Janusz Tazbir
"Literatura staropolska w kontekście
europejskim : (związki i analogie) :
materiały konferencji naukowej
poświęconej zagadnieniom
komparatystyki (27-29 X 1975)"... :
[recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 69/3, 375-381
1978
P a m i ę t n i k L i t e r a c k i L X I X , 1978, z. 3
LITERATURA STAROPOLSKA W KONTEKŚCIE EUROPEJSKIM. (ZWIĄZKI I ANALOGIE). MATERIAŁY KONFERENCJI NAUKOWEJ POŚWIĘCONEJ Z A GADNIENIOM KOMPARATYSTYKI (27—29 X 1975). Pod redakcją T e r e s y M i c h a ł o w s k i e j i J a n a Ś l ą s k i e g o . W rocław—Warszawa—Kraków—Gdańsk 1977. Zakład Narodowy im ienia Ossolińskich —* W ydawnictwo Polskiej A kadem ii Nauk, ss. 326. Polska Akadem ia Nauk. Instytut Badań Literackich.
Kom paratystyka przez długi czas była u nas traktowana podejrzliwie i po macoszemu. Uprzedzenia m inionego okresu kazały w niej w idzieć nauką pom oc
niczą tezy o w yłącznie odtwórczym charakterze polskiej literatury czy kultury.
Później zaczęto bardziej trzeźwo patrzeć na badania dotyczące zw iązków z obcym piśm iennictwem słusznie podnosząc, iż pozwalają one na ustalenie stopnia orygi
nalności pisarza czy prądów artystycznych, z drugiej zaś strony obejmują również i studia nad naszym i w pływ am i na rozwój kulturalny innych krajów i narodów.
Badania kom paratystyczne nasuw ają jednak m nóstwo trudności, o których w n ik li
w ie pisze Zdzisław Libera w artykule P ro b le m y w spółczesn ej k o m p a ra tysty k i, otwierającym recenzowany tom. Trudno tu istotnie „mówić o jednolitości m etod”
(s. 18), badacz zaś ciągle oscyluje pom iędzy Charybdą wyrażającą się w przecenia
niu obcych w pływ ów a Scyllą nacjonalistycznych uprzedzeń. N ikt już jednak dziś nie w ątpi w opłacalność tej w ypraw y badawczej, ostatnio naw et żąda się, aby obejm owała ona porównania także z literaturam i innych kontynentów.
Zagraniczne kontakty literatury staropolskiej nie mogą być przedstawiane w oderwaniu od całokształtu ich uwarunkow ań, tak kulturow ych jak politycznych czy w reszcie społeczno-gospodarczych. Pod tym w zględem każdy z badaczy d zie
jów piśm iennictw a zgodzi się chyba z historykiem sensu stricto, który z kolei musi odnotować z uznaniem, iż postulat ten spełnia w iększość rozpraw zawartych w om a
w ianym t o m ie 1. Już w e w stępie od redakcji czytam y jednak, iż różnią się one pomiędzy sobą znacznie, „zarówno obfitością analizowanych m ateriałów, jak spo
sobem ujęcia, w ynikającym z rozum ienia podstawowych założeń kom paratystyki”
(s. 5). W praktyce liberalizm redakcyjny poszedł bardzo daleko, z czego w yniknęły znaczne różnice pod w zględem nie tylk o formy, ale i treści. W części artykułów znajdujem y bow iem jedynie om ówienie stanu badań (przechodzące m iejscam i w ro zum owaną bibliografię), w innych zaś zostało bardzo obszernie nakreślone tło historyczne, na jakim rozw ijały się kontakty literackie, w jeszcze innych wreszcie uwaga autorów skupiła się wyraźnie na sam ych postulatach badawczych. Studia o charakterze bardzo specjalistycznym (np. w nikliw a rozprawa J. L ew ańskiego o w łosko-polskich kontaktach literackich w XVII w.) sąsiadują z zarysam i o cha
rakterze dość popularnym, w których przypisy zostały zastąpione przez zestawioną
1 N ie w szystkie z w ygłoszonych na konferencji referatów (jej w spółorganiza
torem obok IBL był Instytut Literatury Polskiej UW) zostały nadesłane do księgi.
