267
w ielkim i rów no up raw n ion ym ". Som m er (op. cit.) tłum aczy sprzecznie z ory ginałem i z treścią O g ó ln ą tekstu.Str. 6 w 11 nn. pisze król hetycki: „w tedy rzekłem to: „G d y b y (ta k ) do m nie przem ów ił któ ry ś z moich albo (w ogóle ja k i) „ b ra t“ m ój, byłbym usłu
chał i jego słow a. Obecnie zaś pisał do m nie m ój brat, król wielki, rów ny m n ie! Słow a (k ró la ) rów nego m i nie m am słuchać. I jechałem we w łasnej
■osobie...“ . A str. 18 w 53 nn. zaznacza „C zy słow o w e d ług orzeczenia
b o g a tobie z ust nie wyszło, lecz niew olnik je przekreślił, (b ó g ) go tobie nie ustalił (ja k o w in ę), czy też ty, królu wielki, rów ny mnie w ypow iedziałeś je (isto tnie), niew olnik pokutow ałby mi (w obu w y p a d k a c h )“ . O wielkości i rów ności m ów i z w ido czną przesadą (p o n ie w aż ją tak w m aw ia w adre s a ta ), ale nie bez podstaw rzeczowych. W ła d c a , do którego się zw raca, byt bez w ątp ie n ia niezależnym i po w ażn ym czynnikiem politycznym . W in nych miejscach w ystępuje A chijaw a obok k ra jó w położonych w południow ej lub zachodniej części A zji M niejszej (Som m er op. cit. str. 296, 309, 315, 329, 334 itd.). W tych w ypadk ach m o żn a myśleć o osadach achajskich, o po je dynczych oddziałach, w dzierających się do A zji M niejszej. U ryw am . W y c ze r
pujące om ówienie książki w y m agało by obszernej rozpraw y.
R u d o l f R a n o s z e k
F i n l e y John H. Jr.: T hucydides. Cam bridge Mass. H a rv a rd U niver
sity Press 1942 pp 344,
d e R o m i 1 1 y Jacqueline: T hucydide et 1‘im périalism e athénien.
P aris, Les Belles Lettres 1947 pp. 326.
W y d a n a w r. 1942 m o n o g ra fia J. H. Finleya o Tucydydesie porusza w szy stkie głów ne problem y, zw iązane z tym najw iększym historykiem greckim, a wiec życie jego na tle epoki, p rąd y intelektualne lat trzydziestych w.· V przed Chr., plan dzieła i metodę (ro zd zia ły I- III); następne rozdziały p o święcone są analizie poszczególnych partii Historii tucydydesow ej (IV - V I), ostatnie wreszcie (V II i V III) o m a w iają styl autora i jego św iatop og ląd na tle wieku piątego. O czyw istą jest rzeczą, że od tego typu m o n og rafii nie m o żna w ym agać, żeby w każdej swej części przynosiła w yniki całkiem now e: książk a w pierwszej linii nie jest przeznaczona dla znaw ców T ucyd y desa, lecz dla szerszej publiczności. T ą też okolicznością tłum aczy się fakt ograniczenia aparatu naukow ego, ja k rów nież polem iki z innym i uczonym i. A utor jednak zna dobrze całą literaturę przedm iotu, o czym św iadczy nie tylko za łąc zo n a b ib lio g ra fia , lecz także uw agi polemiczne, rzucone tu i ów
dzie (w b ib lio grafii pom inięta została z w ażniejszych pozycji tylko praca Ć w iklińskiego, cytow ana zawsze przez wszystkich zn aw ców Tucydydesa, a także przez p a n ią de R o m illy ). M im o tego, że praca przeznaczona jest także dla szerszej publiczności, daje ona i dla znaw ców T ucydydesa w nie których sw ych rozdziałach dość dużo now ych i trafnych obserw acji. D osk o nałym i pełnym now ych ujęć jest zw łaszcza rozdział o stylu Tucydydesa, który autor nazyw a w zniosłym i antytetycznym , W przeciwieństwie do B lazza
268.
utrzym uje autor, że styl tego typu w ytw orzył się w Atenach w latach trzy dziestych w. V ,'je s z c z e przed przybyciem G orgiasza w r. 427. P raw d op o
dobne jest, że takim antytetycznym stylem po sług iw ał się także Perykles.
