• Nie Znaleziono Wyników

Widok Czy współczesne media pomijają wyobraźnię? / Jak kształcić niekonwencjonalnie?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Widok Czy współczesne media pomijają wyobraźnię? / Jak kształcić niekonwencjonalnie?"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

CZY WSPÓŁCZESNE MEDIA POMIJAJĄ WYOBRAŹNIĘ?

JAK KSZTAŁCIĆ NIEKONWENCJONALNIE?

G R Z E G O R Z P R Z Y B O R E K [ A S P Ł ó d ź ]

(2)

Paradoks współczesnej sztuki polega na tym, że częściej kopiuje czy powiela przyjęte schematy i style niż poszukuje i odkrywa nowe i nieznane obszary. Szczególnie dotyczy to współczesnych mediów.

Dzisiaj rodzaj stempla wpisującego obrazy w naszą świadomość peł- nią massmedia. Charakterystyczny dla większości tych obrazów jest brak inwencji w formie i treści oraz brak oryginalności. Banalność stała się sposobem opisywania świata.

Szerokie traktowanie fotografii, łączenie jej z innymi mediami, pozwoliło mi na wypracowanie własnej metody kształcenia studen- tów. Głównie polega ona na wspólnym ze studentami odkrywaniu nowych, często niekonwencjonalnych postaw. To fotografia jest tym nośnikiem nowości, świeżego powiewu współczesności.

UCZYć CZY INSPIROWAć?

IStOtNE PROBlEMY DYDAktYCZNE W NAUCZANIU NIE tYlkO fOtOgRAfII 1. CEl (CZEgO UCZYć?)

Są przynajmniej dwa podstawowe cele kształcenia na uczelniach ar- tystycznych. Pierwszy – to wdrożenie do zawodu, nauczanie profesji i warsztatu. Drugim celem jest poszerzenie świadomości studenta o jego własne, indywidualne predyspozycje twórcze. Te dwa cele powinny ze sobą współegzystować, ale istnieje delikatna i trudno uchwytna granica dzieląca zawód i kreację. O ile profesja i wiedza zawodowa jest ważna, to jednak w pewnym momencie do osiągnię- cia pełnej wolności artystycznej powinna być odstawiona na tzw.

„półkę podświadomości”. Zawodowe wykształcenie przygotowuje do uprawiania zawodu, ale nie wystarcza do wzniesienia się na wyżyny kreacji. Profesja artystyczna i twórczy profesjonalista – to wyższe wymagania stawiane absolwentom. Artysta – to osoba, która celowo i świadomie może odrzucić profesję. Profesjonalizm często staje się podobny do ciążącego balastu, uniemożliwiającego wzniesienie się ponad mody, trendy i granice narzucane przez popkulturę i odbiorcę.

(3)

G r z e g o r z P r z y b o r e k

1 6 8

Bycie artystą, według mnie, niesie ze sobą różne skale wielko- ści i wartości. Z całą pewnością artysta powinien być twórczy. Ale twórczość wcale nie musi być głównym (chociaż koniecznym) celem, jaki stawia sobie z kolei profesjonalista. Bycie twórczym dla profesjo- nalisty może przejawiać się jako tzw. pomysł, który może wykraczać poza przyjęte schematy rozwiązań, często preferowane przez odbior- cę. Z całą pewnością, twórczość musi być jednym z elementów jego pracy czy efektów działania. Z drugiej strony, bycie twórczym dla przyszłego absolwenta stawia go ponad szereg najlepszych „zawo- dowców”, którzy pracują często jak automaty, wykorzystują gotowe schematy i wzorce, uznane za jedyne i poprawne.

Twórca może w każdej chwili odrzucić wszelkie „prawidła za- wodowe” i wyjść poza zewnętrzne wymagania. To, oczywiście, jest bardzo trudnym i niekiedy bolesnym działaniem. Taka postawa, któ- rą osiągają tylko nieliczni i najbardziej konsekwentni w dążeniu do wyznaczonych sobie celów, gwarantuje przekroczenie obszaru tzw.

usługi, pozwala być niedoścignionym i jedynym wśród „szarej co- dzienności”, pozwala wygrać z konkurencją w zawodzie i w grupie rówieśników. Dlatego uważam, że kształcenie w szkołach artystycz- nych, powinno stawiać główny nacisk na świadomość studenta bycia twórczym, na odrzucanie wszelkich ograniczeń typowych dla wie- dzy zawodowej, nawet tej wiedzy, którą nabyli wcześniej na studiach.

