• Nie Znaleziono Wyników

W kierunku metasystemu teorii poznania.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W kierunku metasystemu teorii poznania."

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I F I L O Z O F I C Z N E T o m X I I I , z e s z y t 1 — 1965

A N T O N I ST Ę PIE Ń

W KIERUNKU METASYSTEMU TEORII POZNANIA

1. POJĘCIE I W A R U N K I SFO RM UŁO W ANIA M ETASY STEM U

Przez m etasystem rozumiemy zbiór reguł dotyczących słownika, składni, staw iania pytań, uznaw ania zdań w danej nauce

. 1

M etasystem ustala lub określa sposób postępowania obowiązujący w danej nauce. Stanowi końcowy rezultat pełnej świadomości metodologicznej nauki. Mogą przy tym zachodzić dwa wypadki. Pierw szy to sytuacja, w której rozpoczynamy upraw ianie nauki od ustalenia jej m etasystemu. W tedy — można powiedzieć — m eta­

system konstytuuje daną naukę. Drugi polega na tym, że ustalenie m eta­

system u jest rezultatem rozpoznania charakteru i stru k tu ry metodologicznej samej nauki, jest wynikiem uświadomienia sobie lub skodyfikowania reguł, obowiązujących w danej nauce. W naszej sytuacji mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem : ustalenie m etasystem u m usi być poprzedzone przez poznanie charakteru i stru k tu ry metodologicznej teorii poznania. Zasadniczy powód tego tkw i w tym, że teoria poznania jest nauką realną (aposterio- ryczną), a nie form alną (aprioryczną), tzn. jest nauką o faktycznie zachodzą­

cych przeżyciach i ich rezultatach poznawczych, nauką, która wypracow uje proporcjonalne metody badań w w yniku kontaktu ze swym przedmiotem, a k tóra nie może z góry określić typów przedmiotów i sytuacji poznawczych, z jakim i będzie miała do czynienia. S tąd pełna kodyfikacja metod, ustalenie obowiązujących reguł wymaga wcześniejszego rozbudowania i sprecyzowania chociażby zasadniczego zrębu teorii poznania. Ponieważ nie znamy takiego przykładu opracow ania teorii poznania, na który moglibyśmy się powołać, a dysponujem y co najw yżej drobnym i fragm entam i odpowiednio przeprow a­

dzonych analiz teoriopoznawczych, dlatego w obecnym stanie badań musimy się powstrzylriać od ustalenia m etasystem u teorii poznania. Z drugiej jednak strony przyjęcie określonej koncepcji teorii poznania wyznacza do pewnego stopnia i w zasadniczych rysach problem atykę i sposób jej podejmowania, rozstrzygania, a rozważania związane z możliwością takiej koncepcji oraz z ustaleniem odpowiedniego punktu wyjścia dla teorii poznania dostarczają przykładów użycia środków dopuszczalnych czy przewidzianych w teorii poznania oraz w ykazują efektywność poznawczą ich stosowania. To wszystko stw arza poniekąd podstawę • do trafnego przewidzenia zasadniczych rysów metodologicznych teorii poznania.

1 P rzykład bu dow ania m e ta sy stem u w n au kach d edu kcyjnych, sform alizow an ych zn a leźć m ożna np. u A. T a r s k i e g o , P o ję cie p r a w d y w ję z y k a c h n a u k d e d u k ­ c y jn y c h , W arszaw a 1933.

(2)

Uzupełniając przeprowadzone rozważania

2

wyjaśnim y bliżej przyjmowaną koncepcję teorii poznania, następnie omówimy charakter języka, zdań pierw ­ szych oraz ogólną stru k tu rę teorii poznania, by w końcu krótko poruszyć spraw ę stosunku teorii poznania do innych rodzajów poznania.

2. OKREŚLENIE TEORII P O Z N A N IA

Proponujemy, aby teorię poznania pojąć i upraw iać jako 1° naukę, 2° filo­

zoficzną, 3° badającą poznanie ludzkie, 4° jako inform atora (w aspekcie prawdziwości), 5° szukającą kryterium lub kryteriów praw dy (ostatecznej podstawy lub ostatecznych podstaw uznania prawdziwości lub niepraw dzi­

wości poznania),

6

° celem dokonania oceny prawdziwości faktycznie uzyski­

wanych rezultatów poznawczych. Określenie powyższe wymaga pewnych dopowiedzeń.

Ad 1. Teoria poznania ma być nie byle jakim, ale zorganizowanym postę­

powaniem, którego rezultaty poznawcze m ają spełniać określone w arunki.

C harakter tej organizacji oraz rodzaj stówianych w arunków wskazujemy, nazywając teorię poznania nauką. Sens tej nazwy dokładniej podaje racjo­

nalna koncepcja nauki.

Ad 2. Filozoficzność teorii poznania polega przede wszystkim na tym, że jest to nauka, która bada w swoim przedmiocie to, co dla niego ostateczne (bada bowiem informatywność, a więc poznawczość poznania) i poszukuje dla swego przedm iotu ostatecznych ocen. Jeżeli naw et rezygnuje w jakimś zakresie z konieczności Swych rezultatów poznawczych, to tylko w w ypadku zaistnienia odpowiednich koniecznych racji.

Ad 3. Zacieśnienie przedm iotu teorii poznania do poznania ludzkiego jest proporcjonalne do źródeł problem atyki teoriopoznawczej i do celu, jaki obra­

liśmy. Teoria poznania bada zarówno akty i o p eracje. poznawcze, jak i ich wytw ory, rezultaty poznawcze.

3

Ad 4. Teoria poznania bada poznanie jako inform atora, tzn. jako to, co zawiera wiedzę lub jest źródłem, w arunkiem , środkiem uzyskania wiedzy;

a więc bada to, co decyduje o tym, że poznanie jest poznaniem. Jeżeli — w myśl klasycznej definicji praw dy — poznanie (rzetelnie, faktycznie) infor­

mujące o swoim przedmiocie nazwiemy poznaniem prawdziwym, to badanie poznania jako inform atora jest badaniem poznania jako prawdziwego.

Ad 5. W arunkiem oceny prawdziwości poznania jest ustalenie sposobu, w jaki można odróżnić poznanie praw dziw e od nieprawdziwego. To, po czym odróżniamy — to kryterium prawdy. To, z racji czegoś coś jest kryterium praw dy — to ostateczna podstawa uznania prawdziwości poznania.

2 Zob. zam ieszczone w tym że zeszy cie „R oczników F ilo zo ficzn y ch ” artykuły:

W sprawie możliwości teorii poznania i Zagadnienie p unktu wyjścia teorii poznania.

3 Ingarden w sw ej rozp raw ie Intuicja i intelekt u Bergsona uw aża, że teoria poznania nie m oże poprzestać ty lk o na teo rii poznania lud zk iego, gdyż tak ie ogra­

n iczen ie u n iem ożliw iałob y u stalen ie zasad poznania. R. I n g a r d e n , Z badań nad filozofią współczesną, W arszaw a 1963, s. 162 n. O czyw iście, m ożna podjąć próbę teorii ja k iegok olw iek poznania czegok olw iek i zajm ow ać się zaw artościam i idei poznania w ogóle oraz id ei pok rew n ych . Sąd zim y jednak, że ty lk o w te d y m usi się podjąć teg o rodzaju problem atykę, gdy jest to niezb ęd ne dla o siągn ięcia n aczelnego celu teo rii poznania, jakim je st ocena w artości poznaw czej f a k t y c z n i e u zysk i­

w an ych rezu ltatów poznania l u d z k i e g o .

