• Nie Znaleziono Wyników

Ks. Jan Poszakowski : polski apologeta XVIII w. : życie i twórczość

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ks. Jan Poszakowski : polski apologeta XVIII w. : życie i twórczość"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Janikowski

Ks. Jan Poszakowski : polski

apologeta XVIII w. : życie i twórczość

Studia Theologica Varsaviensia 16/2, 91-109

(2)

Studia Theol. Vars. 16 (1978) nr 2

KS. JAN POSZAKOWSKI — POLSKI APOLOGETA XVIII W. ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ

T r e ś ć : Wstép; I. Życiorys J. Poszakowskiego; II. Pism a J. Posza- kowskiego; Zakończenie.

WSTĘP

Początki polskiej m yśli teologicznej są stosunkow o dobrze znane. Szczególnie czołowi teologowie XVI w., np. S. H o - z j u s z, A. F r y c z - M o d r z e w s k i , S. O r z e c h o w s k i ,

M. K r o m e r , S. S o k o ł o w s k i , A. P. N i d e c k i , H. P o - w o d o w s k i i M. B i a ł o b r z e s k i , doczekali się licznych m onografii, a cały te n -o k re s n azyw any je s t złotym w iekiem polskiej teologii. N atom iast teologia X V II w., a zwłaszcza po ­ ż y ty w n o -ko n tro w ersyj na X V III w. nie została dotychczas o p ra ­ cow ana. W praw dzie nie może się ona poszczycić rów nie sław ­ ny m i nazw iskam i, ale w a rta je s t przypom nienia. D ziałali w ów ­ c z a s liczni teologow ie, np. A. J u n g a , M. S m i g l e c k i ,

М. С i с h o w s к i, A. H. С y r u s, J. F. H а с к i, Ł. G ł u- c h o w s k i , A. M i a s t k o w s k i i J. P o s z a k o w s k i , k tó ry c h tw órczość uległa z czasem z a p o m n ie n iu .1 D okład niej­ sze jej zbadanie nie ty lk o w ypełniłoby lukę w h isto rii polskiej teologii, ale pozw oliłoby także na sprostow anie u trz y m u ją c ej się negaty w n ej na ogół oceny tego okresu. O cena ta bow iem je s t w ynikiem raczej b ra k u dostatecznej znajom ości ówczesnej

teologii niż odzw ierciedleniem faktycznego sta n u rzeczy. Na uw agę zasługuje zwłaszcza ks. J a n Poszakow ski S J (1684— 1757), k tó ry przez sw oją twórczość w ysuw a się na czo­ ło w spom nianych teologów -polem istów . Tym czasem o jego ży­ ciu i tw órczości spotyka się co najw yżej okazyjne w zm ianki i nie zawsze ścisłe inform acje. W ym ieniany jest w polskich E D W A R D JA N IK O W SK I

1 B. N a t o ń s k i . Humanizm jezuicki i teologia p o zy ty w n o - k o n tro -

(3)

9 2 ED W A R D JA N IK O W S K I

[2Î

encyklopediach, ale podają one jed y n ie k ró tk i jego życiorys, n azyw ając go h isto rykiem , teologiem i w y b itn y m uczonym .2" Szerzej zajm u ją się nim tylk o nieliczni au to rzy .3 Stosunkow o obszernie m ówią o jego tw órczości bibliografie polskiej lite ra ­ tu ry .4 A. B r ü c k n e r p rzy p isu je m u zaledw ie jedno dzieło· teologiczne, i to m y ln ie.5 Podobną nieścisłość zaw iera in form a­ c ja L. P i e c h n i k a . 6 A. B o b e r p odkreśla u Poszakow skiego głęboką znajom ość tek stó w p a try sty c z n y c h w y k o rzy sty w an ą w sporach z p ro te sta n ta m i i jan sen istam i, w y rażając żal, że- „ te n w szechstronny i p łodny polem ista nie doczekał się dotąd an i m onografii, ani bodaj obszerniejszego a rty k u łu ” .7 B ardziej znany je s t Poszakow ski jako tw órca pierw szych k a le n d a rz y historyczn o -p o lityczny ch .8 Jak o teologa c h a ra k te ry z u je go

2 F. M. S o b i e s z c z a ń s k i , Poszakowksi Jan. W: EncOrg, t. 21 (1865) s. 419; Z. J a n с z a k, J. Poszakowski. W: EKość, t. 20 (1894) s. 519 n.; J. N i e d z i e l s k i , J. Poszakowski. W: РЕК, t. 31—32 (1913)· s. 359 n.

3 J. B r o w n , Biblioteka pisarzów asystencji polskiej Tow arzystw a Jezusowego, Poznań 1862 s. 327—331; S. Z a ł ę s k i , Jezuici w Polsce, t. 3, cz. 1, Lw ów 1902 s. 1105 n.; s. 1133 п.; А. К 1 a w e k, Zarys dzie­ jów teologii katolickiej w Polsce, Kraków 1948 s. 19. 23; L. H a j d u - k i e w i c z , Poszakowski Jan. W: HNP, t. 6 (1.974) s. 532 n.

4 Estr., t. 25 (1913) s. 119— 126; NKorbut (Piśmiennictwo staropolskie), t. 3 (1965) s. 117 n.

5 Autor, opisując czasy Poszakowskiego, stwierdza: „Wiedza teologicz­ na duchow ieństw a była m inimalna; dzieł teologicznych (oprócz tłum a­ czeń z francuskiego) jakby nie było, chyba że zaliczym y tu jezuitę Ja­ na Poszakowskiego, za Augusta II dyssydentów pogromcę, którego N ie - godziwość Jansenicką jakiś eksjezuita w r. 1783 w yd ał”. A. B r ü c k n e r , Tysiąc lat ku ltu ry polskiej, t. 2, Paryż 31955 s. 249. N ieścisłość infor­ m acji polega na tym, że w łaśnie cytowane dzieło jest tłum aczeniem z języka francuskiego na język łaciński dokonanym przez Poszakow ­ skiego. Por. А. Т. С h ł ę d o w s i k i , Spis dziel polskich opuszczonych lub żle oznaczonych w Bendkowskiego Historyi Literatury Polskiej, Lw ów 1818 s. 113. Później dzieło to zostało przetłum aczone z łaciny na język polski i w ydane już po kasacie jezuitów jako dzieło Poszakowskiego.

• Idąc za B r o w n e m autor pisze: „Kilkadziesiąt lat później profesor teologii dogmatycznej w Akadem ii W ileńskiej Jan Poszakowski w y ­ dał dzieło Absurda jansenistyca (Varsoviae 1755)”. L. P i e c h n i k , A k a ­ demia i uczelnie jezuickie. W: DTKP, t. 2, cz. 2 (1975) s. 82. Można by sądzić z tej inform acji, jakoby to było dzieło Poszakowskiego. Tym cza­ sem zasługą Poszakow skiego w w alce z jansenizm em jest tylko w yd a­ n ie tego dzieła w Polsce. Por. K. S r u t w a, S zkoły księży pijarów, tam ­ że, s. 568.

7 A. B o b e r , Studia i te ksty patrystyczne, Kraków 1.967 s. 187. Bo­ ber podaje jednak m ylnie datę śm ierci Poszakowskiego.

8 Por. W. S m o l e ń s k i , W alka z przesądami. W : Przewrót um ysłow y w Polsce w ieku XVIII, K raków-Petersburg 1891 s. 110. 1,16 (Warszawa

(4)

[ 3 ] K S. JA N P O S Z A K O W S K I 9 3 tra fn ie В. N a t o ń s к i, widząc w nim ojca polskiej apołogety- ki, poniew aż pierw szy b ro n ił system atycznie chrześcijań stw a p rzeciw racjo n alisto m i n a tu ra listo m .9 O statnio przypom niał tw órczość Poszakow skiego M. K o s m a n , chociaż tru d n o jest zgodzić się ze w szy stk im i jego sąd am i.10

I. ŻYCIORYS J. POSZAKOWSKIEGO

W tej sy tu acji w y p ad a n a jp ie rw p rzedstaw ić do kładnie ży­ c io ry s J. Poszakow skiego.11 U rodził się 1 III 1684 r. w m ie j­ scowości Szaka n ad rzeką Sitą w w ojew ództw ie trockim . O chrzczony został w Szadowicach, w diecezji żm udzkiej. P o ­ chodził ze szlacheckiej ro d zin y litew skiej, cieszącej się ogól­ n y m szacunkiem i pow ażaniem . Rodzice otoczyli syn a tro sk li­ w ą opieką i zapew nili m u s ta ra n n e w ykształcenie, k ieru jąc go ■do kolegium jezuickiego w K ow nie. K olegia jezuickie stały w ów czas na w ysokim poziomie. Np. na n au k ę do W ilna w ysy­ ła li swoich synów p ro testn ci i praw osław ni, „bo ta m dobrze ■dzieci uczą”.12 21 III 1700 r. Poszakow ski w stąp ił w W ilnie do zgrom adzenia jezuitów , którego p row incjałem b ył w tedy J . H l a d o w i c k i a rek to rem i p refek tem n ow icjuszy J. Ł u ­ k a s z e w i c z . Po ukończeniu n ow icjatu p rzeby w ał przez rok w N ieśw ieżu, po czym w lata ch 1703— 1706 odbył studia filozoficzne w W ilnie. N astępnie przez cz te ry lata uczył w g im n azju m jezuickim w W ilnie, gdzie cieszył się opinią su ­ m iennego nauczyciela, a n aw et kierow ał nieoficjalnie całą storyczne, t. 2, Kraków 1901 s. 64—67; J. B i e l i ń s k i , U niwersytet W ileński (15791831), t. 2, Kraków 1900 s. 242 n.; J. S. B y s t r ο ή, Dzieje obyczajów w dawnej Polsce, t. 2, Kraków 1960 s. 12; H. B a ­ r y c z , Barok. W: HNP, t. 2, (1970) s. 285; J. W e y s s e n h o f f , Polskie kalendarzyki polityczne, Lwów 1926.

