• Nie Znaleziono Wyników

Miejsce i rola diakona w społeczności chrześcijańskiej : na podstawie "Didascalia apostolorum"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Miejsce i rola diakona w społeczności chrześcijańskiej : na podstawie "Didascalia apostolorum""

Copied!
39
0
0

Pełen tekst

(1)

Jacek St. Bojarski

Miejsce i rola diakona w społeczności

chrześcijańskiej : na podstawie

"Didascalia apostolorum"

Studia Theologica Varsaviensia 9/1, 225-262

(2)

Studia Theol. Vars. 9 (1971) nr 1

JACEK ST. BOJARSKI

MIEJSCE I ROLA DIAKONA W SPOŁECZNOŚCI CHRZESCIJAŃSKEJ

n a po dstaw ie Didascalia apostolorum

T r e ś ć : W stęp; I. M iejsce diakona w hierarchii kościelnej; II. S to­ sunek diakona do biskupa; III. Funkcje diakona w społeczności chrze­ ścijańskiej; Zakończenie.

WSTĘP

Zagadnienie d iak o n atu w Kościele rzym skokatolickim cieszy się, szczególnie w ostatn ich dw óch d ziesiątkach lat, żyw ym za­ interesow aniem 1. Zrodziło się ono ju ż p rzed pierw szą w o jną św iatow ą w zw iązku z ideą w znow ienia d iak o n atu jako odręb­ nego i stałego stopnia hierarchicznego. Podczas ostatniej w ojny, w obozie w D achau, zain tereso w ali się ty m p ro blem em dwaj duchow ni: W. S c h a m o n i i O. P i e s . W październik u 1947 r. O. P ies opublikow ał sw oje reflek sje n a ten tem a t w a rty k u le

E rfa hru n g aus d em P riesterleben in D a c h a u 2. P od w pływ em

le k tu ry tego a rty k u łu M. J. H o r n e f w 1949 r. ogłosił a rty k u ł

U m die W iederlebu n g des D iakonats s. W iosną 1951 r. w e F ry ­

b u rg u p o w stała pew nego ro dzaju w spólnota diakonów (Cercle du

diaconat). W rok później ukazał się pierw szy n u m e r B u lle tin du Cercle du diaconat pośw ięcony problem aty ce d ia k o n a tu 4.

W 1953 r. W. Scham oni opublikow ał pierw szą m onografię

1 Zob. J. H o r n e f , P. W i n n i n g e r , C h ro n iq u e de la r e s ta u ra tio n d u

d ia co n a t (1945—1965). W: L e dia cre dans l’Eglise et m o n d e d ’a u jo u r d ’

hui, Paris 1966 s. 205—223.

2 O. P i e s , B lock 26. Erfahrung aus d e m P rie s te r l e b e n in Dachau, Stim m en der Zeit 141 (1947/1948) s. 10—28.

3 J. H o r n e f , U m d ie W i e d e r le b u n g des D iakonats, Die Besinnung 4 1949 s. 298—306.

4 B u lle tin d u C ercle d u d iacon at (maj 1952).

(3)

226 J . S. B O J A R S K I f21

o diakonacie, w k tó re j p rzed staw iał sw oje uw agi przem yślan e w D a c h a u 5. W ty m sam ym ro k u uk azała się zbiorow a p rac a au to ró w p ro te s ta n c k ic h 6, zaw ierająca c e n n y a rty k u ł H. К r i m m a na tem a t d iak o n atu w sta ro ż y tn y m Kościele K a­ tolickim 7. Spośród prac, k tó re u kazały się w ty m okresie, w arto odnotow ać a rty k u ł K. B o e h m e r l e zam ieszczony w czaso­ piśm ie D er S e e ls o r g e r 8, rozszerzony w n u m e r specjaln y w 1957 r . 9 Od 1S53 r. specjalistyczne czasopism a teologiczne szeroko o tw ierają sw oje łam y dla p ro b lem u diakonatu. Z a j­ m u ją się nim n a jw y b itn ie jsi teologowie 10.

W szystkie zasygnalizow ane p u b lik acje ograniczają się do te re n u k rajó w niem ieckich. N a fo ru m m iędzynarodow ym po raz pierw szy zagadnienie d iak o n atu zostało postaw ione p rzed opinią k ato lick ą n a M iędzynarodow ym K ongresie du szp aster- sk o -litu rg iczn ym w A syżu we w rześniu 1956 r. w projekcie biskupa V an B ekkum pt. Le reno uvea u liturgique au service

des m issions. O dtąd pro b lem d iak o n atu coraz częściej fig u ru je

w p ro g ram ach różnego ro d zaju kongresów litu rgiczny ch i m i­ syjnych. Na II M iędzynarodow ym , K ongresie A postolatu Św iec­ kich w p aźd zierniku 1957 r., po zapoznaniu się z arty k u łem O. E p a g n e u l n a te m a t roli diako n a w Kościele w spółczes­ n y m n , zab rał głos n a ten tem a t sam papież P ius X II. W 1959 r.

5 W. S c h a m o n i , Familienväter als gew eihte Diakone, Paderborn 1953.

6 Das drakonische A m t der Kirche, Stuttgart 1953.

7 H. K r i m m , Das D a k o n a t in der frühkatholischen Kirche. W: Das

diakonische A m t der Kirche, Stuttgart 1953,

8 K. B ö h m e r l e, Laienhelfer oder Waihediakon?, Der Seelsorger 24 (1953) s. 22—24.

9 K. B ö h m e r l e, Geschult, geformt, geweiht. Anregungen zur D s -

cussion über das Weihediakonat, Der Seelsorger 27 (1956/57) Sonderheft

Januar.

10 Szczególnie K. R a h n e r poświęca dużo uw agi zagadnieniu dia­ konatu w swoich pracach, m. in. na uwagę zasługują: Dogmatische Vor­

merkungen für eine richtige Fragestellung über die Wiedererneuerung des Diakonats. W: Theologie in Geschichte und Gegenwart, München

1957 s. 135— 144; Über das Laienapostolat II. Uber das Apostolat im A l ­

lgemeinen, Der Grosse Entschluss 9(1954) s. 282—285; Diakon III In der Dogmatik. W: Lexikon für Theologie ' und Kirche t. 3, Freiburg i. Br.

2 1959 kol. 321 n.; Erwägungen über Inhalt und Aufbau eines S a m m el­

w e rk es über die zeitgemässe Erneuerung des Diakonats, Caritas 39 (1961)

z. 1 s. 6— 14.

11 M.-D. E p a g n e u l , Du rôle des diacres dans l’Eglise d’aujourd’

(4)

[31 D IA K O N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 227

podczas M iędzynarodow ego T ygodnia poświęconego studiom litu rg iczn y m i m isy jn y m w ypow iedział się w tej spraw ie arcy ­ biskup N ag pu ru , E. D. S o u z a. W ty m sam ym ro ku uk azała się też książka J. H o r n e f a, k tó ra n a ty c h m ia st została prze­ łożona n a inne j ę z y k i 12.

W szystkie w ym ienione pu b lik acje i w ypow iedzi w yw ołały ożywione dyskusje; po ro k u 1959 pojaw iło się n a ten tem a t około stu a rty k u łó w i recenzji. M iało to zapew ne zw iązek z za­ pow iedzianym przez J a n a X X III soborem pow szechnym . W ła­ śnie w m om encie otw arcia soboru ukazało się podstaw ow e dzieło w k w estii d iak o n atu dedykow ane k ard y n a ło m W yszyń­ skiem u i K oenigow i. J e s t to p rac a zbiorow a (około 30 w spół­ pracow ników ) w y d an a pod red a k c ją K. R a h n e r a i H. V o r - g r i m l e r a 13, a k tó ra nosi ty tu ł Diaconia in C hristo (650 stron).

W ślad za ty m i p racam i o c h a ra k te rz e teorety czn o -p rak ty cz­ n y m p o d jęto p ró b y sp o jrzen ia n a zagadnienie d iak o n atu z h i­ storycznego p u n k tu w idzenia 14.

P rzyłączając się do nich, p rag n ę przed staw ić m iejsce i rolę diakona w społeczności chrześcijańskiej n a podstaw ie Didas-

calia apostolorum 15. Konieczność podjęcia dalszych b adań do­

tyczących m iejsca i roli diakona w społeczności chrześcijań­

12 J. H o r n e f , K o m m t der Diakon der frühen Kirche wieder?, Wien 1959.

13 Diaconia in Christo. Über die Erneuerung des Diaconats, Freiburg i. Br. 1962.

14 J. С о 1 s ο n, La fonction diaconale aux origines de l’Eglise, Paris — Brügge 1960; Quellen zur Geschichte der Diaconie, Stuttgart (Ewange- lische Verlagswerk) 1960— 1963, 2 vol.

10 Didascaliae Apostolorum fragmenta Veronensia Latina. Accedunt

Canonum qui dicuntur apostolorum et A egyptioru m reliquiae, ed. E. Hau­

ler, Lipsiae 1900 s. 1—64; Horae Semiticae I. The Didascalia Aposto lo ­

rum in Syriac, ed. M. Gibson, London 1903; Horae Semiticae II. The Di­ dascalia Apostoloru m in English, ed. M. Gibson, London 1903; Die syrische Didascalia, ü b erse tzt und er klä rt von h. Achelis und J· Flemming, in die ältesten Q u e lle n des orientalischen Kirchenrechts II. Leipzig 1904; Dida­ scalia et Constitutiones Apostolorum, ed. F. X. Funk, Paderbornae 1905; La Didascalie des douze aportes, ed. F, Nau, Paris 1912; The Etiopie Dida­ scalia translated, ed. J. M. Harden, London—N ew York 1920; Didascalia Apostolorum. The Syriac Version translated and accompanied b y the Ve­ rona Latin fragments, ed. R. H. Connolly, Oxford 1929; Didascaliae A p o ­ stolorum Canonum eccleciasticorum Traditionis apostolicae versiones La- tinae, ed. E. Tidner, Berlin 1963.

