• Nie Znaleziono Wyników

"Ostatnie lata działalności sądu refendarskiego koronnego (1768-1793)", Alicja Falniowska-Gradowska, Wrocław [etc.] 1971 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Ostatnie lata działalności sądu refendarskiego koronnego (1768-1793)", Alicja Falniowska-Gradowska, Wrocław [etc.] 1971 : [recenzja]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

nik »groźnej dla ustroju feu daln ego « doktryny b ra c i polskich. Tyszkow ie dosko­

nale mieścił się w ram ach tego ustroju; w trakcie toczącego się przeciw ko niem u postępow aniu nikt zresztą nie w y stąp ił z zarzutem, jakoby bogaty kupiec bielski szerzył radykalne idee społeczno-polityczne. D o jego skazania przyczyniły się natom iast n iew ątp liw ie antagonizm y ekonomiczno-społeczne'” e. A n a jakiej p od ­ staw ie -czyni autor .arianinem wspom nianego F ran eu sa de Franco (s. 94), o którym wiadom o, że sym patyzow ał z w ileń sk im i kalw in am i, b ra ł udział w ich nabożeń­

stw ie i przez nich b y ł po uw ięzieniu broniony? 7

Z w ra c a ją c w ięcej u w a g i n a mom enty polemiczne niż n a bezsporne osiągn ię­

cia autora nie chcieliśmy p od w ażać tych ostatnich czy pom niejszać ich znaczenia.

Podkreśliliśm y jedynie, że re fo rm acja w W ielk im K sięstw ie L ite w sk im m a jeszcze w ie le biały ch plam , które stopniow e i system atyczne ba d a n ia dopiero zlik w id ują.

W te d y będzie można pom yśleć o syntezie, z tym że w in n a ona obejm ow ać r ó w ­ nież kontrreform ację, p on iew aż o b a te kierunki w życiu w y zn an io w ym są ze sobą integralnie związane i nie m ogą być sztucznie izolowane.

M a rceli Kosm an

A lic ja F a i l n i o w s к a - G r a d o w s к a, Ostatnie lata działalności sądu referendarskiego koronnego (1768— 1793), Z a k ła d N a ro d o w y im.

Ossolińskich — W ydawnictwo-, W ro c ła w — W arsizaw a— K r a k ó w — G-dańlsk 1971, в. 290.

W oparciu o bogate zasoby a rc h iw ó w k ra jo w y c h i obcych ukazała się piękna książka o ostatnich latach działalności sądu referendarskiego koronnego. N a p i­

sana inteligentnie i interesująco p rzy k u w a u w a g ę czytelnika- m nóstw em niezna­

nych i znanych, lecz w no-wym św ietle ukazanych szczegółów z p rak ty k i sąd o ­ w e j tyczącej się -stosunków w iejskich doby Oświecenia.

Do p od jęcia pow yższej tem atyki skłoniły autorkę utrzym ujące się od X V I I I w . niezgodne ze sobą opinie -o w p ły w ie refere-ndarii n a położenie ludności dóbr k o ­ ronnych. M ożn a zaraz n a w stępie powiedzieć, że p raca ta to jeszcze jeden aspekt n u rtującego od lat um ysły badaczy p ro b le m u czy w dobrach k rólew sk ich p o w o ­

dziło się chłopom inaczej niż w innych kategoriach własności ziemskiej.

M on o g rafia A . F a 1 n i o w s kj i e j - G r ·& d o w s k i e j składa -się z dw óch części i wstępu. U zu p ełn ia ją ją szczegółowe indeksy oraz obszerne streszczenie

w języku francuskim .

W stęp za ry sow u je pokrótce genezę, w łaściw ość przedm iotow ą i funkcyjną, skład, organizację, charakter sądu, opinie na tem at jego stosunku do chłopów i w p ły w u n a -położenie ludności w dobrach koronnych oraz p od staw ę źródłow ą pracy. A u to rk a stw ierdza, że sąd ten przeszedł w okresie ponad 200 lat d łu g o trw a ­ łą ew olucję, a zasadnicze zm iany nastąpiły w d ru g iej p ołow ie X V I I I w . W d o ­ b ra ch sk arbo w yc h re alizo w ał on zawsze politykę p ań stw a i jako najw yższy sąd dom inialny dla królewszczyzn -od początku sw e g o istnienia różnił się od szlachec­

kich s ą d ó w patrym onialnych cecham i św iadczącym i o jego p a ń stw o w y m c h a rak ­ terze — choć w yraźnie w id ać to dopiero w ostatnim okresie jego działalności, w którym zorganizow any już został na w z ó r ju ry sd yk cji p ań stw o w ej. U w a ż a też autorka, że sąd ten w praktyce b y ł zawsze sądem kolegialnym , bo d zia łał przez kom isje zjazdowe, których w y ro k i m iały moc obow iązującą.

б J. T a z b i r , R zeczp osp olita i świat, W ro cła w 1971, s. 168; o sp ra w ie Iw an a T yszk o- w ica m ógł się P o d o k s z i n d ow ied zieć ze w cześniejszej p u b lik a cji tego autora o m iesz­

czaninie bielskim .

? S. S z c z o t k a , Fran cu s des F ra n co, P SB t. V II, s. 81.

