• Nie Znaleziono Wyników

Penis w opałach : doświadczenia kastracji i strategie odzyskiwania mocy w literaturze kilku migrantów polskich w Niemczech

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Penis w opałach : doświadczenia kastracji i strategie odzyskiwania mocy w literaturze kilku migrantów polskich w Niemczech"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Brygida Helbig-Mischewski

Penis w opałach : doświadczenia

kastracji i strategie odzyskiwania

mocy w literaturze kilku migrantów

polskich w Niemczech

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (120), 160-173

2009

(2)

09

1

Penis w opałach.

Doświadczenia kastracji i strategie odzyskiwania mocy

w literaturze kilku migrantów polskich w Niemczech

czy tr u d n o / b y ć p o e tą ? / a d z ie e e ta m

W o jc ie c h S t a m m

1

P is a rz m i g r a n t2 je st w c ią g ły m r u c h u , z a ró w n o w z n a c z e n iu fiz y c z n y m , ja k i m e n ta ln y m , n ie m a w ięc sta łe g o p u n k tu w id z e n ia , a p rz y n a jm n ie j n ie p o w in ie n m ieć - teg o od n ie g o o czek u jem y . A z m ia n a p e rs p e k ty w sp rz y ja „ u d z iw n ia n iu ”, u k a z y w a n iu rzeczy w isto ści, o bcości i sw o jsk o ści w in n y m św ietle n iż do teg o p rz y ­ w y k liś m y - jest n a to w ję z y k u n ie m ie c k im św ie tn a n azw a: Verfremdung. N ie jest ta k , że m ie sz k a ją c n a jp ie rw w je d n y m , a p o te m w in n y m k r a ju m ig r a n t p o p ro s tu w zb o g aca się o d ru g i, d o d a tk o w y p u n k t w id z e n ia . N a ogół z a ró w n o p a ra d y g m a t k u ltu ry , z k tó re j się w yw odzi, ja k i k u ltu ry , w k tó re j z ag o ścił, je st p rz e z n ie g o p o d ­ d a w a n y re w iz ji, p o s trz e g a n y jak o k o n s tru k c ja . W p ro c e s ie to ż sa m o śc io w y m , ja k i p rz e c h o d z i m ig r a n t, n ie d o c h o d z i do p ro s te j sy n te z y o b u k u ltu r , lecz do ic h z d e ­ rz e n ia i p r z e n ik a n ia się, w w y n ik u k tó re g o w y p ra c o w a n a z o sta je trz e c ia , h y b ry

-C y t. za: M . F le is c h e r Overground. Die Literatur der polnischen alternativen Subkulturen der 80er und 90er Jahre, S ag n er, M ü n c h e n 1994, s. 94.

S to su ję p o ję c ie „ m ig r a c ji”, a n ie „ e m ig ra c ji” . P isa rz e p o lsc y m ie sz k a ją c y

w N ie m c z e c h n ie są d z iś o d c ię c i o d o jczy zn y , sk o ń c z y ła się ta k ż e u w z n io ś la ją c a ic h m isja p o lity c z n a .

(3)

d y c z n a jak o ść. Ta w ła śn ie tr z e c ia jak o ść (H o m i B h a b h a m ó w i o „ trz e c ie j p r z e ­ s tr z e n i” 3) sta ła się w o s ta tn ic h la ta c h p rz e d m io te m z a in te re s o w a n ia tzw. l i te r a tu ­ ro z n a w stw a in te rk u ltu ro w e g o , p o s trz e g a ją c e g o to ż s a m o ś c i k u ltu ro w e w sp o só b n ie e s e n c ja lis ty c z n y jak o z ja w isk a p ły n n e , d y n a m ic z n e , b ę d ą c e b a rd z ie j p ro c e s e m n iż s ta n e m , e fe k te m „ n e g o c ja c ji” i d ia lo g u , k o n s ty tu u ją c e się w s p o tk a n iu z ty m , co obce, a w ięc p rz e z d o św ia d c z e n ie „ d y fe re n c ji” . K o n cep cję ta k ie g o (p o stk o lo - n ia ln e g o ) lite ra tu ro z n a w s tw a , z a in te re s o w a n e g o lite r a c k im i s tra te g ia m i o b c h o d z e ­ n ia się z w ła sn ą i c u d z ą in n o ś c ią p rz e d s ta w ił m .in . g e rm a n is ta M ic h a e l H o f m a n n 4. S z c z e g ó ln ie w d z ię c z n y m p r z e d m io te m teg o ty p u b a d a ń je st w ła ś n ie li te r a tu r a m ig ra n tó w i m ig ra n te k . Bywa o n a n a rz ę d z ie m p o d w a ż a n ia ste re o ty p ó w i re la c ji w ła d z y w p is a n y c h w k o n ta k ty m ię d z y k u ltu ro w e . H o fm a n n w ła śn ie w lite r a tu r z e w id z i szan sę p rz e c iw d z ia ła n ia te n d e n c jo m h o m o g e n iz a c ji i to ta liz a c ji k u lt u r n a m o d łę E u r o p y Z a c h o d n ie j czy U S A , sz a n s ę d e k o n s tru k c ji re p r e s y jn y c h , „ k o lo ­ n ia ln y c h ” u p rz e d z e ń . P o w o łu jąc się n a E lis a b e th B ro n fe n 5 p rz e k o n u je , że lite r a ­ tu r a m o ż e stać się p r z e s trz e n ią tr e n in g u d la ta k b a rd z o p o tr z e b n y c h w d z is ie j­ szym , p o lic e n tr y c z n y m św iecie u m ie ję tn o ś c i s p o jrz e n ia m u ltip e rs p e k ty w ic z n e g o i e k s p e ry m e n to w a n ia z to ż s a m o ś c ia m i n ie je d n o ro d n y m i.

W y je ż d ż a ją c z k r a ju , p is a rz m ig ra c y jn y s ta je się n a g le jego r e p r e z e n ta n te m i z a czy n a p a trz e ć n a sie b ie o c z a m i k u ltu ry , w k tó re j zag o ścił, p rz e z p ry z m a t jej stereo ty p ó w . N a g le p o s trz e g a n y n ie ja k o K rz y sz to f czy L e sz e k , lecz p rz e d e w sz y st­ k im ja k o P o lak , c z u je się ja k n a „ d e le g a c ji” 6. W szy stk o , co ro b i, m o że być u ży te n ie ty lk o p rz e c iw k o n ie m u , ale ta k ż e p rz e c iw jego k ra jo w i. P rz y k le ja się m u „g ę b ę ” ob co k rajo w ca. (A w N ie m c z e c h „ o b c o k ra jo w ie c ”, Ausländer, to n ie m a lż e o b elg a, n a ogół n ie m ó w i się ta k o p rz y b y s z a c h z k ra jó w z a c h o d n ic h czy z U SA , lecz z na p rz y k ła d T u rc ji czy E u ro p y W sc h o d n ie j. A le n a w e t z czy sto językow ego p u n k tu w id z e n ia A usländer to te n , k to jest „ sp o z a ” n a sz e g o k r a ju - d lacz eg o w ięc w n im się zn ala zł?) P rzeb y w ając w e w ła sn y m k r a ju m ig r a n t ta k ż e jest n ie c o p o d e jrz a n y , n a p rz y k ła d o a ro g a n c ję czy b r a k p a tr io ty z m u , w n o si e le m e n t o bcości i ro z c h w ia

-3 H . B h a h b a Die Verortung der Kultur, S ta u f fe n b u r g V erlag, T ü b in g e n 2000.

4 M . H o f m a n n Interkulturelle Literaturwissenschaft. Eine Einführung, F in k , P a d e rb o rn 2006. Z o b te ż L. K r e u tz e r Eigensinn und Geschichte. Überlegungen zu einer

Literaturwissenschaft als interkultureller Entwicklungsforschung, w: Wie international ist die Literaturwissenschaft? Methoden- und Theoriediskussion in den

Literaturwissenschaften. Kulturelle Besonderheiten und interkultureller Austausch am Beispiel des Interpretationsproblems, 1950-1990, h rsg , v o n L . D a n n e b e rg u n d F. V o llh a rd t, M e tz le r, W e im a r 1996, s. 591-599.

5 Hybride Kulturen. Beiträge zur anglo-amerikanischen Multikulturalismus-Debatte, h rsg . v o n E. B ro n fe n , B. M a r iu s u n d T. S te ffe n , E in f. v o n E. B ro n fe n u n d B. M a riu s , S ta u f fe n b u r g V erlag , T ü b in g e n 1997.

6 O ty m , że c z u je się raczej n a „ d e le g a c ji” n iż n a „ e m ig r a c ji” m ó w i J a n u s z R u d n ic k i w: ...jestem głuchy na pozaziemskie tamtamy. Z Januszem Rudnickim rozmawia Krzysztof Niewrzęda, w: Piastów 75, red . J. E y sy m o n t, P. K r u p iń s k i, N . N ie w rz ę d a , 13 M u z , S z c z e c in 2005, s. 83.

