• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1925.10.03, R. 5 [i.e. 6], nr 116

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1925.10.03, R. 5 [i.e. 6], nr 116"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

----znajduje się przy ul. M ickiewicza 11. — Tel. 80.----

Konto osekowo PtKiOi §04. §52.

Przedpłata:

PMQEt« gr,więcej. W

Bych. przy wBfcraymanin przedsiębiorstwa

S

pczerwanhi kom anikacji, otrzym ujący nie m a pra- poM tam inow ych dostarczeń gazety, lut nnrotB eeoy — abonam entn. Za dział ogłoszeń re-

—— — ---dakcja nie odpow iada.---

Nr. 116 Wąbrzeźno, sobota 3 października 1925 r. Rok V

fatalną w następstw ach zgodę naszą na w pro­

wadzenie guldena gdańskiego w okresie, kiedy Gdańsk szamotał się bezrądm e w bagnie inflacji, oczekując na ratunek Polski, za który gotów był wówczas dać wszystko, a który uzyskał od nas za darm o.

Przykładów takich, m niej głośnych — lecz rów nież fatalnych w następstw ach, m ożnaby przytoczyć, niestety, dość dużo.

I teraz kiedy zaczęliśmy łudzić się zm ianą częściow ą senatu, rzeczyw istość gdańska ukazała sw oje właściwe oblicze. Protesty bezczelne i pro­

w okacyjne przeciwko poczcie polskiej i m achi­

nacje w spraw ie am unicyjnego portu polskiego na W esterplatte, oto odpowiedz na naszą dobrą w iarę.

G dańsk uie zm ieni swego postępow ania wo­

bec Polski, dopóki raz nie zrozum ie, iż Polska konsekw entnie i bezwzględnie traktow ać będzie go w ten sam sposob w jaki on odnosi się do Polski.

Białostocka szajka szpiegów dostała się w ręce władz. — Między nimi żyd...

dostawca wojskowy.

W m spa Zaw sze pojednawczy rząd polski, bierze ten

ffllsiiaawalSB. przełom z jaknajlepszej strony, a Gdańsk na- H istorię Sto.unkow nohko-gdtó.kicli, po- ^ ch“iast dy^ontuje polskie nadrieje. Zjeżdża cząwaay od traktatu w ersalskiego, m ożnaby u- do W arsiawy ten <ąy inny senator lub prze­

jąć w następującym skróoie: se strony G dańska m yslow .ee, zaczynają się rozm owy, rokow ania, w ytrwały i konsekwentny sabotaż naszych u- Prośby o u gl, o zam ów ienia i oczy w ista stocznia praw nien, ze strony Polski ustępliw ość, chw iej- gdańska otrzym uje nowe obstalunki, kupcy neść i skłonność do złudzeń. gdańscy kredyty lub poparcie przy ich uzyska-

, . . ,3 • x r

j

11111 — sytuacja troche się popraw ia, — a wte- n.i Pstatniem złudzeniem Polski w stosunku do cgjy rzeczy zaczyna się da capo. No- Gdanska, była nadzieja, ze now y senat co- WQ protesty prSed Ligą, nowe akty sabotażu, prawda ze .starym prezydentem Sahm em now y zjazd antypolski i — fikcyjny nadal do- przejdzie na linję rozum nego respektow ania na- gt polgki do m orza

w ych praw ku w zajem nej korzyści. Praw da tak przedstawiony bieg rzeczy niedale- ze Gdansk i Polska potrzebują siebie nawzajem ’ ko odbiega od rzeczyw istości, dość pow ołać się

nie wym aga juz dziś jakichkolw iek dow o- na historję z b. senatorem Jew elow skim, który dzen — jest to fakt bezporny i co ciekawsze ? dotąd łudził G eneralny K om isarjat w G dańsku nie kw estionow any przez obie strony. m ożliwością zm ian politycznych dopóki nie uzy-

Dzięki depeszom urzędow ej agencji telegra’ skał olbrzym ich koncesyj na eksport drzew a ficznej — kraj m ógł odnieść w rażenie, że zre- polskiego i nie nabył m ajątku ziem skiego na po- konstruow any senat, w yzbywszy się na najza- graniczu polsko-gdańskiem , dość przypom nieć cieklejszych em isarjuszy berlińskich, pogodzi się | --- --- — --- z tą praw dą i nie om ieszka co rychlej złożyć

św iadectw o rozsądnego ujm owania sw ych obo­

w iązków wobec w olnego m iasta. G osię jednak

okazało ? Oto ten now y senat, którego istnie- I W ładze bezpieczeństwa w padły na trop zor- nie um ożliwiły m iędzy innem i głosy pięciu po- ganizowanej szajki szpiegow skiej, która wyzy- slów polskich — zakłada z daw nem pieniactw em skująa brak dozoru w urzędzie kolejow ym w protesty W Lidze N arodów przeciw ko opinji Białym stoku w ykradała tajne dokum enty mobi- ekepertów w sprawie poczty polskiej. Ten no- lizaoyjne i plany kolei polowych, poczem je ko- wy senat ze spokojem w ysłuchuje obelg m iota- pjowała i sprzedawała do jednego z poselstw nych przez nacjonalistów w Sejmie Gdańskim „ościennego* m ocarstw a.

na Ligę N arodów, za jej stanow isko w spraw ie Jeden z członków tej bandy, niejaki A ndrzej poczty polskiej i ten to senat zam ierza .poru- K uryszew , były carski oficer, obecnie buchalter szyć niebo i ziemię, aby utrudnić realizację po- w centrali telefonów oddziału białostockiego, stanowienia Rady Ligi N arodów eo do budow y został aresztow any w W arszaw ie z dowodam i polskiego portu amunicyjnego na W esterplatte. w r ęku.

Nie trzeba dodawać, że po daw nemu, G dańsk Przyjechał on z Białostoku obładow any do- gościnnie, pod auspicjam i senatu, zezw ala na kum entami — kopjam i tajnych planów kolejo- w szystkie nacjonalistyczne zjazdy Niemców z wych i gdy skierow ał sw e kroki do jednęgo z Rzeszy, że Gdańsk nadal jest kuźnią pom ysłów zagranicznych poselstw został przytrzym any, odwetowych^ W szystko odbyw a się po daw ne- K uryszew przyznał się, że pracow ał dla ob- m u i nikt w G dańsku nie odczuje najm niejszej cego kolejowego w ywiadu i że czynił to tylko im iany. Sabotaż trw a nadal w .bastjonie niem - dla zysku m aterjalnego.

czyzny*, jak go nazyw ają z lubością m ówcy w swoich zeznaniach K . w ydal odrazu swo-

zjazdow i. ich tow arzyszy, zw alając na nich całą winę.

N asuwa się tedy pytanie, co spowodowało Oczywiście, że i ci uie zostali m u dłużni i ostatnią m askaradę senacką? Nie m ożna jej o- „wysypali* całą robotę, ujaw niając drobiazgowe ezyw ista tłum aczyć tylko partykularnem i am bi- szczegóły.

cjami gdańskich m atadorów , czy chęcią dorw a- Równocześnie w Białym stoku w ciągu nocy nia.się do żłobu .rządowego* liberalnych czy przeprow adzone zostały aresztowania wśród u- socjalistycznych kandydatów na senatorów . I rzędników poddyrekcji białostockiej. W ręce Chodziło tu o zupełnie inne cele, a powód władz bezpieczeństw a w padli dw aj głów ni kic­

nie tak trudno jest ustalić. Jest nim niezw y­

kle ciężkie położenie gospodarcze wolnego m ia­

sta. Przerost adm inistracji, a stąd przerost po­

datków i zastój handlow y sprawiają, że to m ia- I Ws W arszaw ie baw ił kom isarz ludowy do sto par excellence handlow e dusi się z braku in- spraw zagranicznych, Jerzy Cziczerin.

teresów , no i gotówki. M ożnaby jedno i dru- W izyta sowieckiego m inistra zagranicznego gie uzyskać, gdyby stosunki z Polską ułożyły w Polsce była w ydarzeniem dużego polityczne- się inaczej, lub przynajm niej rząd polski zeChciał go znaczenia. Dość wskazać na doniesienia pra- okazać doraźną pomoc, czy to w form ie kredy- sy zagranicznej, by zorjenow ać się, iż sama za- tów dla przemysłu gdańskiego, czy też w ułat- powiedź jego przyjazdu w ywołała w całym wieniach celnych, A le oczywiście tego nie u- świecie dyplom atycznym wielkie w rażenie, zyska od Polski senat hakatystów i prusaków, szczególnie w Berlinie, Londynie i Pradze.

