OD REDAKCJI
Z ain tereso w an ia autorów p u blikujących w d ru g im n u m erze „Rocznika P ra soznaw czego” s ą dość szerokie. Podejm ują oni kw estie zarów no mediów fu n k cjonujących poza gran icam i naszego k raju , ja k i mediów ogólnopolskich, czy też lokalnych środków kom unik o w an ia masowego.
Tom otw iera a n a liz a Alicji W aliszewskiej dotycząca w spółczesnych mediów słowackich. A utorka z w ielką znajom ością rzeczy zaprezentow ała nie tylko po szczególne redakcje prasow e, stacje radiowe i telewizyjne, ale też insty tu cje re gulujące funkcjonow anie mediów oraz słow ackie prawo m edialne. J e s t to bodaj pierw szy te k s t w polskiej literatu rze prezentujący z ta k ą precyzją te zagadnie nia, które - m im o bliskiego sąsiedztw a ze Słowacją - s ą w Polsce m ało zn ane.
Innym polskim sąsiad em zajęła się d o k to ra n tk a u k raiń sk ie g o un iw ersy te tu w Nikołajewie J u lia n a P alagniuk. Choć jej a rty k u ł c h a ra k te ry z u je się znacz nie w yższym stopniem ogólności, a a u to rk a nadzw yczaj ch ętn ie odwołuje się do tekstów zn a n y ch jej naukow ych autorytetów , to je d n a k udało się jej cieka wie sch araktery zo w ać u k ra iń s k i system k o m u n ik o w an ia masowego. Chociaż w system ie ty m dostrzega pew ne niedoskonałości, to je d n a k uw aża, że spośród w szystkich p a ń s tw byłego ZSRR p rzy b rał on najbardziej p luralisty czny i dem o kratyczny c h arak ter.
Przedm iotem a n a lizy T om asza M ielczarka s ą w spółczesne polskie czasopi sm a w ysokonakładow e. Przez to u m o w n e pojęcie a u to r rozum ie p ism a a d re so w ane do kobiet, m ężczyzn oraz rep ertu aro w e przew odniki telewizyjne. P ra sa ta z w an a je s t też niekiedy m ian em tęczowej (kolorowej) lu b p ra s ą c z asu wolne go. Zdom inow ana przez zach od n ioeuropejskich wydawców, króluje n a polskim r y n k u prasow ym i je s t k u p o w a n a przez n iem al w szystkie polskie gospod arstw a domowe.
W k rą g p rasy lokalnej przenosi n a s J o la n ta D zierżyńska. W sw ym arty k u le dowodzi, że w p rzy p ad k u dzienników pojęcie lokalności je s t coraz bardziej dys kusyjne. Od w ielu ju ż lat n a stę p u je stopniow a u n iform izacja gazet lokalnych. Sukcesyw nie tra c ą one swe oryginalne w łaściw ości, realizując k ie ru n k i polityki wydawniczej n a rz u c a n ej przez c e n tra ln e redakcje. Dotyczy to nie tylko „Gazety W yborczej”, ale też dzienników w ydaw anych przez in n e ko n cerny m edialne.
W pierwszej części „Rocznika” znajdziem y też opracow anie K atarzy ny Brzo zy, k tó ra zaprezentow ała p ra sę w ydaw aną w R ybniku i W odzisławiu. Tym razem je d n a k a u to rk a poprzez szczegółową c h a ra k te ry sty k ę p ra sy sublokalnej s ta r a się dowieść, że teza o rychłym jej z a n ik u , spowodow anym chociażby e k sp an sją in te rn etu , wydaje się zdecydow anie przedw czesna.
Tę część „Rocznika” kończy syntetyczne opracow anie M agdaleny Sławskiej. A utorka dokonała przeglądu lite ra tu ry i z a sta n a w ia ła się n a d pojęciem ty tu łu prasowego.
W drugiej części tom u zam ieszczono k o m u n ik a ty A rk ad iu sza D u d ziak a i Da riu s z a R otta. A rkadiusz D u dziak zainteresow ał się p a ń stw a m i byłego im perium radzieckiego. A utor te n nie zajm ował się je d n a k opisem mediów K a z a c h sta n u i A rm enii, lecz p rzesłan iem m iędzykulturow ym pielgrzym ki J a n a Pawła II do tych krajów. W ykorzystując jakościow ą a n alizę prasy, A rkadiusz D udziak za sta n a w ia się n a d efektam i tych pielgrzym ek, zw łaszcza w kontekście dialogu m iędzy chrześcijań stw em i islam em . Nadto w tej części „Rocznika” D ariu sz Rott przy pom in a sylwetkę F ra n cisz k a Teofila B orysa oraz prezentuje M uzeum p rasy i d ru k a rs tw a śląskiego im. W ojciecha Korfantego w Pszczynie.