• Nie Znaleziono Wyników

Sprawozdanie z sympozjum patrystycznego "Chrześcijaństwo na przełomie dziejów" zorganizowanego przez Wydział Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dnia 26. 10. 2000 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawozdanie z sympozjum patrystycznego "Chrześcijaństwo na przełomie dziejów" zorganizowanego przez Wydział Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dnia 26. 10. 2000 roku"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Roman Szmurło

Sprawozdanie z sympozjum

patrystycznego "Chrześcijaństwo na

przełomie dziejów" zorganizowanego

przez Wydział Nauk Historycznych i

Społecznych Uniwersytetu Kardynała

Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

dnia 26. 10. 2000 roku

Saeculum Christianum : pismo historyczno-społeczne 8/1, 275-280

(2)

S P R A W O Z D A N I A I K R O N I K A W Y D Z I A Ł U

Saeculum Christianum

8 (2001) nr 1

Sprawozdanie z sympozjum patrystycznego

C hrześcijaństw o na p rze ło m ie dziejówzorganizowanego przez Wydziai N auk H istorycznych i Społecznych

Uniwersytetu K ardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dnia 2 6 .1 0 .2 0 0 0 roku.

D n ia 26. 10. 2000 w nowym gm achu U K S W w W arszaw ie odbyło się Sym pozjum patrystyczne C h rześcijań stw o na p rz e ło m ie wieków, zorganizow ane p rzez W ydział N a ­ uk H istorycznych i Społecznych U K S W W zięli w nim udział zarów no pracow nicy n a ­ ukow i różnych polskich uczelni, jak i stu d en ci p atrologii U K SW o raz alum ni W SD w Ł odzi. O b rad y rozpoczęły się o godzinie 10lK).

W im ieniu o rg an iz ato ró w w szystkich zebranych serdecznie pow itał p ro feso r UKSW , d r hab. A n d rzej O chocki - p ro d ziek an W ydziału. Z w rócił uw agę, iż w IV w ie­ ku O jcow ie K ościoła zastanaw iali się n ad p ro b lem em upływ ającego czasu. N ad p o d ­ staw ie ich refleksji K ościół dzisiaj pow inien zastanow ić się, jak ą po staw ę należy zająć w obec p roblem ów w spółczesnego św iata u kresu drugiego M ilenium . P. p ro d z ie k an przy p o m n iał rów nież, iż Sym pozjum zo stało pośw ięcone pam ięci O. prof. d r hab. E m ila Stanuli C SSR , d łu g o letn ieg o praco w n ik a naukow ego najpierw ATK, a o statn io UKSW , zm arłego 16 g ru d n ia 1999 roku.

Ks. prof. d r hab. W incenty M yszor (U K S W ) p rzedstaw ił p ro g ram o b rad Sym po­ zjum . Z achęcił do zak u p u najnow szych w ydaw nictw z dziedziny p atrologii i historii starożytnej. Z apow iedział, że kolejny tom serii S tu d ia A n tią u ita te s C h ristian ae będzie

in m e m o ria m O. prof. d r hab. E m ila S tanuli. Ks. prof. M yszor p o p ro sił o p rzew o d n i­ czenie o b rad o m ks. dr. hab. S tanisław a L ongosza (K U L ).

Przew odniczący p o d k reślił dużą liczbę uczestników Sym pozjum , którzy zg ro m ad zi­ li się, aby wysłuchać referatów , ale rów nież, aby uczcić p am ięć O. prof. S tanuli.

Pierwszy re fe ra t wygłosił ks. d r hab. A n to n i Ż u re k (PAT, Tarnów ) na tem a t „ C h rze­ ścija n ie a u p a d a ją cy R z y m ”.W sw oim w ystąpieniu p re le g en t zwrócił uw agę na n a stę ­ pu jące kwestie:

1. U p a d ek Rzymu. 2. Św iadkow ie upadku. 3. S en ectu s m undi.

4. M ożliw ość o d ro d zen ia Rzym u.

H istorycy łączą u p a d ek Im p eriu m R zym skiego z d etro n izacją o statn ieg o cesarza R o m u lu sa A ugustulusa, który został złożony z u rz ęd u p rzez O d o a k era w 476 roku. G est O d o a k era , m ający typow o polityczny ch ara k te r, pozw ala sądzić, że w ódz uznaw ał

(3)

2 7 6 SPRAWOZDANIA I KRONIKA W YDZIAŁU

[2]

zw ierzchnictw o K o n stan ty n o p o la. P releg en t stw ierdził, iż tru d n o jest określić d atę u traty znaczenia przez Rzym. N iektórzy uw ażają, iż zaczęło się to około roku 410 (p o ­ czątek w yludniania R zym u), inni zaś, że znacznie później.