(5)

228 J . S. B O J A R S K I [4]

skiej p ierw szych w ieków w ynika z jed n ej stro n y z d otychcza­ sowej sy tu a c ji in sty tu c ji d iak o n atu w Kościele rzym skokatolic­ kim , z dru giej stro n y — z decyzji pow ziętej przez Sobór W a­ ty k ań sk i II dotyczącej m ożliwości p rzy w ró cen ia d iak o n atu jako odrębnego i trw ałeg o stopnia hierarchicznego.

1. Z a g a d n i e n i e d i a k o n a t u w ś w i e t l e d o k u m e n t ó w V a t i c a n u m II

Sobór W aty k ań sk i II u jm u je zakres k om p eten cji diakona w n a stę p u ją c y sposób: „N a niższym szczeblu h ie ra rc h ii sto ją diakoni, n a k tó ry c h n a k ła d a się ręce nie dla kapłaństw a, lecz

dla posługi. U m ocnieni bow iem łask ą sak ra m en ta ln ą , w posłu­

dze litu rg ii, słow a i m iłości służą L udow i Bożem u w łączności z bisk up em i jego k apłanam i. Z adaniem diakona, stosow nie do tego, co m u w yznaczy k o m p ete n tn a w ładza, jest uroczyste udzielanie ch rztu , przechow yw anie i rozdzielanie E ucharystii, asystow anie i błogosław ienie w im ien iu K ościoła zw iązkom m ał­ żeńskim , udzielanie w ia ty k u u m ierający m , czytanie w iern y m P ism a św iętego, nauczanie i n apom inanie ludu, przew odnicze­ nie nabo żeń stw u i m odlitw ie w ierny ch, spraw ow anie sa k ra - m entaliów , przew odniczenie obrzędow i żałobnem u i pogrzebo­ w em u. Pośw ięcając się pow innościom m iłości i posłudze, d ia­ koni w in n i m ieć w pam ięci upom nienie św. P olikarp a: M iło­

sierni, gorliw i, postępu ją cy drogą p ra w d y tego Pana, k tó r y stał się sługą dla w s z y s tk ic h 16.

Sobór W aty k ań sk i II podaje zatem stosunkow o szeroki w ach­ larz m ożliw ości w y k o rz y sta n ia diakona w p rac y d u sz p aste r­ skiej. Z arów no jed n a k w teologii jak i w p ra k ty c e Kościoła Zachodniego d iak o n at b y ł od dość d aw n a uw ażany ty lko za jed en ze szczebli do p rez b ite ratu . S tąd rów nież w ym ienione przez Sobór fu n k cje w ykonyw ane b y ły w bardzo ograniczonym zakresie i przez czas n a ogół bardzo k ró tk i. N aw et nieliczne fu n k cje litu rg iczne łącznie z obow iązkiem głoszenia słow a Bo­

16 K o n s t y t u c j a d o g m a t y c z n a o Kościele, nr 29. W: S o b ó r W a t y k a ń s k i II.

(6)

[51 D I A K O N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 2 2 9

żego, k tó re diakonow i p rzy z n a je a k tu a ln ie obow iązujące praw o kanoniczne, w p ra k ty c e nie b y ły w p ełn i w yk o rzy sty w an e 17. P o stan o w ien ia Soboru W atykańskiego II dotyczące m ożli­ wości p rzy w ró cen ia stałego d ia k o n a tu z n a jd u ją się w trzech dokum entach.

W K o n s ty tu c ji d og m a tyczn ej o Kościele Ojcowie Soboru po­ stan aw iają: „A poniew aż te obowiązki, n a d e r konieczne dla życia Kościoła, z tru d e m ty lk o m ogą być spełniane w w ielu okolicach p rz y pan u jącej dziś dyscyplinie K ościoła łacińskiego, m ożna będzie w przyszłości przyw rócić diak on at jako w łaściw y i trw a ły stopień hierarch iczn y . Do k o m p eten tn y ch zaś ro zm aite­ go ro d zaju te ry to ria ln y c h K o n feren cji Biskupów , za ap ro b a tą sam ego papieża, należy ro zstrzyganie, czy i gdzie jest rzeczą dogodną ustanow ić tego ro d zaju diakonów dla spraw ow ania opieki d u szp astersk iej. Z a zgodą B isku p a R zym skiego będzie m ożna udzielać d iak o n atu takiego m ężom dojrzałym , rów nież żyjący m w stan ie m ałżeńskim , a także zd atnym do tego m ło­ dzieńcom , d la k tó ry c h jed n a k obowiązek ce lib atu w inien po­ zostać w m o cy ” 18'. W u stęp ie ty m jest m ow a ty lk o o m ożli­ wości p rzy w ró cen ia tej sta ro ż y tn e j in sty tu cji.

O w iele bardziej zobow iązująco b rzm i decyzja Soboru w tej spraw ie z a w a rta w D ekrecie o działalności m is y jn e j Kościoła: „Tam , gdzie K onferencje B iskupów u zn ają to za słuszne, należy w znow ić d ia k o n a t jak o trw a ły sta n życia w edług n o rm K on­ s ty tu c ji o Kościele. W y pada bow iem , żeby osoby, k tó re speł­ n ia ją praw d ziw ie służbę diakona, głosząc jak o k atechiści słowo Boże, k ie ru ją c w im ieniu proboszcza czy b isk u p a odległym i w spólnotam i chrześcijańskim i, albo p ra k ty k u ją c m iłość w dzie­ łach społecznych czy c h a ry taty w n y c h , b y li u m acn ian i przez obrzęd w łożenia rą k p rzek azan y tra d y c ją apostolską i łączeni ściślej z ołtarzem , ab y przez sa k ra m e n ta ln ą łaskę d iak o n atu m ogli skuteczniej w ykonyw ać sw oją służbę” 19.

W końcu w D ekrecie o Kościołach W schodnich katolickich czytam y: „A by staro d aw n e rozporządzenia dotyczące sa k ra ­ m en tu K a p łań stw a w K ościołach W schodnich znow u odzyskały

17 Kan. 1274, § 2; 845, § 2; 741.

18 Konst. dogm. o Kośc., nr 29; dz. cyt. s. 136.

(7)

230 J . S . B O J A R S K I [6]

swe znaczenie, gorąco życzy sobie Ś w ięty Sobór, ab y w zno­ w iona b y ła in sty tu c ja trw ałeg o d iak o n atu tam , gdzie w yszła ze zw y czaju ” 20.

J a k w y n ik a z ty ch tekstów , postanow ienia Soboru b y ły po­ d yk to w an e w zględam i n a tu ry duszpasterskiej i a k tu aln y m i potrzeb am i Kościoła. N iem niej je s t rzeczą zrozum iałą, że m u ­ szą one znaleźć sw oje u zasadnienie rów nież w h istorii, i to tej n ajd aw n iejszej. P rzy sto so w an ie bow iem in sty tu c ji sięgającej czasów apostolskich, postulow ane przez w ym ogi czasów obec­ nych, m usi ostatecznie dokonać się zgodnie z trad y cją.

W iadomo, że d iak o n at w Kościele p ierw o tn y m nie tylko istniał, ale i odgryw ał w n im p ierw szorzędną rolę. Ju ż choćby pow ierzchow na znajom ość św iadectw tra d y c ji chrześcijańskiej pozw ala stw ierdzić, że diak on at w Kościele p ierw o tn y m nie by ł in sty tu c ją fik c y jn ą i n iew y ko rzysty w aną, jak to m a m ie j­ sce obecnie. P rzeciw nie, z fu n k cją diakona zw iązane b yły za­ d an ia n iezw y k le doniosłe i w ielostronne. N ajpraw dopodobniej jed n a k należy ich szukać gdzie indziej, aniżeli w zakresie k a te ­ chezy czy fu n k cji w yłącznie kulto w y ch . To zaś w ym aga do­ kładnego zbadania.

N ależałoby więc przestu d io w ać z tego p u n k tu w idzenia m ożli­ w ie w szystkie św iadectw a staroży tn e, ab y uzyskać jak iś ca­ łościow y pogląd n a to zagadnienie. Z anim jed n a k to będzie m ożliwe, należy przeanalizow ać poszczególne zabytki lite ra tu ry staro chrześcijań sk iej. D okum entem , k tó ry z tego w zględu za­ słu g u je n a szczególną uw agę, jest Didascalia apostolorum , uzn a- wlana przez h isto ry k ó w za jed n o z n ajlep szy ch św iadectw tr a ­ dycji chrześcijańskiej III w ieku 31.

2. T ł o h i s t o r y c z n e

S tru k tu r a społeczności chrześcijańskiej zasadniczo u sta la się już w ciągu II w ieku. P rzed staw ia ona p rz y ty m w cale po­ w ażne bogactw o i zróżnicow anie. S po ty k a się więc w jej łonie

20 D e k r e t o K ościołach W s ch odn ich k atolickich , nr 17; dz. cyt. s. 186— 187.

21 D ziełko to powstało w środowisku syryjskim około połowy III w ie­ ku. Por. L a d a te de la D idascalie des apôtres, R evue d’H istorie Ecclesias­ tique 2(1901) s. 798—809 i P. G a l t i e r , L a d a te d e la D idascalie des

(8)

różnego ro d zaju chary zm atyk ó w , k tó rz y re p re z e n tu ją powo­ łanie specjalne; w y stę p u ją w niej dziew ice i asceci, k tó rzy dążą do doskonałości ew angelicznej, jak rów nież m ałżonkow ie u siłu jący realizow ać ideał ch rześcijański w ram ach życia ro­ dzinnego, istn ieją wreszcie ci, k tó rz y stanow ią aw an gardę w da­ w aniu św iadectw a E w angelii — w yznaw cy i m ęczennicy. Do­ strzeg a się także, aczkolw iek nie zawsze dość ostro, w yo dręb­ nienie k le ru i laikatu, przy czym w łonie tego ostatniego n a stę ­ p u je dość jask ra w y k o n tra s t m iędzy tym i, k tó rz y w pełni uczestniczą w życiu społeczności, i tym i, k tó rzy tylk o częściowo trw a ją z n ią w łączności — k ate c h u m e n i i pokutnicy 22.

