C e n a 4 g r o s z e . L u b lin , N ied ziela 19 L ip ca 1914 r. N? 162 (267).
C O D Z I E N N Y
CENA PRENUM ERATY:
W L ublinie rocznie 5 rb . 20 kop.
kw artaln ie 1 „ 30 , m iesięcznie — , 45 Z p rz e sy łk ą pocztow ą:
rocznie 6 rb . — kop.
k w artaln ie 1 „ 50 Z agranicą 8 rb . rocznie.
JZmiana ad resu poczt. 20 kop.
REDAKCJA i ADMINISTRACJA: Krakowskie-Przedmieście 60.
Skrzynia pocztowa W 62.
TELEFON Redakcji i Adrnistr. 2-82, Drukarni 2-72.
Administracja otwarta od godz. 9-ej do 2-ej popol. i od 5-ej do 6-ej wiecz. W niedziele tylko od 10-ej do 12-ej.
Redaktor lub jego zastępca przyjmuje od godz. 11-ej do 12-ej i od 4-ej do 5-ej wieczorem.
CENA OGŁOSZEŃ:
Jednoszpaltow y w iersz p etitem lub je go m iejsce na 1-ej stro n ie 25 kop., na ?-ej stro n ie — 15 kop., na 4-ej stro n ie 10 kop.
D robne ogłoszenia po 2 kop. od wy
razu.
R edakcja za treść ogłoszeń n ie odpo
w iada.
Czas odnowie prenum. na kw artał III.
Z a w ia d o m ie n ie .
•)
7-io klasowa Szkoła Handlowa Żeńska,
mieszcząca się dotychczas przy ulicy Namiestnikowskiej Ne 14.
D-r Br. Sitkowski
W Y J E C H A Ł
W ra c a w ko ń cu S ie rp n ia .
Id ylla m iłosna.
Za sztachetką domek biały, A za domkiem sad,' W śnieżną biel obwity cały —
W bzu białego kwiat,..
Poprzed domkiem po ścieżynce Pod jej oknem tuż
Drepcę, by dać znak dziewczynce, Ze ją czekam już ...
Do okienka się zakrada, Się całusa znak I w objęcia moje wpada
1 drży dziwnie tak . . . Chcę ją ogrżać swym ramieniem —
Nie ustaje dreszcz,
Chcę tchnąć żar w nią ust płomieniem — Drży jak ptaszę w deszcz . . . Wkoło ciemno, wkoło głucho
Nocy mrok i chłód,
A dreszcz trzęsie mą dziewuchą Zimną jako lód . . •
— Czemże rozgrzać ją . . . A słowa Takie słyszę jej:
— Hej! koniaku mi Szustowa W drżące usta wlej . . . Na nic mi twój pocałunek
Na nic serca żar, Bowiem jeden tylko trunek
Sie miłosny czar! . . .
IDEA FADERAUZUU
» ANGLJI.
W pamiętnym dniu dla polaków, kie
dy rosyjska izba wyższa odrzuciła projekt samorządu dla Królestwa Polskiego i tym samym rozwiała resztę niepoprawnych iluzji i mrzonek co do możliwości pogo
dzenia się dwu sąsiadujących narodów —
do domu p. Kunickiego, p rzy te jż e u licy pod 37. & &
Skupuje wszelkie ilości zimowych SKÓREK KRÓLIKÓW
Wiadomość: Warszawa, Sto-Jerska 38. Perlmutler.
w tym samym dniu parlament angielski przyjął w trzecim czytaniu bil o autono- mji Irlandji, a Jtym samym zdecydował dzięki uprzedniemu zniesieniu prawa veto izby lordów, że Irlandia otrzyma samo
rząd.
Szlachetny i rozumny projekt Glad- stona po kilkudziesięciu latach zaczyna nabierać realnych konturów — nareszcie Irlandja będzie wolną, a tym samym zrzu
ci pęta niewoli jeszcze jeden z ujarzmio
nych narodów.
Jak się okazuje, chodziło tylko o zro
bienie wyłomu w twierdzy centralizmu brytyjskiego, bo niedawno w tym samym parlamencie angielskim rozpatrywano bil o Home rule‘u dla Szkocji. Bil ten u sta
nawia w Edynburgu oddzielny parlament szkocki, składający się z jednej izby, ma
jącej pełnomocnictwa z temi, jakie otrzy
mał parlament irlandzki.—Przedstawicie
lem korony w Szkocji będzie vice-król wraz z gabinetem ministrów odpowiedzial
nym przed parlamentem szkockim.
Chociaż parlamentangielski wskutek dlu- gotrwających debatów nie glosował jeszcze nad bilem szkockim, pomimo to, sam fakt wniesienia tej noweli ustawodawczej ma potężne znaczenie, ponieważ w szeregach liberalnych, jako też konserwatywnych, znajduje się wielka ilość deputowanych, którzy są święcie przekonani, że sprawy poszczególnych narodowości w Wielkiej Brytanji, a w pierwszym rzędzie sprawa irlandzka może być najlepiej rozstrzygnię
ta za pomocą zastosowania zasady fede
racyjnej w organizacji Królestwa Zjedno
czonego.
Rzeczywiście, należy przyznać, że tylko w taki sposób mogą być usunięte trudności związane ze sprawą udziału przedstawicieli 'narodu Irlandzkiego w parlamencie angielskim, i Irlandja pod tym względem zrównana zostanie z angiel- skiemi kolonjami autonomicznemi.