9 Por. B. N a t o ń s k i , art. cyt., s. 203 n. 213. Oczywiście autor nie odróżnia apologetyki od apologii. Poszakowski jako obrońca w iary ka­

tolickiej jest w ybitnym apologetą, nie zaś apologetykiem . Apologetyka bowiem jako nauka powstała dopiero w X IX w. Por. T. G o g ol e w - s k i , W obronie apologetyki, STV 14 (1976) nr 2 s. 5.

10 M. K o s m a n , Drogi zaniku pogaństwa u Bałtów, W rocław 1976 s. 1S3—187. Np. tw ierdzenie o zależności Poszakow skiego od W. T y 1- k o w s k i e g o nie jest zbyt ścisłe, naw et gdyby ograniczyć tę zależ­ ność do zagadnień dotyczących tolerancji. Tamże, s. 185.

11 Biografia Poszakow skiego została opracowana na podstawie: Cata­ logue Dispositionis Personarum Provinciae Lithuanae Soc. Jesu 1700 1750; Necrol. s eu Sum m ar. Vit. defunctor. Provinc. Lithuan. t. 5, 1746— 1769; P o s z a k o w s k i , De viris illustribus Prov. Lithuanae S. J. ArSJKr (rps 1536, wstęp).

12 Por. J. T a z b i r , Arianie i katolicy, Warszawa 1971 s. 175 n.; M. K o s m a n , Reformacja i kontrreform acja w W ileńskim Księstwie L itew skim w świetle propagandy w yznaniowej, Wrocław 1973 s. 167.

(5)

szkołą. Św ięcenia k ap łań sk ie otrzym ał w czasie odbyw ania s tu ­ diów teologicznych 20 V 1713 r. z rą k K. B r z o s t o w s k i e - g o, biskupa w ileńskiego. Po ukończeniu studiów b y ł w y k ła­ dow cą re to ry k i i poezji w K ow nie, a potem w K rożach. Na trzecią prob ację udał się w 1716 r. do Nieświeża, gdzie 14 V III 1717 r. złożył uroczystą profesję. Przez rok pełnił w K ow nie fu n k cję ekonom a dom owego oraz p refe k ta szkół, głosząc je d ­ nocześnie kazania po litew sku. Z kolei przeniesiony został do W ilna, gdzie jako p ro feso r A kadem ii przez trz y la ta w y k ład ał logikę, fizykę, m etafizy k ę i e ty k ę .13

Przez n astęp n ych dw anaście lat pracow ał Poszakow ski w Nieświeżu. Początkow o pełnił fu n k cję p refe k ta szkół i ekono­ m a domowego, a później m isjonarza dw orskiego. W ty m ok re­ sie był przez siedem la t nauczycielem i w ychow aw cą H. F. R a d z i w i ł ł a . 14 B yły to lata bardzo korzystn e dla p rzyszłej p racy tw órczej Poszakow skiego ze w zględu na to, że m iał wówczas dostęp do bogatych zbiorów biblioteki rad z iw iłło w - skiej. W ty m sam ym czasie odbył podróż za granicę, w yk o rzy­ stu ją c ją dla pogłębienia swej w iedzy teologicznej. We F ra n ­ cji — ja k sam w spom ina — korzy stał szczególnie z biblioteki St. G erm ain w P ary żu . Od 1733 r. zam ieszkał Poszakow ski w Słucku, gdzie przez dw a lata był n ad w orn y m teologiem n a dw orze Radziwiłłów. D nia 22 V 1735 r. objął u rzą d re k to ra w tam tejszy m kolegium jezuickim . R esztę życia spędził w N ie­ św ieżu, gdzie od 5 II 1739 r. do 18 IV 1742 r. pias>tował urząd rek to ra. Pozostając na ty m stanow isku, pośw ięcał w iele czasu tam tejszy m zakonnicom . Po złożeniu u rzęd u re k to ra był je ­ szcze czynny ja k o ojciec duchow ny i w ykładow ca katech izm u . G łów nym jed n a k zajęciem stała się dla niego od tąd tw órczość p isarsk a i z tego o k resu pochodzi wdększość jego dzieł. W o s ta t­ nim ro ku życia pow ołany został na profesora języ k a fra n c u ­ skiego i h isto rii pow szechnej w nieśw ieskim kolegium . Z m arł 3 VI 1757 r.

g 4 ED W A R D JA N IK O W S K I

13 Niektóre encyklopedie podają, że w ykładał również historię i teolo­ gię dogmatyczną. Brak jest jednak o tym wzm ianki w cytowanych źródłach.

14 Trudno ustalić dokładnie, w których latach spełniał te obow iązki. Informacje na ten tem at są niezgodne. S o b i e s z c z a ń s k i i J a n - c z a k odnotowują tylko sam fakt. Natom iast N i e d z i e l s k i podaje, ze przez trzynaście lat był w ychow awcą m łodego księcia, co powtarza H a j d u k i e w i . c z . Wynika z tego, że obaj utożsam iają funkcję teologa dworskiego z pracą pedagogiczną. Z a ł ę s к i określa dokładnie, że Po­ szakow ski był w ychow aw cą w latach 172S—rl730. Inną jednak wersję, zaw iera w spom niany nekrolog, z którego można wnioskow ać, że był. w ychow awcą przez siedem lat od 1722 r.

(6)

N ekrolog prow in cji litew skiej jezu itó w w ystaw ia m u pięk n e św iadectw o jako człow iekow i i kapłanow i. Pom im o piastow a­ nia zaszczytnych godności i w szechstronnego w yk ształcenia ce­ chow ała go osobista skrom ność. Odznaczał się pogodnym uspo­ sobieniem i b y ł o tw a rty dla w szystkich. N ikt proszący nie od­ chodził od niego bez pom ocy. Życzliwość dla ludzi zjed n y w a­ ła m u w ielu przejaciół. T roska o dobro dru g ich p rze b ija ła ta k ­ że z jego książek, k tó re są nie ty lk o m ądre, ale i św ięte. S u­ m iennością i pracow itością przew yższał swoich w spółbraci. D la­ tego cieszył się uznaniem i pow agą zarów no w śród najbliższe­ go otoczenia, ja k też w całej pro w incji litew skiej, oraz u bi­ skupów i w ładców św ieckich. W szystkie te cechy c h a ra k te ru i zalety um ysłu, k tó ry c h owocem była działalność pisarska,, u trw a liły jego a u to ry te t na długi okres. O pinię tę p o tw ie r­ dzają ródw nież dzisiejsi badacze, u znając go za jednego z n a j­ bardziej czynnych i w szechstronnych p isarzy jezuickich oraz najpow ażniejszego w swoim czasie teologa.15

II. PISMA J. POSZAKOWSKIEGO

Dla poznania i zrozum ienia spuścizny teologicznej Poszako­ wskiego konieczne je s t um ieszczenie jej w kontekście ówcze­ snych stosunków m iędzyw yznaniow ych. Po okresie ożywionej polem iki w XVI w. i w pierw szej połowie X V II w. nastąpiło ogólne złagodzenie napięć. Chociaż k o n tro w ersja u trz y m y w a ­ ła się nadal, stopniow o zanikała w zajem na agresyw ność p rze­ ciw ników . Było to w ynikiem zm iany, jak a zaszła w łonie sa­ m ego p ro testan ty zm u . Je śli początkow o zm ierzał on do opano­ w ania całego społeczeństw a polskiego, to w drugiej połowie X V II w. i na początku X V III w. zam knął się w w ew n ętrzn y m życiu gm in, rezy g n u jąc niem al całkow icie z zew nętrznej eks­ pansji. S tąd zarów no w K oronie ja k i na L itw ie spadała liczba w yznaw ców p ro te sta n ty zm u , np. na L itw ie z d w u stu zborów pozostało zaledw ie trzydzieści pięć.16

Pom im o to nie w ygasły daw ne spory na tem a t u sp raw ied li­ w ienia, n a tu ry Kościoła, T ró jcy Sw. i E ucharystii. P rz en ik a ły też z Zachodu now e p rąd y : ateizm i racjonalizm oraz ja n se ­ nizm zrodzony na polskim gru n cie z p róby pogodzenia k alw i- nizm u z katolicyzm em . D la obrony i odnow y Kościoła

katoli-[ g j K S. JA N P O S Z A K O W S K I 9 5;

