Henryk Barycz
Miscellanea z dziejów piśmiennictwa
polskiego XVI-XVII wieku
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 43/1-2, 536-547
H E N R Y K B A R Y C Z
MISCELLANEA Z D Z IE JÓ W PIŚM IEN N ICTW A
PO LSK IEG O X V I - X V I I W IE K U
1. K ł o p o t y J a k u b a W u j k a z p o w o d u M i k o ł a j a Re j a .
S tart literacki Ja k u b a W ujka przypadający na rok 1570 nie
zapowiadał zrazu wpływowego i programowego pisarza polskiej
kontrreform acji katolickiej. Ogłoszone лу tym że roku jego pierwo
ciny pisarskie nie dawały podstaAvy do upatryAArania
луnim w ybit
niejszej indyAvidualności na polu literackim. W ydawane anonimowo,
stanoлviły przeważnie prace nieoryginalne, przynosiły reprodukcję
myśli i dzieł daAvniej szych i Avspôlczesnych pisarzy religijnych i mo-
ralistycznych (Innocenty I I I, Tomasz â Kempis, P io tr Kanizjusz).
RÓAynież opublikowane tegoż roku
oryginalne dziełko W ujka
treści polemicznej Indicium abo rozsądek niektórych katolików o kon-
fesjej sendomirskiej naлviązująee do aktualnych zagadnień, jakie
nurtow ały polskie różno w ie rs z o , nie Avychodzilo poza naśladow
nictwo m etod polem icznych stosoAvanych przez Stanisława Ho-
zjusza.
Dopiero podjęte pod koniec roku 15701 полуе, na szerokie od
działywanie społeczne obliczone dzieło: Postylla katoliczna miało od
jednego zam achu wyprowadzić W ujka na czoło polskiego piśmien
nictw a kontrreform acyjnego, umieścić go w samym ośrodku walczą
cego z reform acją fro n tu bojowego. Można powiedzieć — czego
dotąd nie zaznaczono dostatecznie w literaturze naukowej — że
z tą cłiAvilą zaczyna się świadoma i celowa kam pania kontrreform acji
katolickiej na odcinku p iś m ie n n ic z a z reform acją górującą dotąd
inicjatyw ą wydaAvniczą i Ayspaniałą produkcją książkową. Po St.
Hozjuszu W ujek pierwszy uświadomił sobie w pełni znaczenie sloAva
drukoAvanego
луwalce z różnowiorstAvem i konieczność podjęcia
1 J a n P o p l a t e k , Obecny stan badań n a d życiem J . W u jk a i p rogr am
M IS C E L L A N E A S T A R O P O L S K IE
celow ej, w yłącznej w ty m kierunku działalności jako broni daleko
skuteczniejszej od in n ycb form walki. P o d ty m w zględem Skarga
p ozostał daleko
луty le za W ujkiem , dla Skargi bow iem każda akcja :
kaznodziejska, w ychow aw czo-szkolna, m isyjna czy ch arytatyw n a
b yła jednoznaczna. N atom iast W ujek zajmoAcal pun k t w idzenia
bardziej noAvoczesny. Pogląd om sw ym na tę sprayyę dał wyraz
луr.
1582
луm em oriale do generała zakonu K l. AquayiY y. W skazu
jąc na konieczność rozwinięcia produkcji książkoAvej
a vjęzyk u
ojczysty m dow odził Ayyższości słoAAra drukoAvanego nad działal
nością nauczycielską, „bo k to tylk o u czy, a nie pisze, tem u brak
poA\Tagi, jaką cieszą się pisarze” 2. P od ty m AYZględem W ujek b y ł
nieAyątpliwie w yrazicielem noAvych tendencji swojej epoki. Zdaniem
W ujka jedna książka w ażyła więcej niż tysiąc kazań. D la sk u tecz
niejszego oddzialyAvania na czytelnika W ujek w ysu nął jednocześnie
p ostu lat ZAYrócenia uw agi n a zeAcnętrzne Avyposażenie książki: treści
ubranej
avn a leży tą szatę sty listy czn ą ллпппа tow arzyszyć od pow ied
nia szata graficzna i estetyczn a оргалуа.
Z tych przesłanek ллту chodząc podejmoAA^ał Wujek pisanie SAYej
Postylli. W intencji autora miała ona z góry określony cel: nasyce
nie i zaspokojenie głodu czytelniczego
луspoleczeiistAAÛe, w szczegól
ności przeciAVstaiyienie się niezAvykle popularnej i poczytnej, za-
równo Ayśród różnoAAńercÓAy, jak katolikÓAY,
Postylli Rejowskiej.
Stwierdzając, że „ludzie wolą teraz postille lub leda książki w domu
czytać, niż kaznodzieje
aykościele słuchać” 3, zaznaczał:
sam em sie tego n a p a tr z a ł. . . , iż nie ty lk o лу m iesck icli i slach eck icli d om iecłi, ale i m ied zy n a szy m i k a p ła n y w iele sie p o sty ll kacerskicłi zaw a- dziło, a n iek tó rzy ich i na k azanie sw oje już nie ty lk o po w sia ch , ale i po m ia steczk a ch u ży w a li, a zw łaszcza R ejow ej, która dla dw orności a g ła d kości m ow y języ k a p olsk iego m ied zy in n y m i gorę o trzy m a ła 4.
