• Nie Znaleziono Wyników

Bezpiecznie pod drzwi

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bezpiecznie pod drzwi"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Bezpiecznie pod drzwi

MIESIĘCZNIK WARSZAWSKIEJ SPÓŁDZIELCZOŚCI SPOŻYWCÓW

Rok 58 nr 11 (645) WARSZAWA, listopad 2020 r. Cena 5,00 zł (plus VAT)

l  S p o ł e m z n o w u p r z e t r w a m y ! l

KZRSS Społem

Na ciężkie czasy

Drodzy Czytelnicy!

Prezes WSS Śródmieście ANNA TYLKOWSKA na po- czątku pandemii, w specjalnym, kwietniowym numerze Społemowca, krzepiąco pisała: „SPOŁEM damy radę!”.

I dzisiaj, gdy pandemia gwałtownie narasta, znowu mamy czas wielkiej próby. Jak pisała nasza prezes Tyl- kowska, musimy „okazać swoją dzielność, ofiarność, roztropność, wolę walki dla dobra powszechnego”. Tak jak w przeszłości, w trudnych warunkach wojen, kata- klizmów i kryzysów nasi wielcy przywódcy – Wojcie- chowski, Mielczarski, Rapacki i kolejne pokolenia Spo- łemowców.

W hołdzie i z podziękowaniami dla Bohaterów walki z pandemią – dla Załóg sklepów i wszystkich Społemow- ców, którzy ofiarnie służą rodakom, stajemy SPOŁEM jako dystrybutorzy żywności, zawsze na pierwszej linii, obok innych służb ratujących życie, zdrowie, mienie Po- laków.

Wierzymy, że wyjdziemy z tej pandemii silniejsi i uod- pornieni. SPOŁEM znowu przetrwamy! Jako spółdzielcy i wszyscy obywatele nie damy się podzielić i skłócić. Tę- piąc wszelką nienawiść i pogardę. Budując zgodę i wza- jemny szacunek rodaków.

REDAKCJA

W numerze:

l Znak Pokoju – felieton obywatelski

– str. 2 l SONDA

REDAKCYJNA – Pod potrzeby klientów

– str. 4

P

od powyższym, jakże trafnym tytułem ukazał się artykuł wstępny prezesa KZRSS Społem RYSZARDA JAŚKOWSKIEGO w specjalnym, listopadowym wydaniu czasopi- sma SPOŁEM, z okazji stulecia marki własnej SPOŁEM /p. pełny tekst na str.3/. Obrazuje ono historię marki od 1920 r., a także 75-lecie spół- dzielczości społemowskiej na Ziemiach Zachod- nich oraz niezwykłe biografie ośmiu najwybit- niejszych społemowców, którzy przez trzy wieki budowali siłę i niezawodność tej marki.

Przedstawiamy również udział społemowców w październikowym prestiżowym, branżowym Kon- gresie FCMG. Prezes Jaśkowski brał udział w jednej z dyskusji panelowej, a wraz z prezes KPH Iwoną Sarga i jej koleżankami, zapraszał uczestników Kon- gresu do stoiska Społem. W konkursie na najlepszą spółdzielczą sieć handlową wygrał sklep MIESZ- KO PSS Kielce, a wyróżnienia otrzymały sklepy:

ARENDA PSS Biała Podlaska i FLORIS PSS Bochnia. Serdecznie gratulujemy!

Więcej str. 3 u

Prezes KZRSS Społem Ryszard Jaśkowski przemawia podczas Kongresu FCMG 12 października 2020 r.

T

radycyjne, lokalne produkty, Dobra ja- kość w dobrej cenie, Stabilność i odpowie- dzialność, Polska firma – tak reklamuje na swoim facebooku sklep internetowy Społem z do- stawą do domu, warszawska Spółdzielnia Hale Banacha. Zapraszając do zakupów mieszkańców Ochoty, podkreśla ich bezpieczeństwo, szeroki asortyment i płatności przez internet.

Klienci znajdą tu szeroki wybór produktów spo- żywczych, chemię gospodarczą oraz artykuły prze- mysłowe. W szczególności oferta obejmuje m.in.:

doskonałe produkty lokalnych dolnośląskich produ-

centów, świeże mięso, pieczywo, warzywa, owoce, nabiał, sery, wędliny, mrożonki, kawy, herbaty, ka- kao, przetwory, przyprawy, słodycze, napoje.

Podobną sprzedaż internetową pod drzwi uru- chomiły WSS Śródmieście i SS Mokpol, a z in- nych ambitnych spółdzielni m.in. PSS-y: Kielce, Bielsko-Biała, Olkusz, Katowice, Częstochowa, Wrocław Feniks, Białystok, Nowy Sącz, Elbląg, Bochnia.

To w dobie pandemii dominujący trend w handlu i ten kto na swoim facebooku promuje sprzedaż on -line, ten wygrywa!

W

tak trudnych warunkach handlu, jak obecnie, otwieranie nowych placówek i także tych po mo- dernizacyjnych remontach, to widoczny znak ży- wotności spółdzielni. W ostatnich tygodniach dokonała tego dwukrotnie WSS Śródmieście, ogłaszając to z dumą swym klientom na facebooku.

Obie znajdują się w ścisłym centrum stolicy. Pierwsza to dawny mini-LUX przy Krakowskim Przedmieściu 16/18, obok pomnika Kopernika i niedaleko Uniwersytetu Warszawskiego.

Teraz, gruntownie przebudowany, oferuje artykuły spożywcze na eleganckich regałach, w ciepłym wnętrzu w brązowo-kawo- wej kolorystyce i oświetlonych jasnymi, ledowymi żarówkami.

Sklep nosi nową, egzotyczną nazwę „Sumatra”.

Drugi sklep znajduje się w nowoczesnym podziemiu Cen- trum Marszałkowska, obok spożywczego „Sezamu” i nosi nazwę „Sezam Upominek”. W ledowym blasku zachęca do kupowania szerokiego wachlarza upominków, od zdobionej ceramiki z Bolesławca, po pamiątki warszawskie i ludowe rę- kodzieło.

N

iedziele wolne od pracy od dwóch tysiącleci są mocno ugrun- towane w cywilizacji chrześcijańskiej i europejskiej. Nieste- ty, z chęci zysku wielkie koncerny handlowe, rozbudzając totalnymi reklamami nadmierny konsumpcjonizm, wymusiły po- przez liberalne rządy handel w niedziele. Stało się tak kosztem od- poczynku, życia rodzinnego, religii, kultury, sportu Polaków.

W interesie tych wielkich koncernów zagranicznych, które polski handel wypychają brutalnie z rynku, senatorowie PO zainicjowali pro- jekt ustawy znoszącej wolne niedziele handlowe.

Przedstawiamy zatem stanowiska polskich handlowców – KZRSS Społem, Polskiej Izby Handlu, Kongregacji Przemysłowo-Handlowej oraz NSZZ Solidarność, stanowczo broniących wolnych niedziel i fak- tycznie resztek polskiego handlu /red./.

WSS Śródmieście Mimo pandemii

Bronimy niedziel

Mówi przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”

– ALFRED BUJARA

– Nie można za wszelką cenę robić biznesu i bogacić się kosztem pracowników. Jesteśmy, jako handlowa Solidarność temu przeciwni.

Nie ma żadnych przesłanek ani finansowych, ani organizacyjnych, ani zdrowotnych, żeby w czasie pandemii koronawirusa wycofywać się z ograniczenia handlu w niedziele Więcej str. 5 i 7 u

Fot. You Tube, TelewizjawPolsce

(2)

D zień

D z iecka

Z ostatniej chwili

Rygory w handlu

– Pandemia koronawirusa i idą- ce za nią nowe warunki sanitarne oraz społeczna izolacja nie pozo- stały bez wpływu na sytuację han- dlu w Polsce.

Nasi dostawcy – Chłodnia Mazowsze

Wierzymy w Społem Mówi prezes Zarządu Chłodni Mazowsze sp. z o.o. – ZBIGNIEW SARNOWSKI:

J

ak doniósł portal bussi- nesinsider, 6 listopada br.

opublikowano rozporzą- dzenie rządu wprowadzające zakaz działalności części skle- pów w centrach handlowych.

Wynika z niego, że w galeriach będą mogły nadal działać m.in.

sklepy spożywcze, drogerie, ap- teki, punkty usługowe, ale też sklepy budowlane czy księgar- nie. Nie będzie jednak wyjątku pozwalającego otworzyć sklepy z meblami, który był w projek- cie rozporządzenia.

Zgodnie z opublikowanym rozporządzeniem, od 7 listopa- da zakazana będzie działalność sklepów w centrach handlo- wych z wyłączeniem tych, któ- rych przeważająca działalność polega na sprzedaży: żywności, produktów kosmetycznych, to- aletowych, czyszczących, lecz- niczych, medycznych, gazet lub książek, artykułów budowlanych, remontowych, dla zwierząt do- mowych, usług telekomunikacyj- nych, części akcesoriów samo- chodowych lub motocyklowych, paliw.