370
R E C E N Z J Ew porządku alfabetycznym bibliografię. Obok prac nowatorskich i oryginalnych, jak szkice A. Borow skiego, P. Lew in czy J. Śląskiego, są tu artykuły — na szczęście nieliczne — nie dające dostatecznego pojęcia o obecnym stanie wiedzy. Od czasu konferencji badania posunęły się na w ielu odcinkach naprzód, w czym zresztą i sam ych autorów referatów magna pars f u i t 2.
N iezależnie od układu przyjętego przez redakcję prace dzielą się na trzy wyraźne kręgi, stosow nie do krajów, jakich dotyczą. Pierw szą grupę stanow ią a r ty kuły m ówiące o stosunkach literatury polskiej z piśm iennictw em krajów sąsied nich; wolno tutaj zaliczyć również artykuły poświęcone literackim związkom Śląska oraz Prus z Rzecząpospolitą. Do drugiej grupy należą referaty na tem at kontaktów z tym i krajami, które — jak Francja czy W łochy — w yw arły szczególny w pływ na naszą literaturę. Trzecią w reszcie stanow ią artykuły dotyczące stref bardziej odległych (Holandia, Hiszpania czy kraje skandynaw skie), przy czym nie odległość geograficzna jest tu decydująca, skoro stosunki z literaturą szwedzką lub duńską n ie b yły bardziej ożywione niż np. nasze kontakty z Półw yspem Iberyjskim.
W pierwszej z grup na czoło w ysuw a się n iew ątpliw ie referat Jana Śląskiego:
L iteratu ra staropolska a litera tu ra starow ęgierska. Jedyny to chyba autor, który docenił w pełni znaczenie zw iązków reform acyjnych dla ożyw ienia i pogłębienia stosunków literackich. U w zględnił on rów nież w szerokim stopniu i publicystykę polityczną (m. in. problem losu W ęgier w XVI w . jako odstraszającego przykładu dla polskich pisarzy doby odrodzenia). Slaski zwrócił też słusznie uwagę, iż w e w szystkich tych kontaktach istotną rolę odgrywał w XVI w. trójkąt p olsko-w ęgier- sko-w łoski, w dobie baroku zaś z kolei — polsko-w ęgiersko-słow acki. Studium sw e oparł na rozległej literaturze przedm iotu, nie ograniczając się do prac o cha
rakterze historycznoliterackim .
Naszym południow ym sąsiadom został pośw ięcony artykuł Józefa M agnuszew- skiego L iteratu ra polska a literatu ra czeska do p o ło w y X V III w ieku ; te dwie bliskie sobie niegdyś literatury, polska i czeska, rozeszły się w XV II wieku. Zarówno w alki w yznaniow e jak odm ienne losy polityczne i różne drogi rozwoju w ew n ętrz
nego spraw iły, że w dobie baroku protestancko-m ieszczańskie piśm iennictwo czes
kie n iew iele już m iało punktów zbieżnych z katolicko-ziem iańską literaturą szla
checkiej R zeczyposp olitej8.
Kontakty z Polską utrzym ywało natom iast, choć odcięte kordonem granicz
nym, piśm iennictw o śląskie, w znacznym stopniu luterańskie i plebejskie. Do obrazu zarysow anego przez Jana Zarembę w pracy Z w ią zk i literackie Śląska z R zecząpospolitą (do p o ło w y X V III w iek u ) niejedno można by oczyw iście dodać, zarówno jeśli chodzi o udział Ślązaków w ruchu ariańskim (praca L. Chmaja sprzed 40 lat n ie wyraża aktualnego stanu wiedzy), jak i o ich poglądy na tem at praw polskich do tej ziem i, w yraźnie przeciw staw ne sarmackim koncepcjom n a
rodu szlacheckiego.
Cenny, rów nież od strony inform acyjnej, referat Pauliny Lewin L iteratu ra staropolska a lite ra tu ry w sch odniosłow iań skie. (Stan badań i postu la ty badaw cze) ukazuje, jak znacznie posunęły się naprzód badania nad pokojową ekspansją na
szej kultury na tereny wschodniej Europy. Głównym tem atem artykułu jest bo
2 W roku 1978 ukazał się zbiór studiów S ąsiedzi i inni, poświęcony stosunkom kulturalnym Polski z różnymi krajami Europy oraz z Azją i Ameryką.