Styl ten w p ły n ął także z kolei na tragedię Sofoklesa i Eurypidesa. Ż ało w a ć w ypada, że autor nie za ją ł się także stylem o po w iadania tucydydesow ego, głów nie interesując się a n a lizą stylistyczną m ów . M im o tego braku (w y stępującego z reguły we wszystkich pracach o Tucydydesie) rozdział o stylu T ucydydesa i jego genezie jest praw dziw ym pom nożeniem w iedzy o tym autorze: Finley popu laryzu je tutaj nie cudze po g lądy, lecz w yniki swoich w łasnych b adań, ogłoszonych poprzednio w H avard Studies in classical
P hilology 50/1939/35-84 pt. „T he origins of T hucydides style“ . D Ia
czytelnika polskiego, dla którego nie zawsze są dostępne publikacje za g ra niczne, jakie ukazały się w czasie w ojny, byłoby rzeczą korzystną, gdyby był Finley w większej mierze spopularyzow ał rów nież sw o ją teorię o jed ności dzieła tucydydesow ego, której poświęcił oso bną rozpraw ę w r. 1940. („ T h e U nity of T ucidides H istory“ . Athenian Studies, Supplem entary V o lume 1/1940/255-298.) R ów nież rozdział drugi, um ieszczający m łodego T u cydydesa na tle intelektualnych p rąd ów lat trzydziestych w. V przed Chr., zaw iera d użo uw ag, które zainteresują nie tylko szerszą publiczność, ale także znaw ców T ucydydesa. Z aró w n o w analizie notatek starożytnych, od noszących się do bio grafii T ucydydesa, ja k w om ów ieniu m ów tucydydeso-
wych i ich roli w dziele sąd Finlea jest wszędzie trzeźwy, m etoda bystra
i w nikliw a. Stanow isko unitarystyczne uchroniło go od bezdroży, na ja kie
w prow adził krytykę tucydydesow ą E d w ard Schwartz.
D ru g a książka o Tucydydesie, w ydana w roku 1947, za jm u je się pozornie jedynie zagadnieniem stosunku T ucydydesa do im perializm u ateńskiego, w o bec tego jednak, że jest to zagadnienie kluczowe, nie m oże po m in ąć także innych problem ów krytyki tucydydesow ej. Z agadnienie stosunku Tucydy- des.a do im perializm u ateńskiego nie jest bynajm nie j problem em łatw ym , g dy ż T ucydydes nigdzie się na ten tem at jasno nie w ypow iada. S ław na m ow a Peryklesa o dem okracji, ateńskiej w skazuje jednoznacznie (i na to z g a d z a ją się wszyscy znaw cy T ucyd yd e sa), że był on zw olennikiem polityki Peryklesa i entuzjastą tej form y im perializm u, jak i reprezentowało państw o ateńskie w epoce Peryklesa. Nie ulega też w ątpliw ości, że dem okracja i im perializm m orskiego i handlow ego państw a ateńskiego były dla Tucydydesa form am i postępowym i w stosunku do arystokratycznej i agrarnej Sparty. T a zasadnicza koncepcja postępu, w y stęp ująca u Tucydydesa, została do skonale w ydobyta w książce Finleya, której p . Jacqueline de R om illy, obznaj- m iona zresztą dobrze z literaturą n a u k o w ą przedm iotu, nie zna. Zagadnienie jest jednako w oż dlatego skom plikow ane, że Tucydydes potępia w yraźnie im perialistyczną politykę następców Peryklesa: Kleona i Alcybiadesa. Ja kież więc było jego stanow isko wobec im pe rializm u? E dw ard Schw artz
(D a s G eschichtswork des T hukydides, Bonn 1919) utrzym yw ał, że T u
cydydes pierw otnie był wrogiem im p e ria liz m ^ a dopiero po upadku państw a ateńskiego, w sp o m in a jąc świetność epoki peryklesowej, stał się tego impe rializm u apologetą. A. M o m iglia no („ L a Com posizione della S toria di Tu- cidide, Mem. della Reale Acc. T o rino II, 1930) przeciwnie uw ażał, że dzieło
