Andrzej F. Dziuba
"L’oggetto essenziale del consenso
coniugale nel matrimonio canonico.
Studio storico-giuridico sul pensiero
di Tomás Sánchez", Giordano
Caberletti, Brescia 1986 : [recenzja]
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 31/1-2, 255-257
[9] R ecenzje 255 d a l będzie n a s trę c z a ł w k o n k re tn y c h sy tu a c ja c h niem ało tru d n o śc i sę dziem u kościelnem u, gdy p rzy jd z ie m u oceniać w p ły w poglądów i p rz e k o n a ń k o n trah e n tó w , przeciw n y ch niero zerw aln o ści n a a k t zgody m a ł żeńskiej: an vo lu n ta s pa rtis no n sit d eterm in a ta . N iezależnie je d n a k pd owego w alo ru p raktycznego, opraco w an ie pozostaje cennym w k ła dem a u to rk i w rozw ój te o rii p ra w a m ałżeńskiego.
K s. W ojciech G óralski
Giordano C a b e r l e t t i , L’oggetto essenziale del consenso coniugrale n el matrimomo canonico. Studio storico-giuridico su l pensiero
di Tomas S&ncfaez, Brescia 11986 ss. 202
W ra m a c h zasłużonej już serii P ubblicazioni del P ontificio Sem in a ria
L om bardo in R o m a jako 26 tom R icerche d i S cien ze T eologiche u k a
za ła się p ra c a d o k to rsk a G. C a b e rle tti p isa n a pod k ie ru n k ie m U. N a - v a r r e t e , re k to r a P apieskiego U n iw e rsy te tu G regoriańskiego, a re cen zo w an a przez A. S t a n k i e w i c z a , a u d y to ra R oty R zym skiej. J e s t to, ja k zaznacza sa m a u to r w p o d ty tu le, stu d iu m h isto ry c zn o -p ra w n e d otyczące p ro b le m a ty k i m ałżeń sk iej z p rzełom u X V I i X V II w iek u w kanonisityce i teologii m o ra ln e j h iszp ań sk iej, a d o k ła d n iej w m yśli T. S anchez (1550—1610).
O m aw iane dzieło rozpoczyna p re z e n ta c ja p ió ra F. E. A dam i (s. 7—9), w stęp . a u to ra (s. 11) oraz b ib lio g ra fia (s. 13—20). W łaściw y k o rp u s roz p ra w y z a w iera w p ro w ad zen ie (s. 21>—37) oraz trz y rozdziały. Całość z a m y k a k o n k lu z ja (s. 188—196), in d ek s n azw isk (s. 187—199) i spis tr e ści (s. 201—202).
W prow adzenie stanow i osadzenie a u to ra om aw ianego oraz zag ad n ie n ia w m yśli teołogiczno-kanonicznej K ościoła, aż do naszych czasów. R ozdział p ierw szy z a ty tu ło w a n y : D efinicja, isto ta i cele m a łże ń stw a p rz e d sta w ia jakoby w p ro w a d za jąc e p o d staw o w e p o ję cia niezb ęd n e w stu d iu m kon sen su m ałżeńskiego (s. 39—82). A u to r w sk az u je n a ety m o logię ty c h o kreśleń, a p rzy defin icji m a łże ń stw a rozróżnia in fa cto
esse oraz in fieri. P odobnie czyni p rzy istocie.
R ozdział d ru g i stan o w i p ró b ę u k a z a n ia istotow ego p rzed m io tu zgo dy m ałżeń sk iej (s. 83>—157). P rz y czym a u to r w sk a z u je tu m . in. n a k w estię consensus in coplam , iu s i u su s iu ris czy d y sk u to w an e zag ad n ie n ie m a łże ń stw a M a tk i N ajśw iętszej. O czywiście n ie m ożna zapom nieć, iż istn ie je w iele jeszcze in n y c h d efin icji p rze d m io tu zgody m a ł żeńskiej. Z kolei C a b e rle tti r o z p a tru je re la c ję celów m ałżeńskich,
bona m a trim o n ii, vin cu lu m , ius cohabitandi, sa k ra m e n tu m a łże ń stw a
do p rze d m io tu zgody. Nie p o m ija w reszcie i k w estii m iłości, n a k tó rą T. S anchez p a trz y w specyficzny sposób, choć należy podkreślić, iż zw ra c a n a m ą uw agę. K ończąc te n rozd ział a u to r zw raca jeszcze u w a gę n a źró d ła m yśli S ancheza odnośnie do k w estii p rze d m io tu zgody m ałżeń sk iej.