Rząd ostatecznie nie zdecy- dował się na otwarcie sklepów meblowych – ten wyjątek był w projekcie rozporządzenia.

Oznacza to, że duże sklepy me- blowe znajdujące się w gale- riach i parkach handlowych czy same mające powierzchnię ponad 2 tys. metrów kw. będą musiały być zamknięte.

W galeriach handlowych będą musiały być zamknięte sklepy odzieżowe, obuwnicze, z art.

sportowymi, sprzętem RTV i AGD, jubilerzy oraz perfume- rie. W galeriach będzie też zaka- zana działalność wysp handlo- wych.

Nadal wybierzemy się do fry- zjera czy kosmetyczki. Dopusz- czono też ogromną liczbę usług, m.in. optycznych, medycznych, bankowych, pocztowych, logi- stycznych, ubezpieczeniowych, naprawy samochodów i motocy- kli oraz naprawy lub wymiany opon i dętek, myjni samochodo- wych, ślusarskich, szewskich,

P

oczątek listopada to okres gwałtownego wzrostu pandemii i dalszych za- grożeń w Polsce i w Europie.

Portugalia jest kolejnym kra- jem, po Czechach i Słowacji, który wprowadził stan wyjąt- kowy. Niezbędna jest powszech- na solidarność, zgoda narodo- wa do mobilizacji wszystkich sił dla ratowania przed zarazą i jej skutkami. Alarmujące dane zmuszają rządy i społeczeństwa do drastycznych, nadzwyczaj- nych obostrzeń i wyrzeczeń.

U nas ilość dziennych zaka- żeń zbliża się do 30 tys., a liczba zmarłych do 500. Tymczasem w naszym kraju od wielu tygo- dni i miesięcy toczą się ogromne spory i konflikty polityczne i spo- łeczne, wciąż podsycane przez nieodpowiedzialnych graczy emocjami.

Można było przewidzieć jak wielkie, masowe i bezpreceden- sowe protesty kobiet i młodzieży wywoła wyrok Trybunału Kon- stytucyjnego z 22 października, dotyczący ograniczenia przery- wania ciąży, łamiący kompro- mis funkcjonujący od 27 lat. Po- dobnie, że ustawa z 18 września o zakazie hodowli zwierząt futer- kowych, wywoła protesty rolni- ków. Obydwa przepisy powstałe w ogniu gwałtownie narastającej pandemii mogą mieć dalsze tra- giczne skutki, o czym zapominają zajadłe, skrajne strony konflik- tów.

Na tle milczenia, czy nawet triumfalizmu ogółu biskupów, wyróżnia się kolejny, poważny apel prymasa Polski abpa Woj- ciecha Polaka z 4 listopada br.:

„Przeżywamy trudny czas, w któ- rym wielu choruje, wielu cierpi, w którym śmierć dotyka naszych rodzin i wspólnot. Ostatnie dni

przyniosły nam liczne protesty społeczne. Są one wyrażane nie- kiedy w sposób bardzo gwałtow- ny, zdecydowany, ostry, raniący innych. Bardzo proszę o wza- jemny szacunek, o to byśmy nie przekraczali granic, o szacunek dla miejsc świętych, dla naszych świątyń. Bardzo proszę, by były one miejscem pojednania”

Prymas kończy apel: „Nie po- wodujmy podziałów, nie przyczy- niajmy się do tego, by były one jeszcze głębsze. Niech wszystkim nam zależy na jedności i pokoju.

Bądźmy za siebie nawzajem od- powiedzialni” /p.You Tube/. Jak wezwał wcześniej: „Moralnym obowiązkiem chrześcijanina jest deeskalacja konfliktu, a nie jego wzmaganie”.

Drugim ważnym apelem jest bezprecedensowy apel ponad 200 emerytowanych generałów i admirałów Wojska Polskie- go, policji, straży pożarnej, służb specjalnych z 1 listopada br. Wśród sygnatariuszy apelu jest wielu wybitnych dowódców i analitycznych strategów, najwy- żej cenionych w kraju i w NATO, jak np. generałowie Rapacki, Bie- niek, Różański, Koziej, Czempiń- ski, Dukaczewski, Majewski.

Ostrzegają oni w apelu: „Dal- sza eskalacja działań, podsycanie i nieodpowiedzialne zachowa- nia polityków doprowadzi do tragicznych i nieodwracalnych konsekwencji. Czasami nadmiar emocji, niekontrolowany rozwój wydarzeń może skutkować rozle- wem krwi”.

W szczególności generałowie apelują:

l do rządzących, posłów i senatorów, aby uwzględnili wolę większości społeczeństwa i doprowadzili do zmiany nieak- ceptowanych rozwiązań,

do policjantek, policjantów, żołnierzy i funkcjonariuszy służb mundurowych, aby działali za- wsze zgodnie z prawem, pamięta- jąc, że służą społeczeństwu.

l do organizatorów i uczestni- ków protestów o powstrzymanie się od wszelkich aktów przemocy, w tym niszczenia mienia, zabyt- ków i obiektów kultu religijnego.

Trzeci z apeli, to Stanowisko Prezydium Konferencji Rek- torów Akademickich Szkół Polskich z 30 października br., w którym „apelujemy do władz państwowych o niezwłoczne zna- lezienie pokojowych dróg wyjścia z sytuacji, w jakiej znalazło się polskie społeczeństwo po orze- czeniu Trybunału Konstytucyjne- go”.Środowisko społemowskie w całej swojej ponad 150-let- niej historii opowiadało się za zgodą narodową, solidarnością, samopomocą, wspólnym działa- niem dla dobra powszechnego, a kiedy trzeba było za ochroną sił biologicznych narodu. Tak nasz etos społeczny i narodowy określali, czasem w warunkach wojen i kryzysów, wielcy prekur- sorzy i przywódcy „Społem”, jak Wojciechowski, Mielczarski, Ra- packi, Strzelecka.

Dzisiaj znowu stajemy w szran- ki z pandemią i jej skutkami, ofiarnie służąc społeczeństwu w zaopatrzeniu w podstawowe artykuły żywnościowe. Jednak, tak jak w latach 1980-81, kiedy Solidarność pokojowo porozu- miała się z władzą, gasząc zarze- wie wojny domowej, pragniemy dialogu, a nie wyniszczającej konfrontacji.

Przeciw zabójczym skrajno- ściom, na przekór starciu wro- gich obozów, przekażmy sobie Znak Pokoju. Społem za zgodą narodową i jednością w różno- rodności, co uratuje nas od zgu- by.

DARIUSZ GIERYCZ krawieckich, pralniczych, gastro-

nomicznych polegających wy- łącznie na wydawaniu żywności na wynos lub jej dowozu.

UWAGA! W sklepach o po- wierzchni ponad 100 metrów kw. pozostanie limit jedne- go klienta na 15 metrów kw.

W sklepach mających 100 me- trów kw. lub mniej obowiązu- je limit jednego klienta na 10 metrów kw. (dotąd było to pięć osób na kasę).

Nowe restrykcje zostają wprowadzone – na razie – do 29 listopada. Jak cytują premie- ra Morawieckiego Wiadomości Handlowe – dzisiaj blisko 25 tys.

przypadków zakażeń dziennie to zdecydowanie zbyt dużo, żeby mówić o stabilizacji. Jeżeli epi- demia dotknie powyżej 50 przy- padków na 100 tys. mieszkańców na 7 dni w skali kraju, to włą- czamy „ostry hamulec” bezpie- czeństwa. Jeśli będzie w granicy 70-75 przypadków, to wdrożymy zasady narodowej kwarantan- ny, czyli również ograniczenia w przemieszczaniu – zapowie- dział premier.

Nowe zasady dot. bezpieczeń- stwa, to także zamknięcie placó- wek kultury (teat rów, kin, mu- zeów, galerii sztuki czy domów kultury) oraz wprowadzenie na- uki zdalnej dla dzieci z klas 1-3 w szkołach podstawowych. Prze- dłużono także naukę zdalną dla klas 4-8 w podstawówkach oraz w szkołach ponadpodstawowych (do 29 listopada). Hotele dostęp- ne będą tylko dla gości przeby- wających w podróży służbowej.

Zmieniają się także limity osób w kościołach – od teraz wyniosą 1 osobę na 15 mkw.

Opr. Red.

Zmierzając się z realnym za- grożeniem zdrowia naszych pra- cowników i kontrahentów, jako dystrybutor żywności, w pierwszej kolejności musieliśmy zadbać o ich

bezwzględne bezpieczeństwo. Od pierwszych tygodni zorganizowali- śmy pracę w mniejszych zespołach, które nie mają ze sobą kontaktu.

Wprowadziliśmy szereg zabezpie- czeń przy realizacji dostaw, wypo- sażając pracowników w rękawiczki, maseczki oraz płyny dezynfekcyjne.

