• Nie Znaleziono Wyników

Widok Leon Chwistek o relacyjności i dynamice pojęcia rzeczywistości

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Widok Leon Chwistek o relacyjności i dynamice pojęcia rzeczywistości"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

vol. VI, fasc. 4 (2011)

KAROL CHROBAK WNH SGGW Warszawa

Leon Chwistek o relacyjności i dynamice pojęcia rzeczywistości

Leon Chwistek, nadając swojej koncepcji tytuł „teoria wielości rzeczywistości”, przydał jej wyraźnie malowniczego charakteru. Był on przecież nie tylko fi lozofem i logikiem, ale również artystą i pisarzem. Przedłożył ją zatem czytelnikowi w ta- jemniczym opakowaniu, jakby zagadkę, której rozwiązania ma dostarczyć dopiero dalsza lektura. Tym, co w zaproponowanej teorii uderza w szczególności, to mul- tiplikacja tego, co intuicyjnie wydaje się właśnie jedyne i niepodzielne: realności, w której żyje człowiek. Pytanie, które wyraźnie się w tym kontekście narzuca, dotyczy możliwości wyjaśnienia jedności podmiotu w obliczu postulowanej wielości rzeczywistości. Czy za zwielokrotnieniem rzeczywistości nie powinno iść w parze także pomnożenie sensów, jakie może przybierać podmiotowość? Pytając wprost:

czy postulowana przez Chwistka teoria nie powinna zostać uzupełniona teorią wielości podmiotowości? Pytanie to skłania do poddania szczegółowej analizie Chwistkową kategorię rzeczywistości.

W poniższych rozważaniach przyjrzę się źródłom teorii wielości rzeczywistości, jej uzasadnieniom oraz konsekwencjom. Celem tych analiz jest odkrycie właści- wego dla teorii Chwistka sensu pojęcia rzeczywistości, które wiązałoby w spójną całość jej różnorodne aspekty. Stawiam tezę, iż jedyną tego rodzaju interpreta- cją teorii wielości rzeczywistości jest jej ujęcie epistemologiczne, traktujące rze- czywistość jako realność kształtującą się dopiero w wyniku relacji poznawczej.

Odczytywana w ten sposób tytułowa wielość oznacza różnorodność perspektyw poznawczych, z których ujmujemy jakąś pierwotną rzeczywistość, jednak samą w sobie niepoznawalną. W sposób zupełnie zamierzony akcentuję w teorii Chwist- ka jej wymiar transcendentalny, świadom, iż interpretacja ta mogłaby wzbudzić gwałtowny sprzeciw samego jej autora i może okazać się rozczarowująca dla kogoś, kto w koncepcji tej poszukuje wspomnianej już na wstępie malowniczości i tajem- niczości. Jednak tok argumentacji, przytaczane przykłady, a w szczególności zapro-

(2)

ponowana przez Chwistka aksjomatyzacja rzeczywistości, wskazują moim zdaniem jednoznacznie na konieczność opowiedzenia się za epistemologicznym rozumieniem kategorii rzeczywistości. Rzeczywistość w tym ujęciu jest pojęciem relacyjnym, stanowiąc nie podstawę, lecz dopiero rezultat doświadczenia.

U źródeł koncepcji Leona Chwistka leży problem wzajemnej sprzeczności dwóch sądów egzystencjalnych, z których każdy jest w pewnych granicach potwierdzony empirycznie. W artykule Trzy odczyty odnoszące się do pojęcia istnienia z roku 1917 Chwistek konfrontuje z sobą sąd mówiący, iż „ jeśli żadnej własności przed- miotu nie poznajemy za pomocą danych zmysłowych, przedmiot nie istnieje”1, z innym wyraźnie z nim sprzecznym, który twierdzi, że przedmiot istnieje na- wet wtedy, gdy go nie postrzegamy. Chwistek stara się rozwiązać ten paradoks, nie naruszając przy tym spójności pojęcia rzeczywistości. Wymienia trzy możliwe rozwiązania tego problemu.

Pierwsze zakłada, że żaden z powyższych sądów nie odnosi się do tego, co rze- czywiste, lecz jedynie do pewnych szczególnych własności rzeczywistości. Właściwa rzeczywistość miałaby wykraczać poza to przeciwstawienie i stanowić niepoznawal- ny substrat jej różnych ujęć. Takie rozwiązanie Chwistek odrzuca, uznając za pa- radoksalne. Twierdzi mianowicie, wskazując tutaj wprost na Henriego Bergsona, iż opcja ta zakłada istnienie jakiejś irracjonalnej zdolności poznawczej, która byłaby w stanie przebić się przez „parawan” pojęć i tym samym dotrzeć do pojęciowo nie- ustrukturyzowanej podstawy. Chwistek odrzuca tę opcję, ponieważ powoływanie się na tego rodzaju intuicję wydaje mu się fi lozofi cznie nieprofesjonalne i stanowi jego zdaniem raczej ominięcie problemu niż jego rozwiązanie. Nie dostrzega jed- nak, iż element poznania intuicyjnego jest w tym wypadku tylko dodatkiem, który bez większej szkody dla całego rozwiązania można odrzucić. Twierdząc, iż sprzecz- ne sądy egzystencjalne opisują jedynie niektóre aspekty wielostronnej rzeczywisto- ści, która sama w sobie jest poznawczo nieuchwytna, zbliżamy się ku monizmowi Spinozy albo Kantowskiemu transcendentalizmowi.

