560 R E C E N Z J E
fenomenu. Zwróćmy zatem uwagę na przeważnie agrarny charakter gospodarki irlandzkiej, na ostrość przedziału pom iędzy angielskim ziem iaństw em a irlandzkim ludem, na znaczne opóźnienie reform y uwłaszczeniow ej, chociażby w stosunku do rozpowszechnienia obowiązku szkolnego, na w yjątkow o liczną reprfezentację Irlandii w Parlam encie, zwłaszcza na tle równoważących się dwóch partii angielskich — no, i na stosunkowo liberalną praktykę brytyjskiej administracji. Polscy organicznicy w trzech zaborach m ieli z w ielu w zględów znacznie trudniejsze zadanie. To nie zm ie
nia faktu, że studium stosunków irlandzkich może wskazać historykowi polskiej pracy organicznej na wypróbowane gdzieindziej form y działania, które mogły były też znaleźć zastosowanie u nas, a dla różnych powodów w ykorzystane nie zostały.
Stefan Kien iew icz
Maria N i e t y k s z a , Ludność W arsz a w y na przełomie X I X i X X w., PWN, W arszawa 1971, s. 255.
N iniejsze studium statystyczno-historyczne w ykorzystuje po raz pierwszy w tak szerokim zakresie w yniki spisów ludnościowych W arszawy z 1882 i 1897 r. U w zględ
nia też inne dostępne statystyki — urzędowej i pół-oficjalnej prow eniencji oraz w m niejszym stopniu m ateriał archiwalny, niestety fragm entaryczny. Zasięgiem in form acji autorka objęła lata 1882— 1913, wykraczając zatem poza zakres pojęcia
„przełom stulecia”.
Tem atyka dotyczy struktury demograficznej oraz zawodowej m ieszkańców War
szawy; osobny rozdział przedstawia dynam ikę ludności m iasta i strefy podm iejskiej.
W arszawa przedstawiona została na tle procesów urbanizacyjnych w K rólestw ie P o l
skim. Strukturę zawodową ludności autorka usiłow ała ukazać w układzie ekologicz-' nym; dokonała w związku z tym skom plikowanego zestaw ienia granic podziałów ad
m inistracyjnych z zasięgiem dzielnic ukształtow anych historycznie i w m iarę jedno
litych funkcjonalnie. Było to istotne dla form ułowania w niosków , gdyż terytoria adm i
nistracyjne (według których był zestaw iany m ateriał statystyczny) łączyły części m ia sta o bardzo różnym charakterze.
Walor metodyczny posiadający aneksy. Otwiera je krytyka spisów z 1882 i 1897 roku jako głów nych źródeł do badań nad demografią miasta; jest to w łaściw ie odrębne studium źródłoznawcze. W następnycyh aneksach om ówiono drukowane m a
teriały statystyczne, bieżącą ew idencję stanu i ruchu ludności. W aneksach zam ie
szczono także bogato rozbudowane tabele statystyczne, stanow iące podstawę tekstu i szczegółowe jego uzupełnienie.
Zakres badań obejm uje nie tylko m iasto W arszawę w jego ówczesnych granicach adm inistracyjnych, ale i strefę podmiejską. Szkoda, że n ie udało się rozszerzyć w szystkich analizowanych cech struktury demograficznej na ten w łaśnie obszar; po
równanie go z śródm ieściem byłoby interesujące.
Zagadnienie industrializacji i urbanizacji można rozpatrywać na przykładach pro
cesów dem ograficznych jak przemian: ilościow ych i strukturalnych wieku, płci oraz przesunięć zaw odow o-społecznych lub narodowościowych. Praca M. N i e t y k s z y jest udaną próbą takiej w łaśnie m etody badawczej.
Autorka uwypukla rolę W arszawy w warunkach bytu bezpaństwowego, jako w ie l
kiego skupiska m iejskiego, którego rozmach — co warto było silniej akcentować — n iew iele ustępow ał metropoliom europejskim. Dopływ ludzi do m iasta był w y n i
kiem nie tylko czynników ekonomicznych (choć te m iały w p ływ decydujący), ale w niem ałej m ierze i psychologicznych. R zeczywista i w jakim ś stopniu urojona w izja możliwości, jakie m iała stwarzać Warszawa, w yryw ała z prowincjonalnego środowiska
K E C E N Z J E 561
tysiączne rzesze ludzi, w ędrujące do miasta, które nie zaw sze mogło zapew nić im lepszy byt m aterialny.