269
ewe zaczął T ucydydes pisać jako apologię im perializm u, a w następnej fa zie, po klęsce Aten, staral się d ojść do zrozum ienia przyczyn upadku p a ń stwa. ż e b y dojść do uśw iadom ienia sobie stanow iska T ucydydesa wobec im perializm u, Jacqueline de R o m illy po d daje dokładnej analizie wszystkie partie dzieła tucydydesow ego, gdzie to zagadnienie jest poruszone i stara się zrekonstruow ać p o g lą d autora. Jest to oczywiście dlatego trudne, że w m ow ach T ucydydesa są zawsze reprezentowane dw a sprzeczne ze sobą stanow iska i w dodatku oba reprezentowane są z rów ną silą argum entacji. M im o tych trudności nie m o żn a odm ów ić autorce słuszności, kiedy dochodzi do rezultatu, że T ucydydes w y ró żn ia ! dwie form y im perializm u, pierw szą form ę, której reprezentantem byl Perykles, i następną, reprezentow aną przez Kleona i A lcybiadesa. Im perializm ateński w ujęciu T ucydydesa jest p o d d a n y w e d łu g analizy autorki trzem praw om : praw u politycznem u (jeśli się m a im perium , jest się znie naw id zo nym ; będąc znienaw idzonym jest się zm u szonym do utrzym yw ania swego im perium sita: argum ent zw olenników im p e ria liz m u ); praw u psychologicznem u (po siadanie większej siły kusi do jej n ad u ży w a n ia: argum ent przeciw ników im pe rializm u) i praw u, które autorka n azyw a praw em filozoficznym (chęć rozrostu i pan o w a n ia jest objaw em n aturalny m , o dp ow iad ającym naturze lu d z k ie j), ż a d n e g o z tych praw nie utożsam ia Tucydydes z ja k ą ś koniecznością b e zw arun ko w ą; rozsąd na i um iar ko w a n a polityka, taka, ja k ą p ro w adził Perykles, m oże o panow ać w rod zo ną chęć n ad u ży w a n ia sity. Istota dobrej polityki polega na dobrej ocenie sit w łasnych i sit przeciwnika.Z a jm u ją c się problem em im perializm u ateńskiego, nie m o g ła autorka p o m in ą ć spraw y chronologii pow stania poszczególnych partii dziet Tucydydesa. Z n atury rzeczy w spraw ach, które trudno jest udow odnić, zd a nia m o g ą b yć podzielone; zresztą autorka w argum entacji sw ojej nie w ychodzi poza a rg um en ty swych poprzedników . Z w ielu w ątpliw ości, jakie się przy tych partiach pracy nasuw ają, w ym ienię tylko jedną, przydzielenie przez autorkę m o w y Peryklesa w pierwszej księdze do tak zw anej „pierwszej redakcji“ dzieła tucydydesow ego.
Z aró w n o książka Finleya, ja k książk a de R om illy m a ią je d n ą cechę w spó l n ą : obie o znaczają odw rót od atom istycznej metody Schw artza.
K a z im ie r z K u m a n i e c k i
W e s t e r m a n n W . L.: Athenaeus and the Slaves of Athens. H arvard
Studies in Class. P hil. Special Volum e, 1941,
Slavery and the Elements of Freedom in A ncient Greece. Q u arte rly B ulle tin of the Polish Institute of Arts and Sciences in Am erica. 1943 January.
Between Slavery and Freedom. Am erican H istorical Review 1945 January. Slave M aintenance and Slave Revolts. Classical P hilo log y, 1945 January. T w o Studies in Athenian M anum ission. Journal of N ear Eastern Studies, 1946 January.
Problem niew olnictw a w G recji i R zym ie jest jednym z najistotniejszych i n ajbardziej dyskutow anych zag ad n ie ń dziejów antyku. Kwestia liczby nie··