Część 3: Kontekst międzynarodowy Pod redakcją Joachima Dieca
Podsumowanie
Świat wzajemnych dostosowań
Spojrzenie na międzynarodowe skutki rozpadu ZSRR i bloku komunistycz nego zperspektywydwudziestulat pozwala na pewne wnioskinatury ogólnej.
Posiadają onejednakże charakterniejednolity: jedne z nichprowadzą do pod
sumowaniaskonstatowanych już trendów, nadania im statusu pewnych faktów historycznych; inne, nie zaprzeczając już poczynionym uogólnieniom, nadają im miejsce w nowych, jeszcze szerszych paradygmatach. Ponieważ droga in dukcyjna, pomimo wszelkich jej ograniczeń i mankamentów, wydaje sięprzy
najmniej mniej ryzykowna niż hipotezy ad hoc, spróbujmy przyjrzeć się naj pierw opisanym prawidłowościom stosunków międzynarodowych i zmianom wświecie zewnętrznymw stosunku do ZSRRz grudnia 1991 r., aby następnie odnieść się do najbardziej ogólnychpytańniniejszegotomu.
Istota zmiany
Fundamentalne pytanie, które stanęło u podstawnaszych rozważań doty czy właściwego sensuzmiany wynikającej z upadku Związku Radzieckiego. Czy była ona transformacją międzynarodowego ładu, wielką przebudową jakoś ciową i strukturalną, czy teżjedynie porażką jednego z mocarstw, osłabieniem magnetyzmu jednego z biegunów siły? Przeprowadzony nie tylko w niniejszym tomie przeglądprocesu decyzyjnego wstosunkach państw obszaru postradzie- ckiego z resztą świata prowadzi wprawdzie do konkluzji, ale dają one obraz re
lacji działających wedle dwu różnych wizji upadku ZSRR i jegonastępstw.Wizja pierwsza polega na akceptacjiupadku czerwonego imperium iładu zimnowo- jennego, na uznaniu pełnej niezależności podmiotów powstałych w wyniku wielkiegorozpadunapoczątku lat 90. XX w. Treścią wizjidrugiejjest natomiast swoisty resentyment, świadomość utraty potęgi, mocarstwa globalnego.
Wizja akceptacji,którą można przekornie nazwaćprzyjęciemrewolucji lub przynajmniejpogodzeniem z rzeczywistością, odpowiada znacznej większości państw powstałych po upadku Związku Radzieckiego. W większym stopniu dotyczy tokrajów bałtyckich,w nieco mniejszymzróżnicowanejwewnętrznie Ukrainy i Południowego Kaukazu, w najmniejszym zaś - posiadających słabe tradycjepaństwowości krajów Azji Środkowej. Wszędzie jednak, ponad wszel
ką wątpliwość,dokonałasię poważna transformacja świadomościku przyjęciu dobrodziejstwa politycznej niezależności i uczestnictwa w bardziej plurali stycznym ładziemiędzynarodowym.
W krajach byłego bloku wschodniego zmiany przyjęto z jeszcze większym entuzjazmem: każdy z nich otrzymałprzecież możliwość kreowania samodziel nej polityki zagranicznej; znienawidzona doktrynaBreżniewa odeszła w niepa
mięć. Niemal wszystkie państwa EuropyŚrodkowej i Wschodniej uznały rok 1991 za gruntowny przełom, po którym nastąpiła nowa jakość w stosunkach międzynarodowych. Pewne wątpliwości można żywićjedynie w stosunku do Mołdawii, gdzieprzez długi okres rządy sprawowali komuniści, aobszar sepa rującego się od niej Naddniestrza ewidentnienie wtóruje „radosnejpieśni" gło szącejkoniec radzieckichrządów.
Wizja resentymentudominuje przede wszystkim w Rosji, gdzienietylko po krótkotrwałym zachłyśnięciu się demokracją nastąpił zwrot ku autorytaryzmo wi, alegdzie również inaczejzinterpretowano układ białowieski. Niepowodze
nia na polu gospodarczym stały się pożywką dla ideologii rewanżystowskich, zarówno umiarkowanych i dobrze podbudowanych teoretycznie1, jak i w kon cepcjach ekstremistycznych, pozbawionych należytego pogłębienia. Trzeba przecież pamiętać, że porozumienia z początku lat 90. nietylkosymbolicznie, ale bardzo konkretnie czyniły Federację Rosyjską właściwym spadkobiercą ZSRR w dwu kluczowych sferach odpowiedzialności: za przejęcie zobowiązań wobec zagranicznychwierzycieli państwa związkowego2 orazza kontrolę nad
1 Zob. А. Панарин, Реванш истории. Российская стратегическая инициатива в XXI веке, Москва 2003.
2 Zadłużenie zewnętrzne wobec podmiotów niepaństwowych regulowały: Меморандум o взаимопонимании относительно долга иностранным кредиторам Союза Советских Социалистических Республик и его правопреемников от 28 X 1991 г. oraz Коммюник от 24 XI 1991 г. i ostatecznie Договор о правопреемстве в отношении внешнего государственного долга и активов Союза ССР от 4 XII 1991 г. Przyjęto zasadę propor
cjonalności: największy udział przypadł Rosji w wysokości 61, 34 %. W praktyce jednak byłe republiki radzieckie okazały się niezdolne do spłaty zobowiązań, Federacja Rosyjska zgodziła się zatem na wzięcie zobowiązań na siebie, osiągając w szczegółowych porozu
mieniach pewne korzyści o bardziej dalekosiężnym charakterze. Por. С. Борисов, Внешние долги Россини, [on-line: ] http: //www. rus-lib. ru/book/30/eko/16/2_1997/019-023. htm, odczyt: 20 X 2011; Л. Лидрикиль, Внешний долг СССР-России, [on-line: ] http: //www.
lebed. com/2000/art2261. htm, odczyt: 20 X 2011. Dług wewnętrzny spłacany był wedle zasady proporcjonalności na mocy odrębnego porozumienia z 13 III 1992 r., którego roz-
broniąjądrową, także tą, która nie znajdowałasięw chwili podpisania układu na terenie Federacji* i * 3.
