• Nie Znaleziono Wyników

"Vatican diplomacy : a study of church and state on the international plane", Robert A. Graham, S. J., Princeton 1959 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Vatican diplomacy : a study of church and state on the international plane", Robert A. Graham, S. J., Princeton 1959 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

n ic i” (Lw ów 1862—3) i „M e ta ” (Lw ów 1863—5). „O sn o w a” — k o n s ta tu je a u to r — b y ła p rz o d u ją c y m o rg an e m i isto tn y m czynnikiem u k ra iń sk ie g o literac k ieg o p o ­ stę p u la t 60-tych.

W y d a je się, że p ra c a B e rn s z te jn a je st isto tn y m w k ła d e m do d ziejó w u k ra iń ­ sk ie j p ra s y i szerzej b io rą c p ro b le m a ty k i polity czn ej p rzełom ow ych la t sześćd zie­ siąty ch . P o d o b n ie ja k o m a w ian a n a ła m a c h „ P rz e g lą d u H isto ry cz n eg o ” p r a c a S i- k o r s k i e g o o „ S c w re m ie n n ik u ” 4, k sią ż k a B e rn s z te jn a z a w ie ra c h a ra k te ry s ty k ę k o n k re tn e g o śro d o w isk a sk u p io n e g o w okół p ism a. W ysuw a się w zw ią zk u z ty m d y sk u sy jn y p ro b lem z a k re s u b a d a ń n a d h is to rią p ra c y : ja k dalec e m o n o g ra fia czaso p ism a m a p o d ejm o w ać b a d a n ie podobnego środow iska. N aszym zdaniem m o ż n a w ty m k ie ru n k u p ójść jeszcze d alej, niż to u czy n ił a u to r. D alej isto tn y b r a k o sła b ia jąc y w a rto ść p rac y , k tó r a z a jm u je się p rzecież i k o n ta k ta m i u k ra iń s k o -p o l­ sk im i, b a rd z o sła b a znajom ość polsk ich źró d eł d ru k o w a n y c h i p o lsk iej h isto rio ­ g r a f i i 5. O sta tn ia s p ra w a dotyczy k o n ta k tó w re d a k c ji „O snow y” ze śro d o w isk iem po lsk im , a w p ew n e j m ie rze i ro sy jsk im w P e te rs b u rg u . Rzecz z n a n a z „A u t .b io ­ g ra fii” S zew czenki, czy „L e to p isu żizni i d ie ja tie ln o sti C ezrnyszew skogo” tu nie zo­ s ta ła p o d ję ta . Z a strz e ż e n ia te nie m ogą je d n a k p rze sło n ić po zy ty w ó w książki, n ie zb ę d n ej d la każdego, k to za jm ie się choćby m arg in eso w o U k ra in ą w la ta c h 60-tych, czy też p o w sta n ie m styczniow ym za B ugiem .

K r z y s z to f G ro n io w ski

R o b e rt A. G r a h a m , S. J., V a tica n D iplom acy. A S tu d y o f C hurch an d S ta te on th e In te rn a tio n a l P lane, P rin c e to n U n iv e rsity P re ss, P rin c e to n , N. J. 1959, s. X I I —442.