(3)

Dotychczas całą trudność w określeniu charak teru referen darii i p rze p ro w a ­ dzaniu analogii stosunków królew skich ze stosunkam i w dobrach 'Szlacheckich up atryw ano w tym, że w królewszczyznach p ierw iastk i p ry w a tn o - i publiczno- -p ra w n e m ieszają się ze sobą. N a ogół p an u je też zgoda co do tego, że ten na pół p ry w atn y p atrym oniałny charakter sądu w dalszym ro z w o ju p rzybiera coraz widoczniej znam iona instytucji p aństw ow ej.

Czy jedn ak >w praktyce by ł to sąd zawsze kolegialny? D o roku 1764 sąd re fe - ren darski b y ł chyba isądem jednostkow ym , skoro sędzią form alnie decydującym 0 w y ro k u b y ł referendarz. W drugiej p oło w ie X V I I I w., podobnie jak w e w szy st­

kich innych sądach, w p row ad zo n o i tu zasadę kolegialności. Referen darze d ow o l­

nie dobierali sobie asesorów. Sąd opierał się natom iast na ustaleniach w y s y ła ­ nych na miejisce sporu kom isji, gdy zeznaniom poczynionym przez obie strony brakło zgodności. N ie czekając na, opinię kom isji, sądy referendarekie w y d a w a ły zw yk le w y ro k i tymczasowe, które m iały um ożliwić chłopom w spółżycie z d w o ­ rem, zanim sp raw a nie zostanie rozstrzygnięta·. N ależy dodać, że kom isarze m ogli rozsądzać spory pow stałe na m iejscu i re gu lo w ać stosunki w królewszczyznach przez w y d a w a n ie w łasnych zarządzeń. T ak a była procedura sąd ów re fe re n d a r- skich.

W części p ierw szej p rzedstaw ia autorka przebieg procesu w sądzie re fe re n - darskim od ch w ili rozpoczęcia aż do egzekucji w yroku . O m a w ia szczegółowo za­

sady p rzew od u sądow ego, głó w n ie stron procesujących się, s p r a w procesowych, toku p ostępow an ia sądowego i egzekucyjnego. Z w ra c a przede wszystkim u w a g ę n a praktykę sądową, ustalony zw y czajow o porządek procesowy, n a szczególnie cenne części rzeczow e procesu. W sk a zu je p rzy tym na podobieństw a i różnice w procedurze z procesem ziemskim.

Obszerne księgi referen darii dostarczyły autorce bogatych in fo rm acji o n asi­

leniu u schyłku Rzeczypospolitej tradycyjnych w a lk chłopów z w yzyskiem p ań ­ szczyźn ian ym 1. W o p arciu o treść dekretów sądow ych uchw yciła m nóstwo różno­

rodnych sytuacji, sposobów działan ia stron procesowych, osób z procesem z w ią ­ zanych oraz orzecznictwa· referendarii. P rzep ro w ad ziła analizę form i metod tej w alki. N a przyk ładzie m nóstw a s p r a w odtworzonych z n ajw ię k szą dokładnością p rzedstaw iła całą zróżnicowaną i skom plikow aną problem atykę zw iązaną z p ro ­ cesem. Stara· się pokazać mocne i sła be strony m echanizm u działania referendarii, odtw orzyć postaw ę w si i d w oru w czasie trw an ia procesu. W sk azu je n a s p ra w y istotne dla charakterystyki aktywności k lasow ej w si: zdecydowane i solidarne stanow isko grom ady i w yraźn e elem enty organizacyjne w je j działaniu. Obok

„burzycieli” — p rzy w ó d có w chłopskich, „pokątnych d orad ców grom ady” z miasta 1 m iejscow ej inteligencji, o bo k gospodarzy czynni b y li w tym ru ch u m ałoroln i Ї bezrolni. N ie u lega w ątpliw ości, że w sie s k a rb o w e w y stęp o w ały śm ielej, niż w sie p ry w atn e w obronie sw y ch p raw . S p ory z dzierżaw cam i p od ejm o w an e tu b y ły z w iększym rozm achem i p rzy zaangażow aniu1 całej hierarchii społeczności w iejsk iej. K w e stia p rzo d o w an ia w ię c chłopów w dobrach sk arbow yc h w w alce p rzeciw k o ustrojo w i feudalnemu, nie u le g a w ątpliw ości. Proces d ojrzew an ia ś w ia ­ domości n aro d o w ej i poczucia w spólnoty in teresów w śró d chłopstw a by ł tu nie­

w ą tp liw ie wcześniejszy i bardziej ewidentny. Sam sąd stan ow ił w p ew n y m sen­

sie szkołę 'społeczną, w której w ieś szybciej d ojrzew ała. Co p ra w d a legalne p ersp ektyw y d zia łan ia w ielek roć n a d a w a ły ru ch o w i chłopskiem u jednostronny charakter, ale grom ady sk arb o w e p otrafiły sięgać i po p ozap raw n e środki w alki, kiedy p ra w n e zawodziły. W s w y m głębszym rezonansie p raca jasno precyzuje

i P od ob n ie Z. S t a n k i e w i c z , P ró b y r e fo rm y królew szczyzn w okresie stanisła­

w ow skim , ,,Z e szyty N a u k ow e U n iw ersytetu Ł ó d z k ie g o ” , N a u k i Hum anistyczno-Społeczne, seria I, 1968, z. 53.

(4)

rolę, jiaka p rzy p ad ła konfliktom społecznym w dziejach kry zy su fo rm a cji feu d a l­

nej i narodzin kapitalizm u. U tw ie rd za nas ona w przekonaniu, że konflikty te pom agały postępowi w stosunkach gospodarczych i społecznych.