W ilk tedy przyobleka owczą skórę. U rządza się Przypadła ona na m om ent dyskusji poli- przesilenie, ustępując przy najsłabszej okazji, tycznych o najistotniejszych zagadnieniach po- choćby dlatego naprzykład, że sejm odrzucił kojowych, na okres szukania nowych systemów dwom a głosam i etat dozoru cm entarnego lub in- zagwarantow ania sojuszów i przym ierzy. Oczy- ny rów nie doniosłego znaczenia. wiście przeto m usiała w ywołać silne poruszenie,

D alszy bieg w ypadków w iadom y. Socjali- tembardziej, iż Polska poczyna coraz aktywniej ści z liberałam i i innemi grupkami z trudem występować na arenie m iędzynarodow ej,

sklecają .większość" m niejszą o pięć głosów od Bez kw estji w ażną okolicznością jest sam a opozycji, przy poparciu życzliwem jednej z gru- osobistość polityka, który u nas gościł. Jerzy pek .politycznych* Sejmu, w ygłasza się w im ię- Cziczerin, pochodzący ze starej, arystokratycznej niu now ej .większości" deklarację program ow ą, rodziny rosyjskiej, należy bez w ątpienia do z m ocnem oczywiśeie, zaakcentow aniem .nie- najzdolniejszych w spółczesnych dyplom atów , mieckości" Gdańska, kilko frazesów o surowości, W yrósł w wielkiej kulturze politycznej, od sze- parę słów um iarkowanie pojednaw czych wobec regu lat pracow ał w dyplom acji, a w rządzie Polski i m amy gotowy t. zw. zasadniczy prze- sowieckim , po krótkim okresie kierow ania poli- łom w polityce gdańskiej wobec Polski. | tyką zagraniczną Rosji przez Trockiego, objął

rów nicy tej afery, niejaki Leon K iryłow , inży­

nier kolejow y z w ydziału eksploatacji kolei w Białym stoku oraz M ikołaj Paw lukiew icz, kance­

lista wtym samym wydziale. O bydw aj ci prze­

stępcy w kręcili się na służbę państw ow ą polską, aby tem łatwiej upraw iać szpiegostwo. Paw lu- kiewićz w ykradał dokum enty i wspólnie z inży­

nierem K iryłow em kopjow al je w swoim m ie­

szkaniu, przeprow adzona rew izja ustaliła, że pro­

ceder ten uprawiany był bardzo szeroko.

Przy przew ożeniu aresztowanych szpiegów białostockich do W arszawy ujęto jeszcze jedne­

go w spółpracow nika tej bandy. Był nim Icek Friedem ann, dostawca wojskowy, który w pe­

w nym m om encie rozpoczął aw anturow ać się w wagonie i usiłował ułatw ić ucieeakę areszto­

w anym.

Przyznał się on, że od daw na działał w po­

rozum ieniu z szajką szpiegów białostockich.

Z w zajem nych oskarżeń aresztow anych o- kazało się, że inź, Leon K iryłow stał na czele szajki, buchalter telefonów K uryszew był kurje- rem , zaś pozostali członkowie dostarczyli m a- terjału.

Śledztwo w całej tej aferze szpiegow skiej prow adzi prrkurator sądu okręgowego w Białym­

stoku, p. Zublewicz.

Cziczerin w Warszawie.

kom isarjat zagraniczny w r. 1918-ym i spraw n­

ie go nieustannie. go nieustannie.

M ożna powiedzieć, iż on nadal linję polity- zagranicznej Rosji sowieckiej, konsekw entnie przeprow adza i kierunek ów ustala. Posiada świecie politycznym tern silniejszą pozycję, wśród pow ojennych polityków jest na star- ce

ją w że

szym i najdłużej pozostającym u w ładzy m ini­

strem spraw zagranicznych. Benesz, jako m ir nister jest od niego o rok m łodszy.

Do Polski odrodzonej przybył po raz pierw­

szy m inister rosyjski. I to ten m inister, który zaw arł traktat pokojowy w Rydze, a przez cały ciąg sw ych rządów starał się o unorm owanie stosunków z najbliższym sąsiadem zachodnim.

Przepojeni złą wolą publicyści i politycy, szkalujący system atycznie nasze państw o, sze­

rzyli nieustannie uw łaszczające nam opinje o naszej zaborczości, e naszym wojowniczym im - perjalizmie, o naszym m ilitaryzm ie; że insynu­

acje owe tu i owdzie znajdow ały niestety w ia­

rę, dowodem tego, iż naw et w ybitne osobistości daw ały posłuch fantastycznym w ym ysłom o

„białym teorze* czy przygotow aniach naszych

do w ojny. Nasze nieporozumienia graniczne

(2)

Obywatelom m. Kowalewa I

poleca się PONMLKJIHGFEDCBA

I listę nr. 2. I

przy wyborach do Rady Miejskiej w dniu 4 października. I Kandydaci na liście tej wyszcze- I gólnieni zastępować będą gospo- I E darcze interesy i sprawy miasta. |

wyolbrzym iano tak bardzo, iż wyrażano obawy, czy ,z wiosną* nie dojdzie do wojny z Rosją.

W izyta p. Cziczeriua zada je kłam tym wszystkim fantazjom , zrodzonym z uprzedzeń i złej woli. Stwierdza ona znamienicie dobrą wo­

lę Polski w utrwaleniu pokoju, jej rolę w wy­

równywaniu różnic pomiędzy państwam i na wschodzie Europy.

Podnieść trzeba również, żź jest ona obja­

wem przeobrażenia się opinji rosyjskiej, w któ­

rej — czemu dały wyraz niedawno urzędowe

„Izwiestja* — zaczyna umacniać się przekona­

nie, iż konieczne jest przyjazne współżycie po­

między obu państwam i i narodam i pomimo ró­

żnicy systemów prawno państwowych.

Trzeba być głęboko przekonanym , iż trzy­

dniowy pobyt p. Jerzego Cziczerina w stolicy Polski stanowił dalszy etap w norm owaniu wza­

jemnych między państwam i i narodam i stosun­

ków, przyczyni się do wyjaśnienia poglądów na warunki i sposoby ściślejszego niż dotąd współ­

życia między Rosją i Polską, da świetny wyraz woli obu państw do utrwalenia stanu pokojo­

wego w środkowej i wschodniej Europie.

L Warszawy p. Cziczerin jedzie do Berlina.

Aby mik doradzili gdzie ma sie udać na kuraoję (I ?)

Berlin- .Telegraphen Union* donosi, że przedstawiciel azjatycko-europiejskiej słyźby pań­

stwowej uzyskał wywiad w W arszawie u Czi­

czerina, którem u postawił szereg^pytań.

Pozatem co znane już jest z oświadczenia fi. Cziczerina na ogólnej konferencji prasowej, jak z relacji „Telegraphen Union* winika, p.

iwni

i.

