• Nie Znaleziono Wyników

I. Wystawa Rzemieślnicza w Gdyni

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "I. Wystawa Rzemieślnicza w Gdyni"

Copied!
95
0
0

Pełen tekst

(1)I. WYSTAWA Jednodniówka p o ś w ię c o n a sp ra w o m z a ­ w o d o w y m r z e m ie ś ln ik ó w p o ls k ic h z o k a z ji W y s t a w y R z e m i e ś ln i c z e j w G d y n i 24-go c z e r w c a do 8 -g o l i p c a I C / O 4. C Z E R W I E C 1934 W y d aw ca. To. m y s ło w c c w. G dyn. Ko. It e t. w y s ta w y.

(2)

(3)

(4)

(5)

(6) «łMISAEW HZĄfi* REFERAT GTATYoTYOZNY. I. WYSTAWA RZEMIEŚLNICZA w GDYNI Jednodniówka p o ś w ię c o n a s p ra w om z a ­ w o d o w y m r z e m ie ś ln ik ó w p o ls k ic h z o k a z ji W y s t a w y R z e m ie ś ln ic z e j w G d y n i 24-go o z e r w c a SI do 8 -g o l i p c a. TREŚĆ: CZĘŚĆ I. 1- M g r. p r. F r. S o k ó ł — Z n a c z e n i e r z e m io s ła w r o z b u d o w ie G d y n i, 2 . In ż . C e llc h o w s k l — O le p s z e ju tr o p o ls k ie g o r z e m io s ła , 3 . K a z im ie r z B a r c ls z e w s k l — O n o w e liz a c ji p r a w a p r z e m y s ło w e g o , 4 . D r. M o js e o w io z , — I. W y s t a w a R z e m ie ś l n ic z a w G d y n i, 6 . J . G e n d a s z y k — O m o ż liw o ś c ia c h r o z w o jo w y c h r z e m i o s ła p o ls k ie g o 6 . F r. B is z o ff — C e le I z a d a n i a w y s t a w y r z e m i o s ła g d y ń s k ie g o , 7- In z . M a r ja n L. P is a r e k — E le k t r y c z n o ś ć n a u s łu g a c h r z e m io s ła , 8 . J o z e f G e n d a s z y k — P o ls k a O r d y n a c j a P o d a t k o w a , 9 . W a c ł a w O s t o js k i — T o w a r z y s t w o P r z e m y s ło w c ó w w G d y n i.. CZĘŚĆ II. in f o r m a t o r w y s t a w y I r e k la m y. G D Y. ". N I A. C Z E R W I E C 1934. lllllll^lll^llllll. W ydawca:. Tow .. P rze m ysło w có w. w. G dyni. K o m ite t. w ystaw y..

(7) Redakcja: ulica 10 Lutego 26 (Gmach Szkoły Powszechnej) P rz e d ru k dozwolony, lecz za podaniem źródła. R ed ak to r: Józef G endaszyk, G dynia, ul. W ładysław a IV Nr. 2! m ieszkanie 16. D rukarnia: D ziennik G dyński, G dynia ul. Św iętojańska 86 — Telefon 15-16..

(8) / / m. ¡¡>4^-3'ŚfyŹfflbi&rAyifoM.. i. StX SG9/1/ .. .. i. WYSTAWA Jednodniówka p o ś w ię c o n a s p ra w o m z a ­ w o d o w y m r z e m ie ś ln ik ó w p o ls k ic h z o k a z ji W y s t a w y R z e m i e ś ln i c z e j w G d y n i 24-go c z e r w c a do 8- go l i p c a. 1934. R W IE C 1934 w. G dyn. K o m ite t. w y s ta w y ..

(9)

(10) Mgr. pr. Fr. Sokół, Komisarz Rządu w Gdyni.. Znaczenie rzemiosła w rozbudowie Gdyni. Gdy przed k ilk u n astu la ty rodziła się G dynia — nie ta daw na, cicha w ioska ry b ack a, — ale ta dzisiejsza tętn ąca p racą tw órczą, życiem i budow ą przyszłości, nie istniało tutaj nic ta ­ kiego, co w pow ażny sposób mogłoby reprezentow ać miejscowe rzemiosło. Dziś, gdy ktokolw iek spojrzy na ten rozbudow any pow a­ żnie obszar, u jrzy niety lk o kołyszące się m ajestatycznie cielska now ożytnych potw orów m orskich, k tó re łączą odległe k o n ty n e n ­ ty; — niety lk o zetknie się z p racą coraz to b ardziej ro zb u d o ­ w ującego się przem ysłu, — ale także dojrzeć musi pracę nasze­ go rzem iosła. Boć te gm achy, te ciężko pracu jące dźwigi p o r ­ towe, a wreszcie to, co mieści się w naszych m ieszkaniach, to przew ażnie p ro d u k t p racy rzem ieślniczej. I tak jak pow stał p o rt i m iasto znojną p racą ludzi, k tó ­ rzy przyszli tu, by objąć szersze horyzonty, tak i pow staje w naszych oczach p ro to ty p m ieszczaństwa, k tó re w pierwszej linji predystynow ane jest do tego celu, by w ytw orzyć na tym odcinku ¡zalążnię tego stanu, k tó ry z miastem najściślej złączony, p raco ­ wać będzie na chwałę Rzeczypospolitej i na pożytek obyw ateli. W aru n k i kryzysu osłabiają może napięcie poszczególnych jednostek, k tó ry ch celem jest rozw inięcie efektów p racy swej poza szczupłe ram y narzu co n e koniecznością k o n ju n k tu ry , — wiedzieć nam je d n ak trzeba, że m inęliśm y najgorsze, że w szyst­ ko cokolwiek spotkam y na swej drodze zbliża n as do tej p łasz­ czyzny, k tó ra zapew nić może każdej jednostce, opartej na uczci­ wej ocenie w artości swej pracy, spokojną możliwość tw orzenia, produkow ania tych dóbr, k tó re n ietylko w pływ ają na jej ekono­ m iczne podniesienie, ale stanow ić będą cegiełkę rozw oju m ająt­ ku narodow ego, k tó ry na tym odcinku niew ątpliw ie szczególniej jest nam potrzebny. Jeżeli uw arunkow aniem każdej na dłuższą metę obliczo­ nej pracy, jest zdanie sobie spraw y z uzy sk an y ch dotychczas ■ezultatów, to w dziedzinie rzem iosła takim bilansem kilkoletich wysiłków, jest w łaśnie dzisiejsza wystawa, k tó ra stanow i. 3.

(11) chlubny sprawdź i gając w yniki ni< ryz lepsze, że choć i ?? dla każdego p r Tow. Ubezpieczeń Sp. Akc. w Warszawie tern osłabienie Piać Gen. Dąbrowskiego Nr. 1 mom encie powst g m a c h w ła s n y — te le fo n 5 4 6 - 2 8 z uregulow anem botą, — nietylki O D D Z IA Ł w P O Z N A N IU tężnieją, drążąc ul. 3-go M a j a N r. 2 — tele fo n Nr. 3179 i 3125. przykładem staj Dziś wie nąć jed n ą kartę cą polskich rąk. ul. i 0 Lutego Nr. 23 — telefon 14-86. za dotychczasoi mi rozpoczynać PRZYJMUJE UBEZPIECZENIA od ognia ,, krad zieży z w łam aniem i ra b u n k u oraz „ odpow iedzialności praw no-cyw ilnej Dalszej ,, tran sp o rtó w szyb w ystaw ow ych od p ęk n ięcia i w ybicia od g rad u I# HSHillllllllliIZQ’ilINIliliISSIiIHMIiieZíIilllllilliIIZgilllillllijlZE' Silili IIIM2EUIII IHIii3EIilll!lllliijSIill[lllllii^illK:llllii3SHIIIIIIIlii3CIilllllilliijSIfll. ¡. I I. POLONIA. ¡ i. i Generalna Reprezentacja w G D Y N I. I Ii. !. I. I. I. ¡. I Ii. ¡ ¡ %. G dyńskie Tow. E k spedycyjne -. Pierwszorzędna pracownia pasów i biustonoszy ~. „DOSiÓZ”. ,,3anind'. Sp. z o. o. jedyne. w. Gdyni. K oncesjonow ane Kolejowe P rzedsiębiorstw o Dowozowe załatw ia . . . . . . przeprow adzki meblowe tra n sp o rty ciężkich objektów i t. p.. Własne Składy Morska 22 Telefon 11-28.. Gdynia, ul. 10-go Lutego 39. TEL. 24-76.. Nowość: pasy gumowe do kostiumów kąpielowych. Specjalność: pasy lecznicze i do stanu odmiennego.

(12) iiiuffiiiiii iuieriiiiii^. ^ 0. szawie |. ^ 1 | ^. >YNI 1. chlubny sprawdzian, że na odcinku rękodzieła postępujemy, osięgając w yniki nie gorsze od zagranicznych, w yniki o tyle naw et lepsze, że choć sp ło d zo n e zostały w okresie przełom owym , jakim dla każdego p ro d u k u jąceg o w arsztatu jest k ry zy s i zw iązane z tem osłabienie tętn a życia gospodarczego, choć węzły nasze w mom encie pow staw ania tej ujem nej konstelacji, stykającej się nie z uregulow anem i w arunkam i życia, ale z czystą p io n iersk ą robotą, — nietylko n ie zam arły ani nie zniszczały, ale ro sn ą i po. tężnieją, drążąc sobie coraz to intensyw niej w łasne drogi, które przykładem stają się naw et dla obcych. Dziś wiec w momencie, w którym w ypadnie nam zamknąć jedną k artę dziejów naszego m ieszczaństwa, uw ieńczoną p ra ­ cą polskich rąk , p rag n ę na tem m iejscu złożyć mu podziękow anie za dotychczasow e w ysiłki i osiągnięte rezultaty, słowami któremi rozpoczynacie W asze cechowe i zawodowe zeb ran ia:. „RZEMIOSŁU CZEŚĆ“ ! oraz Dalszej żm udnej ale i ow ocnej p racy — SZCZĘŚĆ B O ŻE a. iiiiisaiiiniiiesiiiiiir. biustonoszy. una Lutego 39. TEL. 24-76.. urnowe do piclowych. ecznicze ¡ta n u.

