• Nie Znaleziono Wyników

Propozycje semiotyków radzieckich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Propozycje semiotyków radzieckich"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Jerzy Faryno

Propozycje semiotyków radzieckich

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1, 158-173

(2)

Roztrząsania

i rozbiory

Propozycje semiotyków radzieckich

W św iad o m o ści p o to czn e j p o jęcie te k s tu łącz y się p rz e d e w s z y s tk im z w y o b ra ż e n ia m i o u trw a lo n y c h g ra fic z n ie p rz e k a z a c h k o m u n ik a c ji sło w n e j. U stn e p rz e k a z y sło w n e , ta k ie , k tó ­ re n ie są o d tw o rz e n ie m fo n ic z n y m is tn ie ją c e g o z a p isu g ra fic z n e g o lu b n ie są p rz e z n a c z o n e do z a p isa n ia , d la św iad o m o ści p o to c z n e j te k s tó w n ie sta n o w ią K A le ta k ż e n ie k a ż d y za p is g ra fic z n y k o m u n i­ k a tu sło w n eg o m oże b y ć u z n a n y za te k s t p rz e z te n ty p ś w ia d o m o ­ ści 2 — z p o ję c ie m te k s tu n ie k o ja rz ą się n p . d o k o n y w a n e p rzez d z ie ­ ci n a p is y n a rn u ra c h d o m ó w 3, n a p is y n a z a m a z a n y c h sz y b a c h r e ­ m o n to w a n y c h lo k a li, s z y ld y sk lep o w e , n e o n y m ie js k ie itp . P o ję c ie „ t e k s t ” o d n o si się w ię c w św iad o m o ści p o to c z n e j ty lk o do o k re ś lo ­ n y c h p rz e k a z ó w k o m u n ik a c ji sło w n e j; „ te k s ta m i” są p rz e k a z y z a p i­ s a n e (p o d le g a ją c e z a p isa n iu ) i z a jm u ją c e o d p o w ied n io w y so k ie m ie j­ sce n a s k a li w a rto ś c i a p ro b o w a n y c h p rz ez n o sicieli te j św iad o m o ści. W y o d rę b n ie n ie p e w n e j g ru p y w a rto ś c i k u ltu ro w y c h , n a z y w a n y c h te k s ta m i, u w a ż a n e je s t za n a tu r a ln ą cech ę o ta c z a ją c e g o ś w ia ta (k u l­ tu ro w e g o ) i z ty c h w z g lę d ó w p o ję c ie te k s tu f u n k c jo n u je w św ia d o ­ m o ści p o to c z n e j ja k o z ro z u m ia łe sam o p rz e z się i n ie w y m a g a ją c e ż a d n y c h d o d a tk o w y c h o b ja śn ie ń , a w ięc ja k o p o ję c ie e le m e n ta rn e . Z w ró ć m y p r z y ty m u w a g ę, iż n ie k a ż d ą w a rto ś ć k u ltu ro w ą p o jm u je się ja k o te k s t: o k re ś le n ie in n y c h z ja w isk k u l t u r y ty m te rm in e m (np. u z n a n ie za te k s ty k o n c e rtó w sk rz y p c o w y c h S zy m an o w sk ieg o , a u to

-1 Ten stan rzeczy w ynika m in . z w artościującej funkcji pojęcia tekst: „w ar­ tościow e jest to, co jest zapisane” i „zapisuje się to, co jest godne zapisania”. 2 M owa tu o ‘świadom ości potocznej w spółczesnej, ukształtowanej w kulturze izinającej piśm iennictw o. W innych .typach kultury m ożliw e są całkiem inne typy świadom ości potocznej.

8 Jednakże napisy ima rnurach domów dokonywane w czaisiach okupacji n ie ­ w ątp liw ie odbierane b yły jiaiko teksty. Świadczy o tym fakt, iż ,szereg napisów w celach w ięziennych Paw iaka lub w A lei Szucha ma dziś w artość w łaśn ie tekstową.

(3)

p o rtre tó w W y sp iań sk ieg o — m a la rstw o , i D u n ik o w sk ieg o — rz e ź b a , p rz e d s ta w ie ń b a le to w y c h w T ea trze W ielkim , sa m eg o g m a c h u T e a ­ tr u W ielk ieg o p a r k u Ł az ien k o w sk ieg o lu b N arod ow ego P a r k u T a ­ trz a ń sk ie g o , n a b o ż e ń stw a k ościeln ego, im p re z y s p o rto w e j, m a n ife ­ s ta c ji p o lity c z n e j, ta k ic h czy in n y c h p o sta w i za ch o w a ń lu d z k ic h , ta k ie j c z y in n e j e ty k ie ty to w a rz y sk ie j) w y d a je się n osicielo w i św ia ­ dom ości p o to czn ej w ogóle n iem ożliw e, p rz y n a jle p s z y c h zaś ch ę­ ciach o k re śle n ie ta k ie ro z u m ie się ja k o w y ra fin o w a n ą m e ta fo rę 4. D z ie je s ię ta k za s p ra w ą szczególnego u p rz y w ile jo w a n ia k o m u n ik a c ji sło w n ej: w o d cz u ciu n o siciela an a liz o w a n e j tu św iad o m o ści p otocz­ n ej śro d k ie m w z a je m n e g o p o ro z u m ie w a n ia się m o że b y ć ty lk o sy s­ te m w e rb a ln y , n a to m ia s t m u z y k a , m a la rstw o , a r c h ite k tu r a , r y t u a ł y s a k ra ln e lu b św iec k ie itp . n ie są s y s te m a m i k o m u n ik a c y jn y m i. J e ­ szcze w ię k sz e tru d n o ś c i n a s trę c z a u z n a n ie za te k s t ta k ic h n a p r z y ­ k ła d fo rm z a c h o w a n ia się zbiorow ego, ja k a k c ja o d b u d o w y w a rs z a w ­ sk ieg o Z a m k u K ró le w sk ie g o lu b w sze lk ie a k c je sp ołeczne i u ro c z y ­ stości c e n tra ln e , z w ią zan e z o b ch o d am i T y sią c le c ia P a ń s tw a P o l­ skiego, k tó ry c h c e l p o d sta w o w y p o leg a n a z a m a n ife s to w a n iu je d ­ ności n a ro d u (w h is to rii i w spółcześnie) — tu b o w ie m n ie ty lk o n ie w y s tę p u je a k t k o m u n ik a c ji sło w n ej (a je śli n a w e t w y s tę p u je , to nie z a jm u je p o zy c ji d o m in u ją c e j i w ch o d zi do ty c h z ja w is k ja k o je d e n z w ie lu elem en tó w ), lecz n a d to zn iesio n y zo sta je p o d ział n a n a d a w c ę i odbiorcę. P o w y ż sz a in te r p r e ta c ja fu n k c jo n o w a n ia p o ję c ia „ te k s tu ” w św iad o m o ści p o to czn e j, z k o n iecz n o ści n a d e r sk ró to w a , m oże b y ć, ja k się zd a je , d o g o d n y m tłe m d la p rz e d s ta w ie n ia spo sob ów o p e ro w a ­ n ia ty m te rm in e m w p ra c a c h sem io ty k ó w ra d z ie c k ic h (i w s e m io ty ­ ce w ogóle) 5.

O bok p o jęć z n a k i s y s t e m z n a k o w y (albo: s y s t e m s e m i o t y c z n y lu b j ę z y k ) p o ję c ie t e k s t sta n o w i je d n o z n a jb a r d z ie j f u n d a m e n ta ln y c h p o jęć se m io ty k i (n a u k i z a jm u ją c e j się sy s te m a m i zn a k o w y m i). W li­ te r a tu r z e se m io ty c z n e j w y s tę p u je ono w k ilk u ró ż n y c h u ży c ia ch

(w zależn o ści od a sp e k tu , w ja k im je s t r o z p a try w a n y p rz e d m io t b a ­ dań), a p rz e d e w sz y stk im : t e k s t ja ko je d n o s t k a badaw cza, t e k s t j a k o j e d n o s t k a k o m u n i k a c j i o raz t e k s t ja k o e l e m e n t a r n a j e d n o s t k a k u l ­ tu r y . N ie m n ie j je d n a k w ż a d n y m z ty c h u ży ć nie je s t ono p rz e c iw ie ń ­ stw e m ro z u m ie n ia te k s tu w łaśc iw eg o d la św iad o m o ści p o to c z n e j — te k s t sło w n y re a liz u ją c y się w s y tu a c ji n a d a w c a — odbiorca s ta je się tu p rz y p a d k ie m szc z e g ó ln y m i r e p re z e n tu je ty lk o je d n ą z w ie lu in ­ n y c h m o żliw o ści „b y c ia te k s te m ” .

W s w y m z n a c z e n iu p o d sta w o w y m sem io ty czn e p o jęcie te k s tu za­ ch o w u je sw o je n a tu r a ln e p o k re w ie ń stw o z p o jęcie m lin g w is ty c z n y m — g e n e ty c z n ie b o w ie m te rm in t e k s t p r z y ję ty został w ła śn ie z lin g w i­

2 5 9 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

4 Tak odbierają te połączenia naw et studenci w ydziałów humanistycznych. 5 Uczeni radzieccy '(zwłaszcza dwóch ośrodków naukowych — M oskwy i Tar­ tu) są w spółtw órcam i nowoczesnej semiotyki, a ich propozycje w k w estii po­ jęcia tekstu należą do najciekaw szych i najpełniej rozpracowanych w semio­ tyce światowej.

(4)

s ty k i 6. R o zsze rze n ie z a k re s u je g o u ży c ia n a te re n ie s e m io ty k i s ta ło się m o żliw e w s k u te k zn a czn ie szerszeg o s p o jrz e n ia n a k w e stię ję z y k a n a tu ra ln e g o , sy ste m ó w z n a k o w y c h w ogóle o raz sam eg o p ro c e su k o m u n ik a c ji zn a k o w ej w sp o łe c z e ń stw a c h lu d zk ich .

