• Nie Znaleziono Wyników

Informatyka 8/12; Organ Komitetu Naukowo-Technicznego NOT ds. Informatyki - Digital Library of the Silesian University of Technology

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Informatyka 8/12; Organ Komitetu Naukowo-Technicznego NOT ds. Informatyki - Digital Library of the Silesian University of Technology"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

40 lat in fo rm a ty k i w Polsce

ze pow sze- ichnie znane trudności zaopatrzenia w papier spow odo- STYKI w bieżącym roku na num erze s ie rp n io w y m oraz że

następny num er naszego czasopisma ukaże się dopiero w styczniu 1990 r. Sądzim y, że ta c a łk o w ic ie niezależna od redakcji decyzja spotka się ze zro zu m ieniem ogółu C zy teln ik ó w . Pragniem y ró w n ie ż p o in fo rm o w a ć w szy-

; stkich p re n u m e ra to ró w , że za n ie w y d an e num ery o trz y ­ m ają oni z w ro t należności.

Redakcja

WYMWMCTWO AO7 M»Z S/Gm

Cena 300 zł

(2)

f

informatyka 8 - 1 2 ,

N r 8-12

M iesięczn ik Rok XXIV S ierp ień -G ru d zień 1989

O rg a n K o m ite tu

N a u k o w o -T e c h n ic z n e g o N O T ds. In fo r m a ty k i

K O L E G IU M R E D A K C Y J N E : M g r J a r o s ła w D E M IN E T . d r in ż . W a c ł a w IS Z K O W S K I.

m g r T e re s a J A B Ł O Ń S K A ( s e k r e t a r z r e d a k c ji).

W ła d y s ła w K L E P A C Z ( r e d a k t o r n a c z e ln y ).

d r in ż . M a r e k M A C H U R A d r in ż . W o jc ie c h M O K R Z Y C K I.

d r in ż. W ik t o r R Z E C Z K O W S K I.

m g r in ż . J a n R Y 2 K O . m g r H a n n a W Ł O D A R S K A . d r in ż. J a n u s z Z A L E W S K I ( z a s tę p c a r e d a k to r a n a c z e ln e g o ).

P R Z E W O D N IC Z Ą C Y R A D Y P R O G R A M O W E J :

P r o t . d r h ab .

J u liu s z Lec h K U L IK O W S K I

M a t e r i a ł ó w n ie z a m ó w io n y c h re d a k c ja n ie z w ra c a

R e d a k c ja : 01 -5 1 7 W a r s z a w a , u l. M ic k ie w ic z a 18 m . 1 7 . t e l. 3 9 - 1 4 - 3 4

R S W . .P R A S A - K S IĄ 2 K A -R U C H * * P R A S O W E Z A K Ł A D Y G R A F IC Z N E u l. D w o r c o w a 1 3 . 8 5 - 9 5 0 B Y D G O S Z C Z Z a m . 2 1 5 0 /8 9 . A -5 6

O b j. 4 .0 a rk . d ru k . N a k ła d 8 5 0 0 e g z.

IS S N 0 5 4 2 -9 9 5 1 . IN D E K S 3 6 1 2 4

C e n a e g z e m p la rz a 3 0 0 zł

0 0 - 9 5 0 Warszawa Skrytka pocztowa 100 4

u l Bjafa 4

W N U M E R Z E S tro n a

40 la t in fo rm a ty k i w Polsce

W ładysław K lepacz 1

O p o c z ą tk a c h in fo rm a ty k i w Polsce. O d G ru p y A p a ra tó w d o In s ty tu tu M aszy n M a tem aty c zn y c h

Leon Ł u ka szew icz 2

P ro b lem y realizacji technicznej p o lsk ich k o m p u te ró w d o 1968 ro k u

J e rzy F iett 6

P o czątk i p ro g ra m o w a n ia w Polsce. J a k się p ro g ra m o w a ło X Y Z

A n to n i M a zu rkiew icz 10

M o ja p ra c a w B iurze O bliczeń i P ro g ra m ó w o ra z w Z a k ład z ie A p a ra tó w M atem aty c zn y c h P A N

K r z y s z to f M o sz y ń s k i 13

J a k b u d o w a łem a p a ra ty m ate m a ty c z n e w la ta c h 1948-1958

R o m u a ld W . M a rc zy ń sk i 16

0 osiąg n ięciach In sty tu tu In fo rm aty k i P o litech n ik i W arszaw skiej, zasto so w an y c h w p ra k ty c e

A n to n i K iliń ski 21

K ilk a uw ag o p o w o ła n iu C e n tru m O bliczen io w eg o P A N

M a re k J. G reniew ski 25

W ro cław sk ie Z a k ła d y E le k tro n ic zn e E L W R O . O k re s m aszy n cy fro w y ch ty p u O D R A

E ugeniusz B ilski 26

T E R M IN O L O G IA III okł.

K o d k resk o w y - słow niczek p o d sta w o w y c h term in ó w

W N A JB L IŻ SZ Y C H N U M ER A C H :

• M arek Hołyński charakteryzuje sprzęg graficzny jako system ekspertowy.

# Henryk J . Runka przedstawia możliwość operowania w Turbo Pascalu wektorem o liczbie składowych ograniczonej tylko

przez wolną pamięć komputera. \

# Andrzej Dydek podaje propozycje praktycznych rozwiązań porządkowania zbiorów danych według polskiego alfabetu.

# Andrzej Paprocki omawia problemy implementacji języka Ada.

# Janusz Zalewski charakteryzuje am erykańskie normy dotyczące inżynierii oprogramowania 1 organizacji procesu wytwarzania produktów programowych.

# Zbigniew H uzar i Ludwik Kuźniarz opisują język Lotos jak o narzędzie specyfikacji formalnej.

• Wacław Kubicki i M arian Suskiewicz prezentują możliwości stosowania światłowodów w krajowych systemach informa­

tycznych.

W ARUNKI PR EN U M ER A TY

Prenumeratorzy zbiorowi jednostki gospodarki uspołecznionej, instytucje i organizacje społeczne zam aw iają prenum eratę dokonując w płat wyłącznie na blankiecie „w płata-zam ów ienie” (jest to „polecenie przelew u” rozszerzone dla potrzeb W ydawnictw a o część dotyczącą zamówienia). Blankiety te będą dostarczane dotychczasow ym p renum eratorom przez Z akład K olportażu. Nowi prenum eratorzy otrzym ają je po zgłoszeniu zapotrzebow ania (pisemnie lub telefonicznie) w Zakładzie K olportażu.

Prenumeratorzy indywidualni - osoby fizyczne zam aw iają prenum eratę d okonując w płaty w U PT lub N B P n a blankiecie N BP. N a odw rocie wszystkich odcinków blankietu należy wpisać tytuł czasopism a, okres prenum eraty, liczbę zam aw ianych egzemplarzy oraz w artość wpłaty. W płacać należy na konto: Państwowy Bank K redytow y III/O W arszaw a n r 370015- -7490-139-11.

Prenum erata ulgowa - przysługuje włącznie osobom fizycznym - członkom SN T, studentom i uczniom szkół zawodowych.

W arunkiem prenum eraty ulgowej jest poświadczenie blankietu w płaty (przed jej dokonaniem ) na w szystkich odcinkach pieczęcią Koła SN T, wyższej uczelni lub szkoły’. S posób zam aw iania prenum eraty ulgowej jest taki sam ja k prenum eraty indywidualnej. W prenum eracie ulgowej można zamówić tylko po jednym egzemplarzu każdego czasopism a. Uwaga!

Miesięcznik „ A u ra” może być zam aw iany w prenum eracie ulgowej również przez uczniów szkół ogólnokształcących.

Prenum eratę ze zleceniem wysyłki za granicę - zam aw ia się tak, ja k prenum eratę indyw idualną. D o datkow o należy po dać na blankiecie w płaty nazwisko i d okładny adres odbiorcy. C ena prenum eraty ze zleceniem wysyłki za granicę jest dw ukrotnie

wyższa. ~ ’

W płaty na prenum eratę przyjmowane są w terminach: d o 10 listopada na każdy kw artał, I i II półrocze oraz cały rok następny;

do 28 lutego na II. III i IV kw artał oraz II półrocze; d o 31 maj na III i IV kw artał oraz II półrocze; do 31 sierpnia na IV kw artał. Zm iany w prenum eracie m ożna zgłaszać pisemnie tylko w wyżej wymienionych terminach.

Informacji o prenumeracie udziela - Z akład K olportażu W ydawnictw a N O T S IG M A (ul. Bartycka 20, 00-716 W arszawa), skr. poczt. 1004. 00-950 W arszawa, tel. 40-00-21. wewn. 248. 249, 293, 297, 299 lub 40-30-86 i 40-35-89.

Egzemplarze archiwalne czasopism - można nabyć za gotów kę w K lubie Prasy Technicznej, W arszawa ul. M azow iecka 12 (tel. 26-80-16), hib zamówić pisemnie. Zam ów ienia na egzemplarze archiw alne czasopism przyjmuje: Z akład K o lp o rtażu , Dział H andlow y, 00-950 W arszawa, skr. poczt. 1004 (tel. 40-37-31), na rachunek dla instytucji lub za zaliczeniem pocztow ym dla osób fizycznych.

Cena prenumeraty

miesięczna kw artalna półroczna roczna

norm alna ulgowa norm alna ulgowa norm alna ulgowa norm alna ulgowa

300 zł 60 zł 900 zł 180 zł 1800 zł 360 zł 3600 zł 720 zł

(3)

40 lat inform atyki w Polsce

f j m k

lvna *■* I 3

C zterdzieści lat to o k re s p raw ie d w ó ch lu d zk ich p o k o leń . O k res d o sta te cz n ie d ługi, ab y w pam ięci je d n o s te k zacierały się zd arzen ia 0 d u ży m zn aczen iu społecznym . S tąd d la h isto ry k ó w ta k w arto ścio w e są w sp o m n ien ia b e zp o śre d n ich u czestn ik ó w tak ic h zd arz eń , p o n iew aż sta n o w ią szczególnie cen n y m ate ria ł źró d ło w y . W a rto ść teg o ro d z aju m ate ria łó w polega tak że n a tym , żc o sa d z ają o n e treść sfo rm a lizo w a ­ nych i często m ało zro zu m iały ch d o k u m e n tó w w realiach ludzkiej działaln o ści.

