• Nie Znaleziono Wyników

Godność pracy w świetle przemówień Jana Pawła II wygłoszonych podczas pielgrzymek do Polski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Godność pracy w świetle przemówień Jana Pawła II wygłoszonych podczas pielgrzymek do Polski"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

KS. SŁAWOMIR MAZUR

GODNOŚĆ PRACY W ŚWIETLE PRZEMÓWIEŃ

JANA PAWŁA Π WYGŁOSZONYCH PODCZAS

PIELGRZYMEK DO POLSKI

Treść: Wstęp; 1. Praca jako posłannictwo otrzymane od Stwórcy; 2. Praca jako podstawowy wymiar ludzkiego bytowania; 3. Praca w kontekście potrzeb i praw rodziny; 4. Za­ grożenia godności pracy; Zakończenie.

Wstęp

Ojciec Święty Jan Paw eł II, podczas pielgrzym ek do Ojczyzny, p o ­ ruszał wiele zagadnień m oralnych zw iązanych z codziennym życiem i w ażnym i spraw am i Kościoła. Jednym z takich bolących problem ów była i jest nieustannie kw estia pracy. Bez przerw y należy przypom inać na czym polega istota pracy i kom u m a ona służyć. Trzeba dostrzegać człowieka, który m a praw o do pracy, a jednocześnie jest cały czas p o d ­ miotem, a nie przedm iotem pracy. N ie m ożna zapom inać jakie znacze­ nie dla norm alnego funkcjonow ania rodziny m a właściwe traktow anie pracy bąd ź jej brak, co dostrzec m ożna w dram acie w ielu osób, które zostały pozbaw ione możliwości w ykonyw ania takiego czy innego za­ w odu.

Z potrzeby serca i obowiązku poznaw ania nauczania Jana Pawła II oraz z racji w agi problem u kw estia pracy, a szczególnie jej godność, jest tem atem niniejszego artykułu. N a początku zostanie poruszony te­ m at pracy jako posłannictw o otrzym ane od Boga. To Stwórca powołuje człowieka do panow ania n ad ziemią. Oczywiście, człowiek nie może zapom inać, że to działanie pow inno być podporządkow ane woli Bo­ żej. D rugi p u n k t ukaże pracę jako podstaw ow y w ym iar ludzkiego by­ tow ania, z uw zględnieniem cnoty solidarności, będącej konsekwencją właściwie rozumianej pracy. N astępnie główne zagadnienie artykułu zostanie przedstaw ione w kontekście potrzeb i p raw rodziny. N ie spo­ sób pom inąć w tym miejscu problem u m acierzyństw a, który dla jed­ nych jest zagrożeniem , a dla innych pięknym w yrazem pracy. O statni

S tudia Teologiczne Biał., D roh., Łom.

(3)

Ks. Sławomir M azur

p u nk t będzie ustosunkowaniem się do problem u zagrożeń godności pra­ cy, z podkreśleniem kwestii instrumentalnego traktowania człowieka oraz dostrzegania pracy tylko jako źródło materialnego wzbogacenia.

1. P raca ja k o p o s ła n n ic tw o o trz y m a n e o d S tw ó rcy

Biblijny opis stw orzenia człowieka p rzypom ina słow a Stwórcy: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziem i i uczynili ją sobie p o d d an ą" (Rdz 1, 28). Bóg w ypow iedział te słowa do pierw szych ludzi, którzy otrzym ali od niego w darze ziemię z zadaniem zagospo­ darow ania jej. Stwórca, pow ierzając ziem ię człowiekowi, zadaje m u rów nież pracę, która pozw ala na w łaściw e podejście do zadania u p o ­ rządkow ania ziem i1. N akaz zaludniania ziemi i czynienia jej po ddaną człowiekowi nie m oże zostać zrealizow any bez tego, co najogólniej na­ zyw a się pracą.

Słowa Księgi Rodzaju podkreślają rów nież stw órczą radość: „A Bóg w idział, że w szystko, co uczynił, było bardzo dobre" (Rdz 1, 31). Koroną całego stw orzenia jest człowiek, którego Bóg stw orzył na swój obraz i podobieństw o. Człowiek został pow ołany do odpow ie­ dzialnego zadania zatroszczenia się o ziemię i w szystko to, co z nią jest zw iązane. A utor natchniony w yraźnie m ów i o tym, że każde dzieło stw orzone przez Boga było dobre. O tym pow inien pam iętać każdy człowiek, obdarzony z jednej strony dobrem , z drugiej w ielkim zaufa­ niem, że tego dobra nie tylko nie zniszczy, ale i je pom noży, poprzez uczciwą pracę.

Jan Paw eł II, odnosząc się do biblijnego opisu stw orzenia świata i ludzi, zaznacza, że człowiek dziw i się sw em u człowieczeństwu i swej szczególnej godności w śród stw orzeń2. Ta praw d a dobrze korespon­ duje ze słow am i psalm u: „czym jest człowiek, że o nim pam iętasz? Czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, uw ieńczyłeś go czcią i chwałą. O bdarzyłeś go w ładzą n ad dziełam i rąk Twoich, w szystko złożyłeś pod jego stopy" (Ps 8, 5-7). Psalm ista w yraża podziw n ad człowiekiem, który został tak bardzo w yróżniony, obdarow any i pow ołany do troski nad dziełam i Boga. Bo tylko człowiek ze w szystkich stw orzeń ziemskich jest w sta­ nie odpow iedzieć na w ezw anie Boże.

1 Por. J a n P a w e ł II, Praca nad pracą. Homilia w czasie Mszy św. odprawionej dla świata pracy - Zaspa 12.06.1987, w: tenże. Do końca ich umiłował. Trzecia wizyta duszpasterska w Polsce 8-14 czerwca 1987 roku, Watykan 1987, s. 168.

(4)

Godność pracy w świetle przemówień Jana Pawła II wygłoszonych podczas pielgrzymek do Polski

To w yrażanie w dzięczności za otrzym ane d ary i w ypełnianie w spaniałego posłannictw a otrzym anego od Stwórcy dokonuje się p o ­ przez pracę, która jest „w ieloraka - i praca um ysłu i praca rąk, praca inżynierów i profesorów uczelni technicznych, praca górników, h u tn i­ ków" 3 . Każda praca, w ykonyw ana w sposób uczciwy i kom petentny, przyczynia się do pom nażania zasobów ziemskich, a jednocześnie jest próbą odpow iedzi na polecenia Stwórcy.

