• Nie Znaleziono Wyników

Jak dziś głosić Chrystusa w katechezie?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jak dziś głosić Chrystusa w katechezie?"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Biał., D roh., Łom. 16(1998)

ELŻBIETA MŁYŃSKA

JAK DZIŚ GŁOSIĆ CHRYSTUSA

W KATECHEZIE? *

Treść: I. Chrystus w centrum przepowiadania katechetycznego; II. Trudności w chrysto- centycznym ujęciu katechezy; III. Propozycja katechezy doświadczenia; IV Chry­ stus w katechezie Jana Pawia II w Roku Chrystusa.

To p y tan ie staw iam y słusznie p rzy końcu upływ ającego p ierw sze­ go ro k u b ezp o śred n ieg o p rzy g o to w an ia Kościoła do Ju b ileu szu 2000. Z asadność tak po staw io n eg o prob lem u w ynika przynajm niej z d w ó ch racji. Po pierw sze, rok ten - jak czytam y w liście apostolskim Tertio m il­ lennio adveniente - pośw ięcony został Jezusow i C hrystusow i. D o w iad u ­ jem y się z listu, że w pierw szym ro k u p rzy goto w an ia b ezp ośred n ieg o

do Jubileuszu refleksja Kościoła m a służyć m. in. o d k ry ciu k atechezy jako „nauki A postołów " o osobie Jezusa C hry stu sa (TMA 42). Po w tó ­

re, kończący się rok stw arza szansę na p ew n ą syntezę tego, co w cią­ gu rok u zostało p o d ad resem katechezy w o d n iesien iu d o C h ry stu sa pow iedziane. M ożna się zatem pokusić o danie pełniejszej o d p o w ied zi na p y tan ie, któ re jest w ciąż ak tualne. O jego ak tu aln o ści d ecy d u ją w dużej m ierze zm ieniające się w ciąż u w aru n k o w a n ia katechezy.

I. Chrystus w centrum przepow iadania katechetycznego

Z satysfakcją m ożem y stw ierdzić, że od dziesiątków lat, staw ianie C hrystusa w centrum p rzep o w iad an ia nie ulegało kw estii, tak w teorii katechetycznej, którą p rzen o szo n o na g ru n t p rak ty k i, jak i w n au cz a­ niu M agisterium Kościoła. Chociażby pobieżny rz u t oka na historię k a­ techezy pozw ała zauw ażyć, że nie zaw sze tak było. Już w raz z u p a d ­

*

Referat w ygłoszony na sym pozjum pod hasłem: Jak dzis' głosić C hrystusa? W Sem inarium D uchow nym w Białym stoku 15 listopada 1997 r.

(3)

kiem instytucji k a tech u m e n atu w p ie rw o tn y m Kościele, w sp ó ln o ta w ierzących w C h ry stu sa, o trzy m y w ała coraz m niej au ten ty cz n y Jego obraz. Z an ik w ielop łaszczy zno w eg o w d ra ż a n ia do życia w K ościele p o p rzez k atech u m en at p o w o d o w ał, że p rzep o w iad an ie C h ry stu sa ży ­ jącego i działającego w sercach ochrzczonych, p rz e ra d z a ło się w co­ raz bardziej in telek tu alisty czn y p rzek a z p ra w d o C h ry stu sie. W śre­ dnio w ieczu , rodzice słuchający k azań katechizm ow ych, p rzek azy w ali tak p o z n a n e p ra w d y dzieciom . W szkołach p rzy k la sz to rn y ch i kole- giackich uczono teologii. W raz z p o czątk iem XIX w iek u , g d y u p o ­ w sz ech n io n o obow iązek szkolny, katecheza zn alazła się w śró d w ielu innych p rzed m io tó w i staran o się w ów czas, by w ied zę religijną p rz e ­ kazyw ać w ed łu g zasad d y d ak ty k i szkolnej. Zdobycze n a u k p sych o lo ­ giczno -ped ag og iczn y ch n a p rzeło m ie XIX i XX w ieku , ubo g aciły d o ­ ty ch czaso w y p rzek a z katech ety czn y o w y m ia r w ych o w aw czy, co nie oznacza, że troszczyły się n a d e w szy stk o o d o p ro w a d z e n ie w y ch o ­ w an k ó w d o osobow ego spotkania z C hrystusem .

P o w ró t do źró d eł chrześcijańskiego n au czan ia n astąp ił z d e c y d o ­ w an ie na sk u tek o p u b lik ow an ia w ro k u 1936 książki pt. Die Frohbot­ schaft und unsere Glaubensverkündigung. O d tąd zm ienił się styl p rz e p o ­ w iad an ia w Kościele. Ju n g m an n podając zasad y kerygm atycznego n a ­ uczan ia w sk azał n a C h ry stu sa, jako centralną p ostać w p rz e p o w ia d a ­ niu. Z w rócił u w ag ę p rzed e w szystkim na to, że Pism o św ięte jest źró ­ dłem chrześcijańskiego n au cz an ia,1 a nie jak d o tą d teologia, definicje katechizm ow e czy odbiegające o d duch a O bjaw ienia Bożego historyjki biblijne. D ochodzący do głosu w latach 30-tych naszego w iek u ru ch ke- ryg m aty czn y znalazł gorących zw olenników w katechezie, a w Polsce zaczął się rozw ijać w czasie trw an ia Soboru.

Idee k ery g m y p rz e n o sił sk w ap liw ie n a g ru n t p o lsk i ks. M arian Finkę, ks. Franciszek Blachnicki, ks. Jan C h arytański i inni. Do ro zw o ­ ju kerygm y w Kościele polskim znacząco przyczynił się ks. F. Blachnic­ ki, przyjm ując za p o d sta w o w e idee K lem ensa Tilm anna. W ed łu g Til- m a n n a „kerygm a nie jest zbiorem faktów , lecz ży w y m o rg an izm em , którego cen tru m , jest C hry stu s. W szystkie p ra w d y po zo stają z N im i m ięd zy sobą w ży w y m zw iąz k u i tak jed y n ie m o żn a je p rzed staw ić. Ten żyw y organizm to p rzed e w szystkim w y d arzenie, które Bóg z a p o ­ czątkow ał, k tó reg o ją d re m jest życie, śm ierć, u w ielb ien ie C h ry stu sa. (...) O śro d k iem tych zbaw czych w y d a rz e ń jest C h ry stu s".2 Ks. Blach­ 1 R. M u r a w s к i . Katecheza ja ko głoszenie Chrystusa. A K 90(1997) nr 530 s. 66.