G d y b y dziś p rz ep ro w a d z ić ty p o w y s o n d a ż opinii p ublicznej, to o k a z a ło b y się, że p rz y tłac z ając a część p rzedstaw icieli n aszeg o sp o łe­

czeństw a ja k o p o c zą te k p o jaw ien ia się w Polsce k o m p u te ró w i ich zasto so w ań p o d a lata sied em d ziesiąte, a ty lk o nieliczni resp o n d en ci w sk ażą na d łuższy ro d o w ó d tych zjaw isk. S ądzę rów nież, żc s to su n k o w o niew ielki o d se tek naszych dzisiejszych czy teln ik ó w u św iad am ia sobie fak t przeszło ju ż c zterd ziesto letn iej histo rii polskiej in fo rm a ty k i. D la te ­ go też ze w szech m ia r g o d n ą u z n an ia była zeszło ro czn a in icjaty w a Polskiego T o w a rz y stw a In fo rm aty cz n e g o , k tó re p rzy w sp ó łu d ziale S to ­ w arzyszenia E lek try k ó w P olskich w d n iu 22 p a źd z ie rn ik a u b .r. z o rg a n i­

zo w ało w siedzibie N aczelnej O rg an izacji T ech n iczn ej w W arszaw ie ko n feren cję n au k o w ą-p o św ięco n ą czterd ziestej ro czn icy z a p o c z ą tk o w a ­ nia w naszym k ra iu p ra c b ad aw czy ch i k o n stru k c y jn y c h w dziedzinie in fo rm a ty k i. Zgocinic z przyjętym i p rzez K o m ite ty O rg a n iza cy jn y o ra z P ro g ra m o w y z ało żen iam i, te m a ty k a K o n feren cji m iała d o ty czy ć o k re su pierw szego d w u d ziesto lecia ro zw o ju polskiej in fo rm a ty k i, czem u p o d ­ p o rz ą d k o w a ła się w iększość sp o s ró d o śm iu z a p ro sz o n y c h a u to ró w referató w . R eferaty te w ygłoszone podczas-scsji i w y d an e w m ate ria ła c h k o n feren cy jn y ch zaw ierały o so b iste w s p o m n ie n ia i refleksje p io n ieró w polskiej in fo rm a ty k i. U jaw niły one, i co istotniejsze, u d o k u m e n to w a ły najw ażn iejsze fak ty z p o czą tk o w eg o o k re su k o n s tru o w a n ia , w y tw a rza ­ nia i sto so w an ia k o m p u te ró w . Z e był to ju ż najw yższy czas, ab y p rz y stąp ić d o g ro m ad z en ia tego ro d z aju d o k u m e n ta c ji św iadczy fak t n ied aw n eg o odejścia z naszych szeregów je d n e g o z a u to ró w re fe ra tó w - p ro f. A n to n ie g o K ilińskiego, k tó ry z m a rł 6 m aja br.

A b y przyczynić się d o lepszego u trw a le n ia , a zw łaszcza szerszego up o w szech n ien ia tych m ate ria łó w o h isto ry czn y m zn aczen iu , p o s ta n o ­ wiliśm y w p o ro z u m ien iu i za z g o d ą Z a rz ą d u G łó w n e g o P T I o p u b lik o ­ w ać w całości na lam ach o b ecn eg o n u m e ru IN F O R M A T Y K I w szystkie w y g łoszone w tedy referaty . Z n aczn y n a k ła d c zaso p ism a (8500 eg zem p ­ larzy) p o zw ala p rz ek a za ć ich treść szerszym k ręg o m sp o łeczeń stw a, a jed n o cześn ie w bard ziej trw ały sp o s ó b z are je stro w a ć i p rz ek a za ć przyszłym p o k o len io m fa k ty z a s k a k u ją c o w czesnej inicjatyw y o ra z z d u m iew ająco d u że, ja k n a ów czesne m ożliw ości k ra ju , p o lsk ie o siąg ­ nięcia w dziedzinie b u d o w y , p ro g ra m o w a n ia i z as to s o w an ia k o m p u te ­ rów .

W w iększości w sp o m n ień a u to rz y p rz y ta cz a ją n azw isk a w ielu o só b , k tó re przyczyniły się d o ó w czesnych, im p o n u ją cy c h n aw et w skali m ięd zy n aro d o w ej, o siągnięć polsk iej in fo rm a ty k i. J a k zastrzeg a się je d e n z a u to ró w , n azw isk tycn p o w in n o być zn aczn ie w ięcej, a ty lk o z a w o d n a lu d zk a p am ięć o ra z o g ra n ic zo n e ram y p u b lik acji nie p o z w a la ­ j ą w ym ienić w szystkich, w tym zap ew n e ró w n ież o só b o bardziej zn aczący m w k ład zie o d o s ó b w ym ien io n y ch . D la te g o zach ęcam g o rą c o w szystkich, k tó rz y chcieliby p o d a ć dalsze n iezn an e fa k ty o k re su p io ­ niersk ieg o a lb o też uzu p ełn ić lu b sk o ry g o w ać zam ieszczone w n iniej­

szym n u m erze w sp o m n ie n ia , d o ich n a d sy łan ia d o naszej redakcji.

M a teriały tak ie p ozw olą stw o rzy ć w zorem in n y ch czaso p ism krajo w y ch 1 zag ran iczn y ch w y o d rę b n io n ą ru b ry k ę h isto ry cz n ą, zap ew n iającą sy stem aty czn e g ro m ad z en ie i tym sam y m u c h ro n ie n ie o d z ap o m n ien ia cen n y ch in fo rm acji ź ró d ło w y ch , stan o w iący ch p o d sta w ę przyszłego o p ra c o w a n ia w y czerpującej m o n o g rafii p o c z ą tk o w polskiej in fo rm a ­ tyki.

Przyszłych h isto ry k ó w zd u m iew ać będzie n iew ątpliw ie fa k t, że w łaś­

nie w k ra ju n a jb ard ziej d o tk n ię ty m sk u tk a m i d ru g iej w ojny św iatow ej, w w arunicach pełnej izolacji o d św iato w eg o ro zw o ju n a u k i i tech n ik i - w sk u tek z a o s trz a n ia się „zim n ej w o jn y ” - u d a ło się ta k w cześnie z b u d o w ać d z iałające eg zem p larze, n a jp ie rw m aszy n a n alo g o w y c h , a n a stęp n ie c y fro w y ch . P o zw o liło to P olsce w yprzedzić w tej dziedzinie w iele k ra jó w o n iew sp ó łm iern ie lepszych w a ru n k a c h ro zw o ju . Z a s a d n i­

czy w pływ n a przyspieszenie tego ro zw o ju m iało niew ątp liw ie o tw arcie k ra ju n a św iat p o P a ź d ziern ik u 1956 r. i to w arzy szące m u w y jątk o w e

ożyw ienie in te lek tu aln e , ja k ie w ó w czas o g a rn ę ło szero k ie kręgi naszego sp o łeczeń stw a. N a sukces ten złożyła się ró w n ież w y ją tk o w o d u ża k o n c e n tra c ja szczególnie u ta le n to w a n y c h m ło d y ch ludzi - najp ierw w o ś ro d k a c h w arszaw sk ich , a n a stęp n ie we W ro cław iu - z afa sc y n o w a ­ nych m aszy n am i o zd u m iew ający ch m ożliw ościach obliczeniow ych.

Sukcesy te były o tyle zad ziw iające, że liczebność k a d ry o ra z w ielkość ś ro d k ó w m ate ria ln y c h sk ie ro w an y c h w P olsce n a b u d o w ę k o m p u te ró w sta n o w iły u łam ek p ro m ila tego, co s k o n c e n tro w a n o w tej dziedzinie w k ra ja c h p rz o d u ją cy c h , n a to m ia s t fak ty czn e o p ó ź n ie n ie w sto s u n k u d o o siągnięć tych k ra jó w było w ów czas s to su n k o w o niew ielkie.

J a k o je d e n z u czestn ik ó w i b ezp o śred n ich o b se rw a to ró w w ielu zd arzeń o p isa n y ch w e w sp o m n ie n ia ch p io n ie ró w p olskiej in fo rm a ty k i, ch ciałb y m p rzy o k azji d o rz u cić k ilk a w łasnych refleksji. N a jb ard z ie j u tk w iła mi w pam ięci n iep o w ta rza ln a a tm o sfe ra o so b iste g o z a a n g a ż o ­ w an ia, ja k a w ta m ty c h lata ch u dzielała się w szystkim z a tru d n io n y m w Z ak ład z ie A p a ra tó w M a tem aty czn y ch . Z a k ła d ten z n ajd o w a ł się w szacow nej s tru k tu rz e Polskiej A k ad em ii N a u k i s ta n o w ił p rzy k ład organizacji n au k o w ej o niesp o ty k an ej dziś spraw ności d ziałan ia. O l­

brzym ie am b icje m ło d y ch p ra co w n ik ó w n a u k o w o -b ad a w c zy c h w p o ­ w ią za n iu z n ic z b iu ro k ra ty z o w a n ą jeszcze o rg a n iz ac ją w ew n ętrzn ą i o d ­ c zu w aln y m n a co dzień k iero w n ictw em w ów czas 3 5 -letniego d o c . L eo n a Ł uk aszew icza, sp raw iły , że tem p o p o jaw ia n ia się ko lejn y ch k o n k re t­

nych realizacji p ro je k tó w k o n stru k c y jn y c h , z aró w n o w zak resie sp rz ętu , ja k i o p ro g ra m o w a n ia , było n iew iary g o d n ie szybkie, a w edług w spółcze­

snych n o rm działalności n aukow ej - w p ro st nierealne. E fektyw ność tego d z ia łan ia m o żn a n a jb ard ziej o b ra z o w o p rz y ró w n ać d o legendarnej e fektyw ności b u d o w n ic tw a w p o czą tk o w y m o k resie o d b u d o w y W a r­

szaw y. B u d o w n ictw o to , m im o b a rd z o pry m ity w n ej tech n o lo g ii, p o tr a ­ fiło realizo w ać naw et b a rd z o s k o m p lik o w an e o b iek ty (z ab y tk i) z szy b ­ ko ścią i ja k o ś c ią ob ecn ie a b so lu tn ie n ieo siąg aln ą.

W racając d o sz u k a n ia przyczyn efektyw ności d z ia ła n ia Z A M , należy w yjaśnić, że a tra k c y jn o ść tem a ty k i p ro w a d zo n y c h p ra c p rzy ciąg ała ja k m ag n es je d n o s tk i o najw yższym p o zio m ie in telek tu aln y m . W p o c z ą tk o ­ w ym ok resie istn ien ia Z A M znaczący o d se tek p ra co w n ik ó w m e ry to ry ­ cznych stan o w ili abso lw en ci w yższych uczelni w y w odzący się sp o ś ro d la u re a tó w o lim p iad m ate m a ty c z n y ch . W ielu z nich p ra cę w Z A M ro z p o cz y n ało jeszcze przed zak o ń czen iem stu d ió w , a w sp o m n ia n a ju ż fascy n acja p rz ed m io te m p ra c sp ra w iała , że m im o w ręcz sym b o liczn y ch z a ro b k ó w , ludzie ci praco w ali w y ją tk o w o o fiarn ie. N ie należała d o rz ad k o śc i o b e cn o ść w Z ak ład z ie ró w n ież w g o d z in a ch p o p o łu d n io w y ch czy w d n i św iąteczne. P a m ię tam ró w n ież in teresu jący fa k t, że w ielu w y ró żn iający ch się m ło d y ch ludzi czynnie u p ra w ia ło ta te rn ic tw o i spele­

ologię, a więc dyscy p lin y sp o rto w e w y m ag ające m ak sy m aln ej w y trw a ło ­ ści fizycznej i psychicznej. C echy te n iew ątpliw ie przyczyniły się d o tak w ysokiego p o z io m u efektyw ności d z ia łań w p ra cy zaw odow ej.