M a ją c n a u w adze nieco inny charakter re fe re n d a rii w okresie rozpatry w an y m poszerza autork a zakres chronologiczny sw y ch badań rzutem oka n a jej p rze­

szłość. W rezultacie stw ierdza — ■ i słusznie — że działalność n o rm a ty w n a re fe ­ ren darii, re gu lo w an ie stosunków m iędzy w sią a d w orem i w e w n ą trz w si ch a rak ­ teryzu je cały okres jej istnienia, że od początku w y d a w a ła on a dekrety, za w ie ­ ra jąc e obok rozstrzygnięcia s p o ró w rów nież i decyzje odnośnie obow iązujących na przyszłość norm świadczeń g ro m a d z k ic h 2. T ylk o że w różnym czasie ordynacje sąd ow e zaw ierały różną treść, bo zm ieniał się za-sięg ingerencji sąd u w życie wsi. Przem iany w jego orzecznictwie d ok o n y w ały się stopniowo.

Z astan a w iając się nad m oty w am i kieru jącym i działaniem refere n d a rii au tor­

k a dochodzi do przekonania, że nieustępliwość chłopska w szukaniu sp ra w ie d li­

wości przed jej foru m w ciągu dwustuletniego jej istnienia b y ła b y p ozbaw iona sensu, gd y b y ta w y ro k o w a ła wyłącznie w interesie pańskim . N ie tra fia jej do przekonania tłumaczenie tego fak tu n iezachw ian ą w ia rą w łościan w k ró la i: jego spraw iedliw ość.

W y d a je się jednak, że m onarchizm chłopski o d g ry w a ł tu decydującą rolę.

B ije on z licznych w y p o w ied zi zamieszczonych n a kairtach staropolskich ksiąg sądow ych. W ia r a chłopów w skuteczność legalnej w a lk i z d w orem w y p ły w a ła z w ia ry w ogółn op ań stw ow ą sp raw ie d liw o ść reprezen tow aną przez władcę. K ró l jako synonim p raw n e j i porządkującej w ład z y w państw ie oraz państw o w chłop­

skiej świadom ości zajm u ją m iejsce odrębne od w ład z y dom inialnej. C h ara k te­

rystyczne jest oddzielanie i p rzeciw staw ian ie przez ch łopó w o bo w iązk ó w w obec p ań stw a przym u sow i fe u d a ln e m u 3. N ie w y s u w a li oni też nigdy haseł an ty k ró - lewskich. W ia r a ta nie b y ła bezpodstaw na. W ystarczy przypom nieć śluby króla J an a K azim ierza, złożone w katedrze lw ow sk iej 1 kw ietn ia 1656, w których p rzy ­ rzek a ł zaradzić uciskow i poddanych.

Oprócz mocno zakorzenionego w k r w i chłopskiej m onarchizm u m iało rów nież s w o je znaczenie silne w śró d1 chłopów poczucie praw ne. O poszanowanie sw ych u p raw n ień ze strony szlachty w alczyli chłopi zawzięcie. N ale żały tu w szczegól­

ności troskliwie przech o w yw an e przez ch łopó w akty zakupieństwa, czy też n a d a ­ n ia im p ew nych g ru n tó w przez dw ór, ew entualnie tramssumowane przez na­

stępnych właścicieli.

M ocniejszym argum entem p rzem aw iającym za w zględ n ą bezstronnością re fe ­ r e n d á m jest fa k t stosowanych represji w obec d ele gató w chłopskich udających się do sąd ów oraz sabotowanie w y n ik ó w i zarządzeń tego sąd u przez ten u tariu - szy, ja k też fak t ingerencji sąd u na drodze prak tyki w sp raw y ludności d óbr klasztornych, co już nie m iało n a celu ochrony całości m ajątk u Rzplitej przed d ew astacją, a ponoć troskę o dobro poddanych tylko tym w zględ em zw yk ło się dotąd tłumaczyć.

Do spostrzeżeń i w n io sk ó w autorki należy podchodzić ostrożnie, by nie ulec złudzeniom zbytniego optym izm u, by poprzez p ry zm at faktycznych, realnych osiągnięć referen darii ostatniego ćw ierćw iecza nie patrzeć na całość jej d w u w ie - k o w ej działalności. Z całą pewnością bo w iem konstatuje się niew ielkie praktyczne znaczenie sąd ów 'królewskich w p ierw szy m okresie ich· istnienia. W iad om o, że działał on przede wszystkim w interesie króla i skarbu. N ie w y stęp o w ał konsek­

2 N p. dek ret dla wsi starostw a n ow ota rsk iego z 1629 r., d ek rety dla w si P rzy b o ro w a 1 Ł ę k k oło K rze czow a z la t 17111' i 1755.

3 Por. E. R o s t w o r o w s k i , R ola urzędu w iejs k iego w w alce klasow ej wsi m a ło­

p olsk iej, [w :] s tu d ia z d ziejów wsi m a ło p o ls k ie j w I I połow ie X V I I I w., W arszaw a 1957, s. 395.

(5)

w entnie w obronie s p ra w chłopskich, raczej kom prom isow o in terw eniu jąc między stromami. N ie m ia ł wytkniętej drogi p ostępow ania na p od staw ie zasad p r a w ­ nych. A p r o b o w a ł podwyższenie św iadczeń także w b r e w p r a w u pisanem u, a zgod­

nie ze „zw yczajem teraźniejszym ”. O pornym chłopom groził karam i. M n iej może było w ich w yrok a ch arbitralności niż w w yro k ach p a n ó w pryw atn ych, ale też w y ro k i te ja k i zarządzenia bardzo rzadko zn ajd ow ały należytą egzekutyw ę;

b y ły sabotow ane przez starostów, którzy najczęściej p otrafili przez w p ły w y u d w o ­ ru i przemoc w o bec chłopów skutecznie im p rze c iw d zia ła ć 4.