Lecz ta część projektu Gladstona w y
wołała niezadowolenie śród większości li
berałów angielskich, którzy obawiali się, że wskutek nieobecności przedstawicieli narodu irlandzkiego w ^parlamencie Wiel
kiej Brytanji, zbytnio rozluźni się zwią
zek między Irlandją i Anglją. Mając na względzie to niezadowolenie, flGladston w bilu wniesionym przez niego w roku 1893, zaproponował następujące rozstrzygnięcie sprawy o przedstawicielstwie Irlandji.
Podczas decydowania spraw, mających znaczenie ogólno-państwowe, biorą udział i posłowie irlandzcy, lecz nie biorą oni u- działu, ani w rozpatrywaniu, ani też w głosowaniu nad sprawami dotyczącemi li tylko Anglji, Wallis‘u i Szkocji.
Lecz przeciwko temu projektowi za
protestował jeden z przewódców ówczes
nej opozycji konserwatywnej, ojciec obec
nego ministra skarbu, Churchill, który wskazał na przeciwieństwo projektu z główną zasadą angielskiego ustroju pań
stwowego, z zasadą konstytucjonalizmu.
Protest jego był oparty na poważnych podstawach, bo rzeczywiście, gdyby po
słowie irlandzcy glosowali tylko podczas decydowania spraw ogólno-państwowych, lecz nie przyjmowali udziału w głosowa
niu nad sprawami wyłącznie angielskiemi, to ministerjum, rozporządzając większością' głosów przy decydowaniu pierwszych, mogłoby znaleźć się w mniejszości podczas decydowania ostatnich. Następnie, jeżeli
by ministerjum w konsekwencji odniesio
nej porażki ustąpiło, to nowy gabinet cho
ciażby miał po swojej stronie większość podczas glosowania nad projektami wy
łącznie angielskiemi, podczas decydowania spraw ogólno-państwowych w bardzo *ła- twy sposób mógłby pozostać w mniej
szości.
Ta argumentacja Churchilla zrobiła ogromne wrażenie na wielu posłach libe
ralnych i Gladston zmienił bill w ten spo
sób, że posłowie irlandzcy otrzymali prawo przyjmowania udziału w rozpatrywaniu i głosowaniu nad sprawami nietylko o cha-
2. C O D h I E N N \ K u R J E K L l?B a L S K 1. 161.
rakterze ogólno-państwowym, lecz i nad sprawami wyłącznie dotyczącemi Anglji
i Szkocji.
Lecz nie tylko konserwatyści, ale i niektórzy liberałowie podnosili, że takie rozstrzygnięcie sprawy będzie niesprawie
dliwe, bo w takim razie posłowie irlandz
cy zajmowaliby stanowisko uprzywilejo
wane: braliby udział w rozstrzyganiu an
gielskich i szkockich spraw, gdy nato
miast posłowie angielscy i szkoccy zosta
liby pozbawieni możności wpływania i decydowania spraw, dotyczących wyłącz
nie Irlandji.
Obecnie ministerjum Asąuitha w swoim bilu o Home rule‘u pozostawia posłom irlandzkim prawo przedstawicielst
wa w parlamencie wielkobrytaókim, lecz redukuje ilość posłów z 102 do 42.
Oczywiście, takie słuszne zdecydowa
nie tej kwestii możliwe jest li tylko przy organizacji federacyjnej, gdy poszczególne parlamenty Anglji, Wallis‘u Szkocji i Ir- landji zarządzały by sprawami, dotyczą
cemi tych oddzielnych części Zjednoczo
nego Królestwa, a ogólno-paóstwowemi sprawami kierowałby parlament ogólno- państwowy.
Lecz przekształcenie Królestwa Zje
dnoczonego na państwo federacyjne sprze
ciwiłoby się zasadniczym podstawom kon
stytucji angielskiej, opierającym się na wszechpotędze parlamentu, a te podstawy są z ścisłym związku z giętkością konsty
tucji angielskiej, zaś giętkość ta polega na tym, że zmiany w konstytucji prze
prowadza się w ten sposób, jak zwyczaj
ne akty ustawodawcze. Natomiast ustrój federacyjny samo przez się wymaga, aże
by zabezpieczone były prawa poszczegól
nych części federacji i ażeby te prawa u- niezależnione były od zwykłej większości w parlamencie.
Przeto rzeczą nieodzowną jest, ażeby zmiana zasadniczej ustawy, t. j. konsty
tucji, krępowana była większemi trudno
ściami niż zmiana zwykłych ustaw. Lecz tego rodzaju przekształcenie konstytucji angielskiej, z giętkiej na trwałą, jest spra
wą niesłychanie skomplikowaną.
Prócz tego zaprowadzenie ustroju fe
deracyjnego w Królestwie Zjednoczonym ma wielu przeciwników w szeregach kon
serwatystów, jak tego dowiodły niedawne rozprawy nad „Home rule’em “ szkockim.
Lecz jeden z głównych przywódców par- tji konserwatywnej, były prezes ministrów, Balfour podczas tych rozpraw przyznał, że jeśli robić wybór między ofiarowaniem autonomji samej tylko Irlandji, a zapro
wadzeniem ustroju federacyjnego w ca
łym państwie angielskim, to on wybiera federację.
Przyjęty w trzecim czytaniu „Home rule bil“ irlandzki nie tylko zaspokoił odwieczne dążenie narodu irlandzkiego do samorządu, lecz jest bardzo poważnym krokiem w dalszej ewolucji konstytucji angielskiej. Jak widzimy, blizką jest chwila, gdy wielka Brytanja stanie się państwem federacyjnym.
Z. R—icz.
Na widowni politycznej-
Ustąpienie Huerty.
Ustąpienie prezydenta meksykańskiego, Huerty, je st uważane przez wiele pism zagra
nicznych za zapowiedź wprowadzenia normal
nych stosunków w Meksyku.