19

(4)

16

2

n ia . Ta n ie p e w n o ść w ła sn e g o Ja m o że stać się siłą m ig ra n ta . S taje się w y c z u lo n y n a stra te g ie k o m u n ik a c ji, sp o so b y p o s trz e g a n ia i w a lo ry z o w a n ia lu b d y s k w a lifik o ­ w a n ia obcości. M a szan sę stać się e k s p e r te m k o m u n ik a c ji m ię d z y k u ltu ro w e j i p o ­ r o z u m ie n ia b e z p rzem o cy . D z ie je się ta k je d n a k ty lk o w tedy, g d y p is a rz p o g o d z i się z w ła s n ą „ tr a n s k u ltu ro w o ś c ią ”, z re z y g n u je z a ró w n o z p o sta w y h e ro ic z n e g o r e ­ p re z e n to w a n ia P o lsk i za g ra n ic ą („sw oje” i „o b c e ” w ty m p a ra d y g m a c ie to p rz e c i­ w ie ń stw a ), ja k i z p e łn e j a s y m ila c ji z k u lt u r ą w ię k sz o śc i (zgoda n a w c h ło n ię c ie teg o , co „sw o je”, p rz e z „o b c e ”) 7. O b ie s k ra jn e , s iln ie w a rto ś c iu ją c e i - z p s y c h o lo ­ g iczn e g o p u n k t u w id z e n ia - p o d sz y te lę k ie m p o sta w y p o z b a w ia ją go d o s tę p u do tej „ trz e c ie j p r z e s tr z e n i” i do ź ró d e ł n a jw ię k s z e j k re a ty w n o ś c i, g d y ż lite r a tu r z e słu ż y p ę k n ię c ie i p rzep ły w , słu ż y jej s ta n „ p o m ię d z y ” b a rd z ie j n iż z a m k n ię te p r z e ­ s trz e n ie i k u ltu ro w e p e w n ik i8. D o św ia d c z e n ie m ig ra c y jn e m o ż e sp rz y ja ć ro z w o jo ­ w i ir o n ii, a u to iro n ii i h u m o r u , a n a p la n ie p o e to lo g ic z n y m łącz y się często z u p o d o ­ b a n ie m do p a ro d ii, g ro te s k i, a b s u r d u , fa n ta s ty k i, ró w n ie ż do k o n w e n c ji a u to b io ­ g ra fic z n e j.

R ecep cja lite r a tu r y m ig ra c y jn e j jest w y zw an iem dla o b u k u ltu r, k u ltu r y w yjścia i d o jś c ia /p rz e jś c ia . O s ta tn io w ie lu g e rm a n istó w d o strzeg ło te n fe n o m e n i b a d a m .in . lite r a tu rę p is a n ą p rz e z T u rk ó w czy R o sja n w N ie m c z e c h . To o k azja do sp o jrz e n ia na sam y ch sieb ie z odśw ieżającej p ersp ek ty w y , do re w iz ji a u to - i h e te ro ste re o ty p ó w , ja k i k o n c e p c ji k u ltu r m o n o lity c z n y c h , o p a rty c h n a p rz y k ła d n a id e i n a ro d u , n ie ­ rz a d k o p ro je k tu ją c y c h n a In n e g o to, co w y p a rły z w iz e ru n k u sam y ch sieb ie (das

U nheim liche). M ig ra n t, u lu b ie n ie c k u ltu ro zn aw có w , osoba „zad o m o w io n a in a c z e j”

(w tej trz e c ie j w ła śn ie p rz e s trz e n i) sta ł się m e ta fo rą k o n d y c ji człow ieka w d z is ie j­ szym , zg lo b alizo w an y m św iecie. Jest, m o ż n a b y p o w ied zieć, p re k u rs o re m n a p o lu

N a w ią z u ję d o k la s y fik a c ji sp o so b ó w p rz e ż y w a n ia o b co ści w k u ltu rz e p rz e d sta w io n e j z a p r o p o n o w a n y c h p rz e z O. S c h ä ffte r w te k śc ie Modi des Fremderlebens (w: Das Fremde. Erfahrungsmöglichkeiten zwischen Faszination und Bedrohung, W e std t. V erlag , O p la d e n 1991, s. 11-42. Z o b . też: O. G u tja h r Alterität und Interkulturalität, w: Germanistik als Kulturwissenschaft, h rsg . v o n C. B e n th ie n u n d H . R. V e lth e n a , R o w o h lt-T a sc h e n b u c h V erlag, R e in b e k b e i H a m b u r g 2002, s. 345-369. Z o b . też: Inny, inna, inne. O inności w kulturze, re d . M . J a n io n , C. S n o c h o w s k a -G o n z a le z , K. S z c z u k a , W y d a w n ic tw o IB L P A N , W a rsz a w a 2004. Z o b . te ż ty p o lo g ię p is a rz y m ig ra c y jn y c h w: P. C z a p liń s k i, P. Ś liw iń sk i Literatura polska 1976-1998. Przewodnik po prozie i poezji, W y d a w n ic tw o L ite r a c k ie , K ra k ó w 2000, s. 259 i n a s t.; C h . T re p te Alternative Deutschland? Polnische Schriftsteller in Deutschland vor und nach der demokratischen Wende (1989/1990), w: Fährmann grenzenlos, h rsg . v o n B. H e lb ig -M is c h e w sk i u n d G. M a tu s z e k , O lm s, H ild e s h e im 2008, s. 187-206: C h . T re p te Endstation Deutschland? Stacja końcowa Niemcy?, w:

Na chwałę i pożytek nasz wzajemny, re d . E. R o h o z iń s k a , M . S k u ra i A. P ia se c k a , W y d a w n ic tw a UW , W a rsz a w a 2006, s. 275-282; R. M e n d e Zur Verwendung der literaturtheoretischen und migrationspsychologischen Kategorien „Ich”, „Hier” und „Jetzt” bei der Analyse polnischsprachiger Texte aus Deutschland, w: Literatur, Sprache, Kultur und Fremde, h rsg . v o n R. M e n d e , F. M a r tin e k i T. S ik o ra , O lm s, H ild e s h e im 2007, s. 115-126.

7

(5)

w y k ształcan ia się p ro c e s u a ln y c h , p a tch w o rk o w y ch czy kolażow ych to żsam o ści, a p o ­ d e jm o w an y p rz e z n ieg o e k sp e ry m e n t m oże m ieć z n a c z e n ie dla n a s w szy stk ich . Ja k ra d z ić sobie z in n o ś c ią b ez n ie n a w iś c i i lę k u , w sposób jej n ie d e p recjo n u jący , n ie w y k lu czający czy p acy fik u jący , ja k - z d ru g ie j stro n y - u n ik n ą ć b a n a liz a c ji i tzw. k ic z u p o je d n a n ia ? J a k ra d z ić sobie z b y c ie m „ in n y m ”, p o strz e g a n y m jak o gorszy? C zy lite r a tu ra p is a n a p rz e z m ig ra n tó w w yp raco w ała jak ieś stra te g ie k o m u n ik a c ji m ię d z y k u ltu ro w e j z o g n isk o w an e w okół ty ch problem ów ?

P rz e d m io te m re fle k s ji b ę d ą p is a rz e u ro d z e n i w m ię d z y ro k ie m 1956 a 1965, m ę ż c z y ź n i, k tó rz y p rz y je c h a li do N ie m ie c p rz e d ro k ie m 1989, ja k iś czas ty lk o b y li o d c ię ty m i o d k r a ju e m ig ra n ta m i z p ra w d z iw e g o z d a rz e n ia i n ie z d ą ż y li n a ogół (choć są w y ją tk i) s p e łn ić ja k ie jś w ięk szej m is ji p o lity c z n e j n a ob czy źn ie. U p a d e k m u r u z m ie n ił ic h sy tu a c ję , czy n ią c z n ic h o soby d ry fu ją c e m ię d z y P o lsk ą a N ie m ­ c a m i, z a d o m o w io n e p rz e d e w s z y stk im w p o c ią g u czy w sa m o c h o d z ie 9 i w sk rz y n ­ ce m a ilo w e j. P is a rz e c i to: D a riu s z M u s z e r, K rz y sz to f N ie w rz ę d a , L e sz e k O św ię­ c im s k i i W o jc ie c h S ta m m . W s p o m in a m ta k ż e o J a n u s z u R u d n ic k im , w P o lsce ju ż dość d o k ła d n ie „ p rz e r o b io n y m ” . Im w s z y stk im b lis k ie są n a rr a c je to żsam o ścio w e i k re a c je a u to b io g ra fic z n e , k tó r y c h n ie n a le ż y m y lić ze o d b ic ie m ic h rz e c z y w i­ sty c h p rz e ż y ć 10. N ie o m a w ia m w y c z e rp u ją c o tw ó rc z o śc i ty c h p isa rz y , p a tr z ę ty lk o n a k ilk a jej asp ek tó w , n a p o je d y n c z e tek sty , fo r m u łu ję p ie rw s z e in tu ic je i h ip o tezy .

D o św ia d c z e n ie m o p isy w a n y m p rz e z w sz y stk ic h b a d a n y c h p is a rz y są c e re m o ­ n ie d e g ra d a c ji, k tó r y m b o h a te r z o sta je p o d d a n y w N ie m c z e c h , k r a ju , z k tó ry m łą c z ą n a s s to s u n k i n a sy c o n e tr u d n y m i e m o c ja m i. Z d o św ia d c z e ń h is to ry c z n y c h z N ie m c a m i p o z o sta ło „ n a m ”, jak o ty m , p o w ied zm y , „ k o lo n iz o w a n y m ”, p o c z u c ie u p o k o rz e n ia i w y ższo ści m o r a ln e j, „ N ie m c o m ” zaś p o c z u c ie w in y i w y ższo ści cy­ w iliz a c y jn e j. D o ś w ia d c z e n ia te do d z is ia j k s z ta łtu ją n a sz e re la c je in te rk u ltu ro w e n a p la n ie p u b lic z n y m i p ry w a tn y m . T w ó rczo ść p o ls k ic h m ig ra n tó w w y ro sła na g ru n c ie k u ltu ro w o o d z ie d z ic z o n e g o , a n a s tę p n ie p rz e ż y te g o d o św ia d c z e n ia u p o ­ k o rz e n ia . N a ty m g ru n c ie w y ró sł „ K lu b N ie u d a c z n ik ó w P o ls k ic h ” (Club der P olni­

schen Versager) w B e rlin ie , h ip e r b o liz u ją c to d o św ia d c z e n ie i czy n ią c je p a r a d o k ­

sa ln ie m o to re m s u k c e s u 11. D o z n a n ie p o n iż e n ia jest n a jb a rd z ie j p o w sz e c h n y m p rz e ­ ż y c ie m m ig r a n ta z E u ro p y W sc h o d n ie j, ale ta k ż e n a p rz y k ła d T u rk a czy A ra b a w E u ro p ie Z a c h o d n ie j. D o tk n ię te są n im o b ie p łc ie , m ę ż c z y ź n i je d n a k in a c z e j. Z w łaszcza b o w ie m m ęż c z y z n a p rz e m ie s z c z a ją c y się n a p rz y k ła d ze W sc h o d u na

9 J a n u s z R u d n ic k i m ów i, że żyje w „ sz p a g a c ie m ię d z y P o lsk ą a N ie m c a m i”, g ra n ic ę m a w ięc w „ o k o lic a c h k r o c z a ” (...jestem głuchy..., s. 83).