Pracę lu dzką należy odnieść n ap rzó d do Boga Stwórcy. Przede w szystkim całe dzieło stw orzenia przedstaw ione jest w Księdze Ro­ dzaju jako „praca" Boga4. W sposób symboliczny została ona rozłożo­ na na sześć „dni stw orzenia". Człowiek został pow ołany do tego, aby otw orzyć się na ten dar, a następnie dzielić się tym dobrem z innym i ludźm i i otaczającym środowiskiem . Ta praca, na w zór dziel Stwórcy, pow inna przynosić tylko dobre owoce. Człowiek zastał ziemię jako te­ ren do tw órczego zagospodarow ania. Został pow ołany do tego, aby zmieniać oblicze ziemi i zaczął ją „upraw iać, zabudow yw ać, tw orząc osiedla, wsie i miasta. W ten sposób człowiek potw ierdzał siebie jako istotę Bogu podobną, o b d arzoną nie tylko zdolnością p oznaw ania praw dy, ale także zdolnością tw orzenia piękna"5. Tworzenie piękna i dobra nie m oże odbyw ać się bez odniesienia się do Boga, który czło­ w iekow i w yznaczył konkretne zadania, w tym rów nież czynienia so­ bie ziemi po d d an ą poprzez rzetelną pracę.

Człowiek, stw orzony na obraz i podobieństw o Boże, nie m oże bez tej p raw d y w pełni się zrealizować, ani nadać swojem u działaniu w ła­ ściwego sensu. N ieustanne szukanie Boga w m odlitw ie, sakram entach św. pozw ala ludziom na roztropne spojrzenie na w artość swojego ży­ cia i znaczenie w ykonyw anej pracy. Ojciec Święty zauw aża, że nie m ożna „przez pracę potw ierdzić swego panow ania n ad ziemią, jak tyl­ ko m odląc się rów nocześnie"6. Praca, która jest posłannictw em od Stwórcy, nie może staw ać na przeszkodzie w o ddaw aniu czci Bogu, jak rów nież m a pom óc w porządkow aniu codziennych obowiązków, w tym znalezienia szczególnego czasu na odpoczynek, rodzinę, a nade

3 J a n P a w e ł II, Do pielgrzymów do pielgrzymów z Górnego Śląska i Zagłębia Dą­ browskiego, Częstochowa 6.06.1979, w: Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski, Poznań

1979, s. 140.

4 Por. J a n P a w e ł II, Homilia podczas nabożeństwa Maryjnego, Katowice 20.06.1983, OsRomPol 1983, Numer specjalny, s. 49.

5 J a n P a w e 1 II, Przemówienie wygłoszone podczas spotkania z wiernymi, Sosno­ wiec 14.06.1999, w: VII pielgrzymka Jana Pawła II do Ojczyzny, Olsztyn 1999, s. 202. 6 J a n P a w e ł II, Do pielgrzymów z Górnego Śląska, dz. cyt., s. 142.

(5)

Ks. Sławomir M azur

w szystko n a m odlitw ę. To w łaściw e odczytane potrzeby m odlitw y w codziennym życiu, a tym sam ym tęsknoty za Bogiem, jest jednym z podstaw ow ych sposobów odpow iedzi na w ezw anie Stwórcy.

Jan Paw eł II, rozważając tem at pracy jako posłannictw a od Boga, nieustannie podkreśla praw dę, że człowiek przez pracę m a w zrastać w znaczeniu wielorakim: „żeby rósł przez nią także p o d w zględem za­ sobów m aterialnych, ażeby przede w szystkim rósł przez tę pracę czło­ w iek jako człowiek. Bo to jest w łaściw y w zrost człowieka"7. Ludzie otrzym ali od Boga w darze ziemię, aby czynili ją sobie p o d daną, a jed­ nocześnie ubogacali się w sw oim człowieczeństwie.

2. Praca jako podstaw ow y w ym iar ludzkiego bytow ania

H istoria ludzkości nierozłącznie zw iązana jest z problem em pracy, która charakteryzuje i nadaje sens codziennem u życiu. Praca jest zad a­ niem danym od Stwórcy (por. Rdz 1, 28), a jednocześnie pozw ala czło­ w iekow i na ubogacenie swojego życia i zbudow anie oraz utrzym anie relacji z bliźnim . N ie m ożna w yobrazić sobie osoby, która realizuje swoje pow ołanie bez jakiejkolwiek pracy, a w zw iązku z tym jest to podstaw ow y w ym iar ludzkiego bytow ania.

Ważną spraw ą w analizow aniu kwestii pracy odgryw a właściwe patrzenie na nią. Praca nie może być traktow ana jako towar, ale musi być podm iotem , poniew aż bezpośrednio zw iązana jest z człowiekiem. „W pracę w chodzi on poprzez całe swoje człowieczeństwo i cała swoją podmiotowość"8. W zw iązku z tym nie jest łatwo o spraw iedliwy stosu­ nek m iędzy pracą a płacą, ponieważ nie m ożna go nigdy dostatecznie określić z racji na człowieka jako pódm iotu pracy, a naw et więcej, bo jak zauw aża papież: „praca - to znaczy człowiek"9. N a pew no za pracę ludzką trzeba spraw iedliwie zapłacić, ale równocześnie na pracę ludzką nie sposób odpow iedzieć sam ą zapłatą. Człowiek jest nie tylko w yko­ nawcą, ale w spółtw órcą dzieła, które powstaje w warsztacie pracy. Stąd w ypływ a praw o człowieka do stanowienia także o tym warsztacie10.

W kontekście rozpow szechnionego bezrobocia, a także ucieczki p rzed pracą, należałoby mocno podkreślać słowa Jana Paw ła II, że p ra­

7 J a n P a w e ł II, Ażeby praca była dla człowieka. Przemówienie podczas Mszy św. dla polskich pielgrzymów. 1.05. 1988,w: OsRomPol 9(1988) 5, s. 29.

8 J a n P a w e ł II, Praca nad pracą, dz. cyt., s. 171. 9 Tamże, s. 170.

(6)

Godność -pracy w świetle przemówień Jana Pawła II wygłoszonych podczas pielgrzymek do Polski

ca jest „dobrem człowieka - dobrem jego człowieczeństwa - przez p ra­ cę (...) człowiek nie tylko przekształca przyrodę, dostosow ując ją do swoich potrzeb, ale także urzeczyw istnia siebie jako człowiek, (...) p o ­ niekąd bardziej staje się człow iekiem "11. W zw iązku z tym należy do­ strzec wielki zw iązek pom iędzy uczciwie w ykonyw aną pracą a reali­ zow aniem swojego człowieczeństwa.

