• Nie Znaleziono Wyników

Język urzędowy archiwaliów na Górnym Śląsku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Język urzędowy archiwaliów na Górnym Śląsku"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Seria II *

A ,-\

Komunikat Nr 3 5

Ö

Język urzędowy archiwaliów na Górnym Śląsku

Uwaga wstępna

Niewiele dotąd głębszych rozw ażań poświęcono zagadnieniu języka polskiego w dokum entach urzędow ych na Śląsku, choć bardzo często, zw łaszcza w niem ieckich rozpraw ach, porusza się spraw ę u rzę ­ dowych języków na G órnym Śląsku. W iększe studium poświęcił tej spraw ie jedynie były archiw ariusz n a zam ku pszczyńskim , E. Zivier, w czasopiśmie ,;O berschlesien” (Zur oberschlesischen U rkunden­

sp ra c h e )1).

Zivierowi, k tó ry o p ierał się n a gruntow nej znajom ości archi­

w aliów górnośląskich, udało się uchwycić zasadnicze okresy p rz e ­ wagi poszczególnych języków i rozw iać niejedno błędne zap atry w a ­ nie na spraw ę języka urzędow ego na G órnym Śląsku. Mimo to p a ­ n u je dotąd w tej dziedzinie jeszcze w iele m ętnych i nieraz sprzecz­

nych z istotnym stanem rzeczy poglądów. Nie zaw adzi więc, gdy spraw ę tę naśw ietli się na podstaw ie szeregu nowych argum entów ; oczywiście bez p re te n sji do w yczerpania przedm iotu. G łów ną uwagę zwrócim y p rzy tym na istotną rolę języka polskiego w szeregu języ­

ków urzędow ych na G órnym Śląsku, lub d o k ładniej: na jego rolę w archiw aliach śląskich.

Zagadnienia tego nie m ożna zadow alająco rozw iązać w o derw a­

niu od szerszego zagadnienia, jakim jest spraw a urzędow ego języka na G órnym Śląsku w ogóle, tj, bez rozpatrzenia dziejowego rozw oju kolejno po sobie następujących języków, w jakich spisyw ano archi­

w alia na tym terenie w ciągu wieków.

Język łaciński

J a k zresztą na całym obszarze kultury łacińskiej tak i tu pierw szym językiem dokum entów urzędow ych (i pryw atnych) był język łaciński. W pewnego ro d za ju dokum entach, mianowicie w ko­

1) „ O b ersch lesien ‘f — I (1902 r.).

(2)

2 K o m u n ik a t I n s ty tu tu Śląskiego w K ato w icach n r 3$

ścielnych język łaciński u trzym uje się na G órnym Śląsku rów nież przez następne okresy, czyli także wówczas, kiedy językiem do k u ­ m entów o tre śc i świeckiej sta ły się języki ludow e niemiecki, czeski lub polski. Ję zy k łaciński utrzym yw ał się zw łaszcza dość długo w księgach protokolnych niektórych m iast na G órnym Śląsku (do po­

czątków XVI w.).

Język niemiecki w kancelariach samorządu m iejskiego i wiejskiego

Ję zy k niem iecki zjaw ia się najw cześniej w k an celariach m iast, k tóre były niemieckie, w ich korespondencji z m iastam i, leżącym i w rdzennie niem ieckich ziemiach. Tak było i na G órnym Ś ląsku jak w ogóle w Polsce w szędzie tam, gdzie nowa osad a m iejska z a lu ­ dniona była przez osadników Niemców. O ile chodzi o Śląsk G órny w ścisłym znaczeniu, język niem iecki zjaw ia się tu w kancelariach m iej­

skich w połow ie XIV w. i trw a jako niem al w yłączny język w u rz ę ­ dow ych pism ach do połowy XV w. W ielu chciałoby widzieć w osobie J a n a Luksem burczyka, k ró la czeskiego, in icjato ra i pro p ag ato ra ję ­ zyka niemieckiego, jako urzędow ego na Śląsku, co zdaniem naszym nie jest uzasadnione. Jakkolw iek bowiem k an celaria tego króla w P ra d z e u rzę d u je głównie w języku niemieckim a sam król k o re ­ sp onduje w yłącznie po niem iecku (był przecież N iem cem !), to z tego jeszcze powyższego wniosku w yprow adzać nie można.