A u to r, je z u ita a m e ry k a ń sk i, b y ł ju ż z n a n y ze sw ych p r a c o ro li p a p ie stw a w p r a w ie m ię d zy n a ro d o w y m , w k siążce o m a w ian e j p o d su m o w a ł ich w y n ik i, a po­ n a d to d a ł z a ry s d ziejów sto su n k ó w d y p lo m a ty c zn y c h m ięd zy p a p ie stw e m a p a ń ­ s tw a m i n o w o ży tn y m i i om ów ił szczegółow o za g ad n ien ie, ja k i m oże i p o w in ie n być w za jem n y sto s u n e k p o lity czn y m iędzy kościołem , a w łaściw ie jego głow ą, tj. p ap ieżem , a p a ń s tw e m w obecnej sy tu a c ji m ię d zy n a ro d o w e j. A u to r dow odzi, że p a ń s tw a , u trz y m u ją c e sto s u n k i d y p lo m a ty c zn e z p ap ieżem (a ta k ie sto su n k i w in ­ n y u trz y m y w a ć w szy stk ie p a ń s tw a , w k tó ry c h p rz e b y w a ją k atolicy), n ie m ogą te ­ go o sta tn ie g o tra k to w a ć ty lk o ja k o czy n n ik p olityczny, ja k o głow ę m aleńkiego p a ń s tw a w a ty k a ń sk ie g o , bo je st on zarazem głow ą d u ch o w ą k ato lik ó w , je s t ich su w eren e m . P a ń stw o d zisiejsze m u si się pogodzić z fa k te m p o d w ó jn ej s u w e re n ­ ności, a zatem m u si p rz y ją ć dual lo y a lty n a sw ym te re n ie. N ie je s t to obecnie — zd a n ie m a u to ra — czym ś dziw nym , bo przecież z a w s:e w h isto rii no w o ży tn ej ta k to p o jm o w a ły p a ń s tw a k ato lic k ie, m ilcząco zaś ta k ż e p a ń s tw a ak a to lick ie , u trz y ­ m u ją c po r. 1870 sto s u n k i d y p lo m a ty c zn e z papieżem , choć n ie m ia ł on w łasnego te ry to riu m , u w ażanego d aw n ie j za isto tn y elem e n t w y k o n y w a n ia w ła d z y su w e ­ re n n e j. A u to r ro z w ija tw ie rd z en ie , w y p o w ied z ian e ju ż przez pap ieża L eo n a X III w jego en c y k lic e „ Im m o rta le D ei” (19 lis to p a d a 1885) o p a ń stw ie i k ościele ja k o d w u „ d o sk o n ały c h ” społecznościach. Isto tn e g o k o n flik tu m iędzy n im i być n ie m o ­

4 N. H. S i k o r s k i j , Z u m a ł „Sow rem iennik" i krestia n ska ja rieform a 1861 g. Iz istarU ■russkoj riaw olucjonno-dcm okraticzeskoj ż u m a lis tik i, M oskw a 1957, zo b . m o ją re c e n z ję P H X L V III,

1957, n r 4, s. 812—816.

5 P o r. n p . c h a r a k te ry s ty k ę s k ła d u „ H ro m a d y “ 1 je j o b lic z a u P r z y b y s z e w s k i e g o , op. c it., s. 132—8.

(3)

R E C E N Z JE 209

że, gdyż k a ż d e z n ic h m a in n ą s fe rę d z ia ła n ia . P o d o b n ie ja k p a ń s tw a m ię d zy sobą ta k i te d w ie w ład z e su w e re n n e p o ro zu m iew ają ' się p rz y pom ocy d y p lo m a cji. D y­ p lo m a cja p a p ie sk a m a je d n a k , z n a tu ry rzeczy, nieco in n y c h a r a k te r niż d y p lo ­ m a c ja czysto p a ń stw o w a , g dyż n u n c ju sz e p a p iesc y są n ie ty lk o p rze d sta w ic ie la m i

p ap ież a w o b ec rzą d ó w , p rz y k tó ry c h są a k re d y to w a n i, lecz są ta k ż e jego p rz e d ­ sta w ic ie la m i w sto s u n k u do k le ru i ogółu k a to lik ó w dan eg o k r a ju . A u to r dow o­ dzi, że W a ty k a n m oże u trz y m y w a ć s to s u n k i d y p lo m a ty c zn e ze w sz y stk im i p a ń ­ s tw a m i bez w zg lę d u n a ich u s tró j p o lity cz n y i społeczny, bez w zg lę d u n a św ia to ­ p ogląd ich rządców , a w ięc ta k ż e i z p a ń s tw a m i a teisty cz n y m i, po d w a ru n k ie m je d n ak , że b ęd ą sto so w ały sw obodę w y z n a n ia d la k a to lik ó w i że b ęd ą u zn a w a ły w ład z ę p ap ież a n a d ty m i k a to lik a m i.