N ow y eta p w rozw oju organizacji i życia chrześcijańskiego zaznacza się w yraźn ie w III w ieku, kied y to hierarch iczn a or­ ganizacja społeczności chrześcijańskiej u sta la się w sposób b a r­ dziej jednolity. W ynika to z sy tuacji, w jak iej znalazło się

chrześcijań stw o w ty m okresie. Z jed n ej stro n y Kościół znacznie rozszerza zakres swoich w pływ ów zarów no pcd w zględem liczeb­ n y m jak i społecznym , obejm ując swoim zasięgiem nie ty lk o w a r­ stw y upośledzone, spychane n a m argines życia społecznego, ale i w a rstw y kierow nicze w ów czesnym im perium . Z dru giej stro ­ n y chrześcijanie, wychodząc z g e tta m ałych gru p, w k tó ry m

się znajdow ali w ciągu I— II stulecia, p o d ejm u ją w bardzo sze­ rokim zakresie k o n fro n ta cję w łasn y ch w artości ze społeczno- -k u ltu ra ln y m św iatem h ellen isty czn y m i rzym skim 23. Ta eks­ p an sja dom aga się w ysiłku zm ierzającego do rozbudow y orga­ nizacy jn ej, k tó re j św iadectw o zn ajd u jem y , obok Traditio apo-

stolica, w łaśnie w Didascalia apostolorum ·24.

3. M a t e r i a ł ź r ó d ł o w y

Didascalia dostarcza h isto ry ko w i stosunkow o sporo m a te ria ­

łu, k tó ry n iejed n o k ro tn ie b y ł w y k o rzy sty w an y dla p rze d sta ­ w ienia różnych in sty tu c ji kościelnych tam ty c h czasów 25. Nie

[7] D IA K O N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 231

22 J. D a n i é l o u — H. M a r r o u , Nouvelle histoire de l’Eglise. I. Des origines à Grégoire le Grand, Paris 1963 s. 145.

23 J. K ł o c z o w s k i , Wspólnoty chrześcijańskie, Kraków 1964 s. 23. 24 J. D a n i é l o u — H. M a r r o u , dz. cyt. s. 195.

25 Np. J. J. C u e s t a, La penitencia medicinal desde la Didascalia

apostolorum a S. Gregorio di Nisa, R evista Espanola Teologica 7 (1947)

(9)

232 J . S . B O J A R S K I [81

je s t jed n a k rzeczą ła tw ą odtw orzenie n a podstaw ie tego dok u­ m en tu całościowego obrazu określonego zagadnienia, poniew aż m am y tu n iek ied y do czynienia jed y n ie z aluzjam i, k tó re po­ zw alają ty lk o n a dom ysły i hipotezy. N ależałoby więc uw zględ­ nić także irane źródła z tego okresu, ab y m ożna było dokonać jakiegoś całościowego i m ożliw ie w yczerpującego opracow ania danego tem atu .

To spostrzeżenie odnosi się rów nież i do zagadnienia nas tu interesującego. O diakonie w Didascalii je s t m ow a stosunkow o często. Są to jed n a k n a ogół tylko w zm ianki p rzy okazji om a­ w iania różnych sp raw dotyczących dyscy p liny kościelnej. S tąd m a te ria ł jak im d y sp o n u je m y w Didascalii, je s t raczej fra g m en ­ taryczn y .

N iem niej je s t to m a te ria ł w yjątk o w o in te resu jąc y dla histo­ ry k a i zasługuje n a szczególną uw agę. Ju ż sam o jego w yo d ręb ­ nienie a n astęp n ie p rzed staw ienie w p ew ny m p orządk u może być b ardzo pożyteczne dla in te resu jąc y c h się ty m zagdnieniem . Dokonanie tego oraz p rób a p rzy n ajm n iej częściowej analizy niek tó ry ch tek stó w je s t w łaśnie zadaniem tej pracy. M ateriał, k tó ry m dysponujem y, pozw ala u jąć nasz te m a t w n astęp u jące

trz y zasadnicze p u n k ty : I. D iakon w hierarch ii;

II. D iakon w sto su n k u do biskupa: III. D iakon w sto su n k u do społeczności:

1. w zakresie społeczn o -ch ary taty w n ym ; 2. w zakresie k u ltu ;

3. w zakresie d u szp astersk im 26.

I. M IEJSC E D IA K O N A W H IER A R C H II K O ŚC IELN EJ

Społeczność ch rześcijań sk a — tak a, ja k a n a m się jaw i na podstaw ie Didascalii ·— m a w cale pow ażnie zróżnicow aną s tru k ­ tu rę . P rzed e w szystkim w y stęp u je w niej W yraźne w yo dręb ­ A p o s t o l o r u m , Z eitsch rift fü r k a th o lisch e T h eologie 72 (1950) s. 257— 281;

J. C o l s o n , L ’é v e q u e da n s la D idascalie des a pôtr es, V ie sp iritu elle, S u p p lem en t 18 (1951) s. 271·—290.

2Ç W p racy tej p o słu g u ję się p rzek ład em ła ciń sk im dok on an ym przez F. X . F u n k a z w e r sji sy r y jsk ie j, oznaczajac go sk rótem F; u w z g lę d ­ niam jed n a k za ch o w a n e p artie w e r sji ła ciń sk iej w y d a n e przez E. T i d-

(10)

D IA K O N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 233

nienie h iera rc h ii i la ik a tu 27. N ie oznacza to jed n ak , że te n o sta t­ ni m a w społeczności m niejsze znaczenie. Św iadczą o ty m w y ­ raźnie słow a skierow ane w łaśnie do laik atu : „w y jesteście św iętym kościołem pow szechnym , kró lew sk im kap łaństw em , zgrom adzeniem św iętym , p rz y b ra n y m ludem , w ielkim kościo­ łem , oblubienicą p rzy stro jo n ą dla P a n a B oga” 28. O dróżnienie la ik a tu od h ie ra rc h ii nie oznacza też, jak o b y był on jed n o lity m a jednocześnie nieokreślonym zbiorow iskiem ludzi. Przeciw nie, przed staw ia on w ielkie bogactw o i rozm aitość grup. Nas jed n ak in te resu je zróżnicow anie w obrębie sam ej h ierarch ii.

Z różnicow anie to, zależne od sto p n ia św ięceń lu b sp ełnian ych funkcji, je s t bardzo w yraźne. Didascalia w ylicza n a jp ie rw stop ­ nie hierarch iczn e w zw iązku z analogią, ja k ą w idzi m iędzy ofia­ ram i St. T estam en tu a czynnościam i k u lto w y m i chrześcijan. Są tu więc w y m ien ien i biskupi, diakoni, p resb iterzy , w dow y i sieroty. Rów nocześnie a u to r Didascalii w sk azu je n a analogię m iędzy k ap łań stw em St. i N. T estam en tu . B iskupi w ty m u k ła ­ dzie z a jm u ją m iejsce n ajw yższy ch kapłanów . Rzecz p rzy ty m znam ienna, że w edług Didascalii diakoni, p resb iterzy , w dow y i siero ty rów nież sp ełn iają fu n k cje k ap łan ó w i lew itó w St. T e­ sta m e n tu 29.

Nie je s t to jed y n e zestaw ienie sto p n i h ierarch iczn y ch w y ­ stęp ujące wj Didascalii. Istn ieje jeszcze inne. Różni się ono od pierw szego ty m , że uw zględnia o d ręb n y stopień diakonisy, a tak że d aje teologiczne uzasadnienie tego h ierarchicznego u k ła ­ du. U w zględnianie a sp ek tu teologicznego w ty m d ru g im opisie pozw ala n iew ątp liw ie n a o w iele głębsze u jęcie h ie ra rc h ii chrze­ ścijańskiej aniżeli p orów nanie jej z k a p ła ń stw e m St. T esta­ m en tu 30. S tąd zasługuje ono n a nieco dokładniejszą analizę.

27 A u d i t e e r g o e t i a m v o s , l a i d , e le c ta D e i ecclesia. Did. A p . (F), II. 26, 1 s. 102.

23 T am że.

23 Q u i tu n c e r a n t s a c e r d o te s e t le v i ta e , m o d o s u n t diaconi, p r e s b y t e r i ,

v i d u a e e t orphani. Dz. cyt. II, 36, 3 tam że.

30 P r i m u s v e r o s a c e r d o s v o b is e t l e v i t a e piscopu s: hic est, qui v e r b u m

v o b i s m i n i s t r a t e t m e d i a t o r v e s t e r est; hic e s t m a g i s t e r e t p o s t D e u m p e r a q u a m r e g e n e r a n s p a t e r v e s t e r ; hie p r i n c e p s e t d u x v e s t e r , hic e s t r e x v e s t e r p o te n s ; hie loco D ei re g n a n s s ic u ti D eus h o n o r e t u r a vo b is , q u o n ia m ep is c o p u s in t y p u m D ei p r a e s i d e t vob is . D ia conus a u t e m in t y p u m C h r is ti a d s t a t; e r g o d il ig a t u r a vobis . D iacon issa v e r o in t y p u m

(11)

2 3 4 J . S. B O J A R S K I [ 1 0 ]

1. R o l a b i s k u p a w s p o ł e c z n o ś c i c h r z e ś c i j a ń s k i e j

B iskup w e w spom nianym w ykazie w y stę p u je jak o n a jw y ż ­ szy k a p ła n i le w it a 31. J e s t on sługą słow a i pośrednikiem , n a u ­ czycielem i pierw szym po B cgu ojcem, dzięki odrodzeniu przez wodę, k tó re się przez niego dokonuje; je s t księciem , wodzem i królem potężnym , k tó ry rządzi w zastępstw ie Boga; zajm uje więc Jego m iejsce i d lateg o należy m u się cześć taka, ja k a p rz y ­ słu g u je sam em u Bogu 32.