O d k ry c ie z n a k o w eg o c h a r a k te r u w sz e lk ie j d z ia ła ln o śc i człow ieka, a z a te m ró w n ie ż zn a k o w eg o c h a r a k te r u c a łe j k u ltu r y lu d z k ie j, sp o ­ w o d o w a ło , że p o ję c ia j ę z y k u ż y w a się n ie ty lk o w s to s u n k u do sy s­ te m u k o m u n ik a c ji w e rb a ln e j, lecz ta k ż e w sto s u n k u do w sz e lk ic h in ­ n y c h sy s te m ó w k o m u n ik a c y jn y c h : z a ró w n o w obec c a łe j k u lt u r y lu d z k ie j, ja k i w obec je j p o szc zeg ó ln y ch e le m e n tó w s k ła d o w y c h 1. W e rb a ln y s y s te m k o m u n ik a c y jn y p rz e s ta ł w ięc b yć ję z y k ie m je d y ­ n y m i s ta ł się z ja w is k ie m in te rp re to w a n y m ja k o ró w n o rz ę d n e w ca­ ły m sz e re g u w ie lu in n y c h sy ste m ó w k o m u n ik a c ji m ię d z y lu d z k ie j 8. P o d z ia ł ja k ie jś k u l t u r y n a p oszczegó ln e ję z y k i n ie m oże b y ć je d n a k d o w o ln y , z a le ż n y od b a d a c z a — w y o d rę b n io n y o b ie k t m u si s p e łn ia ć p r z y n a jm n ie j p o d s ta w o w y w a ru n e k „ b y c ia ję z y k ie m ” : p o w in ie n s ta n o w ić s y s te m z n a k ó w c e c h u ją c y się o k re ś lo n y m ze sp o łe m re g u ł i z a k a z ó w łą c z e n ia je g o e le m e n tó w z n a c z ą c y c h 9. Z a sto so w a n ie teg o k r y te r iu m u m o ż liw ia w y o d rę b n ie n ie n a p rz y k ła d ta k ic h języ k ó w , ja k ję z y k i a r ty s ty c z n e (ję z y k m a la rs tw a , a r c h ite k tu r y , m u z y k i itp . lu b w e d łu g in n y c h cech ty p o lo g ic z n y c h : ję z y k b a ro k u , k la sy c y z m u , r o ­ m a n ty z m u , M łodej P o lsk i itp .), ję z y k i re lig ii, ję z y k i sto su n k ó w soc­ ja ln y c h . J a k w id ać , w o d ró ż n ie n iu od p o to c z n y c h u ży ć ty c h p o łącz eń (np. j ę z y k f i l m u ) w y ra z „ ję z y k ” tra c i tu w sze lk i se n s m e ta fo ry c z n y i s ta je się te rm in e m d o s ta te c z n ie p re c y z y jn y m . W ś w ie tle ta k ro z u m ia n e j k a te g o rii j ę z y k a lu b s y s t e m u z n a k o w e g o o k re ś le n ie d o w o ln eg o fa k tu k u ltu ro w e g o ja k o a k tu k o m u n ik a c y j­ n eg o , a z a te m — ró w n ie ż ja k o p rz e k a z u lu b te k s tu sfo rm u ło w a n e g o w ję z y k u in n y m n iż s y s te m w e rb a ln y , je s t ju ż ty lk o k o n s e k w e n c ją lo g iczn ą: w y ra ż e n ia „ te k s t P a n a T a d e u s z a ” i „ te k s t T e a tru W iel­ k ie g o ” są tu p ra w o m o c n e w je d n a k o w y m s to p n iu . Co w ięc ej: p re ­ z e n to w a n a te o ria n ie w y k lu c z a n a p r z y k ła d u z n a n ia z a je d e n te k s t lu b je d e n p rz e k a z ca ło śc i ja k ie jś k o n k r e tn e j k u l t u r y n a ro d o w e j lu b n a w e t ca ło śc i k u l t u r y lu d z k ie j w ogóle. M ożliw ość ta k a s ta w ia b a ­ d a c z a k u l tu r y p rz e d o c z y w is ty m fa k te m is tn ie n ia o b o k k o m u n ik a c ji o p a r te j n a s y s te m ie n a d a w c a — odbiorca in n e j jeszcze o d m ia n y k o ­

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y 2 6 0

* Zob. m.in. definicje tekstu w: O. S. Achmanowa: S ło w a r ’ lin g w is tic z e s k ic h tie r m in o w . M oskwa 1966 oraz Z. Gołąb, A. Heinz, K. Polański: S ło w n ik te r m i­ n o lo g ii ję z y k o z n a w c z e j ,Wa-rtsziawa 1968.

7 Zob. np. J. M. Lotma.n: S ta t ji po tip o ło g ii k u lt u r y . Tartu 1970, s. 3—36 lub om ów ienie tej książki K u ltu r a ja k o s y s te m s e m io ty c z n y . „Nurt” 1971 mir 11, s. 32—'S5,

8 Równorzędny w sensie „bycia system em znakowym ”, w innym sensie uwa­ żany jest jako system prymairny, nad którym ?są -nadbudowywane w szelkie inne 'systemy »makowe, nazywain-e w sem iotyce 'radzieckiej w tó r n y m i s y s te m a ­ m i m o d e lu ją c y m i.

9 W edług J. M. Lotman: S tr u k tu r a c h u d o ż e s tw ie n n o g o tie k s ta , Moskwa 1970, s. 29.

(5)

m u n ik a c ji, k tó ra n ie p rz e w id u je ro z ró ż n ie n ia n a nada w cą i odbiorcę, lecz o d w ro tn ie — z a k ła d a tożsam ość „o b u k o m u n ik u ją c y c h się s tr o n ” . Tę o d m ia n ę k o m u n ik a c ji se m io ty k a ra d z ie c k a o k re śla te rm in e m au- t o k o m u n i k a c j i 10.

M ożliw ość s y ste m ó w a u to k o m u n ik a c y jn y c h o tw ie ra in n ą p e r s p e k ty ­ w ę n a ty p o lo g ię is tn ie ją c y c h k u ltu r (w p e w n y c h ty p a c h k u ltu ro w y c h d o m in u je w ła śn ie a u to k o m u n ik a c ja , w in n y c h n a to m ia s t k o m u n ik a ­

cja n a d a w c a — odbiorca), a ta k ż e n a ty p o lo g ię te k stó w k u ltu ro w y c h : te k s ty obliczone n a re la c ję n a d a w c a — odbiorca z re g u ły b ę d ą się o d zn a cza ły in n ą o rg a n iz a c ją w e w n ę trz n ą , an iże li te k s ty o p a rte n a a u to k o m u n ik a c ji. Z a p rz y k ła d te k stó w n a sta w io n y c h n a a u to k o m u - n ik a c ję m oże p o słu ży ć fo lk lo r 11; w sp o m n ia n e ju ż a k c je sp o łeczne i u ro c z y sto śc i z w ią zan e z T y siącle ciem P a ń s tw a P o lsk ieg o ; w ięk szo ść p o staci D o sto jew sk ieg o b ę d ą c y c h sy ste m e m osobow ości (sobow tó­ rów ), a szczeg ó ln ie R ask o lin ik o w i Iw a n K a ra m a z o w 12 itp .

J e d n o z n a jw a ż n ie js z y c h z a d a ń s e m io ty k i p o leg a n a r e k o n s tr u k c ji sy ste m ó w se m io ty c z n y c h o ra z z b u d o w a n iu ich ty p o lo g ii. Z a d a n ie to w y n ik a z fa k tu , iż ża d en s y s te m se m io ty c z n y n ie je s t d a n y b ezp o ­ śre d n io i w y s tę p u je w rzecz y w isto śc i ty lk o w p o staci k o n k re tn y c h fa k tó w k u ltu ro w y c h — te k stó w . N ie s ta n o w i w y ją tk u z teg o p u n k tu w id z e n ia ta k ż e ję z y k n a tu r a ln y — lin g w isty k a re k o n s tr u u je jego sy s te m ró w n ie ż n a p o d s ta w ie k o n k re tn y c h w y p o w ie d z i w e r b a l­ n y c h 13.

W p ra c a c h , k tó ry c h cel p o le g a w ła śn ie n a re k o n s tr u k c ji sy ste m ó w sem io ty czn y c h , p o jęcie te k s tu siłą rz ecz y p o w in n o w y s tę p o w a ć p rz e ­ de w s z y s tk im ja k o k a te g o ria czysto b ad aw cza, ro b o cza — n ie z b ę d n e fa k ty k u ltu ro w e w y o d rę b n ia się sp o śró d całej re s z ty n a p o d sta w ie o b s e rw a c ji b ez p o śred n ich , n a p o d staw ie ro z ró ż n ie ń p ra k ty k o w a n y c h p rzez nosicieli b a d a n e j k u ltu r y oraz n a p o d sta w ie p o sia d a n e g o do­ św ia d c z e n ia sam ego b a d a cza . D o piero d o k ła d n e z b a d a n ie d o sta te c z ­ n ie w ie lu ta k ic h fa k tó w p o zw ala n a s tw ie rd z e n ie ich „ te k sto w o śc i” oraz re k o n s tr u k c ję języ k ó w , w ja k ic h te te k s ty z o s ta ły sfo rm u ło w a ­ ne. P rz e w id u je się tu zaw sze m ożliw ość w y s tę p o w a n ia te k stó w w ie lo ­ ję z y c z n y c h — z b u d o w a n y c h p ię tro w o i z e le m e n tó w n a le ż ą c y c h do ró ż n y c h sy s te m ó w zn a k o w y ch . M o m en t te n je s t szczeg ó ln ie is to tn y w b a d a n iu ta k sk o m p lik o w a n y c h te k s tó w k u ltu ro w y c h , ja k np. f a k ­ ty re lig ijn e .

2 0 ^ R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

10 O autokomunikacji zob. Lotman: Statji po tipologii..., s. 49—51; J. M. Lotman:

O dwuch modielach kommunikacyi i ich sootnoszenii w obszczej sistiemie kultury. W: Tiezisy dokladow IV Letniej szkoły po wtoricznym modieliru- juszczim sistiemam, 17—24 awgusta 1970 g. Tartu 1970, s. 163— 165; Lotman:

Struktura chudożestwiennogo..., s. 15. 11 Zob. Lotman: Statji po tipologii..., s. 49.

12 P ierw szy przykład jest autokiomuinlikacyjny tyl'ko w obrębie kultury p ol­ skiej, na zewnątrz (np. dla Europy i „reszty św iata”) może być także rozumiany jako kom unikat obliczony ma odbiór np. jako znaku istnienia wobec niedaw ­ nej przeszłości.

