• Nie Znaleziono Wyników

Filipek - List pożegnalny tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Filipek - List pożegnalny tekst piosenki"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Filipek, List pożegnalny

Wiesz, parę lat temu byłem gotowy do uzewnętrznienia Parę lat temu, ta!, jeszcze bym nie miał nic do powiedzenia Żyłem od niechcenia, nie dziwi Cię pewnie, bo trochę mnie znasz Jak ten list nie doszedł Ci wcześniej,

Wolałem wszystko powiedzieć Ci w twarz

Dziś się nie łudzę: Twój obraz zamazał się w korpo budynkach W chujowych przyjaźniach i chęci by na koncie była jedynka

Marna nawijka, nie będę Ci kłamał, zdradziłem Twą miłość już milion razy Tak samo jak Ty mnie, mała, tak złamaliśmy przysięgę gówniarzy

Czasem to parzy, pytałaś co u mnie, wychodzi na dobre?

Luźne pytanie, gdy miałem świadomość, że z kimś właśnie dzielisz kołdrę I to nie ja; nie pytaj o kumpli, bo się zmienili

Wszyscy znajomi, co byli od zawsze, teraz dla mnie anonimy Nie chcę ich winić, bo czynsz i rachunek, i tak jest z powrotem Jak wyleciałaś, rzygałem ciszą, bywało słabo, a potem

Raz czułem się jak Gatsby, raz jak bankrut, co hulał Ten list to nie jest dramat, to faktu literatura

I chyba teraz słowa mnie tak nie ranią

Wyprany z tych emocji, obojętny na wszystko I chyba boli, że sprzedaliśmy tak tanio:

Ideały i wiarę, w zamian za relatywność I chyba teraz już możesz to przeczytać Zaparzyć sobie kawę, gdy on już będzie spał Nie ma tu odpowiedzi, nie ma też pytań Są puste retrospekcje, może ukryty… żal Dziś się nie łudzę

Czasem to parzy

Samotność weszła w krew Przestałem liczyć się Obojętny na wszystko Wyprany z tych emocji

To nie jest dramat - to faktu literatura

Wiesz, chciałem Cię szukać jak opadłem z sił, Tylko czekałem

Wiesz, to tylko słowa, słowa, słowa

Bo gdybym Cię znalazł już to co jest dalej?

Samotność weszła w krew jak kumplom feta, prozak Przestałem liczyć się, taka metamorfoza

Zjeździłem Polskę i po jakimś czasie, panny rzucały mi się na szyję Jeszcze jedna więcej, kręgosłup moralny pierdolnie za chwilę

Mówiły słodkie "Kocham", ja gorzkie "Jak tam leci?"

Pytały o potomstwo, wyjęły z ust mi dzieci

Wsiąkłem w nienawiść, nie chciałem się zabić, ja chciałem zabijać Uzależniła mnie adrenalina, chciałem tak mocno, byś to zobaczyła Biłem po ryjach, a zdarte kłykcie były, już wtedy, porażki symbolem

W codziennym życiu dawałem dupy, choć często mówiłem, że coś pierdolę I nie osądzaj, ja nie kreuję image'u bad boy'a

Nie znamy się, mała, od wczoraj,

Pewnie byś śmiała się z moich dokonań?

I chyba teraz słowa mnie tak nie ranią

Wyprany z tych emocji, obojętny na wszystko I chyba boli, że sprzedaliśmy tak tanio:

Ideały i wiarę, w zamian za relatywność I chyba teraz już możesz to przeczytać Zaparzyć sobie kawę, gdy on już będzie spał Nie ma tu odpowiedzi, nie ma też pytań Są puste retrospekcje, może ukryty… żal Dziś się nie łudzę

Czasem to parzy

(2)

Samotność weszła w krew Przestałem liczyć się Obojętny na wszystko Wyprany z tych emocji

To nie jest dramat - to faktu literatura

Pisałem przez noce, zawsze o Tobie; serce na dłoni Parę duperek się za bardzo wczuło, głupie, myślały, Że to co piszę, kurwa, jest chyba o nich

Śmiałem im się w twarz, a moja szydera drażniła najbardziej

Wiesz, nie żałuję, te tępe suki nie miały do Ciebie podjazdu, skarbie

”Skarbie” - kurwa, ja znam jeszcze to słowo?

Mój głos je wypowiada tak bardzo obcesowo

Mówiłaś zawsze bym rozwijał pasję, że w genach, naprawdę, mam bycie znanym Chyba do dziś paru mnie zna, paru Ci powie, że pojebany

Ciekawe, co dzisiaj ci ludzie myślą, gdy przesłuchują sobie ten numer

Znów nie lubiany - to musisz wiedzieć, bo od zawsze w piździe mam ich szacunek Wiesz, ja nie umiem się nie przejmować ludzką krytyką

Zawsze mnie za to tak bardzo cisnęłaś, bo Tobie opinie najczęściej wiszą Potraktuj list ode mnie jako dowód siły

Nie żywię już urazy; całusy, Filip Dziś się nie łudzę

Czasem to parzy

Samotność weszła w krew Przestałem liczyć się Obojętny na wszystko Wyprany z tych emocji

To nie jest dramat - to faktu literatura /2x

Filipek - List pożegnalny w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

i jebię to, jebię to, jebię to, jebię to wszystko chcę być tylko z tobą, tylko z tobą chcę być i jebię to, jebię to, jebię to, jebię to wszystko chcę być tylko z tobą, tylko

Co ktoś tak powiedział Nie wiem panie władzo To nie moja ręka Pała pyta, pan to nie ja Nie dadzą rady. Na szpulasa zucha

z twoich dłoni spływa krew z twoich oczu płyną łzy z twego serca płynie miłość bo ty chcesz w to dalej iść.. wiesz, że na nic były te nadzieje i przelane łzy jeden krok,

Tak jak we mnie Tak i w tobie Też zew tkwi Jaki ojciec taki syn Coś w tym jest Krew z krwi. Ziomki mówią na mnie: Stary Oskara Wierze że za

Fotografii stos, szczęścia kadry zatrzymane I twój cichy głos: "Miłość drogą jest w nieznane?.. Będę z tobą, gdy ktoś pozbawi

Kolacja, buziak, wino, prezent, bukiet róż Takiej szukałem, nie mogłem spotkać, cóż Góry, Hawaje i Mazury były też. Sam w to nie wierzę, że ja chcę już ją

Chociaż przeminęły chmury, wilgocią pachnie powietrze, choć wyszło słońce jeszcze z zimna czujesz dreszcze, to co było deszczem dla twej duszy minęło, więc ciesz się, nie jest

Mówi się, że do obniżenia kosztów powsta- wania nowych leków konieczne jest włączenie się w jego finansowanie innych podmiotów – funduszy inwe- stycyjnych, rządów państw