• Nie Znaleziono Wyników

Listy z Syberii Feliksa Kowalskiego do brata Edmunda

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Listy z Syberii Feliksa Kowalskiego do brata Edmunda"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

FRANCISZKA RAMOTOWSKA

Listy z Syberii Feliksa Kowalskiego do brata Edm unda

O F e lik s ie K o w a ls k im , jed n y m z tw ó rcó w K o m ite tu C en traln ego N a ro d o w eg o .1862 r., o rg a n iza to rze i n a c z e ln ik u p o lic ji n arod ow ej m. W a rsza w y te g o ż roku, w ie ­ d z ie liś m y dotąd bardzo n ie w ie le . Jego p ie r w sz a r o la n ie zn a la zła w h isto rio g ra fii p o w sta n ia ża d n eg o od b icia, o d ru giej n a to m ia st skąpo p o in fo r m o w a li n a s ty lk o A . S z e l ą g o w s k i , A. B o r o w s k i , R. K o ł o d z i e j c z y k . N a w e t W. P r z y ­ b ó r o w s к i 1 m u s ia ł o ty m czerw ień cu m ało w ie d z ie ć , skoro p o św ię c ił m u w sw y m

d z ie le ty lk o zn ik om ą uw agę.

U w a g ę au to rk i na F e lik sa K o w a ls k ie g o zw ró ciła red a k cja „ P o lsk ieg o S ło w n i­ k a B io g r a fic z n e g o ” za m a w ia ją c jeg o ży cio ry s. S z c z e g ó ło w a k w eren d a p r zep ro w a ­ dzona w zw ią zk u z ty m u ja w n iła garść szczeg ó łó w , k tó re p o z w a la ją na częścio w e p rzy n a jm n iej zrek o n stru o w a n ie d z ia ła ln o śc i teg o zu p ełn ie za p o m n ia n eg o , a bez r e s z t y od d an ego sp r a w ie n arod ow ej p a tr io ty o raz na n a k r e śle n ie je g o s y lw e t k i m o - r a ln o -id e o lo g ic z n e j. Ź ród łem p o d sta w o w y m do za g a d n ien ia p ie r w sz e g o są m a t e ­ r ia ły ś le d c z e 2, zaś do d ru g ieg o — p u b lik o w a n e n iżej listy .

C a łk o w ita p ra w ie n iezn a jo m o ść te j p o sta ci u p o w a żn ia nas do b liższeg o jej tu p r z e d sta w ie n ia . Otóż F e lik s K o w a ls k i u rod ził się około 1830 r. w ro d zin ie z ie m ia ń ­ sk ie j, p ra w d o p o d o b n ie w O jsła w ica ch w p o w . k ie le c k im , g d zie ojciec jeg o , K a z i­ m ierz, p o sia d a ł m a j ą t e k 3. M iał k ilk o ro ro d zeń stw a . J ed en z jego b ra ci, E d w ard, s łu ż y ł w a rm ii r o s y jsk ie j, drugi, E dm und, b y ł p o w sta ń cem . O o k r e s ie szk o ln y m K o w a lsk ie g o n ie udało s ię zn aleźć w ia d o m o ści. J eg o p ó ź n ie jsz e sta n o w isk o u rzęd ­ n icze w sk a z u je , że sk o ń czy ć m u s ia ł co n a jm n iej sz k o łę średnią. N a p r z e ło m ie la t p ię ć d z ie sią ty c h i sz e ś ć d z ie sią ty c h b y ł b o w ie m sek reta rzem b iu r a tra n sp o rtó w w R ad zie Z a rząd zającej D rogi Ż elazn ej W arszaw sk o1—W ied eń sk iej 4. O jeg o u d zia le w r o z w ija ją c y m się w ó w c z a s w W a rsza w ie ru ch u n a ro d o w y m n ie lic z n e do tego o k resu źród ła n ie p r z e k a z a ły żad n ych in fo rm a cji. Z dużej a k ty w n o śc i, jak ą p r z e ­

1 A . S z e l ą g o w s k i , D zieje P olski w czasach pow sta n ia sty czn io w e g o , [ w : ] P olska, j e j d zie je i k u ltu r a t. I i i , W a r s z a w a 1927, s. 372; A . B o r o w s k i , O rganizacja w a rsza w skiej p o licji n a ro d o w e j w y k o n a w c ze j w la ta ch 1863—1864, „ G a z e t a A d m i n i s t r a c j i i P o l i c j i P a ń s t w o ­ w e j ” n r 20 z 15 p a ź d z i e r n i k a 1931 i n r 23 z 1 g r u d n i a 1931; R . K o ł o d z i e j c z y k , W arszaw ­ sk a ża n d a rm eria n arodow a w p o w sta n iu sty c z n io w y m , „ R o c z n i k W a r s z a w s k i ” t. I, 1960; W . P r z y b o r o w s k i , H istoria d w ó ch la t 1861—1862 t. IV —V , K r a k ó w 1895— 1896, g ł ó w n i e w z w i ą z k u z z a m a c h e m n a A . W ie lo p o ls k ie g o (z a M . W . B e r g i e m , Z a p isk i o p o w sta n iu p o lsk im t. I I , K r a k ó w 1900).

s H . C e d e r b a u m , P o w sta n ie sty czn io w e , W y ro k i A u d y to r ia tu P olow ego z la t 1863, 1S64, 1865 i 1866, W a r s z a w a 1917; Z e zn a n ia śledcze o p o w sta n iu s ty c z n io w y m , o p r a c o w a ł i p r z y ­ g o t o w a ł d o d r u k u S . K i e n i e w i c z , W r o c ł a w 1956; Z e zn a n ia śledcze i za p isk i o p o w sta n iu s ty c z n io w y m O skara A w e jd e , p o d r e d . S . K i e n i e w i c z a i I. M i l l e r a , M o s k w a 1961;

Z b ió r zezn a ń śle d czy c h o p rzeb ieg u pow sta n ia styczn io w eg o , p o d r e d . S. K i e n i e w i c z a , T. K o p r i e j e w e j , I. M i l l e r a , W r o c ł a w 1965; T z w . „ Z a r y s ” Z . J a n c z e w s k i e g o , o d p is m a s z y n o w y , I n s t y t u t H i s t o r i i P A N .

3 s. U r u s к i, R odzina. H erbarz szla ch ty p o lsk ie j t . V I I , W a r s z a w a 1930, s . 36; p o r . n i ż e j l i s t 2 F e l i k s a K o w a l s k i e g o d o b r a t a E d m u n d a .

4 R o c z n ik U r z ę d o w y n a 1861 r .

(3)

L IS T Y Z S Y B E R II F E L IK S A K O W A L S K IE G O

563

ja w ia ł w O rg a n iza cji N a ro d o w ej w 1862 r., m ożn a w n o sić , iż b y ł on za a n g a żo w a n y w ru ch u n a ro d o w y m ju ż w c z e śn ie j.