dział 2 regulował kwestię w sposób następujący: „Strony przyjmują zobowiązania w kwe
stii wygaśnięcia długu byłego Związku SRR wobec ludności w kwotach proporcjonalnych do reszty zadłużenia, wyliczonej na 1 stycznia 1991 roku w bilansach oddziałów Sber- banku ZSRR na terytorium każdej ze Stron. Podział pomiędzy Stronami pozostałej części zadłużenia wobec Banku Państwowego ZSRR, Państwowego Zakładu Ubezpieczeń ZSRR i według pozostałych składników długu wewnętrznego zostanie zrealizowany według wskaźnika zintegrowanego, wedle odpowiednich udziałów każdej ze Stron w wytworzo
nym dochodzie narodowym i wykorzystanym zakresie scentralizowanych wkładów kapi
tałowych z budżetu związkowego na terytorium każdej ze Stron liczonych średnio za okres 1986-1991“. („Стороны принимают обязательства по погашению государственного долга бывшего Союза ССР перед населением в суммах пропорционально остатку задолженности, числящейся на 1 января 1991 года на балансах учреждений Сбербанка СССР на территории каждой из Сторон. Распределение между Сторонами остальной части задолженности Госбанку СССР, Госстраху СССР и по другим составляющим внутреннего долга осуществляется по интегрированному показателю, исходя из соответствующих долей каждой Стороны в произведенном национальном доходе и использованном объеме централизованных капитальных вложений из союзного бюджета на территории каждой из Сторон в среднем за 1986-1991 годы"). Źródło:
Соглашение о принципах и механизме обслуживания внутреннего долга бывшего СССР от 13 III 1992 г., [on-line:] http://www.businesspravo.ru/Docum/DocumShow_Docu- mID_41137.html, odczyt: 20 X 2011.
3 Соглашение о совместных мерах в отношении ядерного оружия от 21 XII 1991 г., Статья 4, [on-line:] http://pravo.kulichki.com/megd2007/bz04/dcm04855.htm, odczyt: 20 X 2011.
Połączenietych trzechczynników- ostrego kryzysugospodarczego,utraty pozycji mocarstwa globalnego oraz przejęcia zobowiązań po ZSRR - sprawi
ło, żenie tylko władze, ale także wieluobywateli Federacji zaczęło pojmować upadekZwiązku Radzieckiegojakoakt zdrady, inspirowanyprzez Waszyngton, głównie CIA. Gdy pozostali gracze myśleli o nowym układzie, o transformacji ładu międzynarodowego, Rosja zaczęła przeżywać poczucie straty.
Polityka Federacji,szczególnie po 2000 r., zaczęła w dużej mierze skłaniać się kuodbudowaniudawnej strefywpływów. Jeszcze jelcynowska dyplomacja pochwilowej akceptacji prezydenta zaczęłasięzdecydowanie sprzeciwiać roz szerzeniuNATO o kraje Europy Środkowej,a przecież rozszerzenie to nie było skierowane przeciwko Rosji jako takiej. Z podobną reakcją spotkała się stro
na polska, gdydyskutowano rozmieszczenie elementów tarczy antyrakietowej wEuropie; także wtym przypadkumowa jest o zbrojeniachdefensywnych.
Ogólnie rzecz ujmując, Rosja przyjęła alergiczny sposób reagowania na próby ograniczania jej potencjału negatywnego. Tłumaczyć to można prze
de wszystkim zdecydowanym brakiem akceptacji świata pozimnowojennego.
Ów potencjał strachu pozostaje jak dotąd jedynym sposobem na zachowanie resztek dawnej pozycji na arenie międzynarodowej. Wpisuje się w ten sche
mat kult sukcesów ZSRR, takich jak programy kosmiczne czy zwycięstwo nad
faszyzmem. Rosja rozumie siebie jako kontynuatorkę imperium, zatem logika rosyjskiego myślenia geopolitycznego zmierza do jego odtworzenia lub przy
najmniejdoinnych,daleko posuniętych formintegracji.
Przykładem częściowej realizacji tych celów jest inicjatywa Związku Biało
rusii Rosji.Białoruś wydaje się być jedynym państwem (poza Rosją i obszarem Naddniestrza), w którym bardzo silnesą sentymenty po ZSRR. Wyrazem tego był wybór Aleksandra Łukaszenki na urząd prezydenta Republiki Białoruś.
Mamy wniejdo czynieniazwyjątkową ambiwalencją stosunku do dziedzictwa dawnego imperium. Zjednej strony akceptowana jest i kultywowana zarów no przez władzę, jak i przez opozycję idea białoruskiego państwa i ludowej kultury białoruskiej, z drugiej jednak - o Związku Radzieckim niezbyt często mówi sięźle.W opinii wielu obywateli Gorbaczowdoprowadził do upadku pań
stwa,dającego duże możliwości rozwoju. Sprawia to, żezarówno wMoskwie, jak i w Mińsku Białoruś bywa rozumiana jako mniejsza siostra Rosji, z którą wznacznej mierze dzielihistoryczny los.
Gdy doszło do podpisania układu białowieskiego trzej przywódcy, głów
nie zaś Borys Jelcyn, nie do końca zdalisobie sprawęz dalekosiężnych skut
ków swych decyzji. Nieprzypuszczano w tym gronie, że już wkrótce poważnym problemem może się stać sytuacja mniejszości rosyjskiej na terenie republik niesłowiańskich. Doszło zatem do stopniowego exodusu Rosjan z krajów Azji Środkowej i z Kaukazu Południowego. Z Rosjan oczyszczone zostały znaczą co także tereny północnokaukaskie, chociaż znajdowały się na terenie Fede racji. Palącym kłopotem stałsię problem obywatelstwa Rosjan mieszkających wpaństwach bałtyckich, głównie na Łotwie i w Estonii, chociaż akurat w tym przypadku trudno mówić o masowym odpływie ludności. Rosjanie poczuli się wdużej mierze oszukani: bez ich winy ojczyzna od nich odeszła. Wysiadając z czerwonego tramwaju, wschodniosłowiańscy przywódcy nieprzewidzieli, co oznaczać będzie rozpad ZSRR na kilkanaście państw. Tymczasem tramwaj za trzymał się na trwałe na przystanku Niepodległość, tajednak oznaczała upod
miotowienie tylko mniejszych, odmiennych nacji, odsuwając w cień naród, na którym imperium, najpierw białe, a następnie czerwone, się opierało. Dlatego też logika, posiadająca wswym rdzeniu imperialny charakterpaństwa, pozo
stała charakterystyczna dla większości Rosjani dla zdominowanych przez nich struktur siłowych.
Inne podmioty powstałepo upadku ZSRR logiki tej nie rozumieją, zatemteż się w nią nie wpisują. Tym samym mamydo czynienia z układem, który inter
pretowany jest na międzynarodowej sceniena dwa różne sposoby,co wywołu je liczne nieporozumienia. Dokonajmyzatem próby podsumowania stosunku najbardziej znaczących podmiotów do przemiany roku 1991 i jej konsekwencji.
