Stefan Grzeszczak
Jan OlrychSzaniecki : (adwokat
-poseł - minister)
Palestra 5/10(46), 63-69
SYLWETKI WYBITNYCH ADWOKATÓW
STEFAN G R Z E S Z C Z A K
Jan Olrych — Szaniecki
(A d w o k a t — poseł — minister)
Je śli się zw ykło m ó w ić o postępow ej ad w o k a tu rze, to w p rz y k ła d a c h o tak im , k ie ru n k u w przeszłości naszej a d w o k a tu ry słyszy się n ajczęściej n az w isk a w ie l k ich p o staci obrońców politycznych z o k resu re w o lu c ji 1905 ro k u , zg ru p o w an y ch w okół osoby w y b itn e g o a d w o k a ta i społecznika S ta n is ła w a P a tk a . P o stęp o w y n u r t w naszej a d w o k a tu rz e sięg a je d n a k czasów jeszcze w cześniejszych. B ogate k a r ty h isto rii naszego n a ro d u w sk a z u ją , że rów n ież w czasach daw n iejszy ch a d w o k a tu r a nasza m ia ła w sw ych szeregach postęp o w y ch działaczy, k tó rz y sw ą w ie dzą i 'zdolnościam i służyli sp ra w ie re fo rm społecznych.
Do ta k ic h postaci, znanych dotychczas głów nie w lite ra tu rz e histo ry czn ej o k resu p o w sta n ia listopadow ego, n ależ ał w y b itn y p ra w n ik i r a d y k a ł społeczny Ja n O lrych-Szam iecki. M ia rą w ielkości jego p o sta ci oraz ra d y k a liz m u jego poglądów m oże być fa k t, że w książce S ta n is ła w a L im anow skiego p t. „S zerm ierze w o ln o ści” został zam ieszczony życiorys Szanieckiogo w ze sta w ie n iu z życiorysam i ta k ic h ludzi, ja k W alery W róblew ski, L u d w ik M ierosław ski, W iktor H eltm an , E m ilia P la te r i inni.
S ta ra n ie m K oła P ra w n ik ó w P o lsk ich w W arszaw ie w r. 1912 w y d an y został w W arszaw ie „ P a m ię tn ik J a n a O lry ch a -S za n iec k ieg o ” w op raco w an iu M arcelego H an d e lsm a n a. W ydaw nictw o to było za początkow aniem m a te ria łó w do d ziajów ad w o k a tu ry w Polsce. N ależy ju ż ono je d n a k dziś do przysłow iow ych białych k ru k ó w , w a rto w ięc obecnie przypom nieć tę ciekaw ą ze w szech m iar p o sta ć J a n a O lrycha-S zanieckiego.
T r u d n a m ło d o ś ć , s tu d ia i s łu ż b a n a p o le o ń s k a
J a n O lry ch -S z an ie ck i u ro d ził się 16 g ru d n ia 1783 r. w e w si P lew isk a w w o j, po zn ań sk im ja k o syn drobnego szlachcica (niedaw no nobilitow anego), k tó ry sprze-* daw szy w ioskę, osiedlił się w P oznaniu. M a tk a J a n a zm arła, gdy m ia ł la t 5, zaś po dalszych 4 la ta c h u m ie ra rów n ież jego ojciec. W ychow aniem z a ją ł się s ta rs z y b ra t, sędzia ziem ski w P o zn an iu , i k rew n i.
'64 S t a n i s i a i o G r z e s z c z a k N r 10(46) Ju ż z ła w y u n iw e rsy te c k ie j p o ciąg a ją m łodego O lry ch a n ad zieje, ja k ie społe czeństw o polskie łączyło z N apoleonem , i kied y zaczęły się tw o rzy ć pułk i polskie, zaciąga ,się on do a rty le rii ja k o zw ykły k an o n ier.
