• Nie Znaleziono Wyników

"Unter die Sünde verkauft : die Erbsünde in der Heiligen Schrift", Andre-Marie Dubarle, Düsseldorf 1963 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Unter die Sünde verkauft : die Erbsünde in der Heiligen Schrift", Andre-Marie Dubarle, Düsseldorf 1963 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Al-De

"Unter die Sünde verkauft : die

Erbsünde in der Heiligen Schrift",

Andre-Marie Dubarle, Düsseldorf

1963 : [recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 4/2, 394-397

(2)

m en tu w raz z w y k o p a lisk a m i oczek u je n as ró w n ież szereg n o w y ch tru d n ości. P ie lg r z y m a w Z iem i św ię te j n ap aw a p rzera żen iem np. n a d ­ m ia r m ie jsc św ię ty c h , le g ity m u ją c y c h się d o w o d a m i arch eologiczn ym i. I tak m a m y d w ie K any, trzy E m aus, trzy dom y J ó zefa w N azarecie i d w a p a ła c e K a jfa sza w J ero zo lim ie, a ta k że d w a m iejsca W n ieb o ­ w stą p ie n ia . P rzez ja k iś b y ły n a w e t d w ie K a lw a rie, a i o b ecn ie d om i­ n ik a n ie rozp oczyn ają D rogę K rzy ż o w ą z p r z eciw n ej stro n y . L ith o stro - to s O jca V in cen t zn a jd u je się n a tra d y cy jn ej D rod ze K rzy żo w ej fr a n ­ ciszk a ń sk iej n a p ó łn o cn y m w sch o d zie, a le L ith o stro to s O jca B en o it i jego z w o le n n ik ó w je s t w cy ta d e li H erod a na p o łu d n io w y m zachodzie.

C zego B óg n ie w łą c z y ł jako części do O b ja w ien ia , to m u sim y brać jako w ła s n e b rzem ię n a barki. M u sim y, p o w ia d a O. N orth , z ejść na aren ę i w a lc z y ć z Ż yd am i i p ro testa n ta m i, ty m i g la d ia to ra m i nauR ow ym i. N a in n ej drodze K o śc ió ł w o ju ją c y n ie otrzym a od p o w ied zi n a sw o je p y ta ­ n ia d o ty czą ce sy n a g o g , m ia st i w io se k , p rzez k tó r e w ę d r o w a ł Jezu s w y p r a c o w u ją c n a sze zb a w ien ie.

Z r. 1964 p och od zą dw a o b szern e a rtyk u ły: O m u z y c e K a i n a (The Cain

M u s ic ) i P r z e g l ą d k i e r u n k ó w b i b l i j n y c h w 1964 r. (S c r i p t u r e T r e n d s in 1964), a le ich o m ó w ie n ie p o d a n e b ęd zie w n a stę p n y m n u m erze S tu ­

d ia T h eo lo g ica V a rsa v ien sia .

K s . J. W. R osłon

A n d rè-M a rie D U B A R L E OP.: U n ter d ie S ü n d e v erk a u ft. D ie E rbsünde in der H e ilig e n S ch rift. D ü sseld o rf 1963, str 236

P o d ty tu ł tej k sią ż k i w sk a zu je, że tem a tem jej je s t z a g a d n ien ie g r z e ­ ch u p ierw o ro d n eg o w e d łu g ró żn y ch w y p o w ie d z i w sz y stk ic h k sią g P ism a Ś w ię te g o . K sią żk a p osiad a n a stę p u ją c y podział: n a jp ierw autor o m aw ia g rzech p ierw o ro d n y w op arciu o K sięg ę R odzaju, n a stę p n ie przech od zi do K sią g S a p ien cja ln y ch , p o tem a n a lizu je w y p o w ie d z i na tem a t grzech u p ierw o ro d n eg o w E w a n g e lia c h i u św . P a w ła i w r e sz c ie z e sta w ia grzech p ie r w o r o d n y ze sp r a w ie d liw o śc ią Bożą.