T eren em d zia ła ln o ści F e lik sa K o w a ls k ie g o .b y ły W a rsza w a i org a n iza cja m ie j­ sk a . N ie udało s ię u sta lić d o k ła d n ie, ja k ą w te j o rg a n iza cji p e łn ił p o czą tk o w o fu n k c ję . W ed łu g Z. J a n c z e w s k ie g o 5 „ za rzą d za ł” ta jn y m p is m e m „P ob u d k a”, w y ­ d a w a n y m od 1 listo p a d a 1861 do 6 m arca 1862 z r a m ie n ia tzw . K o m itetu M iejsk ieg o . W o k resie p óźn ej w io sn y 1862 r. ź r ó d ła 6 u k azu ją K o w a lsk ie g o w r o z g r y w ­ k a ch m ię d z y d w o m a u g r u p o w a n ia m i str o n n ic tw a ru ch u — u g ru p o w a n iem r a d y k a l­ n y m ch m ie le ń sz c z y k ó w , k tórzy p o p ie r a li p r z efo rso w a n y w K o m ite c ie tegoż str o n ­ n ic tw a (w sk ła d zie: W. M a rczew sk i, S. M a tu szew icz, W. D a n iło w sk i, I. C h m ie- le ń s k i i J. D ąb row sk i) p la n J. D ą b ro w sk ieg o , p r z e w id u ją c y w y b u ch p o w sta n ia w le c ie 1862 r.7, oraz u g ru p o w a n iem a k a d e m ik ó w z W. D a n iło w sk im i Z. J a n ­ c z e w sk im n a czele, k tórzy w r a z z in n y m i d zia ła cza m i p ra w eg o i c e n tro w eg o sk r z y ­ d ła obozu czerw o n y ch , ja k W. K o sk o w sk i i W. M a rczew sk i, p r z e c iw n i b y li tak b li­ s k ie m u term in o w i, a k tórych stro n n ictw o b ia ły c h p rzez K. M a jew sk ieg o w y k o r z y ­ s t y w a ło do c e ló w k o n trrew o lu cy jn y ch . W p o ło w ie czerw ca 1862 r. K o w a ls k i b rał u d zia ł (w y stęp u ją c jak o „ d e le g a t m ia s ta ”) w r a z z Z. J a n c z e w sk im , W. K r a je w ­ sk im , W. K a m iń sk im i W. K o sk o w sk im w zam ach u na K o m ite t (w sk ła d z ie p rzed ­ s ta w io n y m w y ż e j) i ro z w ią z a n iu g o 8. C elem teg o p o su n ię c ia b y ło w p ro w a d zen ie, w m y ś l h a sła zgod y n a ro d o w ej, do k ie r o w n ic tw a ru ch u n a ro d o w eg o ró w n ie ż e le ­ m e n tó w u m ia rk o w a n y ch i b ia ły ch , k tóre z jed n ej stro n y m ia ły n ie d op u ścić do r e a liz a c ji p la n u D ą b ro w sk ieg o , z d rugiej zaś z a silić o rg a n iza cję n a ro d o w ą sw y m i fu n d u sz a m i. C el te n z a m a ch o w cy o sią g n ę li „ n astęp n ego d n ia ”, tj. w e d le K. M a­ je w sk ie g o 9, około 20 czerw ca n a zeb ra n iu o d b y ty m w m ie sz k a n iu K o w a lsk ie g o p rzy A le ja c h J ero zo lim sk ich . W o w y m h isto r y c z n y m zebran iu , n a k tó ry m m ia ł być w y ło n io n y n o w y sk ła d K o m itetu , u c z e s t n ic z y li10 z obozu b ia ły ch : K. M a jew sk i, J. P a sz k ie w ic z i A . O kęcki, sy b ir a k A. G iller, W. M a rczew sk i, W. K o sk o w sk i i W. D a n iło w sk i; p on ad to ob ecn i b yli: J a n c z e w sk i, C h rzan ow sk i i K o w a lsk i, k tó ­ rzy, ja k tw ie r d z i J a n czew sk i, z a in s ta lo w a li ich (tj. w y m ie n io n y c h w y ż e j u c z e st­ n ik ó w zebrania) w K o m ite c ie C en traln ym . O u d zia le K o w a ls k ie g o w p ó ź n ie jsz y c h p r zew ro ta ch d o k o n y w a n y c h w K o m ite c ie n ie m am y w ia d o m o ści.

D o sk ła d u K o m ite tu C en tra ln eg o F e lik s K o w a ls k i n ie w sz e d ł, n a leża ł jed n ak do osób bardzo b lisk o z n im w sp ó łp ra cu ją cy ch . Z ostał b o w iem m ia n o w a n y n a c z e l­ n ik ie m p o lic ji n a ro d o w ej m . W arszaw y. D o k ła d n a data p o w o ła n ia go na to w a ż ­ n e sta n o w isk o n ie je s t znana. W iadom o, że w lip cu p e łn ił już te fu n k c je Ja k o n a c z e ln ik w a r sz a w sk ie j p o lic ji n a ro d o w ej K o w a ls k i p o d le g a ł b ezp ośred n io n a c z e l­ n ik o w i m ia sta . P rzez p ie r w sz e m ie sią c e w ła d z a jeg o m ia ła za sięg og ó ln o k ra jo w y , p o n ie w a ż w K o m ite c ie C en tra ln y m N a ro d o w y m oddano m u w z a w ia d y w a n ie sp r a ­ w y n ieo b sa d zo n eg o W y d zia łu P o l i c j i12. O bie t e fu n k c je d a w a ły m u bardzo m ocn ą p o z y c ję w O rg a n iza cji N a ro d o w ej i p o z w a la ły w y w ie r a ć w p ły w na o b licze id eo- w o -p o lity c z n e K o m itetu C en traln ego N a ro d o w eg o .

5 Z b ió r zezn a ń śled czych , s. 89.

t> Z e z n a n i a Z. J a n c z e w s k i e g o i K . M a j e w s k i e g o w : Z eznania śledcze o p o w sta n iu s ty c z ­ n io w y m , s. 25 n . 234.

i O p l a n i e t y m p o r . I. M i l l e r , P lan Jarosław a D ąbrow skiego, [ w : ] W . D j а к o w , I. M i l l e r , R u ch r e w o lu c y jn y w arm ii r o s y js k ie j a p o w sta n ie sty cz n io w e , W r o c ł a w 1966, s . 208 n .

8 Z e z n a n i e Z. J a n c z e w s k i e g o (o p . c i t . j a k w p r z y p . 6); W ła d ysła w a D aniłow skiego n o ­ ta tk i do p a m ię tn ik ó w , w y d . J . C z u b e k , K r a k ó w 1908, s. 108. Z a m a c h u d o k o n a n o w c z a ­ s i e p o s i e d z e n i a K o m i t e t u , w m i e s z k a n i u W . M a r c z e w s k ie g o .

o Z e z n a n i e K . M a j e w s k i e g o (o p . c i t ., j a k w p r z y p . 6). 10 N a p o d s t a w i e z e z n a ń K . M a j e w s k i e g o i Z . J a n c z e w s k i e g o .

11 Z ezn a n ia śledcze i za p isk i o p o w sta n iu s ty c z n io w y m O skara A w e jd e , s. 451. 12 Z b ió r zezn a ń śle d czyc h , s. 44 ( z e z n a n i e W . D a n iło w s k ie g o ) .

