Henryk Stawniak
Ku jedności doktrynalnej
sakramentalności małżeństwa
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 33/3-4, 127-145
1990
33 (1990) nr 3—4 j
KS. HENRYK STAWNIAK SDB
KU JEDNOŚCI DOKTRYNALNEJ SAKRAMENTALNOSCI MAŁŻEŃSTWA
T r e ś ć : Wstęp — 1. Co oznacza, że Chrystus podniósł do godności sakram entu małżeństwo między ochrzczonymi. — 2. W iara a sakra ment — 3. Wnioski końcowe.
Wstęp
P apieski K om itet do S praw Rodziny w opublikow anej w e w rześniu 1975 ro k u re flek sji na tem at m ałżeństw a i rodziny, zw raca .uiwagę n a w yzw ania, k tóre rodziny chrześcijańskie k ieru ją do Kościoła. W śród przedkładanych spraw jest m iędzy innym i problem safommentalnoścd m ałżeństw a. „Zewsząd dochodzą głosy domagające się jasności d oktry n aln ej, k tó ra pozw oliłaby usunąć istniejące dwuznaczności dając możliwości stw orzenia jasno o kre ślonych podstaw i jednoznacznej wiedzy o treść O bjaw ienia i n a u czania Kościoła. Należy ■wszcząć badania teologiczne dotyczące sa kram entu m ałżeństw a” 2.
Sakram entalność m ałżeństw a n ależy do tru d n y ch problem ów n a kanw ie teoretycznej i p raktycznej. Nic też dziwnego, że wokół te go zagadnienia prow adzone były i trw a ją dyskusje oraz polemiki. P otęgują się one zwłaszcza w tedy, gdy usiłuje się zastosować do m ałżeństw a klasyczną katechizm ow ą definicję sak ram en tu , o k re ślającego go jako „ustanow iony przez C hrystu sa zew nętrzny znak niew idzialnej łaski”. K ażdy z trzech elem entów wchodzących w stru k tu rę sak ram en tu jest w odniesieniu do m ałżeństw a niejasny. № e znajdu jem y bow iem w Nowym Testam encie żadnych słów C hrystusa, k tó re m ożna by uznać za w yraźne słowa ustanow ienia sakram entu ani też żadnego specjalnego obrzędu zaw arcia m ał żeństw a. Szereg niejasności wiąże się z kolei z pytaniem , co jest zew nętrznym znakiem sak ram en tu oraz jak ą łaskę ten znak ozna cza i spraw ia. Jeszcze bardziej się sp raw a k om pliku je , gdy usi łuje się zastosować do m ałżeństw a dalsze rozróżnienia tra d y c y j
1 Komitet do Spraw Rodziny został powołany przez Papieża Paw ła VI w dniu 11 I 1973 r,
* Papieski K om itet do Spraw Rodziny, M ałżeństwo jako Sakrament,
udpaw iedź Kościoła na naglące potrzeby rodziny, Chrześcijanin w
128 ks. H. Stawniak [2]
nej sakram entologii, poszukując tzw. m a te rii i form y tego sa k ra m en tu 3.
Z tych powodów podejm uje się w teologii w iele poszukiw ań i pró b nowego, w olnego od z góry ustalonych schem atów, uchw y cenia całej głębi sak ram entalnego w y m iaru m ałżeństw a chrześci jańskiego. Skonstruow ane przez w ieki m odele pojęciowe nie za wsze adek w atn ie „przylegają” do rzeczywistości. Te przedsięw zię cia teologiczne m ają rów nież w pływ na rozum ienie sak ram en tal ności w aspekcie praw nym . S akram entalnego w ym iaru m ałżeństw a na kanw ie praw a nie m ożna w ięc rozpatryw ać w o derw aniu od sakram entologii, eklezjologii czy n au k biblijnych, gdyż poznanie pełni i głębi sakram entalności m ałżeństw a leży n a sty ku pow yż szych dyscyplin. N orm y praw n e stanow ią swego rodzaju w niosek z rozw ażań o ch a rak terze teologiczno-praw nym .
W niniejszym opracow aniu zam ierza się n ajp ierw przedstaw ić ew olucję rozum ienia sakram entalności m ałżeństw a w pow iązaniu z rozw ojem m yśli teologicznej. N astępnie zostanie zarysow any problem w iary osób zaw ierających m ałżeństw o. W trzecim p u n k cie ukaże się n iek tó re wnioski p astoralne w ynikające z przyjęcia zasady, w edług k tó rej przym ierze m ałżeńskie m iędzy ochrzczony m i jest sakram entem .
1. Co oznacza, że Chrystus podniósł do godności sakramentu małżeństwo między ochrzczonymi?
K odeks P ra w a Kanonicznego z 1917 ro k u już w pierw szym k a nonie dotyczącym m ałżeństw a, podejm uje problem atykę jego sa kram entalności. P raw odaw ca stw ierdza, że C hrystus P an wyniósł do godności sakram en tu sam ą um ow ę m ałżeńską w śród ochrzczo nych 4. N orm a ta stanow i teologiczną p ra w d ę o sakram entalności m ałżeństw a, k tó rą Kościół w yraźnie ogłosił jako dogm at n a So borze T ry d e n c k im 5. Nowy Kodeks z kolei w kanonie 1055 § I, po określeniu m ałżeńskiego przym ierza w końcow ej części rów nież m ówi o podniesieniu przez C hrystusa m ałżeństw a do godności sa k ram entu.
Zachodzi pytanie, czy pod tym i niem al sam ym i w erbalnym i o kre śleniam i k ry je się ta sam a treść w obu kodeksach? W ydaje się, że popełniłoby się błąd ahistoryczności, gdyby odpow iadając na
*
s Por. J. G r z e ś k o w i a k , Sakram entalność m ałżeństwa w świetle
Adhortacji apostolskiej Familiaris consortio Jana Pawia II, W: M ał
żeństwo i rodzina w świetle nauki Kościoła i współczesnej teologii, praca zbiorowa pod red. A. L. Szafrańskiego, Lublin 1985, s. 57—58.
1 Por. КРКЛ917, kan. 1012 § 1.
* Sess. XXIV, can. 1. Breviarum {idei. K odeks doktrynalnych w ypo
w iedzi Kościoła, oprać. S. G ł o w a i I. B i e d a , Poznań 1988, ii. 596
pytanie w ty tu le tego p u n k tu odnośnie sakram entalnośoi w obu kodeksach nie uw zględnić koncepcji sakram entologii w om aw ia nym okresie.
Sakram entologia try d en ck a i potrydencka — w jej św ietle był budow any K odeks z 1917 roku — ujm ow ała sakram en ty , mówiąc w w ielkim uproszczeniu, w kategoriach rzeczowych, tzn. m a k u czy symbolu, k tó ry oznacza, zaw iera i pow oduje łaskę. Zgodnie z definicją katechizm ow ą in terp reto w ało się sak ram en ty w sensie, że są one jak by pew nym i rzeczami, będącym i instru m en tam i laski, działaniem osobowym zaś tylko o tyle, o ile trzeb a tę „rzecz” uczynić obecną w określonym momencie, niejako przynieść 6. S tąd działanie sakram entów pojm ow ane wyłącznie jako e x opere opera to bez pogłębionej chrystologicznie in te rp re ta c ji narażało je, w tym także sak ram en tu m ałżeństw a, na rozum ienie spłycone, m niej czy więcej na sposób m echaniczny czy magiczny. T rydencka kon cepcja sak ram entów dostrzegała przyjm ującego je człowieka, gdyż mówiło się, iż sak ram en ty owocują, gdy człowiek o tw iera się na nie, ale m om ent te n nie był w ystarczająco akcentow any i ponadto postaw a człowieka była ty lk o b ie r n a 7. Tak więc sakram entologia doby trydenckiej, głów ny akcent kładła na ustanow ienie sa k ra m entów, ich działanie e x opere operato i skutki.