10 Z o b . R. M e n d e Polnischsprachige Gegenwartsliteratur aus Deutschland - autobiografische

Spuren, ” I n t e r F in itim o s ” 2008 n r 6, s. 295-304.

11 Z o b . B. H e lb ig -M is c h e w sk i, M . G ra sz e w ic z Blödsinn begeisterte Berlin oder wie der Club der Polnischen Versager die polnische Presse verwirrt, w: Berührungslinien. Polnische Literatur und Sprache aus der Perspektive des deutsch-polnischen kulturellen Austauschs,

h rs. v o n M . M a rs z a le k i A. N a g ó rk o , O lm s, H ild e s h e im 2006, s. 315-322 ( h t t p : / /

h e lb ig -m is c h e w s k i.d e /v e rs a g e r.p d f).

16

(6)

16

4

Z a c h ó d w n a sz y m , cią g le jeszcze p a tr ia r c h a ln y m s p o łe c z e ń stw ie , byw a p r o to ty ­ p e m z aco fan eg o „ b a rb a rz y ń c y ” . (K o b ieta r e p r e z e n tu je p rz e d e w sz y stk im „ in n o ś ć ” w łasn ej p łc i i w y d aje się m n ie js z y m z a g ro ż e n ie m , m o ż n a się w n ie j n a p rz y k ła d za k o c h a ć i zaw łaszczy ć jej in n o ść , tu fa sc y n a c ja m o że, c h o ć n i e m u s i , d o ­ m in o w a ć n a d lę k ie m i n ie n a w iś c ią . P oza ty m sp o łe c z e ń stw o n a d a l w y m ag a s u k c e ­ su w p r z e s tr z e n i p u b lic z n e j i sferze m a te ria ln e j p rz e d e w s z y stk im o d m ężczyzny.) P is a rz e p o ls c y o s ie d la ją c y się w N ie m c z e c h w la ta c h 80., g łó w n ie z p o w o d ó w e k o ­ n o m ic z n y c h , rz a d z ie j p o lity c z n y c h , p rz y b y w a li z k r a j u „ b ie d n e g o ”, p o z a ty m n a j­ częściej n ie z n a li języ k a n ie m ie c k ie g o . S łaba z n a jo m o ść języ k a p re d e s ty n u je n a s do ro li is to ty n ie p e łn o w a rto ś c io w e j. P is a rz e ci, n ie k ie d y p o s tu d ia c h w yższych, z d a n i b y li n a p o d e jm o w a n ie się p ra c fiz y c z n y c h a lb o n a z a siłe k d la b e z ro b o tn y c h i n e g o c ja c je z n ie p rz y c h y ln y m i im u rz ę d n ik a m i. N ie k tó r z y z n ic h p ro w o k a c y jn ie , p rz e k o r n ie lu b a u to iro n ic z n ie do d z iś k u lty w u ją k a le c z e n ie języ k a n ie m ie c k ie g o , choć n ie jest to re g u łą - M u s z e r p rz e c ie ż p isz e w ty m języ k u . T ra u m a ty c z n e d o ­ św ia d c z e n ia a u to r ó w - in te le k tu a lis tó w z e p c h n ię ty c h do ro li n a p rz y k ła d „ ta p e c ia ­ r z a ” czy w ręcz „ ż e b ra k a ” n ie p o z o sta ły b e z z n a c z e n ia d la ic h sa m o p o c z u c ia i z n a ­ la z ły w y raz w k re a c ja c h ic h lite r a c k ic h alter ego.

J e d n y m z u p o k o rz e ń o d n o to w a n y c h w li te r a tu r z e b a d a n y c h m ig ra n tó w je st o dm ow a p raw id ło w eg o w y m a w ia n ia n a z w isk p o ls k ic h b o h a te ró w , często to ż sa m y c h z n a z w is k a m i au to ró w , p rz e z p rz e d s ta w ic ie li k u ltu r y g o sp o d arzy . W o p o w ia d a n iu J a n u s z a R u d n ic k ie g o Trzecia w pra w o i druga w lewo od księżyca z to m u M o żn a ż y ć 12 b o h a te r R u d n ic k i n a z y w a n y je st p rz e z N ie m c ó w „ R u d n ik i” . W y m a w ia n e w te n sp o só b n a z w isk o w y d aje się b o h a te ro w i „sk o m lą c e o p r o te k c ję ”, p o z b a w ia ją c e go g o d n o ści. J e d n o c z e ś n ie je st je d n a k z ab aw n e. Z s y tu a c ji u p o k o rz e n ia n a r r a to r R u d ­ n ic k ie g o w ydobyw a p rz e d e w s z y stk im k o m iz m . Ś m ie c h z a m ia s t p o d ję c ia w a lk i (a n ie je st to je d y n e n a w ią z a n ie do Trans-A tlantyku G o m b ro w ic z a , p a tr o n a m ig r a n ­ tów ) jest p rz e w ro tn ą o d p o w ie d z ią n a ig n o ra n c ję i a ro g a n c ję p rz e d s ta w ic ie li k u l­ tu r y w ięk szo ści, p o d w aża jej a u to r y te t13. A n a lo g ic z n y m otyw , p rz e s y c o n y ju ż d u ż o b a rd z ie j g o rz k im h u m o r e m , p o ja w ia się w w ie rs z u K rzy szto fa N iew rzęd y : „n a z y ­ w a m się n ie w rz ę d a / je śli w ięc tu ta j / k to ś / n ie p rz e k rę c a m o jeg o n a z w isk a / od ra z u / w ie m iż m a m do c z y n ie n ia z a z ja tą / w b ia ły c h s k a r p e tk a c h / re s z ta / u p r a ­ w ia e u ro p e js k i zw yczaj u d a w a n ia / że w szy stk o s ta m tą d / je st n ie w y m o w n ie / g o r­ sze” 14. N ie w rz ę d a w w y ra fin o w a n y sp o só b o d w raca tu ta j a k sjo lo g ię o p o z y c ji „ e u ­

12 J. R u d n ic k i Trzecia w prawo i druga w lewo od księżyca, w: Można żyć, W y d a w n ic tw o D o ln o ślą s k ie , W ro c la w 1993, s. 141.

13 „ Z a b ó jc z y h u m o r i n ie o d p a r ty liry z m ” je s t w o g ó le m o c n ą s tr o n ą p o w ieści R u d n ic k ig o , „ p is a rz a z g in ą c e g o p le m ie n ia d a w n y c h e m ig ra n tó w p o lity c z n y c h ” . T a k ic h p o ję ć u ży w a K. S z c z u k a , re c e n z u ją c o s ta tn ią jego k sią ż k ę Śmierć czeskiego psa

w k a te g o ria c h „ h i t u ” („W ysokie O b c a s y ” . D o d . do: „ G a z e ta W y b o rc z a ” 25.10.09). 14 K. N ie w rz ę d a druga rozmowa (k.j.), w: Poplątanie, K s ią ż n ic a P o m o rs k a , S z czec in

1999, s. 58. T o m ik re c e n z o w a ł p o d in te r e s u ją c y m n a s k ą te m P. M ic h a ło w s k i Impresje dwustronnego Ausländera, „ P o g ra n ic z a ” 1999 n r 3, s. 109-111.

(7)

