• Nie Znaleziono Wyników

Sytuacja metodologiczna prawa kościelnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sytuacja metodologiczna prawa kościelnego"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Remigiusz Sobański

Sytuacja metodologiczna prawa

kościelnego

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 22/1-2, 5-24

1979

(2)

R O Z P R A W Y I A R T Y K U Ł Y

Praw o K anoniczne 22 (1979) nr 1—2

KS. REMIGIUSZ SOBAŃSKI

SYTUACJA METODOLOGICZNA PRAW A KOŚCIELNEGO *

W stęp : O k re śle n ie p u n k tu w y jścio w eg o

T e re n o b ję ty p o n iższy m o p ra c o w a n ie m o k re ś la ją d w a założenia: 1) U w z g lęd n ia się k a to lic k ą n a u k ę p r a w a kościęlnego, o ile ta p o d e jm u je św iad o m ie z a g a d n ie n ia m etodologiczne. U w ag ę n aszą chcem y pośw ięcić re fle k s ji m eto d o lo g iczn ej sz u k a ją c e j w y zn acz­ n ik ó w m eto d o lo g ii p ra w a kościelnego. P o m ija się n a to m ia s t lin ie ro z w o jo w e teg o p ra w a , w y k a z u ją c e in te re su ją c e , często m ało jesz­ cze sh a rm o n iz o w a n e czy- w rę cz w y k lu c z a ją ce (albo te ż ró w n o w a ­ żące?) się te n d e n c je 2, z aró w n o w dziedziinie p ra w a pow szechnego ja k te ż — szczególnie — p a rty k u la rn e g o . P oza n a w ia se m n asz y c h za ite re so w a ń p o zo staje ró w n ie ż d o ro b ek p ra w n o -d o g m a ty c z n y i p ra w n o -h isto ry c z n y ró ż n y c h o śro d k ó w k a n o n isty czn y ch , szczegól­ n ie in te re s u ją c y w e w sz y stk ic h p ró b a c h p rz e d s ta w ie n ia in s ty tu c ji k a n o n ic z n y c h w k o n fro n ta c ji ze w sp ó łczesn ą teologią, zw łaszcza w y ra ż o n ą w d o k u m e n ta c h S o b o ru W aty k a ń sk ie g o I I . czy te ż ro z­ w ija ją c ą n a u k ą tegóż soboru.

2) P r z y jm u je się ja k o z n a n e p rz e d sta w io n e d o ty ch czas p ró b y a n a ­ liz y s y tu a c ji. Z ałożenie to n ie ty lk o u sta w ia r a m y czasow e n a ­ szego op raco w an ia, ale p o zw ala o p rzeć się n a d o k o n a n y c h p ró ­ b a c h sy ste m a ty z a c ji. Jaiko p u n k t w y jśc io w y o b ie ra m y w ięc s y n te ­ zę p rz e d sta w io n ą p rzez A .M .R ouco-V arelę w d n iu 12.7.1975 3. D la ja sn e g o o k re śle n ia s ta n o w isk a zaznaczm y, że p o d zielam y p rz e g lą d s y tu a c ji ta m p rz e d sta w io n e j i n a w ią z u je m y do zak re ślo n e g o przez R ouco o b ra z u ro z w o ju posoborow ego. A k c e p ta c ja p rz e g lą d u je s t

1 Skrócona, polska w ersja w ykładu w ygłoszonego w dniu 7. 2. 1978 r. podczas sym pozjum urządzonego przez E vangelische Studiengemeiinschaft w Heidelbergu. Wersja oryginalna w A rchiv f. Kaith. K irchenrecht 147 (1978).

2 Interesujący przegląd daje H. S c h m i t z , Tendenzen nachkonzilia- rer Gesetzgebung, A rchiv f. kath. K irchenrecht A rchiv f. kath. K irchen­ recht 146 (1977) 382—419. Wersja skrócona: Tendenzen nachkonziliarer Gesetzgebung im verfassungsrechtlichen Bereich, Intern, kath. Zeit­ schrift Communio 6 (1977) 524—539.

3 Die katholische Rechtstheologie heute. Versuch eines analytischen Überblicks, A rchiv f. kath. K irchenrecht 145 (1976) 3—21.

(3)

6 Ks. R. Sobański [2] w zasadzie ró w n o z n a c z n a z a k c e p ta c ją oceny, co z k o le i oznacza, że w optyce naszego o p ra c o w a n ia zn ajd zie się d alszy rozw ój k ie ­ ru n k u , k tó re g o w sp ó ln y m ia n o w n ik w id z i R ouco w p rz e k o n a n iu , że p o d sta w o w e z a g a d n ie n ia p ra w a k ościelnego m ogą b yć n a ś w ie t­ lone, ro zw aża n e i ro z w ią z a n e je d y n ie w ra m a c h m y śle n ia teo lo ­ gicznego 4.

W y d a je się, że ty m sam y m n a k re śliliśm y w y sta rc z a jąc o ra m y n asz y c h rozw ażań.

1. W poszukiwaniu perspektywy epistemologicznej

a) U sta w ie n ie z a g a d n ie n ia n a te r e n ie k a to lic k im

A. M. R ouco m ó w ił o k a to lic k ie j t e o l o g i i p r a w a , ty m c z a ­ sem te ra z m a b y ć m ow a o k a to lic k ie j n a u c e p ra w a k a n o n i ­ c z n e g o . R óżnica w p rze d m io c ie ro zw aża ń je s t je d n a k ty lk o p o ­ z o rn a ■— ty m stw ierdzeniem , chcem y n ie ty lk o dop recy zo w ać p rz e d ­ m io t n a sz y c h ro zw aż ań , lecz w e jść już w a n a liz ę sy tu a c ji.

R ouco stw ie rd z a w y ra ź n ie , że k a to lic k a teo lo g ia p ra w a to w sw o jej p ie rw o tn e j i m eto d o lo g iczn ie d e c y d u ją c ej p o staci teo lo g ia p ra w a k o ś c ie ln e g o 5. N a u k a t a n a te re n ie k a to lic k im u p ra w ia n a je s t g łó w n ie p rz ez k a n o n istó w , a je j z a d a n ie w id zi R ouco w o n - to lo g iczn y m o ra z fo rm a ln o -lo g ic z n y m u z a sa d n ie n iu p ra w a koś­ cielnego 6. B y ła b y to p o d sta w o w a w ra m a c h k a n o n isty k i n a u k a , w p ro w a d z e n ie do n a u k i p ra w a kościelnego. C hodzi w ięc o teologię p ra w a kościelnego, a n ie o teologię p ra w a .

Z g ad z a ją c się z a rg u m e n ta m i R ouco u z a sa d n ia ją c y m i, że k a to ­ lic k a te o lo g ia p ra w a to w p o d sta w o w e j po staci teo lo g ia p ra w a k o ś­ cielnego, a ta k ż e z jego w n io sk iem , że w ła śn ie ta o s ta tn ia w in n a d o starc zy ć k a te g o rie u m o żliw iające u ję cie tego, co c h rz e śc ijań ­ stw o m a do p o w ied z en ia n a te m a t p ra w a „w ogóle” 7, d o strz e g a ­ m y je d n a k zaw ężenie, ja k ie pociąga za sobą ta k ie w ła śn ie p o sta ­ w ie n ie z ag ad n ien ia.

C hodzi o p e rsp e k ty w ę , w ja k ie j u p ra w ia sdę ta k p o ję tą k a to ­ lic k ą teologię p ra w a o k re ś la n ą ja k o „u z a sa d n ie n ie p r a w a k o ściel­ n eg o ” . P rz y ję c ie te j p e rs p e k ty w y tłu m a c z y się tre n d a m i a n ty ju - ry d y czn y m i w K ościele, „ k ry z y so w ą ” — ja k to o k re śla R ouco 8 — s y tu a c ją p ra w a kościelnego.

4 Tam ze 19.

5 Was ist „Katholische” Rechtstheologie? G edanken zu dem Buch von B. Schüller: Die Herrschaft Christi und das w eltliche Recht,

Ar.cM'V f. kath. K irehenrecht 1(35 (1966) 540.

6 Allgem eine Rechtslehre oder Theologie des kanonischen Rechtes? Erwägungen zum heutigen Stand einer theologischen Grundlegung des kanonischen Rechtes, A rchiv f. kath. Kirehenrecht 138 (1969) 113.

7 Was ist „Katholische” Rechtstheologie?, 543. 8 Die katholische Rechtstheologie heute, 1®.

(4)

P ] Sytuacja metodologiczna praw a 7 N ie n a le ż y oczyw iście przeoczyć, że głęb szą p rz y c z y n ą różnego u jm o w a n ia z a g a d n ie n ia przez a u to ró w e w a n g e lic k ich (teologia p r a ­ w a ) o ra z k a to lic k ic h (teologia p ra w a kościelnego) je st o d m ienność w id z e n ia ro li K ościoła w ek o n o m ii zb aw ie n ia. S koro w ro z u m ie n iu .katolickim K ościół je st w id z ia ln y m zn a k ie m zb aw ien ia , s ta je się rz e c z ą zro zu m iałą, że teologiczne z a in te re so w a n ia p ra w e m sk ie ro ­ w a ło się w ła śn ie w s tro n ę p ra w a kościeln eg o 9. T a k o n c e tra c ja n a p ro b le m a ty c e eklezjo lo g iczn ej n ie m oże je d n a k p rz e sła n ia ć f a k tu , że z b a w ie n ie — k tó re g o K ościół je s t z n a k ie m — p rzezn aczo n e je s t św ia tu , k tó ry tk w i jeszcze w „ n iew o li znikom ości”, a le m a sta w a ć s ię „co raz d o sk o n alszy m o b razem św ia ta now ego (G au d iu m e t sp e s 3 9 ) 10.

To n au k o w o i p a s to ra ln e z ro z u m ia łe z a a n g a ż o w a n i e w p ro b le m y p r a w a k ościelnego n ie p o w in n o je d n a k zep ch n ąć w cień teo lo ­ g iczn ej p ro b le m a ty k i p ra w a „jak o ta k ie g o ” , zw łaszcza że przecie p o d k re śla się, iż p raw o ko ścieln e i p ra w o św ieck ie to w ielkości analo g iczn e. P o sta w ilib y śm y je d n a k k a n o n istó w w obec z a d a ń p rz e ­ ra s ta ją c y c h ich m ożliw ości, g d y b y śm y ich o b arczy li ca łą teo lo ­ g ic z n ą p ro b le m a ty k ą p ra w a . Ic h z a d a n ie je s t zn aczn ie w ęższe. D y sc y p lin ę tę u p ra w ia ją w ra m a c h w stę p n y c h z a g a d n ie ń k a n o ­ n ic z n y c h n .