Prezydentem tymczasowym został Pran- cisko Carbajol, minister spraw zewnętrznych w gabinecie obecnym. Jestto zwyczajem przy
jętym w Meksyku, iż w razie ustąpienia pre
zydenta republiki, zastępuje go minister spraw zewnętrznych. * '
Carbajol jest prawnikiem, liczy 38 lat wieku, jest podobno człowiekiem o wybitnych zdolnościach politycznych i o silnym chara
kterze.
Huerta, po abdykacji, wyjechał z Meksy
ku automobilem, następnie wsiadł do pociągu i udał się w kierunku wybrzeża morskiego.
Ludność stolicy pożegnała go z entuzjazmem.
Powstańcy pod wodzą gen. Carranzy zbli
żyli się do Meksyku i zamierzają podobno za
stosować ostre represje przeciwko zwolennikom
Huerty. _________
Informacje i pogłoski.
Przewóz drzewa. Dla udoskonalenia spła
wu drzewa sfery rządowe zamierzają przedsię
wziąć szereg robót celem uporządkowania dróg wodnych. Do Wisły napływają olbrzy
mie ilości tratew z Narwi, w której łączą się dwie drogi wodne: z Bugu zachodniego, oraz z łączącej drogi wodnej Dnieprowsko Wiślanej
— i pierwsza i druga z rzeki Bobra, oraz po
łączenia Niemna z Wisłą. Temi drogami wod- nemi statki i tratwy przechodzą bez przeszkód jedynie na wiosnę, później zaś wskutek nie
dostatecznej szerokości dna kanału i niedosta
tecznej ilości wody statki i tratwy przepływa
ją z trudnością. Wskutek tego omawianie projektu urządzenia szluz na porohach Dniepru zmusza do postawienia na porządku dziennym sprawy zasadniczego ulepszenia połączenia Dniepru z Wisłą.
Dokonano już odpowiednich badań danych po
łączeń wodnych. Obecnie projekt przerobienia tej drogi wodnej rozpatruje rada inżynierska.
W razie urzeczywistnienia projektu ruch prze
wozowy na Wiśle wzmoże się'.
Wilgoć w mieszkaniach. Senat wyjaśnił, że wprowadzouy przez właściciela domu do kon
traktu na wynajęcie lokalu warunek, na zasa
dzie którego, w razie stwierdzenia w lokalu wilgoci, lokator nie ma prawa rościć do wła
ściciela domu jakichkolwiek pretensji, nie mo
że być uznany przez sąd jako prawomocny.
Wobec tego, Senat zatwierdził wyrok sądu po
koju i zjazdu sędziów, na mocy którego, wo
bec stwierdzenia w lokalu wilgoci, kontrakt został rozwiązany bez względu na to, że był w nim wyłuszczony podany niżej warunek.
Z instytucji i stowarzyszeń. Instytucje dro
bnego kredytu w Król. Według sprawozdania centralnego komitetu do spraw drobnego kre
dytu w Królestwie polskim, do dnia 14 styc.
1914 r. istniało 116 Tow. wz.kredytu z bilan
sem w sumie 9,040, 846 rub. i Tow. oszę- dn.-pożyczek.— 749, z bilansem w sumie 86.
333,q22 rub.
EDGAR ALLAN POE.
P R Z Y G O D Y
ARTURA GORDONA PYMA.
•
2 sierpnia. Pogoda jednakowa, prze
rażająca cisza, upał bezmierny. Czuliśmy się niezmiernie przygnębieni i najzupeł
niej fizycznie wyczerpani.
Woda w dzbanku była już nie do u- żyeia; zmieniła się bowiem w gęstą masę galaretową, wstrętną mięszaninę robactwa lT ńułu. Wyrzuciliśmy ją też, a wymyw
szy starannie dzbanek w morzu, wlaliśmy do jego wnętrza trochę octu z m aryno
wanego żółwiego mięsa. Pragnienie paliło nam wnętrzności, a próżno usiłowaliśmy ugasić je winem, napój ten działał na nas jak oliwa na ogień, i zwiększał jesz
cze żar wewnętrzny. Próbowaliśmy doda
wać do wina trochę wody morskiej; ale dostaliśmy od tego takich nudności, żeś- my owej mięszaniny zaniechali. Cały dzień czekaliśmy niecierpliwie sposobno
ści wykąpania się, napróżno jednak, bo rekiny oblegały literalnie nasz statek.
Były to niezawodnie te same potwo
ry, które pożarły wczoraj naszego biedne
go towarzysza,'^obecnie zaś ścigały nasz
73 statek, w nadziei, że lada chwila, nada
rzy się im druga podobna gratka Widok ich, odnawiał nasz żal za biednym kole
gą, i budził w naszych sercach najgorsze przeczucia. Dotąd mogliśmy przynajmniej używać kąpieli morsKiej, a teraz i tego byliśmy pozbawieni, a jeszcze trzeba było uważać na siebie, aby się z pomostu nie ześliznąć, bo wówczas wpadłoby się prosto w paszcze żarłocznych zwierząt.
Darmo krzyczeliśmy, wymachiwaliśmy różnemi przedmiotami by rekiny odstra
szyć, nie działało to na nie wcale. Naj
większego uderzył Peters siekierą, i moc
no skaleczył, mimo to nie przestał płynąć za nami. Ukazała się chm ura na hory
zoncie, budząc w nas płonne nadzieje, bo się w deszcz nie rozpłynęła. Mowa judz
ka nie posiada stanowczo wyrazów na o- kreślenie mąk pragnienia, jakich wówczas doznawaliśmy. Dołączywszy do tego obawę rekinów, nie mogliśmy naturalnie zasnąć przez noc całą.