(3)

METASYSTEM TEORII POZNANIA 1 0 7

Ad

6

. Ten p u n k t proponowanej koncepcji wymaga bliższych wyjaśnień.

Dlaczego celem teorii poznania jest tylko ocena? Dlaczego ocena tylko praw ­ dziwości? Ja k tu należy rozumieć „ocenę”?

W związku z pierw szym pytaniem : w ydaje się bowiem, że teoria poznania w inna nie tylko oceniać prawdziwość, ale uzasadniać to, co nie uzasadnione w badanym przez siebie poznaniu, np. aksjom aty danej nauki lub założenia uw ikłane w m etodę tej nauki

. 4

Jeżeli „uzasadniać jakieś tw ierdzenie” to tyle, co „dostarczać przesłanek, z których dane twierdzenie w ynika” lub

„być przesłanką czy przesłankam i, z których dane tw ierdzenie w ynika”, to stw ierdzić trzeba, że teoria poznania nie może uzasadniać żadnych twierdzeń badanej przez siebie nauki. Po pierwsze dlatego, że wtedy m usiałaby przestać być nauką o poznaniu, a stać się nauką o przedmiocie danej nauki. Po drugie, żądać dla aksjom atów przesłanek, z których by one wynikały, to twierdzić, iż aksjom aty nie są zdaniam i pierwszymi w danej nauce, a więc nie są aksjom atam i. Jeżeli żądając uzasadnienia aksjomatów ma się na myśli tzw.

uzasadnienie bezpośrednie,- to i w tedy teoria poznania nie może uzasadniać aksjom atów danej nauki. S tru k tu ra metodologiczna np. fizyki jest bardzo skom plikowana i nie zawsze łatw o rozstrzygnąć, co jest w niej aksjomatem, a co nie. W każdym razie wśród zdań pierw otnych fizyki wystąpią zdania spostrzeżeniowe typu: „wskazówki W i i W

2

różnią się położeniem”. W pew ­ nych sytuacjach zdania tego ty p u mogą wynikać z innych zdań fizyki. Mówi się wtedy, że nauka (czy jej teoria) przew iduje zachowanie się wskazówek w ten a ten sposób, w tych a tych okolicznościach. To jednak, że faktycznie zachodzi różnica w położeniu wskazówek, a więc, że przew idyw ania się spraw ­ dzają, wykazać może jedynie doświadczenie. Racją uznania zdania „w ska­

zówki W i i -W

2

różnią się położeniem” jest odpowiednie spostrzeżenie ze­

w nętrzne, które ujaw nia, że jest tak a tak, jak stw ierdza owo zdanie.

Spostrzeżenie jest tu inform atorem o pewnym stanie przedmiotowym, o któ­

rym orzeka rozpatryw ane zdanie. Zdanie to jest rezultatem , wynikiem po­

znawczym spostrzeżenia. W ydaje się, że mamy tu do czynienia z naturalnym zakończeniem procesu uzasadnienia. Ale niektórzy w ysuw ają dalsze pytania.

Po pierwsze, spostrzeżenia byw ają złudne. Jak a jest w artość inform acji tego spostrzeżenia? Po drugie, spostrzeżenie traktujem y jako narzędzie badania, pełni ono funkcję analogiczną do roli aparatury pomiarowej. Musi więc istnieć teoria spostrzeżenia (analogiczna do teorii aparatury), która wykaza­

łaby wartość tego narzędzia badawczego. Wobec takiego staw iania spraw y należy poczynić następujące uwagi. Podanie w wątpliwość zdania spostrze­

żeniowego na ogół nie powoduje, że zm ieniają się dane spostrzeżeniowe, że coś innego niż przedtem spostrzegamy. Zmienia się przy tym zagadnienie:

nie chodzi nam już o to, czy wskazówki różnią się położeniami, ale o to, czy uzasadnione jest tw ierdzenie, że wskazówki różnią się położeniami, ostatecznie o to, czy tw ierdzenie to jest prawdziwe. Dodać można i to, że gdybyśmy naw et jakąś przedmiotową teorię spostrzeżenia (np. psychofizjologię spostrze­

żenia) potraktow ali jako szukaną teorię narzędzia badań fizyka, to i wtedy ostatecznym uzasadnieniem pewnych zdań byłyby jakieś spostrzeżenia. Nie można upraw iać nauki o rzeczywistości, nie posługując się jakim iś spostrze­

żeniami jako inform atoram i. Również stwierdzenie, że niektóre spostrzeżenia

* Stąd też n iem o żliw o ść „uzasadniania a k sjom atów ” nau k w teorii poznania uw ażają niektórzy za rów n ow ażn ą niem ożliw ości sam ej teorii poznania.

(4)

łudzą, oparte jest na jakichś spostrzeżeniach. Dlatego analogia między rolą spostrzeżenia a rolą aparatury, np. w fizyce, jest bardzo daleka.

5

W związku z drugim pytaniem : w ydaje się, że teoria poznania winna interesować się nie tylko prawdziwością, ale też innym i cechami poznania, takim i jak uzasadnienie, zasadność, pewność, niepowątpiewalność, obiektywna ważność, znaczenie poznawcze, skuteczność etc., etc

. 6

Lista u badaczy dość różna tych „wartości epistemologicznych” poznania. Przy bliższej jednak analizie okazuje się, że owe wartościowe cechy są cenne i interesujące bądź dlatego, że wiążą się z prawdziwością poznania w ten czy inny sposób, bądź dlatego, że zastępują prawdziwość poznania, o ile ona jest nieosiągalna lub nierozpoznawalna. Stąd pozostajemy przy samej prawdziwości.

W związku z trzecim pytaniem : czy oceny nie w prowadzają do teorii poznania jakiegoś m omentu aksjologicznego, pozapoznawczego? Istotnie, p raw ­ dziwość poznania jest cenna aksjologicznie, ale ta okoliczność nie ingeruje w żaden sposób w rozważaniach teoriopoznawczych. W artościujący charakter teoriopoznawczych tw ierdzeń „sąd p jest praw dziw y” lub „spostrzeżenie s w iernie ujaw nia” polega na tym, że ceniąc poznawczość, informatywność poznania, cenimy jego prawdziwość. Są to więc oceny prakseologiczne, lo­

gicznie całkowicie sprowadzalne do tw ierdzeń czysto opisowych.

W podanym wyżej określeniu teorii poznania mieści się i to, że jest to nauka niedogmatyczna, własnym i środkam i uzasadniająca i oceniająca p raw ­ dziwość własnych zdań pierwszych, własnych założeń. Jest więc nauką pierwszą.

7

Jak ą problem atykę musi teoria poznania podjąć i rozwinąć, aby zrealizować swoje zadanie? Musi — konstytuując się znaleźć odpowiednie środki do poznania faktycznego poznania ludzkiego i do odróżnienia poznania p raw ­ dziwego od nieprawdziwego, pozornego. Musi ustalić, jak przebiega poznanie, jakie są typy aktów i operacji poznawczych, jaką stru k tu rę m ają w ytw ory tych aktów, rezultaty poznawcze. Musi zbadać w arunki i rolę intersubiek- tywności, a w związku z tym natu rę i rolę języka. Musi więc teoria poznania dysponować odpowiednimi środkam i analizy języka. Musi też ustalić, co jest lub może być ostateczną podstawą wprowadzenia pojęć (terminów), uznawania sądów (zdań), staw iania problemów (pytań). Musi odpowiedzieć na pytania o w arunki prawdziwości oraz o sposób rozpoznania prawdziwości poznania.

