• Nie Znaleziono Wyników

Literatura w kulturze przemysłowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Literatura w kulturze przemysłowej"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Harro Segeberg

Literatura w kulturze przemysłowej

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (138), 15-37

2012

(2)

Szkice

Harro SEGEBERG

Literatura w kulturze przemysłowej1

Uwagi wstępne

W arto ze szczególną uwagą przypom nieć sobie determ inację, z jaką strateg o ­ wie pierw szej w ojny światowej forsow ali techniczno-przem ysłow e zniszczenie ‘sta­ rego’ człow ieka w b itw ach m ateriałow ych - jak m aw iali w spółcześni - „wielkiej w ojny” . Z dum iew a up ó r i patos kształtow ania w lite ra tu rz e m o d ern y w eim arskiej idei nowego p o rzą d k u życia. H asło „Precz z techniką! Precz z m aszyną!” (Karl O tten) i g en ialn a rad y k a ln a krytyka te c h n ik i i w ojny E rn sta T ollera osiągnęły w okresie pow ojennym - naw et jeżeli ograniczone czasowo - to jed n ak sp e k tak u ­ la rn e u zn an ie2. P otem zm echanizow ani ludzie poszukiw ali zgody, aż do czasu p rze­ budow y w ludzkie m aszyny bojowe w m yśl dewizy Człowiek ja k człowiek (B. Brecht, 1927).

U jm ijm y to inaczej i za pom ocą p eriodyzacji autorstw a jednego ze świadków: po „katastrofie, inflacji, p ow staniu w zagłębiu Ruhry, m onachijskiej d y ktaturze rad , p ow staniu w środkow ych N iem czech, p u cz u K appa, H am b u rg u na b a ry k a­ dach”3, w czasach „politycznej i ekonom icznej stabilizacji R epubliki W eim arskiej”, epoce n o w e j r z e c z o w o ś c i , d ziesięcioleciu Golden Twenties m iało chodzić o m ożliw ie „obiektyw ne” uzasad n ien ie d estru k c ji techniczno-przem ysłow ej jako nieodzow nego założenia nowej k u ltu ry życia. Żeby jed n ak za spraw ą tej decyzji

3

© O rig in al e d itio n "L ite ra tu r in e in e r in d u strie lle n K u ltu r”, from: H arro Segeberg, L ite ra tu r im M e d ie n z e italter 2003 by W BG (W issenschaftliche B uchgesellschaft), D a rm stad t, G erm any (przyp. red.).

Por. szczegółowe uw agi na ten tem at w H. Segerberg Literarische Technik-Bilder, M ax N iem eyer Verlag, T ü b in g en 1987, s. 209-258. N a tem at cy tatu z O tten a zob. tam że s. 211.

Por. J.R. B echer Wirklichkeitsbessesene Dichtung, „D ie N eue B ü ch ersch au ” 1928/6, S ch rift X, s. 491-494. Cyt. za: Weimarer Republik, hrsg. A. Kaes, M etzler, S tu ttg a rt 1983, s. 325 i nast.

2

(3)

91

k u ltu ra nie straciła barbarzyńskiego p o te n cja łu cyw ilizacji techniczno-przem y- słowej, lecz m ogła pow itać go z zachw ytem , L ite ra tu ra W eim arska postanow iła być ta k now oczesna, ta k ak tu aln a i zarazem ta k kosm opolityczna, jak żadna inna w cześniej. K atastrofa ro k u 1933 postaw iła w spom nianego we w stępie do tej książ­ ki B enjam ina p rze d koniecznością p y tan ia o niezaw odność tej nowej o rien tacji k ulturow ej.

Z tych naszkicow anych pobieżnie p u n k tó w w idzenia pow inno w ynikać w dal­ szym ciągu wyw odu, że pro fil k u ltu ro w y epoki R e p u b lik i W eim arskiej m ożna opisać za pom ocą hasła „L ite ra tu ra w k u ltu rz e przem ysłow ej”4. D o tego dodać należy - po pierw sze - podstaw owe zagadnienia, które w iążą się w N iem czech z p a­ rad o k saln ie isto tn y m p ojęciem k u l t u r y p r z e m y s ł o w e j , a także - po drugie - rolę zyskujących na znaczeniu now ych n i e l i t e r a c k i c h , w iodących i k luczo­ wych m ediów film u i radia. Isto tn e będ ą w reszcie - po trzecie - uw agi na tem at p rz e m ia n m e d ialn o -te ch n o lo g icz n y ch , k tó re w c e n tra ln y m obszarze lite ra tu ry m ożna dojrzeć w znaku m a s z y n y d o p i s a n i a . T aki ogląd będzie udany, je­ żeli uda się oddać p rzekraczającą nowoczesność w eim arską ewolucję autora od roli e k s k l u z y w n e g o p o e t y s ł o w a k u d z i a ł a j ą c e m u w l i c z n y c h m e d i a c h p r z e t w ó r c y z n a k ó w (Zeichen-A rbeiter).

Kultura przemysłowa

W szystko zaczyna się od w pływu am erykańskiego m odelu te ch n ik i i życia, który p o d h asłam i t a y l o r y z m u i f o r d y z m u m iał ukształtow ać zarów no r e a l ­ n ą , j ak i w y o b r a ż o n ą h isto rię te ch n ik i. W tym k ontekście szalenie istotny jest propagandow y wpływ autobiografii H e n ry ’ego F orda, am erykańskiego króla sam ochodów i technologa taśm y produkcyjnej; w czasach pow ojennych stała się ona b estsellerem , p rzebojem epoki w eim arskiej5. N ieisto tn e było p rzy tym realne,

4 M ów ię tu o k u ltu rz e przem ysłow ej, a nie o masowej k u ltu rze przem ysłow ej. C zynię tak, poniew aż term in „k u ltu ra m asow a” obciążony jest w n iem ieckim kontekście m yśleniem o k u ltu rz e form ującej (Bildungskultur) o raz k u ltu rze e litarn e j, tak jak to się dzieje, naw et jeżeli z krytycznym zam iarem , u W olfganga R upperta: tegoż Zur

Geschichte der industriellen Massenkultur. Überlegungen zur Begründung eines Forschungsansatzes, w: Chiffren des Alltags. Erkundigungen zu r Geschichte der industriellen Massenkultur, hrsg. W. R u p p e rt, Jonas-V erl, M arb u rg 1993, s. 9-22.

P io n ieram i przełam yw ania tej dychotom ii byli n ato m iast G ro ß k lau s i L äm m ert:

Literatur in einer industriellen K ultur, hrsg. G. G ro ß k lasu , E. L äm m ert, C otta,

S tu ttg a rt 1989. W każdym razie w pracach ukształtow anych na ogól przez lite ratu rę wysoką b rak u je w ym iaru k u ltu ry p o p u larn e j. Z n akom icie rozw ija ją za to

B rytyjczyk Jo h n W illet. Por. tegoż The New Sobriety, T h am es and H udson, L ondon 1978.

5 Por. H. F o rd M ein Leben und Werk. Unter M itwirkung von von Samuel Crwother, L ip sk [bez roku]. Jedyne autoryzow ane w ydanie niem ieckie C u rta i M arg u erite T hesing. Przytoczyć należy także twórcę tayloryzm u F red erick a W inslow a Taylora: Die

(4)

ekonom iczne znaczenie p ro d u k cji taśm ow ej, k tó rą w drażano tylko w przed sięb io r­ stw ach w ielkoprzem ysłow ych; p rze d m io te m żywiołowej dyskusji o „taśm ie p ro ­ d u k cy jn ej” (podobnej do dzisiejszej dyskusji o „k o m p u trze”) nie była szczególna tech n ik a, lecz w iążące się z nią w owym czasie globalne przerażenie. M echaniza­ tion Takes Command, jak trafn ie określił w ynikającą stąd dyspozycję h isto ry k k u l­ tu ry Siegfried G ied io n 6.

O znacza to, że m echanizacja, która dla H e n ry ’ego F orda w ynikała jednoznacz­ nie z pokaw ałkow anego, m onotonnego i precyzyjnego podziału pracy w ta k t ta ś­ m y p ro dukcyjnej, m iała nie tylko kształtow ać p ro d u k cję przem ysłow ą, lecz także nadaw ać ry tm codziennem u życiu. W dalszej kolejności w ynikało z tego, że nie m ożna już dłużej - jak w p rzedw ojennych i w ojennych b estsellerac h W althera R a th e n au sa - zajm ow ać się kw estią, czy i w jak i sposób pogodzić pow szechną m e c h a n i z a c j ę życia z przeciw staw ną jej k u ltu rą ducha i duszy? Teraz - by dać tylko p róbkę z liberalnej gazety „Vossiche Z eitu n g ” z 1925 ro k u - ta k ie hasła jak „trusty, biurow ce, policja drogowa, film , cud te ch n ik i, jazzband, boks, m aga­ zyny i reżyseria (film ow a)”7 m iały określać w szystko to, co w ogólności ch a ra k te ­ ryzować w inno n o w e c z a s y , jak w film ie C harliego C h a p lin a z 1936 ro k u o po ­ dobnie b rzm iącym tytule. Fakt, że sw obodnie i z fan tazją szafowano h asłem „Am e­ ryka nie istn ie je ”8, nie zaszkodził wcale tej debacie, lecz raczej w zm ocnił siłę jej oddziaływ ania.

W idać to także na p rzykładzie k ilk u ówczesnych przebojów w ydaw niczych, które m ieściły się w horyzoncie tej debaty: Tunel B ernharda K ellerm anna (1913) - „fordow ski” long- i bestseller - oraz film F ritza L anga Metropolis (1927) z m ode­ lem M a n h a tta n u ośw ietlonym pro sty m i żarów kam i, któ re m iały rozśw ietlić obraz „A m eryki” w głow ach czytelników i widzów. W spółcześni fascynow ali się także „wyłączonym rozum em i wyłączoną w olą” znanych rytm ów Ja zz-B a n d u 9, jak i sztu­

w ydanie n iem ieckie R udolfa R oeslera, M o n ach iu m i B erlin 1919. (=19.-28. tysiąc). N a tem at konkretnego ekonom icznego i technicznego znaczenia Taylora i F orda w N iem czech por. bardzo ostrożne uwagi w: H.-J. B raun, W. K aiser

Energiewirtschaft, Automatisierung, Information, 1997, s. 52-61. N a tem at sukcesu

au tobiografii F o rd a por. w skazania Petera Berga: tegoż Deutschland und Amerika

1918-1929, M atth eise n , L u b ek a -H a m b u rg 1963, s. 99.