Ks. Ż u re k zauważył, iż u p ad ek R zym u należy rozum ieć jak o u p a d ek cywilizacji - u p ad ek rom an itas. N iektórzy historycy ten u p a d e k łączą z zało żen ia K o n stan ty n o p o la w 340. Je d n a k b ra k jest pow szechnej zgody o k reślo n ą d atę. Z d an iem p re le g en ta , przy­ czyną u p a d k u był ówczesny kryzys ekonom iczny i społeczny.

Św iadkam i u p ad k u R zym u byli jeg o obyw atele. Je d n a k św iadectw a obserw atorów zostały p rz ek a za n e przez pisarzy. P releg en t p rzedstaw ił opisy u p ad ająceg o R zym u sp o rz ąd z o n e p rzez au to ró w pogańskich i chrześcijańskich.

Przytoczył w ypow iedzi A m ian u sa M arcelin u sa, który patrzył od w ew nątrz na u p a ­ d ek Stolicy. D o strzeg ał wady społeczeństw a (pryw atę, zniew ieściałość). Je d n a k na przyszłość R zym u patrzył optym istycznie. Z d an iem A m ian u sa, n ależało jed y n ie p ra ­ cow ać nad o d ro d z en iem daw nych c n ó t rzymskich.

D ru g im p isarzem po g ań sk im , w spom nianym p rz ez ks. Ż u rk a , był Z o sim o s, który pisał sw oje dzieło, N o w a h isto r ia, ju ż po u p a d k u W ieczn eg o M iasta. N a to zjaw isko p atrzył z p u n k tu w idzenia m ilita rn eg o ; liczne p rz e g ra n e bitwy, a naw et wojny. W e­ d łu g Z o sim o sa p o c zą te k schyłku R zym u należy d ato w ać na czasy p an o w an ia O k ta ­ w ian a A u g u sta.

A utorzy chrześcijańscy dostrzegali rów nież p ro ces sto pniow ego u p a d k u R zym skie­ go Św iata i jeg o stolicy. H ie ro n im napisał „o świecie, który się w ali”. U p a d e k przyw o­ ływał u chrześcijańskich pisarzy eschatologiczne skojarzenia. A m b ro ży w klęskach d o ­ tykających Rzym d o strzeg ał sp ełn ien ie zapow iedzi C hrystusa o nieszczęściach. A u g u ­ styn zadaw ał także p ytanie o nadejście kresu czasów. N ie był je d n a k do tego zu p ełn ie p rzekonany. N ajczęściej notow anym i nieszczęściam i były klęski w ojenne.

W dalszej części w ystąpienia p re le g en t mówił, iż w tek stach rzym skich zauw aża się poczucie u p a d k u i p rzem ijania. R zym ianie mówili: „to, co m a po czątek , musi m ieć także swój k o n iec ” . K artagińczyk, św. C yprian, pisał „o starości św iata”, o zapow iedzi sądu obiecan eg o przez B oga. W tej rzeczyw istości, p ełn ej p ró b i dośw iadczeń, c h rze ­ ścijanie pow inni się u m ocnić w w ierze, a p o g an ie naw rócić. P o d o b n ą opinię wyrażali A rn o b iu sz, L ak tan cju sz a zwłaszcza A ugustyn.

P re leg e n t je d n a k zauw ażył, iż św iadom ość kresu istnienia nie w ykluczała nadziei o d ro d zen ia Rzym u. Tę nadzieję żywili rów nież a utorzy chrześcijańscy. R a tu n e k dla R zym u w idzieli w jeg o chrystianizacji.