Hft rTifr.ti .i i V < il..i i

i

l

MMM—BBSBi Jak prędko można dojść do majątku

I jeszcze prędzej do kozy.

Ośmnastoletni Andrzej Leclerc był urzę­

dnikiem w głównym urzędzie skarbowym w mieście Nievre, w departam encie francuskim Nievre. Jak przystało na powojennego mło*

dzieńca, głównem jego marzeniem było dojście do m ajątku.

Jak na każdem innem polu, tak i na polu robienia m ajątku istnieje wiele sposobów. Na- ogół można podzielić je na dwie kategorje: u- czciwe i nieuczciwe, oraz powolne i szybkie.

Pokrewieństwa między tem i dwoma kategorja- mi jest dosyć znaczne. wielu wypadkach sposoby uczciwego zbogacenia się bywają powol­

ne, nieuczciwego szybkie.

Andrzej Leclerc wybrał ten drugi, przy- czem wielb

j

szybkość kazała zapomnieć o wiel­

kiej nieuczciwości.

Sposób, jaki wybrał był dosyć prosty.

W! biurku swojem m iał stosy blankietów pożyczki państwowej, i. zw. Bonów Obrony Na­

rodowej, opiewających każdy na 10.000 fr. a które można wymienić na gotówkę w każdem biurze pócztowem.

Pewnego poranku Leclerc sięgnął do biur­

ka, wyjął 100 blankietów, każdy na 100.000 franków, co razem przedstawiało

sumę m iljona franków.

Należało je teraz ostemplować.

M anipulacji ta nie przedstawiała żadnych

Obywatelom m. Kowalewa

poleca się

listę nr. 2.

przy wyborach do"Rady Miejskiej w dniu 4 października.

Kandydaci na liście tej wyszcze*

gólnieni zastępować będ^gospo*

darcze interesy i sprawy miastai

Cziczerin udzielił przedstawicielowi niemieckiej a- gencji jeszcze informacji uzupełniających.

P. Cziczerin oświadczył, że rozpoczął swą po­

dróż w celach kuracyjnych. Ostateczny cel tej podróży nie jest mu obecnie wiadomy. Z W ar­

szawy uda się do Berlina, tam da się zbadać lekarzom, żeby mu doredzili, gdzie m a się udać aa kurację.

Ponadto na zapytanie, czy warszawska je­

go podróż przedstawiać się ma, jako nieprzyja­

zny krok wobec Berlina, tak jak to wnioskuje prasa niemiecka, Cziczerin odpowiedział, że jest to fałszywe pojęcie prasy niemieckiej. M oja wi­

zyta w W arszawie, oświadczył, nie może w ża­

dnej mierze zaszkodzić stosunkom z Niemcami.

""Turcja powołała wszystkie rezerwy.

Wzburzona ludność wznosi okrzyki na cześć Kremla.

Londyn. W edług doniesień z Angory, na ulicach m iasta odbyły się wielkie pochody, w czasie których tłum y obnosiły transparenty i ta­

blice z napisami w tym rodzaju, jak: „Niech żyje Rosja*!, „Precz z A nglją!“, „Niech źyje tu­

recki M ossul*! i tp.

Pogłoski o zamierzonem zamknięciu Dorda- neli krążą tutaj coraz uporezewiej.

Białogród. Nastrój wojenny w Turcji wzma­

ga się z dnia za dzień. Rrząd turecki powołał wszystkie rezerwy. Ulicami Konstantynopla przeciągają tłum y wznoszące okrzyki na cześć Krem ala i Rosji, a przeciwko Anglji. O podob­

nych dem onstracjach donoszą również z innych m iast tureckich.

Konstantynopol. Rząd angorski przesuwa większe oddziały wojskowe na granice M ossul.

Powstałe na miejscu bandy rabują wsie ture­

ckie. Z drugiej strony krajowcy w Iraku wy­

wołują regularne lokalne powstania. Organ rzą­

dowy z Angory „Hakimiyetimielieh* pisze, że Liga Narodów sama wywołuje wojnę. Ogólnie określa się tutaj sytuację za bardzo poważną.

Genewa. Rada Ligi Narodów postanowiła na poufnem posiedzeniu wysłać w charakterze swego przedstawiciela estońskiego gen. Laido- nera na terytorjum M ossulu w celu zbadania angielskich i tureckich skarg dotyczących na­

ruszenia granie oraz innych zajść.

Wielki bank angielski w Gdańsku?

Gdańsk. Angielskie sfery przemysłowe i finansowe zam ierzają założyć w Gdańsku wielki bank. Gdańsk wybrano dlatego, że przem ysł i handel angielski zam ierzają przezeń prowa­

dzić swój eksport i im port z Polską. Akcja ta

trudności.

Leclerc udał się do pobliskiego bazaru i ku­

pił tam m ałą kieszonkową drukareńkę. Ułożył z czcionek kauczukowych datę oraz tytuł urzę­

du podatkowego m iasta M ontlucon, i w kawia­

rni, przy szklance piwa najspokojniej wgświe­

cie ostemplował skradzione sto blankietów.

Teraz należało bony spieniężyć.

Niepodobna tego było uczynić w rodzinnem mieście, gdzie go znano i wiedziano, że takiej fortuny nie posiada.

Od czegóż jednak wyobraźnia 1

Leclerc miał w Paryża kolegę szkolnego, niejakiego Perriaux, subjekta w jednym z wiel­

kich magazynów. Sprowadził go do Nevers i przedstawił cały plan.

— Połowa dla ciebie, połowa dla mnie 1 Trudno oprzeć się pokusie przyjścia do po­

siadania pół m iljona franków za cenę udania się do biura pocztowego i wym iany kilku blan­

kietów na banknoty tysiącfrankowe.

Perriaux zgodził się chętnie wymienić bo­

ny w Paryżu. Ponieważ jednak urzędnicy po­

cztowi bywają podejrzliwi i mogliby się zasta­

nowić, skąd młody człowiek ma w kieszeni mil- jonową fortunę, postanowiono i tem u zaradzić.

Andrzej Leclerc miał w Paryżu stryja, fry­

zjera w jednym z wielkich hoteli. Napisał do niego, że do Paryża przyjeżdża jego przyjaciel, syn bardzo zamożnego fabrykanta z Lyonu, że pragnie wymienić większą ilość bonów poży­

czki i prosi, aby stryjcio pomógł mu w tej nietrudnej operacji, za co syn fabrykanta wrę­

czy mu gratyfikację w wysokości 40.000 fr.

Stryjcio fryzjer odpisał, że zgadza się naj­

chętniej na tak drobną przysługę.

Dla ostrożności postanowiono, że Perriaux będzie wymieniał po jednym bonie w każdem biurze.

Zabrał 50 blankietów i wrócił do Paryża.

W Paryżu udał się do stryja swego przy­

jaciela i po dobrym obiedzie rozpoćzęli wędrów­

kę od jednego biura pocztowego do drugiego, wszędzie wym ieniając bony bez żadnej trudno­

ści na pieniądze.

Stryjcio fryzjer w naiwności swojej ani ra­

zu nie zastanowił się, dlaczego przyjaciel jego bratanka wymienia wszędzie tylko po jednym blankiecie.