Ję z y k niem iecki zjaw ia się w archiw aliach górnośląskich d la te ­ go, że m iasta były wówczas (w swym zrębie obyw ateli) niemieckie.

Obok niem ieckiego jednak jeszcze figuruje w aktach często język łaciński, zw łaszcza w dokum entach kościelnych. Świeckie dokum enty są jednak w ciągu jednego wieku (od 1350—1450) przew ażnie nie­

mieckie. Że zjaw ienie się języka niemieckiego w piśm ie było p ie r­

wotnie uzależnione od istnienia żywego języka niemieckiego w o śro d ­ kach m iejskich, tego dowodem jest fakt zniknięcia języka niem iec­

kiego z archiw aliów z chw ilą repolonizacji tych m iast w połowie XV wieku.

Język niem iecki zdobywa charakter urzędowy w kancelariach dworów książęcych

Z chwilą, kiedy skonsolidow ał się żywioł niem iecki w tu te j­

szych m iastach śląskich w XIV w., zaprow adzono również język lu ­ dowy (tu więc niemiecki) do kancelarii m iast. S tąd p rze d o stał się

(3)

K o m u n ik a t I n s ty tu tu Śląskiego w K ato w icach n r 35 3

do kancelarii książęcych głównie tą drogą, że w szelkie przyw ileje d la m iast w ystaw iane były w kancelariach książęcych, przy czym ze względu na dogodność dobrego ich zrozum ienia przez niemieckich obyw ateli oraz przez analogię do języka urzędów m iejskich, pisyw a­

no te przyw ileje również w języku niemieckim. K anclerz książęcy wzgl. pisarz zamkowy był z reguły proboszczem m iejskiej, niem iec­

kiej parafii i sam zwykle narodow ości niem ieckiej. Tym się tłum aczy fakt, że i wtenczas, gdy dokum ent służyć m iał innym osobom, np.

polskim dziedzicom wsi i m iast, wzgl. w przyw ilejach dla karczm a­

rzy, sołtysów itp., choćby nie byli Niemcami, stosowano również język niem iecki jako wówczas poza łacińskim jedyny język ludowy, o wyrobionej pisowni i zdatności literackiej. Tak pierw otna urzę- dowość tego języka, ograniczona do niemieckich urzędów miast, w XV w. już n a b ra ła szerszego znaczenia: ogólnego urzędow ego ję­

zyka w dokum entach o treści świeckiej.

Język niemiecki dokumentów na Górnym Śląsku nie jest sprawdzianem narodowości ludności górnośląskiej

Język niem iecki dokum entów n i e j e s t j e d n a k b e z ­ w z g l ę d n y m s p r a w d z i a n e m e t n i c z n y m , a zwłaszcza nie stanowi ani o narodow ości w ystaw cy dokum entu, czy też osób, dla których jest przeznaczony, ani także nie przesąd za etnicznej przynależności ludności w m iejscu w ystaw ienia dokum entu, czy też w miejscowościach, do których się treść dokum entu odnosi, chyba że równocześnie skądinąd posiadam y pewne wiadomości o niemiec- kości wymienionych czynników.

Ta ostrożność w w yprow adzeniu wniosków o etnicznej p rzy n a ­ leżności z niemieckiego języka urzędow ego lub dokum entów w skaza­

na jest zw łaszcza na Górnym Śląsku, gdzie żywioł niem iecki posia­

d ał nieliczne i rzadkie skupienia, a gdzie mimo to w okresie od po­

łow y XIV w. do połow y XV w. język niem iecki w dokum entach p rz e ­ waża, zarów no w odniesieniu do m iast jak i do wsi.