13 Zob. Lotman: Struktura chudożestwiennogo..., s. 22.

(6)

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y 162

„Tekisty obrane jako podstaw owy m ateriał badań mogą być roizróżniame ma podstaw ie substancji {strony oznaczającej) znaków, z których te teksty zostały zbudowane. M iędzy innym i substancję może tu stanow ić m owa uslbna lub p i­ sana, kolejność obrazów graficznych, m alarskich lub rzeźbiarskich, zespoły ar­ chitektoniczne, frazy w okalne lub m uzyczne, gesty, pew ne (specjalne form y zachowań w iernych (np. stan snu, hipnoza, ekstaza) oraz w odpowiedni sposób pom yślane zw ykłe foirmy zachowań (np. przyjm owanie pokarmu), jak rów nież w łączone do sfery k ultow ej przedm ioty użytku codziennego. Pod w zględem substamcjtcinalnym 'tekst m oże być jednorodny (np. pisany tekst K o ra n u ) lub różnorodny, tj. będący kombinacją w ym ienionych elem entów (np. śpiew r e li­ gijny = m ow a ustna + imeiodia; ścienne m alow idła św iątyni = mowa p isa­ na + obrazy m alarskie + elem enty architektoniczne; nabożeństwo w s/wej najbardziej pełnej realizacji łączy praw ie w szystk ie te elem enty).

N aw et w ówczas, gdy substancja jest jednorodna, żaden tekst nie jest jedno­ rodny w tym sensie, iż można w yk ryć w nim elem en ty co najm niej dwu róż­ nych system ów znakowych. W najprostszym, przypadku id zie o kodow anie znaków jednego system u (religijnego lub m itologicznego) za pośrednictwem znaków innego system u, np. języka pisanego lub mówionego. W tym w ypadku system drugi w ystęp uje jako ikod niższego poziomu w stosunku do system u pierwszego. W wypadkach bardziej skom plikow anych system znakowy S g, za którego pośrednictw em koduje się zinaki system u religijnego S r, zachowuje swoją sam odzielność, poniew aż nastaw ienie zinalków tego system u Sfl1 na nie same sten ow i najw ażniejszą w łasność system u Sfl1 charakterystyczną dla róż­ nych odmian sztuki. To dobrze w id ać ma przykładzie sakralnej sztuki słow ­ nej, m alarskiej lub m uzycznej.

W każdym wypadku, k ied y się m a do czynienia z tekstem w ielopoziom owym , pow inno się nozwarlstwiać ten teksit tak, aby m ożna było w nim w yodrębnić elem enty niosące inform ację religijn ą” 14.

W in n y m u ż y c iu p o ję c ie te k s t ja k o k a te g o ria b a d a w c z a o k re ś la n a je s t ja k o c a ło k s z ta łt p rz e k a z ó w (fak tó w k u ltu ro w y c h ) s fo rm u ło w a n y c h w ty m s a m y m ję z y k u . W c y to w a n e j p ra c y w z w ią z k u z ty m a u to rz y piszą:

„Dla zbudow ania system u w arunkiem koniecznym jest w ystarczająca długość teikstu. Przez tekst rozumlie się tu całość posiadanych faktów (tj. całokształt tek stó w w dainym języku). Długość tekstu zależy od jego zróżnicowania — tekst składający Isiię iz powtórzeń stereotypow ych n ie może być uznany za w ystar­ czająco długi w e wsikazanym sensie (...) Tekst o wystarczającej długości poz­ w ala na zestaw ien ie różnych 'kombinacji elem entów -i daje statystycznie m oc­ ne p odstaw y do rozgraniczenia tego, co dla danego system u istotne, i tego, co w nim jest nieistotne. Taikie istotne elem enty przeciw staw ia się w edług cech d ystynktyw nych.

14 A. A. Zailizniaik, W. W. (Iwanow, W. N. Toporow: O w o z m o ż n o s ti s t r u k tu r - n o -tip o ło g ic z e s k o g o iz u c z e n ija n ie k o to r y c h m o d ie lir u ju s z c z ic h s ie m io tic z e s k ic h s is tie m . W: S tr u k tu r n o - tip o ło g ic z e s k ije issle d o w a n ija . S b o r n ik s ta tie j. Moskwa 1962, s .106.

(7)

Relacja pom iędzy elem entam i istotnym i ia nieistotnym i w konstruowanym sys­ tem ie zależy od długości 'tekstu: w tekście m aksym alnie długim to, co isto t­ ne, m ogłoby być oddzielone od tego, co nieistotne w sposiób .najbardziej jedno­ znaczny, 'natomiast zmmiejiszeiniie długości tekstu sprzyja wzrastaniu nieokreś­ loności granicy m iędzy ty-m,, ico istotne, a tym, ico nieistotne. Na w ęższym od ­ cinku zależność tę łatw o jeist prześledzić ma przykładzie relacji pomiędzy iloś­ cią tekstów , w których w ystępuje bóstwo, a ilością jego cech dystynktyw - nych” 15.

D la te o rii te k s tu p ły n ą s tą d c z te ry w n io sk i n a tu r y o gó ln ej.

1. T e k s t je s t je d n o s tk ą p o d staw o w ą , ale n ie s ta łą co do sw ej w ie l­ kości — je j g ra n ic e zależą od s to p n ia u n iw e rsa ln o ś c i (rów n ież s to p ­ n ia do k ład n o ści) re k o n s tru o w a n e g o sy s te m u sem io ty czn eg o . N a p rz y k ła d : d la re k o n s tr u k c ji ję z y k a P ana T a d e u sza w y s ta rc z y te k s t z a ty tu ło w a n y Pa n T a d eu sz; d la r e k o n s tr u k c ji ję z y k a M ick iew icza te k s te m będ zie c a ło k sz ta łt tw ó rczo ści p o e ty — P a n T a d e u s z s tra c i w ty m te k śc ie sw o ją p o z y c ję sam o d zie ln ą , s ta ją c się z a le d w ie częścią sk ła d o w ą w ięk sz ej całości te k sto w e j; r e k o n s tr u k c ja ję z y k a p o ls k ie j li te r a t u r y ro m a n ty c z n e j w y m a g a te k s tu b ędącego tw ó rc zo ścią p i­ s a rz y p o lsk ich z a lic z a n y c h do ro m a n ty k ó w — tw ó rczo ść M ick iew i­ cza z a jm ie w ty m te k śc ie p o z y c ję części; re k o n s tr u k c ja ję z y k a ro ­ m a n ty z m u polskiego w y m a g a te k s tu złożonego z tw ó rczo ści z a ró w n o p isa rz y , ja k i m a la rz y , k o m p o zy to ró w , a rc h ite k tó w , w y k o n a w c ó w , p o sta w lu d zk ich ; r e k o n s tr u k c ja ję z y k a ro m a n ty z m u e u ro p e js k ie g o w y m ag a te k s tu jeszcze w iększego.

P rz y ty m d a ją się tu z a o b serw o w ać pon iższe b a rd z o is to tn e p ra w i­ dłow ości:

a. Im w ięk szy je s t te k s t b a d a n y , ty m m n iej cech u n iw e rs a ln y c h (in- w a ria n tn y c h ) b ę d z ie m ia ł jego ję z y k i ty m w ięcej c e c h f a k u lta ty w ­ n y c h (w a ria n tn y c h re a liz a c ji uiniw ersaliów ).

b. Im w ięk sz y je s t te k s t b a d a n y i im m n iej cech in w a r ia n tn y c h m a jego języ k , ty m w y ż sz y 'pow inien b y ć s to p ie ń jego fo rm a liz a c ji i ty m p e łn ie j p o w in n o w n im d o m in o w ać n a sta w ie n ie n a a u to k o m u n ik a c ję . I o d w ro tn ie: im m n ie js z y je s t te k s t i im b a rd z ie j w a r ia n tn y je s t jego ję z y k , ty m d a lsz y on je s t od fo rm a liz a c ji i ty m b liższy b ie g u n a k o m u n ik a c ji w y m a g a ją c e j z ró ż n ic o w a n ia n a d a w c a — odbiorca. c. Dla m a łe j je d n o stk i te k s to w e j (tak iej n p . ja k P a n T adeusz) p r a ­ w id łow ość tę m o żn a p rz e fo rm u ło w a ć jeszcze in a c z e j: im b a rd z ie j u n iw e rs a ln y s y s te m p o d leg a re k o n s tr u k c ji, ty m niższe p ię tro w ca­ łości b a d a n e g o te k s tu z a jm u je ta m a ła je d n o stk a i ty m bliższa je s t ona re a liz a c ji w a r ia n tn e j, a to oznacza, że ty m m n ie jsz e je s t je j p ra w d o p o d o b ie ń stw o i ty m w ię c e j in fo rm a c ji je s t o n a w s ta n ie p rz e ­ kazać. (N a m a rg in e s ie n a le ż y dodać, iż re g u ła ta ściśle się w iąż e z k a ­ te g o rią o ry g in a ln o śc i p o jed y n cz eg o te k s tu , k tó ra je s t w ła śc iw a n ie d la w sz y s tk ic h ty p ó w k u ltu ro w y c h i je s t znacząca n ie w e w s z y s tk ic h ty p o lo g ia c h te k s tu .)

