SPACER
PO LUBLINIE,
KTÓREGO JUZ NIE MA
S T R O N Y
Jąkała
czy baletnica
Łabędź walczy z królem, czyli kto dostanie Oscara?
S T R O N Y
To jest jej rok
Kim była i co odkryła?
Rok Marii Skłodowskiej-Curie
1 0 Dziennik Wschodni
piątek 25 lutego 2011 www.dziennikwschodni.ply HISTORIA
Rozmowa z Joanną Zętar z Laboratorium Teatru NN - Nowe Media przy Ośrodku Brama Grodzka -Teatr NN
• Wchodzimy na wystawę i?
- Już na korytarzu mijamy pierwsze fotoplastykony. Wy- starczy przekręcić gałkę, by w zobaczyć Lublin, którego nie ma. Zajrzeć do drewnia- nej skrzyneczki i stanąć przed konkretnym domem. Z gło- śników sączy się gwar przed- wojennego Lublina. Słychać turkot dorożki, nawoływanie Żydówki roznoszącej bajgle, szum wody z saturatora. Dalej wchodzimy do sali z archiwum Historii Mówionej, by natknąć się na relację Zofii Klawisz, która kiedyś przyszła do na- szego ośrodka i powiedziała do Tomka Pietrasiewicza: To ja jestem NN. Ukrywała się w tym właśnie pomieszczeniu.
Na podłodze mamy rozryso- wane łóżko, na którym spała, kuchnię, kredens.
• A te skrzyneczki?
- To Ściana Głosów. Czar- ne skrzynki z przyciskiem. Po naciśnięciu można usłyszeć wspomnienia mieszkańców Lublina.
- O czym?
- Podzieliliśmy te wspo- mnienia na tematy: podwórka, piekarnie, sklepy, sodówki.
W każdym temacie można posłuchać kilku wspomnień, można je także przeczytać.
Jeśli kogoś zainteresuje kon- kretna relacja, może udać się do ściany wypełnionej segre- gatorami z historiami mówio- nymi, odnaleźć autora wysłu- chanej relacji i może przeczy- tać jej biogram i całą relację.
• Wciskamy „play" i co słyszymy?
O piątej rano na placu Zamkowym w Lublinie jest tak cicho, że aż trudno
uwierzyć, że na biegnącej w tym
miejscu ulicy Szerokiej handlowano w żydowskich kramach, pod numerem 28 modlił się Widzący z Lublina, a
z pobliskiej synagogi dochodził śpiew kantora
WALDEMAR SULISZ
sulisz@dziennikwschodni.pl
- przyszedł do sklepu co na ile. Trzydzieści złotych? Nie wart pięć. Dwadzieścia pięć jak obszył. I od nowa zaczyna...".
• A jak chcemy usłyszeć historię o sodówkach?
- Szukamy sodówki, wciska- my guzik, włączamy sodówki:
„Przy kontuarze były dwa zbiorniki szklane. W jednym był sok malinowy, w drugim jakiś inny. Płukał szklanecz- kę, lał sok, jak bąbelki poszły w nos. Ale człowiek był zado- wolony, bo rzeczywiście pra- gnienie ugasił. Chyba to kosz- towało 5 groszy". Wciskamy guzik po raz drugi: „Sodów- ki. To była bardzo pachnąca rzecz". I tak dalej, i tak dalej.
trzydziestych. Jako element uzupełniający jest plan Lubli- na z 1928 roku, składający się ze stu plansz, na których roz- rysowane są właściwie wszyst- kie miejsca w Lublinie.
• Cała wystawa jest rodzajem spaceru?
- Mamy kolejne fotoplasty- kony ułożone tematycznie.
W każdym jest od dwunastu do dwudziestu fotografii. Tutaj na przykład można zobaczyć zdjęcia Ludwika Hartwiga.
Na kolejnej mapie mamy roz- rysowaną trasę „Spaceru z Jó- zefem Czechowiczem". Linia, po której idzie Wędrowiec z po- ematu Czechowicza, została nałożona na mapę Lublina z 1931 roku.
• Kolejne zaułki, schody, korytarze?
- Ulica Szeroka, Zamkowa, Podzamcze, zaułek prof. Wła- dysława Panasa i następny element wystawy: Archiwum miasta. Znajdują się tu 843
• Dużo tych historii...
- Bo dużo ulic. Jest Kra- kowskie Przedmieście, Aleje Racławickie, jest Ogród Saski, kina, teatry, Wielka Synagoga i tak dalej. Sączą się odgłosy, snują się zapachy z różnych miejsc.
