ROK Z
i
r ~
!
K ilk a dni temu spotkaliśm y s ię w gru pie młodych,nawiedzo
nych lu d z i z zamiarem s fin a liz o w a n ia swoich p ro p o z y c ji i pomysłów pozbieranych podczas w akacji. Jedną z p ro p o z y c ji było stw orzenie n iezależn ego pisma czy te ż b iu letyn u , które miałyby towarzyszyć środowisku młodzieżowemu naszego miasta i region u . ' Byliśmy zgodni cc do konieczności uruchomienia tegoż pisma w związku z brakiem bądź skompym obiegiem in fo rm a c ji o tym cc nas młodych lu d zi smuci i c ie s z y , czym jesteśm y naładowani i ' co chcemy przekazać innym . Obecnie "P a rtyza n t" skupia wokół s ie b ie lu d z i,k t ó r z y tworzą stru k
tury NUKS-u/Niezależnej U n ii M łodzieży S zk o ln ej- o k tó r e j r o z p i- szemy się p o n iż e j /. Zasadniczą t r e ś c ią " P n b ęd zie aktualna in form acja p o lity c z n a ,s p o łe c z n a i ku ltu ralna , poszerzona z czasem o szeroko rozumiana pu blicystykę , dotyczącą tych wszystkich p ro b le
mów , które zajmują młodzieżową społeczność .
Zamierzamy być pismem w p e łn i otwartym , zapraszamy środowiska studenckie,uczniów w szystkich szk ół i młodych pracowników do współ pracy w tworzeniu "P a rty z a n ta ".
Prosimy o kontakt z redakcją bądź z przed sta w iciela m i NUKS lub in nej n ie z a le ż n e j o r g a n iz a c ji d z ia ła ją c e j na te r e n ie Waszej szk o ły czy te ż zakładu pracy. Czekamy na Was ,na Wasze gło s y .;i te k s ty , j które będą wypełniać łamy naszego pisemka .
Tymczasowo redakcja mieści, s ię w s ie d z ib ie Tymczasowego Zarzadu Regionu NSZZ " Solidarność " w Elblągu przy u l. Trybu n alskiej 7 D zia ł in form acyjn o-ku ltu raln y - Andrzej Szatkowski' .
T e l: 287-42 T Ix - 57614
283-67 w godz. 8-16.
283-59
Darek Łapiński Topolowa 11/4 82-300 E lb lą g .
= = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = : = = = - ;
W R Z E S W N
ACv79 89
B E Z C B N N y
PISMO CZŁONKOW I SYMPATYKÓW tiUttS-u. RE&DN ELBLĄG
OD REDAKCJI.
A w y NuMcR n i e r e g u l a r n ą
ElBlASKitJ £tRuf>y h /iP /CZEKAMY ma MĄSTEPNE /
Ruob *9QU10śt i POKÓJ" istn iej* t t 1966 *cku. Csid grapy In- dsi, sKiwiąoyob B* i P" - te. my" &Ą * *ai-a«sawief . IbcakcrU, Gdańsku, Sroołswiti, S*OB»<»ini$, 0c3?EC*i«. fislkcstlokiE, Csspstcsacwi*, Byd- g c e c o z j i kilku innyoh oiofftaoh,,”S i P" traktaj# jawne i ctwart*
•yaifpcirtBi* 6ot ti^yeia prSsmeoy j8kć pftłstowp sw»gc dtięiania, RUafe Skopi# Bi? * fc»J chwili n* kilku -prtblsmBeh* Pc pier«»*»-D®
prcfclwi* (sili,t«rytott. "5 i P” afcjraułewsł dwa pcatuiBty swiąssaas s ebńfcstnjWi sspsktajBi słaiby wojgk,~"8t)i
- sby * Pelso« - 'tak'Jak we »eB jr:t k l e k krejaofc Stircpy Zanoh.
