R E C E N Z J E
193
jednolitości szkoły. Na przykładzie Lu belszczyzny pokazał obniżanie stopnia
organizacyjnego szkół powszechnych,
głów nie w iejskich, oraz wzrost ilości uczniów w szkołach najniżej zorganizo w anych i spadek ich w pełnej siedm io
klasowej szkole powszechnej, prowa
dzący do dalszego upośledzenia ośw iaty
ludowej. U staw ie Jędrzejewiczowskiej
przeciw staw ił autor projekty ustroju
szkolnego opracowane przez W ładysława Spasowskiego, Antoniego Bolesław a D o browolskiego oraz Mariana Falskiego.
Rozdział III, „Walka o powszech ność kształcenia”, daje charakterystykę stanu i potrzeb szkolnictw a krajowego i lubelskiego oraz przedstaw ia w alkę postępowego nauczycielstw a z narasta jącą katastrofą szkolną w okresie w zm o żonego przyrostu dzieci w w iek u obo w iązku szkolnego. Autor ukazując proces obniżania poziomu szkoły powszechnej przede w szystkim na w si w pierwszej połowie lat trzydziestych oraz pogarsza nie się w arunków pracy i warunków m aterialnych nauczycieli, zwraca uwagę na brak w tym okresie inicjatyw y ze strony ZG ZNP w w alce przeciw zagro żeniu poziomu szkoły powszechnej oraz przeciwstawia tej obojętności central
nych w ładz zw iązkowych działalność
Zarządu Okręgu i lubelskiego nauczy cielstw a zw iązkowego. Dopiero narasta jący kryzys szkolny oraz radykalizacja
nauczycielstw a zw iązkowego doprowa
dziły do zm ian ideow ych w ZG ZNP i w ykrystalizow ania się w latach 1935—
— 1936 umiarkowanej opozycji, która,
pow oli w łączała się do w alk i lew icy
nauczycielskiej prowadzonej pod k ie
runkiem Tow arzystw a O św iaty D em o kratycznej.
Rozdział IV, „Walka o niezależność szkolnictw a”, poświęcony został w alce nauczycielstw a o niezależność i postępo w y charakter szkolnictwa. Autor om a w ia opór w yw ołany próbami podporząd kowania szkolnictw a adm inistracji ogól nej oraz w alk ę z ingerencją kleru w życie szkoły. U kazuje też działalność Okręgu Lubelskiego w okresie strajku pracowników ZNP i zaw ieszenia dzia łalności ZG ZNP, przedstaw iając przy gotow yw anie i prow adzenie akcji p rote stacyjnej na terenie w ojew ództw a lu b el skiego.
M onografia M. Marczuka charakte- -
ryzuje się skrupulatnym w ykorzysta
niem bogatego m ateriału źródłowego
oraz jasnością układu. Autor na przy kładzie w ojew ództw a lubelskiego kreśli jasny i przejrzysty obraz kształtow ania się zw iązkow ego środowiska n auczyciel skiego, ukazuje krystalizow anie się d e
m okratycznego programu ośw iatow ego
oraz postępującą radykalizację nauczy cielstwa. M onografia ta jest cennym przyczynkiem do badań nad postępo w ym ruchem nauczycielskim w Polsce; w nosi w iele now ych inform acji odnoszą cych się nie tylko do ruchu zw iązkow e go, ale i uzupełniających badania nad szkolnictw em powszechnym w okresie m iędzyw ojennym
• Wanda Garbow ska
Roman M archwiński, S Z K O Ł Y POLSKIE N A W A RM II 1929—1939. PRZEG LĄD
WSPOMNIEŃ, Rozprawy i M ateriały Ośrodka Badań Naukow ych im. W ojciecha
Kętrzyńskiego, W ydawnictwo Pojezierze, Olsztyn 1970, ss. 206 Szkolnictwo i ośw iata na Warmii,
Mazurach i Pow iślu w okresie m iędzy wojennym odegrały w ażną rolę w w alce o zachow anie polskości wśród Polaków zam ieszkałych na tych terenach. Z w łasz cza szkoły polskie m iały znaczne zasługi w umacnianiu polskiej kultury. Toteż
zainteresow anie historyków ośw iaty tym problemem jest duże, co znalazło odbicie w opracowaniach poświęconych d ziałal ności tych szkół oraz ludzi z nim i zw ią zanych. Książka Romana M archwińskie- go jest kolejną pozycją, napisaną z ok a zji czterdziestolecia działalności szkół
194
R E C E N Z J Epolskich na Warmii. Stanow i ona jed nocześnie skrom ny dowód pam ięci o tych w szystkich, którzy z całym pośw ięce niem o szkolnictw o to w alczyli.