(4)

Jako p ie r w sz y n a c z e ln ik p o lic ji n a ro d o w ej m. W a rsza w y F e lik s K o w a ls k i b y ł jej w ła śc iw y m organ izatorem . Do g łó w n y c h zadań k iero w a n eg o p rzezeń ta k w a ż ­ nego organu w ła d z y n arod ow ej n a leża ła osłon a K o m ite tu C en tra ln eg o N a ro d o w e­ go oraz „ n a jsk ru p u la tn iejsza k o n tro la nad n a ja zd em i w s z e lk im i d zia ła n ia m i w n a ­ ro d zie” 13. S p ełn ia ją c te zad an ia K o w a ls k i sta ra ł s ię p en etro w a ć m . in. d z ia ła ln o ść w ła d z carsk ich , a w sz c zeg ó ln o ści zaborczego ap aratu p o licy jn eg o . W ty m c elu w c ią g n ą ł do w sp ó łp ra cy k ilk u d z ie się c iu fu n k c jo n a r iu sz y p o lic ji w y k o n a w c z e j m. W a r s z a w y 14, a ta k że lik w id o w a ł sz c z e g ó ln ie n ieb ezp ieczn y ch a g en tó w carsk iej p o licji, jak u rzęd n ik a K a n c e la r ii S p ecja ln ej N a m ie stn ik a P. Feliknera. C hcąc u d a ­ rem n ić zarządzoną p rzez zaborcę b ran k ę, zo rg a n izo w a ł sp a le n ie s p isó w osób p o d le­ g a ją cy ch p o b o ro w i do w o jsk a , le c z a k cja ta n ie u d a ła się. W ed le M. B e r g a , W. P r zy b o ro w sk ieg o i A . S z e lą g o w sk ie g o 15 K o w a lsk i brał ró w n ie ż u d zia ł w z a m a ­ chu na W ielo p o lsk ieg o .

Od p a źd ziern ik a 18f>3 r., k ie d y do K o m itetu C en tra ln eg o N a ro d o w eg o w sz e d ł T om asz W in n ick i, k tórem u p o w ierzo n o W y d zia ł P o lic ji, K o w a ls k i b y ł jem u p o d p o ­ rzą d k o w a n y . W ów czas to K o m ite t C en tra ln y (a w sz c z e g ó ln o śc i B. S z w a r c e i T. W in n ick i) z n iezn a n y ch p o w o d ó w ch cia ł go u su n ąć ze sta n o w isk a n a c z e ln ik a p o lic ji n a ro d o w ej m. W a rsza w y i dał m u n a w e t d y m isję . K o w a ls k i oparł s ię tej d ecy zji i n ie u stąp ił.

W gru d n iu 1862 r. n a c z e ln ik w a r sz a w s k ie j p o lic ji n arod ow ej zo sta ł a r e sz to ­ w an y. P od czas r e w iz ji o so b istej zn a lezio n o p rzy n im k o m p ro m itu ją ce p a p ie r y , a w śró d nich „bardzo pod ejrzan e n o ta tk i” z n a zw isk a m i. O b ciążające zezn a n ie z ło ­ ż y ł o n im w K o m isji Ś led czej R om an R o g iń sk i, k tó ry p o w ie d z ia ł m. in ., że K o w a l­ sk i z a jm o w a ł w y ż sz e sta n o w isk o w p o lic ji n a ro d o w ej, że w ie o o k o liczn o ścia ch z a b ó jstw a F e lk n e r a oraz że zn a le z io n a p rzy nim lis ta osób b y ła sp ise m szp ieg ó w ro sy jsk ich . O sk arżon y do n iczego się n ie p rzyzn ał. O r z e c z y w iste j jego fu n k c ji w O rg a n iza cji N a ro d o w ej w ła d z e ca rsk ie d o w ie d z ia ły się dop iero w 1865 r. z z e ­ znań Z. J a n c z e w sk ie g o , W. D a n iło w sk ie g o , K. M a jew sk ieg o i O. A w e j d e 10. T y m ­ czasem w y r o k zap ad ł już w c z e śn ie j. S ta ła K o m isja Ś led cza , za k o ń c z y w sz y b a d a n ia w k w ie tn iu 1863 r., p rzek a za ła sp r a w ę do S ądu W o jen n o -P o lo w eg o , sk ąd n a stę p ­ n ie p rzeszła ona, zg o d n ie z ó w czesn ą r o sy jsk ą w o jsk o w ą proced u rą w o jsk o w ą , do A u d y to ria tu P o lo w e g o . O rzeczen iem A u d y to ria tu z 11 lip ca 1863, za tw ierd zo n y m przez n a m iestn ik a , K o w a lsk i sk a za n y z o sta ł n a p o z b a w ie n ie w s z y s tk ic h p ra w s t a ­ nu i o sie d le n ie w gu b ern i to m sk iej; w y w ie z io n o go ta m 14 sierp n ia 1863 i o sie d lo ­ no w K u źn ieck u 17.

O ży ciu F e lik sa K o w a lsk ie g o n a z esła n iu m a m y sk ą p e w ia d o m o śc i ty lk o z p u ­ b lik o w a n y ch p on iżej listó w . M ają one, trzeb a to p rzy zn a ć, ch arak ter u n ik a ln y . S ą św ia d e c tw e m p o sta w y p o sty c z n io w y c h z e sła ń c ó w sy b e r y jsk ic h , którzy, choć u le g li p rzem ocy, n ie z w ą tp ili w z w y c ię stw o id ei w o ln o śc i n arod ow ej i sp r a w ie d liw o śc i

13 Program i za sa d y organizacji n a ro d o w e j z 24 lipca 1862 r., [ w : ] D o k u m e n ty K o m ite ­ tu C entralnego N arodow ego i R zą d u N arodow ego, W r o c ł a w 1968, s. 6.

14 O . A w e j d e t w i e r d z i , ż e w j e s i e n i 1862 r . d o w s p ó ł p r a c y z O r g a n i z a c j ą N a r o d o w ą p r z y ­ s t ą p i ł o o k o ło 60 f u n k c j o n a r i u s z y p o l i c j i c a r s k i e j , k t ó r z y m i e l i s p e c j a l n y r e g u l a m i n , o k r e ś l a ­ j ą c y i c h o b o w i ą z k i . J e d e n z a g e n t ó w F . K o w a l s k i e g o b y ł n a w e t w k o n t a k t a c h z k o m i s a r z e m p o l i c j i w y k o n a w c z e j c y r k u ł u I, F r a n c i s z k i e m D r o z d o w ic z e m , a l e d o p o r o z u m i e n i a n i e d o ­ s z ło . P o r . Z ezn a n ia śledcze i za p isk i o p o w sta n iu s ty c z n io w y m O skara A w e jd e , s. 472.

15 M . W . B e r g , o p . c i t ., s. 199 n . ; W . P r z y b o r o w s k i, o p . c i t . t. V , s. 124 n ; A . S z e l ą g o w s k i , o p . c i t ., s. 372.

16 Zeznania śledcze i za p isk i o p o w sta n iu s ty c z n io w y m Oskara A w ejd e , s. 471—472; A . B o r o w s k i , o p . c i t ., „ G a z e t a A d m i n i s t r a c j i i P o l i c j i P a ń s t w o w e j ” n r 20 z 15 p a ź d z i e r ­ n i k a 1931.