15 Por. L. H a j d u k i e w i c z , art. cyt., s. 532 n.; B. N a t o ń s к i, art. cyt., s. 203.

16 Por. W. S a w i c k i , P ro te sta n tyzm i odłamy religijne (1658— 1795). W: HKP, t. 1 cz. 2 (1974) s. 487.

(7)

96 ED W A R D JA N IK O W S K I [6 ] ckiego doniosłe znaczenie m iało sprow adzenie jezu itó w do Polski przez kard. S. H o z j u s z a, k tó ry uzyskał dla nich spe­ c ja ln e p rzy w ileje od k ró la Z y g m u n ta A ug usta i ufundow ał kolegium w B raniew ie w 1564 r. W krótce otw orzyli oni kole­

gia w P u łtu sk u (1565 r.), W ilnie (1569) i P oznaniu (1571 r.). Z apoczątkow ali now ą epokę, w k tó rej m iejsce ideałów h u m a ­ nizm u zajęły idee b a ro k u .17 W początkow ym okresie sw ej d zia­ łalności, n astaw ieni na refo rm ę nauczania i kształcen ia dusz­ pasterzy, nie zaznaczyli się w dziedzinie o ry gin alnej tw órczości teologicznej. Z czasem jed n a k w ydali w ielu znakom itych pisa­ rzy i uczonych.18

Je d n y m z pierw szych sław n y ch teologów jezuickich był A. J u n g a (fl6 0 7 r.) w y ró żn iający się olbrzym ią eru d y c ją w za­ kresie lite ra tu ry p a try sty c z n e j. W dziele sw ym pt. R ozw iąza­ nie pięćdziesiąt i d w u Q uaestiy M inistrów N ow oew angelickich, J e zu ito m zadanych, o Kościele B o ży m w łasności znakach i jnau- ce jego, K rak ó w 1599, podjął się on odpowiedzi na 52 pytania, jak ie p ro testan ci polscy postaw ili jezuitom na tem at Kościo­ ła, soborów, p apiestw a, Pism a św., tra d y c ji, sakram entologii, k u ltu św iętych, u sp raw ied liw ien ia i in. A rg u m en tację sw oją oparł p rzede w szystkim na pism ach OO. Kościoła i pierw szych soborów , polem izując w sposób rzeczow y, obiekty w ny , pozba­ w ion y agresyw ności i obraźliw ych e p itetó w .19

W podobnym du ch u u trz y m an a była obrona p ry m a tu pap ie­ ża prow adzona przez M. S m i g l e c k i e g o . k tó ra odbiła się głośnym echem na Zachodzie Europy. A u tor te n próbow ał w yjaśnić, skąd pochodzi w ładza papieża jako najw yższego p a­ ste rz a Kościoła oraz ja k i je s t jej stosunek do w ładzy C hrystusa.

Na osobie je d n a k Sm igleckiego kończy się w sp aniały okres te ­ ologii polskiej, a piśm iennictw o polem iczne coraz bardziej u p a ­ da. P rzy k ład em tego m oże być pozbaw iona cech rzeczowości naukow ej polem ika je z u ity A. J u r g i e w i c z a z A. W o ­ l a n e m , przyw ódcą k alw in ów w ileńskich.20 N iek tórzy h isto ­ ry cy tw ierdzili naw et, że z początkiem X V II w. nastąpiło za­ łam an ie się w ogóle n au k i polskiej.21 O statnio pogląd ten jest

17 Por. B. K u m o r . Początki katolickiej reform y Kościoła w Polsce. W: HKP, t. 1 cz. 2 (1974) s. 80. 86.

16 Por. B. N a t o ń s k i , art. cyt., s. 115.

19 Por. A. B o b e r , dz. cyt., s. 184. 20 Por. B. N a t o ń s k i . art. cyt., s. 145.

21 Por. A. B r ü c k n e r , Dzieje k u ltu ry polskiej, t. 3, W arszaw a3 1958 .5. 100 n.

(8)

podw ażany. W ysuw a się tezę, że X V II w. b ył nie m niej od w iek ów poprzednich dynam iczny i tw órczy.22

W dru g iej połow ie X V II w. teolodzy zaczynają pisać w d u ­ c h u pojednaw czym . Przyczyniło się do tego C olloqium C hari-

ta tiv u m w T oruniu w 1645 r. k tó re w praw dzie zakończyło się niepow odzeniem , ale zwróciło uw agę fta potrzebę zm iany atm o­ sfe ry w polem ice. Ilu stra c ją tej now ej postaw y je st twórczość w ielkiego ówczesnego polem isty, jez u ity J. F. H a c k i e g o (1637— 1696). W książce S c ru tin iu m verita tis fid e i postaw ił H a c k i dy sydentom py tan ie: dlaczego różne w yznania o p iera ją ­ c e się na jed n y m źródle, jak im jest Pism o św., nie m ają tego sam ego sym bolu w iary? B rak jedności w ynika, jego zdaniem , z fak tu , że każdy teolog jest dla siebie samego norm ą i regułą, w e d łu g k tórej in te rp re tu je Pism o św., i stąd rodzi się tyle •sprzeczności. D latego trzeb a przyjąć in te rp re ta c ję , k tó rą daje •cały Kościół, a je s t nim Kościół rzym ski. T ylko Kościół rz y m ­ s k i otrzym ał od C h ry stu sa najw yższą w ładzę nauczycielską,

posiada n iep rzerw an ą sukcesję n au k i i w iary, je st praw d zi­ w ie katolicki i apostolski. Dzieło sw oje kończy H acki zachętą

do zgody przez pow rót dysy d en tó w do Kościoła katolickiego •dodając m odlitw ę o jedność Kościoła. N a dziele ty m op arł się in n y w y b itn y polem ista tego okresu, k a rm e lita bosy Ł. G ł u ­ c h o w s k i (1644— 1705). P u n k te m w yjścia jego rozw ażań w

książce pt. Echo salutis aeternae a Petra m ilita n tis, w ydanej w K rakow ie w 1701 r., jest Kościół. Na uw agę zasługuje duże o c z y ta n ie a u to ra w pism ach OO. Kościoła, nieprzeciętna w ie­ d z a teologiczna, jasn y w ykład i ekum eniczne n astaw ienie, cho­ cia ż nie jest to ekum enizm w dzisiejszym tego słow a rozu­ m ie n iu .23

Tezy Sm igleckiego, H ackiego i G łuchow skiego oraz stoso­ w ane przez nich sposoby a rg u m e n ta c ji są podobne do poglą­ dów J. Poszakow skiego, k tó ry jed n a k przw yższa ich szerokoś­ c ią swego spojrzenia. Bogatą tw órczość tego pisarza m ożna

podzielić na trz y grup y : 1) dzieła apologijno-polem iczne; 2) dzieła historyczno-dogm atyczne; 3) dzieła różne.

N ajbardziej c h a ra k te ry sty c z n e dla tw órczości Poszakow skie­ go są jego pism a apologijno-polem iczne .Św iadczą one o dużym w y k sz tałc en iu h u m an isty czn y m a u to ra oraz o doskonałej zna­

jom ości lite ra tu ry p atry sty czn ej. P ierw sze z tej g ru p y dzieło

j j ^ j K S. JA N P O S Z A K O W S K I 9 7

22 H. B a r y c z , Barok. W: HNP, t. 2 (1970) s. 32—35. Por. E. O z o r o w s k i , Piotr z Poznania teolog polski X V II wieku, STV 10 41972) lir 3 s. 105 n.

Por. B. N a t o ń s к i, art. cyt., s. 188 nn.

(9)

9 3 E D W A R D JA N IK O W S K I [81 je s t zapowiedzią m etod y stosow.anej przez Poszakow skiego w e w szystkich późniejszych u tw o rach pośw ięconych zagadnie­ niom k o n tro w ersy jn y m .24 W iększą część książki zajm u je p a ra - lelne zestaw ienie n au k i K alw in a z n au k ą OO. Kościoła. A u to r chciał w ten sposób w ykazać, że n au ka katolicka nie różni się od w iary Kościoła pierw otnego, podczas gdy K alw in odszedł od nauki Ojców, m im o iż zam ierzał „przyw rócić ową tw arz, to je s t piękność, ozdobę i p raw dę nauki, k tó ra b y ła u G reków za czasów Bazylego i C hryzostom a, u Ł acinników za czasów C ypriana, A ugustyna, Am brożego, H iero n im a” .25

K siążkę sw oją skierow ał Poszakow ski do zboru k alw iń skie­ go za pośrednictw em cześnika oszm iańskiego T. W o l a n a , po­ tom ka znanej rodziny p ro testanck iej. P rzy św iecała m u p rzy tym troska o zbaw ienie dusz, czem u dał w yraz we w stępie: „Oj jak że m i żal zguby tak w ielu i ta k drogich Dusz, bo nie­ skończoną cenę K rw ie Jezusow ej oszacowanych! (...) P raw d ę m ówię w C hrystusie, nie kłam ię, ze św iadectw em sum ienia mego w D uchu Sw., iż m i sm u tek w ielki jest, i ustaw iczna boleść senou m ojem u, widzieć ta k w ielu od łona tej pow szech­ nej M atki naszej Kościoła K atolickiego oddalonych (...). A któż­ by mi dał za nich um rzeć, aby oni w C hry stusie żyli”.26 P rz y ­ toczone zdanie c h a ra k te ry z u je sty l Poszakowskiego, w łaściw y dla w szystkich jego dzieł. A rg u m en tacja jego je s t zawsze spo­ ko jn a i rzeczowa, pozbaw iona jak ich k o lw iek o stry ch czy obra- źliw ych zwrotów . T aki sposób pisania znam iennie w yróżnia go spośród ów czesnych polem istów.