Obywatelom m. Kowalewa

poleca się

listę nr. 2.

przy wyborach do Rady Miejskiej w dniu 4 października*

Kandydaci na liście tej wyszcze*

gólnieni zastępować będą gospo<

darcze interesy i sprawy miasta)

jest pomyślana na więlką skalę. poszczegól­

nych m iastach Polski m ają być założone filje banku angielskiego. M yśl utworzenia tej insty­

tucji finansowej powstała, jak twierdzą Angli­

cy, wskutek trudności w dokonywaniu wypłat przez banki polskie. Z drugiej strony zam ie­

rzają bank ten utworzyć na wzór „Ostbanków*

niemieckich eelem rozszerzenia angielskich wpły­

wów handlowych na wschodzie Europy. Eks­

port niemiecki przy pomocy własnych banków zdołał opanować część rynku polskiego. Angli­

cy chcąc działać w tym samym kierunku za­

kładają podopną instytucję finansową.

Śląsk polski będzie samodzielnym bis­

kupstwem.

Jak donoszą z Katowic, Ojćiec św . Pius XI ogłosił z początkiem października br bullę nom ina­

cyjną, m ocą której adm inistrator apostolski, ks. dr.

Hlont zostanie zam ianow ary Biskupem Śląskim . Górny Śląsk stanie się w ten sposób sam odzielnym Biskupstwem i sam oistną diecezją.

w związku z powyższem , tw orzy się w K a­

tow icach centralny Kom itet, a w W ojewódctw ie kom itety prowincjonalne, złożone z najwybitniej szych osobistości których zadaniem będzie ofiaro­

w ać Śląskiem u Biskupowi, po otrzym aniu przezeń Bulli Papieskiej, stosownego podarunku, jako do­

wodu czci i przyw iązania doń katolickiego ludu śląskiego.

Lud śląski, w ierny zaw sze ideałom katolickim , przyjmie niewątpliwie powyższą wiadom ość z szcze­

rą radością.

Operacja szła jak z płatka. Zdążyli już wymienić 29 bonów, Perriaux m iał w kieszeni 290.000 fr., 10.000 tytułem zaliczki na graty­

fikację.

Przy trzydziestym bonie urzędnik poczto­

wy powziął pewne wątpliwości i począł stawiać trudności. Wi tern biurze zjawił się sam fry- sjer, gdyż Perriaux wyjechał poprzedniego dnie do Nevers, po drugą połowę bonów i po przy­

jaciela,

Kiedy urzędnik pocztowy odmówi! wypła­

cenia bonu, fryzjer powziął pewne podejrzenia i udał się do kom isarjatu policji, gdzie opowie­

dział całą historję, podając adres Perriaux i o- świadczając, że nazajutrz przyjeżdża jego bra­

tanek z Nevers.

Na drugi dzień agenci policyjni udali się do m ieszkania subjekta Perriaux, zabrali znalezione tam 760 tysięcy franków i resztę bonów, j

Pieniądze i bony zabrali do kieszeni a mło­

dego am atora szybkiej fortuny dó kom isarjatu, gdzie w kilka godzin później przystawiono z dworca młodego Leclerca, oraz stryjcia fry­

zjera.

iW godzinę później cała trójka powędro­

wała do kozy, gdzie młodzi ludzie będą m ieli czas do rozważenia nad szkodliwością szybkiego robienia m ajątku, a fryzjer nad sm utnem i za­

stępstwam i zbyt wielkiej 'łatwowierności.

K. H.

Obywatelom m. Kowalewa

poleea się

listę nr. 2.

przy wyborach do Rady Miejskiej w dniu 4 października*

Kandydaci na liście tej wyszcze­

gólnieni zastępować będę gospo­

darcze interesy i sprawy miasta*

(3)

I Baczność storey m. KosaleDa! I

Swój glos oddaj w niedziólę K dnia 4 października tylko na

I listą 3. I PONMLKJIHGFEDCBA

I Pamiętaj zgoQa M nie, niezgoda iw B

<1 Lista nr. 3 daje najlepsze gwa- | rancje sprawiedliwego

ustroju w mieście naszem. EDCBA

W i a d o m o ś c i p o t o c z n e .

W ąbrzeźno d n ia 2 p aźd ziern ik a 1925 r.

K a l e n d a r z y k , p iątek 2 paźdz. A niołów S tró żó w so b o ta 3 p aźd z K an d y d a.

n ied ziela 4 p aźd z. F ran e. S erafick p o n ied zio łek 5. p aźd z. P lacy d a

Z ż y c i a S t o w . K a t o l i c k ie j M ł o d z i e ż y P o l s k i e j .

iW i so b o tę, d n ia 19 w rześn ia br. w salce .S trażn icy * M iejsk iej o d b y ł się w ieczorek p o żeg n aln y d la d ru h ó w , odchodzących do w o j­

ska. O prócz n ajro zm aitszy ch g ier i zab aw n a ­ d m ien ić n ależy , że odchodzących w n ad zw y czaj serd eczn y ch słow ach żeg n ali p. b u rm istrz S chw arz, członek p atro n atu , o raz p atro n ks. p ro f. Ż y n d a.

iW j im ien iu sied m iu d ru h ó w , k tó rzy o p u szczają S tow , n asze p o d zięk o w ał w serd eczn y ch słow ach d ru h B zy m k ow sk i. —

W niedzielę, d n ia 20 w rześn ia odbyło się ze­

b ran ie p len arn e, k tó re ró w n ież sw ych d ru h ó w p o żegn ało. — P o zag ajen iu i o d śp iew an iu h y ­ m nu S to w , p rzem ó w ił w g o rący ch słow ach p re­

zes S to w , d ru h B ieczew sk i. R ów nież P ro tekto r S to w . ks. p ró b . Z ak ry ś i ks. P atro n żeg n ali od- chodząoyeh, d ając im w skazów ki, tak bardzo p o trzeb n e im w ży ciu w ojskow em , — Z eb ran ie p rzep latan o d ziarsk iem i p io sn k am i w ojskow em i, o raz d ek lam acjam i: .R ed u tę O rdona* w y g ło sił d ru h R u jn er, .O d jazd n a w ojenkę* — d ru h B ła- szk o w sk i i .O d ę do m łodości** — d ru h K am iń sk i.

P o o d śp iew an iu h y m n u .Jeszcze P o lsk a n ie zg i­

n ęła zakończył d ru h P rezes zeb ran ie.

sobotę, d n ia 26 w rześn ia odbyło się po­

n o w n ie n ad zw y czajn e zeb ran ie p len arn e, podo ­

b n e

n iem al fo rm ą do p o p rzed n ieg o . — S to w , że­

g n ało w d n iu ty m sw ego d ro g ieg o p len ip o ten ta,

d r u h a

E d m u nd a B iałeckiego, stu d , teo lo g ji, k tó­

ry pośw ięca się stan o w i duchow nem u. — S tow ,

w r a z z

o rk iestrą i sztan d arem p rzy b y ło p rzed H orn rodziców jeg o , by go u ro czy ście n a zeb ra­

n ie to zap ro w ad zić. — - P rezes R zeczew ski zag a­

ił zeb ran ie i p o o d śp iew an iu h y m n u S tow , k tó­

reg o au to rem b y ł w łaśnie odchodzący d ru h . B ia­

łeck i, w serd eczn ej p rzem o w ie żeg n ał im ien iem

c a ł e g o

S to w ,

d r o g i e g o

n am w sp ó łp raco w n ik a.

D alej p rzem aw iał P ro tek to r ks. proboszcz IZ akryś, k s. P atro n Ź y n d a, o raz b u rm istrz p.

S ch w arz. — P o p rzem ó w ien iach ty o h , k tó re p rzep latan e b y ły śp iew am i, w ręczy ł ks. P atro n d ruh ow i p lenip o ten tow i! d y p lo m w u zn an iu za ­ słu g, położonych około ro zw o ju S tow . — D ru h p len ip o ten t żeg n ając się z calem S tow , w d łu­

ższej p rzem o w ie w zy w ał zarząd do d alszej in ­

t e n s y w n e j

p racy w k ieru n ku o b ran y m . P o d k o n iec sw ego p rzem ów ien ia w ręczy ł trzem za­

słu żo n y m członkom S to w , o rd ery p am iątk o w e

i

to p rezeso w i R zeczew skiem u, sk arb n ik o w i W e­

sołow skiem u i członkow i o rk iestry S tan isław o w i C iechanow skiem u.