P raw odaw ca kościelny podkreśla w § 1 k an . 1012 (KPK 1917), iż sam C hrystus m ałżeństw u jako in sty tu cji p ra w a n a tu ry n adał nadprzyrodzony c h a ra k te r, czyli ustanow ił sak ram en t m ałżeństw a w sensie ścisłym. P iu s X I n a ten sam tem at ta k pisał: „Dla chrze ścijan nie jest to słowo (sakram ent) p u sty m dźw iękiem , bo sam C hrystus P a n „ustanow iciel i daw ca S akram entów (Sobór Tryd. ses. XXIV) w yniósł m ałżeństw o swoich w iern y ch do godności praw dziw ego i rzeczyw istego S akram entu Nowego P orządku ...” 8, Podobnie au to rzy kom entarzy do K odeksu zw racali uwagę, że ustanow ienie m ałżeństw a jest dogm atem trydenckim , a czasami uzasadniano, że· C h rystus ustanow ił m ałżeństw o, gdyż poświęcił m u stosunkow o dużo uw agi i poza tym takie stanow isko p o tw ier dzają synoptycy oraz św. P a w e ł9.
6 Por. S. C. N a p i ó r k o w s k i , Z C hrystusem w znakach, Lublin 1984, s. 42; A. Z u b e r b i e r , O tej książce i jej autorze, W: E. H. S c h i l e b e e c k x , Chrystus — sakram ent spotkania z Bogiem, tłum. A. Z u b e r b i e r , K raków 1966, s. 9—10.
7 Por. S. C. N a p i ó r k o w s k i , dz. cyt., s. 44.
8 P i u s XI, Casti conubii, tekst polski przekład S. Belch, ' Londyn 1945, s. 32.
8 Por. P. G a s p a r r i , Tractatus canonicus de matrimonies, Typis Polyglottis Vaticanis 1032, vol. I, s» 26—27, s. 31—32; F. W e r n z - P. V i d a l , Ius canonicum, t. V, lu s m atrimoniale*, Romae 1946, η. 33, s· 39, nn. 38—39, s. 50—51; S. B i s k u p s k i , Prawo m ałżeńskie Kościoła
rzym skokatolickiego, W arszaw a 1956, n. 27, s. 33; F. B ą c z k o w i c z ,
J · B a r o n . W. S t a w i m o g a , Prawo kanoniczne. Podręcznik dla du
chowieństwa*, t. II, Opole 1958, n. 126, s. 152.
130 'ks. H. Stawniak
S ak ram en taln e m ałżeństw o jest znakiem łaski i jej udzieleniem . Z nam ienna jest wypowiedź P iusa X I: „Jeżeli zatem w ierni zaw rą szczerym sercem ta k ą umowę m ałżeńską, otw ierają sobie sk arb n icę łask sak ram entalny ch, z której czerpią nadprzyrodzone siły do tego, ab y m ogli sw e obowiązki i zad ania w ykonać w iernie, św ię- oie i w y trw a le aż do śm ierci. S ak ram en t te n bowiem, w tych, k tó rzy łasce n ie staw iają przeszkód, n ie ty lk o wzbogaca trw a łe i głó w ne źródła życia nadprzyrodzonego, m ianow icie łaskę uśw ięcającą, lecz daje nadto d a ry specjalne, dobre poruszenia duszy i ziarna łask, przez w zm ocnienie i udoskonalenie sił wrodzonych, po to, ab y m ałżonkow ie nie tylko zrozum ieli teoretycznie wszystko co dotyczy sta n u m ałżeńskiego, jego celów i obowiązków, ale także, by byli zdolni pojąć to zew nętrznie, do tego przylgnąć i mocno się rzeczy p odjęty ch trzym ać ...” 10. C zytając tę w ypow iedź odnosi się w rażenie, że łaska jest jakby nadzw yczajnym dodatkiem , czymś zew nętrznym , rzeczą, zaś sam sak ram en t „instrum entem ”. Również współtw órca Kodeksiu z 1917 r. P . G asp arri podkreśla, że m ałżeń stw o m iędzy ochrzczonymi jako znak zew nętrzny, w idzialny znak w spólnoty C h rystusa z Kościołem, skoro m a w yrażać tę wspólnotę m usi odbierać specjalne ł a s k in . A utorzy obu wypowiedzi, kładąc głów ny nacisk n a zasadę działania sakram en tó w e x opere operato zdają się zadaw alać bierną postaw ą sam ych m ałżonków w sto su n k u do łaski, k tó rą otrzym ują. 'Dlatego P iu s X I żąda tylko, by oso by zaw ierające sak ram en t m ałżeństw a nie staw iały przeszkód, to „w ielki te n S akram ent wzmocni ich, uśw ięci i jakby przeisto czy” 12.
W ty m św ietle podm ioty sak ram en tu m ałżeństw a i jednocześnie szafarze tegoż, mogą pozostawać n aw et zupełnie bierni. W ystarczy, że m ają intencję równoznaczną' z chęcią zaw arcia k o n trak tu m ał żeńskiego 13.
W ychodząc z założenia, że C hrystus w yniósł umowę m ałżeńską do godności sak ram en tu i że zgoda jest w ystarczającym czynni k iem tw órczym sakram entu, praw odaw ca stw ierdził, iż nie może m iędzy ochrzczonym i powstać w ażna um ow a m ałżeńska, k tó ra by
10 P i u s XI, dz. cyt., s. 33.
11 Cum m atrim onium n a tu ra sua, ideoque etiam inter infideles, ex hiberet aliquam speciem unionis Christi cum Ecclesia, Christus Domi nus voluit u t m atrim onium inter baptizatos pressius hanc unionem exprim eret, ita u t amor viri erga m ulierem exprim eret amorem sui erga Ecclesiam, et amor cum reverentia ac subiectione Ecclesiae erga seipsum. Cum vero id esset impossibile sine gratia supernaturali, hinc m atrim onio inter baptizatos addidit gratiam ”. P. G a s p a r r i , dz. cyt., Vol. I, n. 27, s. 33; por. także S. B i s k u p s k i , dz. cyt., n. 25—26, s. 32—33.
12 Pius XI, dz. cyt., s. 33—34.
tym sam ym nie była s a k ra m e n te m u . T a zasada nierozerw alności umowy m ałżeńskiej i sak ram en tu przytoczona przez praw odaw cą w kan. 1012 § 2 (KPK 1917) — w zm acnia p ra w d ę o sak ram en tal- ności. Jej um ieszczenie było uzasadnione z uw agi n a błędne po glądy głoszone w te j m a te r ii15, ale w gruncie rzeczy, w y daje się, że tym bardziej mogło utw ierdzić rozum ienie sak ram en tu m ałżeń stw a na sposób autom atyczny czy w ręcz m agiczny. W yniesienie do godności sak ram en tu um ow y m ałżeńskiej w śród ochrzczonych sprowadzało się do tego, iż m ałżeństw o było sym bolem zw iązku C hrystusa z Kościołem oraz źródłem szczególnej łaski do w ypełnie nia obowiązków stanu . W takim u jęciu zagubiły się inn e istotne aspekty sakram entu. Stało się ta k dlatego, że sakram entalność m ał żeństw a tru dno było pogodzić z koncepcją m ałżeństw a jako kon tra k tu i odw rotnie. Z byt m ało nadisfcu kładziono n a to, że chrze ścijańscy m ałżonkowie, wspólnie realizują sw oje zbawienie, w łaś nie przez m ałżeństw o, a nie „obok” lub „mimo” m ałżeństw a. Podkreślając, że sak ram en t m ałżeństw a d aje łaskę do w ypełnienia obowiązków, k tó re k oncentrow ały się wokół p rokreacji i w ycho w ania potom stw a, zby t m ało akcentow ano, że życie we wspólnocie m ałżeńskiej a zbaw ienie to nie dw a osobne zagadnienia, a w m ał żeństw ie każde z m ałżonków m a się zbawić nie w e w łasnym zakre sie, lecz wspólnie.
Z dotychczasowych analiz w ynika, że stan ówczesnej sakram en- tologii nie pozw alał praw ie jeszcze do połowy X X w ieku wydobyć wszystkich treści, jakie wiążą się z sakram entalnością m ałżeń stwa.
Encyklika P iu sa X II M ediator Dei stanow i pierw szy k rok na drodze do pogłębienia zrozum ienia istoty s a k ra m e n tó w 16. Szcze gólne znaczenie m iał fa k t zw rócenia uw agi ma człow ieka p rzy jm u jącego sakram enty, n a to, że „pełny sak ram en t to> opus C hristi i °pus christiani”, czyfli działanie C hrystusa złączone z działaniem chrześcijanina 17. W spom niana encyklika nie tra k tu je sakram entów już wyłącznie jako rzeczy, będących in stru m en tam i łaski, jak to czynił Sobór T rydencki, ale zdecydowanie podkreśla dynam iczny à personalisityczny c h a rak ter s a k ra m e n tó w 18.
