• Nie Znaleziono Wyników

Antysemityzm jako modyfikator znaczeń

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Antysemityzm jako modyfikator znaczeń"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Tomasz Żukowski

Antysemityzm jako modyfikator

znaczeń

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1/2 (73/74), 254-258

2002

(2)

Opinie

Tomasz Żukowski

Antysemityzm jako modyfikator znaczeń

K ie d y rozpoczęła się d y s k u s ja w okół J e d w a b n e g o , „ L i b é r a t i o n ” w y d r u k o w a ł k o m e n t a r z , k tó r y w z b u d z ił n i e s m a k , a m o ż e n a w e t o b u r z e n i e w ś r ó d p o ls k ic h czy­ telnik ów . F r a n c u s k a d z i e n n i k a r k a , V éro n iq u e S oulé , stw ierd ziła:

S ym ptom atyczne, że najw iększy polski d zie n n ik „G azeta W yborcza”, kierow any przez A dam a M ichnika, działacza „S”, polskiego Zyda, który jed n ak ochrzcił syna, niew iele o tym napisała. U kazanie się książki Jan a Grossa jest zasygnalizow ane, nic ponadto. G aze­ ta, w której kierow nictw ie i w śród autorów jest w ielu znanych Żydów, jest uznaw ana przez przeciw ników - głów nie n acjonalistyczną praw icę katolicką - za „ d zien n ik żydow ski”. C hodzi więc o niedolew anie oliwy do o g n ia.1

D la pols k ieg o u c h a słowa te z a b r z m ia ł y z n a jo m ą , ch o ć n i e m i ł ą n u tą . W o d p o w i e ­ dzi A n n a B ik o n t rep lik o w ała:

D ziw i kon stru k cja myślowa, że pow oduje nam i strach „żydow skiej g azety” p rzed „na­ cjonalistyczną prasą kato lick ą” - i to m im o tak św ietnego alibi jak ochrzczony syn naczel­ nego. W Polsce takie sform ułow ania m ożna znaleźć, ale w „pism ach nacjonalistycznej praw icy k ato lick iej” .

W y d aje się, że cale n i e p r z y j e m n e zajś cie z a s a d z a się na n i e p o r o z u m i e n i u , a ściślej na ró ż n ic y ko n tek s tó w , w k tó r y c h po w stała i w k t ó r y c h została o d c z y ta n a k o n tr o w e r s y jn a w ypow iedź. To, co dla fr a n c u s k ie j d z i e n n i k a r k i było zw ykłym s t w i e r d z e n i e m fa k tu , dla p o ls k ie g o od b io r c y n a s i ą k ło p o d e j r z a n y m i z n a c z e n i a m i . T r u d n o się dziwić. M i n ą ł w ie k, o d k ą d k u l t u r a fr a n c u s k a prz e ż y ła i p rz e m y ś la ła sp r a w ę D re y fu s a . C h o ć i we F r a n c j i is tn i e je k s e n o f o b ia , to o b y w a te ls k a i l u d z k a ró w ność m i ę d z y F r a n c u z e m - Z y d e m a i n n y m F r a n c u z e m jest t a m oc zyw istośc ią . S t a n d a r d y p o p r a w n o ś c i p o lity c z n e j nie p o z w a la ją o d w oływ ać się do rasy, p r z y n a

(3)

Żukowski Antysemityzm jako modyfikator.