2 R. K a m i ń s к i . Cele i zadania katechezy według Franciszka Blachnickiego. C.z. I Kat 41 (1997) nr 1 s. 6.

(4)

nicki w id ział w o d now ie m aterialno-kerygm atycznej p o w ró t do źró d eł czyli n au czan ie, któ reg o celem , p o d o b n ie jak w p ierw szy ch w iekach, było b u d zen ie w iary p rzez p rzep o w iad an ie tajem nicy zbaw ienia, czyli wielkiego p la n u Bożej miłości, zrealizow anego p rzez Jezusa C hrystusa.3 W n a u c z a n iu sw oim ks. Blachnicki akcen to w ał m o cno p o d sta w o w y p o stu la t kerygm y, jakim był ch ry sto centry zm .4 P ojm ow ał go in teg ral­ nie. M ów ił że: „w C hrystusie należy w idzieć P o średnika i Zbaw iciela, Boga i człow ieka, O sobę żyw ą, nie tylko należącą d o historii, ale ak tu ­ alnie działającą w Kościele, w m isterium liturgii i sak ram entach ".5 W y­ ch ow anie - jego z d an iem - m a nie tylko z e w n ętrzn ie p ro w a d z ić do C h ry stu sa, jako n auczyciela i w z o ru w y chow aw czeg o , ale p o w in n o rozw ijać życie C h ry stu sa w d u szach , k ształto w ać C h ry stu sa w n ich .6 U znaje ró w nież, że isto tn ą cechą ch ry sto ce n try zm u katech ety czn eg o jest p erso n alisty czn y ch arak ter relacji zach o d zący ch p o m ię d z y C h ry ­ stu sem , a k atech izo w any m . W skazanie na C h ry stu sa jako n a osobę, która jest zaw sze obecna i kocha, a zarazem d o m ag a się o d p o w ied zi na miłość, jest - zd aniem ks Blachnickiego - sp raw ą b ard zo w ażn ą, nie tylko z racji w y chow aw czych.7

Ks. Jan C h arytański - w ty m sam ym czasie co ks. Blachnicki - b ę­ dąc p o d w p ły w em n u rtu k ery g m aty czn eg o w katechetyce, p rz e n o sił idee k ery g m y n a g ru n t p ra k ty k i katechetycznej. W raz z zesp o łe m w sp ó łp raco w n ik ó w , o p raco w ał w d u c h u k ery g m y cały ze sta w p o d ­ ręczników m etodycznych dla katechety i p o d ręczn ik ó w dla ucznia do szkół p o d staw o w y ch .8 We w szy stk ich jed no stk ach d al p ie rw szeń stw o Biblii i z niej w y p ro w ad z ał zasadniczą treść katechezy W realizacji p o ­ szczególnych jed n o stek , w iern y b y ł ró w n ież p erso n alisty czn em u u ję­ ciu p rz e p o w ia d a n ia katechetycznego.

R ozw ój p ra k ty k i katechetycznej, dającej C h ry stu so w i cen traln e m iejsce w p rz e p o w ia d a n iu , w sp ierało oficjalne n au czan ie K ościoła u p rzed zając lub p o tw ie rd z ając słuszność obranej p rz e z p ra k ty k ó w drogi. Pius XI w encyklice D ivini ilius M agistri napisał, że w łaściw ym i b ezp o śred n im celem w ychow ania chrześcijańskiego jest to, żeby p rzez w spółdziałanie z łaską, człow ieka uczynić p raw d ziw y m i dosk on ały m

3 F. B l a c h n i c k i . Katechetyka fundamentalna. Skrypt dla studentów KUL. Lublin 1970 s. 229. 4 Tamże s. 230.

5 Tamże s. 231. 6 Tamże. 7 Tamże s. 233.

h M ow a o podręcznikach „Bóg z nam i” Cz. I - IV i „Katechizmie Religii K atolickiej” Cz. I - IV opracow anych pod red. J. Charytańskiego.

(5)

chrześcijaninem , tj. żeby w lu dziach od ro d zo n y ch na chrzcie, u ro b ić i odtw o rzyć C hrystusa, w ed łu g do sadnych słów A postoła: Syneczkow ie m oi, oto na now o w as rod zę w boleściach, aż się o d tw o rzy w w as ob­ raz C hrystusa (Gal 4, I 9).9 K onstytucja soborow a o O bjaw ieniu Bożym stw ierdziła, że najgłębsza p ra w d a o Bogu i o zb aw ien iu człow ieka ja­ śnieje w osobie C hrystusa, który jest zarazem po śred n ik iem i pełn ią ca­ łego objaw ienia (KO 3). Jan P aw eł II n ato m iast p o d k reśla cen traln ą rolę C h ry stu sa w historii zbaw ienia już w p ierw szy ch słow ach en cy ­ kliki R edem ptor hom inis m ów iąc: „O dkupiciel C złow ieka Jezus C h ry ­ stus jest ośrodkiem w szechśw iata i historii" (RH I ).

D y rek to riu m K atechetyczne o p raco w an e p rz e z K ongregację S praw D u ch o w ień stw a, w y d a n e w R zym ie 1971 p o w o łu jąc się na w cześniejsze d o k u m e n ty Kościoła (Por. DCG 12,33,39,50-54) w ielekroć p rzy zn aje Jezusow i C h ry stu so w i cen tralne m iejsce w ek o n om ii zb a­ w ienia. W n u m e rz e 40 m ów i w y raźn ie „P oniew aż p rz e d e w szy stk im p rzez Jezusa C h ry stu sa, Słow o Boże W cielone, ingeruje Bóg w życie św iata i objaw ia Siebie lu d zio m , stąd C h ry stu s jest cen tru m o ręd zia ew an geliczn ego w ram a ch h isto rii zb aw ien ia". O Jezusie C h ry stu sie dalej m ó w i w sp o m n ia n y d o k u m e n t, że jest O n o b razem Boga n ie w i­ dzialnego, P ośrednikiem , p rzez którego Bóg zbliża się do człow ieka, a człow iek jest p ro w ad z o n y do Boga; fu n d am en tem Kościoła, d latego k a­ techeza m usi być koniecznie chrystocentryczna.

