• Nie Znaleziono Wyników

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w małej wiosce żyło rodzeństwo: Mikołaj i Kuba. Mikołaj był starszy od Kuby i bardzo mądry.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w małej wiosce żyło rodzeństwo: Mikołaj i Kuba. Mikołaj był starszy od Kuby i bardzo mądry."

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

1

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w małej wiosce żyło rodzeństwo: Mikołaj i Kuba. Mikołaj był starszy od Kuby i bardzo mądry. Kuba był za to bardzo miły. Wioska, w której mieszkali, była mała, ale położona w pięknej, malowniczej krainie, pełnej lasów i czystych rzek.

Chłopcy mieszkali razem z rodzicami w dużym, pięknym drewnianym domu z ogrodem i licznymi sadami. Dzieci opiekowały się swoim pupilem - psem o imieniu Kacper. Był to duży owczarek podhalański.

Mikołaj i Kuba bardzo kochali swojego pupila, który pewnego dnia po prostu znalazł się w ich ogrodzie, nie wiadomo skąd. Chłopcy byli bardzo grzecznymi i obowiązkowymi dziećmi. Oprócz chodzenia do szkoły pomagali rodzicom w codziennych pracach w ogrodzie i sadzie. Do ich obowiązków należała również opieka nad psem.

Pewnego dnia mama poprosiła braci, aby poszli do lasu po jagody. Dzieci chętnie się zgodziły, ponieważ uwielbiały placek z jagodami. Mikołaj wziął koszyk, a Kuba Kacperka. Nucąc pod nosem piosenkę poszli we trójkę do lasu. Gdy zbierali jagody, Kuba zauważył, że na mchu między

(2)

2

drzewami i krzakami z jagodami coś się niesamowicie błyszczy. Wtedy powiedział:

- Mikołaj, spójrz, co to jest?

- Nie wiem, trzeba to sprawdzić - odparł również zaciekawiony.

Kuba podniósł z ziemi znalezioną rzecz. Była to piękna, duża obroża z czerwonej skóry ze ślicznym, małym, złotym wisiorkiem w kształcie korony.

- Mikołaj, patrz jaka ładna obroża. Ładniejsza od tej, którą ma Kacper.

- Rzeczywiście piękna i jak się błyszczy. Ciekawe czy będzie pasowała na Kacperka?

- A może sprawdzimy czy pasuje na naszego pieska? - Zapytał grzecznie Kuba.

- Dobry pomysł – powiedział Mikołaj.

Następnie wziął obrożę i założył ją owczarkowi na szyję.

Nagle stało się niemożliwe i pies przemówił ludzkim głosem. Dzieci bardzo się zdziwiły i ucieszyły jednocześnie. Zawsze marzyły o psie, który mówi.

Kacper spokojnym i radosnym głosem powiedział do chłopców:

- Dziękuję wam i witam was moi drodzy koledzy. Cieszę się, że w końcu ktoś znalazł tę magiczną obrożę. Jest to prezent od dobrej wróżki, która mi ją podarowała, abym mógł opowiedzieć komuś moją historię, kim jestem, i w jaki sposób można mi pomóc, zdejmując ze mnie czar.

- Opowiadaj Kacper, słuchamy cię i chętnie pomożemy - odpowiedzieli chłopcy.

- Jestem księciem. Zła czarownica rzuciła na mnie klątwę i zmieniła mnie w psa, ponieważ byłem niegrzeczny i dręczyłem jej kota. Tylko odnalezienie kuferka z magicznym fletem może zdjąć ze mnie czar i wtedy będę mógł wrócić do domu.

- Gdzie jest schowany ten kuferek z magicznym fletem? - zapytał Mikołaj.

- Kuferek jest w głębi lasu, zakopany pod największą choinką. Tylko osoba, która mnie lubi i kocha może na nim zagrać, aby mnie odczarować. Dlatego dobra wróżka podarowała mi tę obrożę, abym mógł poprosić kogoś o szczerym sercu o pomoc. Sama była za słaba, aby zdjąć potężną klątwę.

(3)

3

Chłopcy, nie zastanawiając się długo, postanowili pomóc Kacprowi i ruszyli w trojkę w głąb lasu. Szli bardzo długo, aż wreszcie poczuli głód. Zjedli więc wszystkie jagody , które zebrali na placek.

Kiedy wreszcie doszli do mostu, znajdującego się w lesie, byli bardzo zmęczeni. Budowla była drewniana, bardzo stara, a deski w niej były spróchniałe ze starości. Mikołaj i Kuba przerazili się. Nagle ogarnął ich strach. Kuba wyszeptał:

- Mikołaj, ja bardzo boję się przejść przez ten stary most.

