• Nie Znaleziono Wyników

Widok Metamorfoza pojęć ważnych społecznie. O próbach zmiany pojęcia małżeństwa w dyskursie na temat homoseksualizmu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Widok Metamorfoza pojęć ważnych społecznie. O próbach zmiany pojęcia małżeństwa w dyskursie na temat homoseksualizmu"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

AGNIESZKA LIBURA

Metamorfoza pojęć ważnych społecznie.

O próbach zmiany pojęcia małżeństwa w dyskursie na temat homoseksualizmu.

Stworzona przez G. Fauconniera i M. Turnera (1998; 2000; 2001; 2002) teoria amal- gamatów kognitywnych (conceptual blending theory)1, zwana także teorią integracji pojęciowej, opisuje konstrukcje pojęciowe polegające na łączeniu różnych struktur kognitywnych w nowe całości. Fauconnier i Turner wymieniają integrację pojęciową obok ram kognitywnych, metafory czy analogii, upatrując w nich podstawowe op- eracje mentalne: Conceptual integration, which we also call conceptual blending, is another basic mental operations, highly imaginative but crucial to even the simplest kinds of thought (2002: 18). Niektóre z amalgamatów pozwalają – dzięki konwersji różnorodnych struktur kognitywnych do wymiarów najłatwiej dostępnych pozna- niu – ujmować świat w ludzkiej skali doświadczenia. Inne zaś prowadzą do powsta- nia bardziej precyzyjnych i skomplikowanych pojęć. Część z nich konstruowana jest dla potrzeb konkretnego dyskursu, część natomiast zyskuje z czasem trwalszy, intersubiektywny charakter.

Względnie trwałe przekształcanie pojęć za pomocą integracji towarzyszy nie tyl- ko spekulacjom futurologów czy oszałamiającemu rozwojowi nauk przyrodniczych i techniki. Także zmiany zachodzące w dziedzinie społecznej i ekonomicznej oraz w rozumieniu zjawisk z tej sfery dostarczają wielu przykładów tworzenia amalga- matów zmieniających strukturę pojęć, które przetrwały nawet stulecia w niemal niezmiennym kształcie w zasobie struktur konceptualnych danej wspólnoty języ- kowo-kulturowej.

Wydaje się, że powszechna akceptacja metamorfozy pojęć związanych z najbliż- szym otoczeniem społecznym człowieka wymaga czegoś więcej niż tylko zapropo- nowania spójnego, kompletnego amalgamatu o przejrzystej strukturze konceptu- alnej. Powstaje pytanie: jakie mechanizmy kognitywne pozwalają na dokonywanie

1 Termin conceptual blending bywa tłumaczony na polski jako amalgamat pojęciowy, stop pojęcio- wy albo nawet blenda pojęciowa. W pracy tej przyjmuje się pierwsze tłumaczenie – dobrze już utrwa- lone w polskiej terminologii lingwistycznej.

(2)

metamorfozy pojęć na taką skalę? Rozważmy ten problem na przykładzie prób me- tamorfozy pojęcia małżeństwa.

W Th e Way We Th ink Fauconnier i Turner omawiają amalgamat związany z wyra- żeniem małżeństwo homoseksualne (same-sex marriage). Sygnałem integracji pojęć – twierdzą – jest zestawienie wyrazów z różnych przestrzeni mentalnych, z których pierwszy przywołuje tradycyjny scenariusz małżeństwa, a drugi – nieformalnego związku homoseksualnego.

Odwzorowanie między przestrzeniami wyjściowymi łączy odpowiadające sobie elementy: partnerów w obu typach związku, wspólne zamieszkiwanie, miłość, seks.