6 Por. S. G iedion Mechanization Takes Command, O xford U niversity Press, N ew York 1948/1982 (po niem iecku).

7 R. Kayser Amerikanismus, „Vossische Z e itu n g ” N r 458 (27.09.1925). Cyt. za: A. Kaes

Weimarer Republik, s. 265 i nast.

8 Zob. R. M ü lle r Der Rom an des Amerikanismus, „ S a tu rn ” 3 (1913), s. 253. Cyt. za: D. G ö ttk ü rk K ünstler, Cowboys, Ingenieure..., F in k , M ü n ch en 1998, s. 211.

9 H. Siem ens Ja zz-B a n d , „D ie W eltb ü h n e ” 17 (10.3.1921), N r 10, s. 287 i nast. Cyt. za: A. K aes Weimarer Republik, s. 241. N a tem at w pływ u jazzu zob. szczegółowe uwagi C. P artsch Schräge Töne, M etzger, S tu ttg a rt 1998. N a tem at tych i następ n y ch haseł por. J. W illet The N ew Sobriety, jak rów nież H .U . G u m b rech t 1926, S u h rk am p ,

(5)

18

ką p oruszania się słynnej wówczas gru p y rewiowej Tiller Girls10; do tego dochodzą „szczupłe stalowe ciała”11 kolarzy, którzy ścigali się w sześciodniow ych w yścigach berliń sk ieg o P ałacu S portu aż do zupełnej u tra ty św iadom ości w myśl m otta „m ó­ zgi p ło n ą ” (W alter M eh rin g , 1896-1981). U znanie w zbudziły także przeniesione do te a tru przez B rechta W gąszczu miasta (Im D ickicht der Städte) (1922/1927) b o k ­ serskie reguły w alk i12 oraz w spom niana już na w stępie transform acja pakow acza G alay Gaya w żołdacką m aszynę w alki (Człowiek ja k człowiek, 1927).

N ie w olno także zapom inać o sensacyjnych w iadom ościach ilustrow anej prasy m asow ej, w której Vicki B aum (1888-1960) uszczęśliw iała czytelników losem jej L udzi w hotelu (Menschen im Hotel, 1929); dopiero później pojaw ili się czytelnicy rom ansów (1929) i ostatecznie (wraz z G retą G arbo w film ie z ro k u 1931) w idzo­ wie kina. N ie tylko w aw angardow ej sztuce B ertolda B rechta, lecz także w rozryw ­ kowych bestsellerach w ykształciła się w te n sposób f o r m a k u l t u r y p o p u ­ l a r n e j , która stopiła ze sobą w szystkie płaszczyzny k u ltu ry w tradycyjnym sen­ sie: w yraźnie n i e l i t e r a c k a , w y s t ę p o w a ł a jako w prost a n t y l i t e r a c k a , d z i ę k i czem u m ogła jednakże reprezentow ać tę form ę kultury, w której - za Siegfriedem K racauerem (1889-1966), krytykiem film u i k u ltu ry „ F ra n k fu rte r Z e itu n g ” - bez zbędnych ceregieli znaleźć się m ogli w szyscy „od dyrektora b a n k u po pom oc skle­ pową, od diwy po stenotypistki j e d n e g o sen su ” 13. K siążka jako n arzędzie k ształ­ cenia m usiała u stąpić p an u jąc em u w m ediach p o p u la rn y c h k u l t o w i r o z p r o ­ s z e n i a (K racauer); zd a n ie m wydawcy Sam uela F ischera (1859-1934), stała się „w oka m g n ie n iu jednym z najzbędniejszych obiektów codziennego życia” . Jak tw ierdzi F ischer: „L udzie upraw iają sport, tańczą, spędzają w ieczorne godziny p rzy rad io o d b io rn ik u , w k in ie - inne aktyw ności poza życiem zaw odowym sp ra­ w iają, że nie m a czasu na przeczytanie k sią żk i” 14.

D o k ła d n ie to w id ział praw icow y re w o lu c jo n ista E rn s t Jü n g e r (1895-1998) w „niespotykanych wcześniej triu m fac h absolutnej radości” z nieszczęśliwych losów b ohaterów am erykańskiego kina groteski - nowy k u lturow y ‘ty p ’15, m yślący czysto

10 Zob. S. K racau er Das Ornament der Masse (1927), w: tegoż Schriften, t. 5, 2: Aufsätze (1927-1931), hrsg. I. M ülder-B ach, S u h rk a m p , F ra n k fu rt a. M. 1990, s. 57-68. Por. także tegoż Girls und Krise (1931) lub A. Polgar Girls (1926), w: Glänzender Asphalt, hrsg. C h. Jäger, E. S chütz, F annei u n d W alz, B erlin 1994, s. 238-242.

11 R. Kayser Amerikanismus (jak w przyp. 100), s. 266.

12 Również na ten tem at zn ajd ą się odpow iednie teksty felietonistyczne Slinga, Em ila Faktora, H ansa N atonka, H erm an n a Sinscheim era w: Glänzender Asphalt, s. 225-235. 13 S. K raca u er K u lt der Zerstreung. Über die Berliner Lichtspielhäuser, „ F ra n k fu rte r

Z e itu n g ” N r 167 (04.03.1926), cyt. za: A. Kaes Weimarer Republik, s. 248-252. 14 Por. S. F ischer Bemerkungen zu r Bücherkrise, „D ie L iterarisch e W elt” 2 (22.10.1926),

s. 1 i nast. Cyt. za: A. K aes Weimarer Republik, s. 276 i nast. G łos zdecydow anej krytyki zob. F. S ieburg Anbetung von Fahrstühlen, „D ie L iterarisch e W elt” 2 (23.07.1926), N r 30, s. 8. Cyt. za: A. K aes Weimarer Republik , s. 274 i nast. (podkreślenie w tekście). 15 E. Jü n g e r Das Abenteuerliche Hertz. Aufzeichnungen bei Tag und bei Nacht. Erste Fassung

(6)

funkcjonalnie, zdolny do kom petentnej fachowej oceny; kto by się n atom iast upierał p rzy duchow ym p ojęciu „ k u ltu ry ”, opozycyjnym wobec cyw ilizacji techniczno- przem ysłow ej, te n przeg ap i p e ł n ą m o b i l i z a c j ę (1930) nowego r o b o t n i ­ k a i m ediów ep o k i16. B ertold B recht (1898-1956), lewicowy rew olucjonista za­ wsze gotowy do wywoływania sk an d ali w sztuce, zw racał w ro k u 1927 uwagę na bagatela „pół tysiąca w ierszy”, które n adesłano na k o n k u rs p isa rsk i zorganizow a­ ny przez czasopism o „D ie L iterarisch e W elt” . B recht przyznał nagrodę w ogóle n iezgłoszonem u songowi k o la rsk iem u H e! H e! The iron M an! autorstw a H an n e K ü p p er z n u r tu nowej rzeczow ości17. „C ichym , subtelnym , rozm arzonym ” p otom ­ kom „sztuki d ru k u , której d n i są p o liczone” B recht zalecał liryczne sław ienie ko ­ larskiego b o h atera R eggie’go M acN am ary, k tóry w zbudził w ielki aplauz w b e rliń ­ skim Pałacu S portu podczas bieg u sześciodniowego; m iał się on stać w cieleniem nowego t y p u człow ieka, pracującego jak m aszyna i przez to na w skroś nowoczes­ nego, z sercem „pełnym siły w oltów i am perów ” 18. Typowi te m u pośw ięcił, p o ­ w stałą niew iele później we w spółpracy z P aulem H in d e m ith e m i K u rtem W eilem , audycję L o t Lindbergów (Der Flug der Lindbergs, 1929/1930)19.

Już te k ilka przykładów pokazuje determ in ację, z jaką nowe form y k u l t u r y p r z e m y s ł o w e j w yparły w iodącą i kluczow ą funkcję tradycyjnej lite ra tu ry for­

16 E. Jü n g e r Die totale Mobilmachung, w: Krieg und Krieger, hrsg. E. Jünger, Ju n k e r & D ü n n h a u p t, B erlin 1930, s. 9-30.

17 N u rt nowej rzeczowości (Neue Sachlichkeit, rzadziej: ekspresyw ny n aturalizm ) w yłonił się w N iem czech w połowie lat 20. X X w ieku w opozycji do słabnącego ekspresjonizm u. W śród w yznaczników pisarskich n u rtu nowej rzeczowości w yróżnia się - prócz m .in. faktyczności i posługiw ania się danym i statystycznym i i faktograficznym i - wykorzystywanie filmowej techniki m ontażu, kolażu i kalejdoskopu. N ajbardziej znanym przedstaw icielem n u rtu jest A lfred D öblin. Zob. M. Szyrocki Literatura niemieckiego obszaru językowego, w: Dzieje literatur

europejskich, red. W. Floryan, t. 2, cz. 1, PW N , W arszawa 1982, s. 153 oraz

M. C zarnecka Historia literatury niemieckiej, O ssolineum , W rocław 2011, s. 263 (przyp. tłum .)

18 Por. B. B recht Kurzer Bericht über 400 (vierrhundert) junge Lyriker (1927). Cyt. za: tegoż Werke: Bd. 21: Schriften 1. hrsg. W. H echt, A ufbau Verlag, B erlin (B. B recht Werke. Grosse kommentierte Berliner und Frankfurter Ausgabe, t. 21), s. 191 i nast. C y taty ze s. 191 i 192. P rem iow any przez B rechta w iersz K üppersa zn ajd u e się w: K. R iha Radfahrbuch, L u ch terh a n d , D a rm sta d t 1985) s. 56 i nast. Ja k rów nież w: Elektropolis, hrsg. M. B artels et al., A tena,

O b erh au sen 1999, s. 32. Pojęcie ‘ty p u ’ na określenie człow ieka nowoczesnego radykalnie odindyw idualizow anego w tradycyjnym sensie pochodzi z eseju Jü n g era Die Arbeiter (1931).