To o statn ie stw ierdzenie, k tó re w ydaw ać się może nieom al b luźnierstw em , zn ajd u je sw oje uzasadnienie w in n y m m iejscu

D id a sca lii33. A u to r pow ołując się na Pism o św., w k tó ry m M oj­

żesz nazw any je st bogiem , stw ierdza, że wobec tego i biskupa należy czcić jak boga 34. Nie je s t to jed n a k jak a ś an tro p o latria. W ynika to z innego w y rażen ia Didascalii, w k tó ry m a u to r w y ­ raźnie zaznacza, że w łaśnie P a n a Boga należy czcić przez odda­ w anie czci przełożonym 35.

Racje, dla k tó ry c h n ależy ta k ą czcią otaczać biskupa, w y n i­ k a ją p rzede w szystkim z fak tu , że dzięki niem u chrześcijanie są dziećm i Bożymi. J e s t on zatem po Bogu ich ojcem i m atką, co je s t rów noznaczne z udzielaniem życia 36. To on ich uw alnia od grzechów , odradza · ich przez wodę, n ap ełn ia D uchem św., jak m lekiem k a rm i ich słow em , w zm acnia nauką, u tw ierd za napom nieniem , u d ostępnia im uczestnictw o w E u ch ary stii i czy­ n i ich u czestn ikam i i w spółdziedzicam i obietnic Bożych. W ko ń ­ cu to on otrzym ał od Boga w łcdzę n ad życiem i śm iercią jako sędzia, od którego zależy także odzyskanie utraconego ży­ cia 37.

S a n c ti S p ir it u s h o n o r e t u r a vo b is . P r e s b y t e r i e t i a m in t y p u m a p o s t o lo r u m s p e c t e n t u r a vo b is . V^duae e t orp h a n i in t y p u m a lta r is p u t e n t u r a u t e m a vo b is . Dz. cyt. II, 26, 4— 8 s. 104.

31 Dz. cyt. II, 26, 4 tam że. 32 T am że.

33 Dz. cyt. II, 29 s. 110. 34 Dz. cyt. И , 30; 31, 3 s. 112.

35 D o m in u m D e u m Honorare d e b e ti s p e r a n ti s t it e s ve stro s. Dz. cyt. II, 28, 9, s. 110.

36 P r o p te r e a , h om o, agnosce e p is c o p o s tuos, p e r quos es filius Dei,

e t d e x t e r a m , m a t r e m tu a m , e t a m a e u m , qu i p o s t D e u m p a t e r tu us e t m a t e r tu a est. Dz. cyt. II, 33, 1 s. 114.

(12)

[11] D IA K O N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 2 3 5

Z tej o statniej p re ro g a ty w y bisk u p a jako sędziego, od k tó re ­ go zależy decyzja u zn ania kto je s t godny życia lub śm ierci, w y ­ nika, że jego p ierw szy m obow iązkiem je s t zapobieganie śm ierci duchow ej. To zadanie realizu je biskup przez n a u c z a n ie 38. W ła­ śnie dzięki n au czan iu biskup po d trzy m u je, a w razie p o trzeb y p rzy w ra c a życie w ie rn y m zachow ując w te n sposób lu d w po­ k o ju i jedności.

Istn ieją jed n a k sy tu acje, gdy b isk up jako nauczyciel nie je s t w stan ie u strzec któregoś z w ie rn y c h przed u tra tą życia ducho­ wnego. W ówczas w in ien on skorzystać ze sw ojej p rero g a ty w y sędziego i w im ieniu Boga w ykluczyć ze społeczności takiego chrześcijanina, k tó ry przez tę u tra tę życia przestał już być c h rz e śc ija n in e m 39. B iskup nie pow inien jed n a k korzystać z tej w ładzy zb yt pochopnie; dopiero po d w u k ro tn y m usu nięciu z Kościoła może nastąp ić w yłączenie nieodw ołalne, lecz nie w sensie a b s o lu tn y m 40. B iskup bow iem m a w ładzę nie ty lk o usuw an ia m artw y c h członków z Kościoła, ale tak że odpow iada­ jącą tej w ładzy moc p rzy w rócen ia im życia, p o jed n an ia ich z Bogiem, oraz w łączania ich w im ieniu Boga do w spólnoty kościelnej 41.

B iskup nie w y stę p u je jed n a k w ro li sędziego w yłącznie w ta ­ kich w y ją tk o w y c h w ypadkach. J e s t on sędzią w e w szystkich sporach m iędzy w ierny m i, k tó rz y w in ni odw oływ ać się do niego jako do ich zw yczajnego sędziego i o jc a 42.

B iskup je s t rów nież zarządcą dóbr kościelnych, k tó ry m i d y ­ sponuje bez żadnej k o n tro li i je st odpow iedzialny za nie je d y ­ nie przed B o g ie m 43. S tą d wlszystkie d a ry sk ładane przez w ie r­ ny ch w in n y przechodzić przez jego ręce 44. Nie znaczy to, że ma je zatrzym y w ać w yłącznie dla siebie. Przeciw nie, w inien przy ich pom ocy żywić diakonów , wdow y, sieroty, ubogich i po­ dróżnych, a jak o su m ien n y gospodarz troszczyć się o u trz y m a ­ nie w szystkich 45. 38 Dz. cyt. II, 6, 12— 16 s. 40 nn.; 17, 6 s. 64; 20, 2— 3 s. 72. 39 Dz. cyt. II, 8, 3—4 s. 44; 41, 7 s. 132; 43, 3— 4 s. 136. 40 Dz. cyt. II, 41, 8— 9 s. 132; 43, 1—2 s. 134 41 Dz. cyt. I i, 12, 1 s. 48; 13, 4 s. 50; 14 s. 5C— 58; 18, 7 s. 66; 41, 2 s. 130. 42 Dz. cyt. II, 46 s. 140 nn. 43 Dz. cyt. II, 25, 3 s. 94; 35, 3— 4 s. 120. 44 D z. cyt. II, 27, 3— 4 s. 106. 45 Dz. cyt. II, 25, 1— 8 s. 92— 96.

(13)

236 ■J. S. B O J A R S K I [ 1 2 ]

P rzed e w szystkim jed n a k biskup przew odniczy w szelkim zgrom adzeniom , zwłaszcza e u c h a ry s ty c z n y m 46. Podobnie jak w St. T estam encie bez najw yższego kap łana, ta k bez b isk u pa nic czynić nie wolno, a g d y b y ktoś dokonał czegoś bez biskupa, byłoby to po p ro stu niew ażne 47.

2. S t o p n i e h i e r a r c h i c z n e p o d p o r z ą d k o w a n e b i s k u p o w i

J a k w idać z tego pobieżnego szkicu, aczkolw iek n a te m a t bi­ sk u p a n a podstaw ie Didascalii powiedzieć m ożna b ardzo w ie­ le 48, ro la jego jak o przew odniczącego w szelkim zgrom adzeniom i czuw ającego n a d życiem całej społeczności, ry su je się w ty m d okum encie szczególnie w yraźnie.

B iskup nie je s t jed n a k osam otniony w sw ojej działalności p astersk iej. D ziała on w otoczeniu k leru , k tó reg o zróżnicow anie zależnie od stopnia św ięceń i spełn ian y ch fu n k cji w y stę p u je w Didascalii dość jasno i w obrębie któ reg o znaczenie poszczegól­ nych stop n i je st rów nież niejednakow e.

Pow ołanie p ew n y ch osób do sp ełn ian ia określonych fu n k cji w obrębie społeczności n ależy oczywiście do biskupa, k tó ry w i­ n ien ustanow ić sobie sp raw ied liw y ch p racow ników (operarios

iu stitia e ) dla pom ocy w czuw aniu n a d życiem w iernych. W p ie r­

w szym rzędzie diakona i diakonisę 49. N a d ru g im więc m iejscu w w ykazie h ierarch ii, k tó ry je s t p rzed m iotem naszej analizy, je s t w ym ienio n y diakon 50. Podczas jed n ak , gd y bisku p w ty m uporząd k o w an iu h ierarch iczn y m zajm u je m iejsce Boga (Ojca), diakon w y stę p u je w roli C h ry stu sa (S y n a )51. P o ró w n an ie to m ożna b y uw ażać za uspraw iedliw ione tym , że d iakon w inien służyć i żyć posłuszny biskupow i tak, ja k C h ry stu s b ył posłusz­ n y Ojcu. Z n a jd u je m y w szakże w Didascalii o w iele głębsze

46 Dz. cyt. II, 57, 4 s. 160. 47 D z. cyt. II, 27, 1— 2 s. 106.

48 Zob. J. C o l s o n , L ’é v e q u e da n s la D id a sc a lie d e s a p ô tr e s, art. cyt. 49 p r0 p te r e a , e p is c o p e , c o n stitu a s t i b i o p e ra r io s iu s titia e . a d iu to re s

p o p u l u m t u u m ad v i t a m a d iu v a n t e s . Q ui t i b i p la c e n t e r p o p u lo u n i v e r s o u eo s eligas ac d ia conos c o n stitu a s, v i r u m , u t c u r e t res m u l t a s neccessaria s, m u l i e r e m a d m i n i s t e r i u m fe m in a r u m . Dz. cyt. III, 12 1 s. 208.