Dzięki selektywnej projekcji ta część struktury przestrzeni wyjściowych zostaje przeniesiona do amalgamatu, do którego transferuje się z nich ponadto dodatkowe elementy: np. odpowiednie rytuały społeczne, ceremonie ślubne, sposoby opodat- kowania – z przestrzeni tradycyjnego małżeństwa, a tę samą płeć, brak wspólnych (w sensie biologicznym) dzieci – z przestrzeni związku homoseksualnego. W amal-

(3)

gamacie wyłania się nowa struktura, o innych dominantach niż struktury przestrze- ni wyjściowych, co ilustruje rys. 1. Jak stwierdzają Fauconnier i Turner, prowadzi to do całkowitej metamorfozy pojęcia małżeństwo. Traditional marriage may, for many or most, have had criterial attributes such as heterosexual union for the sake of progeneration. Th at structure would be lacking in a new category of marriage that includes same-sex union (Fauconnier i Turner 2002: 270).

Przedstawiony przez Fauconniera i Turnera opis tego amalgamatu budzi jednak pewne pytania i wątpliwości. Po pierwsze, autorzy Th e Way We Th ink wspominają wprawdzie o nowym, szerszym pojęciu małżeństwa, ale szczegółowo analizują tylko integrację, w wyniku której powstaje amalgamat małżeństwo homoseksualne. Jed- nak te same przestrzenie wyjściowe – tradycyjnego małżeństwa i związku homosek- sualnego – mogą być stopione również w taki sposób, aby w efekcie otrzymać nową strukturę pojęcia małżeństwo – legalnego związku osób różnej lub tej samej płci.

Co więcej, obie integracje pojęciowe muszą zachodzić jednocześnie, gdyż powstanie w wyniku pierwszej z nich nowej podkategorii małżeństwa wiąże się z reorganizacją całej kategorii.

Po drugie przedstawiona przez Fauconniera i Turnera analiza pozwalałaby przy- puszczać, że mechanizm tworzenia tego typu amalgamatów niczym się nie różni od stapiania innych pojęć, np. naukowych. Jednak tocząca się w wielu krajach burz- liwa dyskusja wokół legalizacji małżeństw homoseksualnych każe przypuszczać, że do powszechnej akceptacji tego amalgamatu nie wystarczy jego spójna, komplet- na struktura. Należałoby założyć, że w przypadku pojęć ważnych społecznie siatka integracji pojęciowej powinna posiadać jeszcze inne walory, podnoszące jej suge- stywność i siłę oddziaływania. Autorzy Th e Way We Th ink nie wskazują jednak żad- nych dodatkowych właściwości tego amalgamatu, zwiększających jego perswazyj- ność.

Po trzecie, wydaje się, że w opisanym przez Fauconniera i Turnera amalgamacie przestrzeń wyjściowa tradycyjnego małżeństwa powinna mieć nieco inną strukturę.

O ile jeszcze w dziewiętnastowiecznym modelu związku za sukces pary uchodziło urodzenie i wychowanie potomstwa, o tyle już dwudziestowiecznemu małżeństwu – jak twierdzą socjologowie2 – zaczęto stawiać o wiele większe wymagania. Współ-

2 Tak pisze o przemianach instytucji małżeństwa w społeczeństwie industrialnym F. Adamski:

„Przez wieki mężowie łączyli swe oczekiwania wobec żon z nadzieją urodzenia im dzieci, dobrym ich wychowaniem, a przede wszystkim pomocą w gospodarstwie domowym. [...] Niewiele tu było miejsca na partnerstwo duchowe, pełne wzajemne oddanie się w miłości. [...] Ideał miłości romantycz- nej, pełnej uczucia i uwielbienia dla partnera – to dopiero efekt owych procesów przemian społecz- no-kulturowych i oczyszczania się małżeństwa z całego balastu „przyziemności”. [...] Cały ten proces narastania znaczenia miłości w małżeństwie, wyrównywania się pozycji społecznej i rodzinnej męż- czyzny i kobiety, musiał doprowadzić do odformalizowania stosunków małżeńskich, pogłębienia zna- czenia więzi uczuciowej zarówno w powstawaniu, jak i trwaniu małżeństwa oraz uczynienia jej nor- mą codziennych stosunków małżeńskich i rodzinnych” (2002: 163). Natomiast o zmianie oczekiwań wobec małżeństwa w Polsce powojennej ten sam autor pisze: „Szczegółowy indeks oczekiwań pod adresem małżeństwa i rodziny oraz współmałżonka sprowadza się do wymogów przede wszystkim