Om awiana pozycja zasługuje na
szczególną uwagę przede w szystkim dla tego, że jest pierwszą próbą syn tetycz nego ujęcia problem ów szkół polskich na W armii w latach 1929—1939. Cieka w y m ateriał źródłowy zebrany za po mocą rejestrow anego na taśm ie m agne tofonowej w yw iadu z osobami bezpo średnio zw iązanym i z polską szkołą na W armii w om awianym okresie czyni tę książkę interesującym przekazem doku m entu fonograficznego.
Trzon pracy stanow ią relacje, po przedzone w stępem . W uzupełnieniu za m ieszczono n ie publikowany dotąd w y kaz uczniów uczęszczających do szkół polskich w roku szkolnym 1938/39, w y kaz uczniów gim nazjum polskiego w K w idzynie, pochodzącym z Warmii, oraz spis ilustracji, indeks osób i indeks nazw geograficznych.
We w stęp ie autor zaw arł krótki ko m entarz historyczny, ogólnie w prow a dzający w klim at, jaki tow arzyszył tw o rzeniu się szkół polskich na Warmii, Mazurach i P ow iślu w latach m iędzy w ojennych, po czym dokonał w n ik liw e go i w yczerpującego przeglądu literatury historycznej, zwracając także uw agę na opracowania publicystyczne z tego za kresu. Trud, ja k i zadał sobie przy zbie raniu literatury, jest godny podkreśle nia, książka zaw iera bow iem w szystkie najbardziej reprezentatyw ne pozycje od noszące się do szkolnictw a polskiego w Niem czech w okresie m iędzywojennym . W dalszej części w stępu omówiono m e todę zbierania i opracowania materiału,
w artość poznawczą zebranych relacji
oraz sposób ich w ykorzystania.
W inform acji o m etodzie zbierania m ateriału zawarto m. in. opis założeń
i konstrukcji kwestionariusza pytań,
który był podstaw ą w yw iadu. Założenia kwestionariusza opracowano nie tylko z punktu w idzenia sposobu przeprowa
dzenia w yw iadu, ale i dalszego w yk o rzystania zebranych relacji. K w estiona
riusz m iał dostarczyć odpowiedzi na
pytania z zakresu: sytuacji w si w latach m iędzyw ojennych i obecnie, roli przed szkoli w życiu ludności polskiej, stosun ku szkoły niem ieckiej do szkoły polskiej, sytuacji w ychow anków szkół polskich, roli absolw entów szkół polskich w ruchu narodowym , oddziaływania szkoły p ol skiej na ludność polską posyłającą d zie ci do szkoły niem ieckiej oraz na P ola k ów zam ieszkujących m iejscowości, w których tych szkół n ie było. Ostatnim zagadnieniem kwestionariusza były spra w y organizacyjne szkoły polskiej. Bada n iam i objęto głów n ie m iejscowości sta now iące w ów czas najw iększe skupiska szkół polskich na Warmii..
Podjęcie badań w om awianym śro dowisku nie b yło sprawą łatwą, zw łasz cza przy zastosow aniu w yw iadu, który
będąc specyficznym studium badaw
czym, w ym aga od ankietera dużej um ie
jętności naw iązyw ania kontaktów z
ludźm i i w łaściw ego ich wykorzystania. Stąd też rola, jaka przypadła an kiete rom, była odpowiedzialna i trudna. P e ł n ili ją z powodzeniem członkowie S tu denckiego Koła Naukowego H istoryków przy U niw ersytecie im. Mikołaja K o pernika w Toruniu.
Publikacja zaw iera 69 relacji. Liczba ta z pewnością nie zam yka listy w szy st kich osób, które m ogłyby jeszcze w n ieść w iele ważnych i interesujących szczegó łów na tem at szkolnictw a polskiego na
tych ziem iach. Istotnym uzupełnie
niem — ze w zględu na reprezentatyw ność badań — byłyby dane porów naw cze, chociaż w przybliżeniu określające stosunek liczbow y badanych do pozosta łych osób nie objętych badaniami.