3 sierpnia. — Nie świtała nam wca
le nadzieja zmiany na lepsze. Bryg nasz pochylał się coraz więcej na bok, tak, że nogi nasze traciły punkt oparcia na po
moście. Zajęliśmy się przedewszystkim, umieszczeniem w bezpiecznym miejscu, wina i żółwiego mięsa. Wyrwawszy szyb
ko dwa wielkie ćwieki z drabiny przed
niego masztu, wbiliśmy je mocno w ścia
nę okrętu od strony wiatru, na wysokoś
ci dwuch stóp nad powierzchnią wody, prawie już niedaleko wręgi, bryg bowiem był blizkim zupełnego przewrócenia się, tam umieściliśmy zapasy, w nadziei, że im będzie bezpieczniej. Pragnienie drę
czyło nas przez dzień cały, kąpać się nie można było z powodu rekinów. Sen nie zasilił nas, ani przez chwilę.
4 sierpnia — Trochę przed świtem spostrzegliśmy, że okręt obraca się zu
pełnie wręgą do góry, zaczęliśmy robić wszelkie możliwe wysiłki, by przy tym obrocie nie wpaść do morza.
Z początku obrót odbywał się bardzo pomału stopniowo, pozwalając nam wdra
pywać się ciągle ku górze, z pomocą dłu
gich końców sznura, zwieszających się od ćwieków, na których umieszczone by
ły były nasze zapasy. Nie obliczyliśmy jed
nak przyśpieszenia siły rozpędowej, i ruch stawał się coraz gwałtowniejszy, tak żeś- my mu nie mogli nadążyć — i zanim zdołaliśmy się opamiętać, uczuliśmy się silnie odrzuceni w morze, i zatopieni kil
ka sążni pod wodą; statek zaś kołysał się nad naszemi głowami.
D. c, n.
JSfe 162. C O D Z I E N N Y K U R J E R L U B E L S K I . 3.
l~ s z y Z ja z d h ig ie n is t ó w p o ls k ic h .
W dniach od 19 do 22 b. m. odbędzie się we Lwowie zjazd higjenistów polskich.
Zjazd ten, jako pierwszy w swoim rodzaju na ziemiach polskich zajmie, się całokształtem spraw z publiczną zdrowotnością związanych i będzie poważną manifestacją, świadczącą o dorobku naszym w tej dziedzinie.
Jak donoszą pisma galicyjskie, na zjazd zgłoszono około 300 odczytów w poszczegól
nych sekcjach, co daje rękojmię, że na Zje- ździe zostaną poruszone wszystkie ważniejsze i aktualne zagadnienia z zakresu higjeny publi
cznej, a z odnośnych dyskusji wysnute ważne
■wnioski. Liczne zgłoszenia napływające z wszystkich dzielnic Polski, rokują jak najlep
sze nadzieje Zjazdu tak pod względem nau
kowym jak i towarzyskim — a Komitet gos
podarczy pragnie, aby wzięli w nim udział wszyscy, którym troska o zdrowie i dobro na
rodu na sercu leży, o ile nie przeszkodzą im ważne okoliczności.
Ogólny program zjazdujest następujący:
W sobotę dnia 18 b. m. o godz. 8 m. 30 w. odbędzie się w salach Koła literacko arty stycznego zebranie celem wzajemnego poznania się. W niedzielę o godz. 9 rano odprawione zostanie nabożeństwo w kościele katedralnym, a o godz. 10 nastąpi otwarcie Zjazdu w sali teatru miejskiego. Tegoż dnia po południu roz poczną się obrady sekcji, które trwać będą przez poniedziałek i wtorek w politechnice.
We wtorek rano posiedzenie plenarne z udziałem wszystkich sekcji, w środę zaś rano o g. 9 uroczyste posiedzenie, na którym na
stąpi zamknięcie Zjazdu (w Auli politechnicz
nej). Na posiedzeniu inauguracyjnym wygłosi odczyt dr. Józef Polak, prezes Towarzystwa higjenicznego warszawskiego pod tytułem: „Or
ganizacja higjeny publicznej w trzech dzielni
cach Polski". Podczas Zjazdu urządzona będzie w gmachu szkoły politechnicznej wystawa ek
sponatów zjazdowych poszczególnych sekcyj.
Członkowie Zjazdu będą otrzymywali codzien- nie g„Dziennik Zjazdu", informujący o przebie gu obrad sekcji, z podaniem wiadomości bie
żących. Po Zjeździe otrzyma każdy z członków Zjazdu „Pamiętnik Zjazdu", zawierający w ca
łości odczyty i rozprawy, oraz uchwały Zjazdu.
Komitet gospodarczy przygotowuje dla uczestników Zjazdu miłą i cenną pamiątkę w postaci ilustrowanego Przewodnika po Galicji, Śląsku, Orawie i Spiżu.—Otrzymają go wszys
cy członkowie Zjazdu bezpłatnie.—Przewodnik ten redagowany przez dr. Mieczysława Orłowi
cza, sekretarza krajowego Związku Turystycz
nego, obejmujący blizko 500 stron druku i 3Oo ilustracji, będzie jedynym i pierwszym w tym zarkesie wydawnictwem u nas.
W czasie Zjazdu odbędzie się szereg przy
jęć towarzyskich i rozrywek a nadto krótkie wycieczki w okolice Lwowa.
Akademja Górnicza« Krakowie.
W myśl postanowienia ministerjum robót publicznych ma być otwartą polska Akademja Górnicza w Krakowie już tego roku w paź
dzierniku.
