• Nie Znaleziono Wyników

193 NIEPUBLIKOWANY RĘKOPIS WŁODZIMIERZA DEMETRYKIEWICZA Z 1918 ROKU

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "193 NIEPUBLIKOWANY RĘKOPIS WŁODZIMIERZA DEMETRYKIEWICZA Z 1918 ROKU"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

U schyłku I wojny światowej i w pierwszych latach po odzyskaniu przez Polskę niepodległości grono pol- skich prehistoryków prowadziło ożywione dyskusje na temat organizacji prehistorii jako dyscypliny naukowej, muzealnictwa i konserwatorstwa archeologicznego (Stolpiak 1984, 29-72; Abramowicz 1991, 105, 113-114).

Dyskusje te zainicjował Włodzimierz Demetrykiewicz (1859-1937) memoriałem Szkic losów nauki prehistorii w Krakowie w ostatnich kilkudziesięciu latach i obecnego jej położenia (por. Abramowicz 1991, 113; biografia W. Demetrykiewicza, patrz: Woźny 2010). Tekst ten nigdy dotąd nie był publikowany.

W Szkicu losów nauki prehistorii w Krakowie…

Autor nakreślił historię krakowskiej archeologii (przede wszystkim prehistorycznej) od momentu powstania Akademii Umiejętności. Najwięcej uwagi poświęcił okresowi po 1894 roku, kiedy to, po objęciu stanowiska kustosza Muzeum Archeologicznego AU, z biegiem lat przyjmował kolejne obowiązki związane z tą dyscypliną nauki: redaktora, konserwatora zabytków pradziejo- wych, wykładowcy uniwersyteckiego. Przedstawiał więc znaną mu dobrze z własnych doświadczeń sytuację prehistorii w Akademii Umiejętności w Krakowie, w Gronie Konserwatorów Galicji Zachodniej, a także na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Publikowany poniżej memoriał był jednym z kilku tekstów napisanych przez Włodzimierza Demetrykie- wicza w latach 1918-1920, w których wskazywał on na potrzebę przeprowadzenia gruntownej reformy konser- watorstwa archeologicznego i zmiany organizacji pre- historii jako dyscypliny naukowej. W pracach tych, w większym lub mniejszym stopniu, zamieszczał także wątki autobiograficzne i pisał o historii krakowskiej archeologii (Demetrykiewicz 1918a; 1918b; 1920a;

1920b). Zamiarem Demetrykiewicza było, aby napisane przez niego memoriały zostały upowszechnione w gro- nie polskich prehistoryków. Szkic losów nauki prehisto-

rii w Krakowie w ostatnich kilkudziesięciu latach i obec- nego jej położenia, podobnie jak napisany w tym samym roku Szkic historyczny działalności naukowej i społecznej Dra Włodz[imierza] Demetrykiewicza, choć nie ukazały się drukiem, zostały przesłane do wiadomości Józefowi Kostrzewskiemu (1885-1969), poznańskiemu prehisto- rykowi (w tym czasie pracownikowi Muzeum im.

Mielżyńskich, a niebawem także profesorowi i organi- zatorowi poznańskiego uniwersytetu). Przepisane na ma szynie egzemplarze obu tych prac przechowywane są w Archiwum PAN w Poznaniu1(Stolpiak 1984, 12-13, 37). W Muzeum Archeologicznym w Krakowie, obok zachowanych w rękopisie oryginałów, znajduje się rów- nież kilka kopii publikowanego poniżej tekstu.

Projekty Demetrykiewicza, przedstawione w pra- cach z lat 1918-1920, powstały w oparciu o jego wielo- letnie doświadczenie – zarówno w zakresie muzealnic- twa, jak i konserwatorstwa zabytków, a także pracy dydaktycznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wywarły one duży wpływ na kształt archeologii w Polsce w okre- sie międzywojennym (Antoniewicz 1930; Stolpiak 1984, 53, 127-129; Wysocki 1997-1998, 429; Blomber- gowa 1999, 126).

Szkic losów nauki prehistorii w Krakowie w ostat- nich kilkudziesięciu latach i obecnego jej położenia, napisany w 1918 roku w Szwajcarii, zachowany w for- mie rękopisu, na luźnych kartach, stron 8, przecho- wywany jest (obok pięciu przepisanych na maszynie kopii) w spuściźnie W. Demetrykiewicza, w Muzeum Archeologicznym w Krakowie, w Ośrodku Informacji Naukowej i Archiwum, sygn. SP 8/11 (ryc. 1, 2).

W publikowanym tekście uwspółcześniono pisownię (ortografię, interpunkcję, pisownię małych i dużych liter).

MATERIAŁY ARCHEOLOGICZNE XXXVIII, 2010

MARZENA WOŹNY

NIEPUBLIKOWANY RĘKOPIS WŁODZIMIERZA DEMETRYKIEWICZA Z 1918 ROKU

1 Archiwum PAN Oddział w Poznaniu, materiały wyłączone ze spuścizny po B. Kostrzewskim, teczka 6.

(2)

* * * Włodzimierz Demetrykiewicz

Szkic losów nauki prehistorii w Krakowie w ostatnich kilkudziesięciu latach i obecnego jej położenia