W konkluzji sw ego w ystąpienia ks. Ż u re k stw ierdził, iż chrześcijanie ogólnie z ac h o ­ wywali dystans w obec św iata, ale były też indyw idualne przypadki reagow ania na p r o ­ ces u p ad k u Im p eriu m i jeg o Stolicy -R zy m u .

Kolejny p re le g en t - ks. d r Ja n Słom ka (W S D Ł ódź) przedstaw ił wykład na tem at:

W spom n ien ie i o czek iw a n ie w refleksji eu ch arystyczn ej O iygen esa.

N a w stępie ks. dr Słom ka zapow iedział, iż zajm ie się p ro b lem aty k ą czasu i m o m e n ­ tu czasu. E u ch ary stia jest p a m ią tk ą i u o b e cn ien iem M ęki C hrystusa. Jawi się pytanie: jak ie p u nkty w historii czasu eksponow ał w swej refleksji teologicznej O rygenes?

(4)

[3] SPRAWOZDANIA I KRONIKA W YDZIAŁU 2 7 7 Przed sfo rm ułow aniem odpow iedzi na powyższe zag ad n ien ie, p releg en t zauważył, że w I-II w ieku teologow ie m ało akcentow ali znaczenie „ p a m ią tk i”(d v aiiv eo iç). J u ­ styn jak o pierw szy stw ierdził, iż E ucharystia jest p a m iątk ą. N ie wiąże on E ucharystii w prost z faktem zm artw ychw stania. N iedziela jest dniem zm artw ychw stania, ale n ie­ dziela nie jest p a m iątk ą zm artw ychw stania. U Ju styna nie m a o d n iesien ia E ucharystii do Paschy.

O rygenes w w yjaśnieniu E ucharystii ogranicza się do słow nictw a biblijnego ST i NT. M otyw em w ew nętrznym orygenesow skiej teologii E ucharystii jest „ p a m ią tk a ”

(d v d p v eo iç ), pojęcie z a c ze rp n ięte z Księgi K apłańskiej. O rygenes wyszedł w swoim dow odzeniu od k o m en ta rz a do o fiar ST, k tó re są dla niego zapow iedzią. M om enty czasow e w skazują na n arastan ie. E u ch ary stia „ d ziała” teraz, nie m a od n iesien ia do przeszłości.

W po d su m o w an iu p re le g e n t p odkreślił n a stęp u jące elem en ty teologii E ucharystii O rygenesa:

1. O rygenes, m yśląc o E ucharystii, w iąże ją z o fiarą ST. 2. S łabo w iąże z poszczególnym i faktam i życia Jezusa. 3. A k cen tu je chwilę o b ecn ą, chwilę spraw ow ania.

4. Spogląda w przyszłość - E u ch ary stia „śro d k iem ” p om ocnym ku czasom ostatecznym (rys eschatologiczny).

5. O rygenes nie w iązał Paschy z E ucharystią. M ęka C hrystusa na Krzyżu nie jest sp eł­ nieniem tego, co zapow iada Pascha.

6. D la O rygenesa M ęka Jezusa jest mniej ważna od aktualnego spraw ow ania Eucharystii. Trzeci re fe ra t na tem a t Yax C hristi i Pax R o m a n a u E u zeb iu sza z C ezareiprzedstaw ił ks. prof, d r hab. W incenty M yszor (U K SW ). P re leg e n t w yszedł od stw ierdzenia, iż zm iana w nastaw ien iu do chrześcijan po E dykcie M ed io lań sk im (313), w olność religij­ na wywoływała zróżnicow ane reakcje. Jed n i byli przeciw nikam i now ego p o rząd k u (H ilary z P oitiers), inni n a to m iast jeg o entuzjastam i. D o nich zaliczał się E uzebiusz z C ezarei. Sw oją p o staw ę p rzedstaw ił głów nie w u tw o rach D e vita C o n sta n tin ioraz K o- m e n ta izu d o Iza ja szai K o m e n ta izu d o P sa lm ó w .