Ojciec Święty b ard zo często w sw oim nauczaniu podkreśla, że „praca posiada swoją zasadniczą w artość, dlatego że jest spełniana przez człow ieka"12. W zw iązku z tym każda praca pow inna być usza­ now ana bez w zględu na to, jaką pracę człowiek w ykonuje. Istotne jest to, że za konkretną pracą stoi człowiek, który w yciska na niej znam ię osoby, stw orzonej na obraz i podobieństw o Boże. Ta św iadom ość szczególnej łączności z Bogiem pow inna mobilizować człowieka do co­ raz to pełniejszego w yrażania się poprzez swoją pracę, która m a być pew ną form ą czci oddaw anej Stwórcy, jak i sposobem budow ania rela­ cji z bliskim i całym społeczeństw em .

W w ielu sytuacjach praca w ym aga od człowieka dużo ofiar i w y ­ rzeczeń: „częstej i długiej rozłąki z rodziną i przyjaciółmi (...), h artu ducha, odw agi, m ęstwa, solidarnej w spółpracy w obliczu niebezpie­ czeństwa i trudności"13. N iektóre zaw ody charakteryzują się pow yż­ szymi cechami i w ym agają od kandydata szczególnych predyspozycji, a jednocześnie zrozum ienia ze strony najbliższych. Ale źle się dzieje, kiedy ow a praca zam iast ubogacać i w yzw alać jak najszlachetniejsze przym ioty, staje na drodze szczęścia rodzinnego i nie pozw ala dostrze­ gać drugiego człowieka. N a pew no w takiej sytuacji należałoby zw ery­ fikować stosunek do w ykonywanej pracy.

Celem każdej pracy jest sam człowiek. Dzięki niej w szyscy ludzie mają szansę udoskonalania się i pogłębiania swojej osobowości14. Czło­ w iek staje się bogatszy o w artość duchow ą i m aterialną w ykonywanej pracy, a jednocześnie kształtuje swoją osobowość dzieląc się owocami swojej działalności. To pragnienie dostrzegania bliźniego, chęć służe­ nia innym , nadaje pracy szczególnego znaczenia: jest to w spółodpo­ w iedzialność za otrzym ane od Boga dary i właściwe realizow anie n a­ 11 LE 9.

12 Jan Paweł II, Homilia podczas nabożeństwa maryjnego, dz. cyt., s. 50.

13 Por. J a n P a w e ł II. Wszyscy z wszystkimi, wszyscy dla wszystkich - Gdynia 11.06.1987, w: Do końca ich umiłował, dz. cyt., s. 144.

14 Por. J a n P a w e ł II, Nieść światło Chrystusa na „współczesne areopagi”. Homilia wygłoszona podczas Mszy św. na legnickim Polu, Legnica 02.06.1997, w: tenże, Piel­ grzymka do Ojczyzny, 31 maja - 10 czerwca, przemówienia i homilie, Częstochowa

(7)

Ks. Sławomir M azur

kazu Boga, aby czynić ziemię sobie poddaną. Praca, która jest p o d sta­ w ow ym w ym iarem ludzkiego bytow ania na ziemi, dla człowieka po­ siada nie tylko znaczenie techniczne, ale także etyczne. Człowiek na tyle czyni sobie ziemię p o ddaną, na ile przez swoje postępow anie oka­ zuje się panem , a nie niew olnikiem ziem i15. Codzienna praca pow inna okazyw ać wielkość osoby ludzkiej, jako korony stw orzenia, a nie znie­ w alać poprzez niewłaściwe struk tu ry i relacje.

Omawiając zagadnienie pracy jako podstaw ow ego w ym iaru lu d z­ kiego bytow ania, należy cały czas w idzieć w łaściw ą relację człowieka do pracy. Osoba pracująca jest podm iotem , który w całym procesie produkcji m a pierw szeństw o p rzed kapitałem . Jan Paw eł II bardzo mocno akcentuje, że „człowiek przez swoją pracę staje się w łaściw ym gospodarzem w arsztatu pracy, procesu pracy, w ytw orów pracy i p o ­ działu. Gotów jest i na w yrzeczenia, gdy tylko czuje się praw dziw ym w spółgospodarzem i m a w pływ na spraw iedliw y podział tego, co zdo­ łano razem w ytw orzyć"16. Człowiek, który rzeczywiście czuje się p o d ­ m iotem w codziennej pracy, przez swój w kład i zaangażow anie jest w ielkim bogactw em dla całego społeczeństw a. Dzieli się radością z w ykonywanej pracy i m a świadom ość, że „gdy praca i ekonom ia są dla niego - w ów czas i on jest dla pracy, dla ekonomii. Tylko tak może się budow ać rów nież i ekonom iczny p o stęp "17.

Praca w jakimś stopniu m a za zadanie uczyć nieustannie pełnego w ykorzystania życia. Jan Paw eł II, analizując tę kwestię, podkreśla: „więź m iędzy pracą a sensem ludzkiej egzystencji św iadczy zaw sze 0 tym , że człowiek nie uległ alienacji z pow o d u swej pracy, że nie zo­ stał zniewolony. Przeciwnie, w ięź ta potw ierdza, że praca stała się so­ jusznikiem jego człow ieczeństw a, że pom aga m u żyć w p raw d zie 1 wolności: w wolności budow anej na praw dzie, która m u pozw ala prow adzić życie w pełni godne człow ieka"18. Osoba, która w ykonuje pracę akceptow aną przez siebie, dającą podstaw y do codziennej egzy­ stencji, staje się z jednej strony bogatsza o całe to dośw iadczenie pracy, a z drugiej m oże w sposób w olny ustosunkow ać się wobec otaczającej rzeczywistości, dostrzegając tych, którym trzeba pomóc, poradzić.

15 Por. J a n P a w e ł II. Do pielgrzymów z Górnego Śląska, dz. cyt., s. 141. 16 Tamże.

17 J a n P a w e ł II, Kształtować i przekazywać motywy życia i nadziei, Zamek Królew­ ski, 08.06.1987, w: Do końca ich umiłował, dz. cyt., s. 26.