U tw orzenie w r. 1807 K się stw a W arszaw skiego i m o n to w a n ie służby w y m ia ru spraw ied liw o ści w now o u tw o rzo n y m organizm ie p ań stw o w y m odciągnęło S za- nieckiego z pola b itew . W ro k u 1807 w idzim y go ju ż w S e k re ta ria c ie P ro k u r a to rii G en e ra ln ej w W arszaw ie. B ard z ie j je d n a k o d pow iada m u ro la obrońcy, t o też w r. 1809 w p isa n y z a sta je n a lis tę a d w o k a tó w w W arszaw ie.
P r a k t y k a a d w o k a c k a w W a r s z a w ie
Ja k o a d w o k a t O lry ch -S z an ie ck i b ard z o szybko ro z w ija sw ą p ra k ty k ę i w k ró tc e s ta je się czołow ym c y w ilistą p a le s try w arsza w sk ie j. Z d aln y i niezw y k le p ra c o w ity w p rzy g o to w a n iu sp raw , szybko zysk u je d u ży rozgłos. N azw isko jego f i g u ru je w w ielu sp raw ac h w ró żn y ch in sta n c ja c h sądow ych, w p rze w a ża jąc ej w szakże, części w in sta n c ja c h w yższych. G orąco p o p ie ra ł ugodow e za ła tw ian ie sp o ró w i p o tra fił p rze k o n ać k lie n ta o celow ości tak ieg o ro zstrzy g n ięcia.
N ależał do poistępowego n u r tu w ad w o k a tu rz e i te jago p rz e k o n a n ia z n a jd ą p ełn y w y ra z w późniejszej je g o d ziałalności w życiu publicznym .
P o w s ta n ę lis to p a d o w e i p r a c e s e jm o w e S z a n ie c k ie g o
S zgniecki był posłem stcipnickim i ju ż ha w iele la t przed w y b u ch em p o w sta n ia dał się poznać na szersaaj a re n ie polity czn ej jako gorący zw olennik ak c ji za m ia n y pańszczyzny na czynsze. Ta głów nie d ziała ln o ść S zanieckiego p rzy sp o rzy ła m u m ian o „szerm ierza w o lności” .
S p ra w a k a ta s tro fa ln e j sy tu a c ji chłopów w y p ły n ęła w całej sw ej ostrości ju ż w k cń e u X V III w iek u , je d n a k ż e an i re fo rm y S ejm u C zteroletniego, an i In s u re k cja K ościuszkow ska nie w p ro w a d ziły pow ażniejszej zm iany doli chłopa, p rz y tło czonego feu d a ln y m ciężarem pańszczyzny. U p ad ek R zeczypospolitej położył k res ty m zam ierzeniom i dopiero K o n sty tu c ja K się stw a W arszaw skiego zniosła p o d d a ń stw o chłopów , co je d n a k n ie ro zw ią zy w ało isto ty zag ad n ien ia , tj. sp raw y w łasności g ru n to w e j, k tó ra ró w n ież i w k o n sty tu c ji K ró lestw a P olskiego pozostała n a d a l n ie ro zw iązan a. Ju ż w ów czas w szakże elem en ty p ostępow e dążyły do oczynszow ania w łościan, p rz y czym o dkupienie w te j drodze g ru n tu na w łasność m ogło m ieć m iejsce je d y n ie w dob rach rządow ych. O czynszow anie je d n a k — w obec w y ra ź n ie n eg a ty w n eg o sta n o w isk a L ubeckiego — n astęp o w a ło b ard z o pow oli.
K iedy w ięc w y buchło p o w sta n ie, w y d aw ało się, że p o w sta ły sp rz y ja ją c e w a r u n ki do re w o lu c y jn eg o k ro k u w te j dziedzinie. N iestety, ani uczestnicy spisku p o d chorążych, ani o rg an iz ac ja cy w iln a nie p o tra fili ta k uno rm o w ać sp raw y w ło ś ciań sk iej, aby m asy chłopskie pozyskać d la p o w sta n ia. Zem ści się to d alej na losach sam ego p o w sta n ia.