ro p e js k o ś ć -a z ja ty c k o ś ć ” . To e u ro p e js k o ś ć (z a c h o d n ia ) k o ja r z o n a je st z b r a k ie m k u ltu r y i a ro g a n c ją , p o sta w ą k o lo n iz a to ra , a z ja ty ck o ść n a to m ia s t z w yższą k u lt u ­ rą o so b istą. O bce so b ie k u ltu r y p o z o s ta ją p rz e c iw ie ń stw a m i, ale z o d w ro tn y m z n a ­ k ie m w a rto ś c i - to ro d z a j z e m s ty p o n iż a n e g o . W n ie m ie c k o ję z y c z n e j p o w ie śc i D a riu s z a M u s z e ra D ie F reiheit riecht nach Vanille (W olnośćpachnie w a n ilią )15 P o lak i S erb n a z y w a n i są p rz e z n ie c h ę tn y c h p rz y s w a ja n iu sobie sło w ia ń sk ie j fo n e ty k i n ie m ie c k ic h k o leg ó w z p ra c y n a z w a m i p o p u la r n y c h w ic h k r a ja c h a lk o h o li „ S li­ w o w itz ” i „W odka” 16. U p o k o rz e n ia m i są ta k ż e d e p re c jo n u ją c e u w ag i ze s tro n y N ie m c ó w sk ie ro w a n e w s tro n ę b o h a te ró w , ja k n a p rz y k ła d „ P a rk e n le r n e n !” (u R u d n ic k ie g o )17, „W u rst­ m a n n go h o m e ” (u O ś w ię c im s k ie g o )18 czy „ D e u ts c h s p re c h e n !” sk ie ro w a n e do T u rk ó w w a u to b u s ie „w 55 ro c z n ic ę w y b u c h u d ru g ie j w o jn y św ia to w e j” 19 w w ie r­ szu N iew rzęd y . U N ie w rz ę d y z n a jd z ie m y n a jw ię c e j iro n ic z n e j g o ry czy w o p isy w a ­ n iu ta k ic h zjaw isk . Jego o p o w ia d a n ie A l f z to m u Poszukiw anie całości20 je st n a r r a ­ c ją o d e g ra d a c ji o d m ie ń c a , k tó ry m ó w i in acz ej i odżyw ia się in a c z e j (jad a m .in . b a rs z c z ) n iż w ięk szo ść. P ra c u ją c y n a z ło m ie b o h a te r n ie ty lk o z a c z e p n ie k o n fr o n ­ to w a n y je st z n e g a ty w n y m i s te re o ty p a m i o jego n a ro d z ie („ile tw o i ro d a c y u k r a d li o s ta tn io sam o c h o d ó w ? ”21), ale i p rz y m u s z a n y do m ó w ie n ia p o n ie m ie c k u ze sw o­ im w y im a g in o w a n y m p rz y ja c ie le m A lfem . Tego ro d z a ju m o b b in g o w i b o h a te r s ta ­ w ia je d y n ie b ie r n y opór. S am z re s z tą ró w n ie ż w y ra ź n ie d z ie li św iat n a „m y i o n i”, „ tu ” i „ ta m ”, p o d k re ś la ją c n ie n a w is tn ą obcość n ie m ie c k ie j m ow y („ s z c z e k n ię c ia ”), b e z se n s jej u ta r ty c h fo r m u łe k („w szystko ja s n e ”, „w szystko w p o r z ą d k u ”) i n ie- a tra k c y jn o ś ć m e n ta ln o ś c i, k tó re j są w y razem . T u taj „o b co ść” to „w rogość”, n ie m a d ro g i do p rz e k ro c z e n ia b a r i e r m ię d z y k u ltu ro w y c h , o d c z u c ie „ d y fe re n c ji” sp ra w ia je d y n ie b ó l. „O b co ść” k u ltu r y d o m in u ją c e j n ie je st a n i a k c e p to w a n a , a n i p r z e k r a ­ c z a n a . J e d y n y m w y jśc ie m p o z o sta je u c ie c z k a w sa m o tn o ść czy d u c h o w ą śm ierć. Z p o d o b n ą s y tu a c ją m a m y do c z y n ie n ia w o p o w ia d a n iu M okre rękaw iczki, w k tó ­ ry m ojciec b ie rz e za złe synow i, że te n zaczy n a u to ż s a m ia ć się z k u lt u r ą g o sp o d a ­

15 D . M u s z e r Die Freiheit riecht nach Vanille, A-1 V erlag , M ü n c h e n 1999.

W k sią ż k a w y szła po p o lsk u , tłu m a c z e n iu w ła sn y m a u to ra , p o d ty tu łe m Wolność pachnie wanilią (W y d a w n ic tw o F o rm a , S z c z e c in -B e z rz e c z e 2008). W y b ó r re c e n z ji

i in fo rm a c je o n a jn o w sz y c h k sią ż k a c h M u s z e ra n a s tro n ie in te rn e to w e j a u to ra w w w .d a riu sz -m u s z e r.d e .

16 D . M u s z e r Die Freiheit..., s. 158. 17 J. R u d n ic k i Można żyć, s. 119.

18 L. O ś w ię c im sk i Klub Kiełboludow, W y d a w n ic tw o N ie u d a c z n ik ó w , B e rlin 2 002, s. 39. 19 K. N ie w rz ę d a Poplątanie, s. 31. 20 K. N ie w rz ę d a Poszukiwanie całości, Ś w ia d e c tw o , B y d g o szcz 1999. D ru g ie w y d a n ie u k a z a ło się ze w s tę p e m A n d rz e ja S k re n d y (W y d a w n ic tw o F o rm a -S to w a rz y s z e n ie O fic y n a , S z c z e c in 2009). 21 T am że, s. 58.

16

5

(8)

99

1

rzy. P o d m io t liry c z n y k ilk u z w ie rs z y N ie w rz ę d y 22 o d czu w a aw ersję do b rz m ie n ia języ k a n ie m ie c k ie g o , p rz y w o d ząceg o m u n a m y śl d ru g ą w o jn ę św iato w ą, p rz y w o ­ ły w a n ą u p is a rz y -m ig ra n tó w ta k , ja k b y m ia ła m ie js c e w czo raj. N a r r a to r - b o h a te r

A lfa n ie p o s łu g u je się h u m o r e m i a u to iro n ią , c h a ra k te ry s ty c z n ą d la w ięk szo ści te k ­

stów R u d n ic k ie g o , O św ię c im sk ie g o , a w p e w n e j m ie rz e i M u s z e ra . W k o ń c u z o sta ­ je w sp o só b s y m b o lic z n y p o ć w ia rto w a n y i u śm ie rc o n y . M a s a k ra d o k o n a n a n a A l­ fie, so b o w tó rze b o h a te r a , to u p o s ta c io w a n ie lę k ó w p r z e d u p o d le n ie m i u n ic e s tw ie ­ n ie m , p o k a w a łk o w a n ie m w o b cy m śro d o w isk u , c a łk o w itą u tr a tą „ c a ło śc i” . W ta ­ k im z a k o ń c z e n iu o p o w ia d a n ia w id z ę tr u d n o ś ć p o g o d z e n ia się z ty m , że n a sz a to ż ­ sam ość w d z is ie jsz y m św iecie je d n o litą , h o m o g e n n ą c a ło śc ią b y ć n ie m o że. P o st- k o lo n ia ln e te o r ie to ż s a m o śc i z a k ła d a ją , że n ie m u s i to je d n a k o zn aczać śm ie rc i p rz e z p o k a w a łk o w a n ie . N ie w rz ę d a o p e ru je tu ta j dość s ta ty c z n y m , z a m k n ię ty m m o d e le m k u lt u r n a ro d o w y c h . N ie e k s p e r y m e n tu je z to ż s a m o ś c ia m i h y b ry d y c z n y - m i. O p o w ia d a , p rz y n a jm n ie j w ty m w c z e sn y m to m ie , b o w Czasie p rzep ro w a d zki23 je st ju ż in a c z e j, o c ie r p ie n iu In n e g o w z d e rz e n iu z ag resy w n ą o b co ścią. T e k st p o ­ c h o d z i, co zn a c z ą c e , z to m u Poszukiwanie całości - ty tu ł s u g e ru je tę s k n o tę za „ p rzed - p o s tm o d e rn is ty c z n y m i” m o d e la m i p rz e ż y w a n ia św iata.

N a jw ię c e j u p o k o rz e ń sp o ty k a b o h a te r ó w p o w ie śc i M u s z e ra i S ta m m a (C zarna

m a tk a )24 w o b o z a c h d la p rz e s ie d le ń c ó w , czy li osób z „ p o c h o d z e n ie m n ie m ie c k im ”,

tzw. Spätaussiedler. W a u to iro n ic z n e j p e rs p e k ty w ie b o h a te r ó w M u s z e ra , S ta m m a czy K rzysztofa M . Z a łu sk ie g o 25 sp rz e d a ją się o n i n ie ja k o N ie m c o m , d o k o n u ją „ z d ra ­ d y o jczy z n y ”, ab y stać się ró w n o p ra w n y m c z ło n k ie m sp o łe c z e ń stw a n ie m ie c k ie g o , co m im o w szy stk o im n ie g ro zi. W ty m k o n te k ś c ie n a r r a to r - b o h a te r S ta m m a (W o­ lek ) p rz e ś m ie w c z o zw raca u w ag ę n a h ip o k r y z ję P o la k ó w p ie lę g n u ją c y c h u ra z ę w obec N iem có w , a je d n o c z e ś n ie c h ę tn ie k o rz y s ta ją c y c h d o b ro d z ie js tw p a ń s tw a n ie m ie c k ie g o - „ d a lib y się w y k astro w ać d la d ó b r m a te r ia ln y c h ”26. W y k astro w ać d a je się z re s z tą sa m b o h a te r. G ro te sk o w ą k u lm in a c ją p rz y k ro ś c i s p o ty k a ją c y c h go w ob o zie F rie d la n d , m ie js c u p o n iż e n ia i p rz e jśc ia w n o w ą to ż sa m o ść , jest w b a d a ­ n ie le k a rs k ie (W olek p rz y s z e d ł z p ry s z c z a m i n a c z ło n k u i o baw ą, że c h o ru je na A ID S ), p o d c z a s k tó re g o n ie m ie c k a le k a rk a w y sty lizo w an a n a „ h itle ró w k ę ”, „A lien

22 N p . tłumaczenie z coraz bardziej obcego języka a lb o adres w: Poplątanie, s. 67 i 71. 23 K. N ie w rz ę d a Czas przeprowadzki, W y d a w n ic tw o F o rm a -K s ie g a r n ia A u to rs k a ,

S z c z e c in 2005. W r o k u 2007 N ie w rz ę d a w y d a ł jeszcze in te r e s u ją c ą m .in . w k o n te k ś c ie k ry z y su m ę sk o śc i p o w ieść Wariant do sprawdzenia (W y d aw n ictw o F o rm a , S z c z e c in ), re c e n z o w a n ą m .in . p rz e z S. Iw a sió w (Pozytywne aspekty negatywnego myślenia, „ P o g ra n ic z a ” 2007 n r 5).

