• Nie Znaleziono Wyników

Potwierdzeniem tego stanu są dane statystyczne (pierwsza połowa 2015 roku) wskazujące na niski poziom zaufania społecznego w Polsce.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Potwierdzeniem tego stanu są dane statystyczne (pierwsza połowa 2015 roku) wskazujące na niski poziom zaufania społecznego w Polsce."

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

opracowała Iwona Kurz

Nie jest przesadą przekonanie, że debata publiczna w Polsce znajduje się w stanie krytycznym.

Przez debatę publiczną rozumiem zespół praktyk językowych, performatywnych i obrazowych, które dotyczą tego, co wspólne, i są widoczne i dostępne powszechnie – w mediach, przestrzeni miast i wsi oraz w instytucjach publicznych, od szkół po urzędy, w tym najwyższe. Charakter i jakość debaty publicznej mają podstawowe znaczenie dla pracy nad społeczną zgodą i dla skutecznej komunikacji społecznej, być może nawet – w dzisiejszym atomizującym i fragmentaryzującym kontekście medialnym – w ogóle dla uznania, że istniejemy jako społeczeństwo.

Ta kryzysowa sytuacja wynika z wielu przyczyn, nie dających się sprowadzić do odgórnych strategii władzy. Mamy przecież pewien układ zastany: paternalizm instytucji i urzędników, brak wykształconych reguł komunikacji, a nawet brak wspólnych pojęć, zaczynając od uzgodnienia tego, co w ogóle rozumiemy jako przestrzeń publiczną, jakie są warunki i cele działania w niej. Kryzys ściśle wiąże się też z procesami globalnymi, jak rozwój mediów elektronicznych czy nowe formy kapitalistycznej alienacji, które sprawiają, że można za Alainem Touraine’em, powtórzyć: „Społeczeństwo nie istnieje”.

Potwierdzeniem tego stanu są dane statystyczne (pierwsza połowa 2015 roku) wskazujące na niski poziom zaufania społecznego w Polsce. Między innymi:

↣ Instytucje publiczne, którym najbardziej ufaliśmy, to straż pożarna (zaufanie wśród ok. 94%

osób) oraz pogotowie ratunkowe (ok. 84%); najmniejsze zaufanie mieliśmy w stosunku do Sejmu i Senatu (ok. 25%) oraz do rządu (ok. 27%).

↣ Zdecydowana większość wyraziła zaufanie wobec innych ludzi (ok. 78%), ale przede wszystkim były to osoby z najbliższego otoczenia: rodzina (98%) oraz znajomi i przyjaciele (93%). Inaczej jest w przypadku nieznajomych, z którymi spotykamy się w różnych sytuacjach – tu zaufanie maleje (ok. 39%).

Pytanie 1. Jakie działania i procesy można zainicjować, by zmienić tę sytuację?

Pewien optymizm mogą budzić dane wskazujące, że władze lokalne cieszą się może nie imponującym, ale jednak większym zaufaniem niż centralne (na wsi to ok. 59%, a w małych miastach ok. 50%).

Przestrzeń po 1989 – prywatne staje się publiczne, publiczne staje się prywatne

1. Sfera publiczna powstaje po 1989 roku ze sfery uznawanej za niczyją („państwowe”

czyli nie nasze, czasem moje), ale chronionej przez władze (cenzurę, policję etc.), w którą

(2)

wkracza jednostka. Następuje prywatyzacja sfery publicznej; dobrze to widać w wymiarze ekonomicznym – w zawłaszczeniu przestrzeni przez handlarzy, reklamy, płoty etc. Z czasem boazerię, wizualny znak ucieczki do mieszkalnego wnętrza charakterystycznej dla lat 80., zastępuje sajding – ładne zewnętrze, ale nadal „domowe”, na które można popatrzeć, ale z dystansu, wszędzie bowiem wyrastają zasieki: płoty, domofony, bramy w blokach etc.

Kolonizacyjne strategie instytucji i przedsiębiorstw spotykają się tutaj z oddolnymi taktykami społecznymi, których wykonawcy również próbują sobie znaleźć miejsce w tej przestrzeni.

Nawet na tym poziomie są to strategie bardzo różne: od blokowania przebudowy czy poszerzania ulic przez prywatnych właścicieli po estetyczne oswajanie najbliższego otoczenia.

