• Nie Znaleziono Wyników

Duch i funkcja prawa kościelnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Duch i funkcja prawa kościelnego"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

Remigiusz Sobański

Duch i funkcja prawa kościelnego

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 27/1-2, 15-39

1984

(2)

P raw o K an oniczne 27(1984) nr 1—2

K S. R E M IG IU SZ S O B A Ń SK I

DUCH I FUNKCJA PRAWA KOŚCIELNEGO* W prowadzenie

K ie d y R u d o lf v o n I h e r i n g o d d a lił się od m łodzieńczego r o ­ m a n ty z m u , zaczął od w ied z y dom agać się — zgodnie z założe­ n ia m i p o z y ty w iz m u — „w ied zy p ro d u k ty w n e j” o ra z „ k o n s tru k ty w ­ n e j d ziałaln o ści n a u k o w e j d la o k re ślo n y c h celó w ”. W ta k w id z ia ­ n e j działaln o śc i p ra w n ik a w id z ia ł trz y szczeble p o zn an ia: analizę, k o n c e n tra c ję i k o n stru k c ję . K o n c e n tra c ja to u sta le n ie — a częś­ ciej w y k ry c ie •—■ zasad p ra w n y c h , w y p ro w a d z o n y c h z odnośnego p o rz ą d k u p ra w n e g o . P rz y ic h p o sz u k iw a n iu d o ciera się do duch a p r a w a — k tó re g o u s ta le n iu w p ra w ie rz y m sk im Ih e rin g p o św ię­ cił g łó w n e sw o je d z ie ło 1. D u ch a p ra w a w id ział Ih e rin g w a n a ­ lo g ii do. lu dzkiego d u ch a, p o jm o w a ł go jak o p sy ch iczn y e le m e n t p ra w a , p o zo stający w ta k im sa m y m s to s u n k u do jego w id z ia n e j sz a ty ja k dusza lu d z k a do ciała. D uch p ra w a w e d łu g Ih e rin g a s ta n o w i w y p a d k o w ą d u c h a n a ro d u i d u c h a czasu. T e m a t d u c h a p r a w a p o ja w ia się o d tą d w p ra c a c h filozofów i te o re ty k ó w p ra w a . Z a in te re so w a n ie w zb u d ził ró w n ież d u ch p r a w a kościelnego'. J e s t rzeczą c h a ra k te ry s ty c z n ą , że p ie rw sz a p r a c a n a te m a t d u ch a p ra w a k an o n iczn eg o w y szła spod p ió ra ew an g elick ieg o p ra w n ik a i to już. w ro k po p ro m u lg a c ji K o d e k su P ra w a K anonicznego. U lric h S t u t z w dziele pod ty tu łe m „Duch K o d e k s u P ra w a K a n o n iczn eg o ” 2 p rz e d s ta w ił an alizę i ocenę n o w e j w ów czas k o d y fik acji. K o lejn e p ra c e o d u c h u p ra w a kan o n iczn eg o zaczęły się p o ja w ia ć , gdy ro z ­ b udziło się z a in te re so w a n ie p o d sta w o w ą p ro b le m a ty k ą tego p r a ­ w a. W ym ienić tu trz e b a p rz e d e w sz y stk im d w a nazw isk a, R a jm u n ­ da B i d a g o r a 3 o raz Pio F e d e l e g o 4, k tó rz y sz u k a ją c d u c h a p ra w a kościelnego dochodzili jego fu n d a m e n ta ln e j z a sad y 5. W r z ę ­ dzie ty c h p ra c należało um ieścić ta k ż e te, k tó re tr a k tu ją o sp e c y ­

* P o lsk a w ersja w y k ła d u w y g ło szo n eg o 9.4.1983 w B erlin ie.

1 G e is t des r ö m is c h e n R ec h ts au f d e n v e r s c h ie d e n e n S tu f e n s ein er

E n tw ic k l u n g , I —III, L eip zig 1852—1865.

2 D er G e is t des C o d e x Iu ris Canonici, S tu ttg a rt 1918.

3 El e p ir it u d e l D erecho Canonico, R ev. esp. de D erech o can. 13 (1958) 5—30 (po w łosk u : Lo sp irito del d ir it to canonico, R om a 1959).

4 Lo sp irito del d i r it to canonico, P a d o v a 1962.

5 Por. tak że R. S c h w a r z , V om G e is t des K ir c h e n r e c h ts , Ö sterr. A rch iv f.K irch en rech t 31 (1980) 223—240.

(3)

fice p ra w a k ościelnego, w y o d rę b n ia ją c e j je od każdego in n e g o 6, czy te ż ta k ie , k tó re p o d e jm u ją się g e n e ra ln e j c h a r a k te ry s ty k i p r a ­ w a k ościelnego 7.

N orm atyw na postać prawa kościelnego

S koro rozw.ażaniiia n a sze m a ją dotyczyć d u ch a p ra w a kościelnego, trz e b a n a jp ie rw o k reślić fen o m en , k tó re g o d u c h a chcem y poznać.

1. C hodzi o d u c h a p r a w a k o ś c i e l n e g o . R o zu m iem y p rzez n ie p raw o , k tó re tw o rz y K ościół. U w ag a ta je st konieczna, i^gdyż h isto ria d o sta rc z a dow odów , że d la s p ra w k o ścieln y ch u s ta n a w ia li p ra w a u sta w o d a w c y p o z a k o ś c ie ln i8, a i dziś te rm in e m iu s eccle- sia stic u m oznacza się p ra w o w y z n an io w e czyli p raw o dotyczące sp ra w w y z n a n io w y c h i k o śc ie ln y c h w y d a n e przez św ieck ieg o p r a ­ w o d aw cę 9.

2. F e n o m en te n is tn ie je w o k reślo n ej, em p iry c z n ie u c h w y tn e j postaci. W y stę p u je o n a dziś p rz e d e w sz y stk im w fo rm ie a b s tr a k ­ c y jn y c h n o rm re g u lu ją c y c h zach o w an ie ogólnie o k re ślo n y c h a d re ­ sa tó w w o k reślo n y c h sy tu a c ja c h . S ą to n o rm y g e n e ra ln e i a b s tr a k ­ cyjne, g dyż n ie w y d a n o ic h d la fa k ty c z n ie zaistn iałe g o p rz y p a d ­ ku, lecz o k reślo n o w sposób o g ó ln y sy tu a c je , d la k tó ry c h je p rz e ­ w idziano. T y m w ła śn ie ró ż n ią się one od ro z strz y g n ię ć p ra w n y c h czyli a k tó w a d m in istra c y jn y c h , k tó re ró w n ież s p ro w a d z a ją s k u tk i p ra w n e i ty m sa m y m s k ła d a ją się ró w n ie ż n a fen o m en p ra w n y K ościoła. W arto zauw ażyć, że p rze z p ierw sz e ty siąclecie dziejów K ościoła jego p ra w o o p ierało się w ła śn ie n a ta k ic h in d y w id u a l­

6 N a ich czele p o sta w iłb y m a rty k u ł W. B e r t r a m s a , D ie E igen - n a tu r des K ir c h e n r e c h ts , G regorian u m 27 (1946) 527— 566.

7 T ak ogrom na ilość k aże od esłać za in tereso w a n eg o cz y te ln ik a do o d n ośn ych b ib liografii. T u taj n a zasad zie p rzyk ład u m ożem y w sk azać tylk o na niek tóre: A. H a g e n , P r in z ip i e n des k a th o l is c h e n K i r c h e n ­ re chts, W ürzburg 1949; L. d e E c h e v e r r i a , C a r a c te r is t ic a s gen e - rales del o r d e n a m ie n t o canonico, w : In v estig a cio n y elab oracion del

D erech o C anonico, B a rcelo n a 1956, 55—75; G. L e s a g e , L a n a tu r e de d r o i t canoniq ue, O ttava 1960; C. K e m m e r e n , Ecclesia et ius, R o­

m a 1962; A. M. S t i c k 1 e r, D as M y s t e r i u m d e r K ir c h e i m K i r c h e n - r echt, w : (F. H olbórk, Th. Sartory), M ysterium K irch e in der S ich t

der th eo lo g isch en D iszip lin en , S alzb u rg 1962, II, 671— 647; J. H e r v a - d a, El o r d e n a m ie n t o canonico. I: A s p e c to s ce n tr a le s d e la con stru ccio n

del co ncepto , M adrit 1966.

8 Co tłu m a czy się m iejscem za jm o w a n y m w K o ściele p rzez w ła d cę ś w ie c k ie g o (jak w śred n iow ieczu ) w z g lę d n ie d om in acją ten d en cji rega- listy czn y ch czy ju ry sd y k cjo n a lizm u . Inna rzecz, że p rzep isy p raw a k o ­ ścieln eg o reg u lu ją n ieraz sp ra w y czysto porządkow e, w zoru jąc się n a a n a lo g iczn y ch d ysp ozycjach p raw a św ieck ieg o , co czy n i w y łą czn ą k om ­ p eten cję k o ścieln ą m n iej e w id en tn ą — np. p rzep isy o sp osob ie p rze­ słu c h iw a n ia św iad k ów .

9 R. M e t z , D r o it c a n o n iq u e e t d r o i t ecclesia stique. P r o b l è m e de te r m in o lo g ie , R ev u e de D roit can. 29 (1979) 2—4, 23—40.