18 J a n P a w e ł II, Pierwej Kościół serdeczny w sobie zbudowali. Homilia w czasie konsekracji Kos'cioła św. Maksymiliana Kolbego, Kraków - Nowa Huta 22.06.1983, w: OsRomPol 1983, Numer specjalny, s. 70.

(8)

Godność pracy w świetle przemówień Jana Pawia II wygłoszonych podczas pielgrzymek do Polski

Analizując dzieje poszczególnych pokoleń, trzeba dostrzec wielkie dziedzictw o twórczej pracy, które dzisiaj niejednokrotnie b u d zi p o ­ dziw i wdzięczność. Ale nie m ożna tylko zatrzym ać się na poziom ie zachw ytu n ad owocami pracy ludzkiej, należy rów nież, w ykorzystując osiągnięcia innych pokoleń, dalej pracow ać n ad ubogacaniem środo­ w iska, w którym człowiek żyje. Takie patrzenie ściśle zw iązane jest z pow ołaniem człowieka, otrzym anym od Stwórcy. Dzięki w ykonyw a­ nej pracy, człowiek naw iązuje kontakt z innym i, uczy się żyć dla in­ nych, inaczej m ówiąc w yraża się na płaszczyźnie społecznej. Ten w y­ m iar działalności ludzkiej nie może oznaczać redukcji osoby ludzkiej, jej talentów i możliwości. Poprzez pracę osoba rozwija swoją osobo­ wość, nadaje jej szczególny, niepow tarzalny charakter, a jednocześnie pom naża dobro w spólne, jakże w ażne dla norm alnego funkcjonow a­ nia społeczności. W tym b u do w aniu dobra w spólnego w ielką rolę o d ­ gryw a w łaściwie rozum iana solidarność, polegająca na dostrzeganiu najbardziej potrzebujących i w spólnym rozw iązyw aniu napotkanych problem ów. Jan Paw eł II w zw iązku z tym apeluje: „I nigdy brzem ię dźw igane przez człowieka samotnie. Bez pom ocy drugich. Nie m oże być w alka silniejsza od przem ocy"19.

W ykonyw anie pracy w niektórych sytuacjach pozw ala człowieko­ w i na w idzenie człowieka w szerszej perspektyw ie. Jan Paw eł II, gło­ sząc homilię do ludzi m orza, podkreślał, że „m orze pozw ala lepiej zro­ zum ieć lu d zk ą słabość, ograniczoność, i w szechm oc Boga, dostrzec w artość ziemi, potrzebę drugiego człowieka, docenić w ięź rodzinną i w artość w spólnoty, także w spólnoty parafialnej i środow iska osób bliskich"20. Bardzo często w ykonyw ana praca jest szansą dla człowie­ ka budo w an ia norm alnych relacji z innym i, pozw ala zrozum ieć jak w ielkie znaczenie m a to w szystko, co dzieje się w okół nas. Praca lu d z­ ka - przypom ina Ojciec Święty - stoi pośrodku całego życia społeczne­ go. Dlatego należy opierać ją na ładzie m oralnym , co jest podstaw ą spraw iedliw ości i miłości społecznej. Jeżeli jednak „tego ład u brak, a na miejsce spraw iedliw ości w krada się krzyw da, a na miejsce miłości nienaw iść"21.

Jan Paweł II w swoich przem ów ieniach do Polaków podkreślał p o ­ trzebę p atrzen ia n a pracę p rzez p ry zm at św iadectw a w iary, która kształtuje codzienne życie, a tym sam ym m a w pływ na działanie czło­ wieka. Bardzo w yraźnie tę p raw dę przedstaw ia nauczanie Soboru Wa­

19 J a n P a w e 1 II, Praca nad pracą, dz. cyt., s. 172.

20 Tamże, s. 143; por. J. G o c k o , Ekonomia a moralność, Lublin 1996, s. 223. 21 J a n P a w e ł II, Homilia podczas nabożeństwa maryjnego, dz. cyt., s. 49.

(9)

Ks. Sławomir M azur

tykańskiego II: „przez pracę składaną Bogu w ofierze człowiek łączy się z dziełem zbaw czym Jezusa C hrystusa, który pracując w łasnym i rękam i w Nazarecie, nadał pracy znam ienitą godność. Stąd rodzi się dla każdego obowiązek w ykonyw ania pracy rzetelnie oraz praw o każ­ dego do pracy; do społeczeństw a natom iast należy, w m iarę zachodzą­ cych okoliczności, pom agać ze swej strony obyw atelom w znalezieniu sposobności do odpow iedniej pracy"22.

3. P raca w k o n te k ś c ie p o trz e b i p ra w ro d z in y

Cywilizacja now ożytna przyniosła z sobą rozdzielenie zw iązku pom iędzy dom em a w arsztatem pracy. Dawniej w yglądało to inaczej. Już w Starym Testamencie znajdujem y opis pracy kobiety „niewiasty dzielnej" ( Prz 31,10). Jest to praca przede w szystkim w obrębie dom u rodzinnego, który jest ściśle zw iązany z w arsztatem pracy. A utor n a ­ tchniony, mówiąc o pracy kobiety, zaznacza: „O w ełnę i len się stara, pracuje starannie rękam i. Podobnie jak okręt kupiecki żyw ność spro­ w adza z daleka. Wstaje, gdy jeszcze jest noc i żyw ność rozdziela do­ m ow i (...). Bada rolę i kupuję ją, a z zarobku swych rąk zasadza w inni­ cę" (Prz 31, 13-16). Widać tu w ielką troskę o właściwe prow adzanie dom u, a jednocześnie dbałość o utrzym anie całej rodziny23.

Dzisiaj - jak zauw aża Jan Paw eł II - wielkie w arsztaty pracy p rze­ mysłowej każą p rzed e w szystkim m ężczyznom , i coraz częściej kobie­ tom , opuszczać dom , aby szukać środków utrzym ania rodziny poza nim. Zycie rodzinne zostaje w jakim ś stopniu zagrożone, a przynaj­ mniej naruszone poprzez długie przebyw anie ojca lub m atki poza do­ m em24 . W pływa to niekorzystnie ńa w spółżycie małżeńskie, jak rów ­ nież na w ychow anie dzieci, które potrzebują obecności rodziców, ich przykładów oraz w sparcia w trudnych chwilach.