T eologia p ra w a w w y d a n iu k a n o n istó w w y ra s ta z ic h s y tu a c ji d y d a k ty c z n e j ja k o k o n se k w e n c ja d o strzeżen ia konieczności w y d o ­ b y c ia teo lo g iczn y ch p o d sta w p ra w a kościelnego. S tą d w ła śn ie n a ­ z w a „teo lo g ia p r a w a ”, p rz y n a jró ż n ie jsz y c h zre sz tą w y o b ra ż e n ia c h o je j p rzed m io cie i zad a n ia ch . D la p rz y k ła d u te j ro zp ięto ści m oż­ n a w sb az ać p ro p o zy cje p rz e d sta w io n e p rze z B. G a n g o iti12 o ra z — z d ru g ie j s tro n y — w ła śn ie R ouco-V arelę.

P rz y jm u ją c je d n a k n a jb a rd z ie j —■ n a sz y m z d a n ie m — d o jrz a łą k o n c e p c ję R ouco n a le ż a ło b y zau w aży ć, że w o b ec n y m s ta n ie l ite r a ­ t u r y p rz e d m io tu sy tu a c ja n a g ru n c ie k a to lic k im d o jrz a ła ju ż do te g o , b y 1) w y ra ź n ie ro zró żn ić m ięd zy teo lo g ią p ra w a i teo lo ­ g ią p ra w a kościelnego, 2) zre zy g n o w ać z p o jęcia ,/teologia p ra w a k o ścieln eg o ” i za stą p ić je przez „ te o ria p ra w a k o ścieln eg o ”.

W n io sek ta k i w y p ły w a ze w sp o m n ia n y c h ra c ji, k tó re n a g ru n c ie k a to lic k im zro d ziły teologię p ra w a . N az w a w zięła się stą d , że w d y sc y p lin ie te j chodziło o p rz ezw y ciężen ie w y o b co w an ia i k r y ­

0 E. C o n e o c o , Diritto canonico. W: Dizaonario enciclopedäco di Teo­ logia mo-rale, 2;iö.

10 J. M a j k a , N ow y obraz stosunku chrześcijanina do świata, At.

kapł. 74 (il!97i0) 4)14.

lł Por. W. S t e i t n m u H e r , Rechtstheologie und Kirchenrecht als theologische Disziplinen m it juristischer Methode. Der Beitrag der evangelischen Rechtstheologie zu einer katholischen Fragestellung. W: Jus sacrum, Festschrift Mörsdorf, M ünchen — Paderborn 1S69, 54.

12 Introductio in theologiam iuris< canonici, Aingeliicum 47 (1070) 456'— 502.

(5)

8 Ks. R. Sobański

zy su p ra w a kościelnego, a tego — słu szn y m z d a n iem p ro ta g o n i- stó w te j d y sc y p lin y —■ m o żn a d o k o n ać w ra m a c h m y śle n ia teo lo ­ gicznego przez w y d o b y cie teo lo g iczn ej jak o śc i p ra w a kościelnego. R o z w ija ją c a się e w a n g e lic k a teo lo g ia p ra w a u ła tw ia ła a sy m ila c ję ta k ie j n azw y , n iez a le żn ie w sz a k od o d m ien n eg o t u i ta m s p e k tru m p rz ed m io tu .

N a te r e n ie k a to lic k im p ro b le m e m s ta ła się s a m a n a z w a „teo lo ­ g ia p r a w a ” w za sto so w a n iu do p ra w a kościelnego. Rzecz oczyw i­ sta , że za sp o re m o n azw ę k r y ją się z a g a d n ie n ia g łębszej n a ­ tu ry .

P o ję c ie „teo lo g ia p ra w a kościeln eg o ” d o p ro w ad ziło p rz e d s ta w i­ c ie li sz ere g u szkół k an o n isty c z n y c h do w n io sk u a k u r a t o d m ie n n e ­ go od zam ierzo n eg o p rzez au to ró w z a jm u ją c y c h się teologią p r a ­ w a. Z o stał on la p id a rn ie u ję ty przez T. I. J im e n e z -U rre s ti: p r a ­ w o k an o n icz n e i te o lo g ia to diwie o d rę b n e d y sc y p lin y 13. W n io sek ta k i n a te re n ie n a u k k o śc ieln y ch n ie je s t a n i o ry g in a ln y a n i n o ­ w y , n ie m n ie j je d n a k a u to rz y re p re z e n tu ją c y ta k i pogląd poczuli się u tw ie rd z e n i w sw y m p rz e k o n a n iu . A rg u m e n tu ją , że ju ż sa m a n a z w a s u g e ru je is tn ie n ie d w ó c h o d rę b n y c h n a u k o p ra w ie k o ściel­ n y m , teo lo g ii i k a m o n is ty k i14. A u to rz y n p . s k u p ie n i w okół u n i­ w e rs y te tu N a w a rry n ie p rzeczą zasadności teo lo g ii p ra w a , n ie ­ m n ie j je d n a k c iąg n ą o s trą g ra n ic ę m iędzy teologią o ra z k a n o n i- sty k ą i — n ie k w e stio n u ją c k o m p e te n c ji teo lo g ii — ro z p a tr u ją i u s iłu ją rozw iązać n a w e t p ro b le m y fu n d a m e n ta ln e w y łączn ie k a ­ te g o ria m i p r a w n y m ils.

b) {Teologiczny c h a ra k te r k a n o n is ty k i t '

T y m czasem zaś — i o w y k a z a n ie tego chodzi w ła śn ie w teo lo g ii p ra w a kościelnego, ja k to ja sn o w sta tu s ą u a estio n is te j n a u k i p rz e d sta w ia R ouco 16 — is tn ie je n a te re n ie k o ście ln y m je d n a je ­ d y n a n a u k a o p ra w ie k o ścieln y m , w ła śn ie k a n o n is ty k a , o b e jm u ­ ją c a ta k ż e z a g a d n ie n ia fu n d a m e n ta ln e

Rzecz o czy w ista, że z a jm u ją c się fu n d a m e n ta ln y m i z a g a d n ie n ia ­ m i p r a w a k ościelnego b ierze się pod lu p ę p ro b le m y teo lo g iczn e i u p ra w ia ty m sa m y m teologię. A le u w z g lę d n ia ją c jed n o ść p o rz ą d ­ k u k an o n iczn eg o tru d n o p rzep ro w ad zić g ra n ic e m ięd z y te o lo g ią

13 Prawo kanoniczne i teologia, dwie odrębne nauki, Concilium li— 10/11960—>7-, Poznań 1860, 458i

14 Taik m. in. M. B a h i m a , Iras cam. 11 (ill97[li) n. 21, 2118.

15 P . J. VS.l adi ni i oh, , Hacia una teoria fundam ental de derecho ca-nonico, lu s cam. 10 (.119.70) Por. R. S o b a ń s k i , Lugar y tareas de la canonistica en la vita de la Iglesia, lu s can. 16 1 (76) n.. 32 293—305.

16 Le statut ontologique et epistemologique du droit canonique. Re­ v u e des Sciences phil. et th.eo-1. 57 (1973) 203 ss.

17 R. S o b a ń s k i , De theologicis et sooiologicis praem issis theoriae iuris ecclesialis olaboraiidao, Periodica 66 (1977) 657.

(6)

15] Sytuacja metodologiczna prajwa ö i p ra w e m , jeśli n ie chce się ulec p o z y ty w isty czn em u ro zu m ien iu p r a w a i sp ro w ad zić k a n o n isty k i do o p e ra c ji d o g m aty c zn o -eg zeg e- ty czn y ch , p o d b u d o w a n y c h od fla n k i n a ś w ie tle n ia m i h isto ry czn y -- m i. J e s t p ra w d ą , że z a g a d n ie n ia w chodzące dziś w p ro b le m a ty k ę ' fu n d a m e n ta ln ą p ra w a kościelnego sta n o w iły d o m en ę teologów n ie ty k a n ą p rz ez k a n o n istó w , ale działo się ta k w ła śn ie n a s k u te k n ie ­ d o strz e g a n ia teologicznej jak o śc i p ra w a kościelnego. W łaśn ie z w ró ­ cen ie u w a g i — m ięd zy in n y m i w re z u lta c ie p ra c a u to ró w z a jm u ­ ją c y c h się teo lo g ią p ra w a — n a tę jak o ść każe całą k a n o n isty k ę w idzieć ja k o n a u k ę teologiczną, zaś d la z w iązan y ch z p ra w e m k o ­ śc ieln y m p ro b lem ó w o n to k ig iczn y ch i ep istem o lo g iczn y ch n ie b u ­ dow ać w y o d rę b n io n e j (z k a n o n is ty k i czy z teologii p ra w a ) teo lo g ii p r a w a kościelnego, k tó ra b y ła b y w isto cie rzeczy teo lo g ią teologii czyli m e tateo lo g ią, lecz sposobem p rz y ję ty m w e w sp ółczesnych n a u k a c h ro zw iązy w ać je w ra m a c h w ie d zy służącej w y ja śn ia n iu ja k ie jś d zied zin y rzeczyw istości, tzn. je j te o rii, w ty m w y p a d k u w ra m a c h te o rii p ra w a kościeln eg o 1S.

O k re śle n ie „ te o ria p ra w a k o ścieln eg o ” m oże rodizić p ew n e opo­ ry . N a s u w a b o w iem sk o ja rz e n ia z p ró b a m i u z a sa d n ie n ie p o rząd k u , p ra w n e g o K ościoła p rz y pom ocy ogólnej te o rii praw a-}9.

N ie w ą tp liw ie ro la te o rii p ra w a k ościelnego b y ła b y an alo g iczn a do ro li te o rii p ra w a w ra m a c h n a u k i p ra w a św ieckiego, k tó rą to ro lę o k re ś la się ja k o p o d s ta w o w ą 20, k ry ty c z n ą i aksjologicz­ n ą 21. O p raco w a n ie te o rii p ra w a kościelnego trz e b a b y u zn ać za w y ra z d o jrza ło ści m eto d o lo g iczn ej k a n o n isty k i, co m a znaczen ie n ie ty lk o w je j z e s ta w ie n iu z n a u k a m i p ra w n y m i, a le p rz e d e w szy­ s tk im w ra m a c h sa m e j k a n o n isty k i, ja k d o tą d w łaściw ie p o zbaw io­ n e j n a u k o w e j (teologicznej) re fle k s ji n a d w ła sn y m i p o d sta w a m i. K orzyści zaś w y n ik a ją c e ze współfoieżności z ro zw o jem n a u k p rz e ­ k ra c z a ją k rę g i sam e j n a u k i i m uszą b yć w id z ia n e w p e rsp e k ty w ie m isji K ościoła, k tó re g o p a s to ra ln y m za d a n ie m je s t w y k o rz y sta n ie p o stę p u n a u k d la ew an g e liz ac ji.