Chcąc yyięc przeciąć oddziaływanie tej książki i zapobiec yypły-
AYOAvi R eja yyziąt się W ujek szparko do pracy. Część pieryysza dzieła
była już gotoAva
aymarcu roku następnego (1571)5, część druga
aysierpniu t. r. Ale książkę czekało jeszcze przejście przez skompli
2 t a m ż e , s. 47.
3 W p rzyp isie d ed y k a cy jn y m do A. K o n a r s k i e g o z 20 XT 1571. 4 t a m ż e ; por. ta k że K . K o l b u s z e \ y s k i , P osty llo grafia polstca X V I
г X V I I w. K raków 1921, s. 116.
5 W ujek do W . M aggio, P u łtu sk , 18 I I I 1571, J . S y g a ń s k i , K o r e s
pondencja J . W u j k a z l. 1569 — 1-596. R o c z n . То л у. P r z y j . N a u k w P o z n a n i u , X L IV , s. 20.
538
H E N R Y K B A R Y C Zkowany a p a ra t cenzury -wewnętrznej. Kie wystarczyła już — rzecz
jasna — pry\vatna ocena uczonego jezuity Stanistatva Warszewic-
kiego6. Zbadanie rękopisu i korekta znalazły się w ręku'prow incjała
zakonu, W awrzyńca Maggio, k tó ry wobec nieznajomości języka
polskiego złożył ją
луręce dtyóch komisji: jezuickiej oraz komisji
złożonej z duchownych śtyieckich: W alentego Kuczborskiego, To
m asza Płazy i Ja n a L eopolity7. Ich oceny dopiero stały się podstatyą
tvydanego przez prowincjała zezwolenia na druk. Postylla katoliczna
starannie wytłoczona
луdrukarni M ateusza Siebeneychera, лл-уро-
sażona — zgodnie z postulatam i W ujka
— луpiękną szatę graficzną,
луgustowmie dobrane inicjały i ryciny, ukazała się
луdruku z począt
kiem grudnia 1573 r. Ale zaraz na лystępie czekała W ujka ru szają
cego do boju z reform acją niespodzianka. Książka przepełniona
licznymi, ostrym i wycieczkami przechy Postylli Bejo55"ej i osobie po
pularnego, niedawno zmarłego pisarza, starała się wykazać jego nieu-
cW o, świadome fałszowanie Pism a św., naginanie go do własnych
се1олу, 5vykrętność argum entacji, słot5Tem, podać
луtyątpliwość jego
dobrą wolę i imię pisarskie. „Nie tyykładacz, ale jaлyny fałszerz
eлyangeliej śtriętej” , „niezbożny tyykrętacz” , który „usiłuje zaćmić
szczere 81олуо Boże” itd . — oto epitety, których W ujek nie szczę
dził nieżyjącem u już pisarzottd 8. Ztt-alczając pismo jednocześnie
dotykał osoby autora, „k tóry stve lata
луżarciech i karciech,
луdtvor-
stttde,
луszyderstwie — w kuńścieeh a w rymotvaniu straw ił” 9.
W ten sposób tteorzył W ujek ujem ną legendę o Beju, który urośnie
niebawem pod piórem późniejszych nieco polemistów" katolickich
do ллтуппаг0\у Babelaisoллтskiego Pantagruela.
6 St. W arszew ick i do W u jk a, W iln o, 27 II 1571, S y g a ń s k i , K o
responden cja J . W u jk a . R o c z n . T o w . P r z y j . N a u k w P o z n a n i u X L I V, s. 18.
7 W . M aggio do W . K u czb orsk iego, W ied eń , 18 V III 1571: . ..E i u s rei a n im ad versio e t exarn in atio com m issa est m ihi a p atrib u s. E go a u tem P o lonie barbarua cum sim aliorum opera u ti m e o p o rtet. C om m en d avi nostris u t cum ip si in s p e x iss e n t, ad D o m in a tio n em V estram R -m am tra n sm itteren t o p u s illu d . D o iid n a tio ip sa cum d. P la za e t d. L eo p o lita pro c o m m u a i u tili- t a t e d iligen ter ex a m in a ren t e t in d iciu m suum ad m e m ittere diguarentur prius quam ty p is m an d aretu r (A rchiw um Centr. zak. jezu ick ieg o : Germ . 121, к. 35). W u jek do W . M aggio, P u łtu sk , 18 III 1571, S y g a ń s k i ,
Korespondencja J . W ujka. R o c z n . T o w . P r z y j . N a t ik . X L IV, s. 20.
8 Por. s. 76, 129, 203, 234, 338, 349, 392, 395, 405, 414, 435, 488, 530, 59 0 , 716, 814, itd .
M IS C E L L A N E A S T A R O P O L S K IE
559
Te niewybredne zaczepki zadrasnęły do żywego przyjaciół poety
z kół różnowierczych, które odgrywając jeszcze znaczną rolę poli
tyczną postanowiły przeciwstawić się atakowi polemisty katolic
kiego i wystąpić czynnie w obronie dobrej sławy pisarza z Nagłowic.
W yrazem podjętej akcji było wystąpienie wojewody krakowskiego
Piotra Zborowskiego, który wyzyskując swe wysokie stanowisko
urzędowe obłożył ukazującą się książkę aresztem nie pozwalając
na jej rozpowszechnienie.