A u to rk a wyr.aża przekonanie, że n egatyw ne opinie o re fere n d a rii w szczegól­

ności o nieskuteczności jej działania, b ra k u konsekw encji w postępowaniu, b ra k u dobrej w o li w interesie chłopskim pochodzą stąd, że nie poszukiw ano s p r a w p o­

zytyw n ie załatwionych, nie dostrzegano w dekretach tendencji do obrony p rz y w i­

le jó w i kontraktów, h am o w an ia nadużyć, że nie zwrócono należytej u w a g i na bardziej ludzki stosunek refere n d a rii do chłopów, choćby n a fak t ograniczenia przez nią a następnie zniesienia w latach osiemdziesiątych k a ry chłosty. M ate­

riały procesow e dostarczyły autorce w ie lu p rzy k ła d ó w obrony w y m ia ru ś w ia d ­ czeń ustalonych przez d aw n e dokumenty, w szczególności zachow ania sołtysów i w y b ra ń c ó w pochodzenia chłopskiego przy dotychczasowych upraw nieniach, oblato w an y ch zresztą licznie w księgach sądow ych grodzkich i ziemskich. N a to ­ m iast przeprow adzon e przez nas poszukiw ania w zm iank ow anych „po zytyw ó w ” działalności referendarii, co p ra w d a tylko w m ateriałach z końca X V I i początku X V I I w., d a ły w ręcz n egatyw ne rezultaty. N a kilkaset rozpatryw anych dekretów z tego czasu w jednym tylko w y p a d k u stwierdzono w y raźn ą w zm iankę o w y k o ­ n an iu w y ro k u sąd u referendarskiego 5.

'Krytycznie zapatru je się też autorka na dotychczasowe p ogląd y o p rz e w le k ­ łości, niejasności czy sprzeczności w procedurze i orzeczeniach referendarii.

T w ie rd zi, że procesy przed tym sądem nie trw ały dłużej aniżeli przed innym i sądam i tego okresu, a egzekucja w y ro k ó w za pomocą w łasnego organu, tj. k o­

m isji a także urzęd ó w grodzkich i w ojsk a, by ła m niej skom p likow ana i p rze­

w le k ła aniżeli w postępow aniu ziemskim.

Otóż w y d a je się, że ułatw ienia, jakie w y n ik ały z b ra k u form alizm u w postę­

p ow a n iu przed tym sądem, m iały niew ielkie znaczenie, gdyż starostowie w szel­

kim i sposobam i utrudniali chłopom wnoszenie skarg. M a ło skuteczne okazyw ały się naw et k rólew sk ie glejty, m ające chronić chłopów przed przemocą, za których naruszenie groziła staroście k a ra śmierci. Uciążeniem dla chłopa b y ła też daleka i kosztowna d roga do W a rsza w y . T rudno uw ierzyć w korzystniejsze stosunki w sąd ow n ictw ie referendarskim , skoro nie było ich w ogóle w ówczesnym sk oru m ­

4 M ó w i o tym choćby następująca zapiska: „ --- iż w y nic nie dbając na m andaty i lis ty nasze, k tóre w am b e li od nas posłane i owszem le k c e sobie w ażąc zw ierzchność naszę, za oddaniem skoro m andatu naszego do w as posłanym, ted yś oneście do w ięzien ia posadzać k a za li o to, że do nas chod zili na was się s k a r ż ą c --- ” (Castrensia C racoviensia 100, s. 36—7).

D la p rzyk ład u można tu w spom nieć o lek cew ażen iu d ek re tó w k rólew sk ich p rze z Jerzego M niszka z W ie lk ic h K u ń czyc, k ra jc ze g o koronnego, starostę sanockiego, rohatyńsk iego, so- kalskiego, sam borskiego, lw ow sk ieg o, późn iej w o je w o d ę sandom ierskiego, w yd a n ych z po­

w od u uciążeń p od le gły ch mu wsi, co w id ać ju ż z sam ej m nogości ich e d y c ji. P or. Castr.

B iec. 19, s. 560 (1575 r.); tam że 20, s. 82/3, 83/4, 221, 239 (1577 r.); tam że 21, s. 641 (1578 Г.);

tam że 22, s. 588 (1578 r.); tam że 24', s. 585—6 (1579 r.), s. 643, 769 (1583 r.); tam że 29, s. 623 (1598 r.); tam że 35, s. 1522 (1602 r.), s. 1609 (1603 r.); Castr. Crac. Rei. 30, s. 818/21 (1603 r.);

Castr. B iec. 36, s. 1074—5 (1604 r.); tam że 37, s. 62 (1604 r.).

5 „ ---tak ja k o b y śm y b e li W. T . [Ja d w id ze Zem b ock iejJ rozk azali, żeb yś W . T. tem u poddanem u naszemu Jamowi J aśk ow icow i z Uwkowej tę k arczm ę je g o w ró c iła b yła i rolą od n iej odjętą, te d yśm y tę spraw ę od słu gi T. w zięli, żeś mu ją W. T. w r ó c iła ” (Castr.

Sand. 243, s. 894, 1583 r.).

(6)

p ow an y m w y m iarze spraw iedliw o ści n aw et przy rów norzędnym partnerstw ie stron.