A dhortacja katechetyczna Jana Paw ła II Catechesi tradendae stw ierd za , że k ażd a au ten ty cz n a k atecheza jest ch ry sto cen try czn a, p rz y czym ch ry sto centryzm należy ro zu m ieć dw ojako. Po p ie rw sze - m ó w i p a p ie ż - w sam ej w ew nętrznej istocie katechezy zn ajd u je się O soba, jest nią Jezus C h rystus z N azaretu, jed n o ro d zo n y od Ojca, p e ­ łen łaski i p ra w d y , k tó ry cierpiał i u m a rł za nas, a jako z m a rtw y c h ­ w stały - żyje. P rzedm iotem istotnym i p ierw szo rzęd n y m katechezy jest tajem nica C hrystusa, k tó rą należy p rzeb ad ać w e w szystkich jej asp ek ­ tach Trzeba zatem o d k ry w ać w osobie C h ry stu sa o d w ieczn y p lan Boży, który się w N im w ypełnił, p o n ad to należy dążyć d o zrozum ienia czynów i słów C hrystusa. W szystko to m a d o p ro w ad zić człow ieka nie tylko do spotkania z Jezusem C hrystusem , ale i do zjednoczenia z N im (CT 5). Drugi aspekt chrystocentryzm u dotyczy spraw y przekazu (CT 6). C hodzi o to, że p rzez katechezę pragnie się przekazyw ać n au k ę Jezusa C hrystusa, a nie swoją czy jakiegoś innego m istrza. D latego też każd y

9 P i u s X I . Encyklika o chrześcijańskim wychowaniu m łodzieży z dnia 31 grudnia 1929

(6)

katecheta w inien usilnie troszczyć się, by p rzez swoje nauczanie i swój sposób życia p o kazy w ał C hrystusa. A by m ógł odnieść do siebie słow a Jezusa: „Moja nauka nie jest moją, ale tego który m nie posłał" /J 7,1 6/.

K atechizm Kościoła K atolickiego stw ierd za , że „ p rze k azy w an ie w iary chrześcijańskiej jest p rz e d e w szy stk im głoszeniem Jezusa C h ry ­ stu sa" /K K K 4 2 5 /. A dalej za ad h ortacją Catechesi tradendae p rz y p o ­ m ina p o d an e wyżej p raw d y , dotyczące ch ry stocentryzm u katechetycz­ nego /P o r. KKK 426-427/.

Z przytoczonych pow yżej faktów jasno w ynika, że Kościół Po­ w szechny, a w jego łonie lokalny Kościół polski, od dziesiątków lat, w centrum treści p rzep ow iad an ia staw ia osobę Jezusa C hrystusa. P rzeko­ nują nas o tym , tak praktyka katechetyczna jak i d o kum enty Kościoła.

II. Trudności w chrystocentrycznym ujęciu katechezy

Biorąc za p o d sta w ę d w ie ch arak terysty czn e cechy ch ry sto ce n try ­ zm u podkreślone p rzez Catechesi tradendae, a m ianow icie głoszenie ta ­ jem nicy C h ry stu sa o raz św iad o m o ść katechety, że p rzek a zu je n au k ę C h ry stu sa, a nie sw oją w arto do strzec tru d n o ści, jakie s p ro sta n iu ta ­ kim w ym o go m tow arzyszą. W śród w ielu innych są to na p ew n o tr u d ­ ności p ły n ące z u w a ru n k o w a ń szkolnych katechezy. O kazuje się, że najbardziej u p o w szech n io n a w naszy ch w a ru n k a c h katech eza szk o l­ na, ciągle szuka swojej tożsam ości. Podczas bow iem , g d y szkoła w y ­ m aga od katechezy dostosow ania się do zasad dy dak ty ki, Kościół p ró ­ buje p o d trz y m a ć p ro fety czn y ch arak ter katechezy. N ie rz a d k o je d n ak katecheza w w aru n k ach szkolnych zatraca sw oja id en ty czn o ść u leg a­ jąc w ym ag an iom instytucji ośw iatow ej.10 P o n ad to dzisiejszej szkole z a ­ rzuca się zan ied b an ie w ych o w an ia uczn ió w k arm io n y ch p rz e d e w szystkim w ie d z ą .11 K atecheza n ato m iast chciałaby uczyć, w y ch o w y ­ w ać i stw arzać w aru n k i dla zjednoczenia z Jezusem .

Szkoła nie zaw sze jest p rzy g o to w an a n a to, by zaak cep tow ać k a ­ techezę w jej p o d staw o w y ch w ym iarach, dlatego n azy w a ją lekcją re­ ligii, a niekiedy w olałaby, żeby to była lekcja o religii.12 K atechizacja w szkole p ow o d u je p ew n ą jej izolację od parafii, gdzie m ogłaby realizo ­ w ać w p ełn i swoje cele.13 Stałe dyw agacje n a te m at zasad n o ści k ate­ chezy w szkole, ujem nie odbijają się na w ychow ankach, k tó rzy często

10 M. M a j e w s k i . A ktualne wyzwania katechetyczne. Kraków 1997 s. 110. ' 1 Tamże s. 53-54.

12 Tamże s 59.

(7)

d em o n stru ją niechęć do Kościoła i katechezy.14 Różne są z resztą tego p o w o d y , ale fak tem jest , że nie zaw sze p rz y c h o d z ą n a k atech ezę ci k tó rzy chcą.15 Ich stop ień w iary jest b ard zo zró żnicow any i z d a rz a się, że nie chcą słuchać O bjaw ienia i Kościoła, a ty m sam y m p o z n a w a ć C h ry stu sa.16 P o n ad to uczn io w ie często nie p o trafią tw o rzy ć w ięzó w w sp ó ln o to w y c h } 7

G d y zaś chodzi o p rzek azy w an e treści, to zd arza się, że one ró w ­ nież przysłaniają osobę żyjącego i zbaw iającego d ziś C hrystusa. Do ta­ kich m a n k am e n tó w n ależy u p o d o b an ie niek tó ry ch k atech etó w w k a­ techezie scholastycznej, której g łó w n ą treścią jest teologia. C zasam i b yw a tak, że na katechezie głoszona jest dzieciom i m łodzieży teologia p rz ed so b o ro w a. P ro g ram y nie zaw sze u w zg lęd n iają zró żn ico w an y ch w w ierze ad resató w katechezy. O bow iązujące p ro g ram y i pod ręczn ik i o n astaw ien iu kerygm atycznym , idealne p o d w zg lęd em p rz e k a z u tre ­ ści i form y, nie w pełn i o d p o w iadają oczekiw aniom dzisiejszego ad re­ sata. P o nad to ru ty n a w przekazie, p rzekaz m onologiczny i b rak o d n ie­ sień głoszonych treści do życia, czynią katechezę b ezd u szn y m p rzek a­ zem w iedzy o C hrystusie.18