J a k o o rg a n iz a to r B iura O bliczeń i P ro g ra m ó w - pierw szego po lsk ieg o usługow ego o ś ro d k a obliczen io w eg o , p a m ię ta m d o sk o n a le tru d n o śc i, ja k ie m u siał p rzełam y w ać je g o pierw szy k iero w n ik , m g r Jerzy W aśniew - ski. A w ary jn o ść i m ała sta b iln o ść p o d z esp o łó w k o m p u te ra X Y Z w ym agały ciągłej p ra c y m aszyny, p o n iew aż k ażd e jej w yłączenie p o w o d o w a ło o g ro m n e tru d n o śc i zw iązan e z k o n ieczn o ścią p o n o w n ej regulacji w szystkich p o d sta w o w y c h rejestró w . C iąg ła p ra c a m aszy n y p o w o d o w a ła z kolei k o n ieczn o ść z o rg a n iz o w a n ia cało ty g o d n io w ej o bsługi o p e rato rsk iej n a trzy z m ia n y (łącznie z n iedzielam i). P a m ię tam , że w cały m 1959 r. p lan o w e w yłączenie m aszy n y n a stą p iło ty lk o n a cztery d n i (św ięta W ie lk an o c n e i B ożego N a ro d z e n ia ). T eg o ro d z aju o rg a n iz ac ja p racy n a tra fia ła oczyw iście n a d u że o p o ry ob słu g i o p e r a to r ­ skiej i technicznej m aszy n y , k tó rą sta n o w iły p raw ie w yłącznie o so b y legitym ujące się u k o ń czen iem stu d ió w w yższych.

N iestety , o siąg n iętej ta k w cześnie p rz o d u ją ce j pozycji w śró d k ra jó w R W P G m e p o trafiliśm y w y k o rz y stać i sto p n io w o zaczęli nas d y s ta n s o ­ w ać ró w n ież p a rtn e rz y n ajsłab si, ro zp o czy n ający ro zw ó j in fo rm a ty k i d w ad zieścia la t p o n aszy m p io n ie rsk im starcie. W b u d o w ie i o p r o g r a ­ m o w a n iu k o m p u te ró w w sk u tek w ielu przyczyn, a głów nie w y jątk o w o n iek o n sek w en tn eg o o b o w ią zu jąc e g o w ów czas c en traln e g o ste ro w an ia , z o staliśm y w ta k isto tn e j dzied zin ie j a k in fo rm a ty k a zepchnięci n a m arg in es św iato w eg o ro zw o ju .

W Ł A D Y S Ł A W K L E P A C Z

Inform atyka nr 8-12, 1989

1

(4)

LEON Ł U K A S Z E W IC Z

Młodość jest nieustannym upojeniem;

jest to gorączka myśli

.

La Rochefoucauld (Tłum . Boy-Żeleński)

O początkach in fo rm atyk i w Polsce

Od Grupy A paratów do Instytutu Maszyn M atematycznych

M ija ju ż lat czterdzieści od chw ili, gdy kilk a p o zo rn ie zw ykłych z d arzeń , w k tó ry ch i ja b rałem udział, z ap o c z ą tk o w a ło in fo rm a ty k ę w naszym k ra ju . D o p ro w ad z iły o n e bow iem d o u fo rm o w an ia w k o ń cu 1948 ro k u , p rzy p o w stający m w ów czas P ań stw o w y m In sty tu cie M a te ­ m aty czn y m , G ru p y A p a ra tó w M a tem aty c zn y c h (w sk ró cie G A M ), z k tó rej z czasem w yrósł In sty tu t M aszy n M a tem aty czn y ch P A N , w skrócie IM M , zn ajd u jąc y się ob ecn ie w gestii p rzem ysłu. H isto ria i ró żn e osiągnięcia G A M -u , a później IM M -u były ju ż nieraz opisy w an e [3, 5, 6, 8, 14, 19], d late g o też w tych o to w sp m n ien iach o g ran iczę się d o p rzed staw ien ia jed y n ie najw ażniejszych zd arzeń o ra z a tm o sfe ry tych

d aw n y ch , a d la m nie ja k ż e p ięknych lat. /

D la m nie zaczęło się n a stęp u jąc o . J a k o św ieżo p ro m o w a n y inżynier ro zp o cząłem we w rześniu 1948 ro k u p racę w D ziale R a d io lo k a cji ów czesnego P a ń stw o w eg o In sty tu tu T e lek o m u n ik ac y jn eg o w W arsz a ­ wie. N a P o litechnice G d a ń sk ie j, p o d c z a s 's tu d ió w byłem asy sten tem m ate m a ty k i, a jed n o cześn ie k o n ty n u o w a łe m stu d ia m ate m a ty c z n e na U niw ersytecie W arszaw skim . S tą d też w ielu in ży n ieró w In sty tu tu /w ra c a ło się d o m nie z p ro śb ą o ro zw iązy w an ie ró żn y ch zad a ń m atem aty czn y ch w raz z p rzep ro w ad zen iem obliczeń. O bliczen ia te w ykonyw ałem p o słu g u jąc się najczęściej p a p ie rem , ołó w k iem i su w a ­ kiem lo g ary tm iczn y m . P ro sił m nie n iera z o tak ie przysługi rów nież ów czesny d y re k to r teg o In sty tu tu , p ro f. Ja n u s z G ro szk o w sk i, k tó ry rozw ijał w ów czas sw ą sły n n ą teo rię g eneracji częstotliw ości. N a je d n y m z naszych s p o tk a ń p ro fe s o r p o in fo rm o w ał m nie, że w p o w stający m w łaśnie P ań stw o w y m In sty tu cie M a tem aty c zn y m p lan u je się z b u d o w a ­ nie e lek tro n iczn ej m aszyny liczącej. D o d a ł też, że jeśli m n ie ten p ro b lem in teresu je, tq p o w inienem n a w iąz ać k o n ta k t z p ro f. K azim ierzem K u ra to w sk im , o rg a n iz ato re m tego In sty tu tu . N ie trze b a mi było tego dw a razy p o w ta rza ć, bo w łaśnie p rzeczy tałem w czaso p iśm ie „ E le c tro ­ n ics" o E N I A C -u i byłem p o d w ielkim w rażeniem z aró w n o k o n stru k c ji, ja k i m ożliw ości o b liczeniow ych tej m aszyny. W y n ik ało z nich, że to , co ja liczę cały d zień, m aszy n a ta m oże w y k o n a ć w sek u n d y .

Zgłosiłem się więc d o p ro f. K u rato w sk ieg o , k tó ry w listopadzie 1948 r.

p rzy jął m nie w g m ac h u Fizyki D o św iad czaln ej przy ul. H ożej. O p o w ie­

d ział m i, że w czasie swej o sta tn ie j p o d ró ż y d o S ta n ó w Z jed n o czo n y ch d o w ied ział się o w ielkich k o rzy ściach , ja k ie dla z as to s o w ań m ate m a ty k i m o g ą przynieść e le k tro n ic zn e m aszy n y liczące. D la te g o p lan u je się tam b u d o w ę c o najm niej k ilk u n a stu tak ic h m aszy n , a w obec teg o ch o ciaż je d n a ta k a m aszy n a p o w in n a być z b u d o w a n a w Polsce. W tym celu ch ciałb y p o w o łać w sw oim In sty tu cie o d p o w ie d n ią g ru p ę p ra co w n ik ó w n au k o w y ch i ch ętn ie by m n ie w niej w idział. J a k o k iero w n ik a tej g ru p y p rzew iduje d ra H e n ry k a G ren iew sk ieg o - lo g ik a i s ta ty s ty k a , lecz innych k a n d y d a tó w jeszcze nie m a. Z a p y ta n y o p ro p o zy cję k a n d y d a tó w w ym ieniłem m oich kolegów z P o litech n ik i G d a ń sk ie j, a ów czesnych m ag istra n tó w : K ry s ty n a B o ch en k a i R o m u a ld a M arczy ń sk ieg o , k tó rzy p o k ró tk ic h w a h an ia ch przyjęli p rz ed sta w io n ą im o fertę. W rezultacie, w g ru d n iu 1948 ro k u , z a p a d ła decyzja p o w o ła n ia w ra m a c h p o w sta jąc e ­ g o w łaśnie In sty tu tu G ru p y A p a ra tó w M a tem aty c zn y c h w wyżej w ym ien io n y m składzie oso b o w y m .

J e d n a k z a d a n ie , ja k ie n a m p o sta w io n o , było w łaściw ie nierealne, alb o w iem m aszy n a E N IA C , d a n y n a m d o n a śla d o w a n ia w zór, była g ig an tem , zaw ierający m przeszło 18 000 lam p elek tro n o w y ch . N ie w iedzieliśm y je d n a k w ted y , że ch o ciaż była o n a jed n y m ze szczytow ych o siąg n ięć ów czesnej tech n o lo g ii a m e ry k ań sk ie j, p ra c o w a ła ty lk o s p o r a ­ dy czn ie z p o w o d u ciągłych aw arii.

M aszy n y an alo g o w e , k o n k u ru ją c e w ów czas z cyfrow ym i, w ym agały szczególnie dużej precyzji d z ia ła n ia , n ieosiągalnej bez o d p o w ied n ich k o m p o n e n tó w . D o realizacji z a d a n ia nie m ieliśm y a n i w łaściw ego sp rz ętu , ani też n iezb ęd n eg o d o św iad czen ia w b u d o w ie zło żo n y ch .

a jed n o cześn ie n iezaw o d n y ch u rz ąd z eń . P ow ierzenie n a m tego z a d a n ia było więc b a rd z o ry zy k o w n e i ty lk o n a sz m łodzieńczy z ap a ł d a w a ł ja k ie ś szanse, że w k o ń c u zo stan ie o n o w y k o n a n e. K iero w n ictw o In sty tu tu z d aw ało sobie z tego sp raw ę i zro b iło jed y n ie to , co w tej sytu acji m ogło uczynić: o b d a rz y ło n as zau fan iem , p rzy g lą d ało się tem u , co ro b im y i cierpliw ie czek ało n a w yniki.