P e w n e zastrzeżenia można b y też mieć do w y p o w ied z i au tork i — już fo r ­ m alnej natury — n a temat środ k ów p raw n y ch przeciw ko w y ro k o w i (s. 124). A u ­ torka rozróżnia w yraźnie apelację od mocji, gd y w nauce stosunek w zajem n y tych instytucji nie jest dotąd należycie w y ja śn ian y °, a w prak tyce istniało znacz­

ne pomieszanie pojęcia ap elacji z pojęciem nagany sędziego. W praktyce m ało ­ polskiej na przełom ie X V I i X V I I w. m ocja po prostu zlaiła się z apelacją. Sankcje karne w obec sędziów wiązano ze sp ra w ą an u low an ia czy zm ienienia w y ro k ó w przez sąd wyższej instancji. Liczne dow ody n a to zn ajd ujem y w księgach sądo­

w ych ziemskich z tego czasu. W ątp liw o ść pow yższa pochodzi głów n ie stąd, że sąd referen darski d zia łał w e d łu g re g u ł procesu ziemskiego.

Szczególnie cenna jest część druga pracy, któ ra za jm u je się reform atorską działalnością refere n d a rii na p olu społeczno-gospodarczym . Do je j n a jw a ż n ie j­

szych posunięć w tym w zględ zie należały: 1. re gu lacje gruntow e poprzedzone pom iaram i; 2. ustalenie ro z m iarów i ro d zaju św iadczeń; 3. dokonanie zm iany w ustroju w si; 4. postanow ienia w zakresie p od staw ow ych elem entów społeczno- -gospodarczego i p raw n ego położenia chłopów.

t

R egulacje gruntow e o bjęły następujące czynności: a) ustalanie obszaru lok a­

cyjnego w si; b ) p od ział ziem i m iędzy w ieś i fo lw a rk oraz m iędzy gospod arstw a chłopskie1; c) ustalanie areału posesji u p rzyw ilejow an ych ; d) rozgraniczanie g ru n ­ t ó w dworskich, chłopskich i -uprzyw ilejow anych; e) kom asację g ru n tó w dw orskich i grom adzkich; f) ustalanie areału grom adzkiego obciążonego św iadczeniam i na rzecz dw oru.

P o d staw ą wszelkich -prac re gu lacy jn y ch b y ły pom iary. A u to rk a p rzeprow adza analizę -akcji p om iarow ej i regu lacyjn ej, w skazuje n a zasady przyjęte przez re fe - rendarię w kw estii podziału ziemi. Podkreśla je j osiągnięcia w zakresie ustalenia w ielkości m iar ziemi, prób ich u n ifik acji w granicach w o je w ó d ztw , objęcia po­

m iaram i dużej ilości dóbr. N a podstaw ie sam ych tylko w y danych ksiąg re fe ­ rendarii uzupełnionych k w e re n d ą d la w o je w ó d z tw a krak ow sk iego ustaliła ona, że na 132 procesy, toczące się iw latach 1768— 1793 m iędzy dw orem a poddanym i 0 różnego ro d zaju -nadużycia, zabór gruntów , pow inności czy przemoc fizyczną, dekrety sąd u doprow adziły do przem ierzenia zieimi w trakcie 77 procesów, czyli w 58% w y padk ów . P od ana przez autorkę liczba 331 w si -objętych pom iaram i m a tylko -orientacyjne znaczenie ze w zględ u na luki w bazie źródłowej. Dochodzą do tego pom iary w ra z ze sporządzonym i m apam i w procesie w ójtostw , sołectw, w y b ra n ie c tw i róż-nego ro d zaju g ru n tów u p rzyw ilejow an ych.

Celem do któ-re-go zm ierzały reform y refere n d a rii m ia ła -być stabilizacja sy ­ tuacji poddanych poprzez ścisłe określenie wysokości świadczeń chłopskich, .pro­

porcjonalnych do are a łu ich gospodarstw. R egulacje gruntow e -dały podstaw y do ustalenia w y m iaru świadczeń. N o w o w y d an e przez re feren darię ord yn acje pow inności m ogły w ięc sprecyzow ać jasno chłopskie powinności, ich w y m iar 1 sposób egzekw ow an ia, zapobiegając sw obodnej interpretacji przez d w ór posta­

now ień sądu. Słusznie autorka podkreśla, że istotne znaczenie posiadała w p r o ­ w ad zo n a po rok u 1768 za'sada uk ładan ia in w entarza powii-nności przez kom isarzy i geom etrów, który spisywano w dwóch egzem plarzach dla d w oru i grom ad

• Por. H is toria państwa i prawa P o ls k i t. II, pod red. J. B a r d a c h a , W arszaw a 1966,

« . 397 n. N ajsłuszniejsze w y d a je się rozu m ienie J. M i c h a l s k i e g o ( Studia nad re fo rm ą sądow nictw a i prawa sądowego w X V I I I w., 1958, s. 198), że m ieszanie się ap e la c ji z m ocją b yło w y n ik ie m „n ieu m ie jętn o ś ci rozróżnienia i zd efin iow a n ia w y ro k u niesłusznego i w y ­ roku b ędącego w y n ik ie m złe-j w o li sądu” .

(7)

i w p isy w an o ďo księgi w iejskiej. A w ięc d w ó r nie w yznaczał już wysokości świadczeń chłopskich.

