• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Pomorski : dziennik chełmżyński : pismo demokratyczne i bezpartyjne poświęcone sprawom kulturalno-oświatowym i gospodarczym : organ urzędowych ogłoszeń pow. toruńskiego i m. Chełmży 1929.10.17, R. 2, nr 239

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przegląd Pomorski : dziennik chełmżyński : pismo demokratyczne i bezpartyjne poświęcone sprawom kulturalno-oświatowym i gospodarczym : organ urzędowych ogłoszeń pow. toruńskiego i m. Chełmży 1929.10.17, R. 2, nr 239"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

C e n * e g E e m p l& r z a 1 5 g r « s s ySRQPONMLKJIHGFEDCBA

D Z I E N N I K C K E K M Z Y N S K I M M I D K Ę D O W T C fl O O O S E fl P O I. T M D liS B E S O 1 Ł C B ttM Ż T

Nm h o d e m o k ra ty c n u i b e z p a rty jn e p o ś w ie c o n e s p ra w o m k u ltu ra ln o -o ś w ia to w y m i g o s p o d a rc zy m

P R E N U M E R A T A :

w y c h o d z i c o d z ie n n ie z w y ją tk ie m n ie d z ie l i ś w ią t z d o d a tk ie m ty g o ­ d n io w y m „ S T R Z E C H A R O D Z I N N A '1 w y n o s i m ie s ię c z n ie w e k s p e d y c ji 2 ,1 0 z ł, z o d n o s z e n ie m w d o m p r z e z lis to n o s z a 2 ,4 6 z ł, k w a r t a ln ie 7 ,3 8 z ł.

W r a z i e w y p a d k ó w , s p o w o d o w a n y c h s iłą w y ż s z ą , p r z e s z k ó d w z a k ła d z ie , s t r a jk ó w it p ., w y d a w n ic tw o n ie o d p o w ia d a z a d o s ta r c z e n ie g a z e ty . N a k ła d e m 1 d r u k ie m „ D r u k a r n i P r z e m y s ło w e j" ( F r . M ie m c z y k ) w C h e ł m ż y

R e d a k c ja c z y n n a o d g o d z in y 1 1 — 1 2 1 o d 1 6 — 1 7 -t e j.

R e d a k t o r o d p o w ie d z ia ln y : F R A N C IS Z E K M IE M C Z Y K , C h e łm ż a . T e le f o n 7 ? .

O G Ł O S Z E N I A :

1 0 g r o s z y z a m illm . 1 ła m o w y , s z e r o k o ś c i 3 3 m m . Z a r e k la m y n a s t r o n ie t e k s to w e j s z e r o k o ś c i 8 2 m /m . 5 0 g r . n a 1 1 -g ie j 7 5 g r . n a I - e j 1 ,— z ł .

P r z y p o w t ó r z e n iu o g ło s z e ń u d z ie la s ię r a b a t u . — • P r z y d o c h o d z e n ia c h S ą d o w y c h i k o n k u r s a c h w s z e lk ie r a b a ty u p a d a ją . — O g ło s z e n ia z a g r a ­

n ic z n e 2 5 ° /0 d o p ła ty .

Z a t e r m in o w e u m ie s z c z e n ie i p r z e p is a n e m ie js c a a d m in is tr a c ja n ie o d p o w ia d a K o n t a b a n k o w e : K o m u n a ln a K a s a O s z c z ę d n o ś c i w C h e łm ż y — B a n k L u d o w y C h e łm ż a — V e r e in s b a n k C h e łm ż a — M ie js c e p ła t n o ś c i C h e łm ż a

R e d a k e j a A d m i n i s t r a c j a i E k s p e d y c j a : C h e ł m i a , p r s y R y n k a B e d n a r s k i m n r . 1 ., n a r o ż n ik u l. H a lle r a

N r. 2 3 9 . C h e łm ż a , c z w a r te k , d n ia 1 7 -g o p a ź d z ie r n ik a 1 9 2 9 r. B o k II.

Z m a r t w y c h w s t a j ą c e

MLKJIHGFEDCBA

i m p e r j u m r z y m s k i e .

C o raz w it.cej d ziś św iat p rzek o nu je s i q o tem » że po p iętn astu w iek ach w duszy n arod u w ło sk ie­

g o zb u d ziła się i w ciało oblec się p rag n ie leg en ­ d a o św iato w em p ań stw ie rzy m sk iem . W y k azała to ju ż n iezb icie p o lity k a w ew n ętrzn a i zag ran iczn a W łoch w ciąg u sied m iolecia rząd ó w faszy sto w sk ich .

P a rte k o n ieczn o ścią, zap alo n e św ietn ą trąd y - c jąJ o ży w io ne w ielk ą id eą, ro zp o czy nają W łochy n o w ą k artę w sw ej h isto rji, a być m o że, źe i w d ziejach św iata.

E k sp an sja w ło ska id zie d ziś ju ż całą siłą w k ieru n k u w scho d u i p o łu d n ia, arm ja w ło ska zo sta­

ła zrefo rm o w an a, jak o ścio w o i ilo ścio w o p o w ażn ie w zm o cn io n a, a sztab g en eraln y w ło sk i n a w szelk i w y p ad ek p o s ad a d alek o id ące p ro jek ty i p lan y .

R ó w n o cześn ie ju ż n ie o d d zisiaj p ro w ad zą W iochy w y tężo ną ak cję, m . in . tak że n a teren ie L ig i N aro d ó w w k ieru n k u p rzy d zielen ia im k o lo n ij.

U zasad n iają to k o n ieczn o ścią g o sp o d arczą, zm u sza­

jącą je d o ek sp an sji k o lo n jaln ej, ja k i n ad m iarem lu d n o ści.

[ co p raw d a W łochy n ie m ają n aw et in n eg o w y jścia. K raj to b o g aty w p o m n ik i arch itek tu ry i sztu ki, lecz sk alisty i u b o g i w zd atn ą d o u p ra­

w y ziem ię, p o zatem je st ju ż tak p rzelu d n io n y , że z k o n ieczn o ści szu kać m u si teren ó w d la o sied len ia n ad m iaru lu d n o ści, z k o n ieczn o ści też szu kać m u si now ych d ró g ek sp an sji. O g ran iczen ie em ig racji do A m eryki ak cję tę p o tęg uje zn aczn ie.

T ak w ięc do realizacji sp ad k u m o raln eg o w szech w ład n eg o n ieg d y ś R zy m u , do stw o rzen ia n o w o ży tneg o p ań stw a rzym sk ieg o o C h arak terze św iato w y m , zm u sza d zisiejszy ch W łochów n ielito - ściw a i n ieu b łag an a k o n ieczn o ść ek o n o m iczna.

D la d o k o n an ia zaś teg o ep o k o w eg o d zieła n ad ­ ch o d zą czasy d la Italji n iezw y k le k o rzy stn e: P ań -1 stw o to w yszło b o w iem zw y cięsk o z o statn iej w o j­

ny, ro zszerzając zn aczn ie i k o rzy stn ie sw e p o siad -1 ło ści, p rzetrw ało n astęp n ie o k res p o w o jen n eg o ro zp rężen ia, a w o statn ich latach sk o n so lid o w ało się w ew n ętrzn ie z zadziw iającą w y trw ało ścią.