№ 10(46) Jan Olrych-Szaniecki 65
Szandeckiego w ro li o b rońcy chłopów w idzim y ju ż n a S ejm ie w 1825 r., k ie d y t o z a ją ł zdecydow anie opozycyjne stanow isko w obec w n io sk u ks. L ubeckiego, z m ie rz a ją c e g o do uniem o żliw ien ia chłopom z dó b r n a ro d o w y c h sp ła c a n ia czynszu w iec zy steg o i dzierżaw .
Z c a łą o stro śc ią i te m p e ra m e n te m w alczy S zan ieck i o sp raw ę ch ło p sk ą w S e j m ie podczas p o w sta n ia listopadow ego. J u ż w g ru d n iu 1830 r. S zaniecki u ja w n ił sw ó j za m ia r w y stą p ie n ia z w nio sk iem w sipraw ie w ło śc iań sk iej. Z gorszony r e a k c ją posłów , k tó rz y go p o w strzy m y w a li od tego z a m ia ru w a rty k u le z dn. 6 s ty c z n ia 1831 r . (zam ieszczonym w D zienniku P ow szechnym K ra jo w y m p t. „O ce la c h i śro d k ac h re w o lu c ji”), w y ra ź n ie p o sta w ił sp raw ę, że o sią re w o lu c y jn ą w p o w s ta n iu p o w in n a być sp ra w a w ło śc iań sk a . „Jeśli p rag n ie m y , ażeby re w o lu c ja m ia ła pow odzenie — trz e b a w n a ra d z ie zjed n a ć dla niej co n ajw ięc ej p rzy ja ció ł, a p rz e d e w szy stk im po zy sk ać lud w y p a d a , p o trz e b a w ięc za in te re so w a ć lud r z e
czą, a nie słow am i. P o trz e b a sta n , w ja k im się z n a jd u je — zm ienić n a lep szy .” J u ż w ów czas cały obóz r a d y k a ln y głosił w p ra s ie p o trz e b ę re w o lu c ji so c jaln ej, z d a ją c sobie sp raw ę, że m a sy chłopskie m ogą sta n o w ić siłę ro z strz y g a ją c ą dla p o w sta n ia . K ied y n a d to p ry sły n ad z ie je k ie ro w n ic tw a p o w sta n ia n a k u n k ta to r - ■sflrie u k ła d y z c a re m i n a s tą p ił G rochów — słuszność h a s e ł obozu ra d y k a ln e g o -staje się coraz b a rd z ie j oczyw ista.
O m aw ia ją c te n okres p o w sta n ia L im a n o w sk i w „H isto rii d e m o k ra c ji p o lsk ie j” z e s ta w ia S zanieckiego z M ochnackim i stw ie rd z a, że S zaniecki to „ n a jb a rd z ie j iw ia d o m y w 1830 r . p rz e d sta w ic ie l za sa d rew o lu c y ja o -d e m o k ra ty c z n y c h . M ochna c k i w id ział ja śn ie j stro n ę p o lity cz n ą w rew o lu c ji, d o k ła d n ie j w sk az y w ał śro d k i •działania, a le S zaniecki po jm o w ał lep iej, ja k ą p o w in n a być is to ta re w o lu c ji i co s ta n o w iło n ajw ięk sz y podów czas in te re s n a ro d u , tj. p o d n ie sio n ą k w e stię re fo rm w ło śc ia ń sk ic h .”1
W d n iu 28 lu te g o 1831 r. S zaniecki sk ła d a d o la sk i m a rsz ałk o w sk iej w n io sek o b e jm u ją c y ziupełną lik w id a c ję pańszczyzny, n a d a n ie w łościanom w łasności g ru n to w e j, zniesienie m onopoli w p ro w ad zo n y ch przez L ub eck ieg o i p rz y z n a n ie ogól n y c h p r a w o b y w ate lsk ich Żydom .