leżnoś ci e t n i c z n e j b ą d ź p r z e k o n a ń re l ig i jn y c h , o ile n ie są o n e otw a r c i e d e k l a r o w a ­ ne, t a k ja k w p r z y p a d k u M i c h n i k a , d la k tó r e g o p o d w ó j n a , p o l s k a i z a r a z e m ży d o w ­ ska i d e n t y f i k a c j a jest w a ż n y m s k ł a d n i k i e m m y ś le n i a o w s p ó ln o c i e o b y w a te ls k ie j . W Pols ce w y g lą d a to in acz ej. N a z w a n i e kogoś Ż y d e m n i e o g r a n i c z a się d o o p i s a ­ n ia ja k ieg o ś s t a n u rzeczy, b o w ie m do słowa „ Ż y d ” p r z y k l e ja się m n ó s tw o z n a c z e ń - n a z w i j m y je - nie o p i s o w y c h . N i e c h o d z i n a w e t o to, że o k r e ś l e n i e to u ż y w a n e byw a ja k o obelg a. K a ż d e z d a n i e o Ż y d a c h czy j a k i m ś k o n k r e t n y m Ż y d z ie p r z y c i ą g a z d a ­ n ia n a z n a c z o n e w y k lu c z a j ą c y m i, a n t y s e m i c k i m i s t e r e o t y p a m i i jest r o z u m i a n e w ic h k o n te k ś c ie . D l a t e g o w y p o w i e d ź „« G azetą W y b o rc z ą » k i e r u j e A d a m M i c h n i k , p o ls k i Ż y d ” p r z e s t a j e być p r o s t y m s t w i e r d z e n i e m fa k tu . W s k a z a n i e , że r e d a k t o ­ r e m n a c z e l n y m n a jw ię k s z e g o w Pols ce d z i e n n i k a jest Ż y d , z m i e js c a u r u c h a m i a s t e r e o ty p , w e d le któ r e g o Ż y d z i m a j ą p r z e m o ż n y w p ły w n a p o ls k ą p o li ty k ę , a lb o z a ­ g a r n i a j ą n a jw a ż n i e j s z e i n a j b a r d z i e j i n t r a t n e posa dy. P o l e m i k a A n n y B i k o n t z Vé­ r o n i q u e S o u lé p o k a z u j e , że o b ie k t y w n i e p ra w d z i w e z d a n i a d o ty c z ą c e Ż y d ó w m o g ą być w Pols ce i n t e r p r e t o w a n e ja ko s f o r m u ł o w a n i a z a b a r w i o n e a n t y s e m i c k o , bo o to p r z e c i e ż c h o d z i, g d y m ow a, że m o g ły b y się z n a le ź ć w „ p i s m a c h n a c jo n a l i s t y c z n e j p r a w ic y k a t o l i c k i e j ” .