N a zakończenie o d śp iew an o p io sn k ę: .G ó ­ ralu esy ci n ie żal* i d ru h p rezes zakończył zebranie.

P o zeb ran iu o d p row ad zo n o sztan d ar w u ro 3 czy stym pochodzie do ks. P atron a, a w drodze p o w ro tn ej przed dom em p ań stw a B iałeckich p rzed d ru h em P len ip o ten tem i P rezesem o d b y ła się d efilad a członków S tow . —

— W e w to rek , d n ia 29 w rześn ia opuścił

m iasto n asze d ru h B iałecki, w stęp u jąc do k lery - k atu w P elp lin ie. — N a tej d ro d ze sk ład am y m u za g erliw ą p racę, k tó rą d la d o b ra n aszej m łodzieży rzem ieśln iczej b ezintereso w n ie stale p o k ład ał, n asze n ajszczersze staro p o lsk ie .B óg zapłać!* P am ięć po n im w śród członków S tow , n ig d y n ie zag in ie. iW . A . R .

D o n o s z ą n a m , ż e z a

jed en p o k ó j na stry ch u p o b ierają n iejed n i w łaściciele dom ów 15 zl. D o tego d o liczając p o d atek lo k ato rsk i 3,55 o trzy m am y su m ę 18,55. P o n iew aż to się pobiera od n aju b oższej ludności, zw racam y n ato u w agę.

— Z u r z ę d u p o c z t o w e g o .

Z d n iem 1 pa- d ziern ik a br. w p ro w ad za się w obrocie p rzesy ł­

k o w y m 'm ięd zy in n em i zm ian am i n astęp u jące:

1. u w ag ę listó w p ry w atn y ch w obrocie w e­

w n ętrzn y m p o d w y ższa się do 500 g r. za o p łatą do 20 g r. 15 g r. do 250 = 30 g r. d. 500 — 60 g r.

2. pojedyńcze to m y w y słan e jak o d ru k i d o p u ­ szcza się w obrocie w ew n ętrzn y m do w ag i 2000 g ram ó w za o p łatą do 50 g r. = 5 g r. do 100 = 10 g r. do 250 = 15 do 500 — gr. 30 do 1000 = 40 g r. 2000 = 50 g r. Z ak azan e jest w y sy łan ie w p rzesy łk ach listo w y ch n iep o leco n y ch m o n ety brzęczącej, biletów b an k o w ych i biletów zd aw k o­

w ych w yrobów zło tych lu b sreb rn y ch , d ro g ich k am ien i, b iżu terji in n y ch kosztow ności.

N ad aw ca paczki p o w in ien ju ż p rzy n ad an iu zarząd zić jak się m a p o stąpić z p aczk ą w razie niem ożności d o ręczen ia ad resato w i.

W b rak u o d p o w iedn ieg o zarząd zen ia p a­

czki w razie n ied oręczaln o ści zw racan e będą n a­

daw com bez u p rzed n ieg o Z aw iadom ienia.

O p łatę za p aczk i zn iża się, a m ian ow icie:

do w agi 1 k g . 0,50 g r.

1-5 . 1,20 „ 5 -1 0 .2 ,- . 1 0 -1 5 .3 ,- . 1 5 -2 0 .4 ,- . P rzy p aczk ach p ry w atn y ch p o d an a w arto ść n ie m oże p rzek raczać 10.000 zł.

N adaw com zw y k ły ch p rzesy łek listow y ch do zag ran icy zw raca się u w ag ę, ab y w w łasnym in­

teresie

a) w y p isy w ali cały ad res literam i łacińskiem i b) p o d aw ali ad res w sposób tak dokładny, ażeby m o żn a bez poszukiw ań doręczyć p rzasy ł- kę ad resato w i.

c) n ak lejali zn aczk i pocztow e w p raw ym g ó rn y m ro g u stro n y ad resow ej.

d) p o d aw ali sw ó j ad res.

— O t w a r c i e C z y t e ln i L u d o w e j

w naszem m ioście, zn ajd u jącej się w pow szechnej szkole żeń sk iej n astąp iło w czoraj w czw artek 1 bm . B liższy p ro g ram w y d aw an ia k siążek p o d am y później.

— P o w iato w e zeb ran ie C zy teln i L udow ej odbyło się w czo raj 1 bm . n a sali m ag istrack iej:

D la b rak u m iejsce p o d am y bliższe szczegóły w p rzy szły m num erze.

Z p o w o d u g r a s u j ą c e j w p o w i e c i e n a­ s z y m z a r a z y p y s k a i r a c i c

nie w o ln o dokony ­ w ać żad n y ch sp rzed aży b y d ła n a p rzeciąg n a razie trzech ty g o d n i. T o też d zisiejszy targ , aczk o lw iek w iele n iero g acizn y spędzono, się n ie

odbył. ,

— Z ł a j d a c z e n i e .

D n ia 30 w rześn ia d o p u ś­

cił się p ew en 15 letn i osobnik k ary godnego czynu n a 11 letn iej dziew czynce w lesie w a- łyckim .

— J a n a S o w iń s k i e g o ,

fab ry k anta m aszyn, o k rad ła w czoraj słu żąca. Z ab rała z soną zn a­

czn y zap as odzieży i zb ieg ła w n iew iad o m y m k ieru n k u .

W s p r a w ie w y b o r ó w d o B a d y M i e j ­ s k i e j

w p ły n ęło list jed en aście. W ąb rzeźn o w ięe m a rek o rd n a calem P o m o rzu i P o zn ań sk ięm , g d y ż n ig d zie tak w ielkiej liczb y list nie zg ło­

szono.

N a m j e d n o , k t o n a j a k ą l i s t ę g ł o s o ­ w a ć b ę d z i e . P r z e d j e d n ą t y l k ą p r z e s t r z e g a ­ m y : N i e c h a j n i k t n i e g ł o s u j e n a l i s t ę s o c j a ­ l i s t y c z n ą ,

gdyż członkow ie tej listy są ty lk o w ielkim i ludźm i w buzi, ale n ie w czy n ie!

— U ciąż. D n ia 29 go bm - n ap ad lo dw óch w y ro stk ó w i to R y szko w sk i A n to n i z to w arzy ­ szem sw o im p aro b k a N o w ick ieg o, k tó reg o p o­

k aleczy li ciężko tak nożam i, że m u sian o go od­

staw ić do lazaretu. N o w ick i zapew ne straci oko. N ap astn ik am i zao p iek o w ała się p o licja i o d staw iła do tu tejszeg o w ięzienia.

Baczność Biąborcą m, Konaleiaa!

O b y w a t e l k i I — W y b o r c y ! Lista wyborcza na którą będzie­

cie glosować w czasie wyborów do Rady Miejskiej, w dniu 4. X>

br. opatrzona jest

nr. 3.