E u zeb iu sz trak to w ał zwycięstwo K o n stan ty n a ja k o przyw rócenie pokoju, zwycię­ stwo now ego p o rząd k u . Ju ż ojciec K on stan ty n a, K onstancjusz, ukazany został przez E u zeb iu sza jak o ojciec p o koju - nie zezwolił na w p ro w ad zen ie edyktów p rześladow ­ czych Licyniusza. M o n a rc h a K onstantyn jest bliski boskiego oryginału. Z d an iem E u ­ zebiusza m o n arch ia jest bow iem bliższa B ogu niż dem o k racja. C esarz, spraw ca pokoju troszczył się o pokój Boży K ościoła w A leksandrii. Przejaw em tej troski było zw ołanie S o b o ru N icejskiego w celu przezw yciężenia k ontrow ersji ariańskiej. Myśl polityczną

Pax R o m a n a łączył z po k o jem K ościoła Pax C hristi.To p o łączen ie dw óch rzeczyw isto­ ści nie było oryginalnym dla E uzebiusza. Ju ż M elito n z S a rd es zw racał uw agę na w spółdziałanie władzy kościelnej i św ieckiej. E u zeb iu sz zaprow adził pokój, w którym cesarstw o m oże się rozwijać. Biskup z C ezarei stw ierdził, iż w tej rzeczywistości ch rze ­ ścijanie lepiej służą państw u. P releg en t podsum ow ał, iż zd an iem E uzeb iu sza Pax R o ­ m a n a w całkow icie spełni się w czasach eschatologicznych.

(5)

2 7 8 SPRAWOZDANIA I KRONIKA WYDZIAŁU [4] Po p rzed staw ien iu trzeciego re fe ra tu Przew odniczący Sym pozjum zaprosił z e b ra ­ nych do dyskusji.

Ks. prof, d r hab. B ogdan Częsz (U A M ) wyraził ubolew anie, że w k ontekście te m a ­ tu C h rześcijan ie a ko n iec w ie k ó w, nie zo stało p rzed staw io n e stanow isko O rozjusza i S aliana w tej kwestii. D o d a ł, iż należało po d k reślić asp ek t teologiczny końca dziejów (A ugustyn i Salian). A ugustyn tw ierdził, że istnienie chrześcijan jest szczęściem dla C esarstw a, S alian przeciw nie, że stanow i to nieszczęście. W konkluzji ks. prof. Częsz zauważył, iż dla chrześcijan Rzym byl gw arancją p ro sp erita schrześcijaństw a. P o d k re ­ ślił także słuszność intuicji E u zeb iu sza z C ezarei o Pax R o m a n a - Pax Christi.

Ks. prof, d r hab. H enryk Pietras (Ignacjanum -K ra k ó w ) zapytał, czy dla O rygenesa E ucharystia jest w ażniejsza od słowa p am iątka? Ks. dr Słom ka odpow iedział, że Oryge- nes p odkreślał aktualność Eucharystii. Jest ona w ażna, jeśli zapow iada rzeczy przyszłe. Ks. P ietras zgodził się, iż u O rygenesa najw ażniejsza jest przyszłość (eschatologia). Ks. prof. W. M yszor zwrócił uwagę, że sp ó r jest możliwy do pogodzenia w oparciu o p o d e j­ ście m isteryjne. Ks. d r M. Szram (K U L ) zaznaczył, że należy uśw iadom ić, jak O rygenes patrzył na obraz C hrystusa. Głów nym celem człow ieka jest u kierunkow anie ku tem u, co boskie. S pojrzenie na krzyż jest w ażne, ale w perspektyw ie eschatologicznej (zm artw ych­ w stania). N ie tylko należy w spom nieć C hrystusa w Eucharystii. E ucharystia jest o b ra ­ zem tego, co jest przyszłe. Ks. prof. H . Pietras zauważył, że dla O rygenesa najw ażniejsze jest w cielenie, któ re jest ważniejsze od zm artw ychw stania, k tó re jest konsekw encją wcie­ lenia. Ks. prof. B. Częsz zwrócił uw agę, na term in an a m n esisu Justyna.