(13) ■ „ROLNIK“ w ł a ś c. .. FM . PO ŁO M G D Y N I A. A. T E L E F O N , 9 0 -2 4 :. Składy wyłącznej sprzedaży okuć budowlanych wyro­ bów pierwszorzędnych fabryk w Polsce: Fabryka B-cia Lubert - Warszawa, Bartelmus - Śląsk i t. d. Wyroby wszelkiego rodzaju z półszlachetnych metali, okucia stolarskie, narzędzia i przybory kowalskie. — — —. Dostawy wszelkich materjałów. budowlanych.. Sprzętów gospodarczych I narzędzi kuchennych. Artykuły rolniczo — żywnościowo — pastewne. Składy konsygnacyjne nawozów sztucznych.. W Ę G IE L K O K S D R Z E W O a. " " I l„ „ ll l" " r« ll1„ „ l" " " 'l l, l ..... . ......... ,„ „ ,111". ........... in'" M "l||,ill"l"","l,„„l"l,""l|„. .. Bronisław Stąpień ¡c. F a b r y k a W y r o b ó w C e r a m ic z n y c h O POCZNO F abryczny Sktnd K a fli G d yn ia, ul. 10 Lutego Telefon 24-85 p o le c a w d u żym w y b o r z e zn a n e z e s w e j p ie r w sz o r z ę d n e j ja k ości: k a fle sz a m o to w e k o lo r o w e , k a fle białe: g ła d k ie i k w ad r a te lo w e , c e g łę i z a p r a w ę szam otow .ą i in n e o rt. zd u ń sk ie. C en y fa b r y c z n e . O ferty n a żąd an ie.. \f. |\ \ |. J|. =| y. fS=l ....... „„„I........ iii"1.................................. ........ „ul............1... ....................... ‘“"""¡łoi ISJ....... ...... ....................... ....... i""’".. .................... i......u,............ ......... '"""linii"" «—j■.

(14) Inż. S. Celichowełtf, Naczelnik Wydziału w Tom. Urzędzie Wojewódzkim.. O lepsze jutro polskiego rzemiosła. O bserw ując sytuację gospodarczą rzem iosła na tle p rze­ żyw anego obecnie okresu i analizując reagow anie rzem iosła na zw iązane z nim tru d n o ści — m usim y dojść do w niosku, iż rze­ miosło w walce z obecną niepom yślną k o n ju n k tu rą w ykazało więcej odporności, niż inne dziedziny życia gospodarczego i wchodzi w okres popraw y — jakkolw iek z siłami m aterjalnem i bardzo nadw ątlonem i — jednakże z zachow aną swoją s tru k tu rą i liczebnością oraz ze wszelkiemi danem i do dalszej p racy w n o ­ wych polepszających się w arunkach. Tłum aczy się to integralnym związkiem, jak i istnieje po­ m iędzy rzem ieślnikiem a jego w arsztatem i przyw iązaniem do swego fachu, jakie cechuje każdego dobrego rzem ieślnika, oraz um iejętnością p oprzestaw ania na m ałych zaro b k ach w m yśl sta­ rej zasady „tak kraw iec kraje, jak m aterji staje“. M oglibyśm y więc śm iało zaryzykow ać tw ierdzenie, że d ro b n a wytwórczość rzem ieślnicza jest w chwili obecnej lepiej w swoich podstaw ach przygotow ana do tej ciężkiej w alki o przyszłość, jak a ją jeszcze czeka, niż inne form y wytwórczości. I jeżeli takie tw ierdzenie uw ażam y je d n ak za — do pew nego sto p n ia — ryzykow ne, to tylko dlatego, że rzem iosło w ciężkiej walce o chleb pow szedni i z trosk am i życia codziennego z konieczności nie m ogło w cza­ sach o statn ich dość uwagi pośw ięcać organizow aniu się w dzie­ dzinie gospodarczej, m odernizow aniem metod swej p ro d u k cji i doskonaleniu się w swoim fachu w ram ach szerszych, niż to przew iduje norm alna n au k a rzem iosła i p ra k ty k a zawodowa. B rak należytej organizacji dla celów o b ro n y interesów gospodarczych jest jednym z podstaw ow ych elementów, k tóry u tru d n ia rozwój rzem iosła — w obecnym bowiem stanie rzeczy rzem iosło jest skazane na indyw idualne — a więc d robne — za­ k u p y sui >wców i n arzęd zi pracy, oczywiście po cenach i na w a­ ru n k ach gorszych, niż by to było możliwe p rzy zakupach m a­ sowych, a pozatem jest zb y t gospodarczo rozproszkow ane, aby • mogło podjąć się czy to w iększych dostaw, czy też zająć się eks portem na większą skalę. Temu brakow i kładzie k res now ela do praw a przem ysłow ego z d n ia 5 m arca rb., k tó ra w prowadza w życie zrzeszenia przem ysłow e, op arte w yłącznie n a przepisach tej noweli, organizacyjnie bardzo proste, które n a życzenie zrze­ szonych w nich rzem ieślników mogą być zarządzeniem M inistra Przem ysłu i H an d lu przekształcone na przym usow e. Chodzi obecnie^ tylko o to, aby rzem iosło intencje ustaw odaw cy w tej dziedzinie dobrze zrozum iało i z tych możliwości w yciągnęło n a ­ leżyte p rak ty czn e konsekw encje. Nie mniej w ażną dla p rzyszłych losów rzem iosła jest kw est ja postaw ienia w yrobów rzem ieślniczych na takim pozio.

(15) ODDZIAŁ W GDYNI. załatwia wszelkie czynności bankowe udziela pożyczek rzem ieślniczych. w. i. za pośrednictw em K om unalnych Kas Oszczędności ^lll|||lllllllllllli||||lllllllllll||||||||||!l>llll|)||||||||llllll||||||||||llllll||||||||[|lllllll|||||||||llllll|||||)||||lllll!l|||||||||lllllll||||||||IIIINl||||||||||IIIIH|||,||||||lllf^. | (jM o p o lsK i SKłod Kamy Sp. z o. p. f Centrala w Gdyni. g 56. g. §f. \. o d d z i a ł ó w w w s z y s t k ic h m i e j s c o w o ś c i a c h w P o z n a ń s k l e m i na P o m o r z u. M. Magazyny w Gdyni i Bydgoszczy. - Własny import kawy, herbaty j§ i towarów kolonjalnych. - Sprzedaż kawy, herbaty, artykułów mącz- = "■" nych, cukrowych, czekoladowych i kolonjalnych. —— %. \ ;. ♦♦♦. a ¡2* njyyiiiimiiiii. y. Bielskie m a t e r j a ł y męskie, damskie i Jedwabie. WT najkorzystniej “^9. lllillllli!. 9ą i. liiiHiim iiinii. w firm ie. A Z a p p iN R o h r ^Cl. Skład Wyrobów Wełnianych i Bawełnianych Gdynia, Ś w iętojańska 59, I. p iętro - Telef. 28-78. llllllfilll IftiSiiI 8. ■ « T B. « w ■ w «. ggf. llll... M III. i#.

(16) mie pod względem jakościow ym , aby isto tn ie odpow iadały one podstaw ow ym cechom w yrobu rękodzielniczego, którem i są in d y ­ w idualizacja p ro d u k cji pod kątem w idzenia po trzeb poszczegól­ nego odbiorcy i pierw iastek artyzm u w jej w ykończeniu. Tem u celowi przedew szystkiem służyć pow inny w ystaw y w yrobów rzem ieślniczych, k tó re pow inny stać się terenem szla­ chetnej ryw alizacji i w ykazać, do jak ich w yżyn może dojść wy­ tw órczość rzem ieślnicza i jak szeroki może się stać zakres za­ spokajan ia przez rzem iosło po trzeb społeczeństw a. Jeżeli wys­ tawom takim słusznie przy p isu jem y ta k pow ażne znaczenie g o ­ spodarcze i wychowawcze, to tem bardziej m usim y z najw iększą uw agą odnieść się do podobnej im prezy, organizow anej w Gdyni. Tu bowiem .wystaw ę ta k ą śm iało m ożna porów nać z oknem wystawowem rzem iosła, gdzie n ietylko swoi, ale i obcy pow inny znaleźć zachętę do k o rzy stan ia z u sług — w ytw órczości rze­ m ieślniczej. I jeżeli w ystaw a ta w tak szerokim zakresie spełni swo­ ją rolę propagandow ą, p rzy b liży k onsum enta n ietylko krajow e­ go, ale i zagranicznego do polskiego p ro d u cen ta - rzem ieślnika, przyczyni się do ożyw ienia w ytw órczości rękodzielniczej i w pły­ nie na pobudzenie wysiłków w k ie ru n k u najkorzystniejszego ob­ służenia klienteli pod względem jakości i ceny pro d u k cji rze­ mieślniczej, — wówczas stanie się ona w ażnym etapem w życiu rzem iosła i doniosłem w ydarzeniem w ogólnej walce o lepsze jego jutro. —. 9.

(17) Zakłady Zduńskie HftaśS. ANTONI HIRSCH m i s t r z. G d y n ia ,. ul. z d u ń s k i. 10 L u te g o 41 a. d om w ła sn y. A.HIR/Z. t e le io n 23-34. mistrz zduński. J ji.. Opatent.. ęł. toJ/z/e^o o/oł d irt. SpPAow/tcga. w ykonuje. wszelkie prace wchodzące w za­ kres robót zduńskich z własnego materjału i wstawia własnego pa­ tentu za nr. 2162 drzwiczki ku­ chenne i piecowe, hermetyczne dymociągi, jak również poleca własnego patentu oszczędnościo­ we piecyki kuchenne. 1. __________________. ¿Firma ..¿Pa n /•*ri±“. a56. m ająca w łasne stoisko n a I. W ystawie Rzemieślniczaj w G dyni poleca najnow sze fasony w ła­ snej w ytw órni. Specjalność: m ody dam skie słom kow e i filcowe z żu rn a li zagranicznych, m ody męskie: ja k w ykonyw anie nowych fasonów, przytem czyszczenie, fasonow anie, w ykonyw anie fezów na sezon letni.. 8. L_____ _______________________ _______. r, właściciel: WŁADYSŁAW SZANDRAOH S p e c ja ln e G D Y N I A ,. w arsztaty ul. M a r s z a ł k a. samochodowe P iłs u d s k ie g o ,. dom. w ł a s n y — te l. 2 0 - 7 0. wykonywa generalne. remonty przy samochodach i motocyklach. E L E K R O T E C H N I K A nawijanie tworników — rozruszników — naprawa elektrycznych sygnałów, akumulatorów. P a r o w a w u l­ k a n iz a c ja . P rz e d s ta w ic ie ls t w o p o lskiej o p o n y „ S to m il“. W s z e l k ie p r a c e w y k o n u ją p ie r w s z o r z ę d n e s ił y .. 10. —. O b s łu g a fac h o w a .. —. C e n y u m ia r k o w a n e ..