Dalszym etapem rozw oju sakramemtologii stał się Sobór W aty 14 Por. KPK/1917 k an 1012 § %
15 Por. S. B i s k u p s k i , dz. cyt., n. 33, s. 36.
16 AAS 39/11947, s. 546—582; Encyklika Mediator Dei, tłum . J. W. К o- w a l s k i , Kielce 1948; por. W. G r a n a t , Ku człowiekowi i Bogu U) Chrystusie, t. II, Lublin 1974, s. 156—157; S. C. N a p i ó r k o w s k i , dz. cyt., s. 43—44.
17 Por. S. C z e r w i k , N ajnowsze w ypowiedzi Magisterium Kościoła
o sakramentach, A teneum Kapłańskie 67/1964, s. 288.
18 Por. Mediator Dei, dz. cyt., s. 36; S. C. N a p i ó r k o w s k i , dz. cyt., s. 44.
132 ks. H. Stawniak [6]
kański II. S ak ram en ty jako zbawcze znaki miłości Bożej zaczęto rozpatryw ać n a szerokim tle histo rii zbaw ienia, podkreślając ich c h a ra k te r chry stologiczny19, personalistyczny 2®, eklezjalny 21 oraz kultyczny 22. Powyższe aspekty znalazły odbicie w określeniu do tyczącym sakram entów w K odeksie z 1983 roku. P raw odaw ca ko ścielny ta k stanow i w kan. 840: „S akram enty Nowego Testam entu, ustanow ione przez C hrystusa i powierzone Kościołowi, jako czyn ności C h ry stusa i Kościoła, są znakam i oraz środkam i, poprzez k tó re w y raża się i wzmacnia w iara, oddaw any jest Bogu k u lt i dokonuje się uśw ięcenie człowieka. Z tej to ra c ji w najw yższym stopniu przyczyniają się do w prow adzenia, um ocnienia i zam ani festow ania kościelnej w spólnoty...” 22.
W kanondo tym stw ierdza się zatem ścisłą więź m iędzy C h ry stu sem a Kościołem oraz sakram entam i, jak rów nież m iędzy w iarą a sakram entam i. Jednocześnie podkreśla się ścisły zw iązek m iędzy uśw ięceniem a k u lte m jako celam i i sk u tk am i sak ram en tów oraz znaczenie sakram entów dla w spólnoty Kościoła — jej tw orzenia, um acniania i m an ife sto w a n ia24. W tej perspekty w ie zbawczej należy rów nież ro zpatryw ać m ałżeństw o jak sakram ent.
12 K onstytucja o Liturgii św iętej (KL) uczy w yraźnie o związku sa kram entów z m isterium paschalnym Chrystusa, o tym, że przez sa k ram en t wierzący jednoczy się w sposób tajem niczy i rzeczywisty z umęczonym i uwielbionym Chrystusem. Por. KL n. 5, n. 61; E. H. S c h i l l e b e e c k x , Chrystus sakrament..., dz. cyt., s. 33—64; W. G r a n a t , Ku człowiekowi ..., s. 157; S. C. N a p i ó r k o w s k i , dz. cyt., s. 52n.
20 Novum personalistyczmego spojrzenia polega na potraktow aniu za angażowania człowieka nie tylko jako w arunku owocności sakram entu, ale jako elem entu należącego do obiektywnej jego struktury. Por. W. G r a n a t , K u człow iekow i ..., dz. cyt., s. 174—179.
21 Kościół jest w Chrystusie niejako sakram entem i w sposób naj- pełnięjszy realizuje się w siedmiu znakach. Przez nie Kościół jednoczy człowieka z Bogiem, czyli uświęca ii zbawia. Co więcej, Kościół w sa kram entach dostępuje autorealizacji. Por. Konstytucja o Kościele (KK)
n 1, n. 9, n. 48, n. 58; KL n. 6, n. 26; A. S k o w r o n e k , Kościelnotwór
cza fu n kcja sakram entów, Collectanea Theologica 38Λ968, fase. 4, s.
7—23; H. B o g a c k i , Przedziw ny sakram ent Kościoła, w: Sakram enty Kościoła posoborowego, Kraków '1970, s. 58—63; W. G r a n a t , Ku czło
w iekow i ..., dz. cyt., s. 72.
12 Por. KL n. 7, n. 59, n. 61; Y. C o n g a r , Z w iązek m iędzy ku ltem lub
sakram entem a głoszeniem słowa, Concilium 1968, n. 1—10, s. 137—145;
W. G r a n a t , K u człowiekowi ..., dz. cyt., s. 179—192; W przedsobóro- w ej teologii zwykło się przeciwstawiać sakram enty i kult. C harak
terystyczny jest w tym duchu podział ΙΠ księgi KPK/1917, na sa k ra m enty i sakramemtalia, a w osobnym rozdziale mówiło się o kulcie. Nowy Kodeks uwzględniając soborową naukę mówi o sakram entach i pozostałych aktach kultu, czyli sakram enty są aktam i kultu.
22 KPK kan. 840.
24 Por. P. H e m p e r e k , Księga IV. Uświęcające zadanie Kościoła, w: Kom entarz do Kodeksu Praw a Kanonicznego, t. 3, Lublin 1986. s. 64.
Sobór W atykański II w konstytucji G audium et spes ta k się wyraża: „Jak bowiem niegdyś Bóg wyszedł naprzeciw sw em u lu dowi z przym ierzem miłości i wierności, tak tera z Zbaw ca ludzi 1 Oblubieniec Kościoła w ychodzi naprzeciw chrześcijańskich m ał żonków przez sak ram en t m ałżeństw a” (KDK n. 48, 2). Należy za uważyć, iż ten tek st soborow y wiąże sak ram en t m ałżeństw a z całą historią zbaw ienia: dziełem stw orzenia, przym ierzem m iędzy J a h we a ludem i ostatecznym urzeczyw istnieniem zbaw ienia w Jezu sie C hrystusie. Sakram entalność m ałżeństw a zakorzeniona jest więc ■też w tajem nicy stw orzenia człowieka, wcielenia, w m isterium zjednoczenia się C hrystusa z Oblubienicą, czyli Kościołem oraz w tajem nicy paschy C hrystusa.
W takim m yśleniu u tw ierd za le k tu ra listu .do Efezjan 5, 22—33. Znam ienne jest, że po zacytow aniu tek stu K sięgi R odzaju o ści słym zjednoczeniu m ałżonków tw orzących „jedno d a ło ” św. P a w eł dodaje: „Tajem nica to jest w ielka, a ja m ówię w odniesieniu do C hrystusa i do Kościoła” (Ef 5, 32). Z bezpośredniego ko ntek stu m ożna wnioskować, że c y ta t z Rdz 2, 24 jest w tym m iejscu potrzebny nie tylko ze w zględu n a przypom nienie jedności m ał żonków, k tó ra została określona „od początku”, d e ze w zględu na ukazanie ciągłości in icjaty w y zbawczej Boga oraz tajem nicy C hry stusa i Kościoła, z k tó rej św. P aw eł w yprow adza p raw d ę o jedno ści m ałżonków. P odstaw owej analogii między m ałżonkam i a C hry stusem i Kościołem należy szukać n a linii łączącej w zbawczym planie Boga m ałżeństw o jako najpierw otniejsze objaw ienie tego p lanu w św ied e stw orzonym z tym objaw ieniem ostatecznym , w 'którym „C hrystus um iłow ał K ośdół i w ydał za niego sam ego sie bie” nadając swej odkupieńczej m iło śd c h a ra k te r a sens oblubień czy 25.
M isterion — tajem nica, u św. P aw ła oznacza odw ieczny plan zbaw ienia, czyli zbawczą wolę Boga realizow aną etapam i w histo rii ludzkiej. W to m isterium , ostatecznie urzeczyw istnione w C hry stusie i kontynuow ane w Kościele, jak w ynika z tek stu P aw iow e go, jest włączone rów nież m ałżeństw o poprzez a k t sakram entalny. Specyfiką m ałżeństw a sakram entalnego, czyli m ałżeństw a w „P an u” (1 K or 7, 39), a więc istotą jego sakram entalności jest zdolność i teoc objaw ienia więzi łączącej C hrystusa z Kościołem na fun da- m en d e w niej uczestnictw a. M ałżeństwo o d tąd już nie ty lk o w ska zuje n a miłość Boga do człowieka, nie jest jedynie obrazem p rzy m ierza Jahw e z Izraelem , ale urzeczyw istnia zw iązek C hrystusa 2 K ośdołem . W ażne jest słowo „urzeczyw istnia”, gdyż w okresie
25 Por. J a n P a w e ł II, Mężczyzną i niewiastą stw orzył ich. O dku
pienie ciała a sakramentalność małżeństwa, Libreria Editrice Vatica-
134 ks. H. Stawniak [8]
przedpoborowym m ówiło się jedynie o „obrazie” wspólnoty C hry stusa z Kościołem 26.