Ks. dr A n to n i Pław ecki zapytał, na ile o b ra z Pax C hristii Pax R o m a n aje s t znakiem w dzięczności za E dykt? Ks. d r hab. A. Ż u re k zapytał, czy pokój to b rak wojny, czy idea p o k o ju ? W odpow iedzi ks. prof. W. M yszor stw ierdził, iż na pew no należy m ówić 0 w dzięczności, ale także należy p o d k reślić duży u dział liryki, stylu literackiego. Pokój, w edług E u zeb iu sza, to resp ek to w a n ie praw a, władzy, ale i b rak w ojen. Id ealn y pokój to p raw o rząd n o ść, w ola praw a - p erso n ifik acja K o nstantyna.

Ks. dr J. Słom ka zapytał, czy w perspektyw ie „czasów ostatecznych” poganie byli b a r­ dziej katastroficzni od chrześcijan? Ks. d r hab. A. Ż u rek odpow iedział, iż raczej nie, gdyż pisarze chrześcijańscy podchodzili także katastroficznie. Ks. dr hab. S. Longosz za­ pytał, czy Z osim os przywiązywał w agę do roku 476? Czy chrześcijanie odnotow ali d atę 476 roku? W odpow iedzi Ks. dr hab. A. Ż u re k zaprzeczył, mówiąc, iż kronika Z osim osa d o p ro w ad zo n a została tylko do roku 410 roku. C hrześcijanie nie zauważali tej daty. Ks. prof. W. M yszor zauważył, że chrześcijaństw o było religią m iejską. Czy zatem chrześci­ jaństw o po u p ad k u m iast w chodziło w m iejsca zajm ow ane przez państw o? Czy m ożem y mówić o rozw oju chrześcijaństw a, czy jeg o regresie? P ytanie to pozostało otw artym .

Po zako ń czen iu dyskusji Ks. P rzew odniczący ogłosił przerw ę. Po przerw ie zostały w ygłoszone jeszcze dwa referaty.

A u to re m pierw szego ów. A m b r o ży - o p a tizn o ś c io w y m ą ż K o śc io ła m ię d zy sta iy m i a n o w y m i cza sybył ks. prof, d r hab. Jerzy Pałucki.

P relegent przedstaw ił postaw ę A m brożego w obec różnych problem ów politycznych 1 społecznych końca IV wieku. Kościół w edług A m brożego był widziany jako gw arant p o ­

(6)

[5] SPRAWOZDANIA I KRONIKA WYDZIAŁU 2 7 9 koju, czynnik wprow adzający w nowe czasy. Ja k o biskup M ediolanu utrzymywał kontakty z dw orem cesarskim. Z jednej strony deklarow ał lojalność, ale z drugiej strony stawiał wy­ m agania. Pragnął stworzyć nowy wzór relacji między dworem a pałacem biskupim. Jak zauważył ks. prof. Pałucki, A m broży starał się wpłynąć na bieg wydarzeń społecznych p o ­ przez publikację swojej korespondencji, która m iała ch arak ter pedagogiczno - p a sto ral­ ny. P relegent zwrócił także uwagę na rolę kultu relikwii m ęczenników G erw azego i P ro ­ tazego w obronie bazyliki m ediolańskiej. Podkreślił tez rolę kultu relikwii w rozw iązaniu sporu m iędzy cesarzem E ugeniuszem a Teodozjuszem . Nie opow iedział się za żadnym z nich. D op iero po zwycięstwie tego ostatniego okazał w ierność Teodozjuszowi.

Po śm ierci cesarza 17.10. 395 A m broży p o p rzez działalność p a sto raln ą ustaw icznie w zm acniał swój wpływ na życie m ieszkańców M ed io la n u . W ładze św ieckie tego m iasta rozw iązywały w szelkie p ro b lem y w ściślej konsultacji z biskupem . Po śm ierci A m b ro ­ żego następcy powoływali się na a u to ry te t biskupa.

W p o d sum ow aniu ks. prof. Pałucki zauważył, iż celem posługi A m b ro żeg o było b u ­ dow anie i strzeżen ie au to ry te tu władzy. A m broży prag n ął, aby K ościół stał się inicja­ to rem przedsięw zięć praktycznych w dziedzinie społecznej.