2. Na ulicę wychodzą wówczas treści, obrazy i praktyki tłumione dotąd, obecne w sferze domowej i lokalnej: „wartości rodzinne”, religia, idee polityczne, ale też reklama (znów, metaforycznie: obecne w domach w charakterze „wystawek” puszki po piwie i opakowania po czekoladzie przybierają postać ulicznych szyldów, bilbordów oraz neonów sklepów 24h

„Alkohol” i seks szopów).

3. Wartości publiczne nie znajdują wejścia do sfery prywatnej: obszar domowy („wartości rodzinne”) pozostaje chroniony. Promowana jest indywidualistyczna forma egalitaryzmu („polski republikanizm” czy „sarmatyzm”, jak u Jana Staniłki na przykład, lub jego krytyka: „polski feudalizm” jak u Jana Sowy lub Janusza T. Hryniewicza). Wskazany w badaniach kryzys zaufania społecznego wiąże się również z podwójnymi standardami:

osobnymi zespołami wartości stosowanymi wobec kręgu „bliskiego” i kręgu „średniego”, wobec bliskich oraz wobec instytucji państwa i prawa.

Pytanie 2. Czy i jakiego rodzaju regulacjom powinna podlegać wspólna przestrzeń wizualna (casus tzw. Ustawy krajobrazowej) oraz mieszkalna (zakazy grodzenia osiedli w kilku miastach)? Jak powinny być definiowane wychowawcze funkcje szkoły (państwa) wobec funkcji rodziny?

Paradygmaty tożsamości – zawsze binarne / zawsze pewne Więcej na ten temat: ↣ opracowanie POLARYZACJA.

1. Historycznie dominujące ujęcie polskiej tożsamości definiuje długie trwanie napięcia między kompleksem niższości (pod Rosją, za Zachodem) a poczuciem wyższości (koncept moralnego zwycięstwa), długie trwanie paradygmatu romantycznego, struktura feudalna (jak już napisałam, czasem waloryzowana pozytywnie, często krytykowana), a także ścisłe związanie pojęcia narodu z katolicyzmem. Na tym tle, między innymi, toczy się stały spór pomiędzy tradycjonalistami a modernizatorami – niekoniecznie poddający się łatwej binaryzacji, ale często tak ujmowany.

(3)

2. Te napięcia pozostają aktywne do dziś i nakładają się na inne spory, po pierwsze, te związane z projektem modernizacyjnym i „powołaniem” klasy średniej („nowego mieszczaństwa”) po 1989 roku, po drugie, konflikty związane z odniesieniem do dziedzictwa PRL oraz stosunkiem do katastrofy smoleńskiej.

Case study: kryzys związany z odwołaniem pokazu Golgota Picnic Rodriga Garcii na Festiwalu „Malta”. Charakterystyczny z wielu powodów: kryzysu instytucji kultury (Festiwal), która dokonuje autocenzury; wycofania się państwa i samorządu z funkcji mediacyjnej, a przede wszystkim ochronnej; silnej ingerencji Kościoła w życie publiczne; przebiegu oddolnego protestu Piknik Golgota, podczas którego „dwie Polski” stanęły naprzeciwko siebie w przestrzeni publicznej. Zob. opracowanie Piknik Golgota Polska. Sztuka – religia – demokracja (2015).

3. Aktywne społecznie afekty również mają charakter zdecydowanych opozycji: duma i wstyd / czystość i wina – to napięcia organizujące dyskusję o historii. Pozostaje to w ścisłym związku z wyobraźnią i mentalnością katolicką (idea czystości, ofiary, praktyka oczyszczenia przez spowiedź).

Pytanie 3. Czy do pomyślenia jest nowy model polskości? Na przykład, jak w przypadku rozpoznań Przemysława Czaplińskiego, który kreśli nową oś odniesienia tożsamościowego:

nie Wschód – Zachód, lecz Północ – Południe? W jaki sposób – i czy to pożądane – można poruszyć inne afekty (empatia, duma lokalna, solidarność)?

4. Następuje też odpowiedź na skomplikowanie współczesności, wyrażająca się w lęku przed „obcymi” oraz niezgodzie na „płynną” tożsamość, elastyczność i kompromis – swoisty zwrot reaktywny ku twardym wartościom i prostym rozwiązaniom. Otwarcie na to, co nowe, jest niemożliwe, wzmocnieniu ulega wąski kanon. Z jednej strony rodzą się zatem jednoznaczne i zdecydowane wybory tożsamościowe; z drugiej następuje proces deindywiduacji: współczesna odmiana „ucieczki od wolności”, opisująca praktyki kulturowe oparte na naśladownictwie, wynikającym z nieumiejętności samodzielnego rozpoznania sytuacji w rzeczywistości nadmiaru informacji i bodźców.

