• Nie Znaleziono Wyników

“Éduquer au dialogue des civilisations“, Mohammed Bedjaoui, Helder Camara, Roger Garaudy, Joseph Ki-Zerbo, Aurelio Peccei, Han Suyin, Lucien Morin, Quebéc 1983

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "“Éduquer au dialogue des civilisations“, Mohammed Bedjaoui, Helder Camara, Roger Garaudy, Joseph Ki-Zerbo, Aurelio Peccei, Han Suyin, Lucien Morin, Quebéc 1983"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Dajczer, Mohammed

Bedjaoui, Roger Garaudy, Joseph

Ki-Zerbo, Aurelio Peccei, Han

Suyin, Lucien Morin

“Éduquer au dialogue des

civilisations“, Mohammed Bedjaoui,

Helder Camara, Roger Garaudy,

Joseph Ki-Zerbo, Aurelio Peccei, Han

Suyin, Lucien Morin, Quebéc 1983

Studia Theologica Varsaviensia 25/2, 323-326

(2)

O M Ó W I E N I A I R E C E N Z J E

Studia Theoil. Vars.

26 (1987) mr 2

Mohammed В e d j a o u i — Helder C a m a r a — Roger

G a r a r t d y — Joseph

K i - Z e r b o

Aurelio

P e с с e i —

Han

S u y i n

— Lucien

M o r i n ,

Éduquer au dialogue des civilisations, Les éditions du

Sphinx, Quebec 1983, 149 s.

W ramach św iatow ego Kongresu Nauk Pedagogicznych obradują­ cego na tem at: „Szkoła a w artości” U niw ersytet Quèbecu w Trois- -S ivières zorganizował w . łipcu 1981 r. Forum m iędzynarodowe zaj­ mujące się problem em dialogu m iędzy cywilizacjam i. Pełne teksty w ypow iedzi uczestników Forum oraz zgłoszonych nań referatów zło­ żyły się na interesującą pozycję książkow ą w ydaną przez w ydaw n i­ ctw o „Sphinx”, w Quèbecu. W Forum międzynarodowym w zięli udział: Roger Garaudy, przewodniczący i inspirator spotkania okrągłego stołu, filozof, dyrektor paryskiego Instytutu d.s. dialogu między cyw ilizacja­ mi, autor w ydan ej ostatnio książki P ro m e s se s·, d e l’Islam ; Mohammed Bedjaoui, prawnik, stały ambasador A łgerii przy ONZ, ostatnio m ia­ nowany sędzią M iędzynarodowego Trybunału w Hadze, autor książki

P o u r u n n o u v e l o rd re éco n o m iq u e in te rn a tio n a l; Helder Camara, arcy­ biskup R ecife, inspirator w ielu ruchów m iędzynarodowych na rzecz spraw iedliw ości i pokoju, autor S p ira le de vio len ce; Joseph Ki-Zerbo, historyk z Górnej Wolty, doradca przy UNESCO, członek Instytutu ONZ d.s. badań i formacji, autor H isto ire d e l’A friq u e noire; Aurelio Peocei, założyciel i przewodniczący „Klubu Rzym skiego”, autor licz­ nych prac, m. in. C e n t p a q e s p o u r l’a ven ir; H an Suyin, pow ieścio- pdsarz

i

eseista chiński, od

26

lat oddający się analizom cyw ilizacji chińskiej, autor ostatnio w ydanego dzieła C hine, la te r re , l’eau e t les

h o m m es oraz Lucien Morin, profesor U niw ersytetu Quèbecu w Trois­ -Rivières, członek kanadyjskiego Stowarzyszenia na rzecz Klubu Rzym­ skiego.