(4)

[31 Duch i funkcja prawa 17

n y c h ro z strz y g n ięciach , sto so w an y c h n a stę p n ie w w y p a d k a c h p o ­ d o b n y c h i g ro m a d z o n y c h w p rz y d a tn e w p ra k ty c e zbiory. D o p ie­ ro g d y w to k u re fo rm c e n tra liz u ją c y c h w ła d zę ko ścieln ą papieże chcieli p r a k ty c e p ra w n e j K ościoła n a d a ć je d n o lity k ie ru n e k , p o le ­ cali spo rząd zić zb io ry ro z strz y g n ię ć o d p o w ia d a ją c y ch zam ie rzo n ej lin ii i og łaszali je ja k o u rzęd o w e i obow iązu jące. T ak p o w sta ły d e k re ta ły G rzeg o rza IX (1234), od k tó ry c h fen o m en p ra w n y K o ­ ścioła w y stę p o w a ł (w p o n a jw ię k sz e j części) w p o staci g ro m a d z o ­ n y ch w zb io ry d e k re ta łó w . O.grom m a te ria łu , ja k i n ag ro m a d z ił się w ciągu w iek ó w , u czy n ił z k o ń cem X IX w. coraz b a rd z ie j k u sząc ą m yśl, b y ślad em p a ń s tw k o n ty n e n tu e u ro p ejsk ieg o u p o rząd k o w ać m a te ria ł i u ją ć go w p rz e jrz y s ty m i p o ręc zn y m K o d e k s ie 10. W w y n ik u re a liz a c ji te j id e i fe n o m en p ra w n y K ościoła w sw y m za­ sad n iczy m trz o n ie p rz y b ra ł w r. 1917 n o w ą p ostać 2414 k an o n ó w z e b ra n y c h w p ię ciu k sięg a ch K o d ek su P ra w a K anonicznego. K o ­ d ek s te n zo stał w r. 1983 z a stą p io n y n ow ym , sk ła d a ją c y m się z 1752 k an o n ó w w sied m iu k sięgach. R efo rm a K o d e k su zm ien iła w p ra w d z ie szczegóły k ro ju , n ie n aru sz o n o je d n a k zasadniczego m o d elu szaty, k tó rą pozo stał K odeks, a w ięc zestaw n o rm p o ję ­ ty c h jak o re g u ły ogólne.

T a k w ięc w spółcześnie fe n o m en p ra w n y K ościoła to p rz e d e w sz y ­ s tk im K o d ek s i z a w a r te w n im no rm y . O prócz k o d ek so w y ch s k ła ­ d a ją się n a ń ró w n ie ż n o rm y w y w o d zące się z p ra w a p a r ty k u la r n e ­ go oraz zw yczajow ego, a ta k ż e z d ecy zji a d m in istra c y jn y c h o ra z z orzeczeń sądow ych. J e ś li za u w aży m y , że d ecyzje a d m in is tra c y j­ n e i o rzeczenia sąd o w e sta n o w ią p ra k ty c z n e sto so w an ie n o rm k o ­ d ek so w y ch o raz że ró w n ie ż p ra w o p a r ty k u la r n e w znacznej m ie rze o g ran icza się d o k o n k re ty z o w a n ia p ra w a pow szechnego, a p ra w o zw yczajow e m a obecnie —• n iestety ! — znaczen ie sto su n k o w o m ałe, to tru d n o się dziw ić, że g d y m ow a o p ra w ie kościelnym , m a się potocznie na m y śli w ła śn ie o b o w iąz u jąc y w c ały m K ościele ła c iń ­ sk im K o d ek s P ra w a K anonicznego. O n tw o rz y em p iry czn ie u c h w y t­ n ą p o stać p ra w a k an o n iczn e g o i na niego n a p o ty k a w ie rn y , gdy wchodzii w kcintakt z ty m p raw em . R ów nież w K ościele p ra w d z iw e je st zdanie, że p ra w o to (p raw o w icie ogłoszona) u sta w a .

W łaśnie o u s ta w y chodzi w cały m .„problem ie” p ra w a ko ściel­ nego. Z n im i s ty k a się w ie rn y , one n a k ła d a ją m u obo w iązk i i o g r a ­ nicza ją jego sw obodę, w y d a ją się staw ać obok E w an g elii i zak u w ać życie w ie rn y c h w w ięzy ju ry d y c z n e czy w ręcz legalizm u, s tw a ­ rz a ją ra m y o rg a n iz a c y jn e tam , gdzie w ia ra i m iłość w in n y rodzić d z ia ła n ia sp o n tan iczn e i w p e łn i w o ł le. O ne tw o rzą ów ro z b u d o ­ w a n y i obficie ro zg ałęzio n y k s z ta łt p ra w n y K ościoła, ta k często

10 W. A y m a n s , D ie Q u e lle n d e s k a n o n is c h e n R e c h ts in d e r K o d i ­ f i k a ti o n v o n 1917, w : La norm a en e l D erech o C anonico, P am p lon a

1979, I, 487 ns. 2 — P raw o K an on iczn e

(5)

n ie z ro z u m ia ły n a w e t (czy zw łaszcza?) d la w p ra w n e g o o ka w iary . O ne w ła śn ie u z a sa d n ia ją p y ta n ie , czy i ja k i w całej te j k o n s tru k c ji p ra w n e j tk w i duch. N ie je st d ziełem p rz y p a d k u , że p y ta n ie ta k ie p o staw io n e zostało w łaśn ie tu ż po ogłoszeniu K .P r.K . R ów nież n asze p y ta n ie o d u ch a p ra w a k ościelnego d o ty czy k o n k re tn e g o , w u sta w o w e j •— czyli k o d ek so w ej ■— szacie w y stę p u ją c e g o fe n o ­ m en u , po p ro s tu p r a w a ob o w iązu jąceg o w K ościele.

P ra w o ko ścieln e je st u ję te w zdan iach , k tó ry c h tre ś ć to <na- kaz, zakaz lub przyzw olenie. Z d an ia ta k ie n a z y w a m y p rzep isa m i p ra w n y m i. Ich tre ść isto tn a ■— w ła śn ie ów n ak az, zakaz czy p rz y ­ zw olenie — to n o rm a p ra w n a . Z p u n k tu w id zen ia k la s y fik a c ji w y ­ pow iedzi lu d zk ich są to w ięc z d an ia n o rm a ty w n e . J a k o ic h cechę c h a ra k te ry s ty c z n ą u w aża się, że nie o p isu ją czyjegoś zach o w an ia się (jak z d an ia opisow e), lecz w sk a z u ją , jaikie zach o w an ie p o w in n o n astą p ić: n ie s tw ie rd z a ją , co je st (opis), lecz co b y ć . p ow inno (p rz e ­ pis) 12.

O czyw iście, n asu w a się od ra z u p y ta n ie, dlaczego p ow inno być w łaśn ie ta k , a nie in aczej. R ów nież p raw o k o ścieln e n ie m oże u n ik ­ nąć tego p y ta n ia . C hodzi w n im o p o d sta w y m ocy w iążącej p ra w a kościelnego, p ra k ty c z n ie zaś i o statecz n ie p o ja w ia się n a tap ecie p ro b le m ra c ji jeg o b y tu .

S tw ie rd ź m y n a jp ie rw , że ta k ż e n a te re n ie k a n o n is ty k i n ie b ra k ło te o re ty c z n y c h u z a sa d n ie ń n o rm k an o n iczn y ch . S p ro w a d z a ją się one do tw ie rd z e n ia , że „ p ie rw szy m i isto tn y m sk u tk ie m w y d a n ia u s ta ­ w y je st obow iązek m o ra ln y , n a k a z u ją c y w y k o n a n ie p rz e p isu i to w sposób oznaczony p rzez u s ta w ę ”, co „sw oje u z a sa d n ie n ie czerpie z konieczności p o d p o rz ą d k o w a n ia się w ładzy, k tó ra n ależy do is to ­ ty społeczności” 13. W ta k ie j w iz ji p ra w o o b o w iązu je d lateg o , że zo ­ stało u sta n o w io n e p rz ez p o d m io t p o sia d a ją c y (ustaw odaw czą) w ła ­

11 Z. I z d e b s k i , T e o ria p a ń s t w a i p r a w a , W arszaw a 1975, 165 ns.

12 S tw ierd za ją c p o w y ższe p am iętam y, że n ie każde zd an ie w zn acze­ niu gra m a ty czn y m jest zd an iem w znaczeniu logicznym . W tym o sta t­ nim zdanie „to w y ra żen ie, k tóre na gru n cie danego język a jed n o­ zn aczn ie stw ierd za, że tak a tak jest albo że tak n ie jest, a co za tym id zie — w y ra żen ie, o k tó ry m m ożna tra fn ie p ow ied zieć, że jest fa łsz y w e albo że jest p ra w d ziw e” — Z. Z i e m b i ń s k i , L o g ik a p r a k ­ ty c z n a , W arszaw a11 1977, 57. Z tego pow odu, w zależn ości od p rzy ję­

ty ch założeń, teo rety cy p raw a w y ra ża ją p rzeciw sta w n e op inie, czy n or­ m y p ra w n e są zd an iam i w sen sie logicznym . Z n aszych w y w o d ó w ja ­ sno zarysu je się stan ow isk o p rzyzn ające norm om p raw n ym (a w każ-, dym razie norm om kan on iczn ym ) ch arakter zdań n ie tylk o w sen sie gram atyczn ym , lecz i lo g iczn y m — stan ow isk o od m ien n e od za jm o w a ­ nego przez m a rk sisto w sk ich teo rety k ó w p raw a (np. K. O p a ł e k , J. W r ó b l e w s k i . Za g a d n ie n ia te o r ii p r a w a , W arszaw a 1969, 4& ns;

Z. Z i e m b i ń s k i , P r o b l e m y p o d s t a w o w e p r a w o z n a w s t w a , W arsza­

w a 1980, 120 ns.

13 E. S z t a f r o w s k i , P r a w o k a n o n ic z n e w o k r e s ie o d n o w y so b o r o ­ w e j , W arszaw a 1976, I, 106.