G d yby a u to r ogran iczy ł się ty lk o do w y k ła d u obecnie p rz y jm o w a n e j p rze z k a to lik ó w d o k try n y o ro li m ię d zy n a ro d o w e j p a p ie stw a i jego sto s u n k a c h d y p lo m a­ ty c zn y c h z p a ń s tw a m i w spółczesnym i, to k sią żk ę o m a w ia n ą n ależ ało b y u zn a ć za je d n ą z n ajle p sz y c h n a te n te m a t. P o g ląd k a to lic k i z e sta l tu w yłożony o b szern ie i ja sn o , a u to r d o d ał p rzy ty m og ro m n ą lite r a tu r ę p rze d m io tu , choć p a ru w aż n y m i p ra c a m i m ożna b y ją u zu p e łn ić (np. C. C. E c k h a r d t , „T he P a p a c y a n d W orld- - A f f a ir s ”, 1937; A. C. J e m o 1 o, „C hiesa e s ta to in I ta l ia ”, 1948; L. S a l v a t o r e l l i , „C hiesa e sta to d a lla R ivo lu zio n e fra n e e s e ”, 1955).

R ów nie w a rto śc io w e są ro zd z iały p rac y o o rg an a ch d y p lo m a cji p ap iesk iej (s. 99—154). N ie m ożna n a to m ia st pow iedzieć tego sam ego o ty c h częściach p racy , k tó re a u to r p o św ięcił o m ów ieniu d ziejów sto su n k ó w d y p lo m a ty c zn y c h p ap ie stw a z p a ń s tw a m i n ow ożytnym i. A u to r z e b ra ł tu o lb rzy m ią ilość fa k tó w z h isto rii róż­ n y ch p ań stw , w y k a z u ją c zd u m ie w a ją c ą po p ro stu e ru d y c ję , n ależy to p o d k reślić z u zn a n ie m , ale dodać też trz e b a , że n ie k ied y p rze m ilc za fa k ty n ie w y g o d n e lu b in te r p r e tu je f a k ty je d n o stro n n ie , choć zaw sze p ró b u je zachow ać pozory rzeczo­ w ości. T a m eto d a p rze m ilc z a n ia i re tu s z u w id o czn a je s t n a w e t w w y k ła d z ie obec­ n e j d o k try n y k ato lic k iej.

W iadom o, że w śred n io w ie cz u is tn ia ła te o ria o b e z p o śred n ie j w ła d z y p a p ie ż a n ie ty lk o w s p ra w a c h relig ijn y c h , a le i św ieckich. P o ja w ił się w p ra w d z ie w h isto ­ r io g ra fii k a to lic k ie j k ie ru n e k (M а с с a r ο n e, K e m ρ f), k tó ry p ró b u je dow odzić, że i p ap ież e śred n io w ie cz n i n ie w y zn a w a li ta k ie j te o rii, że n a w e t In o c e n ty I I I p rz y ­ zn a w a ł p a ń s tw u jego w ła sn ą , n ie za leż n ą sfe rę d z ia ła n ia , a w ięc u z n a w a ł d u alizm w ład zy , a le p rze d sta w ic ie le tego k ie ru n k u często alb o n ie liczą się z fa k ta m i i te k ­ s ta m i, alb o je odpow ied n io do z g ó ry p o w zięty ch założeń apolog ety czn y ch in te r ­ p r e tu ją *. G r a h a m słu sz n ie z b a g atelizo w ał' te b a d a n ia , n ie w sp o m n ia ł o n ic h n a ­ w e t w b ib lio g ra fii2, a le z b y t ła tw o p rze sze d ł do p o rz ą d k u d ziennego n a d obecnym s ta n e m tego p ro b lem u . P rz e c ie w ed łu g d o k try n y k a to lic k ie j rz ą d c y p a ń s tw są w p ra w d z ie n ie za leż n i w d zied zin ie czysto „ św ie c k ie j”, a le s p r a w a je j oddzielen ia od d ziedziny re lig ijn e j n ie je s t w ca le ta k p ro sta , ja k b y się to z p o zo ru w y d aw ało . J u ż p ap ież P iu s X m ocno p o d k re śla ł, że p o lity k a n ie m oże b y ć całk o w ic ie n ie z a ­ le ż n a od relig ii, a za te m i w p o lity ce n ależy się liczyć z głosem p ap ież a, a jego z d a n ie m u si być d e c y d u ją ce n a w e t d la rz ą d c ó w p a ń stw , o ile są k a to lik a m i (ratio­ n e peccati, ja k to u jm o w a n o ju ż w średniow ieczu). A u to r p o m in ą ł tę sp ra w ę m il­ czeniem , ale d zięk i · te m u n ie p o w ied ział całej p ra w d y o k a to lic k im po g ląd zie n a s to s u n e k k ościoła do p a ń s tw a . To p rze m ilc ze n ie u ja w n iło się i w p o d a n e j przez a u to ra h is to rii sz e re g u k o n flik tó w m ię d zy p a ń s tw a m i a k u r ią rzy m sk ą . O n ie k tó ­