A u tork a pośw ięca w iele uwagli ordynacjom powinności, szczególnie ordynacji generalnej lub ogólnej z 1784 r. U zupełnieniem ich były ordynacje dobrego p o ­ rządku (szczegółowe przepisy norm ujące rządy w ew nętrzne w si i w zajem n e sto­

sunki d w ó r— wieś). Poprzez ścisłe sprecyzow anie p r a w i o bow iązk ó w poddanych w obec d w oru m iały one stw orzyć atm osferę stabilizacji (położenia chłopów. Z n a ­ m iennym pociągnięciem p rzepisó w porządkow ych było zniesienie system u załóg udzielanych 'przez d w ó r Zbiedniałym z różnego p ow od u chłopom, które zresztą — trzeba to przyznać — zapew n iały im utrzym anie przez całe życie.

T ro ska o zabezpieczenie gospod arstw a chłopskiego przed ru iną spaść m iała na sam orząd w iejski, którego p rerog aty w y znacznie wzrosły. N a podkreślenie zasługują w p ro w ad zo n e przez refere n d a rię zmiany w ustroju wsi, polegające m.in. na ustanow ieniu w królewszczyznach całego k r a ju w ójta, p ow oływ an ego przez d w ó r spośród dwóch kan dy d atów w y bran yc h przez grom adę i dwóch p rz y - siężnych ław n ik ó w , oraz na podniesieniu ra n gi urzędu grom adzkiego i rozszerze­

niu zakresu jego działania przy równoczesnym ograniczeniu arbitralności d w o ru w stosunkach z grom adam i.

R egulacje gruntow e, ustalenie obszaru lokacyjnego wsi, poszerzenie areału gospod arstw chłopskich p rzy równoczesnym zmniejszeniu powinności (pańszczyzny do 4 dni sprzężajnych z w łók i) i ścisłym sprecyzow aniu ich w y m ia ru oraz w p r o ­ wadzenie bardziej racjonalnych form gospodarki — to część zdobyczy, jaką przyniosła chłopom w dobrach sk arbo w y c h o rd y n acja generalna i o rd y n acja do­

brego porządku. N ajw ię k sz ą zasługę refere n d a rii w id zi autorka w zapoczątko­

w an iu przez nią re form chłopskich w zakresie polepszenia ich p r a w do gruntu, nad aw an ia wolności osobistej, o graniczenia poddaństw a sądowego, które to przed ­ sięwzięcia w yprzed zały reform y w dobrach dziedzicznych.

B y w łaściw ie ocenić w ielkość zasług referen darii w zakresie dokonanych w królewszczyznach re fo rm należałoby w p ie r w naśw ietlić tło epoki i atm osferę, w jakiej je dokonywano (co ze sw o jeg o punktu w idzenia zrobiła i autorka), a następnie ich zakres i now atorstw o.

Przypom n ijm y, że stabilizacja sytuacji poddanych, pod staw ow y cel, do któ­

rego zm ierzały reform y referendarii, b y ła jednym z głów nych haseł postępow ej publicystyki. Już pod koniec czasów saskich i w początkach epoki stan isła w ow ­ skiej n ajw y bitn iejsi pisarze polityczni i publicyści postulow ali zajęcie się spraw ą chłopską, zam ianę pańszczyzny na czynsze, rozluźnienie .poddaństwa, wzięcie chłopów w opiekę p raw a. K w estie te om aw iano na sejmach. Początek korzystnej odmianie dały u c h w a ły sejm u konw okacyjn ego z 1764 r., podkreśliły ją uchw ały Sejm u Czteroletniego. W 1768 r. p ra w a kardyn aln e odjęły szlachcie możność karan ia chłopów śmiercią. Z ap o w ied ź p o p ra w y w położeniu p ra w n y m ludności chłopskiej przyniósł p ro je k t „Z bioru p r a w sąd o w y ch ” z 1778 r.7 W 1791 r. sądy p ań stw o w e przejęły opiekę i nadzór nad kontraktam i zaw ieranym i przez dziedzi­

có w z ich poddanym i. W śró d p ostanow ień konstytucji 3 M a ja znalaizł się przepis biorący chłopów pod opiekę p ra w a i rząd u k rajow ego. U sta w a и 1792 r. o sprze­

daży królewbzczyzn p rzy z n a w a ła chłopom w ich dobrach w łasność użytkową.

W ideologii, a częściowo i w praktyce reform atorskiej schyłku X V I I I w., um oc­

nienie i upowszechnienie u rzęd u w iejskiego wysunięto jako jeden z zasadniczych p ostulatów p ro g ra m u powszechnej re fo rm y w sp ra w ie chłopskiej. U strój sam o­

rząd ow y wisi polskiej, będący przedłużeniem i uzupełnieniem aparatu p ań stw o ­

7 Z b ió r praw sądow ych cz. I, art. X X X I.

(8)

w ego, przyczyniać się m iał do podniesienia świadom ości społecznej, naro do w ej i politycznej chłopów.

Jak więc w idzim y d ru g a p o ło w a X V I I I w. to ep o k a n abrzm iała od pomyte łó w reform atorskich, udzielających się n iew ątp liw ie i naszej instytucji.