P rzez p o c zą tk o w e p ó łto ra ro k u G A M nic m iał n a w et lo k alu , d ziało się to bow iem w jeszcze z b u rzo n ej W arszaw ie. O k res ten więc upływ ał n am n a p la n o w a n iu zajęć la b o ra to ry jn y c h , s tu d io w a n iu zaczynającej d o c ie rać lite ra tu ry zag ran iczn ej o ra z s p o tk a n ia c h sem in ary jn y ch . J e d ­ nym z tem a tó w tych s p o tk a ń było p o p ra w n e zdefin io w an ie pojęcia m aszyny liczącej, a więc p ro b lem u , m ó w iąc w spółcześnie, z zak resu m ate m a ty c z n y ch p o d sta w in fo rm a ty k i. P ro w ad ził je oczyw iście, ja k o logik, d r H e n ry k G rcn iew sk i. P ow ierzenie m u k iero w n ictw a naszej g ru p y o k a z a ło się szczęśliw ą decyzją. W sam ej b u d o w ie k o m p u te ró w nie m ó g ł o n wiele p o m ó c, ale m iał z n as w szystkich najw iększe d o św iad cze­

nie życiow e, k tó ry m się dzielił. P o za tym m iał wielki u ro k oso b isty , a d y sk u tu ją c z nim n a tem a ty o g ó ln o n a u k o w e i filozoficzne z ap o m in a ło się o całym świecie.

Jesien ią 1950 ro k u In s ty tu t M a tem aty czn y o trzy m ał w reszcie lokal p rzy ulicy Ś n iad eck ich 8. Była to część o d b u d o w y w an e g o w łaśnie b u d y n k u d aw n eg o W arszaw sk ieg o T o w a rz y stw a N au k o w e g o . W lo k a ­ lu tym g ru p a n asza d o sta ła a ż trzy p o k o je, z k tó ry ch je d e n służył n a m n a s p o tk a n ia i m ieścił n asze b iu rk a , d ru g i służył ja k o m ag azy n części, a trzeci, najw iększy, ja k o p o k ó j la b o ra to ry jn y . W je d n y m ro g u tego p o k o ju kolega B ochenek b u d o w a ł A n a liz a to r R ó w n ań A lg eb raiczn y ch L iniow ych - A R A L , a d ru g im ja b u d o w ałem A n a liz a to r R ó w n a ń R ó żn iczk o w y ch - A R R [10], a w d w ó ch p o zo stały ch ro g a ch kolega M arcz y ń sk i b u d o w a ł E le k tro n ic zn ą M aszy n ę A u to m aty c zn ie L iczącą E M A L [14, 15]. D o p ie ro po trzech lata ch lo k al G A M -u zo stał dość zn aczn ie p o w iększony.

W p o c zą tk o w y m o k resie d ziałaln o ści G A M -u d o łączy ło d o n a s w ielu b a rd z o z d o ln y ch m ło d y ch e n tu z ja stó w m aszyn m atem aty czn y ch . Byli to zw łaszcza, w k olejności d o łą c z a n ia , inżynierow ie: Z y g m u n t Saw icki, Z d zisław P aw lak , A n d rzej Ł azark iew icz, Jerzy F ie tt, W ojciech J a w o r­

ski, S tan isław M ajersk i, Jerzy D a ń d a , M a rek K a rp iń sk i, E ug en iu sz N o w ak i T ad e u sz J a n k o w s k i o ra z m atem aty cy : A d a m E m p a ch e r,

Fot. 1. MŁszyna cyfrowa ZA M 21

i

•... O

i_!

> i li iK- fili

Inform atyka nr 8-12, 1989

(5)

A n d rzej W ak u licz, A n to n i M azu rk iew icz, T o m a s z P ietrzy k o w sk i, J ó z e f W in k o w sk i, Jerzy S w ianiew icz, K rz y s z to f M o szy ń sk i i Paw eł Szeptycki, a nieco później J a n B orow iec, J a n W ierzb o w sk i, S tefan S aw icki, A n d rzej W iśniew ski, Z o fia Z ja w in -W in k o w sk a i E w a Z a b o ro w s k a , a tak ż e lab o ra n ci: M ich ał B o ch ań czy k , H e n ry k F u rm a n , A n d rzej Ś w italsk i, K o n ra d E lżan o w sk i, A n to n i O stro w sk i i H e n ry k Przybysz.

P racę w In sty tu cie M a tem aty c zn y m uw ażałem nie ty lk o za b a rd zo ciek aw ą, ale i zaszczy tn ą, gdyż I n s ty tu t s k u p ia ł w ów czas w ielu leg e n d ar­

ny ch ju ż dzisiaj p o lsk ich m a te m a ty k ó w . Z n iejednym z nich sp o ty k a łe m się n iem al n a co d zień. Byli to p ro f. K azim ierz K u ra to w sk i, w ieloletni d y re k to r In s ty tu tu o ra z p o m o cn y n a m w w ielu sp ra w a c h p ro f. S ta n i­

sław M a z u r. N a sz ą p ra c ą o p iek o w ali się og ó ln ie w iced y rek to rzy d o sp ra w z a s to s o w a ń , p o c z ą tk o w o H u g o S te in h a u s, a później S tan isław T u rsk i. W acław S ierp iń sk i ro z p y ty w ał m n ie n iera z o m ożliw ości o b liczan ia b a rd z o d u ży ch liczb pierw szych, a „ p rze ch o w y w an y ” c z a so ­ w o w In sty tu cie e k o n o m ista O s k a r L an g e - o m ożliw ości o bliczeń przep ły w ó w m iędzygałęziow ych w jeg o m o d elu g o sp o d a rk i n aro d o w ej.

B ezcenne w spom nienia!

P ra c a ta, ta k b a rd z o in teresu jąca i z aszczy tn a, była je d n a k b a rd z o n isk o p ła tn a . D w u k ro tn ie w yższą pensję, a tak że u p ra g n io n e m ieszk a­

nie, n iejeden z nas m ó g ł łatw o o trzy m ać gdzie indziej. Z w ró ciliśm y się więc d o p ro f. K u ra to w sk ie g o z p ro śb ą o p o d w y żk ę u p o sażeń . O trz y m a ­ liśmy o d p o w ied ź, że ta k niskie płace są w p raw d zie su ro w y m , ale n iezb ęd n y m sp ra w d z ia n e m m ło d y ch ludzi, czy p ra c a n a u k o w a je s t isto tn ie jed y n y m ich p o w o łan iem . „ G d yb yśm y dobrze płacili, to kogo b y śm y tu m ieli? " - p y ta ł z tro s k ą p ro f. K u ra to w sk i. A rg u m e n t ten nie całk iem w ów czas d o n a s p rzem ó w ił, lecz oczyw iście n ik t nie o p u ścił tak c en io n eg o p rzez n a s In sty tu tu . P o ja k im ś czasie d la kilk u z n a s In sty tu t w y starał się ró w n ież o m ieszk an ia.

P ierw szą m aszy n ą , ja k ą u d a ło się n am u ru c h o m ić, był w sp o m n ia n y ju ż an alo g o w y A n a liz a to r R ó w n a ń R ó żn iczk o w y ch A R R . M iał im p o ­ n ujące ro z m iary i zaw ierał o k o ło cztery stu lam p elek tro n o w y ch . P raco w ały o n e w n a stęp u jąc y c h u k ła d a c h liczących (d o k ład n y c h d o k ilk u prom ili): o śm iu in te g ra to ra c h , o śm iu su m a to ra c h , sześciu u k ła ­ d a ch m n o żą cy c h i sześciu nieliniow ych u k ła d a c h fu n k cy jn y ch . P o z w a la ­ ło to n a ro zw iązy w an ie u k ład ó w ró w n a ń ró żn iczk o w y ch zw yczajnych (d o o śm iu pierw szego rzęd u w łącznie), k tó re m o ż n a b y ło o b serw o w ać jed n o c ze śn ie n a w ielu e k ra n a c h . P a ra m e try tych ró w n a ń zm ien iało się łatw o p rzez zw ykłe p o k rę ca n ie g a łk a m i, a e fek t leg o d z ia ła n ia był n a ty c h m ia st w idoczny. W o w ym czasie m ożliw ości tak ie były jeszcze n ied o s tę p n e p rzy użyciu m aszy n cyfro w y ch . D la te g o w k ró tc e A R R zn alaz ł w iele z as to s o w ań , n a p rz y k ła d , d o b a d a n ia n ieliniow ych d rg a ń m ech an iczn y ch . Była to pierw sza w P olsce sy stem aty czn ie e k s p lo a to w a ­ n a m aszy n a licząca, p rzy ciąg ająca d o In s ty tu tu w ielu u z d o ln io n y ch m ate m a ty k ó w .

U z n an ie , z ja k im s p o tk a ł się A R R , zn alaz ło w y raz w p o sta ci n a g ro d y p ań stw o w ej II sto p n ia w dziale n a u k i, ja k ą p rz y z n a n o w 1955 ro k u tw ó rco m tej m aszyny. U zn an ie to b y ło b a rd z o n a czasie, g d y ż o czek iw a­

nie n a pierw sze efekty p ra cy G A M -u p rz ec ią g a ło się, w yczerpując cierpliw ość w ład z A k a d em ii, a po w o li ró w n ież In s ty tu tu . T e ra z zaś

Fot. 2. M aszyn* cyfrowa ZA M 41

Fot. 3. L. Łukaszewicz demonstruje prof. J . Groszkowskiemu prototyp pamięci taśmowej. Z tyłu od lewej strony kierownik zespołu konstrukcyjnego pamięci Ryszard Łukaszewicz

u zyskaliśm y no w y k re d y t z a u fa n ia , tak więc A R R to ro w a ł ju ż d ro g ę d alszym m aszy n o m .

Is to tn ą przy czy n ą naszych o p ó ź n ie ń był b ra k d o sta te cz n ie d o k ła d ­ nych i n iezaw o d n y ch k o m p o n e n tó w , w szczególności lam p e le k tro n o ­ w ych. P o c z ątk o w o używ aliśm y części k rajo w y ch , lecz ich ja k o ś ć była n ied o sta tec zn a . K o rzy staliśm y w ięc czę sto z k o m p o n e n tó w p o z o sta w io ­ nych p rzez a rm ię n iem ieck ą w m ag a zy n a c h n a D o ln y m Ś ląsk u , ale z ak re s ich z as to s o w ań był tak ż e d o ść o g ra n ic zo n y . P rz y k ład e m naszych tru d n o śc i sp rzęto w y ch było to , że n iek tó re p rz y rz ą d y p o m ia ro w e , np.

o scy lo sk o p y , p o c z ą tk o w o b u d o w aliśm y sam i. D o p ie ro później pojaw iły się, c h o ć sk ro m n e , to d la n as b a rd z o w ażne m ożliw ości im p o rtu .