1 Z ob. z a s a d n ic z ą re c e n z ję W . U l l m a n n a , HZ 191, (1960), s. 620—24 z p ra c y Saggi storici in to rn o al papato, 1959.

2 C y tu je ty lk o Is to tn ie p o d sta w o w ą p ra c ę W . U l l m a n n a , The G row th o f Papal Govern­ m e n t in th e M iddle Ages, 1955. N ie zd ą ż y ł z a p e w n e u w z g lę d n ić ró w n ie z a s a d n ic z e j ro z p ra w y L. B u i s s o n a, Potestas u n d Caritas. Die päpstliche G ew alt im S p ä tm itte la lter, 1958.

(4)

n ik ły c h m . in. z te g o po w o d u , że ch cian o w n ie j w p ro w a d zić to le ra n c ję religijną,, albo o k o n flik c ie w r. 1868 z A u s trią , w k tó re j ch cian o w p ro w a d zić (i w p ro w a d zo ­ no) m . in. ślu b y cy w iln e i zniesiono szkołę w y zn a n io w ą. T w ó rco m niezgodnych z d o k try n ą k ościoła p ra w w A u s trii p ap ież P iu s IX g roził k a ra m i k ościelnym i, s a ­ m e zaś p r a w a ogłosił za n ie w a żn e i n ie o b o w iąz u jąc e (irrita p ro rsu s n u lliu sq u e roboris fu is s e ac fo re d ec la ra m u s) 3. In n e k o n flik ty (a w ylicza ich cały szereg i n a - lyet b a rd z o d robnych) a u to r s ta ra się w y tłu m a cz y ć niep o ro zu m ien iem , w y stę p u ­ ją cy m zw y k le po s tro n ie p a ń s tw , k tó re — jego z d a n ie m — p ró b o w a ły zachow ać d la sieb ie w p ły w n a sp ra w y kościelne. P o z o rn ie a u to r m a często słuszność, bo isto tn ie ogół p a ń s tw jeszcze w X IX w . za strz e g a ł sobie ta k i w p ły w , a le a u to r zbyt Słabo p o d k re ślił og ro m n ą ro lę p o lity czn ą, ja k ą o d g ry w ało w ów czas d u ch o w ie ń ­ stw o . P a ń stw o było zw iązan e z kościołem , za sa d a „ o łta rz i tr o n ” u w a ż a n a b y ła za z u p e łn ie słu szn ą, za je j zw a lcz an ie z o stał przecie p o tę p io n y L a m e n n a is w e n c y k li­ ce „ M ira ri v o s” 15 sie rp n ia 1832. A u to r pisze, że e n c y k lik a t a nie do ty czy ła k o n ­ s ty tu c ji b elg ijsk iej, k tó ra o p ie ra ła się m . in. n a zasad zie se p a ra c ji k ościoła od p a ń ­ stw a (s. 284). S p ra w a n ie b y ła ta k p ro sta. W rzeczyw istości W a ty k a n chciał p o ­ czątk o w o p otępić k o n s ty tu c ję b e lg ijsk ą b sz z a s trz e ż e ń 4, n ie uczyniono tego ty lk o w ob aw ie fa ta ln y c h n a s tę p stw , a le now e p a ń s tw o tr a k to w a n o b a rd z o n ie u fn ie ty m b a rd z ie j, że p o w stało n a dro d ze rew o lu c ji. A u to r m ów i, że n a w e t p ierw szy poseł b e lg ijsk i w R zym ie, w iceh r. V ila in d o ra d z a ł w zw iązk u z za sa d ą „ s e p a ra c ji” zniesienie p o se lstw a p rz y pap ieżu , choć sam je sp ra w o w a ł. To je s t p ra w d a , ale a u to r n ie dod ał p rz y ty m , że p o se ł te n zo stał p r z y ję ty w R zym ie b ard z o chło d n o ja k o poseł p a ń s tw a , w yrosłego d zięk i rew o lu c ji, że n ie życzono sobie, b y m ie sz k ał w R zym ie, m ie sz k ał za te m b ąd ź w N eapolu, b ą d ź w e F lo re n cji. Jeg o ra d a , b y znieść poselstw o, d y k to w a n a b y ła n ie ty le te o rią , ile rac z e j ro zg o ry czen iem z pow odu sto s u n k u R z y m u d o B elgii. C ałość z re sztą tego s to s u n k u a u to r p rz e d sta w ił dość je d n o stro n n ie .