P r o b l e m jest z n a c z n i e pow ażnie jszy, n iż m o g ł o b y się w y d a w a ć , d o ty c z y b o w ie m o b ie k t y w i z m u w m ó w i e n i u o Ż y d a c h . Jeżeli l e k a r s t w e m na a n t y s e m i t y z m m a być r z e t e l n a w ie d z a o p o ls k o -ż y d o w sk ie j h i s t o r i i , to w y p a d a z a s t a n o w i ć się, ja k tę w i e ­ d z ę fo r m u ł o w a ć i w y p o w i a d a ć , żeb y m o g ł a z a c h o w a ć s t a t u s o b i e k t y w n o ś c i i b e z ­ s t r o n n o ś c i , a s k ł a d a j ą c e się na n ią tw i e r d z e n i a n ie p o d l e g a ł y m o d y f ik a c j i ze w z g lę ­ d u na w s z e c h o b e c n y w polskiej k u l t u r z e a n t y s e m i c k i k o n te k s t. Z a c z n i j m y o d o p i s a n i a zjaw is ka. S t e r e o t y p a n t y s e m i c k i , ja k k a ż d y s t e r e o ty p , z re g u ł y u d a j e lo g ic z n e ro z u m o w a n i e . N i e n a w i ś ć n ie jest w n i m n i g d y p r z e d s t a ­ w i a n a jak o a r b i t r a l n y gest w y m i e r z o n y w B o g u d u c h a w i n n ą ofiarę . M a b yć u z a ­ s a d n i o n a p r z e z swoje p rz y c z y n y i racje. D a w n e a r g u m e n t y w y w o d z ą c e się jeszcze z a n t y s e m i t y z m u k u l t u r t r a d y c y jn y c h , ch o ć r o z p o w s z e c h n i o n e , są st o s u n k o w o łatw e do w y k ry c ia , ła tw o te ż w y k a z a ć ic h b e z z a s a d n o ś ć , g d y ż o d w o ł u j ą się do a n a c h r o ­ n ic z n e g o o b r a z u św ia ta. N o w o c z e s n e ra c j o n a li z a c je , k t ó r e p o ja w ił y się w w ie k u X I X , b i o r ą za p o d s t a w ę p r z e k o n a n i a s t a n o w i ą c e część p o w s z e c h n i e o b o ­ w ią z u ją c e g o o p i s u rzeczyw istości, d la t e g o są z n a c z n i e t r u d n i e j z a u w a ż a l n e i z p o ­ w o d z e n i e m m o d y f i k u j ą sen s in f o r m a c j i p o d a w a n y c h z i n t e n c j ą o b i e k t y w i z m u . I t a k w s t a r s z y c h o p o w ie ś c i a c h Ż y d z i są g o d n i p o t ę p i e n i a , b o z a m o r d o w a l i C h r y ­ s t u s a , alb o z a b ij a ją c h r z e ś c i j a ń s k i e dz ie ci. W n o w o c z e ś n ie j s z e j w ersji t w o rz ą g r o ź ­ n ą k o n k u r e n c j ę e k o n o m i c z n ą , jak o z d r a j c y w s p ó ł p r a c u j ą z k o m u n i s t a m i lu b s p i ­ s k u j ą w o g ó ln o ś w ia to w e j m a s o n e r ii . W d r u g i m p r z y p a d k u język, k t ó r y m p o s ł u g u ­ je się m i t, p r z y p o m i n a r a c j o n a li z a c je h i s to r i i lu b socjolo gii. S z u k a p rz y c z y n n i e ­ n a w i s t n y c h z a c h o w a ń , u d a j ą c r a c j o n a l n e r o z u m o w a n i e , d l a t e g o ta k ła t w o z a w ł a s z ­ cza i m o d y f i k u j e w y p o w i e d z i a s p i r u j ą c e d o b e z s t r o n n o ś c i . R ó ż n i c a m o ż e s p r o w a ­ d z a ć się do k w a n ty f i k a to r a : m o d e l o w a k lisza m ó w i o w s z y s t k i c h Ż y d a c h , n e u t r a l ­ ny o p is - o k o n k r e t n y c h g r u p a c h i je d n o s t k a c h . Z p u n k t u w i d z e n i a o d b i o r c y - z a ­ n u r z o n e g o w a n t y s e m i c k i c h s t e r e o t y p a c h i t r a k t u j ą c e g o je ja k o oczy w istą część o b ­

(4)

r a z u ś w iata - ro z r ó ż n ie n i e to niew iele j e d n a k znaczy . Z d a n i a o p is o w e d o ty czą ce p o sz c z e g ó ln y c h z d a r z e ń i fa któw z a m i e n i a n e są n a t y c h m i a s t n a e g z e m p l a z a sa d y ogó ln ej. A n ty s e m ic k i k o n t e k s t m o d y f ik u j e w te n sp o s ó b ich treść. D l a t e g o w y p o ­ w ie d ź „p ols cy Ż y d z i na le ż ą c y do p a r t i i k o m u n i s t y c z n e j w ita l i r a d z i e c k i c h ż o ł n i e ­ rzy w 1939 r o k u ” b a r d z o łatwo z a m i e n i a się w p o tw i e r d z e n i e s t e r e o t y p u ż y d o k o ­ m u n y . J eżeli z d a n ie ta k i e z n a jd z ie się w p o d r ę c z n i k u jako „ fa k t h i s t o r y c z n y ” o b ­ w a r o w a n y li c z b a m i i p r o c e n t a m i , b ę d z ie raczej p o tw ie r d z a ć , a nie os ł a b ia ć p r z e k o ­ n a n i a a n ty s e m i c k ie , p o n ie w a ż z o s t a n ie n a t y c h m i a s t z a g a r n i ę te i z m o d y f i k o w a n e p rz e z a n t y s e m i c k ą i n t e r p r e ta c ję .