M andat wojewody wywołał z miejsca wielkie poruszenie wśród
czołowych przedstawicieli kościoła polskiego jako zamach na do
tychczasową wolność druku, mobilizując ich przeciw wydanemu
zakazowi. Świadectwem tej szybkiej reakcji jest przytoczony niżej
fragm ent listu Antoniego Marii Grazianiego, sekretarza nadzw y
czajnego legata papieskiego лу Polsce, Jan a Franciszka Commendo-
niego, wystoso4\rany z Кгаколуа
луdniu 13 grudnia 1573 do Ьалло^-
cego w Rzymie Stanisła5ya Hozjusza.
A n to n iu s Maria G ratianns Stanislao H osio Cardinali Y arm iensi S. 1). . . . V en groviciu s jesu ita librum E cclesiasticaru m con cion u m P olon ico ser- lnone scriptum C racoviam m isit, ut ed atur, v en d i vu lgariq u e p a la tin u s Cra- c o v ie n sis p roh ib u it, ca u sa tu s esse quaedam in eo libro quibus accu satu r R eyu s liaereticu s. E nin viru m b on u m p alatin u s d icit fu isse atq u e am ici m ortui fa m a m sibi defen d en d am . T rinitariorum , calvin ian oru m et aliorum his sim iliu m libros ab im p ie ta tis m agistris con scrip tos d iven d i p o titu r, Craco- v ien sis ep iscop u s, cu iu s et officium et ins est de libris cognoscere nec p a la tin o suiim m unus u su rp an ti irascitur neque ca th o licis in s p eten tib u s red d it, sex- c e n ta su n t liuins generis, sed ea scribere nihil nunc a ttin e t. Cum iam litter a e red d en tu r tib i R om ae arbitror futurum C om m endonuin cardinalem , de illo plura cogn osces [ . . . ] Y ale, C racoviae Id ib u s D ecem b ris 1573 10.
Zakaz Zbonnyskiego okazał się problematyczny. Reformacja
polska znajdowała się od zawarcia konfederacji 5tTarszat\rskiej w луу-
raźnej defensywie wobec napierającego coraz potężniej frontu zwy
cięskiej kontrreform acji katolickiej. Toteż areszt nałożony na Postyllę
katoliczną nie mógł być trwały. Dzieło nie tylko weszło
луobieg ;
со ллт^се;],
луwydanej
луr. 1575 u tegoż samego M ateusza Siebeney-
chera trzeciej jego części znalazły się полуе atak i i tyycie-czki pole
miczne przem y Rejowi i jego dziełu.
540
Н K X K Y K B A R Y C Z2. K i l k a k a r t z h i s t o r i i s p o r ó w a u t o r s k i c h
z d r u k a r z a m i (1610—1615).
Zagadnienie materialnego powstawania książki u nas, w szcze
gólności stosunek tw órcy do producenta książki, tj. autora do d ru
karza, kryje w sobie ta k i zawiły splot zagadek, możliwości, cieka
wych sytuacyj, krótkich spięć, przeciwieństw i konfliktów klasowych
oraz gospodarczych, że należało by je wziąć na stały w arsztat pracy
naukowej. Sprawy takie, jak kwestia nakładu, wykonanie zamó
wienia przez drukarza, sprawa korekt, honorarium autorskiego
i cały rozległy kompleks ochrony praw autorskich (przedruki bez
ap rob aty autora, samowolne nadbijanie pewnej ilości egzemplarzy
ponad przewidziane umową), stosunek tłum acza do autora orygi
nału, ustalenie wysokości nakładu, kontroli produkcji książkowej
w inny stać się przedm iotem szczegółowych badań ju’owadzonych
paralelnie do śledzenia samych procesów twórczych.
Dla ilustracji, jakie możliwości i niespodzianki kryje w sobie
dziedzina stosunków autorów z drukarzam i, podajem y poniżej cztery
sprawy z krótkiego odcinka la t 1610 — 1615. Związane są one z K ra
kowem, stanowiącym w tym okresie ciągle jeszcze główny ośrodek
wydawniczy i drukarski w kraju. Sprawy same toczyły się przed
forum sądu rektora U niw ersytetu Krakowskiego, którem u podle
gały one od r. 1543, tj. od wydania zarządzenia Zygm unta Starego
wyjaśniającego pojęcie stationarii i scriptores, póki energiczna po
staw a biskupa krakowskiego Marcina Szyszkowskiego od r. 1616
nie podporządkuje tej dziedziny władzom kościelnym. Dotyczyły
one znanych przeważnie książek przeznaczonych dla masowego od
biorcy. Przebieg tych sporów ukazuje całą gamę różnych powikłań
i ciekawych sytuacji wydawniczo-autorskich; wyprowadza na światło
dzienne różnorodne, przeważnie niezgodne i sprzeczne z moralnością
społeczną i zawodową p rak ty k i ówczesnych drukarzy, które można
by określić jako drukarskie ,,prawem i lewem” .
