M. Lubański
"Sootnoszenie razlicznych traktowok
suszcznosti priczinnoj swjazi",
S.S.Woronkow, "Fiłosofskie Nauki"
Nr 4 (1971) : [recenzja]
Studia Philosophiae Christianae 9/2, 198-201
Dziś w iem y, że m a te ria m oże w ystępow ać nie ty lk o w p ostaci su b s ta n cji, a le ta k ż e w postaci pola.
W zw iązku z o m aw ianym tu zagadnieniem w zbogacania treśc i k a teg o rii filozoficznych p o w sta je p ro b lem sp raw d zian u , k tó ry by po zw a la ł u sta la ć do jakiego sto p n ia m ożna dokonyw ać w spom nianego z a biegu w zbogacania treśc i k ateg o rii bez isto tn ej jej zm iany. Z ag a d n ie n ie to nie zostało p rze d y sk u to w an e w re fe ro w a n y m a rty k u le ■— być m oże dlatego, iż A utorzy p o staw ili sobie in n y cel, nie m niej filozoficz n ie w ażny, m ianow icie: w skazać n a istn iejące p ow iązania m iędzy filo zofią a n a u k a m i przyrodniczym i.
Zgodnie z te o rią m ark sizm u należy pow iedzieć, że k ateg o rie są filo zoficzne głów nie z te j ra c ji, iż o d b ija ją w łasności m a terii. A w ięc np. ta k ie k ateg o rie ja k przestrzeń , czas, ru c h należy uw ażać za filozoficz ne n a te j p odstaw ie, że o d b ija ją w łasności m aterii. W śród w łasności m a te rii d a ją się w yróżnić dw a ro d zaje, m ianow icie w łasności pow sze chne oraz w łasności specyficzne. D latego też kategorie, k tó re o d zw ie r c ied la ją w łasności pierw szego ro d zaju , p o sia d ają rów nież c h a ra k te r pow szechny. O biektyw nie istn ie ją c a jedność oraz pow iązanie m iędzy w łasnościam i m a te rii stan o w ią p o d staw ę dla jedności oraz pow iązania zachodzącego m iędzy pow szechnym i k ateg o riam i filozoficznym i. W i dzim y tu za te m postaw ę w y b itn ie rea listy c zn ą .
Z au w ażm y jeszcze, że ro zp atrzo n e w a rty k u le asp ek ty zw iązku z a chodzącego m iędzy filozofią i przy ro d o zn aw stw em o b ejm u ją jedynie n ie k tó re z licznych form , w k tó ry c h on się przejaw ia.
P ra c a została n a p isan a w K ate d rze Filozofii M oskiew skiego In s ty tu tu Pedagogicznego.
M. L u b a ń sk i
S. S. W oronkow , Sootnoszenie ro zliczn y ch tra k to w o k suszcznosti p ri- czinnoj sw jazi, F iłosofskie N auki 1971, Nr 4, 70—74.
P ro b le m a ty k a filozoficzna w y ra sta ją c a n a bazie n au k szczegółowych je st n ie w ą tp liw ie tru d n a , ale b ardzo in te re su ją c a . W szczególności in te re s u ją c a je st p ro b le m a ty k a filozoficzna n a u k przyrodniczych, k tó ra
p o w sta je n a bazie n ie k tó ry ch pojęć — n ib y jasnych, a w ciąż k o n tro w ersy jn y c h , ta k ic h ja k pojęcie czasu, przestrzen i, przyczynow ości. Na ic h te m a t n ap isan o już w iele i n a d a l u k a z u ją się p rac e im pośw ięcone. W ykazy b ibliograficzne odnoszące się do za gadnienia przestrzeni, cza su, przyczynow ości p o sia d ają im p o n u jąc ą w ielkość. Je d n a k w cale nie
w ygląda n a to, by p ro b lem aty k a ta m ia ła być w k ró tce w yczerpana, w zględnie w znacznym stopniu rozw iązana. P ra c e te raczej sk ła n ia ją do dalszych przem y śleń i prób.