Prace organizacyjne celem otwarcia na razie l-go roku Akademji, są w pełnym toku.
Zanim jednak otwarcie Akademji zostanie u- rzędownie podane do wiadomości, co nastąpi prawdopodobnie dopiero za kilka tygodni. „De
legacja górników i hutników polskich" ogłasza w pismach krakowskich odezwę celem zazna
jomienia społeczeństwa polskiego i młodzieży z głównym ustrojem nowego polskiego zakładu
naukowego i warunkami przyjęcia.
W krakowskiej Akademji górniczej, istnieć będzie wjdział górniczy, na którym program naukowy i plan studjów rozłożoue będą na 4 la
ta. Wydział ten będzie zorganizowany o tyle lepiej od Akademji górniczych w Leoben i Przybramie, że utworzone będą dwie nowe k a
tedry, których tamte zakłady dotąd nie posia
dają, a mianowicie katedra dla nauki o głębo
kich wierceniach, tudzież katedra nauk spo
łecznych, przez co przyszli inżynierowie polscy
będą mogli uzyskać lepsze wykształcenie, niż w zakładach obcych. Dla słuchaczów zwy
czajnych ustanowione będą, podobnie jak w Leo
ben i Przybramie — stypendja państwowe w kwotach 400 k. i 600 k. rocznie, spodziewać się zaś należy, że i wydział krajowy przezna
czy dla Akademji górniczej pewną ilość sty- pendjów z fundacji, którerai rozporządza. Nadto poczynione będą starania o uzyskanie stypendjów i zasiłków dla ubogiej młodzieży jeszcze z innych źródeł.
Co do przyjęcia słuchaczów i opłat za na
ukę, obowiązywać będą następujące przepisy:
Słuchacze dzielą się na zwyczajnych i nadzwyczajnych. Pragnący być przyjęty, jako słuchacz zwyczajny, winien złożyć uznane przez państwo świadectwo dojrzałości wyższego gi
mnazjum, albo wyższej szkoły realnej, albo ośmioklasowego gimnazjum realnego, albo gim
nazjum zreformowanego, albo wreszcie wyższe
go realnego dzieczyńskiego typu („Tetschener Typus") gimnazjum. Minister robót publicznych w porozumieniu z ministrem ośwjaty, postana
wia, czy świadectwo dojrzałości pewnej, podo bnie zorganizowanej, zagranicznej szkoły śred
niej zastąpić może świadectwo^szkół tutejszych.
Szkoły średnie Królestwa Polskiego i ich świa
dectwa dojrzałości uznane są jako równorzęd
ne z austrjackiemi szkołami średniemu—T. zw.
szkoły handlowe Królestwa Polskiego uznane są również, jako równorzędne. Jako słuchacz nadzwyczajny, może być przyjęty każdy, kto ukończył 18 rok życia i posiada dostateczne przygotowania naukowe, potrzebne do zrozu
mienia wykładów z wybranych przedmiotów.
Grono profesorów może, jako hospitantów na poszczególne wykłady lub ćwiczenia dopuścić mężczyzn, którzy ze względu na zajmowane stanowisko lub osobiste kwalifikacje, dają rękomię, że przez swą obecność nie wpłyną ujemnie na bieg nauk. Od hospitantów nie żą
da się przygotowania naukowego.
Wszyscy słuchacze immatrykulują się i opłacają taksę immatrykulacyjną w kwocie 10 kor. i czesne, ewentualnie także taksę labo
ratoryjną w kwocie 10 kor. za półrocze; czesne i taksy laboratoryjne opłacają również hospi- tanci. Słuchacze zwyczajni płacą stałe czesny w wysokości 50 kor. za półrocze, podczas gdy dla słuchaczów nadzwyczajnych i hospitantów wynosi czesne 3 kor. za każdą tygodniową go
dzinę wykładu, albo za każę 2 godziny rysun
ków lub ćwiczeń w tygodniu.
W razie udowodnionego ubóstwa i do
brych wyników studjów, mogą być słuchacze zwyczajni uwolnieni w całości lub w połowie od opłaty czesnego. Z prawa tego korzystają w Akademjach górniczych w Leoben i Przy
bramie tylko słuchacze, posiadający obywatel
stwo austrjackie. Ze strony komitetu, organi
zującego Akademję, czynią się starania, aby przepis ten rozciągnąć także na słuchaczów zwyczajnych, pochodzących z Królestwa Pol- skiego. Słuchacze nadzwyczajni i hospitanci me mają prawa do uwolnienia od opłaty czes nego i do pobierania stypendjów państwowych.
Szczegółowe przepisy co do całego ustro
ju Akademji, programu naukowego, sposobu przyjmowania słuchaczów i składania opłat za naukę, ogłoszone zostaną po zatwierdzeniu ich przez ministerjum robót publicznych, co nas
tąpi przed otwarciem l-go roku akademji.
Z całej Polski.
Z Towarzystwa „Rozwoju". Towarzystwo Rozwoju Przemysłu Rzemiosł i Handlu powię kszyło swe fundusze dzięki obywatelskiej po
mocy następujących ofiarodawców: K. Rudzki i S-ka 5oo rs. Tow. Akc Ł. J. Borkowski 500 rs. inż. Adolf Wolski 2Oo rs. Bank Tow- Współdzielczych 100 rs. Na fundusz zaś wy
dawnictwa wykładów o handlu po wsiach i osadach, które Tow. urządziło w Warszawie w maju b. r. złożył p. Wacław Popiel lOo rs. Po
wyższym ofiarodawcom Towarzystwo „Rowoju"
składa niniejszym serdeczne podziękowanie._
Pozatym zasiliły fundusze T-wa następujące o- soby, zapisujęc się na członków wieczystych:
p. Bronisław Szlubowski z Radzynia, członek protektor złożył 500 rs., p. Stanisław Wojnilo- wicz, członek popierający 2oO rs. p. Julja Mo- czarska członek czynny 50 rs. i p. Antoni Ko
rycki, członek spożywca, składka wieczysta 15 rs.