Czemu przypisać te ciemne p rak ty k i i m achinacje drukarzy,
nieprzebieranie w środkach w stosunku do autorów, posługiwanie
się każdym chwytem, byle wyjść z jak największą korzyścią
z każdego przedsięwzięcia wydawniczego ? A bstrahując od oso
bistego podejścia, u podłoża tego znamiennego zjawdska dojrzym y
niewątpliwie czynnik społeczno-gospodarczy. D rukarstw o było ga
łęzią wytwórczości stosunkowo młodą. Pojawiło się na widowni,
w momencie rozkładu średniowiecznego porządku i układu
gospo-M ISC E L L A N E A . S T A R O P O L S K IE
541
darczego, to też
avw yższym stopniu aniżeli inne gałęzie produkcji
uległo tendencjom w czesn okap italistycznym . P rzy mniej uporządko
w an ych stosunkach praw nych (łatwiej aniżeli w inn ych dziedzinach
produkcji, skrępow anych sztyw n ym ustaw od aw stw em cechow ym ,
w yk ształcon ym w średniowieczu) w yrastał łatw iej ty p przedsię
biorcy, dla którego
zdobyw anie pieniędzy, problem szybkiego
w zbogacenia się stanow ił cel zasadniczy i dla którego nie istn ia ły
w ty c h dążeniach żadne ham ulce m oralne czy społeczne.
O głoszone poniżej doku m enty rzucają na tę stronę działalności
drukarstw a polskiego charakterystyczne św iatło; poza ty m m ają
rów nież ogólniejsze znaczenie dla poznania stosunków drukarskich
i p ow staw an ia książki.
1.
Sprawa pierw sza d oty czy zatargu m iędzy drukarzem S z y
m onem K em piniusem , w ydaw cą
Peregrynacji abo pielgrzymowania
do Ziem i św.
M ikołaja K rzysztofa R adziw iłła, książki cieszącej się
w w ieku X V I I dużym w zięciem (5 w yd ań na stulecie, rzecz n ie b y
w ała w n aszych stosu nk ach !), à tłum aczem dzieła, A ndrzejem W ar-
goekim , w r. 1610. P rzedm iotem sporu b yło przystąpienie drukarza-
n ak ład cy
луtrzy lata po pierw szym w yd an iu (1607) do w ydania
drugiego bez zezAvolenia tłum acza. W całej tej sprawie drukarz
chce stAvorzyé precedens, prejudykat: dzieło raz AA^ydane m oże
od tąd b y ć bez Avoli autora nieograniczoną ilość razy przedrukoAvy-
Avane. D rugim , niem niej groźnym dla ргалса autorskiego p ociągn ię
ciem b y ł ch w yt drukarza p olegający na zaprzeczeniu ргалу a u to r
skich tłum acza. Spór doprow adził do zasadniczego rozstrzygnięcia.
PoAvolani przed sąd rektorski przedstaAAdciele krakoAVskiego św iata
drukarskiego stw ierdzili pod przysięgą, że zarÔAvno
a vK rakow ie,
jak gdzie indziej w P olsce, tj. tam gdzie wykonyAvali SAvą sztukę,
istn ieje zAvyczaj w ydaw ania książki tylk o za zezw oleniem autora.
E p i l o g u s p r a A v y n i e z n a m y . X i e A v i e m y Ь о л л й е т , c z y p u s z c z o n a a v r o k u n a s t ę p n y m a y Ś A v ia t d r u g a e d y c j a
Peregrynacji
A v y s z l a i s t o t n i e z a p o z w o l e n i e m W a r g o c k i e g o , c z y t e ż d r u k a r z r e a l i z u j ą c S A v ó j p u n k t A v i d z e n i a i n i e o g l ą d a j ą c s i ę n a p r a w a a u t o r s k i e t ł u m a c z a o g ł o s i ł k s i ą ż k ę n a SA vą A v y ł ą c z n ą k o r z y ś ć .R E V . A N D R E A S W ARG OC K I C O N TR A SIM O NEM TYPOGRAPHLTM A nno D om ini 1610 die 18 Februarii.
C om paruit rev. d. W argocki contra Sim onem K em p in iu m typ ograp h u m et e x h ib u it in h ib itio n ein ab officio rectoris em an atam contra d. Sim onem K e m p i nium leg itim e e x eq u u tis, qua in liib itio n e dicto d. Sim oni in liib eb a tu r in libruin d ictu m „P eregrin atio J ero so lim ita n a ” sine con sen su rev. d. W argock i, qui
542
H E N R Y K B A R Y C Zilliu s author fu it in tran sp on en d um ex la tin o id io m a te in P olon icu m , im pri- m ere a u d ea t, recudere p raesu m at sub p oen a cen tu m aureorum dicti d. Sim onis [et] p e tiit in tim a tio n e m in suo robore conservari. E t su p rad ictu s d. Sim on, qui coram officio rectoris in propria persona com p aru it, a lleg a v it n on debere confirm ari in suo robore in liib itio n em cuin a u th o rita te et ex p rivilegio S a n cta e R egiae M a jestatis p o ssit im prim ere om nes libros, qui sibi derentur ad im p rim en d u m , offerens se ad ex h ib en d u m ta ie priyilegiu m esse p aratu m et p eten s sibi praefigi terin in u m co m p eten tem ad p roducendum illu d . E t d. rector term in u m illi a ssig n a v it ad p raem issa facien d u m dierum qu in d ecim , n ih ilo m in u s in h ib u it sub ead em p oen a cen tu m aureorum d icto Sim oni, ne quid a tt e n te t circa recu d en d u m su p rad icti libri lite p en d en te.