P o w s ta je oczyw iście od ra z u p y ta n ie o zasięg re cep cji o siąg n ięć n a u k p ra w n y c h . O dpow iedź n a n ie sta n o w i z n a k w y ró ż n ia ją c y k a n o n istó w szkoły w ło sk iej i k o n ty n u u ją c y c h jej lin ię szkoły N a­ w a r r y od ty c h w szy stk ich , k tó ry c h z d an iem p o słu g iw a n ie się m e­ to d a m i p ra w n y m i n ie p rz e k re śla teologicznego c h a r a k te ru k a n o - n isty k i.

Z a c ie śn ia jąc te n p ro b le m do b u d o w a n e j te o rii p ra w a k o ścieln e­ go m o żn a m ów ić o u g ru n to w u ją c y m się p rz e k o n a n iu , że p rz e ję ­ ciu in s p ira c ji m eto d o lo g iczn y ch nie m oże to w arzy szy ć

przenosze--18 R. Sobański, De theologicis et sociołogicis ‘praeimissis, 657. 19 A . M. R o a 0 o - V a r e i a, Allgem eine Rechtslehre..., lflift.

20 K. O p a ł e k , J. W n ó, b 1 e w s k, i, Zagadnienie teorii prawa, War­ szaw a 1969, 358.

(7)

10 Ks. R. Sobański £6j

n ie zad o m o w io n y ch w n a u k a c h św ieck ich w y o b ra ż e ń m odelowych," K a n o n isty k a dość pow szechnie o d e rw a ła się ju ż od m o d elu sp o ­ łeczności doskonałej,, d o strz e g a też — nie k w e stio n u ją c d o ro b k u a n i h isto ry czn eg o z n a czen ia o d n o śn y ch szkół — m a łą p rzy d atn o ść m o d e lu o rd in a m en to giuridico. W yzbycie się ty c h m odeli w y n ik ło z sa m o k ry ty c z n e j k o n fro n ta c ji o biegow ych założeń k a n o n isty k i ze w sp ó łczesn ą eklezjologią, ale w ty m m om encie p o ja w iła się k o ­ nieczność zn ale z ien ia n o w y ch założeń, o d p o w ia d a ją c y ch a k tu a ln e j św iad o m o ści K ościoła. M ożna b y pow iedzieć, że s y tu a c ja b y ła po­ d o b n a do te j, w ja k ie j w cześniej zn a leź li się k oledzy ew an g eliccy , g d y p o d ejm u jąc fu n d a m e n ta ln e z a g a d n ie n ia p ra w a sw o ich k o ­ ściołów fo rm o w a li te o rię (teologię) p ra w a kościelnego, p rz y jm u ją c w ty m celu ró ż n e z a ło ż e n ia /w y jścio w e 22.

K a n o n iści w n ik a ją c w sam ośw iadom ość K ościoła w y ra ż a n ą w d o k u m e n ta c h S o b o ru W a ty k a sk ie g o II, w e n u n c ja c ja c h p a p ie sk ic h czy te ż w d zie ła c h eklezjologów , w y d o b y w a li z n ic h e le m e n ty m o ­ g ą c e sta n o w ić zało żen ia w y jścio w e ich te o rii (teologii) p ra w a k o ­ ścielnego.

J e ś li p o m in ąć w szy stk ie te p u b lik a c je , k tó re p o zo stając n a g r u n ­ cie k a te g o rii społeczności d o sk o n a łej p rz e d k ła d a ją d a w n e sc h e m a ty m yślow e w n o w ej ty lk o szacie sło w n ej (a k tó re zgodnie z za ­ k re ślo n y m i ra m a m i p o zo stają poza o rb itą naszego re fe ra tu ), to trz e b a do strzec o g ro m n ie k o n s tru k ty w n y w y siłe k stopniow ego d o ­ ch o d zen ia do d o strz e g a n ia p ra w a kościelnego n ie n a p e ry fe ria c h ta je m n ic y z b aw ien ia, ani też ja k o zjaw isk o ró w n o leg łeg o do n iej, leęz._właśnie w je j ra m a c h .

E w o lu cja , ja k a d o k o n u je się w u m y sła c h k a n o n istó w , je s t po­ d o b n a do te j, ja k ą przeszli ojcow ie S o b o ru W a ty k a ń sk ie g o II, k tó ­ rz y je c h a li n a sobór z p rz e k o n a n ie m , że K ościół, k tó ry m ta m b ę ­ d ą się zajm o w ać, je st k o n k re tn y „ ja k re p u b lik a W en ecji czy k ró ­ lestw o F r a n c ji” , a k tó rz y tam że u c h w alili i p o d p isali d o k u m e n t stw ie rd z a ją c y , że K ościół je s t ta je m n ic ą . P o d o b n ie ja k d la ojców so b o ro w y ch S 't a ło się jaśn e, że d o p ie ro n a te j b azie m o żn a k s z ta ł­ to w ać i p rz e d sta w ia ć n a u k ę o K ościele, ta k też k an o n iśc i docho­ dzą do p rz e k o n a n ia , że te o ria p r a w a kościelnego tyliko w te d y p rz y ­ czyni się — zgodnie ze sw y m z a d a n ie m — do w y ja ś n ie n ia tej rzeczyw istości, g d y p ra w d a o K o śc ie le -ta je m n ic y będzie w n ie j założeniem p o d sta w o w y m i w iodącym . O znacza to, że m odelem te o rii p ra w a kościelnego n ie może być społeczność d o sk o n ała czy o rd in a m e n to giuridico, lecz K o ś c ió ł-ta je m n ic a ..

c) :W p o s z u k iw a n iu p ra w n e g o m o d e lu K ościoła

K ośeiół-itajem nica p rz e d sta w ia sa m siebie w ró żn y ch o b razach , 22 W. S t e i n m ü l l e r , art. cyt. 64 nss.; A. M. R o u c o - V a r e l a , Evangelische Kirchenrechtstheologie heute. M öglichkeiten und Grenzen eines Dialogs, Archiv f. kath. K irchenrecht 140 ClOTli) 1CK6I—di3;6.

(8)

Sytuacja metodologiczna praw a 11 k tó re w e d łu g K o n sty tu c ji L u m e n G e n tiu m „ b ra n e są bąd ź z ży­ cia p aste rsk ie g o , b ą d ź z u p ra w y ro li, b ąd ź z b u d o w n ic tw a , bądź ■wreszcie z życia ro d zin n eg o i n a rz e c z e ń s tw a ” (6, 1). O b razy te ■stanowią p o śre d n i sposób p o z n a n ia K ościoła, k a ż d y z n ic h w y ra ż a ja k ie ś jego asp e k ty , s tą d z e sta w ie n ie sz e re g u obrazó w . Te, k tó re z e b ran o w L u m e n g e n tiu m , cieszą się rodow odem b ib lijn y m i są m o c n o zak o rzen io n e w św iadom ości K ościoła. B ogactw o je d n a k te j rzeczy w isto ści p o w o d u je, że d la jej p o z n an ia i re a liz o w a n ia •sięga się ta k ż e do in n y c h obrazó w — ja k to czyniła k a n o n is ty k a

p o słu g u ją c a się o b ra z e m społeczności d o sk o n ałe j.

N ależy je d n a k u św iad o m ić sobie, ja k ie k o n se k w e n c je w iąż ą się z tłu m a c z e n ie m K ościoła w e d łu g o b razó w „za c ze rp n ię ty c h z ży- •cia” 23:

1) Ż a d e n o b ra z n ie tłu m a c z y w p e łn i rzeczyw istości k o ścieln ej, lecz ty lk o ja k iś je j asp ek t. S tw a rz a to g ra n ic e d la w n io sk ó w w y ­ c ią g a n y c h w o d n ie sie n iu do K ościoła w o p a rc iu o zasto so w an y •obraz.

2) O b razy n ie s ta n o w ią nic in n e g o niż h e u ry sty c z n y m o d el K o­ śc io ła . W y cią g an e w ięc w o d n ie sie n iu do K ościoła w n io sk i są w y ­ n ik ie m o p e ra c ji m y ślo w y ch p rz e p ro w a d z a n y c h n a o b ra n y m m o d e­ lu. N ie u św iad o m ien ie sobie m odelow ego c h a r a k te ru p o z n a n ia po­ ciąg a za sobą n ie d o strz e g a n ie g ra n ic d la w y c ią g a n y c h w niosków . P r z y k ła d e m m oże tu b yć sto so w a n ie m o d elu społeczności d osko­

n a łe j, k tó r y św iad o m ie i p o p ra w n ie u ż y ty m ó g ł służyć je d y n ie po­ zn a n iu s tr u k tu r p ra w n y c h K ościoła w ic h z e sta w ie n iu ze s tr u k tu ­ ra m i p a ń stw o w y m i, a fa k ty c z n ie b y ł w y k o rz y sta n y d la p o z n an ia i tłu m a c z e n ia p ra w a .kościelnego w jego fu n k c ji k o ścieln e j i — co w ięcej — słu ży ł d la w y p ro w a d z e n ia zeń ca łej n ie ja k o ek le z jo ­ logii.

3) W a lo r w n io sk ó w w y c ią g a n y c h w o p a rc iu o p o zn an ie m odelow e je s t ty m w iększy, im b a rd z ie j m o d el o d p o w iad a p o zn aw an ej rz e ­ czyw istości. W o d n ie sie n iu do m odeli rzeczyw istości sp o łecznych

chodzi o to, b y w p ro cesie u p ro szczen ia i s tr u k tu ra liz a c ji o k reślić is to tn e e le m e n ty te j rzeczyw istości, ich w z a je m n e p o w iązan ie w y ­ z n aczające je j s tr u k tu r ę o raz z a sa d y d ziałan ia .

P o z n a w a n ie K ościoła p rz y pom ocy o b razó w „za c ze rp n ię ty c h z ż y c ia ” poleg ało po p ro s tu n a się g a n iu do m odeli g o to w y ch . S ta n n a u k teo lo g iczn y ch X IX w. n ie p o zw ala ł do strzec m ożliw ości tłu ­ m a c z e n ia s tr u k tu r p ra w n y c h K ościoła w o p a rc iu o m odele b ib lij­ ne. S ięg n ię to w ięc po eg zogenny, w y k sz ta łto w a n y n a g ru n c ie filo ­ zofii sp o łeczn ej m o d el społeczności d o sk o n a łe j, u cieleśn io n y w m o ­ d e lu p a ń stw a . To n ie sk o m p lik o w a n e się g a n ie po m odele gotow e sp ow odow ało nieśw iad o m o ść m odelow ego c h a r a k te ru p ro cesu po­

23 R. S o b a ń s k i , Model Kościoła-tajem nicy jako podstawa teorii ;prawa kościelnego, Praw o kan. 21 (1978) nr 1—2 s. 44 ns.