R eferow any a rty k u ł pośw ięcony je st p ro b lem aty c e zw iązku p rzyczy nowego. Z ostał n ap isan y w K a te d rz e Fizyki A strachańskiego I n s ty tu tu Pedagogicznego.
A u to r p rzypom ina n a w stępie, że odnośnie zagadnienia przyczyno- w ości sp o ty k am y się z tro ja k im co n ajm n ie j podejściem : bądź od s tro ny ontycznej, bądź zjaw iskow ej, bądź genetycznej. P o w staje w ięc p y ta n ie, ja k należy rozum ieć, w szczególności, pojęcie przyczyny i s k u t ku. Czy w znaczeniu przedm iotow ym , czy zjaw iskow ym , czy a try b u - tyw nym , tzn. czy jako zw iązek zachodzący m iędzy rzeczam i, czy m ię dzy zjaw isk am i, czy też m iędzy w łasnościam i w zględnie stanam i. Róż ni au to rz y p rz y jm u ją różne koncepcje zw iązku przyczynow ego i ró ż nie op raco w u ją o d p ow iadające im u ję cie przyczyncw ości. Z daniem W o- ro n k o w a ak c ep c ja jednego tylk o ze znaczeń je st n ie w ą tp liw ie u p ra s z czaniem b ardzo złożonego problem u. N ie ob ejm u je ona całego bo g ac tw a znanych już fo rm zw iązku przyczynow ego, a ta k ż e uzyskiw anych now ych dan y ch naukow ych. Filozoficzna an a liz a k ateg o rii przyczyno- w ości n ie może p om ijać żadnej z p ostaci zw iązku przyczynowego.
B azując n a w spom nianych p rze słan k a ch , A u to r zw raca w sw oich rozw ażaniach uw agę n a to, że te rm in y „rzecz”, „zjaw isko” są a b s tra k cjam i. W m iejsce w y razu „rzecz” używ a ta k że w yrazu „przedm iot”, zaś za m ia st te rm in u „zjaw isko” — te rm in „zdarzenie”. W rzeczyw i stości żaden przedm iot, żad n a rzecz n ie je st n a m d an a jako coś ra z na zaw sze, jako coś niezm iennego. K ażdy przed m io t istn ieje jedynie w p ew nym procesie ustaw icznych zm ian. D ynam izm rozw oju je st tu czym ś istotnym . P rzez a b s tra k c ję o d ryw am y się od zm iennych cech p rz e d m io tu i w te n sposób uzy sk u jem y postać statyczną. N atom iast w r z e czyw istości ta k nie jest. Toteż m ożna i należy m ów ić raczej o p rze d - m iocie-zjaw isku, aniżeli o sam ym ty lk o przedm iocie, czy sam ym ty lk o zjaw isku. Z nam y w iele p rzy k ład ó w te g o ro d za ju „hybrydow ych” , zaś w istocie d ia lek ty cz n o -sy n tety c zn y c h pojęć. Do ich liczby należą: p o jęcie po la elektrycznego, pojęcie plazm y, p ojęcie p rą d u elektrycznego, pojęcie organizm u itp. H isto ria b ad a ń n aukow ych poucza, że pojęcia b y w a ją początkow o k o n stru o w an e ja k o p ojęcia odnoszące się do „rze czy” stab iln y ch , n ato m ia st przy dalszych dopiero, bard ziej w nik liw y ch u jęciach zo stają uw zględniane elem en ty ty p u dialektycznego, w y ra ż a ją ce oddziaływ anie b ard z iej „rzeczy” ze środow iskiem i uw zg lęd n ia jące jej w ew n ętrz n e zm iany. Ł atw o d aje się to w idzieć na p rzy k ład zie p ojęcia atom u, elek tro n u , gazu itd. C h a ra k te ry sty cz n y b ra k ostrej g r a