O statn i re fe ra t K iA tka o p o w ie ś ć o A n ty c h iy śc ie S o lo w io w a a tradycja b ib lijn o -p a tiy- sty czn a w ygłosiła d r A n n a Z m o rz a n k a (K U L ). P releg e n tk a po d k reśliła , iż to dzieło jes t in teresu jące, gdyż odnosi się do czasów aktualnych i przyszłości. In tere su ją c a jest też fo rm a utw o ru naw iązująca do konw encji biblijnej i w czesnochrześcijańskiej.

W latach 1899-1900 pow stały trzy dialogi. Sołow iow m iał w idzenie na P ustyni E gipskiej. U k azał m u się sam szatan. Sołow iow zaczął się zastanaw iać n ad p ro b lem em zła. W yróżnił:

a) zło indyw idualne - osobow e. b) zło społeczne

c) zło krańcow e - śm ierć.

D o b ro jest rów nież na tych trzech poziom ach. Najwyższym d o b rem je s t z m a r­ tw ychw stanie C hrystusa. Jedynym ra tu n k iem dla człow ieka jest w ierność K ościołowi.

P re leg e n tk a p rzedstaw iła u k ład i treść Traktatu o A n tych iyście:

a) opis znaków czasów ostatecznych.

b) p ojaw ienie się A ntychrysta i ap o stazja w iernych. c) opis fizyczny A ntychrysta - ch arak tery sty k a postaci. d) d ziałan ie A ntychrysta.

e) u p a d ek A ntychrysta.

Sytuacja E uropy pod koniec X X wieku. Świat jest rządzony centralnie przez Stany Z jednoczone Unii E uropejskiej. Z nak iem zapow iadającym przyjście A ntychrysta jest p o ­ stać „N adczłow ieka”. N adczłow iek rzuca się ze skały, ale ratuje go szatan. Sołowiow p o ­ stać Antychrysta konstruuje w apozycji do Chrystusa. Antychryst zaczyna działalność p u ­ bliczną w tym wieku, co Chrystus. W edług Sołowiowa Antychryst musi być filantropem , liberałem , spirytystą. Chrystus nauczał i Antychryst nauczał. Ludzie Unii Europejskiej zachwyceni nauką Antychrysta, pow ierzają w ładzę na trzy i pół roku, w ypędzają papieża, a na jego miejscu zasiada Antychryst. C esarz przenosi stolicę do Jerozolim y i tam wzywa

(7)

2 8 0 SPRAWOZDANIA I KRONIKA WYDZIAŁU [6]

Sobór Powszechny - papież Piotr II, Jan -praw osław ny, Paweł - protestancki. Potem n a­ stępuje apostazja. Nie porzucają wiary Piotr, Jan i Paweł oraz garstka chrześcijan (w ątek zjednoczenia). A poloniusz zabija Piotra, Jan a a wierni uciekają w góry. Ja n i Paweł uzna­ ją zwierzchnictwo Piotra. A ntychryst nakazuje wybrać antypapieża - A poloniusza. A nty­ chryst zostaje pokonany i nastąpi okres tysiącletniego panow ania Chrystusa na ziemi.

P re leg e n tk a zastanaw iała się tak że nad n a tu rą antychrysta. R óżne są koncepcje p o ­ ch o d zen ia antychrysta.

a) szatan, który wcielił się w człow ieka (W iktoryn, H ilary z P oitiers) b) nie jest to szatan:

- a rg u m en t biblijny - z L istu do Tesaloniczan -czło w iek , który działa w edług za ­ m ierzeń szatańskich.

- arg u m e n t filozoficzny - szatan jest w jednym m o m en cie słabszy; nie m a mocy stw órczej.