P r o b l e m tkwi w ła śn ie w i n t e r p r e t a c j i i w tym , że jest o na g łę b o k o z a k o r z e n i o n a w języku, k t ó r y m się p o słu g u jem y . A n t y s e m i t y z m m o d y f ik u j e p r z e d e w s z y s t k im p o s t r z e g a n i e różnicy, d o d a j ą c do niej e l e m e n t n a p i ę t n o w a n i a o b c o śc ią i w y k lu c z e ­ nia. W ś r ó d w szy stk ich o d r ę b n y c h e tn i c z n i e s p o łeczn o ści d a w n e j R z e c z y p o s p o l ite j o raz w śró d s ą s ie d n ic h n a r o d ó w ty lk o Ż y d z i t r a k t o w a n i są ja ko „ lu d z i e na c e n z u r o ­ w a n y m ” (być m oże doty czy to tak że N i e m c ó w , ale p i ę t n u j ą c e s t e r e o ty p y są słabsze i tow arzyszy im ubo ższy a p a r a t p s e u d o r a c jo n a l iz a c ji ) . O k r e ś l e n ia : C z e c h , B i a ł o r u ­ sin, U k r a i n i e c lu b R o s ja n i n i n f o r m u j ą tylko o k u lt u r o w e j o d r ę b n o ś c i , n ie k i e d y z w ię k sz ą lu b m n i e js z ą d o m i e s z k ą n ie c h ę c i, o k re ś le n ie Ż y d w n o si p o n a d t o p o d e j ­ rz e n i e o wszelk ie z d r a d y i m a t a c tw a , o k tó r e osk a r ż a Ż y d ó w s t e re o ty p . D l a t e g o też fakty d o ty czą ce Z y d a b ę d ą w id z ia n e in acz ej n iż z d a r z e n i a , w k tó r y c h u c z e s t n ic z y k to inny.

W te n sp o s ó b ste r e o ty p z a p ę d z a p r z e c i w n i k ó w k s e n o f o b ii w ś le p ą u li c z k ę , bo sam o w y o d r ę b n ie n i e h is to ri i p o ls k ic h Ż y d ó w w r a m a c h h is to ri i P o ls k i p o tw ie r d z a sądy, na k tó r y c h za sa d z a się w y k lu c z e n i e . W yd o b y w a ró żn icę ta k , że o k a z u je się o na b e z b r o n n a w z e tk n i ę c i u z a n t y s e m i c k ą i n t e r p r e t a c j ą , g d zie in n o ś ć ró w n a się n a p i ę t n o w a n i u i u s u n i ę c i u poza n a w ia s społeczności. W efe kcie o d m i e n n o ś ć z o ­ staje prz e z tę i n t e r p r e t a c j ę zaw łaszczo n a. D la z a n u r z o n e g o w a n t y s e m i c k i m k o n ­ te kście c z y te ln ik a Ży d , ja ko obcy, b ę d z ie m i a l z a t e m i n n e p ra w a n iż p o z o s t a li o b y ­ w ate le , a jego d z i a ł a n ia p o s t r z e g a n e b ę d ą w ła ś n i e p rz e z p r y z m a t w y k lu c z e n i a . D la t e g o b ę d z ie p o d e j r z a n y ja ko p o li ty k , a a k ces do r u c h u sy j o n is t y c z n e g o lu b s y m p a t i e lewicowe t r a k to w a n e b ę d ą ja ko n ie lo ja ln o ść ; d la t e g o jego u c z e s t n ic t w o w życiu g o s p o d a r c z y m z a k w a li fik o w a n e z o s t a n ie n a t y c h m i a s t jako „ w yzyskiw anie P o la k ó w ” ; d la t e g o n ie u f n ie s p o g l ą d a ć się b ę d z ie na i n t e l e k t u a l i s t ó w i a rt y s tó w p o ­ c h o d z e n i a żydow skie go. P r z y k ł a d y m o ż n a m nożyć. Z tej p e r s p e k ty w y i n f o r m a c je , k tó r e z n a la z ły się w p o d rę c z n i k a c h czy p o p u l a r n y c h w y d a w n i c tw a c h d o ty c z ą c y c h p o ls k o -ż y d o w sk ic h spraw , z reg u ły nie s p e ł n ia j ą swojej roli. W rz e t e ln e j i s k ą d i n ą d b a r d z o do b re j książce A n d r z e ja Ż b ik o w s k i e g o 2 z n a j d u j e m y na p r z y k ł a d ta k i a k a ­ pit, s t a n o w i ą c y k o m e n t a r z do p o r t r e t u L e o p o ld a K r o n e n b e r g a :

