Tadeusz Borsa
Doświadczenia z rewaloryzacji
Szydłowa
Ochrona Zabytków 36/1-2 (140-141), 123-124
1983
th ose elem en ts w h ich are g e n e r a lly determ ined as n o n -productive.
T he p resen t fin a n cin g sy stem w ith its all m ech an ism s of bans and san ction s does not h o w ev er perm it any free in terp retation . It is thus n ecessa ry for th e S ta te to in terfere in e v e r y case w h ere p rotection of our com m on good is th reaten ed . It is w e ll-k n o w n th at it is th e d u ty
of th e S ta te to p rotect th e fie ld s w h ic h do not yield an y profit but are regarded a s so cia lly im portant. S ta te-o w n ed farm s ex p ect th e M on u m en ts C onservation O ffice to u n d erta k e further org a n isa tio n a l d ecision s con cerning form s of cooperation and th e y e x p ress also hope th at th is ju st id ea w ill n ot be w a sted b y departm ent of culture.
TA D E U SZ B O R SA
DOŚWIADCZENIA Z REWALORYZACJI SZYDŁOWA
Dzisiejszy Szydłów m a statu s wsi gm innej, k tó ra liczy około dw óch tysięcy m ieszkańców. U kład p rz e strze n n y tej m iejscow ości ch a rak tery zu je w ydrążo ne centrum , w ciągu 35 lat w ypełnione nekropolią gotyckiego, kazim ierzow skiego m iasta, k tó re w 1979 r. uczciło 650 rocznicę sw ej d rugiej lokacji w ybiciem m edalu. H istorię m iasta n ajlep iej ilu s tru ją w ielow arstw ow e pokłady popiołów i zgliszcz, do k u m en tu jące kolejne pożary od 1544 do 1944 r. oraz k olejne odbudow y. D rew niane m iasto odbudow y w ało śię zazw yczaj szybko, problem odbudow y X lX -w iecznej zabudow y m urow anej okazał się zn a cznie tru d n iejszy . W jego rozw iązyw anie włączyły się W ydziały A rc h ite k tu ry co najm n iej trzech P o litechnik, zafascynow ane unikalnością sylw ety ru in m iasteczka w k ra jo b razie północnej M ałopolski. Szydłów stał się poligonem dośw iadczalnym w p ro cesie dydaktycznym architektów . W ydaje się, że uzyskane tym sposobem propozycje projektow e ce chuje w spólna w ada: oderw an ie od realió w m ało m iasteczkow ego życia. Ich autorzy po prostu nigdy nie m ieszkali w ta k m ałym m ieście, wobec czego u siłu ją organizow ać ra m y p rzestrzen ne życia w t a kich jednostkach osadniczych na sposób w ielk o m iejski. Je st to tym dziw niejsze, że zapom ina się przy tym , że od sześćdziesięciu la t m am y kom pen dium budow y m iast m ałych i m iasteczek A rtu ra K iihnela.1 Je st spraw ą zastanaw iającą, w jak m a łym sto pniu za w arte w nim zasady uległy d ezak tu alizacji w w yniku dw u w ojen i w szelkich zm ian społeczno-ekonom icznych oraz geograficznych i po litycznych. M ałe rolnicze m iasteczka nie podlega jące procesom w zrostu, trw a ją niezm iennie tak d łu go, jak długo egzystuje stru k tu ra rolnictw a na o ta czających je terenach, k tó ra pow ołała je do życia. M ałe m iasteczka p o trze b u ją „planów zabudow an ia”, a o trzy m u ją „plany zagospodarow ania p rz estrze n n eg o ”.
1 A. K ü h n e i , Z a s a d y B u d o w y M ia st M a łych i M i a s te czek., z 136 rysunkam i. L w ów , 1918, n ak ład em K sięg a r ni P o lsk ie j B ernarda P ołon ieck iego.
N ajnow sza h isto ria Szydłow a zaczyna się od o fen syw y 12 styczn ia 1945 r., nazyw an ej „m anew rem , k tó ry ocalił K ra k ó w ”. Ten fascy nu jący z pu n k tu w idzenia taktycznego epizod II w o jny św iatow ej, rozpoczął się w łaśnie w tej m iejscow ości. Po p rz e j ściu fro n tu ludność pow róciła na zgliszcza i roz począł się długi proces odbudow y, re k o n stru k cji, r e w aloryzacji, k tó ry trw a do dzisiaj, a dżieli się na cztery fazy:
— W 1946 r. — pro gram inż. J. Żukow skiego. W biednym , całkow icie w yniszczonym k ra ju , p rz y stą piono do odbudow y, ze środków państw ow ych, o biektów sak raln y ch , zam ku, m u ró w obronnych w raz z D ram ą K rakow ską. P ro g ra m ten zrealizo w ano z sukcesem , dzięki czem u Szydłów pozostał na m apie k u ltu ry polskiej.