Drugie rozwiązanie polega na uznaniu, iż jeden z powyższych sądów jest fałszy- wy. Chwistek odrzuca go nie ze względu na oczywistość obu wyrażonych w tych sądach perspektyw: fenomenalnej i realistycznej, lecz ze względu na niemożliwość konkluzywnego obalenia którejkolwiek z nich. Aby dotrzeć bowiem do sedna tego przeciwstawienia, należałoby zbadać relację między danymi zmysłowymi a pozna- wanym przedmiotem. W tym celu konieczne byłoby posłużenie się taką władzą poznawczą, która potrafi łaby wykroczyć poza ograniczenia poznania zmysłowego.

Tego rodzaju władza łudząco przypominałaby skrytykowaną wcześniej Bergsonow- ską intuicję. Żeby nie popaść w niekonsekwencję, Chwistek zmuszony jest przy- znać, iż nie jesteśmy w stanie wyjść poza nasze wrażenia zmysłowe oraz struktury, zgodnie z którymi je porządkujemy. Opcja druga okazuje się zatem metodologicz- nie nierozstrzygalna.

Jedynym rozwiązaniem, jakie pozostaje, jest uznanie, iż pojęcie rzeczywisto- ści nie jest pojęciem jednoznacznym i że istnieje więcej niż jedna rzeczywistość.

1 L. Chwistek, Trzy odczyty odnoszące się do pojęcia istnienia, [w:] Pisma fi lozofi czne i logiczne, K. Pasenkiewicz (red.), Warszawa 1961, t. 1, s. 19.

SPW_6_4.indb 112

SPW_6_4.indb 112 2011-11-30 15:02:372011-11-30 15:02:37

Studia Philosophica Wratislaviensia vol. VI, fasc. 4, 2011

© for this edition by CNS

(3)

W każdej spośród nich jeden spośród dyskutowanych sądów jest prawdziwy, drugi zaś fałszywy. W świetle tej koncepcji człowiek nie żyje w jednej tylko rzeczywi- stości, lecz w wielu rzeczywistościach. Początkowo Chwistek postulował istnie- nie dwóch rzeczywistości: rzeczy i wrażeń, później zaś — w artykule Wielość rzeczywistości z roku 1921 — poszerzył ich liczbę do czterech, wyodrębniając z rzeczywistości rzeczy rzeczywistość fi zykalną (rzeczywistość nauki), a z rzeczy- wistości wrażeń rzeczywistość wyobrażeń (rzeczywistość sztuki). Każda rzeczy- wistość jest jego zdaniem wewnętrznie spójna i może zostać opisana za pomocą osobnego układu aksjomatów. Choć, z powodu braku właściwych narzędzi logicz- nych, pełny opis postulowanych rzeczywistości pozostał nigdy niezrealizowanym projektem, to jednak w Wielości rzeczywistości Chwistek naszkicował propozycję tego rodzaju aksjomatyzacji. Jeszcze do niej wrócimy, gdyż jej analiza okazuje się niezwykle pomocna w rozstrzygnięciu właściwego charakteru teorii Chwistka.

Kwestią kluczową dla zrozumienia dokonanego przez Chwistka wyboru jest roz- strzygnięcie między epistemologicznym a ontologicznym ujęciem kategorii rzeczywi- stości. Kazimierz Pasenkiewicz we wnikliwej analizie dyskutowanej teorii pisze, że

koncepcja ta nie dotyczy, jak mogłoby się zdawać, pojęcia rzeczywistości, ale samej rzeczywistości.

Chodzi bowiem nie o to, że mogą istnieć i istnieją rozmaite koncepcje rzeczywistości, ale o to, że rzeczy- wistości jest więcej niż jedna. Jest to więc postulat ontologiczny, a nie stwierdzenie gnozeologiczne2.

Zauważmy, iż wyłącznie przy tego rodzaju ontologicznej interpretacji przed- stawione rozwiązanie pierwsze jest odróżnialne od trzeciego. Jeśliby założyć bo- wiem, że koncepcja Chwistka ma charakter epistemologiczny, można by ją równie dobrze uznać za realizację rozwiązania pierwszego. Rozwiązanie to, po odrzuceniu nieistotnego w tym przypadku założenia o istnieniu bliżej nieokreślonej władzy poznawczej, mogłoby przez Chwistka zostać zaakceptowane. Trzeba byłoby jednak wówczas przyznać, że rzeczywistość sama w sobie jest niepoznawalna. Przekonanie to wcale nie zdaje się Chwistkowi obce, skoro wykorzystał je do wykazania nieroz- strzygalności rozwiązania drugiego.

Interpretacja epistemologiczna odsłania wyraźnie transcendentalne oblicze teorii wielości rzeczywistości. Twierdzenie to może się niektórym wydać szokujące, szcze- gólnie biorąc pod uwagę jej rozpowszechnione rozumienie jako koncepcji o charakte- rze ontologicznym. Sądzę nawet, że sam Chwistek starałby się odeprzeć tego rodzaju interpretację, nie chcąc kojarzyć swojej teorii ze — w jego oczach — zdyskredytowa- nym przez Hegla idealizmem. Zdając sobie sprawę z kontrowersyjności proponowanej tutaj wykładni i szukając argumentów dostatecznie mocnych, aby mogły przekonać do niej samego Chwistka, przedstawię kolejne argumenty na jej poparcie.