(9)

12 Ks. R. Sobański

znaw czego. U św ia d o m ien ie sobie je d n a k tego c h a r a k te r u n ie ty lk o k aże p a m ię ta ć o g ra n ic a c h d la u z y sk a n y c h u sta le ń , ale rów nocześ­ n ie z w ra c a n aszą u w a g ę n a m ożliw ość s k o n stru o w a n ia m o d elu d la z a m ierzo n y ch celów poznaw czych.

T y m sa m y m dochodzim y do a k tu a ln e g o w k a n o n isty c e z a g a d n ie ­ n ia m o d elu K ościoła sto jąceg o u p o d sta w te o rii p ra w a k a n o n icz­ nego — m o d elu , k tó r y n ie m oże n ie być m o d ele m K o śc io ła -ta je m - n icy 24. T o ru ją c e sobie b o w iem w k a n o n isty c e p rz e k o n a n ie , że fa k t, iż K ościół je s t ta je m n ic ą , n ie je s t d la k a n o n is ty p ra w d ą p r z e d n a u - k ow ą, zm usza k a n o n istó w do w y ja śn ie n ia sobie, w ja k i sp o so b ­ n a w a rsz ta c ie p ra w n ic z y m , ja k im n ie w ą tp liw ie je s t w a rs z ta t k a - n o n isty czn y , m oże się znaleźć K ościół n ie o k ro jo n y do z e w n ę trz n e ­ go ty lk o w y m ia ru .

O dpow iedź n a to p y ta n ie w y m a g a n a ś w ie tle n ia m iejsca rz e ­ czyw istości społecznej w ta je m n ic y K ościoła. K o n s ty tu c ja L u m en - g e n tiu m się g a w ty m w y p a d k u do an alo g ii ta je m n ic y W cielen ia i tłu m a c z y m iejsce i ro lę o rg a n iz m u społecznego w K ościele przez o d w o łan ie się do id ei n a rz ę d z ia zb a w ie n ia . D ro g a ta w y d a je się- dość p ło d n a i w isto cie zo sta ła p rzez k a n o n istó w p o d j ę t a 25.

J e j p rz y d a tn o ść d la w y ja ś n ie n ia p o rz ą d k u p ra w n e g o K ościoła, będ zie oczyw iście w y k o rz y s ta n a pod w a ru n k ie m , że n ie w tło czy się je j w s ta r e sc h e m a ty m y śle n ia celow ościow ego, lecz m ó w iąc o n a rz ę d z iu z b a w ie n ia będ zie się p a m ię ta ć , że n a rz ę d z ie z b aw ien ia je s t ju ż jego z n a k ie m i ja k o ta k i sta n o w i ta je m n ic ę : K ościół sam . je s t ju ż rzeczyw istością, k tó re j je s t z n a k ie m i k tó re j re a liz a c ji s ł u ż y 26. W łaśn ie ta id e a p o zw ala ro zu m ieć diziałanie K ościoła od s tro n y n ie ty lk o jego celu, ale p o dm iotów d z ia ła ją c y c h i w a r to ­ ści w ty m d z ia ła n iu rea liz o w a n y ch . J e s t to d la w łaściw eg o p r a w ­ nik o w i sposobu p a trz e n ia ' b ard z o w ażne, boć p ra w n ik wid'zi r z e ­ czyw istość od s tro n y osób ją tw o rz ą c y c h ■—• i to n ie statycznie,., lecz ja k o p o d m io tó w d z ia ła n ia , w k tó ry m p rzecie a k tu a liz u ją s ię in te re s u ją c e p ra w n ik a p ra w a i obow iązki. Id e a t a w sk a z u je p rz y ty m n a z b a w ie n ie ju ż re a liz u ją c e się w d z ia ła n iu K ościoła i n ie pozw ala ty m sa m y m zapom nieć, ż e ' d zia ła n ie o w y ch podm iotów ' ty lk o w ów czas sta n o w i d zia ła n ie K ościoła, jeśli d o k o n u je się w jed n o ści z D uchem .

24 R. S o b a ń s k i , Model Kościoła-tajemnicy..., 45 nis.

25 H. M ü l l e r, De analogia Verbum Incarnatum inter et Ecclesiam Periodiica 66 (1977) 490—Sttia.

26 Zw rócił -na to uw agę m. in. H. D o m b a i s , Die Grundlagen der L ex Ecclesiae Fundamentalis im Prooemium, W: K odex und K onkor- die. Fragen und A ufgaben ökum enischer Theologie, Stuttgart — Frank— fuirt 1972, 40 ns. Przyznając rację spostrzeżeniom H. Domibois uważa­ m y jednak, że term iny saoramentum, signum i insteummentum .oznacza­ ją w tym w ypadku to sam o zjaw isko oraz że pojęcie instmmenitumi. w ca le n ie m usi skierow yw ać naszego spojrzenia na tory indyw idualiz­ mu. Chodzi w szak o narządzie zbawiania ludzkości.

(10)

|9 ] Sytuacja metodologiczna praw a 13 P r a w n ik z n a jd u je tu c ałą k o p a ln ię z a g a d n ie ń d o ty czący ch pod­ m io tó w d z ia ła n ia K ościoła i w a rto śc i w ty m d z ia ła n iu re a liz o ­ w a n y c h .

d) K o n fro n ta c ja >na ko n g re sa ch

P o d o ty ch c zaso w y ch u w a g a c h d o ty c ząc y ch sam ego z a g a d n ie n ia te o lo g ii (czy teo rii) p r a w a kościeln eg o n a g ru n c ie k a to lic k im , n a ­

leży p rz y p a trz e ć się w y d a rz e n io m o s ta tn ic h la t w św iecie n a u k i k a n o n isty c z n e j. W y d a ją się o ne dość sy m p to m aty czn e. Chodzi zw łaszcza o k o n g re sy w P a m p lo n ie i w R zym ie: pie rw szy , z o r­ g a n iz o w a n y pod egidą C o n so tia tio In te rn a tio n a lis S tu d io Iu ris ca- no n iei p ro m o v en d o przez W y d ział P r a w a K anonicznego U n iw e r­ s y te tu N a w a r ry w d n ia c h 10— 15. 10. 1976, d ru g i p rzez W y d ział P r a w a K an o n iczn eg o U n iw e rs y te tu G re g o riań sk ieg o z o k a z ji jego stu le c ia w d n ia c h 14— 19. 2. 1977. W n a k re ś lo n y c h w yżej ra m a c h czaso w y ch naszego r e f e r a tu n a u w a g ę z a słu g u je p o n ad to k o n g res k a n o n is ty c z n o -p a s to ra ln y w R zym ie w d n ia c h 28. 9.— 2. 10. 1975, n a k tó ry m p o d jęto s p ra w ę n a tu r y p r a w a k o ś c ie ln e g o 27 i u s ta w y k o ścieln ej 28.

T rz e b a też w sk azać n a jed n o jeszcze c h a ra k te ry s ty c z n e z ja w i­ sko. O tóż sy m p o zja n a o k reślo n e te m a ty k a n o n isty c z n e coraz czę­ śc ie j n ie o b y w a ją się ju ż bez re fle k c ji fu n d a m e n ta ln e j. D ow odzi te g o m ięd zy in n y m i k o lo k w iu m u rzą d z o n e p rzez I n s ty tu t P ra w a K an o n iczn eg o w S tra s b u r g u w m a ju 1976 n a te m a t in te r fe re n c ji o rz e czn ictw a k an o n iczn eg o i n a u k h u m a n isty c z n y c h , na k tó ry m p ie rw szy r e f e r a t w y g ło sił p ro fe so r ek lezjologii, p rz e d k ła d a ją c r e ­ fle k s je te o lo g a n a te m a t s ta tu s u i p r a k ty k i p ra w a w K ościele w. D uże znaczen ie d la s y tu a c ji m eto d o lo g iczn ej p ra w a k a n o n ic z n e ­ go m ia ł k o n g re s w P a m p lo n ie . Ouż n a p ie rw sz y m k o n g re sie w ro ­ k u 1970 w R zym ie o ra z n a d ru g im w ro k u 1973 w M ed io lan ie m o żn a było odczuć, że k a n o n isto m ś w ita zro zu m ien ie koniecz­ ności u jm o w a n ia p ra w a kościelnego n a b azie e k le z jo lo g ic z n e j30, a le n a k o n g re sa c h ty ch , zw łaszcza n a d ru g im , b a rd z ie j teologizo- w an o , a m n ie j o p ie ra n o te w y w o d y rzeczyw iście n a a u te n ty c z n e j b az ie te o lo g iczn ej 314

27 R. S o b a ń s k i , De constitutione Ecclesiae et de natura iuris in M ysterio divino intelligendis, M onitor Ecclesdastious 100 (.11975) 269.

28 F. X. U r r u l t i a , De natura legis ecclesiasticae, Monitor Eodlesia- sticais 100 (1075) 295 nss.

20 J. H o f f m a n n , S ta tu t et pratique du droit dans l’Eglise: Réflexion d ’un théologien, R evue de droit pain. 23 (OT7) 537.

30 E. C o r e o c o , K ritische Erwägungen zu m Internationalen Kongress fü r kanonisches Recht in Rom vo m 14. bis 119 Ja n u ar 197Ö, Archiv f. kath. Kiiroheinrecbt 139 (1970) 94; tenże, K ritische Erwägungen zu m Zw eiten Internationalen Kongress fü r kanonisches Recht in Mailand vom 10. bis 115. 9. 1973, A rchiv f. kath. Khiohenireeht Ü42 (19'7S) 577 mss.