19 N a tem a t p ro jek tu radiow ego dotyczącego fordystyczno-m echanicystycznego dyscyplinow ania słuchaczy por. H .-C h. von H e rm an n Psychotechnik versus

Elektronik. Kunst und Medien beim Baden-Badener Kammermusikfest, w: 1929, hrsg. S. A n d riopoulos, B.J. D otzler, S u h rk am p , F ra n k fu rt a. M. 2002,

(7)

2

0

m ującej (Bildungs-Literatur), oraz jak w ażne były n ieliterack ie m edia rad ia i film u dla autorów , którzy chcieli forsować tę zm ianę. Szczegółowe ukazanie, jak autorzy z czasów R ep u b lik i W eim arskiej na nowo definiow ali swoją w łasną rolę p ro d u ­ centów p ism a i słowa w g runtow nie odm ienionym k rajobrazie m edialnym , w ym a­ ga dokładniejszego p rzyjrzenia się wiodącej i kluczow ej fu n k cji „N owych M edów ” w R epublice W eim arskiej20. Tylko w tedy stanie się jasne, jakim sposobem fascy­ nacja m e d iam i wyzwoliła literack ą wolę sam ośw iadom ości.

Pisarze i kino

O odpow iedzialnej za te n proces m ieszan in ie fascynacji i obaw pisał B ertolt B recht (1898-1956), zagorzały k in o m a n i autor licznych synopsisów, scenariuszy i zarysów planów akcji (Treatments), który sam o sobie m awiał: „R zucam się na k in o ”21. W krótkiej n otatce z ro k u 1922 na te m at ów czesnych film ów bez w łasne­ go dźw ięku, czyli o ta k zw anym niem ym k in ie, i szansach p isarza w przem yśle film ow ym pisał:

M a n u sk ry p t film ow y jest swego ro d zaju m an u sk ry p tem im prow izacji. P ozostający na zew nątrz poeta nie zna potrzeb i m ożliwości tego szczególnego atelier. Ż aden in ży n ier nie z ap ro jek tu je skom plikow anej kan alizacji na zapas, w nadziei, że któregoś d n ia zn aj­ dzie się firm a, która p iln ie po trzeb u je w łaśnie tej instalacji.

Jak i nieco dalej:

K iedy przem ysł film owy uznaje, że kicz sm akuje lepiej niż d obra robota, to jest to błąd wybaczalny, spow odowany nieograniczoną zdolnością p u b lik i do pożerania kiczu (na bez­ rybiu i ra k ryba), oraz postaw ą takich pisarzy, którzy pod pojęciem sztuki wysokiej ro zu ­ m ieją n udę, czy „poetów n iez ro zu m iały ch ”, p u b lik u jący ch dla szerokiej p ubliczności tylko w drodze w yjątku. Jed n ak że b łąd poetów, k tórzy tw orzą film y uw ażając je jed n o ­ cześnie za kicz, jest niew ybaczalny. Istn ieją filmy, które d ziałają rów nież na lu d zi u zn a­ jących je za kicz, ale filmów, tw orzonych przez ludzi m ających je za kicz, zw yczajnie nie m a.22

M ożna z tego wywnioskować, że film , p rze d którym stają pisarze R epubliki W eim arskiej, to już nie te n w yw rotow o-anarchistyczny utw ór krótkom etrażow y

20 O wczesnej h isto rii telew izji, która z m ed iu m „na żywo” aw ansow ała do m edium wiodącego i kluczow ego w naszym ro zu m ien iu zob. B. Schneide Kunstseidene

Mädchen. Texte- und Leitbilder des frühen Fernsehens, w: 1929, s. 54-79. Ja k również:

S. A n d rio p o u lo s Okkulte und technische Television, w: tam że, s. 31-53. N a tem at refleksji literackiej w okół roku 1929 zob. B.J. D otzler, tam że, s. 290.

21 Ja k głosi n o tatk a z 1920, cyt. za: W. G ersch Film bei Brecht. Bertolt Brechts praktische

und theoretische Auseinandersetzung m it dem Film , H an sen , M ü n ch e n 1979 (wcześniej

B erlin [NRD ] 1975), s. 21.

22 Por. B. B recht [Über den Film], „B erliner B ö rse-C o u rier” v. 05.09.1922. Cyt. za: B. B recht Werke: Schriften 1 (jak w przypisie 111), s. 100.

(8)

z wczesnego okresu, który dał początek rozwojowi uznanych form n arrac ji, przy­ ciągających w idow nię w film ow e w ieczory23. F ilm jest teraz częścią p ro sp eru ją ce­ go przem ysłu film owego, który - w przeciw ieństw ie do kina autorskiego pierw szej dekady24 - nie czeka już na „zdystansow anego p o etę”, tylko rozw ija w atelier i stu ­ d iach w łasne, unorm ow ane przez k u ltu rę p r z e m y s ł o w ą , „potrzeby i śro d k i”, oczekując od p oety jako w spółautora film u, że będzie się z n im i liczył. F ilm k u ltu ­ ry przem ysłow ej rozw inął sta n d ard y opow iadania o pozornie niepow strzym anej sile działan ia, któ ra była nie do przyjęcia nie tylko dla - w języku B rechta - zgor­ szonych „poetów n ie zro zu m iały ch ”, odrzucających ją jako najzw yklejszy „kicz”. Czym jednak jest to, co w swoim d ziała n iu nie jawi się jako kicz, chociaż na w i­ dzów jak kicz oddziałuje? Jest to, jak tw ierdzi in n y krytyk, „dem okratyczna k u ltu ­ r a ” film u, „oparta na sercach i zm ysłach m asy ”. T aki „bezklasow y” film , adreso­ w any do w szystkich zm ysłów w szystkich klas, „nazyw am y k iczem ”25, i z n im m usi się liczyć ten , kto, jak B recht w swoich p ro jek tach film ow ych, nie angażuje się w kicz, ale chciałby skrycie oddziaływ ać na publiczność w yrosłą w kiczu.

Te i podobne opinie z debaty o k in ie lat 20. pozw alają zauważyć, że m im o licz­ nych p rze m ian k u ltu ry przem ysłow ej utrzym ała się fascynacja film em , któ ra n ie ­ zm ien n ie polega na tym , że tu - w edle H ugo von H o fm an n sth a la (1874-1929) - „M iny i spojrzenia, z których wydobywa się cała d u sz a”, „żyją i cierp ią, walczą i p rze m ija ją” bezpośrednio „przed oczam i m arzącego”; to jest to bezpośrednie dzia­ łanie na zmysły, z którego naocznością nie rad z i sobie język pism a oparty na abs­ tra k c ji cyfr i lite r26. N aw et T h o m as M a n n (1975-1955), który przy okazji ek ra n i­ zacji jego pow ieści Buddenbrokowie tw ierdził, że „dotychczas n ie m iała ona do kina szczególnego szczęścia”, pisał: „F ilm nie jest sztuką, jest życiem i rzeczyw istością,

23 Por. dokład n iej na ten tem a t ro zd ział Literatura i film , w: Literatur I, s. 264-283.

24 Por. na ten tem a t C. M ü ller Das ‘andere K ino?’. Autorenfilme in der Vorkriegsära, w: Die Modellierung des Kinofilms, hrsg. C. M üller, H. Segerberg, F ink, M ü n ch en

1998, s. 153-192.

25 Por. A. B ehne Die Stellung des Publikums zur modernen Literatur, „D ie W eltb ü h n e ” 22 (18.50.1926), N r 20, s. 774-777. Cyt. za: A. K aes Weimarer Republik, s. 219-222. D o k ład n ie rzecz u jm u jąc B ehne mówi tu przede w szystkim o tym , co odgranicza jako „am erykańską cyw ilizację (m asow ą)” (tam że) od niem ieckiej k u ltu ry wysokiej, n astęp n ie jed n ak określa „film am e ry k ań sk i” jako typow ą i wzorcow ą dla

„cyw ilizacji” masowej form ę „d em o k raty czn ej” sztuki (s. 221); jej przekształcenia w „lepszą, bardziej ludzką, bardziej g en ia ln ą ” oczekiw ał od C h ap lin a. W yrażenie „bezklasow y” (klassenlos) w ziąłem od C arlo M ierendorfa: tegoż H ätte ich das K ino, „D ie W eissen B lä tte r” 7 (1920), z. 2, s. 86-92. Cyt. za: A. Kaes Kino-Debatte, D eu tsch er T aschenbuch-V erlag, M ü n ch en 1978, s. 139-146. M ie ren d o rf mówi tu o „bezklasow ej p u b licz n o ści” film u.

26 H. von H o ffm an n sth al D er E rsatz fü r die Träume, „D as T agebuch” 2 (1921), s. 685-687. Cyt. za: A. K aes Kino-Debatte, s. 149-152. Zob. również: H. von

H o fm an n sth al Rede und Aufsätze II: 1914-1924, hrsg. B. Schoeller, S. F isch er Verlag,

(9)

2

2

[...] jego oddziaływ anie tkw i (właśnie) w poruszonej niem ocie, surowo sensacyj­ n e j”27. Jest to siła w yrazu Widocznego człowieka (Sichtbaren Menschen) (1924), k o ­ m unikującego się za pom ocą gestów i m im ik i, m owy ciała, k tó ry - jak głosi ty tu ł poczytnej w owym czasie te o rii film u Béli B alazsa28 - potw ierdza praw dę, pozba­ wionego jeszcze podów czas dźw ięku, kin a niem ego.

N ależy przy tym pam iętać, że ten nagryw any do 1929 roku bez własnego dźw ięku i z tego w zględu faktycznie „niem y” film udoskonalał w k u ltu rz e inscenizacji lat 20. sztukę m uzycznej ilu stra cji i in te rp re tac ji, im itac ji odgłosów, b arw ienia taśm y filmowej jak i m o n tażu tablic z n ap isam i, do tego stopnia, że krytyk k u ltu ry i fil­ m u K racauer mógł w „optycznych k o m n atach c z a r ó w ” Berliner Lichtspielhäuser podziw iać w zbogacone o pokaz p an to m im y i b a le tu „totalne dzieło sztuki efek­ tów ”; sztuka film ow a, w raz z „sam odzielną po tęg ą” ork iestry film ow ej, rozw ijała swoją skuteczność oddziaływ ania „na w szystkie zmysły, przy użyciu w szelkich środ­ ków ”29. L ub inaczej: już wówczas film stał się dopełnionym przez dźwięk afektyw- nym m e d iu m forsow ania k u ltu ry p o p u la rn e j, stapiającej w szystkie ugruntow ane poziom y kultury, a przebudow a jej poprzez w prow adzenie w m iejsce kina „nie­ m ego” film u z w łasną ścieżką dźwiękową w żadnym w ypadku nie oznacza z tego p u n k tu w idzenia końca film ow ej te c h n ik i ilu zji - m im o w szystkich nieciągłości, tran sfo rm ac ji i odnow ień - tylko jej radykalizację i transform ację. M ożna by rzec: i l u z j a realności stała się iluzją r e a l n ą .