gdsi» i»t n i« je pcbór -pręjTniscw} /np. w tti#lkie j .Brytanii go ni# aę ' — iatniaio prswc saraiany »łir*by wejsfccwsj ua cywilną
«iuib» feastfpoeą, Jeśli w grr *ohedfci kcnlłikt sumienie*
«- aby preywróoiś eytuaejf r, a caa ón I I ftBesssypcspeliteJj ki«dy tc rdtn* grupy Swiatepcglądcw® /wyenanicwe, a takie atłitfoi/
skłodeŁy «5tei%oe s i f cd siabie rcfcy prsysifgi,* gwarantowało tc, t» cbćwiąeak ctereny OJo*y*ay nie bfdeir prateketam do łamania sumiaoia. »
"t i P" oho* prepage-weć idaf indywidua lny oh i grupowych tra
ktat 4w pckcjcwyph nipdsy ludźmi Beohcdti i Zauhcdu, mifa*y P d e to - mif a lłidtei krajów Burcpy fsohedciaj /na wypadak eytuaoji. Jak ta e 1968 r./ , a taki* cifd*y PĆIśkaói a Niemnami, HćeJanami, UkrolAoaai, Jako geosegdlne ferny pcjednattis 8 tymi narodami*
Indywidualne traktaty pokojowe, te próba utrwalenia idei po
koju, dla fctdrłj Sraalisoo j i niw wystaro*aJ<j traktaty aipdcy rłią- daaii
"8 i P" aha# takt* o*ynni*> a nie tylke w słcwaeh, * a ją i»s if spraw* tegrełsnis środowiska natueelnegt, »ard*nc «ani»oeys*ose- ńiaai "kcnwłnojonalnyjei'1, jak i anftrgią Jądrową* Protesty ulioene preeeiw blckadti* inforoaoji c awarii w Cssmebylu, preeaiw eatru- waaiu BrcoLswis p r t t e hut# "SiaohniSS", tc tylke niektóre prsykłs- dy akoji "W i P", Ruah eajtsuj*. i i * takt* prcblroanfi edrewej tywno-
1 1 ? ' współpracuj# % aif#*ynarcdc*ą crganleaeją cbreny r i ę ł n i i * pclityeenyoh "Asnesty Ihtematicnal", łwłaseoza u&sest- nioeąo * je j akej#eh c uwolnienie więźniów aieaią^je, caób Jrifrie—
ayoh ta prBaktnsnia.
"I i P* spotyka s i » min. dws rasy w reku, w oaju /rcaenioe
■zrrdEin/ i w tt stepadsie /rcoRniea feierei/ na grebie tełnieraa 'fehraaahtu Ottona Sehiaka, *oałc»l»k*, którego nie iatsrescwala wajns*, rrsstr**lanego 14.XI4 I944r, s rcekB«u nieadeoklagc si^du pclewegeł
Owatesty ea aluasne nasee pclski* ttądenie Tcsliceenia a if ZSKR Be sprawy katyńskiej. ■* i P* od 1986 reku spctySt* a if <»TII w ritleaeh w rce*nie# spewedewanej tegc dsia w 1946 r< pree* UB, ale dekenanaj prses swyklyoh llujBi^ tsaSakry obywateli sarcdcwcśoi tydowakieJ.
. Kr $ Ur?e3t<?n CrtToL &0-rr
GAZET A WpJSK_\ POLSKIEGO
- W : U n>/Mv:rxe:
P M ;
pCcohjĄf>‘
■SKIBĄ s ;r£ E
.? ° r i‘ckQUD<tk ~ \.03.s5. ;w. ^ 1
KONFEDERACJA POLSKJ NIEPODLEGŁEJ' - j s s t piei~ws2ą od 1947 roku n ie z a le ż n ą od w ła d z p a r t ia p o lit y c z n a , p o w s ta łą 1 w rześ n ia 1979 roku w W arszaw ie. Celem ES%-u .je s t zbudo - wanie n i e p o d l e g ł e j , w o ln e j i sp ra w ie d liw e j I I I R z e c z y p o s p o lit e j, o p a r t e j o p e łn e poszanowanie praw c z ło w ie k a 1 o b yw a te la i demokra - tyc zn y system sprawowania w ła d zy.
S zczegó ło w y program K o n fe d e r a c ji zaw arty j e s t w k siażk a ch "R ew olu cja bez _ r e w o lu c ji " i " I I I s .ze cz p o s D o lita napisanych p r z e z p rzew od n iczącego KPN-u, jed n eg o z j e j tw órców ja k i jed n ego ze w spółau torów " R e z o lu c ji Ochrony Praw C złow iek a i Obyw atela"
~ ^eszka M o c z u ls k ie g o . W d ą ż e n iu 00 -celów statu tow ych k o n fe d e r a c i w yrzek a ją s ię przem ocy, u zn a ją c p i o r y t e t m ora ln ośc i nad p o l i t y k a . KPN d z i a ł a na pod sta w ie oodpisanego 2 marca 1987 roku p r z e z w ładze PRL Paktu Praw O byw atelskich i P o l i t y cznych - i ja k o p a r t ia p o lit y c z n a n ie p o d le g a ż a d n ej k o n t r o li a n i obowią
zkow i r e j e s t r a c j i . Bezprawne w ięc b y ły r e p r e s je stosowane p r z e z komu
n is tó w wobec przywódców p a r t i . / p ie r w s z y i d ru g i o ro c e s KpI7-u/
K o n fe d e ra c ja P o l s k i ’ n ie p o d le g ł e j z r z e s z a o sob y, o r g a n iz a c je i grupy
> ^ c-^e n ie k ie d y r ó ż n ią c s i ę ś w ia to poglądem , u zn a ją n a drzędn y c e l - od zysk an ie n ie p o d le g ło ś c i p o p rze z c a łk o w ite o d s u n ię c ie od w ładzy b ę d ą ce j oben a ge n tu rą - PZPR.
