• Nie Znaleziono Wyników

Orfeusz w piekle XX wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Orfeusz w piekle XX wieku"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

W jaki sposób Józef Wittlin i Zbigniew Herbert wykorzystali mit o Orfeuszu?

Józef Wittlin

Orfeusz w piekle XX wieku

Fragment

Mityczny Orfeusz śpiewem swym dzikie bestie ugłaskał, iż przycup- nęły do jego stóp, i pokornie jego pieśni słuchały. Dzisiejszy Orfeusz nie ma już tej mocy.

Nie potrafi nawet poskromić dzikiej bestii zamkniętej w klatce ludzkiego serca. Niczyja pieśń nie powstrzymała od wybuchu wulkanów ludzkiej nienawiści, nie zamknęła armatom ich paszcz, nie unieruchomiła tanków, nie przeszkodziła bombom zapalać miasta. Niczyja pieśń nie rozsadziła komór gazowych, nie zmiotła z powierzchni ziemi:

Dachau i Bergen-Belsen, Oświęcimia, Majdanka i Treblinki. Piekło mitycznego Orfeusza znajdowało się pod ziemią. To był Hades, gdzie mieszkali umarli. Piekło dzisiejszych Orfeuszów - ach, nadto dobrze je znamy - to ziemia, zamieszkiwana przez żywych ludzi.

Nasi Orfeusze, poeci bez lir i muzycy bez władzy, też niekiedy wyrywają nam dusze z piekła, w którym żyjemy. Ale glos ich jest za wątły, żeby mógł zagłuszyć zabójczy łoskot doczesności, piekielny ryk morderczych maszyn.

Orfeusz w piekle XX wieku, 1930-1942, fragment Sugestie do interpretacji:

- jaki temat z mitu wyeksponował Wittlin;

- wskaż konteksty, w których osadzony jest esej Wittlina;

- w jaki sposób Wittlin zaprezentował Orfeusza mitycznego, a w jaki Orfeusza dzisiejszego (zwróć uwagę na opozycje: przeszłość – teraźniejszość, góra – dół)

- jaką rolę odgrywa artysta w społeczeństwie (dawniej i w XX wieku). Dlaczego jego możliwości zmieniły się?

Zbigniew Herbert

H. E. O.

- Czy to konieczne? - pyta Eurydyka.

Hermes uśmiecha się i milczy. Idą. A ciemność rozstępuje się przed nimi i zaraz na powrót zamyka. Tak kroczą przez niezliczone bramy.

- Czy to naprawdę konieczne? - pyta Eurydyka. - Orfeusz jest stary -mówi - więc niedługo będę z nim żyła. Zapomniałam zupełnie z jakich ziół robi się napar, który leczy jego obolałe od śpiewu gardło. Co znaczy wstawanie o świcie, i czego chce mężczyzna, kiedy dotyka mego brzucha.

(2)

- Wszystko sobie przypomnisz - mówi łagodnie i bez przekonania Hermes.

- To ładnie, że mnie pocieszasz - mówi Eurydyka. Droga wiedzie pod górę. Nie jest to droga, ale posłuszne rozstępowanie się skał. Krzemienie pachną jak zasuszone błyskawice, a małe kamyki pod nogami na śmierć zapomniały o morzu.

- Czy on nas widzi? - pyta z niepokojem Eurydyka. Hermes zaprzecza ruchem głowy.

- Ale ja widzę jego plecy. Zawsze, to znaczy za życia, wzruszały mnie plecy mężczyzny. Są bezbronne. Ale teraz już tego nie czuję. Czułość? Co to jest czułość?

- To radość dotyku. Rodzaj niższej ekstazy - odpowiada Hermes.

- Nie mam już żywych palców - skarży się Eurydyka. - Nie potrafiłabym nawlec igły ani wyjąć pyłku z oczu ukochanego.

Jeszcze jeden zakręt i zaczyna się stok. Ciemność jakby ukośna, pochylona nad inną, jeszcze głębszą ciemnością.