W ty m o statn im o k resie lu d w ło sk i d ał g o d ­ ne podziw u dow ody ład u i d y scy p lin y , zaśw iad czy ł też, że g o d n y je st żyć w p rzy szłem w ielk iem p ań ­ stw ie rzy m sk iem , k tó re p o w stan ie n ap ew n o przy jeg o d alszy ch w y siłkach , p rzy w y trw ałej w oli, zgodnej i św iad o m ej o fierze w szy stkich o b y w ateli w łoskich.

I jeżeli zm artw y ch w stan ie w n ajb liższej p rzy­

szłości n o w o czesn e „im p erju m R o m an u m * , to b ęd zie to zasłu g ą jed neg o czło w iek a, k tó ry d zięki sw ej en erg ji i g en ju szo w i p o trafił stw o rzy ć jed y n y w sw oim ro d zaju ru ch sp o łeczn y i p o lity czn y , w yro­

sły z w ielk iej trad y cji, a o p arty n a p sy ch ice i rdzennych w łaściw ościach n aro d u w ło sk ieg o .

M u sso lin i tw ó rca i w ódz faszy zm u d ał W ło­

chom o lb rzy m ią, zap alającą tłu m y id eę, w sk azał drogi w io d ące do sław y i p o tęg i. I d zisiaj E u ­ ro p a p atrzy z ciek aw o ścią, ja k zm artw y ch w staje w e W ło szech staro rzy m sk i d u ch , k tó ry zap ło n ąw szy p rzed w iek am i w m ałej o sad zie laty n sk iej, p o d b ił s c z a s e m c a ły p r a w ie w ó w c z a s z n a n y ś w ia t

S e j m d o t ą d n l e z w o ł a n y — P P S . w y c i ą g a r ę k ę d o „ ż y w i o ł ó w d e m o k r a t y c z n y c h * 6.

W a rsz a w a , 1 5 , 1 0 . „K u rjer P o ran n y "

d o n o si:

W b rew k u rsu jący m p o g ło sk o m , d o w iad u jem y się z m iaro d ajn y ch źró d eł, że d o ty ch czas d ek ret o zw o łan iu S ejm u n a sesję b u d żeto w ą n ie zo stał p rzez P . P rezy d en ta R zp litej p o d p isan y , an i też n ie u stalo n o d aty , k ied y m a się u k azać.

W a rs z a w a , 15. 10. W czoraj p o p o łu d n iu zak o ń czy ła d w u d n iow e o b rad y R ad a N aczeln a P P S , celem p o w zięcia u ch w ał w sp raw ie o b ecn ej sy tu a­

cji p o lity czn ej. P P S . — w ed ług p o w ziętej u ch w a­

ły u zn aje lik w id ację p o m ajo w eg o sy stem u rzą­

W a rsz a w a , 15. 10. M in isterstw o S p raw Z ag ran iczn y ch k o m u n ik u je, że w w yniku ro k o w ań , p rzep ro w ad zo n y ch m ięd zy R ządem R zp litej P o lsk iej i K ró lestw em W ielk iej B ry tan ji, p o stano w io no p o d n ieść w zajem ne p rzed staw icielstw a d y p lo m a­

ty czn e w W arszaw ie i L o n d y n ie do rzęd u am b asad . L o n d y n , 15. 10- A n g ielska o ficjaln a sta­

cja rad jo w a „R u g b y " p o d aje n astęp u jący k o m u­

n ik at;

O ficjaln ie zak o m u nik o w an o , że k ró l zatw ier­

d ził w n io sek m in . sp r. zag r., iż p rzed staw icielem rząd u J. K . M , w P o lsce b ęd zie w p rzy szło ści am ­ b asad or, a n ie p o seł, jak d o ty ch czas i że jed n o­

P o s e l s t w o p o l s k i e w L o n d y n i e - a m b a s a d ą .

K ie d y b ę d z ie z w o ła n y S e jm ?

Jed n a z p ry w atn y ch ag en cy j p raso w y ch p o d a"

je, że d ek ret zw o łu jący S ejm n a n ad zw y czajn ą se­

sję b u d żeto w ą, p o d p isan y b ęd zie 31 b m ., a p ierw ’ sze p o sied zen ie S ejm u m a się odbyć 1 listo p ad a.

N o w y W o je w . P o z n a ń s k i o b ją ł u rz ę d o w a n ie .

N o w o m ian o w an y w o jew o d a p o zn ań sk i R o g er R aczy ń sk i o b jął d n ia 1 4 bm . w p o łu d n ie, p o p rzed­

staw ien iu m u się u rzęd n ik ó w w o jew ó d ztw a, u rzę­

dow anie.)

C z ę ś ć d u c h o w ie ń s tw a p ra w o s ła w n e g o p rz e o iw k o rz ą d o m S o w ie tó w .

M o s k w a . P rasa d o n o si, że o rg an a G . P«

U . w ykryły n o w ą b ard zo ro zg ałęzio n ą p rzeciw so w iec- k ą o rg an izację, u p raw iającą sw ą d ziałaln o ść w k ilk u o k ręg ach rep u b lik i so w ieck iej. O śro d k iem an ty so w ieck iej ak cji tym razem m iała być rzek o­

m o cerk iew p raw o sław n a, to też w śró d k ilku n astu aresztow an ych w ięk szo ść stan ow i d u ch o w ień stw o p raw o sław n e o raz osoby, n ależące d o zarząd u cer­

kw i.

W ie lk a k a ta s tro fa k o le jo w a .

M e d j o 1 a n . W skutek zd erzen ia p o ciąg ó w k o lejo w eg o i to w aro w eg o sześó osób p o n io sło śm ierć, a o k o ło 1 0 0 o d n io sło ran y .

d zen ia za b ezp o śred n i cel sw ej p o lity k i i g o to w a je st do w sp ó łp racy z w szy stk iem i ży w io łam i sp o - łeczn o -po lity czn em i, k tó re sto ją szczerze n a g ru n ­ cie d em o k racji. W o so b n ej rezo lu cji o m aw ia się

„n iszczycielsk ą" d ziałaln o ść m in , P ry sto ra.

F u n d u s z „ o b r o n y d e m o k r a c ji* . W a r sz a w a , 15. 1 0 . C en traln y k o m itet w ykonaw czy P P S . u ch w alił u tw o rzy ć t. zw . „fun­

d u sz o b ro n y d em o kracji i w o ln o ści* i ro zp o cząć zb ió rkę w śró d czło n k ó w p artji n a ten fu n d u sz.

W czo rajszy „R o b o tn ik " p o d aja p ierw szą listę sk ład ek .

cześn ie p rzy d w o rze J. K . M . b ęd zie ak red y to w an y p o lsk i am b asad o r.