17 H . C e d e r b a u m , o p . c i t ., s. 4—5; A G A D , S t a ł a K o m i s j a Ś l e d c z a , n r 2, k . 121v—122; T y m c z a s o w a K o m i s j a Ś l e d c z a , n r 4, l i t . K , p o z . 169; Z a r z ą d G e n e r a ł - P o l i c m a j s t r a , n r 3,

(5)

L IS T Y Z S Y B E R II F E L IK S A K O W A L S K IE G O

565

sp o łe c z n e j w sw ej ojczyźn ie. Ja k o środ ek do r e a liz a c ji tej id ei w id z ie li te r a z pracę od p o d sta w .

A le w a r to śc i tych listó w n ie n a leży o cen ia ć je d y n ie w k a teg o ria ch h isto ry cz­ nych. M ają one ró w n ież w alor filo z o fic z n n o -m o r a ln y n ie m ie sz c z ą c y się tylk o w g ra n ica ch czasu i m iejsca , w k tórych p o w sta ły .

1

M u z e u m W o j s k a P o l s k i e g o w W a r s z a w i e , te c z k a r ę k o p i s ó w d o t y c z ą c y c h p o ­ w s t a n i a s t y c z n i o w e g o , n r 458/llc; k a r t k a p o d w ó j n a in 8°, b r z e g i p o s t r z ę p i o n e , p a p ie r p o ż ó ł k ł y , p i s m o w y b l a k ł e , c z y t e ln e .

[K u ź n i e c k , 186411865] ---a i jak o brat i jako o b y w a te l ra d ziłb y m Ci, żeb y ś p o szed ł do rzem io sła , np . ślu sa r z a -k o w a la lub sto la rza — raz, że rzem io sło d ałob y Ci p e w n y ch leb , dru­ g ie , że p o sta w iło b y C ię na sto p ie n ieza leżn ej, trzecie, żeb y C ię zrobiło c z ło w ie ­ k ie m u ży teczn y m sp o łeczeń stw u , a w o sta tk u d o p ro w a d ziło b y C ię do zrob ien ia fo r tu n y , d o czego k ażd y c z ło w ie k p o w in ie n dążyć. U m ieją c jed n o z w y m ie n io n y c h p o w y ż e j rzem io sł, zn ając ry su n ek , m a ją c ja k ie ta k ie fu n d u sz e m ó g łb y ś założyć fa b r y k ę p łu g ó w , r a d e ł i in n y ch narzędzi r o ln iczy ch i p rzy szed łb y ś p rzy p o m o cy B c g a i p racy do sta n o w isk a .

Z k ary w n o sz ą c je s te ś m ało sk o m p ro m ito w a n y ‘. Z czasem w ró cisz do kraju. P o w ie d z m i, do czego się w eźm iesz? R o ln ictw o przy braku rąk, p rzy w y tw o r z e n iu s ię m a ły ch cz y li drobnych o b y w a te li ziem sk ich z w ło śc ia n je s t bardzo trudne i n ie w d z ię c z n e , u rzęd o w a n ie ró w n ie ż trudne, bo w a ż n ie js z e m iejsca i k o r z y stn ie j­ sze b ęd ą za jm o w a ć osob y w y c h o d z ą c e z u n iw e r sy te tu , w ię c jak o n a jw ła ś c iw sz e , n a jk o r z y s tn ie jsz e , n a jsz la c h e tn ie jsz e d la dobrego, ch cącego d obra k raju o b y w a te la je s t rzem io sło . R adę [s] m oje w e ź do g ło w y , z a sta n ó w się, sp ojrzyj dalej jak T w ój nos, no p rzek o n a sz się, że tr a fn e i p ó jd z ie sz po n iej [s], je ż e li ty lk o się da. B a ty , o k tórych p iszesz, żeś w y tr z y m a ł i n iejed en z nas, m oże da B óg, że w p ęd zą n a m w ię c e j rozu m y [s] do g ło w y i z a czn ie m y dalej n o sa p a trzeć i na dłużej m y ­ śleć, ja k na dziś. P a m ię ta j, b ra cie, i p rzek on aj się o tym . W yrób w so b ie p r zek o ­ n a n ie, że dobry o b y w a te l to ty lk o m a i pow inien^ robić, co je s t z p o ż y tk ie m dla ogółu, a p óźn iej dla n iego. N a sze w y g o d y , n a sze k o rzy ści są na drugim i p o w in n y b y ć na drugim p la n ie , sp o łe c z e ń stw o na p ierw szy m . O b y w a te le zie m sc y są p o g a r­ dzani i słu sz n ie za to, że sw o je dob ro m ie li n a celu, a n ie ogóln e. Z a sta n ó w się, czy b rata T w ego K a z im ie r z a 2 o b ch od zen ie się z ch łop am i, og ra n icza n ie [im] w o l­ n o śc i, p a stw y , ch ociażb y p ra w n e, b y ło słu sz n e i o b y w a telsk ie? Z brodnie te w z g lę d e m o b y w a te ls k ie g o ży cia d la czeg o się u n as działy? Z p rz y c z y n y ciem n o ty , b ra k u n au k sp o łeczn y ch . D la te g o m ój E d m u n d zie, ile Ci cza su sta n ie i g rosza k u ­ pu j k s ią ż k i i ucz się. N a jp ie r w sz y m o b o w ią zk iem je s t o b y w a te la p ozn ać h isto rię k ra ju , św ia ta , a dalej h isto rię lite r a tu r y i p ra w k ra jo w y ch . Ś led zą c h isto rię p r z y j­ d ziem y do p rzek on ań , czego n am n ie d o sta je, do czego dążyć, a czego w y str z e g a ć

a P o czą tku brak.

1 E d m u n d K o w a lsk i w a lc z y ł w p o łu d n io w o -za ch o d n iej części K ró le stw a pod d o w ó d z­ tw e m B o ń czy (K onrada T om a szew skieg o ), Z y g m u n ta C h m ieleń skieg o i K r z y w d y (Z y g m u n ta R zew u skieg o ). W sty c z n iu 1864 r. w z ię ty do n iew o li; ze sła n y do K o rsunia w gub. s y m b irs k ie j, gdzie p rzeb y w a ł do 1869 r. Jego pas p o w sta ń c zy z n a jd u je się w zb iorach M uzeu m W ojska P olskiego (nr in w . 33110).

2 M oże chodzi o ojca K a zim ierza K ow a lskieg o , dziedzica dóbr O jsław ice w pow. k ie ­ le c k im .

(6)

[się] m am y. B rak zn a jo m o ści n a szy ch n ie d o s ta tk ó w sp ro w a d za w s z y s tk ie n a sze n ie szczęścia . D la sw o ic h ziom k ów , n ie z im ie n ia , a le z czyn u , w sp ó ln ej d zisiejszej n ied o li, bądź bratem , ro d a k iem i o b y w a telem . S e r c e i k ieszeń , m im o w ie k u , p r z e ­ k onań, w y c h o w a n ia , w y z n a n ia i stan u p o w in n e być jed n eg o na u słu g i d ru giego, szczeg ó ln iej, je ż e li p o m ięd zy T w y m i k o le g a m i są lu d zie z n iższy ch w a r s tw s p o łe ­ cz e ń stw a lu b ro d a cy w y z n a n ia sta reg o obrzędu. S taraj się im d o w o d zić m iło ści, p o sza n o w a n ia i ró w n o ści. S ta ry m i o b y cza ja m i i p rzesąd am i, u n ik a n ie m lu b zim n ą grzeczn o ścią n ie o d stręczaj ty ch lu d zi od w sp ó ln e g o ży cia . K łó tn i i d zia łó w na sta n y i k la sy — u n ik a jcie. J ed en B óg i jed n o sp o łe c z e ń stw o , jedno p raw o, jed n a cy o b y w a te le . W ad y p r z e sz ło śc i n ie p o w in n y b y ć o d g rzeb y w a n e, a le ra czej p o w in n iś ­ m y w sz y stk o robić, aby śla d y ich zatrzeć.