R ev. d. A ndreas W argocki con tra eundem S im onem T yp ograp h u m . A nno D o m in i 1610, die Y eneris, 26 F ebruarii rev. d. A ndreas W argock i praesbiter a c c u sa v it c o n tu m a tia m d. Sim onis K em p in ii ty p o g ra p h i non ex h ib en tis p rivilegiu m Sacrae R egiae M ajestatis, p rout ju x ta decretu m rectoris in quin* deno d eb u it exh ib ere. Qui Sim on una cum d. Casparo P ręzyn a tan - quam ev icto re e t offeren te se v eile evin cere in cau sa recusionis libri „Peregri- n a tio n is H iero so lim ita n a e” su p rad ictu m d. S im onem . E t in c o n tin e n ti nega- v it esse au th orem hujus lib ri rev. d. A ndream W argocki in tran sp on en d o hoc* libro. E t item n e g a v it requiri con sen su m au th oris in recudendo libro, nam p o stq u a in sem el co n cessit in im p ression ein author, quicunque recudere p o te s t ty p o g ra p liu s. E t rev. d. A n d reas W argock i h a b u it te s te s , quos in d u x it in prae- se n tia dictorum Sim onis e t Caspari typ o g ra p lio ru m , qui fu eru n t ejusdem artis ty p o g ra p h ica e periti e t co n su etu d in u m circa im p rim en d u m . Qui fu eru n t qu atu or: J o a n n es Scharfem berger, N ico la u s L op, P a u lu s W ierzbięta, R ap h ael P a y k o w icz sociu s artificii ap u d S ey b ey n a y ch eru m n ianens, qui u n an im iter erectis duobus d ig itis d ep osu eru n t lianc co n su etu d in em hic C racoviae et u h ique in aliis region ib u s, u b i h anc artem suam e x e r c e b a n t,’ quod sine scitu au th oris n o n lic e t recudere aliquem librum . Quae d ep o sitio n es su n t p u b lica ta e et ad n o titia m c o n v en to ru m d ed u cta e, q u ib u s non o b sta n tib u s iteru m n e g a v it su p rad ictu s d. e v icto r Casparus P rezy n a rev. d. A ndream nec esse au th orem u t supra. E t d. rector in v a d ia v it, u t p a rtes in ter se con cord aren t am ica- b iliter alias d ecretu m a u d itu ri feria secu n d a (s. 363 — 4).
2.
Sprawa druga z początku roku 1611 przenosi nas w inną
dziedzinę: w ydania tajnego, bez uzyskania uprzedniej aprobaty,
druczku treści rozwiązłej i kolidującej z panującą moralnością.
J e s t ona ciekawa, bo stwierdza istnienie cenzury prewencyjnej.
C harakterystyczne są też zastosowane sankcje karne. Objęły one
właściciela drukarni k arą pieniężną za brak dozoru, konfiskatę wy
tłoczonych egzemplarzy oraz chwilowe uwięzienie i postawienie
pod pręgierz składającej broszurkę czeladzi drukarskiej.
IN S T IG A T O R O F F IC II C O N T R A A N D R E A M P E T R IC O V IU M T Y P O G R A P H U M С RA СО V I E N SE M
A nno D o m in i 1611, 10 Januarii.
S tan islau s N u tiu s in stig a to r officii reeto ra tu s prop osu it con tra d. A ndream P etrico v iu m ty p o g ra p h u m C racoviensem , quod ille ex cu sserit chartam
quen-M IS C E L L A N E A S T A R O P O L S K IE
543
(lam id io m a te P olon ica d ictam „S tren a ” sen ,,K o len d a ” co n tin en tem tu rp ia qu aed am verba et obscoena ас scandalosa ex quibus m u lti su n t scanda- lisa ti, quant ch artam ex cu ssit ac p u b lica v it absque a u th o rita ta e rectoris, qui in reb u s aliq u ib u s ex cu d en d is sem per est adeu n d u s et licen tia ab illo est pe- ten d a. C itatus d. A ndreas P etrico v iu s resp on d it fuisse quidem ta lem c liartam excu ssam in sua officina per fam iliärem suum , sed ipso inscio et „jam ego m eum c a stig a v i puerum m eae officin ae” , ideoque se non esse in culpa p eten s se lib e rum pronunciari et rector d ecrevit, quoniam patris, fam ilias in terest esse circum sp ection , v ig ila n tem in sua dom o et illiu s n e g lig e n tia ch arta ta m tur- pis, scan d alosa in pu b licu m p rod iit, ut reponat poenam 10 m arcarum in iu d icio recto ris infra o cta v a m sub p oen a excom m u n ication is e t alias cliartas si quae d etin en tu r in dom o illiu s ad rectorem déférât, soeios artificii in quos culpa transfertur, hic in officio rectoris sta tu â t sub eadem p oen a e x c o m m u n ic a tio nis. Quos socios artificii p ost unam vel alteram horam ead em die sta tu it, qui su n t rem issi ad carceres civ iles in P raetorium retin en d u in in carceribus ad proxi- m am diem festu m , quo festo a d v en ien te pro p oen a ad ian u am ecclesiae B eatae .Mariae V irginis in circulo Cracoлdensi v in cti stare d eb en t in terrorem aliorum ne sim ilia obscoena ex cu d a n t.
3.
Przedm iotem akcji trzeciej z roku 1612 jest skarga Aleksandra
Gwagnina, eks-rotm istrza i historyka, przeciw Mikołaj owi Lobowi,
niewątpliwie jednej z najciemniejszych figur ówczesnego d rukar
stwa krakowskiego o niedotrzymanie umowy wydawniczej w spra
wie przekładu K roniki Sarmackiej europejskiej лу własnym nakła
dzie drukarza. Była to typow a sprawa o ochronę praw autorskich.