uw zględniany p rzy analizow aniu p ojęcia przyczynow ości oraz p o k re w nych pojęć. Z atem n ie należy p rze ciw sta w iać sobie podejścia „p rz ed m iotow ego” i podejścia „zjaw iskow ego” w odniesieniu do p ro b le m a ty ki przyczynow ości. N ależy n a nie p a trz e ć raczej jako n a uzu p ełn iające się asp ek ty bogatej całości. Jeżelib y śm y się p rzy jrze li pojęciom p rz y czynow ości, przyczyny i sk u tk u , to zauw ażylibyśm y, że w y stę p u ją one w m yśleniu i nau k o w y m i filozoficznym zarów no w aspekcie „p rz e d m iotow ym ”, ja k „zjaw iskow ym ” i „ a try b u ty w n y m ”. W postaci czystej znaczenia pow yższe w y stę p u ją stosunkow o rzadko. M iędzy sk ra jn y m i sposobam i ich ro zu m ien ia m a m iejsce cały zbiór stopni p o śred n ich oraz p ostaci łączonych. A utor w ym ienia tu przykładow o tego ro d za ju s to p n ie p ośrednie, ja k „rzecz-zjaw isko”, „rzecz-w łasność”, „w łasność-zja- w isko” itd. Toteż byłoby objaw em przem ocy w y w ieran e j n a fa k ty c z nej złożoności i w ielow arstw ow ości pojęć odnoszących się do za g ad n ie n ia przyczynow ości, gdybyśm y chcieli w jeden ty lk o sposób, np. „ przedm iotow y” rozum ieć in te re su ją c e n as zagadnienie. Ju ż w sam ej fizyce m ożna podać p rzy k ła d y w sk az u ją ce n a posługiw anie się różnym i pojęciam i przyczynow ości, a w ięc zarów no w u jęciu „zjaw iskow ym ”, ja k „przedm iotow ym ” itd.
J e s t zrozum iałe, że k iedy ro z p a tru je się zagadnienie przyczynow ości od stro n y filozoficznej, to a k c e n tu je się aktyw ność jako c h a ra k te ry styczną i nieodłączną w łasność przyczyny. M ówi się o „działaniu p rz y czyny” oraz o sk u tk u , ja k o „w yniku d ziałan ia przyczyny”. W ty m p r z y p a d k u p rz y jm u je się „przedm iotow e” ujęcie sto su n k u zachodzącego m iędzy p rzyczyną i sk u tk iem . Z reg u ły rozum ie się tu ta j w spom niane elem en ty zw iązku przyczynow ego jako „o b iek ty ” jednego i tego s a m ego typ u . A w ięc np. rzeczy, zjaw isk a, w łasności, stany. W oronkow zw raca uw agę n a to, że au to rz y o pow iadający się za p rzed staw io n ą k o ncepcją przyczynow ości często n ieśw iadom ie przechodzą od ujęcia „przedm iotow ego” przyczynow ości do ujęcia jej w postaci „przedm iot- zjaw isk o ”, „przed m io t-w łasn o ść” i innych. N ad to zaznacza, że nie jest tru d n o pokazać ograniczoność tra d y c y jn y c h u jęć zw iązku przyczynow o- skutkow ego, k tó re w y m ag a ją jednorodności „obiektów ”. W nauce ro z w ażane są różnego ty p u zw iązki przyczynow o-skutkow e, ja k np. rzecz i w łasność, rzecz i zjaw isko, zjaw isk o i w łasność itd. W szystko to w sk a z u je n a konieczność u jm o w a n ia p ro b lem aty k i przyczynow ości
w całym jej bogactw ie.