Zakup tych środków oraz niespo- dziewane dodatkowe koszty zatrud- nienia pracowników spowodowane np. kwarantanną jednej grupy i nad- godzinami drugiej stanowią znacz- ny, niezaplanowany koszt w na- szym budżecie.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że sklepy Społem również zmagają się z tymi problemami, a pracow- nicy sklepów walczą z pandemią w pierwszej linii – ryzykując swo- je zdrowie. Biorąc pod uwagę do- datkowe względy bezpieczeństwa, zaznaczmy, że ogromną zaletą we współpracy ze Spółdzielniami Społem jest to, że rozliczają się one w sposób bezgotówkowy. Do- datkowo przeszliśmy na mniej wy- godną, ale bezpieczniejszą formę zdalnego zbierania zamówień.

Wierzymy, że sytuacja związa- na z epidemią w Polsce wzmocni pozycję mniejszych, tradycyjnych sklepów Społem – gdzie zakupy są zdecydowanie bardziej bezpieczne niż w sklepach wielkopowierzch- niowych. Z drugiej strony, na rynku

pojawiają się kolejne zagrożenia, takie jak rozwój sklepów interneto- wych z dostawą zakupów spożyw- czych do domu, których inwazję w ostatnim czasie obserwujemy.

Warunki gospodarcze i epide- miczne wpływają na spadek kon- sumpcji. Jako dystrybutor żywności mrożonej odczuliśmy to wiosną i latem, kiedy dużą część naszego obrotu stanowią lody impulsowe.

Noszenie masek i potrzeba częstej dezynfekcji rąk spowodowały, że klienci sięgali po te produkty znacz- nie rzadziej niż w latach ubiegłych.

Te spadki sprzedaży nie pozostały bez znaczenia dla obu stron.

Staramy się na bieżąco reagować na te trudności, wspierając sklepy Społem korzystną ofertą, którą re- gularnie negocjujemy z producen- tami oraz organizowaniem akcji promocyjnych, tak aby mogły być konkurencyjne do dużych, między- narodowych sieci handlowych.

Naszym zadaniem jako dystry- butora jest zapobieganie wciąż powiększającej się dysproporcji na rynku pomiędzy tymi dwiema ga- łęziami handlu. Wierzymy w siłę sklepów sieci Społem, w których na zakupach spędzamy mniej czasu. Są sklepami sąsiedzkimi, przyjaznymi i co ważne – z wciąż atrakcyjną ofertą cenową i boga- tym asortymentem.

Felieton

obywatelski Znak Pokoju

(3)

l  S p o ł e m z n o w u p r z e t r w a m y ! l

Kongres FCMG

Na ciężkie czasy

100

lat

1920 2020

Reklama herbaty Społem z lat 30., obecnie eksponowana w kawiarni Bambetle we Lwowie.

W YDaNIE SPECJalNE

WaRSZaWa 2020

SPOŁEM!

W kuluarach Kongresu KZRSS Społem wraz z KPH przygotował stoisko wystawiennicze, na któ- rym zaprezentował szereg flago- wych produktów marki Społem.

Na stoisku można było zapoznać się z produktami takimi jak: ba- kalie w szerokim asortymencie:

żurawina, orzechy laskowe, łu- skane migdały, migdały w całości, śliwki suszona, rodzynki oraz dak- tyle; makarony klasyczne świder- ki, rurki, spaghetti, wyproduko- wane z białej mąki oraz makarony razowe; śliwki w czekoladzie, cia- steczka kruche z ziarnami zbóż, czekoladą, powidłami, wafelki śmietankowe, orzechowe, chałwy bakaliowe, waniliowe i pistacjo- we; przetwory w słoikach m.in:

seler, gołąbki, sałatka; konserwy rybne oraz mięsne, pasztety, rów- nież przetwory mięsne w słoiku, takie jak gołąbki i kiełbasa; wód- ki marki LUX oraz likiery sma- kowe marki LUX pigwa, cytry- na, orzech laskowy i wiśniówka;

wody mineralne Selenka z Wieńca Zdroju; konserwy z kategorii PET FOODS – karma dla zwierząt, do- stępne w wersji suchej jak i mię- snej.

Jedną z dyskusji panelowych prowadził główny organizator Kongresu, red. naczelny Wiado- mości Handlowych Grzegorz Szafraniec, a dotyczyła ona wy- zwań i perspektyw dla polskiego handlu detalicznego i hurtowe- go. Wzięli w niej udział: prezes Związku Społem Ryszard Jaś- kowski, wiceprezes GK Specjał Remigiusz Czernecki, prezes Polskiej Grupy Supermarketów Michał Sadecki, członek Zarzą- du, Wasz Sklep Spar Tomasz Sy- ller oraz ekspert firmy badawczej Nielsen Daniel Zbroszczyk.

Przedstawiciele polskich firm zgodnie krytykowali rząd za brak konsultacji w sprawach handlu.

Natomiast ekspert z Nielsena za- znaczył, że polski handel nie wygra z gigantami zagranicznymi wojną cenową, lecz skupiając się na po- trzebach konsumentów – sprzeda- ży produktów bio-eko oraz unikal- nych, lokalnych. Potwierdzali to M.Sandecki i R.Jaśkowski.

Prezes Jaśkowski odpowia- dając na pytanie o konsolidacji zakupowej Społem, stwierdził, że obecnie zamiast tworzenia nowego systemu wspólnych za- kupów dla sieci sklepów „Spo- łem” przy udziale Krajowej Platformy Handlowej i naj- większych spółdzielni „Spo- łem”, Związek zaprosi wszyst- kie spółdzielnie do nabywania udziałów w KPH. To ostatnia szansa konsolidacji wspólnych zakupów, nie tylko towarów marki własnej. Jednocześnie Społem poszuka innych pol- skich partnerów na zewnątrz.

Lider Społem zaprosił uczest- ników Kongresu do odwiedzenia stoiska społemowskiego, eksponu- jącego obecnie oferowane konsu- mentom produkty marki własnej.

Nawiązał przy tym do 100-lecia marki własnej Społem, prezentując zgromadzonym na sali i korzysta- jącym z transmisji internetowej przed monitorami komputerów, smartfonów oraz telewizorów je- den z pięknych plakatów z okresu 20-lecia międzywojennego.

Dyskusja kongresowa pokazała, że głównym nurtem dającym za- uważyć się w handlu światowym w dobie pandemii jest bezpie- czeństwo wykonywania zakupów, zdrowa żywność, odpowiedź na potrzeby bliskiego konsumenta.

Czas pandemii i lockdown poka- zał, że konsumenci przenieśli za- kupy z dużych sieci handlowych na rzecz sklepów z mniejszą ilością osób, gdzie transakcja była bez- pieczna, najszybsza, czas spędzony w sklepie krótszy, a lokalizacja bli- sko miejsca zamieszkania.

Innym bardzo ważnym przed- sięwzięciem, które wdrożyły obecnie cztery spółdzielnie „Spo- łem” /Hale Banacha, Wrocław Feniks, Ozorków i Kielce/, o któ- rym wspomniał prezes Jaśkowski jest eSpolem – sklep internetowy oferujący 9-11 tys. produktów.

Osiem dalszych i następne spół- dzielnie „Społem” będą dołączać, co pokazuje, że „spółdzielczość radzi sobie dobrze w trudno- ściach”.

Opr. DG

W

dniach 12-13 października br., mimo panujących obo- strzeń związanych z pandemią wirusa COVID 19, w cen- trum kongresowym Doubletree by Hilton w Warszawie odbył się Kongres Rynku FCMG. To najważniejsze doroczne spotka- nie handlowych liderów branży spożywczej, drogeryjnej i aptecznej w Polsce i Europie ŚrodkowoWschodniej. Od 13 lat gromadzi też kluczowych, branżowych ekspertów, naukowców i analityków.

Z ramienia Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Spo- żywców Społem w Kongresie wzięli udział: Ryszard Jaśkowski, prezes Zarządu oraz Agnieszka Wroniewicz, główny specjalista w Biurze Doradztwa i Promocji. Przedstawicielkami Krajowej Platformy Handlowej Społem były: Iwona Sarga, prezes Zarządu oraz Anna Kobylska, specjalista ds. handlowych i marki własnej.

Ryszard Jaśkowski i Agnieszka Wroniewicz zapraszają do stoiska kongresowego Społem.

„Sto lat temu, jeszcze podczas trwania wojny polsko-bolszewickiej, w 1920 r. pojawiła się mar- ka SPOŁEM, jako znak towarowy. Początkowo na budynkach kieleckich zakładów wytwórczych i opakowaniach ich towarów, a potem na wielu in- nych produktach społemowskich przetwórni, mły- nów, piekarni oraz towarach importowanych przez Związek Społem. Jednak jej rodowód wywodzi się od nazwy SPOŁEM, którą w 1906 r. nadał Stefan Żeromski dla czasopisma spółdzielców-spożywców.

Później przeszła ona na setki spółdzielni i ich Związek. Do dzisiaj dumnie widnieje nie tylko na produktach, ale i na szyldach placówek handlowych, produkcyjnych i gastronomicznych. Pojawia się w internecie, w reklamach, np. w metrze warszaw- skim.

Dzisiaj z wdzięcznością wspominamy pokole- nia społemowców i ich liderów, którzy przez trzy wieki, pod tym znakiem i hasłem, zaopatrują Po- laków w żywność i artykuły pierwszej potrzeby.