W X IX w ieku wyrosły praw dziw e fo rtu n y żydow skich przedsiębiorców , Jan Bloch, H i­ polit W aw elberg, Sam uel Poznańsaki w iedli prym w śród zasym ilow anej b u rżu azji. L e­

A. Żbikowski Żydzi, antysemityzm, Holocaust, Seria Tego nie ma tu podręczniku, W rocław 2001.

(5)

Żukowski Antysemityzm jako modyfikator.

opold K ronenberg, bodaj najw y b itn iejszy z n ich , król cuk ro w n i, ty to n iu , kolei, nie byl tyl­ ko osobą zasłużoną dla rozw oju p rzem ysłu, lecz także m ecenasem n a u k i i sztuki, (s. 19)

W s z y s tk o to p r a w d a , tyle że z d a n i a te n ie zo stały w ż a d e n sp o s ó b z a b e z p i e c z o n e p r z e d z m o d y f i k o w a n i e m i z a w ła s z c z e n i e m p rz e z a n t y s e m i c k i k o n t e k s t . Z b i k o w ­ ski c h c e tw orzyć n e u t r a l n y język o p i s u p r z e z sa m fa k t m ó w i e n i a z i n t e n c j ą o b i e k ­ tyw ności. J e s t to w y b ó r p e ł n o p r a w n y i u z a s a d n i o n y . S t r a t e g i a t a k a p rz y n i o s ł a e f e k ­ ty w p r z y p a d k u w ie lu g r u p m n i e js z o ś c io w y c h , n a r a ż o n y c h na p r z e m o c ze st r o n y p a n u j ą c e g o d y s k u r s u , n a le ż y się je d n a k za s t a n o w i ć , czy m o ż e być s k u t e c z n a bez je d n o c z e s n e j k r y t y k i p o w s z e c h n ie p r z y j ę ty c h klisz p o s t r z e g a n i a in n o ś c i. A u to rz y p o d r ę c z n i k ó w p r z y j m u j ą , być m o ż e n ie ś w i a d o m i e , że p o ls z c z y z n a w y tw o rz y ła już ję zyk o b ie k t y w n e g o i b e z s t r o n n e g o o p i s u p o ls k o -ż y d o w s k ie j h i s t o r i i i c h c ą z nie go ko rzy s tać. P u n k t e m w yjścia k r y t y k i p o w i n n o być z a ło ż e n ie , iż język ta k i jeszcze n ie is tn i e je i tr z e b a go d o p i e r o stworzyć.