(18) K azim ierz BarciszewsJci, Radca Wojewódzki.. O nowelizacji prawa przemysłowego. Stosow anie w życiu przepisów rozporządzenia P rezy d en ­ ta Rzeczypospolitej o praw ie przem ysłow em z d n ia 7. 6. 1927 r. uzasadniło potrzebę ich nowelizacji, k tó ra idzie w k ie ru n k u w zm ocnienia siły obow iązującej przepisów , dotyczących rzem io­ sła oraz rozciągnięcia ich działania na pew ne zawody, które świeżo zaliczono do rzem iosła względnie skreślono z niego, jak rów nież na chałupników i osoby, u p raw iające ubocznie rzem io­ sło, rozszerzenie kom petencji sam orządu rzem ieślniczego, zap ro ­ w adzenia przym usu przynależenia każdego rzem ieślnika do organizacyj zaw odow ych itp. Na prośbę i na sk u tek dom agań się zainteresow anych za­ liczone zostały w poczet rzem iosł n astęp u jące gałęzie w ytw ór­ czości: b rukarstw o, w yrób mięsa, pok ry w an ie dachów blachą, te k tu rą i sm olenie dachów oraz chem iczne czyszczenie i farb o ­ wanie odzieży i skórek fu trzan y ch , a sk reślo n e: grzebieniarstw o i kuchm istrzostw o, gdyż ostatniem u b ra k istotniej cechy p rze­ m ysłu mianowicie sam oistności. Prow adzić przem ysł rzem ieślczy po wejściu w życie noweli będzie m ożna dopiero po u z y s ­ kaniu od w ładzy przem ysłow ej I. in stan cji k a rty rzem ieślniczej, w ydanej po w ykazaniu przed tą w ładzą p o siad an ia zawodowego uzdolnienia do prow adzenia danego rzem iosła a nie ja k do ty ch ­ czas zaraz po otrzym aniu od w ładzy potw ierdzenia zgłoszenia rzem iosła a to celem u sunięcia sposobu obchodzenia przepisów dotyczących dow odu u zdolnienia zawodowego i prow adzenia przez pew ien czas nielegalnie rzem iosła. Osoby, k tó re prow a­ dzą sam oistnie rzem iosło n a zasadzie praw n ab y ty ch i nie posia­ dają k a rt rzem ieślniczych w form ie określonej w art. 147 są zo­ bow iązane się o nie p o starać a władze przem ysłow e I. instancji w ydadzą k a rty rzem ieślnicze z zaznaczeniem na karcie, że w y­ dano ją n a zasadzie nab y teg o p raw a do sam oistnego prow adze­ nia rzem iosła danego ro d zaju lecz tylko tym rzem ieślnikom , którzy okażą zaśw iadczenie właściwej izby rzem ieślniczej o po­ siadaniu u p raw nienia przem ysłowego. W ten sposób i rzem ieśl­ nicy z praw am i nabytem i będą mogli k orzystać z ulg p o d atk o ­ wych i opłacać 1 proc. zam iast 2 proc. podatku obrotow ego, gdyż będą mogli okazać się władzom podatkow ym k a rtą rzemięślniczą, której obecnie bez w ykazania uzdolnienia zaw odo­ wego otrzym ać nie mogli. Jednakow oż w ykonyw ać sam oistnie rzem iosła, wchodzące w zakres robót budow lanych, w yszczegól­ nionych w art. 333 i 334 rozporządzenia P rezy d en ta R zeczypos­ politej 7. d n ia 16. 2. 1928 r. o praw ie budow lanem i zabudow a­ niu osiedli (Dz. U. R. P. Nr. 23 poz. 202) będą m ogły tylko te osoby, które p osiadają ty tu ł m istrza danego rodzaju rzem iosła a nie jak obecnie każdy, kto zgłosił prow adzenie sam oistnie przedsiębiorstw a budow lanego. P rzep is ten ma na celu, aby. 11.

(19) O g r o M e „N lneza" m. Sprzedaż kwiatów ciętych, donicz­ kowych oraz wieńców i bukietów G D Y N IA , Kam. - Góra przy Udziałowej. m. 'iiiBi(*jiii............................... ................................................................ ł. Zakład Tąpie.-Dekoracyjny B R U N O N B R A D TK E G d y n ia , S tarow iejska 34 - Tel. 11-82 poleca:. Tapczany - Fotele - Materace oraz w ykonuje w szelkie p race w zakres ta p icersk o -d ek o raey jn y wchodzące, mu.... i.... ..... i Ceny p rzy stęp n e.. N a j s t ar s z y. Z A K Ł A D K RA WI E CK I. w GDYNI UL. ABRAHAMA 20 w ł a ś c i c i e l :. Józef Dąbrowski M I S T R Z wykonuje wszelką gar­ derobę męską fachowo solidnie i po cenach przystępnych.. 12. K R A W I E C K I. '.

(20) techniczni kierow nicy, k tó rzy prow adzą n adzór nad w ykonaniem robót budow lanych, posługiw ali s ę m istrzam i rzem ieślniczym i z w yjątkiem tych w ypadków , kiedy techniczny kierow nik posia­ da sam kw alifikacje m istrza rzem iosła danego rodzaju. U dzie­ lać dysp en sy czyli zw alniać poszczególne osoby od obow iązku w ykazania uzdolnienia zawodowego, określonego w art. 145, w przem yśle budow lanym będzie n ad al w ładza przem ysłow a woje­ wódzka a we w szystkich innych zaw odach rzem ieślniczych w ła­ dze przem ysłow e I. instancji, lecz tylko na w niosek o p rzy ch y l­ ną decyzję izby rzem ieślniczej jako właściwej w tym k ie ru n k u instytucji sam orządu gospodarczego a nie n a sam ą prośbę zain­ teresow anego p eten ta i to, jeżeli osoby te w ykażą faktycznie w inny w ystarczający sposób posiadanie odpow iedniego uzdolnie­ nia zawodowego w danem rzemiośle. Nie są przem ysłem w rozum ieniu p raw a przem ysłow ego pom iędzy in n e m i: przem ysł ludowy, przem ysł domowy oraz p ra ­ ca chałupnicza. Isto tn ie jed n ak cechy przem ysłu ludowego i domowego oraz p racy chałupniczej jako zatru d n ień zarobkow ych, w yłączonych z pod przepisów p raw a przem ysłow ego ma o k reś­ lić dopiero osobne rozporządzenie M inistra Przem ysłu i H andlu, które będzie w ydane w porozum ieniu z M inistrem O pieki Spo­ łecznej po w ysłuchaniu opinji izb przem ysłow o-handlow ych i rzem ieślniczych oraz rolniczych. K om petencje sam orządu rze­ m ieślniczego o ile chodzi o najw yższą instytucje — izby rz e ­ m ieślnicze i ich związek — są uregulow ane w osobnem ro zp o ­ rządzeniu P rezy d en ta Rzeczypospolitej z dnia 27. 10. 1933 r. o izbach rzem ieślniczych i ich zw iązku a innych organizacyj rz e ­ m ieślniczych w noweli do praw a przem ysłowego. A by p rzy po­ m ocy organizacyj rzem ieślniczych m ożna było osiągnąć zam ie­ rzone w obecnej dobie gospodarcze cele, należało 'zm ien ić d o ­ tychczasow e przepisy, stanow iące podstaw ę organizow ania się i działalności cechów. Z tego też w ynikła konieczność stw orzenia nowej form y organizacyjnej rzem iosła; m ianowicie pow ołania „rzem ieślniczych związków go sp od arczy ch “, jako zrzeszeń o ch a­ rak te rze ściśle gospodarczym w przeciw staw ieniu do istniejących nad al insty tu cji cechów, jako organizacyj w yłącznie k u ltu raln o zawodowych. W łaśnie ze w zględu na swój gospodarczy ch ara k ­ te r „rzem ieślnicze związki g o spodarcze“ z jednej stro n y m ają praw ie te sam e zadania, co zrzeszenia przem ysłow e, k tó re w pro­ w adza się w m iejsce k orporacyj przem ysłow ych, z drugiej zaś m ogą być decyzją M inistra P rzem ysłu i H andlu, pow ziętą n a w niosek Zw iązku Izb Rzem ieślniczych przekształcone w związki przym usow e. R zem ieślniczy związek gospodarczy jest osobą p ra ­ wną, za swe zobow iązania odpow iada swoim m ajątkiem i pow sta­ je przez zrzeszenie się conajm niej 10 sam oistnych rzem ieślników jednego rod zaju rzem iosła na podstaw ie przepisów ustaw y z dnia 10. 3. 1934 r. o zm ianie rozporządzenia P rezy d en ta Rzeczypospospolitej z dnia 7. 6. 1927 r o p ra w ie przem ysłow em celem po­ p ie ra n ia rozw oju — technicznego i gospodarczego rzem iosła, pozyskiw anie krajow ych i zagranicznych rynków zbytu oraz tw orzenie dobrow olnych organizacyj rzem ieślniczych o charak-. 13.

(21) iUHmmiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiimiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!iiiiii. i A paratow E lektrycznych i M i i i i i i i i i i i m i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i M i i i i m i i i i i i i i i i i i i i m i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i M i i i i i i i i i i w " i i i i |i3 »' '," i!". B-cia SCHUSTER G D Y N I A ,. UL.. 11-go. T E L . 2 8 -0 8. L I S T O P A D A .. -. TE L . 2 8 -0 8. •*.....................................................................................................................\. KAWIARNIA. CUKIERNIA. PIEKARNIA I. właśc.: J. TUTKOWSKI | Gdynia, ul. Starowiejska (róg Augusta Zygmunta). P O L, E C A. :. :. swój. nowourządzony. lokal. komfortowy.. j. Wyborowe ciastka w najlepszych gatunkach | CENY. PRZYSTĘPNE. !.

(22) terze zarobkow ym dla podejm ow ania się dostaw i robót. Z ad a­ nia rzem ieślniczego zw iązku gospodarczego, jego ustrój w ew nętrz­ ny, władze i o rg an a oraz praw a i obow iązki członków u stala statu t związku, k tó ry zatw ierdza M inister Przem ysłu i H andlu. W speł­ nieniu swych zadań związek w spółdziała z izbam i rzem ieślniczemi pod nadzorem organów M inistra Przem ysłu i H andlu. Na w niosek związku izb rzem ieślniczych jak już powyżej w skazałem M inister P. i H. może zarządzić, że do danego rzem ieślniczego związku gospodarczego obow iązani są należeć wszyscy sam oist­ ni rzem ieślnicy, którzy w o kręgu zw iązku rzem ieślniczego wykonyw ują rzem iosło, objęte związkiem. Członkowie zw iązku są obow. płacić ustalo n e w statucie sk ład k i pod rygorem ściągnięcia ich w drodze adm inistracyjnej. O prócz tego sam oistni rzem ieśl­ nicy mogą zrzeszać się w cechy, gdyż cechy są odrębnem i o r­ ganizacjam i od rzem ieślniczych związków gospodarczych. Do stw orzenia cechu rzem ieślniczego potrzeba jed n ak conajm niej p iętn astu założycieli. Cechy posiadają rów nież osobowość p ra ­ wną. Cechy obow iązane są stosować się do zarządzeń właściwej tery to rjaln ej izby rzem ieślniczej, w ynikających z p raw a przem y­ słowego i statu tu izby. Istn iejące w chwili w ejścia w życie noweli związki cechów ulegają likw idacji w ciągu jednego roku. Z powyższego opisu działu rzem ieślniczego w ynika, że now ela ma pom iędzy innem i za cel przystosow anie przepisów p raw a przem ysłow ego do w ynikających z obecnych w arunków gospodarczych w ym agań w zakresie norm dotyczących org an i­ zacji przem ysłu rzem ieślniczego oraz państwowej adm inistracji przem ysłow ej ja k i dostosow anie przepisów praw a przem ysłow e­ go do ustaw w ydanych po dniu 16. 12. 1927 r. Nowelizacja obecna p raw a przem ysłow ego nie w yczerpuje w całej pełni w szystkich niedom agali i dopiero po w ejściu w ży­ cie now ych przepisów będżie się można zorjentow ać, jakie jesz­ cze zm iany wzgi. uzupełnienia w tym k ie ru n k u będą konieczne ze w zględu na rozwój i organizację życia rzem ieślniczego.. i O.

