Gdy otworzyli bramy, zaczęłam iść w stronę domu… - Jacek Ladorucki - mobi, epub, pdf, ebook – Ibuk.pl
Pełen tekst
Powiązane dokumenty
Wielkie antyczne miasto 25.. Palmyra, poddana
Nie trzeba prezentować bohaterki jego książki – Palmyry, pustynne- go miasta, które w historii cesarstwa rzymskiego odegrało rolę w krótkim, ale bardzo ważnym
W Zawieprzycach [była taka] panienka i zawsze mówili, że Moritz [chodził do] niej, miała na imię Stasia. Zawieprzyce sławne były, bo stryj [Marii] Skłodowskiej-Curie w
Zastanawiała się przez moment, czy nie czuła się lepiej w blondzie.. Po chwili naszły ją znacznie przyjemniejsze myśli i
Pa- trzymy pytająco po sobie, widać, że nikomu się nie podoba, więc po chwili wzrok bezwiednie kierujemy na człowieka, a ten niby się uśmiecha, ale zachowuje się, jakby
– O nie, znowu się zaczyna – pomyślał Jacek i utkwił wzrok w gigantycznej grubości szkłach oku- larów, za którymi iskrzyły się mikroskopijnych roz- miarów oczy.. A do
Zawsze musiałem gdzieś podążać, wyznaczać sobie nowe cele, pokonywać to, co wydawało się nie do pokonania, choćby to był kojec na podwórku, który był
Praca w hospicjum 101 Część VIII.