5. Polaryzacja „programu kultury”, która dotyczy strategii podejmowanych przez instytucje publiczne różnego szczebla (por. POLITYKI KULTURALNE). Z jednej strony, podstawowym komponentem tradycji jest polskość i narodowość, z drugiej – wyłaniają się zróżnicowane tożsamości lokalne i mniejszościowe, mniej oparte na przeszłości, a bardziej na aktywności. Tłem do tego jest żywioł kosmopolitycznej kultury wielkomiejskiej (por.

METROPOLIZACJA), a także proces parcelizacji kultury, wytwarzania się odrębnych światów praktyk kulturowych, czasem zideologizowanych, często hobbystycznych, niekomunikujących się między sobą i często definiujących się poza wartościami wspólnoty/społeczeństwa (rekonstruktorzy, „kibole”, ale też biegacze, wielbiciele slow food etc.).

(4)

Pytanie 4. W podziałach „my” – „oni” przeoczeniu zwykle ulega tzw. trzecia Polska. Nie tyle chodzi tu o radykalne bieguny spektrum, co o grupy, które celowo ustawiają się z boku.

Na ile pożądane są działania je aktywizujące? Jak wyglądałyby wyniki wyborów, gdyby frekwencja wynosiła 70-80%?

Czas: mit i doraźność (prezentyzm) – repetycja

1. Przeszłość: mity romantyczne, heroiczne, sarmackie, republikańskie (lub formułowane wobec nich antymity, pozostające przecież w obrębie tego samego paradygmatu, tyle że opartego na innej selekcji wątków i odmiennym wartościowaniu) nie mają odniesienia do współczesności. Przeszłość jest ostoją bezpieczeństwa i źródłem dumy (lub wstydu), ale nie ma odniesienia do współczesności innego niż praktykowanie postawy wobec dziedzictwa.

2. Przyszłość: Polska będzie – drugą Japonią, drugą Koreą, drugą Francją, drugą Irlandią, a najlepiej drugą Ameryką. Polską polityką rządzi fetysz reformowania, a modernizacja ma charakter – podobnie jak w przypadku procesów na poziomie indywidualnym, czyli deindywiduacji – mimetyczny.

3. Mimetyczność wyraża się również w formach odniesienia się do przeszłości.

Dominuje kultura repetycji: medialne powtórki, eksploatowania tych samych wątków, form, mitów; nostalgia za PRL; rekonstruowanie i przepisywanie na nowo przeszłości. Found footage jest źródłem inspiracji dla aktualnych działań twórczych i dyskursu krytycznego, ale jednocześnie proces ten – charakterystyczny dla globalnej pop-kultury, która żyje powtórzeniem – zostaje wykorzystany w służbie celów ideologicznych (rekonstrukcja historyczna, różne powroty do PRL).

4. Dzisiaj: poza mimetycznością kulturę polską charakteryzuje prezentyzm, niski horyzont sprawczości i planowania, co wiąże się z nieciągłością procedur i instytucji i w efekcie brakiem szacunku dla nich. Podobnie jest w sferze obyczajowej. Trudno byłoby znaleźć powtarzalne praktyki łączące wszystkich Polaków (jak na przykład pory posiłków we Francji).

Jednocześnie brakuje „infrastruktury codzienności” (Czapliński), zarówno w wymiarze prywatnym, jak i publicznym.

Komunikacja: polityczna nie-poprawność

1. Po 1989 roku nałożyło się na siebie kilka zjawisk: nowe polityczne otwarcie powodujące między innymi zniesienie jawnej cenzury politycznej łączyło się z rewolucją technologiczną, nową cenzurą ekonomiczną oraz zwrotem konserwatywnym, który nastąpił wówczas na świecie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych (będących ważnym odniesieniem dla polskiej wyobraźni). Poczucie, że wreszcie „wolno wszystko”, znajduje łatwo dostępne kanały wypowiedzi, na przykład talk show telewizyjne, potem internet.