W cytowanym tu artykule Kazimierz Pasenkiewicz przywołuje słowa Chwistka, który w Wielości rzeczywistości tak uzasadniał znaczenie zaproponowanej przez sie- bie aksjomatyzacji rzeczywistości: „znaczenie powyższych układów polega jedynie na tym, że wskazują one niezbicie wielość sposobów pojmowania rzeczywistości”3. Ponieważ cytat ten nie jest jednoznaczny, proponuję użyte w nim słowo „rzeczywi-

2 K. Pasenkiewicz, Analiza i krytyka teorii wielości rzeczywistości Leona Chwistka, „Studia Filozo- fi czne” 1 (1962), s. 67.

3 Ibidem, s. 73.

(4)

stości” rozumieć jako „tej rzeczywistości” a nie „tych rzeczywistości”. Zgodnie z tą wy- kładnią tym, co ujmujemy w poszczególnych aksjomatyzacjach, są różne sposoby pojmowania, czyli rozumienia tej samej rzeczywistości. Zakłada ona, że poznanie nie polega jedynie na biernym odbieraniu bodźców, lecz zawiera także istotny mo- ment opracowania czy też zrozumienia danych zmysłowych. W książce Sens i rzeczy- wistość z roku 1916 Chwistek wyraźnie akcentuje aktywny charakter doświadczenia.

Twierdzi mianowicie, iż „doświadczenie jest przeżyciem i jako takie należy do świata duchowego”4. Doświadczenia nie można zatem traktować tylko od jego strony treś- ciowej, ale — za Kazimierzem Twardowskim — wyróżniać w nim należy też stronę aktową, na którą może się składać komponenta emocjonalna lub hermeneutyczna.

Ten sam zbiór danych może być bowiem rozumiany różnorako w zależności od tego, jaką interpretację przyjmiemy przy ich „porządkowaniu”. Każda taka interpretacja implikować będzie inne pojęcie istnienia, przedmiotu oraz rzeczywistości. Stąd też

— posługując się fi lozofi cznie nieco ryzykowną metaforyką — można stwierdzić, iż człowiek żyje nie w jednej rzeczywistości, lecz w wielu rzeczywistościach.

Argumentem, który niemal naocznie ukazuje zasadność epistemologicznej in- terpretacji teorii Chwistka jest analiza przedstawionych przez niego aksjomaty- zacji. Analizując je, można łatwo dostrzec, że układają się one w rodzaj drzewa, którego korzenie znajdują się w pierwotnych danych wrażeniowych. Te zaś, przez dookreślenie, wydają z siebie najpierw dwie, a następnie cztery rzeczywistości.

Oto, jak ta analiza mniej więcej się przedstawia5:

Chwistek nigdy nie przeprowadził tego rodzaju zakresowej analizy pojęć rze- czywistości. Wskazówkę, aby do zaproponowanej przez niego aksjomatyzacji po- dejść w ten właśnie sposób, znaleźć można w recenzji Wielości rzeczywistości pióra Romana Ingardena, który zauważa,

4 L. Chwistek, Sens i rzeczywistość, Kraków 2004, s. 26.

5 Wyjaśnienie użytych funkcji propozycjonalnych: ix — x jest rzeczywiste; wx — x jest widzialne;

bx — x jest bezpośrednio dane; wjx — x jest widzialne na jawie; wnx — x jest widzialne w warunkach normalnych. Użyta numeracja aksjomatów pochodzi od samego Chwistka.

Rzeczywistość wrażeń:

(4a) wx ≡ wjx (4d) ∃x non-(wx ≡ wnx)

Rzeczywistość wyobrażeń:

(4b) ∃x non-(wx ≡ wjx) (4d) ∃x non-(wx ≡ wnx)

Rzeczywistość rzeczy:

(4a) wx ∃ wjx (4c) wx ∃ wnx

Rzeczywistość fifizykalna:

(4a) wx ≡ wjx (4d) ∃x non-(wx ≡ wnx)

Rzeczywistość realistyczna:

(3b) ∃x (ix → ¬ wx ∧ ¬ bx) Rzeczywistość fenomenalistyczna:

(3a)∀x (ix → wx ∨ bx)

Pierwotne dane wrażeniowe:

(1) wx ≡ ix ; (2) bx ≡ ix

SPW_6_4.indb 114

SPW_6_4.indb 114 2011-11-30 15:02:382011-11-30 15:02:38

Studia Philosophica Wratislaviensia vol. VI, fasc. 4, 2011

© for this edition by CNS

(5)

że [...] rzeczywistości [te] wcale się nie wykluczają, lecz, że przeciwnie, istnieje jedna wspólna dziedzina [...], z której można robić niejako wycieczki w tę, czy ową stronę, dostając się do zakresów przedmiotów różnych od przedmiotów tej wspólnej dziedziny6.

