• Nie Znaleziono Wyników

Artykuł przeglądowy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Artykuł przeglądowy"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

David Lindsay Dobre rady dla piszących teksty naukowe Przełożył Karol Pesz Wrocław 1995 Tytuł oryginału A Guide to Scientrfic Writing: Manual for Students and Research Workers by David Lindsay ^ Longman Cheshire Pty. Ltd.

1984 This translation ot A Guide to Scientc Writing: Manua! for Students and Research Workers, .

Spis rzeczy Od tłumacza .... .... . Przedmowa autora .... ....,.... 1.

Artykuł naukowy Pierwsza próba. Jak zacząć? .,....,. Druga wersja, czylijak stworzyć spójnącałość ....,.... Trzecia wersja, czyli czytelność ....,....,....

Wersja ostateczna ....,.... 2. Artykuł przeglądowy .... 3 Praca na seminarium lub konferencję .... . Słowo pisane i słowo mówione .... Prezentacja

ustna .... Seminarium o seminariach .... 4. Rady dla studentów: sprawozdania i przeglądy .... Raporty .... .. .. .. .... Przeglądy i eseje ....,....,... 5.

Praca dyplomowa .... . :.... Forma i układ pracy dyplomowej .... Pisanie pracy dyplomowej - szkic roboczy ....,.... Indeks ....,.... ..,... .

Od tłumacza wiele prac naukowych to często blaga ukryta pod kołderką słów i niezrozumiałych, pojęć niewłaściwie użytych, terminów w ogóle nie

zdefiniowanych bądź źle określonych. Książka Lindsaya jest przyjaźnie

napisanym poradnikiem dla piszących i czytających. Podpowiada, jak wystrzegać się niewłaściwych sposobów pisania, nabywanych bezwiednie w trakcie czytania prac źle napisanych. I jak postępować, żeby pisać w wsposób zrozumiały, jak być interesującym w swoich wypowiedziach konferencyjnych czy na seminariach, jak nie nudzić i dobrze "sprzedać" owoce swojej pracy. Stara sięzebrać, uwypuklić i przeanalizować podstawowe zasady, o których autor powinien

pamiętać, jeśli chce, aby jego przekaz trafił do świadomości czytelnikai sam pragnie mieć satysfakcję z dobrze wykonanego zadania. Autor promuje jasność wypowiedzi przed zwięzłością i stylem. To jedna z największych zalet tego poradnika. W ogromnym zalewie literatury naukowej, którego naukowcy

doświadczają na co dzień, tylko nieliczne prace są naprawdę wartościowe i donoszą o rzeczywistych odkryciach. INiestety, tylko niektóre spośród nich napisane są zrozumiale, bezpośrednio i poprawnie i tylko nad nielicznymi można przeżyć przyjemne chwile estetycznego zadowolenia, które powodowane jestich wewnętrznym pięknem i spójnością. W Polsce książka Lindsaya jest sygnałem z innego kręgu kulturowego i językowego. Pomimo pozornej unifikacji sposobów funkcjonowania naukowego fakty te mająznaczenie. Sposób postrzegania świata, formułowanie myśli i wypowiedzi istotnie zależą od języka, w którym człowiek

"żyje". Nie sądzę, żeby dokumentne "spolszczenie" tego typu książki było pożyteczne. Uważam, że w ogóle nie jest możliwe. W języku polskim powstają niewielkie promile światowej literatury naukowej, podczas gdy aż kilkadziesiąt procent informacji i publikacji naukowych ukazuje się w języku angielskim.

Słuszne jest zatem, że książka o standardach naukowego wyrażania się tłumaczona jest z języka angielskiego na polski, a nie odwrotnie. Dla czytelnika polskiego wzrasta jednak przez to liczba "wymiarów" książki.

Zawiera ona bowiem porady i schematy, które pozostają słuszne niezależnie od języka, w którym piszemy; wiele cennych wskazówek mogą tu również znaleźć ci, którzy piszą swoje artykuły po angielsku. Każda nacja objawia swoiste

tendencje do "wykręcania" języka angielskiego podług własnych zwyczajów językowych. Zastanawiałem się więc, czy nie rozbudować systemu przypisów tłumacza zawierających uwagi o niebezpieczeństwach czyhających na Polaka usiłującego formułować swoje myśli w języku angielskim. Moje doświadczenie w tym względzie jest tyleż bogate, co bolesne. Jednakże już pierwsze rozważania dotyczące rzeczywistej kompetencji doprowadziły mnie do wniosku, że nie mogę tego zrobić, nie przesuwając jednocześnie środka ciężkości książki poza obszar problemów, które autor porusza w oryginalnej wersji, To byłaby inna książka.

Niewykluczone, że dobrze by było, gdyby w języku polskim książka taka powstała: książka dla ludzi piszących po angielsku, chroniąca przed rafami polonizmów przemycanych świadomie lub nie do anglojęzycznych periodyków, podsuwająca dobre rozwiązania językowe razem z użytecznymi radami dotyczącymi formalnej strony artykułów, przeglądów, prac popularnonaukowych i esejów. Na

(2)

razie rozwój cywilizacyjny odbywa się głównie w koniunkcji z językiem angielskim. Wydarzenia językowe takie, że czeski "robot" owocuje po latach amerykańskim pismem o tytułe Robotics, należą do rzadkości. Mimo że celem książki jest podanie powszechnie słusznych zasad poprawnego i interesującego wysławiania się w szeroko pojętej działalności naukowej, profesjonalne

doświadczenie autora spowodowało, że może się ona wydać zbyt jednostronna.

Lindsay jest biologiem eksperymentatorem. Z przytaczanych przykładów widać, że szczególnie bliskie są mu problemy hodowli owiec. Bez wątpienia jest to

dziedzina ludzkiego poznania, która przez lata jeszcze będzie owocowała coraz to nowymi obserwacjami i ich uogólnieniami oraz odniesieniami do innych obszarów biologii. Niemniej jednak nie jest to najogólniejsza dziedzina ludzkiej wiedzy. Przenoszenie pewnych schematów myślowych, które doradza Lindsay, na prace dotyczące badań teoretycznych z fizyki cząstek elementarnych lub poszukiwania nowych blend polimerowych powinno być dokonywane z niejaką ostrożnością. To, że ostrożność tę należy zachować, pokazuje przykład Richarda Feynmana, laureata nagrody Nobla, genialnego fizyka o nadzwyczajnej zdolności wykladania rzeczy skomplikowanych prostym językiem. W California Institute ot Technology znajduje się wszakże manuskrypt pracy napisanej przez Feynmana, a dotyczącej mechanizmów mutacji bakteriofagów, który swego czasu wywoływał wybuchy niepohamowanego śmiechu profesjonalistów. Skorojużjesteśmy przy

Feynmanie, pouczające może być przytoczenie pewnego zdarzenia z jego życia. W latach pięćdziesiątych Feynman dał się namówić do udziału w pewnej konferencji w Nowym Jorku, dotyczącej "Etyki równości". Wśród uczestników konferencji byli ludzie raczej starsi o dlugoletnim i; można przypuszczać, wszechstronnym doświadczeniu. Konferencja o szerokim, socjologicznafilozoficznym profilu zgromadziła też różnych profesjonalistów: prawników, historyków, byłteż rabin i jezuita. Feynman, fizyk, reprezentował naukę. Już drugiego dnia zdało się Feynmanowi, że wypowiedzi uczonych mężów niewiele odbiegają od bełkotu i nie sposób wydusić z nich choćby odrobiny treści. Jednak organizatorzy uznali, że wszystko, co powiedziane zostanie przez światlych uczonych w trakcie sesji plenarnych, jest niesamowicie ważne i powinno być zapisane. W ciągu drugiego dnia konferencji podszedl do Feynmana pewien człowiek i zagadnął go: - Czy można wiedzieć, jaki jest pański zawód? Na pewno nie jest pan profesorem. - Ależ ja jestem profesorem - odparl Feynman. - Czego? - Fizyki. - Ach! To dlatego. To to właśnie musi być powód. - Powód czego? - Bo widzi pan - wyjaśnil rozmówca Feynmana - ja tu jestem stenografem i zapisuję wszystko, cokolwiek zostanie powiedziane. Kiedy inni faceci przemawiają, zapisuję to, co oni mówią, ale nic z tego nie rozumiem. Ale za każdym razem, kiedy pan wstaje, żeby zadać pytanie albo żeby coś powiedzieć, natychmiast chwytam, o co chodzi, rozumiem pytanie i wiem, co pan ma na myśli. Toteż sądziłem, że pan nie może być profesorem. Jest zadaniem dosyć trudnym nauczyć śpiewać kogoś, kto

fałszuje i ma załamujący się głos. Podobnie jest z pisaniem. Dobre rady to są, niestety, tylko dobre rady. Najlepszą szkołą uczenia się jest podglądanie, jak to robią mistrzowie. Czytelnicy prac naukowych łatwo dostrzegają, które z nich są napisane przez "artystów", a które przez "statystów", mozolnie stosujących się do schematów. Książka Lindsaya jest nadzwyczaj pożyteczną "lupą", której można użyć, by bliżej przyjrzeć się strukturze dobrze napisanych publikacji i wypowiedzi. Na świecie nie ma rzeczy doskonałej, przeto ciągłe rozwijanie nawet niezwykłych umiejętności jest chwalebnym dążeniem ku nieosiągalnej, lecz upragnionej doskonałości. KaYol Pesz Przedmowa autora Głównym celem

napisania tej książki było wskazanie różnych sposobów poprawnego, a jednocześnie atrakcyjnego i oszczędnego przedstawiania faktów, idei i argumentów w formie pisanej. Biurko naukowca, zwłaszcza ostatnimi czasy, przeładowane jest zwykle nudnym i drętwym materialem. Korzystanie z niego w żaden sposób nie ułatwia zdobywania wiedzy, chociaż do pracy jest on

niezbędny. Osoba przygotowująca seminarium musi długo przesiewać nudne detale, aby w końcu, w wyniku wielogodzinnego ślęczenia, wyselekcjonować godną uwagi kilkuminutową informację. Czasami w tym monotonnym świecie, jak klejnot wśród rupieci, pojawia się publikacja, której czytanie sprawia prawdziwą

przyjemność. Innym razem w ciągu mętnych wystąpień konferencyjnych spotka się przesłanie, które jest porywające, niezapomniane dzięki swej jasności,