T era z n a w e t w śró d re a k c y jn e j w iększości S ejm u dojrzało ju ż p rześw iad czen ie, .że k w e stia w ło śc iań sk a o b ję ta w nio sk iem S zanieokiego n ie m oże leżeć n a d a l o d ło g ie m . W niosek w ięc S zanieckiego o desłany z o stał d o K om isji, a 28 m a rc a tegoż r o k u zo stał w n iesio n y rzą d o w y p r o je k t w te j m a te rii, o p ra c o w a n y przez M ini- -stra P rzychodów i S k a rb u A lojzego B iernackiego, zw iązanego ze stro n n ic tw e m .fcaliszan. P ro je k t te n o znacznie w ęższym z a k re sie p rz y z n a w a ł ro ln ik o m d ó b r n a ro d o w y c h w łasność g ru n to w ą , znosił w zasad zie p ań szczy zn ę z w yznaczeniem 10-letn ieg o te rm in u do z a m ia n y je j n a czynsze o ra z zm ierzał do p o d ziału w ie l k ic h fo lw ark ó w n a m niejsze.
1 L i m a n o w s k i S ta n is ła w : H isto ria d e m o k ra c ji p o lsk iej, to m I, W a rsza w a 1946 r.
66 S t a n i s ł a w G r z e s z c z a k Nr 10(46>
Rów ni sż i te n p ro je k t, b ęd ą cy w łaściw ie p o tw ie rd z en ie m re fo rm ju ż w p ro w a dzonych, sp o tk a ł się ze sp rzeciw em w iększości o p o rtu n istó w szlacheckich w S e j m ie. W d n iu 29 m a rc a w ygłosił S zaniecki w sp a n ia łe p rzem ó w ien ie, k tó re , ja k p isz e L im anow ski, „p ow inno b y ło ro ze n tu zja zm o w a ć S ejm , gidyby w sw ym s k ła dzie m ia ł on m n ie j w ste cz n ik ó w ”.2 „Id ąc w ślad y p a trio ty z m u odznaczonego ty lu św ia tły m i u ch w a łam i, n ie ś m ie rte ln ą sła w ę d la P o lsk i przynoszącym i, S ejm u C ztero - le tn ie g ę , odznaczm y — w o ła ł S zan ieck i — nasz S ejm te ra ź n ie jsz y u c h w a łą n ie m n ie j ch w a leb n ą , n ie m niej sz lac h etn ą , nie m niej sław y n aro d o w ej godną, u c h w a łą n iszczącą o sta tn i za b y te k feu d a lizm u — pańszczyznę. U ch w ała ta p o sta w i P o ls k ę n a sto p n iu odpow iednim cyw ilizacji e u ro p e jsk ie j, n a sto p n iu szczęścia i sw obód p ra w d z iw e j w olności. M ilion r ą k p odniesiem y k u o b ro n ie te j ziem i, n a k tó re j m ilion w o ln y ch u tw o rzy m y jej w łaścicieli. M ilionem n ie p o d leg ły ch o b y w ate li w zm ocnim y r e p re z e n ta c ję n aro d o w ą, bo m ilionow i niezaw isły ch o b y w ateli n a d a m y p r a w a polityczne. W tym leży h o n o r N aro k u Gidyby n a w e t N aród uległ p rz e m ocy, to i w ta k im ra z ie ta u c h w a ła m ia ła b y zb aw ien n y wipływ n a jego p rz y szłość. W róg m u siałb y ją p rz y ją ć , gdyż i c h a n ta ta rs k i nie śm iałb y je j d o tk n ą ć . Z o sta ła b y ona pom nikiem w ielkiego p o stęp u w n aro d z ie p o lsk im ”. ■
W p rzem ó w ien iu ty m p rz e b ija ogrom ny p a trio ty z m i ra d y k a liz m społeczny S z a - nieckiego. W spółczesny n am h isto ry k o k resu m iędzyw ojennego, M ak sy m ilian M e - loch, w sw ej p ra c y d o k to rsk ie j dotyczącej tego o k re su p rzy ta cz a, „iż w k a ż d y m ra z ie S zaniecki był n a js k ra jn ie js z y m w Izb ie P o selsk iej.”3
W rogow ie p r o je k tu zd a w ali sobie obecnie sp ra w ę z tego, że odrzucenie go by ło b y posunięciem w ysoce n iepolitycznym . Rozpoczęli w ięc n ad nim d łu g o trw a łe, nużące dyskiusije, k tó re p rze cią g n ęły się aż do powrotiu posłów (.po b itw ie grochow skiej opuścili oni W arszaw ę), i w te d y zm niejszono k o m p le t z w y c za jn y do 33 członków połączonych izb.