2 0 3 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

(8)

2. O b n iż a n ie się 'h ie ra rc h ic z n e j p o z y c ji m a ły c h je d n o s te k te k s to w y c h w ra z ze w z ro ste m ilo śc io w y m te k s tu b ad a n eg o , tj. p rz e c h o d z e n ie je j z p o z y c ji sa m o d z ie ln e j n a p o z y c ję co raz n in ie jsz e j części te k s tu b a ­ d an e g o , cz y n i z n ie j in s ta n c ję n a jn iż s z ą i d a le j n ie p o d z ie ln ą , p o d ­ s ta w o w ą . O z n acz a to, że te k s t m a zdo ln o ść do s ta w a n ia się częścią (e le m e n te m ) te k s tu w ięk szeg o , w c h o d z e n ia w coraz b a rd z ie j s k o m ­ p lik o w a n ą całość te k sto w ą . M a w ięc zdo ln o ści a n a lo g ic zn e do n a j ­ b a rd z ie j p o d sta w o w y c h zd o ln o ści z n a k u , p rz ez co w całości te k ­ sto w e j je g o p o z y c ję w o ln o p rz y ró w n a ć n a p rz y k ła d do p o zy c ji sło w a w z d a n iu lu b z d a n ia w w ięk sz ej w y p o w ie d zi. To w sz y stk o w7sk a z u je , iż te k s t p o w in ie n o d zn a cza ć się ta k ż e p e w n ą s ta b iln o ś c ią i zm ie rz a ć w k ie r u n k u je d n o s tk i e le m e n ta rn e j, d a le j n ie p o d z ie ln e j. P r z y czy m n ie p o d z ie ln o ść n a le ż y tu ro z u m ie ć w ty m sen sie, iż d a ls z y p o d ział n a e le m e n ty m n ie jsz e m u s ia łb y p o w o d o w ać z a tra c e n ie cech te k s tu 16. 3. I s tn ie n ie te k s tó w złożo n y ch , p o d z ie ln y c h n a s u b te k s ty m o g ące w y s tę p o w a ć sa m o d z ie ln ie , p o d p o w ia d a m ożliw o ść p o n iższe j ic h t y ­ pologii.

a. P o m ię d z y s u b te k s ta m i zachod zi w ięź sy n ta k ty c z n a : s u b te k s t z y s k u je sw e z n a c z e n ie w zale żn o ści od in n y c h s u b te k s tó w „ z d a n ia te k s to w e g o ” . N a jp ro s ts z y p rz y k ła d : p o w ie ść f a b u la r n a ro z b ita n a to m y , k się g i, części i ro z d z ia ły ; film s e r y jn y .

b. P o m ię d z y s u b te k s ta m i zach o d zi w ięź h ie ra rc h ic z n a — te k s t n iż sz y z y s k u je sw e zn a c z e n ie p o p rz e z p rz e k o d o w a n ie go n a po zio m ie te k s tó w z n a jd u ją c y c h się n a w y ż sz y m p ię trz e . N a jp ro sts z e p r z y k ła ­ d y : e w o lu c ja te k s tu od Ezamysłu (w s tę p n y c h szkiców ) do r e d a k c ji k o ń c o w e j, o s ta te c z n e j 17; te k s t lite ra c k i i jeg o w e r s ja film o w a (P o ­ pió ł i d i a m e n t A n d rz e je w s k ie g o i W a jd y ); w a ria c je „ n a te m a t” (T re s t u d i sec ondo G io tto R o m u a ld a T w a rd o w sk ie g o lu b p rz e k ła d u ta jo n y ja k P ie ś ń o głodzie J a sie ń s k ie g o a O b ło k w s p o d n ia ch M a ja k o w sk ie ­ go 18); o ry g in a ł i w s z e lk i je g o p rz e k ła d n a in n y ję z y k (G rie nada S w ie tło w a a G ren a d a T u w im a) itp.

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y J 6 4

16 Form ułując ; tekst jako 'odmianę sygnału A. iM. iRiatigorsIkij daje taką oto definicję niepodzielności isygnału (tekstu): „Jeśli rozpatrywać w szelki sygnał jako trw ający w cziaisiie, to jest rzeczą zrozumiałą, że aa sygn ał minii malny, .pewnego rodzaju kw ant (sygnalizacji, inaileży ucanać taki sygniał, który może spowodować odpowiedź, przy czym odpowiedź ta może być odebrana przez podm iot sygnalizacji. Odpowiedź ta może zm ienić dalszą sygnalizację pod­ m iotu w stosunku do tej, którą przew idyw ał przed rozpoczęciem sygnalizacja”. D efinicję tę ■uzupełnia przypis: „Określenie to da się przeform ułować inaczej: Sygnał m inim alny to taki sygnał, który nie m oże być «.przerwany» przez sygnał odpow iedzi”. A. M. 'PiiatigoirsMj: N ie k o to r y je o b s z c z ije za m ie c z a n ija o tn o s titie ln o r a s s m o tr ie n ija tie k s ta k a k r a z n o w id n o s ti sig n a ła . W: S tr u k tu r n o - -tip o ło g ic z e s k ije ..., ®. 1153.

17 iZK>b. J. M. Lotmain: S tic h o tw o r ie n ija ra n n ie g o P a s tie r n a k a i n ie k o to r y je w o p r o s y s t r u k tu r n o g o iz u c z e n ija tie k s ta . (W: T r u d y po z n a k o w y m s is tie m a m , t. rv . Tartu 19169, ®. 206—238 lu b om ów ienie tego artykułu w przeglądzie Z a ­ g a d n ie n ia te o r ii t e k s t u lite r a c k ie g o n a ła m a c h z e s z y tó w n a u k o w y c h U n iw e r ­ s y t e tu T a r tu s k ie g o. „Pam iętnik Literacki” 1971 z. 4.

18 Zob. analizę P ie śn i o g ło d z ie w E. Balcerzan: S t y l i p o e ty k a tw ó rc z o śc i B r u n o n a J a s ie ń s k ie g o . Z za g a d n ie ń te o r ii p r z e k ła d u . W rocław l'9t68, s. 218—241.

(9)

c. P o m ię d zy te k s ta m i zachodzi re la c ja rów n orzęd n o ści. N a jp ro stsz e p rz y k ła d y : w szelkiego ro d z a ju an to logie (książkow e, film o w e itp .), w sze lk ie zb io ry i k o le k c je (biblioteczne, m u zea ln e, fila te lis ty c z n e itp.), w ie lo u t w o ro w e k o n c e rty sy m fo n iczn e lu b n a g r a n ia p ły to w e itp ., w o b rę b ie „ je d n e g o ” te k s tu — p a ra le liz m y , ró w n o le g le i n ie z a ­ leżn ie od sieb ie ro z w ija ją c e się w ą tk i pow ieściow e, te m a ty m u z y c z ­ ne, ciąg i a rc h ite k to n ic z n e , u rb a n is ty c z n e itp .

d. W szelkie p o ch o d n e m ożliw ości b u d o w y te k stó w o p a rte n a k o m b i­ n a c ji ty c h p o d sta w o w y c h ty p ó w . N a p rz y k ła d p ro g ra m y szk o ln e w z ię te ja k o całość r e a liz u ją w sz y stk ie m ożliw ości jed n o cz eśn ie: u k ła d h ie ra rc h ic z n y — a r y t m e t y k a — algebra; u k ła d ró w n o le g ły — m a t e m a t y k a — j ę z y k polski; u k ła d sy n ta k ty c z n y : lite ra tu ra p o lska X I X w . — lite ra tu ra p o lsk a X X w.

4. P ró c z o m ó w ionej złożoności te k s tu ja k o p rz e k a z u w ie lo te k sto w e - go (a w ięc p o d zieln e g o n a m n ie jsz e je d n o s tk i te k s to w e — części lu b s u b te k sty ) k a ż d y te k s t c h a ra k te r y z u je się in n ą jeszcze złożo no ścią, a m ian o w icie sk o m p lik o w a n ą s tr u k tu r ą w e w n ę trz n ą w y n ik a ją c ą z fa k tu , iż te k s t je s t p rz e k a z e m w ie lo ję z y c z n y m (w ed łu g c y to w a ­ n y c h au to ró w , co n a jm n ie j d w u ję z y c z n y m ). N a jp ro s ts z y p rz y p a d e k tak ieg o te k stu -p rz e k a z u -w ie lo ję z y c z n e g o sta n o w i w ła śn ie p rz y to c z o ­ n y w y ż ej p rz y k ła d n a b o ż e ń stw a . Co ciek aw sze: n ab o ż e ń stw o s ta n o ­ w i ta k i te k s t, k tó r y ła tw o je s t ro zbić n a s u b te k s ty (m u zy c zn y , m a ­ la rs k i, sło w n y , za ch o w a n io w y itp .) i n a p o szczegó ln e ję z y k i, p o n ie ­ w aż k a ż d e m u z s u b te k s tó w o d p o w iad a tu in n y ję z y k za ró w n o w s e n ­ sie sem io ty c z n y m , ja k też p o d w z g lę d em s u b s ta n e jo n a ln y m . Z n a c z ­ n ie tr u d n ie js z y p rz y p a d e k s ta n o w ią te k s ty , k tó re s p e łn ia ją w a ru n e k w ielo języ czn o ści, ale su b s ta n c ja ln ie są je d n o ro d n e . Z a p rz y k ła d t a ­ k ieg o te k s tu m oże p o słu ży ć B allada od r y m u B iało szew sk ieg o 19.

N ie w y d a je się je d n a k , b y m ię d z y ty m i te k s ta m i is tn ia ła ja k a ś ró ż ­ n ic a zasad n icza . F a k t w y o d rę b n ia ln o śc i w B a lla d zie od r y m u w a rs tw n a d a w a n y c h w ró ż n y c h ję z y k a c h św iad c zy ra c z e j o z a sa d n ic z y m p o ­ d o b ień stw ie do p ierw szeg o p rz y k ła d u — m o żn a ją ró w n ie ż u z n a ć za p rz e k a z w ie lo te k sto w y , k tó re g o s u b te k s ty s ą w obec sieb ie h o m o n i­ m iczne s u b s ta n c ja ln ie , ale ró ż n e w sen sie k s z ta łtu ją c y c h je s y s te ­ m ów sem io ty c z n y e h . P rz y p a d e k te n je s t jeszcze n a jm n ie j z b a d a n y , p o n iew a ż nie m a t u p rz e s trz e n n y c h g ra n ic p o m ięd zy p o szczeg ólny m i s u b te k s ta m i, lecz o d w ro tn ie — ich s u b s ta n c je i p rz e s trz e n n e g ra n ic e p o k ry w a ją się z so b ą. W ielo tek sto w o ść ta k ie g o p rz e k a z u n a jła tw ie j je s t p o s trz e g a ln a p odczas fu n k c jo n o w a n ia społecznego: w k a ż d y m o dbiorze in d y w id u a ln y m te k s t te n nie będ zie to żsam y z so b ą, a n a ­ w e t n ie zaw sze b ęd zie „ te k s te m ” (w sen sie w a rto ści) — np. c z y ta n y w ję z y k u p o lsk im (tj. zgodnie z n o rm a m i w e rb a ln e g o s y ste m u p o l­ skiego) lu b w ję z y k u b a lla d y (o czym s u g e ru je ty tu ł) b ędzie on d la o d b io rcy w ła śn ie n ie -te k ste m .

2 g 5 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

19 Żob. analizę Ballady od rymu w J. Sławiński: Miron Białoszewski: Ballada od rymu W: Liryka polska. Interpretacje. Pod redakcją J. Pirolkopa i J. S ła ­ w ińskiego. Kraków 1971, s.. 498—'911.