Szczególną rolę w rodzinie odgryw a kobieta, która - jak uczy do­ świadczenie - jest sercem w spólnoty rodzinnej. „Ona daje życie - i ona też pierw sza wychowuje. Oczywiście w spom agana przez m ęża i dzie­ ląc z nim system atycznie cały zakres pow inności rodzicielskich i w y ­ chow aw czych" 25 . Co się dzieje, kiedy to serce bije w innym miejscu, to 22 KDK67.

23 Por. J a n P a w e ł II, Geniusz kobiety - Matki, wychowawczyni, pracownicy, boha­ terki, Uniontex, 13.06.1987, w: Do końca ich umiłował, dz. cyt., s. 211.

24 Por. tamże, s. 212.

25 Tamże. s. 213; por. S. O l e j n i k , Teologia moralna życia społecznego, Włocławek 2000, s. 428.

(10)

Godność pracy w świetle przemówień Jana Pawła II wygłoszonych podczas pielgrzymek do Polski

znaczy jakie są konsekwencje pracy zaw odow ej kobiety - matki? Na pew no atm osfera rodzinna zostaje zakłócona z p o w o d u nieobecności w dom u kobiety. I pow staje problem , na ile uzasadniona jest praca za­ w odow a m atki, żony, jakie są racje, które uspraw iedliw iają pracę ko­ biety poza dom em ? Ojciec Święty z naciskiem oraz z pełn ą troską 0 właściwe funkcjonowanie rodziny woła: „Chodzi więc - pow tarzam - o stałą popraw ę w arunków życia, a w tym zakresie o spraw iedliw e traktow anie kobiety - m atki, która nie m oże być ekonom icznie zm u ­ szana do podejm ow ania pracy zarobkowej poza dom em , kosztem jej niezastąpionych obow iązków rodzinnych"26. Papież b ard zo mocno akcentuje potrzebę bycia m atki p rzy swoich dzieciach, które mają mieszkać w swoich w łasnych rodzinach, u boku swoich rodziców. Roli rodziców, a szczególnie m atki nie zastąpią ani dom y dziecka, ani inne instytucje społeczne, skądinąd bardzo potrzebne i pożyteczne. Jakakol­ wiek praca, choćby najbardziej ciekawa czy użyteczna społecznie, nie m oże stanąć na drodze w w ypełnieniu rodzicielskich obowiązków. To one podkreślają w ielką godność życia rodzinnego, zw iązanego ze w zbudzeniem i w ychow aniem potom stw a27.

N auczanie papieskie podkreśla praw dę, iż m ężczyzna poprzez pracę pow inien zdobyć środki potrzebne do utrzym ania rodziny, zaś m acierzyństw o „w polityce i ekonom ii pracy w inno być traktow ane jako wielki cel i wielkie zadanie sam o dla siebie"28. N ależy tu pam ię­ tać niew ątpliw ie o wielkiej i ważnej pracy, w której nikt nie zastąpi m atki rodzącej, karmiącej i w ychowującej. Ta w sp o m n ian a praca w dom u, p rzy dziecku nie m oże być pom niejszana, a w ręcz przeciw ­ nie należy dostrzec jej ogrom ną w artość i znaczenie dla norm alnego funkcjonow ania rodziny, a w dalszej konsekwencji społeczeństw a. Po­ lityka państw a pow inna być ukierunkow ana na dobro rodzinne, do­ w artościow ując szczególnie zadania m acierzyńskie w strukturach pro ­ pagujących aw ans społeczny kobiety i zakładających konieczność po­ dejm ow ania pracy zarobkowej poza domem.

Jan Paw eł II, dostrzegając znaczenie kobiety w prow adzeniu dom u 1 w ychow aniu dzieci, zw raca także uw agę na ofiarność i poświęcenie m atek29, na ich przyw iązanie do chrześcijańskich tradycji, na ich od­ 26 J a n P a w e ł II, Rodzina Bogiem silna, kraj silny rodziną, Jasne Błonie, 11 czerw­

ca 1987, w: Do końca ich umiłował, dz. cyt., s. 120

27 Por. J a n P a w e ł II, Geniusz kobiety - matki, wychowawczyni, pracownicy, boha­ terki, dz. cyt., s. 213.

28 J a n P a w e ł II, Do pielgrzymów z Górnego Śląska, dz. cyt., s. 141.

29 „Kobieta - matka na równi z mężczyzną - ojcem, prosząc o chrzest dla dziecka, świa­ domie bierze na siebie trud wychowania dziecka w wierze. Z całą miłością i odpowie­

(11)

Ks. Sławomir M azur

w agę i w ytrw ałość w obronie religijnych i m oralnych w artości w ro­ dzinie, jak i rów nież w dziejach n aro d u 30. N a potw ierdzenie tej tezy Papież przyw ołuje postać Stanisław y Leszczyńskiej, która zostaw iła mi. in. wielkie przesłanie w obronie ludzkiego życia: „jeżeli w mojej ojczyźnie - m im o sm utnego z czasu wojny dośw iadczenia - m iałyby dojrzew ać tendencje skierow ane przeciw życiu, to w ierzę w głos w szystkich położnych, w szystkich uczciwych m atek i ojców, w szyst­ kich uczciwych obywateli, w obronie życia i praw dziecka"31.

W czasach przem ian społecznych i gospodarczych coraz częściej - w kontekście u p raw nień człowieka pracy - podnosi się spraw ę spra­ wiedliwej płacy, czyli takiej która starczy rów nież na utrzym anie ro­ dziny32 . D ośw iadczenie uczy, że ow a spraw iedliw ość w w ynagradza­ niu pracow ników nie zaw sze jest w ystarczająca, aby godnie m ogła funkcjonować rodzina. To m oże być przyczyną w ielu dram atów , p o ­ cząwszy od nieustannego szukania dodatkow ej pracy, kosztem życia rodzinnego, aż po uzależnienie alkoholow e, traktow ane jako próba rozw iązania tego problem u.