(23) 16.

(24) Dr. R. Mojseowicz, Naczelnik Wydziału Administracyjnego Komisarjatu Rządu w Gdyni.. I. Wystawa Rzemieślnicza w Gdyni. W ystaw a R zem ieślnicza pow stała dzięki energji i żyw ot­ ności m iejscowego rękodzieła, k tó re b o ry k ając się z kryzysem , pokonuje wszelkie piętrzące się na swej drodze trudności. Czy jed n ak te w ysiłki m ają na celu zapewnić w yłącznie w arunki eg­ zystencji tej w arstw ie ludności, którzy tu złożyli ek sp o n aty ? Czy nie mieści się tu w Gdyni, tern naszem oknie na świat, ta k ­ że pew na idea szersza, potężniejsza niż w ykazanie co i ja k p ro ­ d u k u jem y ? Zapew ne tak. Zapew ne W ystawa, zorganizow ana na tern miejscu, nosi w sobie cechy p rzeg ląd u tych sił, k tó re zużyte być m ają nietyko na użytek kraju , ale rów nież użyte być m ają w form ie ek sp o rtu n a zew nątrz Państw a. T rzeba się nam więc zastanow ić dokąd i co możemy z pro d u k cji rękodzielniczej rzucić w świat, nietylko by odnieść d o ­ raźną, szybko przem ijającą korzyść, lecz także by uplasow aw ­ szy się da którejś z placówek, dzierżyć ją z n iesłab n ącą siłą, w imię n ietylko egoistycznych celów jednostki, ale także i przedew szystkiem w ysokich dążeń narodow o-ekonom icznych, k tó re zm ierzają do w ytw orzenia w społeczeństw ie świadomej m yśli twórczej kierującej nową ek sp an sją gospodarczą. Niewątpliwie tru d n o jest w tej chwili zupełnie ściśle określić d rogi i m etody, jaltiem y w tym w ypadku należy się p o ­ służyć, by cel ten w całości został spełniony. Nie wolno nam jed n ak m yśli tej zaniedbać lub zraziw szy się pierw szem i tru d ­ nościam i, czy, niepow odzeniam i, przerw ać zam ierzone wysiłki. Rozpoczęte w tej m aterji stu d ja wskazują, że kilk a conajmniej zawodów rzem ieślniczych znajduje dostatecznie podatne w arunk i do kierow ania n a zagranicę sw ych produktów . T ak b o ­ wiem polskie szewstwo, ja k i kraw iectw o, m ają u zn an ą m arkę z uw agi na swoją w ysoką jak o ść, rzeźnictw o polskie chlubi się dodatniem i rezu ltatam i nietylko w najbliższem zachodniem są­ siedztwie, lecz rów nież w k rajach stosunkow o odległych ja k F r a n ­ cji, Anglji, A ustrji, Szwajcarji, g d zie m ark a polskich w yrobów rzeźniczych jest w ysoko ceniona. K rawiectwo nasze już przed laty trafiało do Anglji, rękaw icznictw o pokusiło się o zdobycie rynków obcych z doskonałym dla siebie wynikiem. A czyż nie jest możliwe wyjście w szeroki świat z polskiem i w yrobam i stolarskiem i, czyż polskie sprzęty domowe są gorszej jakości od tych, k tó re noszą n a sobie cudzoziem ską m arkę. R ów nież w y­ ro b y siodlarskie i cała g alan terja sk ó rzan a dorów nyw ują zag ra­ nicznej norm ie jakościowej, a naw et tosam o dałoby się pow ie­ dzieć o całym szeregu innych wytworów rzem ieślniczych. Dlaczegóż więc ten ty p p roduktów naszych nie osiągnął dotychczas pow ażniejszych rezultatów w k ie ru n k u uplasow ania się na ry n k a c h zagranicznych?.

(25) W ydaje mi się, że jed n ą z najb ard ziej w ażkich w tym względzie przyczyn b y ł fakt, iż ry n e k krajow y do czasu k ry z y ­ su całkow icie niem al w chłonął rodzim ą produkcję. F o p ro stu nie zaistn iały ani gospodarcze ani psychologiczne przyczyny, k tó re zniew oliłyby świat rzem ieślniczy do kierow ania się na te re n y odleglejsze, może naw et zupełnie nieznane pod względem w ym a­ gań, m ody lub sm aku. Dalszym, istniejącym i w dniu dzisiej­ szym pow odem b ra k u nastaw ienia eksportow ego — to n ied o sta­ teczność kapitałów zakładow ych, a przedew szystkiem obrotow ych. B rak średnio-term inow ego k red y tu , nieobciążonego zbyt wysokiem i odsetkam i. Trzecią wreszcie, k tó ra istniejący stan spowodowała, p rz y ­ czyną, jest b rak do d n ia dzisiejszego organizacji handlow ej, fi­ nansującej i pośredniczącej w tego ty p u zam ierzeniach. In d y ­ w idualne bowiem w ysiłki p rzy b ra k u odpow iedniego ap a ra tu po­ mocniczego w zbycie wyrobów eksportow ych przy uw zględnieniu średniego zak ład u rzem ieślniczego i jego możliwości, p rzedstaw ia tru d n o ść niem al niepokonalną. D latego po p rzełam an iu pierw szej — zdaniem mojem n a j­ w ażniejszej przeszkody — nastaw ienia psychicznego — jak n ajrychlej trzeb a cały w ysiłek kierow ać na pokonanie dw uch d a l­ szych tru d n o ści i tu w łaśnie istnieje wdzięczna rola do p racy dla sam orządu gospodarczego by um ieć w ynaleźć odpow iednio ela­ styczne form y, k tó reb y ten pow stający pęd kierow ały na w łaś­ ciwe drogi, zapew niające m u zdrow e i trw ałe możliwości rozw o­ jowe. — Skoro bowiem rzem iosło nasze zdobyło się dotychczas n a w ysiłki, k tó re świadczą, że może się ono n ietylko u trzy m ać n a fali, ale dało dowód, że przeć p o trafi niezm ordow aną siłą wprzód, by rozszerzyć zasięg swycli obrotów, by objąć dalsze p rzed nim rozw ijające się możliwości — szkoda by p ró b a d ale­ kiego lotu nie osiągnęła odpow iedniego w yniku. W ia r j, w iary w siebie!!!. W.

(26) J ó ze f Gendaszyk, syndyk.. O możliwościach rozwojowych rzemiosła polskiego. Znaczenie rzem iosła w rozw oju gospodarczym P olski w m iarę w zrostu zaludnienia będzie stale p rzy b ierać na znaczeniu. Jak w ykazują spisy ludności, roczny p rzy ro st zalu d n ien ia w Polsce wynosi przeszło pór m iljona, zaczem rolnictw o nasze nie jest w możności w chłonąć tej nadw yżki. Stale zw iększająca się podaż rą k roboczych stw arza dobre w aru n k i dla rzem iosła, po­ zw ala m u bowiem posługiw ać się tan ią siłą roboczą. Położenie geograficzne P olski w ym aga od n as w ysiłku w k ie ru n k u możliwie najw iększego uniezależnienia się od przyw o­ zu arty k u łó w przem ysłow ych z zagranicy. To też w odrodzonej Polsce w idzim y rozwój całego szeregu gałęzi rzem iosła k tó re da­ wniej albo nie istniały albo by ły w zaczątkach. W praw dzie k ry zy s gospodarczy osłabił w znacznej m ie­ rze ten rozpęd, w praw dzie rzem ieślnik walczy z brakiem k a p i­ tałów, w szelako chociaż w zwężonym zakresie, usam odzielnienie przem ysłow e Polski postępuje w dalszym ciągu. Nie dowodzi to jednak, abyśm y mieli z czasem stać się Państw em przem ysłowem. U trzym anie ch a ra k te ru rolniczo-przem ysłow ego je st k o ­ niecznością. W zrost ludności w ym agać będzie tylko w ytężenia siły rolnictw a i przem ysłu, k tó ry będzie m usiał zaspakajać zw iększające się zapotrzebow anie ludności. W edług staty sty czn y ch danych z ro k u 1932 ilość p ro d u ­ kujących w arsztatów rzem ieślniczych w ynosi 320 tysięcy, ilość zarejestrow anych pracow ników 1.600 tysięcy, a ilość uczniów kształcących się w zaw odach rzem ieślniczych 642.000 wreszcie, p racujący ch w przem yśle domowym i chałupniczym , przyjm ując nie ujętych staty sty k ą, m ożna tw ierdzić, że żyjących z rzem iosła m am y 17% ogólnej liczby ludności. N iestety tak pok aźn y p ro cen t nie zaspakaja jeszcze we­ w nętrznych potrzeb naszego zapotrzebow ania, czego dowodem je st fakt, że przyw óz do P olski p rodukcji rzem ieślniczej w ynosi i 03 m iljony rocznie. Jeżeli się weźmie pod rozwagę, że ek sp o rt polskich w y­ robów rzem ieślniczych w ynosił w tym sam ym czasie w sto su n ­ k u do im portu zaledw ie 6°/0 (meble 532, w yroby drzew ne 1133, koszykarsk ie 2030, jubilerskie, p laty n a itp. 2693, ogółem 6388) to pow odu tego niezdrow ego objaw u dopatryw ać należy się w system ie wadliwej organizacji rzem iosła polskiego. W praw dzie istnieje pogląd, że ty lk o sum ienną p racą p rzy w ytężonym n akładzie p racy fachowej zdoła rzem iosło ustalić w a­ ru n k i ekonom iczne, zyskując tą d rogą p e łn e zaufanie niety lk o krajow ego, lecz i zagranicznego odbiorcy. Nie ulega jed n ak w ąt­ pliwości, że organizacje rzem ieślnicze w zbiorow ej p racy i p rzy bezw arunkow ej solidarności, daleko lepiej jak każdy rzem ieślnik indyw idualnie, spełnią swoje zadanie.. 19.