(3)

wznoszące się ponad powierzchnię mierności. Analizując, co czyni jedne

publikacje czy wystąpienia przyjemnymi, a inne ciężkimi i niestrawnymi, możemy starać się wybrać i wyłuskać pomysly i idee, które sprawią, że nasza praca stanie się interesująca dla innych. Książka ta ma na celu "wziąć pod lupę"

kompozycję dobrze napisanych publikacji naukowych i przedstawić techniki, które ułatwiają szybki i pozbawiony nieporozumień kontakt pomiędzy autorem a czytelnikiem. Nie jest to książka o stylu pisania. Istnieje wiele artykułów i książek dotyczących stylu, począwszy od not zamieszczanych przez czasopisma naukowe i wyjaśniających, kiedy słowo "godzina" może zostać skrócone do

"godz.", "g" lub "h". Dobry styl jest istotnym składnikiem publikacji. Jak się przekonamy, nie jest on wszakże czynnikiem decydującym. Czytelnik może odnieść wrażenie, że moja sugestia wprowadzenia elementu przyjemności do sposobów przekazywania informacji naukowej oznacza, iż zalecam stosowanie środków trącących niejaką frywolnością czy szarlatanerią. Nic bardziej błędnego. Nauka dąży do precyzji i ścisłości; przeto i ja, jak się będzie można przekonać, postaram się wykazać, że w słowie pisanym jestem orędownikiem dokładności i ścisłości właśnie. W idealnym przypadku czytelnik lub słuchacz przekazu naukowego powinien być w stanie śledzić wywód bez ustawicznego wertowania poprzednich paragrafów, bez odrywania się, bez roztargnienia czy znużenia, które łacno może zakończyć się drzemką. Jedynym sposobem uniknięcia takich

"efektów" jest ścisłość i dokładność. Aby jednak być ścisłym i precyzyjnym w swoich wypowiedziach, należy być zdyscyplinowanym. Trzeba odrzucić nieistotne szczegóły i prosto wykładać rzeczy, które mogłyby budzić wątpliwości, a przede wszystkim trzeba wyrażać się w sposób prosty i uporządkowany. Krótko mówiąc - sugeruję, że aby napisać dobry artykuł naukowy, trzeba po prostu opowiedzieć interesującą historię. Przeprowadzanie doświadczeń to jest rodzaj pracy detektywistycznej z całym ładunkiem emocjonalnym, towarzyszącym wyciąganiu wniosków, tworzeniu teorii, tropieniu śladów, poprawianiu hipotez i wreszcie, czasami, znalezieniu ostatecznej odpowiedzi. Opovviadania detektywistyczne należą do najbardziej fascynujących historii we współczesnej literaturze.

Dlaczegóż więc historie naukowe miałyby być mniej zajmujące? Niemal wszyscy naukowcy cierpią na brak czasu, a mimo to wszyscy powinni być na bieżąco z literaturą naukową. Czytają przeto w sposób wybiórczy i pobieżny. Przerzucają wiele periodyków, lecz w istocie niewiele artykułów są w stanie przeczytać w całości. Jeśli twój artykuł ma urok paru stron książki telefonicznej, bądź świadom, że vvysiłek włożony w jego pisanie pójdzie na marne, publikacja ta nie będzie ani czytana, ani cytowana i w sumie okaże się nieistotna. Niektórzy piszący w swojej * Niestety, w polskiej literaturze książki takie nie są popularne [przyp. ilum.]. świętej naiwności sądzą, iż inni naukowcy są gotowi stracić masę czasu nad takim nieinteresującym materialem w poszukiwaniu drobnej informacji, która może, lecz niekoniecznie musi, być tam zawarta.

założenie to jest z gruntu fałszywe i jawi się takim w sposób coraz bardziej oczywisty, w miarę jak ilość literatury naukowej na świecie wzrasta

eksponencjalnie.

Przedstawione w tej książeczce pomysly nie są w większości wypadków moimi ideami. Zostały przytoczone, wprost lub nie, z literatury oraz zaczerpnięte z wielogodzinnych rozmów z moimi rozważnymi kolegami. Jestem wdzięczny za rady i sugestie Brigid Ballard, Markusa Blacklowa, Alana Robsona i Rega Moira,

którego seminarium jest przytoczone w dalszej części książki. Niezwykle cenna okazale się również pomoc moich francuskich przyjaciól, zwłaszcza doktorów M.

Courota i M. Bosca, których spojrzenie na kwestię przejrzystego pisania - ze względu na konieczność odbioru w obcym języku - ma szczególną wartość.

1. Artyku naukowy

Pierwsza próba. Jak zaczć? artykuł naukowy składa się zazwyczaj z 2000-10000 słów. W danej chwili pisze się pojedyncze słowo. Przeto w momencie, w którym piszemy pierwsze słowo artykułu, niemożliwe jest wyobrażenie sobie ostatniego wyrazu. W równym stopniu trudno jest pamiętać sam początek artykułu, jeśli właśnie jesteśmy zaabsorbowani pisaniem konkluzji. Dla większości z nas

(4)

napisanie dobrego artykułu jednym ciągiem, krok po kroku, począwszy od tytułu, a skończywszy na ostatnim odnośniku, bezspornie jest zadaniem przekraczającym zdolności koncentracji normalnego człowieka. Ogrom zadania, zanim zasiądziemy i napiszemy pierwsze słowo, może działać tak zniechęcająco, że możemy mieć

przykre wrażenie niemożności jego rozpoczęcia. Wypowiedzi naukowe mają jednak wiele swoistych cech, które ułatwiają wykonanie zadania. Treść artykułu

naukowego jest pierwszą z tych własności. Jest to opis obiektywnego i ścisłego wyniku przeprowadzonego badania. Ani mniej, ani więcej. artykuł naukowy nie ma za zadanie uczenia lub przedstawiania szerokich podstaw wiedzy. To ma być opis naszej pracy i otrzymanych wyników oraz ewentualne odwołanie się do badań innych naukowców, co pozwoli lepiej uzasadnić argumenty związane z własną działalnością. Zdanie sobie sprawy z tego faktu jest wielce pomocne, gdy decydujemy o tym, co artykuł powinien, a czego nie powinien zawierać. Następną cechą artykułu, mającego osiągnąć zamierzony cel, jest styl. Musimy jasno określić przedmiot i cel. Wszak zabieramy się do napisania rzeczy naukowej, a nie eseju czy felietonu. Jeśli stoimy przed zadaniem opisania pewnych wyników eksperymentalnych, możemy darować sobie zwykłą przeszkodę rozpoczynających - niemożność, prawdziwą lub wyimaginowaną, użycia "doskonałego" języka. artykuł przeznaczony do publikacji w wybranym czasopiśmie naukowym powinien zawierać trzy podstawowe elementy: precyzyjny, logiczny wywód naukowy, zwięzły i jasny język oraz idiosynkrazje, czyli szczególne cechy stylu, wymagane przez

redakcję czasopisma. Wszystkich tych żądań nie sposób spełnić w trakcie

pierwszej próby. Przeciwnie, powinniśmy zaplanować serię szkiców, w których, w miarę poprawiania, będziemy koncentrować się na jednym ze wspomnianych

elementów. Możemy, na przykład, sporządzić ze trzy szkice, w których będziemy koncentrować się kolejno na zawartości naukowej, poprawności i płynności językowej oraz na stylu czasopisma. Być może byłoby dobrze sporządzić nawet trzy odrębne szkice służące każdemu z tych celów. W pierwszym szkicu można w pełni rozwinąć całą logiczną sekwencję stwierdzeń czysto naukowych.

Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, by i na tym etapie używać poprawnego języka oraz stosować się do wymogów czasopisma, które mamy na myśli. Chodzi jedynie o to, że dbałość o poprawność i styl nie powinny być przeszkodą w spójnej prezentacji zasadniczych postępów pracy. W momencie, w którym

podjąłeś decyzję napisania czegoś - siądź i napisz to. Jeśli piszesz w obcym języku, możesz nawet wyrazić trudniejsze stvVierdzenia w twoim języku

rodzimym. Istotą sporządzania szkicu jest to, że będziesz miał coś, na czym będziesz mógł dalej budować. Dwadzieścia zdań, nawet wątpliwej wartości literackiej, które spowodowaly, że wciągnąleś się do pisania i zapaliłeś się do dalszej pracy, ma nieskończenie większą wartość niż pięknie wycyzelowane jedno zdanie, po którym jesteś zupełnie wyczerpany. Jeśli pozwolisz swoim pomysłom swobodnie splywać na papier (lub do komputera), podobna swoboda i dowolność ujawni się także w sposobie ich wyrażania. Jednak wady

poszczególnych zdań, łatwe do poprawienia później, są w pełni kompensowane spójnością całości. Znakomita większość prac naukowych powstaje w języku angielskim. Ci, dla których angielski nie jest językiem ojczystym, czują się zazwyczaj zobowiązani do pokazania końcowego szkicu komuś, kto uchodzi za eksperta w angielskim. Dla takiej osoby poprawienie gramatyki, struktury zdań czy wyrażeń idiomatycznych jest czynnością stosunkowo prostą. Poprawienie natomiast nielogicznego ciągu stwierdzeń czy korekcja złej "nauki" są

niemożliwe, chyba że osoba ta jest naukowcem znającym akurat daną dziedzinę wiedzy. Jedną z cech najbardziej ułatwiających pisanie artykułów naukowych jest ich podział na jasno oddzielone standardowe części. Jest to bardzo

pomocne, gdyż pozwala w danym momencie skoncentrować się wyłącznie na jednej z nich. Pracując nad jakimś fragmentem pewnej części, łatwo możemy w miarę kompletnie uzmysłowić sobie całą jej zawartość. Jeśli mamy kłopoty z objęciem wszystkich myśli, jakie chcemy w niej zawrzeć, możemy podzielić artykuł na jeszcze mniejsze, łatwiejsze do "obróbki" segmenty. Kiedy wszystkie części są już napisane, cały artykuł powstaje dzięki poskładaniu razem tych kawałków.