R ząd J, K . M . i p o lsk i stw ierd ziły z zad o w o­

len iem , że p o d n iesien ie ran g i obu p rzed staw icieli b ęd zie k o rzy stn em zaró w n o d la A n g lji ja k i d la P o lsk i.

K o n ieczn e k ro k i b ęd ą w k ró tce p rzed sięw zięte, aby się stało zad o ść w oli J. K . M ., o ile ch o d zi o p rzed staw iciela rząd u b ry ty jsk ieg o w W arszaw ie.

P o d o b n e k ro k i p raw d o p o d o b n ie b ęd ą p o w zięte przez R ząd p o lsk i w sto su n k u do p rzedstaw iciela R zp litej p o lsk iej w L o n d y n ie.

K r w a w a w a lk a w o b ro n ie c e r k w i w P e te rs b u rg u .

M o s k w a , W P etersb u rg u p o d czas zajęcia w jed n ej z cerk w i o b razó w , tłu m w iern y ch w d arł się w ilo ści 5 0 0 osób do cerk w i i u siło w ał odbić św ięto ści. M ilicja u ży ła b ro n i, ran iąc 11 o só b , o raz aresztu jąc 11 o só b z tłu m u .

K s - K a ro l w ra c a d o B n m u n ji.

B u k a r e s z t . „A d ew o rni* d o n o s i, ż e w n ajb liższy m czasie o czek u ją w R u m u n ji p o w ro tu b . n astęp cy tro n u ks. K aro la. P rezy d en t M an ju o - św iad czy ł, że rząd ru m u ń sk i n ie b ęd zie czynił tru d ­ n o ści p rzeciw k o p o w ro to w i k sięcia. O stre zarzą ­ d zen ia p rzeciw k o k s. K arolo w i były d ziełem b.

p rezy d en ta B ratian u .

O fe n s y w a s o w ie c k a n a d A m u re m .

M n g d e n . U rzęd o w o d o n o szą o zajęciu p rzez w o jsk a ro sy jsk ie m iasta Ł ah asu su n ad A m u­

rem . C hińczycy stracili 3 k an o n ierk i, k tó re zo sta­

ły zato pio n a, p rzy czem p o n io sło śm ierć 5 0 0 m ary ­ n arzy . S traty ro sy jsk ie są ró w n ie ciężk ie.

IR o s k w a. „T assM d o n o si, te o b y w atele so­

w ieccy, o sad zen i w o b o zie k o n cen tracy jn y m w S em - p ei, o d m aw iają zb io ro w o p rzy jm o w an ia p o k arm ó w n a zn ak p ro testu p rzeciw k o n ielud zk im p o stęp o ­ w an io m .

(2)

;r. „PRZEOEĄD POMORSKI* N r. 2 3 9

Z krają.

Bank Polski podwyższył kredyt rolniczy.

B a n k P o ls k i p o s ta n o w ił p o d w y ż s z y ć k re d y ty r o ln ic z e z s u m y 4 0 — 4 5 m iljo n ó w z ło ty c h . O p ró c z te g o B a n k P o ls k i p rz y z n a ł o s o b n y k r e d y t 5 m ilj.

d la m o ło ro ln y c h z a p o ś re d n ic tw e m P a ń s tw o w e g o B a n k u R o ln e g o . D o 1 0 b m . o tr z y m a li ro ln ic y 1 6 m iljo n ó w z ło ty c h p rz e z in s ty tu c je r o z p r o w a d z a ją­ c e te k r e d y ty .

Przedawnienie w sprawach posłów.

W o b e c p o d n o s z e n ia w ą tp liw o ś c i, c z y b ie g p r z e ­ d a w n ie n ia w s p r a w a c h w y k ro c z e ń a d m in is tra c y j­

n y c h , p o p e łn io n y c h p rz e z p o s łó w p o d c z a s tr w a n ia m a n d a tu , u le g a p r z e r w ie w p o s tę p o w a n iu k a rn o - a d m in is tr a c y jn e m , M in is te r s tw o S p ra w ie d liw o ś c i w y ja ś n ia ,ż e c z a s u tr w a n ia m a n d a tu p o s e ls k ie g o n ie w lic z a s ię d o te r m in ó w p r z e d a w n ie n ia , p r z e w id z ia l- n y c h w r o z p o r z ą d z e n ia P r e z y d e n ta R z p lite j o p o s tę ­ p o w a n iu k a r n o - a d m in is tr a c y jn e m .

Dywizja torpedowców polskich w Kopenhadze.

W s o b o tę , d n . 1 2 b m . p rz y b y ła d o K o p e n h a g i z w iz y tą o f ic ja ln ą d y w iz ja to rp e d o w c ó w p o ls k ic h p o d d o w ó d z tw e m k o m e n d a n ta S ta n k ie w ic z a . P o p rz y b y c iu d o K o p e n h a g i o d b y ło s ię o f ic ja ln e p o w i­

ta n ie p rz e z p r z e d s ta w ic ie li m in is te r s tw a m a r y n a rk i.

Z k o le i c z ło n k o w ie z a ło g i to rp e d o w c ó w z ło ż y li w i­

z y tę w p o s e ls tw ie p o ls k ie m , p o c z e m w ie c z o re m a d m ir a ł R e o h n itz e r w y d a ł n a ic h c z e ś ć b a l, w k tó ­ ry m u c z e s tn ic z y li ró w n ie ż c z ło n k o w ie ro d z in y k ró ­ le w s k ie j.

Nafta w województwie kieleckiem

D o w o je w ó d z tw a k ie le c k ie g o w y je c h a ła d n ia 1 1 . b m . z r a m ie n ia m in is te rju m p rz e m y s łu i h a n ­ d lu k o m is ja in ż y n ie ró w w ie rtn ic z y c h c e le m p rz y g o to ­ w a n ia m ie js c a p o d s z y b d o w ie r c e ń p ró b n y c h . N a te r e n ie w o je w ó d z tw a k ie le c k ie g o o d k r y to ś la d y , w s k a z u ją c e n a o b e c n o ś ć ro p y n a f to w e j. B a d a n ia g e o lo g ic z n e d a ły r e z u lta t p o m y ś ln y . L ic z ą s ię z m o ż liw o ś c ią o d k ry c ia w k ie le c k ie m p o w a ż n y c h z a ­ s o b ó w n a fty .

Zjazd byłych członków organizacji filareckiej.

Z a w ią z a n y w io s n ą K o m ite t o rg a n iz a c y jn y F i­

la r e tó w z a w ia d a m ia , ż e z ja z d b y ły c h c z ło n k ó w O r- g a n iz a c y j F ila r e c k ic h (1 9 2 9 — 1 9 2 2 : „ U n ja "

B P r o m ie ńH , „ Ż y c ie " , „ L e le w e l" , „ Z w ią z e k M ło d z ie ­ ż y P o s tę p o w o - n ie p o d le g ło ś c io w e j S z k ó ł Ś r e d n ic h "

i t. d .) o d b ę d z ie s ię 1 -g o lis to p a d a rb , w W a r s z a - w ie . N a z je ź d z ie p rz e d s ta w io n y b ę d z ie p r o je k t s ta tu tu m a ją c e j p o w s ta ć o r g a n iz a c ji f ila re c k ie j.