A u tor w y ra ża p rzek o n a n ie o w ła sn e j k o m p eten cji na tem a t om a­ w ia n e g o za g a d n ien ia w oparciu o S ta ry T esta m en t. P isz e , że „au torzy b ib lijn i w c a le n ie s tw o r z y li ja k ie g o k o lw ie k sy ste m u a n trop ologiczn ego o czło w ie k u jako ta k im i jeg o sy tu a c ji w o b ec B oga. Ich w y p o w ia d a n ie się na ten te m a t je s t ty lk o ok azyjn e. D op iero zad an iem w sp ó łczesn eg o nam c z y te ln ik a — z a in tereso w a n eg o p ro b lem a ty k ą ■— je s t m ozoln e ze­ b ra n ie w jed n ą ca ło ść bardzo o szczęd n y ch n a p o m k n ień ” (12). P rzy w y ­ tw a rza n iu w ła sn e g o obrazu „ o c z y w iśc ie m u sim y już z g ó r y zrezy g n o w a ć z p r z y p isy w a n ia autorom b ib lijn y m ty c h w n io sk ó w , ja k ich on i w y r a ź ­ n ie n ie w y c ią g n ę li, lu b z p r z y p isy w a n ia je d n a k o w eg o sto p n ia p ew n o ści w sz y stk im ich w y p o w ie d z io m ” (17). N a w et p o d sta w o w a w ty m w z g lę ­ d zie „ K sięga R odzaju n ie z o sta ła w ca ło ści sk o m p o n o w a n a przez h is to ­ ryka, k tó ry w e d łu g w y m o g ó w w sp ó łc z e sn e j nam k r y ty k i op ra co w a ł

(3)

s w o je źród ła in fo r m a c y jn e i w e d łu g w ła sn e j k o n c e p c ji stw o r z y ł c a ł­ k iem n o w e — pod w z g lę d e m lite r a c k im — o p o w ia d a n ie, w k tórym zach ow ał, spośród w ie lu n a jró żn iejszy ch zeb ra n y ch in fo rm a cy j, ty lk o te e le m e n ty , k tó re p r z e d sta w ia ły n ie z a c h w ia n ą p e w n o ść ” (48). P race b ib lis tó w n ie w s z y s tk ie p o sia d a ją o d p o w ied n ią w a rto ść: „ n iek tó re in ­ te r p r e ta c je są , e g z e g e z a m i’: w y p r a c o w u ją r z e c z y w istą treść te k s tu n ie za w sze o c z y w istą na p ie r w sz e w e jr z e n ie ”. S ą ró w n ież i ta k ie in te r p r e ­ ta cje, k tó re są n ie , e g z e g e z a m i’ le c z , e is e g e z a m i’: w te k st w n o szą taką m y śl, k tó ra w c a le , w n a jm n ie jsz y m n a w e t stop n iu , n ie z o sta ła w y p o ­ w ie d z ia n a ” (111).

N a tej za sa d zie autor d och od zi do słu sz n e g o w n io sk u o d n o śn ie K sięg i S y ra ch a tw ierd zą c, że tw ó rca jej, m im o a lu z ji do p ierw szej n ie w ia s ty i p oczątk u grzech u , „ m ów i ty lk o o śm ierci jako k arze za grzech . N a to ­ m ia st o ja k ie jś r e lig ijn e j szk o d zie — o o zięb ien iu sto su n k u do P an a B oga, k tó re b y z n ie p o s łu sz e ń s tw a p rzeszło n a c a łe p o to m stw o grzesz­ n y ch p rarod ziców — n a w e t n ie m a m ow y" (96). P o d o b n ie też K sięg a M ąd rości S a lo m o n a w 2,24 c zy n i a lu zję do tego, ż e p rzez z a w iść sza ­

ta n a śm ierć p rzy szła na św ia t. M im o to jed n ak , autor po w n ik liw y m p rzestu d io w a n iu k o n te k stu tw ierd zi: „ K sięg a M ąd rości w c a le n ie zna n a u k i o grzech u p ierw o ro d n y m , an i też o śm ierci d zied ziczn ej, b ęd ącej karą za g rzech p ierw o ro d n y . W cale te ż n ie m ó w i o u tra cie ja k ieg o ś sta n u p ie r w o tn e g o ” (118). D u b a rle — jak z teg o w y n ik a — ś c iśle roz­ ró żn ia m ięd zy d zied ziczen iem sk u tk ó w grzech u p ierw o ro d n eg o a m ięd zy d zied ziczen iem sta n u g rzeszn ego.