Autorka operując zw eryfikow anym m ateriałem statystycznym daje odpowiedź na zasadnicze pytanie w jakim stopniu na w zrost dem ograficzny W arszawy oddziałał przyrost naturalny, a w jakim czynnik m igracyjny oraz jak kształtow ały się proporcje tych zjaw isk w kolejnych okresach. To zagadnienie można bliżej rozważyć odnośnie układu przestrzennego miasta.
W W arszawie w układzie jej dzielnic: starych z XV II—X VIII i początków X IX w.
i tych powstałych w drugiej połow ie X IX stulecia, funkcjonow ały oba czynniki, jed nak w pierwszym wypadku podkreślałbym rolę przyrostu naturalnego (Stare Miasto), w drugim skutki m igracji (Dzielnica Zachodnia, Praga i inne obszary peryferyjne).
Oczywiście o w ielkości m iasta decydowały dzielnice powstałe w okresie przemian w ielkokapitalistycznych, co potwierdzałoby w pływ absolutny ruchów m igracyjnych, chodzi w ięc o bliższe ukazanie zależności.
Cechą charakterystyczną przekształceń struktury zawodowej było zwiększanie się udziału produkcyjnych grup ludności, zaś zmiana proporcji pomiędzy tą grupą a ludnością nieprodukcyjną była jednym z przejawów osiągnięcia wyższego poziomu uprzem ysłowienia.
M. N ietyksza posługuje się w swej pracy bogatym i um iejętnie przetworzonym i zw eryfikowanym m ateriałem statystycznym . Jednakże w nioski w yciągane na tej podstaw ie można by w ycyzelow ać przez urozm aicenie m etod statystycznych. Należało szerzej uwzględnić w spółczynniki płodności, um ieralności i śm iertelności. Sięgnięcie do m etod dem ografii potencjalnej byłoby w tym w ypadku ryzykowne, ale m ogłoby przynieść choćby częściową odpowiedź, w jakim stopniu rozwój ludności miasta stym ulow any był przez sam fakt przyrostu naturalnego i wydłużenia się średniej w iek u ludAości.
Pożyteczne są w pracy kom pletne szeregi chronologiczne dla ludności stałej i n ie stałej W arszawy w latach 1889—1914 oraz ruchu naturalnego lat 1882— 1913. Zastoso
w anie do tego m ateriału w spółczynników korelacji lepiej w yjaśniłoby stopień w sp ół
z a le ż n o ś c i^ rozwoju dwóch zjaw isk oddziałujących przecież wyraźnie na siebie (uro
dzenia — zgony).
Zgromadzono m ateriał dotyczący w ieku ludności W arszawy w układzie szeregów strukturalnych. Tutaj zaw sze dyskusyjna będzie kw estia grupowania, jego zasad i kryteriów. Można by też zastanowić się nad porównaniem dominanty w iek u m ęż
czyzn i kobiet, czy średnią długością życia.
W szystkie te postulaty zgłaszam w form ie dyskusyjnej; każdą zbiorowość sta ty styczną poddawać można nieskończonej liczbie zabiegów, nie zawsze może skutecz
nych, ale nieraz uzasadnionych choćby ze w zględu na to, że zbyt m ało m am y ich w badaniach historycznych.
Przem iany zawodowo-społeczne przy braku ciągłego m ateriału nie dały się przed
staw ić w ujęciu dynamicznym. Również grupy ludności produkcyjnej: rzem ieślnicza i przem ysłow a om ówione zostały zbiorczo, co w ynikało z globalnego ujęcia tych kategorii w spisach. Można było wprowadzić to zróżnicowanie na podstaw ie innych źródeł, ale niezgodnych pod w zględem chronologicznym ze spisam i ludności.
A naliza struktury zaw odowo-społecznej m ieszkańców W arszawy, choć i tutaj m ateriał spisowy nasuw a liczne przeszkody, byłaby pełniejsza pod warunkiem do
kładniejszego prześledzenia tego zagadnienia w odniesieniu do ludności żydowskiej i polskiej. W skazałoby to porównawczo na stopień ruchliw ości zawodowej tych dwóch grup narodowościowych, tak przecież odrębnych. A ktyw ność zawodowa Żydów była n iew ątpliw ie większa niż to w ynika z danych statystycznych. Łączy się to z genezą procesu koncentracji tej ludności na Muranowie i Lesznie.
Przyjm ując ogólnie słuszność ustaleń i ocen autorki odnośnie do rozwoju lu d ności i następstw z tym związanych można by szukać innych jeszcze uwarunkowań.
