362
naukowej pozostał wzorem dla swoich następców, co najlepiej wyra żają jego własne słowa: "Hgo /.../ Hebraeus, Graecus, Latinus, trilinguis" /Apologia adversus libri Rufini III 6/. Dalsze studia nad spuścizną Hieronima i historią egzegezy patrystycznej znajdą z pewnością w dziele P. Jay'a trwałe oparoie i źródło cennych in spiracji.
Franciszek Szulc - Lublin
3 i święty Ambroży, Historia Nabota. Tłumaczenie, wstęp i opracowanie ks, Marek Kozera. Sandomierz 1985. Wydawnic two Diecezjalne w Sandomierzu, s.78
W "Historii Nabota" polski czytelnik otrzymuje dostęp do jednej z pereł chrześcijańskiej literatury IV w. Otwiera mu do te go drogę przez przekład z oryginału łacińskiego ks. Marek Kozera, absolwent Sekcji Filologii Klasycznej KUL, a obecnie wychowawca i profesor Wyższego Seminarium Duchownego diecezji radomsko-san- domlersklej w Sandomierzu.
Na wartość "Historii Nabota" składa się sam jej autor św. Ambroży, jej społeczno-moralna treść zachowująca do dziś aktual ność oraz wysoce artystyczna forma literacka. 0 znaczeniu św. Am brożego biskupa Mediolanu /ok. 340-397/ dla historii Kościoła i dla jego doktryny nie trzeba nikomu przypominać. Jest to przecież je den z czterech doktorów Kościoła Zachodniego, obok św. Hieronima, św. Augustyna i św. Grzegorza Wielkiego. W omawianym dziełku wielki biskup Mediolanu wyraża troskę Kościoła IV w. o zachowanie sprawie dliwości społecznej. Analizując starotestamentalną historię o za chłannym królu Achable, o jego równie cholwej 1 jeszcze bardziej okrutnej żonie Jezabeli oraz o bezbronnym wobec ich przemocy ubogim Nabocie, ujmuje się św. Ambroży za najbiedniejszymi warstwami spo łecznymi swych czasów, doprowadzanymi do nędzy 1 do stanu prakty cznej niewoli przez ucisk fiskalny i nadużycia administracji ce sarstwa rzymskiego. "Historia Nabota - zaczyna święty Doktor swe dziełko — choć wydarzyła się dawno, powtarza się każdego dnia". Wykazując swą znaną z Innych także faktów i dzieł odwagę, gorliwy autor kieruje wypowiedź do możnych i bogatych. Ukazuje im niebez pieczeństwa bogacenia się, uświadamia krzywdy wyrządzane ubogim,
363
g r o z i karą Bożą i ukazuje drogę poprawy. O strzega: "Bezbożników jed n ak , choćby u s z l i z s i d e ł swej p ier w sze j n iep ra w o śc i, n is z c z y ic h w łasna g łu p o ta lub gubi inne zaniedbyw anie obowiązków" / $ 7 3 / .
" H isto r ia Nabota" ma formę d ia tr y b y , i t o u p ięk szo n ej i u s z la ch etn io n ej wybitnym ta len te m lit e r a c k im i wysokim w ykształceniem retorycznym a u to r a . N ie w szyscy wprawdzie znawcy bez żadnego waha n ia uważają j ą za d ia tr y b ę - jak to z r e s z t ą s y g n a liz u j e tłum acz
/ s . 2 2 / — n iem niej e ty c zn a tem atyka i cechy form alne teg o utworu
lit e r a c k ie g o przypom inają d ia tr y b y g r e c k ic h f ilo z o fó w i mówców. Św. Ambroży r o z w ija swe m y śli na kanwie t e k s tu i . K s ię g i K rólew sk iej /r o z d z . 2 i / . S t a le do tam tego opowiadania wraca i ukazuje coraz to nowe je g o asp ek ty m oralne. Można by w ięc s ą d z ić , że " H isto r ia Na bota" j e s t pismem egzegetyczno-m oralnym . Doktor M ediolański jednak odziewa swe a n a liz y n a jb a r d z ie j ozdobną s z a t ą d ia tr y b y . Bardzo c z ę s to zwraoa s i ę do o d b io r cy , prowadzi z nim pozorny d ia lo g , s t a w ia mu p y ta n ia , zmusza do w spólnego z sobą za sta n o w ie n ia s i ę . Wprowadza tak że tak zwany d ia lo g wewnętrzny i d ia lo g między osoba mi opow iadania. Zgodnie ze zwyczajem w c z e śn ie jsz y c h autorów d ia tr y b odwołuje s i ę n ie ty lk o do B i b l i i , le c z tak że do tek stów n ie c h r z e