24 W. S ta m m Czarna matka, W y d a w n ic tw o W .A .B., W a rsz a w a 2008. S ta m m p u b lik o w a ł ta k ż e p o d p s e u d o n im e m L o p e z M a u se re .

25 K .M . Z a łu s k i Tryptyk bodeński, M a n G a la P re ss, S o p o t 1996; te g o ż Szpital Polonia,

O b s e rw a to r, P o z n a ń 1999. 26 W S ta m m Czarna matka, s. 223.

(9)

w m u n d u r z e g e s ta p o ”27, w y d aje m u ro zk azy , p o czy m a n a ln ie m ie rz y te m p e r a t u ­ rę, co jest sy m b o lic z n y m g w a łte m d o k o n a n y m n a P o la k u i m ęż c z y ź n ie p rz e z N ie m ­ kę i k o b ie tę , a w ięc u p o d le n ie m p o d w ó jn y m . „S ie s in d e in N ic h ts , e in F lü c h tlin g , also n ie m a n d . Sie s in d k e rn g e s u n d . Sie m ü s s e n sic h ö fte r w a sc h e n . R a u s, ic h h a b e z u tu n , a u f W ie d e rs e h e n ”, m ó w i e n e rg ic z n a d o k to r, k o ń c z ą c sw ą m isję cy w iliz a ­ c y jn ą 28. N a szczęście, ja k to u S ta m m a , b o h a te r p o p ra w ia so b ie n a s tró j p rz y p o ­ m o c y iro n ic z n e j „ a u to b a rb a ry z a c ji”29, czy li h ip e rb o lic z n e g o , s k ła n ia ją c e g o się k u a b su rd o w i p rz e ję c ia u p rz e d z e ń k u lt u r y d o m in u ją c e j w obec sam eg o sie b ie i p a r o ­ d io w a n ia jej d y s k u rs u . Ta s tra te g ia m im ik r y jest ty p o w a d la p rz e d s ta w ic ie li K lu ­ b u N ie u d a c z n ik ó w , do k tó re g o n a le ż y S ta m m , w e te ra n g d a ń sk ie j a lte rn a ty w y la t 80. W yw odzi się n ie g o ta k ż e O św ię c im sk i.

W ie lu b o h a te r ó w p ro z y m ig ra n c k ie j o ciera się o m a r g in e s sp o łeczn y , św iat b e z ­ ro b o tn y c h i b e z d o m n y c h . W M okrych rękaw iczkach N ie w rz ę d y je d y n y m i p rz y ja ­ c ió łm i b o h a te r a s ta ją się jego „ w ó d czan i b r a c ia ” z ulicy. N ie m ie c -m e n e l p rz e s ta je być b o w ie m N ie m c e m , tr a c i p o zy cję p rz e d s ta w ic ie la k u lt u r y u p rz y w ile jo w a n e j30. N a ty m p o z io m ie n a jła tw ie j o u d a n ą k o m u n ik a c ję m ię d z y k u ltu ro w ą . N ie ty le w ięc sam a n ie m ie c k o ś ć czy p o lsk o ść je st p o w o d e m n ie p o r o z u m ie ń , ile p ro je k to w a n y n a p rz y n a le ż n o ść n a ro d o w ą s ta tu s społeczny. P o d o b n ą p rz y ja ź ń n a w ią z u je K ieł- b o lu d a D u ż y w p o w ie śc i O św ię c im isk ie g o K lub Kiełboludow z N ie m c e m F ra n k ie m - p o rz u c o n y m p rz e z żo n ę b e z ro b o tn y m in ż y n ie re m o d o b ry m sercu . W je d n y m i d r u g im w y p a d k u b o h a te r ó w łą c z ą w sp ó ln e k lę s k i i fa n ta z je o s p e k ta k u la r n y m s u k c e s ie 31. N a to m ia s t b o h a te r w sp o m n ia n e g o o p o w ia d a n ia J a n u s z a R u d n ic k ie g o p rz y ja ź n i się z a lk o h o lic z k ą U s c h i o k o rz e n ia c h p o ls k ic h - n a k tó r ą p ro je k tu je w ła sn e lę k i p rz e d „ sto c z e n ie m s ię ”, k tó r ą się b rz y d z i i o p ie k u je .

U p o k o rz e n ie b o h a te ró w , n ie m o g ą c y c h się ju ż p o c ieszać w y p e łn ia n ie m w ażn ej e m ig ra n c k ie j m is ji p o lity c z n e j, ja k to m ia ło m ie js c e w c z a sa c h z a b o ró w czy r e a l­ n e g o s o c ja liz m u , w y n ik a n ie ty lk o z p o c z u c ia p rz y n a le ż n o ś c i do p o d rz ę d n e g o g a ­ t u n k u lu d z i z u tr u d n io n y m d o s tę p e m do w ła d z y i p ie n ię d z y , a w ięc n ie ty lk o iry ­ ta c ji n a tle p rz y n a le ż n o ś c i n a ro d o w e j. C z ę sty m m o ty w e m je st ta k ż e w s p o m n ia n e ju ż w o d n ie s ie n iu do C zarnej m a tki p o n iż e n ie n a tle to ż s a m o śc i p łcio w ej. B o h a te ­ r a m i tej p ro z y b y w a ją m ę ż c z y ź n i p o rz u c e n i p rz e z p o ls k ie ż o n y s z u k a ją c e n a Z a ­

27 T am że, s. 218.

28 T am że, s. 221. „ J e st p a n n ic z y m , u c h o d ź c ą , a w ięc n ik im . J e s t p a n z d ró w ja k ryba. N ie c h p a n się częściej m yje. W on, je s te m z a ję ta , d o w id z e n ia ” (tłu m . m o je - B. H .-M .). 29 Z o b . D . U ffe lm a n n Konzilianz und Asianismus. Paradoxe Strategien der jüngsten

deutschsprachigen Literatur slavischer Migranten, „ Z e its c h r ift fü r S la v isc h e P h ilo lo g ie ” 2003 n r 2, s. 277-305; B. H e lb ig -M is c h e w sk i, M . G ra sz e w ic z Blödsinn..., s. 315-322. 30 „ Z n ik n ą ł te n p o d z ia ł n a «tu» i «tam ». K a ż d y b y ł p o z a ” (K. N ie w rz ę d a Poszukiwanie

całości, s. 124).

31 O ś w ię c im sk i je s t w s p ó ła u to re m sk ie ro w a n e g o d o „ n a ju b o ż s z y c h ” p rz e w o d n ik a po B e rlin ie : M . S z a lo n e k , L. O ś w ię c im sk i Berlin za darmo. Przewodnik, W y d a w n ic tw o

F o r m a - F e u r ig V erlag, S z c z e c in -B e z rz e c z e 2007.

16

(10)

89

1

c h o d z ie p o p ra w y m a te ria ln e g o lo su . A dla k o b iety , cią g le jeszcze, n a jw ię k s z y m s u k c e s e m jest n a p o tk a n ie m ę ż c z y z n y su k c e s u . Z c h w ilą g d y m ęż c z y z n a zaw o d zi, k o b ie ta o d c h o d z i. U b o lew a n a d ty m O św ię c im sk i w A le i B u ko w ej, n ie o p u b lik o w a - n y m jeszcze d ru g im to m ie K iełboludow . B o h a te ro w i M okrych rękaw iczek N ie w rz ę - d y p o z o sta je ty lk o s u b s ty tu t k o b ie ty w p o s ta c i k a se ty w id eo z n a g r a n ia m i sek su z u k o c h a n ą . O n a sam a w raca do P o ls k i i d o sk o n a le ta m so b ie ra d z i, p o d c z a s g dy o n sto p n io w o p o g rą ż a się w a p a tii. Ż o n a p o rz u c a ta k ż e n ie b e z p ie c z n ie d ry fu ją c e ­ go w s tro n ę d o łó w so c ja ln y c h b o h a te r a o p o w ia d a n ia R u d n ic k ie g o . K o b ie ty w ty c h p o w ie śc ia c h w ogóle są n ie b e z p ie c z n e . K ie łb o lu d a G ru b y w p a ro d iu ją c e j k ry m i­ n a ł p o w ie śc i O św ię c im sk ie g o śc ig a n y jest p rz e z z im n ą a g e n tk ę A licję go to w ą na w szy stk o , łą c z n ie z m o rd e rs tw e m . Z w łaszcza je d n a k u M u s z e ra o b se sy jn ie p o ja ­ w ia się te m a t p rz e m o c y z a d a w a n e j m ę ż c z y z n o m p rz e z w y ra c h o w a n e k o b iety , c h o ­ c ia ż b y w d o sk o n a ły m to m ie w ie rs z y Jestem chłop32, p rz e k o rn e j o d p o w ie d z i n a w y­ z w a n ie fe m in iz m u . Z a c y tu ję Z m a rtw ie n ie : „M a m a łe g o p e n is a , / a c h c ia łb y m ieć w ięk szeg o . / M a rtw i go to / i n ie p o zw ala w n o cy sp ać. / Jego żo n a m a d u ż ą sto p ę, / c zęsto go k o p ie ” 33. K o m iz m teg o o b ra z u jest w y n ik ie m ra d y k a ln e g o p rz e ła m a n ia p rz e z p o e tę k u ltu ro w e g o ta b u , ja k im je st sła b y m ęż c z y z n a , p rz y z n a ją c y się do z a ­ d a w a n ia m u p rz e m o c y p rz e z k o b ie tę . O d w ag i do jego p rz e ła m a n ia m o g ła d o d ać M u s z e ro w i k o n fr o n ta c ja z k u ltu r ą z a c h o d n io e u ro p e js k ą - z aró w n o z fe m in iz m e m , ja k i z p o w sz e c h n ie jsz y m ta m p o s trz e g a n ie m m ę ż c z y z n w k a te g o r ia c h p łc i, a n ie u n iw e rs a ln e g o czło w ie czeń stw a. M u s z e r n ie p o c h w a la ta k ż e w y k o rzy sty w an ia m ę ż ­ czy zn do celów z a ro b k o w y c h 34 z g o d n ie z m a k s y m ą „m asz łe b i c h u j, to k o m b i­ n u j ”, ja k to fo r m u łu je p a n J u r e k z p o w ie śc i O św ię c im sk ie g o 35. N a p o d o b n y m o ty w n a tk n ie m y się w p o w ieści S ta m m a , k tó re j b o h a te r p rz y m u s z a n y jest p rz e z te ś c ia i sa m ą u k o c h a n ą do p rz e ję c ia p rz e ra s ta ją c e j go fu n k c ji ży w iciela ro d z in y . „Jeśli n a m n ie z a p e w n isz b y tu , z a b iję s ię ” 36, s z a n ta ż u je go d ziew czy n a w cią ż y z tr o ja c z ­ k a m i. W w ie rs z u M u s z e ra S ik a m na stojąco s z c z e g ó ln ie w y ra ź n e je s t p o c z u c ie p o d w ó jn e j o p re s ji p o d m io tu , g w ałco n eg o jak o P o la k i m ęż c z y z n a w k u ltu r z e lib e - ra ln o -le w ic o w e j in te lig e n c ji z a c h o d n ie j, w szęd zie (n aw et w s ik a n iu n a sto jąco ) d o ­ p a tr u ją c e j się p rz e ja w ó w s z o w in iz m u alb o n ie c h lu js tw a . P o s łu c h a jm y fr a g m e n tu końcow ego: „ Je s te m zły, / gdyż s ik a m n a sto jąco . / / J a k m i k a ż e c ie / p rz y ty m sia d a ć , / / b ę d ę jeszcze b a rd z ie j / z ły ”37. G w oli w y ja śn ie n ia : w n ie k tó ry c h to a le ­ ta c h p ry w a tn y c h w B e rlin ie g o sp o d a rz e u m ie s z c z a ją ta b lic z k i ze sk ie ro w a n ą do m ę ż c z y z n p ro ś b ą o „ s ik a n ie ” n a sied ząco . P o d m io t w ie rs z a M u s z e ra o p ie ra się