K a rty o c z e s tn ic tw a w z je ź d z ie w s z y s tk im rz e c z y ­ w is ty m c z ło n k o m w y m ie n io n y c h o rg a n iz a o y j w y d a je k o m ite t o r g a n iz a c y jn y z ja z d u , p rz y c z e m z g ło s z e n ie w s p r a w ie k a r t u c z e s tn ic tw a i k w a te ­ r u n k u n a d s y ła ć n a le ż y : W a r s z a w a , M y ś liw ie c k a 1 1 m . 5 . H a lin a J a r o s z e w ic z o w a .

Udaremniony zbrojny napad na wóz pocztowy w Borysławiu.

W s o b o tę o g o d z . 3 ,8 0 r a n o d o k o n a n o w B o ­ r y s ła w iu n a u l. K o le jo w e j z b ro jn e g o n a p a d u n a w ó z p o c z to w y , w io z ą c y d o p o c ią g u p ie n ią d z e w s u m ie 1 0 4 ,5 0 1 z ł. K o n w o ju ją c y p ie n ią d z e p o s te ­ ru n k o w y J a n B e d n a rz o r a z w o ź n ic a H a ra s im A n d - r u s z k o , o d d a li d o n a p a s tn ik ó w k ilk a n a ś c ie s tr z a ­ łó w re w o lw e ro w y c h , n a c o c i o s ta tn i o d p o w ie d z ie li ró w n ie ż s trz a ła m i, p o c z e m z n ik n ę li w c ie m n o ś c ia c h n o c y .

P o lic ja p o d ję ła e n e rg ic z n e d o c h o d z e n ia i w e d ­ le w s z e lk ie g o p r a w d o p o d o b ie ń s tw a , z b r o d n ia r z e z o s ta n ą w y ś w ie tle n i.

Zamach na pociąg pod Sarnami.

Z p ią tk u n a s o b o tę o k o ło g o d z . 4 r a n o n a

1 miljon dolarów kredytu eksportowego dla Banku Gospodarstwa Krajowego-

B a n k G o s p o d a rs tw a K r a jo w e g o u z y s k a ł o s ta t­

n io n a te r e n ie S z w a jc a r ii i F r a n c ji o k o ło 1 m ilj.

d o la r ó w k r e d y tu k r ó tk o te rm in o w e g o , a k c e p ta o y j- n e g o i r e d y s k o n to w e g o . K r e d y t te n je s t o b e c n ie u r u c h a m ia n y . J a k s ię d o w ia d u je m y , s ta n o w i te n k r e d y t je d n ą z k ilk u p o z y c y j k re d y to w y c h , u z y s k a ­ n y c h w o s ta tn im c z a s ie p rz e z B . G . K . w z a g ra * n ic z n y c h in s ty tu c ja c h k re d y to w y c h .

Przedłużenie umowy drzewnej z Niemcami.

W o b e c n ie w y m ó w ie n ia d o d n ia 1 p a ź d z ie rn ik a b r . p ro w iz o ry c z n e j u m o w y ;w s p r a w ie h a n d lu d r z e - w e m m ię d z y P o ls k ą a N ie m c a m i, u m o w a ta , z a w a r­

ta d n ia 1 9 k w ie tn ia b r. z te r m in e m d o k o ń c a b r ., o b o w ią z y w a ć b ę d z ie je s z c z e p rz e z ro k , t. j. d o k o ń c a 1 9 3 0 ro k u .

Biiiiiiiiiiiiiiiiimiiiiiu iim

I J u ż te r a z m o ż n a

| o d n o w ić p re n u m e ra tę j

| „Przeglądu Pomorskiego*4 |

na listopad

s

| L isto w i

I Przyj|nt|jal zamówienia do 25 bm. |

| T a k ż e i nowi abonenci m o g ą s ię |

| z w ró c ić do listowych z z a m ia r e m i

| z a a b o n o w a n ia „ P r z e g lą d u P o m o rs k ie g o '* |

s z la k u D ą b r o w ic a - B ia ła p o w . s a r n e ń s k ie g o w o j.

p o le s k ie g o , z d a rz y ła s ię k a ta s tr o f a k o le jo w a , k tó ­ r e j p rz y c z y n ą b y ł z a m a c h . W s tr o n ę B ia łe j z d ą ż a ł p o c ią g o s o b o w o -to w a ro w y . W s k u te k r o z k r ę c e n ia ś r u b n a p ra w y m to r z e , p a ro w ó z i te n d e r w y w ró c ił s ię n a b o k , d o z n a ją c p o w a ż n y c h u s z k o d z e ń . P o z a - te m ro z b iły s ię tr z y w a g o n y . Z p o ś ró d s łu ż b y k o ­ le jo w e j r a n n i z o s ta li: m a s z y n is ta , W ła d y s ła w S k a l­

s k i, p o m o c n ik je g o , A d a m U rb a n o r a z k o n d u k to rz y B o le s ła w A u d rz o n i S ta n is ła w M a r m o r , W s z y ­ s tk ic h c z te re c h p rz e w ie z io n o d o s z p ita la .

P o lic ja w s z c z ę ła e n e rg ic z n e d o c h o d z e n ia c e le m u ję c ia s p ra w c ó w z a m a c h u .

ZJezd wizytatorów szkół średnich w Warszawie.

Z k o ń c e m b ie ż ą c e g o m ie s ią c a z w o ła n y b ę d z ie p rz e z m in is te rs tw o o ś w ia ty d o W a rs z a w y z ja z d w i­

z y ta to r ó w s z k ó ł ś re d n ic h i n a c z e ln ik ó w w y d z ia łó w w s z y stk ic h o k rę g ó w s z k o ln y c h . Z ja z d b ę d z ie tr w a ł 8 d n i, p rz y c z e m o m a w ia n e b ę d ą s p r a w y o r g a n iz a ­ c y jn e i p e d a g o g ic z n e z s z k o ln ic tw a ś r e d n ie g o .

Dr. Eckener nie chce lecieć na biegu północny.

B e r l i n . D o o k o ła Z e p p e lin a w y b u c h ł n o w y s k a n d a l. D o ty c z y o n z a m ie rz o n e j p o d ró ż y s te ro w - c a d o b ie g u n a p ó łn o c n e g o . D o o s ta tn ic h d n i b y ­ ło s p r a w ą p o s ta n o w io n ą , ż e „ H r . Z e p p e lin " u d a s ię z s z e re g ie m u c z o n y c h z ro z m a ity c h k r a jó w n a p r z e lo t n a d b ie g u n e m p ó łn o c n y m . O s ta tn io je d n a k z a c z ą ł d r . E c k e n e r w y ra ż a ć s w o je o b a w y , c z y p rz e d ­ s ię w z ię c ie n ie je s t a b y z b y t n ie b e z p ie c z n e . W r e ­ z u lta c ie o ś w ia d c z y ła w ię k s z a c z ę ś ć z a ło g i, ż e n ie p o je d z ie . W d o b rz e ;p o in fo rm o w a n y c h k o ła c h p a ­ n u je p r z e k o n a n ie , ż e d r. E c k e n e r n a u m y ś ln ie s k ło ­ n ił s w o ją z a ło g ę d o p r o te s tó w m im o te g o , ż e to ­ w a rz y s tw o , o r g a n iz u ją c e w y p ra w ę „ A e r o a rc tis " za*

b e z p ie c z y ło b y t ro d z in z a ło g i n a w y p a d e k k a ta ­ s tro fy .