Z n u d ziłem C ię m oże, m ój D rogi, a le cóż p o w ie m Ci, żem sz c z ę ś liw y n ie j e ­ ste m [s], bo ogół n ie je s t nim . P o w ie m Ci, żem n ie s z c z ę śliw y m i to sk ła m ię, bo ż y łe m i ro b iłem , ja k e m ro zu m ia ł i u m iał, a w ię c m a ją c c z y ste su m ie n ie n ie m am p r z y c z y n y b yć n ie s z c z ę śliw y m . P o w ie m Ci, że m i b ie d a — to n iep ra w d a , bo są b ie d n ie jsi, a w ię c k o n iec k o ń có w — m u sia łe m Ci to m ó w ić, com p o w ied zia ł. E d w a r d 3, p iszą c ra z do m n ie, n ie w sp o m n ia ł, że żon aty; d o m y śla ł się, że n ie sp ra w iło b y m i to p rzy jem n o ści. D obrze, że m a có rk ę n ie sy n a . C órka m o że z cza ­ sem stry ja oddać w r ęce p a ła czo m 4, a le sa m a n ie b ę d z ie go w ie sz a ć .

O B oże! D la c z e g o ś sp o d lił to p le m ię , k tó re ty le k rw i p rzela ło za krzyż. D la ­ czego p o zw a la sz, że rod zi się ty lu K a in ó w lub m a rn o trw a n y ch sy n ó w ?

Co do p r z e sy łk i listó w , u n a s te n sam zw y cza j, co i u W as i t e sa m e są o k o ­ lic z n o śc i, co i u W a s 5. Jak b ę d z ie s z p isa ł, p o k ło ń się ode m n ie M a tce i r o d z e ń ­ stw u ; pop roś, n iech A n to sia p isz e , n ie o g ła sza ją c się , że ja n ie o d p isu ję, bo d la m n ie 10 k o p tiejek ], to d zień ży cia , a zarob ić n ie m a gd zie. K o le g o m o św ia d c z m o je b ra tersk ie p o zd ro w ien ie. S am p isu j do m n ie i k och aj szczereg o b ra ta F e lik sa .

A d resu j do K u źn ieck a p rzez ręce g u b ern a to ra c[y w iln eg o ] T o m s k a b.

2 Muzeum. W o j s k a P o l s k i e g o w W a r s z a w i e , t e c z k a r ę k o p i s ó w d o t y c z ą c y c h p o ­ w s t a n i a s t y c z n i o w e g o nr 458121c; k a r t k a p o d w ó j n a in 8°, s t a n z a c h o w a n i a n i e z ł y , p a p i e r j a k w y ż e j . K u ź n i e c k , 18/11 i? ] m a r c a 1865 K o c h a n y E dm undzie!

P rzed od eb ra n iem T w eg o listu , d nia 18— 11 [?] p isa n eg o , p isa łe m do C iebie, p ro szą c o d o w ie d z e n ie się, co się z m o ją M atk ą i z n a jo m y m i d zieje, a le że ra zem z T w o im lis te m o d eb ra łem p ism o z W a rsza w y , d la teg o z w a ln ia m C ię z m ojej p r o ś­ b y, bo m a m w ia d o m o ść o m ojej ro d zin ie. N ad to p r o siłe m C ię o p om oc p ien iężn ą , bo m y śla łe m , że T w o je p o ło żen ie je s t ta k ie, ja k d a w n iej m i p is a łe ś i ż e m a sz p ie ­ n iąd ze, a le d ziś, g d y się i T w o je p o ło żen ie zm ien iło , w ię c m o ja p ro śb a b y ła b y d la C ieb ie cięż a rem i d la teg o o d w o łu ję ją. T rzy lu b 4 m ie s ią c e b ęd ę s ię sta r a ł p r z e ­ żyć, ja k m ożn a, a po ty m c za sie zaczn ę n a w ła sn ą ręk ę sz e w stw o i m a m p r zek o ­ n a n ie, że b ęd ę m ia ł chleb. N ig d y n ie szem rzę p rzeciw k o lo so w i, bo je s te m c z ło ­

3 Edward. K o w a lski, brat F eliksa, słu ż y ł w w o js k u ro s y jsk im .

4 P a ł a c z — po ros. k a t, oprawca.

5 M owa o c en zu ro w a n iu k o re sp o n d en c ji zesła ń có w p o lity cz n yc h .

(7)

L IS T Y Z S Y B E R II F E L IK S A K O W A L S K IE G O

567

w ie k ie m i p o w in ie n e m u m ieć so b ie rad zić, p o w in ie n e m u m ieć b y ć p a n em m eg o p o ło żen ia . M ów isz, że u le g liś m y w o li N a jw y ż s z e g o i że z sp o k o jem zgad zać się z n ią n a leży . N ie E dm undzie, ja się n ie zgad zam z T obą. B óg n ie m a nic wspólnego^ z m o im p o ło żen iem . Ja u le g łe m lo s o w i, ja k i so b ie sa m zg o to w a łem . B ó g n ie m ie ­ sza się do losu czło w ie k a . F a tu m n ie e g zy stu je. T ak m i m ój rozu m d y k tu je, bo· w p r z e c iw n y m ra zie , to b y łb y m ty lk o m a szy n ą i n ie s p r a w ie d liw ie żąd an o b y o d e m n ie rach u n k u . S k ła d a n ie w sz y s tk ie g o na w o lę B oga jest sy s te m e m b ab sk im , jest w ie lk im złem , bo n ie dop u szcza, n ie ro z k a z u je c z ło w ie k o w i z a sta n o w ić się n ad s o ­ bą i nad sw y m i czyn am i. N ie u czy go, ja k w p r z y sz ło śc i złego u n ik n ąć, ja k tr z e b a rob ić, ab y sk u tk i b y ły dobre, a nie złe.

T w o ja m a tk a o b sta je p r z y te s ta m e n c ie ojca, bo n ie ch ce się z a sta n o w ić i uznać, że je s t n iesp ra w ied liw y m ® . S z w a g ie r T w ó j 7 chce su b h a sto w a ć O jsła w ice, bo nie ch ce, albo n ie um ie, za sta n o w ić się i o b liczy ć, że d ziś za p o ło w ę cen y sp rzed a ć p o ­ trzeba, g d y zaś za 2 i 3 la ta cen a m a ją tk ó w w d w ójn asób się p o d n ie sie , g d y o s w o ­ b od zen i w ło ś c ia n ie p oczu ją się o b y w a tela m i. Po zaw od ach , g n ie w a c h , stra ta ch o b y ­ d w o je, to jest m a tk a i sz w a g ie r w sty d z ą c się in n y c h c zy n ó w p o w ied zą : „tak a b y ła w o la B o g a ” ; a to p rzecież b e z c z e ln e k ła m stw o , bo to b y ła ich w ła s n a w o la . T w o ja z a ś n iech b ęd zie w o la i w y tłu m a c z sz w a g r o w i, aby z y sk a w sz y w y ro k , ta k o w e g o n ie eg z e k w o w a ł, bo o k u p ca trudno i bardzo ta n io trzeb a zbyć, g d y zaś za p a r ę la t d alek o k o rzy stn iej b ęd zie m ożn a sp ien ięży ć.