Bycie twórczym wymusza przede wszystkim kształtowanie swojej osobowości i dojrzałego stosunku do rzeczywistości. Młodość bywa skażona podatnością na modę, bycie „trendy” jest wymuszane przez rówieśników. Moda jest także ważnym elementem tożsamości poko- leniowej. Ale jest różnica pomiędzy ślepym pogodzeniem się z by- ciem modnym a świadomym przyjęciem lub odrzuceniem tych norm.

Co powinno cechować studenta? – pokora i bunt. Są to oczywi- ście dwie skrajne względem siebie wartości bądź cechy charakteru.

Prawdę mówiąc, student powinien żyć w ciągłym stresie, rozdarty

(4)

między byciem pokornym a zbuntowanym. Pokora wyznacza wiedzę i świadomość, bunt określa cechy charakteru i chęć odkrycia sfery kre- atywności i niepokory w stosunku do wszelkich mód, trendów, norm – ale także do wcześniej nabytej wiedzy od „mistrza-nauczyciela”.

Przede wszystkim ważne staje się pytanie o cel – „ po co?”. Po co student ma recytować za mistrzem i być zgodny z poglądami peda- goga? Można odpowiedzieć, że nauczyciel bierze odpowiedzialność za studentów i przyszłych absolwentów: nie może wypuścić z murów uczelni niedouczonych abnegatów. Ale także nie może wypuścić po- kornych, zdeptanych osobowości, żyjących w cieniu „mistrza”. Co jest celem kształcenia? Profesjonalna wiedza – tak, ale ważniejsze staje się ukształtowanie niepokornego charakteru i rozbudzenie buntu, który warunkuje zbudowanie swojego własnego wizerunku i osobo- wości twórczej. Po co dawać tylko taki zakres wiedzy, który może stać się barierą? Wiedzy, która stoi na niepodważalnym piedestale, jak nieosiągalny i niedościgniony cel dla maluczkich? Pokora to dobry sposób na poznanie; bunt to jedyny sposób na wykorzystanie tej wie- dzy do ukształtowania swojej osobowości. Jednym z najważniejszych celów kształcenia jest wpojenie studentom nawyku permanentnego poszukiwania nowych bodźców, wiedzy, inspiracji. I uświadamianie, że to poszukiwanie nigdy nie osiągnie stanu zaspokojenia – to arty- styczne perpetuum mobile.

2. JAk UCZYć?

Jak już mniej więcej określiłem cel, mogę przejść do próby odpowie- dzi na pytanie o metodę. Odpowiedzialność nauczyciela za wykształ- cenie studenta jest trochę teorią odległą od realiów. Faktem jest, że wiedza jest dla wszystkich, tylko że – korzystają z niej nieliczni. Może większość nie potrafi jej wykorzystać, może nie ukształtowano ich charakteru w celu korzystania z tej wiedzy, może ta większość po- została nadal „pokornymi dziećmi”? Czasami dochodzę do wniosku,

(5)

G r z e g o r z P r z y b o r e k

17 0

słuchając o odpowiedzialności za wykształcenie studentów, jaka ciąży na nauczycielach, że jest to jedynie pretekst do wytłumaczenia swojej pedagogicznej małej elastyczności w kształceniu. Pedagog, który nie potrafi wyjść poza swoją wiedzę, a co gorsze, poza swoje kryteria war- tości i oceny sztuki, często kryje się za parawanem sztywnego progra- mu kształcenia i źle pojętej swojej odpowiedzialności.

W pytaniu o metodę kryją się „podpytania”: Czy uczyć tylko profe- sji i zawodowej wiedzy? Lub – czy ograniczać obszar dydaktyczny do

„pewnych” (uznanych, klasycznych, poprawnych) kierunków w zawo- dzie i sztuce? Oraz także – czy propagować pokorę względem odbiorcy i jego oceny? (przecież może nie zapłacić za wykonaną usługę lub od- biorca-kurator i krytyk „łaskawie” może dzieła nie zauważyć). Oczy- wiście, te pytania nie dotyczą tylko obszaru wiedzy. Dotyczą cech charakteru, które możemy pomóc studentom ukształtować poprzez zainspirowanie ich, poprzez pomoc w wyjściu ze stadium „pokornego dziecka”. Można zadać następne pytanie – czy nauczyciel jest „otwar- tą księgą wiedzy”, czy także „drogowskazem”? Czy ma być niedości- gnionym mistrzem, czy pomocnym „starszym kolegą”? Są oczywiście negatywne i pozytywne strony tych dwóch postaw dydaktycznych.