— W 1957 r. — p rog ram dr. arch. A. K lim ka. W oparciu o tere n o w ą p racow nię PK Z z W arszawy, m iał na celu głów nie rew alo ry zację ry n k u w o p a r ciu o pro g ram rozw oju rzem iosła oraz in fra s tru k tu rę m iasta. Z rek o n stru o w an o b u d yn ek ratu sza na śladach fundam entów . D ziałania te nie pow iodły się.
— W 1975 r. — Szydłów o trzy m u je now e funkcje ośrodka gm iny, co pozwoliło na u stalen ie p rog ram u jego aktyw izacji, a co rozpoczęto od k o n k u rsu SARP i TUP w 1977 r. na plan zabudow y. Do realizacji skierow ano p ra cę zespołu dr. arch. A. C hylaka z P o litech nik i W arszaw skiej, z w yk orzy stan iem p ro pozycji za w arty ch w najlepszy ch z pozostałych prac. — W 1978 r. — znakom itym realizato re m p ro g ra m u aktyw izacji okazał się m gr S ta n isła w H araziń- ski, naczelnik gm iny, k tó ry — w ciągu czterech lat zdołał odbudow ać dw ie pierzeje ry n k u o program ie m ieszikalno-usługowym , zreko n stru o w ać siłam i PKZ synagogę w edług dziew iętnastow iecznych rysunków Stronczyńskiego, usunąć zabudow ę z przedm urza, uporządkow ać elew acje budynków , przeprow adzić bad an ia h isto ry czn o -arch itek to n iczn e n a zam ku (Prof. A. M iłobędzki) i uczytelnić zarys m u ró w o bronnych. P onadto m iasto uzyskało szereg obiek tów usługow ych i p ro du kcyjn ych (fab ry ka zab a wek). Życie pow róciło w sta re m ury.
P roces realizac ji p ro g ram u aktyw izacji nasuw a n ie o d parcie re flek sję o skuteczności program ów , za w a rty c h w planach rew aloryzacji. J u ż w 1968 r. u rb anista-socjolog H e rb e rt Gans w prow adzi! poję
cie k ra jo b ra z u rzeczyw istego 2:
a — k ra jo b ra z potencjalny, to sum a środow iska n atu ra ln eg o i sztucznego, plus koncepcja p ro jek to
wa,
b — k ra jo b ra z rzeczyw isty, to efek t końcow y re a li zacji koncepcji projektow ej.
R elacja a : b stanow i w skaźnik skuteczności dzia łań, w ty m w ypadku rew aloryzacyjnych. K oncep cja p ro jek to w a podlega p rzesian iu przez poziom cyw ilizacyjny i k u ltu ro w y społeczeństw a — odb ior ców i użytkow ników . R elacje te dają się łatw o za obserw ow ać w Szydłow ie we w szystkich czterech fazach odbudow y m iasta i budzą tzw. m ieszane
uczucia.
J a k ie b yły reakcje społeczeństw a n a dzieło odbudo w y Szydłow a? W fazie I — p arty cy p acja przejaw iła się w spontanicznym udziale w odbudow ie zab y t ków, p row adzonej jed n ak ze środków państw ow ych. W fazie II — n astąp ił spekulacyjn y w ykup dzia łek w przew idyw aniu rozw oju rzem iosła, a n a stę p nie dzikie budow nictw o w ry nku. W fazie III — o b jaw iła się ap atia i b ra k w iary w realność p ro
gram ów .
W fazie IV — odnotow ano zdum ienie sensacyjnym w ydarzen iem w życiu Szydłow a: naczelnik rozpo czął asfalto w an ie ulic. M ieszkańcy uw ierzyli w od budow ę i podjęli prace społeczne, np. przy budo w ie ośrodka zdrow ia. Zaw iązało się Tow arzystw o P rzy jac ió ł Szydłowa, g rupujące sym patyków m ia sta, lecz raczej z zew nątrz, nie m iejscow ych. A k ty w izację Szydłow a zaw dzięczam y w ielkiem u w ysił kow i w ładz ad m inistracyjnych , z naczelnikiem gm i ny na czele, a nie party cy p acji społeczeństw a m iej scowego.