(10)

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y 166

P ra w id ło w o ś c i, ja k ie w y n ik a ją z w ie lo ję z y c z n o śc i te k s tu (w ielo- te k s to w o śc i h o m o n im ic z n e j 20), m o żn a sfo rm u ło w a ć w sposób n a s tę ­ p u ją c y :

a) In fo rm a c y jn a p o jem n o ść te k s tu je s t p ro p o rc jo n a ln a do jego w ie ­ lo języ c zn o ści;

b)

im b a rd z ie j w ie lo te k s to w y je s t p rz e k a z (im w ięcej języ k ó w te n te k s t b u d u je ), ty m w ię k sz e a u d y to riu m on o g a rn ia (ty m b a rd z ie j id e a ln y i z a ra z e m n ie o k re ś lo n y je s t je g o a d re s a t);

c) im w ięc ej ję z y k ó w u c z e stn ic z y w b u d o w ie te k s tu , ty m w ięcej f u n k c ji ta k i te k s t m oże sp e łn ić w k o m u n ik a c ji k u ltu ro w e j.

T e w s z y s tk ie w ła śc iw o śc i w e w n ę trz n e j s t r u k t u r y te k s tu z a c h o w u ją sw ó j sen s ró w n ie ż p o d cz as fu n k c jo n o w a n ia te k s tu ja k o je d n o s tk i k o m u n ik a c y jn e j. U w a g a ta je s t b a rd z o is to tn a z n a stę p u ją c e g o p o­ w o d u : w o d ró ż n ie n iu od p rz e d sta w io n e g o s p o jrz e n ia n a te k s t o raz w o d ró ż n ie n iu o d cz y sto lin g w isty c z n e g o p o ję c ia te k s tu (w o b u ty c h w y p a d k a c h te k s t r o z p a tru je się ja k o złożo ną cało ść w e w n ę trz n ie z ró żn ico w a n ą) te k s t ja k o je d n o s tk a k o m u n ik a c ji ro z u m ia n y je s t w k a te g o ria c h sy g n a łu , a w ięc ja k o je d n o s tk a e le m e n ta rn a , n ie p o ­ d z ie ln a 2i. T a k ie p rz e s u n ię c ie a k c e n tu b a d a ń ze s t r u k t u r y w e w n ę trz ­ n e j n a całość p ro w a d z i w s tro n ę z b a d a n ia zró ż n ic o w a n ia n ie w e­ w n ę trz n e g o , lecz z ró ż n ic o w a n ia p o m ię d z y te k sta m i. Z a p o d sta w o w ą cech ę r ó ż n ic u ją c ą te k s ty u w a ż a się fu n k c ję te k s tu . In n y m i słow y, „b y ć te k s te m ” z n a c z y z teg o p u n k tu w id z e n ia „p e łn ić o k re ślo n ą fu n k c ję ” , p r z y czy m f u n k c ja te k s tu je s t p o jęcie m szczegó lnie d y n a ­ m ic z n y m i zm ie n n y m . N a jp ro s ts z y p rz y k ła d : te k s t o b liczo n y n a je d n ą fu n k c ję (p a m ię tn ik i, lis ty p ry w a tn e ) p e łn i n a s tę p n ie f u n k c ję z u p e łn ie in n ą (p a m ię tn ik i, k o re s p o n d e n c ja p r y w a tn a c z y ta n e jak o te k s ty lite ra c k ie ).

W se m io ty c e ra d z ie c k ie j p o ję c ie fu n k c ji te k s tu n a jp e łn ie j r o z p ra ­ co w ał A. M. P ia tig o r s k ij. A oto k ilk a jego u w ag :

„Dowolny tek st, czy to pow ieść, czy też epitafium , trainspareint lub protokół, podręcznik fizyk i ad bo liist miłosny., powstaje w ’określonej isytuacjii k om u n i­ kacyjnej (c o m m u n ic a tiv e situ a tio n ) autora (lub autorów) z innym i osobami (lub iz isobą samym). Bardziej ściśle: w ytw orzenie dowolnego tekstu zakłada m ożliw ość takiej kom unikacji. Liczba odmian kom unikacji ludzkiej pod •względem zachotwainiowym jest bairdiz© duża. W zależności od rodzaju ko­ m unikacji tek st będzie p ełn ił tę lub inną funikcję, lub iszereg funkcji.

Tu trzeba jednak podkreślić, że funkcja tekstu jest pojęciem w yjątkow o dy­ namicznym. Poniew aż tek st znalazł sw ego odbiorcę, tj. pfomieważ komunikacja z m ożliw ej istała siię faktem realnym , tek st żyje w łasn ym życiem — albowiem do tego czalsu sytu acja kom unikacyjna mogła siię zm ienić.

20 Określenie m oje — J. F. Problem ten poruszają w innym nieco aspekcie A. K. Zołkowskij i J. K. Szczegłow w swojej najnowszej pracy pt. K o p isa n iju s m y s ła s w ia z a n o g o ti e k s t a (na p r im ie r ie c h u d o ż e s tw ie n n y c h tie k s to w ) . M oskwa 1'971, s. 24'—£5.

(11)

167 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

Tekst powstaje w określonej jedynej sytuacji komunikacyjnej — w 'sytuacji subiektywnej, natomiast odbieramy jest w zależności od czasu i miejsca w nie­ skończonej wielości sytuacji obiektywnych (...) Lecz pojęcie sytuacji subiek­ tywnej jest bardziej sk omplifco wane i bardziej konkretne od pojęcia funkcji. Ziakłada ono nie tylko żywą rzeczywistość, w której powstał tekst, lecz również stan wewnętrzny twórcy tekstu, jego wewnętrzny stosunek do tej rzeczywistości. Ta sytuacja subiektywna może inie mieć swego 'opisu w tekście, co więcej — ona może w ogóle nie poddawać się rekonstrukcji na podstawie tekstu.

Jak się wydaje, taka rekonstrukcja możliwa jest w tym wypadku, kiedy tekst zostaje ujęty jiako trwający w czasie lub momentalny akt zachowania się autora, w określony spoisób przez niego samego zobiektywizowany i w ew ­ nętrznie uwarunkowany, jego wytwór zaś — jako taka odmiana zachowania, 'której treścią jest opis. Lec;z opisując, człowiek z konieczności zachowuje się w jakiś określony sposób, tj. jednocześnie uprawia inną odmianę zachowania i jeśli teraz będziemy rozpatrywali relacje tych obu zachowań, to druga będzie stanowiła wobec pierwszej f u n k c j ę te k s tu . Tak na przykład kiedy wykła­ dowca piisze tekst ina tablicy, to nie tylko wytwarza tekst w sposób fizyczny, lecz działa jednocześnie jako agent komunikacji (w tym wypadku komuni­ kacji przestrzennej) z audytorium (...) i właśnie ta komunikacja może być uznana za funkcję tekstu. Ale będąc wykładowcą mógłby ten sam wzór na­ pisać w domu lub w tymże audytorium, lecz dla siebie samego w celu za­ pamiętania — w tym wypadku komunikacja czasowa stanie się dla tego 'Sa­

mego tekstu funkcją mnemoniczną. Jaisne jest jednak, że w tej sytuacji su­ biektywnej jednocześnie będą działały liczne inne komunikacje i autor tekstu będzie praktykował cały szereg różnych innych zachowań; na przykład odtwa­ rzając ten tekst na tablicy przed studentami, realizuje on polecenie dziekana lub kierownika katedry. W zasadzie więc sytuacja subiektywna nie poddaje się opisowi, funkcja tekstu zaś jest obojętna wobec samego tekstu, jakkolwiek w przypadkach szczególnych orna również może być opisiaina. A zatem, jeśli wytwarzanie tekstu będziemy rozpatrywali jako odmianę zachowania, wytwa­ rzanie ziaiś konkretnego tekstu jako akt zachowaniowy, to funkcją tekstu będzie inny jednocześnie wykonywany akt zachowaniowy, wchodzący do sytuacji subiektywnej jako element, którego wybór określany jest przez za­ dania i cele, jakie stawia prized sobą badacz. Jednocześnie w poszczególnych wypadkach sytuację subiektywną można rozpatrywać tak, jak gdyby stano­ wiła ona tylko ten jeden element” 22.

T ak w ięc f u n k c ja te k s tu je s t tu ro z u m ia n a jak o o k re ś lo n y ty p łącz­ ności, b ę d ą c y k o m p o n e n te m s u b ie k ty w n e j s y tu a c ji n ad a w cz ej w k o ­ m u n ik a c ji ty p u n a d a w c a — c z y n n o ś ć (te k st) — odbiorca. D lateg o m ian o w icie p o d sta w o w e c e ch y k o m u n ik a c ji su b ie k ty w n e j p o z w a la ją n a z b u d o w a n ie og ó ln ej ty p o lo g ii te k s tó w pod w zg lęd em ich fu n k c ji. Z k o lei cechy d y s ty n k ty w n e fu n k c ji d a ją się o k re ślić pop rzez re la c ję n a s tę p u ją c y c h trz e c h e le m e n tó w s y tu a c ji s u b ie k ty w n e j: adresat, czas i p r z e s trz e ń , k tó re ró ż n ic u ją się w e w n ę trz n ie ja k o znaczące

(12)

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y 168 i n ie zn a czą c e o ra z o k re ślo n e i n ie o k re ślo n e . T e w s z y stk ie c e ch y s y ­ tu a c ji s u b ie k ty w n e j m o g ą tw o rz y ć 16 ró ż n y c h ty p ó w f u n k c ji te k s tu . A oto w y k a z ty c h fu n k c ji w ra z z p o p rz e d z a ją c y m k o m e n ta rz e m a u to ra :

„Zakładamy, iż w zbiorowości ludzkiej istnieje łączność m iędzyosobnicza. P ew n e typy łączności polegają na kom unikacji sygnalizacyjnej. N iektóre z k o­ munikacja sygnalizacyjnych są kom unikacjam i tekstowym i. K om unikacja tekstow a to kom unikacja, w stosunku do której .zakłada się, iż powinna ona m ieć m iejsce w takich sytuacjach kom unikacji sygnalizacyjnej, które w y m a ­ gają p rzestrzen nego23 utrw alenia sygn ałów w celu ich przekazania na od­ ległość lub w cizasiei. W ówczas kiedy przekaz tek stow y jest obliczony tylko

na przekazanie w czasie funkcję tekstu określam y jako czasową lub m ne- m oniczną, w przeciwnym w ypadku nazyw am y ją przestrzenną. Łączność może być określona lub n ie określona w stosunku do czaisu, przestrzeni i adresata. Tak w ygląda najbardziej ogólna 'klasyfikacja tek stu , oparta na najbardziej podstaw ow ych w łaściw ościach sytuacji subiektywnej..