Z a d a n i e p o le g a p r z e d e w s z y s t k i m n a z n a l e z i e n i u t a k i e g o s p o s o b u m ó w i e n i a o ró żn icy , a w ięc o c a ły m b o g a c t w i e k u l t u r o w e j o d m i e n n o ś c i Ż y d ó w , k t ó r y p o z w o ­ li łb y z d ją ć z niej o d i u m o b c o ś c i i z a b e z p i e c z y ć p r z e d a n t y s e m i c k i m i i n t e r p r e t a ­ c ja m i. Ż e b y tego d o k o n a ć , n a l e ż y i n f o r m o w a ć nie ty lk o o h i s t o r i i , ale ró w n i e ż - je ­ żeli n ie p r z e d e w s z y s t k i m - o ję z y k u , k t ó r y m się tę h i s t o r i ę o p o w i a d a , i o z a w a r ­ ty c h w n i m m e c h a n i z m a c h w y k l u c z e n i a . P o z o s t a ją o n e za z w y c z a j u k r y t e p od z a s ł o n ą oczy w isto ści. N a p i ę t n o w a n i e o b c o ś c i ą d o k o n u j e się m i m o c h o d e m w r o z ­ r ó ż n i e n i a c h , k t ó r e w y d a j ą się n a le ż e ć do o b ie k t y w n e g o o b r a z u ś w ia t a , n ie z m i e ­ n i a to j e d n a k f a k t u , że w y k l u c z e n i e p o z o s t a je w o s t a t e c z n o ś c i a k t e m c a łk o w ic ie a r b i t r a l n y m . P o k a z a n i e tej a r b i t r a l n o ś c i w y d a je się z a s a d n i c z y m z a d a n i e m n a u c z a n i a o p o l ­ s k o - ż y d o w sk ie j h i s t o r i i o r a z o a n t y s e m i t y z m i e . S p ra w a jest d o ś ć p r o s t a , g d y id zie o p rz e d n o w o c z e s n e u z a s a d n i e n i a n ie n a w iś c i jak m i ty o m o r d e r s t w i e r y t u a l n y m lu b c z a r a c h , c h o ć i o n e w c ią ż w io d ą p o k ą t n y żyw ot w p o p u l a r n e j św ia d o m o śc i. T r u d n i e j u p o r a ć się z u z a s a d n i e n i a m i w s p ó łc z e s n y m i, s p r o w a d z a j ą c y m i się do d w ó c h klisz: k o n k u r e n c j i e k o n o m i c z n e j i ż y d o k o m u n y . W o b u p r z y p a d k a c h o s z u ­ stwo, k tó r e g o d o k o n u j e na n a s język, jest p o d o b n e , a m e c h a n i z m r o z u m o w a n i a sp r o w a d z a się d o b ł ę d n e g o kola . P r z y c z y n n ie c h ę c i s z u k a się w k o n k u r e n c j i e k o n o ­ m i c z n e j , tyle, że na r y n k u k o n k u r u j ą ze so b ą w sz y stk ie p o d m i o ty . K i e d y łą czą się w g ru p y , ab y ty m lep iej s t a w i ć czoło in n y m , k r y t e r i u m d o b o r u m o ż e być ju ż c a łk o w i ­ c ie p o z a e k o n o m i c z n e . T a k w ła ś n i e jest w p r z y p a d k u c h r z e ś c i j a n i Żydów. W s k a z a ­ n ie n a Ż y d ó w ja k o na ty ch , k tó r z y z a b i e r a j ą p ra c ę i c h le b r e s z c ie sp o ł e c z n o ś c i , nie w y n i k a z p r a w e k o n o m i i . To w y ro sła n a g r u n c i e a n t y s e m i t y z m u n ie c h ę ć k aże p o ­ z b a w ia ć Ż y d ó w p r a w a d o życia w ś r ó d „ s w o ic h ” , a w ięc i p r a w a d o h a n d l u , w y k o n y ­ w a n i a r z e m io s ł lu b b u d o w a n i a w ie lk i c h f o r tu n . W e fek cie n i e c h ę ć u z a s a d n i a się n i e c h ę c ią , tyle że u k r y w a się o n a za f o r m u ł ą k o n k u r e n c j i , k t ó r ą p r z y j m u j e się b e z ­ k r y t y c z n ie , n ie z a d a j ą c b a r d z i e j w n ik l i w y c h p y ta ń . U p o d s t a w p o d z i a ł u na k o n k u ­ r u j ą c e ze so b ą g r u p y tkw i j e d n a k w c ią ż w c z e śn ie jsz e n a p i ę t n o w a n i e , d z ię k i c z e m u w y k lu c z a j ą c e ro z r ó ż n i e n i e n a „ s w o ic h ” i „ o b c y c h ” p r z e n i k a d o w y p o w i e d z i t r a k t o ­