31 E. C o r e c c o. Kritische Erwägungen zu m Zw eiten Internationalen Kongress..., 578.

(11)

14 Ks. R. Sobański [10! N a trz e c im n a to m ia s t k o n g re sie doszło do w y ra ź n e j p o la ry z a c ji s ta n o w isk i do jasn eg o p o sta w ie n ia p y ta n ia o n a jg łę b sz ą naturę- p r a w a kościelnego. S ta ło się ta k g łó w n ie za s p ra w ą E. C oreecov k tó r y u z n a ł za c h a ra k te ry s ty c z n e , iż k o n g res z a jm u ją c y się n o r­ m ą k a n o n ic z n ą n ie s ta w ia p y ta n ia o d efin ic ję u s ta w y w K oście­ le 3a. Z d a n ie m Corecco od teg o w ła śn ie n a le ż a ło zacząć, gdyż sk o ­ ro p ra w o ko ścieln e je s t rzeczy w isto ścią ta je m n ic y K ościoła, n ie ­ m o żn a u s ta w y k o ście ln ej p o jm o w ać w m y śl d e f in ic ji' Tom aszow ej: ja k o o rd in a tio ra tio n is, lecz n a le ż a ło b y zasta n o w ić się n a d je j r e ­ d e fin ic ją w k ie r u n k u o rd in a tio fider. P o s tu la t te n w y w o ła ł d y s k u ­ sję w o k ó ł teologicznego c h a r a k te ru p ra w a k o ś c ie ln e g o 33. W tedy też p o staw io n o n a fo ru m k a to lic k ic h k a n o n istó w ch y b a po ra z p ie rw sz y tw ie rd z e n ie , że p ra w o ko ścieln e je s t p ra w e m p o rz ą d k u ła sk i i z b aw ien ia, zaś n a u k a tego p ra w a w istocie rzeczy n a u k ą, o z b a w ie n iu 34.

T a n ie z a p la n o w a n a d y s k u s ja n a k o n g re sie w P a m p lo n ie je s t w ielce c h a ra k te ry s ty c z n a . D ow odzi ona, że w spółcześnie n ie m o ż n a ju ż d y sk u to w a ć p o d sta w o w y c h z a g a d n ie ń p ra w a kościelnego z po­ m in ię c ie m jego p o d staw o w ej, teologicznej jakości. /W łaśn ie w P a m - p lo n ie okazało się, że ro z w a ż a n ia p ro w ad zo n e n a p łaszczyźnie ty l­ ko p ra w n o -filo z o ficz n e j p o zo sta ją n a p e ry fe ria c h z a g a d n ie n ia. O kazało się też, że k a n o n is ty k a p o k o n a ła ju ż e ta p p o jed y ń czy ch n ie sk o o rd y n o w a n y c h p ró b p o d e jm o w a n y c h z ró ż n y c h p u n k tó w w y jścio w y ch , z ależn y ch od k lim a tu teologicznego, w ja k im się zro ­ dziły. D o jrz a ła ju ż do tego, b y z a g a d n ie n ia p o d jąć g e n eraln ie^ w sposób zsy n te ty z o w a n y . W y d a je się, że m iejsce p o jedyńczych p ró b teo lo g ii p ra w a , czy to sta n o w ią c y c h n ie ja k o sam opom oc w s y tu a c ji d y d a k ty c z n e j a u to ra czy też b ęd ą c y c h w y ra z e m n a d ą ­ ż a n ia za ty m co m o d n e (bo są i ta k ie p ró b y , a ich „teo lo g ia” s ta ­ n o w i n a jc zęściej ty lk o o rn a m e n t) z a ję ła ju ż z w a rta , o k re ślo n a d y ­ sc y p lin a n a u k o w a : teo lo g ia p r a w a kościelnego, a ra czej — d l a p o d an y c h ju ż w y żej w zględów — te o ria p ra w a kościelnego.

W y ra z e m ta k ie j d o jrz a ło śc i b y ł k o n g re s G re g o ria n y w lutym . 1977. T rz e b a oczyw iście m ieć n a oku, że W y d ział P r a w a K a n o ­ nicznego U n iw e rs y te tu G re g o ria ń sk ie g o od la t już z d ra d z a ł w ię k ­ szą w ra żliw o ść n a teo lo g iczn ą ja k o ść p ra w a kościelnego. Od ro ­ k u 1944 p u b lik o w a ł sw o je p ra c e o n a tu rz e tegoż p ra w a prof. W.

32 W. S c h u l z , A nm erkungen zur Diskussion auf dem D ritten In ­ ternationalen Kongress fü r kanonisches Recht vom lß. b is 15. Oktober 1976 in - Pamplona, A rchiv f. kath. Kirchenredht 145 (:1976) 655.

33 Do tyoh spostrzeżeń nawiązuje: E. C o r e c c o , „Ordinatio rationis”' oder „ordinatio fidei"? A nm erkungen zur D efinition des kanonischen Gesetzes, Intern, kath. Zeitschrift Communio 6 (1977) 481—495; R. S o ­ b a ń s k i , Ustawa kościelna ordinatio rationis czy ordinatio fidei?

Coll. theol. 48 (1978) f. 1, 27—35. 34 W. S c h u l z , art. cyt. 659.

(12)

Sytuacja metodologiczna prąw a 15, B e rtra m s. P o w s ta ły ta m d y s e rta c je pośw ięcone te j p ro b le m a ty ­ ce 3S. T en te ż W y d ział n ie p o m ija ł k w e stii z teo lo g ii p ra w a n a u rz ą d z a n y c h od ro k u 1966 c o n v e n tu s ca n o n ista ru m .

N a k o n g re sie ju b ileu szo w y m p ierw szy d zień o b rad pośw ięcono n a tu rz e teologicznej p ra w a kościelnego (przed po łu d n iem ) o raz sp ecy ficzn ej n a tu r z e u sta w y k o śc ieln ej (po południu). N a każde z ty c h z a g a d n ie ń w ygłoszono trz y r e f e r a t y 36, do o b y d w u ra z e m przedłożono sześć k o m u n ik a tó w 37. M a te ria ł te n m o żn a b y — z le k ­ k a u p ra sz c z ają c — u zn ać za re p re z e n ta ty w n y d la m y śli k a to lic ­ k iej.

Rzecz zro zu m ia ła, że k o n g res — zw łaszcza ju b ileu sz o w y — n a k tó ry m k aż d y d zie ń o b ra d p ośw ięcony je s t in n e m u za g a d n ie n iu , n ie m oże dać sy n tezy . S p e łn ia on sw ó j cel, jeśli b io rą c n a ta p e tę z a g a d n ie n ia n a jb a rd z ie j a k tu a ln e i p o d staw o w e u k a z u je p e rs p e k ­ ty w y b ad aw cze i m o b ilizu je do p o d jęcia p o ru sz a n y c h zag ad n ień . S tą d u w z g lę d n ia ją c zało żen ia naszego r e f e r a tu b y ło b y m ało ce­ low e o m a w ia n ie za g a d n ie ń ta m p o ru sz an y ch . W y d a je się ra c z e j: rzeczą k o rz y stn ą p rz e d sta w ić p ro b le m y w ęzłow e d la te o rii p ra w a , kościelnego i d e c y d u ją c e o jego obliczu.

II. Zagadnienia węzłowe

a) P ojęcie p ra w a

Je śli n a tę, u ja w n io n ą zw łaszcza n a k o n g re sach , s y tu a c ję po­ p a trz e ć jak o ś sy n te ty c z n ie , to trz e b a zastosow ać do k a n o n istó w sp o strz e ż e n ie p o czynione p rz ez K a n ta pod a d re se m p ra w n ik ó w : s z u k a ją d e fin ic ji p ra w a . O dnosząc to sp o strzeżen ie do k a n o n istó w cz y n im y to je d n a k bez iro n ii k ró lew iec k ieg o filozofa, lecz u z n a ­ jem y , że ic h re fle k c ja n a b ie ra c h a r a k te ru p ra w d z iw ie fu n d a m e n ­ ta ln e g o i p ro w ad z o n a je s t n a płaszczyźnie teologicznej. M in ęły już czasy, w k tó ry c h w y k ła d p r a w a k a n o n icz n eg o zaczy n an o pow szech­ n ie od p o d a n ia T om aszow ej d e fin ic ji u sta w y .

35 GMip. V. R a m a l l o , El Derećho y el m istero de la Iglesia, Roma-. 1.872.

36 F. ,C o o c o . p a 1 im e n i o, De conceptu et natura iuris Ecclesiae ani-

m adversiones ąuaedam; A. de la H e r a , Liquet ius canonicum esse ius sacrum prorsus distinctum a iure civilr, H. M ü l l e r , De analogia Verbum Incarnatum inter et Ecclesiam (L. G. 8a); L. Ve i l a, De eon-- ceptu specifico legis ecclesiasticae; G. F r a . i n s e n , De analogia legis apud canonistas; P. F e d e l e , U trum definiri possit lex ecclesiastica e x ordinatione ad bonum com m une —■ Periodica 66 (.10.77) 4'47>—56,0.

37 W. B a r t r a m s , Da natura iuris Ecclesiae proprii notanda; P. A.

B o n n e t , Eucharistia et ius; H. D o m i b o i s , Observationes ąuaedam

circa naturam theologicam iuris ecclesialis; G. G - hi nl a n d a, De cari~- t.ate u t elemento iuridico fundam entali constitutivo iuris ecclesialis;

R. S o b a ń s k - i , De theologicis et sociologicis praemissisi theoriae iuris ecclesialis elaborandae; F. V e r a Uiribano, De natura iuris canonici

(13)

16 Ks. R. Sobański [12] R e fle k sja ta do ty czy zaró w n o p ra w a ja k u s ta w y k o ścieln ej. N a g ru n c ie k a to lic k im zaw sze ro zró żn ian o m iędzy je d n y m i d ru g im , chociaż tru d n o b y ło b y zaprzeczy ć m n iejszem u czy w ięk szem u u le ­ g a n iu w p ły w o m m y śli p o z y ty w isty cz n ej i fa k ty c z n e m u — acz nie n o m in a ln e m u — p o zy ty w isty c z n e m u ro z u m ie n iu p ra w a w K o­ ściele.

R o zw ażan ia n a d is to tą p ra w a kościelnego i isto tą u s ta w y id ą — rzecz ja s n a ■—■ w p arz e, je d n e w a r u n k u ją d ru g ie. J e s t to zro zu ­ m iałe, w szak n a te re n ie k o ścieln y m chodzi w ła śn ie o zro zu m ien ie k o n k re tn e g o fe n o m e n u p ra w a w K ościele i — k o n s e k w e n tn ie ■— p o w ią z a n ia m ięd zy p ra w e m a u staw ą.