(6)

[5] Duch i funkcja prawa 19

dzę. P o g lą d u ta k ie g o n a g ru n c ie k a n o n isty c z n y m n ie p rz y jm o w a n o oczyw iście w jego w y d c jiiu n o rm a ty w isty c z n y m . U jego tła trz e b a w idzieć p e w n y teologiczny i filozoficzny o b raz p ra w a , k tó ry z n a ­ lazł sw o ją sy n tezę w n a u ce S u a r e z a i k tó ry aż po czasy w sp ó ł­ czesne o rie n tu je m y śl p ra w n ą k o ście ln y ch szkół k an o n isty czn y ch . Ze w zg lęd u n a w p ły w S u a re z a , n a k tó ry m p ra k ty c z n ie zam y k a się ro zw ó j c h rz e śc ijań s k iej filozofii p ra w a , w a rto pośw ięcić jego n a u c e tro c h ę u w ag i. P o d k re śla on u , że społeczna n a tu r a człow ie­ k a p o stu lu je , b y człow iek żył w z o rg an izo w an y ch społecznościach. P o rz ą d e k zaś sp o łeczn y d o m ag a się is tn ie n ia w ład zy , k tó ra b y go z a p e w n ia ła, zo b o w iązu jąc p o d d a n y c h do d ziałań (w zgl. ich z a n ie ­ chania) k o n iecz n y ch d la o sią g n ięcia celu społecznego. W szcze­ gólności m u si ta k a w ład za istn ie ć w społeczności d o sk o n ałej, w y ­ n ik a o na w ręcz z is to ty te j społeczności. W ładza w y k o n u je sw e z a d an ie w y d a ją c u sta w y , k tó re są w y n ik ie m a k tu ro zu m u i w oli: ro zu m je s t źró d łe m tre śc i u sta w y , zaś w ola n a d a je je j m oc w ią ż ą ­ cą. A le u sta w o d a w c a ró w n ież po d leg a p ra w u . N ad k a żd y m g ó ru je b ow iem p ra w o odw ieczne ■— le x a ete rn a — sta n o w ią c e kluczow e p o jęcie w d o k try n ie S u areza. J e s t ono p o n adczasow e i (niezm ienne. Z o staje p o zn an e lu d zk im rozumiem i w iąże, zan im jeszcze zostało ogłoszone p rze z ludzkiego p raw o d a w c ę. P ra w o d a w c a o d k ry w a i p ro m u lg u je je, a ta k ż e — w p o staci p r a w a ludzkiego — w iążące w n io sk i w y p ły w a ją c e z p ra w a odw iecznego, a służące d o b ru w sp ó l­ n em u . O bow iązek p rz e strz e g a n ia p ra w a w y n ik a w e d łu g S u a reza z p ra w a n a tu ry , sta n o w i p o n a d to w a ru n e k n ieo d zo w n y d la p o ży ­ tecznego k ie ro w a n ia p a ń stw e m . W o d n iesien iu do p ra w a w iecznego pozostaje w e d łu g S u a re z a zaró w n o p ra w o św ieckie, ja k i k a n o n ic z ­ ne (a ta k ż e praw o' n a ro d ó w — ius g en tiu m ). D latego k o n c ep cją sw o ją o b e jm u je on jed n o i d ru g ie p raw o . P ra w o k ościelne — ja k i w id zialn o ść K ościoła oraz jego w ład zę — p o d b u d o w u je c y ta ta m i b ib lijn y m i, k tó re d o d a ją jego k o n cep cji niejako' ap o ste rio ry c z n eg o p o p arcia. N ie m a ją one tu je d n a k znaczen ia d ecy d u jąceg o , is to ­ tn y je st c h a r a k te r społecznej d oskonałości K ościoła, ow ego co rp u s p o litic u m założonego przez C h ry stu sa.

P o g lą d y S u a re z a in te re s u ją n a s jak o p ra w n o -te o re ty c z n e tło p ra w a kościelnego. Z w ró ćm y ra z jeszcze u w ag ę n a dw a m o m e n ty

14 M ów iąc o S u arezie trzeba m ieć na u w a d ze h istoryczn y k o n tek st je­ go w y w o d ó w . B y ły one u sta w io n e n a dw a fronty. Z jednej stron y b y ły sk iero w a n e p rzeciw k o o b iek ty w n em u p ojm ow an iu w a rto ści przez G a­ b riela V asqueza, w e d łu g którego sam a n atu ra rzeczy sta n o w i m iarę dobra i zła, z d rugiej zaś reagow ał na n ew ra lg icz n e p u n k ty n au k i o p raw ie, jakie p o w sta w a ły w k on fro n ta cji p raw a k ościeln ego z nauką reform acji. Z agad n ien ie to p od ejm u je m. in. A. S t i c k 1 e r, D er k i r ­ chliche R e ch tsb eg r iff . E l e m e n te u n d P h a s e n seiner E rken n tn isg e sc h ic h te ,

M ü n ch en —Z ürich 1958, 151— 162; E. C o r e c c o, Th eo lo g ie des K i r c h e n ­

(7)

z a w a rte w u staw ie: poznaw czy, p o d k re śla n y ta k m ocno już przez św iętego T om asza (le x — ordinatio rationis) 15 oraz w o iity w n y (iussurn le g itim i p rin cip is), szczególnie ro z p ra c o w a n y p rzez S u a re - za. R odow ód u sta w y zaczyna się od p ew n eg o rozpoznania. W św ie tle T om aszow ej d e fin ic ji u s ta w y d o ty czy ono d o b ra w sp ó l­ n eg o i jego w ym ogów . Z o sta w ia ją c do d alszy ch ro zw aż ań z a g a d n ie ­ nie, ja k ie tre śc i poznaw cze sp o czy w ają u p o d sta w u s ta w y k o ś­ cielnej, chcem y stw ierd zić, że z d a n ia n o rm a ty w n e w y ra ż a ją p e w ­ ną w iedzę i d lateg o m ożem y je ■— n aszy m z d an iem — zaliczyć do w y p o w ied zi o pisow ych czyli do zd ań logicznych. S tw ie rd z a ją one zachodzenie p e w n e j p ow inności i o k re ś la ją jej c h a ra k te r. O d­ no śn ie do d o b ra o b ie k ty w n eg o (k tó reg o is tn ie n ia w ty m m iejscu nie u zasad n iam y , a k tó re tk w i jak o założenie u p o d sta w n in ie j­ szych w yw odów ) p o w oduje, że n o rm a je st stw ie rd z e n ie m p e w n e j po w in n o ści a nie dopiero je j u sta n o w ie n ie m . P o rz ą d e k n o rm a ty w ­ n y n ie m a w ięc c h a ra k te ru czysto fo rm aln eg o (jak chce n o rm a ty - w izm ), lecz o d p o w ia d a on p ew n e m u p o rz ąd k o w i o b ie k ty w n em u . W p rz e c iw n y m w y p a d k u n o rm y m ia ły b y c h a r a k te r a rb itra ln y , zależn y je d y n ie od dow olnego, nie po d d ająceg o się w e ry fik a c ji u z n a n ia p ra w o d a w c y 16. T y m czasem S o lle n z n a jd u je sw o je u z a sa d ­ n ie n ie w S ein . P o zn an ie tego o statn ieg o o d sła n ia w y n ik a ją c e zeń pow inności, fo rm u ło w a n e n a stę p n ie w zd a n ia c h n o rm a ty w n y c h . Im ­ p e ra ty w w y ra s ta z in d y k a ty w u .

S tw ie rd z a ją c pow yższe nie chcem y w łączyć się w p ra w n o -te o - re ty c z n e ro zw aż an ia n a d n o rm ą p ra w n ą , i n t e r e s u j ą . n as bo w iem ty lk o k o n k re tn e n o rm y k an o n iczn e. S koro b o w iem te r m in n o rm a zadom ow ił się w obiegu k a n o n isty c z n y m , trz e b a było p rz y p a trz e ć się c h a ra k te ro w i w y p o w ied zi n o rm a ty w n e j. A to ty m b a rd z ie j ze w zg lęd u n a p o d o b ień stw o fo rm a ln e u s ta w k o ścieln y ch do św ie c ­ kich. T ak ich w sp ó ln y ch cech w p ro cesach p ra w o tw ó rc z y ch w K o ­ ściele i w p a ń stw ie z n a jd u je m y zresztą w ięcej. N ależy do n ich m. in. fak t,, że u sta w ę w y d a je p ra w o d a w c a. W n aszy ch u siło w a n ia c h w y k ry c ia d u c h a p ra w a kościelnego ch cem y te ra z pośw ięcić tr o ­ chę u w a g i u sta w o d a w c y k o ścielnem u.

15 S u m m a theol., I—II q. 90, a. 4.

16 T akże au torzy zap rzeczający zdaniom n o rm a ty w n y m ch arak teru logiczn ego u zn ają jed n ak zw ią z e k norm z r z eczy w isto ścią oraz jej o ce­ ną. U w a ża ją oni, że ak t u sta n o w ien ia n orm y sta n o w i sym p tom w ie ­ dzy posiad an ej przez p raw od aw cę oraz ż y w io n ej p rzezeń oceny. W e­ d łu g teg o p ogląd u „norm a n ie jest zn ak iem op isu ją cy m rzeczy w isto ść, ale fa k t u sta n o w ien ia n orm y m oże być tra k to w a n y jako oznaka, p rze­ jaw , sym p tom o k reślo n y ch sta n ó w r z eczy w isto ści” — Z. Z i e m b i ń ­ s k i , P r o b l e m y p o d s t a w o w e p r a w o z n a w s t w a , 120 ns.

(8)

[V] Duch i funkcja prawa 21 P ra w o d a w ca k o ścieln y

W y d aw an ie u s ta w w K o ściele n a le ż y do u p ra w n ie ń w ła d z y p a ­ p ie sk ie j oraz b is k u p ie j17. „B isk u p i k ie r u ją p o w ierzo n y m i sobie poszczególnym i K ościołam i jak o zastęp cy i legaci C h ry stu sa r a d a ­ m i, zac h ę tam i i p rz y k ła d a m i, ale ta k ż e m o c ą sw ego a u to ry te tu i w ła d z y św iętej, z k tó re j je d n a k k o rz y s ta ją ty lk o d la z b u d o w an ia trz o d y sw o je j w p ra w d z ie i św iętości ... W ła d za ta , k tó rą w im ie ­ n iu C h ry stu sa osobiście s p ra w u ją , je st w ła sn ą , zw y czajn ą i b ezp o ­ śre d n ią ... N a m ocy te j w ła d z y b isk u p i m a ją św ięte p ra w o i o b o ­ w iązek w obec P a n a sta n o w ie n ia p ra w d la sw y ch p o d d an y ch , s p r a ­ w o w an ia sądów i k ie ro w a n ia w szy stk im , co n a le ż y do d ziedziny k u ltu i a p o sto la tu ’ (LG 27). D la w łaściw ego zro zu m ien ia p o d ­ k reślo n eg o p rzez S o b ó r „św iętego p r a w a i obo w iązk u s ta n o w ie ­ n ia p r a w ” m u sim y n a św ie tlić m iejsce i z a d a n ia u rz ę d u b is k u p ie ­ go. B isk u p ie u p ra w n ie n ia p ra w o d a w c ze nie m a ją bow iem c h a r a k ­ te r u w y łą czn ie fo rm aln e g o , lecz w iążą się ściśle z m isją p o w ierzo ­ ną osobom sp ra w u ją c y m u rz ą d b isk u p i.