Nowa placówka. Z inicjaty wy T-wa „Roz wój" ul. Kopernika 14 m. 1. członek T-wa p.
Bolesława Milewska założyła w I bali targowej mirowskiej, sklep z galanterją i norymberszczy- zną, numer sklepu 565. — Mamy nadzieję że, sklep ten znajdzie poparcie pośród ludności.
Krzysztołory. W Krakowie odbyło się ze
branie w sprawie ratowania przed zburzeniem historycznej kamienicy w Rynku, nazwanej
„Krysztofory". Opinja publiczna domaga się, aby gmach ten kupił galicyjski Bank krajowy i odpowiednio go wewnątrz zrekonstruował na swą krakowską filję. Pertraktacje z Bankiem są w toku.
Olbrzymia kontrabandą. Straż pograniczna zatrzy
mała z kontrabandą Harszela Siwka. Komora sosnowiecka skazała Siwka na zapłacenie 22, 639 rubli 7o kop. kary. Towary zostały przez komorę skonfiskowane.
Rozstrzygnięcie konkursu. Na konkursie Związku Kół śpiewackich na pieśń „a capella" uznana- no za najlepszy utwór „Wesołą piosenkę" P.
Nowowiejskiego. Premie otrzymali: St. Pu- jarski, ks. Chłondowski, Walerjan Styś, Sieja, Poniecki, Błażejczyk, Rozpatrzenie reszty, prze
szło 50 utworów’ nastąpi w sierpniu.
Upały i owoce. Nader wysoka temperatura, dochodząca do 35o R., zgubnie wpływa na doj
rzewanie owocu, szczególniej w ogrodach pias- czystych.
Gruszki i jabłka parują od promieni sło
necznych i więdną. — Najbardziej cierpią ga
tunki późniejsze, to jest zimowe, które dotych
czas nie wzmocniły się należycie sokami i nie sformowały pełnych komórek nasiennych. Zbyt szybko dojrzewają za to owoce jagodowe ja k o to:
maliny, wiśnio i t. p., powstające z późniejszych zawiązków, przez co sezon ich trwania jest krótszy.
Z naszych stron.
Otwarcie księgarni. Wczoraj o g. 10 rano nastąpiło otwarcie i poświęcenie nowego po
mieszczenia dla księgarni Gebethnera i Wolfa w Lublinie przy ul. Krakowskie Przedm. w gmachu Hotelu Europejskiego.
Otwarcie odbyło się w obecności ks. Dę
bińskiego, p. Józefa Wolffa, szefa firmy, który specjalnie w tym celu przyjechał z Warszawy, oraz całego personelu księgarni.
Tak więc księgarnia, która dotąd mieści
ła się po drugiej stronie ulicy naprzeciw sklepu Magierskiego, w lokalu starym, dosyć ciemnym i ciasnym, zyskała teraz siedzibę przedstawia
jącą się pod każdym względem b. dodatnio.
Przedewszystkim punkt. Trudno o lepszy w Lublinie. Jest to sam środek miasta (biorąc rzecz nie tyle gieograficznie co według zna
czenia i ruchu osobowego), przy najpięsniej- szym, po placu przy katedralnym, miejscu w całym grodzie, przy zbiegu ważnych ulic, skąd (jak się to mówi) wszędzie jest najbliżej.
Pięknie urządzona wystawa książek w czte
rech wielkich oknach frontowych zdaleka już mile robi oko przechodniów. Niemniej wspa
niale przedstawia się księgtfnia od wewnątrz.
Urządzona zupełnie na wzór wielkomiej
ski. znacznie rozszerzona, mieści się w trzech obszernych salach: w pierwszej na dole, wi
dnej, o czterech oknach, mieści się dział: his- tooryczny, społeczny, literacki, wychowawczy, filozoficzny i rolniczy a nadto książki: niemieckie, francuskie i angielskie,oraz wielki wybór nut; w drugiej, znajdującej się na piętrze, sali, do której wchodzi się po krętych schodkach, prowa
dzących z sali głównej, mieści się czytelnia i i antykwarjat rzadkich książek, oraz narzędzia tortur nowoczesnych — pianina, dla których przeznaczonajest większaczęść sali i których tam może stanąć jednocześnie aż sześć, albo i wię
cej; w trzeciej sali, w suterynie, dokąd scho
dzi się po takichże samych krętych schodkach, mieszczą się w wielkiej obfitości na rozmai
tych półkach i wzdłuż i wszerz poustawianych, rozmaite książki, obejmujące: dział technicki, medyczny, dział podróży, oraz książki szkolne’
C O D Z I E N*N Y K U R J E i; LU B E L S K I . .Ni 162.
Należy jeszcze dodać, że księgaria zosta
ła powiększoną, mianowicie wprowadzono świeżo dział technicki i lekarski, a znacznie powiększono dział: historyczny i literacki. Mo
że więc księgarnia na miejscu zaspakajać wszel
kie zapotrzebowania nawret zupełnie specjal
nych książek i oszczędzi odbiorcom straty cza
su i fatygi przy sprowadzaniu takich dzieł z Warszawy albo z zagranicy.
Wspomniemy wreszcie kilkoma słowy o historji tej księgarni.