Musi zbadać powody błędów i złudzeń. Ustalić, co jest pewne a co niepewne, 0 jakim poznaniu wiemy, że jest prawdziwe, o czym dowiadujemy się w tym poznaniu.

5 W arto tu przypom nieć, co Ingarden w ielo k ro tn ie zaznacza, iż teoria poznania (czy k rytyk a poznania) n ie uzasadnia badanego poznania. „K ażde poznanie nosi w sob ie sam ym praw o do w ażn ości bez w zg lęd u na to, czy o n o sam o jest przed­

m iotem obow iązującego (w ażnego) poznania, czy n ie ”. R. I n g a r d e n , Z badań n a d filo z o fią w sp ó łczesn ą , s. 155.

6 Np. D. M ercier m ó w i o pew n ości, A. M ahrburg o ob iek tyw n ej w ażności, A. W iegner o znaczeniu p oznaw czym (tj. roli w nauce), p ragm atyzm o użyteczności 1 sk uteczności, praw ie w szy scy o praw d ziw ości, w ięk szo ść o oczyw istości i u zasad ­ nieniu, K. A jd u k iew icz m. in. o zasadn ości i praw om ocności. N iektóre z tych term i­

n ów są po prostu synonim am i.

7 Inaczej nie m ogłaby preten d ow ać do w y d a w a n ia czy szuk ania ostateczn ych ocen poznania. Z in n ego w zględ u p rzy p isu jem y teorii poznania prym at w śród nauk, a z inn ego nazyw am y ją nau ką pierw szą. P rym at teorii poznania polega na tym , że jed yn ie ona ocenia praw d ziw ość w szelk ieg o poznania (jest to w ięc prym at w asp ek cie ep istem ologicznym ). N atom iast nau ką p ierw szą je st ona dzięk i sw ojej sam ow ystarczaln ości (niezależn ości) epistem ologicżnej i m etod ologiczn ej.

(5)

METASYSTEM TEORII POZNANIA 1 09

Problem atyka teorii poznania układa się w trzy grupy zagadnień. Pierwszą stanow ią pytania o źródła poznania ludzkiego, o to, skąd, jak i dzięki czemu dow iadujem y się, zdobywamy wiedzę. Chodzi tu przede wszystkim 0 uzyskanie opisu faktycznie przeżywanych aktów poznawczych i ich rezulta­

tów, o ich typologię i wzajemne stosunki, o ich charakterystykę w przeciw sta­

w ieniu do innych przeżyć ludzkich. Tu też trzeba ustalić spraw y intersubiek- tywności i języka. Dopiero uzyskanie charakterystyki i typologii przeżyć po­

znawczych i ich rezultatów pozwoli przejść do drugiej grupy zagadnień i po­

staw ić pytanie o definicję i kryterium prawdy. Spodziewać się tu można jednego z trzech możliwych w yników badania: albo okaże się, że nie istnieje kryterium praw dy, albo, że istnieje k ryterium praw dy dla każdego poznania, albo okaże się, że tylko pewne typy poznania posiadają kryterium prawdy. Pierw szy przy­

padek byłby równoważny okazaniu niespełnialności zadań teorii poznania.

W przypadkach pozostałych zadania te okazują się — przynajm niej w jakim ś zakresie — spełnialne. Trzeba tu zaznaczyć, że doniosłość przypadku pierw ­ szego rzutow ałaby również na rozważania, które poprzedzały uzyskanie takiego w yniku i do niego doprowadziły. W przypadku pomyślanego wyniku mieli­

byśm y — z grubsza biorąc — to, co stanowi ogólną teorię poznania poza sobą 1 moglibyśmy przejść d o trzeciej grupy zagadnień, do oceny prawdziwości faktycznie uzyskanych czy uzyskiwanych rezultatów poznawczych. Przepro­

wadzając wszystkie wyżej wskazane rozważania, mówilibyśmy m. in. o tym, czego poznanie dotyczy lub dotyczyć może, o czym informuje. Niektórzy jednak uw ażają za właściwe wyróżnić jeszcze czwartą grupę zagadnień, m ia­

nowicie zagadnienia dotyczące przedm iotu lub granic poznania ludzkiego

. 8

Gdy system atyzujem y te wszystkie sprawy, na początku teorii poznania umieszczamy piątą grupę zagadnień, o charakterze wstępnym, chciałoby się powiedzieć — metateoriopoznawczym. W myśl jednak zarysowanej tu kon­

cepcji teorii poznania nauka ta p ia być we wszystkich swych poznawczych poczynaniach sam ow ystarczalna,' ma być „nauką pierw szą”. Jeśli tak, to w jej ram ach musi się mieścić ustalenie metod i w ybór punktu wyjścia.

Teoria poznania sama musi się ukonstytuow ać jako nauka, nic jej nie może w tym wyręczyć. [Nie zagrozi tu jednolitości metodologicznej tej nauki, gdyż ustalając metodę i p u nkt wyjścia będzie ona zajmowała się nadal przeży­

ciami poznawczymi, ich w ytw oram i oraz językowymi odpowiednikami, sfor­

m ułowaniam i tych ostatnich; Poza tym na terenie teorii poznania zachodzi następująca osobliwość.

Jeśli np. zoologia ustali jakieś ogólne tw ierdzenie odnoszące się do w szyst­

kich zwierząt, to nie można go odnieść do zoologii, która nie jest zwierzęciem, ale nauką o zwierzętach. Jeśli natom iast teoria poznania ustali jakieś ogólne tw ierdzenie czy wyda jakąś ocenę odnoszącą się do każdego poznania, to tym samym tw ierdzenie to czy owa ocena odnoszą się też do teorii poznania, która jest przecież poznaniem. S tąd ^ogólna teoria poznania jest — można tak to paradoksalnie sformułować — własną teorią poznania i zarazem teorią po­

znania każdego wyższego stopnia] (a więc n-tego, gdzie n = 3, 4, 5...).

9

Nie

8 Zob. np. K. A j d u k i e w i c z , Z a gadn ien ia i k ie r u n k i filo zo fii, 1949.

" P od k reślić n ależy, że zachodzi to ty lk o przy ścisły m zach ow an iu te g o sam ego a sp ek tu rozw ażań. Z danie tw ierd zące coś o poznan iu obok w ła sn o ści, które p ozw a­

la ją je trak tow ać jako poznan ie (zn aczen iem zdania je st sąd) m oże posiad ać (jako tw ó r język ow y) in n e w ła sn o śc i, n ie będące w p ro st p ozn an iem lu b elem en tem czy m o m en tem poznan ia w p rzy jęty m sen sie. Czy i w jak im zak resie w sk azan a o sob li­

w o ść teo rii poznan ia m a sw ój o d p ow ied n ik w se m io ty ce — to ju ż d alsza spraw a.

(6)

zachodzi tu mieszanie stopni języka

. 10

Po prostu w tym w ypadku podwyż­

szenie stopnia języka nie wpływa na poznanie w aspekcie w arunków jego prawdziwości i stąd teoria poznania ustalając ogólnie pewne tw ierdzenie czy oceny dotyczące poznania, tym samym ustala je i dla siebie sam ej

. 11

W ten sposób nie istnieje potrzeba budowania m etateorii poznania itd. (w nie­

skończoność) — chociaż wobec refleksywności naszego poznania zachodzi taka możliwość — i pytanie o wartość m etateorii poznania itd. przestaje być interesujące poznawczo. Dlatego też obojętną jest rzeczą, czy pewne zagad­

nienia potraktujem y form alnie jako teoriopoznawcze, czy jako m etateorio- poznawcze.