Hasłem K o n fe d e r a c ji j e s t :
"W olność i N ie p o d le g ło ś ć "
E lb lą g 1 7 .IX .
Oruna In in s ja ty w n a na r z e c z K o n fe d e r a c ji
; c l s k i N iep od le gło-fu
1989r. ’ u
V końcu s ie rp n ia tor. d la potrzeb Senatu opracowano ekspertyzę óo~
tyczącą r e a k c ji prasy p a r ty jn e j na zmiany zachodzące na scenie p o lit y cznej P o lsk i . A n a liz ie poddane z o s ta ły t r z y d zien n ik i o zasięgu ogólno- krajowym: " Trybuna Ludu” , "Z y c ie warszaw " i "Ż o łn ie rz W olności” . Wszy
s tk ie one związane są ś c iś le , aczkol^dek w ró żn e j form ie , z dotychczas monopclist\Tczrlie rządzącą PZPR . Każdy z nich przeznaczony je s t dla Inne go kręgu odbiorców : "Trybuna Ludu"- d la "zaangażowanych” i od l a t sta
łych w swych poglądach d z ia ła c z y i członków PZPR , przeważnie w średnim i starszym wieku , B Ż o łn ie rz Wolności " - d la re p rezen tu ją c ej podobny .typ psych opólityczn y kadry LWP, przy czym oba d z ie n n ik i służą nie t y le
pozyskiwaniu nowych zwolenników,dla przedstawionych w nich r a c j i , i l e ra c z e j tzw.propagandzie wzmocnienia wśród przekonanych jur zwolenników PZPR ; “ Z ycie warszawy" - d la b e zp a rty jn e j „ " stateczn e; Lgencji s to łe c z n e j i w ie lk o m ie js k ie j , którą dość z rę c z n ie n iera z i sposobami dalekim i od prymitywnego natręctwa , przekonywać s ię próbuje na rzecz r a c j i dotąd rzą d zą cej p a r t i i .
Głównym wątkiem przew ijającym s ię p rzez w szystkie analizowane ga
z e ty w dniach 17-23 V I I I 1939., było uformowanie s ię nowej k o a l i c j i par- lamentarno-rządowej, a następnie wybór Tadeusza Mazowieckiego na Preze
sa Rady M inistrów . Dla naszych p otrzeb najciekawszą wydaje s ię być koń
cząca sprawozdanie prognoza , przewidująca prawdopodobne tematy , na ktć rych badacze gazety skupią s ię w n a jb liżs zy c h dniach . Wartość prognozy polega na tym f i ż .mając- ewentualne kieru n ki m anipulacji propagandowej PZPR , będziemy na n ią po prosta mniej podatni .
Zatem w n a jb liżs zy ® cza sie spodziewać s ię można skupienia badanych -dzienników na : -
1. Obsadzie personaln ej nowego---rządu - z. położeniem nacisku na uzasadnit n ie postulatów PZPR .
2. Obronie starych kadr- z wykazywaniem fć h lo ja ln o ś c i wobec nowe - wła
dzy oraz wysokich k w a lifik a c ji'fa c h o w y c h * a jednocześn ie zapewnieniem s i ż n ie zmienią swego o b lic z a p o i-tyczn ego i n ie odejdą oc w iern ości PZPR 3. W s z czeg ó ln o ś ci propagowane mogą być zagadnienia nienaruszaln ości po
z y c j i wojska i m i l i c j i - p rzez-p od k reślen ie ic h rangi sp ołeczn ej / wciąr is t n ie ją c e za gro żen ie zewnętrzne , pogarszające s ię bezpieczeństwo spełe czeńsrwa , w zrost p rze s te o c zo ś c i , trudne warunki m aterialne kadry LWP i MO e tc ../ .