K an o n iśe i są dość zgodni co do tego, że n ie n a leż y p rzy jm o w ać ja k ie jś go to w ej k o n cep c ji p ra w a , k tó rą ap lik o w an o b y do K oś­ cioła, w y k a z u ją c w te n sposób, jego s tr u k tu r y p ra w n e . J e d n a k od­ cięcie się od o k re ślo n y c h d e fin ic ji p ra w a n ie m oże p ro w ad zić do .za w ie sz e n ia ro z w a ż a ń w próżni. K onieczne je s t w ięc p rz y n a jm n ie j . ja k ie ś robocze o k re śle n ie , czym chcem y się zajm ow ać. T rz e b a p rz y ty m baczyć, b y nie pop ełn ić b łę d u , k tó ry się p o tęp ia, tzn. b y o d ­ ż e g n a n ie się od o k re ślo n y c h d e fin ic ji p ra w a n ie polegało ty lk o n a o d rz u c e n iu d e fin ic ji n ie p a su ją c y c h do ro z w ija n e j t e o r i i 38. U sta le n ie k ie ru n k u b a d a ń je s t konieczne nie ty lk o d lateg o , że nie sp o só b b a d a ć n a tu r y ja k ie jś rzeczyw istości n ie o k re ślo n e j p rz y ­ n a jm n ie j ogólnie, lecz ró w n ież ze w zg lęd u n a to,( że w k a to lic k ie j teo lo g ii (teorii) p ra w a kościelnego chodzi o w y ja śn ie n ie k o n k re t­ n e g o fe n o m e n u praw a., O d e rw a n ie się od ja k ieg o b ąd ź w y o b ra ż e ­ n ia p ra w a m oże spow odow ać b r a k styczności te o rii z istn ie ją c ą rzecz y w isto ścią p ra w n ą . .Chodzić w ięc m u si o to, b y — z je d n e j s tr o n y — n ie w tła c z a ć rzeczyw istości p ra w n e j K ościoła w p o jęcia z z e w n ą trz pochodne, • u ro b io n e n a in n y c h sp ołecznościach i d la

88 W ydaje się, że błąd taksi popełnia F. Co, a c o p a l m e ni o, De ■conceptu et natura iuris Ecclesiae animadversiones ąuaedam. Jako dro­ gę m ało odpow iednią uznaje p rzyjęcie jakiejś koncepcji prawa, obej­ m ującej jego elem enty n ajogólniejsze i podstawowe, u jęte syntetycznie, które następnie przystaw ia się do struktur Kościoła i drogą tego porów nania wydoibywa jego elem en ty prawne. Jednak autor sam przyj­ m uje n astępn ie jako hipotezę (roboczą określenie .praiwa: ,„Ius dici po­ test complexius om nium elementoruim, quae alicuius socialitatis exsu r- geotiam et permlimentiam in suo esse penmiittuint et promovent, saltem in etem entis vere essentialilbus, respondenitque quidem cbaracteriibus essenitiailiibus illius sacial'iitatis. Haec quidem notio, qua omnino form a- 11s, appliicabffis legitim e vddetur etiam stoucturae Eaolesiae” — D e con­ ceptu et natura iuris E cclesiae ..., 452. Tnudmo w ięc powiedziećj by au ­ tor badał struktury Kościoła bez jakiegoś uprzedniego ok reślenią pra­ w a, co zresatą byłaby niem ożliw e. Jest to w łaśn ie badanie strufetur Ko­ ścioła przy pomocy przyjętej koncepcji iprawą, w łaśn ie najogólniejszej

i podstaw ow ej. Konceipcja taka — i tu przyznajemy autorow i rację — n ie przesądza oczyw iście specyfiki prawa kościelnego, do której należy . dojść.

(14)

113] Sytuacja metodologiczna praw a 17

n ic h o d p o w ie d n ie i c h a ra k te ry s ty c z n e , z d ru g ie j zaś — co z po­ w yższego w y n ik a — b y p rz y ję te robocze p o jęcie by ło w y s ta rc z a ją ­ co ogólne, ab y a) w y ja śn ia ło całą rzeczyw istość p ra w n ą K ościoła, b ) rzeczy w iście d o tyczyło p ra w a kościelnego. C hodzi w ięc o fe n o ­ m e n p ra w a kościelnego, k tó r y m a być w y ja śn io n y g en e ty c z n ie i fu n k c jo n a ln ie — w ła śn ie d lateg o , że je s t fa k te m życia k o ścieln e­ g o i ja k o fe n o m e n p ra w n y p rz e ż y w a n y (a ta k ż e k o n te sto w a n y ). - Z azn aczm y je d n a k od ra zu , że n ie chodzi tu o „ u sp ra w ie d liw ie ­ n ie ” teg o fen o m en u , o u p ra w ia n ie a p o lo g ety k i p ra w a kościelnego, ja k b y p o d zw o n n ej d a w n e j ap o lo g ety k i teologicznej. N ie przeczy m y oczyw iście, że K ościół — i jego p ra w o ■— ja k o p o sta w io n y w śró d n a ro d ó w w y m a g a ciągle sw o je j apologii, ale p o n iew aż d otyczy o n a w istocie rzeczy treści, k tó ry c h K ościół je s t z n a k ie m i k tó re p rzez te n ś w ia t p e rm a n e n tn ie b y w a ją k w e stio n o w a n e , apologią w n a jb a rd z ie j w ła śc iw y m sen sie s ta je się d a w a n ie św ia d e c tw a te j rzeczy w isto ści i je j p o z y ty w n e głoszenie. W n a sz y m w ięc w y p a d k u g ło szen ie K ościoła, k o n k re tn ie zaś g łoszenie p r a w a kościelnego ■oraz jego p o z y ty w n y w k ła d w p e rs p e k ty w ie zb aw ien ia. P o n ie w a ż zaś p ra w o K ościoła k a to lic k ieg o w p rz e k o n a n iu ty ch , k tó rz y m a ją w p ły w n a jego tw o rzen ie, i w b e z sp o rn y m odczuciu w ie rn y c h n a ­ p ra w d ę je s t p ra w e m i ja k o p ra w o b y w a dośw iadczane, kam oni- ści — n ie z ale żn ie od o rie n ta c ji — w cale n ie u w a ż a ją ja k o rzecz z b ę d n ą p o d k re śle n ie , że p ra w o k o ścieln e to je s t praw o .

D y s k u tu je się n a to m ia s t an a lo g ię p ra w a kościelnego. Szczegól­ n ie dużo m ów iono n a te n te m a t podczas k o n g re su rzym skiego. W y d a je się, że n ie k tó rz y k an o n iśc i z b y t p o ch o p n ie o k reślili p ra w o k o śc ie ln e ja k o an alogiczne.

M ów ienie o an alo g ii m a sens w z e sta w ie n iu p ra w a kościelnego n p . z p ra w e m p a ń stw o w y m . T a k a a n a lo g ia n ie w ą tp liw ie m oże w zb o g acić p o zn an ie p ra w a k ościelnego — p rzez w y d o b y cie w ła śn ie p o d o b ie ń stw i różnic. J e s t to je d n a k p o zn an ie ty lk o przez p o ró w ­ n a n ie , n ie w n o si ono niczego n a te m a t sa m e j n a tu r y tegoż p ra w a , P o n a d to się g an ie do a n alo g ii p ro w ad zi n ie ra z do tw ie rd z e n ia , że p ra w o k o ścieln e je s t ty lk o p ra w e m a n alo g iczn y m , ja k b y w ięc p r a ­ w e m niższego rz ę d u 39. T y m czasem w an alo g ii nie m oże chodzić o w a rto śc io w a n ie p ra w a : w o d n ie sie n iu do p ra w a kościelnego p r a ­ w o p a ń stw o w e je s t p ra w e m analogicznym .

A n a lo g ia je s t w ięc p rz y d a tn a w stu d ia c h p o ró w n aw czy ch . W fu n d a m e n ta ln e j p ro b le m a ty c e z m ie rz a jąc e j do w y św ie tle n ia n a ­ t u r y p ra w a kościelnego w y d a je się m n ie j p rz y d a tn a i ch y b a z a

-39 G. G h i r l a n d a , 11 Diritto civileanalogatum princeps?, R as- segna di Teologia 16 (1975) 588—594.

2 — P raw o K an on iczn e

(15)

18 Ks. R. Sobański [14] m a z u ją c a w ła śc iw ą jak o ść p ra w a kościelnego 401 P ro w o k u je b o ­ w ie m sp o jrz e n ie n a p ra w o ko ścieln e z p u n k tu w id zen ia p r a w a p ań stw o w eg o , tra k to w a n e g o w te d y jak o p ie rw sz y an alo g at. J a k m ało p ło d n a je st ta k a p e rsp e k ty w a , dow odzą u s ta le n ia n a te m a t p ra w a kościelnego w y p ro w a d z a n e z te j analogii.. U s ta le n ia te d o ­ ty czą tego, co p ra w o k o ścieln e i św iec k ie m a ją w spólnego, i za­ m y k a ją się w je d n y m je d y n ie w n io sk u : p ra w o to o b e jm u je w ią ­ żące re la c je m ię d z y o so b o w e 41. T y m sa m y m je ste śm y d o p ie ro w puinkcie w y jścio w y m . S tw ie rd z a m y , że tu i ta m m a m y do czy­ n ie n ia z p ra w e m : ile k ro ć z jaw isk o ja k ie ś n a z y w a n e je s t p ra w e m , zaw sze z n a jd u ją się w n im d w a e lem e n ty , /łn ię d z y p o d m io to w o ś ć i o b o w ią z y w a ln o ść ./'

N ie tu m iejsc e n a p o d ję cie tego z a g ad n ien ia. B y ły b y to ju ż ro z w a ż a n ia o c h a ra k te rz e filozoficznym . N a to m ia st w sk a z a n ie na. te d w a e le m e n ty w y sta rc z a , b y m ieć św iadom ość, że o b ra c a m y się^ n a te re n ie dość zgodnie o k re śla n y m ja k o p ra w n y . A n alo g ia je s t w ięc w łaściw ie p rz y d a tn a ty lk o w d ia lo g u z p ra w e m św ieck im , e w e n tu a ln ie słu ży w y k a z a n iu , że m ów iąc o p ra w ie k o śc ie ln y m tr a k tu je m y o rzeczyw istości n a p ra w d ę praw n ej,., a w ięc p ra w n ie je d n o zn ac zn ej, a p o z o stają cej w sto su n k u an alo g ii do in n y c h r z e ­ czyw istości p ra w n y c h 42.

c) N a jg łę b sza p o d sta w a p ra w a ko ścielnego

W spółczesna je d n a k k a n o n isty k a , o d e rw aw szy się od m odeli eg ­ zogennych, n ie p o trz e b u je ju ż an alo g ii n a w e t d la stw ie rd z e n ia , że K ościół to rzeczy w isto ść m ięd zy p o d m io to w a o c h a ra k te rz e w ią ­ żącym czyli rzeczyw istość p ra w n a ) Do s tw ie rd z e n ia tego d ocho­ d zim y b o w iem — i to je s t ch y b a p o d staw o w y m o siąg n ięciem m y ­ śli k a n o n isty c z n e j — n ie przez in te rp o la c ję w rzeczyw istość k o ­ ścieln ą czegoś, co n a z y w a m y p ra w e m , an i przez k o n fro n ta c ję te j rzeczyw istości *z ja k im ś, n a w e t b ard z o og ó ln y m p o jęciem p ra w a , lecz przez n ie ja k o b e zp o śred n i ogląd te j rzeczyw istości, tzn. przez: w n ik n ię c ie w m ie jsce K ościoła w dziele zb aw ien ia.