M ając na w zg lęd zie sam ych przekazicieli Słow a Bożego, Ojciec Św ięty Jan Paw eł II poucza, że Kościół nie potrzebuje d ziś funkcjona­ riu szy , organ izatoró w , ad m in istrato ró w , lecz lu d zi, k tó rzy b y lib y p raw d ziw ie przyjaciółm i C hry stu sa.19 M ów i to w p raw d z ie d o sem in a­ rzystów , ale także katecheta św iecki, d u c h o w n y czy zak o n n y staje d ziś w obec w ielkich w y z w a ń katechetycznej rzeczyw istości, i m u si czynić w iele starań, b y w iernie głosić dzieciom i m łodzieży C hrystusa. W m yśl słów z listu d o H ebrajczyków nie m oże dać się zw ieść fałszy­ w y m n a u k o m / H b r 1 3 ,9 /. T ym czasem d w u to ro w o ść w y m a g a ń sta ­ w ianych katechetom jednocześnie p rzez szkołę i p rzez Kościół nie u ła­ tw ia im w cale zajm o w an ia jednoznacznej p o sta w y w obec katechizo- w anych. W śród katechetów , zw łaszcza św ieckich, d o strzeg a się b a r­ dziej nauczycieli przedm iotu zw anego nauką religii niż św iadków wiary.

Źle się dzieje, g d y głoszenie - jak pisze R. M uraw ski - p o siad a ce­ chy fu n d am en talizm u. G łoszenie C hrystusa w sposób skrajny i ciasny przejaw ia się u katechetów w po staw ie dogm atycznej i tryum

falistycz-14 Tamże s. 57. 15 Tamże s. 88.

16 R. M u r a w s k i . Tamże s. 69. 17 M . M a j e w s k i . Tamże s. 109. Is Tamże s. 99-107.

19 J a n P a w e ł 1 1 . Słowo skierowane do seminarzystów, Budapeszt 19.VIII.1991. Inform a­ cję podaję za J. Koziej. Katecheta. Prorok dzisiejszych czasów ? GN z dn. 23.02. 1997 s. 12.

(8)

nej, odpychającej ad re sa ta p rzek azu . K atecheta, k tó ry się „na w sz y st­ kim zn a" i m a zaw sze g otow e ro zw iązan ia, daleki jest b o w iem od p rzek a zy w a n ia tajem nicy C h rystu sa. Tym sam y m zam iast p ro w ad zić sw oich w y ch o w an k ó w d o zażyłej p rzy jaźn i z C h ry stu sem , stać się m oże przy czy ną k ryzy su ich w iary.20

Są też tru dn ości ze stro ny sam ych katechizow anych. N a k atech e­ zę w szkole nie z aw sze p rz y c h o d z ą w ierzący, nie zaw sze czują p o ­ trzebę p o zn a n ia C h ry stu sa. Dla w ielu lekcje religii są p ie rw sz y m ze­ tknięciem z osobą Jezusa C hrystusa i z Jego orędziem . K atecheta staje w te d y p rze d dylem atem : k atech izo w ać czy ew angelizow ać? Są też środow iska, w których nie da się w p ro st m ów ić o C hrystusie.21

III. P ropozycja k atech ezy dośw iad czenia

Jan Paw eł II w adhortacji apostolskiej o katechizacji m ów i, że ce­ lem katechezy jest „d o p ro w ad zen ie do kom unii z Jezusem C hrystusem . (...) bo tylko O n sam m oże p ro w ad zić d o miłości Ojca w D uchu Św ię­ tym i uczestnictw a w życiu Trójcy Świętej" (CT 5). Takie p ro w ad zen ie do zjednoczenia z Jezusem C hry stusem zak ład a relację „ja - Ty". Żeby zaistn iała ścisła i realn a w ięź p o m ięd zy k atech izo w an y m a Jezusem C h ry stu sem , trzeb a u w z g lęd n ić cały p o d m io t tej w ięzi, a z atem ta k Boga jak i człow ieka. D ostrzegając ta k ą p o trze b ę K ongres K ateche­ tyczny w R zym ie, w ro ku 1971, u św iad o m ił K ościołow i konieczność trzy m an ia się zasad y w ierności Bogu i człow iekow i w p rzek azie Boże­ go O bjaw ienia.22 Ż eby sku tecznie głosić w sp ó łczesn em u czło w iek o w i C h ry stu sa, trzeb a najp ierw zrozum ieć, co człow iek p rzeż y w a, o d k ry ć w y m iar religijny w codziennych jego dośw iadczeniach, a p o tem d o p ie­ ro z a u w aży ć zw iązek p o m ięd zy d o św iad czen iem religijnym człow ie­ ka, a d o św iad czen iem Ew angelii.23

W k ażd y m z n u rtó w k atechetycznych na p rz e strz e n i h isto rii u w zględ n ian o ten po stulat, bo nie sposób katechizow ać nie m ów iąc o Bogu, i m ów ić o Bogu nie ad resując p rz e p o w ia d a n ia d o człow ieka. N ajbardziej jed n ak czytelnie katecheza przychyliła się d o Boga w n u r ­ cie k erygm atycznym , a najbardziej w iern ą człow iekow i okazała się w n urcie antropologicznym .

20 R. M u r a w s k i , Tamże s. 70. 21 Tamże.

22 R. M u r a w s k i . K atecheza wierna Bogu i człowiekowi. K at 18(1974) nr 5 s. 196. 2·’ M . M a j e w s k i . Aktualne wyzwania... s. 76.

(9)

K atecheci, k tó rzy dbają najpierw o w ierność Bogu boją się o d w o ­ ływ ać na katechezie d o p rzeż y ć egzystencjalnych uczniów . N ajp ierw czynią to w obaw ie, by w n au cz an iu nie zatracić C h ry stu sa,24 p o w tó ­ re, p rzy w y k li d o m etafizycznego u jm ow ania treści katech ety czn y ch,25 p o trzecie nie zaw sze um ieją podjąć dialog z k atechizow anym i, k tó ry pozw oliłby przerzucić m osty p om ięd zy codziennym lu d zk im d o św iad ­ czeniem uczniów , a Objawieniem..26