32 D . M u s z e r Jestem chłop, 13 M u z , S z c z e c in 2004. T y tu ł je s t n a w ią z a n ie m d o to m ik u A n n y Ś w irsz c z y ń sk ie j Jestem baba (1972).

33 T am że, s. 29.

34 Z o b . n p . Zapobiegliwość i Pokój nr 405, łóżko pod oknem (ta m ż e , s. 14, 41). 35 L. O ś w ię c im sk i Klub Kiełboludow, s. 111.

36 W. S ta m m Czarna matka, s. 202. 37 T am że, s. 6.

(11)

w c h ło n ię c iu p rz e z o bcą k u ltu r ę , d o m ag a się s z a c u n k u dla sw ojej in n o ś c i, n a w e t je śli w y d a je się a n a c h ro n ic z n a czy p a tr ia r c h a ln a . W ie rsz w d o w c ip n y sp o só b p rz e ­ p ra c o w u je p ro c e s ś c ie ra n ia się k u lt u r w p sy c h ic e je d n o s tk i, o p is u je a k ty w n e , su ­ w e re n n e i n ie p o z b a w io n e h u m o r u u c z e stn ic tw o je d n o s tk i w ty m p ro c e sie .

W p o w ie śc i M u s z e ra D ie F reiheit riecht nach Vanille b o h a te r n a p ię tn u je uży w a­ n ie p rz e z k o b ie ty s e k s u jak o n a rz ę d z ia s z a n ta ż u . „M ój p e n is n a le ż y do m n i e ”, p ro te s tu je . Jeszcze w ięk sze p ro b le m y z p e n is e m b ę d z ie m ia ł je d n a k b o h a te r S ta m ­ m a , h is te ry c z n y W o lek (k o n ta m in a c ja im ie n ia a u to r a z B o lk ie m i L o lk ie m ), ró w ­ n ie ż p o d e jm u ją c y g ro te sk o w ą i n ie p o p r a w n ą p o lity c z n ie d y sk u s ję z o p a c z n ie ro ­ z u m ia n y m fe m in iz m e m . Z k o le i K ie łb o lu d a D u ż y O św ię c im sk ie g o , k a r y k a tu r a l­ n e alter ego a u to r a , n a jp ie rw k o rz y s ta z d o b ro c i „ c h ó ru le s b ije k i in n y c h k o b ie t”, n a s tę p n ie je d n a k z o sta je p rz e z fe m in is tk i o d rz u c o n y za ja k ą ś sz o w in isty c z n ą lite ­ ra c k ą w ypow iedź, co in te r p r e tu je w m e ta fiz y c z n o -p sy c h o a n a lity c z n y c h k a te g o ria c h w a lk i p łci: „ Ja k b y n ie p a trz y ł, k ie łb a sa p o s ia d a k s z ta łt fa llic z n y ” 38. K ie łb o lu d o w i n ie o d p o w ia d a z a a n g a ż o w a n ie id eo w e fe m in is te k , b ra k u je m u w n ic h d y s ta n s u do s a m y c h sie b ie , h u m o r u , o d ro b in y w ą tp liw o śc i. O b o k lęk ó w p rz e d k o b ie ta m i czy zło ści n a n ie , p o ja w ia ją się w u tw o ra c h w y m ie n io n y c h p is a rz y tę s k n o ty za k o b ie- c o śc ią -m a tc z y n o śc ią , za ja k im ś in n y m p a ra d y g m a te m k u ltu ry , k tó r y p o z w o liłb y im o d p o cząć o d w y m a g a ń sp o łe c z e ń stw a su k c e su . To tę s k n o ta za „ c z a rn ą m a t k ą ” u S ta m m a , za w sp ó łc z u ją c ą N a jś w ię ts z ą P a n ie n k ą u O św ię c im sk ie g o , g ru b ą „ko- b ie tą - m a tk ą ” w M okrych rękaw iczkach N iew rzęd y . S to s u n e k do p a tr ia r c h a tu jest w ięc złożony: z jed n ej stro n y p o le m ik a z fe m in is tk a m i, z d ru g ie j tę s k n o ta za k u ltu rą n ie p a tr ia r c h a ln ą , ch ęć w y m k n ię c ia się sp o d su ro w eg o p ra w a ojca. P o w ierzch o w n a re c e p c ja fe m in iz m u , p ra w d o p o d o b n ie w jego w e rsji p o p , n ie p o zw ala a u to r o m n a z ro z u m ie n ie , że (k o n sek w en tn y !) fe m in iz m m ó g łb y by ć ic h so ju sz n ik ie m .

M ig ra c ja w lite r a tu r z e n a jc z ę śc ie j w iąże się z g łę b o k im k ry z y se m , s p a r a liż o ­ w a n ie m , p o z b a w ie n ie m m o cy o raz fo r m a m i a g re s ji i a u to a g r e s ji (d e p re sja , n e u r o ­ za), n ie n a w iś c i do sam eg o sieb ie. N a jp ro s ts z ą fo rm ą a g re s ji sk ie ro w a n e j n a ze­ w n ą trz je st „ o b ra ż e n ie s ię ” n a k u ltu r ę g o sp o d arzy , o p a n c e rz e n ie się, o d d a w a n ie ciosów . Bywa je d n a k g o rz e j. B o h a te re m M u s z e ra je s t p s y c h o p a ta i p rz e s tę p c a . N azyw a on sieb ie „ A rsc h lo c h e m ” (to je d n a k tro c h ę coś gorszego n iż „ d u p e k ”, zw róć­ m y uw ag ę n a se m a n ty c z n y a s p e k t „ d z iu r y ”), n ie w ierzy, że z a s łu g u je n a czy ją k o l- w iek m iło ść , p a tr z y n a sie b ie b a rd z o m o c n o z p e rs p e k ty w y k u lt u r y w ięk szo ści, z m a s o c h isty c z n ą m ie s z a n k ą w śc ie k ło śc i i iro n ii. Poza ty m d o p u sz c z a się z b r o d n i­ czy ch a k tó w p rz e m o c y sk ie ro w a n y c h p rz e c iw k o N ie m c o m , P o la k o m , w łasn ej r o ­ d z in ie . Je s t m o rd e rc ą . W o lek z p o w ie śc i S ta m m a to n e u ro ty k i h ip o c h o n d r y k na sk alę p rz e k ra c z a ją c ą D zień św ira 39, w d o d a tk u z d ra jc a i tc h ó rz . W szy stk ie K iełb o - lu d y O św ię c im sk ie g o (w zorow ane n a z a ło ż y c ie la c h K lu b u N ie u d a c z n ik ó w ) m a ją sk ło n n o ść do g łę b o k ie g o z w ą tp ie n ia o raz a lk o h o lu , p rz y czy m d e p re s y jn o ść i

al-38 L. O ś w ię c im sk i, K lub K iełboludów , s. 89.

39 F ilm M a rk a K o te rsk ie g o , 2002. N a a n a lo g ię tę z w ró c ił m i u w ag ę p ro f. E d w a rd B a lc e rz a n .