8 Inaczej przedstaw iała się oczyw iście sytuacja w dobie husytyzm u. Do przy
taczanych przez M agnuszewskiego artykułów na ten tem at można jeszcze dorzucić interesujące studium J. M i k u l k i Polacy w Czechach i ich rola w rozw oju h u sy
ty zm u („Odrodzenie i Reform acja w P olsce” 1966).
w iem „pośrednicząca rola Polski w e wkraczaniu Rosji do europejskiej wspólnoty kulturowej, opartej na śródziemnomorskim dziedzictw ie antycznym ” (s. 164). Sporo już na ten tem at n apisan o4. Jeśli zgodzimy się z tezą, lansow aną m. in. przez D. S. Lichaczowa, że w łaśnie barok spełniał do pew nego stopnia w Rosji funkcje re n e sa n su 5, to w pływ y naszej kultury, tak silne w w . XVII, okażą się tym bardziej istotne i ważące dla kształtowania się kultury rosyjskiej jeszcze w następnym stu leciu. Zdaniem Pauliny Lew in naw et klasycyzm stanow ił w tam tejszym piśm ien
nictw ie n ie reakcję na barok, ale jego sw oistą kontynuację i „dlatego w łaśnie w całej literaturze rosyjskiej XVIII w. doszukać się można śladów artystycznego dorobku polskiego baroku” (s. 167). O m aw iany artykuł w yróżnia się m. in. tym, iż szczególną uwagę zwraca na kontakty w zakresie nie tylko treści, ale i formy utw orów. Dotyczy to zwłaszcza dramaturgii, której autorka jest wyborną znaw czynią. Mniej natom iast m iejsca poświęciła ona kontaktom kulturalnym om aw ia
nych krajów w XV I stuleciu 6. W zakończeniu artykułu czytamy, że przedstaw ione w nim problemy domagają się historycznoliterackiej syntezy. Dodajmy, że jej id e
alnym autorem byłaby w łaśnie Paulina Lew in, najlepsza chyba obecnie znawczyni staropolsko-ruskich i staropolsko-rosyjskich kontaktów literackich.
Z kolei Marian Szyrocki w sw ym artykule Z d zie jó w pow iązań literackich polsko-n iem ieckich w okresie od średn iow iecza do baroku dał „garść informacji o związkach literackich polsko-niem ieckich w okresie od średniowiecza aż po rok 1750” (s. 206). Jak stwierdza sam autor, zarys jest daleki od wyczerpania tematu;
trudno zresztą tego wym agać od artykułu liczącego wraz z bibliografią stronic osiem.
Do szkicu Szyrockiego naw iązuje w w ielu punktach artykuł Bronisława N a- dolskiego: Polska a Pru sy. K o n ta k ty literackie i k u ltu row e do p o ło w y X V III w ieku . Przez Prusy autor rozum ie zarówno Prusy K rólew skie jak Książęce; pokrótce om a
wia także kontakty z Pomorzem Szczecińskim.
Na drugą grupę referatów składają się trzy pozycje m ówiące o polskich kon
taktach z krajami romańskimi, przy czym każdy z artykułów nosi odm ienny charakter. Tak w ięc praca Tadeusza U lewicza: Z w ią zk i ku ltu raln o-literackie P olski z W łocham i w w iekach średnich i renesansie. O gólny szkic pan oram iczny — n aj
obszerniejszy chyba w recenzowanym tom ie zarys obejmujący czasy od głębokiego średniowiecza aż do XVÏI stulecia — im ponuje rozległością poruszanej problem a
tyki, w której kontakty o charakterze czysto literackim schodzą częstokroć na plan dalszy. W ydaje się zresztą, iż autor przecenia chw ilam i ich znaczenie, zw ła
szcza jeśli idzie o w iek XVI. O nikłości w pływ ów w łoskiego piśm iennictwa pisał przed paroma laty Wiktor Weintraub. Rozliczne przejawy italofobii oraz społecz
no-polityczne uwarunkowania tego zjaw iska om awiał w r. 1660 Claude B a c k v is7.