4.. 'Nadal akcentowane mogą być ogromne tru dn ości gospodarcze i problemy s to ją c e w związku z tym przed nowym rządem , k tó ry może im n ie podołać - 5. N a sila ć s ię może propaganda straszaca społecznymi skutkami re fo m po
lity c z n y c h , zw łaszcza zm ierzającym i śo ro z s z e rz e n ia własności prywatnej 6. Nadal może być wykazywane upośledzenie gospodarki u społeczn ion ej wo
bec prywatnej / wyższe oodatki , m niejsze m ożliw ości w d z ie d z in ie wyna
grodzeń pracowniczych / - w dążeniu de wykazania potrzeby zwiększania na kładów na p rze d s ię b io rs tw a -g ig a n ty i różnego rodzaju monopolistów ,
Ł _
— L r -
■IAAZ JEST ZMOCZONY
Jazzu coraz toni e j . Jazz je s t i ztaączony. Kiedyś na koncerty lu d zie jpch ali się drzwiami i oknami. Teraz I sale świecą pustką . Kto d z is ia j jeź- id zi autostopem z nieodłącznym instru- jmentem m uzyczny , na którym gra cią- ■ i g le to samo, a le za każdym razem ina-f
eze j . Ludzie są zmęczeni . S tają s i ę ' tak samo szarzy , jak u lic e przez . które przechodzą cod zien n ie. Z 'dnia na dzień p ło w ie ją im oczy. Zatracają młodość . Mniej, uśmiechu. Z a tracają ' duszę . Rytm i swing s t a je się bardzc o d le g ły . Ten cc gra'sam n ie wie dla kogo i po co? Gra,bo in a c z e j n ie po
t r a f i już żyć. Z czasem człow iek p rzy zwyczaja s ię . Coraz mniej improwiza
c j i . Coraz w iecej powtarzania. Mono
ton ia . Tak j e s t na "F r e d d ie •Plays On, f o t o g r a f i i ¥. Patrick a H in e ly 'a f któ
ra kiedyś otrzymała nagrodę w konkur s ie Jazz-phbto. Było r.p tak dawno.' Dwa, t r z y , c z te ry la t a temu. Mam przed oczyma je s z c z e inne- f o t o g r a f i czne obrazy: " Absorbtion ,l Jorgerta Bo , " Beny ia te rs ” "'aula G, " -kera, n Andrew C y r ille " M it e li Seide* zy s tk ie nagrodzone. Zamykające na- c z a r nobiałych odbitkach ten ,! c a ły j a z z ” 1 to Zagubienie i zmęczenie człow iek a we współczesnym ś w ię c ie ...
X X
Taką twarz miał nieznany mi mu
zyk gra jący ne trą b ce. W ybijający rytm stopą. Popraw iający jednym ru
chem r ę k i, zsuwające s ię cc jakiś- czas , s z e lk i. Kto p o w ied zia ł, że we so łe muzyka, muzyka pełna ż y c ia ma dawać tylk o ra d o ś ć , skoro w. oczach te g o człowieka znajdowałem w ię c e j c ie r p ie n ia . T ylk c czasami przemykała w oczach isk ra m ela n ch olii. A le to też b a rd zie j k o ja rz y s ię ze smutkiem n iż szczęściem. Jakże głupio brzmi t y t u ł: " S zczęśliw y, bo a rty s ta "
przeczytany w jakimś m iesięczniku . X X
Wystarczy dobrze r o z e jr z e ć się po w i
downi. I l e takich samych twarzy? I l e lu d zi p rzy szło po t e ’, by zapomnieć?
Nie pamiętać choć p rzez godzin ę. 3o ja z z nie rozdrapuje ran. Jazz n ie po winien tego r o b ić . A w ięc, dlaczego już tak nie o d d zia łu je ? Dlaczego lu d zie odwracaja s ię plecami do a fis z u lub plakatu mówiącego o zblizającym
cd. się koncercie jazzowym? Dlaczego zapominają? Dlaczego ranią? Czyżby w ich żyłach , wraz z krwią p ły n ęło coraz mniej swingu? Czyżby?
X X
Rok temu byłem w małym, Zakładowym Do
mu Kulturvr "Zamech” , n a _ le k c ji z cyklu Kałą Akademia Jazzu, którą prowadził Tomasz Szukalski. Na s a li było kilkuna stu uczniów, z jedn ej ze szkół podsta
wowych. K ilkan aście osób , w s a l i mie
szczące j 1 k ilk a d z ie s ią t . Puste k rze sła d ra ż n iły . Wolne rzędy, k tó re mogły być z a ję te przez głuche d z ie c ia k i, n ie mo
gące od-różnió trą b k i od saksofonu, świe c i ł y pustka, A le lu d zie o b ło żen i papie rami, panie u rzęd n iczk i z w ydziału oś
w iaty ' i wychowania m iały odmienne zda
nie-, ja co komu taka edukacja?