Bieguny wpływu wobec upadku ZSRR
Jednym z najbardziej typowych przykładówtej dwoistości w podejściu do nowego rozdania może być dialektyka polityki największychpaństw Unii Eu ropejskiej, głównie Niemiec i FrancjiwobecFederacji Rosyjskiej i obszaru po- stradzieckiego. Szczególnie znacząca w tym kontekście wydaje sięwypowiedź byłego kanclerza Niemiec, Gerharda Schródera,wedle której to Ameryka i Azja, a nie Rosja,stanowią siłę konkurencyjną dla Europy4. Jak już zaznaczono w jed nym z artykułóww niniejszym tomie, Niemcy ponad wszelką wątpliwość od początku przemian pragnęły włączeniaRosji do dyskusji o nowym kształcie Eu ropy. W Niemczech zwiększą lub mniejszą determinacją podtrzymywana jest linia otwarcia wobec Rosji, której daleko jeszcze do spełnienia demokratycz
nychstandardów europejskich. W zamyśle tym kryje się przekonanie, żetylko w ten sposób można realnie oddziaływać na rosyjskie kręgi decyzyjne,a także na samo społeczeństwo.
4 Wypowiedź wygłoszona w ambasadzie Rosji w Berlinie 26 IX 2007 r. podczas dyskusji zorganizowanej przez redakcję tygodnika „Die Zeit". Zob. Schroeder krytykuje Polskę za postawę wobec Gazociągu Północnego i tarczy, [on-line:] http://wiadomosci.gazeta.pl/
Wiadomości/1,80708,4525151.html, odczyt: 20 IX 2011.
W Niemczech i Francji jeszcze w 1991 r. przeważałaopinia, że sukces ob
szaru postradzieckiego możliwy jest raczej przyutrzymaniu ZSRR w całości.
Obawiano się, że rozbicie państwa spowoduje chaos, pogłębi waśnie etnicz ne i sparaliżuje sprawne działanie gospodarki, co zresztą okazało się w du
żej mierze prawdą. Rozczłonkowane zostały sieci przesyłowe ropy naftowej i gazu ziemnego. Jednolity dotąd system transportowystracił punkty wylotowe w postaci portów i terminali surowcowych, z których wiele położonychbyło w krajachbałtyckich. Podmioty gospodarcze przywykłe do swobodnej wymia
ny wewnątrzZSRR stanęły w obliczu zaistnienia kontroli granicznych ibarier celnych, co w znaczącym stopniu przyczyniło się do utraty rynkówzbytu.
Dla mocarstw europejskich sytuacja taka zjednej strony stwarzała pewne szanse wejścia na owe rynki, ale z drugiej powodowała także oczywiste niedo
godności. O ile wcześniej Niemcy mogły rozmawiać z jednolitą Zollverein i scen
tralizowanym ośrodkiem decyzyjnym, teraz trzeba było się układaćz kilkoma partnerami, których interesy nie zawsze musiały być zbieżne. Za przykład ta
kiej kłopotliwej sytuacjisłuży kwestia dostaw gazu ziemnego na terenNiemiec, gdzie w latach 90. i na początku XXI stuleciamieliśmy do czynienia zestopnio
wym wzrostem popytu i dobrymi perspektywami, szczególnie w świetle pro jektu zlikwidowania wszystkich siłowni jądrowych. Dostawy przez terytoria Ukrainy i Białorusispotykały się z zakłóceniamiwywołanymipolemiką w kwe
stii cen surowca, zaległościpłatniczych i taryf tranzytowych. Ostatecznym ar
gumentem strony rosyjskiej okazało się wstrzymanie przesyłu5, co uderzyło wprawdziew odbiorcę ukraińskiego ipolskiego, alewywołało także niepokój po stronie niemieckiej.
5 Chodzi o fatalne z propagandowego punktu widzenia wstrzymanie dostaw 6 I 2009 r.
ukraińskiemu Naftohazowi, co sprawiło, że tranzyt przez Polskę odbywał się tylko gazociągiem jamalskim. W styczniu 2010 r. powstało kolejne zagrożenie, tym razem związane ze wzajemnymi oskarżeniami strony rosyjskiej i białoruskiej.
6 Zob. A. Kwiatkowska-Dróżdż, Niemcy - prekursorzy czy panikarze? Jak RFN rezygnuje z energetyki jądrowej, „Komentarze OSW” 2011, 21 VII, [on-line:] http://www.
osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2011 -07-21/niemcy-prekursorzy-czy-panikarze- jak-rfn-rezygnuje-z-energetyki, odczyt: 20 X 2011.
7 Szczegóły finansowania Partnerstwa Wschodniego zob. Vademécum on Financing in the Frame of the Eastern Partnership, [on-line:] http://eeas.europa.eu/eastem/docs/eap_
vademecum_en.pdf, odczyt: 20 X 2011.
8 European Parliament resolution of 3 September 2008 on the situation in Georgia, [on-line:]
http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+TA+P6-TA-2008- 0396+0+DOC+XML+V0//EN&language=EN, odczyt: 20 X 2011.
Trudności te jeszcze dobitniej uzmysłowiły decydentom niemieckim ko
nieczność zaangażowania w dobre stosunkiz Federacją Rosyjską za cenę zig norowania interesówpaństw tranzytowych.Chodzi w tym wypadku nie tylko o wielokrotnie podnoszonąprzez Polskę kwestię gazociągu North Stream, ale także o rosnące zaangażowanie Gazpromu w niemiecką energetykę, która po
zbawiona elektrownijądrowych inaciskana przezlimity emisji dwutlenku wę gla zmuszona będzie do zwiększenia udziału błękitnego paliwa6.
Pomimo takdaleko idącego zbliżeniazRosją,Unia Europejska dość zgodnie podkreśla jednak pełną akceptację dla nowego porządku w regionie wschod nioeuropejskim ina południowym Kaukazie. Dowodem na to możebyć poparta powszechnie inicjatywa Partnerstwa Wschodniego, wspartegoFinansowo chęt niej niż francuska Unia na RzeczMorza Śródziemnego7.Trzebatakże pamiętać, że państwa Unii Europejskiej bez wyjątku na szczycie 1 września 2008 r. po tępiły rosyjskie działania wojskowe na terenie Gruzji. Dodatkowym potwier dzeniem stanowiska Unii okazała się rezolucja Parlamentu Europejskiego z 3 września 2008 r.8, która jednaknie oznaczałanałożenia sankcji na Rosję.
Stosunki UniiEuropejskiej z Rosją, powtórzmy, cechująsięcharakterystycz
ną dla specyfiki samegoświata postradzieckiego swoistą dwoistością: z jednej strony przepojone są nadzieją na strategiczne partnerstwo, na poszerzenie
„ponowoczesnej wspólnotybezpieczeństwa", a zdrugiej obawami, że mamydo czynienia z krajem niereformowalnym, który nie jest zdolny do prowadzenia transparentnej polityki wobec europejskich partnerów.Europa i Rosja mówią nieco innymi językami i stawiają sobie odmiennie cele w budowaniu stosun
kówwzajemnych9. Wynika to prawdopodobniez różnicy doświadczeń:rosyjska promocja hard powerwobec europejskiej strategii budowania wieńcapaństw o zwiększającej się sile stabilności i demokratycznej praktyki uzasadniona jest pochodzeniem elitywładzy oraz zawodem, jaki spotkał Rosję na Bałkanach.