256 R ecenzje '[10]
Małżeństwo „in facto” i przedm iot zgody m ałżeńskiej to ty tu ł tr z e ciego ro zd z iału (s. 159—187). W łoski b ad a cz zw raca u w ag ę n a w spól n o tę m ałżeń sk ą, una caro, officia m a łże ń stw a i bona matrimonii w r e la c ji do p rze d m io tu zgody.
T ak w b ardzo schem atycznej fo rm ie p rz e d sta w ia się zaw artość t r e ściow a stu d iu m G. C a b erle tti. T rzeb a p rzyznać, że p o d ejm u je on p ró bę u k a z a n ia n iezw ykle istotnego zag ad n ien ia i to u szczególnie z n a czącego a u to ra ja k im był w ów czas T. S anchez. N ależy on do g ro n a w y b itn y c h p ra w n ik ó w i m oralistów . W spółcześnie zalicza się go do jednego ze znaczniejszych w sp ółtw órców autonom izacji teologii m o ra ln e j, obok, m . in. J. A zora, P . L ey m an a. Jego św iadom ość w iedzy p ra w n ic z e j o raz teologicznej, u k a z a n a w k w estii m a łżeń sk iej, zw łasz cza w sły n n y m D isp u ta tio n u m de S ancto M a trim o n ii Sacram ento...
L ib ri decem , V en ezia 1607 o kazała się w pły w o w a n ie ty lk o w p rz e
łom ie X V I i X V II w ieku. N iezw ykła u m ie ję tn o ść łączenia te o re ty cz n ej w iedzy z p ra k ty k ą , o k tó re j ty le rrlówil S obór try d en c k i, pozw oliła S anchazow i n a w y p raco w an ie d o k try n y m a łże ń sk ie j w postaci, k tó ra sięga aż do d n ia dzisiejszego, i to m ożna pow iedzieć w fo rm ie p ozy ty w n e j.
F u n d a m e n ta ln y m stw ierd zen iem T. S ancheza je st rozróżnienie m a ł ż e ń stw a in facto i in fieri. O czywiście sta w ia to o k reślone k o n se k w e n cje w u k az y w an iu d y n am ik i zgody m a łże ń sk ie j, choć w w y d an iu p r e zentow anego k a n o n isty i m o ralisty m a ona rac zej dość sta ty c zn y c h a ra k te r. O znaką św iadom ości złożoności p rze d m io tu consensu m a ł żeńskiego je st m . in. różn o ro d n a term in o lo g ia n a o k reślen ie m a łże ń stw a : coniunctio, v in cu lu m , relatio czy societas. O statecznie m ożna n a w e t za T. S anchezem pow iedzieć, że w p ew n y m sensie m ałżeń stw o je s t sw oistą ko n d y cją życiow ą, k tó ra jednoczy m ałżonków .
O czyw iście sam o rozum ienie p rze d m io tu zgody m ałże ń sk ie j je st w o b raz ie naszk ico w an y m przez a u to ra stu d iu m n ie p ełn y m przy czy n k iem ro zu m ien ia te j p ro b le m a ty k i przez hiszpańskiego k an o n istę. J e s t on bow iem jednocześnie w y b itn y m m o ra listą . Jego za te m o b raz m a łż e ń stw a p rez e n to w a n y je st b ard z iej w fo rm ie ty p o w ej dla tego okresu, k ie d y to istn iało jeszcze b ardzo d aleko idące połączenie teologii m o r a ln e j i p ra w a kanonicznego. O czyw iście dochodziły do tego jeszcze k w e stie dogm atyczne czy ta k ż e i filozofii m o ra ln e j. W ydaje się je d n a k zro zu m iałe zaw ężenie się a u to ra ty lk o do k w estii h isto ry c zn o -p ra w - nych, gdyż ta k i p o sta w ił sobie cel, co w ięcej s ta ra ł się jem u być w iern y m .