i P o p ow rocie w ięc posłów , n a p o siedzeniu w dn. 18 k w ie tn ia przeciw n icy p ro je k tu — w z a m ia rz e dalszego p rz e w le k a n ia — za żą d ali ro z p a try w a n ia go znów w izb ach rozłączonych, a o b u rzo n y na to B o n a w e n tu ra N iem ojew ski ośw iadczył, że p rzy p o m in a m u to n ie sła w n e lib e ru m veto . N a p osiedzeniu za ś d n ia n a s tę p nego, ju ż p rz y rozłączonych izb ach , Iziba P oselska w y p o w ied ziała się, że d w a now o zgłoszone p ro je k ty (o re p re z e n ta c ji Łatwy i Ruisi i o zasiłk u w ło śc ia n zbożem ) u z n a je za w aż n iejsze od sp ra w y zniesienia pańszczy zn y i w re z u lta c ie p r o je k tu d alej nie ro z p a try w a ła . B yło to w ięc p rze k re śle n ie m doty ch czaso w y ch p ra c n ad t ą sp ra w ą i u trą c e n ie m p ro je k tu re fo rm y , do k tó re j ro z p a try w a n ia — ju ż do u p a d k u p o w sta n ia — n ie doszło.
2 L i m a n o w s k i S ta n is ła w : H isto ria d em o k ra cji p o lsk ie j, t. I, W arsza w a 1946. 3 M e l o c h M ak sy m ilian : S p r a n a w ło śc iań sk a w p o w sta n iu listo p ad o w y m , W a rsza w a 1953.
N r 10(46) Jan Oirych-Szaniecki 67
A k c ja S z u n it c h ie g o w s p r a w ie p o s p o lite g o r u s z e n ia
K lęsk a o stro łęck a oraz stw ie rd z o n a pow szechnie i coraz w y ra ź n ie j z a ry so w u ją c a się niechęć chłopów d o p o w sta n ia skło n iły S zanieckiego do złożenia now ego p ro je k tu , m ającego n a celu w zm ocnienie szeregów w o jsk a i du ch a w p o w sta n iu . W n ie u sta n n y c h d ąż en iac h do tego, ab y p o w sta n iu n a d a ć głębszy sens społeczny, S zaniecki zgłasza S ejm ow i w d n iu 4 czerw ca p ro je k t u ch w a ły o ogłoszeniu po spolitego ru sze n ia. P ro je k t te n , zgodnie z p a s jo n u ją c ą a u to ra p rzez całe życie k w e stią w ło śc iań sk ą , łączy on znów z zag ad n ien ie m p o p ra w y doli chłopa, lecz po sm u tn y ch d o św iad czen iach ze sw ym po p rzed n im p ro je k te m i p ro je k te m r z ą dow ym — ju ż w dużo łagod n iejszej form ie. A rty k u ły 1—5 tego p ro je k tu w p ro w ad z ały obow iązek p o spolitego ru sze n ia, p re c y z u ją c go od stro n y m ilita rn e j i ta k ty czn ej, a r t. 6 n a w ra c a ł do k w estii ró w n o u p ra w n ie n ia Żydów , a a r t. 7 za w ie ra ł p rze p is, iż „w łościanie u zy sk u ją w łasn o ść g ru n to w ą bez n a ru sz e n ia w łasności p r y w a tn e j”, a za te m p ra k ty c z n ie — jed y n ie p ra w o w y k u p u g runtów .
P ro je k t, zgodnie z d o tychczasow ą ta k ty k ą r e a k c y jn e j w iększości sejm o w ej, o desłany z a sta ł do K om isji, iccz zniecierpliw iony S zaniecki, strac iw sz y ju ż w ia rę w d o b rą w olę S ejm u i R ządu, p o stan o w ił od w o łać się do opinii publiczn ej. W ty m celu w d n iu 17 czerw ca w „D zienniku P o w sz ec h n y m ” ogłoszony został p e łn y te k s t tego p ro je k tu ,jpod ro zb ió r całego n a ro d u ” .