Ta jedna wspólna dziedzina została przez Chwistka opisana za pomocą dwóch aksjomatów. Pierwszy głosi, iż rzeczywiste jest to, co widzialne, drugi zaś, że rze- czywiste jest to, co bezpośrednio dane7. Oba zatem charakteryzują sferę czystych danych wrażeniowych, do których następnie, w akcie doświadczenia dołączane są kolejne dookreślenia. Ta pierwotna sfera odpowiadałaby temu, co Kant i neo- kantyści rozumieją pod pojęciem rzeczy samej w sobie. Jedno i drugie pojęcie stanowi konieczny, choć niewystarczający warunek doświadczenia. Oba również opisują coś, co z natury znajduje się poza sferą dostępną poznaniu. Tak jak byt noumenalny jest niepoznawalny, gdyż zakładałoby to zawieszenie podmiotowych kategorii poznawczych, tak zdaniem Chwistka niemożliwe jest dotarcie do czystych danych wrażeniowych, nietkniętych żadną interpretacją. Albowiem doświadczanie zawsze już zakłada ich określone rozumienie, czyli pewien określony sposób poj- mowania rzeczywistości.

Zaproponowana interpretacja zbliża się do krytyki przedstawionej przez Kazimie- rza Pasenkiewicza, ale też w istotnym punkcie od niej odchodzi. Pasenkiewicz też podaje w wątpliwość tezę o odrębności i niezależności postulowanych przez Chwistka rzeczywistości. Chwistek przyjmował bowiem, że ta sama osoba może raz przeby- wać w tej, raz w innej rzeczywistości, a zatem stanowi obiekt wspólny wszystkim czterem rzeczywistościom. W takim zaś przypadku — pisze Pasenkiewicz — „trze- ba koniecznie wyprowadzić wniosek, że rzeczywistości te nie są różne, ale stano- wią co najwyżej różne dziedziny lub aspekty jednej tylko rzeczywistości”8. Z tym stwierdzeniem w pełni się zgadzam. Jednak w dalszej części swojego wywodu autor stwierdza, że w związku z tym „należy przyjąć, że co najwyżej jedna z omawianych przez Chwistka rzeczywistości jest tą rzeczywistością wszechobejmującą, pozosta- łe są konstrukcjami teoretycznymi”9. W przekonaniu Pasenkiewicza rzeczywistością wyróżnioną, na której gruncie powstają dopiero kolejne „rzeczywistości”, jest rze- czywistość rzeczy, czyli rzeczywistość naturalna. „Chwistek — czytamy w dalszej części argumentu — w swych wywodach podkreślał wielokrotnie, że rola i znacze- nie rzeczywistości naturalnej jest wyjątkowa. Krytyczna analiza jego wypowiedzi wykazuje, że ta wyjątkowość w gruncie rzeczy sprowadza się do jedyności”10. Brak moim zdaniem jakichkolwiek argumentów mogących wesprzeć wyróżnienie rzeczy- wistości rzeczy jako podstawy pozostałych rzeczywistości. Wyróżniony charakter tej rzeczywistości sprowadza się tylko do aspektu psychologicznego, w wymiarze

6 R. Ingarden, Uwagi do „Krótkiej rozprawy...”, „Przegląd Filozofi czny” XXVI (1923), s. 100b.

7 Obu tych warunków nie należy jednak mylić. Jeśli coś jest widzialne, nie znaczy jeszcze, aby było bezpośrednio dane. Bezpośrednie danie zakłada bowiem, iż percypowany przedmiot jest nam dostępny w całości. Widzialność zaś jest związana z kategorią perspektywy i tym, co się postrzega, jest jedynie określona strona przedmiotu. Poza tym pojęcie widzialności obejmuje wyłącznie sferę postrzeżeń, na- tomiast bezpośrednie danie wszelkie możliwe wrażenia.

8 K. Pasenkiewicz, Analiza i krytyka teorii wielości rzeczywistości Leona Chwistka, s. 88.

9 Ibidem.

10 Ibidem, s. 88–89.

(6)

teoretycznym jest ona równorzędna trzem pozostałym. Charakteryzując ją bowiem od strony formalnej, należy stwierdzić, iż na równi z pozostałymi typami rzeczywi- stości stanowi ona interpretację pierwotnych danych wrażeniowych, interpretację, która teoretycznie rzecz biorąc, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wydaje się zatem, że jedynym przekonującym rozwiązaniem postawionego przez Pasenkiewicza zarzutu jest uznanie, iż choć faktycznie istnieje jeden świat, to jednak dostęp do nie- go możliwy jest jedynie poprzez cztery różne fi ltry poznawcze.

Dodatkowym potwierdzeniem bronionej tutaj tezy może być dosyć zastanawia- jący, choć najczęściej przeoczany fragment z Zagadnień kultury duchowej w Polsce.

Chwistek stwierdza w nim, że „człowiek, nie posiadający jasnych kryteriów rze- czywistości, wykluczających sprzeczność, żyje poza rzeczywistością, żyje po prostu w świecie złudy”11. Z uwagi tej wynika, że człowiek, mimo że jest bytem bezsprzecz- nie rzeczywistym, może nie przebywać w żadnej rzeczywistości, gdyż może nie mieć jej wyraźnych kryteriów. Wyraźne kryteria rzeczywistości to takie, które są we- wnętrznie spójne, a zatem jednoznacznie charakteryzują określony typ realności.