69

(12)

17

0

k o h o liz m d z ie li z n im i b o h a te r N iew rzęd y . A lk o h o lik to z re s z tą n a jc h ę tn ie j p o ­ tw ie rd z a n y p rz e z p is a rz y a u to s te re o ty p P o la k a , k o ja rz o n y z a p e w n e z p s y c h ic z n ą w rażliw o ścią. B o h a te r M okrych rękaw iczek N ie w rz ę d y n ie w alczy, lecz co ra z b a r ­ d ziej p o g rą ż a się w św iecie w s p o m n ie ń i f a n ta z ji s e k s u a ln y c h . N a k o ń c u się „zsi- k a ” - to k o m p r o m ita c ja i tr a u m a m ężczy zn y , m o ty w p o ja w ia ją c y się ta k ż e u S tam - m a . S ta m m je st n a jd o s a d n ie js z y w g ro te sk o w y m w y o lb rz y m ia n iu sła b o śc i b o h a te - r a - n a r r a to r a . N a p rz y k ła d p o d c z a s zry w u so lid a rn o śc io w e g o w ro k u 1980 z a m ia s t k rw i z b o h a te r a leje się m ocz. T ru d n o o b a rd z ie j a n ty b o h a te rs k ą i a n ty e m ig ra n c - k ą n a rr a c ję . B o h a te ro w i S ta m m a p rz y d a rz y się ta k ż e sa m o o k a le c z e n ie i k a s tra c ja . N a jp ie r w W o lek u ry w a so b ie n ie c h c ą c y p e n is a p rz y o n a n iz o w a n iu się. (M a s tu r b a ­ cja to ró w n ie ż m o ty w u lu b io n y li te r a tu r y „ n ie u d a c z n ic k ie j” .) W a u to b u s ie c z ło ­ n e k w y p a d a m u ze s p o d n i i „ ja k k ie łb a s k a ” to czy się p o p o d ło d z e . B o h a te r w y p o ­ sa ż o n y z o sta je w im p la n ta -p ro te z ę , k tó r y w k o ń c u w c ią g n ie m u b a n k o m a t - t r u d ­ n o o d z iw a c z n ie jsz y i b a rd z ie j sy m b o lic z n y p o m y sł. B a n k o m a t w C zarnej m atce to: „ ta k i k o n fe s jo n a ł k a p ita listy c z n y . D o s ta je s z b ą d ź n ie d o sta je sz ro z g rz e sz e n ia p o d p o s ta c ią p ie n ię d z y ”40. W o lek ic h n ie d o sta je , n ie u d a ło m u się w ejść w s k o r u m p o ­ w a n y św iat p o ls k ie g o sh o w -b iz n e su , tr a c i w ięc p o te n c ję . N ie m o że się o d n a le ź ć w św iecie w a rto ś c i tr a d y c y jn o - p a trio ty c z n y c h -r e lig ijn y c h , a je d n o c z e śn ie m a k ło ­ p o ty z o b e c n y m p o ls k im tu r b o k a p ita liz m e m , k o n s u m p c jo n iz m e m i n e o lib e ra ln y m św ia te m k o rp o ra c ji. To ty p o w e, ja k p o w ia d a , d la „ stra c o n e g o p o k o le n ia ” p is a rz y u ro d z o n y c h w la ta c h 60., „ lu d z i w y c h o w a n y c h n a m ic ie S ta c h u r y ”, ro m a n ty c z ­ n y c h , n ie w y ra c h o w a n y c h , n ie p r a k ty c z n y c h 41. „ L e p sz y re u m a ty z m / n iż w s tr ę tn y p r a g m a ty z m ”, d o w ia d u je m y się z w ie rsz a S ta m m a „bez c z a p k i”42. W ie c z n y n ie ­ u d a c z n ik S ta m m a , n ie c o n a iw n y i n ie p o ra d n y , p o d o b n ie ja k K ie łb o lu d a O św ię­ c im sk ie g o , z b r a k u s u k c e s u c z y n i m e to d ę , m ie js c e , z k tó re g o p o d w a ż a p o z o rn e o czy w isto ści k u ltu ro w e . J e s t to m ie js c e b ła z n a . M ie jsc e , z k tó re g o K lu b N ie u d a c z ­ n ik ó w P o ls k ic h , „ p o litis c h n ic h t g a n z k o rr e k t u n d g e fö rd e rt vo n n ie m a n d ”43, w n o si swój w k ła d w d e s ta b iliz a c ję k u ltu r y d o m in u ją c e j, czy n a z w ie m y ją n ie m ie c k ą , czy z a c h o d n io e u ro p e js k ą , czy k o rp o r a c y jn ą , i z k tó re g o s k u te c z n ie d o m a g a się sza­ c u n k u d la swej o d m ie n n o ś c i44.

40 W. Stamm Czarna matka, s. 345.

41 Tamże, s. 285.

42 L. Mausere (W. Stamm) Menu, Berlin 1997, s. 16.

43 Sformułowanie z cotygodniowego newslettera Nieudaczników („politycznie nie do końca poprawny i przez nikogo nie sponsorowany”, tłum. moje - B. H.-M.)..

44 Czarną matkę krytycznie recenzował m.in.: D. Nowacki (Z archiwum gdańskiej alternatywy, „Tygodnik Powszechny” 26.03.08). W ielu polskich krytyków literatury

migrantów, np. P. K rupiński (Piastów 75, s. 85-87) czy S. Iwasiów („A rtpapier” 01.11.09) odnotowuje czytelniczy niedosyt, brak im jakiejś pozytywnej, wykraczającej poza prześmiewczość czy negatywizm propozycji. Przychylniej wypowiadają się zazwyczaj krytycy-emigranci, np.: P. Piaszczyński (Czarna matka, „Zarys” 2008 nr 7). Pojawia się także coraz więcej naukowych opracowań tematu,

(13)

D o c h ę tn ie sto so w a n y c h s tra te g ii n e u tr a liz a c ji d o z n a w a n e g o p o n iż e n ia n a le ż y w lite r a tu r z e m ig ra n tó w , zw łaszcza tej „ n ie u d a c z n ic k ie j”, h u m o ry s ty c z n e w p ro ­ w a d z e n ie fe r m e n tu w p o rz ą d e k s te re o ty p ó w k u ltu ro w y c h . M o że o no p o le g a ć , jak w w ie rs z a c h S ta m m a czy p o w ie śc i O św ię c im sk ie g o , n a p ro je k to w a n iu a n ta g o n i­ zm ó w n a ro d o w y c h do w e w n ą trz b o h a te r a . B o h a te r ta k i byw a n a p rz y k ła d N ie m ­ cem , P o la k ie m , Ż y d e m i „ R u s k ie m ” je d n o c z e śn ie , i to w n im sa m y m ro z g ry w a ją się p o ty c z k i m ię d z y n a ro d a m i, n a w e t im ię m o że zw alczać w n im n a z w isk o 45. R e­ a ln y W o jc ie c h S ta m m m u s ia ł p rz e jś ć p rz e z p s e u d o n im L o p e z a M a u s e re , żeb y uw o ln ić się od teg o p o ls k o -n ie m ie c k ie g o ro z d a rc ia w sam y m sobie. N ie b e z p o w o d u L e sz e k O św ię c im sk i f ir m u je n ie m ie c k ą w e rsję K iełboludow jak o L e sz e k H e r m a n 46. N ie p rz y p a d k o w o o d w o łu je się w swej p o w ie śc i do sły n n e j „ H e r m a n n s s c h la c h t”, zw y cięsk iej b itw y G e rm a n ó w z le g io n a m i rz y m s k im i w L e sie T e u to b u rs k im w 9. ro k u n .e., m i tu g e rm a ń s k ie j w ie lk o śc i, a u to iro n ic z n ie w sk a z u ją c n a m o żliw o ść o d ­ n a le z ie n ia h e ro ic z n e j g e rm a ń sk o śc i w sa m y m sobie. J e d e n z b o h a te ró w Kiełboludow, n ie m ie c k i k o m is a rz K lo tz, m a p o c h o d z e n ie p o ls k ie , b a b k ę v o n O sw ie c im sk y (!), n a r r a to r w sk a z u je ta k ż e n a p o ls k ie p o c h o d z e n ie N ie tz s c h e g o . N a w e t do p ro d u k c ji K ie łb o lu d o w , is to t z p o ls k ie j k iełb asy , u ż y to p ó łp r o d u k tó w n ie m ie c k ic h . W p o ls k i ty tu ł swej p o w ie śc i O św ię c im sk i w p la ta n ie m ie c k ie „ö”, R u d n ic k i w M o żn a żyć tw o rz y p o ls k o -n ie m ie c k ą h y b ry d ę językow ą. N a k a ż d y m k ro k u p o d d a je się w w ą t­ p liw o ść m o n o lity c z n o ść to ż s a m o śc i n a ro d o w y c h . U M u s z e ra to p rz e n ie s ie n ie a n ­ ta g o n iz m ó w n a ro d o w y c h w o b rę b je d n e j o soby (p rz o d k o w ie b o h a te r a b y li P o la k a ­ m i, N ie m c a m i, Ż y d a m i i S e rb a m i Ł u ż y c k im i, z b ro d n ia rz a m i i o fia ra m i je d n o c z e ­ śn ie) m a je d n a k w y m ia r tra g ic z n y . D z ie d z ic tw o p rz e m o c y w k u ltu r z e e u ro p e js k ie j d e te r m in u je b o h a te r a , g e n e ru je p o tw o ra , c h o c ia ż w łaściw ie, jak o p rz y b y sz z k o ­ sm o su , m ó g łb y być k im ś c a łk ie m in n y m - g d y b y zło śliw y p rz y p a d e k n ie rz u c ił go do E u ro p y W sc h o d n ie j.