- Ja też się boję, ale może powoli uda nam się tego dokonać- rzekł Kuba. Kacper nam pomoże. Wówczas rozległ się znajomy głos. To był oczywiście ukochany pies:

- Przyjaciele, opiekowaliście się mną tyle czasu, teraz też mi pomagacie, chętnie Wam pomogę w tym trudnym i niebezpiecznym wyczynie.

Pierwszy przez most przeszedł Mikołaj, bardzo ostrożnie stawiając kroki.

- Uff, udało się, teraz ty Kuba, na pewno dasz radę, wierzę w ciebie!

Kuba, bojąc się przejścia przez most, powoli stawiał buty na drewnianych deskach. Nagle jedna z nich pękła i chłopiec zawisł nad rzeką, trzymając się pozostałego kawałka spróchniałego drewna. Był jak sparaliżowany. Zdrętwiały mu ręce i nogi. Myślał, że za chwilę straci przytomność.

- Pomocy! – krzyknął z całych sił przerażony jak nigdy Kuba.

Na ratunek ruszył mu Kacper. Był silnym psem. Ostrożnie wszedł na most

i wciągnął płaczącego z strachu przyjaciela.

- Dziękuję Kacper, uratowałeś mnie przed utonięciem w rzece!

- Nie ma za co Kubusiu – odpowiedział spokojnym głosem owczarek.

Mikołaj, Kuba i Kacper dotarli w końcu na miejsce.

- To tu! Znaleźliśmy ją, udało się! – zawołał uradowany Kacperek.

Pod wielką choinką, największą w całym lesie, był zakopany kuferek.

Dzieci i pies zaczęły czym prędzej kopać razem w ziemi, aby odnaleźć zgubę.

(4)

4

Kopali bardzo długo, ponieważ nie mieli nic oprócz własnych rąk i psich łap.

W końcu udało się im wydostać upragniony kuferek z magicznym fletem.

- Jest, mamy go, daliśmy radę wspólnymi siłami! - krzyknął Kacper.

- Super, cieszę się bardzo!

Mikołaj otworzył kuferek i wyjął magiczny flet.

- Teraz Mikołajku, zagraj na nim melodię, proszę – powiedział Kacper.

- Nie wiem czy potrafię? Czy dam radę? Jaka to ma być melodia?

- Mój kolego, graj tak jak ci podpowiada twoje dobre serce.

Mikołajowi bardzo zależało, aby Kacper znów stal się chłopcem. Zaczął powoli, i nieśmiało grać na flecie. Nagle zły czar przestał działać i pies, którym się opiekowali, zmienił się w szczupłego chłopca w ich wieku.

- Dziękuję, tak bardzo tęsknię za domem i rodzicami, a teraz dzięki wam będę mógł do nich wrócić. Już nie będę niegrzeczny, nie będę więcej dręczył zwierząt.

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, prawda?

- Prawda, my też już zaczęliśmy tęsknić za domem, wracajmy - rzekł Mikołaj.

Chłopcy bogatsi o nowe doświadczenia razem wrócili do swoich domów.

Od tej pory żyli długo i szczęśliwie.

Przygoda ta nauczyła ich, że dobro i miłość zawsze zwycięża. A każdy człowiek powinien mieć szlachetne serce.

(5)

5

Tekst – Mikołaj Przecioska

Opracowanie graficzne: n-el Hanna Gembara

Warszawa 2020

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żegnają się ze swoimi dziećmi (cmokając całujemy palce prawej ręki) i żonami (cmokając całujemy palce lewej ręki).. Wsiadają na swoje konie i jadą (naśladujemy

KLASA V ZESTAW IV Dawno, bardzo dawno temu nad brzegiem Wisły mieszkał młody rybak Wars.. Któregoś dnia, gdy szedł nad rzekę, by zarzucić sieci, usłyszał piosenkę

Truchsess, zorientowawszy się w obron­ nym położeniu wojsk polskich i ich znacznej liczebności, wycofał się z powrotem do Olsztyna.. Następnie rozproszył swe oddziały po

Ihnatowicz (I referentka) i III oficer Halina Chwalibóg (II referentka). Najważniej- sze zmiany organizacyjne nastąpiły 22 maja, kiedy to skasowano stanowiska za- stępcy szefa KMW

Okazuje się jednak, że istnieje inna, sprytna reprezentacja drzew binarnych, która wykorzystuje mniej więcej tyle samo bitów – dokładniej 2n + o(n) bitów, czyli więcej tylko

Każda zaś prostych linia, która nie jest prostą i nie składa się z części prostych, nazywa się krzywą.. Przerysuj do zeszytu z matematyki pokazane wyżej linie i

Wspierała go piękna, ale niemądra Kasjopea, która swoją pychą obraziła nereidy, czyli nimfy wodne.. Poskarżyły się one Posejdonowi, groźnemu władcy

Dobrze udokumentowana biografia ukaże zarówno trudności, z jakimi spotykał się w życiu publicznym, jak i ważne osiągnięcia.. Miał w tym wszystkim mocne oparcie w