50 Dz. cyt. II, 26, 5 s. 104. 51 Tam że.

(14)

[13] D IA K O N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 237

uzasadnienie tego p o ró w n a n ia 52; a u to r pow ołuje się n a słow a Ew angelii: „k to by m iędzy w am i chciał stać się w ielkim , niech będzie w aszym sługą (diaconus); a k to by chciał być pierw szym m iędzy w am i, niech będzie n iew olnikiem w aszym . J a k Syn Człowieczy nie przyszedł, żeby m u służono, lecz żeby służyć i dać sw oje życie n a okup za w ie lu ” 53. Ze słów ty ch a u to r w y­ prow adza wniosek, że rów nież diakoni pow inni postępow ać w sw ojej służbie podobnie, w łącznie z oddaniem życia za braci, o ile zaistn ieje ta k a konieczność S4.

Tak p o jętą służbę diakoni w in n i realizow ać bez w ahania, gdyż i P a n nie w ah ał się nam, służyć zgodnie ze słow am i Iza­ jasza: „Z acny mój Sługa u sp raw ied liw i w ie lu ” 55. Jeżeli więc P a n n ieb a i ziem i n a m służył i w szystko dla nas zniósł i w y ­ cierpiał, o ile bard ziej diakoni w inni to czynić dla braci, skoro m ają być naśladow cam i C h ry stu sa i zajm ow ać Jego m iejsce 56. A u tor Didascalii pow ołuje się n a opis ew angeliczny, ja k to P a n p rzepasał się p rześcieradłem , n alał do naczynia w ody i pod­ czas, gdy w szyscy leżeli, um y ł im nogi i w y ta rł je p rześciera­ dłem, d ając przez to p rzy k ła d m iłości b ra te rsk ie j „ab yśm y i m y naw zajem to czynili” m. Skoro w ięc P a n to uczynił, to i dia­ koni pow in ni to czynić bez w a h an ia jako pow ołani do realizo­ w ania p raw d y (operarii veritatis), u m acn ian i przy k ład em C h ry ­ stusa 58.

K onk luzję całego tego w yw odu stanow i w ezw anie, aby dia­ koni p ełn ili sw oją służbę z m iłością, bez szem rania i bez w a­ hania. W przeciw tnym w y p ad k u b y łab y to służba pow odow ana w zględam i czysto ludzkim i i nie m ająca żadnego odniesienia do Boga, k tó ra o trzy m ałab y w dzień n aw ied zen ia odpow iadającą jej nag ro d ę 59. .

W ten sposób uzasadnia a u to r Didascalii p orów nanie diakona do C h ry stu sa. Z tek stów ty ch w y n ik a także dość jasno c h a ra k ­

52 Dz. cyt. III,, 13, 3— 7 s. 214 nn. 53 M t 20, 26 nn.

54 Did. Ap. (F), III, 13, 3 s. 214.

55 j z 53 ц

55 Did. A p . ' (F), III, 13, 3—4 s. 214.

5? j lg 21

58 D i d . ’ A p . (F), III, 13, 4— 5 s. 21'. nn. 59 Dz. cyt. III, 13, 6 s. 216.

(15)

238 J . S. B O J A R S K I [14]

te r fu n k cji diakona w; h ierarch ii, z isto ty sw ojej służebny a za­ razem relig ijny . W skazuje n a to zresztą ju ż sam a nazw a dia-

conia, ja k rów nież łacińskie jej odpow iedniki: m inister, m in ist- rare, m in iste riu m itp., k tó re raz po raz sp o ty k am y tam , gdzie

m ów i się o diakonie 60.

Żeńskim odpow iednikiem diak o n a jest d ia k o n is a 61, k tó ra sw oją fu n k cję określan ą rów nież słow em m in iste riu m pełni wo­ bec k o b ie t62. W edług Didascalii służba diakonisy je s t pożądana a n a w e t konieczna, uzasadniona fak tem , że n a w e t nasz P an i Zbaw iciel k o rzy stał z posługi kobiet, ja k np. M arii M agdaleny, M arii — m atk i Józefa i Ja k u b a oraz m atk i synów Z ebedeusza 63. We w szystkich w y p ad k ach Didascalia w y m ien ia diakonisę zaraz po diakonie. N asuw a się n a w e t w ątpliw ość, czy nie jest to te n sam stopień h ierarch iczn y . W praw dzie ch y ba do k aż­ dego z nich osobno odnosi się zalecenie, aby uzn ali sw oje m ie j­ sce i ochoczo w y p ełn iali zw iązane z n im fu n k cje R4, ale zaraz n a stę p n e słow,a m ów ią o jed n y m odczuw aniu, o jed n y m oddy­ chaniu, o jedn ej duszy w d w u ciałach, o uśw iadom ieniu sobie, ja k w ielką je s t służba diakonii (q u a n tu m sit m in iste riu m dia-

coniae) es. W ydaje się więc, że m am y tu do czynienia z osobnym

stopniem hierarch iczn ym . W yn ika to zresztą z zależności i pod­ porządkow ania diakonisy n ie ty lk o w sto su n k u do biskupem ale i diak o na 66. M iejsce tuż po diakonie zaw dzięcza diakonisa ści­ słem u z nim związkow i, a dzięki tem u, że diakon je st bliższy biskupow i, diakonisa k o rzy sta z przew ag i uzyskanej przez d ia ­ kona w sto su n k u do p rezb iteró w S7.

P re zb iteró w um ieszcza Didascalia dopiero n a czw arty m m ie j­ scu 68. J e s t to bardzo znam ienne. W ydaje się, że z a jm u ją oni w h iera rc h ii m iejsce po diakonach a n a w e t po diakonisach. Św iadczy o ty m fak t, że gdy diakonów p o rów n uje się do C h ry ­

co Dz. cyt. II, 28, 6 s. 108; III, 13, 3 s. 214 et passim . C1 Dz. cyt. II, 26, 6 s. 104. 62 Dz. cyt. III, 12, 1 s. 208; 13, 1 s. 212. 63 Dz. cyt. III, 12, 4 s. 210. 64 Dz. cyt. III, 13, 2 s. 214. 65 T am że. Dz. cyt. III, 8, 1— 4 s. 196.

67 D iak on isa jest p orów n an a do D ucha Ś w ięteg o . Dz. cyt. II, 26, 6 s. 104. U za sa d n ien ia teg o D orów nania w D id a sca lii n ie zn ajd u jem y.

(16)

[151 D I A K C N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 2 3 9

stusa, diakonisę do D ucha św., to p rez b ite ró w ty lko do aposto­ łów 69. U stan aw ian i są oni także przez b isk u p a 70; ro la ich je d ­ nak w społeczności kościelnej w y d aje się stosunkow o o grani­ czona. Didascalia w y m ien ia ich zaledw ie k ilk a razy. W zw iązku z pow oływ aniem ich przez b isk u p a n azw ani są consiliarii i con-

tra c ta to r e s 71, gdzie indziej a u to r Didascalii określa ich jako consiliarii episcopi, corona ecclesiae, consilium et curia eccle- siae 72. Z innego fra g m e n tu dow iad u jem y się, że w raz z diako­

nam i i bisk u p em b io rą p rez b ite rzy ud ział w s ą d a c h 73; na ze­ b ran iach litu rg iczn y ch z a jm u ją m iejsce dookoła tro n u b isk u ­ piego, ale nie sp ełn iają p rz y ty m żadnych fu n k c ji k ap łańsk ich ani nie p rz e m a w ia ją 74; nie sp ra w u ją rów nież inn ych sa k ra m en ­ tów. Je d y n ie p rzy chrzcie odgryw ać oni m ogą pew ną czynną rolę, a n a zlecenie b isk upa n a w e t chrzcić 75.

Ze w szystkich ty c h w zm ianek w ynika, iż w porów n aniu z diakonam i rola p rez b ite ró w nie je s t zbyt ak ty w n a. Stanow ią oni n iew ątp liw ie jak ą ś radę biskupa, lecz n a czym ta ich fu n k ­ cja polega, tru d n o określić n a podstaw ie sam ej Didascalii. W szystko w skazuje n a czysto honorow y c h a ra k te r ich fun kcji; m ożna ich p rzy ró w n ać do k a p itu ły w e w spółczesnej s tru k tu rz e kościelnej. W tej raczej b iern ej ro li należy chyba dopatry w ać się uzasadnienia m iejsca p rezb iteró w w h iera rc h ii kościelnej dopiero po diakonach, a n a w e t po diakonisach.

P rz y okazji o kreślenia dan in n ależnych poszczególnym, stop­ niom h ierarch iczn y m d o w iad u jem y się, że niek iedy istn iał w społeczności jeszcze jed en stopień h ierarchiczn y, m ianow icie lektor, któ reg o pod w zględem p rzy słu g u jącej m u d a n in y zrów ­ n uje się, z p re z b ite ra m i7δ. Być może, że z lek to rate m zw iązana b yła rów nież fu n k cja k atech ety . Niczego jed n ak o nim więcej

60 Tam że.

70 Et m o d o e p is c o p u s de p o p u lo accip ien s ibi q u o s c u m q u e loci dignos

esse e x i s t i m a v e r i t p r e s b y t e r o s с o n s t it u e t e t co nsiliarios sibi e t c o n tr a c - ta tores. Dz. cyt. II, 34, 3 s. 116.

71 T am że.

72 Dz. cyt. II, 28, 4 s. 108.

73 Dz. cyt. II, 46, 6 s. 142; 47, 1 tam że.

74 Dz. cyt. II, 57, 2— 5 s. 158 nn. B yć m oże, k on celeb ru ją z b isk u p em , ale w D id a sca lii brak w sz e lk ie j na ten tem a t w zm ian k i.