Mistrz może okazać się nadymanym, pewnym siebie marudą, lub od- wrotnie, jako aktywny twórca cieszyć się autentycznym autorytetem i uznaniem. Pedagog – „starszy kolega” może być lubiany przez stu- dentów, autentycznie ich rozumieć, ale także może być tzw. „bratem- -łatą”, z którym można i wypić, i poklepać go po plecach.

W próbie odpowiedzi na pytanie „jak uczyć”, posłużę się tekstem sformułowanym przez mojego studenta. Tekst ten został przez niego napisany z czystej dobrej woli i chyba bez żadnego narzuconego mu te- matu. W przywoływanej wielokrotnie metaforze Jacques Lacan stwierdza, że „jeśli Boga nie ma, wszystko jest zabronione“ (odwracając słynne bon mot Dostojewskiego). Aby lepiej zilustrować ten paradoks, przywołajmy anegdotę Slavoja Zižka o dziecku, które nie chce iść w niedzielę do babci.

(6)

Niegdyś większość „staromodnych“ rodziców zaciągnęłoby je tam „bez ga- dania“. Dziś rodzic „szanuje wolę dziecka“ i pozwala mu zostać w domu.

Jednak dziecko jest bardziej pokrzywdzone w drugim przypadku, bowiem ponowoczesny rodzic odbiera mu prawo do buntu. Gdyby jednak dziecko było zmuszone iść do babci, przeklinałoby rodziców w myślach, ale w kon- sekwencji pozostało niezależne. Dokładnie tak samo, jak z naszą szkołą1.

Można dojść do wniosku, że nie należy się bać stresować studen- tów, wymagać, ugniatać ich osobowość, ale w określonym celu (wyż- szym lub dalszym). Nie po to, żeby wykonali poprawnie ćwiczenie, nie po to, by recytowali sprawnie wyuczoną wiedzę. Ale po to, by wykształcili samodzielność myślenia i własny stosunek do rzeczy- wistości – zbawczy krytycyzm.

1 Maciej Nowaczyk (student PWSFTViT w Łodzi), O budowaniu tożsamości i nieuświadomionej sile szkoły, tekst dał mi autor do przeczytania w 2011 roku.

Cytaty

Powiązane dokumenty

podać kilka zdań na temat literatury w danej epoce, przedstawić założenia w innych sztukach epoki, scharakteryzować wybrane dzieła (ogólne informacje), wskazać odniesienia do

Takie zawężenie wynika przede wszystkim z potrzeby dysku- sji na temat rozwoju, przyszłości i tożsamości historii mówionej w naszym kraju (w Europie Zachodniej oraz

MULTI-BEAM RAINDROP SIZE DISTRIBUTION RETRIEVALS ON THE DOPPLER SPECTRA: INFLUENCE OF AVERAGING AND MEAN HORIZONTAL WIND CORRECTION..

Ze względu na fakt, iż uczenie się przejawia się w bardzo różnych formach i rodzajach, przedstawione zostaną jedynie dwa, ale za to różniące się znacznie w

Bezsprzecznie następca NFZ, chcąc niejako oczyścić się ze zobowiązań poprzednika, w pierwszej kolejności będzie dążył do zakończenia spraw toczących się przed sądem..

Fabryczny lubelskie chełmski 6,23 Lesznowola mazowieckie piaseczyński 13,23 Ruda‑Huta lubelskie chełmski 6,25 Puszczykowo wielkopolskie poznański 13,18 Ulhówek lubelskie

Bo przecież trudno zrozumieć czło­ wieka, którego największym pragnieniem je st ukształtowanie swo­ jej osoby w „istotę ludzką w ogóle”, żyjącą wśród

r o.zsz.yfrowy w an iem g|ębok ich treśc i stanie .się interesującą ?v.yEodą, Drudzy nie będą do niego zdo|ni i tym widowisko wyda się jo<lnym z