Nie m ożna więc, jak to czyni m. i. Jungandreas, na podstaw ie niemieckiego tek stu z r. 1407, w którym jako w ystaw cy figurują dwaj dziedzice wsi w Raciborskim, przesądzać nie tylko narodow ości nie­

mieckiej owych dziedziców, ale naw et etnicznej przynależności ludno­

ści wsi, a naw et określać gwarowe cechy rzekomego języka niem ieckie­

(4)

4 K o m u n ik a t I n s ty tu tu Śląskiego w K ato w icach n r 35

go tej ludności2). Pow yższy tek st niem iecki m oże jedynie św iadczyć że jego p isarz znał język niem iecki w tak iej postaci, w jakiej spisał dokum ent — i nic więcej. M ógł bowiem p isarz pochodzić z zupełnie innych stron Śląska, niż w skazuje m iejsce w ystaw ienia tego doku­

m entu. F ig u ru jąca jako w ystaw cy dokum entu szlachta m ogła nie znać języka niemieckiego, a ludność wym ienionych w dokum encie osad m ogła nie być niem iecką, choć dokum ent pisany jest w języku niemieckim. P rzecież podobne niem ieckie dokum enty posiadam y nie­

mal z każdej wsi etnicznie polskiego Śląska, co do których nie dałoby się przytoczyć ani jednego istotnego spraw dzianu d la ich niemieckości.

K siężna H elena, żona księcia J a n a Opaw sko-Raciborskiego, przybyła na Śląsk w r. 1407 z W ilna i jak o Litw inka napew no nie z n ała języka niemieckiego, choć dokum enty, które w ystawia, pisane są po niem iecku3). P rzy k ład ó w podobnych m ożna by przytoczyć więcej.

Biorąc dla przy k ład u pod uwagę choćby jeden powiat, n a j­

mniej może w wiekach średnich tknięty osadnictw em niemieckim, tj.

pszczyński, stw ierdzić trzeb a na podstaw ie zachow anych dokum en­

tów taki stan rzeczy: Ję zy k niem iecki zjaw ia się tu po raz pierw szy w roku 1387, w odniesieniu do w ójtostw a m iasta Bierunia. (P o p rze­

dnie dokum enty z la t 1368 i 1374 pisane są jeszcze po łacinie.) O dtąd co praw d a i w tym powiecie język niem iecki jest w dokum entach nie­

m al już w yłącznie panujący: Kuźnica S tara 1397, Bzie 1409, Wo- szczyce 1420, Lędziny 1422, G óra 1423, Brzozów ka 1423, P szczyna 1435, karczm a w W ieży 1440, Poręba 1440, M iedźna 1444. O statni niem iecki dokum ent z tego okresu (przed zjaw ieniem się języka cze­

skiego) pochodzi z roku 1448 i odnosi się do w ójtostw a w Bieruniu.

Rzecz jasna, że z tej w yłączności stosow ania języka niem ieckie­

go w tym okresie nie może w ypływ ać wniosek, jakoby ludność po­

wyższych osad była niem iecka, jak nie m ożna było tw ierdzić dla po­

przedniego ok resu łacińskiego, że ludność znała język łaciński, lub dla okresu następnego czeskiego, że język czeski był na G órnym Śląsku powszechny.

Połow a XV w. może uchodzić za okres końcowy stosow ania ję ­ zyka niem ieckiego w publicznych aktach a rów nocześnie za począ

2) W . J u n g a n d r e a s : „O b ersch lesien , d eu tsch es L a n d !“ (D e r O b e rsc h le ­ sier — ro k X II, s tr. 177).

3) Z i v i e r : G esch ich te des F ü rs te n tu m s Pless (K ato w ice, 1906).

(5)

K o m u n ik a t In s ty tu tu Śląskiego w K ato w icach n r 35 5

tek panow ania języka czeskiego jako języka dokum entów i aktów na G órnym Śląsku. W ygaśnięcie języka niemieckiego w kancelariach m iast na Ś ląsku Górnym ulegało jednak pewnym wahaniom uzale­

żnionym od odporności narodow ej niemieckiego obyw atelstw a; m iej­

scami więc język niem iecki utrzym ał się do początków XVI w.