X.X
Kryzys. Magiczne słowo, 'które wszystko p rze k reś la . Odmieniane na w szystkie przypadki. Kryzys w szystkiego. Kryzys jazzu.-
. X X
Jak tu 'g r a ć ? Dla.kogo grać? PO CO? Ko
mu to potrzebne? Czasami przychodzą ta k ie m yśli? Jak się utrzymać z grania ty lk o dla przyjem ności, bez chałtur?
Grac. wtedy, gdy się -ma ty lk o na to o- chotę, -tylkc wtedy! Nie grać pod k o tle ta . Nie pozwala wpychać brudne spocone banknoty w saksofon. Nie pozwalać, aby ktoś k le p a ł z p o u fa łoś cią po ramieniu.
Nie ro b ić u śm iechn iętej, zadowolonej twarzy do tak n ie c z y s t e j gry.
x 'x
Mnie wcale na tym nie z a le ż y , by wy je ż dżać i zarabiać na.Zachodzie. Gdybym miał tu ta j w ystarczającą I10ŚC, go d zi
we wynagrodzenie, to n ie musiałbym tam je ź d z ić T Wcale mi s ię tam n ie ckńi.Jak miałem l a t d ziew iętn a ś cie , czy dwa
d z ie ś c ia dwa, to bardzo chętnie w yjeż
dżałem. Nie miałem ro d zin y, n ie miałem żony i d zieck a. Traktowałem to jako wy cie c zk ę , przygodę. A te ra z mam już l a t bez mała c z t e r d z ie ś c i i n ie in te resu ją mnie ta k ie w yjazdy. Ja chcę tu ta j nor
malnie i spokojnie pracować. To nie je s t żadna fr a jd a . Do wyjazdów je s t e ś my, zmuszeni, ponieważ nasza praca nie je s t w ła ściw ie oceniana i doceniana.
Zwolenników szukamy w szedzie. Tu cho
dź;
d c łr o ń c z y n ię na $tv. 5
VTDEQ VXDEP y rpEO 71 DSC VTDSO 7IDE0 YIPEO VTD~‘C
!l BIAŁE NOCE / White n igh ts / Reż. Ta ylor Hackford
Scen. James Goldman , Erich. Hughes Z d jęcia : Dawid Watkin
Choreografia : Twylo Thoro
«vyk. ; M ich a ił Boryshnikow Gregory Hines Jerzy Skolimowski , H ellen Mirren , dine Page , Is a b e lla R o s s e llin i . G eral-
Film te n .z o s ta ł pokazany w Klubie Filmowym n S o li ____
darności " 21 września "/ k o ś c ió ł Bożego Ciała / , zaś w term inie późniejszym ' będzie prezentowany w Klubie Filmowym przy I LC w Elblągu .
Film oparty na faktach autentycznych z 'r a c j i swej tematyki m ieści się w p rzy
j ę t e j p rzez nas konwencji prezentowania film ów niedopuszczonych przez cenzure
do rozpowszechniania . ‘ “
.-.abuia film u o p iera s ię na h i s t o r i i dwóch’ mężczyzn poszukujących wolności woinosci o s o b is t e j,ja k te ż w olności tw orzenia , jako że dbaj są artystam i tan cerzami i d z ię k i temu. film s t a je s ię bogatszy. , ponieważ mimo swego p o lit y c z nego charakteru , p o lit y c z n e j tematyki , można w nim dostrzec is to tn e d l a ' f i l mu , in te resu ją ce układy ch oreograficzn e , w świetnym wykonaniu M ichaiła Bo- rysilnikowa , k tó re ś c iś le s ię z filmem wiążą i potęgują' jeg o oddziaływanie na widza*
Przy o k a z ji^ " B iałych Nocy V chciałabym wspomnieć o osobie Jerzego Skolimow
skiego^, k tó ry odgrywa, is to tn ą r o lę w film ie - o fic e r a KG3 .
Jerzy Skolimowski - ceniony p o ls k i re ży s e r , scenarzysta , aktor , od około 2^-stu l a t tworzący głównie za granicą . Ze względu na swa twórczość w Polsce xat s z e s c a z ie s ią ty c h wym ieniany j e s t wraz z Konwickim i Polańskim jako b l i s cy soDie rezyserzy. , mający•wspólne cechy ujaw niające s ię na p ła szczy źn ie two rżen ia . je g o f ilm o g r a f ii od początku tw orzenia do la t's ie d e m d z ie s ią ty c h po- aaje się w ie le filmów . Nie zamierzam tu w szystkich prezentować , a le 'd la przy D iizem a je g o osoby , chcę wskazać na ta k ie , z którymi b y ł związany i które w esziy ac h i s t o r i i kina : " Nóż w wodzie " , " Niewinni c z a ro d z ie je " i in C film ach z l a t po roku 1972 trudno zdebyć ja k iek o lw iek inform acje , nic~na*
temat tworczoscd. Skolimowskiego , trw a ją cej do c h w ili obecnej , n ie ukazało s ię w P o lsce .