• Możemy zajrzeć do kina?
- Wciskamy play: „Kino na- zywało się „Gwiazda". Tam wejście kosztowało 25 groszy.
Jak ktoś miał 15 groszy, też mógł siedzieć na widowni. Ale do kina „Corso" bilet kosztował 54 grosze...". Potem mamy fo- tografię lotniczą Lublina z lat
informacje dodatkowe, lista mieszkańców, stare i współ- czesne fotografie.
• Możemy wyciągnąć segregator „Szeroka 28"?
- J u ż szukamy. Jest. Mamy niewiele. Panoramę z zazna- czonym obiektem, rozmyte zdjęcie domu, gdzie żył Wi- dzący z Lublina. Właściciele:
imiona i nazwiska. Lokale rzemieślnicze. W 1940 roku w tym domu mieszkało 75 Żydów: 16 mężczyzn, 22 ko- biety, 14 dzieci do lat 6 oraz 23 dzieci starszych. Wzmia- nek niewiele, adnotacja, że mieszkał tu Widzący z Lubli- na i była tu słynna piekarnia.
Oraz na planie zaznaczone miejsce, gdzie był dom modli- twy przeznaczony dla modlą- cych się w biegu. Plus tekst historii mówionej opisującej dom Widzącego.
• Tylko jedno zdjęcie z domu Widzącego. Macie nadzieję, że znąjdzie się więcej?
- Tak. Wędrujemy dalej.
Mijamy Salę Czarną. Widzimy zdjęcia w specjalnych light- boxach. Mijamy ulicę Nową, następnie Kowalską, Lubar- towską, Ruską i Nowy Plac Targowy. Cały czas słychać od- głosy miasta. Dochodzimy do makiety Lublina po renowacji.
księgi, 843 adresy z dzielnicy żydowskiej i Starego Miasta.
Każdy adres ma księgę se- gregator z informacjami. To dane adresowe, informacje o lokatorach, lokalach han- dlowych, usługach, wzmian- ki z inspekcji budowlanej,
Oczyszczona, przykryta plek- są, dołożone adresy. Mamy tu także trzy dodatkowe makiety:
przedłużenie ulicy Lubartow- skiej do Jesziwy, stary kirkut i Wieniawa, tam mocno zwią- zana z Widzącym. Na znajdu- jącym się tu telewizorze będzie można zobaczyć makietę wir- tualną.
• A te ławki nawiązujące do spektakli Tadeusza Kantora?
- Tu będą siedzieć nasi pra- cownicy przy komputerach.
Tu także będzie można usiąść przy komputerze i pewne ma- teriały przeszukać. To kończy się historia przedwojennego Lublina.
• A za tą potrzaskaną framugą?
- I d z i e m y s c h o d a m i w górę. Tam zaczyna się wojna. Na samej górze znaj- duje się pulpit z nazwiskami 4980 mieszkańców getta na Majdanie Tatarskim i 70 kolorowych zdjęć z getta, które dokumentują ostanie chwile Żydowskiego Miasta w Lublinie... Ciąg dalszy to wirtualna makieta, czyli wirtualny spacer w Inter- necie po Lublinie, którego nie ma w technologii 3 D.
Nie wszyscy mogą do nas przyjechać, nie wszyscy zo- baczą makietę internetową.
Można ją oglądać z różnych perspektyw, z perspektywy człowieka żaby czy ptaka.
Można wybrać sobie wzgórze Czwartek, dach konkretne- go domu. A może to też być inna perspektywa, nieosią- galna dla człowieka.
ZOBACZ
ZAGINIONY
LUBLIN LUBLIN, PAMIĘĆ MIEJSCA Ośrodek„Brama Grodzka - Teatr NN"zaprasza na otwarcie wystawy„Lublin.
Pamięć Miejsca"o godzinie 17 w Bramie Grodzkiej.
W sobotę bezpłatne zwiedzanie wystawy z przewodnikiem w 20-osobowych grupach.
Wejścia o godz. 12,14i 16.
Zobaczycie setki
segregatorów z historiami domów, w skrzyneczkach tworzących Ścianę Pamięci dosłuchacie wspomnienia mieszkańców. Z cyfrowych ram cyfrowych lightboxów i fotoplastykonów wyłania się świat, którego już nie ma.
Wirtualna makieta znajduje się na stronie: www.
leksykon teatrnn.pl