W ramach konferencji okrągłego stołu jako reprezentant cyw ilizacji islam skiej zabrał głos Mohammed Bedjaoui. Zajmując się

(3)

zagadnie-324 T A D E U S Z D A J C Z E R

niem w stępnych uwarunkowań dialogu m ów ił o trzech ciężkich obcią­ żeniach, które ten dialog blokują: obciążeniu historyczno-moralnym , ekonomicznym i politycznym. Padały ostre słowa oskarżeń pod adre­ sem chrześcijańskiej Europy, o im perializm ie kulturowym uprawianym przez w ojskow ych, kupców i m isjonarzy oraz o pokutującym do dziś w um ysłach duchu w ypraw krzyżowych. A gresyw ny ton wypowiedzi, uznający jedynie w inę jednej strony, ostro kontrastował z om awianą na spotkaniu koncepcją w ychow ania do dialogu. N atom iast wyrazem dużego taktu ze strony przedstaw icieli innych cyw ilizacji był fakt, że nie padło ani jedno słow o o im perializm ie m uzułm ańskim w y stę­ pującym w dziejach na terenach Azji, A fryki i Europy.

Profesor J. Ki-Zerbo ukazał charakterystyczne cechy m entalności ' i kultury afrykańskiej, eksponując w szczególny sposób ideę w spól­ noty. Afryka jako kontynent społeczności słowa a nie pism a widzi swój w kład do cyw ilizacji ludzkości w ukazywaniu roli, jaką pełni kultura słow a w w ykuw aniu stosunków m iędzyosobow ych o szczegól­ nie w ysokiej jakości. Przysłow ie afrykańskie: „Człowiek to inni” w ska­ zuje w yraźnie na w spólnotow y w ym iar osoby ludzkiej. W ychowanie dokonywane jest przez społeczność i dla społeczności oraz w ścisłym powiązaniu z pracą i kulturą, które nigdy n ie były rozdzielane. Wy­ chowanie afrykańskie, m ające charakter inicjacji totalnej, jest nie tylk o wprowadzeniem praktycznym do życia i do konkretnego zawo­

du, rozwijaniem zdolności do św iętow ania i do radości, ale również w prowadzeniem do ujm owania rzeczyw istości śmierci jako zjawiska norm alnego i naturalnego, oraz do oswajania się z nią. W Afryce życie ma w ym iar sakralny, stąd wartość, jaką się przykłada do m a­ cierzyństwa i płodności.

H an Suydn nie bez durny przedstawiał w artości cyw ilizacji chińskiej oraz wartości ducha chińskiego w dziedzinie rozwijania dialogu m ię- dzycywilizacyjnego. Co prawda Chiny nie m ają prawa — system praw ny został ustanow iony dopiero 1 stycznia 19(80 r. i w tedy po raz pierwszy pojaw iło się w Chinach pojęcie, że każdy człowiek jest rów ny w obec prawa. Jest to pojęcie w ciąż trudne do zrozumienia dla w ielu Chińczyków. Z drugiej jednak strony kultura chińska nastaw io­ na; jast w \ sposób istotny na dialog. W edług m yśli chińskiej w szystko w .świecie jest dw oiste, człow iek niie jest doskonały, gdyby niim bylł; byłby monstrum. Każdy człowiek m a w sobie zarówno pewną sumę zła .jak i pew ną isumę dobra. Grzech ma zawsze charakter społeczny, jako w ym ierzony przeciw drugiemu. Żaden dialog nie jest m o żliw y , bez poszanowania dw oistości ludzkiej, a w m yśli chińskiej człowiek jest zaw sze dwoisty w tym sensie, ż e nie może istnieć inaczej jak tylko przez drugiego.

(4)

O M Ó W I E N I A I R E C E N Z J E 3 2 5

było w yjątkow o krótkie i raczej kontestacyjne w stosunku do pozo­ stałych. W zywał on, podobnie jak Helder Camara, by oprzeć się na m łodych, jako człowiek przede w szystkim czynu naw oływ ał do szyb­ kiego dzdaałnia, oraz by w yjść poza granice suwerenności narodowych jako głów nej przeszkody w dialogu m iędzy cywilizacjam i.