Ciągłość historii zbaw ienia urzeczyw istniana w m ałżeństw ie s a kram en taln y m , jest widoczna także w tym , że P an Jezus nie u sta now ił jakiegoś nowego znaku sakram entalnego dla przym ierza m ał żeńskiego, lecz zaakceptow ał je takim , jakie wyszło z Bożej ręki rw akcie stw orzenia. Odnowił jedynie wszystko, co w ypaczyło p ie r w otną m yśl Stw órcy, wszystko, co w kradło się do m ałżeństw a z powodu „tw ardości serc” Izraelitów 27. Czyli sakram entalność m ał żeństw a nie jest jak by dodatkiem do m ałżeństw a maturalnego, lecz stanow i jego dalszą realizację w porządku zbaw ienia 28, podobnie jak p lan zbaw ienia stanow i kontynuację Bożego p lan u stw orzenia. Ja k n ie m ożna tw ierdzić, jakby Boży p la n stw orzenia stanow ił rzeczywistość niezależną od p lan u zbaw ienia, ale b y ł w ścisłym z nim zw iązku, tak samo m ałżeństw o już na płaszczyźnie n a tu ry było ukierunk ow ane n a pełną realizację w m ałżeństw ie sakram en talnym , czyli z góry było przew idziane jako rzeczywistość porządku zbaw ienia. M ałżeństwo jako rzeczywistość n a tu ra ln a osiąga sw e najwyższe, najgodniejsze przeznaczenie w m ałżeństw ie sak ram en taln y m 29.
P ełn a sakram entalność m ałżeństw a jest m ożliwa jedynie na fu n dam encie chrztu św. Przez C hrzest każdy człow iek zostaje defini tyw nie w łączony w Nowe i Wieczne P rzym ierze 30. Jest to w łącze nie niezniszczalne, dlatego też dla człow ieka ochrzczonego nie ma już porządku stw orzenia, czyli porządku naturalnego, poniew aż on już jako ta k i nie 'istnieje, lecz został całościowo .podniesiony i ist n ieje w ew nątrz całej historii Nowego P rzym ierza. Dla ochrzczo n ych istn ieje tylko rzeczywistość zbawcza, w k tó rej będzie się realizow ał także sak ram en t m ałżeństw a. Zw iązek zatem ochrzczo
26 Współcześni teolodzy ( S c h i l l e b e e c k x , R a t z i n g e r , K a s p e r , R a h n e r ) są zdania, że nie m a potrzeby szukania słów u stanaw iają cych sakram ent małżeństwa, znacznie ważniejsze jest wykazanie, że m ałżeństwo zostało w sposób zasadniczy włączone w zbawcze dzieło dokonane przez Boga w Jezusie Chrystusie i je urzeczywistnia.
27 Por. Mt 19, 5.
28 „... il sacram ento del m atrim onio ha questo specifico fra tu tti gli altri: di essere il sacram ento di una realtâ ehe giâ esiste nella economia della creazione, di essere lo stesso patto coniugale instituto dal C reatore al principio”. A. A b a t e , II matrim onio nella nuova
legislatione canonica2, Brescia 1985, s. 20.
29 Por. M. Ż u r o w s k i , Eklezjalny charakter małżeństwa i rodziny, Praw o Kanoniczne (PK) 21 (1978) n. 3—4, s. 107—108; tenże, Upraw
nienie do współuczestniczenia w kościelnej wspólnocie wspólnot. lus ad com munionem, W arszawa 1979, s. 110—111; tenże, Realizacja upraw nień kościelnych w konkretnej rzeczywistości społeczno-kulturalnej,
PK 27 (1984) n. 3— 4, s. 44.
80 J a n P a w e ł II, A dhortacja apostolska Familiaris consortio (FC) AAS 74 (1982) η. 13.
nych i jego sak ram entalność są nierozłączne, jak nierozdziclny jest plan stw orzenia i zbaw ienia 31. M ałżeństw o sak ram en taln e jako peł ne urzeczyw istnienie p lan u Boga, jest szczególną m anifestacją re la cji C hrystusa z Kościołem, m anifestacją nierozdzielnej miłości realizow aną ty m razem w e dwoje, jako w spólnota osób, a nie w pojedynką.
Ta o statnia sp raw a jest godna szczególnej uw agi i podkreśle nia w kontekście ry su każdego sakram entu. Istota sakram entaln o- ści m ałżeństw a w yraża się bow iem dobitniej, gdy p ró b u je się do strzec sw oisty jej rys, czy to od strony określonego asp ek tu m i sterium , któ ry w ysuw a się n a pierw szy plan, czy to od stron y spe cyficznej sytu acji zaw ierających m ałżeństw o. W tym pierw szym przypadku, specyfika sak ram en tu m ałżeństw a jest szczególną p a r tycypacją w tajem nicy odkupienia, ujm ow anego jako głęboka więź C hrystusa z Jego um iłow anym ' Kościołem. N atom iast istota sa k ra m en tu m ałżeństw a od strony egzystencjalnej oznacza rad y k aln ą zm ianę w życiu nowożeńców. Dotychczas dążyli do Zbawienia in dyw idualnie, zaś podejm ując sakram entalne m ałżeństw o mężczy zna i kobieta zobow iązują się do wspólnotowej realizacji zbaw ie n ia przez życie rodzinne. J e st to now y w ym iar ich życia: współ odpowiedzialność za Zbawienie sw oje i przyszłościowe swoich dzie ci, m ałżeństw o .przez sw oją form ę jest szczególnym rodzajem ży cia, jedynym i n iep o w tarzaln y m 32.'
W spólnotowy c h a ra k te r m ałżeństw a jest ty m co odróżnia sa k ra m en t m ałżeństw a od w szystkich innych sakram entów . W szystkie sak ram en ty łączą z Bogiem indyw idualnie, to w sakram encie m ał żeństw a C hrystus łączy z Bogiem m ężczyznę i kobietę jako w spól notę osób. W ty m kontekście coraz w yraźniej zarysow uje się sa
kram entalność jako czynnik wispólnototwórczy.
W przypadku przym ierza m ałżeńskiego pierw szym i bezpośred nim skutkiem m ałżeństw a sakram entalnego jest w ięź m ałżeńska, w spólnota przedstaw iająca i realizująca tajem nicę nierozerw alnej więzi C hrystusa z Kościołem 33. „Zaślubieni, jako m ałżonkow ie — naucza Ja n P aw eł II — uczestniczą w nim (dziele zbawienia) we dwoje, jako para, do tego stopnia, że pierw szym i bezpośrednim sk u tk iem m ałżeństw a (res et sacram entum ) nie jest sam a łaska nadprzyrodzona, ale chrześcijańska więź m ałżeńska, kom unia dw oj ga typowo chrześcijańska ...” 34. M ałżeństwo sak ram en talne zatem
31 Por. M. Ż u r o w s k i , Eklezjalny charakter ..., dz. cyt,, s. 108. 32 Por. Evangelizzazione e sacramento del matrimonio, documento
pastorale della C.E.I. del 30 giugno 1975, Notiaiario della C.E.I. 1975,
s. 34.
33 F. B e r s i n i , U nuovo diritto canonico matrimoniale. Commento
136 ks. H. Staw niak [10] we właściw y sobie sposób, to jest wspólnotowo, realizuje n iero zer w alną więź C hrystusa z Kościołem.