U k az an y przez T. S an ch eza ob raz istotow ego p rze d m io tu k o nsensu m ałżeńskiego stanow i znaczący przy b liżen ie X V I w iecznego sp o jrze n ia n a tę p ro b lem aty k ę . N au k a hiszpańskiego k a n o n isty je st w p ew n y m sensie su m ary czn y m w y n ik ie m b a d a ń jego p o p rzed n ik ó w a ta k że je m u w spółczesnych. O siągnięte przez niego w y n ik i są a k tu a ln e ta k ż e i dzisiaj, choć w y m a g a ją b a rd z ie j pogłębionych analiz, zw łasz cza w d u ch u antropologii d o strze g ając ej w m ałżeń stw ie dw oje ludzi,
[11] R ecenzje 257
ta k ż e w ic h sferze życia seksualnego. M ałżeństw o w w izji T. S ancheza m u si być ubogacone, p rz y ak c ep tac ji stro n y cielesnej, e lem e n ta m i ducha.
D zieło C. C a b e rle tti p re z e n tu je doskonałe ak a d em ick ie stu d iu m szczegółow ej kw estii w płaszczyźnie h isto ry c zn o -p ra w n ej. B aza źródło w a, w y ra żo n a ta k w bib lio g rafii ja k i w p rzy p isa ch je st w y sta rc z a ją c ą p o d sta w ą p rez en to w an y c h poglądów i sta w ian y c h w niosków . W arto zauw ażyć, że p rzy p isy um ieszczone n a k ońcu poszczególnych rozdzia łów o ra z . w stę p u ob ejm u ją łącznie 97 stro n p rzy objętości całego dzie ła 202 stro n y . S tan o w ią one doskonałe przy b liżen ie i rozw inięcie w ie lu k w estii p o ru sza n y ch w tra k c ie analiz. Z w łaszcza cy to w a n e fra g m e n ty dzieł T. S ancheza ja k i in n y c h k a n o n istó w oraz m o ralistó w s p ra w ia ją , iż o pracow anie C a b e rle tti je st m etodologicznie p o p raw n y m udo k u m e n to w an ie m o brazu n a u k i hiszpańskiego m yśliciela.
Od stro n y fo rm a ln e j m ożna spotkać, zw łaszcza w przy p isach , b ra k k o n se k w e n cji p rzy opisach bibliograficznych w y k o rz y sty w an y c h pozy c ji (por. np. s. ,30, 33, 35). T akże opis w y stę p u ją c y w w y k az ie biblio g ra fii odbiega od podaw anego w p rzy p isa ch (por. np. s. 13 i 30, 15 i 33, 19 i 196, 15 i 34). S ą to je d n a k d robne u s te rk i n ie w p ły w a ją c e bez p o średnio n a p rez e n to w a n ą m yśl T. S ancheza.
U dostępnione czytelnikow i dzieło G. C a b e rle tti je st cen n y m p rz y czynkiem do b a d a ń n a d złotym o k resem k a n o n isty k i po S oborze t r y d enckim . P ozw ala, w szczególe jednego a u to ra , w ypełnić w sposób k o m p e te n tn y całość m ozaiki tego okresu. W reszcie o tw ie ra drogę do dalszych b ad a ń , zw ażyw szy, iż T. S an ch ez b y ł n iezw ykle w p ły w o w y m a u to re m w zak resie p ro b le m a ty k i m a łże ń sk ie j i to przez długi o k re s czasu.
A . F. D ziuba