Jeśli następn ie uwzględnim y fakt, że adresat n ie m oże być zerow y i że czas i przestrzeń przekazyw ania tekstu nie mogą być zerow e jednocześnie, to uzys­ k am y 16 następujących odm ian łączności tekstow ych lub odmian funkcji tekstu:

(G dzie: A — a d re s a t, Cz — czas, P — p rz e s trz e ń ; + lu b — : e le m e n ty z n a czą ce, p r z y cz y m + o k re ślo n y , n a to m ia s t — n ie o k re ś lo n y ; z e ro w s k a z u je b r a k c e c h y lu b też je j d ą ż e n ie k u z e ru , tj. ce c h a ta je s t n ie z n a czą ca. N a p rz y k ła d : f u n k c ja + 0 + lis t b ą d ź teleg ra m : a d r e ­ s a t o k re ślo n y , czas n ie z n a c z ą c y lu b z m ie rz a ją c y k u z e ru , p rz e s trz e ń o k re ś lo n a ; fu n k c ja — 0 — a r ty k u ł g a z e to w y : a d r e s a t n ie o k re ślo n y , czas n ie z n a c z ą c y z m ie rz a ją c y k u z e ru , p rz e s trz e ń n ie o k re ś lo n a ; f u n k c ja + + 0 n o ta tk a w k a le n d a rzu : a d r e s a t o k re ślo n y , czas o k re ś ­ lo n y , p r z e s tr z e ń n ie z n a c z ą c a — p o z o sta je n ie z m ie n n a itp .)

23 Przestrzenne utrw alenie sygnału autor roziumlie w sposób następujący: „Za tekist będziem y uważali tyltoo taki komunikat, który jest przestrzennie (tj. optycznie, akustycznie lub w jakiś liinny sposób) ‘zanotowany. Ponadto aa tek st uważam y tylko taki przekaz, którego zanotowanie przestrzenne b yło zjaw is­ kiem nie przypadkow ym , lecz niezbędnym środkiem świadomego przekazania tego kom unikatu przez jego autora lub inną osobę” (ibidem, s. 145).

(13)

169 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

D la o g ó ln ej te o rii te k s tu i p rz e d e w sz y stk im d la s e m io ty k i k u ltu r y szczególnie in te r e s u ją c y p rz y p a d e k sta n o w ią t e k s ty o fu n k c ji —

„ z a a d re so w a n e do każdego , kog o k o lw iek m o gą o n e d o ty czy ć oraz g d ziek o lw ie k i k ie d y k o lw ie k m oże on is tn ie ć ” 25. T e k s ty teg o ro d z a ju w y m a g a ją sp e łn ie n ia n a s tę p u ją c y c h w a ru n k ó w :

1) n ie o k re ślo n o ść czasu oznacza, iż p o w in n y one b y ć ob liczone n a p rz e c h o w y w a n ie i p rz e k a z y w a n ie z p o k o len ia n a p o k o len ie; w y m a ­ g a n a w ięc je s t ic h trw a ło ść i n iezm ien n o ść;

2) n ieo k re ślo n o ść p rz e s trz e n i oznacza, iż p o w in n y o n e b y ć o bliczan e n a p rz e k a z y w a n ie z je d n e g o m ie js c a w in n e ; w y m a g a n a w ięc je s t ich trw a ło ś ć m a te ria ln a ;

3) n ie o k re ślo n o ść o d b io rcy oznacza, iż p o w in n y one b y ć o bliczone n a „ w sz y s tk ic h ” i „ n a każdego z o so b n a” ; w y m a g a n a z a te m je s t b ąd ź w ie lo jęz y czn o ść ta k ic h tek stó w , b ąd ź też u n iw e rsa ln o ś ć je d ­ nego języ k a .

J a k w id ać , te k s ty ta k ie są m ożliw e w k u ltu ra c h , k tó re z n a ją nie ty lk o k a te g o rię te k s tu , lecz ta k ż e k a te g o rię czasu — św iad o m o ść sw ej p rzeszłości, a w ięc z n a n a im je s t k a te g o ria p am ięc i k u ltu r o ­ w e j 2G; ro z ró ż n ia ją te k s ty p o d w z g lęd em w a rto śc i w sen sie: „g o dn e p rz e c h o w y w a n ia ” — „ n ieg o d n e p rz e c h o w y w a n ia ” , co m o że p ro w a ­ dzić do in n eg o ro z ró ż n ie n ia „p o d leg a jące p rz e c h o w y w a n iu ” — „ p o d ­ le g a ją c e z n isz c z e n iu ” (np. w y d a n ia b ib lio fils k ie —■ w y d a n ia k ie sz o n ­ kow e, w y d a n ia ,„ a k a d e m ic k ie ” — w y d a n ia p o p u la rn e , k sią ż k i — gazety ) albo do ro z ró ż n ie n ia ,»stare” (w artościow e) — „ n o w e ” (n ie- w arto ścio w e); z n a jd u je to sw ó j w y ra z ta k ż e w m a te r ia ln y m u tr w a ­ le n iu tek stó w : „ p o d leg a z a p is a n iu ” — „n ie p o d le g a z a p is a n iu ” lu b p o d le g a u trw a le n iu n a p e rg a m in ie —■ n a p a p ie rz e , alb o n a p a p ie rz e w y ż sz ej k la s y — n a p a p ie rz e gorszego g a tu n k u itp . T rz eci w a ru n e k re a liz u je się w k u ltu ra c h , k tó re z n a ją w ięc ej ję z y k ó w n iż je d e n i ro z ró ż n ia ją je ta k ż e pod w z g lęd em w a rto śc i, n p . łacina — p o lsk i 25 Ib id e m , s. 163.

26 „Z punktu widzenia semiotyki kulturę można rozpatrywać jako hie­ rarchie poszczególnych systemów semiotycznych, jako sumę tekstów z odpo­ wiadającym im zestawem funkcji bądź jako urządzenie generujące teksty. Rozpatrując jakąś zbiorowość ludzką jako bardziej skomplikowane indy­ widuum, kulturę można ująć analogicznie do indywidualnego mechanizmu pamięci jako pewnego rodzaju zbiorowe urządzenie do przechowywania i prze­ kształcania informacji. Semiotycznia struktura kultury ii semiotyczma struk­ tura pamięci stanowią zjawiska tego samego typu pod względem funkcjonal­ nym, choć są rozmieszczone na różnych poziomach. Takie postawienie .zagad­ nienia niie przeczy dynamice kultury: będąc z zasady Utrwaleniem doświad­ czeń przeszłych, kultura może występować również jako program i instrukcja dla wytwarzania nowych tekstów. Ponadto możliwa jest zasadnicza orientacja kultury na doświadczenie przyszłe — wówczas zachodzii zjawisko konstruo­ wania pewnego umownego punktu widzenia, z którego przyszłość widziana jest jako przeszłość. 'Na przykład powstają teksty, które będ ą przechowywane przez potomnych, formują isilę postawy, kiedy ludzie modelują siebie jako «działaczy epoki» i dążą do dokonywania czynów historycznych (czynów, które w przyszłości wejdą do pamięci) itp.” W. W. Iwanow, W. N. Toporow, J. M. Lotman, B. A. Uspienskij: T ie z is y k s ie m io tic z e s k o m u iz u c z e n iju k u l t u r

(14)

ja k o ję z y k i te k s tu s a k ra ln e g o i t e k s tu św ieck ieg o ; m e ta fo ry c z n y — n ie m e ta fo ry c z n y , p o to czn y . P r z y cz y m w k u ltu r a c h n ie z n a ją c y c h p iś m ie n n ic tw a w y ż sz a w a rto ś ć te k s tu 'będzie z a z n a c z a n a p rz e z m a k s y m a ln ą fo rm a liz a c ję ic h ję z y k a (w y n ik a ją c ą z d ą ż e n ia do u n i­ w e rs a ln o ś c i ję z y k a te k s tu ), n p . fo lk lo r. N a d to fo rm a liz a c ja s p rz y ja w ty m w y p a d k u trw a ło ś c i te k s tu , jego n ie z m ie n n o śc i — fo r m a ln a b u d o w a te k s tu z a s tę p u je w ty m w y p a d k u trw a ło ś ć m a te r ia łu in n e g o niż słow o (np. k a m ie n ia , je d w a b iu , p e rg a m in u ). W k u ltu r a c h z n a ją ­ c y c h p iś m ie n n ic tw o i in n e s u b s ta n c je ję z y k o w e (m a la rstw o , a r c h i­ te k tu r a , m u z y k a itp .) w y ż sz ą w a rto ś ć te k s tu z a zn ac za się p rzez w ie ­ lo języ c zn o ść s u b s ta n c jo n a ln ą , w in n y c h z a ś ty p a c h k u ltu r o w y c h — p rz ez w ie lo ję z y c z n o ść h o m o n o m ic zn ą. N ie o zn a cza to je d n a k , iż n ie ­ m o ż liw y je s t p ro c e s o d w ro tn y , tj. z a b a rd z ie j w a rto śc io w y u z n a je się te k s t n a jm n ie j s fo rm a liz o w a n y , „ n ie z b u d o w a n y ” , je d n o z n a c z n y , je d n o ję z y c z n y (n a jła tw ie j to z ja w isk o za o b se rw o w a ć n a te re n ie lite ­ r a t u r y i s z tu k i w okresacTi w a lk i o p ro s to tę , n a tu ra ln o ś ć i szczerość w y p o w ie d z i a r ty s ty c z n e j, w a lk i p ro z y z p o ez ją itp .).

A z a te m t e k s ty o f u n k c j i --- s ą te k s ta m i n a jb a r d z ie j z b liż o n y ­ m i d o te k s tó w a r ty s ty c z n y c h w w ą sk im se n sie i do w sze lk ic h te k stó w k u ltu r o w y c h w sz e ro k im sen sie. D y n a m ic z n o ść fu n k c ji te k s tu s p ra ­ w ia, iż w za sa d z ie d o w o ln y te k s t m a sz a n sę s ta ć się w a rto ś c ią —

te k s te m lite ra c k im lu b te k s te m k u ltu r o w y m 21.