Jak na sam ym początku pow iedzieliśm y, idea chrystocentryzm u w katechezie zw yciężyła w nurcie kery g m aty czn y m . To w łaśnie kerygm a odsłoniła osobę Jezusa C hrystusa, żyjącego i działającego dziś w Koście­ le, który jako O dkupiciel ludzkości staje w centrum Bożego O bjaw ienia, czyniąc z w szystkich zanotow anych w Biblii słów i faktów, d y n am icz­ ną, zbaw czą rzeczyw istość skierow aną k u człow iekow i. W y d aw ało się zatem , że jedynie katecheza u k ieru n k o w an a kerygim atycznie, zak o tw i­ czona w żyw ym słowie Bożym m ogła skutecznie głosić C hrystusa. Tym­ czasem ju ż w latach 50-tych o d ezw ały się głosy o po trzeb ę k atechezy dośw iadczenia, a więc ukształtow anej antropologicznie.27

Kościół uw zg lędn ił egzystencję lu d z k ą w p rzep o w ia d an iu , g d y w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym ukazał św iat w jakim żyje człowiek, i człow ieka który jest p rzez ten św iat k ształto ­ w any. N ie tylko zresztą ten dokum ent, ale cała nau ka Soboru W atykań­ skiego II zm ieniła kształt przedsoborow ej teologii. Zam iast perfekcyjnie w yp racow anych sfo rm u łow ań teologicznych, w których nie było m iej­ sca na człowieka, zaczęto ujm ow ać te sam e treści personalistycznie, w któ ry ch człow iek n azy w an y był przyjacielem i p artn e rem Boga. K ate­ cheza antropologiczna w odróżnieniu od kerygm atycznej w y ch o d zi od dośw iadczenia ludzkiego, które następnie interpretuje w świetle Bożego O bjaw ienia i w końcu staw ia ucznia w obec w olnego w yboru.

R odzi się zatem pytanie: czy w katechezie an tro p o lo g iczn ej jest m iejsce n a C h ry stu sa? P rzesu nięcie Jezusa C h ry stu sa w p ro cesie dy- dak ty czno-katechetycznym n a d alszy p lan nie um niejsza Jego zn acze­ nia. C h o d zi b o w iem nie tyle o z ew n ę trzn e od n iesien ie k atech ezy do osoby Jezusa C hrystusa, ile o w ew nętrzn e, to znaczy - jak m ów i ks. R. M uraw sk i - m a O na p rzen ik ać oraz insp irow ać całą treść katechetycz­ n eg o p rze k a z u . Ż eby je d n a k p rz ek a z ać u czn io m o ręd zie

chrześcijań-24 R. M u r a w s к i . K atecheza ja k o głoszenie... s. 70. 25 M. M a j e w s к i . Tamże s. 131.

26 Tamże s. 111.

27 J . B a g r o w i c z . Uwarunkowania skuteczności katechezy. Studium pastoralno-katechetycz-

(10)

skie, m o żn a to czynić na różne sposoby. Tak w ięc głoszenie Jezusa C h ry stu sa jest p o d sta w o w y m w ym og iem k atechezy n iezależn ie od tego, w ed łu g jakiego m o d elu ją kształtujem y.28

Jeśli chodzi o dośw iadczenie, które się postu lu je w katechezie, to trzeba uw zg lęd n ić 3 jego kategorie, a m ianow icie: d ośw iadczenie lu d z ­ kie, d o św iadczen ie religijne, do św iad czen ie w iary. P rzech o d zen ie b o ­ w iem na katechezie od d o św iad cze n ia lu d zk ieg o d o d o św iad czen ia w iary, jest w e w n ę trz n ą logiką katechezy u k ie ru n k o w an ej an tro p o lo ­ gicznie.

P rek u rso rem k atechezy odw ołującej się do d o św iad cze ń religij­ nych dziecka byl teolog francuski J. Colom b, który po dejm ow ał to za­ g ad n ien ie już w latach 50-tych.29 W Polsce refleksja n ad d o św iad cze­ niem w katechezie p rzy p a d ła na lata osiem dziesiąte.30 Podjęli je czoło­ w i katechetycy polscy, a m ianow icie J C h arytański i M. M ajew ski. W. G uyer, na którego p o w ołują się nasi teologow ie m ów i, że słow o „ d o ­ św iad czen ie" p o ch o d zi od słow a „d o św iad czać", co znaczy osiągać, zdobyć. D ośw iadczenie ro d zi się w w y n ik u sk rzy żo w an ia działan ia i dozn ania, a zatem nie jest jedynie ani aktyw nością, ani sam ym d o zn a­ niem lecz czym ś w sp ó ln y m .31 J C h ary tań ski p o d k reśla, że z pojęciem do św iad czen ia w iąże się p o zn an ie w ypływ ające z k o n ta k tu z rzecza­ mi i osobam i. D ośw iadczenie jest zaw sze konkretne, jedn o stk o w e i w y ­ cinkow e. N ależy ró w n ież o d ró żn ić d o św iad czen ie od p rzeży cia. Jak m ów i J. C h ary tań sk i przeżycie p ozo staw ia jed y n ie w sp o m n ien ia, d o ­ św iadczenie n ato m iast p ro w ad zi do p rzem ian y sto su n k u człow ieka do do św iad czan ej rzeczyw istości.33

C zym różnią się 3 w sp o m n iane wyżej kategorie dośw iadczenia? D ośw iadczenie lu d zk ie jest w ed łu g Colom ba tym , co p o zw ala ująć sens egzystencji człow ieka w świecie, w obec d ru g ich i w obec Boga. Ro­ dzi się ono w kontakcie z braćm i, w ko m u n ii z innym i, z ro zm ó w z dru gim i, czy także z konfliktów , jakie m iędzy lu d źm i pow stają. P o n ad ­ to w życiu lu d zk im w iele w y d arzeń takich jak urodziny, choroba, su k ­ cesy, p o rażk i ro d zą d ośw iad czenia.34 W d o św iad czeniu religijnym n a ­

28 R. M u r a w s к i . Tamże s. 71. 29 J. B a g r o w i c z . Tamże.

30 Por. M. M a j e w s k i . K atecheza a dośw iadczenie człowieka. RTK 25(1978) z. 6 s. 55-67. J. C h a r y t a ń s k i . Katecheza a doświadczenie religijne. AK 71(1978) nr 419 s. 386-405. 11 J. B a g r o w i c z . Tamże s. 107.

’2 J. C h a r y t a ń s k i . Tamże s 391. 33 Tamże.