Zawsze NIEZAWODNIE, zarówno w okresie za- borów, wojen, okupacji i powojennej odbudowy, jak i różnych kryzysów, klęsk żywiołowych.

Można powiedzieć, że marka SPOŁEM to do- robek pokoleń, które poświęciły dla kraju i jego mieszkańców „krew, pot i łzy”, bo np. w Powstaniu Warszawskim zginął pod bombami podczas narady ze swoimi współpracownikami wielki prezes Ma- rian Rapacki /p.str.14/. W niniejszym specjalnym wydaniu opisujemy też ofiarność innych wybitnych społemowców, którzy pozostaną dla nas moralnym wzorem i drogowskazem działań w ciężkich cza- sach.

Podobnie opisujemy naszych społemowskich pio- nierów, którzy przed 75 laty na Ziemiach Zachod- nich i Północnych przywracali polskość, pomagając znękanym przez wojnę rodakom w ułożenia sobie życia w zniszczonych miastach.

Społemowcy wielokrotnie w historii udowadnia- li, że: „byliśmy-jesteśmy-będziemy!”. Mimo prze- ciwnościom losu, burzliwym dziejom narodu, tak ciężko doświadczonego przez wojny i konflikty, zawsze potrafili stawić czoła najtrudniejszym wa- runkom.

Nasi światli prekursorzy, pierwsi przywódcy, jak przyszły prezydent RP Stanisław Wojciechowski i „tytan pracy” Romuald Mielczarski, czy później- si, jak „żołnierz w cywilu” Marian Rapacki i cha- ryzmatyczna prezes Irena Strzelecka, wypracowali etos społeczny i narodowy Społem.

Z jednej strony Wojciechowski określał w 1913 r, że Społem to „instytucja społeczna”, działająca w kie- runku „dla dobra powszechnego”. Natomiast jego naj- bliżsi współpracownicy wskazywali, iż Społem to

„zorganizowana siła narodowa” /Żeromski/, albo „siła obrony narodowej” /Abramowski/. Z kolei Rapacki na początku okupacji niemieckiej wyznaczał cel Społem, jako „ochronę sił biologicznych narodu”…

O wiekopomnych zasługach i ogromnym do- robku materialnym i ideowym najwybitniejszych społemowców szeroko rozgłaszaliśmy podczas obchodów 150-lecia spółdzielczości spożywców w ubiegłym roku. Znak Społem; grupa pchających kulę ziemską siłaczy, pojawił się znowu na nowym sztandarze Związku.

Dzisiaj, gdy jesteśmy bogatsi nieraz o bolesne doświadczenia poprzednich pokoleń spółdziel- ców, stajemy do niełatwej walki z pandemią i jej skutkami. Starsi z nas pamiętają jeszcze róż- ne przymusowe reorganizacje i kryzysy okresu PRL. Potem strajki, stan wojenny i znowu kartki.

I mimo, iż poważnym ciosem dla handlu społe- mowskiego była tzw. Specustawa z 1990 r., która zlikwidowała nagle Związek jako centralę gospo- darczą i hurt oraz drastycznie zredukowała majątek spółdzielni o ok. 50-70 proc., to jednak spółdziel- nie przetrwały. Dla ratowania spółdzielni powołano w 1992 r. nasz obecny Krajowy Związek Rewizyjny Spółdzielni Spożywców Społem.

Potem przeżyliśmy jeszcze ustawowe próby prze- kształcenia spółdzielni w spółki, zniszczenia skle- pów w powodzi stulecia 1997 i ich likwidację pod naporem sieci wielkich koncernów. A jednak nadal trwamy i znowu jesteśmy gotowi – SPOŁEM! – do dzielnej walki w zaspokajaniu żywotnych po- trzeb ludzi.

RYSZARD JAŚKOWSKI Prezes Zarządu KZRSS Społem

5

listopada br. ukazało się drukiem specjalne wydanie czasopi- sma SPOŁEM, poświęcone stuleciu marki Społem. Zawiera ono m.in. artykuły dotyczące jubileuszu marki, 75-leciu dzia- łalności spółdzielni na Ziemiach Zachodnich i Północnych oraz niezwykłe biografie ośmiu najwybitniejszych społemowców – Ma- kowieckiego, Żeromskiego, Wojciechowskiego, Mielczarskiego, Abramowskiego, Dąbrowskiej, Rapackiego i Strzeleckiej. Wydanie specjalne otwiera artykuł wstępny prezesa KZRSS Społem RY- SZARDA JAŚKOWSKIEGO pod wymownym tytułem „Na ciężkie czasy”. Oto jego treść:

s u

p e r c e n y s u p e r c e n y

W s klepach Społ em

(4)

l  SONDA REDAKCYJNA – siła małych sklepów l 

B

ezpieczeństwo, dbałość o zdrowie i komfort klientów, czy duży wy- bór polskich, lokalnych pro- duktów – te kwestie w czasach pandemii koronawirusa mają coraz większy wpływ na to, by małe polskie sklepy mogły z powodzeniem rywalizować z wielkimi zagranicznymi sie- ciami handlowymi.

15 października br. wróciły godziny dla seniorów, co miało związek z drastycznym wzrostem zakażeń koronawirusem w Pol- sce. Do sklepu między godziną 10 a 12 każdego dnia mogą wejść jedynie seniorzy. W myśl rozpo- rządzenia to osoby po 60. roku życia. Jednak nowych obostrzeń jest więcej. Cały kraj stał się bowiem czerwoną strefą. Posta- nowiłem więc sprawdzić, jak co niektóre sklepy Społem funkcjo- nują w koronawirusowej rzeczy- wistości i jak w tym wszystkim odnajdują się sami klienci.

Godziny dla seniorów

Przed jednym ze sklepów na Woli spotykam Wasilija, mło- dego Ukraińca pracującego na pobliskiej budowie jedne- go z biurowców. Była godzina 10:30, więc zakupów nie zrobił.

– To denerwujące. Nie podoba mi się ten przepis, zakupy po- winni móc zrobić wszyscy, tym bardziej, że widziałem w sklepie zaledwie jednego klienta, a chcia- łem kupić tylko wodę do picia.

Akurat w czasie godzin dla se- niorów wielu pracowników ma przerwę na odpoczynek, czy małe zakupy – żalił mi się mężczyzna.

Jego zdanie podzieliła grupka na- stolatków, która chwilę później liczyła na to, że przy braku star- szych klientów uda im się zrobić szybkie zakupy. Niestety, nie mo- gli zostać obsłużeni.

Zupełnie inaczej podchodzą do tego jednak starsi klienci. Przed tym samym sklepem spotkałem małżeństwo 70-latków, panią Elę i pana Zenka. Oni odetchnęli z ulgą. – Bardzo rzadko wycho- dzimy z domu. Najczęściej do apteki, na pocztę, czy do osie- dlowego sklepu po zakupy. Su- permarketów unikamy, bo tam panuje tłok – opowiada pani Ela. – Skończyły nam się zapasy, trzeba je uzupełnić. Zakupy robi- my najczęściej raz w tygodniu.

Gdyby nie te godziny, to bardzo byśmy się bali o swoje zdrowie.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z go- dzin dla seniorów – podkreślał jej mąż. – Dobrze, że się o nas myśli.

Potrzebujemy takich godzin, bo jesteśmy w grupie najwyższego ryzyka – dodał pan Zenek.

Moi rozmówcy podkreślali jednak zgodnie, że godziny dla seniorów bardzo dobrze spraw- dzają się w super i hipermarke- tach. W mniejszych osiedlowych sklepach, w tych godzinach czę- sto brakuje klientów. Przez to ich właściciele mogą zostać narażeni na straty.

Kolejna ważna kwestia, o której mówiła mi chociażby pani Bar- bara, spotkana obok sklepu Spo- łem na Pradze, to fakt, iż w dobie pandemii koronawirusa placówki

dobrze chronią przed zarażeniem swoich pracowników, a co za tym idzie również klientów. – Na wej- ściu stoi dozownik z płynem de- zynfekującym. Wszystkie panie pracujące w sklepie mają na twa- rzy maseczki i rękawiczki. A gdy przychodzi do płacenia, to klienci są oddzieleni od sprzedawców płytami pleksi. To teraz standard w większości sklepów, ale nieste- ty nie we wszystkich.

Tym bardziej cieszę się, że w moim ulubionym sklepie Spo- łem mogę czuć się bezpiecznie – mówiła pani Barbara. Sam też to sprawdziłem. I tu moja rozmów- czyni miała zupełną rację. We wszystkich odwiedzonych przeze mnie w ostatnim czasie sklepach Społem, wszystkie wymogi doty- czące bezpiecznych zakupów były spełnione. A to bardzo ważne, szczególnie w czasie coraz częst- szych zakażeń koronawirusem.

Patriotyzm konsumencki

Dlaczego wielu klientów woli udać się na zakupy do mniej- szego sklepu, np. Społem, niż chodzić do supermarketów?

– W mniejszych osiedlowych sklepikach jest teraz bezpiecz- niej, plus znam się osobiście z pracownikami, wiem też skąd pochodzą towary i częściej tu mogę znaleźć tradycyjne i lokal- ne produkty – wyjaśnia spotkana w sklepie Społem na Mokotowie pani Wanda.