In te re s u ją c e a n tid o tu m n a s y tu a c ję p o n iż e n ia z n a jd z ie m y u O św ięcim sk ieg o . K ie łb o lu d o m re p r e z e n tu ją c y m ty p ro m a n ty c z n e g o w rażliw ca b r a k p e w n o śc i sie­ b ie i z d e c y d o w a n ia w d z ia ła n iu . Ic h cią g łe sa m o z w ą tp ie n ie n a r r a to r p rz e k u w a je d ­ n a k w w a rtą e k s p o r tu p o ls k ą c n o tę . To ro z w ią z a n ie tw ó rc z e , „ tr a n s k u ltu r o w e ”, w y k ra c z a ją c e p o za s y n d ro m ofiary. W y d aw ało b y się, że n ie m a m y k u ltu r z e z a ­ c h o d n io e u r o p e js k ie j n ic do z a o fe ro w a n ia , m u s im y u z n a ć jej w yższość i dać się jej w c h ło n ą ć a lb o o k o p ać się w o p o rz e p rz e c iw n ie j. O k a z u je się, że m o ż e m y z a o fe ro ­ w ać jej n ie ty lk o p o ls k ą k ie łb a sę , ale i n ie p e w n o ść sie b ie , p e w n eg o ro d z a ju s k ro m ­ n o ść i św ia d o m o ść w ła s n y c h o g ra n ic z e ń , ja k iś ro d z a j ro m a n ty c z n e g o ro z d a r c ia

n ie ty lk o w N ie m c z e c h , m .in . C h . T re p te , R. M e n d e , D . U ffe lm a n n a , R. M a k a rs k ie j, ale i w P o lsce , n p . M . K a lc z y ń s k ie j, M . B ra n d t, I. D ro z d o w sk ie j, M . Z d u n ia k - -W ik to ro w ic z , A. Z aw ad y . B o ż e n a K arw o w sk a z V a n c o u v e ru b a d a m ig ra n c k ie n a r ra c je k o b ie t. S a to k o In o u e z J a p o n i tw ó rc z o ść K. N iew rzęd y .

45 L. M a u s e re Wojciech Stamm czyli prawdziwe nazwisko Lopeza Musere, w: A ID S albo szwedzki obóz koncentracyjny, F u n d a c ja „ B ru lio n u ”, K ra k ó w -W a rs z a w a 1994, s. 16.

(14)

17

2

b ro n ią c e g o p rz e d a ro g a n c ją , in n ą d e fin ic ję s u k c e s u czy życia sp e łn io n e g o - jak o a lte rn a ty w ę w obec d z isie jsz e g o p rz y m u s u sa m o z a d o w o le n ia , efek ty w n o ści, szy b ­ k ieg o te m p a , d e m o n s tro w a n ia p o c z u c ia w ła sn e j w a rto śc i. Z au w ażm y , K ie łb o lu d a to is to ta z m ie lo n a , ja k a ś n ow a jak o ść, to ż sa m o ść n ie je d n o ro d n a i n ie p o d a tn a n a id e o lo g ic z n e z a c ie trz e w ie n ie . R e p re z e n to w a n y p rz e z n ią m o d e l m o że być d la k u l­ t u r y z a c h o d n ie j a tra k c y jn y . K lu b N ie u d a c z n ik ó w co so b o tę s z tu rm u ją p r z e d s ta ­ w ic ie le k u lt u r y w ięk szo ści, p rz y c ią g n ię c i k p ia r s k im , lecz n ie p o z b a w io n y m sy m ­ p a tii o d n o s z e n ie m się p o ls k ic h a rty stó w do św ięto ści n a ro d o w y c h o b u k u ltu r. K lu b N ie u d a c z n ik ó w o tw a rto w d n iu 1 w rz e śn ia 2002, im p re z a n azy w ała się p rz e w ro t­ n ie „ K rie g u n d Z im m e r ”47. To n ie k o n w e n c jo n a ln y w k ła d w p o ro z u m ie n ie m ię ­ d z y k u ltu ro w e .

K o le jn y m sp o so b e m n a tr a n s fo r m a c ję p o n iż e n ia je st im a g in a c y jn e z ra d y k a li- zo w an ie w łasn ej in n o ś c i p rz e z p rz e n ie s ie n ie jej w w y m ia r k o sm iczn y , m e ta fiz y c z ­ ny, s p o jrz e n ie n a sie b ie ja k n a is to tę z in n e j p la n e ty (alien), u cie c z k a w ta k ą , oca­ la ją c ą g o d n o ść fa n ta z ję . Je d n o c z e ś n ie m e ta fo ry k a is to ty p o z a z ie m sk ie j p rz e n o s i n a rr a c ję w w y m ia r u n iw e rs a ln y , w opow ieść o in n o ś c i, o k o n d y c ji czło w ie k a r z u ­ co n eg o w n ie p r z y ja z n y św iat. Je s t ta k w p rz y p a d k u N ie w rz ę d y i jego A lfa , je st ta k w p r z y p a d k u M u s z e ra . T ak że K ie łb o lu d a je st is to tą n ie do k o ń c a lu d z k ą , s u rre a l- n ą , n ie stw o rz o n ą p rz e z B oga. C h o c ia ż u r z ę d n ic y o d m a w ia ją m u s ta tu s u lu d z k ie ­ go s ta je się m e ta fo rą czło w ie k a, k tó r y n ie w ie, p rz e z kogo i w ja k im c e lu z o sta ł sk o n s tru o w a n y , w ie n a to m ia s t, że w k a ż d e j c h w ili m o że stać się k a w a łk ie m m ię sa . Je s t z a sz c z u ty m , śc ig a n y m p rz e z N ie m c ó w i P o lak ó w w sp ó łc z e s n y m m e s ja sz e m , k tó ry m o że m ó g łb y zbaw ić św iat, g d y b y lu d z ie n a u c z y li się od n ie g o n ie p e w n o śc i sie b ie , z a c z ę li c h o ć b y tr o c h ę w ą tp ić w stw o rzo n e p rz e z sie b ie m o d y i id eo lo g ie, n ie ty lk o n a ro d o w e .

J e d n a k je d n y m z n a jw a ż n ie js z y c h sp o so b ó w n e u tr a liz a c ji tr a u m y p rz e s ie d le ­ n ia z E u ro p y W sc h o d n ie j do Z a c h o d n ie j w d z ie ła c h i b io g r a fia c h b a d a n y c h a u to ­ ró w je st p rz e ję c ie p re stiż o w e j ro li p is a rz a . L ite r a ta m i są b o h a te ro w ie O św ię c im ­ sk ieg o , S ta m m a , R u d n ic k ie g o i M u s z e ra . T w orząc li te r a tu r ę b o h a te ro w ie i a u to ­ rz y o d z y sk u ją g o d n o ść i „w y p isu ją się ” z p a ra d y g m a tu A usländern. „ L ite r a tu r a n ie ­ w iele m o ż e - m ó w i n a r r a to r O św ię c im sk ie g o - N ie z a trz y m a ła b o m b o w có w le c ą ­ c y ch n a W arszaw ę a n i ty c h su n ą c y c h n o c ą n a D re z n o . T o n y p a p ie r u z a p is a n e p rz e ­ ciw ko w o jn o m i b ie d z ie n ie o d n io s ły ż a d n e g o s k u tk u . A le w id a ć ty le m a słow o p is a n e jeszcze w sobie m ocy, że b y w d o b re sa m o p o c z u c ie w p ro w a d z ić n a w e t ta k i d u ż y k a w a łe k k ie łb a s y ”48.

47 „W ojna i p o k ó j” (w se n sie p o m ie s z c z e n ia ). 48 L. O ś w ię c im sk i K lu b K iełboludow , s. 85.

(15)

Abstract

Brygida HELBIG-MISCHEWSKI

Humboldt University of Berlin, University of Szczecin

The Penis in Pickle. The Experience of Castration and Power

Regaining Strategies in Literature of Some Polish Migrants in Germany

The author takes a closer look at the artistic activity of Leszek Oświęcimski and Wojciech Stamm, Polish authors living in Germany and associated with a Berlin-based Polish Failures' Club, and of non-associated writers Krzysztof Niewrzęda and Dariusz Muszer, from the standpoint of intercultural literary studies as developed in Germany by Michael Hofmann, among others. Ms. Helbig-Mischewski is primarily interested in a thread of double humiliation (in its national aspect - i.e. being a Pole, and in its gender aspect - i.e. being a male), that is, a crisis of national and sexual identity as it is recorded in literature, recurring through prose and lyric pieces written by male migrants, particularly, through its ‘failure' current. The focus is on strategies of dealing in one's own ‘otherness', ‘inferiority' in confrontation with an ‘alien' culture (be it western-European, German, or feminist); strategies of regaining dignity and destabilising a culture of the majority through contributing one's own values to it in a sovereign manner, deconstructing the stereotypes and applying a parodist/grotesque approach.

17

Cytaty

Powiązane dokumenty

This work clearly shows that the plaster layer applied on the substrate has a finer overall pore size distribution than the pores of the outer plaster layer applied on top

18 W zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie (MNK) – Muzeum Książąt Czartoryskich (sygn.. Wa- cława Nowakowskiego (teka I, skoroszyt 9, k. 68) ze względu na obcięcie

Z rozważań Jerze­ go Jackowicza wynika, że mimo zróżnicowania partie opozycyjne miały wspólny program respektowania zasad demokratycznych w życiu politycznym i

Wydawałoby się, że pierwszy okres działalności Instytutu zdominowała jednak polityka (przed którą tak bardzo broniono się na etapie jego po- woływania), wyraziście zogniskowana

4 What happened certainly very rarely, but the Supreme Court made decisions in the 1960s even against the literal meaning of the article concerning the restriction on interest.

Wprowadzenie systemów zarządzania ryzykiem operacyjnym do systemu ban- kowego postawiło przed bankami nowe, skomplikowane zadania. Prawidłowa im- plementacja takiego systemu pozwala

Sympozjum filozoficzne poświęcone analizie punktu wyjścia kinetycznego i teleologicznego argumentu na..

Mieszkańcy Kaczkowa Starego i Nowego w parafii Brok (od połowy XVIII do po- łowy XX wieku ), wydanej w 2016 r.. 2 Przynależność