W tak im św ietle w idziany sak ram en t m ałżeństw a, nie pom ija i g ub i aspektu, że sakram en taln y znak jedności C hrystusa i Ko ścioła jest znakiem skutecznym , przynoszącym m ałżonkom, oprócz konk retny ch obowiązków, specjalny d ar, łaskę sakram entalną, czyli szczególną moc do realizow ania posłannictw a. W konstytucji soborow ej czytam y: „Dlatego osobny sak ram en t um acnia i jak b y kon sek ru je m ałżonków chrześcijańskich do obowiązków i godności ich stanu ; w ypełniając mocą tego sak ram en tu sw oje zadania m ał żeńskie i rodzinne, przeniknięci duchem C hrystusa, k tó ry p rzepa- ja całe ic h życie w iarą, nadzieją i miłością, zbliżają się m ałżon kowie coraz b ard ziej do osiągnięcia w łasnej doskonałości i obo pólnego uśw ięcania, a ty m sam ym do wspólnego· uw ielbienia Bo g a” 35. Mocą sakram en taln ej łaski n ie tylko m ają być w ypełnione zadania m ałżeńskie, wzmocniona w spólnota, ale łaska b u d u je tę wspólnotę, przez obopólne uśw ięcenie i w spólne uw ielbienie Bo ga. Łaskę sak ram en tu należy pojm ow ać w kategoriach osobowych, ja k to uczy współczesna teo lo g ia36. Ł aska sak ram entalna jest spotkaniem osób zaw ierających m ałżeństw o z C hrystusem , w łącza jącym m ałżonków w now y sposób w swą m iłość do Ojca i do Ko ścioła, i o d tąd stale pośród nich i w n ich jest o b ec n y 37. Należy też podkreślić, że łaska Boża jest udzielana nie ty lk o w m omencie zaw ierania m ałżeństw a (m atrim onium in fieri), lecz i w czasie jego trw an ia, że przym ierze m ałżeńskie zarów no w chw ili staw ania się, jak i w czasie jego trw an ia jest sakram entem , w którym m ał żonkow ie otrzy m u ją specjalny d a r do właściw ego w ypełnienia obowiązków w dziele wspólnotowego zbaw iania s i ę 38. S tąd m ał
84 FC n. 13.
85 K onstytucja o Kościele w świecie w spółczesnym (KDK) n. 48, 2; Paweł VI, Encyclica Humanae vitae, (HV) η. 8.
86 „Łaska sakram entalna jest osobistym zjednoczeniem z Bogiem. Jest to bezpośrednie spotkanie z Nim, nie zaś spotkanie pośrednie, po przez stworzenie, lecz spotkanie z Bogiem jest w swojej istocie spot kaniem z Trójcą ...”. E. H. S c h i l l e b e e c k x , C hrystus sakram ent .... dz. cyt., s. 219; A. L. S z a f r a ń s k i , Łaska sakram entu małżeństwa, W: Małżeństwo i rodzina..., dz. cyt., s. 101—120; tenże, Struktura łaski
sakram entu m ałżeństwa, Collectanea Theologica 46 (1976) fase. 2, s.
38 η.
87 Por. KDK n. 48, 2; FC n. 56; G. L e c l e r c , II matrimonio sacra
mento: nuovo modo di es sere nella Chiesa, W: Realtâ e valori del Sa
cram ento, a cura dd M. T r i a c c a e G. P i a n a z z i , Roma 1976, s. 77. 88 Sakram ent małżeństwa porównuje się do Eucharystii, która jest sakram entem w momencie jej sprawowania, jak i wtedy, gdy trw a. Podobnie m ałżeństwo jest sakram entem zarówno wtedy, gdy się staje przez zgodę stron, jak i wtedy, gdy trw a (m atrim onium in facto esse). Por. A. A d n é s , II matrimonio, Roma 1966, s. 134—156; G. C e r e t i ,
Matrimonio e indissolubilitü: nove prospettive, Bologna 1971, s. 345—
żeństw o jest nie tylko „przyjęciem ” sakram entu, lecz przyjęciem i trw aniem w sakram encie.
W spólnototwórczy c h a ra k te r sakram entalności m ałżeństw a nie w yczerpuje się w aspek tach chrystologicznym i personaliistycznym, gdyż zaw iązująca się w spólnota jest także historycznym miejscem realizacji Kościoła 3®. E klezjalny c h a ra k te r m ałżeństw a w ynikający z sakram entalnoścd bardzo podkreśla Sobór W atykański I I40. M ał żeństw o nazyw a się „jak by Kościołem dom owym ” 41, gdyż jest ono najm niejszą, ale zarazem prawtdziwą w spólnotą odkupionych, któ rej jedność buduje się n a ty ch sam ych podstaw ach, co całego K o ścioła. M ałżeństwo, a później rodzina, przez miłość m ałżonków, ofiarną płodność, jedność i wierność, jak i przez m iłosną w spółpra cę wszystkich członków u jaw niać będzie w szystkim żyw ą obecność Zbawiciela w świecie oraz praw dziw ą n a tu rę K o ścio ła42. Udział zaś m ałżeństw a w posłannictw ie Kościoła w in ien dokonyw ać się n a sposób w spólnotow y: a więc m ałżonkowie jako para, później ro dzice i dzieci jak o rodzina 43.
Z sakram en taln y m m ałżeństw em należy także połączyć jego as p ek t kultyczny. W spółpraca z Otrzymaną łaską jest zobowiązaniem .polegającym n a w ypełnieniu zgodnym ze stw órczo-zbaw czym pla nem Bożym zadań w łaściw ych te j wspólnocie. Rodzenie dzieci, w zajem na pomoc, doskonalenie się, budow anie „Kościoła domowe go”, jest urzeczyw istnieniem tego planu i przynosi chw ałę Boga,
jest uw ielbieniem Boga, czyli ak tem kultu.
W posoborowym św ietle jasnym się więc staje, co oznacza to skondensow ane zdanie, że C hrystùs podniósł do godności sa k ra m entu m ałżeństw o m iędzy ochrzczonymi. Postaw ione w punkcie pierw szym a rty k u łu pytanie zaw iera złożony problem . Odpowiedź na n ie w skazuje jak w ielkie i wzniosłe przeznaczenie Bóg w yzna cristiano come sacramento, La fam iglia 7 (1972) s. 403 n; G. В (a 1 d a η-
z a , II m atrimonio come sacramento permanente, W: E ealtâ e valori..., dz. cyt., s. 82—83; Innego zdania jest natom iast С a p e l l o , który uw a ża, że w sensie ścisłym sakram entem jest tylko m ałżeństwo in fieri. Tenże, Tractatus canonico-moralis de sacramentis, vol. V, De M atri monio5, Roma 1984, s. 25—26.
® K. R a h n e r , Kirche und Sacramente, Freiburg 1960, s. 99; E. С o- t e c c o , Fundamentalne znaczenie sakram entu m ałżeństw a do stru k
tury Kościoła, Communio pol. 1 (1981) η. 5, s. 47—52; W. K a s p e r , Die Verw irklichung der Kirche in Ehe und Familie. Überlegunge гиг Sacram entalität der Ehe, W: Die neue Gemeide, Mainz 1968,
109—112.
40 Рог. KK n. 11, 2; KDK n. 48, 4.
41 KK n. 11, 2; M. Ż u r o w s k i , Eklezjalny charakter..., dz. cyt.. I'll—112; R. S o b a ń s k i , ’’V elut Ecclesia domestica’’ a form a cywilna
zawarcia m ałżeństw a, Roczniki Teologiczno-Kanoniczne 30 (1983), s.
35.
42 Por. KDK n. 43, 4. 42 Por. FC n. 50.
138 ks. H. Stawniak [12] czył m ałżeństw u chrześcijańskiem u i dlaczego C hrystus podniósł m ałżeństw o do godności sakram entu. Od zainteresow anych w p ra w dzie zależy fa k t zaw arcia m ałżeństw a, jednakże obiektyw na rz e czywistość sak ram en taln a ich zw iązku już nie wchodzi w zakres ich k o m p e te n c ji44. Ochrzczeni, jak już zaznaczono, żyją bowiem tylk o w rzeczywistości zbaw ienia, w. k tó re j realizu je się także i ich m ałżeństw o, jako „now a” .rzeczywistość. K onsekw entnie w szystkie u praw nienia, w szystkie relacje i zw iązki m iędzyosobowe m ają no w y w y m iar 4S, gdyż w spo tkaniu sak ram en taln y m Jezus C hrystus obdarza m ałżonków now ym rodzajem istnienia, dzięki któ rem u są jak b y upodobnieni do Niego, O blubieńca Kościoła i umieszczeni w szczególnym stanie życia w śród L/udu Bożego 46.