D z iw n e w sz a k ż e je s t to, że au tor — m im o teg o rozróżn ian ia i m im o c y to w a n e g o p o w y żej p recy zy jn eg o rozgran iczan ia b ib lijn ej eg zeg ezy od e ise g e z y — d op atru je się d zied ziczen ia grzech u p ierw orod n ego w S ta ry m T e sta m en cie w ła ś n ie w ty c h m iejsca ch , g d zie to n ie ty lk o w c a le n ie je s t u d o w o d n io n e, a le n a w e t m ocn o w ą tp liw e . O tóż jeżeli ch od zi o 2 i 3 rozd ział K się g i R odzaju D u b a rle n a jp ierw m ów i: „W y­ d aje się , że autor d o b ro w o ln ie zrezy g n o w a ł z d ok ład n ego o p isu sta n u u tracon ego p rzez grzech p ierw o ro d n y ; ch ce po p rostu ty lk o pokazać to, co w o b ecn y m nam św ie c ie d o św ia d cza ln y m u chodzi za sk u tek g rzech u lu d zk ieg o ” (83). P o tem jed n a k D u b a rle ■—· n ie w sk a z a w s z y n o ­ w y c h e le m e n tó w — u stęp ten k o ń czy n a stęp u ją cy m tw ierd zen iem : „W ła tw o zro zu m ia łej i w sz y stk im d ostęp n ej fo r m ie zn a jd u ją się już tu ta j, w ty m u stęp ie, is to tn e e le m e n ty grzech u p ierw o ro d n eg o ” (84), p od ­ cza s g d y u p rzed n io m ó w ił ty lk o o grzech u o góln ie. D u b a rle w n io sk u je o d zied ziczen iu g rzech u p ierw o ro d n eg o p rzez p o to m stw o g r zeszn y ch p ra­ r o d zicó w n a p o d sta w ie zn iszczon ego u czu cia w sty d u . W n io sk o w a n ie tak ie jed n a k je s t zb yt d alek o p o su n ięte. P o d o b n ie n ie k o n s e k w e n tn ie do p o sta ­ w io n y c h założeń e g z e g ety czn y ch p o stęp u je autor a n a lizu ją c R d z 8,21: „ m y śl serca lu d zk ieg o je s t zła od jego m ło d o ści”. W yp ow iad a się w n a ­ s tę p u ją c y sposób: „ A czk o lw iek te k s ty K się g i R odzaju m ó w ią o złości,

(4)

jak a je s t p o w szech n a w sz y stk im , a n ie o zło ści w y r a ź n ie w rod zon ej jako sp aczon ej sk ło n n o ści, to jed n a k sam o to ju ż w y sta rcza , a b y na p o d sta w ie jed n ej (złości) w n io sk o w a ć o d ru g iej” (19). A p rzecież p o s ta w ie n ie ta k ie ­ go w n io sk u dopiero w ó w c z a s b y ło b y d op u szczaln e, g d y b y k się g a R o­ dzaju g d z ie ś w y r a ź n ie m ó w iła o d zied ziczen iu g rzech u , c z y li o ty m , co D u b a rle ch ce dopiero u d ow od nić.