S y m p a tje , ja k ie m i d a rz o n o o s ta tn io d r . E c k e - n e r a , z w ła s z c z a p o p rz e lo c ie d o T o k io , g w a łto w n ie s ię z m n ie js z a ją .

Katastrofa wielkiego parowca.

L o n d y n . P a r o w ie c „ E m p r e s s o f C a n a d a " , n a le ż ą c y d o „ C a n a d ia n P a c if ic R a ilw a y " , z a to n ą ł p o d c z a s m g ły w d ro d z e z K a n a d y d o J a p o n ji i C h in . N a p a ro w c u z n a jd o w a ło s ię p r z e s z ło 1 1 0 0 p a s a ż e r ó w i z a ło g i. N a s y g n a ły S . O . S ., p rz y b y ­ ły p a ro w c e , z n a jd u ją c e s ię w p o b liż u m ie js c a k a ta ­ s tr o fy . W s z y s tk ic h p a s a ż e ró w i z a ło g ę u ra to w a n o . P o s z u k iw a n ia p r z e z n u rk ó w s tw ie r d z iły , ź e p a ro ­ w ie c w p a d ł n a r a fy p o d w o d n e p o d c z a s m g ły .

Juljusz de Cłastyne.

iiniu ik m

( P r z e k ł a d z f r a n c u s k i e g o ) .

(C ią g d a ls z y ). (1 2 3 M a la r z o p ó łn o c y b y ł ju ż w s w o je m m ie s z k a ­ n iu . M a r ta c z e k a ła n a n ie g o . W ie d z ą c o b y tn o ­ ś c i R a u la u p a ń s tw a P o u s te r le , b y ła p e w n a , ż e n o - ta r ju s z o p o w ie d z ia ł p rz y s z łe m u z ię c io w i je j r o lę i p r z y g o to w a ła s ię d o ro z m o w y .

D o b rz e , ż e je s te ś — ro z p o c z ą ł R a u l — c h c ę z to b ą p o m ó w ić w w a ż n e j s p ra w ie .

I ja ta k ż e . W r a c a s z o d p a ń s tw a P o u ­ s te rle .

T a k .

W id z ia ła m c ię , g d y ta m w c h o d z iłe ś .

B y ła ś w W e rs a lu ?

B y ła m .

S z p ie g o w a ła ś m n ie ?

— S z p ie g o w a ć c ie b ie ? P o c o ? N ie n a le ż y s z ju ż d o m n ie , p r a w d a ? W s z y s tk o j i ż s ię s k o ń c z y ­

ło. P r z e c ie ż to r z e c z z u p e łn ie n a tu ra ln a , ż e o d ­

w ie d z a sz n a r z e c z o n ą . B y ła m u s w e g o p r z y ja c ie la , o jc a R ic h a u d .

U te g o , n a k tó r e g o p ie n ią d z e p o lu je s z ? W z ru s z y ła r a m io n a m i.

— W id z ę , ż e p o c z c iw y m o ta rju s z ju ż z ro b ił s w o je . N ig d y n ie m y ś la ła m o p ie n ią d z a c h te g o s ta r c a . J e s te m d o ś ć p ię k n a i d o ś ć m ło d a , a b y n ie p o trz e b o w a ć ta k ic h ś ro d k ó w .

W ta k im r a z ie n ie d la s ie b ie d z ia ła s z .

W ię c d la k o g o ?

N ie w ie m .

— D la s w e g o k o c h a n k a , d la s w e g o ... W y ra z te n n ie c h c e m i p r z e jś ć p r z e z u s ta .

C o m ó w is z ?

O c z y M a rty b ły s n ę ły z ło w ro g o .

O h ! N ie s tra s z m n ie w z r o k ie m . M ó w ię to , c o m ia łe m p o w ie d z ie ć . P o łą c z y ła ś s ię z ry c e ­ r z e m p rz e m y s łu , z ło d z ie je m , w s p ó ln ik ie m b a n d y ło tr ó w . Z a k o c h a ła ś s ię w n im , a le te n k a p r y s m in ie p r ę d k o . Z r e s z tą , p o z n a łe m c ię te r a z .

I c ó ż s ię o m n ie d o w ie d z ia łe ś ?

— Ż e w y n a ję ła ś d la te g o n ę d z n ik a w illę n a u s tr o n iu , g n ia z d o m iło s n e , w k tó r e m b y w a s z c o - d z ie ń . Z a p ła c iła ś m e m i p ie n ię d z m i, a b y ło tr m ó g ł ż y ć w p r ó ż n ia c tw ie i z b y tk u .

Z a b r a n ia m c i m ó w ić w te n s p o s ó b .;

N ie m a s z p r a w a z a b r a n ia ć m i c z e g o k o lw ie k . J e s te m w w ła s n y m d o m u . Z a p ła c iłe m c i, n ie m o ­ ż e s z m ie ć d o m iie ż a d n e j p re te n s ji!,

S ta je s z s ię b r u ta ln y . W id z ę w te m w p ły w tw e g o p rz y s z łe g o te ś c ia lu b n a r z e c z o n e j, k tó r a n ie ­ n a w id z i p a n a M a u s s in ie r a .

P r o s z ę c ię n ie d o ty k a ć ty c h o s ó b . C z y to p r a w d a , ż e ż y je sz z O k ta w ju s z e m d e M a u s s in ie r?

R o b ię to , c o u w a ż a m z a d o b re .

C z y w ie s z , c o to z a c z ło w ie k .?

W ie m . B y ły w y c h o w a n ie c s z k o ły p o lite c h ­ n ic z n e j, o f ic e r d y m is jo n o w a n y , c z ło w ie k o d w a ż n y z u c h w a ły , c o z w ie d z ił k a w a ł ś w ia ta .

I w r e s z c ie o s ia d ł w P a ry ż u , ig d z ie ż y je w o to c z e n iu n a jg o r s z y c h m ę tó w w ie lk ie g o m ia s ta .

— N ie k a ż d y m o ż e s ię ż e n ić z c ó rk ą n o ta r- ju s z a!

— A le k a ż d y p o w in ie n b y ć c z ło w ie k ie m u c z c i­

w y m . Ł ą c z ą c s ię z ty m ło tr e m , s tr a c iła ś e a ł$

w a r to ś ć w m o ic h o c z a c h i w o c z a c h m o ic h p rz y ja ­ c ió ł. J e ż e li s ię n ie o p a m ię ta s z w c z e ś n ie j, s k o ń ­ c z y s z z n im r a z e m w w ię z ie n iu !

H o , h o!