U rz ą d b isk u p i — k a ż d y z resztą „ u rz ą d ” w K ościele — u z a s a d ­ n ia się i tłu m a c z y m isją K ościoła. T y lk o p o p rzez m ocne o sad ze­ n ie w ła d z y k o ścieln ej w p o sła n n ic tw ie K ościoła m ożna rozpoznać je j C h ry stu so w y ro d o w ó d i je j p o w iązan ie z Je g o dziełem . C y to ­ w a n y te k s t so b o ro w y m ów i o w y k o n y w a n iu w ła d z y u s ta w o d a w ­ czej „w im ie n iu C h ry s tu s a ”. W sposób b a rd z ie j z asad n iczy S obór W a ty k a ń sk i II o k re śla z a d a n ia zw iązan e z u rz ę d e m k o ścieln y m j a ­ ko d z iałan ie ,,w osobie C h ry s tu s a ” (LG 10). W u rzęd zie k o ście l­ n y m chodzi o w ejście w m iejsce C h ry stu sa , ra c ja u rz ę d u to czy­ nić C h ry stu sa obecnym . P o zb aw ia to u rz ą d k o ścieln y ja k ie jk o lw ie k a rb itra ln o śc i, u z ależn ia go od C h ry stu sa i n a d a je m u c h ry sto lo g i­ czną s tru k tu rę , to zn aczy w iążącą się z C h ry stu se m p o sła n n ic tw e m i z p o słan iem przez Niego. O soba o b e jm u ją c a u rz ą d p rz e jm u je m isję C h ry stu sa , k tó r y w ciąg a w n ią lu d zi u d o stę p n ia ją c im jej owoce, ja k i z a razem p o w ie rz a ją c im ją jak o h isto ry c z n e zadanie. T ak czynił podczas sw ej ziem sk iej działalności: g ro m ad ził w o ­ kół siebie lu d z i i w y sy ła ł ich jak o sw o ich św iad k ó w . D latego w ła ­ śnie u rz ą d k o ścieln y — ja k i cały K ościół — je st apostolski. A po- stolskość to cecha u rz ę d u kościelnego. N ależy d o ń p ro k la m a c ja E w an g elii po w szy stk ie czasy.

17 D la naszego zagad n ien ia jest rzeczą zbędną dok ład n e ok reślen ie, kto, w jak ich w aru n k ach i w jakim za k resie jest p od m iotem w ła d zy u sta w o d a w czej. D la jasn ości przyp om n ijm y, że dla całego K o ścio ła w ła ­ dzę tak ą posiad a p ap ież oraz p ozostający w łą czn o ści z n im sobór p o ­ w sz e c h n y (a ta k że syn od b isk u p ó w , k tóry w sp ra w a ch p rzed łożon ych przez p ap ieża pod obrady m oże p od ejm ow ać u ch w a ły , k tóre jednak n ab ierają m ocy w ią żą cej dopiero po za tw ierd zen iu przez p ap ieża — m otu proprio A p o s to l ic a so llicitudo z 29.6.1965 (A A S 57 (1965) 775—780). zaś dla K o ścio łó w p a rty k u la rn y ch b isk u p i w sw o ich d iecezjach , s y n o ­

(9)

O czyw iście, m isję C h ry stu sa p o d e jm u ją w szyscy w ie rn i — cały K ościół je st p o d m io tem ap o sto lstw a. T ym czasem nie w szyscy w ie r ­ n i są w je d n a k o w y sposób p o d m io tem d ziałań kościelnych. Od sa m y ch p o czątków w y ró ż n ia się w K ościele ro la apostołów . W K o ­ ściele, k tó ry zaszczepia w św iecie E w a n g elię i sta n o w i d la lu d z ­ kości z n ak jedności, do k tó re j o n a je st p ow ołana, osoby p ia s tu ją ­ ce u rz ę d y w y ra ż a ją jednoczące d ziałan ie C h ry stu sa. To w łaśn ie m a n a m y śli k o n s ty tu c ja L u m e n g e n tiu m , g d y m ów i o d z ia ła n iu in persona C hristi: w y ra ż a ć w ła sn ą ak ty w n o śc ią jednoczące d zia­ ła n ie C h ry stu sa. O soba p o w o ła n a do sp ra w o w a n ia u rz ę d u w K o ­ ściele m a takiie sam e z a d a n ia i^w yraża to Siaimo, co cały K ościół, ale- je d n a k w in n y sposób. T a k ja k p ra w d z iw y m zn ak iem p rzy szłej w sp ó ln o ty lu d zi z B ogiem je st n a ziem i w sp ó ln o ta lu d zi już tu z B ogiem w ia rą i s a k ra m e n ta m i zjednoczonych, ta k też zn ak iem osobow ego d z ia ła n ia jednoczącego są osoby d o k o n u jące d z ia ła ń in ­ te g ru ją c y c h tę b o sk o -lu d z k ą w sp ó ln o tę ls.

Pow yższe s tw ie rd z e n ia /p o z w a la ją n a m zrozum ieć, że u rz ą d k o ­ ście ln y fu n k c jo n u je w K ościele, a za razem s ta je w ja k iś sposób p rz ed nim . Osoba sp ra w u ją c a u rz ą d je st w e w spólnocie, ró w n o cze­ śn ie zaś s ta je w obec n iej. W y k o n u je w n ie j w ładzę.

Co to znaczy w y k o n y w a ć w ładzę? W n a u k a c h sp o łecznych n a j ­ o g ó ln iej p rzez w ład z ę ro zu m ie się szan sę p rz e fo rso w a n ia sw o jej w oli w o k reślo n y m u k ła d z ie s p o łe c z n y m 19. Z aró w n o te o ria ja k i p ra k ty k a w ład zy p o d leg a p rzem ian o m h isto ry c z n y m . Z aw sze je d ­ n a k jak o cechę is to tn ą i c h a ra k te ry s ty c z n ą dla w ła d z y p rz y jm u je się m ożliw ość w y d a w a n ia rozkazów , eg zek w o w an ia ich i p o d e j­ m o w a n ia w iąż ący ch d ecy zji o stateczn y ch .

Tę w łaśn ie cechę p o d k reśla S o b ó r W a ty k a ń sk i II, g d y m ów i o k o ścieln ej w ła d z y r z ą d z e n ia 20. U rząd k o ścieln y d a je w ed łu g n a u k i k a to lic k ie j m ożliw ość i u p ra w n ie n ie do n a rz u c a n ia sw o jej w oli. W ty m tk w i jego c h a ra k te ry s ty c z n a fu n k c ja , n.ie p rz e są d z a ­ jąca jeszcze sposobu jego fu n k c jo n o w a n ia , u w a ru n k o w a n e g o is to ­ tą K ościoła i o k o liczn o ściam i h isto ry czn y m i. N a sposób te n r z u ­ ca ją dużo św ia tła różne o k re śle n ia u rz ę d u kościelnego, ta k ie ja k obow iązek, fu n k c ja , zad an ia, pow inność, posługa, p o słu g iw an ie, służba, stan o w isk o . U ż y w a n e sy n o n im iczn ie m a ją o ne w sw ych ró żn y ch o d cien iach zbliżyć n a m c h a ra k te r w ła sn y w ła d z y k o ściel­ n e j, k tó ra je st (1) p ra w d z iw ą w ład z ą (2) o sp ecy ficzn y m , je j ty lk o w łaściw y m zadaniu. J a k to co dopiero w spom niano, sp ro w ad za

dy p len arn e i p ro w in cjo n a ln e oraz w ram ach p rzyzn an ych im u p ra w ­ n ień k o n feren cje biskupów .

18 S zerzej w: R. S o b a ń s k i , K o śc ió ł ja k o p o d m i o t p r a w a , W ar­

sza w a 1983, 161—170.

19 M. W e b e r , W i r t s c h a f t u n d G esellsch a ft, T ü b in gen 5 1976, I, 28.

(10)

[9] Duch i funkcja prawa 23

się ono do w y ra ż a n ia i a k tu a liz o w a n ia jednoczącego d z iałan ia C h ry stu sa .

W śród za d a ń w y ra ż a ją c y c h i a k tu a liz u ją c y c h to d z iałan ie trz e b a n ie w ą tp liw ie w y m ie n ić n a p ierw sz y m miejiScu głoszenie słow a i sp ra w o w a n ie sa k ra m e n tó w . T w ie rd z e n ie to n ie w y m a g a w ty m m ie jsc u u z asad n ien ia, p o d o b n ie j.ak p ra w d a , że obecność C h ry stu sa nie zam y k a się w sło w ie i sa k ra m e n c ie. Ze w zględu na p ierw szo ­ rz ę d n e znaczenie słow a i s a k ra m e n tu w a k tu a liz a c ji jednoczącego d z ia ła n ia C h ry stu sa , służba sło w a i s a k ra m e n tu w y su w a się na p ie rw sz y p la n w śró d w sz y stk ic h z a d a ń u rz ę d u kościelnego, co m o ­ cno p o d k re śla ją te k s ty soborow e m ów iące o p osłudze b isk u p ie j i k a p ła ń sk ie j. S łu żb a ta o b e jm u je głoszenie w ia ry , ale ta k ż e tro sk ę o je j p rzy ję cie , zro zu m ien ie i z ach o w an ie w jedności, o zgodność życia w ie rn y c h z w ia rą i o je j zaśw iad czen ie w z n a k a c h w ia ry , p rz e d e w sz y stk im w s a k ra m e n ta c h . W y k o n u ją c tę służbę p rz eło żo ­ n y k o ście ln y w y d a je w iążące d ecy zje z m ie rzające do zach o w an ia w ia ry i do d a w a n ia je j św ia d e c tw a w jedności i zgodności z w ia ­ rą całego K ościoła. D ecyzje ta k ie w y d a je ta k ż e w p o staci u staw . Za u sta w o d a w c ą k o śc ieln y m sto i w ięc a u to ry te t w iary . P ociąga to za sobą d a le k o id ą c e k o n sek w en cje.