Z sytuacją, kiedy brakuje nam tego rodzaju wyraźnych kryteriów rzeczywistości, a tym samym wyraźnego poczucia rzeczywistości, mamy do czynienia chociażby w momencie przebudzenia, gdy jeszcze nie do końca potrafi my rozróżnić elementy jawy od elementów snu. Znajdujemy się wówczas w stanie swego rodzaju dwuznacz- ności bądź — jak stan ten technicznie określa Chwistek — oscylacji rzeczywistości.

Skoro nie potrafi my zidentyfi kować, z jaką rzeczywistością mamy do czynienia, musi- my uznać, że nie przebywamy w żadnej rzeczywistości. Tezę tę można zaakceptować tylko pod warunkiem rozumienia kategorii rzeczywistości jako synonimu określonego typu interpretacji danych wrażeniowych. W sytuacji, w której oscylujemy między różnymi rzeczywistościami, po prostu nie rozumiemy tego, co widzimy, co znaczy, że nie potrafi my dostępnych nam danych ułożyć w spójny obraz rzeczywistości.

Powyższa analiza wskazuje, że użyte przez Chwistka pojęcie rzeczywistości jest ściśle związane z poznawczym nastawieniem podmiotu. Brak jednoznacznej identyfi kacji statusu ontycznego danych wrażeniowych oznacza w świetle dys- kutowanej teorii brak rzeczywistości, w której można by umiejscowić podmiot poznający. Stan zawieszenia sądu egzystencjalnego jest jednoznaczny ze stanem zawieszenia rzeczywistości bądź — mówiąc nieco metaforycznie — z brakiem rze- czywistości. Przekonanie o pokrewieństwie sfery podmiotowej oraz przedmiotowej prowadzi dalej Chwistka do wysunięcia tezy, że konkretne typy charakterologiczne mają szczególną skłonność do przebywania w określonego rodzaju rzeczywistości.

Ludzie czynu z tego względu, że podejmowane przez nich działania mogą się re- alizować wyłącznie w rzeczywistości rzeczy, funkcjonują przede wszystkim w ra- mach tej właśnie realności. Z kolei marzyciele, dla których pierwotnym punktem odniesienia jest wytwór ich własnej myśli, przebywają głównie w rzeczywistości wyobrażeń.

11 L. Chwistek, Zagadnienia kultury duchowej w Polsce, III. Zagadnienia fi lozofi i, „Przegląd Współ- czesny” 104 (grudzień 1930) s. 377. Artykuł ten w niezmienionej formie znalazł się w Zagadnieniach kultury duchowej w Polsce, opublikowanych w 1933 roku. Por. idem, Pisma fi lozofi czne i logiczne, t. 1, s. 209.

SPW_6_4.indb 116

SPW_6_4.indb 116 2011-11-30 15:02:382011-11-30 15:02:38

Studia Philosophica Wratislaviensia vol. VI, fasc. 4, 2011

© for this edition by CNS

(7)

Ten antropologiczny rys teorii Chwistka przekształca się dalej w wyraźnie rela- tywistyczną tezę etyczną. Głosi ona, iż wobec tak zasadniczych różnic osobowoś- ciowych, działań ludzi czynu oraz marzycieli nie można oceniać według tej samej skali etycznej. Każda rzeczywistość, w związku z tym, że rządzi się zupełnie swoi- stymi prawami, wyznacza sobie tylko właściwą etykę. Pogląd ten wydaje się trudny do utrzymania z jednego powodu. Etyka mianowicie jest dziedziną wyraźnie okre- śloną co do swojego przedmiotu. Jest nim — mówiąc bardzo ogólnie — ocena dzia- łań, jakie podejmujemy wobec innych podmiotów moralnych. Nawet tak szkicowe zakreślenie problematyki etycznej wyznacza określoną ontologię, w ramach której etyka może się realizować. Przede wszystkim musi się w niej znaleźć miejsce dla in- nych podmiotów, rozumianych nie jako zespoły wrażeń czy też senne wyobrażenia.

Konieczne jest tutaj założenie istnienia świadomego podmiotu, który może podej- mować samodzielne działania. Tego rodzaju podmiot można zdefi niować wyłącznie w obrębie rzeczywistości rzeczy. Wydaje się w związku z tym, że wielość rzeczy- wistości nie pociąga za sobą wielości systemów etycznych. Albowiem etyce moż- na nadać jakikolwiek sens tylko w obrębie jednej rzeczywistości. Mam wrażenie, jakby w tym wypadku zwiodła Chwistka jego własna terminologia. Rzeczywistości nie można bowiem traktować na podobieństwo światów, w których mogą panować różne systemy wartości oraz różne reguły etyczne. W tym względzie nie są one podobne do odrębnych państw, w których mogą rządzić biegunowo różne reżimy.

Rzeczywistości to różne perspektywy poznawcze, z których każda wydobywa tylko niektóre aspekty, pomijając inne, „widzi” określonego rodzaju przedmioty, będąc jednocześnie „ślepą” na inne. Etyka, jako że zakłada istnienie określonego typu obiektów, może być realizowana z sensem w jednym tylko rodzaju rzeczywistości.

W odniesieniu do innych jest pojęciem pozbawionym jakiegokolwiek sensu.