•— J e s t to p ra w d o p o d o b n ie js z e , a n iż e li s ą d z is z ! T o ty z a b iła ś p u łk o w n ik a d e S e p o n e s ! T o z b ro d ­ n ia , z a k tó r ą w p ra w d z ie s ą d u k a r a ć c ie b ie n ie m o ż e , a le je d n a z b r o d n ia p o c ią g a z a s o b ą d ro g ą i z a d ru g im r a z e m z n a jd z ie s z s ię w w ię z ie n iu .

( C ią g d a ls z y n a s tą p i) .

(3)

N r. 2 3 9 .PBZEOEXD POMOWSKł* S tr 3

Z Pomorza.

Toruri. (N ieszczęśliw y w y p ad ek ). W n ie­

d zielę, 13 b m . o k . g o d zin y 13 p rzy u l. W ałd ow sk iej 1 7 ciężk i w o rek z ziem n iak am i sp ad ! z w o za i p rzy­

tło czy ł 3 -letn ieg o F ra ń . R o szak a. D zieck o d o zn ało złam an ia p raw ej n o g i. P rzew iezio n o je d o lecz ­ n ic y m iejsk iej.

Stacja nadawcza. P o lsk ie R ad jo ro zp o­

częło ro zb u d o w ę sieci rad jo fon iczn ej w P o lsce p rzez b u d o w ę w ielk iej 1 2 0 -k ilo m etro w ej C en traln ej R ad jo - sta cji n ad aw czej w W arszaw ie z in stala cją p ełn ej m o d u lacji, o raz dw óch p ro w in cjo n aln y ch stacy j n a­

d aw czy ch o en erg ji 1 6 k ilo w at w an ten ach i trzech stacy j lo k aln y ch p rzek aźn ik o w y ch . — W ielk a R a­

d io stac ja C en traln a zb u d ow ana b ęd zie w sp o só b u- m o żliw iający n ad aw an ie ró w n o cześn ie tran sm iu y j z k ilk u źró d eł i stu d jó w .

In sta lac je stacjo n ad aw cze są zaró w n o p o d w zg lęd em tech n iczn y m jak m o d elo w y m o statn im w y razem tech n ik i rad jo w ej. — 1 2 0 -k ilo m etro w a R ad jo stacja C en traln a b ęd zie m iała a p a ra tu rę sw ą zain stalo w an ą w m iejsco w o ści w p ro m ien iu o k o ło 2 0 k ilo m etrów o d W arszaw y . — P o za tą sta cją U larszaw a o trzy m a rad jostację d o d atk ow ą lo k aln ą, p racu jącą n a k ró tk iej fali. O b ie stacje b ęd ą m o ­ g ły p raco w ać jed n o cześn ie, n ad ając d w a ró żn e p ro g ram y . In n e stacje zain stalo w an e b ęd ą w e L w o w ie i W iln ie p o za p ro m ien iem d ziałan ia S ta- e ji C en traln ej w W arszaw ie. S tacje lo k aln e zain­

stalo w an e b ęd ą w Ł o d zi i w T o run iu . D zięk i w ielk iem u p lan o w i D y rek cji P o lsk ieg o R ad ja, P o l­

sk a o trzy m a n ajlep iej techn iczn ie i p ro g ram ow o zo rg an izo w an ą rad jo fo n ję.

Papowo Toruńskie. (Ś m ierć p rzy p ra­

cy ). W ub. so b otę 12 bm . zatru d n io n a p rzy k o p a­

n iu b u rak ó w u p . Jó z. K o ch o w icza w P ap o w ie T o - ru ń sk iem 2 9 -letn ia A g n ieszk a S zk o tlarek zm arła n a g le p o d czas p racy n a u d ar serco w y .

Grudziądz. (A m atorzy k u r). jW czo raj w n o cy zak rad li się zło d zieje d o d o m u n r. 1 3 , p rzy u l. D ro g a Ł ąk o w a. O d erw aw szy k łó d k ę z k u rn i­

ka, am ato rzy d ro b iu zao p atrzy w szy się w w o rek , zab rali 10 k u r, p o czem n iesp o strzeżen i p rzez n i­

k o g o , u lo tn ili się.

Z asm u co n y , n ieo czek iw an ą w izy tą zło d ziej i p . G o łęb iew sk i zam eld o w ał o k rad zieży w k o m isarja- cie P . P .

Nieostrożny szofer. W czasie n aw ra­

can ia au to b u su n a p o sto ju w u l. M arszałk a P ił­

su d sk ieg o , k iero w ca W o jtaszew sk i A n to ni p rzez n ieuw ag ę n ajech ał n a au to b u s p . K o stk o w sk ieg o W acław a, k tó ry zo stał zn aczn ie u szk o d zo n y .

Starogard. (Ś . p . p ró b . D rap iew sk i). D n ia 2 bm . zm arł śp . k s. F ran ciszek D rap iew sk i, d łu ­

g o letn i p ro b o szcz w N o w ejcerk w i w p o w iecie sta­

ro g ard zk im , d eleg at b isk u p i i d ziek an g n iew sk i, w 6 1 ro k u ży cia a 3 5 k ap łań stw a.

Ś p . k s. p ró b . D rap iew sk i n ależał do ty ch k się­

ży p atrjo tó w p o lsk ich , k tó rzy jeszcze za czasó w n iem ieck ich b rali żyw y u d ział w ru ch u sp o łeczn y m i n aro d o w ym , stając n a czele o rg an izacy j i to w a­

rzy stw p o lsk ich i szerząc d u ch a n aro d o w eg o w śró d n ajszerszy ch w arstw sp o łeczeń stw a p o m o rsk ieg o .

N iech o d p o czy w a w p o k o ju 1

Groźny pożar w powiecie grudziądz­

kim. W czoraj o g o d z. 1 0 ,3 0 zaalarm o w ano tu ­ te jsz ą straż p o żarn ą d o K itn o w a w po w . G ru ­ d ziąd zk im . Ja k się o k azało , z n iew iad o m y ch n a- razie p rzy czy n w y b u ch ł o g ień n a d w o rze w łaści­

ciela M u llera, k tó ry z p an iczn ą szy b k o ścią o g arn ął cztero p iętro w y g m ach .

Z p o w o d u b rak u o d p o w ied n ich p rzy rząd ó w , ak cja ratu n k o w a b y ła b ard zo u tru d n io na, tak , że strażacy b y li zm u szeni p o słu g iw ać się d rzew am i, o k alającem i d w ó i;

P astw ą ży w io łu p ad la część zab u d ow ań d w o ­ ru , zaś całe u rząd zen ie d o m o w e o raz sto d o ły i stajn ie, d zięk i en erg iczn ej ak cji straży zd o łan o u- rato w ać.

W czasie w alk i z ży w io łem , n io sąc o fiarn ą p o m o c, zasłu ży ł n a sp ecjaln e u zn an ie p ia t. G law , k tó ry ż n arażen iem ży cia w d rap ał się n a trzecie p iętro p ło n ąceg o g m ach u , by stam tąd n ieść po- m o e. W p ew n ej jed n ak ch w ili u d erzo n y zo stał p ło n ącą b elk ą w g ło w ę, w sk u tek czeg o załam ała się p o d n im d rab in a i p ia t. G law sp ad ł n a ziem ię, o d n o sząc ciężk ie o b rażen ia cielesn e.