Jej słowa mają też potwierdze- nie w badaniach, z których jasno wynika, że Covid-19 wzmoc- nił zjawisko patriotyzmu kon- sumenckiego. Z badania Open Research wynika, że polskość produktu czy marki zachęca do zakupu już co dziewiątego pol- skiego konsumenta. Ten trend szczególnie nasilił się w roku pandemii koronawirusa, gdyż już 91 proc. Polaków interesuje się pochodzeniem kupowanych pro- duktów.

Z badania przeprowadzonego pod koniec lipca przez Open Re- search br. wynika, że Polacy są patriotami na zakupach jeszcze bardziej niż w latach ubiegłych i chcą wiedzieć skąd pochodzi produkt, który kupują. Prawie co drugi kupujący (47 proc.) dekla- ruje się jako zdecydowany patrio- ta w tym zakresie, 44 proc. jest raczej zainteresowanych krajem pochodzenia kupowanego towa-

ru, a tylko 9 proc. badanych nie interesuje się tym, skąd pochodzi nabywany produkt.

Znaczenie polskości produktu dla konsumentów jest szczegól- nie duże w kategorii spożywczej – ponad 80 proc.; w przypadku kosmetyków, odzieży i obuwia oraz leków to ok. 60 proc. Ko- smetyki i leki bez recepty notują duży wzrost chęci zakupu pol- skich produktów w porównaniu do ubiegłych lat. Mniejsze zna- czenie pochodzenia produktu z Polski jest w przypadku sprzętu RTV i AGD.

Z jakiego powodu wspieramy polskie produkty? Najważniej- sze są: dobra jakość, wsparcie gospodarki i wsparcie polskich firm. Szczególnie młodzi ludzie wspierać chcą w ten sposób pol- skie firmy i gospodarkę, starsi respondenci wskazują na wysoką

jakość, zdrowie, czystość i ekolo- giczność polskich wytworów.

Z innych badań wynika rów- nież, że rośnie też zainteresowa- nie żywnością nieprzetworzoną, dobrej jakości, najlepiej od lokal- nych producentów. – Przetwory owocowo-warzywne są stałym elementem diety Polaków, ale ilość spożywanych przetworów nie jest zbyt duża. Podobnie jak ogólnie warzywa i owoce, prze- twory są stosowane jako dodatek – sałatka do obiadu, dżem do ka- napki – mówi Agata Zadrożna, ekspert z agencji badawczej Kan- tar. Epidemia koronawirusa i wią- żący się z nią lockdown sprawi- ły, że część osób zaczęła myśleć o przetworach w kontekście za- pasów i bezpieczeństwa swojej rodziny.

Pan Andrzej, spotkany przeze mnie klient Społem potwierdza te badania. – Większe zapasy robię co prawda w supermarketach, ale w Społem zaopatruje się w warzy- wa i owoce. Tu mam pewność, że pochodzą one z Polski, a nie jak to jest np. w Biedronce czy Lidlu, gdzie sprzedawane są niemieckie ziemniaki, portugalskie cytryny, hiszpańskie pomidory, czy nawet ostatnio… ogórki z Ameryki Po- łudniowej!

– Moim zdaniem takie dzia- łania dużych sieci handlowych są bardzo nieetyczne. Przecież w Polsce mamy tyle smacznych upraw owoców i warzyw. Dla- tego właśnie kupiłem w Społem polskie jabłka i ogórki. I to w du- żych ilościach. Żona teraz zrobi

z nich przetwory na zimę – mówi pan Andrzej.

Czy mężczyzna zauważył w swoim sklepie Społem rów- nież inne lokalne produkty? – Tak, często kupuje chociażby pasztet garwoliński. Jest ideal- nym dodatkiem do pieczywa, które kupuje w SPC – przyznaje mój rozmówca.

Przeprowadzone przeze mnie rozmowy, a także przeanalizowa- ne wyniki badań pokazują, że lo- kalne produkty to właśnie ten seg- ment, w którym mniejsze sklepy z powodzeniem mogą rywalizować z największymi sieciami. W wielu miejscach możemy znaleźć wyda- wałoby się podobne produkty.

Jednak, gdy zastanowimy się nad wyborem sklepu, zwykle wolimy kupować u kogoś, kogo znamy i kto zna nas, kto rozu- mie i potrafi dostosować się do naszych potrzeb. Dla wielu osób ważne jest skąd pochodzą pro- dukty, które kupujemy, przez kogo i w jaki sposób są uprawia- ne czy produkowane.

Dlatego nowego znaczenia na- biera patriotyzm zakupowy, bo my Polacy chcemy wspierać nie tylko lokalnych przedsiębiorców, ale całe społeczności, w których żyjemy, pracujemy, z którymi wiążemy naszą przyszłość.

Lokalność najlepszą bronią

– Klienci chcą dziś wiedzieć skąd pochodzą produkty, któ- re kupują i śmiało o to pytają.

Dosłownie skąd, czyli od które- go właściciela czy producenta, gdzie dokładnie są uprawiane.

Takie produkty oznaczają dla nich świeżość, bogactwo natu- ralnych składników, bezpie- czeństwo, zaufanie.

Czasem nasi klienci pytają nas czy możemy sprowadzić produkty z konkretnej mleczarni czy od do-

stawcy warzyw i owoców. Świe- żość to moim zdaniem największy atut lokalnych produktów. Decy- duje o niej przede wszystkim krót- ki czas między wytworzeniem, a dostawą do sklepu.

Taki produkt nie przechodzi przez centra logistyczne, hurtow- nie, nie leżakuje w magazynach czy na tirach, tylko trafia bezpo- średnio od lokalnych dostawców do sklepu – mówił w niedawnym wywiadzie dla Wiadomości Han- dlowych Adam Michalak, wła- ściciel sklepu Lewiatan w podpo- znańskim Kiekrzu. Właśnie sieć Lewiatan wprowadziła niedawno program „Lokalność”.

Ale nie tylko ta sieć sklepów stawia na lokalność. Społem również stara się promować lo- kalnych producentów. Chociaż- by ze strony internetowej WSS

Śródmieście możemy dowiedzieć się, że Społem korzysta z usług lokalnych producentów, takich jak Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego „Taurus”.

Obecna oferta handlowa firmy obejmuje ponad 80 asortymen- tów wędlin i 15 asortymentów wyrobów garmażeryjnych, z któ- rych większość produkowana jest w oparciu o tradycyjne technologie.

Przez Społem wspierana jest również marka „Produkt Klasz- torny”, która stworzona została przez Opactwo Ojców Cyster- sów ze Szczerzyca, które od wie- ków zajmowało się uprawą roli i przetwarzaniem jej płodów wg własnych, do niedawna pilnie strzeżonych receptur. Obecnie produkcja tych przysmaków wy- dostała się poza mury klasztorne i odbywa się zgodnie z obowiązu- jącymi normami.

W ofercie „Cysterskich Pro- duktów Klasztornych” znajdują się wędliny, pasztety, nabiał, ma- karony, jajka, wyroby kulinarne oraz pieczywo. Produkty te ce- chuje wyjątkowy smak, gwaran- cja świeżości oraz eleganckie opakowanie.

Wszystko wskazuje więc na to, że to właśnie lokalne produk- ty stają się coraz większą siłą mniejszych sieci handlowych.

Ważne, żeby sklepy miały na ten temat coraz lepszą wiedzę i coraz większą świadomość zbudowa- nia swojej przewagi. Zagranicz- ne sieci handlowe coraz bardziej zawłaszczają polski rynek i każdy sposób by odeprzeć, często nie- uczciwe zagrywki z ich strony, jest dobry.

Natomiast lokalność i patrio- tyzm konsumencki to, jak się okazuje, najsilniejsza obecnie broń w rękach polskich skle- pów. I jak najbardziej warto tę broń wykorzystywać. W obro- nie swoich interesów, miejsc pracy, a także dla dobra samych klientów, którzy przecież doce- niają polskie lokalne produkty.

MATEUSZ DAMOŃSKI

Pod potrzeby klientów

(5)

l W obronie polskiego handlu l

– Pandemia koronowirusa spowodowała, że znów coraz głośniej słychać o pomyśle po- wrotu do handlowych niedziel.

Co Solidarność sądzi na ten te- mat?

– Niedzielny handel nie przy- czyni się do poprawy bezpie- czeństwa robienia zakupów. To przeważnie właściciele galerii handlowych wykorzystują trud- ny okres pandemii do tego, żeby lobbować za przywróceniem handlu w niedziele. Ich argu- menty, typu, że sklepy spożyw- cze w galeriach, czy butiki tracą klientów przez ograniczenie han- dlu w niedziele są nieprawdziwe.

Po prostu Polacy obawiają się teraz chodzić do galerii, obawia-

ją się tych wielkich molochów, tych tłumów.