75 Dz. cyt. III, 12, 3 s. 210. 76 Dz. cyt. II, 28, 4 s. 108.

(17)

240 J . S. B O J A R S K I [ 1 6 1

w: Didascalii nie zn ajd u jem y , toteż nie m ożna określić jego sto su n k u do w yżej p rzed staw io n y ch stop ni hierarchicznych.

W spom nieć należy o jednorazow ej w zm iance w Didascalii n a te m a t subdiakonów . W praw dzie n ie k tó rz y a u to rz y uw ażają słow a et subdiaconos za interpo lację, ale chyba niesłusznie, gdyż z n a jd u jem y je zarów no w, w ersji łacińskiej, jak i sy ry jsk ie j 77. Z adaniem subdiak on a je s t posługiw anie w dom u b is k u p a 78.

W in te resu jąc y m nas tu ta j w ykazie sto pni hierarch iczn y ch o statnie m iejsce w edług Didascalii p rzy p a d a w dow om i siero­ tom 79. W zm ianki o w dow ach są stosunkow o liczne 80. Nie cho­ dzi tu o w szy stk ie w dow y m ające praw o do pom ocy i w sparcia ze s tro n y w spólnoty, еДе o tę ich grupę, k tó ra odpow iada spec­ ja ln y m w ym aganiom i p rz y jm u je n a siebie specjalne obowiąz­ ki. G ru p ę tę nazw ać b y m ożna „w dow am i kanon iczn ym i”.

O ficjaln y a zarazem s a k ra ln y c h a ra k te r fu n k cji w dów w y­ n ika z fa k tu k o n sek ro w ania ich przez b isk u p a w edług określo­ nego ry tu , k tó ry je d n a k n ie je s t w Didascalii opisany. Nie każda bow iem w dow a auto m aty czn ie w chodzi do owego w yróżnione­ go grona, ale ty lko ta, k tó ra gotow a je s t złożyć zobowiązanie, polegające n a uro czy sty m w yzn an iu wobec biskupa, iż p ragnie ona prow adzić życie zgodne ze w skazaniam i ew angelicznym i w celu dążenia do doskonałości. Rów nocześnie zobow iązuje się ona także do życia w pow ściągliw ości (stąd w y m agany w iek — 50 la t — praw dopodobnie dlatego, ab y ograniczyć m ożliwość pow tórnego m ałżeństw a). Do obowiązków w dów należy odw ie­ dzanie chorych i w k ład an ie n a nich rąk, sporządzanie odzieży dla ubogich oraz m odlitw a za chorych, dobroczyńców i za cały Kościół. Odnosi się jed n a k w rażenie, że bardziej zaakcentow a­ n y je s t ascetyczny i k o n tem p lacy jn y c h a ra k te r życia wdów, niż p ełnien ie przez nie fu n k cji o c h a ra k te rz e społeczno-charyta- ty w n y m w obrębie społeczności chrześcijańskiej. To w łaśnie różniłoby rolę w dów od roli diakonis, chociaż rozgraniczenie ty ch dw óch stopni h ierarch iczn ych nie ry su je się w Didascalii

77 Dz. cyt. II, 34, 3 s. 116. Por. D ie s y r is c h e D id ascalia , ü b e r s e t z t und

e r k l ä r t v o n H. A c h e ll is u n d J. F le m m i n g . W: Q u e lle n des orien ta lisch en K i r c h e n r e c h t s II, L eip zig 1904 s. 265.

78 Did. A p . (F), II, 34, 3 s. 116. 79 Dz. cyt. II, 26, 8 s. 104.

(18)

[17] D IA K O N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 241

dość ostro; w y d aje się niekiedy, że a u to r m ówiąc o w dow ach, m a n a m y śli diakonisy (być może dlatego, że diakonisam i b yły przew ażnie w d o w y )81. Z tego też w zględu zrozum iałe jest, dla­ czego w dow y zalicza się do h ierarch ii, a ich fu nk cje ceni się tak wysoko.

Sporo m iejsca w Didascalii pośw ięca a u to r sierotom 82. Nie spełniają one ja k ie jś określonej fu n k cji w społeczności, ale ra ­ czej są przedm iotem tro sk i i sta ra ń , szczególnie b isk u p a i dia­ kona 83. W łączenie ich do h ierach ii m ożna b y tłum aczyć tym , że w raz z w dow am i poró w n yw an e są do o łta r z a 84. P o ró w n a­ nie to w yw odzi się stąd, że d a ry stanow iące podstaw ę ich u trz y ­

m ania b y ły uprzednio sk ładane n a ołtarzu.

3. W z a j e m n y s t o s u n e k p o s z c z e g ó l n y c h s t o p n i

h i e r a r c h i c z n y c h

W p rzed staw ion y m w ykazie stopni hierarch iczn y ch, jakiego nam dostarcza Didascalia, u d e rz a nie ty lk o fak t, że oprócz trzech głów nych sto pn i h ierarchiczn y ch (biskup, p rezb iter, diakon) w y stęp u ją diakonisy, a n a w e t w dow y i sieroty, ale przede w szystkim kolejność, w jakiej w szystkie te stopnie są w yliczo­ ne. Szczególnie in te resu jąc e jest w ty m układzie m iejsce diako­ na, diakonisy i prezbiterów .

W ydaje się, że nie je s t to porządek przypadkow y. W ynika to przede w szy stk im z porów nań, jak ie a u to r Didascalii stosuje wo­ bec poszczególnych stopni. U zasadnienie dla rozróżnienia trzech stopni h ierarch iczn y ch (biskup, diakon, diakonisa) z n a jd u je a u ­

to r przez p orów nanie ich do trzech Osób T rójcy Św., p rez b i­ terom n ato m ia st p rzy zn aje jed y n ie zaszczyt zajm ow ania m ie j­ sca apostołów. Podobnie, gdy biskupow i (i diakonisie) n ależy się ze stro n y w iern y ch cześć (honoretur a vobis), diakonow i — m i­ łość (diligatur a vobis), to p rezb itero m p rzy słu g u je jed y n ie ja ­ kiś nieok reślon y szacunek (spectentur a vobis) — znam ienny

jest w tekście dodatek etiam .

81 Np. dz. cyt. III, 8, 1 s. 196.

£2 Dz. cyt. IV, 1, 1— 11, 5 s. 218— 234. 83 Dz. cyt. IV, 1 nn.

84 Dz. cyt. II, 26, 8 s. 104.

(19)

2 4 2 J . S. B O J A R S K I [1 8 ]

M iejsce p rez b ite ró w po diakonie i diakonisie w y d aje się potw ierdzać rów nież i to, że jak to stw ierdziliśm y, ro la ich W społeczności przed staw io n ej w Didascalii nie m a c h a ra k te ru z b y t aktyw nego, o czym św iadczy choćby fak t, że a u to r nie po­ św ięcił im specjalnego rozdziału, podczas gdy osobno m ów i o laikach, osobno o biskupach i diakonach, osobno o w dow ach, o sierotach, osobno o w yznaw cach i m ęczennikach.

N ajb ard ziej jed n a k p rzek o n y w u jący arg u m e n t n a rzecz ta ­ kiej w łaśnie kolejności sto p ni h ierarch iczn y ch zn a jd u jem y w e frag m encie om aw iającym d a n in y n ależne poszczególnym stop ­ niom 8S. Tak w ięc n ajw ięcej (p lu rim u m ) należy się ubogim w do­ wom 86; podstaw ow ą m ia rę stan ow i porcja, jak ie j się udziela sta rszy m ko bietom {presbyterarum ). Pod w ójna jed n a k p o rcja p rzy słu g u je diakonom ze w zględu n a cześć d la C hry stusa, do k tó reg o są porów nyw ani, poczw órna biskupow i, jak o przew od­ niczącem u, ze w zględu n a cześć i chw ałę należn ą w szechm ogą­ cem u Bogu 87 i to n a w e t w w y p a d k u nieobecności b isk u p a na agapie (in agapis et erogationibus) 88. P re zb itero m n ato m iast udzielić m ożna ty le co diakonom , z zastrzeżeniem , że tylk o W ty m w ypadku, k ied y i ich zechce kto ś uczcić 89. Z nam ienne są p rz y ty m uzasadnienia, k tó ry c h b ra k p rzy opisyw aniu po­ zostałych uczestników podziału 90. W ynik a z tego zatem , że nie m a ją oni w łaściw ie n a w e t ścisłego p raw a do u działu w depi- nach, skoro pozostaw ia się to u zn aniu w iern ych . Jeżeli n a to ­ m iast w społeczności z n a jd u je się lek to r, należy m u się porcja

85 E t h a ec pars, quae e x c o n su e tu d in e sa c e r d o ti d e b e tu r , s e p a r e tu r ,

e ti a m s i n o n e s t p r a e s e n s in a g a p is e t e r o g a tio n ib u s, in h o n o r e m o m n i - p o t e n t i s Dei. S ic u t erg o u n ic u i ą u e p r e s b y t e r a r u m d a tu r , d u p l u m d a tu r si n gu lis diacon is in h o n o r e m C h ris ti ; q u a d r u p l u m a u t e m ei, q ui p r a e e s t, t a m q u a m in O m n i p o t e n t i s gloria m . S i quis a u t e m e t p r e s b y t e r o s v o l u e r i t honorare, d u p l u m s ic u ti dia co n is d a b i t illis; n a m e t ipsi ta m q u a m a p o ­ s t o li e t c o n silia rii h o n o r e n t u r e p is c o p i e t c oron a ecclesiae; su n t enim i c o n siliu m e t curia ecclesiae. Si a u t e m e t lecto r est, a c c ip i a t e t ip s e una c u m p r e s b y t e r i s . O m n i ergo d ig n i ta t i u n u s q u i s q u e e x l a i d s v e n e r a t i o n e m d e b i t a m i m p e r t i a n t m u n e r i b u s e t ho n o rib u s e t v e r e c u n d i a saecu lo c o n - sentanea. Dz. cyt. II, 28, 2— 5 s. 108.