Dalsze sw oje dzieła o c h a ra k te rz e polem icznym zaplano­ w ał Poszakow ski w form ie pew nej całości pod w spólnym ty ­ tułem N auka katolicka.27 P ierw szy jej tom zaty tuło w ał Glos

24 J. P o s z a k o w s k i , Nauka PP. Dissidentów z Nauką S tarodaw ­

nego Kościoła zniesiona in gratiam tych Ich-Mościów, K t ó r z y protestu ją się, iż tak wierzą, jako w ie rzy ł y nauczał S tarodaw n y Kościół, na pozna­ nie za sprawą Ducha S. P ra w d y każdemu P raw dę y Zbawienie sw e kochającemu komunikowana Na Cześć y na Chwałę Boga w Troycy jedynego y na Zbawienie Dusz K r w ią Jezusową odkupionych. Roku Zbawienia naszego 1733. w Wilnie w Drukarni A k a d e m ic k iey S ocie ta- tis Jesu (ss. 98 nlb.).

25 Tamże, s. В 2. 28 Tamże, s. A 3.

27 N ieścisła jest informacja А. В o b e r a, dz. cyt., s. 187, dotycząca tytułu pięciotom owego dzieła polemicznego. Prawdą jest, że każdy z pięciu tom ów posiada osobny tytuł, ale cały zbiór nazywa się n ie

Historią luterską — jak podaje Bober — lecz Nauką katolicką. Historia, luterska jest odrębnym dziełem Poszakowskiego.

(10)

[

9

]

K S. JA N P O S Z A K O W S K I 9 9

P asterza.28 Ja k a u to r sam zaznacza, przyśw iecał m u cel pozy­ tyw ny, tj. um ocnienie k atolik ó w w w ierze rozw ażaniam i o p ra ­ w dziwości relig ii chrześcijań sk iej.29 D latego p rzed staw ił n a j­ p ierw pięć „propozycji” na tem a t podstaw w iary. Na początku dowodzi przeciw ko ateistom , że istn ieje Bóg, k tó ry je s t po­ czątkiem w szystkich rzeczy. N astępnie w y k azuje przeciw de- istom i n atu ralisto m , „że relig ia C hrześcijańska je s t boska i ją sam Bóg o b jaw ił”. W „propozycji” trzeciej stw ierdza, że tylko religia katolicka jest praw d ziw a i pochodzi od Boga. Z asad ni­ czo więc „propozycja” ta stanow i tra k ta t eklezjologiczny P o­ szakow skiego, nie w noszący je d n a k nic nowego w zestaw ie­ niu z podobnym i tra k ta ta m i polem istów XVI w. C h a ra k te ry ­ s ty c z n y jest tylko sam sposób a rg u m e n ta c ji ze znam ion K o­ ścioła. P raw dziw ą religię bow iem można, zdaniem au to ra, roz-. poznać „jeno przez znaki pow ierzchow ne, tak ie k tó re jaw n ie ukazu ją, że ta a nie insza religia je st praw dziw a i od Boga objaw ion a” , a że w iara m usi być rozum na (Dz 12, 1), „pow in­ niśm y m ieć w ielkie m o tiva credibilitatis” .30 Poszakow ski za­ licza do nich przede w szystkim starodaw ność religii, tj. u sta ­ w iczną sukcesję biskupów trw ają cą nieodm iennie od czasów C hry stu sa, szczególnie sukcesję biskupa rzym skiego. Ciągłość ta je s t zachow ana n a w e t po śm ierci papieża, a przéd w yborem następnego, chociażby p rzerw a trw ała kilka lat, bo „na ten czas D uchow ieństw o i C orpus B iskupów zawsze w Kościele Bożym trw ało w in te n c ji i w zam ysłach dan ia Sukcesora na m iejsce zeszłego P ap ieża”.31‘Dalej a u to r w ym ienia tak ie ce­ chy. jak: niezm ienność w w ierze i trw ałość Kościoła, u trz y m a ­ nie i rozszerzanie religii m ocą duchow ą bez użycia siły, św ię­ tość, w idzialność, powszechność oraz tożsam ość z Kościołem pierw otn y m . P rz y tym m o ty w y w iarogodności zm ieniają się stosow nie do czasu, np. w p ierw szych w iekach nie było znaku

28 J. P o s z a k o w s k i , Głos Pasterza Jezusa Chrystusa W zywają cego

O w ieczki do Owczarni sw ojey. Albo Nauka Katholicka Praeliminarna, K tóra podaje sposób w powszechności rozeznania p ra w d z iw e y Religiey Chrześciańskiey Od n ie p ra w d ziw e y y zm yśloney; pod Pasterską dobro­ czynną benedykcią Jaśnie Wielmożnego w Bogu N ayprzew iele bn ieysze- go Imci Xiędza Michała Jana Zienkowicza, z Bożey y Stolice A po­ stolskiey laski Biskupa Wileńskiego, z Drukarskiey prasy św iatu ogło­ szony. Przez X. Jana Poszakowskiego Societatis Je su, na ten czas K o l­ legium Słuckiego Rektora. Roku n iem ow lę cym głosem ogłoszonego ś w ia tu Pasterza N a yw yższego 1736. Tom I. w Wilnie w Drukarni Aka- dem ickiey Societatis Jesu (ss. 226).

29 Tamże, s. 1. 30 Tamże, s. 69. 51 Tamże, s. 72.

(11)

sukcesji, częściej n ato m ia st m iały m iejsce cuda. D opiero w szy­ stkie znaki razem w zięte stanow ią m otyw w iarogodności K o­ ścioła. Poszakow ski w ylicza też znaki negatyw ne, po k tó ry ch m ożna rozpoznać relig ię fałszyw ą. Zasadniczo są one przeci­ w ieństw em znam ion pozytyw nych. W iększość znam ion Kościo­ ła uzasadnia Poszakow ski m etodą historyczną. W om aw ianiu źródeł objaw ienia i stosunku Pism a św. do K ościoła zależy w yraźn ie od Hackiego. C zw arta i p ią ta „propozycja” w y n ik a ­ ją z trzech poprzednich: praw dziw a relig ia m usi m ieć pew ną regułę w iary i stąd Kościół katolicki je s t nieom ylny.

N astępn y tom pośw ięcony został polem ice z lu te ran a m i na te m a t E u ch arystii.32 Tom te n ukazał się jednocześnie w k il­ k u w ersjach różniących się tylko zm ienionym i stro n am i ty tu ­ łow ym i i odm iennym i d edykacjam i.33 W e w stępie a u to r w y­ jaśnia, co skłoniło go do n apisania dzieła. M ianow icie p rzeb y ­ w ając w 1730 r. w G dańsku z dw orem „jednego z n a jp rz ed ­ niejszych P anó w L itew sk ich ” , n a tra fił na książkę Z. Z i e l i ń ­ s k i e g o , w y daną z okazji dw usetnego ju b ileu szu kon fesji augsb u rsk iej. Z a w a rta tam w ypow iedź, że w księgach sym bo­ licznych w yznania augsburskiego „żadnych błędów i fałszy­ w ych n auk aż dotąd z sam ych głów nych nieprzyjaciół żaden skutecznie pokazać nie mógł, i owszem (...) bez wszego ob ra­ żenia sum ienia te książki m ogą być Boskim i nazw an e”, spro­ w okow ała go do podjęcia dyskusji. „P rzeto — ja k pisał — na przestro gę zbaw ienie swe kochających dusz, z n atch n ien ia D u­ cha Św., m ając czas po tem u u D w oru pom ienionego P ana, um yśliłem po prostu, ze w szelką łagodnością, bez żadnych 100 E D W A R D JA N IK O W S K I J-jQ j

32 J. P o s z a k o w s k i , Rozdział Ś wia tła od ciemności to jest Nauka

Katholicka o P rze n ay św ię tsze y Eucharystyey z Nauką Protestan tów K on fessyey A ugzburskie y w Xięgach ich S ymbolicznych zaw artą znie­ siona, y w e trzech T rakta ta ch przełożona. Z których w P ie r w s z y m t r a k ­ tuje się o Ofierze Mszy S. W drugim o realney y sta łey przyto mności Chrystusa w E u charystyey, y powinney je m u w niey adoracyey y po­ kłonu. W trzecim o K om m u n ie y pod jedną Osobą. C z w a rty przy daje się Traktat per m odu m Appendicis, w k tó ry m się ja w nie dowodzi, że Protestanci nigdy nie p o ży w a ją Ciała y K r w ie Ch rystusow ey, dla nie dosta tku pra w d ziw y ch u nich X i ę ż y y Kapłanów . Za Pasterską Bene- d yk c yą y Szczodrobliw ą Munificencyą Jaśnie Wielmożnego w Bogu N ayprzewielebnieyszego Jego Mośii Xiędza Jozafata Karpia, Z Bożey y Stolice Apostolskiey Łaski Biskupa Zmudzkiego, Na rozeznanie p r a w ­ dy z Drukarskiey prasy w y d a n y . Przez X. Jana Poszakowskiego Socie- tatis Jesu, na ten czas Kollegium Słuckiego Rektora. T om 11. w Wilnie w Drukarni A k a d e m ic k iey Soc. Jesu Roku Pańskiego 1737 (ss. 366).