Małgorzata
c d .- /JA Z Z .../
pc prostu o
Szukalski/ przetrwanie.-/Tom asz rragmenty wywiadu ja k i u d z i e l i ł mi T .S . d la " Radaru n
X X
Jazz tra w i choroba. Przew lekła ch c- rcoa. oazz s t a ł s ię c o ra z b a rd z ie j samotny. Coraz mniej w nim swinguj K n iej ra d o ś c i. lin ie j zapomnienia.
Czy d z is ie js z y ja z z tc je s z c z ja z z?
Czy w t e j K a k o fo n ii dźwięków można o d r ó ż n ić te n p r o s t y rytm, ła tw o wy
b ija n y nogą? P o zo sta je je s z c z e s ło wo: ja z z . P o zo sta ją wspomnienia, o ta re p ły t y , taśmy. Czy naprawdę Jazz j e s t aż ta k zmęczony, że musi -umrzeć?
E lbląg,1967r. S ylw ester Latkowski
PIERaSSE BC.TOIĘC IB
Każdy czło w iek doświadcza ta k iego stanu, K ied y poczu cie o b co ści s t a je s i.| . czymś rzeczyw istym , kied y ma się ochotę i^a. zam anifestowanie in n o ś c i.
D z i e j e s ię to w tych chwilach ż y c ia , w których intensywność uczuć je s t ta k duża, ze n ie sposób je s tłu m ić , a przynajm niej wymaga to c z a s u ...
V<tedy zazwyczaj cnwyta s ię dłu gopis, p ió ro , K artkę papieru i s ta ra s ię za pisa ć to wszystko, co- za u roczyło, wywołało n ie p o k ó j, czy b ó l. Tak powstają pierw sze w ie rs ze , opowiada
n i a . . . i^rzez ja k iś czas z a p e łn ia ją s ię K a r t k i zeszytów chowanych w s z u fla d z ie , skrywanych p rze d drugim człow iek iem . Pragniemy chronić iswo j ą p ryw a tn o ść,. . Z czasem nieśm ia
ł o dajemy n a jb liżs zy m ac p rze czyta n ia , zawsze z.za s trz e ż e n ie m , że je s t to mało w arte, taka bazgranina, p is a ne dc s z u fla d y , ty lk o d la mnie. I tak
re z s z e r z a s ię krag odbiorców naszej tw ó r c z o ś c i. Już zaczynamy n ieśm iało x używać tego słow a-' tw órczość ” .
6
Uprzejma t le c z w stanowczej ferm ie wyrażona prośba uoogiego Literata .
Dość mam waszych' kłamstw,podłości waszej,waszego bezprawia,waszych durniów na piedestałach.. .
waszej chamskiej ideologii,waszych daremnych profc zastraszeń,waszych
■wyznawców: idiotów albo cyników, tartium non datur!
waszych parobków i waszych nędznych k re a tu r.. .
. . . a zw łaszcza dość mam w aszych sardów , jed y n ie mocnych akordów waszej mdłej do ob rzyd liw o ści wła
dzy i waszych tępych mord, ja grze
czn ie i uprzejm ie was proszę : czerwoni id ź c ie stąd' !
/ a te ra z zwrócę się do was Maja
kowskim, k tóry p a ln ą ł sobie w głu p i czerwony łe b ,g d y zrozum iał,w czym w łaściw ie maczał p a l c e 'i p ió ro / - d o łą c z c ie ju ż ra c z e j do tych
z Czerwonego Placu zebranych
na- wiecu
a zja ty c k ic h hord
i do. tych _. *
z Kremla -nadludzi, śpiących - snem mauzoleum i* nic ich n ie przebudzi
id ź c ie ram1, gd zie w ielk a s o c ja lis ty c z n a bzdura I gdzie jrej s io s tr a f nędza
\ _ . p r zy s ia d ła
czerwoni! I d ź c ie 3tąd,
id ź c ie za U ral a n a jle p ie j-
do d iabła !? ! '• / N ie ja k i S.Mrożek/
Czujemy, 5e jednak różnimy sxt o&
innych". Mówimy s o b ie ,' ż e n is jesteśm y
* asy szarzy* iwydajsmy s ię s c b ie sami m e ta fiz y c z n i. Oczekujamy słów uznania, potwierdzania,* t e j in n o ś c i.