Opinia niektórychbadaczy, że Rosja kładzienaciskna twarde argumenty zbra
ku możliwości innych sposobów oddziaływania10 również wydajesię jak naj bardziej uzasadniona.
9 Zob. także: J. Diec, The Perspectives ofEU-Russia Strategie Partnership in the Situation of Conceptual Divergence, [w:] Międzynarodowe wyzwania bezpieczeństwa, red. K. Budzowski, Kraków 2010, s. 121-134.
10 M.in.: M. Czaj kowski, Uwarunkowania polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, [w:J Międzynarodowe wyzwania..., s. 106.
11 European Security Treaty 29 XI 2009, [on-line:] http://archive.kremlin.ru/eng/text/
docs/2009/11/223072.shtml, odczyt: 20 X 2011.
12 M. Klein, Medwedews Vorschlag für einen euroatlantischen Sicherheitsvertrag, „Russland- Analysen" 2009, nr 193, s. 2 i n.
Rosyjskie rozczarowanie wynika jednak w tym wypadku bardziejz zacho
wania StanówZjednoczonych i NATO niż z działań preferującejsoft: power Unii Europejskiej. Czy zatem USA traktują region jako nową jakość czy tylko jako pokonanego przeciwnika,drażnionego za pomocąjego dawnych sojuszników?
Postawa USA wobec Rosji jest równieżdaleka od jednoznaczności, co wynika z wielu czynników. Jednym z nich pozostaje z pewnością niejednoznaczność przemian politycznych wewnątrz państwa rosyjskiego, innym - jego zacho wanie wobec sąsiadów, poważne znaczenie posiada też rosyjska ofensywa zbrojeniowa, szczególnie w świetle amerykańskiej inicjatywy budowy tarczy antyrakietowej. Z drugiej strony, niejednoznaczność w stosunkach rosyjsko- -amerykańskich wynikarównież z różnych postaw kolejnych ekip Administra
cji iwpływów w Kongresie.
W owej grze na instrumentach bezpieczeństwamiędzynarodowego Rosja od wielu lat na wszystkich koncertach powtarzaten sam temat.Sprowadza się on do anulowania obecnej struktury bezpieczeństwa światowego, gwaranto
wanego przezżandarma w postaci NATO i zbudowania struktury obejmującej, o iletomożliwe, jaknajwiększąilość partnerów, najlepiejw oparciu o struktury ONZ.W przypadku Europy Rosjanom chodzi przede wszystkim o rozerwanie sojuszu europejsko-amerykańskiego i, zgodnie ze słynną propozycją Dmitri- ja Miedwiediewa, zbudowanie wielkiej strefy bezpieczeństwa od Lizbony do Władywostoku11. Jak słusznie wskazuje się w niektórych analizach tego pro
jektu, posiada on zasadnicze słabości, czyniące go dokumentem fasadowym i niewpisującym się ani w instytucjonalną tradycję budowy bezpieczeństwa międzynarodowego (pozwala bowiem na dość uznaniowetraktowaniekwestii merytorycznych i zbyt mocno akcentuje możliwości rosyjskiego weta), aninie oddaje właściwego miejsca wspomnianemuoddziaływaniu miękkiemu12. Pro
jekt ten nie pozostawia wszakże cienia wątpliwości, żedecydenci rosyjscy od dawna starają się przede wszystkim zneutralizować dominację amerykańską we wszelkich aspektach, spośród których kwestie bezpieczeństwa wysuwają się naplan pierwszy.
Dziś trudno oprzeć się wrażeniu,żetoamerykańska polityka lat 90. odpo
wiada za fiasko prób wciągnięcia Rosji w orbitęzachodnichdemokracji i że błę dy tamtej epoki wynikały w dużej mierze z braku umiejętności rozróżnienia odmienności problemuRosji i państw ościennych. W kręgu amerykańskich śro dowisk opiniotwórczych panowały zróżnicowane poglądy na temat roli, jaką Rosjamiałaby odegraćwprzyszłym systemie międzynarodowym.Początkowo panował nastrój optymistyczny, jednak z czasem zaczęto zwracać uwagę na niedojrzałość demokracji postradzieckich.
Optymizm pierwszych miesięcy pogrudniu 1991 r. wkręgu amerykańskich think tanków posiadałswój wymiar praktyczny i wymiar idealistyczny. Admi
nistracji George'a Busha zależało na dobrych stosunkach z nowymi podmio tami ze względu nakoniecznośćkontroli nad arsenałami nuklearnymi. Dzięki przejęciu wszystkich głowicprzezFederację Rosyjską celten został zasadniczo osiągnięty, pozostawał jeszcze dylemat umiejscowieniaupodmiotowionej Rosji w rodzącym się systemie pozimnowojennym. Idealistyczne wypowiedzi kon
centrowały się na przekonaniu, żedemokratyzacjaRosji jest niezwykleistotna dla USA przede wszystkim ze względu na szansę ustabilizowania całegoregio nu,aw dalszej perspektywie także Azji13.
13 Zob. R. D. Osmus, R. E. Kugler, S. F. Larrabee, Building a New NATO, „Foreign Affairs"
t. 72,1993, nr 4, s. 34 i n.
14 W. G. Hyland, The Case for Pragmatism, „Foreign Affairs" t. 71,1992 , nr 1, s. 48 i n.
Jednak nawet w tak wczesnym okresiebudowania nowych relacjinie bra kowało głosów sceptycznych, wskazujących,żedemokracje na obszarze postra- dzieckim posiadają charakter fasadowy i żemało jest prawdopodobne, by nowa Rosja stałasię rzeczywiście państwem w pełni demokratycznym. Pragmatycy spodziewali się raczej odrodzenia tendencji autorytarnych i nacjonalistycz
nych14. Politykaamerykańska wobecRosjicharakteryzowała się, stosownie do niepewności analitykówi niestabilności wsamym przedmiocie zainteresowa nia, niepełną przejrzystością celów bezpośrednich i dalekosiężnych. Pragnąc zminimalizować zagrożenie niekontrolowanej proliferacji broni jądrowej i za
chowaćstabilność naobszarzepostradzieckim, administracjaBusha wspierała politykę Jelcyna, upatrując w niej szansę na ostateczne porzucenie syndromu radzieckiegoi zakończenie reform zmierzających ku pełnejliberalizacjiobrotu gospodarczego.