N a skutek owej radykalizacji oprócz obrazu rów nież dźw ięk m ógł być teraz nagryw any w sposób realistyczny, co dla w ielu krytyków literac k ich i film ow ych w żadnym w ypadku nie kończyło się - jak dla zaangażow anego krytyka film ów dźw iękowych Rudolfa A rnheim a - nierozstrzygniętą kon fro n tacją m iędzy M ilczą­ cym pięknem i brzmiącym nieporządkiem (Stummer Schönheit und tönender Unfug) (192 9)30. O d początku pojaw iły się liczne głosy, że tam , gdzie teraz obok obrazu „naw et jeżeli na d ru g im froncie [...] rządzi także język”, w k ońcu będzie m ógł „rządzić p isa rz ” . Będący u szczytu p o p u la rn o śc i w owym czasie au to r te a tra ln y C arl Z uckm ayer (1896-1977) żywił naw et n adzieję, że „postępujący rozwój film u

27 Th. M a n n Über den Film, „ S ch ü n em an n s M o n a tsh e fte ” 1928 z. 8. Cyt. za: A. Kaes

Kino-Debatte, s. 164 i nast. Zob. również: Th. M an n Miszellen, hrsg. H. B üring,

F isch er B ücherei, F ra n k fu rt a. M. 1968 (Das essayistische Werk, t. 8), s. 149 i nast.

28 Por. nowe w ydanie B. Balazs Schriften zum Film, hrsg. H .H . D ied erich et al., t. 1:

Der sichtbare Mensch. Kritiken und Aufsätze 1922-1926, H enschelverlag K unst u.

G esellschaft, M ü n c h en 1982.

29 S. K racau er K ult der Zerstreuung (jak w przyp. 107), s. 249 (Gesamtkunstwerk

der Effekte jest podkreślone w tekście, p o dkreślenie Feenlokal jest zaś m ojego

autorstw a).

30 R. A rn h eim Stumme Schönheit und tönender Unfug, „D ie W eltb ü h n e ” N r 41 (08.10.1929), s. 557-562. Zob. również: tegoż Kritiken und Aufsätze zum Film, hrsg. H. D ied erich , Fischer-Taschenbuch-V erlag , F ra n k fu rt a. M. 1979 (F ischer C in em a 3652), s. 217-221.

(10)

dźwiękow ego” m ógłby ch ronić „suw erenność (autorskiego) m aszy n o p isu ” 31. In n i n ato m ia st p rzestrzegali p rze d złudzeniem , jakoby film dźwiękowy m iał się spro­ w adzać w yłącznie do naturalistycznego film u m ów ionego i ponow nie konkurow ać ze „sztuką te a tra ln ą ” . M iast tego w yznaczano m u rolę sztuki „epickiej, opow iada­ jącej przy pom ocy następ u jący ch po sobie z d a rzeń ”32, dlatego rów nież estetyka film u dźwiękowego m iała operow ać „proporcjam i długości zm ieniających się ob­ razów i u jęć”, „film ow ym ry tm e m ” obrazów. O ptyczna „m uzyka film ow a” kina niem ego, operująca ru ch o m ą kam erą, łagodnym m ontażem czy w yrafinow anym p rze n ik an ie m się ujęć utrzym ała swoją w ażność33.

Jak tw ierdził W illy Hass, krytyk literac k i i filmowy, tylko w tedy m ożna będzie „uform ow ać z dźw ięku, ru c h u i obrazu hom ogeniczną m asę odlew niczą”, i nie kto in n y jak R udolf A rnheim , w tedy początkujący krytyk film u dźwiękowego, w p o ­ dobnym d u ch u p isał o film ie G.W. P absta Opera za trzy grosze (Die 3-Groschen- Oper), że „m iękko przesuw ająca się kam era przenosi m iejsce akcji w bezdźw ięcz­ ne k ręcenie, nad ając m u cechy szczęśliwej, bajkow ej rzeczyw istości”34. Obawę A lfreda P olgara, jakoby język i dźw ięk m iały zniszczyć „siłę w yobraźni” w idza film u niem ego35, m ożna przy n ajm n iej dla okresu w czesnego film u dźwiękowego potraktow ać jako pło n n ą, a głębokie w estchnienie Takiego kina pragnę! (Hätte ich das Kino!) (jak głosił ty tu ł te k stu C arlo M ieren d o rfa z 1920) m ożna uznać za efekt fascynacji pisarzy, którzy w film ie n ie zm ien n ie podziw iają b ezpośrednio o ddzia­ łującą iluzję te ch n iczn ie wytworzonej n a d rea ln o ści.

Żeby zrozum ieć, na czym się owa fascynacja zasadza, należy powrócić do h i­ sto rii pow stania k in e m ato g ra fu , to jest „ruchom ych obrazków ”, i p rzypom nieć sobie, że m ech an izm tech n iczn y tego urządzenia od początku polegał na tym , by najp ierw podzielić „ n a tu ra ln y ” ru c h człowieka na w łaściw ie obliczone m om enty ujęć, a n astęp n ie ponow nie ułożyć te obrazy w m aszynow o w ytw orzonym m echa­ nizm ie projekcyjnym „ru c h o m ej” fotografii z 16 do 24 k la tk am i na sekundę w ce­ lu w ytw orzenia ilu zji ruchom ych obrazów na siatków ce w idza. N ie pow inno zatem zaskakiw ać, że „ruchom e ob razk i” jak żaden in n y m echanizm , w ydawały się

zdat-31 Por. C. Z u ck m ay er Aufmarsch der Filmautoren, „B.Z.” am M itta g v. 31.3.1930. Cyt. za: G. N ickel, U. W eiß Carl Zuckmayer 1896-1977. „Ich wollte nur Theater machen”, D t. Schillerges, M arbach am N eckar 1996 (M arbacher K ataloge), s. 170-171.

32 R. A rn h eim Stumme Schönheit und tönender Unfug, s. 256-157 (tu także w cześniej przyw ołany cytat).

33 Por. W. H aas Wortdichtung im Film? Die Sensation der neuen Filmsaison: Der Tonfilm, „D ie L iterarisc h e W elt” 4 (27.8.1928), N r 30, s. 234 i nast.

34 R. A rn h eim Post Scriptum, „D ie W eltb ü h n e ” N r 16 (21.04.1931), s. 584 i nast. N a tem at w spom nianych zag ad n ień B re c h t/ P abst por. dokład n iej H. Segerberg

Über den Umgang m it Medienrealität, Bertold Brecht G. W. Pabst und der

„Dreigroschenkomplex”, w: tegoż Perfektionierung des Scheins, F in k , M ü n ch en 1999,

s. 319-342.

(11)

2

4

ne do tego, by rejestrow ać najw ażniejsze w ydarzenia epoki. M echaniczną d y n am i­ kę tego urządzenia - o czym była już mowa - w yznaczyła taśm a produ k cy jn a, k tó ­ ra w p odobny sposób dzieliła organiczny ru c h człow ieka na sekwencję m o m en ­ tów, by potem ułożyć je w posuw isty rytm zam kniętego w sobie ru c h u m aszyno­ wego. A te m u oddziaływ aniu, tej ilu z ji kina nic nie m ogło dorównać.

Spróbujm y, żeby to lepiej pojąć, potow arzyszyć piszącem u o p odróżach H ein ­ richow i H auserow i (który sam w ystępował w film ach d o k u m en taln y ch o A m ery­ ce). W Drogi polne do Chicago (Feldwegen nach Chicago, 1931) zw iedzał zarów no rzeźnie tego m iasta, zaopatrzone w p o d ajn ik i taśm ow e, jak i fabryki króla taśm y produkcyjnej H en ry ’ego F orda w D etroit. Z zachw ytem podkreślał, że taśm y tra n s­ portow e i p rodukcyjne w fabrykach F orda, połączone ze sobą w niekończącą się sieć, tw orzą zam k n ięty „kosm os” spokojnej m aszynowej „ h a rm o n ii”; H au se r opi­ suje odpow iedzialny za to „ ry tm ” m aszyn w ta k i sposób, jak gdyby p rzeniósł się ze środka fabryki w D etro it do K racauerow skiej „optycznej ko m n aty m a g i i” : „Gdy ta m przybyłem , pom yślałem o m osiężnym m ieście z tysiąca i jednej nocy. O czaro­ wało m nie. To tak, jakby doznać zu p ełn ie nowych uczuć, trafić do nowego w ym ia­ ru , którego nie sposób opisać. Fabryka ta ró żn i się ta k b ardzo od w ielu innych, które w idziałem , jak chodzenie od unoszenia się n a d ziem ią” 36. T rudno byłoby o b ardziej trafn y opis fabryki - dzielącej i składającej na nowo - niż porów nanie jej hipnotycznego uro k u do kreacyjnej m ocy ruchom ych obrazów film u, które skła­ dają się w całość na siatków ce oka w idza.

Owa fascynacja pozw ala na u zasadniony w niosek: człow iek w n akreślonej na p oczątku epoce m echanicznej rep ro d u k cji wym aga w łaśnie kinem atograficznego rozczłonkow ania i złożenia na nowo - zwłaszcza ze w zględu na „m ec h an ic zn ą” m etodę w ytw arzania indyw idualnych n o rm życia społecznego. Jeżeli - w co nie pozw ala w ątpić B recht jako badacz zachow ania o n ach y len iu n ajp ierw behaw iory- stycznym a po tem m arksistow skim - logika tej epoki zakładała, by tego rodzaju „m echanizacji nie ham ow ać, lecz rozw ijać ją dalej - aż do gestyki”37, film jest dla nowoczesnej sztuki nieodzowny, poniew aż w praw ione w ru c h „fu n k cjo n aln e ob­ ra z y ” fotograficzne m e ch a n icz n ie przebudow anego człow ieka „now oczesnego”, stanow ią rów nocześnie w prow adzenie do jego ściśle m echanicznej reko n stru k cji. Taki film m oże - jak pisze A rnold Zw eig (1887-1968) w dość konserw atyw nym eseju Teoretyczne podstawy film u w tezach (Theoretischen Grundlegung des Films in Thesen)38 - przedstaw iać „przyjem ność fu n k c jo n a ln ą ” (Funktionslust), jak również b udzić ją „w fa n ta z ji” widza.