Co w ię c e j, z ro z w a ż a ń ty c h w y n ik a , iż te k s t je s t n ie ty lk o je d n o s tk ą k o m u n ik a c ji k u ltu r o w e j, lecz ta k ż e je d n o s tk ą w a rto ś c iu ją c ą , a lb o ­ w iem u tr w a le n iu p rz e k a z u b ąd ź w p o sta c i g ra fic z n e j (lub ja k ie j­ k o lw ie k in n e j), b ąd ź w p o s ta c i p o n a w ia n y c h fo rm z a c h o w a n io w y c h (p rz e k a z y u s tn e , o b y c z a je , o b rz ę d y itp .) p o d le g a to, co p o d le g a p rz e ­ c h o w y w a n iu i co s ta n o w i p e w n ą w a rto ś ć w o cz ach n o sicieli d a n e j k u ltu r y . W ty m sen sie k u l t u r a je s t o b io rem (c a ło k sz ta łte m ) te k s tó w u trw a lo n y c h , „ te k s ty ” n ie u trw a lo n e (zap o m n ian e, zniszczone) s ta n o ­ w ią d l a n o sic ie la te j k u l t u r y o b sza r n ie - k u ltu r y , n ie -w a rto ś c i. T e k s t s ta je się z te g o p u n k tu w id z e n ia z n a k ie m is tn ie n ia i z n a k ie m p o s ia ­ d a n ia (o p a n o w a n ia ś w ia ta , p rz e k s z ta łc e n ia ś w ia ta w te k s t) 28. In n a b a rd z o in te r e s u ją c a k o n se k w e n c ja ty p o lo g ii f u n k c ji te k s to ­ w y c h , z a p ro p o n o w a n e j p rz e z P ia tig o rs k ie g o , w y n ik a z ro z w a ż e n ia s y tu a c ji + 0 0 lu b — 0 0 , k tó re a u to r p o m ija , p o n ie w a ż ro z w aża R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y 2 7 0

27 Zob. Piatigorskij: Niekotoryje obszczije zamieczanija..., ,s. 154; Lotman:

K problemie tipologii tiekstow. iW: Lotman: Statji po tipołogii..., s. 78—85. 28 „Przełożenie określonego wycinka rzeczywistości na iten lub inny język kultury, przekształcenie go w teikisit, czyli rw aaireje-strowaną w 'określony spo­ sób informację, i włączenie tej informacji do pamięci zbiorowej — oto sfera naturalnej działalności kultury. Tylko przekład na ten lub ininy system zna­ ków może się istać zdobyczą pamięci. W tym sensie intelektualną historię ludzkości wolno rozpatrywać jako walkę o pamięć. (...) Przekształcanie życia w tekst to nie objaśnianie, lecz włączanie 'dziejów do pamięci zbiorowej” (mo­ w a o kronikach ruskich realizujących schemat: życie -> tekst pamięć

J. F.). Takie teksty i(które niczego nie objaśniają — np. kroniki, napisy na murach budowli itp.) pełnią funkcję znaku istnienia. Lotman: Statji po tipo­

(15)

ty lk o k o m u n ik a c ję n a s ta w io n ą n a ty p k o m u n ik a c ji n a d a w c a — o d ­ biorca. O tóż s y tu a c ja + 0 0, gdzie czas i p rz e s trz e ń są n ie z n a c z ą c e (zerow e), u n ie m o ż liw ia w ogóle p o ja w ie n ie się te k s tu u trw a lo n e g o , o ddzieloneg o od n a d a w c y . N a d aw ca i odb io rca je s t tu t ą sam ą oso­ b ą — k o m u n ik a c ja m oże w ięc tu p rz y b ra ć je d n ą ty lk o fo rm ę — a u to k o m u n ik a c ji w e w n ę trz n e j, p rz e b ie g a ją c e j w e w n ą trz je d n e g o in ­ d y w id u u m . Z k o le i s y tu a c ja — 0 0, gdzie odbiorca — n a d a w c a s ta ­ n o w ią czło ny to żsam e, ale n ie o k re ślo n e (np. c a ła zbio ro w o ść lu d zk a), b y ła b y w z o re m a u to k o m u n ik a c ji k u ltu ro w e j, p o le g a ją c e j n a zach o ­ w a n iu się zb ioro w o ści lu d z k ie j (n a jp ro stsz y p rz y k ła d : t e a t r G ro ­ to w sk ieg o z p u n k tu w id z e n ia u c z e s tn ik a sp e k ta k lu ). T a k a s y tu a c ja ró w n ie ż n ie s p rz y ja u k s z ta łto w a n iu się k a te g o rii te k s tu , p rz e k a z u — a z a te m k u l tu r y m a te ria ln ie u trw a lo n e j i cią g łe j. O zn acza to, że te k s t je s t n ie ty lk o z ja w isk ie m k u ltu ro w y m , a le ta k ż e p o d sta w o ­ w y m , e le m e n ta rn y m w a ru n k ie m z a is tn ie n ia k u ltu r y . J e s t w ię c p o d ­ sta w o w ą je d n o s tk ą k u ltu ro tw ó rc z ą . J a k się w y d a je , f a k t te n d ob rze tłu m a c z y p o la ry z a c ję k u ltu r y w n a s tę p u ją c y m sen sie: n a n a jw y ż ­ szy c h i n a jb a r d z ie j a b s tra k c y jn y c h pozio m ach k u lt u r y d o m in u je a u to k o m u n ik a c ja , n a n a jn iż sz y c h zaś k o m u n ik a c ja n a s ta w io n a n a nada w cą — odbiorcą; n a n a jw y ż s z y c h po zio m ach k u lt u r y s y tu u je się „ ję z y k ” — s y ste m a b s tra k c y jn y , n a n a jn iż sz y c h zaś — „ te k s t” ja k o k o n k r e tn a w a r ia n tn a re a liz a c ja ję z y k a ; ję z y k je s t d a n y jak o a b s tra k c ja , n a to m ia s t re a ln e jego u c ie le ś n ie n ia są m a te r ia ln e i m a ją w y ra ż e n ie te k sto w e .

D la b a d a ń n a d k u ltu r ą is to tn e je s t je d n a k ż e ro z ró ż n ie n ie p o jęcia te k s t w za leżn o ści od z a jm o w a n e j p ozy cji. Z a jm u ją c w obec b a d a n e j k u ltu r y sta n o w isk o z e w n ę trz n e , sta n o w isk o o b s e rw a to ra , za te k s ty b ęd z ie b ad a cz u z n a w a ł w sze lk ie fa k ty k u ltu ro w e , opis zaś o b se rw o ­ w a n y c h te k s tó w b ęd zie w te d y opisem p e łn io n y c h p rz ez te te k s ty fu n k c ji w d a n e j k u ltu r z e (p rzy czym te k s ty n ie p o d le g a ją c e u tr w a le ­ n iu m a te ria ln e m u i p rz e c h o w y w a n iu b ę d ą ta k sam o is to tn e i z n a czą­ ce ja k te k s ty sta n o w ią c e w a rto ś ć d la p rz e d sta w ic ie li te j k u ltu ry ). Z a jm u ją c n a to m ia s t sta n o w isk o n o sic ie la b a d a n e j k u ltu r y , a w ięc o p isu jąc ją od w e w n ą trz , b ęd zie b ad acz d o k o n y w a ł op isu całościo­ w y c h zn a czeń , ja k ie te te k s ty m a ją , liczn a zaś część fa k tó w k u ltu ro w y c h u z n a n a będ zie za n ie -te k s ty (obszar k u ltu ro w y n ie p o d ­ le g a ją c y z a p isa n iu , p rz e c h o w y w a n iu ). O b raz o p isu b ęd zie p o n ad to sk o m p lik o w a n y p e w n y m o b szarem , k tó r y p o d leg a „o p a n o w a n iu k u l­ tu ro w e m u ” z p u n k tu w id z e n ia n o sicieli te j k u ltu r y , czyli „ k u ltu ­ ro w y p ro g ra m p rz y sz ło ś c io w y ” (np. d la k u ltu r y w sp ó łcz esn ej ta k im o b sz a re m , k tó r y m a b y ć p rz e k s z ta łc o n y w te k s t, je s t m . in. K osm os, g łę b in y o ceanó w ). P o z w a la to o k re ślić k u ltu r ę ja k o o b sza r z o rg a n i­ z o w a n y i p rz e c iw s ta w ia ć je j o b szar n iez o rg a n iz o w a n y , n ie w łą c z o n y do k u ltu r y . N a jp ro s ts z y p rz y k ła d ta k ie g o p rz e c iw s ta w ie n ia to pola u p r a w n e — u g o r y (te k st i n ie -te k st), a le i tu w a rto ś c i te k s to w e i n ie - -te k s to w e m ogą się ro z k ła d a ć ró w n ie ż w in n y m k ie ru n k u , np. n ie - - te k s t sta n o w i o b sza r z o rg a n iz o w a n y (m iasto, pai^k, w c z a sy o rb