(11)

tom iast p o d k reśla się relacje człow ieka z Bogiem. D ośw iadczenia lu d z ­ kie stają się religijnym i, gdy człow iek w kontakcie z innym i i ze św ia­ tem o d k ry w a ostateczny sens bytu, o d k ry w a p ra w d ę i o tw iera się na transcendencję. Z asad n icze w d o św iad cze n iu religijnym są osobow e relacje człow ieka z Bogiem. D ośw iadczeniem w iary n ato m iast byłoby sp o ty k an ie się Boga z w ierzący m i w K ościele.35 P rzech o d zić o d d o ­ św iadczenia lud zk ieg o do dośw iadczenia w iary w katechezie, oznacza nie tyle rozum ieć Pism o św ięte czy historię Kościoła, ale żyć życiem w pełni ludzkim , zobaczyć je w św ietle E w angelii i dzięki tem u św iatłu od pow iedzieć na w szystkie trudności, które przy n o si codzienność. Tak w łaśn ie p o stęp o w ał C h ry stu s, k tó ry będ ąc jedno z O jcem , w św ietle Jego zbaw czego p la n u oceniał w szy stk ie w y d arzen ia, w jakich p rz y ­ szło M u uczestniczyć.36

J. C olom b, stosując m eto d ę in d u k cy jn ą w katechezie, w y ch o d ził od życia. K atechezie i n auczaniu religijnem u o p artem u n a katechiźm ie zarzu cał o d erw an ie o d religijnego d o św iad czen ia dziecka tw ierd ząc, że w p rze k a zie d y d ak ty czn y m przew ija się n a d e w sz y stk o d o ś w ia d ­ czenie dorosłych, w ty m w y p a d k u nauczycieli. D om agał się zatem ta ­ kiego m odelu, p ro g ram ó w i po d ręczn ik ó w n auczania, które n aw iąz y ­ w ałoby do d o św iad czen ia religijnego dziecka D ośw iadczenie religijne dziecka n az y w ał C olom b p ie rw szy m p o d ręcz n ik iem k atech ety cz­ nym .37 C olom b od n o sząc sw oje teo rety czn e ro zw ażan ia d o p rak ty k i tw ierdził, że nie m ożna dzieciom po d aw ać w ied zy o m odlitw ie, w sy­ tuacji, g dy one n ig d y się d o tąd nie m odliły. N ależy n ato m iast u m o żli­ w ić im na katechezie dośw iadczenie m odlitw y. P odobnie rzecz się m a z M szą św iętą czy rozum ieniem po k u ty .38 Jego zdan iem tw o rzen iu d o ­ św iad czeń religijnych k atech izo w an y ch d o b rze słu żą obrazy, ilu s tra ­ cje, filmy, plansze, teksty biblijne, m u zy ka.39

Problem dośw iadczenia w katechezie istnieje także w od n iesieniu do dorosłych. A k tu aln ie w y k ład ający w U niw ersytecie K atolickim w Lille, tw órca jednej z koncepcji biblijnej k atechezy d o rosłych, Jacques B ernard, n azw ał o p raco w y w an ie p o d ręczn ik ó w m eto d y czn y ch śm ie r­ cią dla katechezy. D latego też do sw oich katechez zap ro p o n o w ał m o n ­ taż au d io w izu aln y oraz sk ry p ty z zak resu teologii, zostaw iając an im a­ toro m p rzestrz eń do zag o sp o d aro w an ia p rzez d o św iad czen ie osobiste dorosłych uczestników katechezy.

35 Tamże s. 108. 36 Tamże s. 110. 37 Tamże s. 110-111. 3S Tamże s. 111. 34 Tamże s. 113.

(12)

S kuteczność p rz e k a z u p ra w d objaw ionych u zależn io n a jest je d ­ nak tak od do św iadczeń ad resató w katechezy, jak też od do św iad czeń katechety. D ziecku, które nie d o znało m iłości rodziców , tru d n o z w ia ­ stow ać m iłość C hrystusa. A le g dy katecheta nie m a d o św iad czeń lu d z ­ kiej m iłości, też nie m a się do czego w katechezie odw ołać.40 W ów czas katecheza n aw et p rz y perfekcyjnym p rzy g o to w an iu treściow ym i m e­ todycznym , „nie do ty k a" serc katechizow anych.

W zorem d la katechezy d ziś jest p rz e d e w sz y stk im k atecheza C hry stu sa, który nauczając sięgał do d o św iad czeń religijnych Starego T estam entu, ośw ietlał je, a jednocześnie słow em i czynem stw arzał szansę sp o tk any m ludziom zdobyw ania w łasnych d ośw iad czeń religij­ nych. Te d o św iadczenia k ształto w ały się u w spółczesnych C h ry stu so ­ w i stopniow o. A postołow ie na p rzy k ład w idzieli najpierw w C h ry stu ­ sie proroka, potem M esjasza, później Zbaw cę i Boga. Tajemnica C h ry ­ stusa była im d a n a w pełni w D niu Pięćdziesiątnicy. O d tego w y d a rz e ­ nia Kościół zaczął żyć d o św iad czen iem C h ry stu sa o raz sw o im w ła ­ snym , p rzeży w an y m w liturgii i w życiu.41

W pierw szych w iekach chrześcijaństw a doskonałym miejscem d o ­ św iadczeń religijnych był katech u m enat Z akładał on 3-letni tok fo rm a­ cji, życie w spólnotow e, m odlitw y, ryty oraz w p ro w ad z ił instytucję p o ­ ręczyciela, św iadka, nauczyciela, z których k ażd y na swój sposób m iał p ro w ad zić k atechum enów do dojrzałej decyzji w iary.

D ziś Kościół w raca d o p rak ty k i p ie rw szy ch w ieków p ro p o n u jąc d o ro sły m przejście d ro g i k atechum enalnej p ro w ad zącej d o przyjęcia sakram en tó w inicjacji chrześcijańskiej.42 A le i w odniesieniu do dzieci i m ło d zieży ju ż ochrzczonych p rzek o n u je się, że form acja katech u m e- n aln a jest n ie o d zo w n a . K atecheza szkolna m o że n a tyle sp ełn iać d o ­ brze zad a n ie głoszenia C h ry stu sa, o ile u z u p e łn io n a zo stan ie życiem parafii, dośw iadczeniam i w spólnoty, liturgii i braterskiej miłości.

W sp o m in ane już D y rek to riu m K atechetyczne w n r 74 m ó w i, że d o św iadczen ie jest p om ocą w b a d a n iu i p rzy sw ajan iu p ra w d z a w a r­ tych w depozycie O bjaw ienia". A zatem , tak jak ju ż tw ierdziliśm y, k a­ techeza antro p o lo g iczn a o p arta na d o św iad cze n iu nie lekcew aży z a ­ sady ch ry stocentryzm u, ale na inny sposób p rag n ie pom óc katechizo- w an y m w o d kry ciu n ie p o w tarzaln e g o d a ru , jaki człow iekow i o fiaro ­ w ał Bóg w osobie Jezusa C hrystusa, bez którego nie m o żn a d o końca zrozum ieć sensu ludzkiej egzystencji.