36 Por. H. H au se r Feldwege nach Chicago, S. F isch er Verlag, B erlin 1931 (jak w przyp. 195), s. 225.

37 B. B recht Die Gestik (1929), w: tegoż Schriften 1 (jak w przyp. 111), s. 357. Por. także: B. B recht [Fotographie] (um. 1928). Cyt. Za: B. B recht Schriften 1 (jak w przyp. 111), s. 265.

38 A. Zw eig Theoretischen Grundlegung des Films in Thesen, „D as T age-B uch” 3 (1922), s. 371-375.

(12)

Bliskie są te m u uw agi Jüngera o tym , jak za spraw ą oka k am ery filmowej XIX- w ieczna gw iazda te a tru - wyrosła w d u ch u oryginalności i indyw idualizm u - zm ie­ niła się w skrajnie zestandaryzow aną gw iazdę film ow ą XX stulecia; „nie m ożna oczekiwać, że będzie ona w yrazem nieskończonej h arm o n ii, lecz raczej precyzyj­ nego (maszynowego) rytm u życia”39. Również dla radykalnej m ark sistk i L u M ärten film był w „w yliczaniu sekw encji ru c h u ” k o n genialnie operującym „ in te rp re ta to ­ rem i odkrywcą w a r t o ś c i o p t y c z n y c h ” nie przez to, co pokazuje, lecz „jak to p o k az u je”40. W śród tych kontekstów n ie w olno pom inąć faktu, że film , za sp ra­ wą realizow anej w n im technologii m ed ialn ej, stanow i cezurę in d ek su m o d e rn iza­ cji, któ ra - co w szczególnie bezp o śred n i sposób p o dkreślał B recht - stanow i n ie ­ odzow ną m iarę dla m o d ern izacji innych sztuk. W i o d ą c a i k l u c z o w a fu n k ­ cja m e d iu m film u jest w tej perspektyw ie niekw estionow ana.

D la lite ra tu ry w ynikają stąd konsekw encje w yznaczające lin ie rozw oju, okreś­ lone w ram ach debaty o k in ie pierw szej dekady; m ożna określić je jako te ndencje do (1) integracji, (2) upo d o b n ien ia, jak i (3) odseparow ania. D okładniej rzecz u j­ m ując: p isarz m ógł - po pierw sze - jako autor synopsisów, zarysów fabuł, opow ie­ ści i scenariuszy film ow ych wejść d o p ro d u k c ji film ow ej, co w iązało się z ko ­ niecznością p o d d an ia się rygorowi p o d ziału pracy właściwego dla procesu p ro ­ dukcji. W ynikające stąd dopasow anie do właściwiej scenariuszow i „estetyki ogra­ n ic ze n ia” jest procesem , który z p u n k tu w idzenia profesjonalnych scenarzystów , tw orzących w yłącznie dla film u, stanow i źródło zarów no sukcesu, jak i klęski41. To w yjaśnia, dlaczego zafascynow ani sztu k ą film ow ą i funk cjo n u jący w now ym m e d iu m literaci, jak B recht czy C arl Z uckm eyer42, nie ch cieli w żadnym w ypad­ k u zrezygnow ać z pracy poza film em .

Pisarze m ogli - po drugie - próbow ać jako autorzy tekstów o film ie, o b o k niego lub p o n im , uzasadnić m iejsce lite ra tu ry w m niej lu b b ardziej szczęśli­ wych w zajem nych od n iesien iach do tego m edium . Z tych w zajem nych oddziały­ w ań pow stają pow ieści n a t e m a t film u (jak choćby A rnolta B ronnensa o f i l ­ m i e i ż y c i u gw iazdy film owej Barbary L a M arr z 1927) lub p o p u la rn e bestsel­ lery m edialne, któ re - jak w spom niana już powieść V icki B aum Ludzie w hotelu (Menschen im Hotel) - pozostają p o p u la rn e po dziś dzień dzięki n ad w yraz przy­ d atn e m u m e d ialn em u s ą s i e d z t w u pow ieści ilustrow anej, książki, sztuki sce­

39 E. Jü n g e r Der Arbeiter (jak w przyp. 4), s. 128.

40 L. M ä rten Filmkategorisches, „D ie N eue B ü ch ersch a u ” 6 (1928), s. 231-235.

41 N a ten tem a t d okładniej por. J. K asten Literatur im Zeitalter des Kinos I: Z ur Theorie

und Geschichte des Drehbuchs im Stum m film , w: H. Segerberg Perfektionierung des Scheins, s. 241-247, cyt. ze s. 243. Ja k rów nież A. Schw arz Der geschriebene Film. Drehbücher des deutschen und russischen Stummfilms, D iskurs-Film -V erlag, M ü n ch en

1994.

42 N a ten tem at por. a rty k u ły w: Carl Zuckmayer und die Medien. Beiträge zu einem

internationalen Symposion, 2 tomy, hrsg. G. N ickel, R öhrig, S an k t In g b e rt 2001

(13)

2

6

nicznej i film u 43. D o tego dochodzi „film ow y sposób p isa n ia ” autorów z n u r tu nowej rzeczow ości w pow ieściach o m e d iac h i czasie (Medien- und Zeitromanen). Jest on f i l m o w y , poniew aż autorzy, chcąc postrzegać i p rzedstaw iać świat za pom ocą szeregów znaków, p o d d ają się w i o d ą c e j fu n k cji „kinowego spojrze­ n ia ”44, a l i t e r a c k i - poniew aż przy zapisyw aniu kinowej perspektyw y trzy m a­ ją się technologii m e d iu m pism a. W szędzie tam , gdzie (jak w pow ieściach D öbli- na) z m ie sz an k i bliskiej film ow i r e p r e z e n t a c j i zn a k u i zdecydow anie lite ­ rackiej m e to d y z a p i s u pow staje lite ra c k a w artość d o d a n a , m ożna m ówić o p rzejściu do u l t r a -kinem atograficznych sposobów pisania.

M ożna w reszcie - po trzecie - w yróżnić tend en cję, w której lite ra tu ra jako li­ te ra tu ra rad y k a ln a w alczy w k o n fro n ta c ji z film e m o swoje m iejsce poza nim . C hodzi o rozw ijanie w k o n fro n tacji z film em sposobów postrzegania i p rze d sta­ w iania, które zaw ierają się zarów no w inscriptio jak i representatio ich znaków jako zdecydow anie p onad- lub wręcz niefilm ow e w sensie nowej form y lite ra tu ry rady­ kalnej. N im przejd ziem y do tego, w jaki sposób naszkicow ane tu pokrótce typy idealne w yw arły wpływ w sk rajn ie różnych n aw arstw ieniach i k onstelacjach h i­ storii lite ra tu ry epoki R e p u b lik i W eim arskiej, należy poszukać porów nyw alnych rozróżnień na p o lu k o n fro n tacji lite ra tu ry i rad io fo n ii R e p u b lik i W eim arskiej.

Pisarze i radio

N agłów ek Gefunkte Literatur m ógł w ro k u 1927 tylko z dużym tru d e m ukryć z d u m ien ie w spółczesnych, jak szybko i g runtow nie rad io i radiofonia n ie tylko formowały, lecz także upow szechniały rew olucję słuchu, ze znaczącym i konsekw en­ cjam i dla sztuk pięknych:

R adio w śliznęło się do w szystkich stylów. N ależy d ziś do w yposażenia m ieszkania jak ozdobny k red en s czy kw iat doniczkowy. P ozornie nieobecne, stoją w k ątach m agiczne skrzynki pokryte cew kam i, d ru ta m i i ebonitow ym i d eklam i. W ystarczy sięgnąć po kaw a­ łek stali, by rozbrzm iały ukochane dźw ięki. Skrzypek gra na skrzypcach, starszy pan opiew a m aj, ro ln ik mówi o naw ozach sztucznych. Św iat jest daleko, a jego dźw ięki róż­ norakie. [...] O bok optycznej opow ieści film u, z którego m asy uczą się, jak to jest w M a­ drycie, K airze czy L ondynie, w yrasta akustyka radia. Ja k to się jed n ak m a do sztuki?45

43 N a ten tem at zobacz szczegółowe opracow anie L.J. K ing Best-Sellers by Design. Vicki

Baum and the House o f Ullstein, W ayne S tate U niv ersity Press, D e tro it 1988. Jak

rów nież S. B ecker Grossstädtische Metamorphosen. Vicki Baums Roman „Menschen im

H otel”, „ Jah rb u ch z u r L ite ra tu r d e r W eim arer R e p u b lik ” 5 (1999/2000), s. 167-194.

44 Pojęcie to p rzejm u ję z ty tu łu tek stu K arla P rüm m a: tegoż Exzessive Nähe und

Kinoblick (por. przyp. 234).