(6)

w a n y c h ja ko o b ie k t y w n e i u tr w a l a się p o d p o s t a c ią n a t u r a l n e g o , n ie w y m a g a ją c e g o u z a s a d n i e ń p o d z ia ł u . W tak iej sy tu a c ji w ięź n a r o d o w a łączy g r u p y z aw o d o w e czy sp o łeczn e, któ re z p u n k t u w id z e n ia e k o n o m i i p o w in n y p o z o sta w a ć ze so bą w k o n ­ flikcie.

O s k a r ż e n i e o k o m u n i z m u r u c h a m i a p o d o b n y m e c h a n i z m . P rz y c z y n y w rogości d o strz e g a się w k o la b o r a c ji z k o m u n i s t a m i , ale to w ła ś n i e w ro gość k aże z w racać szczególną uw agę na z a c h o w a n ia Ż ydów. P o d o b n e p o s t ę p o w a n i e „s w o ic h ” n ie t w o ­ rzy nie c h ę c i na p o z io m ie s t e re o ty p u . Z bio g rafii F e li k s a D z ie r ż y ń s k ie g o i in n y c h „ w ysadzonych z s i o d ła ” nie w n io s k u j e się więc o lew ic ow ych s y m p a t i a c h p o ls k ie j szlachty, choć is tn ie ją p o d s t a w y k u t a k i m u o g ó ln i e n io m . U k r y t ą p r z e s ł a n k ą kliszy „ ż y d o k o m u n y ” jest p r z e k o n a n i e , że Z y d nie m a p ra w a do d z i a ł a n i a w p r z e s t r z e n i p u b li c z n e j ani d o d o k o n y w a n ia w y b o ró w ś w ia t o p o g lą d o w y c h poza k o n t e k s t e m p rz y n a l e ż n o ś c i n a ro d o w e j i rasow ej. Ż y d p o z o s t a je w ię c Ż y d e m ta m , g d zie in n i d z ia ł a ją po p r o s t u jako lu dzie. W y o d r ę b n i e n i e Ż y d ó w s p o ś r ó d k o m u n i s t ó w jest ty m b a r d z i e j a r b i t r a l n e , że są to z re g u ł y lu d z i e , k tó r z y w im ię p r z e k o n a ń zerw ali z tr a d y c ją w łasnej społeczności. R o z p o z n a n i e „ o b c e g o ” nie m a w ięc ź ró d ła w o d ­ m i e n n o ś c i k u lt u r o w e j, lecz sp r o w a d z a się w y łą c z n ie do rasy.