Czy referen d aria faktycznie zapoczątk ow ała reform y w zakresie zapew nienia chłopom dziedzicznych, a w ięc trwalszych, p r a w rzeczow ych do up ra w ian e j przez nich ziemi? W iadom o, że p ierw sze kroki w zakresie nowego rozum ienia stosunku chłopów do dzierżonej przez nich ziemi szlacheckiej p od jęto w 1768 r., gdy p osta­

nowiono w oln ym osobiście ludziom n ad a w a ć ziemię ma zasadzie emfiteuzy, która m iała zapewnić chłopom nieusuwalność z nadanego im gruntu (ustanow ienie dzierżaw y wieczystej). W tym sam ym czasie podjęto w niektórych latyfu ndiach m agnackich i m ajątk ach szlacheckich podobne a n aw e t dalej idące reform y, bo w p ro w ad zające powszechne o czy n szo w a n ie8. Z resztą już w X V I I w. p rz e w a ­ żały upowszechnione dość szeroko form y prek ary jn ego użytkow ania ziemi przez chłopów, uzależnione od w o li dziedzica. U ży tk ow an ie dziedziczne ch ło pó w okreś­

lano nie jeden ra z m ianem „własności chłopskiej”.

Inną s p r a w ą jest, o ile re fo rm y powyższe przeprow adzan e b y ły w interesie chłopskim. N ie w ą tp liw ie m iały one na celu wzm ożenie zainteresow ania chłopów w ipoidniesieniu ich gospodarki, bo m iało to zwiększyć rentę na rzecz pana. T rz e ­ b a mieć na uwadze, że reform y w królewszczyznach i innych kategoriach dóbr pom im o swego hum anitarnego charakteru mieściły się w ramiach ustroju fe u d a l­

nego i o dpow iadały przede wszystkim potrzebom dom iniów. R eform y w k ró le w ­ szczyznach b y ły jednak szczególnie w ażne ze w zg lęd u n a znaczną liczbę wsi, którą o bjęły. W skali całego k r a ju zasięg terytorialny tych reform b y ł niew ielki, bo o bejm ow ał tylko d o b ra prow adzące procesy, a Więc nie wszystkie n aw et w sie skarbow e, które w dodatku stan ow iły w tym czasie tylko 19°/o ogólnej iiczby w si w Polsce·9. Niem niej szczególną zasługą autorki jest od,krycie i u jaw nienie tej niem al nie zauważonej dotąd olbrzym iej pracy referendarii, włożonej w up o­

rząd kow anie w ew nętrznych stosunków społeczno-gospodarczych w d obrach s k a r­

bow ych, ja k a nastąpiła w w yn ik u suplik i skarg chłopskich. B y w p ełn i docenić je j w a g ę trzeba zdać sobie s p ra w ę ze znaczenia regu lacji stosunków agrarn ych i orzecznictwa refere n d a rii dla chłopskiego stanu posiadania, społeczno-gospo­

darczej struktury wsi, a przede w szystkim ustalenia pod staw y w y m iaru świadczeń.

A u to rk a ciekaw ie i p rzeko n y w ająco dow odzi, że regu łą p ostępow ania referen darii było nie tylko doraźne rozstrzyganie sporów, ale dążenie do dotarcia do podłoża k o n flik tó w m iędzy w sią a d w orem i usunięcie ich przyczyn. Stąd p rz e p ro w a ­ dzane zm iany w trakcie p ostępow an ia procesowego, m ające na celu re o rg a n i­

zację i unowocześnienie gospod ark i chłopskiej i fo lw arcznej w królewszczyznach.

Docenić też trzeba w artość k o d y fik acy jn ą w y d a w an y ch przez refere n d a rię dekre­

tów, które n iew ątp liw ie h am o w ały proces pogarszania siię położenia ludności w ie j ­ skiej, a poniekąd pod k o p y w ały obiektyw nie p od staw y ustroju feudalnego.

Niedocenianie w i$sszego w p ły w u działalności, refere n d a rii n a położenie lu d ­ ności w dobrach koronnych doprow adziło ostatnio do w y rażen ia poglądu, że na sytuację chłopów nie w p ły w a ł w sposób istotny rodzaj w łasności ziemskiej '(królewska, kościelna, pryw atn a, m iejska), lecz inne czynniki ekonomiczne, ja k w ielkość m ajątk u czy struktura produ kcji dw orskiej (rodzaje i intensywność u p ra w y zbóż, hodowli, gospodarki leśnej) i zw iązana z tym form a renty fe u d a l-

8 Por. H is toria państwa i prawa P o ls k i t. II, s. 565, я Tam że, s. 477.

(9)

nej (czynsz w zględnie p ań szcz y zn a )10. Stąd też chyba obserw u je się p ew ien zastój w zakresie bad ań poró w n aw czych nad sytuacją ekonomiczną ludności chłopskiej w różnych kategoriach d óbr ziemiskich epoki feudalnej. Jak dotąd nie bardzo n aw et w iem y, jiak w ielk ie by ło obciążenie gosp od arstw a chłopskiego w stosunku do jego w y n ik ó w p rodukcyjnych, a jeszcze mniietj zdajem y sobie s p ra ­ w ę z, różnic w położeniu ludności w poszczególnych kategoriach dóbr. Określenie w e d łu g daw niejszych opinii, że renta feu daln a sięg ała co .najmniej p ołow y chłopskiej produ kcji, p rzy różnych w aru n k ach i sposobach gospodarowania' w różnych częściach k r a ju budzi w ątpliw ości N ow sze bad ania są bardziej k r y ­ tyczne 1%.