45 Por. O.A. Palitzsch Gefunkte Literatur, „D er K reis” 4 (Jan u ar 1927), z. 1, s. 6-10. Cyt. za: A. K aes Weimarer Republik, s. 197-201. C ytaty w kolejności występow ania: s. 197 i 199. A rty k u ł ten jest cytow any rów nież w: C. L en k Die Erscheinung des

Rundfunks. Einführung und N utzung eines neuen Mediums 1923-1932, W estdt. Verlag,

(14)

Ta troska o los sztuki może na pierwszy rzut oka zaskakiwać, ponieważ od cza­ sów słuchow iska pojm ow anego jako sztuka słowa, skłonni jesteśm y przyjm ować sto­ sunek radia i literatu ry za bezkonfliktow y ze w zględu na ich nastaw ienie na słowo. Tym czasem w R epublice W eim arskiej pojawiają się jednak godne uwagi problem y w zajem nych relacji, z którym i trzeba sobie poradzić, i m a to, co znów na pierwszy rzut oka brzm i paradoksalnie, wiele w spólnego z tym , że technika radia - w ypróbo­ w ana w początkach XX w ieku, a podczas pierwszej wojny światowej m ocno rozwi­ nięta - ze względu na możliwość szybkiego akustycznego przekazu m iała wywoły­ wać nieprzew idziane sk u tk i w sferze polityki: „procesom politycznym , posiedze­ niom p a rla m e n tu ” groziła degradacja do rangi zwykłych obiektów „transm isji p la­ n e ta rn e j” (E. Jü n g er)46. Ta przepow iednia instrum entalizacji polityki na rzecz m e­ diów pojawia się w praw dzie pod koniec procesu, w trakcie którego politycy R epu­ blik i W eim arskiej w pierw reglam entow ali m edia, potem dyscyplinowali, a po 1933 jawnie używali ich w celach propagandowych. Lęk przed m niej lub bardziej kon­ trolow anym upolitycznieniem m ediów pozwala zrozum ieć, dlaczego regionalne oraz kontrolow ane przez państw o towarzystwa nadawcze radia w eim arskiego szczegól­ nie interesow ały się lekką rozrywką i literatu rą piękną, którą uznaw ano za apoli- tyczną47. W ciąż żywe w spom nienie zajm ow ania instalacji telegraficznych i radiofo­ nicznych podczas rew olucji 1918/19 mogło tę skłonność jedynie wzmacniać.

W zbudzony w te n sposób popyt na literató w p rzybrał z raz u (cenioną do dziś) form ę w i e c z o r ó w autorskich, któ re sku p iały się na k ró tk ic h form ach bajek, nowel czy esejów, szybko u zu p e łn io n e także o powieść w odcinkach (czego for- pocztą był bodaj odczyt Czarodziejskiej góry przez Tom asza M an n a we w rześniu 1925). P otem m ożna było słuchać r e c y t a c j i poezji, p o r t r e t ó w jej twórców oraz ich rozmów, pojawia się Godzina z książką, adap tacje i opracow ania sztuk te ­ a tra ln y ch w form ie audycji m uzycznych, l i t e r a c k i c h a u d y c j i d l a m ł o ­ d z i e ż y , jak i ta k zw anych audycji z m o t t e m . Łączyły one fragm enty m uzycz­ ne z g a tu n k am i literac k im i wokół określonego te m atu , przy czym g atu n ek Hörfol­ ge był podów czas p o p rze d n ik iem dzisiejszych Features. W yraźnie m ałą p o p u la rn o ­ ścią cieszyły się s ł u c h o w i s k a ; ich udział w łącznym czasie audycji literac k ich m ógł osiągnąć skrom ne 4% w ro k u 1925 do 13% w ro k u 193 048. I to m im o zabie­

46 Por. E. Jü n g er Über den Schmerz, w: tegoż B lätter und Steine, H anseat. Verl. A nst., H am b u rg 1934, s. 154-213, 203.

47 O szczegółach tego zam iłow ania por. d okładniej H.O. H a lefeld t Sendegesellschaften

und Rundfunkordnungen, w: J.F. L eo n h ard Programmgeschichte des Hörfunks in der Weimarer Republik, D t. T aschenbuch-V erlag, M ü n ch en 1997, t. 1, s. 23-352.

O „bezpartyjnym u k ształto w an iu ra d ia ” mówi np. tam że, s. 176, w ypis z dyrektyw pruskiego p rem iera z 23.12.1926 dla jego p rzedstaw icieli w grem iach radiow ych. Por. podobnie Th. P enka „Geistzerstäuber” Rundfunk. Sozialgeschichte des

Südfunkprogramms in der Weimarer Republik, Verl. fü r B erlin-B randenburg,

Potsdam 1999, s. 32 i nast.

48 W edlug w zkazań S. S chiller i A. K utscha Literatur im Rundfunkprogramm.

(15)

2

8

gów ta k ich pisarzy, jak E d le f K öppen (1893-1939) i H erm a n n K asack (1896-1966) w B erlińskiej Funk-Stunde, E rn st H a rd t (1876-1947), K oloński in te n d e n t w West­ deutschen Funkstunde, czy też E rn st G laeser (1902-1963), au to r n u rtu Neu Sachlich­ keit w Südwestdeutschen Rundfunkdienst, któ rzy próbow ali w prow adzić do p ro g ra­ m u rad ia lite ra tu rę w spółczesną w szczególnej, radiofonicznej form ie.

P om im o pew nych zastrzeżeń, dla w ielu autorów było jasne, że z w ym ienio­ nych wyżej powodów rad io szukało bliskości apolitycznej k u ltu ry wysokiej, jed­ n ak zw iązany z n im aw ans k u lturow y te c h n ik i u cieleśniał - z p u n k tu w idzenia uduchow ionych artystów - form ę am biw alentną. N ie dotyczyło to tych obszarów, na któ ry ch rad io stanow iło kolejny dowód „światowego p oziom u te ch n ik i n ie m ie c­ kiej, niem ieckiej pracy i niem ieck ich m ożliw ości”, głosiło cesarski k u lt ze p p eli­ nów 49 lub próbow ało wciąż nowej te c h n ik i relacji bezpośredniej z okazji w odowa­ n ia jedynego krążow nika liniowego dopuszczonego przez tra k ta t w ersalski50; au­ torzy lite ra tu ry m ogli być przy tym pom ocni, pisząc p ie śn i pochw alne z narodow ą p rzesad ą lu b bez niej, jak: „W znieś się w eter, brzm iąca falo, / przez w praw ną wywołana d ło ń ” lub „O dlane ze stali idee t w ó r c z e . / wznosząca k olum no - pra- szeroki n o śn ik u ”51. P roblem atyczne m ogło się zdawać to, że w raz z rad ie m te c h n i­ ka weszła do zgoła nietechnicznego - w pow szechnym m n ie m a n iu - obszaru k u l­ tu ry w ysokiej, w prow adzając do po p u larn eg o m e d iu m m uzykę pow ażną. Wilk ste­

Berlin 1925-1930, w: R undfunk und Politik 1923 bis 1973. Beiträge zum

Rundfunkforschung, hrsg. W.B. Lerg, R. Steiniger, Volker Spiess Verlag, B erlin 1975,

s. 87-118 (tu rów nież p rzejęte przeze m nie - u zu p ełn io n e o audycję-m otto oraz

[Hörfolgen] - katalog form nadaw czych). N ajnow sze sam e już n iepoliczalne bad an ia

h isto rii p ro g ram u rad ia w R epublice W eim arskiej p otw ierdzają w całej rozciągłości o pinie obu autorów na tem at relew ancji program ow ej form nadaw czych,

por. Th. W itte n b rin k Schreiben fü r den Rundfunk: a u f der Suche nach Hörspielautoren, w: J.F. L eo n h ard Programgeschichte..., t. 2, s. 1087-1097. Por. rów nież cenne u zu p ełn ien ie histo rii regionalnej u Penki: „G eistz erstau b er” (jak w przyp. 140), s. 52-136.

49 Por. na ten tem a t R. S chum acher Radio als Medium und Faktor des aktuellen

Geschehens, w: J.F. L eo n h a rd Programgeschichte..., s. 424-622. Tu rów nież cytat

z n o tatk i prasowej z roku 1924: „S ü d d eu tsch e R u n d fu n k g rü ß t Z.R. I I I ” (s. 470). S tate k pow ietrzny m u siał zostać w owym czasie odesłany do A m eryki w ram ach rep aracji w ojennych, co stym ulow ało z całą pew nością zran io n y narodow y patos. N a tem at k u ltu zeppelinów p rzed 1914 r. por. zwłaszcza Literatur I, s. 252 i nast.

50 Por. R. S c h u h m an c h er Radio als M e d iu m ., s. 475.

51 Zob. F.E. B ettau er Senderweihe. E in Funkspruch zu r Erweihung des Breslauers Senders, „ D er D eutsche R u n d fu n k ” z. 22/1924. Jak rów nież H. B ren n ert Dem neuen Roland, w: A. B raun Achtung, Achtung. Hier ist Berlin! Aus der Geschichte des deutschen

Rundfunks in Berlin 1923-1932, H aude & Spencer, B erlin 1968. O ba cytaty za: Radio-Kultur in der Weimarer Republik, hrsg. I. Schneider, N arr, T ü b in g e n 1984,

s. 34, 38. W p ro st n acjonalistyczne ten d en cje znaleźć m ożna u W altera Bloema: tegoż Vorspruch fü r die Festveranstaltung zu r ersten Jahresgedenkfeier der Eröffnug des

(16)

powy H erm a n n a H essego (1927) określa w tym kontekście słuchanie rad ia jako „coraz gęstszą sieć rozryw ek i bezużytecznej k rz ą ta n in y ” i łączy je z gram ofonem , k tóry doprow adził do inw azji „tańców am ery k ań sk ich ” na d o tą d zdrowy, bo for­ m ujący kulturow o „pielęgnow any św iat m u z y k i”52.

N ie kto inny, jak W alter B enjam in (1892-1940) - długo nied o cen ian y jako ezo­ teryczny m ark sista - opow iadał się w z u p e łn ie o d m iennym to n ie za tym , by rad io jako p o p u la rn e m e d iu m rozw ijało now ą form ę rzeczyw istego „m asowego p rze d ­ staw ian ia”; nie pow inno zadow alać się p rostym dopasow aniem i uproszczeniam i, lecz m u si podjąć tru d „całościowego przek ształcen ia i przegrupow ania m a teria łu z perspektyw y p o p u la rn o śc i”53. D opiero w tedy m ożliw e będzie - jak głosił tekst program ow y Zweierlei Volkstümlichkeit (1932) - nie jedynie u zu p ełn ian ie m ediów o spreparow ane dodatkow o dzieła sztuki słowa, lecz rozw ijanie adekw atnej m e­ dialnej form y radiofonicznej sztuki p o p u la rn e j. I jeśli B enjam in realizow ał swoje pom ysły w m o d elu słuchow iska o C h risto p h ie L ic h ten b e rg u (1742-1799), autorze kalendarzy, lite ra tu ry p o p u larn ej i satyryku epoki G oethego, to te n wybór św iad­ czy o tym , jak dobrze w iedział, że dla takiej form y p o p u la rn e j z pow odzeniem znaleźć m ożna odpow iedniki w h isto rii k u ltu ry pism a i d ru k u 54. Cytow ana wcześ­ niej historyczno-m edialna teoria sztuki Dzieło sztuki w dobie technicznej reprodukcji (1935) oraz pow stały na em igracji tekst Autor jako producent (19 34)55 B enjam ina - wobec faszystowskiej in stru m e n ta liz acji rad ia - odwoływały się (do czego pow in­ niśm y jeszcze wrócić) do u to p ii lite ra tu ry p o p u larn ej w spieranej przez m edia.