(12)

przym ów ek i uszczypków nau k ę K siąg Sym bolicznych znieść go, i na oko pokazać, że ta n a u k a w K siągach Sym bolicznych z P ism em św., i z N auk ą S tarodaw nego Kościoła C h rystu so w e­ go zaw arta nie jest Boska, ale ludzka, p ełna błędów i k a c erstw p rzed tysiącem la t od Kościoła Bożego odrzuconych i potępio­

ny c h ” .34

Na uw agę zasługuje w yznanie au to ra, że k o rzy stał nie ty l­ ko z bogatej biblioteki R adziw iłłów , 'lecz rów nież z biblio teki k rólew sk iej i St. G erm ain w P aryżu . A rgu m entó w i pew nych sugestii w k o rzy stan iu z tek stó w p atry sty c z n y c h dostarczyły m u ponadto listy ks. J. J. S c h e f m a c h e r a „pod im ieniem teologa A kadem ii K atolickiej S trassb u rsk iej częścią do jed n e ­ go z P anów R adnych M ag istratu Strassburskiego częścią do pew nego Szlachcica tego k ra ju p isan e” .35 N a końcu drugiego tra k ta tu , w k tó ry m pow ołuje się na źródła paryskie, Poszakow ­ sk i dodaje dw a św iadectw a zgodności przytoczonych przez sie­ bie cy tató w z oryginałam i. Są to „A ttestacy a Jego M ości X de T orgny B ibliotekarza K rólew skiego” oraz „ A ttestacy a Jego Mości X Ludiwika 1’E m e ra u lt B ibliotekarza A bbacyey S .G erm a- in a de P re z ”.36

Podobnie przeciw lu te ran o m skierow ane są trz y n astęp n e tom y. W pierw szym z nich a u to r b ro n i nau k i katolickiej o w zy­ w an iu św iętych, m o dlitw ie za zm arłych i o czyśćcu.37 Dzieło to je s t popisem e ru d y c ji au to ra, k tó ry przy tacza w nim sze­ reg św iadectw ze starożytności ch rześcijańskiej, szczególnie w dw u pierw szych tra k ta ta c h . D rugi tom zaw iera jed y n e w tym okresie system atyczne opracow anie n au k i o u sp raw ied liw ie­

K S. JA N P O S Z A K O W S K I J Q J

34 J. P o s z a k o w s k i , Rozdział Św ia tła od ciemności dz. cyt., s. A 2.

35 Tamże, s. A 3. 36 Tamże, s. 148 n.

37 J. P o s z a k o w s k i , F irmament P r a w d y Trzema G w ia zdam i rozu­

m y D yssyd en tó w ośw iecający, to je st Nauka Katholicka o Wzywaniu, Ś w ię tyc h , o M odlitw ie za Umarłych, у o Czyścu, z Nauką Xiąg S y m b o ­ licznych Kościoła Luterskiego, y nayprzednieyszych jego Nauczycielów zniesiona, za Pasterską Benedictią y szczodrobliwą Munificentią Jaśnie Wielmożnego w Bogu N ayprzewielebnieyszego Jegomości X ięd za Joza­ fata K arpia z Bożey y Stolice Apostolskiey Łaski Biskupa Zmudzkiego na rozeznanie P r a w d y przełożona przez X. Jana Poszakowskiego Socie- tatis Jesu, na ten czas Collegium Słuckiego Rektora. Tom ik III, w Wil­ nie w Drukarni A kade m ic kiey Societatis Jesu Roku Pańskiego 1737

(13)

102 E D W A R D JA N IK O W S K I

[

12

]

niu .38 Trzeci zaś stanow i kom pendium ówczesnej w iedzy dog- m atyczno-apologetycznej o K ościele.39

K olejne dzieło Poszakow skiego m iało początkow o stanow ić szósty tom cy k lu poświęconego nauce k atolick iej.40 Z apow ie­ dział to a u to r już w e w stępie do drugiego tom u. O statecznie jed n a k w ydał je jak o osobną książkę, praw dopodobnie d la te ­ go, że polem izuje w niej z tezam i w y zn ań kalw ińskich. S ta n o ­ wi więc ona n aw iązan ie do pierw szej p ublikacji, co a u to r sam potw ierdza, w y rażając nadzieję, że ty m razem skuteczniej przekona przeciw ników : „P rzeto jeśli w pom ienianej Książce zniesieniem nau ki w aszej z n au k ą starodaw nego Kościoła nie­ skutecznie w am dopom ogłem do u zn an ia p raw d y ; dalszą przed się biorę pracę, pokazać w am iż nau k a z K onfessyi w iary w a­

38 J. P o s z a k o w s k i , Lilia m ię d zy Cierniami, P raw da m ię dzy błę­

dami, to jest: Nauka Katholicka o U sprawiedliwieniu z Nauką P rote­ sta n tó w K on fessyey A u zbu rskie y w Xięgach ich S ym bolicznych zaw artą zniesiona y w e trzech Traktatach przełożona, z któ rych w P ie r w s z y m traktu je się o U sprawiedliwieniu Grzesznika p rze z wiarę: gdzie się p rze ­ kłada Nauka Xiąg S ymbolicznych o Wierze Specyaln ey przy w łaszcza- jącey sobie Zasługi Chrystusow e; y oraz przekła da się o t y m Nauka Katholicka. W drugim o S pow iedzi potrzebn ey do Usprawiedliwienia. W trzecim o Wierze, Fundamencie, y początk u iu styfikacji naszey w k tó r y m się dow odzi, że D yssydenci nie m a ją A k tu p r a w d z iw e y Wiary Boskiey ale tylko opinią albo mniemanie. Za Pasterską Benedykcyą y Szczodrobliwą Munificencyą Jaśnie Wielmożnego w Bogu N ayprze- wielebnieyszego Jego-Mości X iędza Józefa Sapiehy z Bożey y Stolice A posto lskie y łaski Biskupa Oiocezareyskiego Coadjutora y Suffragana B iskupstw a Wileńskiego etc. etc. Na rozeznanie P ra w d y do Druku po­ dana przez X. Jana Poszakowskiego Soc. Je su na ten czas Collegium Słuckiego Rektora Tom IV w Wilnie w Drukarni J. K. M. A kadem ic- k ie y Soc. Jesu R. P. 1738 (ss. 241).

39 J. P o s z a k o w s k i , P rawda z Orłem y Strzałą nad Kacers kim i

Błędami góruiąca, to je s t Nauka Katholicka O Kościele C h ry stu s o w ym z Nauką Protestan tów Konfessiey Au sbu rskiey w Xięgach ich sy m b o ­ licznych zaw artą, zniesiona w e Trzech Traktatach: w p ie r w s z y m T ra k ­ tacie o sa m y m Kościele od Chrystusa Pana posta nowionym , w drugim o Głowie w id o m ey Kościoła Chrystusowego, w trzecim o herezyach, które odszczepiayą od Kościoła Chrystusowego; pod za szc zy tem skoli- gowanych Imion JO Hiero Radziwiłła, y JO Teressy z Sapiehów Ra- dziw iłłow ej do Druku podana p rze z X. Jana Poszakowskiego. Tom V. w Wilnie w Drukarni J. K. M. Akadem. S. J. R. 1740 (ss. 197).

40 J. P o s z a k o w s k i , Konfessya Albo w yzn anie W ia r y Jednostay-

n ym konsensem y zgodą w s zystk ich Zborów Kalwiń skich ułożone, A przez W. X iędza Jana Poszakow skiego Soc. Jesu Collegium Nie- św ieskiego Rektora roztrząśnione. Jeżeli się zgadza z S ło w e m Bożym y z Nauką Starodawnego Kościoła? Za Pasterską B e n edykcyą y hoyną Munificencyą, Jaśnie Wielmożnego w Bogu N ayprzewielebnieyszcgo JMCI Xiędza Antoniego a Dęmbowa Gura Dęmbowskiego Biskupa Płoc­ kiego, Na zbawienie Dusz ludzkich do Druku podane. W Warszawie w Drukarni J. K. Mci Colleg. Societatis Jesu, Anno Domini 1742 (ss. 381).