4. Zagrożenia godności pracy

Jednym z podstaw ow ych zagrożeń godności pracy jest pozbaw ie­ nie jej „Bożej perspektyw y w spółstw arzania, która nadaje w szelkim ludzkim w ysiłkom w łaściw y sens i w łaściw ą godność"33. Bez odpo­ w iedniego odniesienia się do Stwórcy, praca łatw o m oże być pozba­ w iona swego w ym iaru podm iotow ego. W takiej sytuacji przestaje być w ażny człowiek, który ją w ykonuje - poświęcając jej czas, zdolności, a naw et zdrow ie - a liczy się jedynie jej w artość m aterialna. W takim procesie człowiek nie jest traktow any jako tw órca i autor, ale jako na­ rzędzie produkcji, która nastaw iona jest w yłącznie na zyski.

dzialnością za nowego człowieka troskliwie czuwa, aby zło nie odmieniło jego umysłu i serca. Ze wszystkich sił stara się o to, by dziecko mogło osiągnąć wszechstronny roz­ wój fizyczny i duchowy. Nade wszystko zas' przykładem osobistego życia prowadzi swoje dziecko do dojrzałego życia chrześcijańskiego - ku pełni człowieczeństwa” ( J a n P a w e ł II, Geniusz kobiety, dz. cyt., s. 214).

30 Por. tamże, s. 217. 31 Tamże, s. 216-217.

32 Por. J a n P a w e 1 II, Homilia podczas nabożeństwa maryjnego, dz. cyt., s. 50. 33 J a n P a w e ł II, Przemówienie wygłoszone podczas spotkania z wiernymi, Sosno­

(12)

Godność pracy w świetle przemówień Jana Pawła II wygłoszonych podczas pielgrzymek do Polski

Konsekwencją takiego podejścia do zagadnienia pracy jest pozba­ wienie kogoś pracy, poniew aż takie są uw arunkow ania rynkow e. Waż­ nym staje się rachunek ekonomiczny, a nie utrata perspektyw y u trzy ­ m ania siebie i rodziny. Liczy się w konkretnym m om encie zysk jakiejś firmy, a nie sytuacja człowieka - pracow nika, który w zw iązku z u tra­ tą pracy będzie m iał dużo trudności. Praw o rynku niszczy już nie tyl­ ko życie konkretnego człowieka, ale w jakimś stopniu narusza szcze­ gólną relację m iędzy stw orzeniem a Stwórcą, a w ten sposób nie daje się szansy na czynienia sobie ziemi p o d d an ą (por. Rdz 1, 28).

W skutek reorganizacji przedsiębiorstw i gospodarstw rolnych w ie­ lu ludzi stanęło wobec dram atu u traty pracy, bezrobocia. Z tego p o ­ w o du wiele rodzin popadło w skrajne ubóstw o, a m łodzi ludzie nie mają żadnych szans na podjęcie pracy w obranym zaw odzie34. Jest to problem zarów no na płaszczyźnie m aterialnej, jak rów nież stanow i wielkie zagrożenie w p atrzeniu na godność pracy. To, co pow inno sta­ now ić fundam ent codziennego życia człowieka, staje się czymś bardzo odległym bądź realnym tylko dla pewnej grupy społecznej. W takiej sytuacji w ielka odpow iedzialność spoczyw a na chrześcijanach, którzy dysponują środkam i produkcji, aby tw orzyli miejsca pracy w celu roz­ w iązania problem u bezrobocia. Jest to stw orzenie szansy dla tych wszystkich, którzy pragną w sposób uczciwy, pracą w łasnych rąk, zdo­ byw ać chleb, dając sobie i najbliższym utrzym anie.

To instrum entalne traktow anie człowieka w idać rów nież w działa­ niu, które prow adząc do zw iększenia produkcji „odm aw ia pracow ni­ kowi praw a do odpoczynku, do troski o rodzinę, do wolności w podej­ m ow aniu decyzji o kształcie własnej codzienności"35. W takim podej­ ściu w artość pracy określana jest poprzez cenę produktu, a nie poprzez wysiłek człowieka. W konsekwencji w ynagrodzenie nie odpow iada trudow i w łożonem u w pracę. Praca - jak zauw aża Jan Paw eł II - „nie m oże być traktow ana tylko jako siła potrzebna dla produkcji - tak zw ana „siła robocza". Człowiek nie może być w idziany jako narzędzie produkcji. Człowiek jest tw órcą pracy i jej spraw cą"36. Dlatego słyszy­

34 Por. J a n P a w e ł II, Nieść światło Chrystusa, dz. cyt., s. 51. 35 J a n P a w e 1 II, Przemówienie wygłoszone podczas spotkania z wiernymi, Sosno­

wiec 14.06.1999, dz. cyt., s. 202.

36 J a n P a w e ł II, Nieść światło Chrystusa, dz. cyt., s. 53; „Chrystus nie zgodzi się z tym, aby człowiek był uznawany - albo aby siebie samego uznawał - tylko za narzę­ dzie produkcji; żeby tylko według tego człowiek był oceniany, mierzony, wartościowa­ ny. Chrystus nigdy się z tym nie zgodzi. Dlatego położył się na tym swoim krzyżu, jak gdyby na wielkim progu duchowych dziejów człowieka, ażeby sprzeciwiać się

(13)

jakiej-Ks. Sławomir M azur

m y przestrogę p o d adresem tych w szystkich, którzy zatrudniają in ­ nych, aby nie dali się zw odzić pokusie szybkiego zysku kosztem in ­ nych. W konsekwencji taka postaw a m oże prow adzić do ukazyw ania pracy jako miejsca zniewolenia człowieka, a nie czegoś co pozw ala roz­ wijać się człowiekowi.

Wielką rolę w ukazyw aniu i przestrzeganiu p raw ludzi pracy od­ gryw ają zw iązki zaw odow e, które w yrosły na podstaw ie w alki p ra ­ cow ników o ich słuszne upraw nienia w stosunku do posiadaczy środ­ ków produkcji. Jan Paw eł II dostrzegając ten problem pow iada, że za­ daniem zw iązków zaw odow ych „pozostaje obrona bytow ych intere­ sów ludzi pracy w e w szystkich dziedzinach, w których dochodzą do głosu upraw nienia tych ostatnich. D ośw iadczenie historyczne poucza, że organizacje tego typu są nieodzow nym składnikiem życia społecz­ nego, zw łaszcza w now oczesnych społeczeństw ach uprzem ysłow io­ nych" 37 . N ależy dodać, że także rolnicy i pracow nicy um ysłow i zrze­ szają się w różne zw iązki zaw odow e, aby przypom inać o spraw iedli­ wości społecznej, a n ade w szystko, aby nie zatracić godności pracy.