O p o trze b ie po w o łan ia całego n a ro d u pod b ro ń m ów iono w obozie rad y k a ln y m , w szczególności w ■ T o w arzy stw ie P a trio ty c z n y m , ju ż w cześniej. „Nowa P o lsk a ” w a rty k u le pt. „M yśl polskiego p o w sta n ia ” ju ż w d n iu 31 stycznia p isa ła : „Ideą polskiego p o w sta n ia n ie je s t w ojsk o re g u la rn e , a le p o sp o lite ru sz e n ie , nie n a ta m ty m , ale n a ty m za sa d za się is to ta k a ż d e j in s u re k c ji” . T oteż i te n p r o je k t S za nieckiego p o p a rły żyw o w szy stk ie elem e n ty ra d y k a ln e .
S ejm je d n a k i ty m ra z e m ze p ch n ą ł p ro je k t do K om isji i d o p ie ro w sk u te k d a l szych niepow odzeń w o jen n y c h rzą d pow ró cił do p r o je k tu S zanieckiego i ogłosił p o sp o lite ru szen ie, ale ju ż w m ocno ok ro jo n ej fo rm ie. O ile bow iem w p ro jek c ie Szanieckiego m o m en ty społeczne m ia ły służyć za p o d sta w ę pow szechnego obo w iązk u , o ty le w o p ra c o w a n iu R ządu N arodow ego n ie z n a jd u je m y ani jed n eg o słow a w sp ra w ie u zy sk an ia przez chłopów p ra w a w łasn o ści g runtów .
A le n a w e t i ta k o k ro jo n y p ro je k t sp o tk a ł się ze sprzeciw em k ó ł w ojskow ych, gdyż d e le g a t N aczelnego W odza, gen. Ł u b ie ń sk i, w ypow ied ział się p rze ciw n ie m u, m o ty w u ją c sw o je stan o w isk o w zględam i o rg an iz ac y jn o -w o jsk o w y m i. W r e z u ltac ie p r o je k t rzą d o w y o po sp o lity m ru sz e n iu u leg ł dalszym zm ianom , w w y n ik u czego chłopi m ogli być użyci je d y n ie w m niejszy ch g ru p ac h do w alk o ty p ie p arty z an c k im . P o zbaw ienie w te n sposób p o spolitego ru sz e n ia tre śc i społecz nej, k tó rą ak c e n to w a ł p r o je k t S zanieckiego, o b ró ciło w n iw ecz w ysiłki zm ierza ją c e d o w zm ocnienia re w o lu c ji listo p ad o w ej.
68 S t a n i s ł a w G r z e s z c z a k
W y s tą p ie n ie S s a n ie c h ie g o p r z e c iw k o p r ó b ie w p r o w a d z e n ia je d n o o s o b o w e g o r z ą d u z a c h o w a w c z e g o
W k ry ty c z n y m okresie p o w sta n ia zn am ie n n e je s t znów ra d y k a ln e w y stą p ie n ie S zanieckiego w o b ro n ie w olności p rze ciw k o zakusom w p ro w a d ze n ia d y k ta tu r y 0 c h a ra k te rz e w y ra ź n ie zachow aw czym .
R ozpraw y sejm ow e w sp ra w ie w ło śc iań sk iej p rzy c zy n iły się do coraz g łę b szego z a in te re so w a n ia op in ii p u b lic zn e j k r a ju w okół całej te j sp ra w y . Ju ż i L e lew el w p rzem ó w ien iu w ygłoszonym w T o w arzy stw ie P a trio ty c z n y m w y ra ź n ie d e k la ro w a ł się za tezą, że re w o lu c ja n aro d o w a p o w in n a być jednocześnie re w o lu c ją so c jaln ą.