Z a w o d n o ść d o stę p n y ch n a m k o m p o n e n tó w sta ła się też głó w n ą p rzy czy n ą n iep o w o d zen ia m aszy n y cyfrow ej E M A L , k tó rej nic u d a ło się u ru c h o m ić. Z teg o p o w o d u n a p o c z ą tk u 1956 ro k u k iero w n ictw o In s ty tu tu z d ecy d o w ało , a b y w szystkie siły ów czesnego ju ż Z a k ła d u A p a ra tó w M a tem aty c zn y c h (w sk ró cie Z A M ) p o łączy ć w jed e n zespół p o d m o im k ieru n k iem , z zad a n ie m p o n o w n ej p ró b y z b u d o w an ia m aszy n y cyfrow ej. T y m razem p o w io d ło się - w w yn ik u w ytężonej p racy zo stała z a p ro je k to w a n a , w y k o n a n a , a n astęp n ie, jesie n ią 1958 ro k u , u ru c h o m io n a pierw sza p o lsk a p o p ra w n ie fu n k c jo n u ją c a m aszy n a cyf­

ro w a , n a zw a n a X Y X [5, 6, 14, 20]. W y k o n y w ała o n a , dzięki pam ięci ak u sty czn ej, o k o ło 800 o p eracji n a se k u n d ę , co d a w a ło je j przew agę szybkości n a d w szystkim i m aszy n am i cyfrow ym i, ja k ie in n e o śro d k i k rajo w e w ciąg u n a stęp n y c h k ilk u lat zd o łały z b u d o w ać . O rg a n izo w a n e d la w ład z o ra z szerokiej pub liczn o ści p o k a zy X Y X w yw ołały o g ro m n e zain tereso w an ie.

K o n s tru u ją c X Y X z d aw aliśm y so b ie sp raw ę ze sk ro m n o śc i naszych ś ro d k ó w i d o św iad czen ia. D la te g o też, gdzie ty lk o się d a ło , k o rz y staliś­

m y z ro zw iązań z ag ran iczn y ch . A rc h ite k tu ra X Y X b y ła u p ro szczen iem i ta k j u ż 'p r o s te j a rc h ite k tu ry m aszy n y IB M 701 [4]. W y b ierając ją z ak ład a liśm y , żć ta k p o w a żn a firm a ja k IB M w sw ym w y borze nie m oże się m ylić. K o n s tru k c ja k o m ó re k e le m en tarn y c h X Y X b y ła n a to m ia s t zap o ż y cz o n a o d m aszy n y radzieckiej B E SM 6. Były to d y n a m ic zn e p rz erz u tn ik i, k tó ry c h op is, p o p a rty o b ra z o w ą d e m o n s tra c ją , o trz y m a li­

śm y o d ich k o n s tru k to ró w n a p o c z ą tk u 1956 r. w M o sk w ie. O d zn aczały się o n e d u ż ą n iez aw o d n o śc ią , a jed n o c ze śn ie o szczęd n o ścią ś ro d k ó w i energii - z jed n e j lam p y ele k tro n o w ej, tzw. d u o -trio d y m o żn a było u zy sk ać nie je d n ą , j a k d o ty ch c za s, lecz dw ie k o m ó rk i elem en tarn e.

P am ięć szy b k a X Y X z a p o ż y cz o n a zo stała o d E M A L -a. Była to p am ięć a k u sty c z n a , o p a r ta n a ru ra c h w y p ełn io n y ch rtęcią. Z o s ta ła o n a s k o n s tru o w a n a p rzez R o m u a ld a M a rcz y ń sk ie g o p rzy u d ziale H e n ry k a F u rm a n a , a n a stęp n ie u d o s k o n a lo n a p rzez Z y g m u n ta S aw ickiego i Je rze g o D a ń d ę. P am ięć ta je d n a k n igdy nie p ra c o w a ła z b y t pew nie.

D la te g o też we w szystkich n a stęp n y c h m o d ela ch z o sta ła z a s tą p io n a p rzez p am ięć a k u sty c z n ą o p a r tą n a d ru ta c h niklo w y ch . W k ró tc e też d o X Y X z o sta ła d o łą c z o n a p am ięć b ę b n o w a słu żąca ja k o p am ięć p o m o c n i­

cza. B u d o w ą X Y X k iero w ał sprężyście Z y g m u n t Saw icki.

Inform atyka nr 8-12, 1989

3

(6)

¡ ¡ k

s p ó ł k a

z a . a .

y& K r ul. J a r a c z a 3

v 0 0 -3 7 8 W arszaw a

firm a . k tó ra p o sia d a d u że d o św ia d c ze n ie w zak resie a u to m a ty k i p rzem y sło w ej, o fe ru je system y:

* P - PRO G R A M 1Y 1A B LE

* L - L O G IC

* C - C O N T R O L L E R S d o ste ro w a n ia p ro c esa m i p ro d u k c y jn y m i o d:

p o jed y n czy ch m aszy n i sta n o w isk tech n o lo g ic zn y c h d o:

k o m p le k so w ej a u to m a ty z a c ji linii i w y d z iałó w p r o ­ d u k c y jn y c h

m ożliw e d o z a s to s o w a n ia we w szystkich g ałęziach p rzem y słu .

Sieć p u n k tó w serw iso w y ch na teren ie c ałeg o k ra ju p ro w a ­ dzi:

* in stala cje

* o k re so w e p rz eg ląd y k o n se rw a cy jn e

* usługi g w a ra n c y jn e i p o g w a ran c y jn e

tel. 26 09 09, 26 27 94, 26 41 18 ,v a

tele k s 816962 pc pl M

M aszy n a X Y X ju ż w k ró tce p o sw oim u ru c h o m ien iu zo stała o d d a n a d o reg u larn ej ek sp lo atac ji w B iurze O bliczeń i P ro g ra m ó w w ydzielonej je d n o s tc e Z a k ła d u A p a ra tó w M a tem aty c zn y c h . B iuro to w y k o n y w ało liczne o d p ła tn e zam ó w ien ia, co p rz y n io sło n a m cenne d o św iad cze­

nie [18].

B u d o w a i p o m y śln a e k sp lo atac ja X Y X m iały d la p o c zą tk ó w rozw oju naszej in fo rm a ty k i p rzeło m o w e znaczenie. W y k azały p rzed e w szystkim , że w y tw arzan ie sp ra w n ie d ziałający ch u n iw ersaln y ch m aszyn cyfrow ych 0 n iem ały ch ja k na ow e czasy m ożliw ościach obliczeniow ych jest w Polsce osiąg aln e. P ro b le m a ty k ą tą z ain tereso w ały się więc szy b k o in n e o śro d k i n a u k o w e o ra z w ładze g o sp o d arcze. O d tej chw ili rozw ój in fo rm a ty k i w P olsce stal się sp ra w ą o g ó ln o k rajo w ą .

M aszy n a X Y X z o sta ła w k ró tc e u d o s k o n a lo n a i w y p ro d u k o w a n a p o d nazw ą Z A M 2, w k ilk u n a stu eg zem p larzach p ra cu jąc y c h ju ż n iez aw o d ­ nie w k ra ju i za g ra n ic ą. P ro d u k c ję tę p o d jął Z a k ła d D o św iad czaln y [6]

d z iałający przy In sty tu cie M aszy n M atem aty c zn y c h P A N , w k tó ry to z kolei przek ształcił się Z A M . Z a o siągnięcia te, k o n stru k c ję i p ro d u k c ję , tw ó rcy X Y X zostali w yróżnieni zesp o ło w ą N a g ro d ą P ań stw o w ą II sto p n ia , p rz y z n a n ą im w 1964 ro k u .

Z n aczący m a tu te m m aszyn X Y X i Z A M było ich o p ro g ram o w a n ie, a szczególnie System A u to m aty c zn e g o K o d o w a n ia , w sk ró cie S A K O , u ru c h o m io n y n a X Y X w 1960 ro k u [3, 11, 16, 17], M o ż n a g o k ró tk o ok reślić ja k o „ p o ls k i F o r tr a n " . W ed łu g słów a k ad e m ik ó w radzieckich W . M . G łu sz k o w a i S. S. S o b o lew a, w y p ow iedzianych n a ko n feren cji na tem a t o p ro g ra m o w a n ia (w 1961 r. w W arszaw ie) był to system sp raw niejszy o d tych, ja k ie mieli w ów czas u siebie [8]. P o d o b n ą opinię w yp o w ied ział w 1964 r. prezes R adzieckiej A k ad em ii N a u k , p ro fe s o r M . K ieldysz, w czasie w izyty w n aszy m Insty tu cie. N a n aszą p ro śb ę p ro fe s o r K ieldysz sfo rm u ło w a ł pew ien d o ść p ro sty , lecz n ietryw ialny p ro b lem obliczeniow y: p o d a ć n u m ery czn e ro zw iązan ie ró w n a n ia ró ż n i­

czkow ego cząstk o w eg o w d w ó ch w y m iarach z z ad a n y m i w a ru n k am i p o czątk o w y m i i brzegow ym i. P ro b lem ten , d la n as nienow y, zo stał b a rd z o szy b k o z a k o d o w a n y w S A K O p rzez A n to n ieg o M azu rk iew icza, p o c z y m m aszy n a Z A M 2 p o k ilk u n a stu m in u ta c h liczenia w y d ru k o w a ­ ła p raw id ło w y w ynik. S zybkością całej tej o p eracji - o d p o staw ien ia p ro b lem u d o u zy sk an ia re z u lta tu obliczeń - p ro f. K iełdysz był m o cn o zaskoczony.

T a k więc, w p o czątk o w y ch ' lata ch sześćdziesiątych, realn y stał się szybki rozw ój krajo w ej in fo rm a ty k i, o p a rte j w zn acznej m ierze n a w łasnych osiągnięciach. W klasie m aszy n niew ielkich Z A M 2 zbliżone były p o d staw o w y m i p a ra m e tra m i d o w ielu m aszy n p ro d u k o w a n y c h w tym czasie w E u ro p ie Z ac h o d n ie j, Z w iąz k u R ad zieck im i Ja p o n ii.