W ta k im ro z u m ie n iu p ra c a k a n o n isty n ie sta n o w i d o p iero o b ­

40 Co słusznie zauważa F. Co . a c o . p a . i mi e r i i o , art. cyt. 451'. 41 Por. A. R o u c o - Y a i r e l a , E. C o r e c c o , Sacramento e diritto antinom ia nella Chiesa?, M ilano ЮТ1', 62 russ.

42 Tw ierdzenie o jednoznacznym praw nie charakterze prawa k ościel­

nego m oże w ydaw ać się touizmam, .przestoje jednak nim być, gdy w eź­ m iem y pod uw agę w szystkie w ysiłk i w ytłum aczenia tego prawa p rzez

jego zestaw ien ie z prawem św ieckim — czy to dopatrując się podobień­ stw a, ozy też odżegnując się od niegOi, a w ięc w łaśn ie na zasadzie an a­ logii. Trzeba też przypomnieć, że Kościół przeżył zarówno apallimairyzm jak i nestoriamizm, stąd podkreślenie jednoznacznie prawnego a n ie „jakiegoś analogicznego” (w sum ie nieipełnowartościowego) charakteru, prawa kościelnego w ydaje się ważne.

(16)

Sytuacja metodologiczna prąw a 19

ró b k i p rz y pom ocy te c h n ik i p ra w a d a n y c h d o sta rc z a n y c h przez in n e n a u k i teologiczne zw łaszcza przez d o g m aty k ę, lecz k a n o n is ta w y p o sa żo n y w e w łaściw e m u n a rz ę d z ia p ra c y b ie rz e n a sw ój w a rs z ta t o b ja w ie n ie Boże i w o p a rc iu o n ie ro z w ija sw o ją n au k ę.

P o z o sta ją c oczyw iście w k o n ta k c ie z in n y m i n a u k a m i teologicz­ n y m i i św iad o m y zre sz tą in te rfe re n c ji na.Uk n ie m oże n ie z w ró ­ cić się do ta je m n ic y C h ry stu sa , w k tó ry m Bóg o b ja w ił sw o ją m iłość do lu d zi i im się u d zielił, ab y się s ta li u c z e stn ik a m i Jeg o c h w a ł y 43. P o p rzez to m is te riu m się g a sp o jrz e n ie k a n o n isty tam , g dzie k a ż d e a u te n ty c z n ie teologiczne p o szu k iw an ie w in n o m ieć sw ó j p o c zątek : do ta je m n ic y T ró jc y Ś w ię tej. W łaśn ie ta m z n a jd u je k a n o n is ty k a n a jg łę b sz e p o d sta w y p ra w a kościelnego: w ta je m n ic y T ró jcy , o w ej n ie w y c z e rp a n e j p e łn i w y p o w ia d a ją c ej się ja k o p ra w ­ d a i u d z ie la ją c e j się ja k o m iłość u . T en im m a n e n tn y T ró jc y proces życia o tw ie ra się b o ; w i e m n a świait, w k tó ry m B o sk a p e łn ia w y ­ ra ż a ją c się przez słow o i u d zie lając się przez m iłość o b e jm u je w sw oim ob ieg u ty c h w szy stk ich , k tó rz y p rz y ję li p ra w d ę i m i­ łość. W ciągnięci w te n obieg u z y sk u ją lu d zie u d ział w życiu w y ­ ra ż a ją c y m się przez p ra w d ę i m iło ś ć is . P o m ięd zy ty m i, k tó rz y w życiu u czestn iczą, n a s tę p u je w y m ia n a , w z a je m n e w y ra ż a n ie p ra w d y i p r a k ty k a m iłości. P rz e z to p o w sta ją w ięzy m ięd zy lu d z­ kie, z a k o rz e n ian e w tr y n ita r n e j jed n o ści osób. To z a k o rz e n ien ie n ie ty lk o je d n a k p o w o d u je m ięd zy lu d zk ie, p rz e k ra c z a ją c e ja k ie k o l­ w ie k ziem sk ie w y o b ra ż e n ie w ięzi, ale sp ra w ia też, że w sp ó ln o ta ta k z w ią z a n y ch osób m a c h a r a k t e r o tw a rty : o d b y w a ją c e się ta m p ro cesy życiow e — p rz e k a z y w a n ie p ra w d y , p r a k ty k a m iłości — są sk ie ro w a n e k u św ia tu . Ic h sens polega n a cią g ły m d a w a n iu . Z m ie rz a ją do w cią g n ię c ia w o b ieg p ra w d y i m iłości, w ta je m n ic ę T ró jc y Ś w iętej.

' Is to tn y je s t d la k a n o n isty fa k t, że jed n o ść z B ogiem , n a k tó re j p o leg a n asze zb aw ien ie, z o stała z ap o c z ątk o w a n a przez C h ry stu sa , g ro m ad ząceg o w jed n o ro zp ro szo n e dzieci Boże: w N im i przez N iego lu d zie o sią g a ją jedność — w sp ó ln o tę z B ogiem i m ięd zy so­ bą. T a zaś ta je m n ic a C h ry stu sa tłu m a c z y n a m K ościół, k tó ry po­ w o ła n y je st, b y zw iasto w ać św ia tu i u o b ecn iać ta je m n ic e z b a w ie ­ n ia w C h ry s tu s ie czyli b y p ro w a d zić p rzez w ie k i C h ry stu so w e d zieło g ro m a d z e n ia w jed n o (por. L u m e n g e n tiu m 1).

N ie je s t w ięc K ościół ja k im ś z w y k ły m zrzeszen iem re lig ijn y m

43 ŚR. S o b a Ą s f c d , Kościółjego konstytucja i prawo w tajem nicy Zbaw ienia, Amaledta CraoovLensia 8 (107i6) 2117 d e s.

44 W. Bi e i n e ent, Der Sinn der Kirche, W: M ysterium salutis. Grund­ riss beiilsgesohiichitlächer Dogmatilk, IV, l. Einsiedeln 119712, 2180.

45 Par. K. R ai h mi e r, Grundlegung der Pastoraltheologie als pra­ ktischer Theologie. Ekklesiologische Grundlegung, W: Hamldbuich der Pasto-raiMneologie. Praktische T heologie der Kirche in ihrer Gegenwart, I, Freiiburg2 1970, lß®—{107.

(17)

20 Ks. R. Sobański [16] an i ja k b y „ p rz y p a d k o w y m ” w y n ik ie m a k tu w oli C h ry stu sa , k tó ­ re m u „podobało się ” założyć K ościół, lecz w y r a s ta A)n p o śred n io z o b ja w io n e j w C h ry stu sie B ożej w oli zbaw czej, s k ie ro w a n e j do w sz y stk ic h lu d zi w szech czasów i p o w o łu jącej ich do jedności, b ę ­ d ą c e j ich p rz e z n a cz e n ie m i z b a w ie n ie m 46.

S p o łeczn y (w spólnotow y) c h a r a k te r K ościoła je s t w ięc w y n ik ie m sa m e j ta je m n ic y z b aw ien ia, p o w o ła n ia do jedności, k tó ra ju ż tu je s t re a liz o w a n a. J e ś li zaś rzeczyw istość, do k tó re j zm ierzam y , ju ż je s t re a liz o w a n a (a K ościół je st jej znakiem ), to n ie m oże o n a być in n a , ja k ty lk o rzeczy w isto ścią lu d zi zcalo n y ch ze sobą, rzeczy w isto ścią społeczną. W ła śn ie lu d zie tw o rz ą c y ciało K ościo­ ła m a ją św iadom ość, że /d o z n a li ju ż m iłości i m iło sie rd z ia B oga, d zięk i czem u tw o rz ą w sp ó ln o tę, b ęd ącą zn a k ie m i z a p o czątk o w a­ n e j z a m ie rz o n ej jedności, p rz e ra s ta ją c e j lu d zk ie m ożliw ości, bo is tn ie ją c e j w C h ry stu sie i przez N iego,

Ó w z n a k i z ap o c z ątk o w a n ie je s t po p ro s tu rz eczy w isto ścią m ię - d zy p o d m io to w ą i sc a la n ą p rzez jednoczące d z ia ła n ie C h ry stu sa . T e n m ię d zy p o d m io to w y chara-kter n ie je s t ty lk o ja k im ś a sp e k te m te j rzeczyw istości, a ty m m n ie j ja k b y u b o czn y m p ro d u k te m d z ia ­ ła n ia zbaw czego, lecz je s t po p fo s tu ty m , o co chodzi, w ła śn ie jed n o śc ią osób, k tó ry c h jed n o ści fu n d a m e n te m p o w o łu ją c y ich C h ry stu s.

T y m sa m y m d o chodzim y do n a jg łę b sz y c h k o rz e n i p o rz ą d k u p ra w n e g o K ościoła: b u d o w a n ie w sp ó ln o ty B o sk o -lu d zk iej je s t — ze w zg lęd u w ła śn ie n a je j m iędzyosobow y i w ią żący c h a r a k te r — b u d o w a n ie m w sp ó ln o ty p ra w n e j. In n a b y ła b y n ie do p o m y ślen ia, n ie b y ła b y z n a k ie m a n i z ap o c z ątk o w a n ie m jed n o ści o sta te c z n e j, do ja k ie j zm ierzam y .

To osadzenie p r a w a w sa m e j isto c ie K ościoła — rzec b y m oż­ n a : w rzeczy sam ej K ościoła — stw ie rd z e n ie , że w sp ó ln o ta k o ś­ c ie ln a ze sw e j is to ty je s t w sp ó ln o tą p ra w n ą , n ie m oże b yć p o cząt­ k ie m n ow ego ju ry d y z m u , n o w eg o „ u ju ry d y c z n ie n ia ” K ościoła, k tó ­ re p rz e sła n ia ło b y fa k t, że je s t to (zarazem ) w sp ó ln o ta m iłości, łaski... W szy stk ie ta k ie w y p o w ie d zi o K ościele są k o m p le m e n ta rn e . M ieszczą się n a je d n e j p łaszczyźnie, s ta n o w ią p u n k t w y jścio w y b a d a ń p ro w a d z o n y c h pod ró ż n y m i a sp e k ta m i, ale zaw sze w spo­ sób n ie re d u k u ją c y rzeczy w isto ści b a d a n e j do rzeczy w isto ści w y ­ łą czn ie ła sk i czy w y łą c z n ie p ra w a . P r a w n ik w ięc n ie zap o m n i, że b a d a n a p rzez n ieg o rzeczy w isto ść p r a w n a je s t z a ra z e m rz eczy w i­ sto ścią łask i, w ięcej: je s t rzeczy w isto ścią p ra w n ą d late g o , że je s t rzeczy w isto ścią łask i.