Z resztą sa m au to r w y z n a je , ż e p o w szech n e p rzek o n a n ie o d zied zi­ czen iu grzech u je s t tru d n e do stw ie r d z e n ia w S ta ry m T esta m en cie. N a p o p a rcie tego D u b a rle w sp o m in a fa k t, jak bez ja k ie g o k o lw ie k sp rzeciw u , po p rostu , p rzy jęto u w agę o śm ierci: „W cale n ie m a na te n tem a t g ło śn eg o o b u rzen ia, je d y n ie do g ło su dochodzi w d zięczn o ść, g d y a u to r b ib lijn y za m y k a o p o w ia d a n ie o s w y m b oh aterze u w agą, że zm arł on w sz c z ę śliw e j sta ro ści, sta ry i sy ty d n i”. T ak sam o P s a l­ m y — stw ierd za D u b a rle — m ó w ią , ż e c z ło w ie k n ie d la teg o um iera, że je s t o b arczon y g rzech em p ierw o ro d n y m , le c z dlatego, ż e je s t p ro­ chem . I w ła ś n ie d la teg o w y d a je się m ocn o p ro b lem a ty czn e tłu m a ­ cz e n ie jeg o o d n o śn ie P s 51,7. N a jp ie r w p rzy zn a je, że „nic tu ta j n ie w sk a z u je n a is tn ie n ie sk ło n n o ści do zła. W cale też n ie jest w y ra źn ie p o w ied zia n e, że g rzeszn y sta n od n osi się do d ob row oln ego p r zestęp ­ stw a przod k a” (25). P o tem jed n a k k o ń czy to rozw ażan ie: „ P sa lm M i­ serere obok K się g i R odzaju n ajb ard ziej się zb liża do n a u k i o grzech u p ierw o ro d n y m ” (26). S p rzeczn ość ta je s t b łęd n y m w n io sk o w a n ie m , o p artym na p rzek on an iu , że n au k a o n ie c z y s to śc i le w ic k ie j b y ła s w o is ­ ty m w y r a z e m n a u k i o g rzech u p ierw orod n ym . O czy w iście S ta ry T e­ sta m en t w łą c z y ł do ja h w izm u p r z e ję te z o k resu p rzed b ib lijn eg o ta b u , n ie m n iej jed n ak j e ś li w B ib lii n ie je s t w y r a ź n ie zazn aczon y s to su ­ n e k do n a u k i o g rzech u p ierw o ro d n y m , w ó w c z a s w n io se k au tora je s t n ied o p u szcza ln y , g d y ż p raw o od n oszące się do n ie c z y sto śc i le w ic k ie j je s t p rzed e w s z y s tk im rea k cją n a on ty czn ą ś w ię to ść B oga, k tó ra m usi b yć g łęb o k o u św ia d o m io n a . S am autor p isze, że św ię to ść J a h w e b yła od czu w an a jak o „ śm ie r te ln e n ie b e z p ie c z e ń stw o ” (28) i d latego w y ­ d arzen ie o p isan e w I z 6 ,8 m a za p o d sta w ę n ie w a rto ść ety czn ą lecz on tyczn ą. Ś p ie w a n io łó w z I z 6 ,2 , rea k cja M ojżesza w Wj 33,20-—23 — są w y r a ź n y m św ia d e c tw e m teg o t r e m e n d u m b o sk ieg o m a jesta tu i b o s­ k ieg o m i s t e r i u m . Z a m k n ięcie ty c h m ie jsc o g ó ln y m p o d su m o w a n iem : „ ten rodzaj sp rzeczn o ści m ięd zy B o g iem o cz ło w ie k ie m je s t w y n ik ie m g rzech u ” — je s t n ied op u szczaln e.

J e ż e li ch od zi o p rzep ro w a d zen ie a n a lizy E w a n g e lii — D u b arle n a jp ie r w w y z n a je : „E gzegeci są p o w sz e c h n ie p rzek on an i, że E w a n ­ g e lie w c a le n ie m ó w ią o grzech u p ie r w o r o d n y m ” (125). P o tem jed ­ n a k że za sta n a w ia ją c się n ad p ie r w o tn y m m o n o g a m izm em w y ra żo n y m w M t 19, 4” od k ry w a w ie lc e w a r to śc io w e w sk a z ó w k i o grzech u p ier­ w o r o d n y m ”. U d o w o d n ien ie sw e g o od k rycia w id zi autor w ty m , „że tw a rd o ść serca, d la k tó rej M ojżesz bardzo słu sz n ie n ie n a ło ży ł zbyt

(5)

tw a rd y ch cięża ró w lu d ziom , n ie is tn ia ła na p o czą tk u ” (128), została w ię c o d zied ziczon a w ra z z g rzech em p ierw o ro d n y m . N ie u d ow ad n ia jed n ak , że sy n o p ty c y n a in n y c h m iejsca ch m n iej lu b w ię c e j w y r a ź ­ n ie w y r a ż a ją sw o ją w ie d z ę o d zied ziczen iu g rzech u , a zatem w n io sek jego je s t n iczy m n ie p oparty.

G d y D u b a rle p o d su m o w u je w sz y stk o m ó w ią c, „że p rzea n a lizo w a n e do tej p ory te k s ty za w iera ją n a u k ę o g rzech u p ierw o ro d n y m b ardziej

V / sw e j g łęb i, n iż na p o w ierzch n i, w za sa d n iczy ch jej ry sa c h ” (135),

to o d n osi się w r a ż e n ie , ż e ta „ g łęb ia ” je s t w id o czn a dopiero przy z g ó r y p o w z ię ty m p rzek on an iu . D o w ó d , że zarów n o S ta r y T esta m en t jak i sy n o p ty c y — a czk o lw iek ty lk o p o śred n io — w y ra ża ją p rzek o n a ­ n ie, ja k o b y k a żd y c zło w ie k o d zied ziczy ł g rzech jak o p e w ie n sta n ■— n ie z o sta ł p rzez au tora p rzep row ad zon y.