(14)

K S . JA N P O S Z A K O W S K I 1 0 3

szej jed n o sta jn y m konsensem w szystkich Zborów przełożonej, dalek a je s t od p raw d y nam od Boga przez Słowo Boże i przez Kościół C hrystusów o b jaw io n ej” .41

W 1750 r., tj. w osiem la t później, a w siedem naście od p ier­ w szego w ystąpienia Poszakow skiego, ukazała się książka pt.

L e k a rstw o D uszne, które Senior albo M ed yk W ęgierski p rze­ ciw ko A p o sta zji p rzep isu je, polem izująca z obu jego dzieła­ m i ja k rów nież z zarzu tam i in n y ch teologów katolickich. Mi­ m o podeszłego w ieku a u to r m iał jeszcze na ty le sił tw órczych,

ab y odpowiedzieć na te n a ta k now ą książką.42 P u b lik acja, z k tó ­ r ą się rozpraw iał, stanow iła dzieło zbiorow e czterech teologów kalw ińsk ich z B erlina, pod red a k c ją W. W ę g i e r s k i e g o . 43 Ś w iad czy więc ona o dużym zainteresow aniu tw órczością P o­

szakow skiego za granicą.

W sw ojej apologii Poszakow ski pow ołuje się n ajp ierw na w łasn e w cześniejsze dzieła, przypom inając w skrócie ich za­ sadnicze tezy. Np. p rzy om aw ianiu znam ion praw dziw ego K o­ ścioła p ow tarza w głów nych zarysach to, co pow iedział w G ło­ sie Pasterza, ale kładzie w iększy nacisk na sukcesję, uzna­ jąc ją za n ajpew n iejszy znak praw dziw ego, apostolskiego K o­ ścioła.44 N atom iast szeroko i w ory g inaln y sposób dowodzi nie­ om ylności Kościoła, uw ażając za w ynik przym ierza Kościoła C hrystuso w eg o z Bogiem Ojcem . Dzieło swe uzupełnia nauką B e l l a r m i n a o potrzebie tra d y c ji oraz w yw odem o sukcesji biskupów polskich.

W m iędzyczasie w ydał a u to r dzieło dogm atyczno-polem iczne zaadresow ane do Żydów .45 Na początku zam ieścił info rm ację

41 Tamże, s. 2.

42 J. P o s z a k o w s k i , A n tidotum contra An tidotum albo Zbawienna

Przestroga, że L ekarstw o Duszne Przeciw ko Apostazyi p rze z Woyciecha Węgierskiego Niegdy Superintendenta Z borów Ewangelickich sporządzo­ ne y wygotow an e, te raz św ieżo w K rólew cu Roku Pańskiego 1750 Dru­ k ie m Publikowane y ogłoszone, jest Wierutną Dusz Trucizną, dana w s z y s t k im w obec, y z osobna Boga kochaiącym y zbawienia wiecznego sobie ż y czą c ym od X. Jana Poszakowskiego Societatis Jesu Teologa, z szczerey miłości y gorliwości pozyskania Bogu y szczęśliwey w ie c z ­ ności Dusz naydroższą krw ią Jezusową Odkupionych. Dla zbawiennego Dusz Ludzkich pożytk u, do Druku podana. W Wilnie w Drukarni J. K. M. Akad. Soc. Jesu. Anno Domini 1754 (ss. 282).

43 Tamże, s. A 2. 41 Tamże, s. 202.

45 J. P o s z a k o w s k i , Zohar Co znaczy Splendor, Jasność, Światłość,

~z okazji starego Ż ydow skie go Zoharu, Izraelitom przy św iecający do po­ znania p raw dziw ego Messyasza Jezusa Chrystusa. Albo Pochodnia Światłością p ra w d y od Boga obiawioney Jasna Z Xiąg m ądrych y fun­ d a m e n taln y ch T łu m aczów Pisma S. osobliwie Sebastyana Barradyusza,

(15)

o księgach żydow skich oraz przedm ow ę ,,do R abinów i c a łe j Synagogi Ż ydow skiej” . N astępnie w 28 objaśnieniach, k tó re są w ykład n ią tekstów m esjań sk ich St. T estam en tu , chce p rze­ konać Żydów, że C h ry stu s je s t oczekiw anym przez nich od w ieków M esjaszem . W w ypełnieniu się sta ro te stam e n ta ln y ch proroctw o Jego życiu, m ęce i śm ierci oraz w Jego cud ach opisanych w N. T estam encie widzi dowód na m esjań sk ie p o­ słannictw o C hrystusa. W in te rp re ta c ji tekstów — ja k sam po­ d aje — korzysta z dzieła jez u ity M. v a n d e r B e e c k a p t. S u m m a theologiae scholasticae, w ydanego w W iedniu w 1612 r. oraz z k o m en tarza C o r n e l i u s a a L a p i d e d a ksiąg Pism a św. Podobnie czynili w szyscy profesorow ie je z u ­ iccy do połowy X V III w., k o rzy stając z dzieł egzegetycznych szesnasto- i siedem nastow iecznych, poniew aż brakow ało now ­ szych dzieł teologicznych i ko m en tarzy do P ism a św .46 '

U zupełnieniem om aw ianych dzieł Poszakow skiego są jego pism a historyczno-dogm atyczne, zaw ierające h isto rię zarów no lu teran izm u jak i kalw inizm u. W obszernym dziele podał a u to r n a jp ie rw dokładne info rm acje o p ow staniu lu teran izm u i o je ­ go rozw oju w P ru sach, skąd przyszedł do Polski i K sięstw a Litew skiego.47 H istorię tę p rzedstaw ił raczej faktograficznie,, nie analizując bliżej sam ej genezy reform acji. W yłożył n a to ­ m iast praw ie w całości nau k ę soboru tryden ck iego i reakcję' na nią ze stro n y p ro testan ck iej, bez oceniania jed n a k d o k try n y pro testan ck iej, poniew aż uczynił to dokładniej w sw ych p i­ sm ach polem icznych. Podobnie ja k w poprzednich dziełach, m otyw em zasadniczym książki jest dążenie do jedności w K o­ ściele, pojęte nie w duchu irenizm u, tj. godzenia w yznań, a le na zasadzie pow rotu h e rety k ó w na łono Kościoła katolickiego.. Ze w zględu zaś na c h a ra k te r dzieła a u to r n ak łania do tej je d ­ ności nie ty le przez teologiczno-polem iczne w yw ody, ile r a ­ czej m etodą historyczną. M ianowicie — ja k się sam w yraża —

2 0 4 E D W A R D JA N IK O W S K I [ 1 4 |

Korneliusza a Lapide, Marcina Bekana, y innych Societatis Jesu Dokto­ ró w na Oświecenie Żydow skiego' Narodu w ciemnościach nieznaiomości o p r a w d z iw y m Messyaszu zostaiącego zapalona p rze z X. Jana Posza­ kowskiego Societatis Jesu Theologa. W Warszawie w Drukarni J. K - MCI y R zeczypospolity Collegium Societatis Jesu Roku Pańskiego 1749»

(ss. 316).

48 Por. W. S m e r e k a , Biblistyka Polska (w. X V I—XVIII). W: D T K P, t. 2 cz. 1 (1975) s. 251.

47 J. P o s z a k o w s k i , Historya Luterska o Początkach y R o s k rzew ie-

niu się te y S ek ty , Oraz nie które re wolu cye w sobie zaw ierająca, Św iatu Polskiemu ogłoszona p rze z X iędza Jana Poszakowskiego Soc. Jesu Theologa, Roku Pańskiego 1745. Do Druku podana. W Wilnie ш Drukarni J. К. M. A kadem ickiey Societatis Jesu (ss. 612).

(16)

„history czn ą p raw d ą ich skonw inktow ał, że się oddalając od kościoła K atolickiego, daleko się oddalili od drogi p raw d y (...) k tó rą pracę teraz przed się biorę, nic inszego nie szukając, ty l­ ko jedy nie pom nożenia ch w ały Boga naszego, Z baw ienia Dusz Krwrią C hrystusow ą odkupionych i podw yższenia Kościoła S. K atolickiego”.48

D ziejom k alw anizm u pośw ięcił Poszakow ski aż trz y książki. W pierw szej om ówił jego początki, rozw ój i u pad ek w e F r a n ­ cji.49 A uto r zaczyna od w y k ład u n au k i Zw ingliego, w skazu jąc na różnice, jak ie zachodzą m iędzy nią a n au ką L u tra . P rz e d ­ staw ia też obszernie d o k try n ę K alw in a o usp raw ied liw ien iu i E uch arystii, nie przepro w ad zając jed n a k szczegółowej a n a­ lizy ty ch poglądów. P ow ołuje się na sw oje w cześniejsze dzie­ ła, ale uzup ełn ia je n au k ą Bazylego, C hryzostom a, C ypriana, A m brożego i A u g u styna na tem a t E u ch ary stii oraz Kościoła.

