• Nie Znaleziono Wyników

Strachy Na Lachy - List do Che tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Strachy Na Lachy - List do Che tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Strachy Na Lachy, List do Che

Celują mi prosto w serceDziś kupców jest dyktaturaOni mierzą do mnie jak do szczuraTych złotych Czterdzieści i CzteryKod z kresek na parabelceZwymiotowało moje serceDziwna przebiła je gwiazdaTaka dziwna przebiła je gwiazdaA ty i cała twoja wiaraZastyga krew na transparentachPamiętam cię tylko ze zdjęciaKomendancie Che Guevara Mijałem targ na sygnaleTwarz twoją widziałem wspanialeTam gdzie kurwy grzyby i krasnaleNa szklankach i na firankachAż tu pewnego porankaSMS z okolic piekła:Czerń dzisiaj głodna i wściekłaTak napisała Zetkin KlaraHej ty i cała twoja wiaraZastyga krew na transparentachPamiętam cię tylko ze zdjęciaKomendancie Che GuevaraZawalił się kapitalizmŚwiatu but na nodze już się zapaliłW Gawroszewie robią bomby w barachI palą hawańskie cygaraSzabadabada szabadabadaZnów modna jest broda JezusaNa widokówkach z Nablusa znówOdbiera wojsk paradęOsama Bin Checko-LadenA ja gdy z mego snu się zbudzęZaraz wam zdradzę hasłoNie pozostanę wredną wsząW brodzie Fidela CastroIle ty chcesz za te szklankęIle ty chcesz za te szklankęIle ty chcesz za te szklankęIle ty chcesz za te szklankęHej ty i cała twoja wiaraZastyga krew na transparentachPamiętam cię tylko ze zdjęciaKomendancie Che GuevaraIle ty chcesz za te szklankę

Strachy Na Lachy - List do Che w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak mnie otworzysz to się dowiesz jak Topi się w wymiotach gorzkie słowo patriota Więc wypuszczam z mej fajki buch.. Nie otwieram tym baranom nawet po szóstej rano I nie pytam się

Nauczę się twych szczególnych znaków Żeby z tobą

oto mej pamięci łezka jesteś tutaj znów noszę cię na rękach razem płomień i iskierka plum, plum. oto mej pamięci łezka stoisz tutaj znów a ja przed tobą klękam odpowiedź

Twój niewyraźny głos Muska się po pięciolinii Śmiejesz mi się w nos Chcesz mnie obcyganić Czujesz łatwy łup?. Jesteś wszak sprytnym złodziejem Nie rzucasz słów

chce ci napisac co u mnie slychac ze tak mi ciezko bez ciebie oddychac samotne noce i dni takie szare. co bym nie robil o tobie mysle stale nie moge spac nie moge jesc w

spóźniłem się okrutnie kiedy przyjdzie zniknąć nam w bezgwiezdnym bezkresie słonce nich wzejdzie już a mgła się nie uniesie i nawet, nawet jeśli ktoś tu nie ma racji.

to jest historia z kantem co podwójne ma dno mógł napisać ją Dante lecz nie tak by to szło Grzesiek Kubiak czyli Kuba rządził naszą podstawówką po lekcjach na boisku ganiał

wolno wtulam się w jesienność twoje oczy w kolorze deszczowym a mogło być jeszcze tak pięknie tak cudownie, tak nieruchomo gaśnie blaski i blednie cielesność a lato odeszło.