M ałżeństw o jest sak ram en tem nie tylko dlatego, że jest w yłącz nie sym bolem jedności i płodnej mdłości, jak a istn ieje m iędzy C hry stusem a Kościołem, lecz przede w szystkim dlatego, że uczestniczy w tym m isterium , że je realizuje. Nic więc dziwnego, że Sobór zam iast używ anego powszechnie dotychczas słow a „k o n tra k t” w pro w adza słowo „przym ierze” n a określenie zw iązku małżeńskiego. W ydaje się, że koncepcja m ałżeństw a jako przym ierza b ard ziej od pow iada sakram entalności m ałżeństw a u kazanej n a tle h istorii zba w ienia, niż koncepcja m ałżeństw a jako k o n tra k tu 47. W te j p ierw szej bowiem koncepcji o d n ajd u ją się w szystkie aspekty saikramen- talności: w ym iar chrystologiczny, personalistyczny, eklezjalny i ku l- tyczsny.
Nowy K odeks również określa m ałżeństw o jako p rz y m ie rz e 4S, przez które mężczyzna i kobieta tw orzą ze ;sobą w spólnotę całego
44 Por. M. Ż u r o w s k i , Uprawnienie do współuczestniczenia ..., dz.
cyt., s. 111.
45 Tamże.
46 Por. KK 11. 2; Evangelizzazione e sacramento..., dz. cyt., s. 37; A. Abate, dz. cyt., s. 21.
47 Cenne są tu uwagi P. P a l m e r a . A utor zwraca uwagę, że kon tra k t dotyczy przedmiotu, rzeczy, przym ierze zaś zawiera się między osobami. K ontrakty zakładają zobowiązanie, przym ierze wiąże osoby. K ontrakty zaw iera się na czas określony, przymierze — na zawsze. K ontrakty mogą ulec zerw aniu n a skutek u tra ty lub zniszczenia rze czy, będącej ich przedmiotem. Przym ierze nie da się zerwać. K ontrak- tv są czymś świeckim, przymierze jest rzeczą świętą. Poręczycielem kontraktów jest lud, państwo, przym ierze ma za świadka samego Boga, który też jest jego gwarantem . Por. tenże, Konieczność teologii m ał
żeństwa, Communio pol. 1 (1981) η. 5, s. 23.
48 Wypada nadmienić, że zespół Koinsultorów dyskutujących nad pro jektem nowego praw a małżeńskiego, niie od razu przyjął term in „przy mierze małżeńskie”. Stanowisko Konsultorów było podyktowane tym, że wyraz „przym ierze” bardziej nadaje się do określenia małżeństwo in facto esse niż m ałżeństw a in fieri. Ponadto podkreślono, że Chrystus do godności m ałżeństwa podniósł małżeństwo jako instytucję praw a na tury, a taką instytucją jest umowa małżeńska, a nie przymierze. Por. Communicationes 9 (1977) n. 1, s. 120—125.
życia. To m ałżeńskie przym ierze m iędzy ochrzczonym i zostało pod niesione przez C hrystusa do godności s a k r a m e n tu 49. K anon 1055 § 2 obowiązującego K odeksu pow tarza bez zm ian sform ułow anie poprzedniego zbioru p raw a. „Z te j racji m iędzy ochrzczonym i nie może istniieć w ażna um ow a m ałżeńska, k tó ra ty m sam ym nie by łaby sakram entem ”.
Może zastanaw iać, że w § 1 kanonu 1055 now ego K odeksu i § 2 tegoż kan onu praw odaw ca użył dwóch różnych określeń: „foe d us — przym ierze” oraz „contractus — um ow a, k o n tra k t”. Roz bieżność tę kw estionow ano podczas prac przygotow aw czych K o d eksu 50. Wówczas odpowiedziano, że w yrażenie fedus i contractus zostały użyte w jednym i tym sam ym sensie. D obrano je jed nak celowo, ab y głębiej oddać myśl, że przym ierze m ałżeńskie, o k tó ry m m ówi G audium et spes n ie może dla ochrzczonych w inny sposób pow stać jak przez umowę, chociaż swego ro d z a ju 51. N ie w ątpliw y kom prom is w yrażeń, jaki zastosow ano w ty m kanonie, w ydaje się, że może też dobrze isłużyć właściw em u rozum ieniu p rz y m ierza m ałżeńskiego, w tym także jego safcram entalności. Nie m ożna bowiem z jednej stro n y n a m ałżeństw o patrzeć tylko w k a tegoriach świeckich i doczesnych (umowa), ale trzeba je widzieć także, a w łaściw ie przede w szystkim , w kategoriach zbawczych. Z drugiej strony, w y rażenie „um ow a” w skazuje, że nie inn a rz e czywistość, a le n a tu ra ln a w spólnota została podniesiona przez C hrystusa do godności sakram entu. Między ochrzczonym i um owa i sakram entaln e przym ierze tw orzą jedną rzeczywistość. Różnią się tylko .pojęciowo, ale nie realnie. Umowa i sak ram en taln e przy m ierze są dla Siebie ta k w ew nętrzne, że nie mogą być od siebie oddzielone 52.
Treść analizow anego kanonu, jeżeli będzie rozpatryw an a w kon tekście całego Zbawczego przym ierza, w ydaje się, że jest bardziej zrozum iała. Sakram entalność m ałżeństw a jaw i się jako elem ent jednoczący, w spółnototw órczy, realizujący 'porządek zbaw ienia. P o w ołując się na nau k ę C hrystusa o m ałżeństw ie łącznie z w ypow ie dziam i Księgi R odzaju nie tru d n o dojść do wniosku, że m ałżeństw o, będące rzeczywistością stw orzenia realizuje się w pełni i osiąga
49 Por. KPK kan. .1055 § 1.
60 „Usus in eodem canone duarum diversarum locutionum ad desi gnandum m atrim onium (foedus et contractus) in errorem inducere po test. Si duo enim retinenda videatur, dicitur: „Foedus quod est con tra ctu s” vel „Contractus m atrim onialis est foedus” vel aliquid sim ile”. Communicationes 15 (1983) n. 2, s. 221.
51 „Locutiones ’contractus’ et ,foedus’ uno eodemque sensu adhibitae sunt, consulto quidem, u t liquidus pateat foedus m atrim oniale de quo in Gaudium et spes nullo alio modo constituti posse pro baptizatis quam per contractum , etsi suii generis”. Tamże, s. 222.
140 ks. H. Stawniak
sw ój szczytowy ideał w zw iązku sak ram en taln y m **. Nie dzieje się to jednak na zasadzie „autom atyzm u”. Czy w pełni zrealizuje się bow iem zam iary Boga, zależne jest od dobrej w oli zaw ierających m ałżeństw o. Życie potw ierdza jednak, że ludzie poprzez sw oją sła bość, czy n aw et złą wolę nie realizu ją plan ów S tw órcy i nie osią g ają zam ierzonych ideałów.
Rozwój n a u k teologicznych pozw ala dziś, jak to w idać w yraźnie z przeprow adzonej analizy, bard ziej jasno określić stanow isko dok try n aln e Kościoła odnośnie do sakram entalności m ałżeństw a. Choć w obu K odeksach kanony w ujęciu sakram entalności w erbalnie się praw ie n ie różnią, ito jednak posoborowe akcenty poszerzają i po głębiają rozum ienie sakram entalnego w ym iaru wspólnoty życia.
2. Wiara a sakrament
W sakraimentalnośoi m ałżeństw a n ie m a nic z „autom atyzm u” i magiczności, gdy w niknie się w treści teologiczno-praw ne. Takie podejście pozw ala wydobyć całą przebogatą problem atykę pow y żej zarysow aną. Do poruszonych już zagadnień trzeba jeszcze do dać d elik atn e zagadnienie w iary człowieka, konkretnie saikramen- talność m ałżeństw a ludzi ochrzczonych a niew ierzących.
W ielu współczesnych teologów zastanaw ia się w tej m aterii, ja kim sposobem człow iek nie m ający w iary m oże przyjąć sak ram ent, k tó ry jest przecież osobowym spotkaniem z C hrystusem . N iektórzy teologowie sądzą, że b ra k w iary osobistej u przyjm ującego sa k ra m en t m ałżeństw a jest zastąpiony przez jego in ten cję poddania się działaniu Kościoła. W zw iązku z re d ak cją kanonu 1055 § 2 nowego Kodeksu, jeden z konsultorów sugerow ał, aby uw zględnić w nim w zm iankę o m inim alnej in ten cji w iary Kościoła a* in ny zaś, aby na końcu dołączyć słowa o ew entualnej nieowocności sak ram en tu 55. Te głosy świadczą z jednej strony, że n ie są jeszcze w y star czająco rozw iązane problem y przyjęcia sak ram en tu przez człowie ka, któ ry w ten sak ram en t nie w ierzy, a z drugiej strony praw o w idzi trudność tego problem u i sak ram entalności nie tra k tu je na zasadzie autom atyzm u. Kom isja K odyfikacyjna odrzuciła wspo m niane sugestie ze względu na b ra k jednoznacznych ro z w iąza ń 56. 53 M. Ż u r o w s k i , Uprawnienie do współuczestniczenia ..., dz. cyt., s. 110.