D ru g im z k o lei zasłu g u jący m n a u zn an ie był in sp ek to r K aszo w sk i, k tó ry o d n ió sł ra n ę n a p ra­

n e j ręce.

P ierw szej pom ocy lek arsk iej u d zielił rann y m d r. Z ieliń sk i z R ad zy n a.

W ak cji ratu n ko w ej b rali u d ział p ró cz straży g ru d ziąd zk iej ró w n ież i o ch o tn icze stra ż e z p o w ia­

tu ja k to z R ad zy n a, B o g u szo w a, z M ełn a m ająt­

k u i cu k ro w n i, F ijew a, S zu m iło w a, O rla, C zecze- w a. G o łęb io w a, L isew a i G ru ty , p o d o g ó ln em k ie­

ro w n ictw em in sp . K aszo w sk ieg o .

N ależy p o d k reślić z u zn an iem o lb rzy m ie p o ­ św ięcen ie się i zap al strażn ik ów , k tó rzy w p rzeszło p ó łto rag o d zin n ej w alce z ży w io łem n ie śli o fiarn ą p o m o c.

Borkowo, p o w , k artu sk i. (Z d erzen ie p o ­ w o zu z lo k o m o ty w ą). W so b o tę, d n ia 2 8 w rześ­

n ia k o ło w ieczo ra jech ał fu rm an k ą h an dlarz. Ja n T u k s z żo n ą z G d ań sk a d o S am o n in a. P rzejeż­

d żając n iezag rod zo n ą d ro g ą p rzez to r k o lejo w y p rzy szk o le B o rk o w o , zo stał n ajech an y p rzez p a ro ­ w ó z firm y O p m an i K o zło w sk i. Z d erzen ie było ta k m o cn e, iż k o ń zo stał n a m iejscu zab ity, w ó z p o trzask an y , a p. T u k s ciężk o ran io n y , tak , że n a­

ty ch m iast m u sian o o d w ieźć T u k só w su m o ch o d em d o szp itala w K artu zach . B a rje ra n ie b y ła sp u­

szczo n a, a m aszy n ista je c h a ł p ręd k o , to też ch o ciąż d ał p rzeciw parę, jed n ak n ie zd o łał zatrzy m ać p aro w o zu , k tó ry p ęd ził jeszcze o k o ło 3 0 m etró w za m iejsce w y p ad k u .

Gdynia, (M ściw y m alarz). P . m alarz L u b ie- n ieck i w y k o n ał p racę m alarsk ą w d o m u p. P aw ła S zm id ta p rzy S zo sie G d ań sk iej, o trzy m ał w ięc za to w y n ag ro d zen ie w w y so k o ści u m ó w ion ej o b o p ó l­

n ą zg o d ą.

G d y p raca m alarsk a zo stała w y k o n an ą, p . L u - b ien ieck i zażąd ał e x tra d o p łaty w su m ie 2 5 0 zło­

ty ch , lecz n a żąd an ie to P . S zm id t się n ie zg o­

d ził, p o w o łu jąc się n a u m o w ę.

P an L u b ien iecki n ie d ał za w y g ran ą, a p rze­

słał list, w k tó rem o św iad cza, że o ile n ie o trzy ­ m a o w y ch 2 5 0 zło ty ch , to jeg o sam eg o zastrzeli, a w k am ien icy p o w yb ija w szy stk ie szy b y .

N a o św iad czen ie to , g o d zące w o so b ę 1 d o b y ­ tek p. S zm id ta, n ie m ó g ł się p o g od zić k o m isarjat p o i. p ań stw ,, i p. L u b ien ieck i zap ew n e o d d any zo­

sta n ie d o d y sp o zy cji sąd u g ro d zk ieg o .

Stały klijent. S zereg p rzedsięb io rstw w G d y n i p o siad a sw y ch stały ch k lien tó w , tak ich sa­

m ych g o ści p o siad ają i p o steru n k i p o licji p ań stw . P o steru n ek k o lejo w y n ap rzy k ład p o siad a sta­

łeg o k lien ta, p rzy trzy m y w aneg o za o p ilstw o , u rzęd­

n ik a m iejsk ieg o R o m an a W y szo m iersk ieg o .

P rzy trzy m y w an y p . W y szo m iersk i o statn ie d w a razy b y ł tak p ijan y , że n iep rzy to m n y m o d n o szo n y b y ł d o „p ak i* .

KRONIKA

C h ełm ża, d n ia 16 p aźd ziern ik a 1 9 2 9 r.

Kalendarzyk.

Ś ro d a: G aw ła ap ., W ik to ra.

C zw artek . F lo renty n a, M arji A l.

NOCNY DYŻUR LEKARSKI.

D y żu r n iedzieln y i ty g o d n io w y d la czło n k ó w P o w . K asy C h o ry ch p ełn i w ty m ty g o d n iu p. d r.

P rzew o sk i.

DYŻCB NOCNY APTEK.

D y żu r n o cn y p ełn i „A p tek a p o d O rłem ” p.

W o lsk ieg o .

— Listy bez znaczków będą wracać do nadawców. M in isterstw o P o czt i T eleg ra­

fó w u reg u lo w ało sp raw ę p rzesy łek listo w y ch bez o fran k o w an ia. L isty b ez zn aczk ó w w racać b ęd ą do n ad aw có w i n ie b ęd ą p rzesy łan e, ja k d o tąd , ad resato m za p o b ran iem g rzy w n y w w y so k o ści p o d w ó jn ej n ależn ej o p łaty . O d b io rco m p rzesy łan e b ęd ą ty lk o listy , n a k tó ry ch b rak b ęd zie części n a­

leżn ej o p łaty .

— Nie rzucać pestek. Jesio n ią, g d y zw y k le sp rzed aje się w ielk ą ilo ść o w o có w , a zw ła­

szcza śliw ek , w ięk sza część d zieci szk o ln ych , a tak że i sta rsi, n ie zd ają so b ie sp raw y z n ieb ezp ie­

czeń stw a, n a ja k ie n arażen i są p rzech o d n ie n a ch o d n ik u p rzez rzu can ie p estek o d o w o có w . N ie­

jed n o k ro tn ie zach o d zą w y p ad k i złam an ia lu b zw ich ­ n ięcia ręk i lu b n o g i p rzez p o ślizg n ięcie się n a p o rzuco n ej n a ch o d n ik u p estce,

— Srebrne gody małżeńskie. C en io­

n y i p o w ażan y u n as O b y w atel, a zarazem czło n ek R ady M iejsk iej, p . W ilhelm T ren k el o b ch o d ził w n ied zielę, d n ia 13 b. m . w raz ze sw ą m ałżo n k ą 2 5 -lecie p o ży cia m ałżeń skieg o .

N a tej d ro d ze sk ład am y S zan . Ju b ilato m w szelk ich p o m y śln o ści n a d alszej ścieżce m ałżeń sk ieg o ży cia.