Chwistek mnoży rzeczywistości, mnożąc perspektywy poznawcze, jakie może obrać podmiot poznający. Stąd też jego epistemologia jest ilościowo znacznie „bogat- sza” od monolitycznej wizji Kanta. W przekonaniu królewieckiego fi lozofa poznanie naukowe stanowi jedyny wzorzec czystego rozumu. Chwistek, wskazując kilka tego rodzaju modeli poznawczych, pluralizuje rozumienie ludzkiego poznania i co ważne

— dynamizuje je, wpisując w ramy historycznego kontinuum. Przykładem, który omawia, jest historia sztuki, analizowana z wykorzystaniem kategorii teorii wielości rzeczywistości. Wieloaspektowość poznania ilustruje on mianowicie wielorakością kierunków artystycznych, które pojawiały się na kolejnych etapach historii ma- larstwa. Jak pisze w Wielości rzeczywistości w sztuce: „różnice pomiędzy typami malarstwa odpowiadają ściśle różnicom pomiędzy typami rzeczywistości”12.

Malarstwo prymitywistyczne starało się ukazać przedmiot takim, jakim jest w odniesieniu do określonej osoby czy społeczności. Stąd wynikała tak cha- rakterystyczna dla prymitywizmu niezwykła płodność stylów. Każda społeczność, ujmując w swojej sztuce rzeczywistość widzianą z perspektywy własnej praktyki życia, nadawała jej niepowtarzalny charakter. Ta stylistyczna różnorodność dobie- gła końca wraz z początkiem doby renesansu, kiedy do głosu doszła rzeczywistość

12 L. Chwistek, Wielość rzeczywistości w sztuce, [w:] idem, Wielość rzeczywistości w sztuce i inne szkice literackie, K. Estreicher (red.), Warszawa 1960, s. 24.

(8)

fi zykalna. Znalazła ona swój wyraz w malarstwie naturalistycznym, które w bu- dowaniu przedstawienia trzymało się ściśle praw optyki. Wykorzystanie odkryć nauki miało na celu uchwycenie rzeczywistości taką, jaką jest ona faktycznie. Toteż redukowała subiektywność obserwatora do roli abstrakcyjnego punktu, wobec któ- rego defi niowana była perspektywiczność przedstawienia. Naturalizm dominował do połowy wieku XIX, kiedy to inne odkrycie, tym razem z dziedziny psycholo- gii percepcji, zajęło miejsce optyki w określaniu logiki przedstawienia. Technika puentylistyczna, przełomowe odkrycie impresjonizmu, rozkładała widziany obraz na serię punktów o barwach czystych, z których dopiero sam widz syntetyzował wszelkie złożone wrażenia kolorystyczne. Impresjonizm zatem starał się spojrzeć na świat przez pryzmat samych wrażeń podmiotu. Choć podobnie jak naturalizm znajdował uzasadnienie w nauce, to jednak w przeciwieństwie do niego podkreś- lał znaczenie podmiotowości w przedstawieniu. Historię malarstwa zamyka sztuka awangardowa, w której podmiot ostatecznie uwalnia się od dyktatu „obiektywnej rzeczywistości” i zaczyna przedstawiać własną rzeczywistość wyobrażeń. Rzeczy- wistość w jej ramach przestaje być traktowana jako niezależna, celem sztuki nie jest już jej wierne przelanie na płótno. Zamiast tego staje się ona czymś, co nabiera określonej formy dopiero w rezultacie procesu twórczego. „Rzeczywistość tworzy dopiero artysta”13 — stwierdza dobitnie Chwistek. Choć sztuka ta, przez zaakcen- towanie znaczenia indywidualności artysty, zbliża się do doświadczeniowego na- stawienia sztuki prymitywistycznej, to jednak przewyższa ją znacznie, jeśli chodzi o bogactwo kierunków i stylów. W jej przypadku dyktatorem stylu nie jest bowiem określona praktyka życia, lecz niepowtarzalna osobowość artysty. Choć Chwistek nieco asekurancko zapewnia, iż przedstawiony porządek wskazuje tylko na równo- uprawnienie i autonomiczność zasadniczych typów malarstwa, to jednak nie spo- sób się oprzeć wrażeniu, iż zarysowana tutaj narracja historii sztuki ma na celu ukazanie sztuki współczesnej jako zwieńczenia całego tego procesu. Przecież siła kreacji sztuki manifestuje się w pełni dopiero w sztuce dwudziestowiecznej. Moż- liwe jest to dzięki temu, że stawia ona artystę na właściwym mu miejscu; nie jest już naśladowcą bądź kopistą rzeczywistości, lecz jej samodzielnym twórcą. Na- leży podkreślić, że powyższa ilustracja nie miała dla Chwistka znaczenia wyłącznie historyczno-teoretycznego, lecz niosła z sobą także sens praktyczny. Jako artysta i teoretyk był bowiem w środowisku artystycznym niezwykle zaangażowany w two- rzenie, popularyzowanie oraz bronienie nowych kierunków w sztuce.