D rug i tom H istorii k a lw iń sk ie j w yszedł pod odręb ny m ty ­ tu łe m jako dzieje Kościoła anglikańskiego, k tó ry uległ w pły - w om kalw ińskim .50 O pracow anie to o p arte zostało na pism ach M. S a n d e r a pt. Opus de visib ili m onarchia Ecclesiae i Opus de schism ate Anglicano (dokończone po jego śm ierci przez E. E i с h t o n a). A u to r nie porusza w nim sp orny ch zagad­ n ień d o k try n aln y ch , ograniczając się jedynie do relacjon ow a­ nia faktów . Trzeci zaś tom objął histo rię k alw inizm u w H o lan­ dii w oparciu o pracę jez u ity F. S t r a d y.51

K S. JA N P O S Z A K O W S K I } Q 5

48 Tamże, Przedmowa.

49 J. P o s z a k o w s k i , Historya Kalw iń ska o Początkach, progresie у upadku te y S e k ty w e Francyi, z rożnych Authorow, którzy ży li tych w ie k ó w , których się to stało, у na co sami patrzyli, p rze z X. Jana Poszakowskiego Societatis Jesu w Części P ie rw sze j zebrana. A Jaśnie W ie lm ożn ym Ichmościom P aństw u у D obrodzieystwu Franciszkowi z Dnina R a dzew skiem u Zofi j z Czarnkowskich R a d z ew s k iey P odkom o­ r z y m Poznanskim Od Drukarni Collegium Warszawskiego Soc. Jesu dedykowan a. W Typographij J. K. Mci у R zeczypospolitey Societatis Jesu 1747 (ss. 453).

i0 J. P o s z a k o w s k i , Historya O Początku O dszczepieństw a Kościoła

Anglikań skiego у w e yśc iu do niego Herezyi K alw iń skie y у innych Sekt; Z Mikołaja Sandera, Edwarda Rychtona у z innych po nich n astępują ­ cych Pisarzow Dziejów Angielskich zebrana i opisana p rze z X. Jana Poszakowskiego Soc. Jesu Theologa. Ł askaw ą Promocyą Wielmożnego Imci Pana Jana Chrepto wicza Stolnika W o je w o d ztw a Nowogrodzkiego,. S tarosty Zoszelskiego etc. do Druku podana. Y ta to iest Część Wtóra His toryi K alw iń skie y O Progressie y rozszerzeniu się te y S e k ty w K r ó ­ le stw ach W ielk iey Brytannij. W Warszawie w Drukarni J. K. Mci y Rzeczypospolitey Collegium Societatis Jesu Roku Pańskiego 1748 (ss.

566).

51 J. P o s z a k o w s k i , Historyi K alw iń skie j część trzecia w ktorey

(17)

1 0 6 E D W A R D JA N IK O W S K I [16] O statn ią gru p ę pism Poszakow skiego stanow ią dzieła różne, w śród k tó ry c h na sp ecjaln ą uw agę zasługują kalen darze, k tó ­ re a u to r wydawrał od 1737 do 1749 r. Z grom adził w nich w iele m a te ria łu historycznego, opisując „Concilia powszechne, h e ­ rezje, Zakony, S eriem K rólów polskich, dzień n arod zenia P a ­ nów i inne rzeczy ciekaw e do p olitycznych rozm ów słu żące”.32 W ykazał p rzy ty m dużą eru d y cję, zwłaszcza w zakresie h isto ­ rii pow szechnej polskiej i kościelnej, a zarazem oryginalność w sam ym ich układzie. Badacze tego g a tu n k u p u b lik acji zgod­ nie u w ażają Poszakow skiego za tw órcę k alen d arzy polityczno- histo ry czn ych.53

W szczególności w arto w ym ienić dw a K alendarze je zu i­ ckie — w iększy i m n iejszy — w ydane w 1740 r. z okazji 200 rocznicy zatw ierdzenia zakonu jezuitów przez P aw ła III. W następn ym ro k u opublikow ał Poszakow ski K alendarz P rze­ św ie tn y c h Dam. W lata ch 1742— 1744 ogłosił K alendarze R zy m sk ie , w k tó ry ch m. in. przed staw ił h isto rię rzym sk ą do narodzenia C hrystusa. Od 1745 r. drukow ał k olejne k a le n d a ­ rze przeznaczone dla młodzieży:’ K olenda Papieska, K olenda Jerozolim ska i cz te ry K o len d y cesarskie, w k tó ry c h podaje chronologię papieży do B en ed y k ta XIV, sukcesję biskupów i p a triarc h ó w jerozolim skich, histo rię d w u n astu cesarzy rzy m ­ skich, sukcesję w ładców ch rześcijań stw a od K o n sta n ty n a W iel­ kiego do K o n sta n ty n a X V III, tj. do zdobycia K o n stan tyn op ola przez M ehm eda II, sukcesję królów Italii od 476 r., cesarzy za­ chodnich od K aro la W ielkiego i wreszcie su łtan ów tureckich. Na tle ogólnego u p ad k u lite ra tu ry X V III w. kalen d arze Posza­ kow skiego upow szechniające, zam iast niedorzecznych p rzesą­ dów i horoskopów astrologicznych, użyteczne w iadom ości h i-го Niderlandzie z dw u dzie stu Xiąg X iędza Famiana S tra d y Rzymianina

Societatis Jesu przez X. Jana Poszakowskiego Societatis Jesu zebrana za dobroczynną szczodrobliwością Jaśnie Wielmożnego JMci Pana P. Błażeja Na Krasnym , Węgrowie, Dobromilu, S okołowie Hrabi etc. Krasińskiego Sta rosty Przasn yskiego, Nowomieyskiego etc. dla pomno­ żenia Ś w ię te j W ia ry Katolickiey, a objaśnienia błędów Heretyckich, z Prasy Drukarskiej na św ia t w ydana w Warszawie w Drukarni J. K. Mci y Rzeczpospolitey Collegi Societatis Jesu Roku Pańskiego 1749

(ss. 444).

52 Por. H. B a r y c z , art. cyt., s. 285: W. S m o l e ń s k i , Kalendarze

w Polsce, art. cyt., s. 64 nn.; L. H a j d u k i e w i c z , art. cyt., s. 532 n.

53 „On pierwszy zaczął w ydaw ać u nas Kalendarze polityczne, które przez kilkanaście lat redagował, umieszczając w nich w iele bardzo cie­ kawych rozpraw historycznych i całe w ykłady historii powszechnej polskiej i kościelnej”. F. S o b i e s z c z a ń s k i , art. cyt., s. 419. Por. .J. J a n с z a k. art. cyt., s. 519; J. N i e d z i e l s k i , art. cyt., s. 359 n.

(18)

t l 7 ] K S. JA N P O S Z A K O W S K I 1 0 7 storyczne, staw iają a u to ra na czele ru c h u odnow y w tej dzie­ dzinie.54

Oprócz tego Poszakow ski p rzetłu m aczy ł kilka książek z ję ­ zyka francuskiego i łacin y na język polski oraz jed n ą z fra n ­ cuskiego na łacinę.53 Tłum aczenia te są niekiedy uw ażane m y l­ nie za jego dzieła oryginalne. W rękopisie pozostała rozp raw a De viris illu strib u s Provinciae L ithuanae S.J. W arto p o d k re­ ślić, że chociaż żył w czasach u p ad k u lite ra tu ry polskiej, po­ sługiw ał się pięknym językiem . Na potw ierdzenie m ożna p rz y ­ toczyć opinię z ubiegłego stu lecia, k tó ra dotychczas nie straciła sw ej aktualności: „pom im o zepsutego sm aku i panow ania m a­ k aro n izm u X V III w., p isał on jed n ak czystą polszczyzną, a je ­ go H istorię lu terską i ka lw iń ską dziś jeszcze z pożytkiem i przy jem n ie się c z y ta ”.56

ZAKOŃCZENIE

Poszakow ski opublikow ał w sum ie 13 obszernych dzieł teolo­ gicznych oraz k ilkanaście m niejszych dzieł o różnej tem a ­ tyce, nie licząc tłum aczeń. Dzieła teologiczne adresow ał p rze­ d e w szystkim do kalw inów i lu teran ó w (po 6 ksiąg). W po­ lem ice swej a u to r u w zględniał także Żydów (1 księga). Ubocz­ nie zaś rozpraw iał się z jan senistam i, deistam i, n a tu ra lista m i i ateistam i. Z ajm ow ał się praw ie w szystkim i k w estiam i spor­ n y m i za jego czasów, a więc n au k ą o E uch arystii, o kulcie św ię ty c h , m odlitw ie za zm arłych, czyśćcu, uspraw ied liw ieniu , a zwłaszcza o Kościele. W praw dzie tem u o statn iem u zagadnie­

54 Por. H. B a r y c z , art. cyt., s. 285; W. S m o l e ń s k i , Kalendarze

w Polsce, art. cyt., s. 64 n.; L. H a j d u к i e w i с z, art. cyt., s. 532 n.;

NKorbut, dz. cyt., s. 118.