P o d o b n ie te ż o p isa ł n a jw a ż n ie jsz y k o n f lik t m iędzy p a ń s tw e m i kościołem , tj. s p ra w ę u p a d k u p a ń s tw a kościelnego. A u to r w id zi tu ty lk o a k t p rzem o cy ze s tro ­ n y p a ń s tw a sa rd y ń sk ieg o , ew . w łoskiego, a le n ie d o d aje, że o g ro m n a w iększość p o d d a n y c h p a p ie sk ic h p ra g n ę ła zjed n o czen ia z re s z tą W łoch i d a ła te m u w y ra z podczas pleb iscy tó w . A u to r w y ra ż a p rzy ty m zdziw ienie, dlaczego ta k d ługo tr w a ­ ła w a lk a m iędzy W łocham i a p ap iestw e m , skoro ju ż w r. 1871 p ap ież P iu s IX p o w ie­ dział, że chodzi m u ty lk o o k a w a łe k ziem i, n a k tó ry m b y łb y n iezależn y (s. 182—83). J e s t rzeczą d ziw n ą, że a u to r c y tu je je d n ą , p r y w a tn ą i n ie o fic ja ln ą w ypow iedź, sk ie ­ r o w a n ą z re sz tą do a m b a sa d o ra fra n cu sk ieg o , a p o m ija m ilczen iem szereg w y p o w ie­ dzi o ficjaln y c h pap ieży , k tó r e m ó w iły z u p e łn ie co innego. W ogóle ca łą tzw . s p r a ­ w ę rz y m sk ą a u to r p rz e d s ta w ił w sposób te n d e n c y jn ie je d n o stro n n y . N ieściśle in ­ fo rm u je ta k ż e i o ugodzie la te ra ń s k ie j m iędzy W a ty k a n e m i W łocham i w r. 1929, p isz ąc , że s k ła d a ła się z d w ó ch a k tó w : tr a k ta tu , dotyczącego p ań stw a, w a ty k a ń ­ skiego, i k o n k o rd a tu , re g u lu ją c e g o sto su n e k kościoła do p a ń s tw a w e W łos ech (s. 237). A u to r n ie w sp o m n ia ł o trz e c im akcie, tj. um o w ie fin an so w e j. T e k s t je j zo stał w p ra w d z ie d ołączony ja k o za łą cz n ik do tr a k ta tu , a le b y ł to p rzecież a k t od ­ r ę b n y , a choć o b y d w u stro n o m zale ża ła n a n ie n a d a w a n iu m u rozgłosu, to je d n a k 3 A llo k u c ja p a p ie s k a s 22 czerw ca 1868, c y t. O. M i r b t , Quellen z u r G eschichte des P apst­ tu m s u n d des röm ischen K a th o lizism u s, T ü b in g e n 1924, s. 454—55. Z ob. t e à K . H u g e l m a n n ,