ś c i j a ń s k ie j l it e r a t u r y g r e c k ie j 1 rz y m sk ie j. W plata do swej nauki ciekaw e opowiadania 1 ubarwia j ą przykładam i z ż y c ia co d zien n eg o . Jako podmiot mówiący ujawnia c z ę s to s i e b i e p rzez formy gram atycz ne 1 . osoby lic z b y p ojed yn czej lub m n ogiej. Odwołuje s i ę do swego d o św ia d c ze n ia , a w ataku na przywary lu d z k ie p o t r a f i s i ę p o s łu ż y ć , zgod n ie ze sty lem d ia tr y b y , nawet wyrazami d ra sty czn y m i. Tak na przykład mówi o b ogato odzianych zwłokach bogacza: "Wraz z boga czem g n ije bardzo w ie le r z e c z y " , a ta k ż e : "Używasz pachnących o lejk ów , bogaczu, a mimo to cu ch n iesz" / $ 2 i 3 / . N iek ied y znów posuwa s i ę aż do sarkazmu. Tak na przykład mówi o k o b ie ta c h : "Ko b ie t y c i e s z ą s i ę nawet z k ajd an, byleby ty lk o b yły ze z ł o t a / . . . / Nawet rany sp raw iają im ra d o ść , byleby t y lk o u m ie ścić w uszach z ł o t o i j e s z c z e o b c ią ż y ć perłam i" /$ 2 6 / . N ie brak t e ż w " H is to r ii Nabota" c h a r a k ter y sty c zn ej d la gatunku d ia tr y b y s e n te n c jo n a ln o ś c l i można w n ie j z n a le ź ć mnóstwo z ło ty c h m y ś li, jak choćby ta : "Bo gactwo n ie zaspok aja c h c iw o ś c i, le c z j e s z c z e j ą podsyca" / $ 4 / .
P o d ję c ie s i ę p rzekładu tak ciek aw ej i p ięk n ej d ia tr y b y św. Ambrożego j e s t d ziełem chwalebnym i zarazem ambitnym. Chodzi p rze c i e ż o t e k s t wysoce zretoryzow any i rozm yśln ie rytm izowany, z w ła s z
-- 364
cza w pierwszej części. Wielki Doktor nie zamierzał jednak popi sywać się formą, jak to czynili znani mu współcześni greccy mistrzo wie wymowy, lecz Jako pasterz Kościoła chciał przekazać ważną naukę moralną. Dlatego też tłumacz przejawia w przekładzie nade wszystko dbałość o zachowanie pełnej oryginalnej myśli, choć nie można po wiedzieć, że jego polska wersja pozbawiona jest piękna retoryczne go. Przekład bowiem czyta się nie tylko z zainteresowaniem, lecz także z przyjemnością. Wprawdzie niektórym zdaniom można by przy wrócić lapidarność i paralellzm oryginału, ale w całości tekst polski jest bardzo dobry. Ks. Marek Kozera ujawnił w nim jako tłumacz swoją pracowitość i dbałość o czystość języka polskiego, dlatego ozytelnik ma chyba prawo Oczekiwać od niego dalszyoh prze kładów pism Ojców Kościoła nieznanych jeszcze językowi polskiemu.
Przekład opatrzony jest przypisami i poprzedzony wstępem, w którym poza właściwym "Wprowadzeniem" znajduje się także "Przed mowa", zredagowana przez bpa dra Romana Andrzejewskiego. Jak się dowiadujemy z 4. zeszytu "Vox Patrum" /1983 e. 330-331/, wstęp miał w maszynopisie dużo obszerniejsze wymiary, a przypisy zawie rały nie samą tylko, jak teraz, lokalizację cytatów, lecz także ko mentarz do realiów biblijnych 1 historycznych oraz do oryginalnych właściwości języka św. Ambrożego. Szkoda, że w druku praca tłuma cza została zubożona, gdyż w tym skróceniu treść "Wprowadzenia" nie zawsze odpowiada zakresowi sygnalizowanemu przez jego podtytu ły.
Wyrażając wdzięczność Wydawnictwu Diecezjalnemu w Sandomierzu za druk tego pięknego dzieła patrystyki łacińskiej, chciałbym wy razić prośbę pod adresem Redaktora o jeszcze większą staranność w adiustacji i korekcie druku.
Ks. Remigiusz Popowski - Lublin
4. Basilio di Cesarea, Le lettere. Introduzione, testo oritlcamente riveduto, traduzlonę, commento a cura di Marcella Forlin Patrucco, vol. I. Torino 1983. Socleta Editrice Internazionale, Corona Patrum ii. s.455 Nie trzeba podkreślać, jak cenny materiał źródłowy dla historii Kościoła i dziejów ogólnych zawierają listy św. Bazylego