– Ale przeciwnicy wolnych niedziel, argumentują właśnie, że żeby nie było tłumów w skle- pach w pozostałe dni, należało- by handel rozłożyć na większą liczbę dni, w tym właśnie na niedziele…

– Jeżeli, rzeczywiście chcemy rozładować kolejki w sklepach, to rozwiązanie jest bardzo proste:

należy zatrudnić większą liczbę pracowników. Każdy z nas robiąc zakupy widzi, że w dyskoncie czy supermarkecie jest np. 5 kas, ale tylko jedna jest czynna. Mam nadzieję, że rząd w tym momen- cie nie ulegnie lobbingowi gale- rii handlowych i dużych zagra- nicznych sieci handlowych i nie wycofa się z ograniczenia handlu w niedziele. Zauważmy, że obec- nie kolejne kraje wprowadzają takie przepisy jak u nas, choćby ostatnio Słowenia. W ostatnich dniach również Włosi i Czesi zdecydowali się pozamykać gale- rie w soboty i niedziele.

Nie można za wszelką cenę robić biznesu i bogacić się kosz- tem pracowników. Jesteśmy, jako handlowa Solidarność temu prze- ciwni. Nie ma żadnych przesłanek ani finansowych, ani organizacyj- nych, ani zdrowotnych, żeby wy- cofywać się z wolnych niedziel.

Ostatnie miesiące były niezwykle trudne dla pracowników handlu.

To jest praca w ciągłym strachu o zdrowie swoje i swojej rodziny.

Niedziela jest jedynym dniem, w którym pracownicy handlu mogą odpocząć. A my musimy o to zadbać i ochronić ich przed kolejnymi obciążeniami.

– Nowe obostrzenia spowo- dowały też chociażby to, że wiele dyskontów przedłużyło otwarcie swoich sklepów, przez co pracowników czeka dużo większe obciążenie pracą. Jak Solidarność chce w czasie dru- giej fali koronawirusa zadbać o kasjerki i innych pracowni- ków branży handlowej, a także o samych klientów?

– Trzeba o tym powiedzieć, że pracownicy sklepów nie mają dzisiaj zapewnionego bezpie- czeństwa w pracy, nie ma bo- wiem jednolitych przepisów dotyczących rygorów bezpie- czeństwa w sklepach, mimo że od wiosny domagamy się takich regulacji. Co z tego, że kasjerka w sklepie ma maseczkę, skoro

wielu klientów przychodzi bez maseczek lub w maseczkach opuszczonych na brodę.

Pracownicy boją się o swoje zdrowie i życie. Po pracowni- kach służby zdrowia, są grupą zawodową najbardziej narażo- ną na zakażenie. Każdego dnia stykają się z setkami osób. Je- żeli rząd wreszcie nie dostrzeże tego problemu i nie wprowadzi odpowiednich regulacji, to może dojść do takiej sytuacji, że nie- które sklepy będą musiały zostać zamknięte, bo będzie w nich bra- kowało pracowników. Sytuacja jest już bardzo poważna, bo wie- lu pracowników sklepów jest już na kwarantannie, czy zwolnieniu lekarskim. Istnieje ryzyko, że już niedługo duże sieci będą musiały przerzucać swoich pracowników do sklepów wysokoobrotowych, a te w mniej atrakcyjnych lokali- zacjach będą zamykane.

Jesteśmy w stanie zaakcep- tować przedłużenie czasu pra- cy sklepów, np. do godz. 22 ale nie do godziny 24, czy nawet 2 w nocy! Nie ma w ogóle takiej potrzeby, gdyż w nocy nie ma ruchu. A to tylko powoduje, że pracownicy o 3 w nocy nie mają już często jak dojechać do do- mów. Może w wielkich miastach nie jest to takim problemem, ale w mniejszych, czy na wsiach, już tak. Niejednokrotnie kobiety muszą czekać do rana, żeby do- jechać do domu, albo iść kilka kilometrów na piechotę, bo o ta- kich przypadkach też słyszałem.

Pracodawców nie obchodzi to, dla nich liczy się tylko zysk.

– Branża handlowa ma pro- blem już nie tylko z pojedyn-

czymi klientami, którym trze- ba przypominać, by wchodząc do sklepu, założyli maseczkę.

Zdarzają się zorganizowane akcje, gdy do sklepu celowo przychodzi grupa klientów bez maseczek. Co Pan sądzi o kwe- stii wpisania nakazu noszenia maseczek do ustawy?

– Handlowa Solidarność cały czas się tego domaga. Już dwukrotnie wysyłaliśmy pi- sma do Ministerstwa Zdrowia i resortu pracy w tej sprawie.

Niestety nasze postulaty nie zostały wzięte pod uwagę. My żądamy jednolitych zasad bez- pieczeństwa, o których mówi- liśmy już w marcu, co również nie zostało uwzględnione przez rządzących. Chodzi nam np.

o bardziej surowe egzekwowa- nie przez odpowiednie służby noszenia przez klientów mase- czek w sklepach, ale również obowiązek montowania przy kasach pleksy, która oddziela kasjerkę od klientów.

Z tym że powinny zostać pre- cyzyjnie określone zasady jak taka ścianka powinna wyglą- dać. Obecnie np. w Biedron- ce są one zamontowane tylko z przodu, a gdy klient prze- chodzi do pakowania zakupów jest w bezpośrednim kontakcie z kasjerem. Takie ścianki to tyl- ko nieużyteczne dekoracje. Żą- damy również m.in. dodatko- wych przerw dla pracowników sklepów, bo są oni bardzo zmę- czeni ciężką, fizyczną pracą non stop w maseczkach. Propo- nujemy też zapis, by pracownik sklepu nie pracował dłużej niż 8 godzin.

– Czy wprowadzenie godzin dla seniorów w sklepach to do- bry pomysł? Szczególnie mam tu na myśli małe sklepy. Duże zagraniczne sieci handlowe prześcigają się na promocje, by tylko ściągnąć jak największą liczbę seniorów do siebie, jed- nak polskie, osiedlowe sklepiki mogą przez to tylko ponosić straty…

– Dokładnie tak, bo już te- raz małe sklepiki w godzinach dla seniorów świecą pustkami.

W mojej ocenie w tej kwestii na- leżałoby wprowadzić odmienne zasady dla dużych i małych skle- pów.

ROZMAWIAŁ:

MATEUSZ DAMOŃSKI

Mówi przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”–

ALFRED BUJARA

uDokończenie ze str. 1

Bronimy niedziel

Od redakcji: Zapytany 5 listopada br. przez Dziennik Gazeta Prawna szef Solidarności Piotr Duda, czy Solidarność zgodzi się na zawieszenie zakazu handlu w niedzielę w okresie pandemii, odpowiedział: „Nie. Polacy się do tego przyzwy- czaili, robią zakupy w tygodniu. Badania wska-

zują, że handlowcy na tym nie ucierpieli. To, że galerie świecą pustkami, to inny problem. Sieci handlowe coraz częściej chcą mieć wolnostojące, oddzielne placówki. Pandemia tylko przyspieszy- ła ten trend”.

S

t a n o w i s k o Kongregacji Przemysłowo -Handlowej wo- bec „politycznej presji kapitału

zachodnich sieci handlowych na rząd w sprawie zniesienia ograniczenia handlu w niedzie- le” jest jasne. W piśmie z dnia 15 października br. do premie- ra Mateusza Morawieckiego w tej sprawie, prezes KP-H Jan Rakowski i wiceprezes Marze- na Gradecka sprzeciwiają się olbrzymiemu naciskowi me- dialnemu i psychozie, wywo- ływanym przez POHiD i inne organizacje reprezentujące ka- pitał zachodni w handlu.

W szczególności, Kongre- gacja, która kieruje się hasłem:

„racje polskich przedsiębiorców – polską racją stanu”, zwraca uwagę na fakty, m.in.:

– „Przez ostatnie pół roku

„znacząco zwiększyła się ilość powierzchni handlowych. Wio- dące sieci ani centra handlowe nie zaprzestały ekspansji”,

– „Poziom zadowolenia z pracy w sektorze handlu bez konieczności pracy w niedziele znacząco wzrósł. Kluczowa jest możliwość rodzinnego spędze- nia czasu przez ponad dwa mi- liony rodzin głównie pracownic handlu oraz rodzin ajentów, franczyzobiorców, czy prywat- nych przedsiębiorców.”

– „Znaczna część niewielkich polskich, rodzinnych firm han- dlowych dzięki możliwości pracy w niedziele wobec zamkniętych zachodnich molochów ma szanse w ogóle zaistnieć na rynku jako coraz lepsze uzupełnienie oferty wielkiego handlu”.

– „Mimo pandemii sieci za- chodnie realizują nawet ponad zakładane zyski w 2020. Dys- konty, czy sieć Eurocash wysyła- ją solidne dywidendy do swoich central czy rajów podatkowych.

Wolne niedziele nie zepsuły im więc fantastycznego biznesu jaki realizują w naszym kraju, mo- nopolizując coraz bardziej jego rynek. Walka z wolnymi niedzie- lami jest jednym z elementów walki z resztkami polskiej kon- kurencji i polskiego handlu.”