Założona w 1900 r. t. zn. przed 14 laty przez p. Franciszka Raczkowskiego, prowadzoną by
ła do r. 1908 przez niego na własny dochód, następnie w r. 1908 nabytą została przez war
szawską firmę „Gebethner i Wolff“ i prowa
dzona nadal pod kierunkiemd' Raczkowskiego.
Księgarnia dzięki uraiejętnem u kierownictwu, pilnościisumiennościorai współpracowników ro
zumnie czynionym nakładom, których firma nie szczędzi, rozwija się bardzo pomyślnie jako pierwszorzędna i najwszechstronniejsza księgarnia w Lublinie.
Restauracje kościołów. Od dłuższego już czasu prowadzone są roboty około odrestau
rowania Katedry, wieży katedralnej oraz płacu przed nią. Znaczna część tych robót została już ukończoną, obecnie przystąpiono do restau
rowania katedry z zewnętrz. Roboty budow
lane prowadzi budowniczy p. Paprocki, roboty mularskie p. Drewniak.
Rozpoczęto również odrestaurowy wanie kościoła Bernardyńskiego przy ul. Królewskiej.
Roboty mularskie prowadzi tam p. Michał Do
browolski, a ciesielskie p. Michał Chałupka.
Losy Teratru Popularnego. Jak wiadomo Teatr Popularny pod dyr. p. Borkowskiego, skutkiem niedoborów finansowych został zwi
nięty. Niektórzy aktorzy z tego tea
tru zorganizowali się pod kierunkiem p' Woj
ciecha Dąbrowskiego w nowe towarzystwo teatralne i mają zamiar dawać przedstawienia bądź w’ Lublinie, bądź w którymś z okolicz
nych miasteczek. Na pierwszą próbę wybra
li Chełm, gdzie mają wystawić dwie sztuki:
„Grzeszna noc" farsa w 3 aktach i „Pamiętnik młodej mężatki" komedja w 3 aktach.
Tani sklep z ubraniami. Handel i przemysł polski coraz bardziej się rozwija jak to widzimy z nowych placówek wciąż powstających w na
szym mieście i z rozwoju już istniejących pol
skich przedsiębiorstw, powiększających zakres działania. Do rzędu tych ostatnich zaliczyć należy I-szy polski magazyn z używaną gar
derobą p. Leokadji Urbanówny, prowadzony dotychczas w prywatnym mieszkaniu na Krak.
Przed. Z d. 8 lipca magazyn ten zostałtprze- niesiony do sklepu frontowego przy ul. Króle
wskiej w domu Paprockiego naprzeciw katedry.
Od dalszego poparcia publiczności zależeć będzie,- czy właścicielka magazynu, wziąwszy wielkie ciężary na siebie, będzie w stanie utrzymać tę placówkę w swoich rękach i nadal. Sklep ten został otwarty j4 lipca. W nowym lokalu p, Urbanówna będzie prowadzić dział robot kuśnierskich, z któremi zaznajomi
ła się w Warszawie podczas kilkomiesięcznej praktyki w pierwszorzędnej pracowni.
Pozatym siostra p. Urbanówny zajmować się będzie w tym w samym sklepie sprzedażą ma- terjalów piśmiennych. Na antykwarnię nie udzielono jej pozwolenia władzy z powodu niepełnoletności petentki.
Ostatnie wiadomości.
WYBORY DO SEJMU.
Lwów. Wybory do nowego sejmu gali
cyjskiego wyznaczone zostały na 7 październi
ka i potrwają do listopada.
Poznań. W wydawnictwie „Praca“ doko
nano rewizji. Policja pruska poszukiwała bro
szury p. t. „Kuch kulturalny", którą znaleziono i skonfiskowano.
NASTĘPCA TRONU W ISCHLU.
Ischl. Przybył arcyksiążę Karol Franci szek Józef, witany radośnie przez ludność i przyjęty na posłuchaniu u cesarza.
Ischl. Po godzinnym posłuchaniu u ce
sarza arcyksiążę Karol Franciszek Józef odwie
dził w Gmundem ks. Alfonsa burbońskiego i powrócił do Reichenau.
TERMIN PROCESU.
Budapeszt. „Pester Llojd“ donosi: Proces przeciw sprawcom zamachu w Serajewie roz- pocznie się dopiero na jesieni.
Dotychczasowe śledztwo ustaliło z wszel
ką pewnością, że sprawcy zamachu mieli bez
pośrednie stosunki z majorem serbskim Pri- bicewicem.
PRINCIP.
Wiedeń. Z Serajewa donoszą: Sprawca drugiego zamachu, Princip, popadł obecnie w więzieniu w stan zupełnej apatji. W ostatnich czasach zauważono u niego zupełny brak ape
tytu.
Rozmaitości.
Jak reklam ują się Japończycy.
Sztuki zamieszczania reklam w dzienni
kach nauczają Japończycy w sposób, który prasie „białej" dotychczas był naprawdę obcy.
Jeden z największych dzienników uka
zywał się przez dwa tygodnie z czterema ko
lumnami zupełnie pustemi. Czytelnicy zapyty
wali Redakcję, jaki je st cel dawania abonen
tom czystego papieru. Redakcja odpowiadała szablonowo:
— Cierpliwości!
Po dwuch tygodniach na każdej z pu
stych dotychczas kolumn mieścił się numer telefonu.
— Cóż to znaczy? zapytywano z kolei.
— Cierpliwości!—odpowiada nieodmiennie.
CHICAGO 18 9 3 : 7 HONOROWYCH DYPLOMÓW, 2 NAGRODOWE MEDALE.
& C ° T o w a r z y s tw o A k c y jn e
LPSK - SELLERHAUSE.
Prosimy zwracać baczną uwagę na naszą firm ę.