Położenie prehistorii, jako umiejętności, jest w Krakowie niestety dotąd jeszcze bardzo upośledzone w porównaniu do stanowiska tej nauki w innych kra- jach kulturalnych, zarówno większych (Niemcy, Skan- dynawia, Węgry etc.), jak i mniejszych (Szwajcaria, Czechy, Bośnia etc.). W Krakowie nie ma prehistoria dotąd jeszcze wcale zagwarantowanego prawa do nie- zależnego, samodzielnego bytu i zdrowego rozwoju, gdyż w tamtejszych instytucjach naukowych zostaje ona faktycznie dotąd w upokarzającej zależności od różnych innych nauk. Zwłaszcza w kołach przedstawi- cieli różnych nauk historycznych (historia polityczna, historia sztuki, archeologia klasyczna etc.), posiadają- cych faktycznie b[ardzo] znaczny wpływ w instytucjach naukowych Krakowa, panuje od dawna dziwne (nie- znane gdzie indziej w tym stopniu) uprzedzenie i nie- chęć do umiejętności prehistorii. W istocie rzeczy jest ona w Krakowie przez historyków (w obszerniejszym znaczeniu) prawie tylko tolerowana, a w domniema- nym hierarchicznym szeregu nauk stoi gdzieś na b[ardzo] dalekim, szarym końcu. Odpowiednio do tego sztucznie skonstruowanego, a b[ardzo] krzywdzącego poglądu na rzekomą mniejszą ważność i niższą wartość prehistorii jako umiejętności, były od dawna regulo- wane stosunki finansowe i stopień poparcia udziela- nego tej nauce w Krakowie, zarówno w Akademii Um[iejętności], jak i w (autonomicznej) oficjalnej Instytucji Konserwatorskiej2. Skutek owej finan sowej polityki, stosowanej wobec prehistorii w Krakowie od wielu lat, był tak fatalny, że owa nauka, pięknie rozwi- jająca się w innych krajach kulturalnych i robiąca w nich b[ardzo] znaczne postępy, mogła u nas tylko ciężko i z wielkim trudem wegetować suchotniczo.

W Akademii Um[iejętności] miała prehistoria pierwotnie dwa punkty oparcia. Jeden był w Komisji tzw. archeologicznej3(przy Wydziale II tzw. history - cznym), drugi w Komisji Antropologicznej4 (przy

Wydziale III tzw. matematyczno-przyrodniczym).

Z uposażenia owej Komisji Archeologicznej korzystała prehistoria przez szereg lat wspólnie z rozmaitymi działami archeologii historycznej (epigrafika, numi- zmatyka, heraldyka, sfragistyka, historia sztuki etc.), aż po ustąpieniu prezesa Akademii, Majera5, tak silnie wzrosła niechęć i uprzedzenie nauk historycznych ku prehistorii, że pod wpływem tych prądów została Komisja Archeologiczna w r[oku] 18896rozwiązana, a jej fundusze anektowała sobie w całości Komisja Historii Sztuki. Przez to niesprawiedliwe wywłaszcze- nie straciła prehistoria nie tylko dalsze uczestnictwo w uposażeniu rozwiązanej Komisji, ale, co gorsza, ode- brano jej wtedy także osobny fundusz (wyjednany przez prezesa Majera), przeznaczony na ważne spe- cjalne wydawnictwo fachowe (rozpoczęte przez arche- ologa Ossowskiego) pt. Monumenta Poloniae Praehi- storica7, które wskutek tego przestało wychodzić.

W Instytucji Konserwatorskiej (tzw. Grono Kon- serwatorów Galicji Zachodniej) powinny zasadniczo istnieć (stosownie do oficjalnych przepisów organiza- cyjnych) trzy równorzędne i równouprawnione sekcje (I dla wykopalisk, względnie prehistorii, II dla zabyt- ków sztuki, III dla archiwów historycznych), które posiadają zasadnicze prawo równomiernego korzysta- nia z rozporządzalnych funduszów. Faktycznie jednak (pod wpływem wspomnianych wyżej prądów niechęci i lekceważenia prehistorii dominujących w wielu naukowych kołach Krakowa) zawładnęły w Instytucji Konserwatorskiej dwie inne sekcje wszystkimi jej fun- duszami tak dalece, że prehistoria od wielu już lat nie mogła doznawać z tego należnego jej źródła finanso- wego żadnego poparcia swej działalności lub wydaw- nictw naukowych.

Biedna prehistoria, lekceważona systematycznie, wywłaszczana i wydziedziczana konsekwentnie ze strony nauk historycznych dominujących w Krakowie,

2 W Gronie Konserwatorów Galicji Zachodniej, powstałym (wraz z analogicznym Gronem Konserwatorów Galicji Wschodniej) w 1888 roku, na I Zjeździe Konserwatorów i Korespondentów Galicyjskich w Krakowie.

3 Komisja Archeologiczna działała w latach 1873-1892 w ramach Wydziału Historyczno-Filozoficznego Akademii Umiejętności w Krakowie. Przez cały okres jej istnienia jej przewodniczącym był Józef Łepkowski (1826-1894), a sekretarzem Piotr Umiński (1830- 1906). Komisja podzielona była na trzy sekcje – sekcję wykopalisk, sekcję encyklopedii starożytności polskich i sekcję muzealną.

W późniejszym czasie powstała również sekcja epigrafiki.

4 Komisja Antropologiczna powstała w 1873, ale swoją działalność rozpoczęła w 1874 roku. Podlegała Wydziałowi Matematyczno-Przy- rodniczemu Akademii Umiejętności w Krakowie. W 1926 roku przekształcono ją w międzywydziałową Komisję Antropologii i Pre-

historii, a następnie, w roku 1938, podzielono na dwie odrębne Komisje – Antropologiczną i Prehistoryczną. Pierwszym przewod- niczącym Komisji był prezes Akademii, Józef Majer (1808-1899), natomiast sekretarzem, a także inicjatorem jej powstania oraz twórcą i wieloletnim redaktorem wydawanego przez nią Zbioru Wia- domości do Antropologii Krajowej, był Izydor Kopernicki (1825-1891).

Komisja Antropologiczna wspierała prowadzenie badań wykopali- skowych i umożliwiała publikowanie prac naukowych z dziedziny antropologii i archeologii prehistorycznej, nastawionej przyrodniczo i ewolucyjnie.

5 Józef Majer (1808-1899), profesor fizjologii i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, wieloletni prezes Towarzystwa Naukowego Kra- kowskiego i pierwszy prezes Akademii Umiejętności w Krakowie.

Przewodniczący Komisji Antropologicznej AU.