Pow iązanie działalności ustaw odawczej z wiarą

Z a d a n ia u rz ę d u k ościelnego — każd eg o u rz ę d u w K ościele — w o k ó ł w ia r y tłu m a c z ą n a m zasad n iczą jedność w ła d z y kościelnej, a ta k ż e fa k t, że w ład zę u sta w o d a w c z ą s p ra w u ją w K ościele osoby o d p o w ied zialn e za zach o w an ie i głoszenie w iary . T a k je st od cza­ sów a postolskich: p ra w a w K ościele sta n o w ią ci, k tó rz y są w nim p o w o łan i do g łoszenia słow a. Co w ięcej, przez w ie k i n ie o d ró ż n ia ­ no głoszenia w ia ry od sta n o w ie n ia p ra w . In d y k a ty w n e w y p o w ie ­ dzi o w ie rz e b y ły z ara zem n o rm ą p o stęp o w an ia. W y starczy sp o j­ rzeć n a au c to rita tes z e b ra n e w G ra c ja n o w e j C oncordia canonum . N a w e t p rz y p ó źn iejsz y m ro z ró ż n ia n iu m ięd zy cred en d a i agenda tru d n o przeoczyć, że w za k re sie n a u c z a n ia w ia ry m ieszczą się z a ­ s a d y p o stę p o w a n ia c h rz e śc ijań s k ieg o '21, k tó re je st po p ro s tu p r a k ­ ty k ą w ia ry . N au czan ie w ia r y (ja k jej d o g m aty czn e d efin io w an ie, je j zw y czajn e n au cz an ie) o ra z sta n o w ie n ie u sta w w K ościele to dw a ró żn e sposoby p rz e k a z y w a n ia w ia ry — jej u ję c ie d o g m aty czn e i n o rm a ty w n e . A ni jed n o a n i d ru g ie n ie je st a rb itra ln e , lecz n a ­ w ią z u je do w ia ry K ościote. W piiarw szym p rz y p a d k u p rz e k a z u je się w ia rę ta k , ja k K ościół w ierzy , w d ru g im ta k , ja k K ościół ją

21 D latego Sobór W atyk ań sk i I ob ejm u je n ieo m y ln o ścią p ap iesk ą „do- ctrin am de fid e v e l m oribus ab u n iv ersa e c clesia ten d en d a m ” — Const.

de ecc lesia Chris ti, c. 4 {C onciliarum O ecu m en icoru m D ecreta B o-

(11)

p ra k ty k u je . N ie n a k ła d a się w ia ry , n ie ,,w y m y śla ” je j, lecz p rz e ­ k a z u je w e d łu g św iadom ości K ościoła i w yzw o lo n ej z w ia ry p r a k ­ ty k i. Ze w zg lęd u n a m oc w ią żąc ą w ia ry n a b ie ra ją zn aczen ia śro d k i jej p rz ek azu . Z w ia ry i ze w zg lęd u n a n ią śro d k i te czerp ią m oc zo b o w iązu jącą i n a b ie r a ją c h a r a k te ru n o rm a ty w n e g o .

D latego d la p rz e k a z y w a n ia w ia ry w e d le je j k o ścieln ej p r a k ­ ty k i sz u k a się ta k ic h śro d k ó w , k tó re są p rz y d a tn e d la w y ra ż e n ia i p o d k re śle n ia je j m ocy w iążącej. J a k o ta k ie u z n a je się w łaśn ie u sta w y . S łu żą one p rz e k a z y w a n iu i re a liz a c ji w ia ry w jej e k le z ja l­ n y m k szta łcie, a d o k ła d n ie j m ów iąc z w iązan y ch z w ia rą w ią ż ą ­ cych asp e k tó w życia ch rześcijań sk ieg o . D lateg o zaliczam y je do zd ań w sen sie logicznym : stw ie rd z a ją one bo w iem w ia rę w y z n a w a ­ n ą w K ościele oraz w y n ik a ją c e z n ie j p ow inności. P rz y p o m n ijm y , że p o w in n o ścio w y c h a ra k te r p o stu lo w a n y c h przez u sta w ę k o ściel­ n ą z ach o w ań nie w y n ik a z fa k tu ic h u staw o w eg o o k reślen ia, lecz z fa k tu , że z a c h o w a n ia ta k ie s k ła d a ją się n a e k le z ja ln y k sz ta łt w ia ry (podobnie ja k p ra w d a w ia r y nie s ta je się n ią dlatego, że jak o ta k a zo sta ła ogłoszona, lecz zo stała ogłoszona d lateg o , że nią jest).

D alecy je ste śm y od tw ie rd z e n ia , ja k o b y k a ż d a u s ta w a kościelna, k a ż d a n o rm a k an o n icz n a sta n o w iła w y ra z w ia r y c h rześcijań sk iej. Ł a tw o przecież w sk a zać n a n o rm y czysto fo rm a ln e , n a n o rm y czę­ sto z m ien ian e czy te ż ta k ie , k tó ry c h sen su z p u n k tu w id zen ia w ia ­ r y tru d n o się d o p atrzeć. Co m a w sp ó ln eg o z w ia rą p rzep is o sp o ­ so b ie d o ręczan ia w e z w a ń sądow ych?

Isto tn ie, bliskość n o rm k an o n ic z n y c h do w ia ry je st ró żn a. N ie ­ k tó re z n ic h p o k ry w a ją się w p ro s t z w ia rą , po p ro s tu p rz y ta c z a ­ ją p ra w d y w iary . M ów im y o nich, że są to n o rm y p ra w a Bożego. K s z ta łtu n o rm y k a n o n ic z n e j n a b ie ra ją oczyw iście p rz ez p ro m u lg a - cję ze s tro n y p ra w o d a w c y k ościelnego. A le ich tre ść zo stała o d ­ c z y tan a z O b ja w ie n ia 22. Ich o sadzenie w O b ja w ie n iu w id zi się ta k głęboko, że o k re śla się je ■— n o w o te sta m e n to w e p o z y ty w n e p ra w o Boże — jak o p ra w o u sta n o w io n e p rze z Je z u sa C h r y s tu s a 23. N ie p o d e jm u ją c tu ta j ca łe j złożonej p ro b le m a ty k i p o zy ty w n eg o p ra w a Bożego 24 zaznaczm y, że p ra w n y c h a ra k te r ja k ie jś .sytuacji sp o łecz­

22 T .zw . św ie c k a k a n o n isty k a w ło sk a , dla k tórej p raw o B oże w s y ­ ste m ie p raw a k an on iczn ego sta n o w iło p ew n ą tru d n ość p ra w n o teo rety cz- ną, odróżnia m ięd zy ius ab Ecclesia p r o p o s i t u m oraz ius ab Ecclesia

c o n s titu tu m . W ed łu g tej szk o ły p raw o B oże w ią ż e fo rm a ln ie dlatego,

że zostało przez p raw od aw cę k o ścieln eg o ogłoszone. Z ostaje ono ,.ka­ n o n izo w a n e” — V. D e l G i u d i c e , Canoniz atio, w : S c r itti g iu rid ici in onore di S a n ti R om ano, P ad ova 1939, 6. Por. P. L o m b a r d i a , A p o r -

taciones d e V in cen zo D el G iu d ic e al e stu d io s i s te m a ti c o del D erecho canonico, w : E scritos de D erech o C anonico, P a m p lo n a 1973, I, 483.

23 Por. E. S z t a f r o w s k i, dz. cyt. 27.

24 S zerzej na te n tem a t R. S o b a ń s k i , K o śc ió ł —■ p r a w o — z b a ­

(12)

t l i j Duch i funkcja prawa 25

n e j nie zależy od je j u ję c ia w n o rm y , w ręcz o d w ro tn ie, zazw yczaj w y p rzed za on je j fo rm a ln e ujęcie. N ie chodzi w ięc o to, czy C h ry ­ stu s w N ow ym T e stam e n cie w y stę p u je ja k o p ra w o d a w c a i w o p a r ­ ciu o sw ój b oski a u to r y te t p ro m u lg u je n o rm y p ra w n e 23, lecz o rz e ­ czy w isto ść' p ra w n ą w y n ik łą ze zbaw czego d z iałan ia Bożego. To d zia ła n ie bow iem p o sta w iło człow ieka w n o w e j s y tu a c ji w obec Boga i ludzi, s y tu a c ji w sp ó ln o to w ej c h a ra k te ry z u ją c e j się w y n i­ k a ją c y m i z tego d z ia ła n ia u p ra w n ie n ia m i i obow iązkam i. O n ic h to p o w iad am y , że są z u sta n o w ie n ia Bożego. Po p ro stu w n ic h w ia ra zo staje w y ra ż o n a w k a te g o ria c h p ra w i obow iązków . M etody p r a ­ w n e ■— ta k ie ja k języ k z a c z erp n ię ty z o d n o śn iej k u ltu r y p ra w n e j, k o d y fik a c je •— są w ty m w y p a d k u ś ro d k a m i do w y ra ż e n ia prawd, doty czący ch zbaw czej s y tu a c ji człow ieka, a p o zn an y ch z O b ja w ie ­ n ia Bożego. U ży w a ją c n o m e n k la tu ry p ra w n ic z e j n a z y w a m y te w ią ­ żące czło w iek a p ra w d y p ra w e m Bożym .

P ra w o B oże tw o rz y oczyw iście tyliko m a łą •— ale isto tn ą i p o d ­ staw o w ą •—• część p ra w a kościelnego 26. W iększość n o rm w y d a ł p r a ­ w o d aw ca k o ścieln y k ie ru ją c się w ła sn y m ro zez n an iem i o d n o ś­ nie w ła śn ie do n ic h n a su w a się p y ta n ie o ic h p o w iązan ie z w ia rą . P y ta n ie to n a strę c z a się szczególnie n a ta rc z y w ie w o d n ie sie n iu do n o rm n ie ra z b a rd zo d ro b iazg o w y ch , a za ra z e m n a jb a rd z ie j d o k u c z ­

liw ych.

D la w y ja śn ie n ia pow iąsiania n o rm k an o n ic z n y c h z w ia rą s p ó jrz ­ m y n a sposób p rz e p o w ia d a n ia p ra w d w ia ry p rzez K ościół. B y n a j­ m n ie j n ie o g ran icza się ono do p ro k la m o w a n ia p ra w d u z n a n y c h za o b jaw io n e, lecz p o d a je się je w ra m a c h odpow iedniego, p r z y ­ stę p n e g o a p a r a tu pojęciow ego, w sposób z ro zu m iały i m ożliw ie z a k ­ tu a liz o w a n y , d o sto so w an y do s y tu a c ji w ie rn y c h , ta k b y p rz y sw o ­ jo n e p rz e z n ic h zn a la z ły od d źw ięk w życiu. T em u słu żą n a u k i te ­ ologiczne, w śró d n ich n a u k i o śro d k a c h p rz e k a z u w ia ry — ja k h o ­ m ile ty k a czy k a te c h e ty k a , a ta k ż e osiąg n ięcia in n y c h n a u k czy k u l t u r y 27. T w o rzy się sy ste m y d o g m a ty k i czy e ty k i c h rz e śc ija ń ­ sk iej, w k tó ry c h w y k ła d a się w ia rę , u w z g lę d n ia ją c a k tu a ln y , h i ­ sto ry c z n y k o n te k s t k u ltu ro w y . J e s t to zaw sze t a sam a w ia ra c h rz e ­ ścijań sk a. W w ie lo to m o w y m p o d rę c z n ik u n ie z a w ie ra się jej w ię ­ cej niż w zw ięzłym sym b o lu , p o d a je się n a to m ia s t w ięc ej in f o r ­ m a c ji i w n io sk ó w p rz y d a tn y c h d la p rz y sw o je n ia w ia ry i w p ro w a ­ d ze n ia jej w s y tu a c ję życiow ą w ie rn y c h .