Zarzuty Gwagnina dotyczyły samo\volnej zmiany ty tu łu przez opusz
czenie nazwiska tłum acza Marcina PaszkoAyskiego, zmian w napi
sach t y t u ł y , niedostarczenia autorowi, egzemplarzy autorskich i nie-
wypłacenia mu
луterminie, tj.
луmiesiąc po podpisaniu przedmotyy u ,
umôtvionego honorarium autorskiego. Zakończenia tego sporu także
nie znamy. D rukarz, jak się zdaje, wypełnił tym razem bodaj czę
ściowo żądania autora, skoro istnieją dwa odbicia K roniki z t. r.,
jedno z паглливМет tłumacza, drugie b ez12.
G U A G N IN CUM LO B
D ie 12 S eptem bris c ita tu s [1612] est N icolau s Lob ty p o g r a p h ic ab A lexan d ro G uagnin, quod non sa tisfecisset o b ligation i sive in tercisae fa c ta e supra im prim en- dis clironicis P olon icis, n em p e quod titu lu m autlioris m u ta sset, versoris nom en a uferendo, rubrica alia im prim endo exem p laria, n u llaque exem p laria sibi s e cundum in tercisam red d id isset, ne tem p u s praefixu m , id est an te co m itia R egni anno 1611 sibi in tegram p ecu n iam so lv isset ex c e p tis 17 fl. Lob resp on d it, u t ad forum civile vel ad contubernium typ ograp lioru m rem itta tu r a u t d etur
11 P rzedm ow a do dzieła p od p isan a 3 V I 11 1611; w y p ła ta n a stą p ić m iała przed zebraniem się sejm u, tj. 22 IX t. r.
544
H E N R Y K B A R Y C Zilli sp a tiu m p rorogation is u t p o ssit per p rocuratorem tu ta ri se ас defendere. M agnificus d. rector d ecrev it foro se non p osse p raejudicare cum iu risd ictio sit a m p lian d a n on restrin gen d a, tu m term in u m illi assig n a t pro feria secu n d a p erem p toriu m , u t a d h ib ito procu ratore in cau sa fin ali p roced at, in terim t a rnen con cord iam te n te t, u t res per arbitrium p o ss it com p on i e t cogn osci alias p raefixo die secu n d u m iu s con tra illu m p roced etu r.
I 7 die in ead em ca u sa cum L ob o d. Gruagnin com p aru eru n t. A cto r o sten d it exp ressis in tercisa e yerb is non sa tis sib i esse fa c tu m in om n ib u s superiori pro- p o sitio n e ex p ressis et p e tiit d. L ob u m in v a d io condem nari. R eus ad te s ti- m onia se r e tu lit. Q uibus ia m superiori in tercisa e per p ra ed ictu m actorem fu isse d erogatu m o sten d ere p aratu s. E s t officiu m n olen s alicui p a rti iuris beneficio denegare ad q u in d en am ad colligen d a e x u tra q u e p arte p laniora, firm iora a rgu m en ta et testim o n ia term in u m prorogat e t sp ecialiter p rod u ctae su n t litera e d. Gruagnini ad d. L ob d a ta e e t a d. L ob o sten sa e e t in ju d icio le c ta e , q u ibus om n ia ex em p la ria iu ssit sefv a re e t n em in i extrad ere.
I I octo b ris co m p a ren tes d. Gruagninus cu m d. L ob in causa superius 10 O ctobris in lian c diem lim ita ta . A ctor u rsit, u t resp on d eat ad superiorem p ro p o sitio n em a lleg a tis e t te stim o n iis, u t supra. L ob o sten d it q u ieta tio n em quan- d am d. Gruagnin, qua v id e tu r superiori in tercisa e sa tisfecisse ea m q u e m orti- ficasse. R esp o n d it actor non esse su a m an u su b scrip tam lian c q u ieta tio n em e t cum v eile t ip se iu ra m en to hoc probare, tarnen d etu lit iu ra m en tu m d. L ob ad p robandum h an c esse m an u m e t q u ieta tio n em d om ini Gruagnini. O fficium ergo d ecrev it ju ra m en tu m pro feria q uarta d. L ob , liora 15. Quod vero a ttin e t 17 floren os, q u on iam c o n sta t ex rela tio n e b ed elli ty p o g ra p h o s ta x a s se e x re- m ission e magnified d. rectoris e t ju x ta ean d em ta x a in d ep osu it m arcarum quatuor.
4.
Że Lob nie dotrzym yw ał
ш п о л уzadvartych (drastycznie w y
stąpiło to zwłaszcza przy druku Zielnika Szymona Syreniusza,
którego dokończenia musiał się podjąć inny drukarz, Bazyli Skalski;
wydanie Zielnika było przedsięwzięciem p ry w atn y m 13) dowodzi p ro
ces wytoczony mu лу r. 1615 przez polskiego arystotelika Sebastiana
Petrycego z Pilzna о niewywiązanie się przez drukarza ze zobo\\dą-
zań dotyczących wydrukowania przekładu E tyki A rystotelesa (na
kładcą dzieła był tłumacz). Skarga Petrycego dotyczyła trzech
punktów : 1. niedostarczenia autorow i celowo ostatniej składki
(kwinterna), przez co dzieło nie mogło się ukazać, 2. fatalnej
korekty książki, .3. nadbicia za zgodą Loba 50 egzemplarzy dzieła
przez czeladź drukarską. Sprawa pierwsza nie budziła Ayątplhyości
i sąd rektorski nakazał opornemu drukarzowi dostarczyć co
rychlej końcówkę. Bardziej zasadniczy charakter miał p u n kt drugi;
kto odpowiada za złą korektę: au tor — ja k tego dowodził d ru
karz — czy też składający dzieło totyarzysze sztuki drukarskiej.