W ywiadami objęto osoby, zajm ujące różne pozycje w życiu szkoły, co n ie w ątp liw ie podnosi w artość poznawczą
publikowanych relacji. Respondentam i
b yli dawni: nauczyciele (3), przedszko lanka (1), uczniow ie (26), rodzice posyła jący dzieci do szkoły polskiej (16),
dzia-R E C E N Z J E
195
łącze ośw iatow i (12). Ponadto uw zględ niono 8 osób będących w ścisłym kon takcie z szkołą polską (rodzeństwo ucz niów , organista polski, pomoc domowa nauczycieli) oraz 3 osoby postronne zna jące sprawy szkół polskich tylko^z opo wiadania. Szkoda, że grupa nauczycieli jest tak skrom nie reprezentowana. Są oni przecież najlepszym i znawcam i pro
blem ów szkolnych, w ięc ich relacje
w noszą najw ięcej elem entów poznaw czych.
Każda relacja została opatrzona m e
tryczką, w której zawarto: nazw isko
i rok urodzenia respondenta, dane na tem at jego pozycji w życiu szkoły, adres zam ieszkania (także i obecnie), dokład ną datę i m iejsce uzyskania relacji oraz sygnaturę relacji. W ydaje się, że celo w e byłoby uw zględnienie także danych o aktualnej pozycji społecznej respon dentów oraz w yjaśnień, czy badani są autochtonam i czy też przybyszami. Brak tych inform acji, zw łaszcza pierwszej z nich, w pew nym stopniu w p ływ a na w artość relacji, a ponadto nie pozwala na zorientow anie się, kim jest i co robi obecnie respondent.
Siedząc z k olei om ówioną przez au tora m etodę opracowania i podaną cha rakterystykę zebranych relacji należy podkreślić, że ten trudny i zasadniczy problem starał się on rozwiązać poprzez jak najm niejszą ingerencję w ydaw niczą w stosunku do zebranych relacji. W y m agało to nie m ało trudu i dużego do świadczenia, bowiem w iększość relacji opublikowano w streszczeniu (51), a ty l k o pozostałe (18) przekazano w m ożliw ie pełnym brzmieniu. W prowadzenie takie go rozróżnienia w ynikało z potrzeby w ew nętrznego uporządkowania relacji, ponieważ w yw iad y najczęściej przebie gały w form ie dialogu m iędzy respon
dentem a ankieterem.
W niektórych tekstach streszczonych trafiają się drobne niedom ów ienia, np. w relacji Ireny Strom kowskiej (na rys. 123) oraz P aw ła Stynka (na r. 180) za m ieszczono zdanie, z którego nic n ie w y nika, a m ianow icie autor pisze, że re spondent „m ówi o działalności Tow a rzystw a M łodzieży na w si”, ale jednak że w ypow iedzi tej n ie kończy, stąd n ie w iem y, czym ta działalność się przeja w iała. W podobnym brzm ieniu zawarto inform ację (na s. 72) w relacji Łucji K ło- potowskiej o chórze polskim. Ta drob n a uw aga w niczym n ie pom niejsza do kładności i w nikliw ości, z jaką autor opracował poszczególne relacje.
Co nowego wnoszą relacje do badań nad szkolnictw em na W arm ii w om a
w ianym okresie? Przede w szystkim
przedstaw iają na tle klim atu ostatnich lat m iędzyw ojennych warunki, w jakich pracowały szkoły polskie. Zaznajam iają nas z codziennym życiem szkoły, jego
organizacją, form am i pracy szkolnej
i pozaszkolnej. R elacje zastępują także częściow o zaginioną dokum entację szkol ną, w nosząc dość szczegółow e dane do tyczące liczby rodzin posyłających dzieci do szkoły polskiej oraz podają w ykaz uczniów i naucźycieli. Szczególnie ostro zarysowała się w w ypow iedziach an ty polska polityka w ładz niem ieckich w sto sunku do ludności polskiej.
K ończąc w ypada podkreślić, że n ie zależnie od w ycinkow ego charakteru re lacji zawartych w książce opracowanie to w ypełn ia lukę w dotychczasowym do robku badawczym na tym polu. Z p ew nością zainteresuje n ie tylko historyka, ale i przeciętnego czytelnika, którem u n ie są obojętne dzieje szkolnictw a pol skiego.
Janina Chodakowska