Pierwsza jego wersja w tej właśnie formie stosunkowo łatwo poddaje się

poprawkom i uzupełnieniom. Aby przeciętny artykuł nadawal się do publikacji, powinien on być przede wszystkim podzielony na stosowne części. Jest to

(5)

zresztą standardowe wymaganie redakcji czasopism naukowych. Częściami tymi zwykle są: Tytuł. Wstęp. (Co Cię skłonilo do pisania?) Materiały i metody.

(Co robileś?) Wyniki. (Do czego doszedleś?) Omówienie wyników. (Co oznaczają Twoje wyniki?) Podziękowania. Literatura. (Odnośniki.) Streszczenie.

(Abstrakt.) Ta kolejność jest zwykle podobna, być może z wyjątkiem

streszczenia, które bywa umieszczane na początku lub na końcu artykułu. Nie oznacza, to bynajmniej, że powinieneś budować manuskrypt w podanym wyżej porządku. Ważne jest, by w ogóle zacząć pisać i stworzyć "atmosferę" artykułu.

Wielu autorów łamie pierwsze lody, szkicując część Materiału metody, ponieważ ona właśnie wydaje się najprostsza. Inni eksperymentują zaczynając od Wyników.

Jak zobaczymy jednak za chwilę, jedną z najwcześniej napisanych części powinien być Wstęp. Poza tym - nie ma reguł. Sekwencja pierwszego szkicu zależy od tego, jakimi wynikami dysponujesz i w jaki sposób chcesz je przedstawić. W wielu przypadkach, zwłaszcza przy dobrze zaplanowanych eksperymentach, zarys pewnych części sam się narzuca. możesz zacząć je

rozbudowywać, zanim podejmiesz trud pisania innych fragmentów. W dalszym ciągu zajmiemy się poszczególnymi częściami artykułu w kolejności zwykle

akceptowanej przez czasopisma naukowe.

Tytuł główną intencją pisania artykułu naukowego jest oczekiwanie, że będzie on czytany. tytuł jest pierwszą, i być może ostatnią, rzeczą, jaką potencjalny czytelnik dostrzeże w twoim artykule. Trudno jest przeto przecenić jego

ważność. Musisz spróbować wymyślić coś, co nie tylko odda stan faktyczny, ale będzie wyróżnialo się w masie innych tytułów zawartych w Spisie rzeczy

czasopisma. Podczas sporządzania przeglądów literaturowych za pomocą urządzeń skanujących używa się obecnie tzw. słów kluczowych". PoWinieneś starać się wybrać z danego materiału słowa kluczowe i umieścić je w tytule właśnie. Daje to co najmniej dwie korzyści. Po pierwsze zapewni właściwe skatalogowanie twojego artykułu, a po drugie oznacza, że prawdopodobnie będzie to najbardziej informatywny i pełny tytuŁ Zajrzyj do Spisu rzeczy pierwszego lepszego

czasopisma, jakie masz pod ręką. Zobacz, jak wiele jest stereotypowych tytułów w rodzaju: Wpływ (albo Efekt)... A na B. Natychmiast zauważysz, jak mało zachęcające są tego typu tytuły, jak w żaden sposób nie pobudzają cię do tego, byś spontanicznie sięgnąl po dany artykuł. tytuły w takiej formie przesuwają słowa kluczowe na sam koniec sentencji. Wzrasta zatem ryzyko pominięcia ich w komputerowych ukladach wyszukiwania informacji. Gorzej nawet - w

rzeczywistości stwierdzenia takie w ogóle nie informują, o co chodzi. Wplyw A na B może być dodatni, ujemny lub może go nie być w ogóle. Cóż za

rozczarowanie: przestudiować artykuł, którego tytuł zapowiada wplyw czegoś na coś, a z treści wynika, że nie ma żadnego wplywu! Dobrze jest zacząć tytuł od słowa kluczowego. Jeśli tylko to jest możliwe, należy umieścić najistotniejsze w tytule słowo w miejscu najważniejszym - na początku. Następnie trzeba starać się wskazać główny wynik doświadczeń według schematu A wzmacnia (albo

osłabia) B. Na przykład tytuł wpływ manganu na liście petunii nie brzmi tak przekonywająco i nie przyciąga tak jak tytuł Mangan rozjaśnia liście petunii.

Weźmy tytuł wpływ okresu kocenia się na wydajność merynosów. Natychmiast powstają dwa pytania: wpływ - jaki? zły czy dobry? i na wydajność - czego?

produkcji wełny? mleka? w bieganiu? w skakaniu? Znacznie lepszym tytulem jest Merynosy urodzone wiosną dają więcej wełny niż owce z miotów jesiennych.

Dodaliśmy, co prawda, trzy słowa, ale przekaz informacji wzrósl niepomiernie.

Wydaje się, że niektóre wzorce tytułów zostaly obmyślone po to, by zniechęcić czytelnika. Zaczynają się one zwykle od Pewne aspekty... lub też Zarys badań nad... i niedwuznacznie sugerują, że nawet jeśli przeczytamy artykuł, to będzie to tylko połowa historii. tytuł powinien być przekonywający, krótki i precyzyjny. Interesujące może się okazać następujące ćwiczenie: proszę wybrać jakieś niezbyt ciekawie brzmiące tytuły artykułóiv w znanym czasopiśmie

naukowym i przeczytać zamieszczone tam abstrakty. Następnie, korzystając z dopiero co przedstawionych porad, proszę ulożyć nowe tytuły, tej samej długości, ale dokladniejsze, lepiej informujące o istocie sprawy i bardziej odpowiednie dla systemu "słów kluczowych" niż tytuły oryginalne. Jest to nie

(6)

tylko dobre ćwiczenie praktyczne, ale również dobra ilustracja stosowania niewłaściwych nagłówków.

Wstęp Celem napisania artykułu naukowego jest zakomunikowanie innym badaczom o nowym odkryciu. Najistotniejsze jest więc wykazanie, że rzecz cala warta jest opowiedzenia. A tego nie robi się używając żargonu i balamutnych stwierdzeń. właśnie we Wstępie mamy możność wykazania, że artykuł jest przykładem jasnego myślenia naukowego. Wstęp jest czymś więcej niż tylko postawieniem problemu i zorientowaniem czytelnika w dostępnej literaturze.

Czytelnik powinien zostać uważnie i precyzyjnie wprowadzony na ścieżkę

logicznego myślenia, które czytelnik nie pozostanie biernym odbiorcą twojego przekazu. Przeciwnie - zostanie zachęcony do dalszych poszukiwań.

Przyjrzawszy się dokladniej pewnym dobrze napisanym artykułom można

stwierdzić, że większość z nich wprowadza nas w swoją treść za pomocą dwu akapitów. Czasami, jeśli caly artykuł jest krótki, za pomocą jednego akapitu z dwoma wyraźnie zaznaczonymi fragmentami. Drugi fragment jest nieco krótszy niż pierwszy i zawiera coś, co jest kluczem do wszystkich dobrych artykułów

naukowych - hipotezę. Jedynym celem pierwszego natomiast jest wyprowadzenie tej hipotezy jako godnej uwagi propozycji naukowej. Hipoteza Beveridge*

nazywa hipotezę głównym przyrządem intelektualnym badań naukowych. Hipoteza jest do tego stopnia centralnym aspektem tzw. metody naukowej, a przez to również tak ważna dla artykułu, który mamy napisać, że należy poświęcić chwilę, by omówić jej znaczenie. Istnieje pewna liczba opracowań z zakresu filozofii nauki i metodologii, które wyczerpująco zajmują się hipotezą, lecz w gruncie rzeczy możemy krótko nazwać hipotezę sensowną propozycją naukową.

Hipoteza. nie jest zwartym ujęciem pewnego faktu, lecz stwierdzeniem, które wychodzi poza znane fakty i przewiduje logicznie ich następstwo. Aby okazać się użyteczną w badaniach naukowych, hipoteza musi spełniać przynajmniej dwa warunki: 1) pasować do znanych faktów oraz

2) być sprawdzalna. spełnienie pierwszego warunmku wymaga ustawicznego czytania literatury, bo to pozwala poznać fakty. Natomiast druga jej cecha wymaga przeprowadzenia eksperymentu. artykuł, który masz napisać, nie powinien dotyczyć niczego więcej oprócz tych dwu warunków. Widać stąd, dlaczego

hipoteza jest sprawą tak istotną. * Beveridge WIB., The Art ot Scientific Investigation, Vintage Books, New York.