Zjawienie się języka czeskiego w archiwaliach śląskich W okresie polszczenia się ośrodków niem ieckich na Górnym Śląsku w dokum entach, pochodzących z terenu etnicznie polskiego i spolszczonego, nie zjaw ia się, jakby należało się spodziewać, język polski, ale zjaw ia się zastępczo język czeski wzgl. morawski. D la­

czego nie język polski? Otóż język polski w połowie XV w. naw et w państw ie polskim nie był jeszcze uznany za urzędow y język. A kty publiczne spisyw ało się tu zasadniczo w języku łacińskim . Nie było więc ze strony państw a polskiego p rzy k ład u i w pływ u w tym k ierun­

ku, jak to m iało m iejsce ze strony czeskiej państwowości.

Pojaw ienie się języka czeskiego jako języka dokum entów i a k ­ tów na Górnym Śląsku tłum aczą spotęgow aniem się poczucia n a ro ­ dowego w Czechach i na M orawach. Nie da się tem u zaprzeczyć, gdyż to chyba nie przypadek, że pierw sze czeskie dokum enty pojaw iają się na Górnym Śląsku tuż po ukończeniu walk husyckich (1420— 1434), które to w alki w niem ałej m ierze były objaw em narodow ego p rzebu­

dzenia. Równocześnie żywioł niemiecki w wyniszczonych walkami m iastach na Ś ląsku częściowo został silnie zredukow any, częściowo uległ po pro stu naporow i k u ltur słowiańskich, czeskiej i polskiej, i u tracił główne zew nętrzne znamię narodowości, tj. język niemiecki, czyli w ynarodow ił się. Zivier utrzym uje, że n a jsta rsz y czeski doku­

m ent na G órnym Śląsku pochodzi z roku 1443, a że w ystaw iony w ro ­ ku 1445 dokum ent czeski, dotyczący karczm y w Suszcu (pow.

pszczyński) jest drugim z rzęd u czeskim dokum entem na Śląsku G ó r­

nym. Je d n ak język czeski zjaw ia się tu już nieco wcześniej, gdyż m. i. dokum ent z roku 1437, dotyczący rozdziału ziem raciborskiej, karniow skiej i rybnickiej m iędzy książętam i opawsko-raciborskim i, M ikołajem a W acław em , pisany jest w języku czeskim.

P rz y ją ł się więc język czeski wówczas na Śląsku, gdyż w tym okresie był ludności tak w m iastach jak i na dw orach książęcych znacznie bliższy, niż dotychczas stosow any język niemiecki, którego znajom ość coraz bardziej zanikała. Zw łaszcza w tej postaci, w jakiej

(6)

6

2 W //

K o m u n ik a t I n s ty tu tu Śląskiego w K ato w icach n r 35 L-

ten język czeski w tutejszych dokum entach w ystępuje (mianowicie jako m oraw sko-śląskie narzecze języka czeskiego), nie sp raw iało je­

go zrozum ienie praw ie żadnych trudności d la Polaków na Śląsku i stąd określenie tego języka jako „nam iastki" języka polskiego w tym okresie w ydaje się być słusznym .

(Ciąg d alszy niniejszego tem atu, w którym przedstaw iona ma być ro la języka polskiego w archiw aliach na G órnym Śląsku, ukaże się w jednym z następnych kom unikatów.)

Katowice, w lutym 1937 r.

L udw ik M usioł

N ow e w yd aw n ictw a Instytutu Ś lą sk ieg o

S E R IA : Z A G A D N IE N IA G O S P O D A R C Z E ŚLĄSKA

B ronisław G i z i ń s k i , P ostępy p rzem y słu chemicznego na Śląsku za czasów polskich. K atowice 1937. S tron 31. Cena zł 1,20.

(„Zagadnienia gospodarcze Ś ląska" Nr 6.)