– „Potencjalnie stratne są głównie centra handlowe, któ- re jednak wyjściowo miały być głównie miejcami rozrywki z do- datkiem handlu. Mogą wrócić do wyjściowych koncepcji nie ku- sząc/narażając szerokich rzesz społeczeństwa na wielogodzinne przebywanie w zamkniętych po- mieszczeniach.”

– „Polski konsument zdecydo- wanie przyzwyczaił się do tzw.

wolnych niedziel, popiera je co- raz częściej, a na pytanie czy za- mierzasz robić zakupy kosztem milionów ludzi nie mających ani dnia na wspólne rodzinne spędza- nie czasu wolnego odpowiada:

NIE!”.

Opr. Red.

Kongregacja Przemysłowo- -Handlowa

W

piśmie do p r e m i e - ra Mateusza Morawieckiego z 19 paździer- nika br., pre- zes Zarządu KZRSS Spo- łem Ryszard J a ś k o w s k i i wiceprezes Szymon Fabisiak w imieniu Związku stanow- czo sprzeciwiają się zniesieniu ograniczenia handlu w niedzie- le i święta poprzez zmianę usta- wy. Taki nacisk lobbystyczny wykonują ostatnio, przy próbie wykorzystania zagrożenia epi- demicznego, organizacje po- wiązane z kapitałem zagranicz- nym. Jak argumentuje m.in.

Związek Społem:

– „Traktowanie pracy w nie- dziele jako zagrożenia dla zdrowia wskazywały wyniki badań nad stresogennością ponad 93 proc.

pracowników handlu. Większość w grupie badawczej uznała, że ko- nieczność pracy w niedziele jest czynnikiem uciążliwym dla zdro- wia psychicznego i fizycznego oraz bardzo stresogennym, z uwa- gi na brak kontaktów rodzinnych, choćby w jednym dniu tygodnia”.

– „Istotnym elementem prze- mawiającym za ograniczeniem handlu w niedziele było wpro- wadzenie skutecznej i społecznie zaakceptowanej zasady w wielu krajach europejskich np. w Au- strii, Niemczech /niedziela jest objęta ochroną konstytucyjną/, Norwegii, Szwajcarii, Francji, Wielkiej Brytanii, Grecji, Belgii, Danii, gdzie istnieje całkowity zakaz handlu kub ograniczony w zależności od regionu, pory roku, czy wielkości sklepu.”

– „Korzystne skutki społecz- ne, dzięki którym znaczenia na- bierze rodzina rozumiana jako podstawowa jednostka społecz- na, a ograniczony zostanie kon- sumpcjonizm…”.

– „Zamknięcie większości placówek handlowych w nie- dziele daje nowe możliwości dla obszaru kultury. Konsumenci z centrów handlowych przeniosą swoje zainteresowania i potrzeby na korzystanie z lokali gastrono- micznych, parków, przestrzeni miejskich ożywiając w ten spo- sób przestrzeń centrum. Ponadto analiza wzrostu zapotrzebowania na pracowników w handlu przed- stawia się niekorzystnie, zarówno w handlu wielkopowierzchnio- wym, małoformatowym, z uwagi na trudny i specyficzny charakter pracy /obsługa klientów porów- nywalna z pracą medyków, co nie jest to przez większość społe- czeństwa docenione/.„

„W zakresie skutków go- spodarczych zauważalny jest wzrost obrotów w sklepach w dni poprzedzające weekend, kiedy konsumenci awansem do- konują zakupów, co równowa- ży ich brak w niedziele. Według raportu EY, Polacy rzadziej odwiedzają centra handlowe w soboty, a za to częściej w po- niedziałki i inne dni poprzedza- jące niedziele.”

Opr. DG Więcej na str. 7

u

(6)

Projekt SPÓŁDZIELNIA

Szkolenia e-learningowe

Fundacja Rozwoju Spółdzielni Uczniowskich O Puchar KRS

Z a s ł u ż e n i d z i a ł a c z e spółdzielczości spożywców

Danuta Żmijewska

C

o roku, kiedy jesień już na dobre zapuka do drzwi, w Krakowie od- bywa się Ogólnopolski Sejmik Spółdzielni Uczniowskich. Co- roczne spotkanie jest podsumo- waniem kolejnego roku pracy spółdzielni i Fundacji Rozwoju Spółdzielni Uczniowskich. Wy- darzenie już od 24 lat przyciąga liczne grono przedstawicieli śro- dowisk spółdzielczych i spół- dzielni uczniowskich z całej Pol- ski. Nie inaczej miało być i w tym roku – Roku wyjątkowym 120 lecia spółdzielni uczniowskich na ziemiach polskich. Jednak, z uwagi na stan epidemiologicz- ny obowiązujący w Polsce orga- nizatorzy zmuszeni byli odwołać zaplanowany na 23 października 2020 roku Sejmik.

Konkursu na najlepiej pra- cującą Spółdzielnię Uczniow- ską w kraju w roku szkolnym 2019/2020 o Puchar Krajowej Rady Spółdzielczej do udziału, w którym zaprosiły Fundacja Roz- woju Spółdzielczości Uczniow- skiej i Krajowa Rada Spółdziel- cza. Komisja konkursowa złożona z przedstawiciela Krajowej Rady Spółdzielczej w osobie Mag- daleny Wojciechowskiej oraz przedstawicieli Rady i Zarządu Fundacji Rozwoju Spółdziel- czości Uczniowskiej Zdzisława Zatorskiego, Bronisława Bieś, Anity Strzebońskiej i Zofii Wę- grzyniak oceniła nadesłane prace.

Wśród złożonych materiałów były sprawozdania, kroniki, prezen- tacje, a nawet filmiki obrazujące pracę spółdzielni uczniowskiej.

O wynikach XX edycji konkur- su organizatorzy poinformowali na stronie internetowej i poprzez kontakt telefoniczny z poszczegól- nymi placówkami, i tak:

▪ w kategorii początkujących:

I miejsce SU „BIAŁY GOŁĄB”

w Zespole Szkół w Juchnowcu Górnym;

w kategorii zaawansowa- nych: I miejsce (ex aequo) SU

„SZAROTKA” w Zespole Szkół w Jordanowie, SU „KARMEL- KA” w Szkole Podstawowej nr 3 w Lubartowie, II miejsce SU

„PYCHOTKA” w Zespole Szkół

Specjalnych nr 105 w Warszawie, III miejsce SU „EKONOMIK”

w Zespole Szkół Zawodowych nr 4 w Ostrołęce. Puchar, dyplomy i nagrody zostaną przekaza- ne laureatom pocztą. Nagrody rzeczowe ufundowała Krajowa Rada Spółdzielcza, a inni spon- sorzy dołożyli od siebie prak- tyczne upominki.

W jubileuszowy roku 120 le- cia spółdzielni uczniowskich na ziemiach polskich przypomnieć warto, że: „Spółdzielnia uczniow- ska ma za zadnie prowadzenie działań edukacyjnych dla przed- siębiorczości, służyć rozwojo- wi osobowości, popularyzować w środowisku młodzieżowym idee i wiedzę o spółdzielczości, ale ma też dostarczać radości młodym kooperatystom, satysfakcji z uzy- skiwanych wyników oraz napeł- niać młodzież przekonaniem, że spółdzielnia uczniowska to fajna rzecz i ciekawa karta w życiory- sie”.

Ps. „Społem” Warszawska Spółdzielnia Spożywców Śród- mieście patron Spółdzielni Uczniowskiej „Pychotka” w Ze- spole Szkół Specjalnych nr 105 w Warszawie, z dumą odebrała informację o PUCHARZE dla swoich podopiecznych.

DANUTA BOGUCKA Zachęcając spółdzielnie do

uczestnictwa w Projekcie SPÓŁ- DZIELNIA, w kolejnych wyda- niach „Społemowca Warszaw- skiego” będziemy publikować informacje o działaniach ofero- wanych w ramach Projektu.

E-LEARNING – WYSOKA SKUTECZNOŚĆ I NIŻSZE

KOSZTY

W niniejszym numerze przed- stawiamy jeden z elementów Projektu Rozwojowego – plat- formę e-learningową, za po- średnictwem której można też zrealizować szkolenia online, co ma ogromne znaczenie w czasie pandemii.

E-learning pozwala na ukoń- czenie szkolenia bez koniecz- ności fizycznej obecności w sali wykładowej. Uczestnicy reali- zują szkolenia za pomocą kom- puterów osobistych, smartfo- nów czy tabletów z dostępem do internetu, w dowolnym miejscu i czasie.

Poprzez platformę e-learnin- gową oferujemy przede wszyst- kim szkolenia z zakresu BHP:

– wstępne,

– okresowe dla osób kierują- cych pracownikami,

– okresowe dla stanowisk ro- botniczych

– okresowe dla stanowisk ad- ministracyjno-biurowych, a także:

– profesjonalna obsługa klien- – obsługa kas fiskalnych. ta,

W przygotowaniu są kolejne szkolenia, o ich dostępności bę- dziemy sukcesywnie informować.

Zgłoszeni uczestnicy szkoleń otrzymują dane do zalogowania się na platformie, gdzie mają do- stęp do wykładów, materiałów i ćwiczeń, a po zaliczeniu testu otrzymują stosowne certyfikaty.