Cel ten, jak wiadomo, niezostał osiągnięty; przez dwadzieścia lat okresupo- stradzieckiego Rosji nieudałosię wstąpić do ŚwiatowejOrganizacjiHandlu.Nie ziściły się takżenadzieje związane z demokratyzacją.Kryzyspolityczny1993 r.,
który znalazłswój finałw siłowych rozwiązaniach administracjijelcynowskiej wobec parlamentu postawił państwa zachodnie, szczególnie zaś Stany Zjedno czone, w trudnej sytuacji. Z jednej strony trudno im było wspierać jawnie an tydemokratyczne działania prezydenta, z drugiej jednak nielogicznym byłoby również wsparcie dla wdużej mierze komunistycznejlegislatywy. Ostatecznie górę wzięły względypragmatyczne. Złewrażenie, które pozostało po rozprawie z parlamentem starano się raczej wyciszyć, liczącprzynajmniej naustabilizo wanie sytuacji gospodarczej. Również tajednaknie ulegałapoprawie: wszech
ogarniająca oligarchizacja i drastyczny spadek dochodów ludności doprowadzi
łydo rozczarowania społeczeństwa polityką reform, a nawet ideą demokracji.
Wydaje się dziś, że kluczowebłędypopełnionoprzede wszystkim podczas pre zydenturyBilla Clintona, gdy poparcie dla prezydenturyJelcyna byłojuż nie
adekwatne dosytuacji w Rosji. Jeśli weźmiesiędodatkowopod uwagę charak
ter prowadzonej wówczas przez Jewgienija Primakowa polityki zagranicznej, trudno oprzećsięwrażeniu,żeszanse na pozytywnestosunki z demokratyczną i prozachodnią Rosjąw stabilnym pozimnowojennym ładzie zostały skutecznie zaprzepaszczone15.Nausprawiedliwienie polityki amerykańskiej można dodać jednak, że trudno było wlatach90. wskazaćwRosji podmiot polityczny gwa
rantujący skutecznewprowadzenie reform demokratycznych, liberalizację go spodarkiczy poszanowaniepraw człowieka.
15 Por. K. R. Holmes, C. W. Weinberger, J. Wolsey, A. Cohen, Who Lost Russia, „Heritage Lecture" 1999, nr 629 z 8 I.
Nie należy także zapominać, że wynikające z sytuacji niepewności błę
dy administracji Busha i Clintona nakładały się na daleko idącą niepewność obardziej realistycznym zabarwieniu. Trudnobyło przecież ocenić, czy nawet demokratyczna i dobrze prosperująca gospodarczo Rosja stanie się graczem korzystnie wpływającymnapozycję USA naświecie.W kręgach doradczych do minowała opinia, że Rosja powinna w ostatecznym rozrachunku przyjąć rolę sojusznika, jednak raczej podporządkowanego niż równorzędnego.Nie jestza tem oczywiste, że poważnie dopuszczano myśl o powstaniu gospodarczej po tęgi, zdolnej konkurować ekonomicznie i ideowojako demokratyczne państwo sukcesu ze Stanami Zjednoczonymi iinnymi mocarstwamizachodnimi.
Wbrew pozorom, podobne dylematy stały przed podmiotami o znacznie mniejszych wpływach,a mianowicie przed państwami Europy Środkowej. Ich mniej przychylna polityka w stosunku do Federacji Rosyjskiej podyktowana mogła być nie tylkoobawą o własne bezpieczeństwo i przedewentualnym ha mowaniem aspiracji europejskich. Drugą stroną animozji, szczególniepolsko- -rosyjskich, była z pewnością rywalizacja o imagelidera przemian, a tym samym oszczególnewzględyStanów Zjednoczonych i kluczowychgraczy europejskich.
Owa fundamentalnabatalia została zasadniczo wygrana przezpaństwa środko
woeuropejskie, umiejętnie akcentujące niebezpieczeństwa płynące z obszaru
postradzieckiego, a szczególnie z Rosji i Białorusi. Prasa, opracowanianauko
we,media elektroniczne eksplorowały i eksponowały antyprzykłady przemian na Wschodzie, tworząc wten sposób obraz kontrastu pomiędzypozytywnym, demokratycznym i wolnorynkowym rozwojem społeczeństw środkowoeuro
pejskich a zdestabilizowanym gospodarczo, dalekim od demokratycznych standardów obszarem Rosji i Europy Wschodniej. W związku z kontynuacją, a nawetw pewnej mierze pogłębianiemsię problemówpostradzieckiej części kontynentu- czego przykładem może być kryzysFinansowy 1998 r. orazcoraz bardziej asertywna polityka zagraniczna wwydaniu Primakowa - osiągnięcie celu, jakim było przyjęcie do Paktu Północnoatlantyckiego, okazało się w tej perspektywie stosunkowo łatwe. Polsce i innymkrajom środkowoeuropejskim udało się także wejść do ekskluzywnego klubu Unii Europejskiej przed okre
semznaczących trudności natury gospodarczej, które postawiły pod znakiem zapytaniaewentualne rozszerzeniana południe i wschód od Chorwacji. W ten sposób utrwalony został podział Europy, który stawia obszar środkowoeuro
pejski w pozycji znacząco uprzywilejowanej w porównaniu z resztą świata postkomunistycznego.
Przemiany z początkulat 90., które wywołałytrzeciąfalę demokratyzacji, ale i asertywności niektórych środowisk religijnych, regionalnych i lokalnych, wpłynęły nieoczekiwanie na największego gracza międzynarodowej sceny - Państwo Środka. Jak wskazano w rozdziałach dotyczących problematyki chiń
skiej, władze ChRL, zaniepokojone falą upadku reżimów komunistycznych i autorytarnych w Europie, jak również zmianami w Mongolii, postawiły na pragmatyczne wzmocnienie systemu chińskiegopoprzez poprawę warunków życia ludności. Było to zresztą naturalną konsekwencją doktryny Denga, który, obawiając się katastrofy, nie dopuszczał ograniczenia władzy partii, ale zdru
giej strony rozumiał konieczność rozwoju przedsiębiorczościw celu znaczne go podniesienia poziomu życia. W wyniku prowadzonej w tym duchu polityki wyprzedzania zagrożeń Chińska Republika Ludowa poprzez rozwój biznesu wspomaganego przez państwo, a często stanowiącego jego agendę, znacząco poprawiła swoją gospodarczą pozycję w świecie. Chiny nie tylko okazały się partnerem zdolnym do dorównania Rosji, ale znacząco ją wyprzedziły i, jak zauważono w rozdziałach szczegółowych, to właśnie one uzyskałyprzewagę w stosunkach bilateralnych. Rosja niemogła sobie pozwolić w tymwypadku na szantaż energetyczny, czy politykęuzależniania, gdyż Chiny umiejętnie dążą do dywersyfikacjidostaw. Wnie tylko obiegowej opinii Rosja w stosunkach z Chi nami zmierzała do pokazania swej niezależności od partnerów europejskich, a w konsekwencji postawiła się w roli surowcowego zaplecza dla chińskiego smoka. Okazało się zatem, że upadek autorytarnego komunizmu w ZSRR nie doprowadził,wbrew logice wydarzeń, do analogicznego krachu w Chinach, lecz dowzmocnieniastruktury państwa. Zdrugiej strony pamiętać należy, że gwał towny rozwój kapitalizmu wChinach, co prawda kontrolowanego, a niekiedy
sterowanego przez komunistyczne władze, czyni ten kraj innym niż dwadzieś
cia latwcześniej.