M IS C E L L A N E A S T A R O P O L S K IE
545
W yrok sądu rektorskiego rozstrzygnął spór na korzyść autora n a
kazując przedrukowanie k a rt zeszpeconych jaskrawymi błędami na
koszt drukarza. Sprawa trzecia o nadbicie zakończyła się poło
wicznie: złożeniem przez Loba oświadczenia, że rzecz dokonana
została bez jego wiedzy. Tu Petrycy nie zdołał doprowadzić sprawy
do pomyślnego zakończenia i milcząco musiał pogodzić się z faktem
nadbicia. '
J a k widzimy z przebiegu toczącego się procesu, druk E tyki był
już w lutym r. 1615 na ukończeniu14. Nasuwa się zatem pytanie-za-
gadka, dlaczego ogłoszenie dzieła przeciągnęło się aż do r. 1618.
Trudno tu coś pewnego powiedzieć. Być może, powodem tej dłu
giej, trudnej do wytłumaczenia zwłoki były spory drukarza w spra
wie usunięcia najbardziej rażących błędów drukarskich, które w y
magały przedrukowania pewnych k art na nowo. A ja k wiemy z prze
biegu sporu o dokończenie druku Zielnika Syreniusza, Loba nie
łatwo było skłonić do należytego wywiązania się z przyjętych zo
bowiązań.
D . P E T R IC IU S CUM TYPOGrRAPHO L O B D ie 18 Februarii [1615].
Coram officio d. rectoris e. d. S eb astian u s P etriciu s co n q u estu est contra fa- in atu m M co la u m L ob ty p ograp h u m C racoviensem , quod ipse non sa tisfece- rit p a ctis e t c o n v e n tis in in tercisa occasione E th ica e A risto telis im p rim en d ae con scrip ta, p o tissim u m in trib u s: Prim o quod unum q uinternum id em L ob pro perficien d o libro E th ices sibi non reddiderit, 2-do quod v itia contra orto- graphiam in im p ression e com m iserit, quae d iligenter per socios artis suae ob- servare d eb u it, 3-tio quia ultra co n v en tio n em et contra in tercisam 50 exem p laria E th ices A risto telis in grave dam n u m suum sociis artis suae scienter excu d ere ty p is suis p erm isit, quo n om in e vad io in in tercisa expresso su ccu b u it.
E x adverso c ita tu s L ob ad prim um resp on d it se infra sep tim an am q u in ternum desid eratu m v elle perficere, ad 2-dum respondit d. P etriciu m v itia ortograp h iae observare debuisse, quod si vero aliqui enorm es d epraehende- rentur d efectu s v e lle se eorrigere o b tu lit. A d tertiu m n e g a v it sim p liciter asse- rendo se de ex cu ssis p luribus exem plaribus n escivisse; fu rtim en im socii papirum pro exem p larib u s assertis afferebant, e t quonam exem p laria fecerin t sibi non con stare. E t d. rector quoad prim um p u n ctu m in co n fessa tis eu n d em N icolau m L ob c o n d em n a v it. In secundo p u n cto si enorm es d efêctu s deprae- hen d en tu r eu m ad n o v a m im pressionem causa corrigendorum errorum ten eri d ecla ra v it. M andando eidem quoad tertiu m p u n ctu m , u t occasion e 50 exem - plarium per socios im pressorum infra unam sep tim an am d iligen tem in q u isitio - nem fa cia t. Quod d ecretum u traq u e pars su scep it.
14 W arto zazn aczyć że już w p rzedm ow ie do książki Horatius Flaeeus
w trudach w ię zienia moskiewskiego (K raków 1609) zap ow iad ał P e tr y c y : „W p rzód
te d y d ajęć Horacego, a p o ty m daw no obiecaną E ty kę, jeśli P a n B ó g zd a rzy ” .
546
H E N R Y K B A R Y C ZPro hod iern o term in o exc. d. P etriciu s m ed icin ae d octor p rop osu it co n tra N icolau m L ob ty p o g ra p h u m C racoviensem , q uod ip se non sa tisfecerit d ecreto d. rectoris occa sio n e E th ic e s A risto telis [die] 18 F ebruarii la to p eten s ipsum declarari v a d io 200 fl. su ccu b u isse. E x ad verso N ico la u s L ob su b m isit se ad p roxim u in diem L u n ae qu in tern u m E th ic e s dom ino P etricio ex tra d itu ru m allegando ration ab iles cau sas, quibus im p ed itu s fu it in eod em quinterno excu - dendo. D e exem p larib u s vero 50 per socios artis suae con tra v o lu n ta te m suam im p ressis resp on d it se n u lla ration e ta m cito in q u isitio n em facere p o tu isse id q u e ob a b sen tia m p u eri su i siv e servitoris cu i de eju sm o d i exem p larib u s con stare d ix it, p eten s term in u m in q u isitio n is fa cien d a e sibi prorogari. E t m agni- ficus d. rector term in u m in q u isitio n is iu x ta an teriu s d ecretu m facien d ae ad dom in icam L aetare p ro x im e fu tu ra m p rorogavit. In d efectu vero in q u isitio n is e t exem p lariu m N ico la u s L ob ju ra b it, quod sine scitu e t con sen su suo so- cii artis su ae q u in q u agin ta ex em p la ria E th ic e s A risto telis per d. P etriciu m e d ita e im p resseru n t, p raecip ien d o eid em L ob, u t su b m ission i suae de quinterno pro die L u n ae reddendo sub p oen a arbitraria oin n in o sa tisfa cia t. Quod d ecre tu m u traq u e pars su scep it.