4 Zob. ostatnio A. J o b e r t, De L u th er a Mohila. La Pologne dans la crise de la C h rétienté. 1517—1648. Paris 1974. — S. F i s z m a n , N ow e a sp e k ty badań nad rolą p olskiej k u ltu ry w ro zw o ju k u ltu ry ro sy jsk ie j w w iek u X V II. W zbiorze;
For W ik to r W eintraub. Essays in Polish L iteratu re, Language, and H isto ry P resen t
ed to W ik to r W eintraub. The Hague — Paris 1975.
5 Д. С. Л и х а ч е в , XVII век в русской литературе. W zbiorze: XVII век в ми
ровом литературном развитии. Москва 1969, s. 322.
6 Praca zbiorowa na ten m. in. tem at ukazała się stosunkowo niedawno:
Культурные связи народов Восточной Европы в XVI в. Проблемы взаимоотношении Поль
ши, России, Украины, Белоруссии и Литвы в эпоху Возрождения. Москва 1976.
7 Zob. W. W e i n t r a u b , Ł acińskie podłoże po lsk iej litera tu ry X V I w ieku . W zbiorze: L ite ra tu ra staropolska i je j zw ią zk i europejskie. W rocław 1973 (tłum.
I. S i e r a d z k i ) . Przedruk w: Od R eja do Boya. Warszawa 1977. — C. B a c k v i s ,
378
R E C E N Z J EI szkoda może, iż U lew icz nie podjął w sw ym gruntow nym eseju polem iki z tezami tych autorów. N ie odnotował zresztą ich artykułów w przypisach, choć znalazły się tam wzm ianki o w ielu mniej istotnych pracach. Nb. sporo inform acji na tem at stosunku kronikarzy w łoskich doby humanizmu do Polski znajdujemy w również przeoczonych książkach A. F. G rabskiego8. A nalogiczne studium dotyczące n astęp nego okresu opracował Julian Lewański: L itera tu ra w łoska a literatu ra polska w X V II w ieku . U w agi o pro b lem a tyce poszu kiw ań .
O ile nasze kontakty z Półw yspem Apenińskim zostały w recenzowanym tom ie przedstawione nader szczegółow o, to literackie związki polsko-francuskie nie do
czekały się w łaściw ie om ówienia. W szkicu Jadw igi Sokołowskiej: L iteratu ra sta ro polska a litera tu ra francuska do p o ło w y X V III w ieku . P e rs p e k ty w y nieco innej syn tezy: pro p o zycje i su gestie — znaczną część m iejsca zajmują rozważania na tem at istoty badań kom paratystycznych oraz tryum fów i klęsk na tym polu, roz
ważania pokrywające się poniekąd z tem atyką artykułu wstępnego. Na pozostałych zaś pięciu stronicach znajdujem y postulaty badawcze na przyszłość: czytelnik szu
kający konkretnych inform acji poczuje się w ięc nieco zawiedziony.
Przechodzę do trzeciej grupy referatów, w której wyróżnia się napisane zna
kom icie i pełne trafnych konstatacji studium Andrzeja Borowskiego: Polska a N i
d erlan dy. Z w ią zk i i analogie kultu ralne i literackie w dobie hum anizm u, renesansu oraz baroku. Autor dopatruje się w ielu punktów zbieżnych wynikających z u sy tuow ania „obydwu krajów położonych jakby na styku różnych obszarów k u ltu rowych i stref w pływ ów ”. Oba one pełniły rolę pośrednika w w ym ianie kulturo
w ej; kultura niderlandzka „odznaczała się szczególną aktywnością, jeśli idzie o przejm ow anie i sam odzielne przetwarzanie składników cyw ilizacji pow szechnej”
(s. 233). N aw et sarm atyzm posiadał swój odpowiednik w batawizm ie, podobnie jak nasi arianie czuli duchowe pobratym stwo z holenderskim i rem onstrantam i i arm i- nianami. Gdańsk pełnił tu rolę pośrednika, stanow iąc „najbogatszą chyba placówkę kultury niderlandzkiej w ysuniętej daleko ku Słow iańszczyźnie” (s. 241), Polska zaś w ystępuje w tw órczości pisarzy holenderskich — przynajmniej w w. XVI — jako stereotyp azylu religijnego. Opinie szlacheckich podróżników na tem at m ieszkań
ców N iderlandów b yły rozmaite. W brew autorowi sądzę jednak, że przeważały ujem ne, na co dałoby się przytoczyć sporo przykładów. U schyłku w. XVII np.