Sens zarysowanych przez Chwistka dziejów malarstwa sięga daleko poza samą historię sztuki. Faktycznie bowiem w przedstawionej historii znajduje swój wy- raz uniwersalna prawda na temat samego człowieka. Manifestuje się ona nie tyl- ko w sztuce, lecz także w fi lozofi i, moralności czy polityce. Zdaniem Chwistka dzieje człowieka odzwierciedlają jego stopniowe dochodzenie do odkrycia w sobie czynnika rzeczywisto-twórczego. Z tej nowej perspektywy człowiek może spojrzeć na otaczającą rzeczywistość z dumą twórcy i odpowiedzialnością sprawcy. Trud- no nie przywołać w tym miejscu koncepcji Ernsta Cassirera, która w ogólnych

13 L. Chwistek, Zagadnienia kultury duchowej w Polsce, [w:] idem, Pisma fi lozofi czne i logiczne, t. 1, s. 180.

SPW_6_4.indb 118

SPW_6_4.indb 118 2011-11-30 15:02:382011-11-30 15:02:38

Studia Philosophica Wratislaviensia vol. VI, fasc. 4, 2011

© for this edition by CNS

(9)

zarysach przystaje do antropologicznej wizji Chwistka. Cassirer także wskazuje na istnienie wielu możliwych schematów poznawczych, tak zwanych form symbo- licznych, z których każdy utożsamia z określonym przejawem kultury. Są to jego zdaniem: mit, religia, sztuka, język, nauka. Listy tej nie zamyka, uznając, że „nie- podobna […] wyobrazić sobie zbioru tych form [symbolicznych] jako zamkniętego w sobie kosmosu”14. To zasadniczo różni te dwie koncepcje. Chwistek, już cho- ciażby ze względu na analityczny charakter swojej teorii, formalnie domyka liczbę rzeczywistości. Co jednak obie te teorie wyraźnie do siebie zbliża, to podobny sens, jaki ich autorzy przypisują historii postulowanych przez siebie form poznaw- czych. Zdaniem Cassirera rozwój form symbolicznych wyraźnie prowadzi do prze- zwyciężenia przeciwstawienia podmiotowo-przedmiotowego na rzecz świadomości podmiotowego wymiaru sfery przedmiotowej. Gdy Chwistek ilustruje ten proces na przykładzie malarstwa, Cassirer przedstawia go, odwołując się do historii na- uki, w tym przede wszystkim algebry, geometrii oraz fi zyki. W tych wszystkich przypadkach pokazuje, jak chociażby pojęcie liczby czy przestrzeni ewoluowało od sensu substancjalnego do funkcjonalnego, jak od pojmowania ich jako odzwier- ciedlenia niezależnie istniejącej rzeczywistości przeszliśmy do ich rozumienia jako narzędzi wspomagających formułowanie spójnego opisu sfery doświadczenia. Abs- trakcja w świetle paradygmatu funkcjonalnego

nie jest już jednolitą i niezróżnicowaną r e j e s t r a c j ą danej treści, ale oznacza rozumne dopełnienie najbardziej zróżnicowanych i wzajemnie niezależnych aktów myśli, z których każdy zawiera w sobie jakiś szczególny r o d z a j i s p o s ó b i nt e r p r e t owa n i a treści, jakiś wspólny kierunek odniesień przed- miotowych15.

Cassirer wyraźnie podkreśla, że za pojęciami naukowymi nie stoi bliżej nieokreś- lona przedmiotowa konieczność i że w celu ich uzasadnienia możemy się posłużyć wyłącznie ich metodologiczną użytecznością.

Świat rozumiany jako spójna wizja rzeczywistości jest konstrukcją — jedno- głośnie twierdzą Chwistek i Cassirer. Ich zdaniem możemy ją budować na bazie naszych danych zmysłowych za pomocą różnych narzędzi kategorialnych. Chwistek wypreparowuje je, posługując się ścisłą, logiczną analizą, Cassirer zaś stara się uchwycić ich ogólne zarysy przez skrupulatne badanie poszczególnych zjawisk kul- tury. Obaj twierdzą, że narzędzia te nie są człowiekowi dane od samego początku w postaci fi nalnej, lecz stopniowo pojawiają się w historycznym procesie kształto- wania. Najwyższa forma, jaką uzyskuje ludzkie poznanie, w świetle obu tych teorii polega na dostrzeżeniu konstruktywnej roli podmiotu w akcie poznania, czyli do- tarcie do przekonania, które leży u podstaw obu tych koncepcji. Ten swego rodzaju fi lozofi czny fi nalizm, polegający na uznaniu fundamentalnej dla danej teorii tezy za ukoronowanie dziejów myśli, znajduje swoje źródła w absolutystycznym progra- mie fi lozofi i Hegla. Chwistek oczywiście nigdy nie powołałby się na wpływ autora Fenomenologii ducha, jako że w jego przekonaniu głoszony przez niego idealizm

14 E. Cassirer, Krytyka rozumu jako krytyka kultury, tłum. A. Kołodziej, [w:] Filozofi a współczesna, Z. Kuderowicz (red.), Warszawa 1990, t. 2, s. 259.

15 E. Cassirer, Substancja i funkcja. Badania nad podstawowymi problemami krytyki poznania, tłum. P. Parszutowicz, Kęty 2008, s. 47.