Co jest społecznie aprobow ane tu ta j i teraz, w p rz e ciw ieństw ie do przykładów z innych krajów ? W
Szydłowie re so rt o św iaty w ciągu czterech la t n ie ugiął się, trw a ją c niezm iennie w zam iarze b u d o w y m ieszkań dla nauczycieli przy szkole z a p ro je k to w a nej „w p o lu ”, zam iast w zespole m ieszkalnym w e w nątrz m urów obronnych.
A oto ch arak tery sty czn e w ypow iedzi z o statn ich dni:
— o b yw atel W iślicy: spalić te z abytki, skoro przez
nie nie pozwalacie m i w yb u d o w a ć „w ieżow ca” je d norodzinnego;
— o b y w atel Chęcin: skoro ta k trudna jest sytuacja
żywnościowa, to dlaczego nie pozwalacie m i b u dować przechowalni owoców u stóp zam ku;
— decydent w K ielcach: za b ied n ym k ra je m jesteś
my, aby się bawić w zabytki.
Można się jedynie dom yślać, że w pozostałych 46 w ojew ództw ach m yślą jeśli nie ta k samo, to po dobnie.
Mimo przytoczonych w yżej stw ierd zeń pro p o n u ję obejrzeć plac budow y w Szydłow ie. To, co d o ty ch czas zrealizow ano, budzi nadzieje na przyszłość. Z a rów no spółdzielczość m ieszkaniow a, ja k i spółdziel czość h and lo w a — dobrze w yw iązały się ze sw ych z a d a ń 8 w przyw róceniu do życia, cennego dla k u l tu ry polskiej zab ytk u u rb an isty cz n o -arch itek to n ic z nego, jak im Szydłów dzięki nim pozostanie.
m g r inż. arch. Tadeusz JBorsa W o jew ó d zki K onserw ator Z a b y t k ó w
w Kielcach
2 P rofesor u n iw e r sy te tu C olum bia, H e r b e r t G a n s , em igran t z h itlero w sk ich N iem iec, w sła w io n y p u b lik a cją T h e L e v i t t o w n e r s , w 1967 r. op u b lik o w a ł zb iór e s e jó w L u d z ie i p la n y (P eo p le an d plans), P en g u in B ooks, 1968, 1972.
E X PE R IEN C E S G A IN E D A T TH E REN EW AL OF SZY D ŁÓ W
T od ay S zy d łó w h old s a statu s of a com m une v illa g e and h a s n e a r ly tw o thousand in h ab itan ts. A ch aracteristic fe a tu r e of its sp atial arran gem en t is a h o llo w ed -o u t c en tre, fille d in in 35 y ears w ith a n ecrop olis of goth ic tow n , w h ic h in 1979 celebrated th e a n n iv ersa ry o f 650 y ears of its second location.
T h e reb u ild in g o f th e w ood en to w n w as as a ru le a q u ick process; th e p rob lem of reb u ild in g th e 19th-cen tu r y b ricked b u ild in gs proved to b e m ore d ifficu lt. To so lv e th is p rob lem a rch itectu ral dep artm en ts from at le a s t th ree h ig h er tech n ological sch ools, fascin ated w ith a u n iq u e n atu re of th e contour of to w n ruins in th e la n d sca p e of th e north of L ittle P olan d , joined th eir e ff o rts. S zy d łó w h as b eco m e an ex p erim en ta l field in ed u ca tio n a l p ro cess of architects. It seem s th at proposed p lan s a tta in ed in th is w a y h a v e one com m on fau lt: th e y are sep arated fro m lif e r e a litie s of a sm all tow n. S p eak in g
in sim p le term s, th eir au th ors h a v e n ev er liv ed in a sm a ll to w n and b eca u se o f th a t th e y a ttem p t to set spatial fra m es of life in su ch se ttle m e n t u n its on a great to w n scale. T h is is e v e n stranger in th a t th a t sin ce th e six tie s w e h a v e at our d isp osal A rtu r K ü h n el’s co m p en d iu m o f th e con stru ction of sm all to w n s. It is an in trig u in g fa c t h o w little th e p rin cip les contained in it h a v e b ecom e outdated as a resu lt of tw o w ars and all so cio -eco n o m ic, geograp h ical and p o litica l changes. S m a ll to w n s req u ire "construction p la n s” and w h a t th e y
r eceiv e is "plans of lan d d ev elo p m en t”.
S till, in sp ite o f ob v io u s sh o rtco m in g s w h a t has b een done till to -d a y g iv e s rise to h op es for fu tu re. B oth h ou sin g and trad in g co o p era tiv es h a v e w e ll fu lfille d th eir task of resto rin g fo r th e P o lish cu ltu re such an im por tan t urban and arch itectu ral m onum ent as is rep resen t ed b y S zy d łó w