Umieszczając — w system atyzacji —- ów piąty zespół zagadnień na po­

czątku teorii poznania pam iętajm y, że ustalenie takiego czy innego charakteru tej nauki, ukonstytuow anie się teorii poznania jako świadomej siebie, od­

rębnej nauki, jest rezultatem wielu doświadczeń i analiz. N i e można więc od razu traktow ać wyróżnionych wyżej grup zagadnień jako ostro zaryso­

wanych i nie powiązanych ze sobą e t a p ó w upraw iania teorii poznania

. 12

W związku z powyższym nasuw a się jeszcze tak a uwaga. Należy odróżnić

„błędne koło” w uzasadnieniu od „błędnego koła” co do kolejności w czasie.

Nie jest wykluczone, że poznanie o nie rozpoznanej jeszcze krytycznie w ar­

tości może nas doprowadzić do rezultatu o rozpoznanej wartości. Np. u sta­

liwszy niepowątpiewalność rezultatów intuicji przeżywania, możemy następ­

nie w ich świetle ocenić wartość rezultatów przeżyć poznawczych, w których ustaliliśm y tę niepowątpiewalność.

13

3. JĘZYK TEORII PO ZN A N IA

Podejm ując naukowe upraw ianie teorii poznania dysponować musimy jakąś koncepcją nauki, przynajm niej ogólnie określającą rolę języka w naszym poznaniu. Nie wchodząc w szczegóły przypominamy, że system znaków zwany językiem jest optym alnym — w skali ludzkiej — narzędziem komunikowania, w yrażania i utrw alania naszego poznania. Aby pełnił odpowiednio swoje poznawcze funkcje, musi rządzić się spójnością, niesprzecznością, konse­

kwencją, a więc logiką. Używanie języka jest potrzebne zarówno celem zebrania rezultatów poznawczych teorii poznania i sform ułowania oraz upo­

rządkow ania ich w intersubiektyw nie dostępny i stosowalny system tez, jak i w celu umożliwienia intersubiektyw nej sprawdzalności tych rezultatów.

Choć nie przeczymy możliwości daleko posuniętej symbolizacji języka

'*• R ozróżniam y stop n ie język a po p ie rw sz e dlatego, że zach odzi różnica m ięd zy m ów ien iem o p rzed m iotach a przed m iotam i, o których s ię m ów i, po drugie dlatego, że m ieszan ie stop n i język a i n iefra so b liw e m ó w ien ie o w szy stk im na raz sta w ia nas na gruncie n otoryczn ie an tyn om ialn ym . Z resztą rozróżn ien ie stop n i język a w y d a je się czym ś natu ralnym .

11 O pisana sy tu a cja n ie w iele m a w sp ó ln e g o z w y stęp u ją cą w logice tzw .

„typiczn ą w ielozn aczn ością”.

1= To n ie znaczy, że w sy stem a ty czn ie up raw ian ej teo rii poznan ia n ie m ożna w yróżn ić ja k ich k o lw iek eta p ó w badania.

ł* M oże potrzeb ne będzie z esta w ien ie proponow anej tu k on cep cji teorii po­

znania z k on cep cją zarysow u jącą się w p ism ach R. Ingardena. W ty m celu zob.

A . S t ę p i e ń , I n g a rd e n o w sk a k o n c e p cja te o r ii pozn an ia, P ró b a o cen y, „R oczniki F ilo zo ficzn e”, X II (1964), z. 1.

(7)

METASYSTEM TEORII POZNANIA

teorii poznania na wzór języków logiki czy m atem atyki (o ile to okaże się pożyteczne dla rozwoju tej nauki), stwierdzić możemy, że język teoriopo- znawczy zasadniczo co do swego słownika, a zwłaszcza co do swej składni, zapożyczać się będzie od jakiegoś etnicznego języka potocznego (np. polskiego).

R ozpatrując teorię poznania czynnościowo, tzn. jako działalność poznawczą rozw ijającą się w czasie, można wykazać, iż teoria poznania w pierwszej swej fazie powinna ze względu na intersubiektyw ność swych poczynań w pro­

wadzać term iny zaczerpnięte z zastanego języka potocznego. Pam iętać zresztą należy, iż wszelkie poznanie naukowe jest co najm niej genetycznie związane z poznaniem potocznym, że dane, które doprowadziły do podjęcia problem a­

ty k i naukowej i w ogóle sform ułow ania koncepcji poznania naukowego zo­

stały ustalone na terenie poznania potocznego, że nauka została powołana dla motywów sform ułowanych na terenie poznania potocznego i stąd naw et można twierdzić, iż poznanie potoczne wchodzi w definicję poznania nauko­

wego. Istnieje co praw da teoretyczna możliwość odseparowania się od języki potocznego i budowania -niejako od początku nowego, specjalnego języka, jednakże zachodzą poważne trudności w realizacji tej możliwości. Trzeba natom iast opowiedzieć się za przypuszczeniem, iż w m iarę rozwoju badań teoriopoznawczych term inologia w nich stosowana będzie się specjalizować, precyzować i odchodzić od pierw otnej, potocznej ap aratu ry pojęciowej, nie­

adekw atnej w stosunku do zadań poznawczych nauki. Traktow anie czyn­

nościowe teorii poznania i uwzględnienie jej rozwoju bardziej kom plikuje zadanie uzyskania szczegółowej charakterystyki metodologicznej tej nauki.

W każdym razie — na podstawie koncepcji teorii poznania i posiadanych przykładów — można stwierdzić, iż rozpatryw ana nauka formułować będzie swoje rozważania i tezy w języku charakteryzującym się następującym i cechami.

Język teorii poznania będzie metajęzykiem, w którym występować będą:

1

. w yrażenia dotyczące przedmiotów i podmiotów przeżyć poznawczych, 2. w yrażenia dotyczące przeżyć poznawczych, 3. w yrażenia dotyczące wyrażeń dotyczących przeżyć poznawczych lub ich przedmiotów i podmiotów. Dlatego je st to m etajęzyk,' gdyż zdania w nim w ystępujące będą mówiły przede w szystkim nie o przedmiotach, a o poznaniu przedmiotów, a także — w razie potrzeby — i o poznaniu poznania przedmiotów, itd

. 14

Język teorii poznania jest zasadniczo otw arty na każdy wyższy stopień języka. Jest to język opisowy:

jeżeli naw et w ystępują w nim w yrażenia w artościujące lub głoszące pow in­

ność (oceny lub normy), to m ają one charakter nie czysto aksjologiczny, lecz prakseologiczny15, są więc logicznie całkowicie sprowadzalne do czystego opisu. Je st to język intensjonalny,’ chyba żeby okazano, iż zwroty intensjo- nalne dadzą się logicznie sprowadzić (zredukować) do ekstensjonalnych cał­

kowicie lub częściowo; w ostatnim przypadku trzeba by dodatkowo okazać, iż owa pozostała nieredukow alna treść znaczeniowa zwrotów intensjonalnych pozbawiona jest istotnej doniosłości poznawczej (sprawa ta jest związana z w yborem logiki).

Ostateczną podstaw ą wprowadzenia term inów (definiowalności) są dane

14 P o jęcie m eta języ k a zob. u T a r s k i e g o , P o jęcie prawdy..., s. 18 i 62 n.

15 p or_ w tej sp ra w ie np. T. K o t a r b i ń s k i , Elementy teorii poznania, logiki form alnej i metodologii nauk, W rocław 1961, s. 443 nn., t e n ż e , Traktat o dobrej robocie, Łódź 1955, s. 29 n., 115 nn., J. K a l i n o w s k i , Teoria poznania prak­

tycznego, L ub lin 1960, s. 62 nn.