" In p ia z e . !1 — usłyszan e na iorytarsu., gdy ktoś aów i o “ o b ie , sprawia w ie le r a o o ś e i. -^aźde słowo zainteresowania, twoim. wierszem, prosa- Jest zwróceniem
r,*, c ie c ie , uwagi i coraz _ oarczie;- za
cz vn as z 'e g o p o trz e d ować* . . Qac-r.ao.zisz aa p isa n ia * ty lk o d la s ie b ie " , chowania w ierszy głęboko w s z u fla d z ie . Potrzebny je s c t o b ie K t o ś kto p rze
c z y ta , zachwyci s i ę . . . Tera z chcesz
d oznać ssak czegoś innego-. Już nie, wy
s t a r c z a p r z y ja c ie l, dziewczyna, grupa zna,i ornych. Pragniesz zobaczyć awó * te k s t w druku* :ł 3ieefe srię. wszyscy
d a w i e c s ą o tw o je j ianoe-ci . *!L ——'
-NUHS
N iezależn a Unia M łodzieży Szkolnej j e s t o rga n iza cją skupiającą m łodzież różnych środowisk , uczniów,studen
tów i młodych pracowników. Celem
U nii j e s t : ,
1 . d z ia ła n ie na r z e c z dem okracji w środow isku uczniowskim o ra z ochrona dóbr dem okratycznych i praw o b yw a tel s k ich u c zn ia
2 . ochrona in te r e s ó w m a te ria ln y c h ,s p o łe c zn y c h i kulturow ych u czn ia
3. d z ia ła n ie na rzecz rozw oju samorząd n o ś c i na t e r e n ie s zk ó ł
4-. U c z e s tn ic z e n ie w k s z ta łto w a n iu p ro gramów i modelu nauczania
3 .wzbudzanie za in teresow a ń h i s t o r i ą i k u l t u r ą ,p o g łę b ia n ie św iadom ości s p o łe c zn e j ciraz podn oszen ie poziomu wyk
s z t a łc e n ia
5 .d z ia ła n ie na r z e c z podm iotow ości osoby lu d z k ie j , . t o l e r a n c j i i w ysokie
go poziomu m oralnego
7 .upowszechnienie p o s ta w zaangażowa
nia. i odpow iedzialn ości za srodowisKc .uczniowskie i młode pokolenie
Za n ajw a żn iejsze uważamy stw orzenie
•polaki s p r a w ie d liw e j.n ie z a le ż n e j, w o e in i dem okratycznej,gdzie każdy oby
w a tel będ zie w oln y,gdzie za przekona
nia n ik t n ie b ęd zie w ięzion y.
Jesteśmy ruchem niezaleznym ,autenty
czną myślą młodego pokolenia.Chcemy walczyć o "poprawę bytu m łodzieży ., k tó ry w c h w ili obecnej j e s t bezna
d z ie jn y .Chcemy umożliwić dostęp- do Kultury,tworzyć ją wspólnie w opar
ciu o naszą w iz ję .świata współczesne
go .N ieza leżn a myśl i so lid a rn ość miedzy ludzka to nasza id ea , k tóra każ-' desu Polakowi powinna być jasna . Chcemy pokazać,że nas na cos s ta c ,z e potrafim y s ię zorganizować i wspólnie dzia ła ć,m ają c na uwadze dobro P o lsk i N ie p o d le g łe j .
AS.
B3G&2A lilS E A S Ł i
Czekamy aa. wasze utwory p o ety ck ie i p r o z a to r s k ie . * m iars sw o ich _ au3żliwo&c x bodziemy j e omawiać, a na;, ciekaaraJŁe propozyc j e drukować .
cna
--- ---- --- — — — __ ________ y : O ftcozy r Q fr / - ) P z y t > z r/
KOMUN i 5 a I CAky ,y'ARob POL i KI Z &Tt . 'zalbk pf&Yjęu c zscKie juwjfi ANDeoPc,^A tCZyil~ BhAK - Ktoś powiedział.
Soliaarnośc w bierności to kieska - Solidarność w działaniu to '
zwycięstwo!
J. Piłsudski S iła je s t jedyną rzeczą,którą
Rosjanie rozumieją H. Truman Władca, któr--- n ie królu je w sercach
swego ludu je s t
niczym . . . Napoleon . Widmo komunizmu krąży po
Europie...
"M nifest Komunistyczny" K* Marks M e ma dewianta nad m ilicjan ta
^ R zeczp o sp o litej P o lsk iej dnia lip c e 1937r. wydano ustawę o skró
ceniu czasu p rac? górników dó 7 sodz oraz hutniKOw pracujących w tempera
turze powyżej 28 C do 5 godz.przy nis zmniejszonycn zarobkach . '
A w FRL—u ????????????
eolska,A.D .193? - 38 miast bez s ie c i wodociągowej , .113 miast bez kanali
z a c ji.