(4)

cześnie ma ono także dopomagać małżonkom w samorozwoju i zaspokajać ich po- trzeby emocjonalne. Autorzy Th e Way We Th ink, podkreślając jedną tylko cechę legalnego związku kobiety i mężczyzny – prokreację – pomijają zmiany społeczne ostatnich przynajmniej stu lat. Tymczasem – jak wynika z dyskusji o związkach homoseksualnych w Polsce – jako punkt odniesienia dla nich służy nowoczesne małżeństwo, którego dominantą jest nie tylko prokreacja, ale również miłość i sa- morealizacja. To właśnie wskazywanie wspólnego dla relacji hetero- i homoseksu- alnych modelu miłości (1), i to nierzadko miłości sentymentalnej (2), a zarazem trwałej i odpowiedzialnej (3) można uznać na podstawie tekstów publikowanych w polskich środkach masowego przekazu za jeden z istotniejszych sposobów wydo- bywania analogii między przestrzeniami wyjściowymi małżeństwa i związku osób tej samej płci.

(1) Domagając się poprawki do konstytucji, zakazującej małżeństw homoseksualnych, pre- zydent Bush nazwał współczesne małżeństwo heteroseksualne „najbardziej podstawową instytu- cją cywilizacji”, która wykluwała się w ciągu „tysiącleci ludzkich doświadczeń”. Tysiące lesbijek i gejów, którzy wbrew prawu stanowemu wstąpili w związki małżeńskie w San Francisco i gdzie indziej, twierdzą natomiast, że ich udziałem jest to, co we wszystkich związkach międzyludzkich było i jest najważniejsze – miłość.

(Forum.onet) (2) Więc nasi homo są zwyczajni, zakochani, monogamiczni, mają wspólne mieszkanka, ho- dują koty, piszą do siebie wiersze.

(„Polityka” 12/2003) (3) Aśka i Julia [...] mają serca monogamistek tak jak Jacek i Arek. Nie cierpią przerzucania się z jednych ramion w drugie. Chcą być razem. Są odpowiedzialne.

(„Polityka” 12/2003)

W artykułach optujących za rozszerzeniem praw związków homoseksualnych wskazywaniu analogii między przestrzeniami wyjściowymi, które mają zostać stopione, towarzyszy wygaszanie różnic utrudniających postrzeganie tych analo- gii, np. przez umieszczanie sprzecznych z nimi danych statystycznych w akapicie o nagannych postawach dyskryminacji (4). W tekstach przeciwników natomiast uwypukla się relacje dysanalogii między przestrzeniami mentalnymi tradycyjne- go małżeństwa i związkiem osób tej samej płci, nierzadko kwestionując zasadność przywoływania w tym drugim wypadku kognitywnej ramy miłości (5).

(4) Protekcjonalizm lub fałszywa tolerancja to z kolei poziom homofobii, na którym homosek- sualizm uznaje się za coś w rodzaju dziecięcej odry. Wielu ją przechodzi i wielu wyrasta. Jeśli więc ktoś w tej fazie zostaje, należy go traktować z pobłażaniem i nie na serio. Nie nadaje się taki czło- wiek, rzecz jasna, do żadnych odpowiedzialnych funkcji – wiecznie infantylny. I takież są związki owych ludzi-motyli: rozrywkowe, kopulacyjne. Homoseksualiści dają pretekst do takiego myśle- nia, bo według statystyk amerykańskich miewają nawet 100 partnerów rocznie.

(„Polityka” 12/2003) uczuciowych. Młodzi oczekują od małżeństwa zaspokojenia potrzeb emocjonalnych, oparcia, zrozu- mienia, wzajemnej pomocy i autentycznej miłości [...] cechą o istotnym znaczeniu jest potrzeba więzi czy atrakcyjności intelektualnej. [...] Nie jest to powielanie marzeń typowych dla dawnych warunków, lecz nowa koncepcja współżycia w małżeństwie i rodzinie” (Adamski 2002: 187).