55 M. G u 1 i e 1 m i, Conspectus chronologiae. Tłumaczenie z łacińskie­

go (...) snadnie pomnożone rzeczam i do Polski odn oszącymi się, cz. 1—2,

Wilno 1747; J. L a m b e r t , Kazania na niedziele całego roku i święta,

nauki wielce do zbawienia potrzebne zawierające, z francuskiego na polski j ę z y k przełożone, cz. 1—2, Wilno 1752; tenże, Kazania na św ięta z francuskiego na polski j ę z y k przełożone, Wilno 1752; R. F. В e 11 a r-

m i n, K atechizm rzy m sk i albo krótk a nauka katolicka w s z y s t k im ch rze­

ścijanom do zbawienia najpotrzebniejsza, Wilno 1752; Absurda janseni- stica, hoc est sceleratus per gratiam Paschasii Quesnelli Jansenistarum antesignani, ab omni culpa e t poena immunis, uti evidentissim e dem on- s tat sequens dialogus, seu colloquium theologi catholici cum Jansenista r.unc prim um ex gallico quo in Batavia prodiit sermone, latine reddi- tum, Varsoviae 1755; J. P i n a m o n t i , Droga do nieba w p r zó d od p rze ­ szkód uprzątniona, a p o ty m przez cnoty teologiczne i moralne prosto do ■c h w a ły w iecznej prowadząca, Wilno 1756. Zob. NKorbut, dz. cyt., s. 118.

(19)

1 0 8 E D W A R D JA N IK O W S K I [ 1 8 1 niu nie poświęcił osobnego dzieła, ale n au k a o Kościele — obok E u ch ary stii — zajm uje w jego teologii pierw szorzędne m ie j­ sce.

W ty m kontekście d o k try n a ln y m znam ienna je st postaw a Poszakow skiego wobec Kościoła praw osław nego, z którego w y­ znaw cam i nie podejm ow ał polem iki ani próbow ał stosow ać wo­ bec nich ta k ty k i naw racan ia, ja k to czynił w stosu nk u do in ­ n y ch w yznań. Ze w zględu jed n a k na sw e litew skie pochodze­ nie oraz n ieuniknione na w schodnich ru bieżach Rzeczypospo­ litej osobiste k o n ta k ty z p raw osław nym i m usiał być zain te­ resow any ich d o k try n ą i życiem religijnym . Być może, iż w tej pow ściągliw ej postaw ie poza racjam i su b iek ty w n y m i kie­ ro w ały nim także pow ody obiektyw ne. Nie je s t w ykluczone, że w Kościele w schodnim dostrzegał więcej w ięzów łączących go z Kościołem katolickim niż w in n ych w yznaniach ch rześcijań ­ skich. Pom im o więc, że ekum enizm Poszakow skiego o p a rty b y t na zasadzie p ow rotu h e re ty k ó w do Kościoła katolickiego, a nie na dialogu m iędzyw yznaniow ym , stanow i nie tylk o k o n ty n u ­ ację dobrych tra d y c ji teologicznych z drugiej połow y X V II w ., ale rów nież jakiś w ażny etap w p reh isto rii ru ch u ekum en icz­ nego w naszym k raju .

J a k w spom nieliśm y, uw aża się go też za p re k u rso ra pol­ skiej apologetyki. Sąd te n nie je s t jed n a k ścisły, chcciażby z uw agi na fakt, że ów czesna teologia nie znała jeszcze po­ działu na dogm atykę i apologetykę an i w n auce o K ościele n ie odróżniała tra k ta tu dogm atycznego od apoiogetycznego. N ato­ m iast Poszakow ski jest niew ątp liw ie pierw szym piszącym w polskim języku teologiem , k tó ry z w ielką eru d y c ją i zaan­ gażow aniem u p raw ia ł w sposób sy stem aty czny apologie r e li- gii katolickiej i katolickiego Kościoła.

J a n P o s z a k o w s k i SJ — e i n p o l n i s c h e r A p o l o g e t i m XVIII J a h r h u n d e r t . L e b e n u n d W e r k e

Zusammenfassung

D ie negative Beurteilung des polnischen theologischen Gedankens im X VIII Jahrhundert ist grösstenteils durch m angelnde Kenntnis der pol­ nischen Theologie jener Zeiten verursacht — nicht nur durch ihren w irklichen Zustand. Bis zum heutigen Tage ist weder die Theologie des XVII Jahrhunderts noch die positiv — kontroversive Theologie des XVIII Jahrhunderts — deren Vertreter solche Autoren w ie A. J u n

(20)

-1 -1 9 ] K S. JA N P O S Z A K O W S K I 1 0 9

g a , M. S m i g l e c k i , M. C i c h o w s k i , A. C y r u s , J. F. H a c k i ,

L. G ł u c h o w s k i , A. M i a s k o w s k i und J. P o s z a k o w s k i w a ­ ren — bearbeitet worden. Dieser Aufsatz — dem Lebenslauf und den Werken des Letzteren gew idm et — soll auf die N otw endigkeit sow ie auf die M öglichkeit von Forschungen auf diesem Gebiet hinw eisen.

Die G estalt des Jan Poszakowski ist auf einem flüchtig skizzierten Hintergrund des theologischen G edankengutes am W endepunkt des XVII und XVIII Jahrh. vorgestellt worden. Poszakowski gehörte zu den hervorragenden polnischen Theologen dieser Zeit und desw egen scheint es angem essen, seinen Lebenslauf sow ie seine theologischen Werke in Erinnerung zu bringen. Sein Leben verlief in den Jahren 1684 bis 1757. Er studierte in Wilna und m it diesem M ilieu blieb er auch w eiterhin verbunden, schon als Professor. Er war auch Hoftheologe der Fam ilie R adziw iłł und erfreute sich ihrerseits eines grossen Ansehens. Er v e ­ rübte gew iss einen bedeutenden Einfluss auf die religiösen, ethischen und intellektuellen V erhaltungsw eisen der ganzen Nation. Aber die Seelsorge w ie auch die pädagogische und didaktische A ktivität des litauischen Jesuitenpaters bildeten nur das eine Feld seines Wirkenh au f den Geist des dam aligen G em einwesens. Das andere Feld, das w a­ ren seine Schriften, die in diesem Aufsatz in drei Gruppen aufgeteilt besprochen wurden und zwar: die apologetisch — polem ischen, historisch — dogmatischen und die restlichen Werke. Am m eisten kennzeichnend für das Schrifttum des Poszakowski sind seine apologetisch — pole­ m ische Werke. Sie zeugen von einem hohen hum anistisches Bildung­ sn iv ea u und einer ausgezeichneten K enntnis der patristichen Texte. D ie Bew eisführung bleibt im mer ruhig und sachlich, frei von irgend­ w elchen beleidigenden Elem enten. Solche Schreibw eise unterscheidet ihn auf das V orteilhafteste von den übrigen Polem isten dieser Zeit. D ie zw eite Gruppe seiner Werke bew eist eine gründliche Kenntnis der G eschichte. Er war auch bekannt als Herausgeber von politischen K a­ lendern, die ein reiches geschichtliches Material enthielten.

Insgesam t hat Poszakowski ca 40 Bücher veröffentlicht — die Uber- .setzugen ausgenommen. Manche von ihnen zählen 400 Seiten und mehr. S e in Schrifttum war reich und vielfältig. Ihn beschäftigten alle Proble­ m e, die damals konfessionelle Streitigkeiten hervorriefen, w ie die Dok­ trin von der Eucharistie, von Fegefeuer, vom Heligenkult, von der R echtfertigung und von der Kirche. Unter den Themen, die Posza­ kow ski besprach, hat — neben der Abendm ahllehre — einen beson­ deren Platz seine Ekklesiologie, die in m ancher Hinsicht den Rahmen se in e r Zeit überholt.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jesteś na kursie językowym w Szkocji.. Spędzasz ten czas u

działający przy szkole. Oprócz turniejów sportowych odbył się wyjazd na kryta pływalnie do Łańcuta. Nasi goście zwiedzili Łańcut, Leżajsk oraz Przemyśla,

Opracowanie: Jadwiga Borkowska, Teresa Borowa, Monika Chrostowska, Beata Filipkowska, Renata Kurpiewska, Beata

Balthasar Erben, Domine Jesu Christe, beginning of the Soprano Primo part, Uppsala Universitetbiblioteket Carolina Rediviva, call number Vok... Balthasar Erben, O Domine Jesu

Jana Twardowskiego widziana oczami dziecka”, zorganizowanym przez Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Pruszkowie oraz na przetwarzanie jego danych osobowych na potrzeby

o immunitet pan ´ stwa, mimo z˙e z perspektywy prawa mie˛dzynarodowego jest

Uznając natom iast brak obiektywnych i istotnych czynników świadczących o za­ miarze przyjęcia przez Radę rozwiązania innego, niż leżało to u podstaw

W budynku znajdują się najdłuższe na świecie schody wi- szące wykonane z litego drewna, a do tego wy- kończone powłoką firmy Remmers.. Stavanger, czwarte co do wielkości