(5)

2. Kultura zamknięcia – tak można scharakteryzować kulturę polską w różnych jej wymiarach. Kwestie historyczne, takie jak jednorodność struktury etnicznej wynikająca z drugiej wojny światowej, łączą się z efektami opisanego już braku zaufania społecznego oraz fragmentaryzacji światów praktyk kulturowych. Niechęć do nieobecnych „obcych” (Żydów, muzułmanów), wyrażana w różnych językach i w różnych obszarach debaty (od mediów publicznych po fora internetowe)m w planie lokalnym znajduje odzwierciedlenie w procesie widzenia jako „obcych” wszystkich grup o odmiennych postawach i stylach życia. Są one często zantagonizowane, a w najlepszym razie nie komunikują się ze sobą. Ten brak komunikacji widoczny jest na wszystkich poziomach życia społecznego: od wskazanej tu komunikacji międzygrupowej po międzysektorową i międzyinstytucjonalną (na przykład brak współpracy pomiędzy ministerstwami nauki, edukacji i kultury w kwestii kształcenia liderów i edukatorów dla edukacji kulturalnej).

3. Konstrukt politycznej poprawności został odrzucony jako ideologiczny – nie pojawiła się jednak żadna inna propozycja, która określałaby same warunki komunikacji. Nie zostało przywrócone nawet staroświeckie pojęcie grzeczności. „Mowa nienawiści” jest broniona przez przywoływanie “wolności słowa”, a idea dialogu i kompromisu została skompromitowana („zgniły” kompromis).

4. Język publiczny jest destruowany dla osiągnięcia doraźnych celów. W dyskusjach podważane są reguły komunikacji opartej na szacunku, kwestionowane są autorytety i podstawowe rozumienie pojęć – które są używane dowolnie (np. „demokracja”) lub jako obelgi („gender”). Niemożliwe staje się uznanie cudzej racji. W tym celu stosuje się manipulowanie faktami oraz taktyka „symetrii oskarżeń” (vel „a u was biją Murzynów”).

5. Tabloidyzacja i nagłówkowość w mediach, wynikające z dyktatu oglądalności i

„klikalności” (znów czynniki ekonomiczne „krótkiego trwania”), to kolejny wymiar kryzysu komunikacji. Wspomniana już erozja języka i nastawienia dialogicznego łączy się ze zmienioną strukturą dyskusji, która już nie odnosi się do przedmiotu, lecz do jej innych użytkowników.

Komunikacja medialna – z udziałem dziennikarzy, komentatorów i polityków – opiera się na modelu „plotki” („tata, a X powiedział”). To podręcznikowy przykład symulacji w rozumieniu Baudrillarda: politycy udają, że rozmawiają o polityce, w istocie rozmawiają o sobie nawzajem, a polityczność – rozumiana jako sprawczość – jest gdzie indziej (procedury unijne, politycy bez funkcji, „układy”, procesy ekonomiczne etc.).

Przykład: dowolna niemal rozmowa polityków w studio telewizyjnym.

Pytanie 5. Czy możliwe jest odrodzenie rzeczowej, fachowej debaty? W wyniku zwolnień w mediach dokonała się pewna zmiana na mapie: powstało na przykład „Oko.Press”, widoczne są zmiany na takich portalach jak „Wirtualna Polska” czy „Onet.pl”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Być może taka jest właśnie przyszłość tego typu małych grup artystycznych - niekontestowanie, odrzucanie i prowo- kowanie świata, w którym żyjemy, lecz oswajanie i zmienianie

Pokonywanie wątpliwości – prościej jest dokonywać zakupu, gdy coś się widzi, można to obejrzeć ze wszystkich stron, przetestować, a przynajmniej potrzymać w rękach.. Produkt

Te spośród badanych organizacji, które cechuje wysoki poziom zaufania organizacyjnego, charakteryzują się wyższym dzieleniem się wiedzą.. Interesującym wynikiem okazał się

Koniec jego panowania i odesłanie insygniów cesarskich do Konstantynopola przez Odoakra uważa się za koniec cesarstwa zachodniorzymskiego. Często data ta jest też uznawana

Reinterpretacja Autorki opiera się na pojęciu adaptacji poprzez opozycję do systemu, którą A utorka wprowadza wykorzystując bardzo bogaty materiał empiryczny, a które

Jeśli chcesz rozliczyć praktyki na podstawie poniższych aktywności na rzecz Uniwersytetu na wniosku zaznacz „ Inna forma działalności” i opisz ją jako: „ Zorganizowana przez

Nie sposób więc traktować rozma ­ itych koncepcji i systemów teologicznych inaczej, jak tylko jako nieopartych na niczym, czczych spekulacji, zwłaszcza gdy zważyć, że da

O ile jednak weźmie się pod uwagę zarobki do 1500 zł (rubryki ,,razem"), to wśród pracowników fizycz­ nych jest ich najwięcej w województwie poznańskim, a wśród