80 Dz. cyt. II, 28, 1 tam że. 87 Dz. cyt. II, 28, 3 tam że. 88 Dz. cyt. II, 28, 2 tam że. 89 Dz. cyt. II, 28, 4 tam że. 90 Tam że.

(20)

[19] D IA K O N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 243

rów na p r e z b ite r o m 91. P re z b ite rz y w ięc zrów nani są w osta­ tecznym w y p a d k u z lektorem .

Z arów no p re z b ite rz y jak i pozostali w spółpracow nicy b isk u­ pa tw orzą razem z n im ścisłą jedność o c h a ra k te rz e p a tria rc h a l- no-rodzinnym ; są nie ty lk o przez niego pow oływ ani do służby w społeczności, ale i d ziałają w ścisłej od niego zależności. Dzię­ k i tem u o jedności K ościoła stan o w i biskup. Z ew n ętrzn y m w y ­ razem tej n ad rzęd n ej ro li b isk u p a je s t porządek p rze strz e g an y n a zebraniach eucharystycznych, n a k tó ry c h tro n bisk u p i zaj­ m u je m iejsce cen traln e. A u to r Didascalii p o jm u je Kościół jako Ciało żyjące życiem Bożym, w k tó ry m n a jisto tn ie jszy m orga­ nem je s t b is k u p 92. P ierw sze jed n a k po n im m iejsce za jm u je diakon. W zw iązku z ty m p o w staje p y tan ie, ja k i jest stosunek diakona do biskupa. O dpow iedź n a to p y tan ie pozwoli n a m bli­ żej określić c h a ra k te r służby tego pierw szego.

II. ST O SU N E K D IA K O N A DO B IS K U P A

Z nam ienne jest, że w tek sta ch Didascalii diakon najczęściej w y stęp u je łącznie z biskupem , podczas gdy p rez b ite rzy obok biskupa w ym ieniani są zaledw ie dw a czy trz y razy. W ynika z tego fak t, że m iędzy bisk u p em i diakonem istn ieje ścisły związek, k tó ry m usi się w yrażać określonym stosunkiem .

1. S t o s u n e k z a l e ż n o ś c i i s ł u ż e b n o ś c i

R elację m iędzy biskupem i diakonem p o jm u je a u to r D ida­

scalii analogicznie do relacji, ja k a istn iała pom iędzy M ojżeszem

i A aronem . P oniew aż A aron, k tó reg o zadaniem było tłum acze­ nie faraonow|i poleceń d anych przez M ojżesza, został przez P a ­ na n azw an y p ro ro k iem w słow ach: „O to J a uczynię cię jak b y Bogiem faraona, a A aron, b ra t tw ój, będzie p ro ro k iem tw oim ”93, wobec tego i chrześcijanie w in n i pośredników słow a uw ażać za proroków i czcić ich ja k B o g a 94. M iejsce A aro na m a zajm o­

91 Dz. cyt. II, 28, 5 tam że. 82 D z. cyt. II, 43, 3 s. 136. 93 Wj 7, 1.

(21)

244 J . S . B O J A R S K I [2 0 ]

w ać diakon, a M ojżesza biskup. Jeżeli M ojżesza nazw ał P a n bogiem , to i b isk u p a należy czcić ja k Doga, a diakon a ja k pro ­ ro k a 95.

Zw iązek d iako na z jego bisku p em je s t tak ścisły, że a u to r

Didascalii p o ró w n uje go do relacji, ja k a zachodzi m iędzy C h ry ­

stu sem a Jeg o Ojcem. W skazuje n a n ią ju ż choćby opisane w po przednim rozdziale p rzy ró w n an ie b isk upa do Boga (Ojca) a diakona do C h ry stu sa (Syna). S po ty k am y w szakże inn ą w y­ raźniejszą w zm iankę o tej r e l a c j i 96. Nie je s t ona co p raw d a p rzed staw io n a w sposób rozw inięty, ale chyba n ależy ją rozu­ m ieć tak, ja k ją przedsta'w il a u to r K o n s ty tu c ji A po stolskich, dla któ reg o te p a rtie Didascalii b y ły nie ty lko natch n ien iem . J a k zatem C h ry stu s bez O jca nic nie czyni, ta k rów nież diakon bez biskupa; podobnie ja k S yn bez O jca nie istnieje, tak i dia­ kon bez biskupa; ta k sam o jak S yn jest zależny od Ojca, po ­ dobnie każd y diakon od biskupa; w ko ńcu jak S yn jest po­ słańcem i p ro ro k iem Ojca, ta k i diakon je s t posłańcem i p ro ro ­ kiem b isk u p a 97.

Z p rzedstaw ionego p orów nania b isk u p a do Ojca, a diakona do Syna, w y n ik a p ra k ty c z n y w niosek dla w iernych. W inni oni darzyć diakonów w ielk im zaufaniem i w szystkie sw oje dezyde-· r a ty (quae v o lu n t) przedstaw iać biskupow i za pośrednictw em jego m inistrów , to znaczy diakonów , b y u staw icznie nie nękać sam ego biskupa. T aką a nie in ną p ro ced u rę a u to r uzasadnia tym , że i do P a n a Boga W szechmogącego n ik t nie może· p rz y ­ stąpić, jak ty lk o przez C hry stu sa. W ypływ a z tego rów nież wniosek, że w iern i m a ją w szystkie sw oje in ic ja ty w y (quaecu m -

quae facere vo lu n t) za pośred nictw em diakona objaw ić b isku ­

powi i dopiero witedy je realizow ać 98.

Z tej zależności d iak o na od b iskupa w y n ik a ją także p rak ty c z ­ ne konsekw encje w k o n k retn e j działalności. W szystkie czyn­ ności m a pełnić diakon w im ien iu biskupa. Je d y n ie n iek tó re sp raw y może on załatw iać sam odzielnie; w szystkie inne n a to ­ m iast w inien poddać osądowi b isk u p a " . Czegokolw iek więc

95 Dz. cyt. II, 30 s. 112. 96 Dz. cyt. II, 44, 3 s. 138. 97 Dz. cyt. II, 30 s. 113. 98 Dz. cyt. II, 28, 6 s. 1C8. 9S Dz. cyt. 44, 3 s. 138.

(22)

[21] D IA K O N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 2 4 5

diakon zam ierza dokonać, pow inien uprzednio poinform ow ać o ty m biskupa, ab y dokonane to b yło jak g dyb y przez niego samego. Tak np. jeżeli diakon wie, że ktoś z w iern y ch zn a jd u ­ je się w potrzebie, a o czym n ie w ie biskup, diakon m a go o ty m powiadom ić. W inien on w szystko czynić tak, a b y przysporzyć chw ały sw em u biskupow i (quasi in honorem episcopi). Bez b i­ sk u p a zaś nie pow inien czynić niczego, by działając sam ow ol­ nie nie spowodow ać zniesław ienia go i nie n arazić go n a za­ rzut, że zanied b u je ubogich 10°.

J a k w idać, diakoni nie m ogą działać sposób niezależny, lecz są całkow icie zw iązani d y rek ty w a m i biskupa. N aw et w w y jątk o w y ch w ypadkach, praw dopodobnie w tedy, gdy są zm uszeni działać w celu n iesien ia pom ocy kom uś po trzeb u jące­ m u jej bezzw łocznie, są obow iązani p rzy n ajm n iej zasygnali­ zować biskupow i o tej w y jątk o w ej sy tuacji. D zieje się ta k n ie­ w ątp liw ie także dlatego, by un ik n ąć okazji do „próżnej gada­ n in y ” lu b przeciw staw ienia diak o na biskupow i, czego ślady spotkać m ożna w późniejszych chronologicznie K o n sty tu c ja c h

A posto lskich 101, a co mogło się n iekied y zdarzyć już w cześniej.

T ak więc zasada, sine episcopo n olite aliquid facere 102, obo­ w iązuje także diakona. Z n a jd u je ona sw oje uspraw iedliw ienie w podw ójnej analogii. P ie rw sz a analogia — to porów nanie ze św iąty n ią St. T estam en tu , w k tó re j nic się nie działo bez k a p ła ­ n a 103. D rugiej — d o starczają św iąty n ie pogańskie. A u to r Dida­

scalii uw aża, że n a w e t w nich, choć nie są św iątyn ią praw dziw ą {te m p lu m im ita n tu r), nic bez k a p ła n a się nie dokonuje i ci, k tó ­

rzy s p ra w u ją £wój n aiw n y k u lt (in opere suo ridiculo), nic nie o fiaru ją an i nic nie czynią bez swego kapłana. U w ażają go oni bow iem za u sta kaimieni, k tó ry m od d ają cześć i w y k o n u ją je­ go polecenia. Rów nież sw oje wlszystkie zam ierzenia om aw iają uprzednio z kap łanem , nie dokonując niczego bez niego, w prze­ konaniu, że to, co czynią z jego polecenia, zostało m u objaw io­ ne (accepta fore). S tą d Didascalia w ysuw a w niosek, że ty m b a r­

100 Dz. cyt. II, 31, 1— 2 s. 112. 101 Const. Ap. (F), V III, 47, 39 s. 577. 102 Did. Ap. (F), II, 27, 1 s. 106. 103 Dz. cyt. II, 28, 7 s. 110.

(23)

246 J . S. B O J A R S K I [221

dziej chrześcijan, a więc i diakona obow iązuje ta k i sposób po­ stępow ania 104.