O ile zatem upadek ZSRR pogrążył wielu Rosjan w atmosferzeklęski i go spodarczym chaosie lat 90., a EuropejczykówiAmerykanówuśpił,powodując gospodarczy zastój i zmniejszenie determinacji do budowania konkurencji, dla Chin okres dwudziestolecia pozimnowojennegostałsię czasem wielkiego go spodarczego sukcesu i wzrostu pozycji międzynarodowej. Podobny proces za chodził w przypadku Indii, którenie doświadczyływprawdzie bodźca w postaci zagrożenia systemu politycznego, ale skorzystały na osłabieniu konkurencyj nościna obszarze postradzieckim i wświecie zachodnim. Wzrostpozycji tego mocarstwa, stanowiącego swoistą cywilizację osamotnioną, wynikał trochę z życzliwości państw zachodnich, nieobawiających się wzmocnienia pozycji In
dii, będącychnaturalną przeciwwagądla Chin i świata muzułmańskiego. Prze
de wszystkim jednak powstanie tego bieguna siły zawdzięczamykoncentracji jego gospodarczego wzrostu natechnologiachinformatycznych i nowoczesnej metalurgii.Pytaniem pozostanie, na ile to wielka zmiana geopolitycznastała się czynnikiem pozwalającym na wypłynięcie nowego mocarstwa na powierzch nię, a na ile jego wzrost miał charakterimmanentny.
Dla strony chińskiej oficjalnie głoszone partnerstwo strategiczne z Rosją bez wątpienia stanowijedenzpriorytetówpolityki zagranicznej, iktórymPań
stwo Środka zasadniczo sięniekryje,także w gremiacheuropejskich16. Chinom zależy na bardzo szeroko zakrojonej i bliskiej współpracy przede wszystkim ze względunachęć wyeliminowaniaz rywalizacji ołatwy dostępdo surowców strategicznychwłaśnie takichkonkurentów jak rosnącew potęgę Indie, Japonia czy Korea Południowa.Jakzatem widać, rozpadZSRR i nowy układ polityczno- -gospodarczyw makroregionie eurazjatyckim miał niemały wpływ nawet na rywalizacjęmocarstw trzecich, które coraz bardziej zdają sobiesprawę, że nad chodzi już czas zmagań o schedę po przywództwie euroamerykańskim. Trzeba jednak zdaćsobie sprawę, że obszar postradziecki, a przede Wszystkim Rosja, traktowane są w tej perspektywicznej grze w sposób czysto instrumentalny, głównie jako surowcowy skansen. Pozostajezatem kwestiąoceny, czy Federacji Rosyjskiej bardziej opłaca się wspieraćsurowcowo państwa europejskie czyli cywilizację soft power, powszechnie ocenianąjako schyłkową, czy Chiny, po strzeganejako potęgaprzyszłości, alei potencjalne zagrożenie dlapółnocnego sąsiada.
16 Świadectwem tego były m.in. oficjalne wypowiedzi znaczących specjalistów chińskich, takich jak Hao Hu, wicedyrektor Biura Europa Shanghai World Expo 2011 i Yu Yang Ivy, dyrektor Biura Europa Shanghai podczas obrad panelu „Chiny - Europa Środkowo- Wschodnia" XXI Forum Ekonomicznego w Krynicy 7 IX 2011 r.
W nie mniejszym stopniu istotny jest dla świata postradzieckiego wzrost znaczenia świata islamu - wskali lokalnej, regionalnej i globalnej.Jak starali
śmysię wykazać, rezultaty rozpadu ZSRR dla tych społeczności nie pozostają bezznaczenia,ale nie jest to,popierwsze, wpływ pierwszorzędny, a po drugie, także niejednoznaczny. Niejednoznaczność ta wynika przede wszystkim z fak tu, że różne części światamuzułmańskiegowróżny sposóbdoświadczyły skut
ków zmiany. Świat arabskimusiałstawićczoła sytuacji, wktórejzabrakło klu czowej przeciwwagi dla amerykańskiego protektoratu dla Izraela. Nie można wykluczyć, że zwiększone dzięki temu wpływyUSA w regionie doprowadziły do eskalacjiekstremizmu islamskiego,którego apogeum przypadło nawczesne latapierwszej dekady XXI w.
Z drugiej strony, w samej Rosji doszło doznacznego wzrostupozycjimuzuł
manów zarówno na skutek pozytywnej dynamiki demograficznej i gospodar czej, jak też z powodukanalizowania się konfliktów na Kaukazie Północnym.
Najbardziej globalny wymiarposiadajednakzagadnienie stosunkówrosyjsko- -irańskich. Skupiają się one naróżnych obszarach, przedewszystkim jednak na energetycejądrowej i na dialogu Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej z szyitami.
Wten sposób, zgodnie z doktryną neoeurazjatycką Aleksandra Dugina, docho
dzi do swoistego mostu ideowego, łączącego różne religie w ich zmaganiach z lansowaną przez euroatlantycki Zachód laicyzacją życia społecznego. Można zatem zarówno kontrowersyjne przymykanie oka na wzbogacanie uranu, jak i dialog religijny uznać za realizację głównego hasła doktryny eurazjatyckiej:
The RestAgainst theWest17.Trudnotakżeniepostrzegać w tymnowym spotka niu biegunów siły swoistej asekuracji. Rosyjskiewładze wsojuszu z Cerkwią, obawiając się niepokojów natle religijnym wewnątrz kraju, starająsię nawią
zaćpozytywnydialog zislamem, aby wyprzedzić ewentualną pomoc, jaka mo
głabydlaseparatystówspłynąć znad Zatoki Perskiej.
17 А. Дугин, Основы геополитики, Москва 2000, [on-line:] http://www.arctogaia.com/
public/osnovygeo/7rest.htm, odczyt: 20 X 2011.
Dialog rosyjsko-irański i ostrożna polityka wobec państw arabskich sta
nowią także swoisty finał procesu zacierania pamięci po fatalnej w skutkach interwencji ZSRR w Afganistanie. Rosja, odżegnując się od antyislamskiej po lityki dawnego ateistycznego reżimu, stara się postawić w roli sprzyjające go partnera, znacznie bardziej akceptowalnego niż Stany Zjednoczone. Rosji trudnobyłobytakże prowadzić politykę jawnie antyislamską wobec rosnących nastrojów fundamentalistycznych w państwach AzjiŚrodkowej, z której rekru
tuje sięogromna liczbagastarbeiterów pracujących w wielkichaglomeracjach.
Południowe podbrzusze, które Rosja stara się sobie zjednać, stanowi dla tego kraju znaczące wyzwanie. Oficjalna polityka Federacji Rosyjskiej wobec regio
nu koncentruje sięna umacnianiu pozycji de factoautorytarnych przywódców, stroniących od islamskiego radykalizmu. W tym kontekście budowany jest swoistymost pojednania dla elit uciekających przed narastającą presją natury religijnej iprzed konfliktami etnicznymi. Rosyjski model polityczny, okazał się
(nie tylko dla regionu środkowoazjatyckiego) bardziej atrakcyjnyniżzachodnie demokracje. Pozostaje jedyniepytanie, czy w świetle rewolucji arabskich okaże się stabilny w perspektywiedługoterminowej.
Ewolucja ładu międzynarodowego
Jednym z najbardziej fundamentalnych problemów, którepostawiliśmy we wstępie niniejszegotomu jestpytanie o to, czy reinterpretacjaupadkuZSRR po upływie dwudziesięcioleci pozwala nasformułowanieklarownych wizjikształ
towania się nowegoładu międzynarodowego.Przedstawione dotądkoncepcje, począwszy od wielkiej szachownicy Brzezińskiego poprzez uniwersalizm Fu- kuyamy i optymizm neoliberałów, teorię zderzeniacywilizacji a następnie ogra niczonego unilateralizmu Huntingtona i innych odzwierciedlająjednak daleko idącą niepewność w kształtowaniu takiej wizji. Odnosi sięwrażenie, że wysił
ki teoretyków prowadzą do wniosku, iż po upadku ZSRR mamy do czynienia z syndromempost-epoki, która dlajednych przyjmować będziebardziejkształt
„postradzieckości", a dla innych postaćładu pozimnowojennego. Jest to zatem permanentny stan przejściowy, pozbawionyjednak cech turbulencji i znaczą cych konfliktów zbrojnych.
Jak wykazaliśmy w rozdziale dotyczącym syndromu postradzieckości, po zostaje on wygodnym narzędziem dla wielu podmiotów międzynarodowej i wewnętrznej scenypolitycznej. Wykorzystują gowładze Federacji Rosyjskiej dla utrzymania tożsamości społeczeństwa i jego gotowości do stawienia czo
ła zakusom nadmiernegozbliżenia do demokracji zachodnich, ale nie stronią od posługiwania się nim także środowiska opiniotwórcze na Zachodzie, które wtensposób dystansują się od zbyt daleko idącego zaangażowania Finansowe go orazotwierania rynku wobecRosji czy Białorusi. Współgrato z jasno arty
kułowaną obawą w krajach EuropyŚrodkowej, które zkolei skutecznie budują mentalną barierę przed ewentualną konkurencją zewschodu.
Zasadniczo zatem badaczładu międzynarodowegostaje przed pewnym dy
lematem:zauważa, że ład, jaki kształtuje siępo 1991 r., maodmienny charakter niżbinarny ład zimnowojenny; musi jednak uczciwie zauważyć,że na dłuższą metęnie da się utrzymać ani przekonania o dominacji samotnego żandarma,ani koncepcji świata zjednoczonego,usatysfakcjonowanego ostatecznym triumfem iberalnej demokracji. Czyzatem jedyną odpowiedzią na ów dylemat miałaby pozostać huntingtonowska koncepcja świata wielocywilizacyjnego, w którym poszczególneHochkulturen musiałybysię nauczyć niełatwej sztukiwspółegzy- stencjiw pluralistycznym środowisku międzynarodowym?
W pewnym stopniu koncepcja ta odpowiada rosyjskim dążeniom do zbu dowania świata wielobiegunowego, wyeksplikowanym nawet w oficjalnych dokumentach FederacjiRosyjskiej18. Rosjanie jest w stanie zdominować współ
czesnego świata, nie odnalazłaby się także w nowymładzie dwubiegunowym (konkurentem dlaZachodu pozostawałyby raczej Chiny), dlatego optymalnym wariantem dlaniejjestporządekwielobiegunowy, ograniczony jednak do kilku sfer wpływu. Jak już wspomniano w szczegółowejczęści tomu, Rosja najpierw pragnie być mocarstwem, adopiero w dalszej kolejnościdąży do ładuwielo
biegunowego19. Z drugiej strony, pomimo tych wysiłkówpozostaje biegunem nieprzydągającym, atrakcyjnym raczej jako antychińskiodgromnik na terenie Azji Środkowej czyjako koniecznyobrońca przed ambicjami azerskimi (przy
padek Armenii).
18 Zob. пр. Концепция национальной безопасности Российской Федерации, [on-line:]
http://nvo.ng.ru/printed/82099, odczyt: 20 X 2011.
19 Р. Н a s s n е г, Russia in the International System. Conference Report, [on-line:] http://www.
dni.gov/nic/confreports_russiainter.html#summary, odczyt: 20 X 2011.
Dylemat nowego ładu nie ogranicza się jednak do wspomnianych kwestii, eksploatowanychzresztą naderczęstowewspółczesnejliteraturze internacjo- logicznej. Bardziej fundamentalne bowiem pozostaje pytanie, czy rzeczywiście stosowany powszechnie paradygmat realistyczny zdał egzamin podczasprób opisu tendencji rozwoju stosunków międzynarodowych na początku XXI w.
Niewątpliwie przesadzonymi byłyliberalne przypuszczenia o narastającej mar ginalizacji państw jako aktorów współczesnej scenyi nieuchronnie nadgryzają cym etatystyczną dominację spillover w dziedziniekompetencji gospodarczych.
Rosyjskie, środkowoazjatyckie, a później w całej rozciągłościtakżeamerykań
skie i europejskie procesy decyzyjne w obliczu kryzysównie pozostawiają na grabarzach państwowegointerwencjonizmu suchej nitki. Mimoto gloryfikacja realistycznego spojrzenia na nowy ład także wydaje się niebezpiecznie genera lizująca, albowiem wydarzenia i tendencjepostzimnowojennego dwudziestole cia układają się w całość o nieco odmiennej logice, o ile w ogóle w jakąkolwiek się układają.