N a m oją p ro p o zy cję u czen ia się rzem io sła , w y s to s o w a łe ś ogrom n ą rep lik ę, d o ­ w o d zą c n iem o żn o ści n au k i, z p ozoru bardzo słu szn ą , a le ty lk o z pozoru, bo g łó w ­ ną p rz y c z y n ę i n a c isk k ła d z ie sz n a to, że r z e m ie śln ic y (a m ia n o w ic ie sto la rze) są p ija c y , n ie s ło w n i i n iezd o ln i. T ego, d alib óg, n ie rozu m iem , bo ja się u czę u p ija k a , a n ic m n ie to n ie obchodzi, bo uczę s ię s z e w stw a , a n ie szu k a m p rzy ja źn i; u czę s ię u p a r ta c z a w p o ró w n a n iu z m a jstra m i sto lic , a le s ię uczę, bo on w ię c e j u m ie ode m n ie i m y ślę , że gd y on, m im o p a rta ctw a , m a ch leb , to i ja go m ieć m ogę, jeżeli n ie w K u źn ieck u , to g d z ie ś in d ziej; u czę się u r z e m ie śln ik a n ie sło w n e g o , bo ja n ie n ie sło w n o śc i, a le rz e m io sła ch cę się n au czyć. T ak sam o i T y m o żesz się u czyć, b o z a w sz e c o siś się n au czysz. G d y b y ście na w sltępie zaraz p o sz li (ro zu m ie się m łod zi) do r z e m io sł — ju żb y ście się czeg o ś n a u czy li, lu d b y w a s p ozn ał, p r z y ­ p a tr z y łb y się w a m z b lisk a , p o zn a ł w a sz e p r z y m io ty i w a d y , zży ł z w a m i i n ie d o św ia d c z y lib y śc ie tych p rzy k ro ści, co d o św ia d cza cie, bo lu d p o zn a łb y , że do złego n ie je s te ś c ie zd oln i. Z resztą w sz ę d z ie i z a w sze lu d na p ró żn u ją cy ch p a trzy z n ie ­ n a w iśc ią i zem stą , a ty m w ię c e j na p ró żn u ją cy ch cu d zo ziem có w . S y b ir m a w ie le p o ­ d o b ień stw a do m ie jsc a , g d zie m ieszk a sz. W n iek tó ry ch m ie jsc a c h i tu b y ły te sa m e h isto rie, k tóre m i op isu jesz, a le ty lk o tam , g d zie tr z y m a li s ię T w e g o sy ste m u , g d zie m ego — p a n u je zgoda i p o sza n o w a n ie. W K u źn ieck u 2 stu d e n tó w u n iw e r s y ­ te c k ic h u czy się u b ardzo lic h y c h k o w a li, je d e n u bardzo m iern eg o sto la rza , je d e n ze m ną u szew ca . S a m p r z e św ia d c z y łe ś się, że ty lk o r z em io sło d a je c z ło w ie k o w i ch leb i n ieza leżn o ść. J eżelib y ś się n a u czy ł sto la r stw a , ch ociażb y źle, to je ż e li n ie w K o r s u n iu 8, to g d z ie in d ziej zarob ek i ch leb b y ś m ia ł, bo p rzecież w K o rsu n iu za w sz e sie d z ie ć n ie b ęd ziesz. J e ż e li jeszcze p rzy sp o so b n o ści u z d a tn iejszeg o s t o ­ larza p ra co w a łb y ś, to z cza sem w k raju m ó g łb y ś p o m y śle ć o ja k ie m z a ło ż e n iu fa b r y k i [narzędzi] ro ln iczy ch , np. w iej.alni, siecza rn i, m łocarn i etc. etc., a tak b y łb y ś sob ie i d ru giem u u ży teczn y m i sta łb y ś się p an em p o ło żen ia . C zy ch o d zisz do stolarza, czy n ie, to z a w sz e jeść trzeb a; jeść, p ró żn o w a ć — to g rzech w z g lę d e m B o g a i lu ­ dziom [s], L ep iej sch o w a ć n iep o trzeb n ą p ych ę, czy u p rzed zen ie w k ieszy ń , u zb ro ić

ß T e sta m e n t n iezn a n y.

? N a zw isko n iezn a n e.

(8)

s ię w c ie r p liw o ść i p ó jść do p ijak a, p artacza i n ie s ło w n e g o sto la rza , u czyć się r z e ­ m io sła , jak m a rn o w a ć i obrażać c z ło w ie c z e ń stw o p różn ow an iem .

L udu n ie m a n ig d zie b e zw zg lęd n ie dobrego i b e z w z g lę d n ie złego. O lu d zie, w k tó ry m ży jesz, o d z y w a sz się, ja k o in d y jsk ic h p a rija ch , a on jest z m ałą różn icą p od ob n y naszem u . G dzie sz la c h e c k i brat p isa ł s w o je u k a zy i p a te n ta na dupach ch ło p sk ich , tam ch ło p i z m a ły m i różn icam i, w sz ę d z ie do sieb ie p odobni. N a sza m i­ łość, n asza zarozu m iałość, n a sz w sty d w o sta tk u każą nam z góry p a trzeć na dru­ g ich i m ów ić, co oni w p o ró w n a n iu nas zero. A jed n a k B oże! B oże! — to k ła m ­ stw o . C zy m ó w ią c o o św ia c ie z a sta n a w ia łe ś się nad o św ia tą naszą, nad o św ia tą n aszego w ie śn ia k a , n a szeg o m ieszcza n in a , a n a w e t i o b y w a te la z iem sk ieg o w o g ó l­ n ości? C zy to o św ia ta ? To b lich tr, to p o w ło k a n ie w a r ta grosza. B óg m oże da, że o b ecn ie po u w o ln ie n iu ch łop a spod p od łego ła k o m stw a i o d zierstw a d zied zicó w , po z ró w n a n iu w y z u te g o ze s w y c h p raw o b y w a te lsk ic h w ło ścia n in a , n au k a i o św ia ta p ra w d ziw a za k w itn ie na n aszej ziem i; a le dziś n ie je s te śm y a:ni A n g lik a m i, ani N iem ca m i. J e ste śm y żeb rak am i w p rzeszło ść u zb rojon ym i. N ie szy d źm y się z b ie d ­ n y ch u m y sło w o jak i m y. J a n ie jestem n ie sz c z ę śliw y , k ie d y m ilio n y m o ich b ra­ c i w ło śc ia n są sz c z ę ś liw y m i. Ich sz c z ę śc ie i m n ie tu d alek o ogrzew a.