W aż n y m d ziałem p rz em y słu , posiad ający m n a Śląsku d o sk o n ałe m ożliw ości ro z w o ju , a ro z w in ię ty m do n ied a w n a b a rd z o słabo, jest p rz e m y sł c h em icz n y . Za czasów n iem ieck ich ta gałąź p rz em y słu była na Śląsku b a rd z o zan ied b an a i d o p iero o k res p o lsk i p rz y n ió s ł b a rd zo siln y jej ro z w ó j. B ro szu ra in ż. G iziń sk ieg o po d aje m ało zn an e szerszem u ogółow i szczegóły p o stęp u ró ż n y c h d ziałó w p rz em y słu ch em icz ­ nego, jak n a w o zó w sztu cz n y ch , k w asó w , zasad, soli, tle n k ó w , gazów , m etali, c em en ­ tó w , ś ro d k ó w w y b u c h o w y c h o ra z ró ż n y c h p ro d u k tó w o rg a n ic z n y c h . P rz e k o n y w a m y się n a tej p o d staw ie, że Śląsk stał się w o s ta tn ic h la ta c h b a rd z o p o w a żn y m o ś ro d ­ k iem p rz em y słu ch em iczn eg o , u su w ając p o trz e b ę s p ro w ad z an ia w ielu p ro d u k tó w z zag ran icy .

„Zaranie Śląskie”, Rok X III, zeszyt 1. K w artalnik regionalny, organ In sty tu tu Śląskiego w K atow icach i T ow arzystw a L udoznaw ­ czego w Cieszynie.

Z eszy t zaw iera a rty k u ły : W . O g r o d z i ń s k i : B o n c zy k a p o lsk o ść (tek st p rz em ó w ien ia n a po sied zen iu P olskiej A k ad em ii L ite r a tu r y w K ato w icach 28 X I 1936), A . D o b r o w o l s k a , K ilka uw ag o istocie o rn a m e n tu lu d o w eg o (z lic z n y m i ilu ­ stra cjam i), K. H ł a w i c z k a : M elodie lu d o w e Śląska C ieszyńskiego, W . S o b k o w i a k : Jó z e f C hociszew ski n a Śląsku. N a d to u tw o ry lite ra c k ie J. Z abierzew skiej, H . P ik o w ej i E. O sm ań czy k a, w reszcie n o ta tk i, m a te ria ły , recen zje i- sp raw o zd an ia.

Z ałączn ik iem n u m e ru jest re p ro d u k c ja p o r tr e tu X . N o r b e r ta B o n czy k a, p ęd zla C zesław a K u ry a tto , n a ok ład ce o ry g in a ln y lin o r y t K aro la F ra n k a , p rzed staw iający w z ó r lu d o w y ze s k rz y n i śląskiej z R o p ic y za O lzą.

U w a g a : Z ezw ala się n a d o w o ln e k o rz y sta n ie z k o m u n ik a tó w In s ty tu tu Ślą­

skiego dla celów p rasow ych.

D ru k a rn ia „ D zie d zic tw a “ w C ieszynie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Władze komunistyczne zawarły porozumienie ze strajkującymi, wyniku czego stanowisko I sekretarza KC PZPR objął Stanisław Kania.. 10 listopada 1980 roku zarejestrowano

Władze komunistyczne zawarły porozumienie ze strajkującymi, wyniku czego stanowisko I sekretarza KC PZPR objął Stanisław Kania.. 10 listopada 1980 roku zarejestrowano

Dzieci przyswajają język drugi w wieku przedszkolnym szybciej niż w wieku starszym, ponieważ ich narządy mowy i słuchu są elastyczne i z łatwością rozpoznają

Przede wszystkim należy skonstatować niemalże zupełną nieobecność refleksji dotyczących prozy realizmu socjalistycznego na Górnym Śląsku w wymienionych

M. Weber uważa biurokrację za idealny typ organizacji. W niniejszej pracy koncepcja „typu idealnego” została wykorzystana do stworzenia modelu „ideal- nego” czy też

Istniejemy zatem jako dar Ojca dla Syna i jeszcze bardziej jako rozpoznawalne przez Ojca podobieństwo do Syna jednoczącego się ze stworzeniem.. Nasze dziękczynienie wynika zatem

wodawstwu odnośnego państwa. Przepisy ustawodawstwa walory­ zacyjnego nie mają wprawdzie do roszczeń w walucie zagranicznej bezpośredniego zastosowania, okoliczność ta nie