W ty m czasie p ow rócił do k r a ju , po sw ych n ie u d an y c h m isjac h dyplo m aty czn y ch , z L o n d y n u i B e rlin a m a rg ra b ia A lek sa n d e r W ielopolski, p o lity czn y w ró g S za n ieckiego N r 1, kt.óry zaczął o d g ry w ać czołow ą ro lę w s tro n n ic tw ie za ch o w a w czym . C ałe w steczn ictw o pod pozorem , że rz ą d „pięciogłow y” n ie m oże być silny 1 sp ręż y sty , usiło w ało p rze p ro w ad z ić re fo rm ę m a ją c ą n a celu w p ro w a d ze n ie r z ą d u jednoosobow ego. W istocie, w steczn ik o m chodziło o w p ro w a d ze n ie w te n spo sób o g ran ic ze n ia w olności d ru k u i zgrom adzeń, ab y czynniejszych d em o k rató w
t
p o zbaw ić m ożności d ziałan ia. D om agał się tego ró w n ież S k rz y n ec k i, k tó re m u m ocno d o p ie k ała p r a s a oraz d e m o k ra ci za jego niedołężne p ro w a d ze n ie d ziała ń w o jen n y c h i opieszałość. W y su n ięto p o p u la rn e g o w p ie rw sz y m okresie p o w sta n ia p o sła J a n a L edóchow skiego, k tó ry w y stą p ił w S ejm ie z o sk a rż e n ie m R ządu, że to le ru je rew o lu c ję ja k o b iń sk ą , że p rze z to rz ą d y eu ro p e jsk ie n ie u d z ie la ją p o w s ta n iu pom ocy, i w k o n se k w e n cji d o m a g ał się u sta n o w ie n ia silnego rz ą d u jednoosobow ego. i
W z n a k o m itej m ow ie w ygłoszonej w zw ią zk u z ty m przez S zanieckiego d a ł ' on znów w y ra z sw ym p o stępow ym poglądom . O d sła n iając w ła śc iw e cele re fo rm i- stów , S zaniecki tw ie rd z ił: „M yli się, k to m n iem a, że re w o lu c ja n aro d o w a może się obejść bez so c ja ln e j; so c jaln a je s t śro d k iem do n a ro d o w ej, p rze z nią o sta tn ia istn ie ć ty lk o może. D zisiaj ju ż ca ły ś w ia t cyw ilizow any dzieli t e zasady, k tó re n am w y d a ją się straszn e . W ciąż n a m tu p r z e d s ta w ia ją — m ów ił d alej — k o nieczność u su w a n ia w szystkiego, co by m ogło trw o ży ć rz ą d y eu ro p ejsk ie. I p o m im o to, cóż n am pom ogły te rz ą d y ? Czyż nie lep iej i w łaściw iej byłoby s ta r a ć się o to, ab y m ieć z a so b ą lu d y ? ”
S ta n o w isk o S zanieckiego n ie w ą tp liw ie p rzy c zy n iło się d o tego, że w niosek co do za p ro je k to w a n e j re fo rm y Rządiu z o sta ł p rzez Izb ę odrzucony.
O s ta tn i o k r e s p o w s ta n ia i te k a m in is tr a s p r a w ie d liw o ś c i
J u ż w o sta tn ic h ch w ilach p o w sta n ia , p o o b ję c iu w ład zy przez gen. K ru k o w ie c- kiego, k ie d y te n ż e z gen. P rą d z y ń sk im chw ycili się p o n o w n ie m yśli u k ład ó w w b re w w oli W arszaw y, S zaniecki, w idząc podczas d e b a ty se jm o w ej w dn. 7
N r 10(46) Jan Olrych-Szaniecki 69
w rz eśn ia, że w iększość posłó w sk ła n ia się do p ro p o zy cji p a k to w a n ia — z obu rz e n ie m za ap e lo w ał do Izb y , ab y ok azała w ięcej odw agi i p a trio ty z m u i s ta n ę ła n a czele lu d n o śc i d o o b ro n y stolicy. K ru k a w ie c k i nie m y ślał ju ż je d n a k o d alszy m p ro w a d z e n iu w o jn y . W a rsza w a zo stała od d an a, a w ra z z n ią upadło c ałkow icie p o w sta n ie.