(8)

intuicji przeżywania, mianowicie zaw arte poznawczo w przeżyciu pierwotne rozróżnienia czy zróżnicowania; wym agają one osobnych nazwowych odpo­

wiedników w językuJ Należy odróżnić czynność nazywania obiektu od czyn­

ności informowania kogoś o sensie nazwy, która w przypadku term inów pierwotnych jest związana, z pokazywaniem nazywanego obiektu. Można w języku teorii poznania odróżnić term iny pierw otne (wprowadzone za po­

mocą pokazywania

) 16

oraz term iny w tórne (wprowadzone przez definicję).

Ustalenie reguł wprowadzania term inów do teorii poznania wymaga uprzed­

niej analizy czynności pokazywania, która prawdopodobnie posiada szereg odmian.

Spraw a pokazywania wystąpi również przy formułowaniu reguł uznawania zdań pierwszych w rozpatryw anym języku. Uzasadniać można zdania pierwsze przez pokazanie stanów rzeczy przez te zdania stwierdzanych. W związku z bliższą analizą pokazywania nasunie się pytanie: czy operacje poznawcze w ystępujące na terenie rozpatryw anej nauki m ają charakter tylko językowy, także językowy, niejęzykowy — która z tych możliwości zachodzi? Przy sform ułowaniu reguł uznawania zdań wtórnych trzeba zdecydować się, jaką logikę wybrać. Tu znów nasuwa się pytanie, czy w ybór logiki nie musi być proporcjonalny do stru k tu ry wartości zmiennych, a więc m. in. przeżyć?

Ustalenie więc m etasystem u suponuje podjęcie szeregu kw estii teoriopoznaw- czych. 17

4. Z D A N IA PIERW SZE TEORII PO ZN ANIA

Nie istnieją przeszkody, aby całą spraw ę sformułowania racjonalnej kon­

cepcji nauki i przyjęcia jej tw ierdzeń i postulatów przeprowadzić już w ra ­ mach teorii poznania. Poza systemem, w m etateorii poznania znalazłyby się tylko ustalenia rozróżnień (pojęciowych) między przeżyciem poznawczym i niepoznawczym, między poznaniem prawdziwym i nieprawdziwym oraz powzięcie decyzji upraw iania teorii poznania (powyższe rozróżnienia są po­

trzebne do tego, aby owa decyzja miała jakikolwiek sens i racje). W tak upraw ianej teorii poznania wszystkie uznane zdania (czyli tezy teorii pozna­

nia) dzielą się na zdania pierwsze i na zdania w tórne zależnie od tego, jak są wprowadzone do systemu teorii poznania, tzn. jak są uzasadniane. s Zdania pierwsze to zdania uznaw ane na podstawie uzasadnienia bezpośredniego, w szystkie inne zdania są zdaniami wtórnym i. Nie rozstrzygamy pytania, czy mogą być zdania, które na terenie teorii poznania można uzasadnić bezpo­

średnio i pośrednio. Gdyby naw et mogło być takie zdanie, istnieje sposób uczynienia rozważanego podziału zdań podziałem rozłącznym.

Dla w yjaśnienia charakteru zdań pierwszych teorii poznania musimy nieco

16 N ie m a d otychczas odp ow ied niej teorii pok azyw ania. N iek tóre zw iązane z tym sp raw y porusza się przy okazji tzw . d efin icji d eik ty czn y ch lub w zw iązku z problem em term in ów sp ostrzeżen iow ych w przyrod ozn aw stw ie (na łam ach „Studia L ogica” p isali na te tem a ty J. K otarb iń sk a i M. Przełęcki).

17 O pow iadam y się w ięc za stan ow isk iem , że teoria poznania je st (lub p rzynaj­

m niej m oże i pow in na być) w cześn iejsza e p istem ologiczn ie i n iezależn a m etod olo­

giczn ie od logiki.

(9)

METASYSTEM TEORII POZNANIA 1 1 3

bliżej zająć się pojęciem bezpośredniego uzasadnienia

. 18

Na ogół mówi się, iż bezpośrednim uzasadnieniem jakiegoś zdania p jest doświadczenie, czyli akt lub mnogość aktów spostrzeżenia. Weźmy np. spostrzeżenie zewnętrzne, w którym widzimy stojące opodal drzewo, lub przypomnienie, w którym przypom inam y sobie, że wczoraj padał deszcz. Rozróżnijmy rezultat po­

znawczy (wynik) danego spostrzeżenia oraz protokół tego spostrzeżenia

. 19

W przypadku pierwszego spostrzeżenia jego rezultatem jest zdanie spostrzeże­

niowe „opodal stoi zielone drzewo”, protokółem owego spostrzeżenia jest zdanie

„widzę (= przeżywam widzenie), że opodal stoi zielone drzewo”. W przypadku drugiego przykładu bezpośredniego poznania rezultatem jest zdanie „wczoraj padał deszcz”, protokółem zdanie „przypominam sobie, że wczoraj padał deszcz”.

Łatwo zauważyć, że'"protokóły danych aktów poznawczych mogą się utożsamiać z rezultatam i intuicji przeżywania lub spostrzeżeń wew nętrznych dotyczących tych aktów. Uzasadnione bezpośrednio są bądź rezultaty, bądź protokóły aktów (przeżyć) bezpośredniego poznania.

20

P ostulat samowystarczalności, niedogmatyczności teorii poznania wymaga — jak wiemy — aby teoria poznania w łasnym i środkam i uznała zdania pierwsze.

S tąd należy wyróżnić dwa etapy badań. Pierw szy polega na form ułow aniu pew nych pytań, a więc dysponowaniu jakim iś wiadom ym i i założeniami.

Niezbędność przyjęcia jakichś wiadomych i jakichś założeń dla rozpoczęcia badań nie prow adzi jeszcze do dogmatyzmu, jeśli zarówno wiadome (czyli sens term inów , pojęć) jak i założenia (czyli pierwsze — tym razem w sensie chronologicznym „pierwsze” — uznane zdania) potraktujem y nie jako dane do przyjęcia, czyli dane uznane, ale jako dane do zbadania, czyli jako dane brane w rozważaniach pod uwagę. Nawet zdanie stojące u źródeł problem a­

ty k i teoriopoznąwczej, mianowicie zdanie „zachodzą błędy poznawcze” tra k ­ tujem y jako stw ierdzające dane do zbadania. Nie wykluczamy z góry, iż być może błędy nie zachodzą, a prawdziwe okaże się tylko zdanie „przeżywamy poznanie zachodzenia błędów poznawczych”.

Pow staje jednak wątpliwość: jak przejść od tak pojętych danych do uznania zdań?

Zwróćmy uw agę n a to, że dane do zbadania są d a n y m i , tzn. są czymś, co się zastaje, spotyka w poznaniu, co się przeciw staw ia temu, co wytworzone, zaprojektowane. Zastajemy, dostrzegamy następującą sytuację:

to, co dane przeciw staw ia się temu, co nie dane i różnicuje się między sobą. Mamy więc do czynienia z pierw otnym i rozróżnieniami, z mnogością różnych, odrębnych, swoiście określonych czy scharakteryzow anych d a ­ n y c h . To stw ierdzenie trzeba zaraz uzupełnić innym: każde z tych da­

nych charakteryzuje się pozytywnie swą swoistością, jest jakością lub ze­

społem jakości. Można powiedzieć, że dlatego zachodzą pierw otne zróżnico­

wania, ponieważ każde to, co dane, jest sobą. Dane nam są zróżnicowania,

18 P ro b lem o w i uzasad nien ia p ośw ięcon o szereg a rty k u łó w w „Studia L ogica”, X III (1962), spośród k tó ry ch naszego tem a tu szczególn ie dotyczą arty k u ły R. Ingar­

dena, M. P rzełęck ieg o i Z. Z iem by. Zob. też K. A j d u k i e w i c z , Z agadn ien ie u zasadn ian ia, „Studia F ilo zo ficzn e”, 1963, 2 (33).