Ojciec Święty w sw oim nauczaniu zauw aża, że także ten, który podejm uje pracę, m oże ulec pokusie traktow ania jej w sposób p rzed ­ miotowy, jedynie jako źródło m aterialnego wzbogacenia. Taki człowiek zostaje zdom inow any przez pracę do tego stopnia, że „przestaje on d o ­ strzegać potrzebę troski o zdrow ie, o rozwój własnej osobowości"38. N astaw ienie na jak największy zarobek nie pozw ala na właściwe p o ­ traktow anie siebie sam ego, naw et, jeśli to grozi u tratą zdrow ia, co w konsekwencji prow adzi także do u traty pracy. Widać tu doskonale brak logicznego m yślenia w podejściu do w artości życia, troski o co­ dzienne życie oraz o to, aby codzienna praca była rów nież źródłem sa­ tysfakcji i ubogaceniem osobowości. C hrystus przypom ina: „cóż p o ­ m oże człowiekowi choćby cały św iat pozyskał, a na duszy swojej szko­ dę poniósł" (por. M k 8, 36). W ykonując swoje pow ołanie na ziemi nie m ożna stracić z oczu tego, co jest ostatecznym przeznaczeniem każde­ go człowieka. Praca nie m oże u tru d n iać realizow ania w oli Bożej, a w konsekwencji dążenia do szczęśliwości wiecznej39.

kołwiek degradacji człowieka. Również, gdyby to była degradacja przez pracę” (tenże, U ojców Cystersów, Mogiła, 9 czerwca, w: Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski, dz. cyt., s. 194).

37 LE 20.

38 J a n P a w e 1 II, Przemówienie wygłoszone podczas spotkania z wiernymi, Sosno­ wiec 14.06.1999, dz. cyt., s. 203.

(14)

Godność pracy w świetle przemówień Jana Pawła II wygłoszonych podczas pielgrzymek do Polski

Dominacja pracy w życiu człowieka p row adzić m oże także do zniszczenia szczęścia najbliższych. K onkurencją dla pracy staje się w spółm ałżonek, który zw raca na siebie uw agę, dzieci, które mają p ra­ w o do przebyw ania ze swoimi rodzicami. Człowiek zniew olony przez pracę, przez swój zaw ód, narzuca nierzadko swój styl całej rodzinie. W takiej sytuacji liczy się tylko praca, a właściwie okazja do zarobienia pieniędzy, naw et jeśli to będzie kosztem szczęścia rodzinnego. Praw ­ dziw ym szczęściem dla człowieka, ow ładniętego pragnieniem posia­ dania jak najwięcej, będzie zaw sze m ożliw ość w iększego zarobkow a­ nia, a nie budow anie bliskich relacji z rodziną.

Przedm iotow e traktow anie pracy prow adzić m oże do fałszywego odniesienia do Stwórcy. Podporządkow anie się pracy, a właściwie po­ goń za odpow iednim i zyskami, nie pozw ala człowiekowi na głębszą refleksję n ad sw oim życiem, a tym sam ym na dostrzeganie w oli Bożej w codziennym życiu40. W rezultacie zapom ina się o w łaściw ym podej­ ściu do niedzieli, którą zaczyna się traktow ać jako jeszcze jeden dzień pracy, a tym sam ym m ożliwość większych zysków. Zycie takiego czło­ w ieka, pozbaw ionego w yższych w artości duchow ych oraz p raw d zi­ w ych relacji rodzinnych, staje się coraz uboższe. Osoba pow oli oddala się od człowieka i od Boga, a w centrum zainteresow ania zostaje p ra ­ ca, ale źle rozum iana.

Człowiek, który koncentruje się na pogoni za zyskiem , zapom ina­ jąc o pow ołaniu otrzym anym od Boga, nie m a możliwości dojrzałego form ow ania sum ienia, od którego tak n apraw d ę zależy godność p ra ­ cy41 . O ile od strony zew nętrznej w podejściu do pracy w ażną rolę od­ grywają struktury państw ow e i ekonom iczne, to znaczenie duchow e i formacyjne pracy zależy od w rażliw ości sum ienia, a to oznacza nie­ ustanne otw arcie się na Boga i Jego nauczanie, poniew aż „w sum ieniu bow iem nieustannie odzyw a się głos sam ego Stwórcy, który w skazuje na to, co jest rzeczyw istym dobrem człowieka i dobrem pow ierzonego m u świata. Kto zatracił praw y osąd sum ienia, może błogosław ieństw o pracy uczynić przekleństw em "42.

40 Por. J a n P a w e 1 II, Przemówienie wygłoszone podczas spotkania z wiernymi, dz. cyt., s. 202.

41 „Tylko wtedy, gdy w sumieniu każdego żywa będzie ta podstawowa prawda, że czło­ wiek jest podmiotem i twórcą, a praca ma służyć dobru osoby i społeczeństwa, można będzie uniknąć zagrożeń, jakie niesie praktyczny materializm. Świat pracy potrzebuje ludzi prawego sumienia. Świat pracy oczekuje od Kościoła posługi sumienia” (Jan Pa­ weł II, Przemówienie wygłoszone podczas spotkania z wiernymi, dz. cyt., s. 204-205). 42 Tamże, s. 203.

(15)

Ks. Sławomir M azur

Zakończenie

Praca, która jest na stałe zw iązana z codziennym życiem człowie­ ka, nie może zasłaniać tego, co jest sensem i celem pielgrzym ow ania ziemskiego. Pow inna ona zaw sze ukazyw ać osobę w całej praw dzie, to znaczy w relacji do Boga i Jego woli. Wykonując jakąkolw iek pracę, angażując swoje zdolności i poświęcając czas, człowiek m a szansę nie tylko realizow ać swoje plany, ale p rzed e w szystkim budow ać Króle­ stw o Boże na ziemi. Sw. Paw eł naucza: „cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, św iadom i, że od Pana otrzy­ macie dziedzictw o jako zapłatę" (Kol 3, 23-24).

Jan Paweł II podkreśla, że w dzieło O dkupienia w chodzi także całe ziemskie życie Syna Bożego, które od w czesnych lat było poświęcone pracy p rzy w arsztacie u boku św. Józefa. Praca w N azarecie jest sw o­ istym przygotow aniem do późniejszego przepow iadania Ewangelii. W zw iązku z tym nauczanie papieskie przypom ina: „Człowiek pracy w ezw any jest do tego, aby pełniej odczytał odkupieńczą treść ew ange­ lii pracy. W ezwany jest rów nież do tego, aby poprzez sw ą w łasną p ra ­ cę łączył się z C hrystusem -O dkupicielem świata, który także był czło­ w iekiem pracy"43. Powstaje pytanie: na ile w spółczesny człowiek p o ­ trafi pochylić się n ad ew angelią pracy i właściwie ją odczytać? To spoj­ rzenie na pracę i jej w artość często zakłócone jest przez dokuczliw y problem bezrobocia i niespraw iedliw ą pracę.