(27) Ustawa z d n ia 10 m arca 1934 r. przew idująca o rg an izo ­ w anie czy to dobrow olnych czy też przym usow ych „rzem ieślni­ czych związków gospodarczych“, w inna zatem znaleźć zrozum ie­ nie we w szystkich sferach rzem ieślniczych. Stw orzenie fachowej p o rad n i dla spraw eksportow ych p rzy pow yższych związkach, zakładanie insty tu cji kredytow ych, zbiorow ych zakupów surow ­ ca o p arty ch na zasadzie spółdzielczości, organizow anie w ystaw i targów rzem ieślniczych, jest — zdaniem moim — koniecznoś­ cią obecnej doby. R zem ieślnicy sami, bez p oparcia m iaro d aj­ nych czynników , nie spełnią jed n ak tego zadania. Przecież n as uczy naw et h istorja, że w czasach k ry zy su gospodarczego ra tu n e k i obronę ułatw iała gospodarcza o rg an i­ zacja n aro d u . B udujm y więc w spólnie ten w ielki gm ach p rz y ­ szłości, a p rzy czy n i się to do bezw arunkow ego polepszenia n a ­ szego b y tu i do utrw alenia stanow iska Rzplitej Polskiej. Niech I. W ystaw a R zem ieślnicza w G dyni będzie zacząt­ kiem naszych wysiłków, niech będzie ona rów nież p rzykładem dla tych, k tó rzy nie w ierzą w swe siły.. 20.

(28) Fr. Biszoff, Dyr. Izby Rzemieślniczej.. Cele i zadania Wystawy rzemiosła polskiego. W ystawa ro b ó t rzem ieślniczych, jaka odbyw a się obecnie w Gdyni, w tym naszym nadm orskim oknie na szeroki św iat gospodarczy, zajm uje w śród całego szeregu im prez podobnego ty p u w yjątkow e znaczenie, w yjątkow ą pozycję. K rótko mówiąc, jest to w ystaw a regjonalna, co b y n a j­ mniej jej znaczenia, ani w artości nie mniejsza, lecz owszem wagę całego przedsięw zięcia po d k reśla i akcentuje. W ystawa taka, ja k ą ją widzimy w G dyni, da nam moż­ ność zorjentow ania się co, jak, ile d an y regjon p ro dukuje, oraz jakie są możliwości eksportow e pro d u k cji rzem ieślniczej na n a d ­ m orskim skraw ku naszej ziemi. I jeśli całe rzem iosło na obszarze państw a polskiego sta­ nowi jeden z zasadniczych trzonów gospodarczego d o b ro b y tu i gospodarczej niezależności n aro d u , to rzem iosło pom orskie, osobliw ie w ysunięte na odcinku nadm orskim , spełnia w yjątkową, rep rezen tacy jn ą misję. W ciśnięte z jednej stro n y m iędzy G dańsk, a z drugiej stro n y , sąsiadując o miedzę z Rzeszą Niem iecką, gdzie wytw órczość rzem ieślnicza w ysoki zdobyła poziom, młode polskie rzem iosło nadm orskie m usi zdobyć się na to, ażeby w y­ trzym ać k o nkurencję ze starą trad y cją rzem ieślniczą zagran icz­ nego sąsiada. O bserw ując ze swego stanow iska rozwój rzem iosła pom or­ skiego, jako D y rek to r Izby, z zadow oleniem mogę stwierdzić, że mimo tru d n y c h w arunków rzem iosło pom orskie um iało wejść na poziom zachodnio-europejskiej fachowości. To stw ierdzenie jest tylko dowodem, jak wielkie m ożli­ wości tkw ią w społeczeństw ie rzem ieślniczym , i że możliwości te należy jeszcze więcej rozwijać, bo praw dziw ą jest zasada, kto nie idzie naprzód, ten się cofa. W ystawy, pokazy p rac rzem ieślniczych, są właśnie tym bodźcem, tą sam okontrolą, k tóre nie pozw alają rzem iosłu zaskrzepnąć w rutynie, w szablonie, i dlatego też należy zawsze przyklasnąć każdej inicjatyw ie, ilekroć ta zm ierza do zorganizow ania w y­ staw y ro b ó t rzem ieślniczych. P od tym też kątem widzeuia należy ocenić wystaw ę G dyń­ ską, k tó ra jest rew ją d orobku zawodowego rzem iosła pomorskiego. W ystaw y pozatem m ają znaczenie, jako bro ń w walce o egzystencję rzem iosła, o utrzy m an ie w arsztatów pracy. Mówiąc sobie kom plem enty z okazji otw arcia W ystawy, nie należy pom inąć też pow iedzenia sobie gorzkiej jirawdy. Rze­ miosło polskie naogół nie docenia dwóch rzec zy : rek lam y i p ro ­ p ag an d y oraz organizacji zawodowej. Nowoczesne m etody p rodukcji i wytwórczości nie mogą istnieć bez p ro p ag an d y tak, jak nie może istnieć ry b a bez wody. Na przykładzie w ielkiego i średniego przem ysłu, czy han d lu mo-. ł. 21.

(29) żerny stwierdzić, czem jest p ro p ag an d a i reklam a. J e st to nerw , k tó ry doprow adza soki żyw otne do arte rji życiowych tych p rzed ­ siębiorstw . Praw dą, iż rzem iosło jest zbyt dziś zubożałe, ażeby sobie pozw alać na kosztow ne anonse, na p łatn e arty k u ły prasow e, (choć i w tym w ypadku, jeśli nie jednostka, to zorganizow ana zbiorow ość branżow a m ogłaby od czasu do czasu zainicjow ać akcję reklam ow ą, w ykazującą całą wyższość pro d u k cji rzem ieśl­ niczej nad fabryczną, ale rzem iosło może i pow inno jaknajczęściej u rząd zać i popierać ta k ą zbiorow ą reklam ę, jak w ystawy, pokazy, k tó re zaznajam iają szeroki ogół społeczeństw a z życiem rzem iosła, z w arunkam i jego p racy oraz zbliżają konsum enta do pro d u cen ta. Bo konsum ent, to jak dziecko, ażeby coś kupił, trzeb a mu to pokazać, trzeb a mu dany przedm iot zadem onstrow ać i w ytłu­ maczyć, że ku p u jąc nieraz droższą rzecz ręcznej produkcji, k u ­ puje właściwie taniej, bo rzecz trw alszą, a przytem estetyczniejszą. Rzem iosło bowiem posiada tak indyw idualne, zróżniczko­ w ane sposoby produkcji, tak jest elastyczne, że zawsze się nagnie do osobistych życzeń klienta, czego nig d y nie dokaże sza­ blonow a p ro d u k cja maszynowa. W tem w łaśnie tkwi istota rzem iosła, k tó re jest swym charakterem raczej sztuką i to stanow i o sile rzem iosła, które p rzy um iejętnej pro p ag an d zie nie powinno się obaw iać k o n k u ­ rencji fabrycznej. A teraz co do problem u organizacji rzem iosłu, fią je d ­ nostki, a naw et całe g ru p y rzem ieślników tak mało uspołecznio­ nych, k tó re nie pojm ują jeszcze znaczenia i nie rozum ieją po­ trzeb y zrzeszenia się w jeden organizm zawodowy, czy b ran żo ­ wy. N iestety, jest to sm utną praw dą a ta sm utna praw da mści się na nas sam ych w sposób bezlitosny T rudno zrozum ieć, że rzem iosło, k tó re jest fundam entem m ieszczaństwa, tak m ałą odgryw ało dotychczas rolę w życiu społecznem. N arazie m am y na Pom orzu 13.000 Sam odzielnych w arszta­ tów. Nie będzie przesady, skoro się powie, że 13.000 w arszta­ tów to źródło utrzym ania około 80.000 osób, jeśli się weźmie pod uwagę pracow ników w w arsztatach zatrudnionych, a wraz z ro dżinam i cy fra ta niepom iernie w zrasta. I te 13.000 w arsztatów sam odzielnych, to elem ent państw owo-społeczny bardzo cenny, gdyż jest stałym , zrów now ażo­ nym , to skała, na której b y t P aństw a spokojnie m ógłby o d p o ­ czywać, g d y b y się jeszcze podniósł poziom org an izacy jn y rze­ m iosła polskiego. Bo rzem iosło n apraw dę jest tw órczym żywiołem w spo­ łeczeństw ie o charak terze raczej zachowawczym, bez tej p ły n n o ­ ści nastrojów , ja k a cechuje inne odłam y życia gospodarczego. Między temi dwiema wagami rzem iosło dobrze zorganizow ane m ogłoby się stać języczkiem, kontrolującym rów now agę społeczną. T akie refleksje nasuw ają mi się z okazji W ystaw y G dyń­ skiej, refleksje, k tó re m ożnaby znacznie rozw inąć, g d y b y nie.

(30) szczupłe ram y arty k u łu , zm uszające m nie do omówienia roli, jaką ma i pow inna odegrać om aw iana wystawa. Przedew szystkiem dobrze się stało, że sam teren W ystawy G dyńskiej p rzy p ad ł w okresie napływ u letników. Będzie to więc sposobność pokazania przedstaw icielom innych dzielnic, czem się rzem iosło g d y ń sk ie szczyci, co jest jego chlubą. To obopólne zbliżenie się k lienta z całej Polski z g d y ń ­ skim w ytw órcą rzem ieślniczym , może przynieść pożądane skutki. Pozatem rzem iosło na w ysuniętym odcinku pom orskim m usi się już dziś przygotow ać do tej roli, jaka się mu z tery to rjalnego ty tu łu należy. Rzem iosło gd y ń sk ie już dziś przez wy­ soki swój poziom, przez coraz większe udoskonalanie swej p ro ­ dukcji, musi przygotow ać teren do przyszłej akcji eksportow ej, ja k a niew ątpliw ie się rozw inie z nastaniem norm alniejszych cza­ sów gospodarczych. O becna W ystaw a jest niejako jed n ą z p ró b w tym kie­ ru n k u podjętych i dlatego oczy całego rzem iosła pom orskiego, a naw et o g ó ln o p o lsk ieg o są zwrócone z zaciekaw ieniem na tę rewję d o ro b k u rzem iosła gdyńskiego, a w ysiłkom tym tow arzyrzy ogólne życzenie, ażeby W ystaw a ta osiągnęła te cele, jakie sobie jej in icjato rzy n akreślili.. 23.

(31) Miejskie Zakłady Elektryczne i m polecają do obsługi wszelkich warsztatów rzemieślniczych jedynie krajowe przyrządy elektryczne wysokiej jakości D la za k ła d ó w fryzjerskich:. Znakomite buljery, czyli zbior­ niki do grzania wody marki „Gródek“. Wentylatory - su­ szarki do włosów. Maszynki do strzyżenia. Dla zakładów cukierniczych i do użytku d o m o w e g o :. N ie d o ścig n io n e piekarniki elektryczne „G ródek “. Tanie higjeniczne-łatwe wobsłudze. Dla wszystkich warsztatów:. Silniki elektryczne do napędu obrabiarek, pochodzące z naj­ poważniejszych fabryk kraj. Niedoścignione żelazka krawie­ ckie 5-cio kilowe o mocy 500 W. i 7-mio kilowe o mocy 750 W.. Żelazko dla warsztatów szew­ skich. służące do polerowa­ nia skóry. Pobór mocy 75 W.. b r a c ia. BORKOWSCY ZAKŁADY ELEKTROTECHNICZNE S. A.. W ARSZAW A Al. J e r o z o l i m s k a 6. POZNAŃ M a rcin ko w skie g o 23. LWÓW A ka d e m ick a 7. KATOWICE. BYDGOSZCZ. S taw ow a 9. G dańska 28 a. i\ w in i'. lj i\<J JĄ. ZWYCIĘŻAJĄ. CENĄ. JAKOŚCIĄ.