M ieliśm y tak że go to w y p ro je k t ro d zin y m aszyn Z A M , w tym m aszyny Z A M 4 1 d o p rz e tw a rz a n ia d a n y ch [12,19], W z a k re s ie o p ro g ra m o w a n ia zajm ow aliśm y, w śró d k ra jó w n aszeg o b lo k u , pozycję szczególnie m o c ­ ną. W e W ro cław iu p o w s ta ła fa b ry k a [2], k tó rej głów nym zad a n ie m była b u d o w a k o m p u te ró w , a k tó rej z asad n icz a k a d ra in ży n iersk a przeszła w ielom iesięczny staż w p ra co w n ia ch naszeg o In sty tu tu . M ieliśm y więc w k ra ju , i to nie ty lk o w In sty tu cie [7, 9), w y szk o lo n ą k a d rę inżynierów 1 m a te m a ty k ó w , k tó ry m m o żn a b y ło p o w ierzać dalsze a m b itn e z a d a n ia w dziedzinie b u d o w y , o p ro g ra m o w a n ia i p ro d u k c ji m aszyn m a te m a ty ­ cznych. A le co z tego w k o ń c u w yszło, to je s t ju ż całk iem in n a h isto ria.

LITERA TU RA

[ 1] Referaty przedstaw ione na konferencji PTI „40 la t inform atyki w Polsce” . M ateriały konferencyjne. W arszawa 1988

[ 2] Bilski E.: W rocław skie Zakłady Elektroniczne (W ZE) EL W R O . O kres m.c. typu O D R A . P atrz [1]

[ 3] Borowiec J ., M azurkiewicz A., W ierzbowski J.: Osiągnięcia Instytutu M aszyn M atem aty­

cznych w oprogram ow aniu i zastosow aniach maszyn cyfrowych. IN FO RM ATYK A n r 3, 1973, s. 8-11.

[ 4] Buchholz W.: T h e system design o f the IBM type 701 Computer. Proc. 1RE (1953), pp.

1262 1975

( 5] F iett J.: Problem y realizacji technicznej polskich kom puterów d o 1968 r. P atrz (1J [ 6] F iett W ., Rosolski E.: D ziałalność produkcyjna i udział Instytutu M aszyn M atem atycz­

nych w tw orzeniu polskiego przem ysłu sprzętu inform atyki. Inform atyka n r 3, 1973, s. 19-24.

[ 7) G reniewski M .J.: K ilka uw ag o pow ołaniu C entrum Obliczeniowego PA N . P atrz [IJ.

[ 8] G roszkow ski J.: Parę słów z okazji Jubileuszu Instytutu M aszyn M atematycznych.

Inform atyka n r 3, 1973, s. 1-5

( 9] Kiliński A.: O osiągnięciach Instytutu Inform atyki Politechniki W arszawskiej zastosow a­

nych w praktyce. P atrz [1]

[10) Łukaszewicz L.: Elektronow y A nalizator Rów nań Różniczkowych A R R i niektóre jego zastosow ania. Z astosow ania M atem atyki r. 2 (1956), s. 83-97

dokoóczeaie na s. 23

ZPM H. CEGIELSKI

Odlewnia Żeliwa w Śremie, ul. Staszica 1

z a t r u d n i :

• zastępcę głównego inform atyka

© program istów EM C - @ inżynierów elektroników

Istnieje możliwość szybkiego uzyskania m ieszkania rodzinnego na w arunkach umownych.

Z akład dysponuje hotelem pracowniczym I kat., stołów ką, obiektam i rekreacyjno-sportow ym i, ośrodkiem żeglarskim, działkam i pracowniczymi

oraz ośrodkam i wypoczynkowymi.

Oferty wraz z życiorysem i kserokopią dyplom u należy kierować:

ZPM H. Cegielski, Odlewnia Żeliwa w Śremie, ul. Staszica 1, 63-1 0 0 Śrem.

£ 0 /7 0 2 /8 9

Inform atyka nr 8 -1 2

,

1989

(7)

Komputery i łączność 11 Międzynarodowe Targi Specjalistyczne i Międzynarodowy Kongres

INTERNATIONA!.

Monachium, 16 -j 20 października 1989

MESSE MÖNCHEN

KOMPUTERY • ŁĄCZNOSC • ZASTOSOWANIE

T a rg i,.Systems" reprezentują światowy poziom techniki kom- ' puterowej. W 1989 roku odbędą się w Monachium po raz

jedenasty.

Jako międzynarodowetargi specjalistyczne. wraz z towarzyszą­

cym im kongresem, stanowią obowiązkowe wystąpienie przed­

stawicieli przemysłu elektronicznego.

W 1989 roku targi ..Systems" organizowane są pod hasłem:

. „Komputery. Łączność. Zastosowanie."

Wykwalifikowani specjaliści i handlowcy z całego świata będą prezentować w Monachium nowocześne techniki informacyjne i ich zastosowanie.

Zapraszamy. Ponad 1500 wystawców z całego świata oczekuje na Was. ; .

. Targi ..Systems" okazją do riawiązahia kontaktów handlowych:

Informacji udziela:

Przedstawicielstwo Monachijskiego Towarzystwa Wystaw i Tar­

nów. POLE?(PO, Przedsiębiorstwo Wystaw : Targów Zagranicz­

nych, 00-971 Warszawa, ul: Łopuszańska 38. tel. 46-45-92.

ęleks 813633

(8)

JE R Z Y F IE T T

Problemy realizacji technicznej polskich kom puterów do 1968 roku

’r/.yjęta przez o rg a n iz a to ró w sy m p o zju m z as ad a , że p rzy g o to w y w a-

•< na ju b ile u sz czterd ziesto lecia p olskiej in fo rm a ty k i re fe ra ty dotyczyć t>..dą jed y n ie o k re su o d u m o w n eg o p o c z ą tk u - 1948 r. d o 1968 r. - to znaczy pierw szej połow y o k re su istnienia polskiej in fo rm a ty k i, n arzu ca w n a tu ra ln y sp o s ó b w y k o rzy stan ie fa k tu , że w zw iązk u z p ię tn a sto le ­ ciem In sty tu tu M aszyn M a tem aty c zn y c h w 1973 r. zo stał w ydany specjalny n u m er IN F O R M A T Y K I zaw ierający a rty k u ły o m aw iające histo rię polskiej in fo rm a ty k i d o 1973 r. [I, 2, 3],

Byłoby n ieracjo n aln e p o w ta rza n ie in fo rm acji zaw a rty ch we w sp o m ­ nian y m n um erze. P o n iew aż je d n a k a u to rz y p o szczególnych a rty k u łó w patrzy li w ów czas na m in io n y o k re s z bliższego d y sta n su i k ierow ali się przy d o b o rz e m ate ria łu różnym i w zględam i, należało m o im zdaniem p o k u sić się ob ecn ie o u zupełnienie tych m ate ria łó w p o m in ięty m i tam a sp e k ta m i, i p o za k o n sta ta c ją fa k tó w o p ra c o w a n ia kolejnych k o m p u te ­ rów czy urząd zeń zew n ętrzn y ch i p ery fery jn y ch , o p a trz y ć je k o m e n ta ­ rzem w skazującym n a czynniki p o w o d u ją ce p o d ejm o w an ie o k reślo n y ch d z ia łań .

Ze w zględu n a to . że b ezp o śred n io uczestniczyłem w rozw o ju polskiej in fo rm a ty k i d o p ie ro od 1954 r.. p o m in ę w cześniejszy o k res, k tó ry n o ta b e n e p rzyniósł k o n k re tn e e fek ty jed y n ie w zak resie m aszyn a n a lo ­ gow ych, z o p ra co w a n y m pod k ieru n k iem L eona Ł uk aszew icza A n a liz a ­ to rem R ó w n ań R óżniczkow ych na czele.

Z a p ro je k to w a n y w zespole kiero w an y m p rzez R o m u a ld a M a rcz y ń ­ skiego i w y k o n an y p o d b ezp o śred n im n a d zo re m Z y g m u n ta S aw ickiego EM A L (e le k tro n ic zn a m aszyna licząca) pierw szy p ro jek t polskiej e lek tro n iczn ej m aszyny cyfrow ej ' nie d o czek ał się pełn eg o u ru c h o m ie ­ nia i zo stał o stateczn ie pod koniec 1955 r. zan iech an y .

P rzyczyny niep o w o d zen ia nie tkw iły w koncepcji, na ow e czasy całkiem nieźle p om yślanej m aszyny, a jed y n ie w z ag ad n ien iach czysto technicznych zw iązanych z jej realizacją, d o k tó rej z as to s o w an o sta ty c z ­ ną tech n ik ę lam p o w ą, nic u w zględniając ro z rz u tó w p a ra m e tró w p o c z ą t­

kow ych d o stę p n y ch p o d zesp o łó w e lek tro n iczn y ch a n i też ich n iestab il­

ności w czasie i p o d o b ciążen iem (zm ian y tem p e ra tu ry ). W efekcie m o zo ln ie u ru c h o m io n e m .in . przez piszącego te słow a zespoły m aszyny po d w u - trzech d n iac h p rzestaw ały fu n k cjo n o w ać, b o ..coś się ro zjech ało ".

C iągłe d o b ie ra n ie w arto ści p o d zesp o łó w byle ty lk o ożyw ić o p o rn ą m aterię było przy zło żo n o ści całego zestaw u (p o n a d tysiąc lam p) przedsięw zięciem b eznadziejnym .

Je d y n ą słuszną decyzją było więc z ap rz esta n ie p ró b u ru ch o m ien ia E M A L -a. D ecyzja ta z o stała p o d jęta przez ów czesne k iero w n ictw o In sty tu tu M a tem aty c zn e g o w w yniku burzliw ych tarć m iędzy z w o len n i­

kam i k o ncepcji „ n a siłę" nic ro k u jącej nadziei u ru c h o m ien ia m aszyny, a zespołem b e zp o śred n ich „ u ru c h a m ia c z y " . k tó rzy zdobyli pew ność b ezsensow ności dalszych p ró b .

N ic o b y ło się bez d ra m a tó w ludzkich, b o szczególnie głów nym a u to ro m p ro je k tu n ieła tw o było po g o d zić się z niep o w o d zen iem , zresztą ilu zo ry czn y m p rzy ocenie z d y sta n su , gdyż z d o b y te w ow ym ok resie d o św iad czen ie, z a ró w n o p o zy ty w n e - n abycie u m iejętności p ro je k to w a ­ nia m aszy n cy fro w y ch , ja k i n egatyw ne, w skazujące na k onieczność zw ró cen ia bacznej uw agi na to leran cje i sta b iln o ść e lem entów , ko n iecz­

ność sto so w an ia m eto d p ro je k to w a n ia u w zględniających n ieu n ik n io n e ro z rz u ty p a ra m e tró w , z ao w o co w ały w d alszych d ziałan iach .

Je d n o cześn ie d o sz ło d o zm ian o rg an izacy jn y ch w Z A M , a na czele p o łą c z o n e g o zesp o łu , o b ejm u jąceg o d o ty ch czaso w e o d rę b n e g rupy a n a lo g o w ą i cy fro w ą, sta n ą ł L eon Ł ukaszew icz.