6 Faktycznie Komisja Archeologiczna zaprzestała swojej działal- ności w 1892 roku.

7 Monumenta Poloniae Praehistorica – wydawnictwo Komisji Arche- ologicznej AU, zamierzone jako wielotomowa seria, w której miały się ukazywać opracowania materiałów pradziejowych z różnych obsza- rów ziem polskich. W latach 1879-1888 opublikowano w jej ramach cztery zeszyty Zabytków Przedhistorycznych Ziem Polskich, Seria I, Prusy Królewskie, autorstwa Gotfryda Ossowskiego (1835-1897).

(3)

znalazła swój jedyny ostatni przytułek w skromnym kąciku przy Komisji Antropologicznej, pod życzliwą ochroną Wydziału Matem[atyczno]-Przyrod[niczego]

Akademii. Tu czeka prehistoria zmiłowania losów, które by jej pozwoliło dźwignąć się z niezasłużonego upośledzenia i odrodzić do nowego, owocnego życia.

Nie dziw, że wśród tak ciężkich i smutnych okolicz- ności liczba pracowników na polu prehistorii (umie- jętności z natury rzeczy kosztownej) wzrastać nie mogła i dziś zastęp tych osób (t.j. prehistoryków w ści- ślejszym słowa znaczeniu), skupionych w Komisji Antropologicznej jest b[ardzo] nieliczny. Są to albo sędziwi weterani dawniejszej szkoły archeologicznej, jak np. Czarnowski8w Miechowie, albo też wybitniejsi amatorzy-dyletanci, np. W[andalin] Szukiewicz9na Litwie, więcej lub mniej zasłużeni około gromadzenia materiałów naukowych. Natomiast brak dziś prawie zupełny poważniejszych fachowych badaczy nowszego pokroju, stojących rzeczywiście na wyżynie dzisiejszej nauki. Główną nadzieję na przyszłość stanowi tu stop- niowo dojrzewający zastęp starszych (lecz niestety nie- zamożnych) uczniów prehistorii. Dodać trzeba uwagę, że prawie wszyscy wyżej wspomniani prehistorycy, obecni członkowie Komisji Antrop[ologicznej], prze- bywają z dala od Krakowa, osiedleni w różnych dziel- nicach Polski, dlatego nie mogą oni z reguły brać udziału w posiedzeniach tego ciała. Odmienną grupę stanowią w tejże Komisji członkowie przeważnie miej- scowi, którzy weszli do niej w nowszych już czasach, rzekomo z tytułu „archeologii”. Są to albo historycy sztuki, archeologowie klasyczni, numizmatycy etc., albo też paleontologowie, osteolodzy, względnie ana- tomowie porównawczy etc. W każdym razie są to uczeni, którzy, ściślej rzecz biorąc, nie są fachowi (z punktu widzenia najnowszego stanowiska nauki) w dziedzinie istotnych, głównych zagadnień umiejęt- ności prehistorii, mogą oni jednak tu, u boku rzeczy- wistych specjalistów prehistoryków, ewentualnie poży- tecznie współdziałać w zakresie kwestii ubocznych, mających dla głównej nauki bliższe lub dalsze znacze- nie pomocnicze. W świetle powyższych uwag o sto- sunkach personalnych zapatrywać się należy także na jakość i wartość (nielicznych zresztą) prac z zakresu prehistorii, przedkładanych w ostatnich czasach Komi- sji Antrop[ologicznej] do druku w jej publikacjach10. Prace takie pochodzą albo od członków Komisji, albo

też z innej strony. Nowy materiał naukowy, komuni- kowany w owych elaboratach, jest zwykle pożyteczny, nieraz nawet b[ardzo] cenny dla umiejętności. Sposób jednak omówienia tego materiału w elaboracie (o wła- ściwym bowiem naukowym jego opracowaniu w ści- słym, metodycznym słowa znaczeniu trudno tu zwykle mówić) pozostawia często bardzo wiele do życzenia z dzisiejszego stanowiska nauki. Dlatego redaktor11 wydawnictw z zakresu prehistorii w Komisji Antro p [ologicznej] miał rolę b[ardzo] nieprzyjemną i trudną.

Jako uczony specjalista musiał on w interesie honoru Akademii i swej osobistej powagi naukowej dbać koniecznie o znośną poprawność naukową drukowa- nych prac, a to było wcale niełatwe. Główna trudność leżała w tym, że niepodobna było postępować zwykłą drogą, tj. wybierać do druku tylko całkiem dobre prace, a inne odrzucać lub też zwracać autorom do stosownego przerobienia. Prac całkiem dobrych (z naj- nowszego stanowiska nauki) brakło zazwyczaj zupeł- nie. Żądanie zaś przerabiania lub dopełniania innych nie byłoby (jak pouczyły próby) prawie nigdy (z przy- czyn łatwych do odgadnięcia) wydało zadowalniają- cych rezultatów. Owszem, ten sposób postępowania byłby niewątpliwie zniechęcił różnych autorów i zata- mował całkiem dalszy dopływ ich prac, a co gorsza, byłby przeszkodził b[ardzo] często ujawnieniu się waż- nych, nowoodkrytych wykopalisk i cennych zabytków, z wielką szkodą dla nauki. Wobec tych wyjątkowo cięż- kich okoliczności, miał redaktor do dyspozycji jedynie drogę samopomocy. Więc przed wydrukowaniem prac sam je poprawiał (względnie przerabiał), ograniczając się zwykle tylko do ram nieodzownej konieczności, aby tylko rzecz uczynić możliwą do publikacji, bez ujmy autora oraz wydawnictwa. W tym celu trzeba było z tekstu wiele rzeczy „niemożliwych” usuwać, błędne lub zbyt przestarzałe określenia terminolo- giczne zmieniać etc., etc. Odnosiło się to zwykle głów- nie do teoretycznych wywodów lub też konkluzji naukowych autora. Takie poprawki i przeróbki po trze - bne były np. zawsze przy pracach dostarczanych przez pp. Czarnowskiego i Wawrzenieckiego12. Ponieważ dołączenie liczniejszych ilustracji fachowo dobranych i odpowiednio wykonanych ma, z dzisiejszego stano- wiska nauki, b[ardzo] wielki wpływ na istotne znacze- nie danej pracy dla umiejętności prehistorii, więc redaktor musiał dbać wiele także o tę stronę wydaw- nictwa. Były tu do zwalczenia nieraz b[ardzo] znaczne trudności, podobnie jak przy tekście prac, bo najczę- ściej materiał ilustracyjny, dostarczony przez samych autorów, był wadliwie wykonany lub też niefachowo dobrany i zestawiony, np. zwykle przy pracach p[ana]