D o s tr z e ż e n ie m e c h a n i z m ó w w y k lu c z e n i a , tk w ią c y c h w ję zyku z m u s z a do o d ­ w ró c e n ia pers p ek ty w y , z k tó rej m ów i się o p o ls k o -ż y d o w sk ie j h is to ri i. S t w i e r d z e ­ nie o d m i e n n o ś c i nie w y starcza ja ko p o c z ą t e k opow ie ści. R ó ż n ic a d o m a g a się w łą c z e n ia w m o d e l w sp ó ln o ty , k tó r y z a b e z p i e c z a łb y ją p r z e d z a g a r n i ę c i e m p rz e z a n ty s e m i c k i s te re o ty p , a je d n o c z e ś n ie jej nie likw idow ał. W a r u n k i ta k i e s p e ł n ia p ro j e k t sp o łe c z e ń stw a o byw atels kiego. M o ż n a t r a k to w a ć go ja ko tło, st a n m o d e l o ­ wy służący za m i a r ę dla w szystkie go, co d z ia ł o się m i ę d z y P o l a k a m i i Ż y d a m i . R o z ­ s trz y g n ię c ie takie p o zw ala w arto ś c io w a ć z a ró w n o lu d z k i e z a c h o w a n ia , ja k i język, k tó r y m się o n ich m ów i, p rz y czym jako k r y t e r i u m p o z o sta je ró w n o ść p r a w poza id e n t y fi k a c ją r e lig ijn ą i e t n i c z n ą prz y je d n o c z e s n y m p o s t r z e g a n i u ró ż n ic co do o d ­ m i e n n y c h w k ła d ó w w bo g actw o k u ltu ry . N i e s t e t y p r o j e k t te n n ig d y się w Pols ce nie zrealizow ał, je d n a k z p e w n o śc ią is tn ia ł i is tn ieje w sferz e idei. Je go z w o l e n n i k a m i byli c h o ć b y B undow cy. Z p o m o c ą p r z y c h o d z i ta k ż e m yśl s p o ł e c z n a sp o d z n a k u e u ­ ro p e jsk ie g o r e p u b l i k a n i z m u , gd z ie n a ro d o w o ś ć i relig ia nie są b r a n e p o d uw agę w p rz y z n a w a n i u p ra w i oc e n ie d z ia ł a ń . C e n ą za ta k i e p o s t a w i e n ie p r o b l e m u bę d z ie z a p e w n e ero zja pojęcia w sp ó ln o t y n a ro d o w e j, r o z u m i a n e j ściśle e tn i c z n ie . M o d e l , k tó r y o bow ią zyw ał w Polsce p rzez z gó rą d w ie ście lat, tr z e b a b ę d z ie na now o p r z e ­ m yś leć ze w z g lę d u na z w ią z a n ą z n i m p r z e m o c u ja w n ia j ą c ą się nie ty lko w o d n i e ­ si e n iu do Żydów, ale w s z y stk ic h „ o b c y c h ” , o s t a t n i o na p r z y k ł a d - w o b e c e m i g r a n ­ tów z Azji. P ols ka k u l t u r a przyw ykła u k ry w a ć w y k lu c z e n i e , alb o s z u k a ć dla nieg o u z a s a d n i e ń . P o ra się z ty m z ja w is k ie m s k o n f ro n to w a ć .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mogą być to osoby należące do narodu żydowskiego, osoby wyznają- ce judaizm, osoby określane, jako przedstawiciele „rasy żydowskiej”, ale także osoby, które mogą się

Należy jeszcze wspomnieć, że wydarzenia związane z pogromami i zaostrzenie polityki państwowej wobec Żydów w Rosji, chociaż pewnych praw nabytych nawet w

Ta atmosfera doprowadziła do tego, że moim najlepszym kolegą – i nie miałem innych w gimnazjum – był Ukrainiec, którego też trochę szykanowano tam.. W szkole już

W nocy słyszałam, że moje koleżanki mówiły między sobą, że ze mną można być w dobrych stosunkach, ale ta druga to prawdziwa „Żydówa”. Data i miejsce nagrania

- Tego niestety można było się spodziewać - powiedziała pra- cownica działu oświatowego muzeum.. - Przejawy antysemi- tyzmu w Polsce są bardzo

rol Wojtyła - i to już w jego stosunku do swego kolegi Żyda z ławy szkolnej w Wadowicach: Jerzego Klugera - jako przysłowiowy wyjątek od „reguły”.. Karol Wojtyła,

Nigdy nie miałam żadnego problemu z tym, ale pamiętam, że byłam w szkole w Sosnowcu i tam był jeden chłopak, Heniek, i on też był Żydem. Spotykaliśmy się zawsze, był taki

The objective of this study was to determine evolution of complex modulus, phase angle, creep recovery of polymer modified bitumen which was submitted to thermal fatigue