N ieb ezp ieczeń stw o u ju ry d y c z n ie n ia , k tó re w isto cie rzeczy po­

46 R. S o b a ń s k i , Człowiek — podmiot praw i obowiązków w e w spólnocie Kościoła. W: Człowiek w e w spólnocie Kościoła, Warszawa

(18)

[17] Sytuacja metodologiczna prjjwa 21 le g a po p ro s tu n a tra k to w a n iu K ościoła i jego pra-wa w e d łu g m o d e lu in n y c h społeczności, u n ik n ie się, jeśli m ając do cz y n ie­ n ia z rzeczy w isto ścią a u te n ty c z n ie p ra w n ą n ie będzie się je j b a ­ dać p rzez p o ró w n a n ie z in n y m i społecznościam i, a w ięc d ro g ą a n a ­ logii, lecz w n ik n ie się w o b y d w a w y z n a c z n ik i p ra w n e g o c h a ra k ­ t e r u te j rzeczyw istości, tzn. jej m iędzy p o d m io to w o ść i zobow iązy- w alność.

d) M o d elo w e zn a c ze n ie pojęcia c o m m u n io

W n ik n ięcie w tę złożoną rzeczyw istość ko ścieln ą u ła tw ia k a - n o n isto m pojęcie, k tó ry m K ościół w spółczesny —■ p o d o b n ie ja k K ościół p ie rw o tn y — w y ra ż a sam sieb ie: c o m m u n io 47. W obec d u ­ żej lite r a tu r y pośw ięco n ej te m u pojęciu, ta k ż e — zw łaszcza po p rz e m ó w ie n iu P a w ła V I s k ie ro w a n y m w d n iu 16. 9. 1973 r. do u cz estn ik ó w II K o n g re su P r a w a K an o n iczn eg o w M e d io la n ie 48 — k a n o n isty c z n e j 49, s ta je się rzeczą z b ę d n ą p o d d aw ać je tu ta j sz e r­ szej an alizie. W y sta rc z y przy p o m n ieć, że ze w z g lęd u n a sw ój d o ty k a ją c y is to ty K ościoła ła d u n e k tre śc io w y sta n o w i ono m odel e n d o g en n y , o g ro m n ie p rz y d a tn y d la w y św ie tle n ia i k s z ta łto w a n ia s tr u k tu r p ra w n y c h K ościoła 50.

D zieje się ta k d la te g o , że w y ra ż a się w n im złożoność K ościo­ ła: u jm u je ono zaró w n o jego e le m e n t B oski ja k i lu d z k i oraz w z a je m n e ic h p o w iązan ie, u ja w n ia o d n iesie n ie K ościoła do zb a­ w ien ia , p o d k re śla jeg o u n iw e rsa liz m łączn ie z jego k o n k re tn ą w h isto rii re a liz a c ją W y ra ż a ją c ta je m n ic ę K ościoła w św ie tle jego w ia ry w p ro w a d z a nas b ezp o śred n io w w iążącą, społeczną — czyli p ra w n ą —• rzeczyw istość K ościoła bez u p rz e d n ie g o w tła c z a n ia jej w fo rm u ły czy k a te g o rie filo zo ficz n o -p raw n e. T eo lo g aln a tre ść te ­ go p o jęcia czyni zb ęd n y m w y k a z y w a n ie , że K ościół p o siad a r ó w - n i e ż a s p e k t p ra w n y , że je st r ó w n i e ż in s ty tu c ją czy społecz­ nością. U ja w n ia ono, że p ra w o je s t w y m ia re m naszego p o rz ą d k u zb a w ie n ia , k tó reg o cechą c h a ra k te ry s ty c z n ą je s t to, że o b iecan a jed n o ść ju ż tu s ta ła się z a d a n ie m i u d z ia łe m ludzi: w ięź z C h ry ­ stu se m s ta w ia ich w n o w ej, zo b o w iązu jącej s y tu a c ji w obec b liź ­ nich.

47 R. S o b a ń s k i , Inspiracje dla zagadnienia rozwoju w ypływ ające z pojęcia communio, Sl. Studia hist. teol. 8 (1075) 259—269.

48 Osservatcsre Romano z 17/18. 9. 1973.

49 Zwłaszcza O. S a i e r, „Communio” in der Lehre desi Zw eiten Va- tikanischen Konzils, Munobem 1973. W języku polskim m. im. M. Ż u-

r o w s k i, Uprawnienia do uczestnictw a we wspólnocie kościelnej

pierw szych w ieków chrześcijaństwa, Prawo kan. 19 (1976) n r 3— 4, 37— 52; tenże, W spółzjednoczenie „communio” podstawą prawa kościelnego,

Prawo kan. 20 (1977) rnr 1—<2, 67—84.

60 R. S o b a ń s k d, Człowiekpodm iot praw i obowiązków we w spól­ nocie Kościoła...

(19)

22 Ks. R. Sobański [18] e) N ie k tó re za g a d n ien ia —■w y z n a c z n ik i p ra w a ko ścieln eg o si

1. P o d m i o t p r a w a k o ś c i e l n e g o

P o d m io te m p ra w a k ościelnego s ta je się człow iek p rzez c h rz e st czyli p rzez n o w e n a ro d z e n ie , d a ją c e eg z y sten cję w C h ry stu sie . O sobow ości k o ście ln ej n ie m ożna w ięc ro z p a try w a ć w izo la cji od n o w e j s y tu a c ji a n tro p o lo g ic z n e j człow ieka, o b d arzo n e g o w e ch rzcie ła sk ą , cn o tam i i d a ra m i D ucha, u z d a ln ia ją c y m i do u d z ia łu w ży ­ ciu K ościoła i do w sp ó łp ra c y z łask ą. K a n o n is ty k a w in n a u n ik a ć d ychotom icznego ro z u m ie n ia K ościoła o n ie ja k o d w u płaszczy ­ z n a c h d z ia ła n ia . C a ła b o w iem d ziałaln o ść K ościoła p o leg a n a p rz e ­ k a z y w a n iu ow oców z b a w ie n ia i b u d o w a n iu obecnego tu ju ż w t a ­ je m n ic y k ró le stw a B ożego.

2. D a w a n i e ś w i a d e c t w a ł a s c e j a k o r e a l i z a c j a

s p r a w i e d l i w o ś c i

D a ry u z y sk a n e w e ch rzcie — w ia ra , n a d z ie ja i m iłość — s ta ­ n o w ią p ra w o i o b o w iązek w ie rn y c h . Ic h re a liz a c ja i p rz e k a z y w a ­ n ie to tre ś ć sp ra w ie d liw o śc i w c h rz e śc ija ń s tw ie i je j sp ecy fik a. K o n ie czn a je s t re f le k s ja p o g łę b ia ją c a p o jęcie sp ra w ie d liw o śc i w e w spólnocie, w k tó re j n a jw y ż sz y m i je d y n y m p ra w e m je s t m i­ łość. W łaśn ie sp e c y fik a sp ra w ie d liw o śc i w K ościele, zu p e łn ie od­ m ie n n e j od sp ra w ie d liw o śc i teg o ś w ia ta , d e c y d u je o sp ecy fice p r a ­ w a kościelnego.

3. Ź r ó d ł o m o c y z o b o w i ą z u j ą c e j p r a w a k o ś c i e l n e g o

M ocy w iążącej p ra w a kościelnego n ie są w s ta n ie u z a sad n ić k a te g o rie fo rm a ln o -w o lu n ta ry sty c z n e , lecz je d y n ie w ia ra w is tn ie ­ ją c y p o rz ą d e k z b a w ien ia . W chodzi tu w g rę jed n o ść p ra w a B oże­ go i p ra w a pochodzenia ludzkiego. To p ie rw sz e p rz y jm u je m y , g dyż p o zw ala n a m w ie rz y ć w obecność B oga w d z ia ła n iu K ościoła. To d ru g ie m a zn acz en ie ja k o je d n a z fo rm p rz e k a z u w ia ry i r z ą ­ dzą n im te sa m e zasad y , k tó re odnoszą się ta k ż e do in n y c h fo rm p rz e k a z u . W łączności z ty m w y m a g a n a ś w ie tle n ia zn aczen ie m e­ to d p ra w n y c h w K ościele.

Zakończenie

N asz p rz e g lą d m ia ł pokazać, ja k w spółczesna k a n o n is ty k a u s iłu je d o trz e ć do w łasn eg o , o ry g in a ln e g o w y m ia ru K ościoła i p rz e d s ta ­ w ić go w sposób z ro z u m ia ły w ra m a c h p rz e p o w ia d a n ia. N a u k a

51 Zagadnieniom tu w yliczonym poświęcana jąsit praca R. S o b a ń ­ s k i , Człowiek podm iot praw i obowiązków we wspólnocie Koś­ cioła.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z najstarszego z żywotów Stefana, opisującego przybycie do Panonii Astryka z uczniami i założenie klasztoru pod Mons ferreus dowiadujemy się także o przybyciu

(c) Liczba całkowita jest podzielna przez 3 wtedy i tylko wtedy, gdy suma cyfr tej liczby jest po- dzielna przez 3.. (d) Jeżeli liczba całkowita jest podzielna przez 9, to

O dnieśli się w nich do nurtów XX- wiecznej pedagogiki, poszukującej now ego człowieka, przedstaw ili funkcjonow anie X X-w iecznego m itu dziecka wyzwolonego z rodziny,

Ich najbardziej znanym, bo najczęściej występu­ jącym przykładem , jest zespól Downa, czyli trisom ia 21, będąca wynikiem nierozejścia się chrom atyd chrom osom ów

Onimiczny obraz świata w tłumaczeniu poprzez język trzeci na przykładzie antroponimów 

Jakkolwiek większość występuje w języku łacińskim lub narodowym, zdarzały się jednak wpisy podporządkowane językowi dzieła, zwłaszcza na książkach greckich.. Pearson podaje

korzystanie związanej z przedm iotem literatu ry podnosi jeszcze jej wartość i zasługuje na podkreślenie w polskiej literaturze historyczno-..

Wykorzystywali´smy indukcj˛e matematyczn ˛ a tak˙ze w dowodach: Lematu Königa (wykład Struktury porz ˛ adkowe), twierdzenia głosz ˛ acego, ˙ze moc zbioru pot˛ego- wego