(5)

(5])Ksiądz Boniecki przeszedł do porządku dziennego nad twierdzeniami zawierającymi non- sensy etyczne. Czy to, co robią homoseksualiści we wzajemnej relacji, to jest „miłość”?

(„Nasz Dziennik” 13.02.2004)3

Zaprezentowane tutaj przykłady są tylko niewielkim fragmentem bardzo ob- szernej, wielogłosowej dyskusji wokół związków homoseksualnych, nasilającej się przy okazji akcji w rodzaju „Niech nas zobaczą” czy projektu ustawy o związkach partnerskich. Nie jest celem niniejszej pracy szczegółowe badanie wszystkich stoso- wanych w tej dyskusji sposobów metamorfozy pojęć ani sposobów jej blokowania4. Z punktu widzenia teorii amalgamatów istotna wydaje się prawidłowość wynikająca już z pobieżnej analizy materiału: próba trwałej metamorfozy pojęć w drodze inte- gracji polega w dużej mierze na wskazywaniu struktur generycznych i ustanawia- niu między przestrzeniami wyjściowymi powiązań, które mogą być następnie łatwo skompresowane w amalgamacie. W analizowanym przypadku powiązania między przestrzeniami wyjściowymi mają najczęściej charakter relacji analogii, która – jak to ukazują na licznych przykładach Fauconnier i Turner – bez trudu jest przekształ- cana w amalgamacie w relację jednostkowości. Wysiłek retoryczny publicystów zaan- gażowanych w dyskusję o związkach homoseksualnych jest skierowany na przeko- nanie czytelników do zasadności ustanawianych powiązań między przestrzeniami małżeństwa i związku osób tej samej płci, tak jak to jest widoczne w przykładach (1) czy (2), albo na negowanie tych analogii i możliwości wyabstrahowania z danych przestrzeni wspólnych ram kognitywnych, co ilustruje przykład [5].

Na podstawie przebadanych tekstów można sądzić, że w przypadku metamorfozy pojęcia małżeństwo ważne miejsce w przestrzeni generycznej zajmuje kognitywna rama miłości. W wielu przeanalizowanych tekstach ciężar argumentacji spoczywa na dowodzeniu (albo zaprzeczaniu), że najistotniejszą analogią między związkiem heteroseksualnym i homoseksualnym jest trwałe zaangażowanie uczuciowe. Dzięki przywołanej ramie kognitywnej w amalgamacie pojawiają się silne emocje, które wzmacniają jego spójność i siłę oddziaływania. Wydaje się, że wykorzystanie w siat-

3 Jest to fragment polemiki publicysty „Naszego Dziennika” z ks. Bonieckim z „Tygodnika Po- wszechnego”, który komentował następującą wypowiedź kard. Danneelsa dla telewizji holenderskiej:

W sytuacji, gdy ktoś jest zakażony wirusem HIV, a jego partner powie mu: „może byśmy się pokochali”, wtedy powiedziałbym „nie róbcie tego”. Jeśli jednak zdecyduje się na współżycie, powinien użyć prezer- watywy. W przeciwnym razie popełnia grzech przeciwko piątemu przykazaniu „Nie zabijaj”. Opinię wyrażoną w „Naszym Dzienniku” można wprawdzie uznać wyłącznie za krytykę eufemizmu użytego przez holenderskiego kardynała, a następnie milcząco zaakceptowanego przez redaktora „Tygodnika Powszechnego”, i zaproponowanie innego (to, co robią homoseksualiści we wzajemnej relacji), jednak wypowiedź jest sformułowana tak ogólnie, że może być dość łatwo zinterpretowana jako zanegowanie miejsca miłości w relacjach homoseksualnych, szczególnie w kontekście kolejnych twierdzeń o instru- mentalnym traktowaniu drugiego człowieka w tychże związkach.