Jakub Kazim ierz Haur w ytyk ał Holendrom zgubną tolerancję dla ateistów, robienie m ajątków na oszukańczych transakcjach handlowych, skłonności buntownicze (pod
nosili oni „zajadłe rebelie” przeciwko królow i hiszpańskiemu). Inaczej być nie mogło. Na kartach szlacheckich diariuszy podróży odnotowywano w yniki zderzenia się przedstaw icieli cyw ilizacji rustykalnej, zdeglom erowanej i opartej na prze
wadze szlachty — z kulturą kraju o najw yższym w ówczesnej Europie stopniu zurbanizowania. Sporo o tym m ówiono podczas łódzkiej sesji „Rubens a Polska”, zorganizowanej w lutym 1977. Jej referaty, poświęcone m. in. kontaktom polsko- -holenderskim oraz Niderlandom w opinii polskich podróżników, zostały przeka
zane do druku. N ie m ógł ich oczyw iście uwzględnić Borowski. I tak zresztą zebrał on bogatą dokum entację, do której można dorzucić studia M. Boguckiej m ówiące o w p ływ ie kultury holenderskiej na G d ań sk 9. Warto dodać, iż Andrzej Borowski
C om m ent les Polonais du X V Ie siècle vo y a ie n t l’Ita lie et les Italiens. „Annuaire de l ’Institut de P hilologie et d’H istoire O rientales et S la v es” t. 15 (1960). Przekład (A. W o l i c k i e j ) w: S zkice o k u ltu rze staropolskiej. W arszawa 1976.
8 A. F. G r a b s k i : P olska w opiniach obcych X —X III w ieku . Warszawa 1964;
Polska w opiniach E uropy Zachodniej X IV —XV w ieku . W arszawa 1968.
9 M. B o g u c k a , Z ycie codzienne w G dańsku, w ie k X V I—X V II. Warszawa 1967, passim . Zob. tejże autorki: Handel n iderlan dzko-gdań ski w latach 1597—1651
złożył do druku obszerną rozprawę poświęconą problem atyce stosunków polsko- -niderlandzkich.
O ile jego referat otw iera szerokie perspektyw y badawcze i stanow i w zorcowy zarys kontaktów literackich rzuconych na tło kulturowe, to K rystyna N ik lew i
czówna, zgodnie z tytułem referatu — P iśm ien nictw o h iszpańskie w Polsce w o k re
sie staropolskim — ograniczyła się do om ówienia znajomości literatury hiszpańskiej w naszym kraju. W artykule tym brakuje w ięc „odwrotnej strony m edalu”, a m ia
now icie odbicia spraw Rzeczypospolitej szlacheckiej w literaturze Półw yspu Ib e
ryjskiego. Sporo o tym pisała M. Strzałkow a, która rów nież i w wydanej p o
śm iertnie historii literatury hiszpańskiej raz po raz powraca do polskich ech w twórczości Lopego de Vega czy C ald eron a10. W przedstawionym przez N ik lew i- czównę om ówieniu literatury przedm iotu w ystępują luki oraz nieścisłości w yn ik a
jące bądź to z oparcia się na dawniejszej historiografii, bądź też z ograniczenia kw erendy do prac czysto literackich. Tak w ięc, idąc kolejno, liczne dzieła hiszpań
skie na tem at N ow ego Św iata znajdują się zarówno w księgozbiorach magnackich, jak m ieszczańskich XVI—XVII w ieku. N ie jest ścisła wiadomość, jakoby K ró tk ą relacją Las Casasa posiadały tylko Biblioteka Jagiellońska oraz Biblioteka N aro
dowa (s. 96; istn ieje osobne studium na tem at znajomości dzieł tego pisarza w dawnej Polsce, przeoczone przez au to rk ę)u . Więcej też dałoby się powiedzieć 0 kontaktach Dantyszka z Cortezem, zwłaszcza że N iklew iczów na sam a przecież ogłosiła list konkwistadora do poety. Jak w ynika z powojennych badań, znajo
mość w ypraw Kolumba była u nas stosunkowo rozległa i trudno ją ograniczać do K ro n ik i B ielskiego czy facecji o Bom badillu gnębiącym biednego odkrywcę Am eryki. Z innych spraw: spośród znanych w P olsce św iętych hiszpańskich autorka w ym ienia jedynie członków Tow arzystwa Jezusowego, pom ija zaś tak popularny kult św. Izydora. Co w ażniejsze, N iklew iczów na nie dotarła do frapujących uwag Backvisa na tem at zm ian w polskiej edycji R ady pań skiej Faderique’a Furia y Ceriola.