W ładze, S ejm , w o jsk o opuszczały W arszaw ę. P o w o łan y n a P re z e sa R ządu N a rodow ego B o n a w e n tu ra N iem ojew ski, p o w o łu ją c w Z ak ro czy m iu n o w y ch m in i stró w , p o w ierz y ł S zan ieck iem u te k ę m in is tra spraw ied liw o ści. i
E m ig r a c ja
W z w ią zk u ze sw ą a k ty w n ą d ziałaln o ścią S zaniecki m u siał em igrow ać. O pusz cza W arszaw ę wtraiz z L elew elem . U d aje się n a jp ie r w n a Ś ląsk , n a stę p n ie do D re zn a i d o p ie ro w r. 1835 zn a la z ł się w c e n tru m życia em ig racy jn eg o — w P a ry ż u , i
N a em ig racji Szanieoki był rze czn ik iem sp ra w y zw o ła n ia S ejm u i w te j sp ra w ie ogłosił d w a lis ty do p rez y d u jąc eg o o sta tn io w S ejm ie (i ró w n ież p rz e b y w ają ce g o w P ary żu ) w o jew o d y O strow skiego. W u z a sa d n ie n iu sw ego sta n o w isk a p isa ł, iż „p rz y jac iele i n ie p rz y ja c ie le w idzieć w ty m będą, że P o lac y n ie są do ja rz m a stw o rzen i, że p r a g n ą zaw sze O jczyzny i że d o b ijać się o n ią nie p r z e s ta n ą .” B ył też gorącym zw olennikiem p o ro zu m ien ia z w a lcz ający c h się stro n n ic tw d la w spólnego d ziała n ia .
C iężką p ra c ą w yniszczony, z a p ad ł n a cho ro b ę p łu c i z m a rł w P a ry ż u w d n iu 19 lu te g o 1840 r. P o ch o w an y z o stał n a c m e n ta rz u M o n tp a rn a sse , a później zw łoki je g o p rze n iesio n o n a c m en ta rz M om tm artre.
Ż yciorys jego, zam ieszczony w śró d życiorysów p o stęp o w y ch działaczy . okresu p o w sta ń n arodow ych, kończy L im anow ski n a s tę p u ją c y m stw ie rd z en iem : „N ie u g ię ty c h a ra k te r, g o rąc a m iłość O jczyzny, szeroki w id n o k rą g m yśli społecznej z a p e w n ia ją m u zaszczytne m iejsce w śród w olnościow ych szerm ierzy ów czesnych.”
*
L I T E R A T U R A S z a n i e c k i - O l r y c h J a n : P a m ię tn ik , W arszaw a 1912
S z a n i e c k i - O l r y c h J a n : R ozpraw y n ad sp rz e d a ż ą dótar z o rd y n a c ji M ysz k ow skich, W ariszaw a 1925 i S z a n i e c k i - O l r y c h J a n : D alszy ciąg ro z p ra w n a d sp rze d aż ą dó b r z o rd y n a
c ji M yszkow skich. W a rsza w a 1927
B o r t n o w s k i W ład y sław : W alka o cele p o w sta n ia listopadow ego, Łódź 1960 J a n o w s k i J a n N epom ucen: N o tatk i au to b io g raficz n e 1803-1853, W rocław 1950 K o c z n u r J a n : Jain O lry ch -S z an ie ck i, „P raw o i Z ycie” n r 15/57, ster. 8
L i m a n o w s k i S ta n isła w : H isto ria d e m o k ra c ji po lsk iej w epoce po ro zb io ro w ej, to m I, W a rsza w a 1946 * i
L i m a n o w s k i S ta n isła w : S zerm ierze w olności, K ra k ó w 1911
M e l o c h M ak sy m ilian : S p ra w a w ło śc iań sk a w p o w sta n iu listo p ad o w y m 1830 1831, W a rsza w a 1953 i