4 Poza stapianiem pojęć istnieje wiele innych sposobów ich przekształcania i mogą one być stoso- wane równolegle. W dyskusjach na temat legalizacji małżeństw homoseksualnych częstokroć zwięk- sza się również zakres dopuszczalnych transformacji pojęcia przez przywołanie skrajnie odmiennych przykładów instytucji małżeństwa pochodzących z różnych czasów i kultur. Jak dowodzą badania psy- chologiczne, skłonność zaliczania do danej kategorii obiektów znacznie różniących się od prototypu zależy m.in. od zróżnicowania egzemplarzy, o których wiadomo, że należą do tej kategorii.

(6)

ce integracji pojęciowej emocji stanowi niezwykle istotną cechę amalgamatów pojęć społecznych. Fauconnier i Turner trafnie wskazali rolę uczuć w niektórych amal- gamatach, np. w amalgamacie związanym z reklamą nakłaniającą Amerykanów do poparcia akcji podnoszenia poziomu nauczania w szkolnictwie podstawowym.

Tamten amalgamat został skonstruowany doraźnie dla potrzeb jednego dyskursu.

Można przyjąć, że przynajmniej równie ważną funkcję pełnią emocje w próbach trwałej metamorfozy pojęć społecznych za pomocą integracji.

Założenie takie jest zgodne z rozwijaną przez niektórych neurobiologów kon- cepcją współdziałania czynników emocjonalnych i poznawczych w procesach ro- zumowania. Jak twierdzi A. Damasio, w dziedzinie życia osobistego i społeczne- go impulsy emocjonalne są swego rodzaju przewodnikami, ponieważ odpychają od akceptacji pewnych wyborów, a przyciągają do innych. Autor Błędu Kartezjusza określa uczucia kierujące procesami myślenia jako markery somatyczne i defi niuje w następujący sposób:

Markery somatyczne to specjalne rodzaje uczuć generowanych na podstawie wtórnych emo- cji. Te emocje i uczucia zostały połączone w procesie uczenia się z przewidywalnymi przyszłymi skutkami pewnych scenariuszy rozwoju wypadków. [...] Markery somatyczne nie wyręczają nas w rozważaniach. Towarzyszą rozważaniom poprzez uwypuklanie niektórych opcji (szczególnie niebezpiecznych lub korzystnych) [...] Można je sobie wyobrażać jako system automatycznego przewidywania i selekcji, który działa, czy tego chcesz, czy nie, by dokonywać oceny skrajnych scenariuszy wypadków mogących pojawić się w twojej przyszłości. Można też myśleć o nich jako o mechanizmach ukierunkowujących”.

(Damasio 1999: 200–201)

Patrząc przez pryzmat teorii A. Damasio na próby metamorfozy pojęć społecz- nych za pomocą integracji, należy przyjąć, że czynnik emocjonalny jest nie tylko ich wyróżnikiem, lecz że znajduje się on w samym centrum tych konstrukcji, ponie- waż odpowiada za powstanie mechanizmów ukierunkowujących procesy myślowe uczestników dyskursu perswazyjnego5.

Jako wnioski z powyższych uwag można zaproponować nowy kształt siatki in- tegracji pojęciowej (rys. 2), uwzględniający zarówno zmianę struktury pojęcia mał- żeństwo, jak i relacje analogii – najistotniejsze powiązania przestrzeni wyjściowych w amalgamacie konstruowanym albo dekonstruowanym w analizowanych tekstach – oraz kognitywną ramę miłości, dzięki której w siatce pojawiają się niezwykle sil- ne emocje, mogące służyć jako impuls ułatwiający akceptację nowej konstrukcji.

Amalgamat o zbliżonej postaci mógłby za jakiś czas utrwalić się w zasobie struktur konceptualnych takich społeczności, jak holenderska, które zalegalizowały małżeń- stwa homoseksualne. Natomiast w polskiej sytuacji odgrywa ważną rolę w dyskur- sie perswazyjnym, zwłaszcza dotyczącym projektu ustawy o rejestrowanych związ- kach partnerskich.

5 O pierwszeństwie przeżywania nad racjonalną argumentacją w procesie dyskursu publicznego pisze również G. Habrajska w tymże tomie.