Ta zależność diakona od b isk u p a 'w ym aga zatem od nich obu jednom yślności w gorliw ej p rac y d u szp astersk iej. P ow inn i obaj stanow ić jed n o ciało, a sto su n k i m iędzy nim i po w inn y się układać tak jak w rodzinie m iędzy ojcem i sy nem 105. P ew ne pojęcie o sto su n k u diakona do b isk u p a i koniecznej jed n o m y śl­ ności d aje też p oró w nanie diakona do uszu, u st, serca i duszy bisk u p a 106. W jednom yślności i zgodzie, ja k a p o w in na łączyć b isk up a i diakona, w idzi a u to r p raw d ziw y ideał, któ reg o re a li­ zacja pociąga w ażne k o n sek w en cje d la Kościoła, szczególnie dla zachow ania po koju 107.

To, co zostało pow iedziane o sto su n k u diak on a do biskupa, dotyczy rów nież wdów, k tó re pełn ią fu n k cje diakonis. W obec b iskupa i diakona m ają być one szczere i posłuszne, w in n y od­ nosić się do b isk upa z drżeniem , lękiem i ze czcią, ja k do sam ego Boga. P onadto, nie m ając upow ażnienia b iskupą, nie m ogą nicze­ go czynić bez jego dyspozycji, p o rad y albo rozkazu. Bez po rad y biskup a i diakona nie po w in n y w ije udaw ać się do kogokolw iek w celu spożyw ania posiłków albo p rak ty k o w a n ia ' postu, nie w olno im niczego od nikogo przyjm ow ać, n ak ładać rąk. Je że li­ b y zaś cokolw iek rob iły bez rozkazu, jak o niezdyscyplinow ane, zasługują n a naganę 108. Nie pow inny też w ynosić się ponad bi­ skupa. Jeżeli n ato m iast zacho'w:ują posłuszeństw o wobec roz­ porządzeń p a ste rzy i diakonów , sam ego Boga słuchają; jeżeli zgodnie z rozkazem, b isk u p a z kim kolw iek m ają k o n tak ty , będą nienag an ne przed Bogiem. W razie jed n a k nieposłuszeństw a wobec biskupów i diakonów , ci będą w olni od odpow iedzial­ ności za ich przekroczenia, one zaś zdadzą rach u n ek ze w szy­ stk ich swoich sam ow olnych czynów 109.

W edług relacji tek stu , zd arzają się w y pad ki niezgodnego z ty m i zasadam i postępow ania, kied y działalność w dów (diako­ nis) sprow adza się do włóczęgi, ż e b ractw a i p lo tk a rstw a n a ra ­

104 Dz. cyt. II, 28, 8— 9 tam że. 105 Dz. cyt. II, 44, 2 s. 138. 106 Dz. cyt. II, 44, 4 tam że. 107 T am że.

108 Dz. cyt. III, 8, 1 s. 196 nn. 109 Dz. cyt. III, 8, 3— 4 tam że.

(24)

D IA K O N W S P O Ł E C Z N O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 247

żającego biskupa, diak on a lu b ofiarodaw cę n a z a rz u t n iesp ra ­ wiedliw ości no.

2. R ó w n o ś ć i p o d w z g l ę d e m g o d n o ś c i i w y m a g a ń m o r a l n y c h

W edług Didascalii w szelkie zniesław ienie b isk u p a słow em lub czynem rów noznaczne jest ze zniesław ieniem Boga W szechm o­ gącego. Podobnie, złorzeczenie słow em lub czynem diakonow i jest obrazą C h ry stu sa n i . S p o ty k am y tu więc znowlu konsek­ w en cję p o ró w n an ia b isk u p a do Boga Ojca, a diakona — do C hrystusa. M a to uzasadnienie — w edług a u to ra Didascalii, w Piśm ie św.: „N ie będziesz bluźnił bogom i nie będziesz zło­ rzeczył tem u, k tó ry rządzi tw oim lu d em ” 112. Przełożeni, k tó ry ­ m i w Kościele są biskupi i diakoni, n azw ani są tu bogami. Po­ niew aż w K siędze Liczb M ojżesz m ów ił do lu d u szem rającego przeciw niem u i A aronow i: „Nie szem racie przeciw ko nam , ale przeciw B ogu” 113, a sam Zbaw iciel powiedział: „K to w as od­ rzuca, m nie odrzuca i Tego, k tó ry m nie po słał” 114, jakąż więc choćby n a jm n ie jszą n ad zieję m oże m ieć ten, k to złorzeczy bi­ skupow i czy d ia k o n o w i115.

Podobnie, jeżeli nazw anie laik a głupcem lub raka zasługuje n a potęp ien ie przez Kościół jak o w y stąp ien ie p rzeciw C h ry stu ­ sowi, o ile bardziej zasługuje n a całkow ite p otępienie ten, k to śmie m ówić przeciw diakonow i lu b b isk u p o w i116.

J a k w y n ik a z powyższego w yw odu, zniesław ienie lub złorze­ czenie biskupow i lu b diakonow i tra k to w a n e są jednakow o, za­ rów no pod w zględem użytej w obu w y p ad k ach m otyw acji, jąk i samego fa k tu potęp ien ia złorzeczących.

Podobnie, jeśli chodzi o k w alifik acje m oralne, w ym agania w sto su n ku do obu są tak ie same. P o w inn i więc obaj usilnie się starać o praw ość wobec Boga, zgodnie ze słowiami Pana: „Jeżeli jesteście wobec m n ie praw i, to i ja będę p ra w y w

sto-110 Dz. cyt. III, 10, 8 s. 204. 111 Dz. cyt. II, 31, 3 s. 112. 112 Wj 22, 27.

из w j 8. A u tor D id a sc a lii p o w o łu je się w tym m iejscu na K sięg ę Liczb. J est to o czy w ista nom y łka.

114 Ł k 10, 16.

115 Did. Ap. (F), II, 31, 3— 32, 2 s. 112 nn.

(25)

2 4 8 J . S. B O J A R S K I [24]

su n k u do was, a jeżeli będziecie postępow ąli m i na przekór, to i ja postąpię w am n a p rze k ó r” 117. W inni więc być praw i, aby byli godni otrzym ać pochw ałę od Boga, a nie narażać się na przeciw staw n e tej pochw ale k ary , nie tylk o ze w zględu na Bo­

ga, ale i ze w zględu n a l u d z i 118. T ak n a p rzy k ła d w razie cią­ żącego n a biskupie z a rz u tu stronniczości lub p rzyjm o w ania ła ­ pówek, nie może on Wiszcząć postępow ania i ścigać w ystępków lub karcić i rozsądzać w innych. Podobnie diakon nie m ając czystego sum ienia, z analogicznych po!wodów nie może swobod­ nie w spółdziałać z biskupem . T ru dn o bow iem z u st takiego człow ieka słuchać słów. zapisanych w Ew angelii: „Czemuż to widzisz drzazgę w oku swego b rata , a belki w e w łasn y m oku nie dostrzegasz? O błudniku, w y rzu ć n a jp ie rw belkę ze swego oka, a w ted y p rzejrzy sz jasno, żeby usunąć drzazgę z oka tw e- ga b r a ta ” 119.

Jeżeli n a to m ia st b iskupi i diakoni są bez zarzutu, sam ten fa k t może spowodować, że człow iek obciążony w iną n aw et się nie odw aży w ejść do kościoła z pow odu w y rzu tó w sum ienia 120. Szczególnie w inn i oni strzec się p rzek linania, żeby na siebie nie ściągnęli p rzekleń stw a, lecz błogosław ieństw o m .

W końcu — jeżeli chodzi o działalność — te sam e obowiązki ciążą tak n ą biskupie, ja k i na diakonie. Szczególnie jest to w y­ raźnie pow iedziane w ty m m iejscu, gdzie je st m ow a o opie­ k o w an iu się w dow am i i s ie ro ta m i122. Gdzie indziej jest w ręcz pow iedziane, że diakoni w działalności są podobni do biskupów , lecz w in n i być bardziej w yćw iczeni (exercita tio res) i nie pożą­ dający zysku, by dobrze s łu ż y li123.

Ja k w idać z p rzeg ląd u ty ch w szystkich tekstów , diakon s ta ­ le w y stę p u je obok biskupa. Św iadczy to praw dopodobnie o je ­ go pierw szoplanow ej roli w społeczności, w p o rów nan iu do in­ n ych stopni. S tosunek diakona do b isku pa w yraża się różnie: jako stosunek podporządkow ania , zależności, w spółdziałania

117 K pi 26, 23. J e st to cy ta t n ie d osłow n y. 118 Did . A p . (F), II, 44, 1 s. 138. 110 Dz. cyt. II, 17, 1 - 3 f M t 7, 3. 123 Dz. cyt. II, 10, 3— 5 s. 46. 121 Dz. cyt. III, 11, 5 s. 208. 122 Dz. cyt. IV , 5, 1 s. 222. 123 Dz. cyt. III, 13, 1- s. 212.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Qvam tibi Christe capi, venari tam dulce mihi Qvam tibi venari, tam mihi dulce

Między innymi z wydawnictwem Polskiego Słownika Biograficznego jako autor ośmiu biografii i wielu recenzji, z redakcją wielotomowej Historii Nauki Polskiej jako autor

To help develop such measures, we introduce the Interpretable Confidence Measure (ICM) framework. The ICM framework assumes that a confidence measure should be 1) accurate, 2) able

Hence, in this article, a detailed nano-indentation analysis was performed to study the effect of amplitude, frequency, strain rate, peak load and holding time on the

Is i t possible to replace this simply by the total roughness or DDJSt i t be assumedthat the boundary layer follows the bed form 50 that the velocity distribution remains a function

According to the in- terviewees, production costs, range, charging issues, government po- licies and battery technology development are important factors.. affecting EV TCO development

Dni Pamięci Pawiaka cieszyły się dużym zainteresowaniem zarówno ze strony by­ łych więźniów, ich bliskich, jak i młodego pokolenia (zgromadziły ponad 700

Wymiar szczególny miał ostatni, piątkowy dzień obchodów, kiedy to przypadły główne