Szkolenia e-learningowe mają dokładnie taki sam cel, jak szko- lenia stacjonarne – przekazanie wiedzy oraz trening umiejętności.

Tylko forma się zmienia na inte- raktywną, atrakcyjną wizualnie i dostępną dla każdego pracow- nika.

Atuty takiej formy szkolenia:

 dostępność, mobilność i wygoda – szkolenia e-learnin- gowe można odbyć w dowolnym miejscu z dostępem do internetu i w dowolnym czasie

 efektywność dzięki interak- tywnym, multimedialnym for- mom szkolenia – e-learning ak- tywizuje uczestników i zwiększa efektywność uczenia się

 kontrola zdobytych kwalifi- kacji – efekty szkolenia są mie- rzalne

 sprawne przekazanie wie- dzy – w jednym dniu można prze- szkolić wielu pracowników

 redukcja kosztów – koszt re- alizacji szkoleń jest dużo niższy

 jednolitość – każdy uczest- nik zapoznaje się dokładnie z ta- kim samym materiałem.

Szkolenia e-learningowe do- skonale sprawdzają przy wdraża- niu nowych pracowników, a także w przypadku szkoleń produkto- wych, których celem jest przeka- zanie wiedzy dotyczącej danego produktu czy usługi.

Szkolenia takie to bardzo ko- rzystne rozwiązanie ze względu na ograniczenie kosztów i dużą rotację pracowników w spółdziel- niach.

Obecnie na platformie e-lear- ningowej realizujemy również cykl comiesięcznych spotkań online z ekspertem Jarosławem Stankiewiczem dla pracowni- ków księgowości, a także kadry zarządzającej spółdzielnią, któ- rych tematem są bieżące zmia- ny prawa i wszelkie zgłoszone przez spółdzielnie problemy w funkcjonowaniu spółdzielni w tym trudnym czasie.

Szczegółowych informacji na temat e-learningu udziela Rena- ta Ostolska, nr tel. 601 400 813, adres e-mail: renata.ostolska@

spolem.org.pl

Zapraszamy do zapoznania się z programami szkoleń i zgłasza- nia uczestników.

O

d MERKUREGO przez MEGASAM do AGORY, to droga zawodowa Da- nuty Żmijewskiej zatrudnionej od roku 1968 w „Społem” WSS

„Żoliborz”. Przesympatycznej osoby, opowiadającej o swojej pracy w spółdzielni, o przełożo- nych, o koleżankach i kolegach oraz rodzinie.

– „Koleżeńska, bezpośrednia, kulturalna, lubiana przez współ- pracowników i klientów”– to opinia wyrażona jednym tchem przez Marzenę Kostrzycką obec- nego kierownika AGORY, gdzie od 20 lat pracuje Danuta Żmijew- ska.

W tym sztandarowym obiek- cie handlowym żoliborskiego

„Społem” na warszawskich Bie- lanach Danuta Żmijewska jest jedną z ośmiu zatrudnionych tam kasjerek. O tym jak jest lubiana przez klientów mogłam prze- konać się osobiście. Po naszej rozmowie z panią Danutą zmie- rzająca do objęcia zmiany w sta- nowisku kasowym spotkałyśmy klientki wymieniające pozdro- wienia, uśmiechy i przyjazne

„dzień dobry”. Również w opinii Rady Nadzorczej i Zarządu jest osobą: „pracowitą, odpowie- dzialną, uczciwą, zaangażowaną w swoją pracę.”

Urodzona w miejscowości Krasne (obecne województwo mazowieckie), znanej posiadło- ści Krasińskich i Czartoryskich.

Po ukończeniu szkoły podstawo- wej zdaje egzaminy do Liceum Ogólnokształcącego w Makowie Mazowieckim. Niestety z braku miejsc nie zostaje przyjęta . Nie zrażając się pierwszym niepowo- dzeniem i nie tracąc czasu posta- nawia zdobyć zawód w szkole zawodowej, w odległym od miej- sca zamieszkania Przasnyszu.

Po rezygnacji jednej z uczennic zajmuje jej miejsce. Niewygodne dojazdy w okresie zimy, zamienia na pobyt w tamtejszym interna- cie. Jednak zawód krawcowej nie jest dla wymarzonym.

Od dawna wybrała dla siebie pracę w handlu, pomagając m.in.

w obsłudze uczestników licznych w tamtych czasach imprezach lokalnych. Również warunki w domu skłaniają ją do opusz- czenia rodziny i wyjazdu do War- szawy. Przyjeżdżając autobusem każdorazowo wysiada na Dworcu Gdańskim. Podejmuje liczne pró- by zatrudnienia w Spółdzielczym Domu Handlowym MERKURY w placówce należącej do żolibor- skiego „Społem” .

Po wielu wizytach, 25 stycznia 1968 roku zostaje zatrudniona w dziale odzieżowym. Tu zdo- bywa doświadczenie, połączo- ne z awansem. Jest sprzedawcą, kasjerką, zastępcą kierownika, kierownikiem. Te czasy wspomi- na jako najważniejsze w swoim życiu : „ MERKURY”– to moje życie, dodając „przed czterema dekadami nie było łatwo, ale wy-

nagrodzeniem za niełatwą pracę było zadowolenie klienta, a także władz spółdzielni z uzyskanych wyników ekonomicznych danej placówki.”

W pewnych sytuacjach była osoba „gaszącą sklepowe po- żary”. Jako zaufany pracownik, wywiązujący się wzorowo z po- wierzonych jej obowiązków wie- lokrotnie pomagała zarządowi w wyprowadzaniu z kłopotów danej placówki lub stoiska .

Zmieniające się standardy w wyposażeniu placówek handlo- wych wymusiły na pracownikach handlu nieustanną naukę. Szcze- gólnie dużym zadaniem była dla nich obsługa kas. Zmieniający się sprzęt wymagał szybkiego opa- nowania jego możliwości. Pani Danuta Żmijewska od poznawa- nia „nowinek” nigdy nie stroniła i nie stroni.

Poznawanie nowego jak mówi

„ nie budziło i nie budzi we mnie j niepokoju. Podejmuję każde wyzwanie m.in. także to z wią- zane z elektroniką”. Za wielolet- nią pracę otrzymała odznaczenie przyznane z okazji obchodów 65-lecia w rodzimej j spółdziel- ni.

Nie samą pracą człowiek żyje i tu trzeba wspomnieć o kontak- tach Danuty Żmijewskiej z gro- nem zaprzyjaźnionych koleża- nek. Spotkania organizowane są z różnych okazji, albo po prostu ad hoc. Odbywają się w domach, ale także przy sprzyjającej pogo- dzie na działkach.

Do wspomnień z minionych dekad Danuta Żmijewska przy- wiązuje ogromną wagę . Powra- cają tematy związane z pracą, ale także te dotyczące wspólnych znajomych, spraw rodzinnych, razem odbytych wycieczek czy pobytu w społemowskich ośrod- kach wypoczynkowych m.in.

w Przesiece czy Karpaczu.

Danuta Żmijewska bardzo so- bie ceni życie rodzinne. Ciepło mówi o córce Sylwii i synu Dar- ku, a także o czwórce dorosłych wnuków Danielu, Larysie, Kami- lu, Dominice oraz o prawnucz- kach Lilianie, Zuzi, Majce i Wik- torii Ogromną radością są dla niej rodzinne spotkania, które w tym roku w znacznym stopniu zostały ograniczone przez panującą epi- demię koronawirusa.

JOLANTA JęDRZEJEWSKA

Cytaty

Powiązane dokumenty

W instytucjach, w których kompetencje uczestników instytucji są równorzędne z wymaganymi kompetencjami uczestników projektu, powinny być stosowane formy

Niniejsza publikacja jest wyrazem krytycznej refleksji oraz aktualizacji sta- nowisk i  postaw twórczych formułowanych „tu i  teraz”, w  kontekście wyzwań związanych

Ich lese Bϋcher gern, ich male gern, ich tanze gern, ich koche gern,………... Spróbujcie uzupełnid sobie powyższe przykłady

Pedagogika ulicy jest działem pedagogiki, który dopiero zaczyna się roz- wijać, lecz już w tym momencie należy jednoznacznie stwierdzić, że jest ona ukierunkowana nie tylko na

Kompaktowy system SEKRET składa się z drzwi o różnym sposobie otwierania oraz listwy przypodłogowej (cokołowej) zlicowanej z powierzchnią ściany scalającej cały

smutek, strach, złość czy niepokój. U osób o słabym poczuciu koherencji położenie w podobnej sytuacji wywoła lęk, wściekłość, poczucie porzucenia i zamęt, czyli

Koncepcja płatów i korytarzy znana także jako model płat-korytarz-matryca wprowadzona została do badań krajobrazowych przez ekologów (Forman i Godron 1986) , i rozwijana

Powierzchniowa forma tych problemów sugeruje błędną ścieżkę rozwiązań, prawdo- podobnie więc osoba badana szacuje swoje „poczucie ciepła” na podstawie złej repre-