D obrze się Więc stało, że autorka p od jęła pow yższy temat. W y n ik i jej badań, Stawiające referen d arię w n o w y m świeitle jako instytucję w dużej m ierze uży­

teczną, w p ły n ą na ożywienie bad ań w zakresie co d op iero w spom nianej p ro b le ­ matyki·. Są one n iew ątp liw ie jeszcze jedn ym dow odem n a to, że 'stosunki w k ró ­ lewszczyznach w epoce feu daln ej p rzedstaw iały się znośniej niż w pozostałych kategoriach d ó b r ls. S tu d ia te p ow in n y też być zachętą do dalszych bad ań nad stanow iskiem rozjem czym sam ej instytucji, tym. b a rd d e j że na szczegółowe p rze­

bad anie czeka kilkadziesiąt nie w y dan y ch dotąd ksiąg refere n d a rii z okresu wcześniejszego, p rzech ow y w an ych w A rc h iw u m G łó w n y m w W arszaw ie.

A niela Kiełbicka

Z o ťia O lis z a m o w s к a - S к o w r o ń s k a, L a correspondance des papes et des em pereurs de Russie (1814— 1878), selon les documents authentiques, Pontificia U n iversita G regoriana, R om a 1970, s-. X I X , 386.

Stopniowe udostępnianie a rch iw a liów w atykańskich z X I X w ie k u zw ra c a u w a g ę h isto ry ków polskich na n o w e w y d a w n ic tw a odnośnych dokum entów, tak w ażn ych dla historii Kościoła katolickiego w Polsce i d la w ie lu innych asp ektów naszej historii porozbiorowe'j. Niniejfezy tom korespondencji urzędow ej papieży z caram i rosyjsk im i ukazał się jako vol. X X I X w serii „M iscellanea H istoriae Pontifiicilate”, p ubliko w an ych przez W y d z ia ł H istorii K ościoła k ierow an ego przez OO. Jezuitów U n iw ersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. W ydawczym i je'st autorką k ilk u opracow ań m onograficznych, ogłoszonych w języku francuskim w w y d a w n i­

ctwach em igracyjnych rzym skich: „Sacrum Poloniae M illen n iu m ” (;t. IX , X I I , 1963—

1969) o raz „An tem u rale7’ (tomy I X i X I, 1965— 1967). O p racow an ia te dotyczą k o n -

» L . 2 y t к o w i с z, H is to ria ch łopów p olskich t. I, opracow anie zb iorow e pod red.

S. I n g 1 o t a, W arszaw a 1970, s. 294; A . F a l n i o w s к a - G r a d o w s k a , Św iadczenia poddanych na rzecz dw oru w królew szczyznach w oj. krakow skiego w d ru g ie j połow ie X V I I I w., W ro cła w 1964, s. 215; E. T r z y n a, P o ło że n ie lu d n ości w ie js k ie j w królew szczyz­

nach w o j. kra kow skiego w X V I I w., W ro cła w 1964, s. 7 n., 93 n.

Całe to zagadnienie różn ie je st trak tow ane w litera tu rze. Część h istoryk ów , m ając na uw adze m.in. sam faikt istnienia w mich trybunału s p ra w ied liw ości d'la chłop ów w p o­

staci sądu referen da rsk iego, u trzym u je, że w królew szczyzn ach p ozyc ja form aln o-praw n a chłop ów b yła w zasadzie trochę lepsza niż w pozostałych dobrach (P rze g lą d n iek tórych d aw n iejszych p ogląd ów d aje A. K i e ł b i c k a , Czy w dobrach królew sk ich było ch łop o m le p ie j? , [w :] P ra ce z dziejów P o ls k i fe u d a ln e j ofiarow a ne p ro f. R. G ró d e ck ie m u , W arsza­

w a 1960, s. 4'35— 440). R ów n ież ściślejsza analiza k ieru n k ów i stopnia nasilenia zbiegostw a w y k a z u je nieco lepszą sytu ację b yto w ą chłopa w dobrach k rólew sk ich i duchow nych a p o­

n iekąd i m agnackich (por. A . K i e ł b i c k a , op. cit. oraz pogłębione studia w tym za k re­

sie w p rzygotow an iu do druku).

и P or. H is to ria państwa i praw a P o ls k i t. II, s. 483.

12 W ed łu g L. Z y t k o w i c z a (op. cit., s. 282) chłop na półwłółkowym gospodarstw ie le d w ie w ią za ł koniec z końcem .

13 P or. V L V II, s. 599—600.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo mnie się zawsze bieda kojarzyła z margaryną, u znajomych, gdzie było ciężko, tam nie było masła.. Tam tylko się gotowało na margarynie i chleb jadło z

Brak jest informacji o działaniach grup nieformalnych, sąsiadów, mieszkańców, które jak można się domyślać, także stano- wią ważny element życia społeczności lokalnej

Kształcąc się w kierunku zarządza- nia w ochronie zdrowia, należy więc stale poszukiwać możliwości doskonalenia.. Młodzi Menedżerowie Me- dycyny to organizacja, która

nale mieścił się w ram ach tego ustroju; w trakcie toczącego się przeciw ko niem u postępow aniu nikt zresztą nie w y stąp ił z zarzutem, jakoby bogaty

cznych fprzętów wyż wzmiankowanych, i zczafem pomnożonemi bydź po- W'innych: dziś nawet iuż braknie Artylleryi mieyfca do ■ przyzwoitego uloko*.. wania

„Niechaj nam w Jasełkach nikt nie przedstawia, że Jezus urodził się w Palestynie” 1 – Betlejem polskie Lucjana Rydla jako szopka literacka.. Szopka w kulturze polskiej

Zmierzam tym samym do twierdzenia, że – po czwarte – skoro na gruncie procesów poznawczych kształtują się immanentne przedmioty intencjo‑ nalne (korelaty tego, co

Grupa II – kolekcja Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasu (Toruń).