562 R E C E N Z J E
Duże znaczenie m iała rozbudowa sieci wodociągów i kanalizacji, a także postęp m e dycyny i poprawa warunków sanitarnych, obniżające w spółczynnik zgonów.
Brak m ożliwości przestrzennych m iasta i tworzenie się 'nadmiernych skupisk ludności spowodowane były nie tylko przez niekorzystne dla m iasta decyzje władz w ojskow ych (otoczenie W arszawy fortecami, budowa Cytadeli). Harmonijny rozwój rozbudowy ograniczała także rodzima spekulacja działkam i budowlanym i i brak zrozum ienia ze strony w łaścicieli naw et dla doraźnych rozwiązań urbanistycznych podejm owanych przez magistrat.
Znaczenie książki M. N ietykszy jest duże, gdyż podejm uje ona temat deficytow y w dotychczasowej varsavianistyee. W ypełnia także w sposób trw ały lukę w bada
niach nad zagadnieniem struktur społecznych.
N ależy podkreślić staranny układ graficzny książki. Hasła rozdziałów i paragra
fów, głów ki tabel, tabele, przypisy, w ykresy — rozm ieszczone zostały przejrzyście, co czyni tekst czytelnym i ułatw ia korzystanie z niego.
Autorka wyraźnie określiła kształt struktury zaw odowo-społecznej m ieszkańców W arszawy i dlatego książka ta będzie pomocna także dla studiów nad ludnością in nych m iast tego okresu jako interesujące porównanie, dla analiz szczegółowych jako punkt w yjścia, dla badań nad strukturam i społecznym i w szerszym zasięgu geogra
ficznym oraz jako jeden z istotnych przykładów. Praca bowiem jest nową propozycją m etodycznego traktowania i ujęcia tematu.
Witold, Pruss
Janusz P a j e w s k i , W okół sp ra w y polskiej. P aryż — Lozanna — L ondyn 1914—1918, W ydawnictwo Poznańskie, Poznań 1970, s. 254, nlb. 3
Pojęcie „sprawa polska”, w yeksponow ane w tytu le om awianego studium, byw a pojm owane alternatywnie. Można je ograniczyć do obcych rachub, planów, i posu
nięć dyplom atycznych, u podstaw y których leżał fakt istnienia na określonym tery
torium w ielom ilionowego narodu n ie posiadającego w łasnej państwowości. W takim ujęciu Polska i Polacy są przedm iotem cudzego działania. Można też uwzględnić rów nolegle z tym lub w e w zajem nym powiązaniu różnorodne w ysiłk i poszczególnych p ol
skich obozów i grup politycznych, w ysiłk i m ające na celu zainteresow anie mocarstw, przede w szystkim — lecz nie w yłącznie — europejskich, losam i narodu polskiego.
W danym przypadku naród polski w ystępuje również jako zróżnicowany podmiot działania. W pracy przyjęto ów drugi, szerszy i chyba poprawniejszy, punkt w id ze
nia. Zastosowano go do okresu szczególnie dla owej „sprawy polskiej” brzemiennego, do lat pierwszej w ojny, w ięcej uw agi pośw ięcając jej drugiej połowie, przypada
jącej na lata 1917—1918.
Mimo skromnego tytułu praca jest — przynajmniej do pewnego stopnia — sy n tetycznym w ykładem o „sprawie polskiej” w Europie zachodniej; politykę polską państw centralnych om ówił autor w cześniej w innej p u b lik a cji1. Przy wyborze kon
strukcji książki zrezygnował z m ożliwości sym ultanicznego przedstawienia rozwoju wydarzeń w zachodniej części naszego kontynentu na rzecz selektyw nego obrazu panoramicznego, złożonego z trzech sektorów. M iędzynarodowo-dyplom atyczny aspekt problem atyki ograniczono zatem do dwu głów nych zachodnich partnerów bloku koalicyjnego, do Francji i Anglii, którym poświęcono po rozdziale-eseju, zatytułow a
nym nazw ą stolicy danego państwa. Trzeci człon sform ułowanego w podtytule tryp
tyku — Lozanna, wyrażająca jako pars pro toto Szw ajcarię — znalazł się tu na nieco innej zasadzie. Szwajcaria, jako państw o neutralne, była podczas pierwszej, podobnie
i J . P a j e w s k i , P o lity k a m o c a r s tw c e n tr a ln y c h w o b e c P o ls k i p o d c za s p ie r w s z e j w o jn y ś w ia to w e j, „ R o c z n i k i H i s t o r y c z n e ” r . X X V I I I , 1962, s. 9—56.