(10)

znamionuje upadek racjonalnej refl eksji fi lozofi cznej. Nie jest jednak wykluczone, że pewne Heglowskie inspiracje mogły przeniknąć do jego myśli przez klimat in- telektualny, jaki panował w Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym. Cassirer z kolei, w przeciwieństwie do Chwistka, otwarcie przyznawał się do Heglowskich inspiracji swojej koncepcji. W Filozofi i form symbolicznych czytamy:

Relacje [pomiędzy formami symbolicznymi] przedstawiają określone systematyczne następstwo, idealny postęp, którego celem nie jest duch żyjący wśród swoich tworów, wśród wytworzonych przez siebie symboli, lecz duch, który pojmuje to, czym tak naprawdę wszystkie one są. Również wobec tego problemu zachowuje swoją aktualność to, co Hegel określił motywem przewodnim Fenomenologii ducha: cel rozwoju polega na tym, iż duchowy byt zostaje ujęty i wyrażony nie tylko jako substancja, lecz w równej mierze jako podmiot16.

Słowa te, choć ich stylistyka wyraźnie odbiega od analitycznego warsztatu Chwistka, wydają się wypowiadać myśl, którą znaleźć można też w teorii wielości rzeczywistości. Jej kluczowe przesłanie głosi bowiem, że ludzkie poznanie jest wie- loaspektowe, że w poznaniu poza tym, co dane, pojawia się jeszcze istotny element rozumienia, który na swój sposób włącza podmiot poznający w przedmiotowy sens tego, co obserwowane. W tym sensie rzeczywistość jest częściowo także tworem człowieka i nie może być rozpatrywana z pominięciem psychologicznego czy spo- łecznego aspektu jego egzystencji. Ta bliskość rozważań epistemologicznych oraz antropologicznych pozwala Chwistkowi wprowadzić w orbitę teorii wielości rzeczy- wistości zagadnienie sztuki, moralności czy też ustroju społecznego. Ten właśnie relacyjny charakter rzeczywistości, gdyż sytuujący się gdzieś na łączeniu tego, co podmiotowe, z tym, co przedmiotowe, nadaje kluczowemu pojęciu teorii Chwistka tak bogatą treść. Wydaje się ona — niejako na podobieństwo soczewki — skupiać w sobie różnorodne aspekty życia człowieka, w swojej pełnej wersji obejmując zakres problemowy całej fi lozofi i kultury. Można by się nawet było pokusić o tra- westację słynnych słów Cassirera ze wstępu do Filozofi i form symbolicznych, że krytyka rozumu staje się krytyką kultury17, i powiedzieć, iż w wypadku teorii Chwistka „krytyka rzeczywistości staje się krytyką kultury”.

Leon Chwistek on the Relationality and the Dynamism of the Con- cept of Reality

Summary

The main focus of this article is to present Leon Chwistek’s theory of multipli- city of realities and to confront it with the theory of culture of Ernst Cassirer.

Both authors depart from a similar assumption about the mediated character of human cognition. However, this Kantian thesis has been developed by each of them in a unique way. This enables to compare various developments of the same transcendental thesis: on the one hand Chwistek’s logical understanding of the plu-

16 E. Cassirer, Philosophie der symbolischen Formen, t. 2. Das Mythische Denken, Darmstadt 1954, s. 34 (tłum. K.Ch.).

17 Por. E. Cassirer, Krytyka rozumu jako krytyka kultury, s. 254.

SPW_6_4.indb 120

SPW_6_4.indb 120 2011-11-30 15:02:392011-11-30 15:02:39

Studia Philosophica Wratislaviensia vol. VI, fasc. 4, 2011

© for this edition by CNS

(11)

rality of realities and on the other Cassirer’s theory of man’s symbolic organization of reality. Chwistek considers the multiplicity of realities as resulting from the logic of the objectivity itself. According to Cassirer, this plurality and its dynamism are embedded in the very human nature that still develops into the direction of more and more rational form.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przedstawione wyniki symulacji i otrzymywania odkuwek przez kucie wy- prasek z udziałem fazy ciekłej z proszku stopu aluminium i kompozytów na jego osnowie

Pierwsze zakończone sukcesem użycie małego lusterka dentystycznego do zbadania krtani było dziełem nie medyka, lecz hiszpańskiego śpiewaka i nauczyciela śpiewu

Czy mogło się tak zdarzyć, że Maryja, Matka Jezusa, naszego Zbaw- cy, ucieczka udręczonych nie jest już w stanie objąć nas swoją pomocą i być z nami w naszych

określenie wpływu stosowania płaskiego osłaniania roślin włókniną (PP17 i PP50) i uprawy współrzędnej na zawartość makroskładników w liściach sałaty

ǾȡȟȟȘȖȗȭȕȩȘȐȟȜȐȞȓȚȓțțȜȗȁȘȞȎȖțȓȟȠȎȠȡȟȖȜȟȜȏȓțțȜȟȠȖȢȡțȘȤȖȜțȖȞȜȐȎțȖȭ    ȟȘȜȣȜȕȭȗȟȠȐȓțțȜȗ șȓȘȟȖȘȖ

V případě kaptorgy z Hostivice není rozhodně jednoznačné, že byla křesťanská symbolika nositelkou takto chápána, Hostivice představují pohřebiště bez kostela,

Przeanalizowany przeze mnie dyskurs wychowania małego geniusza w inter- netowych portalach dla rodziców – zanurzony w neoliberalnym rozumieniu pojęć geniusza i talentu

Obok znowu tradycyjnej historii państwa i narodu uprawia się z jednej strony historię regionalną i lokalną, z drugiej zaś – historię stosunków międzynarodo- wych,