25 W. B ö c k e n f ö r d e , D as R e c h t s v e r s t ä n d n i s d e r n e u e r e n K a n o - n is ti k u n d die K r i t i k R u d o lp h S om s. Eine a n te - k a n o n is t is c h e S tu d i e z u m V e r s t ä n d n is v o n K i r c h e u n d K i r c h e n r e c h t, M ü nster 1963, 213.

28 D odajm y, że gran ica m ięd zy p ra w em B ożym a p ra w em k o śc ie l­ n ym n ie za w sze jest dość ostra. Z achodzą tu tru d n ości an a lo g iczn e do tych , jak ie w ią żą się z k la sy fik a c ją teo lo g iczn ą w y p o w ie d z i d o k try ­ naln ych .

(13)

P o d o b n ie ja k p ra w d w ia ry n ie głosi się je d y n ie przez p o d a w a ­ n ie d e fin ic ji d o g m aty c zn y ch , ta k też życia społecznego K ościoła nie zam y k a się w y łąc zn ie w ra m a c h p ra w a Bożego. P o d o b n ie jak in n e p ra w d y w ia ry w p ro w a d z a się p raw o Boże w życie K ościoła w otoczce h isto ry c z n ie ro zb u d o w an eg o sy ste m u p raw n eg o . C ały te n sy stem , w szy stk ie s k ła d a ją c e się n a ń p rz e p isy słu ż ą k o n k re ­ ty z a c ji p ra w a Bożego, jego w p isa n iu w życiow e realia. W iara w C h ry stu sa d ziałająceg o w K ościele p rzez sw ojego D u ch a i w to ­ czący się w e w spólnocie p rz e p ły w ła sk i (a w ięc w skuteczność sa k ra m e n tó w , n a leż ącą do zaisad p ra w a Bożego) zn a la z ła sw ój w y ­ raz i a k tu a liz a c ję w n o rm a c h doty czący ch w ażnego i godziw ego d z ia ła n ia oraz — k o n se k w e n tn ie — w szereg u bardzo' n ie ra z szcze­ g ó łow ych p rz e p isa c h d y sc y p lin a rn y c h .

N ie w ą tp liw ie m a ją te p rz e p isy ró żn y ciężar g a tu n k o w y . A czkol­ w iek n ie je d n a k o w a je st ich bliskość do c e n tru m , ja k ie sta n o w i p ra w o Boże, to je d n a k w szy stk ie p o zo stają z n im połączone, m i­ m o że zw iązek te n b y w a często tru d n o d o strzeg aln y . W y n ik a to z fa k tu , że p raw o Boże re a liz u je sdę w śró d zależności h isto ry c z ­ n y ch , n a k tó re sk ła d a ją się nie ty lk o okoliczności, w ja k ic h K o ­ ściół sp e łn ia sw o ją m isję, lecz ta k ż e rozw ój jego w ła sn e j św ia ­ dom ości. A b y ju ż tego p ro b le m u w ty m m ie jsc u sze rz e j n ie ro zw i­ jać 28 zw ró ćm y u w ag ę n a zró żn ico w an y w p ły w , ja k i na fo rm o w a ­ n ie się jego s tr u k tu r p ra w n y c h w y w ie ra ła śre d n io w ie c z n a' w izja K ościoła p o k ry w a ją c e g o się z ch rz e śc ijań sk ą E u ro p ą, K ościoła p o j­ m o w an eg o ja k o je d n a z d w ó ch społeczności d o sk o n a ły ch czy też K ościoła z a tro sk an eg o p rz e d e w sz y stk im o to, b y św ia t d o strzeg ał w nim zn ak z b a w ie n ia u rz e c z y w istn ian e g o w h isto rii. D z iałaln o ś­ ci p ra w o tw ó rc z ej K ościoła p rzy św iecało zaw sze jak o cel b u d o w a ­ nie K ró le stw a Bożego, n a to m ia s t k o n k re tn e n o rm y o raz ich b li­ skość w ie rze zale żały od u św iad o m io n y ch z ad ań k o n ieczn y ch dla ow ego b u d o w an ia.

Przesłanki prawa kościelnego

Z w ró ciliśm y już w y żej u w a g ę n a ra c jo n a ln y m o m e n t z a w a rty w u sta w ie : je st on a sk u tk ie m p ew n eg o ro zezn an ia s y tu a c ji u z y s k a ­ n ego przez c zy n n ik i o d p o w ie d zia ln e za odno śn ą społeczność. C hce­ m y obecnie p rz y jrz e ć się o w em u ro zezn a n iu , k tó re s k ła n ia u s ta ­ w o daw cę kościelnego do w y d a n ia u sta w y .

W p rz y ję te j w c h rz e śc ijań s k iej filozofii społecznej T om aszow ej d e fin ic ji u s ta w y — w z b o g acan ej przez S u a re z a d zięk i w y a k c e n ­ to w a n iu a sp e k tó w w o lity w n y c h — w ęzłow ą ro lę o d g ry w a tzw . d o ­ bro w spólne. Ze w z g lęd u na n ie w y d a je się u sta w ę i jego rozpo­

28 Por. na ten tem a t m oje w y w o d y w: K o ś c ió ł — p r a w o — z b a w ie n i e ,

(14)

[13] Duch i funkcja prawa 27

zn an ie w p ły w a n a tre ść n o rm p ra w n y c h . T rzeb a tu p rz y p o m n ieć c e n tra ln e m iejsce, ja k ie d o b ru w sp ó ln e m u p rz y p isu je się w c h rz e ­ śc ija ń sk ie j n a u c e o społeczności. U w aża się, że w d o b ru w sp ó ln y m spoczyw a p rz y c z y n a k o n s ty tu u ją c a życie społeczne. D ążenie do d o ­ b ra w spólnego u ru c h a m ia sy ste m sto su n k ó w s p o łe c z n y c h 29. Bez d o b ra w spólnego n ie is tn ia ła b y społeczność, lecz ty lk o zbiorow isko ludzi. Społeczność u św ia d a m ia sobie n a tu rę i tre ść d o b ra w sp ó l­ nego, w idzi jego k o re la c ję z d o b rem in d y w id u a ln y m i d o strze g a j e ­ go o b lig a to ry jn y c h a ra k te r: w sp ó łd z ia ła n ie d la re a liz a c ji n a d rz ę d ­ nej, w sp ó ln ej w a rto ści u z n a je się za w a ru n e k ro zw o ju osobow ego jed n o stek . T en d y n am ic zn y a sp e k t d o b ra w spólnego s ta w ia w z a ­ sięgu re fle k s ji członków społeczności n ie ty lk o o b ie k ty w n ą treść d o b ra w spólnego, ale tak ż e o p ty m a ln y w o d n o śn y ch w a ru n k a c h sposób jego re a liz a cji, co n a le ż y ze w zg lęd u na dobro w sp ó ln e czynić w o k reślo n y ch w a ru n k a c h h isto ry c zn y ch : O dpow iedź n a to p y ta n ie p ro w a d z i do n o rm y w y k o n aw czej d o b ra w spólnego. W y ­ p ro w ad za się ją w ięc z a n a liz y d o b ra w spólnego oraz h isto ry c z n y c h w a ru n k ó w jego realizacji.

W k o le jn y m e ta p ie w y w o d ó w w y k a z u je się, że odpow iedzi te j p o d e jm u je się — i k o n s e k w e n tn ie u s ta la n o rm ę w y k o n aw czą d o b ra w spólnego — w ład za społeczności. U zasad n ia się to ty m , że w ła śn ie ona zdolna je st objąć rzeczyw istość społeczną w p e łn y m w y m ia rz e i p o staw ić je d n o litą diagnozę p ro w ad zącą do w n io sk ó w o b lig a to ­ ry jn y c h 30.

O d n iesien ie (do n ie d a w n a dość o czy w iste w lite ra tu rz e k a n o - n isty czn ej) T om aszow ej d e fin ic ji ta k ż e do u sta w k o ścieln y ch p ro ­ w ad zi — sto so w n ie do w y n ik a ją c y c h z n ie j m ech an izm ó w p ra w o ­ tw ó rc zy ch •— do tw ie rd z e n ia , że u s ta w ę k o ścieln ą w y p ro w ad za się z a n a liz y d o b ra w sp ó ln eg o K ościoła i h isto ry c z n y c h w a ru n k ó w je ­ go re a lizacji. R odzi to p y ta n ie o dobro w sp ó ln e K ościoła. Z a g a d ­ n ie n ie to doznało w o sta tn ic h la ta c h n ie w ą tp liw ie znacznego t e ­ ologicznego p o g łęb ien ia. A u to rz y p ró b u ją c y n a św ie tlić życie sp o ­ łeczne K ościoła w k a te g o ria c h d o b ra w spólnego u jm u ją to d o b ro jako w sp ó ln y u d ział w człow ieczeństw ie C h r y s tu s a 31. R e fle k sja

29 J. K o n d z i e 1 a, N o r m a t y w n y c h a r a k t e r „ b o n u m c o m m u n e ”, Śl.

S tu d ia h ist.-teo l. 2 (19:69) 59 ns.

30 N ie w y k lu cza się jed n ak zd oln ości in n y ch człon k ów sp o łeczn o ści do p ozn aw an ia h isto ry czn y ch w y m o g ó w dobra w sp ó ln eg o oraz ich p raw a do p rzed k ład an ia sp o łeczn o ści w ła sn y c h diagnoz. S tąd zn aczen ie róż­ n y ch g rem ió w doradczych. P rzed ło żen ia ta k ie m ają ch arak ter p rop ozy­ cji. A b y m o g ły nabrać ch arak teru n orm atyw n ego, m uszą p rzejść przez p rzew id zia n e w sp o łeczn o ści p rocesy leg isla cy jn e, m ogą też d op row a­ dzić do p raw om ocn ego zw yczaju.