Praia? niBU

N ieru ch o m o ść p o ło żo n a w g m in ie K ró­

lew sk a N o w aw ieś stan o w iąca ro lę i p o d­

w ó rze w e w si, o b szaru 0,9602 h a o czy ­ sty m d o ch od zie 6,04 tl. art. m atry k u ły 4 3 , zaś w arto ści u ży tk o w ej od b u d y n k ó w 129 m k . n r. 8 k sięg i p o d atk o w ej od b u d y n k ó w i w ch w ili u czy n ien ia w zm ian k i o p rze­

targ u zap isan a w k sięd ze g ru n to w ej K ró ­ lew ska N o w aw ieś, to m . I, k arta 20 n a im ię ro ln ik a J A N A B Ą K O W S K I E G O w K r ó l e w s k i e j N o w e j w s i i żo n y jeg o A G N I E S Z K I , u ro d zo n ej K R A U S E m o cą m ałżeń sk iej w sp ó ln o ści m ajątk o w ej — zo ­ stanie d n i a 1 2 s t y c z n ia 1 9 2 6 r . o g o ­ d z i n i e 1 0 p r z e d p o ł u d n i e m w y s t a w i o ­ n ą n a p r z e t a r g i w n i ż e j o z n a c z o n y m S ą d z ie , p o k ó j n r . 2 .

W zm ian k ę o p rzetarg u zap isan o w k się­

d ze g ru n to w ej d n ia 4. IX . 1925 r.

N in iejszem w zy w a się w szystk ich , k tó ry ch p raw a w ch w ili zap isan ia w zm ian­

k i o p rzetarg u w k sięd ze g ru n to w ej nie b y ły u w id o czn io n e, ab y się z n iem i zg ło­

sili n ajp ó źn iej w dniu p rzetarg u p rzed w e­

zw an iem d o w n o szen ia o fert i p raw a te u p raw d o p o d o b n ili, g d y b y w ierzy ciel im p rzeczy ł. W razie n iezasto so w an ia się do p o w y ższeg o w ezw an ia, p raw a te p rzy o- zn aczen iu (n ajn iższej o ferty n ie zo stan ą w cale u w zg lęd n ion e, a p rzy ro zd ziale cen y k u p n a d o p iero po ro szczen iu w ierzy ciela i in n y ch p raw ach .

Z aleca się n a d w a ty g o d n ie p rzed term in em p o d ać n a p iśm ie albo do p ro to­

k o łu sek retarza sąd o w eg o d o k ład ne obli­

czen ie sw y ch ro szczeń w k ap itale, o d set­

k ach, k o sztach w y p o w ied zen ia i k o sztach sąd o w eg o d o ch od zen ia sw y ch p raw , o raz o zn aczyć p ierw szeń stw o , k tó reg o się żąd a.

T y ch , k tó ry m słu ży p raw o sp rzeci­

w ien ia się p rzetarg o w i w zy w a się, ab y p rzed u d zielen iem p rzy b icia targ u p o sta­

rali się o u m o rzen ie, lub zaw ieszen ie po ­ stępo w an ia, g d y ż in aczej p raw o ich odno ­ sić się b ęd zie zam iast do n ieru cho m o ści, ty lk o do u zy sk an ej cen y k u p n a.

W ą b r z e ź n o , d n ia 21 w rześn ia 1925 r.

S ą d P o w i a t o w y .

i w s z e l k i i n n y d r ó b

p o c e n a c h j a k n a j w y ż s z y c h k u p u j e

W a c ła w G o łę b ie w s k i

K o w a l e w o , Telefon 27 i 28,

RUCH TOWARZYSTW.

W ą b n e ź n o . B a c & n o ś ć S a m o d s i e l n i R i e m i e - S l n ie y ! W n i e d s i e l ę 4 b m . o d b ę d z i e s i e o g o d z . 2 popol. w l o k a l u p * K l i m k a z e b r a n i e S a m o d z i e l ­ n y c h R z e m ie ś l n i k ó w . N a z e b r a n i u o m a w i a n e b ę d ą b a r d z o w a i u e s p r a w y , p r z e t o u p r a s z a s i ę o J a k n a j - l i c z n i e j s z e p r z y b y c i e w s z y s t k i c h S a m o d z i e l n y c h

R z e m i e ś l n i k ó w Z a r z ą d .

— W ą b r z e ź n o . P o sied zen ie K ółka rolniczego o d b ę­

d zie się d n ia 4 b m . o godz. 4 po p o łu d n iu n a sali p. K lim ka.

Z p o w o d u w ain y ch o b rad o w y b o rach i p o d atk ach o b ecn o ść w szy stk ich czło n k ó w jak o tei i gości p o żąd an a.

Z arząd .

Baczność Dyborcy m. KoioaleDa!

Swój glos oddaj w niedzielę dnia 4 października tylko na

listę 3

Pamiętaj zaoia M nje, niezsoda rnjanje.

D r u i d e m i n a k ł a d e m „ G ł o s u W ą b r z e s k i e g o " w b r z e ź n i e . — R e d a k t o r o d p o w i e d z i a l n y 8 * S z c z u k ą w W ą b r z e ź n i e . . . . .. . . .. . . .. . . .. . . . . .

Lista nr. 3 daje najlepsze gwa­

rancje sprawiedliwego

ustroju w mieście naszem.

(4)

UrzędoiDB siadom ości

m ia s ta

YXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

W ą b r z e ź n a .

Z p o w o d u w y b u c h u p r y s z c z y c y u b y d ł aRQPONMLKJIHGFEDCBA p . R u m iń s k ie j w W ą b r z e ź n ie u l. P o ln a 1 2

J A R M A R K n a B Y D Ł O w d n ia 6 b m .

odbyć sio nie może

D a ls z e z a r z ą d z e n ia o g ło s z ą p ó ź n ie j . W ą b r z e ź n o ,

d n ia

2 .

X . 2 5 .

S t a r o s t a *

P o w o łu ją c się n a z a rz ą d z e n ie P a n a S ta ­ ro sty z d n ia 2 b m . L . d z. 1 2 1 8 1 J2 5 . II. p o - d a ję n in ie jsz e m d o p u b lic z n e j w ia d o m o śc i, ż e z p o w o d u w y b u c h u p ry sz c z y c y u b y d ła p . R u m i ń s k i e j p r z y u l. P o l n e j n r . 1 2 s ą ja rm a rk i i ta rg i, a m ia n o w ic ie d n ia 6 . X . 1 9 2 5 r. n a b y d ło , św in ie , k o z y i o w c e a ż d o o d w o łan ia z a m k n ię te . K o n ie m o ż n a w ię c n a ja rm ark i sp ro w a d zić .

W ą b r z e ź n o , d n ia 2 |X . 1 9 2 5 .

U rząd Policyjny.

S C H W A R Z , burmistrz.

O g ł a s z a j c i e

w »Głosie W ąbrzeskim «

B a c z n o ś ć

w y b o r c y m ia s ta 6 0 Ł U B I A

W n i e d z i e l ę , d n i a 4 p a ź d z i e r n i k a rb . m a m y w y b o ry d o R a d y M ie jsk ie j. W in n iśm y sp e łn ić n a sz o b o w iąz e k i n a le­