10 R ozróżnienie to n ie w ie le m a w sp ó ln eg o z p ojęciem „zdań protokolarnych”

w K ole W iedeńskim .

20 G dybyśm y za u zasad n ion y bezpośrednio u w ażali k ażd y rezu lta t lub pro­

to k ó ł poznania (jako że racją jeg o uznan ia m ogło b yć ow o poznan ie, k tórego je st r ezu lta tem lub protokółem ), w ów czas istn ie n ie uzasad n ien ia pośred n iego stan ęłob y pod znakiem zapytania.

8 — R o c z n ik i F ilo z o f ic z n e

(10)

bo dane nam są swoistości, owe pozytywnie określone jakości. Wśród tej zróżnicowanej mnogości dana nam jest swoistość przeżywania i intuicji przeżywania. O perując jakim kolwiek określonym i stosowalnym sensem słowa

„w ątpienie” oraz term inów pochodnych można stwierdzić, iż zasadniczo nie- pow ątpiewalne jest zarówno każde pierwotne, jakościowe zróżnicowanie (np.

różnica między widzeniem a słyszeniem, między zielenią a czerwienią), jak i (z tego samego względu) każdy rezultat poznawczy intuicji przeżywania, czyli każdy protokół ak tu (przeżycia) poznawczego^ Kto utrzym uje inaczej, widocznie inaczej rozumie słowo „w ątpienie” lub słowo „niepowątpiewalne”.

21

Wątpić bowiem w tym przypadku to tyle, co dopuszczać możliwość, że widzenie nie jest widzeniem, zieleń zielenią, przeżywanie (lub intuicja przeżywania) tym, czym jest, sobą; a więc to tyle, co przeczyć sam em u sobie i być gotowym do głoszenia notorycznych sprzeczności. Widać stąd, że bardziej pogłębiona świadomość charakteru danych doprowadza do uznania niektórych przynaj­

mniej o nich sądów za niepowątpiewalne, za dostatecznie i ostatecznie uza­

sadnione.

22

Owe dane są uw ikłane w rozmaite stosunki i uw arunkow ania, niektóre z nich w ystępują według danych prawidłowości, stąd dają podstawę do szu­

kania związków między danym i i do sform ułowania o nich odpowiednich twierdzeń.

Owe pierw otne zróżnicowania pojaw iają się w ram ach samych przeżyć i w ram ach tego, co się ujaw nia w przeżyciach, a także w ram ach języka, w którym mówimy o przeżyciach i form ułujem y rezultaty poznawcze czy protokóły przeżyć. Dysponujemy więc zasadniczo odpowiednimi danym i do sformułowania i uzasadnienia wyboru określonego rachunku logicznego, obo­

wiązującego w teorii poznania. Nie musi teoria poznania brać logiki swej skądinąd, uzależniać się od innej nauki.

Wiemy już ogólnie, w jaki sposób zdania stw ierdzające dane do zbadania stają się zdaniami uznanymi. Wiemy, że w takim razie założenia pierwszych pytań będą w pierwszym etapie badań zdaniami stw ierdzającym i dane do zbadania. (Zdanie stw ierdza jakiś stan rzeczy; zachodzenie i charakter tego stanu są danym i do zbadania). Jeśli przez zdanie pierwsze teorii poznania rozumieć będziemy zdania uznane, które uzasadniono bezpośrednio, to wśród zdań pierwszych teorii poznania wyróżnić można:

1

. Zdania stwierdzające pierwotne zróżnicowania,

2

. zdania stanowiące protokóły aktów (przeżyć) poznawczych, 3. zdania stanowiące rezultaty poznawcze'in tu icji przeżywania.

Zakresy zdań drugiej i trzeciej kategorii pokryw ają się. Zdania te stw ier­

dzają zachodzenie (istnienie), przebieg i treść (zawartość) przeżyć, informują o aktualnie przeżywanych przeżyciach i o tym, co jest dane w tych przeży­

ciach. Zdania pierwszej kategorii ujm ują stosunki zachodzące między pro-

21 Ten sposób sp raw dzen ia rozum ienia w yrażeń języ k o w y ch zalecał K. A j d u- k i e w i c z, J ę z y k i pozn an ie, W arszawa, t. I, s. 150 n.

23 W ysuw ana tu teoria p ierw otn ych zróżnicow ań i ich poznaw aln ości

jest

zbieżna z p ew n ym i stan ow isk am i, form u łow an ym i na teren ie nurtu fen om en olo­

gicznego oraz nurtu analitycznego. Przypom inam y np. p ogląd y L eszczyńskiego na tem at tzw . ok reśln ik ów (jako logicznych ostatecznostek ) oraz w y różn ien ie m. in.

. przez K ok oszyńską-L u tm anow ą kategorii zdań sy n tety czn y ch kon ieczn ych . Zob.

J. L e s z c z y ń s k i , O tre ś c i n a zw , „Studia L ogica”, IX (1960) 141— 146, oraz M. K o k o s z y ń s k a , O ró żn y ch ro d za ja c h zdań , „Przegląd F ilo z o ficzn y ”, X L III

(1947).

(11)

METASYSTEM TEORII POZNANIA 1 15

stymi jakościam i i ich zespołami, inform ują o różnorodności i: charakterze tych ja k o śc i'i ich zróżnicowań.

23

Widoczne są powiązania treściowe między wymienionymi kategoriam i zdań.

5. ST R U K T U R A M ETODOLOGICZNA TEORII PO Z N A N IA

Term in „stru k tu ra metodologiczna” zmienia trochę swoje znaczenie za­

leżnie od tego, czy stosujem y go do nauki pojętej jako działalność poznawcza rozw ijająca się w czasie, czy też stosujemy go do nauki pojętej jako system rezultatów poznawczych, jako uporządkowany zespół tez teorii poznania.

W pierwszym przypadku charakteryzować się będzie coś, co się rozwija w czasie, ma swe fazy i etapy, w drugim ma się do czynienia ze stru k tu rą pozaczasową, definityw nie ustaloną. Oczywiście, taka stru k tu ra jest pochodna wobec jakiejś fazy rozwoju nauki-działalności i stąd stru k tu ra metodologiczna tej ostatniej w ydaje się spraw ą bardziej istotną.

Teoria poznania (traktow ana jako nauka-czynność) upraw iana w myśl pro­

ponowanej koncepcji może przeprowadzać swe rozważania pewnym i etapami.

(I) Zinw entaryzow anie wyjściowe danych do zbadania oraz sformułowanie racjonalnej koncepcji nauki. Rozróżnienie zdań stw ierdzających pierwotne zróżnicowanie oraz zdań stanowiących protokóły przeżyć poznawczych lub rezultaty intuicji przeżywania. W ykazanie możliwości przyjętej koncepcji teorii poznania.

(II) Sform ułowanie punktu wyjścia w postaci pierwszych pytań. Uzasad­

nienie w yboru i analiza wiadomych, założeń i racji postawienia pytań.

(III) Form ułowanie i staw ianie dalszych pytań, których odpowiedzi pozwolą uzyskać rozstrzygnięcia pierwszych pytań. W staw ianiu pytań i szukaniu odpowiedzi obowiązują ustalenia dokonane w (I) etapie rozważań.