Skoro już m owa o sprawach piśm iennictwa, należałoby chyba przypom nieć lic z
ne zapożyczenia z hiszpańskiego, w ystępujące w staropolszczyźnie. O tym , co jest u B enisław skiej zarazem „hiszpańskie i polsko-szlacheckie”, interesująco pisał J. Lechoń, określający ją jako „hiszpańską, calderonowską, w ielk ą poetkę” 12.
R eferat Witolda Ostrowskiego, L itera tu ra staropolska a litera tu ra angielska.
P roblem y i ich ilu stracje, ukazuje się w trzy lata po w yjściu książki H. Zinsa Polska w oczach A n glików , X IV —X V I w . (Warszawa 1974), w której rów nież 1 kontakty w zakresie piśm iennictwa zostały om ówione nader szeroko. Układ arty
kułu jest nie chronologiczny, ale problem owy, przy czym do prac w ym ienianych w dziale 5 (L iteratu ra religijna) można dorzucić w iele dalszych pozycji. Mamy tu na m yśli nowsze studia pośw ięcone działalności Jana Łaskiego w A nglii oraz Sam uela H artliba w Polsce. U stalenia D yboskiego dotyczące w pływ u polskich arian „na rozwój angielskiego i am erykańskiego unitarianizm u” (s. 221) n ie odpo
wiadają już oczyw iście aktualnem u stanow i w iedzy. Z pola w idzenia autora om a
w ianego artykułu wypadła rów nież znajom ość dzieł Morusa w Polsce oraz echa jego dzieł i śm ierci w naszym kraju.
N a tem at polsko-skandynaw skich zw iązków literackich w XVI—XVII w . da
w ś w ie tle am sterdam skich k o n tra k tó w frach tow ych . „Zapiski H istoryczne” t. 33 (1968), z. 3.
10 M. S t r z a ł k o w a , L iteratu ra hiszpańska. W zbiorze: D zieje litera tu r eu ro
pejskich. T. 1. Pod redakcją W. F l o r y a n a . Warszawa 1977.
11 J. T a z b i r , Tom asz M orus w Polsce. „Sobótka” 1975, z. 2.
12 J. L e c h o ń , Dziennik. T. 3. Londyn 1973, s. 437, 446.
380
R E C E N Z J Esię powiedzieć stosunkowo niew iele. W zajemne antagonizm y, zarówno polityczne jak w yznaniowe, sprawiały, iż częściej się ze sobą krzyżow ały szable niż pióra.
Stąd też autor referatu poświęconego tej problem atyce słusznie stwierdza, iż może być m owa jedynie o układzie paralelnym , nie zaś „o w pływ ie, o zależności gen e
tycznej” (s. 276). Edmund Kotarski sum iennie odnotował istniejące kontakty. Z a
w arty w jego referacie zarys tła historycznego tych stosunków dubluje się, bez w iny zresztą obu autorów, z ostatnio ogłoszoną m onografią K. Śląskiego, T y sią c lecie p o lsko-skan dyn aw skich stosu n ków ku ltu ralnych (Poznań 1977), w której in for
m acje o charakterze podręcznikowym zajęły zresztą sporo m iejsca. Przytaczany przez Kotarskiego w przypisach rejestr prac jest w zasadzie pełny.