K aiser F ranz Joseph u n d das B ürgerm inisterium , H Z 118, (1917), s. 262—66.

4 A. S i m o n , La R évo lu tio n belge de 1830 v u e d e Paris d ’après les archives vaticanes

(5)

R E C E N Z JE 211

b y ł on żyw o k o m e n to w a n y w p r a s ie poza W ło c h a m i5. T w ierdzono m ian o w icie, że sta w szy się w ierzy cielem W łcch W a ty k a n b y ł ty m sa m y m za in te re so w a n y sp e c ja l­ n ie w ich sy tu a c ji g ospodarczej, p o śred n io zatem u m a c n ia ł faszyzm . T ym ró w n ież tłu m ac zo n o p o sta w ę W a ty k a n u w o k resie sa n k cy j, u ch w a lo n y ch przez L igę N a ­ ro d ó w p rzeciw ko W łochom z pow o d u ich n ap a śc i n a A bisynię. O ca łe j te j sp ra w ie a u to r n ie p o w ied ział a n i słow a.

M ów iąc o b szernie o d y p lo m a cji p ap iesk iej n ie w sp o m n ia ł ta k ż e o je j sk ład zie n aro d o w y m , o ta k często k ry ty k o w a n e j n a w e t w obozie k a to lic k im „ ita lia n iz a e ji” k u r ii rzy m sk iej zw łaszcza po r. 1929, tj. po p a k ta c h la te ra ń s k ic h . N u n cju sze p a ­ piescy b y li prze cie p ra w ie w y łąc zn ie W łocham i i tru d n o było od n ic h w ym agać, by n ie p o p ie ra li sw ego p a ń stw a . S zk cd a, że a u to r n a tę sp ra w ę n ie zw rócił uw agi.

T ru d n o tu w yliczać w sz y stk ie niedo m ó w ien ia, p rze m ilc za n ie fa k tó w lu b ich nieścisłe p rz e d sta w ie n ie przez a u to ra , ale też tru d n o oprzeć się w ra ż e n iu , że a u to r, choć ogrom ny e ru d y ta , p o stę p o w ał ta k zu p e łn ie św iadom ie. P is a ł p rze cie dla czy­ te ln ik a am ery k ań sk ieg o , chciał dow ieść A m ery k a n o m konieczności n a w ią z a n ia sto ­ su n k ó w d y p lo m a ty c zn y c h z W a ty k a n em (dow odzi też, że m isja M. C. T ay lo ra , w y ­ słan eg o przez p re z y d e n ta R oosev elta do W a ty k a n u podczas II w o jn y św ia to w ej, m ia ła c h a ra k te r urzędow y) i p rze k o n ać ich, że n ie m oże być k o n flik tu m ięd y p ań stw em i kościołem , w ty c h bo w iem k o n flik ta c h , k tó re m ia ły m ie jsc e w czasach now ożytnych, w in a b y ła zaw sze po s tro n ie p a ń s tw euro p ejsk ich .

M ieczysła w Z y w c z y ń s k i

S te fa n M i g d a ł , P iłsu d c zy zn a w latach p ie rw sz e j w o jn y św ia to ­ w ej. Z a ry s działalności i ideologii, W y d a w n ictw o „ Ś lą sk ”, K atow ice • 1961, s. 292.