K oń czę, bo czas oddać do p o lic ji pism o.

Bądź zd rów i koch aj m n ie, ja k ja C iebie. K o leg o m p o zd ro w ien ia .

B ra t F e lik s

3

M u z e u m W o j s k a P o l s k i e g o w W a r s z a w i e , t e c z k a r ę k o p i s ó w d o t y c z ą c y c h p o ­ w s t a n i a s t y c z n i o w e g o , т у 458/ЗІс, 45814/c; k a r t k a p o d w ó j n a in 8°, p r z e d a r t a n a p o ­ p r z e c z n y m z ł a m a n i u , p a p i e r p o ż ó ł k ł y , p i s m o w y b l a k ł e , m i e j s c a m i z a t a r t e . N a s t r o ­ n i e o s t a tn i e j, u g ó r y adnotacjia cenzora: c zita n o r a z p o d p i s n i e c z y t e l n y . K o p e r t a in 16°, b r z e g i p o s t r z ę p i o n e , na s t r o n ie li c o w e j n a p is g r a ż d a n k ą : w g. K o r s u ń ( S i m - b i r s k o j gub.) E d m u n d u K a z i m i r o w i c z u K o w a l s k o m u ; in ną r ę k ą : N 469. N a s tro n ie o d w r o t n e j : s t e m p e l c z a r n y z h e r b e m r o s y j s k i m i n a p i s e m u do łu : 1 kop. z a k o n w f e r t u ] o r a z d o p is e k : ot K o w a l s k o g o . K u ź n i e c k , 1/13 s i e r p n i a 1865 K o ch a n y E d m u n d zie

D aw n o, już bardzo daw n o n ie p is a łe m do C iebie, że o d eb ra łem od C ieb ie dw a lis ty — jed en po ro sy jsk u z 5 ru b lam i, drugi po p olsk u . M ilczen ie m o je w y n ik a ło n ie z ozięb łości, ale z b raku czasu, a w ię c e j je szcze z ch orob y m o ra ln ej, co to S y - b e r ia c y n a zy w a ją : „ch an d ra”, a A n g lic y „ sp le e n ”. P rzez d w a , a m oże w ię c e j m ie ­ s ię c y b y łem n a d zw y cza j sk ło p o ta n y , ob ojętn y, n ie c h ę tn y i n iezd o ln y do n iczego, n a w e t do p isa n ia listu . S ta n p od ob n y ok rop n ie m n ie n iszczy . J estem p r a w ie n ie s z ­ cz ę śliw y m , g d y b y ten w y r a z zn a jd o w a ł się w m oim język u , g d y b y m m ógł być n ie sz c z ę śliw y m . P rz y c z y n y w n a szy m p o ło żen iu na k ażd ym k roku zn ajd u ją się w o b fito ści, n ie ty lk o z p ob u d ek m a te r ia ln y c h , k tó ry m m ożn a p racą zaradzić, ale d a lek o w ię c e j z m o ra ln y ch . B ra cie Mój D rogi! J a k b y m Cię tu c h cia ł m ieć b lisk o sie b ie , ja k b y m ch cia ł zw ró cić T w o ją u w a g ę n ie na jed n o, co u jd zie n ie p o str z e ż e n ie sp rzed T w o ich n ie d o św ia d c z o n y c h oczu, a co p o żera p ra w eg o o b y w a te la .

N a sze p o ło żen ie w S y b e r ii n ie jest tak straszn e, ja k sob ie w y o b ra ża sz, a n a ­ w e t, je ż e li za sta n o w ię się, to p o w iem , że lep sze, ja k W asze. L ep sze d la te g o , że iy j e m y w śró d ludu bardzo sy m p a ty czn eg o , w e so łe g o , u czyn n ego, n ie zn a ją ceg o n ie ­

(9)

L IS T Y Z S Y B E R II F E L IK S A K O W A L S K IE G O

569

n a w iśc i n a cjo n a ln ej i r e lig ijn e j. Z nam w p r a w d z ie ty lk o d w a m ia ste c z k a i część ok o liczn ej lu d n o ści, a le w z b u d z ili w e m n ie m ie sz k a ń c y m iło ść i p o sz a n o w a n ie ku sob ie. S z a n u ję tu tejszą sp o łeczn o ść za to, że nie m a p o m ięd zy n im i p ró żn ia k ó w , ta k jak np. u nas ca ły stan w ła ś c ic ie li ziem sk ich . Tu k a żd y za jm u je się pracą m n iej, lub w ię c e j p ro d u k cy jn ą , bard ziej alb o m n iej ciężk ą , a le z a w sze p racuje. K a p ita liśc i n a w e t tu te js i n ie m ają m in y p o ls k ic h ren tieró w , ż y ją c y c h ja k in d y jsc y k a b a li. S y b eria k żad n ą p racą i p ra cu ją cy m n ie gardzi. S y b eria k , ja k k a żd y n ie p o d n iesio n y do w y so k ie g o w y k s z ta łc e n ia cz ło w ie k , k ła n ia s ię k a p ita liśc ie , a le t y l­ ko w te n c z a s, g d y o b liczy, że m oże od n ieg o co siś zysk ać, in aczej ani k iw n ie m u g ło w ą . W ielk ą cn o tą ta k że je s t S y b e r ia k ó w , że szan u ją w y ż sz o ść u m y sło w ą , p r z y ­ m io t rzad k i u p o sp ó lstw a , u p le b isc y tu [s]. W S y b e r ii p rzeży ć m ożn a, ale trzeb a w z ią ć s ię do fiz y c z n e j p ra cy , bo o in n e dla b rak u ży c ia m a n u fa k tu ra ln eg o i p r z e ­ m y s ło w e g o bardzo trudno. N a si zio m k o w ie, co się n ie le n ili i p o szli do c ie śli, b io ­ rą m ie się c z n ie po 6 ru b li i ży c ie , co p o sz li n a p a ro b k ó w biorą p o 3 i po 4 ruble m ie się c z n ie i życie. T rudno, a le trudność n a jw ię k s z a , że nam się n ie chce p ra co ­ w a ć, że w o le lib y ś m y ja k ie ś p isa r k o stw o , ja k ie ś słu ż a lstw o , ja k ciężk ą , a le d a ją cą n a m n ieza leżn o ść p racę. Od m ie sią c a b lisk o k rzą ta m s ię ok oło w ła sn e g o zak ład u , ju ż — d zięk i B ogu i p o c z c iw y m S y b e r ia k o m u szy łem k ilk a par tr z e w ik ó w i za ro ­ b iłe m około 5 ru b li. J a k je s te m rad z sie b ie , ja k ie m a m w e w n ę tr z n e za d o w o len ie, n ie u m iem Ci op isać. C zasam i je szcze o d z y w a się w e m n ie o w o n ie g o d z iw e s z la ­ c h e c k ie w y c h o w a n ie i w s ty d m n ie iść za rob otą, albo od n osić ta k o w ą , to w te n c z a s s ta je przed z w iercia d łem , p lu je so b ie w oczy i m ó w ię — je s te m k iep — i id ę z o d ­ w a g ą . S zk od a, w ie lk a szk od a, m ój K o ch a n y E d m u n d zie, że n ie m o żesz n a u czy ć s ię ja k ieg o rzem io sła . D la C ieb ie k o rzy stn e b y b yło ślu sa rstw o , alb o sto la rstw o . C zy m ięd zy W am i n ie m a w c a le rz e m ie śln ik ó w ? J e ż e li jest, to n a jsłu szn iej by b y ło dopom óc m u do za ło żen ia w a r sz ta tu i u n ieg o p ra co w a ć. Z daje m i się, ż e p i ­ s a łe ś iż je s t ślu sarz. C zy jeg o n ie d a ło b y s ię e ta b lo w a ć n a fa b ryk an ta?