AGNIESZKA LIBURA

(7)
(8)

Podsumowując, czynnikami ułatwiającymi radykalną metamorfozę ważnych społecznie pojęć jest – jak zdają się wskazywać analizy – po pierwsze, wskazanie wybranych struktur generycznych i zbudowanie takich powiązań między przestrze- niami wyjściowymi, które mogą być w amalgamacie łatwo skompresowane zgodnie z celem perswazyjnym. Po drugie, w samym centrum tych konstrukcji znajdują się struktury kognitywne nacechowane emocjonalnie, które odpowiadają za powstanie mechanizmów ukierunkowujących procesy myślowe uczestników dyskursu per- swazyjnego.

Literatura

Adamski F. (2002): Rodzina. Wymiar społeczno-kulturowy, Kraków.

Coulson S. (2000): Semantics leaps: Frame-Shift ing and Conceptual Blending in Meaning Constructions, Cambridge-New York.

Damasio A.R. (1999): Błąd Kartezjusza: emocje, rozum i mózg ludzki, przeł. M. Karpiński, Poznań.

Fauconnier G., Turner M. (1998): Conceptual Integration Network, „Cognitive Science” 22–1.

Fauconnier G., Turner M. (2000): Compression and global insight, „Cognitive Linguistics” 11–3/4.

Fauconnier G., Turner M. (2001): Tworzenie amalgamatów jako jeden z głównych procesów w grama- tyce, tłum. W. Kubiński, D. Stanulewicz, [w:] W. Kubiński, D. Stanulewicz (red.), Językoznawstwo kognitywne II. Zjawiska pragmatyczne, Gdańsk.

Fauconnier G., Turner M. (2002): Th e Way We Th ink. Conceptual Blending and the Mind’s Hidden Complexities, New York.

Johnson-Laird P.N., Oatley K. (1992): Basic emotions, rationality, and folk theory, „Cognition and Emo- tion” 6.

Lakoff G., Johnson M. (1988), Metafory w naszym życiu, przeł. T.P. Krzeszowski, Warszawa.

Liddell S. (1998): Grounded Blends, Gestures, and Conceptual Shift s, „Cognitive Linguistics” 9–3.

Mandelblit N. (2000): Th e grammatical marking of conceptual integration: From syntax to morphology,

„Cognitive Linguistics” 11–3/4.

Sweetser E. (2000): Blended spaces and performativity, „Cognitive Linguistics” 11–3/4.

Źródła cytowane

Forum.onet

„Nasz Dziennik” 13.02.2004

„Polityka” 12/2003

Cytaty

Powiązane dokumenty

It should be noted that a nature reserve, as a special area of natural character is essentially a specific method of spatial management, which introduces a special legal regime in

Określenie za pomocą tego testu czy badany związek chemiczny jest mutagenny czy nie, po­ lega na określeniu różnic w wielkości stref za­ hamowania pomiędzy szczepami rec+ i

SRWĊJXMąF\QLHSRNRMHVSRáHF]QHZ]URVWEH]URERFLD:WDNLFKZDUXQNDFKSRZV]HFKQH

Jest smutnym faktem, że od roku 1952, nie licząc wznowionej przez jego najmłodszą córkę autobiografii43 i kilku wydań pirackich44, w Polsce nie ukazała się

Jedną z zasadniczych różnic między rentgenografią strukturalną a metodami NMR jest to, że rentgenogra- fia umożliwia wyznaczenie struktury białka jedynie w krysztale, a

Ta sama jednak zasada zachowania wszystkich oboczności nazw odnoszą­ cych się do jednego desygnatu w jednej grupie byłaby argum entem przeciw przyjęciu

Także Stróżewski jest przekonany, że w pierwotnym ludzkim doświad- czeniu bycie, istnienie nie jest czymś obojętnym, lecz jawi się jako nacecho- wane pewnymi

Fakt ten świadczy o naruszeniu podstawowych norm prawa karnego – pozbawienie wolności możliwe było wyłącznie na mocy wyroku sądowego, natomiast karę można wymierzyć jedynie