To, ż e św . P a w e ł n au cza o g rzech u p ierw o ro d n y m — n ie da się ła tw o zap rzeczyć. G odne u w a g i je s t, że D u b a rle o m a w ia ją c za g a d n ie ­ n ie p rzek azan ia grzech u p ierw o ro d n eg o , tw ierd zi, że P a w e ł tu ta j „nie p o d a je d ok ład n ie, jak się ono d ok onuje... O d czu w a on ty m m n iej p o­ trzebę za p y ta n ia się , n a ja k iej drodze p rzek a zu je się grzech , ja k też n ie w y m a g a w y ja śn ie n ia , ja k p ok u sa d ia b elsk a ... o d d zia ło w u je na ducha lu b serce lu d zk ie, aby je u w ie ść do z ła ’” (199).

D u b a rle n ie sta w ia w n io sk u , że c a ły p rob lem — m im o e n c y k lik i

„ H u m a n i g e n e r i s ’’ ■— m u si jeszcze raz b yć zb ad an y, je ś li P a w e ł n igd zie n ie m ó w i o fiz y c z n y m p och od zen iu w sz y stk ic h od jed n ego czło w ie k a , jako w ch o d zą ceg o w rach u b ę sp osob u p rzek azan ia grzech u p ie r w o ­ rodnego. H isto ria d ogm atów zak ład ająca d zied ziczen ie grzech u w op ar­ ciu o p r z y ję ty m o n o g en izm m a przed sob ą w ie le jeszcze n ie w y ja ś n io ­ n y ch zagad n ień .

A l - D e

PA T R O L O G IA I H IST O R IA K O ŚCIO ŁA

A n d rzej B O B E R S. J.: A n to lo g ia p a try sty czn a . K r a k ó w 1966, str. 648 P o d ty tu ł teg o d zieła — P h o ste r e s te s o ik o u m en es — zap ow iad a, że w yb ór pism n ie o g ra n iczy się ty lk o do zn a czn iejszy ch i b ardziej zn a ­ n y ch p isa rzy sta ro ży tn o ści ch rześcija ń sk iej, le c z że au tor p rzed sta w i c z y te ln ik o w i dorobek m y ś lo w y całej ch rześcija ń sk iej rod zin y lu d zk iej ze sta ro ży tn o ści i w cz e sn e g o śred n io w iecza . P rzy to czo n e są w y p is y ze

111

a u to ró w w y sz c z e g ó ln io n y c h po im ien iu , oraz w y p isy z w ie lu in n ych z a b y tk ó w lite r a tu r y , jak: p ieśn i, h y m n y , p o ezje, ak ta m ęczen n ik ó w , d e k r e ty sy n o d a ln e i sob orow e. N a k o ń cu u m ieszczo n e są in d ek sy : a u to ­ ró w tłu m a czo n y ch , im io n w y stę p u ją c y c h w te k sta c h i w e w stę p a c h oraz rzeczy om a w ia n y ch . C ałość poprzedzona je s t w stęp em , w k tórym autor tłu m a czy dlaczego w y d o b y w a się na św ia tło d zien n e i za sto so w u je do życia w sp ó łc z e sn e g o d o k tryn ę O jców , co w p o w o je n n y m d w u d z ie sto le ­ ciu je s t p ra w d ziw y m ren esa n sem p a tr y sty k i: „ Ś w ia to p o g lą d O jców

Cytaty

Powiązane dokumenty

Klassen; wenn von H ippel die Hyperopie < 1 ebenso, wie die Myopie < 1, zur Emmetropie gerechnet hatte , so waren gewifs nicht sehr viele Hyperopen iibrig

Kolejny rozdział interesującej książki zawiera szereg przykładów zasto­ sowania w praktyce podanych wcześniej zasad analizy literackiej konkret­ nych

"Urstand, Fall

Usprawiedliwiając się z niemożności przekazywania rodzicom informacji, które mogłyby ich „zająć, rozerwać, rozweselić”, Bieliński stwierdził w jednym z

O tych faktach m ówi się niewiele, skupiając się wyłącznie na negatyw nej stro ­ nie

Przyrodzony charakter godności, czyli związany z sa- mym faktem urodzenia się człowieka, bycia istotą ludzką odrywa ją od tego, czy i jaki wyraz tej godności zawiera

Morale pracy w grupie jest zadowalające jeśli — obok spójności i świadomości celu pracy — daje się zaobserwować wyraźny postęp w realizacji zamierzonych przez

Autorzy przedstawili etapy realizacji projektu MEN, omówili jego zasadnicze cele oraz praktyczne przejawy współpracy środowisk wychowawczych w realizacji tego projektu na