(16)

so w sk ie, u cz ęszczan e u z d ro w is k a i m iejsco w o ści w y p o c z y n k o w e ), te k s t za ś b ę d ą s ta n o w iły o b sz a ry „ n a tu r a ln e ” (np. w ieś, las, obóz n a m io to w y , d z ik ie b e z lu d n e m iejscow ości). O z n acz a to, że k a ż d y t y p te k s tu k u ltu ro w e g o m a sw ó j o d rę b n y ty p n ie -te k s tu i że k a ż d y h is to ry c z n ie u k s z ta łto w a n y ty p k u l t u r y m a sw ó j i ty lk o d la n ieg o w ła ś c iw y ty p n ie - k u ltu r y , „ k a ż d e m u ty p o w i k u l t u r y o d p o w ia d a je g o ty p «chaosu», k tó r y w ogóle n ie je s t czy m ś p ie rw o tn y m , je d n o s ta j­ n y m i zaw sze to ż sa m y m z sobą, lecz s ta n o w i ta k sam o a k ty w n y tw ó r cz ło w ie k a, ja k i o b sz a r o rg a n iz a c ji k u ltu ro w e j. O b sz a r n ie -o r- g a n iz a c ji p o z a k u ltu ro w e j m oże b y ć b u d o w a n y ja k o « lu s trz a n e o d b i­ cie» o b sz a ru k u l t u r y b ąd ź te ż ja k o p rz e s trz e ń , k tó ra , z p u n k tu w i­ d z e n ia o b s e rw a to ra z a n u rz o n e g o w te j k u ltu rz e , p rz e d s ta w ia się ja k o n ie z o rg a n iz o w a n a , lecz z p o z y c ji z e w n ę trz n e j o k a z u je się o b sz a re m in n e j o rg a n iza c ji” 29. Z ja k ie g o k o lw ie k p u n k tu w id z e n ia je s t ro z p a try w a n y te k s t — b ą d ź ja k o je d n o s tk a b a d a w c z a , b ą d ź ja k o je d n o s tk a k o m u n ik a c ji, b>ądź te ż ja k o je d n o s tk a k u l t u r y — w k a ż d y m z ty c h p rz y p a d k ó w p o w sta ­ je z a g a d n ie n ie w y ró ż n ia ln y c h ce c h te k s tu . Z a ta k ie z a sa d n ic z e c e ­ chy, w y ró ż n ia ją c e k o n k r e tn y te k s t sp o śró d c a łe j re s z ty te k s tó w ja k też sp o śró d o b sz a ru n ie z o rg a n iz o w a n e g o u z n a je się n a s tę p u ją c e t r z y cechy. 1. W y ra ż e n ie . M a te r ia ln e u tr w a le n ie te k s tu z a po m o cą o k re ś lo n y c h z n a k ó w . Is tn ie n ie w e w n ę trz n e j h ie ra rc h ii te k s tó w (pod w z g lę d em w a rto ś c i — a w ię c w y ż sz ej f u n k c ji te k s to w e j lu b jeg o z n a c z e n ia d la p rz e d s ta w ic ie li d a n e j k u ltu r y ) w p ły w a ta k ż e n a u k s z ta łto w a n ie się s p e c ja ln e g o w y ra ż e n ia te k sto w e g o , n a d b u d o w a n e g o n a d jeg o w y ­ ra ż e n ie m (ró w n ież s e m a n ty k ą ) o g ó ln o ję z y k o w y m (w sen sie: ję z y k ja k o s y s te m se m io ty c z n y ). N a p r z y k ła d te k s t je s t u w a ż a n y za ty m is to tn ie js z y , im m n ie j je s t o n z ro z u m ia ły : „ w a rto ś ć te k s tu o k re ś la się n ie p o p rz ez r e a ln y k o m u n ik a t ję z y k o w y , lecz p o p rzez te k s to w y s u p e r k o m u n ik a t; ta k ie te k s ty p o w in n y b yć n ie z ro z u m ia łe i p o d leg ać in te r p r e ta c ji. Z ty m z w ią z a n e je s t ta k ż e d ą ż e n ie k u n ie p e łn e j k o ­ m u n ik a ty w n o ś c i, d w u z n a c z n o śc i i w ie lo ję z y c z n o śc i. S z tu k a b ęd ą c a z z a s a d y w ie lo z n a c z n a , g e n e ru je p rz e d e w s z y s tk im w ła ś n ie ty lk o te k s ty ” 30. M o żliw e są je d n a k te n d e n c je o d w ro tn e : „ te k st, k tó r y m a

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

2fl Iwanow, Toporow, Lotman, Uspienskij: Tiezisy k siemioticzeskomu... Tamże auto trzy piszą: „Rzecz charakterystyczna, że wiek XX po wyczerpaniu rezerw przestrzennego (rozszerzania się ikultury (cała przestrzeń geograficzna stała się «kulturową», «przedpole» zaś nikło) skierował się ku problematyce podświa­ domości, konstrując nowy typ przeciwstawionej kulturze przestrzeni. Przeciw­ stawienie do obszarów .podświadomości z jedinej strony onaiz kosmosu z drugiej jest tak samo istotne dla rozumie-niia wewnętrznej struktury kultury XX w., jak przeciwstawienie Ruisi i stepu dla wliek-u XIII lub ludu i inteligencji dla kultury rosyjsikiej drugiej połowy XIX stulecia. Jako faikt Ikultury problem podświadomości jest nie tyle odkryciem, co tworem XX w.”

30 J. M. Lotman, A. M. Piatigorskij: Tiekst i funkcija. W: III Letniaja szkoła

po wtoricznym modielirujuszczim sistiemam. Tiezisy. Kdariku 10—20 maja 1968. Tartu 1968, s. 81; albo przedruk tego 'artykułu w (Lotmain: Statji po

(17)

b y ć o d e b ra n y ja k o w a rto śc io w y i p ra w d z iw y (tj. ja k o te k st), n ie m oże m ieć w y ra ż e n ia tek sto w eg o . R olę te k s tu o d g ry w a w ty c h w a ­ ru n k a c h n i e - te k s t” 31 (np. te n w ła śn ie sen s k r y je się za re z y g n a c ją ze z d ję ć s tu d y jn y c h i a k to ró w za w o d o w y ch w film a c h R o sselin ieg o, de Siei; w te a tr z e G rotow skiego; w im p re z a c h F ilh a rm o n ii N a ro d o ­ w e j w W a rsza w ie p t. „ M u z y k a k re o w a n a ” ).

2. O d g ra n icze n ie . „ P o ję c ie g ra n ic y m a n ife stu je się w ró ż n y c h ty ­ p a c h te k stó w w ró ż n y sposób: to p o cz ątek i k o n ie c — w te k s ta c h o s tr u k tu r z e ro z w ija n e j w czasie, ra m a w m a la rstw ie , ra m p a w te ­ a trz e . O d g ra n ic z e n ie p rz e s trz e n i k o n s tru k ty w n e j (a rty sty c z n e j) od p rz e s trz e n i n ie k o n s tru k ty w n e j je s t p o d sta w o w y m śro d k ie m ję z y k a rz e ź b y i a r c h ite k tu r y ” 32. O becność i k o n ieczno ść o d g ra n ic z e n ia te k s tu c z y n i m o żliw y m w tó rn e p rz e rw a n ie te j g ra n ic y , je j z a m a ­

zanie, p rz e z co osiąga się jeszcze siln ie jsz y e fe k t w y ra ż e n ia te k s to ­ w eg o (np. a r c h ite k tu r a b a ro k u , a r c h ite k tu r a w sp ó łczesn a, z n iesie n ie p o d ziału u rb a n is ty c z n e g o n a p a rk — ulica, zn ie sie n ie ra m p y w t e ­ a trz e ). „ P rz e rw a n ie g ra n ic y ” m a in n y jeszcze se n s o g ó ln o k u ltu ro w y ja k o z ja w isk o a n a lo g ic zn e do n a p ię c ia m ięd zy z o rg a n iz o w a n y m o b ­ sz a re m k u ltu ro w y m a o b sza rem n ie z o rg a n iz o w a n y m , n ie -k u ltu rą . ..S k ra jn ie in te r e s u ją c y p rz y k ła d «gry» p o m ięd zy p rz e s trz e n ią w e ­ w n ę trz n ą a p rz e s trz e n ią z e w n ę trz n ą b u d y n k u ja k o a n a lo g o n u do n a ­ p ię c ia p o m ię d z y o d p o w ie d n im i O bszaram i k u ltu ro w y m i d a je a r c h i­ te k tu r a barO ku. P o w s ta w a n ie s t r u k t u r « p rz e k ra c z a ją c y c h » g ra n ic e (o b ra z y w y c h o d ząc e z ra m , rz eźb y scho d zące z p o d iu m , s y s te m p a ­ rz y ste g o u s ta w ie n ia o kien i lu s te r w p ro w a d z a ją c y p ejza ż z e w n ę trz n y do w e w n ą trz ) w y tw a rz a o b u stro n n e p rz e rw a n ie o b sz a ru k u ltu r o ­ w ego; chaos w k ra c z a n a ob szar k u ltu r y , k u l t u r a zaś — n a te r e n c h a o su ” 33.

3. S tr u k tu r a . „ T e k s t n ie je s t z w y k łą k o le jn o śc ią z n a k ó w ro z m ie sz ­ cz o n y ch p o m ięd zy d w ie m a g ra n ic a m i z e w n ę trz n y m i. D la te k s tu w ła śc iw a je s t o rg a n iz a c ja w e w n ę trz n a , k tó ra p rz e k s z ta łc a go n a po ­ ziom ie sy n ta g m a ty c z n y m w je d n ą całość s t r u k tu r a ln ą . (...) Z az n acz­ m y , że s tr u k tu r a ln o ś ć i o d g ran iczo n o ść te k s tu są z so b ą p o w ią z a ­ n e ” 34.

J e r z y F a ry n o

2 7 3 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

31 Ib id e m , s. 83.

82 Lotman: S tr u k tu r a c h u d o że w stw ie n n o g o ..., s. 08.

33 Iwanow, Toporow, Lotman, Uspienskij: T ie z is y k sie m io tic z e s k o m u ...

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z drugiej strony, wiemy również, że rozpoznawa- nie liter oraz umiejętność artykułowania głosek, które te litery reprezentują, czyli kształtująca się u dziecka umie-

ustanawiającego wspólne przepisy dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego, Funduszu Spójności, Europejskiego Funduszu Rolnego na

Na stronie internetowej izby znajduje się również wiele niezbędników i poradni- ków, które z pewnością okażą się pomocne w zakresie pomocy prawnej. Obecnie pra- cujemy

W drugim rzędzie autorka wskazuje na wewnętrzne podziały przestrzeni tekstowej, segmentację, czyli podział struktury treści tekstu na odcinki (np.. Pozycja otwarcia i

Po pierwsze, chodzi o szczególnie bogate środki wyrazowe niemieckiego języka filozoficznego.. Polacy odczuwali stale atrakcyjną siłę

Osiem lat temu CGM Polska stało się częścią Com- puGroup Medical, działającego na rynku produk- tów i usług informatycznych dla służby zdrowia na całym świecie.. Jak CGM

7 W karcie wypełnianej przez fizykoterapeutów zajmujących się łagodzeniem bólu mied- nicy notują oni ocenę postawy chorej, napięcia mięśni dna miednicy, obręczy

Jędrzej Cierniak miał ogromny wpływ na rozwój teatru ludowego na terenach wiejskich i niewątpliwie jego praca i wkład są inspiracją dla dzisiejszego wiejskiego teatru