A n aliza społeczeństw a p olskiego w czasie p ie rw sz e j w o jn y św ia to w ej, jego p o ­ s ta w i d ążeń p olitycznych, d ziała ń poszczególnych g ru p i o rg an iz ac ji w ciąż jeszcze szczególnie in te re s u je h isto ry k ó w i nie ty lk o zre sztą h isto ry k ó w . Dziś, dalecy ju ż od w szelk ich sporów o rie n ta c y jn y c h , p a trz ą c n a w y d a rz e n ia z p ersp e k ty w y b lisk o 50 la t, m ożem y zdobyć się n a są d y o biektyw ne, o d tw orzyć w y d a rz e n ia h isto ry c z­ ne, ich przyczyny, p rzeb ieg i s k u tk i w sposób p ra w d z ie h isto ry c zn e j n ajb liższy .

J e s t to n ie zm iern ie w aż n e i p o trze b n e, b ow iem w ła śn ie p rzecież w o k resie p ierw szej w o jn y szu k ać n ależ y k o rze n i w ielu z ja w isk z o k resu d w udziestolecia, p o cz ątk u w ielu procesów , k tó re w p ełn i w ty m w ła ś n ie za g ra ły okresie.

Je d n y m z w ęzłow ych p ro b lem ó w w an a liz ie społeczeństw a polskiego w la ta c h 1914— 1918 są dzieje k ie ru n k u politycznego, k tó ry p e rso n ifik o w a ł się w osobie Jó e fa P iłsu d sk ieg o . Z a ją ł się ty m obszernie, w n o sząc w iele now ego za ró w n o w d ziedzinie fak tó w , ja k i ocen, w sw ej m o n o g ra fii o P P S , H. J a b ł o ń s k i 1. J a k w id a ć je d n a k z ty tu łu , p o g lą d y i d ziała n ia P iłsu d sk ieg o i jego n ajb liż szy c h w sp ó ł­ p rac o w n ik ó w nie b y ły d la a u to ra te j m o n o g ra fii g łów nym p rze d m io te m b ad a ń .

P ró b ą a n a liz y k ie ru n k u politycznego rep rez en to w an e g o przez P iłsu d sk ieg o je st m o n o g ra fia S te fa n a M i g d a ł a . S tw ie rd z a on w e w stę p ie, że celem jego k siążk i

5 O te j u m o w ie fin a n so w e j n a jle p ie j c h y b a z b a d a c z y k a to lic k ic h In fo r m u je D. А. В 1 li­ c h y, C hurch and S ta te in Fascist Ita ly, L o n d o n 1941, s. 302—16.

i H . J a b ł o ń s k i , P olityka P olskiej Partii S o cjalistycznej w czasie w ojny 19141918, W arszaw a 1958.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pierwszorzędnej wagi spostrzeżenia o własnym ustroju biologicznym i jego niedo- maganiach, o typie uczuciowości, znaczeniu woli (głównie nega- tywnem) i kierunku

1, item 2, 3, it is said that a disabled person is entitled to the access to medical treatment and care, early diagnostics, rehabilitation and therapeutic education, as

kazują wiele zbieżności z cechami skandynawskiego sposobu picia, a więc dominacja w spożyciu napojów spirytusowych, wypijanie jedno­ razowo znacznych dawek alkoholu, czy

w swojej książce Shiller, który nie zawęża pojęcia fi nansów tylko do ,,zarabiania pieniędzy”, ale sta- wia pytania dotyczące interakcji różnych zjawisk fi

Słowem etyka m usi pojęcie dobra przyjąć jako pierwotne, jak to uczynił Arystoteles, a później jego zwolennicy schola- styczni i zastanawiać się następnie

Analizuje natężenie więzi łączącej katoli- ków z parafi ą, zwracając szczególną uwagę na przynależność do wspólnot re- ligijnych, poziom aktywności wiernych w grupach

w wielkim skrócie, że w pierwszej z tych rozpraw głównym bohaterem jest nie tyle na- wet tytułowa etyka protestancka (chociaż jej właśnie przypada rola trzymającego w swo- im

Вопрос акклиматизации экзотических растений интересовал также некоторых ученых в XVIII веке.. Такие эксперименты проводили в своих садах: врач