A u to r re a su m u je : W procesie pozn an ia są w y p raco w y w an e sto p n io wo różne u ję c ia zw iązku przyczynow ego p rze d staw ia ją ce k olejne stro n y k ate g o rii przyczynow ości. N ie m a po d staw do p rze ciw sta w ian ia sobie różnych u jęć zw iązku przyczynow ego. O ne są ze sobą pow iązane w z a je m n ie oraz u zu p e łn ia ją się. P ra w ie w każdym sfo rm ułow aniu zw iąz
k u przyczynow ego w y stę p u je jedno podstaw ow e ujęcie, n a którego tle ja w ią się pozostałe. A naliza filozoficzna p ojęcia przyczynow ości, p rz y czyny oraz sk u tk u w in n a zaw sze uw zględniać różnorodność ujęć p o w yższych pojęć. N ie w olno żadnego z nich absolutyzow ać i p rzy p isy w ać m u podstaw ow ego znaczenia. F o rm a ln e zastosow anie dla sc h a ra k te ry z o w a n ia różnych form zw iązku przyczynow ego, jednego ze sp e cyficznych u jęć pojęcia przyczynow ości, doprow adzi, wcześiniej czy póź niej, do nieprzezw yciężalnych tru d n o ści p rzy tego ro d za ju badaniu. Jednocześnie u tru d n i możność efek ty w n ej k ry ty k i idealistycznego oraz
pozytyw istycznego rozum ienia przyczynow ości.
A rty k u ł n ap isan y je st z pozycji filozofii diam atu. To rz u tu je n a jego s tru k tu rę w ew n ętrzn ą, odm ienną od s tr u k tu r y innych filozoficz nych opracow ań (np. pozytyw istycznej) te j sam ej p roblem atyki. Na pozytyw ne p o d k reśle n ie zasługuje uw zględnianie przez A u to ra w sze l kich m ożliw ych danych dośw iadczalnych, odnoszących się do za g ad n ien ia przyczynow ości, w idzenie złożoności p ro b le m a ty k i i je j w ielo- w arstw ow cści, p rzeciw staw ian ie się próbom sztucznego u jednolicenia zagadnienia. B ra k u je n ato m ia st w yraźnego odróżniania stro n y p rz y ro dniczej oraz stro n y filozoficznej p ro b lem aty k i. One są z a ta rte w p r a cy. Oczywiście, m oże to p łynąć ze szczupłości m iejsca przeznaczonego na a rty k u ł. Ale m oże także być zw iązane z ogólnym ujęciem filozofii, k tó re j p ró b k ę A u to r p re z e n tu je n a p rzy k ład zie p ro b lem aty k i p rzyczy nowości.
W a rto odnotow ać, że w polskiej lite ra tu rz e filozoficznej u k az ał się o statn io cały szereg p ra c pośw ięconych zagadnieniu przyczynow ości. W ym ieńm y tu , dla info rm acji, n astęp u jące , n ie k tó re tylko, pozycje. Z tłum aczeń: M. Bunge, O przyczynow ości, W arszaw a 1968. Z p ra c o ryginalnych polskich zaś: W. K ra je w sk i, Z w ią ze k p rzy czy n o w y , W a r szaw a 1967; J. J. Sław ianow ski, P rzyczyn o w o ść w m echanice k w a n
to w ej, W arszaw a 1969; B. J. G aw ęcki, Z agadnienie przyczyn o w o ści w fizyc e, W arszaw a 1969. P roblem je st w ięc ak tu aln y . A h isto ria p r e
z e n tu je n am szeroki w ach larz poglądów odnoszących się do w sp o m n ian ej problem aty k i.
M. Lubańslci
W. S. B araszenkow , M ożet li b y t’ koniec fiz ik i к а к nauki?, F iłosofskie N auki 1971, N r 6, 88—93.
Rozwój n a u k przyrodniczych w ciągu o sta tn ic h dw u stu la t był ol brzym i. Szczególnie szybko ro zw ija ła się fizyka, dochodząc do swych, szeroko już znanych, im ponujących w yników . Toteż, w n a tu ra ln y spo sób, p o ja w ia się p y ta n ie ja k długo jeszcze może m ieć m iejsce tego r o