(IV) Uzyskanie pełnej odpowiedzi na pierwsze pytania wraz z wskazaniem na sposoby stosowania zdobytej w ten sposób wiedzy do oceny faktycznych rezultatów poznawczych pozwoli zrealizować cel teorii poznania.

Doniosłym rezultatem etapu (I) jest w ybór i sformułowanie logiki, czyli reguł wnioskowania niezawodnego, obowiązujących w teorii poznania.

Jeżeli przez m etodę. teorii poznania rozumiemy dobór i układ czynności zm ierzających do osiągnięcia celu tej nauki, to dalsza charakterystyka metody teorii poznania wym aga opisu czynności w ystępujących w teorii poznania.

Czynności te — jako czynności naukowe — są czynnościami zasadniczo pow tarzalnym i, których rezultaty dadzą się sformułować w języku teorii po­

znania (rządzonym obraną logiką) i które można opisać w tym języku (tzn.

można o nich wypowiadać prawdziwe zdania).

Czynności te —- z uw agi na cel teorii poznania — dotyczą czynności po­

znawczych (przeżyć), ich rezultatów i protokółów oraz wyrażeń językowych dotyczących wym ienionych przedmiotów.

Czynności te: 1. będą ustalały i porządkowały (według określonej zasady)

23 Z pop rzednich w y ja śn ień w idać, że zdania te, choć oparte na ok reślon ych fen om en ach , m ają w alor o góln y i d otyczą jakości ja k o takich. T utaj potrącam y o spór o un iw ersalia.

(12)

dane do zbadania,

2

. będą uznawały na podstawie uzasadnienia bezpośredniego lub pośredniego tezy teorii poznania, 3. będą uzasadniały, pokazywały, definio­

w ały i staw iały odpowiednio tezy, przedm ioty i stany rzeczy, term iny, pytania, 4. będą szukały odpowiednich sytuacji poznawczych czy danych, w oparciu 0 które (i obowiązujące praw a logiczne) rozstrzygalne stają się postawione 1 podjęte w teorii poznania pytania. Odpowiednie planowe spełnianie tych czynności pozwoli realizować zadania poznawcze teorii poznania.

W m iarę pogłębiania analiz ukażą się zapewne nowe zróżnicowania i nowe możliwości klasyfikacji czynności badawczych w ystępujących w teorii po­

znania. Podkreślić trzeba to jeszcze, żefwszystkie te czynności albo m ają do czynienia z tym, co tak czy inaczej dane, albo z tw oram i językowymi do­

tyczącymi tego, co dane i rządzonymi jakąś logiką/SW związku z tym wszelkie czynności teoriopoznawcze można sprowadzić do takiej czy innej postaci czynności opisu tego, co dane oraz opisu sensu i konsekwencji pewnych sformułowań językowych

.,1

Można powiedzieć, że analiza epistemologiczna to nic innego jak tylko szczególny splot opisu fenomenologicznego oraz analizy logicznej.-Pod tę charakterystykę podpada również czynność uznawania, którą można ująć jako czynność opisową, pokazującą, iż jakieś dane czy jakieś sform ułowania językowe spełniają określenia przyjęte uprzednio, np. w racjo­

nalnej koncepcji nauki.

Gdy przez teorię poznania rozumieć będziemy tylko zespół rezultatów badań teoriopoznawczych uporządkowanych w system tez, wówczas stru k tu rę metodologiczną teorii poznania określim y' ustalając reguły formułowania i wprowadzenia do system u term inów i tez, lub — żeby nie nawiązywać samym sposobem w yrażania się do ujęcia czynnościowego rozpatryw anej nauki — podając zespół zdań, charakteryzujących jednoznacznie słownik, składnię, zdania pierwsze i zdania w tórne systemu. W obecnym stanie badań moglibyśmy podać tylko bardzo ogólną i niewyczerpującą charakterystykę 24, która zresztą dotyczyłaby nie tyle systemu gotowego, już sformułowanego, ile systemu przewidzianego, spodziewanego (w oparciu o dotychczasowe roz­

ważania i próby). Je st tak dlatego, iż z jednej strony przyjęta koncepcja teorii poznania bynajm niej jednoznacznie r szczegółowo nie wyznacza charakteru metodologicznego, a zwłaszcza zasobu i treści pytań i tez teoriopoznawczych (gdyż te przede wszystkim zależne są od napotykanych i z n atury swej nieprzewidzianych nowych danych), z drugiej strony nie istnieje odpowiednio sformułowany pełny system teorii poznania. Sytuacja teorii poznania jest tu do pewnego stopnia analogiczna do sytuacji wszelkich n auk empirycznych.

Wobec tego jednak, że teoria poznania niekiedy dochodzi w sposób niepo- w ątpiew alny do tw ierdzeń ogólnych, stąd to niespodziewane nowe może zasadniczo być nowym przypadkiem znanej kategorii lub przypadkiem nowej kategorii, ale tylko kategorii poznania.

24 P rzed w cześn ie jest n a w et n a pod anie m eta sy stem u teorii poznania w tej form ie, w jakiej zb u d ow ał m eta sy stem dla sy stem ó w p raktycznych J. K a l i ­ n o w s k i w Teorii poznania praktycznego.

25 Co do p ojęcia m etan au k i pór. np. K. A j d u k i e w i c z , Metodologia i m eta- nauka, „Ż ycie N au k i”, V I (1948/1949); t e n ż e , The Axiomatic System s From the Methodological Point of View, „Studia L ogica”, IX (1960); St. K a m i ń s k i , O naukach, których przedmiotem jest nauka, „Z eszyty N au k ow e K U L ”, IV (1961), nr 1; A. S t ę p i e ń , Co to jest metafilozofia, „R oczniki Filozoficzne", IX (1961), z. 1.

(13)

METASYSTEM TEORII POZNANIA 1 1 7

6. TEORIA P O Z N A N IA A INNE NA UK I

Teoria poznania jest nauką o poznaniu, m. in. także o poznaniu naukowym.

Teoria poznania jest jedną z m etanąuk.

25

Wśród tych ostatnich jednak zajm uje ona uprzyw ilejow ane, centralne miejsce. Nie tylko dlatego, że jest nauką pierwszą, metodologicznie i epistemologicznie samowystarczalną. Chodzi o to, że wszelkie m etanauki takie jak logika form alna (pojęta tu jako teoria po­

prawnego wnioskowania), semiotyka (nauka o sprawności poznawczej języka), metodologia nauk (nauka o przebiegu i strukturze czynności poznawczych i ich rezultatów że względu na ich funkcje poznawcze) są w swych naczelnych funkcjach czy zadaniach badawczych podporządkowane celowi teorii poznania w tym sensie, że bądź przygotowują badania teoriopoznawcze, bądź suponują celowość używania pewnych term inów czy rozróżnień typowo teoriopoznaw- czych, bądź są zastosowaniem i uszczegółowieniem rezultatów teorii poznania (np. metodologia norm atyw na nauk). Oczywiście, inaczej ma się sprawa, gdy logikę, semiotykę, metalogikę i m etam atem atykę upraw iać będziemy czysto form alnie, jako algorytm y bez interpretacji semantycznej. Wówczas jednak będziemy mieli do czynienia nie tyle z m etanaukam i, ile z ąuasi-naukam i, z uwagi na ich bezprzedmiotowość.