54 Zgodnie z propozycją tak m iał brzmieć § 2: „Quare in ter bapti-zatos m inim a praesupposita requista intentione credendi cum Ecclesia neq u it m atrim onialis contractus validus consistere quin sit eo ipso sacram entum ”. Communicationes 15 (1982) n. 2, s. 221.
56 „Duo P atres proponunt u t post „sacram entum ” addatur „etsi infructuosum sit deficit dispositio requisita” ad vitandam consternatio nem baptizatorum non credentium ”. Tamże.
W ydaje się, że k orzystnym będzie zapoznać się z w nioskam i teolo gii odnośnie sakram entalnośai m ałżeństw a w spom nianej kategorii osńb.
Zagadnienie sakram entalnośai m ałżeństw a ludzi ochrzczonych a niew ierzących było przedm iotem dyskusji Papieskiej K om isji Teo logicznej na sesji w 1977 r o k u 57. Kom isja stw ierdziła, że sa k ra m ent m ałżeństw a, tak jak inne sak ram en ty ostatecznie przekazuje
łaskę mocą dzieła Jezusa C hrystusa, a nie ty lk o przez w iarę w sa k ra m e n t przyjm ujących. Nie znaczy to jednak, żeby poza w iarą, albo bez niej m ałżeństw o udzieliło łaski. I dlatego należy się oprzeć na zasadzie klasycznej, że w iara jest podstaw ą praesuppo- situm , czyli przyczyną „dyspozytyw ną” owocności tego związku.
Jed n a k ważność sak ram en tu niekoniecznie im p likuje jego owoc ne działania.
Z aw ieranie m ałżeństw kościelnych przez ludzi ochrzczonych nie w ierzących nie ty lk o stw arza dylem at teologiczny, ale także pasto ralny; szczególnie, jeżeli m a m iejsce nie tylko b ra k w iary, lecz jej zaparcie się. W ielu teologów i praw ników podkreśla, że n a leży wówczas zwrócić uiwagę, czy istnieje p rzyn ajm niej w ym agana jako m inim um in ten cja czynienia tego, co czyni Kościół, ażeby zgoda m ałżeńska była w aspekcie sak ram en taln y m praw dziw ym aktem ludzkim actus hum anus. Nie należy jed n ak z jednej strony mieszać problem u intencji, k tó ra stanow i m inim um w ym agane do ważności sakram entu z .problemem w iary osobistej zaw ierających m ałżeństw o. Z drugiej jed n ak strony nie m ożna ty ch dwóch fa k tów zupełnie od siebie oddzielać. Intencja bowiem, o któ rej była mowa, ażeby była praw dziw a, ostatecznie z żywej w iary się ro dzi i korzysta z niej jako z praw dziw ej pożywki. W tedy bowiem, kiedy n ie m a żadnego śladu w iary, w znaczeniu gotowości do w iary (G läubigkeit, C royance) i nie m a u k o n k retn eg o człowieka żadnego p ragnienia łaski Zbawienia, pow staje w ątpliw ość fa k ty czna, czy wyżej w spom niana intencja ogólna, p raw dziw ie sak ra m entalna rzeczywiście istnieje. S tą d płynie w ątpliw ość, czy m ałżeń stwo zaw arte jest ważne, czy nie. Tak, jak wyżej było powiedziane, praw dziw a w iara personalna zaw ierających związek, sam a przez się nie stw arza sakram entalności m ałżeństw a, lecz bez w iary oso bistej ważności sak ram en tu zostaje podważana. P ow staje bowiem wątpliwość co do fa k tu ważności takiego m ałżeństw a .Podkre ślić jednak należy, że jest to wątpliwość .faktyczna du bium fac-
tiss.
57 Commissio Theologica In te r na tianalis, sessio 1977, Propositiones
de quibusdam quaestionibus doctrinalibus ad m atrim onium Christianum pertinentibus, Gregorianum 59 (1978) n. 3, s. 453—464.
58 Tamże, s. 456—457; M. Ż u r o w s k i , Kanoniczne prawo małżeńskie
142 ks. H. Stawniak [16] K o m isja w 'dalszej części tez d o k try n a ln y c h p o d k re śla zgO'dnie z n a u k ą so b o ro w ą g łęb o k ą w ięź, łączącą m a łż e ń stw o z ch rz te m , w ia rą i K ościołem , b o w iem z te j w z a je m n e łączności w y n ik a , że m a łże ń stw o ipso fa cto je s t sa k ra m e n te m , a le n ie w w y n ik u ja k ie goś a u to m a ty z m u , lecz n a m ocy sw o je j w e w n ę trz n e j s t r u k t u r y 59. Istotną jest praw da, zdaniem w spom nianej Komisji, że skoro w szystko w C hrystusie, przez C hrystusa jest stworzone, to m ałżeń stwo jako · in stytucja stw orzenia by ła już w ted y ukierunkow ana, ażeby przedstaw ić M isterium zjednoczenia C hrystusa z Kościołem. M ałżeństwo m iędzy dw ojgiem ochrzczonych ważnie zaw arte, jest podniesione do godności sak ram en tu d la w yrażenia i uczestnicze nia w ty m M isterium . I dlatego m iędzy ochrzczonymi m ałżeństw a jako in sty tu c ji stw orzenia nie wolno odryw ać od m ałżeństw a jako sakram entu, bo sakram entalność nie jest czymś akcydentalnym , co może być, alb o n ie być, ale jest zakorzeniona w sam ej istocie tego zw iązku i od niego oddzielić jej n ie m ożna 60.
P roblem sakram entalności m ałżeństw a ludzi ochrzczonych a nie w ierzących był poruszony na V Synodzie B iskupów w Rzym ie (1980). A plikując naUkę soborową Synod stan ął n a stanow isku ko nieczności osobistej w tóry do przyjęcia sak ram en tu i zarazem zro bił założenie, że b ra k w iary w y stęp u je tam , gdzie jest ona fo rm al nie odrzucona. Sam a prośba o sa k ram en t stanow i w ystarczający znak w iary, jeśli jest podyktow ana m otyw am i religijnym i. R ów no cześnie Synod dodał jednaik opinię bard ziej 'Zdecydowaną. Wobec sytuacji, że m ałżeństw o w Kościele sta je się bardziej zwyczajem społecznym niż aktem k u ltu reEgijnego, w ydaje się rzeczą koniecz ną, by nupturienoi d ali dowody, że ich decyzja osobista jest po dyktow ana wiiarą. Synod przestrzegł zarów no p rz ed rygoryzm em jak i łalksyzmem w tej m a te r ii61.
Ojcowie V Synodu Biskupów p rzesłali papieżowi Propositiones, w k tó ry m m iędzy innym i zaw arli powyższą opinię odnośnie do problem u w iary i sakram entu. Odpowiedzią U rzędu Nauczycielskie go Kościoła n a propozycje V Synodu była Adihortacja apostolska 59 Commissio..., dz. cyt., s. 458; F. B e r s i n i , II matrimonio dei catto-
lici non credenti e il sacramento del matrimonio, Civiiltà cattolica
(1976) η. 4, s. 547—566; Ph. D e 1 h a y e, La dottrina del m atrimonio nel-
le formulazione della commissione theologica internazionale, Monitor
Ecclesiasticus 105 (1980), s. 216—233. 60 Commissio ..., dz. cyt., s. 459.
el For. Synodus Episcoporum, De m uneribus familiae Christianae in
m undo hodierno, Elenchus propositorum, Ed. C ivitate V aticana 1980, Propozycja 12, s. 13—14; par. M. M i e r z w i ń s k i , Problemy m ałżeń stwa i rodziny na V Synodzie B iskupów w Rzym ie, Communio pol. 1
(1981) η. 5, s. 115; J. M. D i a z z M o r e n o , La adminision al m atrim o
nio canonico de los cristianos que no tienen je, W: El „Consortium
totius v itae”. Curso de derecho m atrim onial y procesal canonico p ara profesionales dei foro, VII, Salam anca 1986, s. 138—144.