/

• P o d ję to en erg iczn e, w ie lo k ieru n k o w e d z ia łan ia, sy stem aty zu jące p r a ­ cę w z ak resie tw o rzen ia s tru k tu ry logicznej (w tedy m ó w iło się s tru k tu ra logiczna lub o rg an izacja, a nie a rc h ite k tu ra ) przyszłego k o m p u te ra .

w y b o ru listy ro zk azó w , w y b o ru bazy p o d zesp o ło w ej, techniki re aliza­

cyjnej, u rząd zeń zew nętrznych.

P ierw o tn ie ro z w aż a n a była k o n cep cja realizacji m aszyny rów noległej (zbliżonej s tru k tu ra ln ie d o IB M 7 0 1) o nazw ie roboczej A B C , że to niby zaczy n am y w szystko o d p o c zą tk u ...

J e d n a k że n acisk zespołu, zajm u jąceg o się p o p rz ed n io realizacją tech n iczn ą i u ru ch o m ien iem E M A L -a (k tó ry zeb rał cięgi przez niedoce- nienie tru d n o śc i realizacyjnych) sp o w o d o w a ł, że zw yciężyła ostateczn ie k o n cep cja p ro stej m aszy n y szeregow ej, k tó rą ja k o sw ego ro d zaju przeciw ieństw o A B C - n a zw a n o X Y Z .

Przy w yborze techniki realizacyjnej z n ak o m icie p o m o cn e o k a za ło się przejęcie żyw cem , dzięki życzliw ości rad zieck ich kolegów z zespołu a k a d e m ik a L ebiediew a, sch em ató w u k ła d u p o d sta w o w e g o d y n a m ic z ­ nej techniki lam pow ej (d y n am iczesk o j jaczejk i), stan o w iącej b azę re ali­

zacji m aszyny cyfrow ej BESM (B y stro d iejstw u ju szczaja E le k tro n n aja S czio tn aja M aszina).

N a stą p iło to w czasie trw a n ia m ięd zy n aro d o w ej ko n feren cji n a tem at m aszyn m atem aty czn y ch z u działem specjalistów z tej dziedziny z k r a ­ jó w socjalistycznych, k tó ra o d b y ła się w M o sk w ie na p o c z ą tk u 1956 r..

a w k tó rej uczestniczyłem w raz z L eonem Ł ukaszew iczem i R o m u ald em M arczyńskim .

T u m ała d ygresja. Z rażen i p o p rz ed n im i n iep o w o d zen iam i, chcieliśm y w m iarę m ożliw ości w iernie o d tw o rz y ć radziecki u k ład , k tó ry z n a k o m i­

cie zd ał eg zam in w b a rd z o ro z b u d o w an e j m aszynie B E SM . W raz ze schem atem d o sta liśm y od rad zieck ich kolegów T ów nież tra n s fo rm a to r n a rd zen iu ferry to w y m , w ch o d zący w sk ład u k ła d u p o d staw o w eg o . R dzeń ten m iał d o ść dziw ny k ształt - ra m k a p ro s to k ą tn a , a le ze specyficznym w cięciem . K o led zy z Z a k ła d ó w P O L F E R n a naszą w y raźn ą p ro śb ę w y k o n ali serię rdzeni o - w m iarę m ożliw ości - takim sam ym kształcie i z. m ate ria łu m ożliw ie zb liżo n eg o d o rd zen ia w z o rc o ­ wego.

N ieźle się zresztą nam ęczyli przy o p ra co w y w an iu form y. K iedy w p a rę lat później gościli w Z A M radzieccy specjaliści, k tó ry m d e m o n s tro w a n o X Y Z , po sta ra n n y m o b ejrzen iu je d n e g o z p ak ietó w stw ierdzili ze w spółczuciem : „ widać i w am rów nież ra d io lo ka to rszczycy w cisnęli ten p rz e k lę ty rd z e ń " . O czyw iście ju ż w cześniej stw ierdziliśm y p rz y p ad k o w o ś ć k sz tałtu zasto so w an e g o rd zen ia i w Z A M 2 były ju ż w y k o rzy sty w an e zw yczajne rdzenie.

D o k u czliw a n iestab iln o ść p o d zesp o łó w w o k resie u ru c h a m ia n ia E M A L -a sp o w o d o w a ła , że s p o ro uw agi pośw ięciliśm y w y b ra n iu ty p u je d n e g o z n a jb a rd zie j k ry ty czn y ch elem en tó w , a m ian o w icie rezy sto ra.

Z b u d o w a liśm y więc sp ecjalne ram y starzen io w e, p rzeb a d aliśm y wiele setek egzem plarzy rezy sto ró w ró żn y ch ty p ó w i przy ró żn y m o b ciążen iu (d o p ró b niszczących w łącznie) b a d a ją c ro z rz u ty p o c zą tk o w e i s ta b il­

n o ść w czasie i te m p e ra tu rze . S tw ierd zo n o , że d la naszych celów n ajlepsze są krajo w e rezy sto ry O W S , przew yższające p o d n iek tó ry m i w zględam i naw et d o stę p n e w ów czas w k raju rezy sto ry im p o rto w a n e.

W a rto rów nież w sp o m n ieć o innej sp raw ie, k tó ra p rzy sp o rzy ła nam s p o ro k ło p o tu . P o d staw o w y m elem en tem c zy n n y m , sto so w an y m przy realizacji X Y Z była lam p a 6N 9 (d u o trio d a ), d o b rz e n a d a ją c a się d o p racy im pulsow ej. Z au w aży liśm y , że isto tn y p a ra m e tr - nach y len ie c h ara k te ry sty k i - jes t dziw nie n ieje d n ak o w y w ró ż n y ch e g zem p larzach . P rzeb ad aliśm y s p o rą p a rtię lam p i o k a z a ło się, że ro z k ła d n ach y len ia je s t d w u m o d a ln y - b ra k o w a ło p raw ie zupełnie eg zem p larzy o n o m in a l­

nej w arto ści k atalo g o w ej. D o sta liśm y w ted y z im p o rtu lam p y w yselek­

cjo n o w an e. W iedząc o ty m , zap ro jek to w a liśm y o d p o w ie d n io u k ład y i tru d n o ś ć zo stała o m in ię ta .

Św ieżo u pieczony a b so lw en t P o litech n ik i W arszaw sk iej, Jerzy D a ń d a (n iestety o d p a ru lat ju ż nie żyje), d o p ro w a d z ił w spólnie z Z y g m u n tem

6

Inform atyka nr 8-12, 1989

(9)

J . F k tt przy p o lp k k operatorskim maszyny XYZ. Obok stoi Andrzej Wiśniewski

Saw ickim d o p o sta ci użytkow ej now oczesny n a ow e czasy p am ięć na rtęcio w y ch liniach o p ó ź n ia jąc y ch , k tó rą z d ec y d o w a n o z as to s o w ać ja k o p am ięć o p e rac y jn ą X Y Z .

J a k o gfów ne u rząd zen ie w ejścia-w yjścia z as to s o w a n o czy tn ik -d ziu r- k a rk ę k a rt, sto so w a n ą w ow ym czasie w zestaw ach m aszyn tzw.

an ality czn o -liczący ch , u ż y tk o w an y ch m .in. w G łó w n y m U rzędzie S ta ­ tystycznym . W yjście p o m o cn icze d o b ezp o śred n ieg o p reze n to w an ia w y ników z rea liz o w a n o na lam p ie oscy lo sk o p o w ej. P o jem n o ść in fo rm a ­ cy jn a tego u rz ąd z en ia była n iew ielka, ale telew idzom , k tó rzy oglądali w 1958 r. pierw szy p ro g ra m Telew izji P olskiej pośw ięcony X Y Z , n ajb ard ziej p o d o b a ł się z a p ro g ra m o w a n y d la ż a rtu b a rd z o up ro szczo n y o b ra ze k (z p u n k tó w św iecących) p o jaw iająceg o się n a e k ran ie p iesk a, k tó ry p o d n o sił nogę i p o d lew ał sym boliczne d rzew k o . .

i

W cy to w an y ch ju ż p u b lik a c ja ch z IN F O R M A T Y K I, a m ianow icie w a rty k u le J a n u s z a G ro szk o w sk ieg o [ I ] w sp o m n ia n o o szybkim tem pie realizacji X Y Z . Isto tn ie , w ciąg u n iespełna d w u tygo d n i intensyw nej p racy k ilk u o so b o w e g o zesp o łu p o d k ieru n k iem L eo n a Ł ukaszew icza (w D o m u P racy T w órczej P A N w M ą d ralin ic). w k tó rej uczestniczyli m .in.

W ojciech Ja w o rs k i, A n to n i M azu rk iew icz, Z d zisław P aw lak , T o m a sz P ietrzy k o w sk i, Z y g m u n t S aw icki o ra z a u to r tego a rty k u łu , n aszk ico w a­

n o p ełn ą s tru k tu rę logiczną X Y Z [6],

N a stę p n ie b a rd z o szy b k o p rz e p ro w a d z o n o p ra ce p ro jek to w e, d o k tó ry ch d ołączyli Jerzy D a ń d a i S tan isław M ajersk i. W ciągu kilku m iesięcy w y k o n a n o w niew ielkim , k ilk u o so b o w y m w arsztacie Z A M p o d p rężn y m kiero w n ictw em Z y g m u n ta Saw ickiego m o d el m aszyny i w ciąg u o k o ło p ól ro k u sk o m p le to w a n o i u ru c h o m io n o przy udziale Jerzeg o G ra d o w s k ie g o i Jerzeg o D a ń d y cały zestaw . N ie m o żn a tu p o m in ą ć z n ac zn e g o u d ziału w p ra ca ch tech n iczn y ch H e n ry k a F u rm a n a ' G u s ta w a S liw ickiego, K o n ra d a E lżan o w sk ieg o i W ojciecha S ta ch o w ia ­ ka.

W efekcie, o d p o d jęcia decyzji o przyszłym k ształcie m aszy n y X Y Z d o m o m e n tu jej pełn eg o u ru c h o m ien ia , u p ły n ęło niew iele więcej czasu niż jed e n rok! K iero w n ik zesp o łu , L eon Ł ukaszew icz, k tó ry p o m ąd ra liń - skiej b a ta lii w yjechał n a p a rę m iesięcy d o P a ry ż a, był zaskoczony po w ażn y m z aa w a n so w a n iem p ra c realizacy jn y ch i stw ierdził p o p o w ro ­ cie w yraźnie zaw iedziony: w y tu j u ż praw ie ko ń czycie, a j a m iałem je s zc ze tyle św ietnych pom ysłó w !

P o te m w kroczyli p ro g ram iści: A n to n i M azu rk iew icz, J a n B orow iec, J ó z e f W in k o w sk i, J a n W ierzb o w sk i, Jerzy Sw ianiew icz, A n d rzej W iś­

niew ski i w ielu in n y ch , k tó rz y n a tej - w sum ie b a rd z o p ro stej m aszynie - zaczęli z p o w o d zen iem ro zw iązy w ać tru d n e i użyteczne p ro b lem y . A le to ju ż całk iem in n a h isto ria ...