Zasadniczą część książki — w sensie ciężaru gatunkowego — sta­ nowi referat przedstaw iony przez Rogera Garaudy’ego, m ający słu ­ żyć jako podstawa do dyskusji. Jest to najbardziej zrwięzłe i syn te­ tyczne ujęcie problemu i próby jego rozwiązania. Z podziwu godną erudycją autor kreśli dzieje rozchodzenia się m yśli Wschodu i Zacho­ du. Punktem w yjścia jego rozważań jest kryzys w ychow ania .zakorze­ niony w kryzysie wartości. A ktualny system w ychow ania jest w spo­ sób istotny odbiciem społeczeństwa, które go zrodziło, tan. społeczeń­ stwa, w którym dom inow ał zachodni m odel w ydajności oraiz związana z nim koncepcja człow ieka i kultury.

Garaudy jest w yaźnie zafascynowany m entalnością Wschodu, stąd jego druzgocąca krytyka filozofii zachodnich. Są one przede w szy­ stkim „redukujące”, odzierają człowieka 'z jego ludzkich w ym iarów: z w ewnętrzności, transcendencji (rozumianej specyficznie) oraz w y ­ miaru w spólnotowego. Są one następnie nastawione na m etodyczną ścisłość kosztem pełnej prawdy o człow ieku i św iecie. Są w reszcie dogmatyczne, skoro roszczą sobie pretensje do umieszczania .się w pła­ szczyźnie bytu i mówienia- o nim. Ta ostatnia cecha filozofii zachod- nich odrzucana jest przez Garaudy’ego w im ię w yznaw anego przezeń agnostycyzm u i w zględności w szelkiego poznania.

Szczególnie cenną część jego w ystąpienia stanow i nakreślenie hi­ storii dróg rozchodzenia się cyw ilizacji Wschodu i Zachodu, a w łaści­ w ie odejścia m yśli zachodniej od m entalności cechującej resztę św ia­ ta. Ta ostatnia nigdy nie oddzielała człow ieka od przyrody, m yśli abstrakcyjnej od bytu, ludzkiego „ja” od otaczającego go świata, po­ jęcia od m itu i symbolu. W ielkie odejście m yśli Zachodu rozpoczęło się z Sokratesem , .pretendującym d-о redukowania całej rzeczywistości do pojęcia. B yło to pierw sze pęknięcie, znamionujące pierwsze odłą­ czenie, które — począwszy od A rystotelesa — trwać będzie ponad dwadzieścia stuleci. Prawda została oddzielona od życia. We w szystkich innych cyw ilizacjach filozofia była sposobem życia, na Zachodzie stała się jedynie sposobem m yślenia. Wiedza została oddzielona od m ą­ drości. ·

Drugie odejście było dziełem Renesansu z jego skrajnym in d yw i­ dualizm em oraz dążnością do podporządkowania sobie św iata natury. Ideologia ta przetworzyła się w XVIII w. w ideologię „oświecenia”· i „postępu”, by w X X w. stać się ideologią wydajności. Jej model zachodni można określić jako system ekonomiczny, którego zasad­

(5)

326 T A D E U S Z D A J C Z E R .[4] niczym celem jest produkować i konsumować coraz w ięcej i coraz szybciej. W centrum ataku Garaudy’ego — nie bez pewnej przesady — znalazł się kartezjanizm, arystotelizm , pozytywizm , sejentyzm, struk- turalizm. Stworzona w ten sposób kultura zachodnia opiera się według analizy Garaudy’ego, na trzech podstawach:

1) prym at działania, prowadzący do ujm owania w szystkiego w kate­ goriach produkcji i konsumpcji;

2) prymat pojęcia, dokonujący zubożenia człowieka w tych w szy­ stkich dziedzinach, które n ie dadzą się sprowadzić do świata Pojęć;

3) prym at .nieskończoności kw antytatyw nej. Człowiek odarty ze

'swej wewnęfcznoścd nie może już w ięcej odkrywać jednej praw­ dziwej nieskończoności, jaką jest nieskończoność w tworzeniu, - próbuje transcendować siebie poszukując nieskończoności w po­ tędze i szybkości, naw et jeżeli jest to potęga prowadząca do 'zniszczenia i szybkość prowadząca donikąd.