31 J. K r u c i n a, D obro w s p ó ln e . T e o ria i j e j z a s to s o w a n ie , W ro­

c ła w 1972, 357. Por. także J. M a j k a , O soba i d o b ro w s p ó l n e K o ś c i o ­ ła, w : K ościół i p raw o II: Osoba lu d zk a a stru k tu ry k o ścieln e, L u b lin

(15)

n a d czy n n ik am i sp ra w ia ją c y m i te n w sp ó łu d z ia ł p ro w a d z i do ro li słow a i s a k ra m e n tu ja k o e le m e n tó w d o b ra w spólnego K ościoła, ro z p a try w a n y c h zresztą w p o w ią z a n iu z ininym i z ja w isk a m i ż y ­ cia ch rześcijań sk ieg o . D alszy, k o n se k w e n tn y e ta p ro zw a żań z a jm u ­ je się h isto ry c z n y m i w a ru n k a m i m isji K ościoła, p o zn a w a n y m i w sz y stk im i d o stę p n y m i m e to d a m i, ich p a s to ra ln ą oceną i ■— o s ta ­ tecznie ■—■ u sta le n ie m n o rm d zia ła n ia 32.

T ak a, o d n iesio n a do K ościoła, e k sp lik a c ja procesów p ra w o tw ó r­ czych m a sw o ją w a rto ść d la u s ta le n ia (i — k o n s e k w e n tn ie — in ­ te rp re ta c ji) s tr a te g ii p a s to ra ln e j, w y m a g a ją c e j w o k reślo n y ch s y ­ tu a c ja c h w y k o rz y s ta n ia osiągnięć n a u k ^społecznych. J a k o je d n a k w y ja śn ie n ie procesów p ra w n y c h w y w ó d pow yższy w y d a je się b a r ­ dzo p o w ierzc h o w n y , p raktycytstyczny. M am y tu b o w iem do czymie- n ie n ia z filozoficzną in te r p r e ta c ją p ra w a kościelnego. J e s t to z ro ­ zu m iałe, g dyż p rz y jm u ją c jak o p u n k t w y jścio w y filozoficzną d e fi­ nic ję u s ta w y m ożem y dojść je d y n ie do filozoficznego n a ś w ie tle ­ n ia p ra w a kościelnego. W ęzłow ą ro lę o d g ry w a tu pojęcie d o b ra w spólnego: ze w zg lęd u n a n ie w y d a je się u s ta w ę i ono — w jego h isto ry c z n y m k o n te k śc ie — sta n o w i p rz e d m io t ro z e z n a n ia (oraz w oli) p raw o d aw cy .

N a su w a się je d n a k p y ta n ie , czy id e a d o b ra w spólnego is to t­ n ie o d g ry w a ta k w ęzłow ą ro lę w k o ścieln y m procesie p ra w o tw ó r­ czym . C zy m o ty w y sk ła n ia ją c e przeło żo n eg o k ościelnego do w y ­ d a n ia u s ta w y sy n te ty z u ją się w k a te g o rii d o b ra w sp ó ln eg o ? Czy ta k a sy n te ty z a c ja je s t k o n iecz n a oraz — co w ięcej ■— czy je st w ogóle m o żliw a? C zy ro z e z n a n ie w y p rz e d z a jąc e i u z a sa d n ia ją c e w y ­ d a n ie u s ta w y k o śc ie ln e j d a się w tłoczyć w jed n o p o jęcie d o b ra w spólnego? P rz y ty m — d o d a jm y ■— p o jęcie w cale n ie je d n o z n a ­ czne, p rz y jm o w a n e w ró ż n y c h zn aczen ia ch i w ciąż jeszcze przez a u to ró w d y sk u to w a n e 33.

W szy stk ie te w ą tp liw o śc i p ro w a d z ą do w n io sk u o słab ej p r z y ­ d atn o śc i w sp o m n ia n e j d e fin ic ji n a te re n ie ko ścieln y m , w szcze­ gólności zaś n ie w y ja ś n ia n a m ono, ja k im ro zezn an iem k ie ru je się p ra w o d a w c a k o ścieln y w y d a ją c u staw ę. Do z a g a d n ie n ia trz e b a w ięc p odejść w in n y sposób.

C hcąc w sk azać n a ro zezn an ie, w o p arciu o k tó re p ra w o d a w c a k o ścieln y w y d a je u staw ę , m u sim y ra z jeszcze zw rócić u w ag ę n a jego m iejsce i z a d a n ia w K ościele. U p ra w n ie n ia p ra w o d aw cze b o ­ w ie m n ie są sam oistnie, o d e rw a n e od in n y c h p ra w i obow iązków p ra w o d a w c y . J e s t o;n b o w iem z arazem przeło żo n y m , n auczycielem , p a ste rz e m •— w ład za sk u p io n a w jego osobie je st jędrna, a w szel­ k ie jej p o d ziały służą lep szem u p o z n a n iu i w y d o b y ciu jej treści

32 R. S o b a ń s k i , P r a w o i d u s z p a s t e r s t w o , W iad. D iec. 42 (1974)

17—27.

(16)

[15] Duch i funkcja prawa 29

czy też sp ra w n ie jsz e m u je j fu n k c jo n o w a n iu . O n ■— ja k to p rz y ­ p o m n ieliśm y w y żej •— k o n ty n u u je i w y ra ż a jednoczące d ziałan ie C h ry stu sa.

To z a d an ie o k re śla też św iadom ość p rzeło żo n eg o i p ra w o d a w c y kościelnego. C ała jego d ziałaln o ść p o zo staje w słu żb ie w iary . W ia­ r a te ż tw o rz y p rz e d m io t jego ro z e z n a n ia i to „b e zp o śred n io ” , a nie dopiero p rz e tłu m a c zo n a w k a te g o rię d o b ra wspólnego-.

S ta n o w i o n a n a jp ie rw k r y te riu m epistem ologiczne. W iedzę k o ­ nieczn ą dla p o d jęcia d ziałaln o ści u sta w o d a w c a k o ścieln y zdobyw a sp o jrz e n ie m w ia ry ■— i n ie m oże być inaczej, jeśli zw aży m y na jego m iejsce i ro lę w K ościele. O b e jm u je w te n sposób tre śc i b ędące p rz e d m io te m w ia ry . W szczególności w chodzi w zak re s je ­ go z a in te re so w a ń ta je m n ic a K ościoła 34.

T rz e b a tu zauw ażyć, że p ra w o d a w c a k o ścieln y nie je st „ te c h n i­ k ie m ży cia sp o łeczn eg o ” . D o p o d k re śle n ia tego tw ie rd z e n ia s k ła ­ n ia ją n as p o g lą d y w y ra ż o n e przez n ie k tó ry c h k a n o n istó w d y s k u tu ­ ją cy ch n a d sto su n k ie m p ra w a kano n iczn eg o (a racz ej k an o n isty k i) do teologii. W ed łu g n ic h p ra w o k a n o n icz n e ró żn i się' od teo lo g ii c ech am i im stru m en taln o ści i k o n k retn o ści. O pinię tę zw ięźle i r e ­ p re z e n ta ty w n ie p rz e d sta w ia T. I. J im e n e z U rresti: „K a n o n ista o trz y m u je i p rz y jm u je d a n e teologiczne jak o p o stu la ty , p o ch o d zą­ ce z resztą z d zied zin y n a u k i p rz e w y ższają cej jego w ła sn ą n a u k ę ... T eologia b a d a d a n e o b jaw io n e, celem je j je st sfo rm u ło w a n ie p r a ­ w d y o b jaw io n ej, sto jąc w ięc n a sta n o w isk u ad e k w a tn o śc i do tej p ra w d y , o k re śla ją w e d łu g k ry te rió w d o k try n a ln y c h . N ato m ia st p ra w o k an o n iczn e, p rz y jm u ją c d a n e teologiczne z p u n k tu w id z e ­ n ia p o d staw o w ej s tr u k tu r y społecznej K ościoła, n a d a je im w sw y ch u sta w a c h c h a r a k te r k o n k re tn y , celem jego je st dobro w sp ó ln e K ościoła. W za k re sie tego co in s tru m e n ta ln e i re a ln e łączy p raw o k a n o n icz n e sw o je społeczne śro d k i d zia ła n ia (p raw a) ze sw ym ce ­

34 T ak ie zadanie p od k reślał bardzo m ocno P a w e ł VI w szeregu p rzem ó w ień w y g ło szo n y ch do p ra k ty k ó w i teo rety k ó w p raw a k o śc ie ln e ­ go. Z estaw n iek tó ry ch z n ich z n a jd u jem y w : P o s o b o r o w e P r a w o d a w ­

s t w o K o śc ie ln e , V II, 3, W aszaw a 1977, 79—1:44. Np. w p rzem ów ien iu

do u czestn ik ó w II M ięd zyn arod ow ego K on gresu P ra w a K anonicznego p ap ież stw ierd za m. in.: „N ei v a ri a sp etti in cui si articolan o la p er­ son a e 1’ord in am en to n e lla C hiesa, e p resen te 1’azione segreta e pur e sterio rm en te m a n ifesta d ello Spirito: e q u esta azio n e d ev e costitu ire l’oggetto d ella v o stra rifle ssio n e ... a lia cristo lo g ia e- a ll’ecclesio lo g ia del C oncilio devono seg u ire uno studio n u ovo e u n cu lto rin n ovato dello S pirito Santo, com e com p lem en to in d isp en sa b ile d e ll’in seg n a m en to del C oncilio. V orem m o in v ita re an ch e i C an on isti a p artecip are a questo sforzo ... La v o stra p rim a preoccupaaiione e o n sara dumque q u ella di sta b ilire u n ordine giu rid ico p u ram en te esem p eato su l d iritto c iv ile , ma di app rofon d ire 1’opera d ello S pirito ch ce d eve esp rim ersi an ch e n el D iritto d ella C hiesa (PPK , V II, 3, 139 ns).

(17)

lem i zaleca społeczne p o stę p o w a n ie w e d łu g k ry te rió w p ra k ty c z ­ nych, ta k że „ p ra w d a k a n o n ic z n a ” polega na sk u teczn o ści” 35.