40 Tamże s. 111. Jl Tamże s. 112.

(13)

IV. Chrystus w katechezie Jana Paw ła II w R oku C hrystu sa

Proklam ow any p rzez Ojca Świętego w liście apostolskim Tertio m il­ lennio adveniente upływ ający rok kościelny 1996/97 Rokiem C hrystusa, w odniesieniu do katechezy m iał być rokiem o dkryw ania pierw otnego jej sensu jako „nauki A postołów " o osobie Jezusa C hrystusa i o Jego ta­ jem nicy zbaw ienia (nr 42). H asłem tego roku były słowa: „Jezus C h ry ­ stus, je d y n y Zbawiciel św iata, wczoraj, dziś i na w ieki" (H br 13,8). Oj­ ciec Święty postulow ał, aby z tej racji pow rócić do źródeł w iary, to jest do k art Biblii, odkryć sakram ent C hrztu jako fu n d am en t życia chrześci­ jańskiego, ożyw ić w iarę i św iadectw o chrześcijańskie (Por TN A 40-42).

H asło roku w kontekście dalszych słów „N ie dajcie się zw o d zić fa­ łszy w ym n au k o m " (Hbr. 13,9) p rz e d e w szy stk im zachęca w szy stk ich głosicieli Słowa, aby w yraziście p rzed staw iali osobę C h rystu sa jako je­ dy n eg o Zbaw cę, tj. tego, k tó ry w sposób n ie zaw o d n y daje sen so w n ą o d p o w ie d ź na p y ta n ia egzystencjalne człow ieka. M a to szczególne znaczenie w obliczu m nożących się sekt proponujących m ło d em u czło­ w iekow i w miejsce Jezusa C hrystusa sw oich liderów i m istrzó w życia. Miejsce Z baw cy w ielu lu d z io m zastęp u ją ró w n ież coraz to n o w e b ó ­ stw a, jakim i m o gą być rzeczy m a terialn e czy u rz ą d z e n ia społeczne. G łoszenie zatem C h ry stu sa jako jedynego Pana i Z baw cy - jak w ynika z p rzesłania Jana Paw ła II - jest zad an iem naczelnym .

P o n ad to Jezus C h ry stu s jest nie tylko p o stacią h isto ry czn ą k tó rą się w sp o m in a, ale Słow em W cielonym . Z jednej stro n y w C h ry stu sie Bóg m ów i ludzkości o sobie, a z drugiej strony w C hrystusie lu d zk o ść m ów i o sobie do Boga (TMA 5-6). Tak wiec głosić C h ry stusa d ziś o zn a­ cza p okazyw ać Go jako Boga, który p ro w ad zi z człow iekiem n ie u stan ­ ny dialog. A by zatem sp o tk ać C h ry stu sa, trzeb a stać się fak ty czn y m p artn e rem dialogu.

Ojciec Św ięty w e w szystkich przem ó w ien iach okolicznościow ych w ciągu roku po k azyw ał C hrystusa, który zap raszał człow ieka do d ia ­ logu p rzez słow a i czyny. Z okazji XXX Św iatow ego D nia Pokoju p a ­ pież m ów ił, że głosić C hry stu sa dziś, to przebaczać, bo Jezus C h ry stu s nie tylko głosił przeb aczen ie, ale w zy w ał do w zajem n eg o p rzeb a cza­ nia.43 W Tygodniu M odlitw o Jedność Jan Paw eł II zachęcał do p o jed ­ nania, k tó re zaistnieć m oże ró w n ież dzięk i p rzeb a czen iu .44 Z okazji

43 J a n P a w e ì I I . O rędzie na X X X Św iatowy D zień Po koju 1 stycznia 1997 r. ORpol

18(1997) nr 1 s. 5-8.

44 J a n P a w e ł \ l . W spólna odpow iedzialność za budow anie jedności. K atecheza środow a

(14)

W ielkiego P o stu Ojciec Św ięty z a p ra sza ł ochrzczonych, by to w a rz y ­ szyli C h ry stu sow i b ezd o m n em u .45 W oręd ziu n a Ś w iatow y D zień M i­ syjny p rz y p o m in a ł K ościołow i, że zażyłość z C h ry stu sem z m u sz a chrześcijan d o podjęcia dzieła ew angelizacji.46

Szczególne miejsce w śró d w ielu ad resatów katechez Ojca Św ięte­ go zajm ow ali m łodzi. Ich zapro sił papież, by dotknęli tajem nicy C h ry ­ stusa w sposób osobliw y. P osłużył się w tym celu prow okującym d ialo ­ giem ew angelicznym w yrażającym się w słow ach „N auczycielu, gdzie m ieszkasz? - C hodźcie, a zobaczycie" (J 1,38-39).47

N a Ś w iatow y D zień Ś rodków M asow ego P rzek azu Ojciec Św ięty m ów ił, że trzeba głosić Jezusa D rogę, P raw d ę i Życie. C h ry stu sa n ale­ ży głosić jako D rogę cnotliw ego, ow ocnego, spokojnego życia dzieci Bożych, jako P raw d ę tj. w ieczną p ra w d ę o Bogu, k tó ry objaw ił się w stw orzeniu, w Piśm ie św iętym , w Jezusie C hrystusie, jako Życie ro z u ­ m iane jako życie łaski.48

Z innych p rzem ó w ień Ojca Św iętego w Roku C h ry stu sa w sk a z u ­ jących sposób, w jaki należy Go głosić, trzy sp raw y zasługują na u w a ­ gę. Po p ierw sze w zw iąz k u z W ielkim P ostem Ojciec Św ięty w sk azał n a p o k u tę , jako n a sp o só b u trz y m a n ia k o m u n ii z C h ry stu sem p rz e z m odlitw ę, post, jałm użnę.49 Po w tóre w zw iązk u z M ięd zy n aro d o w y m K ongresem E ucharystycznym Ojciec Święty p ow iedział, że trzeba gło­ sić Jezusa C hrystusa jako Tego, k tó ry p rzy n o si człow iekow i p ełn e w y ­ zw olenie.50 Po trzecie, p ap ież m ów ił, że Jezus C hry stu s n ad al żyje p o ­ śró d nas, w E uch ary stii uobecnia ofiarę G olgoty, czyni siebie p o k a r­ m em i siłą lud zi.51

N a bazie p o w y ższeg o s tu d iu m nie tru d n o z au w aży ć zło żo n o ść p ro b lem aty k i zw iązanej z p y ta n iem p o staw io n y m na po czątk u: „Jak dziś głosić C hrystu sa w katechezie?" Żeby choć w części od p o w iedzieć

45 J a n P a w e ł I I . Orędzie na Wieki Post 1997 r. ORpol 18(1997) nr 3 s. 4.

46 J a n P a w e ł I I . D zieło ew angelizacji łaską i obowiązkiem całego Kościoła. O rędzie na

Św iatowy D zień M isyjny Í 997 r. ORpol 18(1997) nr 8-9 s. 4-5.