Aby w yjść z impasu i drogi samozniszczenia, na którą w kroczył św iat zachodni, Garaudy w ysuw a następujące postulaty:

1) ustanow ić praw dziw y dialog między cywilizacjam i, co zakłada usunięcie dominacji i hegem onii kultury zachodniej;

2) położyć kres oddzielaniu nauki (wiedzy) od mądrości, co w prak­ tyce oznacza przejście od statycznej filozofii bytu do filozofii działania;

3) nadać sztuce i estetyce rolę napędową w nauczaniu;

4) przywrócić kulturze i w ychow aniu w ym iar transcendencji. Nie oznacza to w żadnym wypadku safcraliaowania porządku kultu­ ralnego i społecznego w imię pew nej religii, ale otwarcie się na pew nego rodzaju wiarę, która byłaby przeciw ieństw em fata­ lizmu i rndjrwidualizmu: świadomość, że każdy jest osobiście odpowiedzialny m przyszłość w szystkich innych.

Garaudy, w ielki hum anista, ale zarazem agnostyk i relatyw ista, jawi się tu jako lansujący wiarę, która by w szystkich pogodziła, lansujący relatyw izm wartości, na co nie m ógłby się zgodzić obecny na spotkaniu przedstaw iciel islamu, nie m ówiąc już o przedstaw i­ cielach chrześcijańskiej kultury. Spotkanie okrągłego stołu jest przy­ kładem jeszcze jednej próby zbliżenia kultur, która zakończyła się fiaskiem . Zbyt w iele padło tu słów goryczy i oskarżeń, zbyt m ało starano się o w zajem ne zrozum ienie i w ybaczenie błędów z przesz­ łości, aby m ówić o autentycznym dialogu. Książka jest godna po­ lecenia z uwagi na w ciąż jednak naglący postulat zbliżenia m iędzy cyw ilizacjam i. Zainteresuje zwłaszcza- tych, którzy pasjonują się k ul­ turami i m entalnością krajów pozaeuropejskich.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Она обозначала выход из сферы политико-идеологического табу, в том числе ограничение роли цензуры, особенно в отношении истории (от- носительно процессов и

(Tradycja, która nakazuje, by uznawać podwójne urodziny monarchy każdego roku, jest głęboko konserwatywna. Król urodził się w listopadzie, ale po latach uznał,

Gdyby jednak ktoś uznał, że to nie koniec, że konserwatystom nie jest wszystko jedno, ilu jest konserwatystów na świecie, to najwyraźniej konserwatyzm nie

szeroko omawia działania lokalnych komórek aparatu bezpieczeństwa, podjęte w celu zniszczenia podzie- mia, a w szczególności skupia się na takich zagadnieniach, jak

Wydaje się, że w chwili, gdy nastąpi kolejny krok w procesie cyfryzacji w nauce, w postaci zdominowania komunikacji naukowej przez repozy­ toria, pojawi się także zjawisko

[Humanista] to człowiek międzynarodowy [...] Bardziej rozwinię­ te studia humanizmu przedstawiają [dla studenta] jedno z najwyższych za­ interesowań i nigdy nie pożałuje [on]

Podstawowym celem pomocy społecznej jest zaspokojenie podstawowych potrzeb jednostek i rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej oraz osób, które wymagają pomocy z

N atom iast po stronie solidarnościowej było doświadczenie w budow aniu i funkcjonowaniu niezależnych organizacji działających w opozycji wobec władzy, duży potencjał