(32) M arjan L. Pisarek, Kierownik propagandy elektryczności Miejskich Zakładów Elektrycznych w Gdyni.. Elektryczność na usługach rzemiosła. O statnio rozlegają się coraz liczniejsze głosy, w yrażające pogląd, że zastosow anie m aszyn jest przyczyną bezrobocia, a czło­ w ieka sprow adza do roli obsługiw ania m artw ych przyrządów w y­ tw órczych. Nie ulega wątpliwości, że pogląd ten jest zupełnie m ylny. K ryzys, jaki przeżyw a cały świat, ma swoje źródło w wa­ dach u stro ju gospodarczego, a pozatem jest pochodną jeszcze trw ających skutków wojny światowej. Kto ty lk o się zastanow i nad nowoczesnemu zdobyczam i techniki, dojdzie do p rzekonania, jak w ielkiem ułatw ieniem jest umożliwienie w ykonyw ania p racy m onotonnej i m echanicznej przez m aszyny, p o ru szan e nie siłą m ięśni człowieka, k tó ry dzię­ ki tem u wyzwolony z m ęczących i ogłupiających ruchów , może poświęcić swój czas i um ysł na udoskonalanie dzieła w łasnych rąk , może zużyć tw órczą swoją m yśl w k ie ru n k u racjo n aln eg o zorganizow ania w łasnej p racy, aby zyskać na w olnym czasie, k tó ry poświęcić może w ypoczynkow i do n ab ran ia sił na tru d y następn eg o dnia. Nie p o trzeba już rzeszy znękanych ludzi, zap rząg n ięty ch do p racy p o ru szan ia m aszyn lu b przyrządów , gdyż ludzkość ujarzm iła cudow ną i tajem niczą siłę, znajdującą coraz szersze za­ stosow ania we w szystkich dziedzinach życia. Siła tą jest elek­ tryczność. Praw dziw y ten d a r niebios stał się w iernym niew ol­ nikiem człowieka, k tó ry nauczył się go w ytw arzać, przesyłać n a znaczne naw et odległości, dzielić na takie ilości mocy, jak ie są mu potrzebne, wzmacniać lub osłabiać, ta k aby pom ógł wy­ konać każdą p racę bez tru d u rą k człowieczych. E lektryczność jest również na usługach rzem iosła i w y­ starczy tylko um iejętnie ją zastosow ać do rozlicznych w arszta­ tów rękodzielniczych. W szystkie d ziedziny rękodzieła w zakresie o b rab ian ia m etali, jak kowalstwo, ślusarstw o, tokarstw o itp. stosują już od lat silnik elektryczny, k tó ry w ykonuje swą p racę ekonom icznie i czysto, niew ym agając żadnej obsługi. W ystarczy ty lk o załą­ czyć prąd, by puścić w ru c h większą lub m niejszą ilość koni m echanicznych i zatrzym ać ich pracę jednym ruchem ręki, gdy silnik nie jest potrzebny. . Rola silnika elektrycznego nie kończy się na powyżej w ym ienionych działach, gdyż k o rzy sta z niego iiietylko piekarz, rzeźnik, cukiernik, szewc i kraw iec, (ten ostatn i p rzy m aszynach do szycia, p o ru szan y ch elektrycznością), lecz naw et fryzjer, u ży ­ w ając elektrycznych m aszynek do strzy żen ia włosów, su szarek do włosów itp. W obróbce drzew a, więc dla sto larza lub toka-.

(33) rza, silnik elektryczny jest niezastąpionem źródłem siły popę­ dowej, gdyż porusza on różnego ro d zaju piły, cy rk u lark i, h eb ­ lark i, to k a rk i itp. O statnie dziesiątki lat otw orzyły dla elektryczności now ą zupełnie dziedzinę, w której osiąga się znakom ite w yniki i mi­ mo, że p raca n a tern polu trw a od niedaw na, poszczycić się mo­ żem y różnorodnem i niezw ykle interesującem doświadczeniem. Je s t to dziedzina grzejnictw a elektrycznego, k tóre znakom icie przeszło p róbę życia i otw iera coraz szersze horyzonty. Polski przem ysł eloktrotechniczny, n ad ążając szybko za zdobyczam i krajów bardziej uprzem ysłow ionych, dostarcza zn a­ kom itych przyrządów elektrycznych, ułatw iających pracę. Kto raz się z niem i zapoznał, nie może sobie wyobrazić, jak mógł się dotychczas bez nich obejść. Zasadniczym takim przyrządem grzejnikow ym jest żelazko elektryczne, które w yrugow ało zupełnie p rzestarzałe żelazka wę­ glowe lub gazowe. N ietylko kraw iec, ale szewc i w ytw órca a rty ­ kułów konfekcyjnych posługuje się znakom item żelazkiem elektrycznem , które nagrzew a się bardzo szybko, posiada u rządzenie um ożliw iające regulację tem p eratu ry , oszczędzając zdrow ie i siły ty ch k tó rzy je używ ają, gdyż nie w ydziela swędu, p racu je czysto, szybko i cicho. Począw szy od zw yczajnej kuch en k i elektrycznej, k tó ra znaleść się w inna w każdym w arsztacie, gdyż niem a p raw ie ta ­ kiego rzem iosła, k tó reb y do w ykonania swej p racy nie p o trze­ bow ało zagrzania różnych płynów . Nowocześni stolarze i introligatorzy, używ ają elek try cz­ ny cli w iaderek do podgrzania kleju, a lutow nica elektryczna, k tó ­ ra jest też przyrządem grzejnikow ym , służy każdem u b lach arzo ­ wi i ślusarzowi. Nie ulega w ątpliw ości, że w niedługim już czasie znikną p rzesta rzałe piece ku ch arsk ie, a n a ic h miejsce zjawią się zn ak o ­ m ite p ie k arn ik i elektryczne, k tó re obecnie n a m ałą skalę p ro ­ d uk u je przem ysł polski. C ukiernicy z przyjem nością k orzystać będą z elekrycznego piek arn ik a, k tó ry oszczędnie, czysto i d o k ła­ dnie upiecze naw et najdelikatniejsze p ro d u k ty Sztuki cukierniczej. Nowoczesny zakład fry zjersk i posługuje się buljerem elek­ tryczn y m czyli zbiornikiem do g rzan ia wody. Zużycie gorącej wody w zakładzie fryzjerskim jest duże i stanow i pow ażny p ro ­ blem dla właściciela. Ź pom ocą przychodzi mu 'elektryczność, k tó ra dostarcza mu grzejników , począwszy od małej g rzałki n u r ­ kowej, k tó ra w przeciągu p a ru m in u t zagi’zeje tę ilość wody, ja k a p o trzeb n a jest do golen ia; większe ilości wody zagrzew a się w specjalnych im brykaeh, a śred n i zakład fry zjersk i p o słu ­ guje się 15 litrow ym buljerem do grzan ia wody.^ P rzy rząd y te p racu ją bez szm eru, nie w ydzielają żadnych gazów i w pajają w k lijen ta p rzek o n an ie o higjenicznem prow adzeniu zakładu. Je d n ą z najnow szych dziedzin stosow ania elektryczności jest spaw anie metali. I tutaj elektryczność znakom icie zdała eg­ zam in, gdyż spaw anie za jej pom ocą nie o g ranicza się już do m ałych sztuk, lecz w kroczyło w dziedzinę k o n stru k cy j w ielkich 26.

(34) mostów, szkieletów żelaznych w budow nictw ie, a ostatn io zasto­ sow ano je w budow nictw ie okrętow em . W Polsce rów nież elektrospaw anie czyni duże postępy i znajduje coraz liczniejsze rze­ sze zw olenników w śród w szystkich metalowców, któ rzy p rzeko­ nali się o niezaprzeczonych zaletach tej nowej m etody pracy. O dpow iednio prow adzone k u rsy szkolą ro k rocznie w ykw alifiko­ w anych spawaczy, któ rzy stają się pioneram i tej interesującej zdobyczy now oczesnej techniki. R acjonalne i higjeniczne ośw ietlenie m iejsca p racy jest możliwem jedynie dzięki elektryczności. Za jej pom ocą urzeczy­ w istniam y hasło: „Dobre światło — d o b ra p ra c a !” W zadym ionym i często dusznym w arsztacie — koniecznem jest doprow adzenie świeżego pow ietrza, k tó re w pływ ając w znękane płuca usuw a zmęczenie i dodaje sił do pracy. Któż nie zna w entylatora elektrycznego, k tó ry swym m ruczącym szmerem daje nam znać, że czuwa n ad hygjeną pomieszczenia, w którem się znajdujem y. Miejskie Z akłady E ly k try czn e w G dyni któ ry m leży na sercu rozwój tutejszego rzem iosła, gotowe są pom oc każdem u rękodzielnikow i, k tó ry p rag n ie unow ocześnić swój w arsztat. Specjalny dział obsługi M. Z. E. udziela- bezpłatnie p o rad w k ie ru n k u jaknajekonom iczniejsz. stosow ania elektryczności w w arsztatach rękodzielniczych i mimo, że M. Z. E. sam e nie w y­ konują instalacyj elektrycznych, chętnie udzielają w szelkich w ska­ zówek, m ając przedew szystkiem na oku dobro swego klijenta.. 27.

(35) |IHIii3Eilllllllli!32iillllll!liil!illlll||l!i3Eillll|||lij3Iiilll!inii32!illllSlliniiIiiillllSillli3SNIIIIIIIi33il|[:illlii3Eiilllllillii3Eilll|l|]lii2 illll#. |. i i i. I JÓZEF i GENDASZYK i. Syndyk w Towarzystwie Przemysłowców w Gdyni. | § |. urzędowo egzam. buchalter dla celów | podatkowych | I UL. KILIŃSKIEGO 12, TELEFON 12-73 |. udziela porad w sprawach handlowo - przemysłowych, buchalteryjnych i podatkowych. Członkowie Towarzystwa Przemysłowców korzystają z specjalnej ulgi w opłatach. 28. j. f. j. l j j.