Metodologiczna konsekwencjanie dopuszcza stosowania do opisu świata politycznego w ramach więcej niż jednejteorii czy paradygmatu jednocześnie w obawie przed powstaniem obrazu niekoherentnego, pozbawionego sensu w jakiejkolwiek narracji. Jeśli jednak spojrzeć na wydarzenia i procesy w ba
danym przez nas okresie, trudno odrzucić cenne, chociaż zupełnie niekom
patybilne ze sobą nawzajem obserwacje i uogólnienia, stanowiące teoretycz
ną skarbnicę początku XXI w. Jak bowiem zaprzeczyć faktom i argumentom przytoczonym wDoktrynie szoku Naomi Klein, w Soft Power JosephaNye'a czy whuntingtonowskim Zderzeniu cywilizacji? Odnosi się wrażenie, że teoretycy nie docenilifaktu,że świadomość teoretyczna zakorzeniłasię w realnymświe-
cie politycznym i gospodarczym i że warunkuje biegwspółczesnych stosunków międzynarodowych w stopniu większym niż moglibyśmy przypuszczać.
Zwróćmy bowiem uwagę, że po upadku ZSRRnastąpił okres stosunkowo spokojny, cooznacza, że większość aktorów, jakkolwiek ich definiować, musia- ło w zmianach dostrzec dla siebie pewną korzyść. Co jednak ciekawe, nawet po dramatycznych wydarzeniach na przełomie tysiącleci (nowy kształt pre
zydentury i porządku oligarchicznegow Rosji, zamach z 11 września 2011 r.) nurt stosunkowo pokojowych (z punktu widzenia ładu międzynarodowego) przemian był kontynuowany. Obserwacja ta dotyczy szczególnie stosunków świata postradzieckiego z Zachodem.Jeśli tak, to jak nie uwierzyć w spekulacje Keohane'a i Nye’a o powolnej ewolucji w kierunkunormalizacji i koncentracji na interesach gospodarczych?
Z drugiej strony, liczne państwaz Rosją i Chinami na czele demonstracyj niepodkreślają swoją samoistność i zdecydowany sprzeciw wobec amerykań skiego dyktatu. Opozycja ta przyjmuje zasadniczo charakter gospodarczy, co owocowało m.in. trudnościami w integracji Rosji z WTO. Inną stroną rosnącej asertywności są nurtyantyakulturacyjne, obecne nie tylko wewnątrz państw zachodnich czy Rosji (zmagających się zfalami imigrantów), ale także w ska li ogólnoświatowej. Narasta interwencjonizm, zarówno wewnątrz państw, jak i na szczeblu corazbardziej regulatywnej Unii Europejskiej. Te zjawiska pod
kreślają sensowność tezneorealistów.
Trudno jednak odmówić słuszności także strukturalistom, którzy nie bez racji podkreślają narastającą władzę korporacji. Chodzi o ewidentną koncen tracjękapitału, głównie poprzezkonsolidacjępionową, ale także oporozumie
nia międzygałęziowe i, co najważniejsze, uzależnienie decyzji politycznych od przepływów inwestycyjnych.
Zwróćmy zatem uwagę,że po upadku ZSRR coraz wyraźniej wychodzi na jaw, że postępujące procesy stanowiąswego rodzaju grę,w której przynajmniej wymienione systemynie tylko nie wykluczająsięnawzajem,lecznawet ze sobą współpracują lub przynajmniej się do siebie dostosowują. System struktura- listycznej ośmiornicy nie unieważnia wcale faktu zmagań o power, lecz raczej stara się go wykorzystać do własnych celów, czego znakomitym przykładem jestzachowanie światowej finansjerywobec świata postradzieckiego. Im bar
dziej asertywne stają się państwa obszaru eurazjatyckiego, tym bardziej spo tykają sięz odpływem kapitału, stają się strefami stałej dysfunkcji, a przez to służą zaelement propagandowy w świecie, wktórym przepływy finansowe ka- nalizują sięwrynkachmaksymalnie otwartych. Automatyczniezaostrza toape
tyty w obszarach złaknionych kapitału, co może skutkowaćliberalizacją ryn
ków lokalnych i obniżeniemw nich kosztów pracy. Z drugiej strony mamy do czynienia z procesemodwrotnym: odpływykapitałowe i zwłoka w akceptacji kandydatur do WTO, zaostrzone wymaganiawobec dyktatur postradzieckich,
umacnia izolację państw i deklarowanywzrost ich samodzielności20, a nawet swoistą solidarność kontestujących, o czym mogą świadczyć nienaturalniebli
skiekontakty przywódców Białorusi iRosji z Wenezuelą Chaveza.
20 Przykładem tego może być reakcja władz białoruskich na rezultaty szczytu Partnerstwa Wschodniego w Warszawie 30 IX 2011 r. Spodziewany brak akceptacji dla wymogów demokratyzacji kraju pozwolił skierować środki, które miały wesprzeć gospodarkę białoruską, na cele wewnątrzunijne, co nie pozostawało bez znaczenia w dobie kryzysu finansowego Grecji i zagrożenia stabilności strefy euro. Zbytnie zaangażowanie finansowe Unii w państwach objętych Partnerstwem Wschodnim nie mogło także być na rękę krajom Europy Środkowej z Polską na czele wobec perspektywy rychłego kształtowania budżetu UE.
Nieco gorzej wpisuje się w ową megastrukturę współzależnościsystemów paradygmat pluralistyczny, głównie idealizm i różne formy liberalizmu. Zwo lennicy tych koncepcji mogą jednak nawetw obliczupowrotu do państwowe go egoizmu i regulacji z jednej strony i narastania procesów globalizacyjnych z drugiej odczuwać pewną dozę satysfakcji. Zwróćmybowiem uwagę, że wyklu czenie z głównego nurtu integracji światowej wywołało falę integracji nowej, początkowo niekoniecznie zgodnej zinteresamigłównych animatorów systemu z Bretton Woods. Chodzi m.in. o powstałą pod wpływem przemian po 1991 r.
Szanghajską Organizację Współpracy czy organizację GUAM. Imbardziej jednak zaawansowana staje sięwspółpraca wewnątrz tych organizacji, tym bardziej też objawia się, że nowe struktury integracyjnezaczynają działać na podobień stwo struktur już sprawdzonych. Współpraca o charakterze gospodarczym z kolei powoduje powstanie nowych międzynarodowychstruktur finansowych i biznesowych grup interesu, w których dominującą rolę zaczyna odgrywać ka pitałchiński, niepostrzeżeniewłączający się w strukturę kapitału światowego o małej podatności na kontrolowalność. Tymsamym decydenci o nastawieniu realistycznymmogli przeoczyć fakt,że ich starania de facto wykorzystujecoraz potężniejsza struktura o charakterzetransnarodowym.
Być może zatem niektóreniepowodzenia w dziedzinie konstruowania wizji ładu międzynarodowego wynikały z przekonania o kierunkowym, spencerow- skim charakterze ewolucji w stosunkach międzynarodowych, gdy tymczasem darwinowski model nieustających wzajemnych dostosowań, niekoherentnych w naukowym opisie systemówwydajesiębardziej skuteczny, chociaż bez wąt
pienia mniej spektakularny.
Joachim Diec