Jest to u topia połączenia pow szechności lite ra tu ry i radiofonii, która skłania w ielu otw artych na to m e d iu m autorów, by (jak pow iedzielibyśm y dziś za W alte­ rem J. O ngiem ) nie odrzucać „w tórnej” oralności rad ia z perspektyw y n ieodw ra­ calnie utraconej pierw otnej oralności epickiego opow iadania; chodzi n ato m iast o to, by rozw ijać oralność na nowo jako elem ent żywej, opow iadanej literatury,

52 Por. H. H esse Der Steppenwolf, S u h rk am p , F ra n k fu rt a. M. 1955, s. 115, 141 (w ydanie polskie H. H esse Wilk stepowy, przeł. G. M ycielska, PIW, W arszaw a 2000, s. 77 i 95).

53 W. B enjam in Zweierlei Volkstümlichkeit. Grundsätzliches zu einem Hörspiel, w: tegoż

Gesammelte Schriften, t. 4, 2, hrsg. T. R exroth, S u h rk am p , F ra n k fu rt a. M. 1972,

s. 671 i nast. N a tem a t radiow ych prac B enjam ina zob. S. S chiller-L erg Walter

Benjamin und der Rundfunk. Programmarbeit zwischen Theorie und Praxis, Saur,

M ü n ch en 1984 (Rundfunkstudien, t. 1).

54 Por. W. B enjam in Lichtenberg. E in Querschnitt (1932), s. 696-720. N a podstaw ie takich sztu k radiow ych B enjam in chciał uw rażliw ić na to, co - jak głosi ty tu ł jednego z dalszych m odeli radiow ych - Die Deutschen lasen, während ihre Klassiker

schrieben (1932).

55 Polskie p rzek ład y tekstów B enjam ina: Dzieło sztuki w dobie reprodukcji technicznej, przeł. J. Sikorski, w: A nioł historii, wyb. i oprac. H. O rłow ski, W ydaw nictw o P oznańskie, Poznań 1996. Autor jako producent, przeł. K. K rzem ień-O jak, w:

W kręgu socjologii literatury. Antologia tekstów zagranicznych, red. A. M encw el, t. 1,

(17)

3

0

k tó rą m ożna p ro d u k ty w n ie w ykorzystać w ra d iu . N ale ża ło b y je d n a k p rzy tym zważyć na to, że - zd a n ie m eseisty Rudolfa L eo n h ard ta (1889-1953) - „w obliczu anonim ow ości głośnika (radiow ego)” nie tylko inaczej się m ówi, lecz rów nież „in a­ czej słucha: b ardziej dźw ięcznie, zw ięźlej, in te n sy w n ie j”; „pudło rezonansow e” (Klangkörper) w iersza m ogłoby tu zyskać zu p e łn ie now ą w artość56. „D la poezji oznacza to drogę w stecz - lub w przód - od obcości b rzm ien ia , od ab strak cji książ­ k i ku rzeczyw istości b rz m ie n ia , akustycznej p e łn i, zm ysłow ej m u z y k a ln o śc i” . W tedy m ożna będzie - w edług dzien n ik arza i eseisty A ntona K uha (1980-1941) - przełam ać Strach przed radiem (1930), uczynić owocnym „sens w ynalazku” radia. „Ten sens to: odkrycie ludzkiego głosu”, a nie staran ia, „by zaanektow ać ta k zwa­ ne królestw o sz tu k i” . R adio i film pow inny „ograniczyć się do tego [...], co im przynależy, żeby się sp ełn ić”57.

N ie tylko cytow ani eseiści L eo n h a rd i K uh, lecz rów nież p isarz A lfred D öblin prezentow ał podobny tok rozum ow ania, w edług którego w aru n k ie m prod u k ty w ­ ności zw iązku p isarza z ra d ie m jest decyzja nowoczesnego autora, by upraw iać szczególnie „radiow e” form y literackie; D ö b lin m iał tu na m yśli - jak p isał w ese­ ju Literatura i radio (Literatur und R undfunk, 1930) - p rzede w szystkim krótsze g atu n k i poezji i eseistyki58. Zarów no w tym w ypadku, jak i w w ym agającej zb u ­ dow ania „pow szechnej sztuce radiow ej” zawrzeć będzie m ożna „szczególne w ła­ ściwości rad ia - słyszalność, zwięzłość, istotność i p ro sto tę” (s. 261), co z drugiej strony - choć b rzm i to p ara d o k saln ie - w yraźnie odróżni je od ukształtow anej w d u ch u rad ia lite ra tu ry epickiej, funkcjonującej poza rad iem . N ależy ją albo­ w iem po pierw sze - jak pisze w eseju Budow a dzieła epickiego (Der B au des epischen Weres, 1929) - wyzwolić w im ię nowo odkrytej oralności spod ty ra n ii „książki d ru ­ kow anej”, z jej pozbaw ionym i życia „sm u tn y m i typ o lo g iam i”; po drugie zaś - p o ­ now nie uzasadnić jej istn ien ie w k o n fro n tacji z radiem .

Tę m ożliwość uzasadnia zd a n ie m D öblina to, że tech n iczn ie reprodukow any język głośnika radiow ego n ieodw racalnie zw iązany jest z „tonem głosu, jego szcze­ gólnym rodzajem , jego in to n a c ją ” (s. 259), przez co fantazja słuchacza jest nie tylko p obudzona, lecz także ograniczona. Ponadto, jak pisze dalej D öblin, napraw dę żywy „język m ów iony” żyje „w k o ntakcie m iędzy mówcą i słuchaczem ” i „nigdy n ie jest wyizolowany: zawsze tow arzyszy m u m im ik a, zm ieniające się oblicza, spoj­ rz e n ia ” (s. 255). N a w yobraźnię czytelnika, k tó ry m oże sobie przedstaw ić taką

56 R. L eo n h a rd Technik und Kunstformen, „D ie S en d u n g ” 1924, z. 1. Cyt. za:

R adio-K ultur..., s. 52 i nast.

57 A. K uh Angst vor dem R adio, „D ie Q u e rsc h n itt” 1930, n r 4, cyt. za: R a d io - K u ltu r ., s. 52-72.

58 Por. A. D ö b lin Schriften zu Ästhetik, Poetik und Literatur, hrsg. E. K lein sch m id t, W alter, O lte n -F re ib u rg 1989, s. 251-261. Tu rów nież cytow any w tekście esej Der

B au des epischen Werks (1929), s. 215-245. W łasne radiow e eseje D ö b lin a z n ajd u ją się

- w w yborze - w: A. D öblin K ritik der Zeit: Rundfunkbeiträge 1946-1952, Im A nhang: B eiträge 1928-1931, W alter, O lte n -F ry ie b u rg 1992, s. 329-374.

(18)

żywą sytuację m ów ienia, „nieskończenie lepiej oddziałuje czytanie, [...] koniecz­ na auto h ip n o za [...] pod przew odnictw em a u to ra ” (s. 259), poniew aż to w łaśnie ono m oże pow ierzyć tw órczej fan ta zji czytelnika w praw dziw ie epickiej sztuce opow iadania „rzeczyw iste m ów ienie, rzeczyw isty w dech i w ydech, kadencję in to ­ n a c ji” (s. 229). Tę w łaśnie m yśl zaw iera słynna form uła D öblina, w edle której p i­ sarz m u si w obliczu rad ia stać się „m ów iarzem ” (Sprachsteller), poniew aż tylko ta k i elastycznie operujący m iędzy m ed iam i swojego czasu „m ów iarz” m oże od­ nieść sukces nie tylko w rad iu , lecz przeform ow ać g runtow nie swoją w łasną k u ltu ­ rę pism a i d ru k u . Jednym słowem: lite ra tu r a - jak czytam y o tym w esejach Litera­ tura i radio (Literatur und R undfunk) oraz Budow a dzieła epickiego - m u si podnieść rękaw icę rzuconą jej przez radio.

M ożna z tego w yciągnąć następ u jące w nioski: now oczesny au to r m oże n ie tyl­ ko w k o ntakcie z kinem , lecz także w sp o tk a n iu z rad ie m pracować w now ym m e­ dium , o b o k niego lub p o n a d n im , a D öblin, p odobnie jak B recht i B enjam in, dostrzega w ieloaspektow ość w ykorzystania „nowych” m ediów oraz możliwość p rze­ pracow ania „starych”. Sam D ö b lin - po pierw sze - n ap isał jedną z niew ielu n a ­ praw dę radiofonicznych sztuk radiow ych jego czasów, po drugie - stworzył ese­ istykę w zwięzłej form ie oraz g atu n ek liry k i b lisk i przekazow i u stn e m u , której „potencjał ad a p ta cy jn y ” do rep rez en ta cji radiow ej m ożna ocenić jako „łatw e i d o ­ b re ” (s. 260)59, i ostatecznie - po trzecie - pow ieścią Berlin. Alexanderplatz (1929) rozpoczął w ybitnie literac k i eksperym ent z akustyką w yobraźni, któ ra m iała p rze­ kroczyć jakąkolw iek rzeczyw istą akustykę.

Pisarze i pismo

Już teraz m ożem y stw ierdzić, że nie da się żad n ą m ia rą w ram ach gwałtownie rozw ijającej się now oczesności m edialnej lat 20. podzielić pisarzy za pom ocą p ro ­ stej alternatyw y - bezw arunkow a akceptacja albo całkow ite p o rzucenie - dlatego też n ie m a najm niejszego sensu p oszukiw anie jakichkolw iek stronnictw , które opow iadałyby się za m e d ialn o -te ch n iczn ą m o d ern ą lu b przeciw niej. Co więcej, w ykroczenie poza tę linię fro n tu pozw ala o wiele łatw iej dostrzec, z jaką intensyw ­ nością pisarze angażowali się w nowoczesność, rozpoznając jej możliwości m edialne i poszukując w jej ram ach w łasnych, specyficznie literac k ich strategii. P odobne postaw y pisarzy m ożna dostrzec w czasach, gdy „m echaniczny d ru k ” m aszyny do p isan ia (M. H eid eg g er)60 w ypierał rękopis.