8 Stanisław Jan Czarnowski (1847-1929), archeolog amator, ba - dacz okolic Miechowa i jaskiń ojcowskich.

9 Wandalin Szukiewicz (1852-1919), archeolog i etnograf, badacz Litwy.

10W. Demetrykiewicz pisał tu o wydawanych przez Komisję Antro- po logiczną AU Materiałach Antropologiczno-Archeologicznych i Etno- graficznych. W latach 1896-1919 ukazało się 14 tomów tego wydaw- nictwa. Wcześniej, w latach 1877-1895 Komisja Antropologiczna wydała osiemnaście tomów Zbioru Wiadomości do Antropologii Kra- jowej. Od 1920 roku staraniem Komisji ukazywały się Prace i Mate- riały Antropologiczne, Archeologiczne i Etnograficzne (4 tomy).

11 Od 1896 roku funkcję tę pełnił Włodzimierz Demetrykiewicz.

12 Marian Wawrzeniecki (1863-1943), artysta malarz, archeolog i etnograf. W latach 1905-1919 związany z Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w Warszawie, w którym zajmował się Działem Arche- ologicznym.

(4)

Czarnowskiego. Przy specjalnych muzeach zagranicz- nych istnieją dziś osobne techniczne urządzenia do celów dobrego ilustrowania fachowych wydawnictw z zakresu prehistorii. Odnosi się to nie tylko do samego wykonania odpowiednich rysunków, fotografii etc., ale także do sprawy celowego, technicznego spre- parowania odnośnych okazów muzealnych dla ich wła- ściwego odwzorowania. Niestety, takich postępowych urządzeń nie ma jeszcze wcale w Krakowie, a w szcze- gólności nie ma ich przy Muzeum wykopalisk w Aka- demii Um[iejętności], więc pomyślne załatwienie rze- czy, obok sprawy kosztów, sprawiało redaktorowi wiele kłopotów. Mimo tych wszystkich b[ardzo] nieprzyja- znych i skomplikowanych okoliczności, udało się redaktorowi, z czasem, przy wielkiej cierpliwości i usil- ności, podnieść znacznie poziom naukowy wydaw- nictw prehistorycznych w Komisji Antrop[ologicznej], tak że w ostatnich latach przed wojną mogły one sku- tecznie rywalizować z analogicznymi publikacjami w innych krajach, a co najważniejsza, zaczęły one budzić coraz większe zainteresowanie w kołach facho- wych zagranicznych prehistoryków. Objawiło się to nie tylko zwiększeniem popytu (względnie żądaniem wydania publikacji), ale także pomnożeniem kore- spondencji naukowej ze strony badaczy zagranicznych z redaktorem, a nadto coraz to częstszymi odwiedzi- nami uczonych prehistoryków z zagranicy w Muzeum Archeol[ogicznym] Akademii13. Owo zbliżenie cie- szyło mnie jako redaktora i było niewątpliwie poży- teczne, bo dawało mi pożądaną, częstą sposobność wymiany zdań w ważnych kwestiach fachowych, z dru- giej jednak strony ten pomyślny rozwój stosunków obarczał mnie znacznie. Aby nie zepsuć dobrej opinii, jaką obcy uczeni, niejednokrotnie pierwszorzędne zna- komitości naukowe lub b[ardzo] wybitni specjaliści różnych gałęzi prehistorii (np. Sophus Müller14i Neer- gaard15z Kopenhagi, T[ure] Arne16ze Sztokholmu,

O[skar] Almgren z Uppsali17, Aspelin18z Helsingforsu, Kossinna19 i H. Schmidt20 z Berlina, Rob[ert]

Schmidt21z Tybingi, Spicyn22z Petersburga, hr. Uwa- row23z Moskwy, József Hampel24z Budapesztu, Nie- derle25i Pič26z Pragi etc., etc.) mieli o mojej wiedzy fachowej jako właściwego przedstawiciela prehistorii w Krakowie, i reprezentować wobec nich godnie po - wagę instytucji (Akademii), musiałem czynić b[ardzo]

znaczne wysiłki umysłowe i finansowe, aby utrzymać się ciągle na poziomie najnowszych postępów nauki i na wyżynie najnowszych publikacji specjalnych. To wszystko męczyło i denerwowało mnie bardzo, tym bardziej, że w Krakowie nikt niestety nie mógł mnie w tej trudnej roli zastąpić lub też skutecznie dopomóc.

Tu nie był jednak koniec wszystkich kłopotów.

Muzeum prehistoryczne Akademii Um[iejętności], jako obfity zbiór cennych wykopalisk z obszaru Polski, miało od dawnych lat ustalony rozgłos wśród uczo- nych archeologów zagranicznych, którzy w pracach swoich wielokrotnie uwzględniali zabytki tego Mu - zeum. Badacze zagraniczni, widząc w ostatnich latach przed wojną ciągłe pomnażanie się cennych okazów w Muzeum Akademii, mając przy tym na uwadze

13 Muzeum Archeologiczne było jednym z dwóch (obok Muzeum Fizjograficznego) muzeów Akademii Umiejętności w Krakowie. Jego początki sięgały roku 1850 i wiązały się z działalnością Towarzystwa Naukowego Krakowskiego. Po przekształceniu Towarzystwa w Aka- demię Umiejętności zbiory muzealne stały się własnością nowopow- stałej instytucji. Początkowo, obok zabytków pradziejowych, w ich skład wchodziły także wszelkiego rodzaju pamiątki i zabytki histo- ryczne. W 1891 roku zbiory historyczne przekazano w depozyt do Muzeum Narodowego w Krakowie i do Gabinetu Archeologicznego UJ, natomiast z wyodrębnionych zabytków pradziejowych utworzono specjalistyczne Muzeum Archeologiczne podlegające Komisji Antro- pologicznej Akademii. Pierwszym jego kustoszem był Gotfryd Ossowski, a w 1894 roku jego następcą został Włodzimierz Deme- trykiewicz (por. Rydzewski 2005).

14 Sophus Müller (1846-1934), duński archeolog, w latach 1892- 1921 dyrektor Muzeum Narodowego w Kopenhadze. Jego badania stworzyły podstawy archeologii skandynawskiej.

15 Carl Peter Neergaard (1869-1946), duński archeolog, kustosz Muzeum Narodowego w Kopenhadze, współpracownik Sophusa Müllera.

16 Ture Algot Johnsson Arne (1879-1965), szwedzki archeolog, prowadził badania na terenie Rosji i na Bliskim Wschodzie.

17 Oskar Almgren (1869-1945), szwedzki archeolog, znawca epoki brązu i żelaza, profesor Uniwersytetu w Uppsali.

18 Johannes Reinhold Aspelin (1842-1915), archeolog, profesor Uniwersytetu i założyciel Narodowego Muzeum Historycznego w Helsinkach, twórca archeologii fińskiej.

19 Gustaf Kossinna (1858-1931), profesor prehistorii na Uniwer- sytecie w Berlinie, twórca metody etnicznej interpretacji znalezisk archeologicznych (tzw. Siedlungarchäologie). Założyciel Niemiec- kiego Towarzystwa Prehistorycznego.

20 Hubert Schmidt (1864-1933), profesor archeologii w Berlinie, związany z berlińskim Museum für Völkerkunde, prowadził bada- nia na Bliskim Wschodzie, zajmował się także badaniami nad kul- turą Cucuteni-Tripolie.

21 Robert Rudolf Schmidt (1882-1950), znawca paleolitu, profesor archeologii prehistorycznej i twórca Instytutu Prehistorycznego na Uniwersytecie w Tybindze.

22 Aleksandr Spicyn (1858-1931), rosyjski archeolog i historyk, badacz epoki brązu, archeologii scyto-sarmackiej oraz dziejów rejonu nadwołżańsko-kamskiego i historii słowian wschodnich.

23 Praskowia Siergiejewna Uwarowa (1840-1924), archeolog, żona hr. A.S. Uwarowa, któremu pomagała w pracach naukowych.

Współorganizatorka zjazdów archeologicznych w Rosji. Zaanga- żowana w sprawy konserwatorstwa zabytków. Wieloletnia prezes Moskiewskiego Towarzystwa Archeologicznego i członkini innych towarzystw naukowych.

24 József Hampel (1849-1913), węgierski archeolog, profesor histo- rii starożytnej i archeologii na Uniwersytecie w Budapeszcie, od 1888 członek AU, autor licznych publikacji naukowych z dziedziny archeologii.

25 Lubor Niederle (1865-1944), czeski archeolog, etnograf i antro- polog, w latach 1898-1929 profesor archeologii prehistorycznej na Uniwersytecie im. Karola w Pradze. Założyciel i pierwszy prezes Instytutu Słowiańskiego w Pradze i dyrektor Państwowego Instytutu Archeologicznego. Badacz dziejów słowian.

26 Josef Ladislav Pič (1847-1911), czeski archeolog i historyk, kie- rownik działu archeologicznego w Muzeum Narodowym i docent Uniwersytetu im. Karola w Pradze.

(5)

wspomniane wyżej ulepszenie fachowych wydawnictw z zakresu prehistorii w Akademii, wyrabiali sobie zda- nie (jak to niejednokrotnie z ust ich słyszałem), że także wszystkie inne strony interesów prehistorii w Krakowie doznają słusznego (tj. nie gorszego jak w innych krajach) zaspokojenia i rozwijają się pomyśl- nie. Sądzili mianowicie, że Muzeum Akademii Um[iejętności] stanowiąc główne, centralne ognisko pracy na polu prehistorii w naszym kraju i oparte o jego najpoważniejszą instytucję naukową, ma nieza- wodnie godziwe i dostateczne uposażenie (materialne i personalne), dalej, że już posiada albo też otrzyma w najbliższej przyszłości niezbędne laboratoria dla analizy zabytków, dla właściwej konserwacji wykopa- lisk, a nadto, że z owym Muzeum jest związana lub przynajmniej o niego oparta specjalna należycie udo- towana organizacja tzw. pogotowia wykopaliskowego, niezbędnie potrzebna dla bezzwłocznego ratowania i zabezpieczania dla nauki wykopalisk, doraźnie się ujawniających przy robotach polnych, ziemnych, dro- gowych etc., etc. Uczeni prehistorycy z zagranicy mniemali (jak to nieraz od nich słyszałem), że nawet nie można pomyśleć, aby było inaczej w kraju naszym, bogatym w wykopaliska, których doniosłość dla nauki była im dobrze znana. Podobne opinie o organizacji i uposażeniu Muzeum Akademii rozpowszechniały się także u nas w kraju, a do ich ugruntowania przyczy- niały się niemało częste wiadomości o znacznych i coraz to nowych zapisach finansowych, robionych w kraju dla Akademii Um[iejętności]. Wśród wszyst- kich przytoczonych okoliczności było moje osobiste położenie, jako właściwego przedstawiciela nauki pre- historii w Krakowie, nadzwyczaj nieprzyjemne i przy- kre. Znałem gruntownie istotny stan rzeczy, tak bardzo różny od mniemań rozpowszechnionych za granicą i w kraju, bolałem nad nim bardzo, ale wobec prze- mocy nieprzyjaznych potęg i stosunków byłem bez- silny i nie mogłem się nawet głośno publicznie poskar- żyć bez obawy narażenia interesów prehistorii w kraju i za granicą na ciężką szkodę moralną.

Długo łudziłem się, że okoliczności przecież się poprawią, że od strony katedry uniwersyteckiej dokona się zmiana stosunków27, że moi uczniowie, gdy doj- rzeją, dopomogą skutecznie do zwycięstwa słusznej sprawy. Tymczasem starałem się usilnie wytrwać na uciążliwym posterunku, pracując bez wytchnienia, wielostronnie, ponad siły. Sam jeden, bez istotnie sku- tecznej pomocy, sprawowałem kilka trudnych agend28,

do czego za granicą zwykle kilka różnych osób było powołanych. Oczywiście, że takie przymusowe roz- strzelenie sił umysłowych bardzo mnie denerwowało, przeszkadzając mi ogromnie w wykańczaniu moich syntetycznych prac naukowych. W tym całym ciężkim położeniu nie mogłem się jeszcze niestety w żadnym kierunku kimkolwiek dobrze wyręczyć, bo nawet moi starsi uczniowie byli jeszcze za mało doświadczeni i za mało wytrawni do spraw istotnie ważniejszych i trud- niejszych. Wreszcie, w ostatnich czasach przed wojną, pod wpływem psującego się zdrowia i wielkiej krzywdy doznanej na Uniwersytecie, zacząłem coraz więcej upadać na duchu. Zniechęcenie zaczęło powoli ogar- niać także moich najlepszych uczniów. Oni, stykając się z różnymi innymi ogniskami nauki i laboratoriami w Krakowie, widzieli wszędzie rozwój i postęp, jedynie w ramach organizacji dla celów prehistorii nie mogli doczekać się polepszenia warunków pracy, więc zaczęli o to winić swego znękanego profesora, że za mało ma energii, za mało czyni zabiegów i starań.

Przestali także wierzyć, że brak funduszów w Akade- mii Um[iejętności] i w Uniwersytecie jest głównym powodem tego zastoju w zakresie umiejętności tak bli- sko z naszym krajem związanej, jaką jest prehistoria, gdy się dowiedzieli, że Akademia nasza wydaje znaczne sumy na egzotyczne badania archeologiczne w Egipcie29, że subwencjonuje zakupno drogich dzieł dla przyszłej egzotycznej katedry egiptologii na naszym Uniwersytecie30, a wreszcie, że w Uniwersyte- cie poruszony został b[ardzo] kosztowny i luksusowy (jak na nasz kraj) projekt urządzenia w Krakowie olbrzymiego Muzeum gipsowych odlewów w zakresie sztuki, zwłaszcza klasycznej greckiej i rzymskiej31. Wyrzuty, które z powodu tych faktów słyszałem od moich uczniów, dotknęły mnie b[ardzo] boleśnie, ale nie mogłem ich brać za złe, bo były usprawiedliwione.

27Patrz w tym tomie: Woźny 2010, 180-181

28Włodzimierz Demetrykiewicz w latach 1887-1912 pełnił funkcję konserwatora zabytków (najpierw dzieł sztuki, później zabytków pradziejowych), od 1894 roku pracował jako kustosz Muzeum Archeologicznego Akademii Umiejętności w Krakowie, od 1896 pełnił funkcję sekretarza Komisji Antropologicznej AU i redaktora jej wydawnictw, a po uzyskaniu habilitacji w 1905 roku prowadził wykłady na Uniwersytecie Jagiellońskim.

29 W latach 1910-1914 z inicjatywy Akademii Umiejętności w Kra- kowie prowadzone były austriackie wykopaliska w Egipcie, w któ- rych brali udział polscy uczeni: Piotr Bieńkowski (1865-1925), pro- fesor archeologii klasycznej na Uniwersytecie Jagiellońskim, Karol Hadaczek (1873-1914), profesor archeologii klasycznej i prehistorii na Uniwersytecie Lwowskim i Tadeusz Wałek-Czernecki (1889- 1949), historyk i archeolog, w tym czasie uczeń Bieńkowskiego, póź- niej profesor historii starożytnej na Uniwersytecie Warszawskim.

30 Plany utworzenia katedry egiptologii na Uniwersytecie Jagielloń- skim pojawiły się w związku z badaniami prowadzonymi przez prof.

P. Bieńkowskiego, który przywiózł szereg zabytków z wykopalisk prowadzonych w Egipcie w latach poprzedzających wybuch I wojny światowej. Pomimo wspominanych przez W. Demetrykiewicza pro- jektów, katedra ta na Uniwersytecie Jagiellońskim nie została w tym czasie utworzona.

31 Również ten projekt związany był z osobą prof. P. Bieńkowskiego, który obok kierowania Katedrą Archeologii Klasycznej, w latach 1909-1921 sprawował także na Uniwersytecie Jagiellońskim opiekę nad Połączonymi Zbiorami Sztuki i Archeologii. W 1921 roku, za sprawą jego starań, ze zbiorów tych udało się wydzielić zabytki kla- syczne wraz z grupą odlewów gipsowych i włączyć je do inwentarza kierowanej przez niego Katedry.

(6)

Powyższy szkic ciężkiej doli nauki prehistorii w ciągu wielu lat i smutnego jej obecnego położenia w Krakowie (co jest zarazem moją osobistą martyro- logią) nie może być uważany bynajmniej za wyczer- pujący. Byłoby tu jeszcze wiele innych nader bolesnych rzeczy do powiedzenia. To jednak, co skreśliłem w niniejszym piśmie i obu poprzednich memoriałach32 wystarczy, aby zrozumieć, że zło jest b[ardzo] wielkie i krzywda wyrządzona prehistorii nader ciężka. Dla- tego, jeżeli naprawa ma istotnie przynieść pożądane owoce, musi być podjęta koniecznie na szerokiej pod- stawie i sięgać głęboko. Można zreformować stronę finansową i administracyjną tej rzeczy, ale w danych okolicznościach nie da się to samo zrobić łatwo z per- sonelem badaczy prehistorycznych. To grono musi się dopiero na nowo racjonalnie odrodzić.

Sądzę, że należyte wyświetlenie wielu ważnych kwestii, związanych ze sprawą takiej gruntownej reformy (a zwłaszcza tych zagadnień, dla których nasze krajowe czynniki nigdy nie miały niestety nale- żytego zrozumienia), nastąpić może tylko na drodze umyślnej ankiety ad hoc zwołanej, w której by miały poważny udział kompetentne powagi naukowe zagra- niczne, a zwłaszcza tacy specjaliści, którzy bliżej zaj- mowali się zabytkami naszego kraju i znają ich wielką wartość dla nauki.

Reforma powinna objąć:

– Muzeum prehistoryczne, – sprawę wydawnictw naukowych,

– sprawę odrodzenia grona specjalistów badaczy naukowych,

– sprawę racjonalnego organizowania systematycz- nych wykopalisk,

– sprawę konserwatorskiej ochrony zabytków prehisto- rycznych, która koniecznie powinna być oparta o cen- tralne Muzeum prehistoryczne, równie jak i dobra

organizacja pogotowia ratunkowego dla luźnych przy- padkowych odkryć wykopaliskowych w kraju.

O szczegółach tych wszystkich postulatów mógł- bym wiele mówić, lecz wolę to odłożyć do chwili stosow niejszej. Dziś zaznaczę tylko, że według mego zdania i silnego przekonania, istotnie racjonalne roz- wiązanie tak ważnej i zasadniczej sprawy, jaką jest reforma i odrodzenie Muzeum prehistorycznego w Kra kowie, da się (po dotychczasowych doświad- czeniach) pomyśleć tylko poza ramami Akademii Um[iejętności], to znaczy, że należy owo Muzeum związać i oprzeć o inną wielką instytucję, która by żywiła dla niego prawdziwą, głębszą życzliwość, a przy tym nie miała wobec niego żadnych dążeń i interesów sprzecznych. W każdym razie Muzeum Narodowe w Krakowie jest tu całkiem wykluczone, ponieważ owa instytucja sama potrzebowałaby dziś b[ardzo] gruntownej i głęboko sięgającej reformy, zarówno pod względem kierunku naukowego, jak i co do strony administracyjnej, co zapewne nieprędko jeszcze nastąpi. W Muzeum Narodowym krakowskim ma historia sztuki oraz nowa sztuka, tj. czynniki lek- ceważące prehistorię i dla niej niechętne, bez- względną i skrajną przewagę. Prehistoria zostałaby tam skrępowana, sponiewierana i wreszcie prawie cał- kiem zduszona. Dla przyszłości nauki prehistorii w Krakowie byłby to los katastrofalny. Sprawa musi pójść całkiem inną drogą.

Pomyślna poprawa stosunków w zakresie prehi- storii w Krakowie wymaga głębokiej, wielostronnej rozwagi i wielkiej życzliwości, obok niemałego zasobu cierpliwości, aby ustrzec się skutecznie od kroków powierzchownych i porywczych, które mogłyby rze- czy jeszcze więcej zaszkodzić, niż pomóc.

Dr W[łodzimierz] Demetrykiewicz 1918 [rok], Szwajcaria33

Muzeum Archeologiczne w Krakowie

32 Prawdopodobnie jednym z nich był napisany w 1918 roku Szkic historyczny działalności naukowej i społecznej Dra Włodz[imierza]

Demetrykiewicza, Rękopis w Ośrodku Informacji Naukowej i Archi- wum Muzeum Archeologicznego w Krakowie, sygn. SP8/35. Dru-

giego, jak dotąd, nie udało mi się zidentyfikować. 33 Data i miejsce dopisane przez Autora ołówkiem.

(7)

Abramowicz A.

1991 Historia archeologii polskiej XIX i XX wiek, War- szawa-Łódź.

Antoniewicz W.

1930 Włodzimierz Demetrykiewicz a konserwatorstwo zabytków, Ochrona Zabytków Sztuki 1-4, 55-64.

Blombergowa M. M.

1999 Urzędowa opieka nad zabytkami archeologicznymi pod zaborami i w Polsce niepodległej do roku 1928, [w:] Z. Kobyliński, J. Wysocki (red.), Tadeusz Roman Żurowski i konserwatorstwo archeolo- giczne w Polsce XX wieku, Warszawa, 115-131.

Demetrykiewicz W.

1918a Szkic losów nauki prehistorii w Krakowie w ostat- nich kilkudziesięciu latach i obecnego jej położe- nia, Rękopis w Ośrodku Informacji Naukowej i Archiwum Muzeum Archeologicznego w Kra- kowie, sygn. SP8/11, [publikowany powyżej].

1918b Szkic historyczny działalności naukowej i spo- łecznej Dra Włodz[imierza] Demetrykiewicza, Rękopis w Ośrodku Informacji Naukowej i Archiwum Muzeum Archeologicznego w Kra- kowie, sygn. SP8/35.

1920a Dr Włodzimierz Józef Demetrykiewicz, nadzwy- czajny profesor prehistorii na Wydziale filozof

[icznym] Uniwersytetu Jagiel[lońskiego]. Życio- rys i bibliografia prac, Rękopis w Archiwum Nauki PAN i PAU w Krakowie, sygn. K III-5, j.a. 41.

1920b W sprawie gruntownej reformy i nowego urządze- nia instytucji publicznych przeznaczonych do badań naukowych nad wykopaliskami archeologicznymi w Polsce, jako też dla umiejętnej ich ochrony, Wia- domości Archeologiczne 5, 3-20.

Rydzewski J.

2005 Historia Muzeum, [w:] J. Rydzewski (red.), Pradzieje i wczesne średniowiecze Małopolski.

Przewodnik po wystawie, katalog zabytków, Kra- ków, 223-241.

Stolpiak B.