Największa w Europie fabryka maszyn do piłowania i maszyn do obrabiania drzewa.
Przeszło 250,000 maszyn zostało dostarczonych.
Biuro te c h n ic z n e := W ro c ła w , Ernststrasse 10.
WIELKA NAGRODA: Paryż 1900 LE0DJUM
Okulista Or- Jan Skibiński
przeprow adził się na ul. Kapucyńską Ne 4.
Przyjmuje od 9 — 11 rano i od 4 — 6 popoł.
Zołądkowo chorym
Z«ći?nS &
gliwości (katar żołądka i kiszek, obstrukcja, za
wroty głowy, gazy, zgaga i t. p ) wskażę sku
teczny środek domowy. Zapytania listowne z dołączeniem marki na odpowiedź prosimy nadsyłać do Biura Korespondencyjnego w Łodzi
P o n i o n b o z 4 k la s o w y m ś w ia d e c tw e m g im n a - I d l l l c l l n a z ju m rz ą d o w e g o , p o s z u k u je z a lę c ia w b iu r z e , a lb o w k a n to r z e . O fe rty p r o s z ę s k ła d a ć w r e d a k c j i „ K u r je r a L u b e ls k ie g o " „ d la I7 “ .
J E S T DO S P R Z E D A N IA .MASZYNA
DO POŃCZOCH i TRYKOTAŻY
n o w e g o s y s t. „ V IC T 0 R IA “ . W ia d o m o ść : u l. C z e c h o w s k a d o m J a k u b o w s k ie j w s k le p ik u .
Wreszcie po upływie trzeciego tygodnia pod owym numerem umieszczono wyrazy:
„Ciekawi mogą dowiedzieć się o przyczynie tego szafowania papierem przez telefon Nr..*.“
Oczywiście numer telefonu miał setki słuchawek, a ze wszystkich odzywał się głos:
— Pojutrze przeczytajcie artykuł na s tro nicy czwartej.
Artykuł ten mieścił kilka wierszy: „Sty- pendjum na kształcenie się w zawodzie han
dlowym, technicznym i finansowym otrzyma na pewnych warunkach każdy, "kto się zgłosi do kantoru X."
A w tym kantorze odpowiedziano:
— Jeżeli w ciągu miesiąca sprzedam to
waru za dwa miljony, to pół miljona rozdam kandydatom, na których listę proszę się za
pisać.
Każdy kandydat oczywiście starał się przyczynić do rychlejszego wypełnienia tak
„preliminowanej" sumy. Przyczynienie się zaś to nie było kosztowne: szło o nabycie wstążek jedwabnych, bardzo zresztą tanich...
Namawiali tedy kandydaci wszystkich swoich znajomych i nieznajomych, ściągali ich do składu wstążek pomysłowego Japończyka i w rezultacie — stypendja otrzymali.
Nowy telefon bez d rutu.
Czasopismo „Technical World" donosi o wynalazku wiocha • amerykanina nazwiskiem Giuseppe Pinusso, w dziedzinie telegrafu bez drutu. Pinusso po 10-letuich usiłowaniach skonstruował aparat, umożliwiający rozmowy telegraficzne bez drutu na każdy dystans, na
wet przez Atlantyk. Szczegóły wynalazku trzy
mane są w tajemnicy. Jedno z wielkich towa
rzystw elektrycznych zastrzegło sobie prawo kupna nowego aparatu.
o CS3P
©3 3*■5 GD
©3
>-»
s»r3 05©
(LIEGE) 1905, MEDJOLAN 1906.
Rozkład pociągów na st. Lublin.
o b o w ią z u ją c y od 1 -g o m a ja 1 9 1 4 ro k u .
Odchodzą. Przychodzą.
C ZA S W A R S Z A W S K I.
a Rod
zaj pociągu Klasy G o d z in a o d e jś c ia
Rodzaj pociągu Klasy G o d z in a p r z y b y c ia
29
Do V tow .-os.
Varsj 4
awy.
6-45 r. 24
Z W osob.
ir s z a 1,2,3
wy.
6-17 r.
3 p o c z t. 1,2,3 9 41 r. 10 2-07 pd.
1 p o sp . »» 12'46 pd. 2 p o s p . 4 06 pd.
9 o so b . »ł 4 1 6 pd. 4 p o czt. 9'13 w
23 » w 12-30 n. 30 to w .-o s. 4 11-08 n.
Do 91 |to w .-o s.
P u łą w .
2,3 | 6 23 w . 92 Z to w .o s. I
P u ław . 2,3 | 9-38 r.
24
Do o so b .
Kow 1.2,3
la.
6-33 r. 29
Z tow .-os.
Kowl 4
a.
6-03 r.
10 »» 2 1 7 pp. 3 p o c z t 1,2,3 9-25 r.
4 p o c z t. łł 9 2 8 w. 9 o so b . 4 -04 pd.
30 oso b . 4 11-33 w . ' 23 >» »ł 12 1 0 w.
2 Do p o sp .
C h e łm a .
|1,2,3| 4-18 p d. O
Z C h e łm a .
p o s p . |1,2,3| 12-34 pd.
291 Do to w .-o s .1
Lukowa.
1,2,41 6-28 r. 41
Z Ł ukow a.
DOCZt. 11.2.31 9-03 r.
3| p o c z t. I1,2,3| 4 1 2 pp. 30 I tow.-os. 1,2,4 7 23 w.
W REDAKCJA ZA DZIAŁ OGŁOSZEŃ NIE ODPOWIADA.
R edaktor i w y d a w c a Dr. Mieczysław Biernacki. Drukarnia i Lit. J Pietrzykowskiego w Lublinie.