ż y n a m w y b ie ra ć lu d z i o d p o w ied n ich . N a si z a stę p c y m u sz ą b y ć d o b ry m i P o la k am i, d o b ry m i i k a to lik a m i d o b ry m ij g o sp o d a ­ rz am i. P a m ię tajm y o tern , ż e k to m a rn ie g o sp o d a ru je w sw o - je m , je sz cz e g o rz ej g o sp o d a ro w ać b ę d z ie w o b c em . P o w ierz a ­ m y n a szy m ra d n y m m a ją te k m ia sta , p o w ierz am y n a s sa m y c h . R a d n i p o w in n i d b a ć o u b o g ic h , w in n i s tara ć się o z e w n ę trzn y w y g lą d m ia sta , o ru c h i h a n d e l, a p rz e d e w sz y stk ie m o d a n ie m o ż n o śc ifp ra cy i z a ro b k o w a n ia . P rz y te rn w szy stk iem n a leż y d b a ć o to , b y b u d ż et m ia sta n ie o sią g a ł su m n a d zw y c za jn y ch , b y p o d a tk i n ie b y ły w y g ó ro w a n e , z ate m p a m ięta ć n a leż y p rz y k a ż d e m w y d a tk u o o szc z ęd n o ści i n ie w y d a w ać g ro sza p u b li­

c z n e g o n a p ró ż n o . A ż 5 list z n a la z ło się w n a sz e m m ie ście , c z y to n ie z g ro za ? D o c z e g o n a m ta p a rty jn o ść ? W n a sze j R a d zie n ie m a m ie jsc a d la p a rtji d la p o lity k i, ta m n a leż y s ta­

ra ć się o 'd o b ro m ia sta i o d o b ro w sz y stk ic h o b y w a te li o d n a j­

u b o ż sz eg o d o n a jb o g a tsz e g o . O d w ró ćm y się w ię c o d ty c h list p a rty jn y c h , k tó re p o w sta ły d z ięk i ty lk o ty m k ilk u , k tó rz y sa m i się staw ia li n a k a n d y d a tó w . S tw ierd z im y k tó ra lista je st b e z p a rty jn a ? L istą b e z p arty jn ą je st lista

N r . 2

z n a sz y m W ie l. K s. p ro b o szc z em n a c ze le. N ie n a m y śla jm y się d u ż o i o d d a jm y n a sz e g lo sy n a tę listę , b o ta lista z a stę p u ­ je ta k ro b o tn ik a ja k " rz e m ie śln ik a , ro ln ik a , k u p c a, u rz ę d n ik a d o m a to ra i lo k a to ra .

A w ię c ro d a c y w n ie dz ie lę w szy sc y d o ^ w y bo ró w z k a r tk ą

N o . 2 .

K O M IT E T W Y B O R C Z Y .

F o rte p ia n y i p ia n in a

B e c h s t e in a , B lu t h n e r a , F e u r ie h a i in n y c h s ły n n y c h f ir m .

H a rm o n je „ M a n n b o rg ** i „ H o fb e rg **

P H O N O L A — p ia n in a a u to m a ty c z n e

o r a z i n s t r u m e n t a w ł a s n e g o w y r o b u p o l e c a w w ie l k i m w y b o r z e

B . S o m m e r f e ld

W & X " W » B y d g o s z c z y

t y l k o u l. Ś n ia d e c k i c h 5 6 t e l e f o n 8 8 3 - -- -- -- -- -- -

F ilie *

®r “ d z i4 d z u l. O r o b lo w a 4 , t e l. 2 2 9 .

iiłjc .

G n ie z n o u l. T o m s k a 3 , t e l. 3 0 3 s a l. 1 9 0 5 r .

P ięh a nadaje

r5 ź® w e, jm lo d e, św ieże, o b licze, b ia ła , a k sa m itn a , m ię k k a sk ó ra i św ie ż a ce- ra . T o w sz y stk o n a d a je ty lk o p ra w d z iw e m y d ło liljo w e m leczn e „ E rg a sta "

Z w a ża ć n a n a sw e „E rg a- sta “ , g d y ż są b eŁ w arto ś- ci i^ e n a śla d o w n ic tw a . D o n a b y c ia w W ąb rzeźn ie w C e n tra ln e j D ro g e rji K .

G ło w a c k ieg o .

W ró c iła m

i w y k o n u j ę p r a c ę n a ­ d a l p o c e n a c h u m ia r ­

k o w a n y c h z a ra z e m p rz y jm u ję

u c z e n n ic e D ą b r o w s k a

k n tw c z y n i d a m sk a W o ln o f ie l 1 1 . U n ie w a ż n ia m z g u b io n e

dokum enty

w o j s k o w e w y d a n e p rzez k o m isję p o ­ b o ro w ą w W ą b rze ź n ie n a

n azw isk o

J a n R e ic h .

N a s p r s e d a i

m łockarnia

d o d ł u g ie j s ł o m y w ó z r o b o c z y , c z a r n y w o la n t , ż ó łt a b r y c z k a , m a g ie l r ę c z n y im ły ń s k ie k a m ie n ie , b r y c z ­ k ę e w e n t . z a m ie n ię n a

m n ie js z ą

JfH eozarn iaC sieczeł?

p o w . W ą b rz e źn o .

Przetarg przym usow y!

D n ia 10 p a ź d z ie rn ik a b r. o g o d z. 1 0 -tej p rz e d p o i. 'sp rze d a w a ć b ęd ę d ro g ą lic y ­

t a c j i

za n a ty c h m ia sto w ą z a p ła tę g o tó w k ą

1 0 0 .0 0 0 s z t u k c e g ie ł

C e n a w y w o ł a w c z a 3 0 z ł . p r o 1 O O O s z t u k .

Z b ió r re fle k tan tó w w m o je m b iu rz e p rzy u l. P o n ia to w sk ie g o n r. 5 w W ąb rzeźn ie.

Ć W IE L lfiS K I, podsekretarz zast. Kom. sądowego

Przetarg przym usow y.

D n ia 6 p a ź d z ie rn ik a b r. o g o d z. 12 te j w p o łu d n ie b ęd ę sp rz e d aw a ć p rz y u l. M i­

ck iew icza n r. 28 n a jw ię c e j d a ją c em u za n a ty c h m ia sto w ą z a p ła tę g o tó w k ą :' fo r te p ia n , h a r m o n jn m , k a R a p t, b n fe t, s tó ł n a 2 4 a s e b y , 1 2 fc r u s e l, m a s iy -

b q

d o s ty e ia , g a r n itu r m e b li k o s iy - k o v y e b , o m 3 w o z y i p r a s a d o to r f a

(-) ĆW IK LIŃ SK I, loiSdW afz saiowy

zastępca Kom ornika sądowego w W brzeźnie.

Do łaskam ej @ iataśd!

K o je p r z e d s ię b io r s tw o b n d o a r y p ie e ó ® k a flo w y c h o t w o r z y łe m n a n o w o

i w y k o n u ję

ra liie srace garncarskie F r a n c is z e k G r a b o w sk i

e g z a m in o w a n y u n ę d o w n ie m is tr z g a r n c a r s k i

R y n e k 6 . W Ą B R Z E Ź N O R y n e k 6 .

Tamże polrzebng U C Z E Ń .

Ś w ie tn y , w p r o s t w s p a n ia ły , r o z w ó j K R A J O W E G O U B E Z P IE C Z E N IA O G N IO W E G O W P O Z N A N IU , n iep o k o i p ry w a tn e to w a rz y stw a u be z pie c z e ń, k tó re c su ją o u su w a ją c y się im g ru n t p o d n o g a m i, p o d p re te k ste m tro sk liw o śc i o d o b ro u b e z p ie c z o n y c h o - g ła sz ają w O ręd o w n ik ac h k o m u n ik a t o p rz e w a lu - to w a n iu u b ezp ieczeń n u rk o w y c h . Z a p o m in a ją o tern, że in n a je s t z u p e łn ie ro la K R A JO W E G O , jak o In ­ sty tu c ji p u b lic z n e g o d o b ra, n ie o b lic z o ne j n a zy sk a z u p e łn ie in n i p ry w a tn y c h to w a rz y stw u b ezpieczeń , k tó re n ie m a ją te g o d o b ra n a o k u , lecz sz u k a ją z y ­ sk ó w i d la te g o ta k je b o li, ż e K ra jo w e im w tem p rzeszk ad za. W W ie lk o p o lsce p ró c z K R A JO W E G O p ra c u je 19 to w . p ry w a tn y c h , a k tó ry ch ly lk o je d n o , ja k k o lw ie k p ra c u ją o n e w całej P o lsc e , a K R A JO ­ W E ty lk o w je d n e m w o je w ó d z tw ie , z e b rało w r.