(36) Józef Gendaszyk Syndyk Tow. Przemysłowców w Gdyni.. Polska Ordynacja Podatkowa. Nasz system podatkow y, o p arty na kilkudziesięciu u sta­ wach, rozporządzeniach w ykonaw czych i okólnikach m inisterial­ nych, wreszcie n a obfitem orzecznictw ie N ajw yższych Sądów, w prow adził nie mały zam ęt w polskiej adm inistracji skarbow ej a zw łaszcza u podatników . Doszło bowiem do tego, że podatnik bez pom ocy fachowca nie mógł już zadosyć uczynić w ym aganym form alnościom , skutkiem czego n arażan y był na uiszcznie nie należnie w ym ierzanych d an in publicznych jak rów ­ nież na opłacanie częstokroć nieuczciw ych doradców . Najgorsze jed n ak zło dotychczasow ego system u podatkow ego tkw iło w tem, że nierów nom ierność podziału ciężarów publicznych była na po­ rz ą d k u dziennym . A przecież niezaprzeczalnym jest faktem uta rty in w literatu rze skarbow ej, że nierów nom ierność w podziale danin publicznych odczuw ana jest dotkliw iej jak ciężar większy lecz spraw iedliw y. Rząd w trosce o ład i spraw iedliw ość w polskiej adm ini­ stracji skarbow ej w ystąpił z inicjatyw ą nowego ustaw odaw stw a w dziedzinie podatków bezpośrednich czemu dał w yraz w p ro ­ jekcie ustaw odaw czym „O rd y n acja podatkow a“ uchw alonym z licznem i popraw kam i przez obie izby podczas ostatniej kadencji. Ustawa powyższa, ogłoszona w D zienniku Ustaw Nr. 39 poz 346 z ro k u 1934 dzieli się na 5 części, z których I sza tra k ­ tuje o postanow ieniach ogólnych, 2-ga obejmuje postępow anie p rz y wymiarze podatków , 3-cia zaw iera ogólne p rzep isy p o rząd ­ kowe, 4-ta przepisy k arn e i 5-ta przepisy przejściowe i końcowe.. Cząść I. zaw iera zakres zastosow ania o rd y n acji do posz­ czególnych podatkó w a m ianow icie: 1. gruntow ego, 2. od n ie ru ­ chomości w gm inach m iejskich oraz niek tó ry ch budynków w gm i­ nach w iejskich, 3. od lokali, 4. od placów budowlanych, 5. od energji elektrycznej, 6. przem ysłowego (od obrotu), 7. dochodo­ wego, 8. nadzw yczajnego od n iektórych zajęć zawodowych, 9. wojskowego p o bieranego w postaci d o d atk u od p o d atk u docho­ dowego, iO. od kapitałów i rent, poczem zajm uje się ustrojem w ładz skarbow ych. O rdynacja zerw ała z dotychczasową techniką w ym ia ru podatków przez K om isje Szacunkow e i pow ierza te czynności Urzędom Skarbow ym z tem, że dozwala p rzekazanie niek tó ry ch w ym iarów podatków związkom sam orządowym . Pozatem o rd y ­ nacja ro zszerzy ła kom petencje Urzędów Skarbow ych o tyle, że w ym ierzają one po d atk i rów nież tym osobom praw nym , dla k tó ­ ry ch w edług dotychczasow ych przepisów pierw szą instancją były Izb y Skarbowe. J a k daleko u zasadnione jest pozbaw ienie czynnika obywa telskiego w p ływ u na w ym ia r podatków tru d n o jest się wypo29.

(37) wiedzieć, gdyż w p rak ty ce skarbow ej polskiej niem a jednolitego poglądu na zagadnienie istnienia kom isji szacunkow ej. W p raw ­ dzie znana kom isja doradców finansow ych profesora Kemm erera w ypowiedziała się przeciw istnieniu tych komisji, w praw dzie zm odernizow ane ustaw odaw stw a innych państw n. p. niem iecka o rd y n acja podatkow a z 18 X II. 1919 r. (sławne dzieło E rzbergera) w zupełności w yelim inow ała czy n n ik obyw atelski z w spół­ p racy p rzy w ym iarze d an in publicznych, jed n ak w Polsce p rzy ograniczonej liczbie w yspecjalizow anych urzędników skarbow ych, może ta inow acja pociągnąć za sobą n iek o rzy stn e skutki. W sze­ lako zaznaczyć m usim y, że kom isje szacunkow e obecnego sy s­ tem u nie spełniały należycie swego zadania, gdyż często w b ra ­ ku odpow iedniego przygotow ania do spełnienia tych funkcyj, ogran iczały się cło zatw ierdzania w niosków Urzędów Skarbow ych przyjm ując rów nocześnie odpow iedzialność za praw idłow y w y­ m iar podatku. Jeżeli zatem odpow iedzialność za praw idłow y w y­ m iar po d atk u spadnie obecnie n a U rzędy Skarbow e, to m ożna śm iało tw ierdzić, że w ym iar p o d atk u p rzy odpow iednio w yrobio­ nym personelu ad m in istracji skarbow ej będzie o p a rty na k o n ­ kretniej szych danych. W yelim inow anie czy n n ik a obyw atelskiego z w spółpracy p rzy wymi rze podatków nie oznacza jed n ak zupełnego p o zb a­ wienia go głosu, gdyż o rd y n acja podatkow a pozosta /ia d o ty ch ­ czasowe Komisje Odwoławcze z nieco odm ienniejszą, dla podat­ nika korzystniejszą formą. Na czele K om isji Odwoławczej urzędującej w siedzibie Izby S k a rb o w ij stoi bowiem nie j a k dotychczas dyrekto r tej iz­ by wzgl. naczelnik w ydziału II. Izby Skarbow ej, lecz w yższy urzędnik M inister siw a Skarbu zupełnie niezależny w swoich de­ cyzjach od dyrektora Izby Skarbow ej. Komisja ta sk ład ająca się z 24 —-36 członków (zależnie od w ielkości olcręgu Izb y S k ar­ bowej) działa w kom plecie lub też w sekcjach po 6 członków. K om plet orzeka w spraw ach zasadniczych n. p. ustalenie norm szacunkow ych i orjentacyjnych, oraz w tedy o ile przew odniczący z pow odu w adliwego postępow ania sekcji lu b n aru szen ia przez nią ustaw y, przekaże mu do ro zstrzygnięcia spraw ę. K om isja Odwoławcza nabyła więc n a podstaw ie now ej ordynacji zu p d nia sam odzielnego charakteru, bez w p ływ u or­ ganów w ym iarow ych, które odpow iedzialne za w pływ y sk a rb o ­ we w ykazać m usiały najw iększy in teres we fiskalnym załatw ia­ niu odw ołań podatników . Pozatem Komisja Odwoławcza w obecnej form ie orzekając w spraw ach po d atk u dochodow ego, p rz e ­ m ysłow ego (od obrotu) i od placów budow lanych — co do re sz ­ ty podatków pozostaje dotychczasow a p rak ty k a , gdyż II. in sta n ­ cją dla tych podatków są Izby Skarbow e — będzie m iała p o śred n i wpływ na jed nolity w ym iar tych podatków . Obowiązek podatkow y dzieli o rd y n acja n a 1. pow stanie obow iązku podatkow ego, 2. pow stanie zobow iązania podatkow ego. W kw estji pow stania obow iązku podatkow ego m iarodajne są p rze­ pisy poszczególnych ustaw podatkow ych, k tó re ustalają, jakie okoliczności obow iązek ten uzasadniają, natom iast dla pow stania 30.

(38) zobow iązania podatkow ego c h ara k ter k o n sty tu ty w n y ma u stale­ nie kw oty po d atk u przez władzę skarbow ą. O dpow iednio reg u ­ luje się też spraw ę zgaśnięcia obowiązku i zobow iązania p o d at­ kowego. O rd y n acja rozró żn ia orzeczenia czyli w ydane w toku po­ stępow ania wymiarowego i odwoławczego akta o ch arak terze za­ sadniczym i postanow ienia będące aktam i załatw iającem i kw estje n a tu ry indyw idualnej. Dalsze przepisy reg u lu ją spraw ę zdolno­ ści do działań praw nych, zastępstw o i pełnom ocnictw a iden ty fi­ kujące się z przepisam i o postępow aniu cywilnem. Część I I o rd y n acji podzielona na 5 działów stanow i o w ym iarze podatków . Działy 1 — 4 obejm ują stad ja w ym iaru a m ianow icie dział I. obejm uje postępow anie przygotow aw cze, 2-gi postępow anie w ym iarow e, 3 ci postępow anie odwoławcze, 4-ty po­ stępow anie szczególne, Dział 5-ty określa kw estję odpow iedzial­ ności za podatek. P rzepisy działu 1-go o k reślają szczegółowo obowiązek w ładz i osób trzecich co do d o starczan ia władzom skarbow ym d an y ch ew idencyjnych, inform acyjnych itp. Od udzielania inform acji uw olnieni są jed y n ie m ałżonko­ wie i spokrew nieni lub powinowaceni w linji prostej, a w linji bocznej do dru g ieg o stopnia, oraz osoby, które przez swoje ze­ znania lub inform acje m ogłyby spowodować przeciw sobie lub też przeciw wyżej w ym ienionym krew nym postępow anie k a rn o ­ skarbow e, sądow e lub adm inistracyjne, n ad to duchow ni, lekarze, adw okaci i obrońcy sądowi. Pozatem p rzew iduje ten ustęp przepisów , iż na biegłych w zyw ane będą osoby ustalane przez instytucje sum orządu go­ spodarczego wzgl. przez zrzeszenia g o sp o d a n ze. Dział 2-gi zaw iera p rzep isy o postępow aniu wymiarowym, k tó re rozpoczyna się zasadniczo od chwili złożenia przez po d at­ n ik a zeznania! W ładza w ym iarow a może odstąpić od danych zaw artych w zeznaniu li tylko wtedy, o ile na podstaw ie posia­ danego* konkretnego m aterjału okaże się, że zeznany dochód wzgl. o brót lub w artość placu budow lanego nie odpow iada rzeczyw i­ stości. W tym w y p ad k u musi jed n ak w ładza zanim wym ierzy wyższy dochód i t d , zaw iadom ić podatnika o w ątpliw ościach, ja ­ kie nasu n ęły się przy b ad an iu zeznania. P o datnicy prow adzący praw idłow e księgi handlow e wzgl. uproszczone księgi w eóług wskazówek M inistra Skarbu, k o rzy ­ stają z uprzyw ilejow anego stanow iska, gdyż uznanie ksiąg za niepraw idłow e wzgl. nierzetelne m usi być szczegółowo uzasad ­ nione, przyczem form alne u sterk i nie m ogą mieć ujem nego zna­ czenia. W ym iar p o d atk u może odbyć się jed n ak rów nież n a pod­ staw ie zew nętrznych oznak t. zn. w edług stopy życiowej p o d at­ nika, lecz ty lk o w tym w ypadku, gdy uzna zeb ran y m aterjał za sprzeczny z try b em życia danego obyw atela. Przepisam i o sposobie doręczenia nakazów płatniczych i o przedaw nieniu p raw a do w ym iaru zam yka ustaw odaw ca tę część ustaw y.. 31.