Spośród nieskończonej liczby rzeczy, które możesz na tym świecie badać, oraz spośród nieskończonej liczby sposobów, na które możesz to robić, wybierasz tylko któreś z nich. We wstępie musisz przekonać czytelnika, że oba te wybory są dobrze uzasadnione. Weźmy prosty przykład. Przypuśćmy, że wykonaleś serię pomiarów stężenia jonów żelaza w liściach pewnej liczby drzewek

pomarańczowych, pod którymi ziemia była zasilana różnymi ilościami wapna. Po co, u licha, on to robi? - zapyta czytelnik - Szef mu kazal? Czy też kupili nowy przyrząd do oznaczania stężenia jonów żelaza? Należy zatem uświadomić czytelnikowi kilka obserwacji. Fakt 1. W ciągu ostatnich kilku lat drzewka pomarańczowe rosnące na danym terenie wykazywały niedobór żelaza. Fakt 2. W poprzednich latach wydajność drzewek i jakość owoców poprawila się po

wapnowaniu gleby. Fakt 3. Wapno podnosi pH gleby. Fakt 4. Przyswajanie żelaza przez rośliny jest niewielkie przy wysokim pH. Znajomość tych faktów przydaje sensu twojej działalności i bez wątpienia pokazuje, że jest to dziedzina wymagająca uporządkowania. Czy jednak obserwacje te są wystarczające? Z faktów 3 i 4 jasno wynika, że zawartość żelaza w liściach drzew obniży się po dodaniu dużych ilości wapna, po co więc powtarzać wynik czyichś doświadczeń? Mamy, jak dotąd: a) zarys doświadczenia i b) istotne obserwacje, ciągle jednak nie mamy istotnego składnika - hipotezy. Zrekapitulujmy: drzewka pomarańczowe wymagają pewnego poziomu jonów wapnia i jonów żelaza. Wszakże jedne jony są

konkurencyjne wobec drugich. Być może jednak gleba zawiera takie ilości wapnia, że jednoczesny pobór jonów wapnia i żelaza gwarantuje wspaniale plony

pomarańczy. Mamy więc hipotezę! Wydaje się ona. pasować do faktów i jest sprawdzalna. Wiemy teraz, czego ma dotyczyć eksperyment i dlaczego ma być przeprowadzony w taki właśnie sposób. możesz teraz przystąpić do pisania

(7)

głównej części artykułu, przedstawiając doświadczenie polegające na testowaniu hipotezy, która sugeruje, że dla gruntów Doliny Grzechotników istnieje

optymalny poziom zasilania wapnem gleby taki, że pobór jonów wapnia jest wystarczający do wzrostu drzewek pomarańczowych, . które nie wykazują

niedoboru żelaza. Czytelnik teraz wie, czego szukasz, i na tej podstawie może ocenić każde zdanie reszty artykułu. Zamiast przedzierać się przez gąszcz faktów i doszukiwać się, czego dotyczy artykuł, będzie go czytal ze

zrozumieniem, w każdym miejscu łatwo antycypując ciąg dalszy. Widać przeto, iż nie ma w calym artykule stwierdzenia większej wagi niż hipoteza.

Sformułowawszy ją, powinieneś przepisać tę hipotezę na czerwono, wielkimi literami lub też w jakikolwiek inny rzucający się w oczy sposób i przypiąć ją przed sobą, na widoku. Obaj, ty jako autor oraz potencjalny czytelnik, macie od teraz ustalony cel i zarys, ale czytelnik skończy czytać artykuł w ciągu jakichś dziesięciu minut i jest mało prawdopodobne, by w tym czasie zapomnial, o czym właściwie czytał. Tobie natomiast pisanie może zająć tygodnie, jeśli nie miesiące, przeto ustawiczne przypominanie hipotezy może okazać się pomocne, by nie zboczyć z obranej drogi. W przykładzie naszym zdecydowaliśmy się na nadanie hipotezie formy aby sprawdzić hipotezę, że... Prezentacja tego typu przypuszczeń na inne sposoby jest również możliwa, na przykład Jeśli A...

to... lub Jeśli A, B i C..., to X... Krótko mówiąc, dopuszczalna jest każda forma, która przedstawia oczekiwanie rozsądnych wyników otrzymanych na podstawie znanych faktów. Powinniśmy natomiast unikać stwierdzeń, z których wynika, że jakieś próby były w pewien sposób podjęte, by zobaczyć, co się zdarzy albo że Wydaje się interesujące zbadanie tego zjawiska dokładniej, albo że W literaturze nie istnieją żadne dane na ten temat, dlatego przedstawiamy je tutaj. Wszystkie te stwierdzenia zdradzają przypadkowość wnioskowania i brak dyscypliny naukowej, co jednoznacznie sugeruje, że następnych kilka stron okaże się twardym orzechem do zgryzienia. Po oświadczeniach tego typu możesz, i prawdopodobnie to zrobisz, zaprezentować dowolne rezultaty i obserwacje, które ci przyjdą na myśl, jeśli tylko nie odbiegają one zabardzo od z grubsza określonego zakresu wiedzy. Rozumowanie kryjące się za hipotezą Uporawszy się ze Wstępem możemy zabrać się za pierwszą część. Wielu autorom trudno jest podjąć decyzję, co naprawdę należy przytoczyć we Wstępie, a co powinno zostać ujęte w Omówieniu wyników lub wręcz pominięte. Odpowiedź jest prosta. Powinien być wykorzystany tylko ten materiał, który tworzy logiczny ciąg stwierdzeń prowadzących do jasno postawionej hipotezy. Nie masz żadnych podstaw, by czynić uprzejmości innym autorom, na siłę cytując tu i ówdzie ich nazwiska. W

momencie, w którym zdecydowaleś o końcowej formie twojej hipotezy, wstęp przestaje być wprowadzeniem zlożonym z luźnych skojarzeń i dywagacji, a staje się zwartym ciągiem jasno określonych stwierdzeń. Ostateczna forma hipotezy powinna być wyprowadzona za pomocą albo indukcyjnego, albo dedukcyjnego

sposobu rozumowania. Już na samym początku powinno stać się jasne, czy w celu sformułowania podlegającego badaniu przypuszczenia zostanie użyta metoda

indukcyjna czy dedukcyjna. Indukcja jest procesem logicznym, w którym przytaczanie i kojarzenie faktów osiąga kulminację w postaci sformułowania pewnego wniosku. Konkluzja rozumowania indukcyjnego jest zazwyczaj

uogólnieniem. Rozważmy jako przykład następujące fakty: 1. Karmienie sianem krów mlecznych powoduje, że poziom propionianu w ich krwi jest niski, a mleko ma wysoką zawartość tłuszczu. 2. Pasze wzbogacone powodują wysoki poziom propionianu we krwi, a niską zawartość tłuszczu w mleku. 3. ŚWieża zielona pasza sprawia, że mleko ma niską zawartość tłuszczu. Skojarzenie tych trzech faktów sugeruje, że świeża pasza powinna dawać wysoki poziom propionianu we krwi mlecznych krów. To jest indukcja. Już tylko krok dzieli nas od hipotezy, iż świeża zielona pasza podnosi poziom propionianu we krwi krów, co może być poddane eksperymentalnej weryfikacji. Dedukcja natomiast, to zastosowanie obowiązujących praw do szczególnej sytuacji. Jeśli, spośród przytoczonych wyżej trzech obserwacji, za udowodnioną przyjmujemy pierwszą, to możemy wydedukować, iż dodatkowe karmienie sianem pasących się krów może podnieść poziom tłuszczu w mleku. I znowu hipoteza podlegająca sprawdzeniu nasuwa się sama: dodatkowe karmienie sianem krów wypasanych na łąkach podnosi poziom tłuszczu w mleku.

Formulując hipotezę dobrze jest wszakże pamiętać, że nawet wynik, który ją

(8)

wspiera, nie oznacza, iż jest ona nie do obalenia. Przypuśćmy, dla przykładu, że zaprojektowaliśmy doświadczenie, które ma sprawdzić pewne uogólnienie, i okazalo się, że wyniki potwierdzają hipotezę. Nie jest to niczym więcej niż jeszcze jedną oznaką, że możemy mieć rację. Inna seria obserwacji,

prowadzonych w trochę innych warunkach, może dać wyniki niezgodne ze

sformułowanym uogólnieniem. Z drugiej strony, jeśli okazalo się, że obserwacje nakazują odrzucić sformułowaną już hipotezę (w poprawnych warunkach

doświadczenia), powinieneś być bardziej stanowczy wyciągając konkluzję. Z tego powodu, a także w celu ocalenia napisanego już artykułu, często dobrze jest ująć propozycję dotyczącą znanych faktów w sposób, który umożliwi odrzucenie wyników. Po prawie osiemdziesięciu latach niezliczonych eksperymentów i obserwacji zostalo przyjęte za pewnik, że jeśli owce są "na rosnącej krzywej karmienia" sześć tygodni przed tym, zanim są pokrywan, to jajniki samic produkują więcej jajeczek, dzięki czemu pojawia się więcej ciąż mnogich.

Hipoteza, która mówi "im cięższa staje się owca, tym więcej jajeczek pojawia się w jej jajowodach", była sprawdzana i zaakceptowana tyle razy, że nie podlegala żadnym wątpliwościom. Dlatego też farmerzy, oczekujący z danego miotu więcej urodzeń bliźniaczych, zanim dopuszczali tryki do owiec, karmili samice możliwie najlepiej w ciągu sześciuośmiu tygodni. Niedawno CM. Oldham wpadl wszakże na pomysl, że być może ciężar owiec i ich zdolność do rodzenia

bliźniąt niekoniecznie są w relacji przyczynowoskutkowej. Badając codziennie za pomocą endoskopu jajniki owiec dodatkowo karmionych, doszedl do wniosku, że ich wzmożona aktywność, a przez to wzrastające prawdopodobieństwo ciąż

bliźniaczych, pojawia się już po sześciu dniach od rozpoczęcia tuczu, a więc na długo przed tym zanim zwierzęta zaczynają przybierać na wadze. Nikt przed nim nie wpadl na pomysl badania plodności zwierząt przed tym, zanim nastąpil przyrost ciężaru ich ciala. Referując swój eksperyment, Oldham byływ stanie odwołać się do danych potwierdzających związek między przybieraniem na wadze a płodnością i następnie przedstawil ten fakt jako hipotezę podlegającą

sprawdzeniu. Jego dane, z kolei, pozwolily mu odrzucić tę hipotezę. Po bez mała osiemdziesięciu latach trzeba było zmodyfikować powszechnie "ugruntowaną"

wiedzę.

Czy hipoteza jest konieczna? Nie wszystkie artykuły naukowe odnoszą się do eksperymentalnego sprawdzania hipotez. Niektóre dotyczą wyników badań nad zupełnie nowymi problemami lub nowych, dopiero powstających dziedzin wiedzy.