W iększość autorów om awianego tomu zwraca uwagę na konieczność u w zględ nienia now ych m ateriałów źródłowych, słabo dotąd znanych przejawów kontak
tów literackich Polski z innym i krajami, czy w reszcie przejścia od przyczynków do ujęć bardziej syn tetyczn ych 13. Słusznie też piszą oni, że dość często rzekom e w zajem ne stosunki są po prostu w ynikiem korzystania z jakiegoś w spólnego p ier
wowzoru. Podobnie w ięc jak literatura polska stanow iła w XVII w. stację prze
kaźnikową m iędzy zachodnioeuropejską a rosyjską, tak za pośrednictwem Francji poznawano w Polsce doby Oświecenia piśm iennictwo angielskie. Analogicznych przykładów można by przytoczyć w ięcej, tym bardziej iż obracamy się w kręgu tej samej cyw ilizacji, opartej z jednej strony na tradycjach antycznych, z drugiej zaś czerpiącej inspiracje z B iblii. W reszcie podobny układ stosunków społeczno- -politycznych m ógł sprzyjać powstaw aniu zbieżnych zjaw isk w zakresie ideologii.
W ystarczy tu w ym ienić w ęgierskie odpow iedniki sarmatyzmu czy hiszpańsko-pol- skie zbieżności w zakresie ethosu szlacheckiego (zwraca na to słusznie uw agę Śląski, s. 191 n.).
Jak dotychczas jednak ·— studia z zakresu kom paratystyki skupiają się przede w szystkim w okół rejestracji wzajem nych związków , analogii i zależności. Świadczy 0 tym dobitnie także om awiany przez nas tom, w którym gros m iejsca zajm uje zresztą rekapitulacja osiągniętych w yników badawczych. W ydaje się zaś, iż w przy
szłości studiom kom paratystycznym w inna tow arzyszyć am bitniejsza refleksja.
C zytelnik, w tym rów nież i przedstaw iciel innych dyscyplin hum anistycznych, pra
gnąłby bowiem znajdować w nich częściej odpowiedź nie tylko na pytanie, w jaki sposób przejaw iały się te kontakty, ale i — dlaczego do nich dochodziło. A także jakim i drogami szła adaptacja obcych utw orów literackich na grunt rodzimy, co w nich i z jakich powodów opuszczano, co zaś dodawano.
Jest rzeczą oczywistą, że jedynie przy pomocy przedstaw icieli innych gałęzi hum anistyki historycy literatury będą w stanie w ypełnić przedstawiony powyżej
„kwestionariusz”. Bez tej w spółpracy nie m oże dojść do ujęć syntetycznych, o k tó
rych braku słusznie w spom ina w sw ym referacie Borowski. To program m aksi
mum. A m inim um ? Byłoby dobrze, jeśliby przedstaw iciele różnych dyscyplin hum anistycznych czytyw ali nawzajem sw oje prace dotyczące tej samej epoki 1 problem atyki. N ie w szyscy to niestety czynią, czego przykłady można znaleźć rów nież i w recenzow anym zbiorze studiów. Choć n ie tylko tam, skoro np. w sp ół
autorzy tomu Renesans. S ztu k a i ideologia (Warszawa 1976) niesłychanie rzadko sięgają do prac h istoryczn ych 14. Takie ograniczenie literatury przedmiotu do
13 Istotny krok naprzód stanow i tu niedawno ogłoszony artykuł J. Ś l ą s k i e - g o Tłum aczenia w Polsce d oby renesansu oraz pogranicza baroku. (S zkic p ro b le m a tyk i) (w zbiorze: P ro b lem y litera tu ry staropolskiej. Seria 3. W rocław 1978).
14 Zwraca na to uw agę w recenzji tej pracy A. W y c z a ń s k i („Kwartalnik H istoryczny” 1978, nr 1).
własnej dyscypliny, w ynikające po części z szybkiego przyrostu publikacji, jest jednak w ysoce niebezpieczne w skutkach, zw łaszcza jeśli idzie o badania nad dziejam i kultury. W równym stopniu dotyczy to i w szelkiego rodzaju studiów komparatystycznych.