KOCHANI TO UROPY
j POLSKA '83
8
A k t u a l n o ś c i JlisL&% I n f o r m a c j a
D nia,l7.C9.39r. ie le g a c ja NITMS-u /N iezależn ej U n ii M łodzieży S zkol* t nej/ z E lbląga udała się do Gdańskaj na demonstrację organizowaną przez ; NZS i NUMS . Demonstracja ta miała | na celu upamiętnienie 50-t e j ro c z - ; n icy a g r e s ji S ow ieckiej na Polskę , j a f także upam iętnienie i oddanie hoł-*
du ofiarom reżimu sowieckiego . Po mszy św. w k o ś c ie le pw. św. Brygidy demonstranci z pod znaku NZS i NUMS :■
ru s z y li pochodem pod pomnik Jana I I J Sobieskiego z hasłami- " Nie zapomni-*
my ” , " Wolne szkoły " y ™ Katyń " , ; it p . Pod "Sobieskim" wiecowały grupy:
z T' S olidarn ości W alczącej * . :l Fe
d e r a c ji M łodzieży Walczącej *■ i KPN. ‘ Wśród wzajemnych wyzwisk -i ep itetów s rzucanych przez xe o rga n iza c je pod adresem " S olidarn ości " , iecha Wa
łę s y i Tadeusza Mazowieckiego * roz-.
począł swoje przemówienie s z e f grupy>
robqczej "3" Andrzej Gwiazda , który nawoływał do różnego rodzaju eksce
sów i dem onstracji . Po tym w ystąpie
niu w zasadzie demonstracja rozw iąza
ła s ię * z re s z tą n ie bez powodu - sym
patycy N2S-u i NUMS-u r o z e s z li s ię , gdy " ZADYMIARZE " , bo tak trzeba nazwać " podopiecznych " A. Gwiazdy _ ro z p o c z ę li swój fe s ty n • Wiród okrzy*
ków 11 Precz z komuną f1 , 11 Precz z Mazowieckim " i t p . , rozwydrzeni "w al
czący " , z a c z ę li obrzucać wyzwiskami przechodniów . Dalsze wypadki b y ły już bardzo żałosne - n ie chcę o nich wspominać . Trzeba tyre ludziom wyba
czyć- bo naprawdę n ie wiedzą co czy
n ią.
To bardzo p r z y k r e ... .
" ANODA ,f
M A Ł Ą P R O Ś B A
S lbla g 30.08i89r*
Do rana Eugeniusza Zwakigrody Dyrektora Fabryki Zabawek
mieszczącej się przy u lic y !fcwogro
dzkiej 37.
Drogi Papciu l!!
J a k stary obyczaj każe, piszę do Ciebie to podanie.
Wszystkie d z ie c i z naszego osie
d la proszą o nowy model zabawek:.
Man Ći g.o w szczegółach opisać?
* Ma to 'iPfć konik wodny; Wielkości mogą być dowolne.
Dnia.<2 0 .IZ .b r. o godzinie 17 w amfi
teatrze przy u l. Moniuszki odbyło się zebranie sympatyków Konfederacji Pol
ski Niepodległej. Przybyły na spotka
n ie sz e f Rejonu zapoznał zaintereso
wanych z działalnościa KPN-u iStaru t- em Konfederacji. Ponadto odpowiadał na pytania. Po przedstawieniu progra
mu i inform acji ideowej zebrani roze
s z li 3i£. W spotkaniu uczestniczyło około 30- tu osób.
PZPR NADAŁ DECYDUJE? ? _______
^ .12*1989r. w Tolknricka na Dolecenie Miejsko - Gminnego Komitetu' PZFR, zmuszono młodzież szkolną do przemar»
szu: pod sztandarem PZPR. W oochodzie s z li starzy goryle z ORMO, Ż3C¥fD-u, w eterani K3W i UB!
20 września br. o godz. 17 w am
fite a trz e przy u l. Moniuszki od
było się zebranie członków i sym patyków Konfederacji Polski Nie
p o d le g łe j. Przybyły na spotkanie szef Rejonu zapoznał zebranych z działaln ością KPN-u i Statutem Konfederacji. Po przedstawieniu programu d ziałan ia i informacji dot. najbliższych zamierzeń KPN zawiązała się dyskusja w której uczestniczyło około 30 osób .
ODA DC P fJ A lC C W f i l i r-SWicoMz ocpAt, _
fJl£ fiiĄC ■'‘z m u f i i f