Jan Paw eł II zw raca uw agę na m ożliw ość łatwiejszego kontaktu z innym i z racji na w ykonyw aną pracę. N a przykład praca na m orzu, z jednej strony ukazuje ludzką słabość i ograniczoność, a z drugiej wszechmoc Boga. Taka sytuacja m oże skłaniać do m odlitw y, w której człowiek znajduje siłę i moc, szczególnie w chwilach osamotnienia. Nie jest to tylko zw ykła ucieczka do Boga w chwilach trudnych, ale b u d o ­ w anie codziennego życia na właściwych wartościach, mających swoje źródło w Bogu44.

To otwarcie się na Boga pozw ala człowiekowi chronić swoją i in­ nych godność. N ie jest to spraw a pewnej dowolności. Istnieje ścisła za­ leżność pom iędzy otw arciem się na Boga i zaufaniem Jemu a godnym przeżyw aniem codzienności, w tym w ykonyw anej pracy. Obecność Stwórcy w codziennym życiu pozw ala na w łaściw ą formację sum ienia i dojrzałe podejście do odpow iedzialności, związanej z pracą zaw odo­

43 J a n P a w e 1 II, Homilia podczas nabożeństwa maryjnego, dz. cyt., s. 49.

(16)

Godność pracy w świetle przemówień Jana Pawła II wygłoszonych podczas pielgrzymek do Polski

w ą i życiem rodzinnym 45. Łatwiej w tedy o w zajem ne zaufanie, cierpli­ w ość i m ęstw o wobec cierpienia i choroby, wybaczenie potknięć czy naw et niewierności.

Jan Paw eł II, omawiając zagadnienie godności pracy ludzkiej, do­ strzega jej w ięź z K rzyżem Chrystusa, z ofiarą Pana Jezusa. W ofiarę każdej M szy św. w chodzi „owoc ludzkiej pracy, wszelkiej ludzkiej p ra­ cy: chleb jest tego „syntetycznym " w yrazem - i w ino również: codzien­ nie ludzka praca w pisuje się w Eucharystię"46. Dostrzec m ożna szcze­ gólną łączność pom iędzy rzeczyw istością ziem ską, jaką jest choćby praca ludzka a nadprzyrodzoną, nadającą ludzkim poczynaniom w y­ jątkowego znaczenia. „Przynosim y do ołtarza chleb, a ten chleb - owoc ziemi - jest rów nocześnie owocem pracy ludzkich rąk"47. Chleb, który symbolizuje w szelką ludzką pracę ofiarow any jest na ołtarzu C hrystu­ sa Pana i w ten sposób praca człowieka łączy się z ofiarą Boga. Po­ przez to codzienne życie człowiek pow ołany jest do czegoś szczegól­ nego. Papież w jednym z przem ów ień podkreślał: „człowiek - istota p ow ołana do pracy. Człow iek - istota pow ołana do chw ały!"48, do tego, aby przebyw ać z Bogiem i dlatego nie należy M szy św. zastępo­ w ać jakąkolw iek pracą, lecz tru d i owoce pracy pow inny być w pisane w ofiarę Jezusa Chrystusa.

45 Por. J a n P a w e 1 II, Życzę, aby raz jeszcze, pod opieką Pani Jasnogórskiej, dobro odniosło zwycięstwo. Przemówienie na lotnisku w Balicach, w: OsRomPol 1983, Nu­ mer specjalny, s. 75.

46 J a n P a w e 1 II, Praca nad pracą, dz. cyt., s. 173. 47 J a n P a w e ł II, Geniusz kobiety, dz. cyt., s. 210. 48 Tamże.

(17)

Ks. Sławomir M azur

THE DIGNITY OF WORK IN THE LIGHT

OF THE ADDRESSES OF JOHN PAUL II

PRONOUNCED DURING HIS PILGRIMAGES

TO POLAND

SUM M ARY

The A uthor analyses the them e of the m an 's w ork's dignity on the base of the H oly Father's teaching. At the beginning of the article the w ork is show ed as m ission from the God. The Creator calls the m an to be m aster of the Earth through the w ork. The next point of the article describes the w ork as the basic dim ension of m an 's existence. A naly­ sing the problem , the A uthor represented the w ork in the context of needs and rights of the family, taking into account the m otherhood in detail. The last point describes num erous w o rk 's dignity's threats, for example, unem ploym ent, objective treatm ent of the w ork, h u n t for ear­ nings, false relation to the God. The H oly Father John Paul II un d erli­ ned m any tim es th at the w ork never can intercept the eternal life, w hich is the sense and the aim of w orldly life.

Cytaty

Powiązane dokumenty

słowa kluczowe: przyświadczenie, wiara, miłość, posłuszeństwo, rozum, zaufanie keywords: assent, faith, love, obedience,

Our investigation of the general case taking into account for the rst time the eects of longer-ranged density-density inter- action (repulsive and attractive) as well as

Jeżeli rezultatem postępowania pojednawczego jest porozumienie stron, sąd wciąga treść ugody do protokołu.. Również na gruncie prawa polskiego fiasko postępowania nie

Brak podporządkowania się zarządzeniom władzy (regułom praw- nym) nie zawsze jest związany z nieuznawaniem grupy rządzącej i dążeniem do jej obalenia. Wydaje się, że może

Należy zgodzić się z konkluzjami referatu, że wpisywanie wszystkich znanych stanowisk archeologicznych do rejestru zabytków to tylko iluzoryczna forma ich ochrony.. Istnieje

za zadania w zakresie: realizacji remontów dróg i urządzeń bezpieczeństwa ruchu na drogach publicznych; opracowywania projek- tów finansowania remontów, utrzymania i

Patrząc z podziwem i uznaniem na wysiłek oświatowy państwa i narodu oraz działalność wychowawczą ludzi w latach dwudziestych i trzydziestych naszego wieku, pragniemy

11 Jacek Moskwa, przedstawiając zaangażowanie młodego Karola Wojtyły w Sodalicje Mariań- ską w latach przedmaturalnych, pisze: „Sodaliści uprawiają czynnie sport, bo XX wiek ma