47 J a n P a w e ł 1 1 . O rędzie na X II Światowy D zień M łodzieży 1997. ORpol 17(1996) nr 10 s. 4-7.

48 J a n P a w e ł I I . G łosić Jezusa - Drogę, Prawdę i Zycie. O rędzie na XXXI Św iatowy

Dzień Środków Społecznego Przekazu 1997 r. ORpol 18(1997) nr 3 s. 7-8.

49 J a n P a w e ł I I . Co znaczy naw rócić się?. H om ilia wygłoszona podcz.as M szy św. w

środę Popielcową 12.02.1997 r. ORpol 18(1997) nr 4-5 s. 12.

0 J a n P a w e ł I I . Eucharystia szkołą wolności i solidarności m iędzyludzkiej. H om ilia

podczas „Statio O rbis" na zakończenie 46 M iędzynarodow ego Kongresu Eucharystycznego.

ORpol 18(1997) nr 7 s. 13-16.

51 Słow a te pow iedział O jciec Św ięty przed m odlitw ą na A nioł Pański 25 m aja 1997 r. w Rzym ie Por. Kronika z Watykanu. Eucharystia syntezą chrześcijaństwa. GN z dn. 8 czerw ca 1997 r. s. 6.

(15)

n a to py tan ie, sięgnęliśm y do historii katechezy, p rak ty k i katechetycz­ nej w o statnich d ziesiątk ach łat oraz d o d o k u m e n tó w kościelnych. O kazało się, że od lat 30-ych naszego w iek u przyznaje się C h ry stu so ­ w i cen traln e m iejsce w teorii katechezy, a d o k u m e n ty K ościoła p o ­ tw ie rd z ają słu szn o ść ch rystocen try czn eg o u staw ien ia k atechezy. N aj­ więcej kło po tów w tem acie niniejszego p rzed ło żen ia sp raw iło autorce słow o „dziś", bo uchw ycenie u w aru n k o w a ń społeczno - k u ltu ro w y ch i w y nikających z tych u w a ru n k o w a ń p rzesła n ek d o głoszenia C h ry ­ stu sa jest za d a n iem n iełatw y m w kontekście galopujących p rzem ian . To jedn ak bez tru d u w yłoniło się w toku b ad ań zag ad n ien ie katechezy dośw iadczenia, która stw arza szansę nie tylko p o zn an ia C h ry stu sa, ale też rzeczy w isteg o zjed n o czen ia z N im za p o śred n ictw e m k atechezy. Refleksja n ad katechezą Jana P aw ła II w ygło szo n ą w Roku C h ry stu sa zdaje się p o tw ie rd z a ć p re fe ro w a n ą tezę n aszy ch ro zw ażań . A u to rk a jest b ow iem najgłębiej p rzek o n an a o konieczności katechezy d o św ia d ­ czenia, to jest takiej, która p om aga wejść katech izo w any m w d ialo g u z C hrystusem na bazie ludzkich dośw iadczeń.

WIE HEUTE DEN CHRISTUS IN DER KATECHESE

VERKÜNDEN?

ZUSAM M ENFASSUNG

„Wie heute den C hristus in der Katechese verkünden?" - ist die Fra­ ge, die in einer Tagung im Pristersem inar zu m Schluß des Christusjahres vorgelegt w urde. Verfasserin sich an die katechetische Praxis u n d Lehre d er Kirche anfangs d er 30-Jahre unseres Jah rh u n d ert in seiner V ortrag beruft. A u fgrund der U ntersuchungen sie behaupt, daß die Katechese in dieser Zeit christozentrisch vorgestalltet w ar, das b edeutet stellte sie den C hristus im M ittelpunkt d er Katechese, als lebendige Person, w irken d e in der Kirche gegenw ärtig. Katechese in d er Schule stoßt d ennoch auf die Schw ierigkeit bei d er F ü h ru n g die K inder z u r p ersönlichen Bege­ gn u ng m it C hristus. K erygm atische Katechese nicht im m er bstätigt sich in d er Schule. A n statt d erer schlägt m an Erfahrungskatechese, d as b e­ d eu tet Katechese in w elcher N lenschen von eigener E rfahrung z u r G lau­ benserfahrung übergehen w erden. Für solche Katechese charakteristisch ist Geschicklichkeit d er Dialog m it den Schüller zu haben u n d die M en­ schen in Dialog m it C hristus einzufiihren. Heilige Vater h at Beispiel sol­ cher Katechese im Jahre des C hristus gegeben.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niektórzy teologowie dopatrują się we współczesnej teologii soboru niepokojących zbliżeń do gallikanizmu czy nawet koncyliaryzmu. Obawy te są płonne. Teologii nie zagraża

Do najważniejszych dzieł Dōgena zalicza się: Hōkyōki czyli Zapiski ery Baojing, będące zapisem rozmów mnicha z jego chińskim mistrzem, odnalezione po śmierci Dōgena przez

Considering process conditions and requirements, Pressure Swing Adsorption appears as a suitable technology for POG-purification. The fact that PSA operates most favorable at lower

Hacking, Representing and Intervening: Introductory Topics in the Philosophy of Natural Science, Cambridge University Press, New York 1983.. Hawking, Czarne dziury i wszech ia ie

W refleksji Josepha Ratzingera wyraźnie można dostrzec, iż komunia z Chry- stusem z konieczności staje się communio ze wszystkimi członkami Kościoła, po- nieważ każdy z nich

"Wagon pamięci", którym podróżuje grupa młodych osób ma przypomnieć Polakom o wydarzeniach, które zdecydowały o wolności..

Owocem badań w dziedzinie teologii pastoralnej jest artykuł na temat roli i znaczenia osób niepełnosprawnych we współczesnej rodzinie.. Czwarta część to różnorodna

Anna Jaikiewicz (Politechnika