D o św iad czen ia z d o b y te p rz y p ro je k to w a n iu , u ru c h a m ia n iu i e k sp lo a ­ tacji X Y Z zo stały szy b k o w y k o rz y stan e d la realizacji Z A M 2. D ość ob szern e in fo rm a cje z a w a rte w 3 n u m erze IN F O R M A T Y K I z 1973 r.

w a rty k u ła c h Ja n u s z a G ro szk o w sk ieg o [I], T o m a sz a P a w la k a [2], i W ło d zim ierza F ie tta [3] n a tem a t Z A M 2 w a rto m o im zd an iem u zu p ełn ić n azw isk am i tw ó rcó w , k tó rzy nie zo stali w łączeni d o listy n a g ro d zo n y c h N a g ro d ą P ań stw o w ą II sto p n ia w 1964 ro k u . k tó rą p rz y ta cz a J. G ro s zk o w sk i. a wnieśli isto tn y w k ła d w o k re sie p ro je k to ­

w an ia, k o n stru k c ji i w y k o n aw stw a. N ależą d o nich przede w szystkim S tan isław W alig ó rsk i, M ich ał W iw eger, E w a Z ió łk o w sk a (obecnie O rło w sk a), Jerzy G ra d o w s k i, Jerzy D a ń d a , Jerzy R ydzew ski i A lfred C h w ieralsk i, k tó rz y w y k o rzy stu jąc w cześniejsze o p ra c o w a n ia Zofii S iw ak sk o n stru o w ali p am ięć m a g n e to stry k cy jn ą, ja k a p o c zy n ając od pierw szego eg zem p larza Z A M 2 z a s tą p iła n ied o g o d n ą e k sp lo atac y jn ie p am ięć rtęciow ą. K o n s tru k to re m w io d ący m w ersji seryjnej Z A M 2 był E ugeniusz A d am czy k z Z a k ła d u P ro d u k cji D o św iad czaln ej M aszy n M a tem aty c zn y c h (Z P D M M ).

J a k o k ieru jący p ra ca m i n a d o rg a n iz ac ją m aszy n y i o d p o w ie d zialn y za p rzek azy w an ie d o k u m en ta cji d o realizacji m aszy n y p rzez Z P D M M m uszę p o d k reślić w ażki w kład Jerzeg o R ydzew skiego, kierującego zespołem k o n s tru k to ró w e le k tro n ik ó w , k tó ry d y sp o n u ją c dużym d o ­ św iadczeniem przem ysłow ym k o n se k w e n tn ie i sta n o w c zo w ym uszał tak ie zd y scy p lin o w an ie form y d o k u m e n ta c ji, ja k ie było n iezb ęd n e dla p o w ta rza ln e g o w y k o n y w an ia m aszy n ty p u Z A M 2.

N iezw ykle p rężn a d zia łaln o ść Z P D M M , k tó ry m k ierow ali J ó z e f K o p a n ia k i H en ry k P io tro w sk i, u jaw n io n a w czasie realizacji i szybko p o stęp u jącej m o d ern izacji technicznej k olejnych serii m aszyn Z A M 2, w y d ała się ro k o w a ć d y n am iczn y rozw ój p ro d u k c ji k o m p u te ró w od p o c z ą tk u la l 60. w rejonie W arszaw y . Z m ia n a s ta tu s u Z P D M M , a n a stęp n ie zm ian y k iero w n ictw a i p rzestaw ian ie 1M M praw ic w yłącz­

nie n a p race rozw ojow e i teo rety czn e, szanse te przekreśliły i w zn ac z ­ nym sto p n iu przyczyniły się - m oim zd an iem - d o o p ó ź n ie n ia o kilk a lat rozw o ju w arszaw sk ieg o przem ysłu k o m p u te ro w e g o .

C h ciałb y m w tym m iejscu pośw ięcić nieco uw agi sp raw ie, k tó ra faktycznie zain icjo w ała u tw o rzen ie Z P D M M . Jeszcze w okresie p rac n a d X Y Z zo stała nam z a p ro p o n o w a n a k o n cep cja o p ra c o w a n ia c y fro ­ w ego ele k tro n ic zn e g o p rzeliczn ik a dla k iero w an ia og n iem arty lerii przeciw lotniczej. P u b lik acje p o jaw iające się w zw iązk u z kolejnym i ju b ile u sz am i In sty tu tu M aszy n M atem aty c zn y c h ze zro zu m iały ch w zględów sp raw ę tę p om ijały. D ziś p o b lisko trzy d ziestu la ta c h m o żn a ju ż o tym m ów ić. W g ru n cie rzeczy p ro b lem był zn aczn ie szerszy, a m ian o w icie d otyczył całego k ie ru n k u p ra c n a d k o m p u te ra m i d o ste ro w an ia w czasie rzeczyw istym . Z p a ru w zględów w a rto tę lukę w ypełnić. P o pierw sze, w ra m a ch tego k ie ru n k u z a p o c z ą tk o w a n o wiele tem ató w , k tó re n astęp n ie były ro zw ijan e w In sty tu cie M aszyn M a te m a ­ tycznych, a tak że p o za IM M . D oty czy to z aró w n o p ro b lem aty k i bad aw czej, ja k i działaln o ści p ro d u k c y jn e j n a d u żą skalę. P o d ru g ie, um ożliw iły z eb ran ie w ielu do św iad czeń w zak resie p ro jek to w a n ia k o m p u te ro w y c h system ów d ziałający ch w czasie rzeczyw istym , o p r a c o ­ w a n ia specyficznych m eto d b a d a ń u k ład ó w a u to m a ty k i z cyfrow ym sprzężeniem zw ro tn y m . P o trzecie w reszcie, podjęcie tem aty k i przelicz­

n ik a - zw iązanej z p o trz e b a m i o b ro n n y m i - sta ło się p o w a żn y m źró d łem fin an so w an ia p ra c rozw o jo w y ch i d ziałaln o ści inw estycyjnej IM M . T o w łaśnie było p o w o d em u zy sk an ia tak w ó w rzas p o trze b n y ch in sty tu to w i p o w ierzch n i, zw aln ian y ch w ow ym czasie przez in sty tu cje w ojskow e przy ulicy K izy w ick ieg o , a n a stęp n ie podjęcia decyzji o u tw o rzen iu Z P D M M i p rz y zn a n iu ś ro d k ó w n a b u d o w ę g m ac h u d la tego zak ład u . Je d y n ą z n a n ą m i p u b lik a c ją z w iąz an ą z te m a ty k ą k o m p u te ró w d o ste ro w an ia w czasie rzeczyw istym , d o ty cz ąc ą tego o k re su d ziałalności IM M , te m a ty k ą an g aż u ją c ą n a p rzeło m ie lal 50. i 60. zn aczn y p o ten cjał Z A M /IM M , był referat w ygłoszony p rzez L eo n a Ł ukaszew icza na I K o n g resie IF A C w M o sk w ie w 1960 r., o p u b lik o w a n y w m ate ria ła c h z teg o K o n g re su [8], a zaw ierający w o d p o w ie d n io sp re p aro w an e j fo rm ie s tr u k tu ię i realizację tech n iczn ą p rzeliczn ik a ja k o k o m p u te ra d o ste ro w an ia p ro cesam i chem icznym i, n a zw an eg o filu tern ie S K R Z A T - -1. W rzeczyw istości podjęto, w ow ym czasie jed y n ie p race p rz y g o to w a ­ w cze, zm ierzające d o tak ic h z asto so w ań . P ro c e so r p rzeliczn ik a zo stał zrealizo w an y w technice fe rry to w o -d io d o w e j, a p o d sta w o w y m elem en ­ tem był tzw. fe rra k to r, realizujący fu n k cję negacji a rg u m e n tu w ejścio­

w ego, regeneracji i o p ó ź n ie n ia. Ze w zględu na ściśle o k re ślo n e funkcje, ja k ie m iał sp ełn iać przelicznik, p ro g ra m zo stał um ieszczony w pam ięci o stałej zaw a rto śc i, zrealizo w an ej n a rd zen iach ferry to w y ch [7j. P rzed zaszyciem n a stałe p ro g ra m u w pam ięci n iezb ęd n e było pełne jeg o sp raw d zen ie d ro g ą sym ulacji n a jed y n ej d o stę p n ej m aszynie, tzn. na X Y Z . z u w zględnieniem relacji czasow ych, gdyż przelicznik m iał służyć d o ste ro w an ia w czasie rzeczyw istym . T ę niezw ykle tru d n ą p racę w y k o n ał J ó z e f W inkow ski.

T u k o lejn a m ala d y g resja - dziś p o d o b n e p o stę p o w a n ie w procesie p ro je k to w a n ia k o m p u te ro w y c h system ów sp ecjalizo w an y ch o stałym p ro g ra m ie je s t n o rm a ln ą p ra k ty k ą , ale w tam ty ch la ta c h przy uw zględ­

n ieniu licznych o g ran iczeń , była to p ra ca p io n ie rsk a , tru d n a p o d w zględem teo rety czn y m i p rak ty czn y m .

Inform atyka nr 8-12. 1989

7

Cytaty

Powiązane dokumenty

C-Sliell (nazwa oznaczająca podobieństwo składni do języka C) i Bourne Shell (od nazwiska autora). Obie mogą być używane jako interakcyjne interpretery poleceń

W sieciach tych stosuje się najróżniejsze metody dostępu do łącza, ale najczęściej jest realizowany dostęp rywalizacyjny CSMA/CD oraz dostęp z przekazywaniem

row ania m ożna dziś oceniać jedynie na podstaw ie czasu deszyfracji. Jednak obecnie niebezpieczeństwo przechwycenia inform acji jest duże, poniew aż stosuje się

Sytuacja, w której funkcji stanu specyfikacji nie można wyrazić w zależności od funkcji stanu realizacji, jest nietypowa. Podobnie jak dobry program nie oblicza

Od tej ch w ili inform acja może być w yp ro ­ wadzana z rejestru szeregowo, niezależnie od pracy pamięci w trybie równoległego dostępu (z dużą częstotliwością rzędu 25

conej prenumeraty na drugie półrocze br.. Na pierw szym , najniższym poziomie, pow inny się znajdow ać procedury bezpośrednio d ziałające na zbiorze danych,

czenia zaw artości pól danych n a podstaw ie innych pól.. m em ory variables).. funkcjonow aniu sieci UM M LAN-2.. czyli każdy alg o ry tm rozw iązyw ania tego drugiego

Budowa bloku param etrów wymagątKgo do lądowania i &lt; wenlualnego wyko- naiiia program u dla funkcji 4B11 (AL II).. W yrównanie