Po przedstaw ionych re fe ra ta c h uczestnicy zadaw ali pytania. Ks. d r J. S łom ka zapy­ tał, czy A m broży m iał docelow ą wizję państw a, k tó reg o w ładza kościelna zastęp u je w ładzę św iecką, czy uznaw ał dualizm władzy. Ks. prof. J. Pałucki o d pow iedział, iż m ia ­ ło m iejsce w jeg o teorii p aństw a p rz en ik an ie stru k tu r kościelnych i św ieckich. Rzym też m iał sw oje w artości, k tó re na le ża ło zachow ać. Ks. prof. W. M yszor spytał, czy w teorii państw a A m b ro żeg o w ystępow ała idea p o w ro tu do teokracji ST. Ks. prof. P a­ łucki odpow iedział, iż nie zauw ażył, aby A m broży podkopyw ał a u to ry tet cesarza. Ks. prof. B. C zęsz pog ratu lo w ał doskonałych referatów . Potw ierdził, że pań stw o rzym skie było jakim ś w zorcem . R óżnica m iędzy Sołow iow em a A p o k alip są E liasza po leg a na tym, że C hrystus nazw any jest „nam aszczonym ”. S zatan nie m a m ożliwości w skrzesza­ nia, ani stw arzania. „N am aszczony” nie b ierze u działu w stw arzaniu. Ks. d r Ż elazny (PAT) dopow iedział, iż w ładza pochodzi od Boga, ale czy k o n k re tn a w ładza pochodzi od Boga. Ks. prof. W. M yszor zapytał o tło dualistyczne myśli Sołow iow a. D r A . Z m o - rzan k a odpow iedziała, iż dualizm Sołow iow a widać w 3 D ialogu, gdy mówi o w alce d o ­ b ra ze złem ; C hrystus-antychryst. Ks. d r L ucjan B ielus (K raków ) zapytał, czy w cza­ sach A m b ro żeg o była to leran c ja w obec Żydów ? O dpow iedź: w pew nych granicach; sp ołecznie -tak, ideow o -nie.

N a zak o ń czen ie wystąpił w im ieniu o rg an iz ato ró w ks. d r Stanisław Strękow ski, k tó ­ ry serd eczn ie p odziękow ał zarów no p re le g en to m , ja k i u czestnikom Sym pozjum . Z a ­ pew nił, iż wszystkie przed staw io n e refe raty zo stan ą w ydane drukiem .

Ks. prof. W. M yszor przed staw ił now ości w ydaw nicze z dziedziny p atrologii. W yra­ ził nadzieję, iż pism a T ertuliana i H ilare g o z Poitiers, tłu m a cz o n e p rzez o. prof. E m ila S tan u lę, w krótce doczekają się edycji.

Ks. prof. B. Częsz podzielił się refleksjam i z u czestnictw a w S ym pozjum P atrystycz­ nym, k tó re odbyło się w Turynie w dniach 23-24. 10 b.r.

Ks. d r hab. S. L ongosz zaprosił wszystkich na Sym pozjum Patrystyczne do L ublina, k tó re o d b ęd zie się w dniach 27-28. 11. 2001 roku.

Cytaty

Powiązane dokumenty

4) zmiany okoliczności towarzyszących zawarciu umowy, a wpływających obiektywnie, bezpośrednio lub pośrednio w sposób dalece utrudniający, niemożliwy lub czyniący

732 Sprawozdanie referenta Pol.KO Łowicz z lustracji del. 50; sprawozdanie referenta Pol.KO Łowicz z lustracji del. Kroll, Rada Główna Opiekuńcza…, ibidem, s.. Kategorycznie

„Dla instytutów na prawie diecezjalnym, konieczna jest pi- semna zgoda ordynariusza miejsca”. Co się zaś tyczy ważności alienacji i jakiejkolwiek innej transak- cji, przez

Możliwe iż to zarządzenie miał na myśli Władysław Skoczek, zeznając przed Komisją Badania Zbrodni Niemieckich: „Mogę wyliczyć następujące działania Niemców, które

Student wnosząc opłatę jest obowiązany podać następujące dane: imię i nazwisko, adres, numer albumu, kierunek studiów, rok akademicki lub semestr, za który wnosi

Morelowskiemu, jednak wiedza zaprezentowana w tym podrozdziale (utrata dóbr polskich od najazdu księcia Brzetysława w XI wieku na Wielkopolskę, poprzez napady Niemców

Jest to organ opiniodawczo-doradczy powołany przy Biurze do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii, który ma za zadanie zapewnić współpracę z Europejskim Centrum Monitorowania

[…] w procesie jego estetycznego poznawania i świadomościowego rekonstruowania, w kontemplowaniu utworu w jego gotowej konkretyzacji, podczas myślowych do niego powrotów z