Familiaris consortio, w k tó rej czytam y n,a om aw iane zagadnienia następujące słowa: narzeczeni, n a mocy chrztu, są już rzeczy wiście w łączeni w oblubieńcze Przym ierze C hrystusa z Kościołem i (...) przez dob rą in ten cję p rzyjęli zamysł Boży odnoszący się do m ałżeństw a, a zatem , przynajm niej im plicite, chcą tego, czego chce Kościół, kiedy sp raw u je obrzęd sakram entalny m ałżeństw a. (...) Chęć ustalenia ostatecznych k ry terió w dopuszczających do zaw ar cia ślubu w Kościele, k tó re by b ra ły pod uw agę stopień w iary no wożeńców, zaw iera w sobie, niezależnie od wszystkiego, w ielkie niebezpieczeństwo.' Przede w szystkim ryzyko bezpodstaw nych i dy skrym inujących osądów; (...) Przeciw nie, w p rzypad ku , kiedy po mimo w szystkich 'poczynionych kroków, nowożeńcy w yraźnie i fo r malnie dla,ją do zrozum ienia, że odrzucają to, co Kościół chce do pełnić spraw ując obrzęd m ałżeństw a ochrzczonych, duszpasterz nie może dopuścić ich 'do obrzędu. N aw et, jeśli czyni to z żalem, m usi przyjąć do wiadom ości tę sytuację i uśw iadom ić zainteresow anych, że' w tym Stanie rzeczy nie Kościół, aie oni sarni stanow ią prze szkodę do odbycia obrzędu, o k tó ry proszą” ®2.
N ależy stw ierd zić, n a p o d sta w ie te j o s ta tn ie j w yp o w ied zi i w cześ niej przytoczonych, że z ag ad n ien ie s a k ra m e n ta ln o śc i a ta k ż e w aż ności sam ego m a łż e ń stw a w a sp ek cie w ia ry m u p tu rien tó w n ie sie z sobą dużo tru d n o śc i te o re ty c z n y ch d im p lik a c ji p a sto ra ln y c h . P rzem y ślen ia teologiczne choć zasad n e w sw o jej treści, to je d nak n ie zaw sze o p e ra ty w n e p r z y o rz e k a n iu w ażności m ałże ń stw a. Nie m o żn a je d n a k p o m ija ć p ro b le m u w ia ry p rz y sa k ra m e n ta ln o śc i m ałżeństw a.
3. Wnioski końcowe
Norm a praw na, w edług której przym ierze m ałżeńskie m iędzy ochrzczonymi jest sakram entem i nie może m iędzy ochrzczonymi istnieć w ażna umoWa, k tó ra tym sam ym nie b yłaby sak ram entem 63, jest całkow icie konsekw entna i słuszna. Sakram entalność m ałżeń stwa w ynika z obiektyw nie istniejącego porządku zbaw ienia i cho ciaż strotny czynnie, poprzez zgodę, przyczyniają się do zaistnie nia przym ierza m ałżeńskiego, to jed n ak wa,ruńków tego przym ie rza nie mogą określić ■ sarni. Nie mogą też stro n y w ykluczyć sak ra m entalnej godności m ałżeństw a, gdyż sakram entalność wchodzi w w ew nętrzną s tru k tu rę przym ierza m ałżeńskiego w śród ochrzczo nych 64, Nie m iałaby zgoda skuteczności praw n ej, gdylby strona 88 FC n. 68; por. także J. M. D i a z M o r e n o , dz. cyt., s. 145 n. 83 Por. KPK kan. 1055 § 2; J. F. С a s t a n o , De quibusdam difficulta
tib u s contra form ulam canonis 1012 § 2 scilicet „quin sit eo ipso sacra
m entum ”, Periodica de Re M orali Canonica Liturgdca 67 (1978) n. 2—3,
s· 269—281.
144 ks. H. Stawniak [18]
pozytyw nym ak tem woli w ykluczyła safcram entalność wiedząc, że jest on a istotnym elem entem m ałżeństw a. Aby tę wolę dostrzec, należałoby zbadać, Ikióra intencja jest dom inująca — zaw arcia m ałżeństw a, czy niezaw ieranda m ałżeństw a, gdyby m iało być s a k ram entem 65.
Ew olucja sakram entologii w okresie soborow ym i posoborowym dokonała się n a drodze rozpatryw ania sakram entów n a tle historii zbaw iania. Takie podejście pozwala rów nież n a pełniejsze rozu m ie nie tak że sakram entalności m ałżeństw a i treści teologiczno-praw - nyoh dotyczących om aw ianej m aterii. Ew olucja rozum ienia sa k ra - m entalności pozw ala wyelim inować pew ien „sakram entalny au to m atyzm ”, pozw ala dostrzec osobowe zaangażow anie stro n w spot kaniu sakram entaln ym z C hrystusem , nie tylko jaiko w aru n k u owocności' sakram entu, ale jako elem entu należącego do obiektyw nej s tru k tu ry sakram entu. Mocą obecnośai C hrystusa oraz Jego zbawczej małości — życie m ałżonków chrześcijańskich „konsekro w an e” przez te n sakram ent, staje się o d tąd wspólną drogą zba wienia. Je st tcT droga ku Biogu, w iodąca przez w ypełnienie Jego zbawczego zam ysłu. Całkow ita w spólnota życia, w szystkie p rz e ja w y m ałżeńskiej czułości i miłości, w ym iana m yśli, pomoc w zaje m na, w ierność w miłości, w szystkie ich zadania jako małżonków i rodziców — poprzez sak ram en t m ałżeństw a doznają „konsekracji” trw a łe j o ch arakterze zadaniow ym 66.
Z tego co zostało powiedziane powyżej, ujaw nia się w całej p il ności potrzeba ew angelizaqji i k atechezy p rz ed i po zaw arciu m ałżeństw a, realizow anej przez całą w spólnotę chrześcijańską, aby każdy m ężczyzna i każda kobieta pobierający się mogli spraw o wać sa k ra m e n t n ie tylko w ażnie, ale i owocnie. Powinno się kłaść nacisk przede wszystim n a ukazanie m ałżeństw a takim , jak im je przew idział Bóg. K atechizacja w inna zajm ować się rów nież tym . by sak ram en t m ałżeństw a b y ł przeżyw any codziennie, w całym życiu rodzinnym . Szczególna zatem p o trzeba katechizacji doro słych.
W ydaje się, że rów nież w przepow iadaniu Słowa Bożego należy więcej m iejsca niż dotychczas poświęcić tem atow i zamysłu Boga względem m ałżeństw a i n a ty m tle wydobyć co oznacza s a k ra m entalność 'przym ierza m ałżeńskiego. To pozwoliłoby w jakim ś stopniu usunąć istniejące dwuznaczności w świadomości L udu Bo żego. Jasno określone podstaw y i jednoznaczna wiedza o treści O bjaw ienia i nauczania Kościoła byłyfby odpowiedzią n a w ątpliw
o-M Por. T. P a w l u k , Prawo kanoniczne według Kodeksu Jana Pa
wła II, Prawo małżeskie, t. III, Olsztyn 1984, s. 164.
•6 Por. B. M o k r z y c k i , W dom ow ym Kościele. Rozważania o m ał
ścd w iernych w te j m aterii i jednocześnie byłoby to prow adzenie w iernych k u dojrzałości w wierze.
Kończąc te rozw ażania, należałoby jeszcze nadm ienić, że kryzys sak ram en tu m ałżeństw a zw iązany jest z innym , o wiele głębszym kryzysem , kryzysem w iary. Tenże ostatni pow oduje również, że sakram entalność m ałżeństw a jest postrzegana jako swego rodzaju magizm Łuib dodatełk nadzw yczajny.
Vers la clarté du caractère sacram entel doctrinal du m ariage L ’article traite du problèm e du caractère sacram entel du mariage; c’est en fait un com m entaire théologico-juridique du canon 1055 § 2 et § 1 du nouveau Code. L ’auteur veut d ’abord répandre à la question suivante: Quelle est la signification de l ’expression théologico-juridi que qui dit que le C hrist a élevé l ’alliance conjugals à la dignité de sacrament, pour ensuite asquisser le problème de la foi personnelle des futurs m ariés dans le contexte du caractère sacram entel et de la validité du mariage. A la fin on présente quelques propositions et devoirs de pastorale qui pourraient concourir à clarifier la caractère, sacram entel du m ariage et ses effets heureux.