1 9 2 4 ty le p re m ij c o K R A JO W E . T o d o w o d zi, że u b e z p ie c z e n i n ie m a ją w id a ć z a u fa n ia d o to w . p ry ­ w a tn y c h , k tó rym i to n ie w iele p o m o że , że, n ie m o ­ g ą c w y trzy m ać z n ie m k o n k u re n c ji b io rą d o p o m o ­ cy o b c e k a p ita ły. Je że li się w e ź m ie n a u w a g ę , ż e K R A JO W E Istn ie je o d r. 1 8 0 3 i p o sia d a w ie l­

k ie k a p ita ły to ż a d n e a to w . p ry w a tn y c h , p o w stałe w o sta tn ic h 5 latach , n ie p o tra fi z n iem k o n k u ro w a ć i m u si w ty c h c z a sa c h k ry ty c z n y c h u stą p ić z w id o ­ w n i K R A JO W E w d ziale g r a d o w y m w y p ła ci­

ło p o ło w ę sz k o d y z a ra z p o o sz a c o w an iu , a zap y ­ ta jm y , czy w ssy stk ie to w . p ry w a tn e ta k p o stą p iły . L ep iejb y zatem z ro b iły to w . p ry w a tn e g d y b y z a m ia st n a rz u c ać się n a n ie p ro sz o n y c h o p ie k u n ó w u b e z p ie­

c z o n y m , b a rd z ie j d b a ły o ta n io ść o p ła t a m n ie j o w ła sn e zy sk i, a w te d y n ie b ę d ą się p o trz e b o w a ły o - b a w ia ć n ie w y g o d n e j im k o n k u re n c ji K R A JO W E G O , k tó re n ie o p o w ia d a i n ie c h w ali się, ale czy n em d o ­ w o d zi, że m u d o b ro u b e z p ie c z o n y c h leży n a sercu . K to c ie k aw , n ie c h z a p y ta S T R A Ż E P O Ż A R N E , ile K R A JO W E lo ż y n a ic h u trzy m a n ie, a czy to w . p ry - w a tn e p o c z u w a ją się d o ic h p o p ie ra n ia . K R A JO ­ W E z a te m z a słu g u je n a p o c h w a łę i p o d z ię k ę z ic h stro n y , b o u trz y m u ją c S T R A Ż E P O Ż A R N E d z ia ła w in tere sie p ry w a tn y ch to w a rzy stw , k tó re c h ę tn ie b io rą p ie n ią d z e o d u b e z p ie c z o n y c h , ale n a ak cję p rz e c iw p o ż a ro w ą p ie n ię d z y ż a łu ją .

Zgubiono

w y k a z o s o b is ty z f o ­ t o g r a f ią w y d a n y w p o w . K o ls k im z ie m ia

K a lis k a

Jfa^urK iew icz

W ą b r s e ź n o K o le jo w a 2 6 .

W ł. K u le rs k i

Grudziądz fabryka bloków kasow.

szutych I bezkońcowych B -1 7 -3 7 5 z ł gr

B lo k i k a s o w e P a ra g o n y

B -1 7 -3 7 5

K o n tro la

Z a ż ą d a ć o fe rty i w z o ry

Baczność Bractwo Strzeleckie

v W t o ! W n ie d z ie lą 4 b m . o g o d z . 1 o d b ę d z ie s ię

strzelanie deputatowe

p o lą e z o n e t s tr z e la n ie m e

o d z n a k i 1 n a g r o d y

p e n i e w a ż ‘j e s t [ t o o s t a t n i e s t r z e la n i e w t y m r o k u , p r z e t o u p r a s z a s i ę o j a k

n a j l i c z n ie j s z y u d z i a ł .

W ie c z o r e m o je d z . 7 1 9 w s a la c h p K a e s y R c k ie g o

W I E L K A Z A B A W A

p o łą c z o n a z ta ń c a m i.

S y m p a t y k ó w i i y c c l l w y o h B r a c t w u m a p r a * s i a s i ę J a h n a J s e r d e c K U ic J

Z A R Z A D .

Pałać Sinieli. O M

h o t e l „ D w ó r W ą b r z e s k i w ł a ś ć .: J a n K a c z y ń s k i ; t e l . 1 .

W n ie d z ie lę , d n ia 4 p a ź d z ie r n .

o s t a t n i a s e r j a

W ie lk i d r a m a t s e n s a c y j n e - s a ­ lo n o w y

W g l. ro li: E L L E N R IC H T E R .

W p o n ie d z ia łe k i w to r e k n a to m ia s t

,P;I i Mir

N a r o z p o e z y n a lą c y s ię

s e z o n je s ie n n y

n a d c h o d z ą d z ie n n ie Ś w ie ż , t r a n s p o r t y

F ln n d r y , R ik lin g i, W ę g o r z e , Ł o s o ś,tln sta te g o r o c z n e ś le d z ie ,

M a tla s y a n g ie ls k ie .

N a j p r z e d n ie js z e p e łn o t łu s t e s e r y :

S z w a lc a r s k ie , ty lż y c k ie i t. d .

P ozatem p olecam sta le

Ś w ię to p a lo n ą k a w g , h e r b a tę , k a k a o h o le n d e r sk ie , e ie k o la d y , e n k ie r k i, k e k s y , k o n fitu r y , w in o g r o n a ,i la b tk a , g r u s z k i, - - - c y tr y n y , p o m id o r y - ■ ■

K is z o n e o g ó r k i i k a p u s ta .

S k ła d D e lik a te s ó w

F r . S z y m a ń s k i

T e l, 5 . R y n e k .

W łasay samocbótl io iysDOzjcji-

|b o . p p . W łaścicielom sam och od ów

d o n o s s ę n i n i e j s z e m i i p r z e d m o j ą d r o g e r j ą p o s t a w i ł e m

S ta e ję B e n z y n o w ą

P a ń s tw . Z a k ła d ó w P o lm in , z k tó r e j b e n z y n ę le k k ą s p r z e d a w a ć b ę d ę p o w z g lę d n e j c e n ie .

D r o g e r ia p o d L w e m

L . D o n a t N a s t. W . R o m a s z e w sk i T e ł. 1 3 . W Ą B R Z E Ź N O R y n e k 2 .

Cytaty

Powiązane dokumenty

realizacja obligatoryjnych zobowiązań (ZUS, podatki, kredyty). Szczegóły dotyczące kryteriów oceny precyzuje Ankieta Konkursowa. Kapituła w każdej edycji Konkursu określa

Mając jednak na uwadze dość szeroki zakres tego pojęcia, wielu pedagogów i psychologów badających związki kultury szkoły z procesami i zachowaniami uczniów i

Wszystkie środki do utrzymania czystości i higieny, środki do dezynfekcji pomieszczeń z uwzględnieniem rodzaju pomieszczeń i rodzaju powierzchni, w tym odkażające

Już na początku długotrwałych poszukiwań nasunęły się panu Duchaczkowi, pani Duchaczkowej i mnie wątpliwości, czy moja żona wogóle przyniosła z sobą ten

3) niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem przez Odbiorcę Usług obowiązków wynikających z niniejszej Umowy. Dostawca Usług nie odpowiada za skutki wyłączenia wody na

Odbiorca Usług zleca Dostawcy Usług dostawę wody do nieruchomości i odprowadzanie z niej ścieków zgodnie z Kartą Informacyjną (Zał. Nr 1) i zobowiązuje się z

Państwa dane będą przetwarzane w celu przyznania wnioskodawcy: dofinansowania ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, dofinansowanie

EPK1 Student po zakończeniu kształcenia rozumie potrzebę uczenia się przez całe życie w obszarze nauk technicznych, ze zmieniającymi się szybko