Janusz T azbir
W i k t o r W e i n t r a u b , RZECZ CZARNOLESKA. (Kraków 1977). W ydaw nictw o Literackie, ss. 388. „Biblioteka Studiów Literackich”. Pod redakcją H e n r y k a M a r k i e w i c z a .
R zecz czarnoleska — jedna z n iew ielu książek o Janie K ochanowskim , jakie opublikowano w powojennym okresie — zaw iera 11 studiów poświęconych jego polskiej i łacińskiej poezji. Studia te pow staw ały na przestrzeni lat ponad 40 i b yły drukowane m iędzy r. 1932 a 1974, w form ie artykułów, w polskich i obcych czasopism ach oraz w okolicznościowych księgach; tylko S ty l Jana K ochan ow skiego m iał sw oją w cześniejszą publikację książkową. W znowienie i zgrom adzenie ich w jednym tom ie nie tworzy w ięc nowego faktu w zakresie w iedzy o dawnej poezji polskiej, ale „Biblioteka Studiów Literackich” w ydając R zecz czarnoleską ułatw iła, a czasem wręcz um ożliw iła szerszej rzeszy czytelników dostęp do tych w artościow ych opracowań.
W różnorodnym i bogatym dorobku naukowym Wiktora W eintrauba twórczość K ochanowskiego stanow i jeden z głów nych przedm iotów zainteresowania. Do pracy nad nią przystępow ał badacz przed laty „bez entuzjazm u”, jak czytam y w P rzed m o w ie, by z biegiem czasu rozsm akować się „w dyskretnej, ale jakże bogatej sztuce autora O d p ra w y [...], w jej arkanach i subtelnościach, tym ciek aw szych, że nie narzucających się natrętnie uwadze czytelnika, przeciwnie, w ym aga
jących dla ich ujaw nienia w ysiłku intelektu i w yobraźni” (s. 6).
Zaw arte w R zeczy czarnoleskiej rozprawy skupiają się na kw estiach różno
rodnych: na poetyce pojedynczych utw orów (jak np. pieśni „Czego chcesz od nas, Panie...”) i całej twórczości; na stosunku poety do antyku jako kluczowej tradycji renesansu i na stosunku do twórczości Kochanowskiego jako tradycji literackiej;
na postaw ach poety wobec fundam entalnych problem ów współczesnej mu kultury i na związku, jaki zachodził m iędzy sposobem określania się wobec tych proble
m ów a językiem , w którym artykułow ał poeta sw oje postaw y (P olski i łaciński K o ch a n o w sk i: d w a oblicza poety). Jest to, jak widać, zasięg problem atyki godny m onografii. W R zeczy czarnoleskiej dochodzą do głosu i inne założenia dla opraco
w ania m onograficznego zasadnicze: dorobek poety bywa traktowany jako całość jedna i spójna, a w polu widzenia historyka literatury pozostaje stale pytanie o zw iązek twórczości z osobowością twórcy. W tym zakresie uchwycić można charakterystyczne przem iany w postaw ie metodologicznej badacza. W rozprawie o stylu Kochanowskiego, pochodzącej z r. 1932, relacja ta ujęta została w k atego
riach S tilstu d ien Leo Spitzera: „Styl jest [...] s w o i s t y m z e s p o ł e m s p o s o b ó w w y r a ż a n i a s i ę , c h a r a k t e r y s t y c z n y m d l a d a n e j j e d n o s t k i ” (s. 12). W późniejszych rozprawach zdaje się przeważać nie sform ułowane bezpo
średnio przekonanie, że osobowość pisarska utrwala się w form ie pew nych prze
kształceń tradycji i w form ie określonych w yborów z obrębu społecznych i k u ltu ralnych problem ów e p o k i1. Założenie to szczególnie wyraźnie określiło sposoby
1 W podobny sposób określiła utrwaloną w dziele osobowość pisarza M. Ż m i g r o d z k a (O sobow ość i ży c ie pisarza w m onografii h istoryczn oliterackiej. W zbio
rze: P ro b lem y m etodologiczne w spółczesn ego literatu rozn aw stw a. Kraków 1976).