1984 Rozwój prahistorii polskiej w okresie 20-lecia międzywojennego. Część I: 1918-1928, Poznań.

Woźny M.

2010 Włodzimierz Demetrykiewicz (1859-1937) – pierwszy prehistoryk z Krakowa, Materiały Archeo logiczne 38, 175-192.

Wysocki J.

1997-1998 The protection of the archeological heritage in Poland in the 20th century: concepts and prac- tices, Archaeologia Polona 35-36, 427-452.

L I T E R AT U R A

(8)

The end of World War I and the first years of independence regained by Poland were a period in which Polish prehistorians led heated discussions concerning the issue of organising prehistory as a scientific discipline, museology and archeological conservation. The discussion was initiated by Włodzi - mierz Demetrykiewicz (1859-1937) with his memo- rial entitled Sketch of the fortunes of the science of prehistory in Kraków during the last decades and its present circumstances, the text of which has never been published so far.

In the Sketch of the fortunes of the science of pre- history in Kraków… the author outlined the history of archaeology in Kraków (primarily prehistoric) since the moment when the Academy of Arts and Sciences (AAS) was established. He devoted most attention to the period since 1894, when he became the curator of the Museum of Archaeology AAS, and later as he accepted more duties (of an editor, conservator, the government inspector of prehistoric monuments and a university lecturer) connected with that discipline of science. He presented the situation of prehistory, which he knew very well from his own professional experience, at the AAS in Kraków, in the Circle of Inspectors in Western Galicia, as well as at the Jagiel- lonian University.

The memorial published below was one of several texts written by W. Demetrykiewicz in the years 1918-1920, in which he pointed out the need to conduct a thorough reform of archeological conser- vation and to change the organization of prehistory as a scientific discipline. To a greater or lesser extent, he

also included autobiographical elements and described the history of Kraków archaeology. Deme- trykiewicz’s intention was to popularise his written works among Polish prehistorians. Sketch of the for- tunes of the science of prehistory in Kraków during the last decades and its present circumstances, as well as A historic outline of the scientific and community work of Dr Włodz[imierz] Demetry kiewicz written the same year, although never appeared in print, were sent to J. Kostrzewski (1885-1969) a prehistorian from Poznań (who at that time worked for the Mielżyński Family Museum, and was soon to become a professor and organizer of the university in Poz- nań). Typed copies of both works have been kept in the PAN Archive in Poznan. A few copies of the text published below have also been preserved in the Archaeological Museum in Kraków.

Demetrykiewicz’s projects presented in his works from the period between 1918 and 1920 were created on the basis of his lifelong experience – both concerning the issue of museology, monument con- servation and his didactic work at the Jagiellonian University. They had an immense impact on the shape of archaeology in Poland during the interwar period.

Sketch of the fortunes of the science of prehistory in Krakow during the last decades and its present cir- cumstances, which was written in Switzerland in 1918 and preserved in the manuscript, on loose sheets numbering 8 pages, has been kept (besides five typed copies) with the legacy of W. Demetrykiewicz, in the Archaeological Museum in Kraków, in the Scientific Information Centre and Archive.

MARZENA WOŹNY

Unpublished manuscript of Włodzimierz Demetrykiewicz from 1918 Summary

(9)

Ryc. 1. Pierwsza strona memoriału Szkic losów nauki prehistorii w Krakowie w ostatnich kilkudziesięciu latach i obecnego jej położenia autorstwa W. Demetrykiewicza, 1918 r. Zbiory MAK

Fig. 1. First page of the memorial Sketch of the fortunes of the science of prehistory in Krakow during the last decades and its present circumstances by W. Demetrykiewicz, 1918. Collection of Archaeological Museum in Kraków (AMK)

(10)

Ryc. 2. Ostatnia strona memoriału Szkic losów nauki prehistorii w Krakowie w ostatnich kilkudziesięciu latach i obecnego jej położenia autorstwa W. Demetrykiewicza, 1918 r. Zbiory MAK

Fig. 2. Last page of the memorial Sketch of the fortunes of the science of prehistory in Krakow during the last decades and its present circumstances by W. Demetrykiewicz, 1918. Collection of AMK

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nazwa grupy zajęć: Grupa zajęć z teorii treningu i diagnostyki ECTS: 6 Wydział: Wydział Wychowania Fizycznego Kierunek : wychowanie fizyczne.. Nazwa jednostki prowadzącej

Nazwa grupy zajęć: Grupa zajęć z adaptowanej aktywności fizycznej ECTS: 5 Wydział: Wydział Wychowania Fizycznego Kierunek : wychowanie fizyczne.. Nazwa jednostki

Przedmioty można tylko nazwać, pewne aspekty przestrzeni logicznej ukazywane są przez zdania (T, 3.221; 3.4 ), ani jedno ani drugie nie jest jednak opisem w sensie wyżej

podczas inauguracji Akademickiego Roku Jubileuszowego 2005/2006 na PG, 2 października 2006 r. podczas inauguracji Akademickiego Roku Jubileuszowego 2005/2006 na PG, 2 października

Nie bez znaczenia jest również i to, że świat nowoczesny (czy ponowoczesny - rozstrzygnięcia terminologiczne pozostawiam czytelnikom) staje się coraz bardziej jednolity,

7RPRMHī\FLHRGFVHULDO .REUDRGG]LDâVSHFMDOQ\ RGFVVHULDO 1DVK%ULGJHV RGFVVHULDO 1DVK%ULGJHV RGFVVHULDO 1DSLVDâDPRUGHUVWZR RGFVVHULDO .REUDRGG]LDâVSHFMDOQ\ RGFVVHULDO

typowy polimorfizm genetyczny, który może mieć istotne znaczenie dla skuteczności i bez- pieczeństwa farmakoterapii, należą niektóre substraty dla CYP2D6, CYP2C9, CYP2C19,

ma pogłębioną wiedzę o istocie prawa z uwzględnieniem przejawów jego trwania i ewolucji, zasadach kształtowania systemu instytucji prawnych i znaczeniu prawa rodzimego i