P o m ija ją c ju ż m a ło — ja k to w y żej p ró b o w a liśm y u z a sad n ić — u ży teczn ą k a te g o rię d o b ra w spólnego, tru d n o pogodzić się z ta k in s tru m e n ta ln y m tra k to w a n ie m p ra w a kościelnego. K o ja rz y się ono z p rz e b rz m ia ły m i już, n a rz ę d n y m i k o n c ep cjam i d y sc y p lin zalicza­ n y c h do tzw . teo lo g ii p ra k ty c z n e j, k ied y to np. teologię p a s to ra l­ n ą u w ażan o za n a u k ę o te c h n ic e cluszpasterzow am ia, a h o m ile ty k a zajm o w a ła się sz tu k ą w y m o w y k o ś c ie ln e j36. Ź ródło n ie p o ro z u m ie ­ n ia tk w i c h y b a w w a d liw y m ro zd ziale n a te o rię i p ra k ty k ę , d o k ­ try n ę w ia ry i d y sc y p lin ę w ia ry , c re d e n d a i ag en d a. T ym czasem w ia ra n ie je st ty lk o d o k try n ą , n ig d y nie po zo staje zaw’a r ta ty lk o w k sięgach, lecz m a zaw sze „ p ra k ty c z n ą ” , e g z y ste n c ja ln ą postać. Twoirzy o na żyw ą, p ło d n ą tra d y c ję ch rz e śc ijań sk ą, p rz e ż y w a n ą przez k o le jn e p o k o le n ia nie a b s tra k c y jn ie an i te o re ty c z n ie ty lk o , ale zaw sze jak o odpow iedź n a w ezw an ie do d a w a n ia ś w ia d e c tw a 37. D lateg o też nie m o żn a p rz y zn a w ać p ra w u cechy k o n k re tn o śc i ta k , ja k b y p o zb aw io n a je j b y ła w ia ra . J e s t o n a z isto ty sw ojej „ k o n ­ k r e tn a ” i k o n k re tn y je st też k a ż d y jej przek az, d o k o n y w a n y przez p ro ro k ó w , apostołów , n au czy cieli, p raw o d aw có w — przez cały K o ­ ściół. P o d a je się ją n ie p o n a d g łow am i, lecz w h isto ry c z n e , ż y ­ ciow e s y tu a c je ludzkie. C hodzi o to, b y zo stała słyszana, p rz y ję ta i stosow ana. J e ś li ju ż m ów ić o c h a ra k te rz e in s tru m e n ta ln y m , to do ty czy on całej teologii, w ięcej •— w sz y stk ie j d z iałaln o ści K o ś­ cioła. Ideą n a rzęd zia tłu m a c z y k o n sty tu c ja L u m e n g e n tiu m — w n a w ią z a n iu do ta je m n ic y W cielen ia — cały o rg an izm społeczny K ościoła 38. W ty m sensie n a rz ę d n y c h a ra k te r m a już P ism o Ś w ię ­ te 39, n a u c z a n ie k o ścieln e łączn ie z d e fin io w a n ie m p ra w d w iary , litu rg ia i całe życie ch rześcijań sk ie. P rz y p isu ją c w ięc d ziałalności p ra w o tw ó rc z ej cechy in stru m e n ta ln o śc i i k o n k re tn o śc i nie m ożem y u zn ać ich za w y o d rę b n ia ją c e ją spośród in n y c h fo rm ak ty w n o śc i kościelnej, lecz m u sim y d o strzeg ać w n ich zn am io n a osadzające p ra w o d a w stw o w sam y m jej sednie, tzn. w p rze k azie w iary .

Z ro z e z n a n ia w ia ry w yw odzi się w ięc u s ta w a kościelna. Z n a j­ d u je to w y ra z w p ra c a c h ty c h k an o n istó w , k tó rz y p rz y jm u ją c t r a ­ d y c y jn e je j o k reślen ie jako ordinatio d o d a ją p rz y d a w k ę n ie ra- tionis, lecz f i d e i 40. N ie k w e stio n u ją oni oczyw iście znaczenia r o ­

35 P r a w o k a n o n ic z n e i te ologia, C oncilium 1966/7, P ozn ań —W arszaw a 1969, 457 ns.

36 H. S c h u s t e r , Die G e sch ich te d e r P a sto r a lth eo lo g ie, w : H an d ­

buch der P a sto ra lth eo lo g ie, I, F reib u rg —B a se l—W ien 2 1970, 42—90. 37 D. W i e d e r k e h r , Die K i r c h e als O r t v i e l g e s t a lt ig e r ch ristlich er E x iste n z, w : M ysteriu m salu tis, IV, 2, 338—390.

38 N. 8.

39 Por. k o n sty tu cja D ei v e r b u m 7.

(18)

-[17] Duch i funkcja prawa 31

zum u. Z a sad a fid e s ąu a eren s in te lle c tu m p o zo staje i tu ta j zach o ­ w a n a , chodzi przecież w ła śn ie o p o zn an ie w ia ry , b ędące a k te m ■—• ośw ieconego w ia rą — ro z u m u lu d zk ieg o 41. D latego w ła śn ie trz e b a ro zu m ieć u sta w ę k o ścieln ą jako ordinatio 42 -fidei. T y lk o w te d y z n a jd u je w y tłu m a c z e n ie fa k t, że fu n d a m e n ta ln y m i isto tn y m s k ła d ­ n ik iem p ra w a kościelnego je st p ra w o Boże, k tó re przecież m ożna poznać je d y n ie w ia rą .

Z a a n g ażo w an ie w ia ry n ie k ończy się oczyw iście n a ro zp o zn a­ n iu p ra w a Bożego — ta k ja k b y n a stę p n e e ta p y procesu p ra w o tw ó r­ czego b y ły k ie ro w a n e w y łą czn ie rozum em . J a k o w y ra z i h is to r y ­ czna in k a rn a c ja p ra w a Bożego n ie w y n ik a ją one z lu d z k ie j p rz e ­ m yślności, lecz są o p e ra ty w n ą a p lik a c ją w ia ry . W p rz eciw n y m w y ­ p a d k u doszłoby do rozbicia życia kościelnego n a płaszczyznę w ia ry i płaszczyznę rozum u. T ym czasem w K ościele is tn ie je jedność sfe r poznaw czej i p ra k ty c z n e j, p o d sta w o w y c h zasad p ra w a Bożego i a k tu a liz u ją c y c h je n o rm w y d a n y c h p rzez p ra w o d a w c ę 43.

Specyfika ustaw odaw stw a kościelnego

P y ta n ie o sp ecy fik ę u s ta w o d a w stw a kościelnego d o m a g a się p o ­ d w ó jn e j odpow iedzi: 1) czym w y ró żn ia się p raw o d aw stw o ' k o śc ie l­ n e (pojm o w an e — ja k to p ró b o w a liśm y u zasad n ić ■— jak o je d n a z fo rm p rz e p o w ia d a n ia) w śró d d ziała ń , k tó ry m i K ościół p rz e p o w ia ­ da w ia rę, 2) czym ró żn i się p ra w o d a w stw o w K ościele od każdego innego.

Odlpowiedź <na p ie rw sze p y ta n ie je st proista: tw o rz y praiwo. A lbo d o k ła d n iej: p rz e d k ła d a w ia rę w szacie p ra w n e j. D la p ra w n ik a isto tn e z n aczen ie p o siad a fa k t, że d a r w ia ry —• u d z ie la n ie się B oga w p ra w d z ie i m iło ści ■— s tw a rz a d la człow ieka now ą, w iążącą go sy tu a c ję s p o łe c z n ą 44. T en w y n ik a ją c y ze zbaw czego d z ia ła n ia B o ­ żego społeczny i w iąż ący c h a ra k te r sy tu a c ji, w ja k ie j zn alazł się człow iek, k tó ry dośw iad czy ł już dobroci B ożej i „ p rz y b ra n ia za sy n a ” (Rz 8, 15), zoistaje n a jle p ie j w y ra ż o n y w ła śn ie w z d an iach p ra w n y c h .

D la jasności godzi się zauw ażyć, że w sp o m n ia n a w iążąca s y tu ­ a cja społeczna m a c h a ra k te r p ra w n y już zan im zo staje jak o p r a ­ w n a u ję ta -i o k reślo n a. J e j im m a n e n tn y p ra w n y c h a ra k te r w y n ik a z tego, że je st ona w łaśn ie 1) społeczna, 2) w iążąca. U zn a je m y

k u n g e n z u r D e fin itio n des k a n o n is ch en G e s e tz e s , Intern, kath. Z eit­

sch rift 6 (1977) 481—495; R. S o b a ń s k i , U s t a w a ko ścieln a — o r d i n a ­

tio ratio n is c z v ordin atio fidei?, Coll. theol. 48 (1978) f. 1, 27—35.

41 Por. D S 3016.

42 „R ationis est ord in äre” — S u m m a theol. I —II, q. 90, a. 1.

43 E. C o r e c c o, „O rdin atio r a t io n i s ” o d er „ordinatio f i d e i” ?, 495,

tenże, Th eoloaie des K ir c h e n r e c h ts , 107.

Cytaty

Powiązane dokumenty

I puklerze z ognia złotowłose Przeciw duchom złym mają zwrócone, Płaszcze, tarcze, jak żelaza czerwone.. Ubranie m artwej na łąkach

Ich najbardziej znanym, bo najczęściej występu­ jącym przykładem , jest zespól Downa, czyli trisom ia 21, będąca wynikiem nierozejścia się chrom atyd chrom osom ów

Key advantage of the full-rate CS-BPF compared to the N-path filters [2], [10]–[13] is that its transfer function has only one peak in the entire sampling frequency domain of to ,

Supports formation efficient CACC platoons (0.5) Requires lane changes of manual vehicles.

Additionally, the open pore conductance was observed to be higher at 2 M compared to 3 M, in both KGlu and NaGlu, as explained below while discussing the conductivity

van Wachem Revolver Venturi or increased range venturi flow meter as part of a multi-phase flow measurement system.. Masters thesis, Report 92.3.OS.2958, Transport Engineering

Upon treatment with a mixture of triflic anhydride and sulfuric acid, the chemically stable MOF structures MIL-101(Cr) and MIL-53(Al) can be sulfated, resulting in a Brønsted