- Eurydyko - cicho mówi Hermes - zdradzę ci tajemnicę losu. Orfeusz zginie wkrótce w podejrzanych okolicznościach. Wtedy będziesz wolna. Weźmiesz sobie za męża

zdrowego osiłka o ramionach jak konary dębu, młodzieńca bez polotu, ale na tyle mądrego, że nie pragnie rzeczy nieosiągalnych. Nie masz pojęcia, jakie to będzie krzepiące po życiu z utalentowanym mazgajem.

- Sądzę - mówi szybko Eurydyka - że moi rodacy prędzej mnie ukamienują, niż pozwolą na drugie zamążpójście. Będę dla nich reklamą wierności i poezji, czymś w rodzaju wdowy narodowej. Posadzą mnie na skale, abym plotła natchnione wyrocznie, albo zamkną w świątyni, co na jedno wychodzi. A potem umrę po raz drugi. Jak się umiera po raz drugi? Mam nadzieję, że nie jest to takie bolesne i uciążliwe jak za pierwszym razem.

To wszystko słyszy Orfeusz przez ulewną ciemność. Po raz pierwszy podziwia mądrość Eurydyki. Czy naprawdę trzeba umrzeć, aby stać się dorosłą?

Otwiera się przed nim pejzaż w bazalcie, dostojny jak spalony las, nieporuszony jak oko wulkanu, wnętrze gęstej materii, spalony do nicości błękit nocy.

Opiewałem świty koronacje słońca podróż kolorów od ranka do wieczoru a zapomniałem o tobie wiekuista nocy

Orfeusz odwraca się nagle ku cieniom Eurydyki i Hermesa, i krzyczy w uniesieniu jedno słowo: - Znalazłem!

(3)

Cienie znikają. Orfeusz wychodzi na światło dnia. Rozpiera go radosna duma, że doznał objawienia i odkrył nowy rodzaj literatury, zwany odtąd liryką zadumy i mroku.

Król mrówek. Prywatna mitologia, 2001

Sugestie do interpretacji:

- które tematy mitu wykorzystał Herbert;

- w jaki sposób przedstawił relacje między bohaterami;

- jaka jest Eurydyka (czy była szczęśliwa z Orfeuszem, dlaczego nie chce wracać na ziemię);

- w jaki sposób pokazał Orfeusza – artystę;

- z jakiego powodu Herbert doprowadził do destrukcji mitu o Orfeuszu (jaki jest jego

Orfeusz- artysta, jaka jest miłość Orfeusza do Eurydyki i Eurydyki do Orfeusza, jak pokazał wędrówkę w zaświaty/ z zaświatów)

Chcę, aby Wasze prace miały charakter logicznej i spójnej wypowiedzi argumentacyjnej- nie mogą to być tylko krótkie odpowiedzi na podane pytania. Proszę te pytania potraktować jako sugestie omawianych tematów. W podsumowaniu proszę rozważyć, w jaki sposób

współcześni twórcy traktują mity. Życzę owocnej pracy.

(4)

Cytaty

Powiązane dokumenty

In Figure 14 and Figure 15 the stress evolution along the sliding failure plane is shown, both for normal and tangential stresses, at a pre-compression of 0.20 N/mm 2..

Historia małych miast Galicji Wschodniej w okresie autonomicznym nie stała się dotychczas przedmiotem gruntow nej refleksji historycznej i z tego powodu należy przyjąć

jach Orfeusza w poezji oraz w owoczesnych poglądach na tę jego rolę. 7) przytacza cytat z Wergiliusza, który obu stawiał na równi jako znakomitych pieśniarzy:

Znana specjalistka do spraw afrykańskich w Chińskiej Akademii Nauk Spo- łecznych He Wenping różnice w polityce Zachodu i Chin wobec Afryki w bardziej wyważony sposób oddała

ze środowiska adwokackiego i radco­ wskiego wniosło pod obrady Sejmu RP projekt ustawy nowelizującej ustawę Prawo o adwokaturze, ustawę o radcach prawnych i inne

jazgotowi przeciwstawiony zostaje śpiew, chaosowi muzyka, a dysonansom - ład dobrze skomponowanej sonaty. Zgodzić się trzeba z Anną Legeżyńską, która za­ uważa, iż

5 Celem pracy jest ogólne zarysowanie kryzysu demograficznego i moralnego, w jakim znalazło się społeczeństwo rzymskie końca Republiki oraz prób jego zwalczania w