Bardzo często uzależnia się teorię poznania od jakiejś teorii przedm iotu czy bytu. Czynią to naw et fenomenologowie. (Ingarden zasadniczo dzieli teorię poznania na ontologię poznania i metafizykę poznania). Otóż należy tu ostro sobie przeciwstawić przedmiotowe teorie poznania i nieprzedmiotowe teorie poznania. W przypadku pierwszym poznanie trak tu je się jako jeden z n a ­ potkanych przedmiotów, jako szczególny przypadek bytu, a więc jako ok re­

śloną treść istniejącą, którą można badać co do sposobu istnienia lub co do kategorialnych kwalifikacji. Takie przedmiotowe teorie poznania znajdujem y w tak czy inaczej pojętej ontologii, metafizyce, psychologii czy psychofizjo­

logii. W przypadku drugich ujęć poznanie trak tu je się jako inform atora, jako narzędzie, środek czy źródło zdobywania wiedzy. Z tego punktu widzenia poznanie nie jest czymś jednym spośród wielu bytów czy kategorii bytów, ale czymś całkowicie w yjątkow ym i jedynym. Je st tym, co inform uje. I z tego punktu widzenia nie jest potrzebne ani wskazane żadne odwoływanie się do jakiejkolw iek przedmiotowej teorii poznania. Nawet prawdziwość tezy, że poznanie jest proporcjonalne do przedm iotu, stw ierdza się samymi środkam i teoriopoznawczymi, podobnie jak wszelką naszą wiedzę o przedm iotach oceniamy analizując poznanie tych przedmiotów. Nie przeszkadza tu okolicz­

ność, iż (na terenie teorii poznania możemy dojść do zdań dotyczących już nie samego poznania, ale i tego, co dane w poznaniu, np. zachodzenia pier­

wotnych zróżnicowań. Można by rozważać, czy te dane w ystarczą do u g ru n ­ towania jakiejś ontologii, ale w tedy zmienilibyśmy nastaw ienie poznawcze:

w pierw otnych rozróżnieniach widzielibyśmy nie dane, lecz przedm ioty czy sytuacje przedm iotowe) Z tego, że poznanie jako byt jest np. egzystencjalnie pochodne, nie w ynika, że teoria poznania jako nauka jest zależna od teorii bytu. Dlatego należy przyjąć co najm niej dwie odrębne nauki filozoficzne:

teorię poznania i teorię bytu.

26

*• S p raw a stosu n k u m ięd zy teorią poznan ia a m eta fizy k ą je st ż y w o d ysk u to­

w an a w śród n eotom istów . Zob. A. S t ę p i e ń , W s p r a w ie sto su n k u m ię d z y teo rią

poznania a metafizyką,

„R oczniki F ilo z o fic zn e”, V II (1959), z. 1.

(14)

Stosunek teorii poznania do nauk szczegółowych jest tak i sam jak i do metafizyki: obie strony są metodologicznie niezależne, natom iast teoria po­

znania ocenia wartość poznawczą założeń i metod nauk szczegółowych.

Postulat niezależności metodologicznej teorii poznania od innych nauk jest konsekwencją postulatu niedogmatyczności teorii poznania.. Postulat ten jest możliwy do zrealizowania, jeżeli będziemy upraw iać teorię poznania w sposób dopuszczony przez przyjętą koncepcję tej nauki, w sposób, którego przykłady już daliśmy.

Na koniec nieco o stosunku teorii poznania do poznania potocznego. Po­

znanie to w pew nym sensie wchodzi w definicję poznania naukowego. Tak, jak koncepcja poznania naukowego zrodziła się na terenie tego poznania, tak i teorię poznania powołały do życia potrzeby poznawcze, które pierw otnie i zasadniczo zostały sform ułowane już na terenie poznania potocznego, środ­

kam i tego poznania.

27

Dlatego istnieje — w ydaje się — nadal jakiś funkcjo­

nalny związek, który wymaga bliższego zbadania, między teorią poznania a poznaniem potocznym, przednaukowym.

R ehabilitując w pewnym sensie wartość tego poznania, musimy tu zazna­

czyć, że nie utożsamiamy poznania potocznego z powszechnie dominującymi w danej epoce czy w danym kręgu społecznym poglądami. Przydatne jest rozróżnienie między „zdrowym rozsądkiem” (o który nam chodzi) i „potocznym rozsądkiem”. Zaznaczywszy ciekawe zagadnienie, nie będziemy się tu bliżej nim zajmować.

28

TOW ARDS A M ETASYSTEM OF THE THEORY OF KNOW LEDGE

A fte r b rief rem arks concerning th e idea and conditions of th e form u lation of th e m eta sy stem o f a scien ce th e auth or expoun ds in m ore d eta il th e conception o f th e th eory o f k n ow led ge w h ic h h e accepts. T hen h e proceeds to a generał discu ssion o f th e character o f th e lan gu age, first proposition s (basie statem en ts) and m eth odological structure of the th eory of k n ow led ge. T he article ends w ith rem arks on w h a t relation th e th eo ry o f k n ow led ge bears to other kn ow led ge.

In th e acceptan ce o f th e fir st proposition s o f th e theory o f k n ow led ge an im portant role is p layed by th e d istin ction b etw een „data to e x a m in e ” and „data to a cce p t”, as w e ll as b etw een th e „result o f cogn itive e x p erien ce” and th e „record of co g n itiv e e x p e rien ce ”.

27 Trzeba tu w sp om n ieć o — p rzejściow ej zresztą — roli „logik i n a tu ra ln ej”

i o d ostarczeniu przez poznan ie przed nauk ow e (lub przed filozoficzn e) teorii poznania p ierw szy ch dan ych do zbadania.

28 Sp raw ą tą zajm ow ali się szerzej n eosch olastycy. Zob. np.' P. C h o j n a c k i , P o s p o lity ro zsą d e k , n au ki i filo zo fia , „C ollectanea T h eologica”, X V (1935);

M.

A.

K r ą p i e c, R e a lizm lu d zk ie g o pozn an ia, Pozn ań 1959, rozd ziały I i II. W śród a n a lity k ó w szkoła oksfordzka pod kreśla don iosłość poznania potocznego i w sw ych analizach sem iotyczn ych i filo zo ficzn y ch in teresu je się praw ie w y łą czn ie język iem potocznym , natu ralnym oraz zw iązan ym i z nim intuicjam i.

Cytaty

Powiązane dokumenty

R ozum iem y w praw dzie, że do ukonstytuow ania się podobieństw a potrzebne są pew ne niezm ienniki pola św iadom ości, lecz nie w iem y, jak ie one są i z samej

nie o pewności przez odwołanie się do zdrowego rozsądku nie jest rozwiązaniem wartościowo poznawczym, o tyle w porządku praktycznym odwołanie się do intuicji w

Patrząc natomiast wyłącznie od strony systematycznej, trzeba stwier ­ dzić, iż idea (postulat, wymóg czy zasada) bezzałożeniowości wyrasta ostatecznie jako

W artykule tym chce˛ nieco przybliz˙yc´, wci ˛az˙ jeszcze mało znan ˛a, twórczos´c´ przedstawicieli frankofon´skiego nurtu filozofii nauki. Nie be˛dzie to jednak głów- nym

Wychodząc od analizy powiązań problematyki teoriopoznawczej z dyscyplinami filozofii klasycznej, pokazuje drogę rozwoju filozoficznej refleksji, na której doszło do

Na bazie idei sfor- mułowanych przez szczególną i ogólną teorię względności Alberta Einsteina, teorię Modelu Standardowego, teorię Wielkiego Wybuchu Stephena Hawkinga,

Zaliczenie województw w skład jednej klasy (grupy) jest niewątpliwie równoznaczne z orzeczeniem o ich wzajemnym podobieństwie, a zatem stanowi unifikację ich

According to expectations, the parental education level has a positive influence on the timing of leaving home (i.e., higher-educated parents increase the probability of