18 M artii.
In hodierno term in o com parens p erson aliter N ico la u s L ob ty p o g ra p h u s C racoviensis p r o te s ta tu s e st de d ilig en tia sua cu p ien s sa tisfacere d ecreto d om in i rectoris 26 F eb ru arii co n tra se la to , p aratu m se d icen s ad iu ra m en tu m p raestan - dum , quod sine suo sc itu socii artis su ae q u in q u agin ta exem p laria E th ices per d. P etriciu m ed ita e ty p is suis ex cu sserin t in q u an tu m h oc id em iu ra m en tu m pars a tten ta re v o lu erit alii de co n tu m a tia partis p ro testa n d o et lib erta- tem p eten d o . E x ad v erso e \ c . d. d octor P etriciu s v o lu n ta te m iu ram en ti prae- sta n d i loco realis iu ra m en ti iu x ta d ecretu m p ra esta n d i a c c e p ta v it, allegando apud D eu m n ih il differre p rom p tam v o lu n ta te m jurandi et so lem n ita tem ju ram en ti fa cti. Quam a ccep ta tio n em pars itid em a c c e p ta v it, p eten s se liberam ta m a term ino quam a to ta cau sa pron u n tiari, quod e t o b tin u it15.
3. A u t o b i o g r a f i a S a m u e la ze S k r z y p n ÿ T w a r d o w s k ie g o .
W yrabiająca się pod tchnieniem renesansu świadomość indyw i
dualności autorskiej, poczucie odrębności procesów twórczych (sta
nowiące przeciwieństwo do anonimowej względnie pozaautorskiej
twórczości średniowiecza, wysuwającej na plan pierwszy nie twórcę,
lecz jego dzieło) znalazło wyraz w pierwszych autobiografiach,
jakie w ydaje nasze piśmiennictwo X VI i X V II wieku. Skromny
ich poczet pomnażamy, niniejszym o jeszcze jedną pozycję, m iano
wicie wierszowaną autobiografię Samuela ze Skrzypny
Twardow-26 Februarii.
15 A k ta d o ty c z a ją c e sporów z d rukarzam i w y ję to z to m u 3 ak t r e k torsk ich , rkps A rchiw um U n iw . J a g iell., nr 18, s. 363 — 4, 393, 434 — 6, 5 3 6 — 7, 5 3 9 - 4 0 , 5 5 0 - I.
M IS C E L L A N E A S T A R O P O L S K IE
54?
skiego, zachowaną
луrękopisie Bibl. Czartoryskich nr 2386, s. 292—3.
Sporządzona w formie epitafium zam yka
лу18 wierszach rys dzia
łalności życiowej i twórczej poety, jego zajęć wojskowych i dwor
skich, życia rodzinnego i publicznego, działalności i pracy pisarskiej.
Mimo końcowego лvydźwięku
луduchu kontrreform acyjnego baroku,
westchnienia za „lepszą лу
niebie porcyą” — przewija się poprzez utw ór
луугагпе tchnienie świeckie i ziemskie, prześлyiadczenie o wartości
własnego dorobku poetyckiego, о zapewnieniu sobie przez twórczość
pisarską nieśmiertelności u potomnych.
Autobiografia powstała — jak świadczy data położona w ty
tule — w r. 1661. Ma ona dla nas podwójne znaczenie. Baz, że utw ór
stanoлyi zamknięcie, epilog i niejako obrachunek twórczości poety,
po wtóre, że każe przesunąć dotychczas przyjm owaną d atę zgonu
Twardoлvskiego z roku 1660 na rok następny.
N A G R O B E K P . SA M U E L A T W A R D O W S K IE G O
P O E T Y P O L S K IE G O SAM GO S O B IE P IS A Ł 1661 R.
Ojciec z S k rzyp n y M ikołaj, m atk a z P o n ęto w a . W lu ty m m nie pow iela zacna białagłow a. M łodość pierw szą kaliska w yp raw iela szkoła, T ożem w polu m arsow ym zagrzał sobie czoła, P o d C hocim iem i in d ziej. W ędrow ałem p o ty m Ze Zbaraskim do Turek, jak om w yd ał o ty m P ierw szy płod sw y M inerw y. Co nad to zb yw ało Czasu ta k k o szto w n eg o , w id ziełem niem ało Zjazdów , sejm ów , legacyej, dw orskie dep cąc progi. W szak że n ig d y sta te c z n y nie uniosłem nogi B ied zą c się z sw ą fortu n ą, która m nie b o g a ty m K on ieczn ie m ieć nie ch ciała; W ziąłem żon ę za ty m G ajew ską sta ro ży tn ą , z którą sy n y rodząc
A po w on n ym P arn asie czasem się przechodząc W ielem pisał p oem at, które w p rzyszłym lecie Ś w ia d czy ć będą, żem nie ż y ł prożno tu na św iecie. A żem um arł na k oniec i w ty m leżę grobie L ep szą w nieb ie porcyą u p a trzy w szy sobie.