Istnieją artykuły donoszące o pewnych obserwacjach poczynionych na populacjach ludzkich, na populacjach roślin, zwierząt lub gruntów i publikacje te

informują jedynie o czystych obserwacjach, w trakcie których żadne działanie nie zmieniało stanu badanego obiektu. W jaki sposób można postawić hipotezę, posługując się wynikami takiej pracy? Trudno jest w obecnych czasach wyobrazić sobie, że ktokolwiek mógłby pozwolić sobie na luksus prowadzenia badań i zbierania danych w sposób zupełnie przypadkowy. Musi być jakiś powód, że zabrałeś się do pracy, którą wykonałeś. Powinieneś mieć również nadzieję, że dojdziesz do jakiegoś znaczącego wyniku. Zdanie sobie sprawy z tego, co

ewentualnie możesz znaleźć, jest już hipotezą? Nie ma znaczenia, jak błahe lub płynne były źródła twoich przypuszczeń. Dla czytelnika, mającego ocenić twoje wyniki, to właśnie rozumowanie leżące u podstaw decyzji podjęcia badań jest rzeczą istotną. Nawet jeśli okaże się, że jesteś daleki od zamierzonego celu, lecz otrzymałeś wystarczająco interesujące wyniki, powinieneś czytelnikowi wskazać ślad, htórym ma podążać podczas czytania artykułu. Mogłoby się zdarzyć, na przykład, że udalbyś się na pustynię, aby zbadać liczebność populacji owadów towarzyszących roślinności tych obszarów. Artykuł, o którym nie byłoby żadnej innej informacji niż ta właśnie, nie przedstawiałby niczego interesującego. Jaki był powód, że praca ta w ogóle została podjęta? może sądzileś, że owady, które spodziewałeś się znaleźć, wypełnią lukę w

nazewnictwie? może planowany jest nowy system irygacyjny i chciałeś zbadać, jakie pasożyty i szkodniki mogą zagrażać tutejszym roślinom? może miałeś podstawy sądzić, że mogą tu występować jakieś owady o znaczeniu gospodarczym i będzie z nich można mieć pożytek gdzie indziej? Każda z tych możliwości jest ewentualną hipotezą zmierzającą do poznania pewnego zjawiska i wskazującą na

(9)

pewien przedmiot badań, który poza tym może dotyczyć np. spisu ulic.

Wielokrotnie podkreślalem konieczność ulożenia argumentów i hipotez w logicznym, ściśle określonym porządku. Jest powszechnie wiadomo, że nawet znakomici uczeni (zwłaszcza znakomici uczeni!) nie zawsze myślą w ten sposób.

Sporo wielkich odkryć naukowych dokonuje się w przeblysku geniuszu, który często zdarza się w niezwykłych okolicznościach. Chodzą słuchy, że prawo powszechnego ciążenia zostało odkryte przez odpoczywającego pod drzewem

Newtona po tym, jak wstał on uderzony przez spadające jablko. Jego geniusz był zdolny polączyć "szczęśliwy przypadek" ze znanymi faktami i sformułować prawo grawitacji. Uśmiech losu w przypadku Fleminga wiązal się ze zlymi warunkami jego pracy. To właśnie dlatego hodowane przez niego kultury bakteryjne zostały zanieczyszczone. A wielka bystrość umysłu sprawila, że potrafił przemyśleć konsekwencje tego faktu tak dalece, iż pozwolilo mu to, wraz z Floreyem, wyizolować penicylinę. Parkes i Polge, dzięki pomyłce technika, który zmieszal glicerol z próbkami nasienia przeznaczonego do konserwacji, odkryli, że

komórki drobnoustrojów można uchronić przed zamarzaniem. Również ci uczeni dokonali jednego z przełomowych odkryć, przebywając żmudną drogę od wyników badań do uzasadnienia ich podjęcia. Wróćmy do naszego poziomu. Również wiele naszych idei pochodzi z inspiracji. Na szczęście nie ma sposobu, byśmy mogli się nauczyć wpadać na pomysly, posługując się li tylko logiką. Jeśli by tak było, moglibyśmy pozostawić problemy odkryć naukowych komputerom. Większość idei i pomyslów upada w zderzeniu z doświadczeniem lub faktami opisanymi w literaturze. Podejmujemy czasami trud eksperymentu mającego sprawdzić

poprawność dobrze brzmiącej hipotezy tylko po to, by przekonać się, że nasze techniki są nieadekwatne albo że cala idea okazała się wcale nie taka znowu sprytna, jak sądziliśmy. Nie jest rzadkością, że tego typu eksperymenty

dostarczają interesujących danych, które wspierają hipotezę zupełnie inną od tej, jaką zamierzaliśmy sprawdzać. Dlaczego sugeruję logiczne porządkowanie faktów w trakcie pisania artykułu, skoro procesy myślenia naukowego zawierają tyle elementów przypadkowości? Przecież podstawową regułą nauki jest to, że powinniśmy być wręcz pedantycznie uczciwi. Czy nie mamy przeto obowiązku przedstawiać naszych pomyslów, odkryć i porażek w porządku chronologicznym?

Jeśli sprawdzaliśmy hipotezę, którą następnie odrzuciliśmy, lecz po drodze zobaczyliśmy, że otrzymane wyniki rzucają nowe światlo na inną hipotezę - to czy jednak nie powinniśmy tego ujawnić? Od jakichś, powiedzmy, sześciu

miesięcy, do, przypuśćmy, dwudziestu lat miałeś całkowitą swobodę w

sprawdzaniu, odrzucaniu, przeformułowywaniu i selekcji hipotez i pomyslów.

Spaleś z nimi, jadleś i pracowaleś, aż w końcu doszedleś do czegoś, co wydaje ci się istotną informacją. Czytelnik twojego artykułu ma okola minuty na przebycie tej drogi. Jesteś zatem zobowiązany dostarczyć mu jedynie ekstrakt, esencję twoich wysilków umyslowych. Prowadzić badania naukowe, a następnie pisać o nich - to są dwie różne rzeczy. Ich cele są zupełnie inne. Badanie jest poszukiwaniem nowej informacji, sprawdzaniem hipotez, akceptowaniem ich lub odrzucaniem, uściślaniem i ponownym sprawdzaniem, aż w końcu pojawi się nowa porcja wiedzy. Pisanie natomiast to beznamiętny zapis tej wiedzy, rejestracja danych w sposób uczciwy, przystępny i prosty. Ślepe zaułki, po których krążyłeś, zalamania i marne techniki badań, jakie ci były dostępne, nie mogą przekreślać szans poszukującego nowej informacji czytelnika na znalezienie dawki przejrzystego rozumowania. Powinieneś przeto przedstawić hipotezę (lub hipotezy), której pełną weryfikację opiszesz w swoim artykule.

Podobnie wszelkie dodatkowe informacje powinny służyć jedynie uwiarygodnieniu tej hipotezy.

Materiały i metody Jest to najłatwiejsza do napisania część artykułu, która wszakże może się wymknąć spod kontroli, jeśli będziemy usilowali umieścić w niej zbyt wiele szczególów. Umiejętność napisania interesującej części Materiały i metody polega na wyczuciu, co jest istotne, a co można pominąć.

Przyjrzyj się dobrze wszystkiemu, co mógłbyś opisać, i zdecyduj, ile materiału można odrzucić nie wypaczając sensu artykułu. Jeśli znający się na rzeczy kolega mógłby powtórzyć opisany przez ciebie eksperyment, to jest to najlepsze kryterium poprawności dobrze napisanej części Materiały i metody. Innym

(10)

sposobem sprawdzenia, czy kryterium to zostalo spełnione i twoje wysilki zostaly uwieńczone powodzeniem, jest znalezienie takiego właśnie obytego z tematem kolegi i poproszenie go, by przeczytal tekst. Jeśli opisujesz jakąś technikę, którą znasz jak własną kieszeń, zawsze istnieje ryzyko nieświadomego pominięcia istotnych szczegółów. Opinia "człowieka z zewnątrz" może cię przed tym uchronić. Co można opuścić? Nowatorskie techniki lub znaczące modyfikacje starych technik powinny być opisane dokladnie i wyczerpująco. Jeśli rzeczone techniki były już gdzieś w sposób kompletny przedstawione, to jest rzeczą stosowną i pożądaną odwołać się do artykułu, w którym opis postępowania był podany po raz pierwszy (lub w najlepszy sposób). Bądź jednak ostrożny, gdy decydujesz, kto i gdzie zasługuje na zaufanie. odwołanie się do świeżo

opublikowanego artykułu, w którym podano, iż dana technika była jedynie użyta, a nie do artykułu źródłowego, gdzie była zaproponowana i po raz pierwszy opisana, świadczy nie tylko o nieuprzejmości względem wynalazcy, ale umieszcza ją w zlej perspektywie historycznej i nie pozwoli czytelnikowi sięgnąć wprost do źródeł oryginalnych. Szczegóły dotyczące czynników takich, jak klimat, typ gleby czy ciężar zwierząt doświadczalnych są istotne, jeśli rzeczywiście wiążą się z treścią artykułu lub też przydają się do interpretacji wyników. Na ogól jednak dane tego rodzaju są zabójcze dla artykułu, gdyż przeładowują go nieistotnymi informacjami. Zdarza się często, że należy użyć metod

statystycznych podczas opracowywania danych. Wydaje się, że z jakiegoś powodu statystyka traktowana jest w sposób osobliwie uprzywilejowany: najbardziej oczywiste przekształcenia są często przedstawiane w pełni wyczerpująco. Analiza statystyczna, podobnie jak analiza chemiczna, jest zwykle narzędziem pracy naukowca, a nie końcowym produktem jego pracy. Jeśli były stosowane

standardowe procedury, obliczanie wariancji, test t lub "chi kwadrat" - należy to po prostu napisać. Jeśli użyta technika jest bardziej niecodzienna, ale wyczerpująco opisana w opublikowanym już artykule lub książce, stosowny odnośnik do tego źródła zupełnie wystarczy. Tylko w przypadku, kiedy

rzeczywiście "nagimnastykowaleś się" z matematyką, powinieneś to opisać. Lecz nawet wtedy możesz skrócić rozważania, dając odnośnik lub dwa do literatury.

Kolejność podtytułów Nie ma ustalonej sekwencji elementów składowych dla części materiały i metody. Jednakże jeśli sporządzisz plan tego; co twoim zdaniem powinno się w tej części znaleźć, rozsądna kolejność podtytułów staje się zwykle oczywista. Podtytuły pomagają wprowadzić przejrzysty uklad. Jest również inny powód wprowadzenia szeregu podtytułów w tej części. Często jest to prawdopodobnie najbardziej powierzchownie czytana część publikacji.

Przynajmniej podczas pierwszego czytania. Informatywne podtytuły ułatwiają w miarę efektywne prześlizgnięcie się przez tę część. W opatrzonych w nie porcjach tekstu opisywana jest aparatura i wyposażenie oraz metody chemiczne czy statystyczne. Wielokrotnie można spotkać podtytuł Część eksperymentalna lub Opis doświadczenia, w których wylożony jest plan przeprowadzania

eksperymentu. Mając na względzie dobro czytelnika, powinieneś część zatytułowaną Opis doświadczenia umieścić możliwie najwcześniej w danej

sekwencji. Przedstawiając najpierw wyniki analiz, techniki próbkowania, źródła i materiały, zanim w ogóle powiesz mu, co właściwie robisz, zmuszasz go nieuchronnie do cofania się. Jeśli dostarczysz mu ogólnego planu na początku, wtedy czytelnik łatwo dostrzeże, gdzie i dlaczego pomieszczone są kolejne podczęści. Poniżej zamieszczone są cztery przykłady starannie dobranych podtytułów, które mają przejrzyście ilustrować ideę eksperymentu. Detale tworzą resztę. przykład 1. Zwierzęta doświadczalne i ich dieta. Projekt doświadczenia. Przeprowadzanie infuzji. Próbkowanie. Metody analityczne.

Analiza statystyczna. przykład 2. Miejsce eksperymentu. Sposób postępowania.

Obsiewanie poletek doświadczalnych. Zbiór liści. Pobieranie próbek. przykład 3. Projekt doświadczenia. Zwierzęta i wielkość dawek. Szybkość porostu wełny.

Próbki i pomiary. Analiza wlókien. Histologia skóry. przykład 4. Obserwacje w warunkach naturalnych. Wyizolowanie grzybni i korzenie nekrotyczne. Testy patogenności. Sadzonki. Wybrane rośliny. Badania in vitro bakterii Pythium irregulare.

(11)

Wyniki Część zatytułowana Wyniki nie powinna zawierać niczego oprócz rzeczywistych wyników. W ogóle wszystkie rezultaty, jakie zamierzaleś zaprezentować w calym artykule, powinny znaleźć się w tej właśnie części.

Żadne wyniki nie powinny pojawić się po raz pierwszy w Omówieniu wyników lub, co gorsza, w Podsumowaniu. Taki sposób postępowania prowadziłby do powstania chaosu w pojmowaniu rezultatów pracy. Czytelnik mógłby odnieść wrażenie, że miałeś przed nim coś do ukrycia lub że to on coś pominął w trakcie pierwszego czytania. W każdym z tych przypadków będzie miał prawo poczuć irytację. Jego ocena artykułu będzie prawdopodobnie zaniżona. Czasami, zwłaszcza. w

artykułach opisowych, zdarza się, że po prezentacji rezultatów niewiele

pozostaje już do omówienia. W przypadkach takich może okazać się rozsądne, o ile jakiekolwiek omawianie jest potrzebne, umieszczenie go w stosownym miejscu w Wynikach. Część ta będzie wtedy nosiła tytuł Wyniki i ich omówienie. Pewne czasopisma dopuszczają taką możliwość, praktyka ta jednak staje się coraz rzadsza. W istocie rzeczy, jeśli Wstęp do artykułu był poprawnie

skonstruowany, a powody przeprowadzenia eksperymentu jasno przedstawione, to poniekąd jesteś zmuszony do skomentowania, w jakim stopniu otrzymane wyniki potwierdzają twoje oczekiwania. Przedstawienie wyników, a następnie ich omówienie w odrębnej części wydaje się zabiegiem najprostszym i najbardziej systematycznym. Mieszanina Wyników i Omówienia wyników, poza rzeczywiście najkrótszymi artykułami, wprowadza nieporządek w kolejności przedstawiania argumentów. Obiektywizm jest innym ważnym powodem oddzielenia Wyników od Omówienia wyników. właściwym celem tej części jest jasna, pozbawiona komentarzy prezentacja rezultatów. Jest to zaproszenie czytelnika, by wyciągnął on własne wnioski, które, doszedłszy do Omówienia wyników, bez wątpienia będzie chcial porównać z twoimi. Oceniając każdy wynik lub kilka wyników naraz, porównując je ze sobą oraz komentując, sprawia się niekorzystne wrażenie, iż usiluje się wpłynąć na obiektywny osąd czytelnika. Pomimo pożądanej fizycznej separacji Wyników i Omówienia wyników istotne jest, aby pamiętać o jednym podczas pisania drugiego. Siedząc przed notatkami i dziennikami pełnymi wyników badań i

biedząc się nad tym, jak przedstawić je w strawnej formie, dobrze jest

pamiętać, że to nie wyniki same w sobie są najważniejszą rzeczą, jaką masz do zakomunikowania światu. Będziesz zapamiętany i nawet cytowany dzięki

interpretacji tych wyników. Trudno jest oczekiwać, przynajmniej w naukach biologicznych, że jeśli eksperyment zostanie powtórzony przez ciebie lub kogokolwiek innego, to otrzymane wyniki będą dokładnie takie same. Można spodziewać się jednak, że ich interpretacja okaże się podobna. Piszę to, by zachęcić cię do czegoś zupełnie innego niż prezentacja nie kończących się szeregów kolumn i cyfr. Powinieneś bowiem przedstawić starannie wybrane i przesiane informacje, które umożliwią czytelnikowi jak najszybsze i

najłatwiejsze zrozumienie interpretacji przedstawionej w Omówieniu wyników.

Jeśli byłeś dostatecznie sumienny w zbieraniu danych eksperymentu, może okazać się, iż zebraleś material wystarczający do napisania dwu lub trzech artykułów. Udana konstrukcja Wyników zależy od trafnego wyboru materiału i podjęcia właściwej decyzji co do formy jego prezentacji.

Co przedstawiać? Hipoteza postawiona we Wstępie rzuca światło na sposób wybrania prezentowanego materiału. Hipoteza stwierdza, o czym ma być artykuł, przeto wyniki, które nie mają związku z hipotezą, nie powinny być brane pod uwagę. Jeśli jednak zdecydujesz, że istnieje jakiś ważny powód do odstępstwa od tej reguły, powinieneś poświęcić na omówienie takich danych bardzo mało miejsca. W przeciwnym wypadku może okazać się, że cały artykuł traci wątek.

Często okazuje się, że jeśli zaczynasz robić wyjątki, to jest to dobry moment, by przystanąć i zrewidować wyniki. Być może przy dużej ilości nagromadzonego materiału, który nie jest związany z postawioną hipotezą, powinieneś pomyśleć o napisaniu zupełnie innego artykułu. Jako alternatywę możesz rozważyć

odrzucenie obranej formuły artykułu i prezentację zebranego materiału na podstawie innej hipotezy. Czasami ten proces selekcji kończy sie bezlitosnym odrzuceniem wyników, nad otrzymaniem których naprawdę ciężko się napracowaleś.

Czytelnicy nie są wszakże zainteresowani twoją pracowitością. Jeśli

przytloczysz ich mnogością danych, mogą być wręcz przerażeni twoim brakiem

(12)

rozeznania. Miej świadomość, że ostre cięcia są normalne podczas pisania artykułu.

Jak przedstawiać? Masz zatem przedstaWić wybrane wyniki w sposób logiczny i zwarty. Większość danych wymaga pewnego opracowania. Obróbka danych może mieć różne formy - od skomplikowanej analizy statystycznej do prostego ujęcia tabelarycznego wyników i policzenia kilku średnich. Zanim podejmie się ostateczną decyzję co do właściwej formy opracowania i prezentacji danych, warto jest popróbować różnych metod i sposobów. właśnie na tym etapie powinieneś sformułować argumenty, które staną się dalej osnową Omówienia wyników. Również ta czynność, poszukiwanie najlepszej drogi ostatecznej prezentacji wyników, jest procesem prób i błędóvs. Pamiętaj, że w Omówieniu wyników będziesz musial się odwolywać do pewnych wyróżnionych w Wynikach miejsc. Toteż jest istotne, żebyś w trakcie pisania części pod tytulem Wyniki te ważne miejsca specjalnie zaznaczył. Niezależnie od tego, jaki sposób

ostatecznej prezentacji wyników wybraleś, czy to będą wykresy i tabele, czy tekst, powinieneś pamiętać o tym, by istotna informacja i najbardziej znaczące liczby wyróżniały się od reszty. Na przykład, jeśli chcesz by omawianie

wyników toczylo się wokól dwu różnych średnich, powinieneś te średnie umieścić w tabeli tak, by łatwo je było zobaczyć i porównać.

Forma prezentacji wyników Kiedy w grę wchodzi więcej niż kilka liczb,

wygodniej jest posłużyć się tabelą, niż umieszczać je wraz z wyjaśnieniami w tekście. Pamiętaj wszakże, że użycie tabel i liczb nie zwalnia cię od od napisania spójnego tekstu. Użyteczną zasadą w tym względzie jest reguła, która mówi, że tekst powinien być zrozumiały bez tabel i vice versa. Ńie oznacza to jednak wcale, że tekst ma prezentować te same dane, które zawarte są w

tabelach. Tekst daje ci jedynie możliwość wyraźnego podkreślenia tych

informacji zawartych w tabelach, które okażą się najistotniejsze w Omawianiu wyników. Jest mało prawdopodobne, by okazalo się, iż każda liczba w tabeli jest równie ważna jak wszystkie inne. W tekście powinieneś przyciągnąć uwagę czytelnika do tych najważniejszych partii tabeli. Powiedzenie "Tabela I pokazuje, że światlo księżyca zawiera więcej promieni niebieskich niż

czerwonych" czyni tekst mniej jałowym niż oschle "Wyniki zebrane są w tabeli I". Podanie pełnych, dobrze sformułowanych tytułów oraz poprawny opis kolumn i rzędów czyni tabele samowystarczalnym źródłem informacji. tytuł tabeli, który stwierdza sucho: Mleczność badanych krów, jest nieadekwatny. tytuł powinien zawierać numer tabeli oraz istotne informacje o tym, co dana tabela przedstawia. Toteż tytuł: Tabela 4: Produkcja mleka w litrach/dzień 10 krów rasy Jersey podczas pierwszych 30 dni laktacji po podaniu im 10 mg jodowanej kazeiny wydaje się bardziej informatywny, a przez to zalecany do przyjęcia.

Opis rzędów i kolumn powinien być również pełny oraz podawać jednostki, na przykład, DM/dzień, 1/1000 mg czy %. Zasadnicza część tabeli powinna zawierać jedynie liczby bez dopisywanych jednostek powodujących nieład. Jeśli wszystkie jednostki w tabeli są takie same, to informacja ta może być zawarta w tytule, tak jak to jest zrobione w poprzednim przykładzie. Jeśli pojawiają się jakieś braki lub anomalie, powinny być one skomentowane w odnośnikach pod tabelą.

Odnośników takich użyjemy również, aby wyjaśnić skróty, symbole, odnośniki literaturowe i informacje statystyczne także wtedy, kiedy wiadomości te umieszczone są w tekście. Przypis, który radzi czytelnikowi "zob. w tekście odpowiednie szczególy postępowania", implikuje, że jest on na tyle

inteligentny, iż potrafi jednocześnie czytać tekst i tabele. Niezlym pomyslem jest dać koledze gotową tabelę i poprosić o ocenę jej przejrzystości, gdy nie ma możliwości odwołania się do tekstu. Jeśli ma on jakieś kłopoty, oznacza to, że tabela powinna zostać dokładniej opisana w wyniku dodania czegoś do tytułu, opisów lub przypisów. Wykresy i rysunki dostarczają często dużo więcej

przejrzystej informacji niż tabele. zwłaszcza jeśli trzeba zilustrować, jak zmieniają się wyniki pomiarów ("wyjście") przy ciąglej zmianie parametrów niezależnych ("wejście"). Lecz nawet wtedy trudno jest czasami zdecydować, która forma prezentacji jest lepsza. Przyswajanie informacji na podstawie wykresówjest zwykle łatwiejsze niż na podstawie kolumn cyfr, informacja ta

(13)

jest jednak mniej precyzyjna. Rysunki są idealną formą prezentacji materiału, jeśli celem jest wskazanie ogólnych tendencji czy unaocznienie z grubsza zachodzących zmian. Jeśli jednak testowanie hipotezy wymaga dokładnej analizy wyników, to zebranie ich w tabeli wydaje się bardziej właściwe. Rozpatrzmy kolejny przykład: przypuśćmy, że zamierzaliśmy wykazać, iż przyrost wełny na owcach jest rosnącą funkcją (do poziomu 15%) zawartości bialka w ich diecie, a wzbogacanie diety w bialko powyżej zawartości 15% nie powoduje dalszego

wzrostu produkcji wełny. Fakt ten może zostać przedstawiony prosto i

wyczerpująco na wykresie, na którym na osi poziomej odlożona jest zawartość białka, na osi pionowej - produkcja wełny, a wykres odpowiedniej funkcji ma przebieg asymptotyczny. przykład ten, w którym chcemy zademonstrować tendencję raczej niż bezwzględne liczby, pozwala nie zwracać specjalnej uwagi na to, co jest odlożone na osi poziomej. Z drugiej strony, jeżeli chcielibyśmy

przedstawić wynik świadczący, że do właściwej produkcji wełny z jednej owcy potrzeba jest 1,7 g azotu na gram wełny, to dokladne liczby, na podstawie których rezultat ten został otrzymany, powinny być umieszczone w stosownej tabeli. Ostateczny wybór sposobu przedstawiania danych, czy to za pomocą vvykresów, czy tabel, histogramów, czy też jakichś innych środków, zależy od tego, która z tych form będzie eksponowala zebrane dane najbardziej

wyraziście. Dane z tabel nie powinny być literalnie przytaczane w całości w tekście, a histogramy i wykresy nie powinny powtarzać danych przedstawionych już w tabelach. Edytorzy nie lubią dopuszczać do marnowania cennego miejsca i pieniędzy na drukowanie takich powtórzeń. Co nawet ważniejsze, zmuszanie czytelnika do wertowania dwukrotnie tej samej rzeczy męczy go. Jak zobaczymy dalej, powtórzenia powinny się znaleźć w prezentacjach ustnych.

Opracowanie statystyczne wyników Analiza statystyczna to potężne narzędzie, które umożliwia opracowanie wyników w języku prawdopodobieństw. To, z kolei, w razie przypadkowych rozbieżności chroni przed zboczeniem na manowce

interpretacji oraz wspiera stwierdzenia uzasadniające poprawność całej

procedury. Pamiętaj wszakże, że to odpowiedzi układu na wprowadzane przez nas zaburzenie lub rozbieżności w tych odpowiedziach są naprawdę istotne, nie zaś techniki statystyczne, które mają wyznaczyć poziom ufności naszych wyników.

Powinniśmy otwarcie i jasno stwierdzić, jakie są te poziomy ufności, zbyteczne jest natomiast umieszczanie tabel prawdopodobieństw, które do nich

doprowadzily. Dla calego artykułu są one równie mało ważne, jak nieistotne są pośrednie analizy chemiczne wykonane po to, by można było wyciągnąć końcową konkluzję o skladzie chemicznym. Istnieją wygodne techniki przedstawienia informacji statystycznych w tych samych tabelach lub na wykresach, które służą do prezentowania wyników. Dla zachowania przejrzystości dobrze jest

zredukować duże ilości danych do wartości średnich. Postępując w ten sposób, możesz wskazać stopień rozrzutu oryginalnych danych, uwzględniając błąd standardowy lub standardowe odchylenie. Te dwie miary rozrzutu nie oznaczają tego samego, tak więc nie powinno się pisać 12,6

1,3, ponieważ nie wiadomo, czy 1,3 oznacza błąd standardowy (BS), czy też odchylenie standardowe (OS). Umieszczając (BS) lub (OS), z wcześniejszym objaśnieniem skrótów, kolo 12,6 1,3, rozwiewamy wątpliwości co do sensu wartości 1,3. Jeśli dla celów porównawczych zamieszczane są różne zbiory danych liczbowych, należy wskazać, które z nich są bardziej, a które mniej znaczące. Bez tego wyniki nie mogą być rozsądnie zinterpretowane. słowo

"znaczące" nie ma tutaj sensu "statystycznie znaczące", jak to się zwykle rozumie we współczesnej literaturze naukowej, użycie go powino być przeto obwarowane dodatkowymi wyjaśnieniami.

Omówienie wyników W artykule naukowym część zatytułowana Omówienie wyników oznacza "krytyczną ocenę wyników". Nie jest to część, w której masz błysnąć przeglądem literatury przedmiotu. Jedyną funkcją wszystkich cytowanych tutaj artykułów jest uzasadnienie twoich argumentów popartych otrzymanymi wynikami.

Nie jest rzeczą istotną, w jakim stopniu eksperyment był skomplikowany. Jeśli już został przeprowadzony oraz opisany i czytelnik przedarł się przez twój artykuł aż do tego miejsca, to oczekuje, że uraczysz go interpretacją

(14)

doświadczenia. Niewykluczone, że jeśli Wstęp i Wyniki były zręcznie napisane, to czytelnik już ma zarys swojej własnej interpretacji. Taki przypadek to bardzo pomyślna sytuacja. Teraz musisz tylko delikatnie zasugerować mu

stosowne kroki tak, by zobaczył sprawy z twojego punktu widzenia. Jeśli jednak dotąd powodowaleś zamęt w poglądach czytelnika, to przyjdzie ci użyć siły młota kowalskiego, by narzucić mu swój punkt vidzenia. A jako że ma on możliwość wzruszenia ramionami nad twoim artykulem i zajęcia się czytaniem następnego, twoje szanse na przekonanie go są znikome.

Układ Omówienia wyników Zanim zdecydujesz, co powinno się znaleźć w Omówieniu wyników, przeczytaj jeszcze raz swoją hipotezę. Zastanów się i spróbuj

przypasować oczekiwania tam przedstavvione do głównych rezultatów pracy.