M u lto s an n o s.

Cayź można na to pozwolić ? Z b liży ła się, ja k w szy stk im w iad o m o , p o ra zw ó zk i b u rak ó w cu k ro w y ch .

N iejed n o k ro tn ie w id zi się, ja k n ieletn ie d zieci w d rap u ją się p o d czas b ieg u w o zu n a tak o w y i zrzu cają so b ie n a ziem ię b u rak i.

K ład ziem y n a serce ta k ro d zico m , ja k i star­

szym a zarazem w o źn ico m , ab y n ie p o zw alali na p o d o b n e w y stęp k i, g d y ż d zieck o łatw o m o że u p aść i u tracić, o ile n ie ży cie, to co n ajm n iej zd ro w ie.

U w ażajcie n a d zieci w ty m w y p ad k u , g d y ż n ieb ezp ieczn a to zab aw k a i w k ażd ej ch w ili m o że sk o ń czy ć się trag iczn ie.

— Z życia Stowarzyszenia Pań Mi­

łosierdzia św. Wincentego a Paulo. W u b iegłą n ied zielę, d n ia 13 b m . o d b y ło się w D o m u K ato lick im im . P iu sa X I. w aln e zeb ran ie S to w a­

rzy szen ia P ań M iło sierd zia św . W in cen teg o A P au lo , p rzy o b ecn o ści 6 0 p a ń . O b rad y zag aił d y rek to r S to w arzy szen ia, k s. p ra ła t S zy d zik w sp ó ln ą m o d li­

tw ą, p o czem , p o czytan iu d u ch o w nem i p rzem ó w ie ­ n iu k s. D y rek to ra n astąp iło sp raw o zd an ie z d zia­

łaln o ści zarząd u , w k tó rem p rezesk a z u b o lew an iem p o d k reśliła fak t, że b ard zo n ik ła ilo ść P ań ro zu m ie cel i z a d a n ie d o b ro czy n n o ści w S to w arzy szen ia.

P rezesk a ap elo w ała w k o ń cu sw eg o sp raw o zd an ia, by P a n ie, n ależące ju ż do T o w arzy stw a, ro zszerza­

ły id eę św , W in cen teg o ś P au lo i jed n ały p o d sz tan d a r S to w arzy szen ia n o w e czło n k in ie, w sp ie­

ra ją c e lu b czy n n e, żeb y ro zw ijać ak cję m iło ści i d o b roczy n n o ści ch rześcijań sk iej w ciężk ich ty ch cza­

sach ro zb icia zg o d y w sp o łeczeń stw ie.

Z k o lei zab rał g ło s k s. w ik , M an th ey i w iście o jco w sk ich i k ap łań skich sło w ach p rzed staw ił w zn io­

słe cele S to w arzy szen ia o raz n ag ro d ę, ja k ą B ó g zg o to w ał w w ieczn ości m iło siern y m .

W d alszy m ciąg u p rzem aw iał k s. p ra ła t S zy d zik d zięku jąc referen to w i, k s. w ik . R lan th y e'o w i za tak treściw ie o p raco w an y i w y g łoszo ny w y k ład, p o czem d o d ał k ilk a cen n y ch w sk azów ek o d sieb ie.

W e w o ln y ch g ło sach p rezesk a ap elo w ała d o zebran y ch P ań , by p am iętały o o b o w iązk u ak cji d o b ro czy n n ej, zw łasza w n ad ch o d zącej p arze zim o­

w ej, p rzy p rzeg ląd an iu g ard ero b y i w m iarę m o­

żn o ści sk ład ały to , co w y d aje im się zb y teczn e n a ręce w ice-p atro nk i, p. D zięg ielew sk iej.

N a n o w e czło n k in ie p rzy jęto 3 P an ie.

N a tern D y rek to r S to w arzy szen ia, k s, p ra ła t S zy d zik so lw o w ał o b rad y w sp óln ą m o d litw ą.

Kino „Kristal1*.

Jeszcze ty lk o d ziś w y św ietla k in o „ K rista l”

w sp an iały film , o sn u ty n a tle d w o jg a serc zak o­

ch an y ch p t.: „Królowa złotej młodzieży”, A k cja, tre ść i cu d o w n e w p ro st zd jęcia p o w in­

n y zain tereso w ać k ażd eg o .

C iężk o staczan a w alk a m iło ści u o só b , k tó ry m sto ją n a d ro d ze do szczęścia ro zm aite p rzeszk o d y , ro zczu lą d o łez d u szę k ażd eg o . W śró d czaru jący ch scen p rzeb ija w k o ń cu jasn a ju trz en k a : „P rzeszk o d y p o k o n an em iło ść zw y cięża" 1

D ru g im o b razem , to k o m ed ja, k tó ra o m ało n ie sk o ń czy ła się trag iczn ie, w sp an iały o b raz ero tyczn o - o b y czajo w y p t.: „Prąd sympatji".

W p ierw szy m o b razie p an u je n astró j p o w ażn y i g łęb ok ie, ciąg łe n ap ięcie, w d ru g im zaś u m y sł czu je się sw o b o d n iejszy m , tu tłem je st h u m o r i salw y śm iech u .

K to zatem p rag n ie sp ęd zić ch w il k ilk a w m i­

ły m n a stro ju , k to ch ce ro zerw ać u m y sł z k ło p o tó w ży cia co d zien n eg o , n iech d ziś jeszcze sp ieszy do k in a „ K ristal”.

Odpowiedzi Redakcji :

Starszy Harcerz. N ad esłan ą n o tatk ę u m ieścim y , le c i u p raszam y o w łasno ręczn y p o d p is d ru ży n o w eg o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Co się tyczy zezwolenia na wjazd i osiedlenie W aldemarasa w Polsce, to, jak intormują x kół rządowych, Rząd polski nie będzie czynił żadnych trudności.

praw dy jest w styd przyjść na akadem ję, potem zaś przeszkadzać innym w słuchaniu i narażać się na bolesne w yrzuty ze strony Czcigodnego na­. szego duszpasterza,

gorące potraw y oraz napoje w szelkiego gatunku o każdej porze dnia.. Lokal obok przystanku tramwajowego 5 minut od

— Kolektura Państwowej Loterji Klasowej Związku Obrony Kresów Zachodnich. Generalna Dyrekcja Loterji Pań- stwowej przyznała Zarządowi Głównemu Związku Obrony Kresów

[r]

dnieni przy pracy co absolutnie nie stanowi unie- winienia, jest to raczej przekroczenie ustawy o czasie pracy, co jest karalne jak niżej wyjaśniamy:.. W

Z abił się, nie czując się zdolnym do w alki, do w ykrycia w innych, do zatarcia tej spraw y, o której już teraz tysiące ludzi dow iedziało się z gazety.. N otarjusz

N ie w iedziała, gdzie m ieszka O ktaw jusz, lecz słyszała adres jego przyjaciela Poulletarda i tam spodziew ała się go znaleźć.. Postanow iła rozm ów ić się z nim