B ardzo żału ję, ż e n ie p isz e sz m i, ja k czas zu ży w a sz, czy cz y ta sz i u czysz się czego, .czy po sz la ch eck u jesz i do góry brzu ch em leży sz. W ro sy jsk im języ k u są dobre d zieła p isa n e i są p rzep y szn e tłu m a czen ia . J e ż e li n ie m a sz p o ls k ic h k sią żek rek o m en d u ję Ci w p r zek ła d zie r o sy jsk im M a ca u la y a c „ H isto ria A n g lii” i in n e d z ie ­ ła ; B u c k le ’a d „ C y w iliz a c ja A n g lii” ; G u iz o te „ C y w iliza cja E u rop y”. C zytaj c z a so ­ p ism o „ S o w r e m ie n n ik ”. P o sta ra j się p rzeczy ta ć w „ S o w rem ien n ik u ” p o w ie ść „Czto d ie ła t”...9. J e st to p o w ie ść w zad an iu w y ż sz a , ja k „ N ęd zn icy ” W ik tora H ugo, p o ­ w ie ść , k tó ra cześć p r z y n o si R o ssy i, a w ie k o p o m n e im ię A u to ro w i. C zytaj ty lk o z z a sta n o w ie n ie m . R adzę Ci w y p isa ć so b ie od W o lf a 10 z P etersb u rg a „E konom ią P o lity c z n ą ” p rzez M illa w tłu m a c z e n iu p o lsk im i p iln ie czytać. A dres do W olfa p o n iżej um ieszczam ,. „W iestn ik Z a g ra n iczn y j” 11 często bardzo ob ejm u je p y szn e i w ie le w a r ty [s] a rty k u ły . J e żeli m ożna, czytaj ta k że i to czasop ism o.

A d o lf w W a rsza w ie m ieszk a na „N ow ogrod zk iej N 1607”, jeżeli p rzy jd zie Ci

c W oryg. M akoleja.

d W oryg. B okla.

e W oryg. G izot.

0 P ow ieść d ru k o w a n a w „ S o w r e m ie n n ik u ” w 1863 r. A u to rem b y l ro s y js k i r e w o lu c y jn y d em o kra ta , pisarz i k r y ty k lite ra c k i N. G. C zern yszew ski, k tó r y pisał ją będąc w ię z io n y m w tw ie r d z y p e te rs b u rsk iej. Na pow ieści te j w y ch o w y w a ło się k ilk a p o k o le ń r o s y jsk ic h re­ w o lu cjo n istó w .

10 M a u rycy W o lf (1825—1883), za słu żo n y księg a rz i w y d a w ca ro syjsk i. Od 1848 r. pro­ w a d ził w P etersb u rg u sa m odzielną działalność w yd a w n iczą . M. in. w y d a w a ł u tw o r y pisa­ r z y p o lskich : K raszew skieg o , K o rzen io w skieg o , K a czko w skieg o . P odjął te ż w y d a n ie dzieł M ickiew icza. W r. 1853 o tw o rzy ł w P etersb u rg u w łasną księgarnię.

11 „Z a g ra n iczn yj W ie s tn ik ” p ism o w y d a w a n e w latach 1864—1867 w P etersb u rg u przez M aurycego W olfa.

(10)

ch ętk a, n ap isz do n iego, a zrobi-sz m u p rzyjem n ość. S ta s ia C h m u r z e w s k ie g o 12, N eera 13 n ie m asz w c a le w W arszaw ie.

D zięk u ję Ci ser d e c z n ie za w sp o m o g ę; je s t ona bardzo droga m em u sercu , bo m i św ia d c z y o T w ojej p o czciw o ści, bo m i św ia d czy , że n ie zro b iłeś się brudnym , e g o istą , bo m i św ia d czy , że m n ie koch asz.

E dw ard do m n ie p isa ł. W idać, że z czasem to się i serce przerob i na liberią,, jaką nosi. N ic m i n ie p isze o sw o im ożen ien iu ; w sty d go; je szcze n ie z u p e łn ie p odły.

P iszą c do dom u p o zd ró w w sz y stk ic h o d e m n ie, a szczeg ó ln iej m o ją u lu b ion ą s io strzy czk ę A n to się.

B ądź zdrów , B ra cie, i koch aj F elik sa . K o leg o m — b ra tn ie p o zd ro w ien ie.

A d res księgarn i: W olf w P etersb u rg u . G o ścin n y D w ór N 18 i 19.

12 O soby te j nie' udało się z id e n ty fik o w a ć .

13 M o ż e S ta n isła w N eer (nr. 1836 r.), m a jste r ciesielski, uczeń b udow niczego M arconiego,, k tó r y u k o ń c z y ł szko lę realną, p rzez 2 lata b y ł słu ch a czem sz ko ły p o lite ch n icz n ej w P oczda­ m ie, w p o w sta n iu b ył od czerw ca 1863 r. n a c ze ln ikie m W yd zia łu P raw nego w Organizacji- M iejsk iej i czło n k iem R a d y M iejsk iej, od p o ło w y w rześn ia do listopadain te n d e n te m m ie j­ s k im w W yd zia le W o jn y R zą d u N arodow ego, a po p o w sta n iu em igrow ał.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zastosowana bioremediacja, w większości przypadków, nie miała wpływu na analizowa- ne cechy i jedynie w obiekcie zanieczyszczo- nym benzyną przyczyniła się do zmniejszenia

Po założeniu projektu, zaimportowano dane sejsmiczne w formacie sgy – 13 profili sejsmicznych (rysunek 7a), następnie wykonano interpretację wybra- nych horyzontów: M1, M2, M3,

Another population based method for the integrated steel scheduling plant is proposed by Tang in: “An improved Differential evolution Algorithm for Practical Dynamic Scheduling in

Choć może to zabrzmieć paradoksalnie, to – jak się zdaje – dopiero teraz, po 70 latach od śmierci Józefa Piłsudskiego, możliwe staje się pisanie o problematyce

rym Autor poddaje analizie kompetencje wynikające z władzy związanej z urzędem. Słusznie zauważa w pierwszym punkcie tego rozdziału, że jest to władza zwyczajna zastępcza,

W pracy przedstawiono scenariusze gospodarki odpadami komunalnymi, w których przewidziano termiczne metody przekształcania odpadów (wydzielanie i dalsza przeróbka

Proces o zniesławienie znacznie częściej grozi adwokatowi niż proces o zniewagę (obrazę). Adwokaci rzadko posuwają się w zapale w sporach sądowych do używania

Przy założeniu, iż o brót prawami w oderw aniu od papierów w artościo­ wych jest zjawiskiem pożądanym , nale­ ży przede wszystkim zdefiniować po­ szczególne