Hipoteza jest czynnikiem unifikującym caly artykuł, lecz jej znaczenie nie jest nigdzie tak glębokie jak w Omówieniu wyników. Widzieliśmy, że materiał, który powinien być zawarty we wszystkich opisanych dotąd częściach, jest ściśle zdefiniowany, co sprawia, że nie masz okazji do wykazania się własną inwencją. Aż w końcu tutaj, właśnie w Omówieniu wyników, masz pole do popisu i możesz zadziwić czytelnika twoimi możliwościami interpretacyjnymi i

innowacyjnymi, czyli, krótko mówiąc, twoimi zdolnościami uczonego. Przeto nie trać tej okazji na ględzenie. Podczas zbierania danych, opracowywania ich oraz spisywania wpadleś pewnie na wiele pomysłów, które możesz rozwinąć w Omówieniu wyników. Pomysly te, które być może wpadly ci do głowy pod prysznicem, w autobusie lub gdziekolwiek indziej, muszą być opracowane i ułożone w logiczną całość wraz z danymi i odnośnikami literaturowymi. W procesie tym wiele z nich będziesz musial odrzucić. I to jest normalne. Jednakże te, które przetrwają, muszą okazać się istotnymi składnikami przeprowadzonego przez ciebie omówienia wyników. Te dopracowane pomysły nazwiemy "argumentami", a to dlatego że w świetle tego, co jest już znane w danej dziedzinie, będziesz musial je

uzasadnić oraz tak uczciwie, jak to jest tylko możliwe, określić granice ich stosowalności. W ten sposób Omówienie wyników stanie się zbiorem argumentów uzasadniających stosowalność, użyteczność i możliwości lub ograniczenia tkwiące w przeprowadzonym przez ciebie eksperymencie i otrzymanych wynikach.

Opracowanie argumentów Każdy z twoich argumentów można uważać za osobny fragment logicznego wywodu i zazwyczaj powinien być on materią osobnego akapitu. Technika przytaczania argumentów jest identyczna ze sposobem poprawnego wprowadzania kolejnych akapitów. Pojedynczy akapit sluży do rozwinięcia jednego pomyslu. Taki sposób postępowania, rozbicie Omówienia wyników na akapity, jest wygodny dla czytelnika i pomaga mi skupić się na jednym tylko elemencie w danej chwili. Spójrzmy, z jakich elementów skladowych powinien składać sie poprawny akapit, i zoba czmy, jaki możemy zrobić z nich użytek, przytaczając argumenty. 1. główna kwestia. 2. Logiczne uzasadnienie.

3. Wniosek ostateczny lub podsumowanie rozważań doprowadzonych do miejsca, z którego nowy, acz pokrewny, pomysł będzie rozvvijany w następnym akapicie. 1.

Główna kwestia. Czytanie jest nieco łatwiejsze oraz przynosi więcej pożytku, jeśli mniej więcej wiemy, o czym mamy czytać. Dobrze jest zatem w pierwszym zdaniu odejść od logicznej sekwencji myśli i zacząć akapit od ministreszczenia tego, co nastąpi. Stwierdzenie to można nazwać "kwestią przewodnią" (topie setence) lub "główną". główna kwestia wygłoszona na początku akapitu może być w istocie tylko parafrazą naczelnej idei, która ma zostać objaśniona w

pozostalej jego części. Takie zdanie powinno natychmiast przyciągnąć uwagę czytelnika i "dostroić" go umysłowo do odbioru dalszego ciągu. Idealna

"kwestia główna" nie tylko powinna łagodnie sygnalizować istotę tego, co nastąpi, ale być również łącznikiem z poprzednim akapitemTo zdecydowanie poprawia spójność opisywanego materiału. Przyjrzyjmy się przykładom poprawnych kwestii głównych. "Zboża zasiane przed lipcem są nie tylko odporne na ataki szkodników, ale mają również większe ziarno..." "W przeciwieństwie do dobowych przyrostów wagi ciała, produkcja wełny nie jest związana z podwyższoną

temperaturą..." Oba te przykłady spełniają podwójną rolę: odwolują się do poprzednich argumentów (dotyczących odporności na szkodniki lub dobowych przyrostów wagi) i otwierają nowy akapit (w którym omawiana będzie wielkość

(15)

ziaren lub produkcja wełny). 2. Logiczne uzasadnienie. W ten sposób,

zaostrzywszy apetyt czytelnika, można przystąpić do dzieła, czyli przedstawić swój punkt widzenia, korzystając z faktów przytoczonych w innych częściach artykułu oraz wiążąc je z pochodzącymi z innych źródel faktami i teoriami.

Ostatecznym celem jest wyciągnięcie na, drodze dedukcji, indukcji lub kombinacji obu wniosku opartego na możliwie solidnych podstawach. Nie jest wykluczone, że dojdziesz do konkluzji, iż twoje wyniki upoważniają cię do sformułowania uogólnień, co dotychczas było niemożliwe. Można tego dokonać w procesie indukcji, gromadząc własne oraz opublikowane w literaturze rezultaty.

Zdarzyć się również może, że twoje wyniki mogą mieć pewne nowe zastosowania.

Przekonywający argument powinien opierać się na rozumowaniu dedukcyjnym

wspartym wynikami otrzymanymi i przez ciebie, i przez innych: Każdy argument jest jedyny w swoim rodzaju, a za twoimi argumentami przemawiają fakty zebrane dzięki twojej własnej pracy. Nie ma przeto sztywnych regul, które można by stosować w sposobach argumentacji. Jednakże istnieje pewna liczba fałszywych sposobów rozumowania, których należy się wystrzegać. Warto przyjrzeć się im dokładniej. a) Uogólnienia. W naukach biologicznych dane otrzymywane na podstawie eksperymentów mają pewną niezmienną cehę - są mianowicie dosyć zmienne. Przedwczesne uogólnienia oparte na kilku wstępnych pomiarach lub wyniki otrzymane dla zbytnio ograniczonych "warunków brzegowych" mogą okazać się bardzo niefortunne: Rozsądne użycie analizy statystycznej ma na celu zminimalizowanie możliwości wysnucia niemądrych uogólnień. Masz istotnie powody do zachwytu, jeśli początkowe rezultaty wskazują, że miałeś rację, lecz bądź ostrożny w wyciąganiu przedwczesnych konkluzji, które moglyby podać w wątpliwość twoje zdolności logicznego rozumowania. Nawet jeśli analiza statystyczna pokazuje, że wyniki, którymi dysponujesz, nie są dzielem przypadku, powinieneś mieć się na baczności, gdy je uogólniasz. Wykazanie pozytywnej reakcji pewnych gatunków koniczyny na zawartość potasu w glebie, zmierzone w pewnej stacji badania roślin, nie upoważnia cię do uznania, że wszystkie gatunki koniczyny w calym regionie powinny być nawożone potasem. b) Autorytatywność. W nauce nie istnieją ostateczne i absolutne autorytety. Nawet prawa powszechnego ciążenia Newtona*, które przeW oryginale autor błędnie pisze

"Newtona prawa zachowania energii", przez co daje poznać, że nie wie, o czym mówi, i to właśnie w momencie, w którym autorytatywnie powoluje się na wielki autorytet - takie qui pro quo [przyp. tłun.] . trwaly wieki, zostaly

zmodyfikowane przez Einsteina, a i sam Einstein był obiektem wielokrotnych ataków. W ogólności jednakże kamieniami węgielnymi większości argumentów naukowych jest jedno lub kilka autorytatywnych źródeł. Niemożliwością jest powracanie do pierwszych zasad w każdym przypadku. Musimy przeto chwilowo przyjąć pewne stwierdzenia i koncepcje za nie podlegające dyskusji

fundamentalne prawdy. Należy być jednak ostrożnym i uważać, aby wybrany autorytet nie był w konflikcie z naszymi argumentami. Jeśli autorytet, na który się powołujesz, jest nieaktualny, kontrowersyjny lub po prostu zły, wszystkie twoje argumenty biorą w łeb. We współczesnej nauce zasady i koncepcje są ustawicznie modyfikowane w świetle pojawiających się coraz to nowych faktów. Być może właśnie to twój artykuł będzie prezentacją takich faktów. Lecz musisz być pewien, że generalna zasada, na której bazujesz, jest powszechnie uznana i akceptowana. Jeśli masz jakieś wątpliwości co do

rzeczywistej wartości autorytetu, na który się powolujesz, lecz nie możesz znaleźć żadnej alternatywy, to powinieneś zmodyfikować tok swojego rozumowania i jasno to napisać. c) Kwestia zaufania. Wyciągnięte z badań wnioski powinny być adekwatne do wagi twoich danych. Jeśli nie możesz dostarczyć

przekonywających dowodów, nie zwódź czytelnika zawoalowanymi stwierdzeniami w rodzaju "Nie jest wykluczone, że...", lub, co gorsza, "Istnieje możliwość (...), że...", bo to jednoznacznie sugeruje, że nie wierzysz otrzymanym przez siebie danym. Z drugiej strony niewielkie różnice między otrzymanymi a

wzorcowymi krzywymi (jeśli akurat używasz wykresów) nie dopuszczają sttwierdzeń typu "Z porównania (...) jasno wynika, że..." lub "Przedstawiono wyraźnie zaznaczoną tendencję..." W takich przypadkach bezpieczniej jest nie

prezentować zbyt rozbudowanych argumentów, lecz po prostu przytoczyć

Cytaty

Powiązane dokumenty

- dopóki nie mamy właściwej skali trudno jest usunać obserwacje odstające - może we właściwej skali te dane się symetryzują. - do chunka można dodać opcję warning=FALSE

Zastanów się i zapisz w zeszycie odpowiedź na pytanie: Czym dla Ciebie jest słowo Boże?. Pomódl się słowami

Taki mały, taki chudy, nie miał domu ani budy, Więc go wzięłam, przygarnęłam, no i jest... Razem ze mną kundel bury penetruje

Dla chętnych- można przesłać nagrany filmik z ćwiczeń domowych, albo

Próba zastosowania pojęcia normalności do badań młodzieży"; ISNS UW: Warszawa (z datą 2001); książka ma już logo i nową szatę graficzną dla serii wydawniczej OBM

То есть предприятие может убрать все свои точки доступа в Интернет, сделать одну или несколько главных точек, один большой канал –

Jaka jest szansa, że wśród 10 losowo wybranych pączków znajdzie się przynajmniej 8 pączkow

|Jznal4cMarkaGrzechzawinnegopopetnieniazatzgcanegomucz)mu/S4dmaj4cna uwadze przepis art. S4d uwzglginiltak2e iodzaii rozmiar ujemnych ,,ur,gpr,* przestqpstwa oiaz wla6ciwo6ci