(39) Na uw agę zasługuje możność kom asacji kilka podatków w jeden n akaz płatniczy, gdyż przepis ten usunie d y so rjen tację pod atn ik a co do wysokości i rodzajów podatku. D ział 3-ci norm uje postępow anie odwoławcze. J a k już w części pierw szej w ykazaliśm y, ustaw odaw ca położył szczególny nacisk na to, by zapewnić podatnikow i odpow iedni udział w k o n ­ troli nad praw idłow em postępow aniem wymiarowem, w prow adza­ jąc niezależną od władz w ym iarow ych kom isję odwoławczą. Obow iązek władzy wym iarow ej udzielania podatnikow i u stn y ch lub pisem nych uzasadnień w ym iarów umożliwi mu skuteczniejszą obrorię swoich praw w postępow aniu odwoławczym. Nowością tej części przepisów jest fakt, że p o d atn ik w r a ­ zie u ch ybienia przez U rząd Skarbow y przepisom wymiarowym, ma praw o w niesienia zażalenia, co znakom icie polepsza jego p o ­ łożenie. D otychczasowy przepis z ustaw y o po d atk u dochodowym i prżem ysłow ym , o praw ie pod atn ik a udzielenia ustnie kom isji od­ woławczej w yjaśnień zostaje utrzym any, w szelako nałożono na niego now y ciężar w postaci kaucji od 2 — 50 zł. w razie po­ staw ienia takiego w niosku w odw ołaniu. Jak k o lw iek nie uznano w ysuniętego przez n iektóre zrzeszenia gospodarcze żądania, aby podatnikow i przysługiw ało praw o spornego ro zp raw ian ia przed forum kom isji odwoławczej, to mimo to należy zaznaczyć, iż p rze­ pis pow yższy ma wielkie znaczenie dla po d atn ik a, gdyż sty k a ­ jąc się z członkam i tej komisji, rek ru tu jący ch się z g ro n a p o d at­ ników, p o d atn ik będzie mógł przystępniej w yjaśnić swoje położenie. K om isja Odwoławcza m a obowiązek badania p ostępow a­ nia Urzędu Skarbowego, konkretnych zarzutów odw ołania,w resz­ cie nagrom adzonych przez p o d a tn ika dowodów. O rzeczenia Komisji Odwoławczej są ostateczne w to k u in ­ stancji, pokrzyw dzony może jed n ak wnieść sk arg ę do N ajw yż­ szego' T ry b u n ału A dm inistracyjnego. P rzy w niesieniu obow ią­ zuje przym us adw okacki i 60 dniow y term in od dnia doręczenia orzeczenia. Na uwagę zasługuje rów nież przepis, że U rzędy S karbo­ we p rzy częściowem lub całkowitem uw zględnieniu odw ołania mogą załatw iać spory we w łasnym zakresie działania do kw oty 300 zł., oraz że błędy rachunkow e załatw iane być m ają w p rz y ­ spieszonym tempie. Dział 4 reg u lu jący postępow anie szczególne w prow adza nieznany dotąd m odus w znaw iania postępow ania już po u p raw o ­ m ocnieniu się w ym iaru p rzy ujaw nionych okolicznościach k arnych. W tej części przepisów przew idziane są rów nież ulgi w postaci ro zk ład an ia należności na ra ty lub um orzenia ich p rzy zastosow aniu ustaw y z 10. III. 1932 r. Wreszcie przew iduje ta część przepisów oprocentowanie nadpłaconych kwot w stosunku 4 proc. rocznie, co stanow i b a r­ dzo k o rzy stn y zw rot dla podatnika. O rg an y wymiarowe zmu32.

(40) szone będą bowiem dla uniknięcia s tra t m erytoryczniej ro zp at­ ryw ać zeznania i m ożność płatniczą podatnika. Dział 5 stanow iący odpow iedzialność za p o d atek osób trzecich nie w prow adza zasadniczych zm ian w dotychczasow ych przepisach, w szelako uprzyw ilejow ane stanow isko p o d atk u przemyssł. (art. :,2 u aw y o tym po d atk u doznał nowelizacji na k o ­ rzyść życia gospodarczego. T ow arj komisowe nie będą bowiem stanow iły m ajątk u ruchom ego należącego do kom isanta obciążo­ nego . podatkiem przem ysłow ym k orzystającym z praw a pierw ­ szeństw a p rzy zaspokojeniu tego podatku). Część III. o rd y n acji tra k tu je kw estje form alne odnoszące się do szeregów stadjów postępow ania. Kwestja term inów u re ­ gulow ana jest w ten sposób, że rozróżnia się dwa term in y : 7 dniow y dla w noszenia zażaleń, 30 dniowy dla odwołań. Pozatem om aw iane są kw estje doręczeń. Część IV . n o rm u jąca przepisy k arne, obejm uje 2 działy, z k tó ry ch pierw szy dotyczy przepisów m aterjalnych, d ru g i p rze­ pisów karno-państw ow ych. Ustaw odawca dzieli przestępstw a po­ datkow e na trzy d ziały: w ystępki podatkow e, w ykroczenia po­ datkow e i w ykroczenia porządkow e w zależności od k a ry g ro ­ żącej za popełnienie danego przestępstw a. P rzep isy k arn e w ym agają szczegółowego rozw ażania is­ toty przestępstw a i powstałej Skarbow i P aństw a straty , sto su n ­ ków m ajątkow ych, pobudek i sposobu popełnienia czynu p rze­ stępczego spraw cy ja k rów nież okoliczności obciążających oraz łagodzących. Część szczególna postanow ień k arn y ch zaw iera p rzestęp ­ stwa o ch arak terze ogólnym np. podanie w zeznaniu niepraw dziwych okoliczności lub św iadom e zatajenie d an y ch u d arem n ia­ jących w ym iar podatku, proiuadzenie nierzetelnych ksiąg han­ dlowych Ud. N adto przew idziane są k ary dla świadków i bieg­ łych oraz członków kom isji odwoławczej za przestępstw a zwią­ zane z ich czynnościami. D ruga część przepisów k arn y ch u stala kom petencje i spo­ sób w szczynania postępow ania karn eg o i w ydaw anie orzeczeń karnych. Przestępstw a, co do k tó ry ch przew idziana jest k a ra aresztu, ścigane będą przez właściwe sądy. P rzed w ydaniem orzeczenia k arn eg o m usi być p o d ejrzan y przesłuchany, przyczem w ładza ma obow iązek p o d an ia mu w szystkich dowodów w iny i w yników dochodzeń. Przeciw orzeczeniu k arn em u 1. instancji (U rzędu Skarbow ego) przy słu g u je u k aran em u praw o odw ołania do wyższej instancji lub też żądania p rzek azan ia spraw y do po­ stępow ania sądownego. Część V. i o statn ia o rd y n acji reguluje sposoby przejścia do nowego system u postępow ania w m ysi om a­ w ianych przepisów. W ykroczenia wzgl. przestępstw a podatkowm popełnione naw et przed wejściem w życie o rd y n acji (1. N. 1934) ścigane będą po tym term inie n a mocy nowej ustaw y, natom iast w ym iary i odw ołania będące w toku załatw ienia, u sk u teczniane będą na podstaw ie dotychczasow ych przepisów^. 33.

(41) W reszcie w yszczególnia o rd y n acja p rzep isy odnośnych ustaw specjalnych, k tó re z chwilą wejścia w życie o rd y n acji tracą moc obow iązującą, a w końcu upow ażnia M inistra S k arb u do ogłoszenia jedn o lity ch tekstów ustaw i rozporządzeń, co do k tó ­ ry ch zastosow ana została o rd y n acja oraz do skom ulow ania ich w jed n ą całość tak, by ustaw odaw stw o dotyczące podatków bez­ p o śred n ich stanow iło jeden kodeks. O becnie opracow uje M inisterstw o S k arb u rozporządzenie w ykonaw cze do O rd y n acji Podatkow ej, którego p ro jek t o d d an y zostanie jeszcze do d yskusji instytucjom sam orządowym . K orzystając z tej okazji, pozw alam y sobie zwrócić uw agę n a konieczność znow elizow ania przep isu art. 8 pkt. 5 ustaw y o państw ow ym p o d atk u przem ysłow ym , obchodzącego rzem iosło. P rzep is ten przew iduje, że rzem ieślnicy p racu jący bez obcej p o ­ mocy, a posiadający k artę rzem ieślniczą (upraw nienie do w yko­ nyw ania rzem iosła) płacą podatek przem ysłow y li ty lk o w fo r­ mie świadectwa przem ysłow ego, natom iast osoby, w ykonujący przem ysł rzem ieślniczy bez k arty rzem ieślniczej, opłacają p o d a­ tek przem ysłow y w form ie świadectwa przem ysłowego, jak i w form ie po d atk u od obrotu. Jeżeli się weźmie pod rozw agę p rzepisy ustaw y p rzem y ­ słowej z d n ia 7. 6. 1927 r. oraz nowelę do tej ustaw y z d n ia 10. 3, 1934 ¡przewidujące stanow czy zakaz w ykonyw ania rzem iosła przez osoby nie posiadające upraw nienia, to należy stw ierdzić, że u staw a art. 8 pkt. 5 o państw ow ym p o d atk u przeinyłow ym stoi w w yraźnej sprzeczności z powyższemi przepisam i i w inien być w interesie rzem iosła uchylony. P rzy czy n i się to do w yeli­ m inow ania p artactw a z w arsztatów rzem ieślniczych, o co w alczy od lat w yspecjalizow any rzem ieślnik polski.. 34.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Również większość osób 30 (75%) twierdzi, iż nie wiedzą czy ich szkoła zajmuje się wdrażaniem zasad zrównoważonego rozwoju, natom iast 12,5% ankietowanych jest

„pło­ dowym psychizmem” (por. Przede wszystkim stała ona w sprzeczności wobec ówczesnego ujm owania przez Freuda „pierwotnego narcyzm u”. Freud uważał, że

W drugim dniu, 27 września na posiedzeniu przedpołudniowym, któ­ remu przewodniczył ks.. dr Kosimo Rheo z Międzyzakonnego Studium Filozofii w Bari,

Sądzę, że będziemy najbliżej prawdy, jeśli uzmysłowimy sobie parę podstawowych stwierdzeń (definicji lub tez, które potraktujem y bez dowodu jako oczywiste):

Wyrazem tego jest cykl Àðõèâû, w którym na pierwszy plan wysuwa siê nie antynomia ¿ycia i œmierci, tylko metafora archiwum. To archiwum jest z punktu widzenia

Artykuł, oparty na badaniach jako- ściowych, zawiera zapis najważniejszych wniosków dotyczących rozumienia Innego i Obcego przez uczniów klasy szóstej oraz skupia się

Spór polityczny dotyczący uchwały parlamentarnej, który rejestrowały i ko- mentowały media, pozwolił spojrzeć na kategorię świętości, świętego przez różne fi

W edukacji, jak i w wychowaniu, ważnymi celami staje się: niwelowanie mitów o głuchych, wprowadzanie do szkół dla niesłyszą- cych PJM, rozwijanie badań na temat języka