59 Z czego, by w spom nieć o kolejnym przykładzie, p ublicysta K u rt T ucholsky w yprow adził koncepcję „gram ofonii w ierszem ”. R. Siem s Die Autorschaft des

Publizisten. Schreib- und Schweigeprozesse in den Texten K u rt Tucholskys, S ynchron,

O ld en b u rg 2001, s. 273-280.

60 „B erliner T ag eb latt” m arzec 1882, cyt. za: F.A. K ittle r Gramophone, Film, Typewriter,

(19)

32

O tym , jak różnie - od fascynacji po oburzenie - reagow ano na „m echanizację p ism a” (F. K ittler), p rze k o n u ją pierw sze próby użycia m aszyny do pisania, które w la tac h 80. X IX stulecia p odjął filozof k u ltu ry F ryderyk N ietzsche (1844-1900)61. U żyw any p rzezeń m odel m iał jeszcze w ygląd „k u li do p isa n ia ”, funkcjonow ał jed­ n ak w o parciu o autom atyczny pow rót wózka, p ow rotnik (Zeilenumschaltung), dzw o­ nek na koniec lin ijk i, a zap isan y tekst m ożna było zobaczyć dopiero po w yciągnię­ ciu k a rtk i z maszyny, co - zgodnie z ideą - m iało znacząco w zm acniać au to m aty ­ zację oraz prędkość pisania. Tym b ardziej n ie dziwi, że najbardziej zaaw ansow any tech n iczn ie w owym czasie przo d ek now oczesnej m aszyny do p isa n ia 62 pozw alał ów czesnym n iedow idzącym lite ra to m „być znów p isa rsk o czynnym za spraw ą m aszyny”63 - chociaż jej znaczące w ykorzystanie w ram ach k u ltu ry przem ysłow ej z tru d e m przystaje do m aksym N ietzschego, krytyka mediów. To w łaśnie on, sprze­ ciw iając się gorączkowej ekspansji k u ltu ry d ru k u , uważał, że czytanie, ta k jak p i­ sanie, w ym aga, b y p isarz „stał na uboczu, nie liczył się z czasem , by naw ykł do cichości i pow olności”64. Być m oże N ietzsche odnosił do pespektyw y m aszyny do p isan ia nie tylko w ielokrotnie cytowane dictum: „N asza m aszyna do p isan ia w spół­ p racu je z naszym i m yślam i”65, lecz także - w ygłoszone tu ż po niespodziew anie szybkiej aw arii jego m aszyny kulowej - w ieloznaczne, m ilknące w nieo k reślo n o ­ ści „W ogóle!!— ”66.

N a tle tych przykładów - dobrze znanych, jednak akcentow anych przez nas inaczej niż zwykle - oczywiste w ydaje się, że do pisarzy, którzy około ro k u 1900 pracow ali stale i zyskownie na m aszynie do pisania, należał rów nież Paul L in d a u (1839-1919), k tóry - jako d zien n ik a rz i wydawca prasy - był czynny zawodowo w ce n tru m literackiej k u ltu ry przem ysłow ej swoich czasów67. Z tym też w iązała się pierw sza w ielka fala p o p u la rn o śc i m aszyny do p isan ia w śród autorów, którzy

61 Por. tam że, s. 277. R ysunek owej „piszącej k u li” znaleźć m ożna w: S chneider

Literatur (1987), t. 2, s. 997.

62 Jego w artość na aukcji w 1999 roku osiągnęła d u m n e 36 tysięcy m arek niem ieckich. Zob. G. K ru m reic h Eine Schreibkugel fürs Vertiko, w: „ F ra n k fu rte r A llgem eine Z e itu n g ” z 29.05.1999.

63 „B erliner T ag eb latt” m arzec 1882, cyt. za: F.A. K ittle r Gramophone, Film, Typewriter, s. 296.

64 O dnośnie do cytatów N ietzschego krytyki m ediów oraz lite ra tu ry p rzełom u wieków por. Literatur I, s. 230 i nast. Ja k rów nież w yczerpująco: R. F ietz Medienpholosophie.

Musik, Sprache und Schrift bei Friedrich Nietzsche, F re ib u rg 1992 (przekład polski:

F. N ietzsche Jutrzenka. Myśli o przesądach moralnych, przeł. K. W yrzykowski).

65 N ietzche do H e in ric h a K oeselitza, koniec lutego 1882. Cyt. za: S ch n eid er Literatur (1987), t. 2, s. 996.

66 F. N ietzsche z dn. 27.03.1882, cyt. za: F.A. K ittle r Gramophone, Film, Typewriter, s. 301.

(20)

nie żywili odrazy do „m echanistycznej” k u ltu ry p o p u la rn e j. O dnoszący podów ­ czas sukcesy au to r C arl Z uckm ayer znalazł okazję, by na łam ach czasopism a Die Literarische Welt z 1929 opublikow ać p ieśń pochw alną do swojej m aszyny p isa r­ skiej m a rk i „A dler”; z jej pom ocą n ap isał „Der Schinderhannes, Katharina Knie, m oje w szystkie now ele, m oją p ublikow aną wówczas pierw szą powieść, wiele w ier­ szy, kilka listów ”, z tego też pow odu pozostaw ał z tym „m ałym «Adlerem» w czu­ łym i nierozerw alnym zw iązku m a łże ń sk im ” - co nie przeszkodziło autorow i, k tó ­ ry od 1925 pozostaw ał w w ieloletnim zw iązku tw órczym i m iłosnym ze znającą się na rzeczy m aszynistką, reklam ow ać w ro k u 1959 m aszynę w alizkową N eckerm ann- -S u p e r-B rilla n t68. Rów nież K urt Tucholsky (1890-1935), w ielki d zien n ik a rz i kry ­ tyk w spółczesności, pośw ięcił swojej m aszynie czułe wiersze; porów nuje w nich sam o w praw iającą się w ru c h autom atykę p isan ia na m aszynie z jazdą sam ocho­ dem , która aw ansuje do drugiej natury:

Z w iekiem do w praw y dochodzę. W rzucając niczym na drodze Trzeci bieg.69

Z m aszyną do p isan ia każą się fotografować krytyk te a tra ln y A lfred K err (1867­ -1948), „szalejący re p o rte r” E rgon E rw in K isch (1885-1948), p isarz K laus M an n (1906-1949), a także zdecydow any k rytyk te c h n ik i H erm a n n H esse (18 77-1962)70. H esse, k tóry spraw ił sobie jedną z pierw szych m aszyn, w m om encie, gdy sam za­ czął używać p rzydatnej m u te ch n ik i, doszedł do godnego uw agi w niosku, że „dzi­ siejszy row er jest lepszy od tego z 1880, a lokom otywa jedzie szybciej niż wózek ręczny”, on zaś życzyłby sobie m ieć „trochę radości ze swojej czyściutkiej m aszyn­ ki (do p isa n ia )” :

A teraz o czym ś jeszcze, w łaściw ie o rzeczy n ajw ażniejszej. M iędzy m an u sk ry p te m a d r u ­ kiem istn iała wcześniej znacząca różnica. Rzeczy zdaw ały się w m anuskrypcie często dużo dłuższe lub krótsze, niż były napraw dę. N ie stety w yglądały także znacznie korzystniej, niż napraw dę! Taki m an u sk ry p t, gdy się go ukończy, spogląda z k a rte k znajom ym p i­ sm em przym ilnie, jak p a n n a m łoda p rzed lu strem , m ożna go uznać za dość u d an y lub p rzynajm niej znośny naw et jeśli zaw iera rażące niedociągnięcia. Tym czasem zim ne, p o ­ dobne drukow i pism o m aszynow e, które niczym o d b itk a d ru k a rsk a p atrzy sztywno, kry­

68 Por. ogłoszenia reklam ow e z: „D ie L ite rarisch e W elt” 5 (1929) N r 12, s. 11. Cyt. za: S ch n eid er Literatur (1987), t. 2, s. 1004f. N a tem at zawodow ych i m iłosnych relacji Z uckm ayera zob. G. N ickel, U. W eiß Carl Zuckmayer 1896-1977, D eutsche S chillergesellschaft, M arb ach a. N. 1996 (jak w przyp. 124), s. 301.

69 Th. T iger [tj. K u rt Tucholsky] Hände an der Schreibmaschine, „U hu. D as neue M onats-M agazin” 4 (1928) z. 8, s. 40 i nast. Cyt. za: S ch n eid er Literatur (1987), t. 2, s. 1006f. N ie przeszkodziło to T ucholsky’em u w podjęciu próby propagow ania koncepcji „suw erenności sy g n atu ry ” - rów nie m u ltim ed ialn ej jak i różnorodnej. Por. szczegóły w: Siem s Tucholsky (jak w przyp. 151), s. 261-273.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The article deals with use of case studies for professional preparation of teachers to be. One of the suitable ways to develop professional teaching competences is to apply the

Terwel and Janssen [ 18 ] reported that the influencing factors for structural safety within the design and construction process are mainly those that are related to

The hypothesis assumes that in pursuing their goals, social entrepreneurs apply speciÞc methods leading to building social capital and, further, that they exhibit speciÞc

Podejmowaniezłożonychdecyzji—sekwencyjneproblemydecyzyjne9 Własnościużytecznościsekwencjistanów Funkcjęużytecznościsekwencjistanównazywamyseparowalnąjeśli:

Walor solarny koguta został z czasem rozszerzony o związek z ogniem i błyskawicą, stąd kogut pojawiał się w hinduskiej Aweście jako atrybut boga ognia

yobraŜenia odnoszące się do zwierząt za- chowały się w Polsce znacznie lepiej niŜ te, które odnosiły się do roślin.. Być moŜe zwie- rzęta mocniej opanowały wyobraźnię

The realisations such as those described above were on display in, among others, the Rolling Mill of the former Zinc Smelter in Katowice-Sz- opienice, which in June 2013 hosted

Jeśli godzimy się, że malarstwo jest jedną z roślin na bezgranicznym polu po-sztuki, to musimy przyjąć też, że wracają wszystkie problemy związa- ne z malarstwem: